akurat w tym wieku to sie siedzi and ksiazkami, a nie lata z chlopakami, a potem bierze tabletke po, ktora owszem jest srodkiem wczesnoporonnym. niepozwala juz zaplodnionej komorce zagniezdzic sie w macicy i wydala ja z organizmu matki, wodroznieniu do np.prezerwatywy, ktora zapobiega zaplodnieniu.
a ze to nie tylko jego wina napisalam juz w pierwszym moim komentarzu. oboje se tego dzieciaka zrobili,a nie on jej.
jednak teraz to i tak juz niczego nie zmienia. czasu nie cofnie.
tylko ja jestem coraz bardziej przerazona czytajac to? mam wrazenie, ze z nim cos nie tak. oczyiwsice nie znam go, jedynie z twoich subiektywnych wypowiedzi, ale moze powinien skorzystac z pomocy psychologa czy cos?poza tym dziecko to nie jest zmarnowanie sobie zycia. jedyne, co szkoda, ze nie mialas skonczonej szkoly. teraz i tak juz tego nie zmieni. potrzebuje wsparcia, bo krytyke ma juz ze strony rodzicow i nie jednego juzs ie nasluchala. pewnie sie martwia. na poczatku jednak bedzie ci mega ciezko. nieprzepsane noce za niemowlaka, a w nastepnych kilku latach kolezanki ebda wychodzic, a ty bedziesz miec obowiazki. jednak mature mozesz zrobic zaocznie, gdy troche podrosnie, potem pracowac, studia tez mozna zrobic zaocznie. od wieku szkolnego bedzie juz coraz bardziej samodzielny i tobie bedzie o wiele lzej, bedziesz miala czas dla siebie. gdy inne zachodza w wieku 30 w ciaze twoj juz sam bedzie nastolatkiem. a to ma swoje zalety.
Nie mogłam już wziąć tabletki po, mówił mi że jest bezplodny zapewne, i abym nie brała tabletki. Chodzi do psychologa ale nic.