Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 280 ]

196

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

10 lat starszy bankrut..a tu są jeszcze jakieś wątpliwości...

Kobiety nie przestaną mnie zaskakiwać.

Naucz się żyć sama, kup kota..
wyjdziesz lepiej niż zmiana pieluch dziadkowi na starość.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Behemoth666 napisał/a:

10 lat starszy bankrut..a tu są jeszcze jakieś wątpliwości...

Kobiety nie przestaną mnie zaskakiwać.

Naucz się żyć sama, kup kota..
wyjdziesz lepiej niż zmiana pieluch dziadkowi na starość.

Haha kota mam od dwóch lat smile  No tak to wygląda, sama się sobie dziwie bo jestem naprawdę niezależna mam dobrą pracę, nieruchomości bez kredytów, sama wszystko potrafię ogarnąć a jednak jestem z nim.

198

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

No dla niego układ bajer..
W łóżku 10 lat młodsza to już coś..

Zacznij się szanować dziewczyno i nie bierz ludzi z kłopotami do własnego życia bo z czasem te kłopoty zaczną być twoje.

199

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Behemoth666 napisał/a:

No dla niego układ bajer..
W łóżku 10 lat młodsza to już coś..

Zacznij się szanować dziewczyno i nie bierz ludzi z kłopotami do własnego życia bo z czasem te kłopoty zaczną być twoje.

No tak, ma laske 11 lat młodsza, z chata, praca, itd

200

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Wiesz...ja na pieniądze nie patrzę. Raz że mam świeże 40 dyszki na karku, dwa że parę groszy też odłożone.
Mało tego mase drewna (w weekendy latam z piłą:-))do kominka żeby na gazie oszczędzić;-)

Dla faceta ta różnica wieku jest ważna:-)

A Ty moja droga, podejmij decyzję i się jej trzymaj..zawsze kot

201

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Behemoth666 napisał/a:

Wiesz...ja na pieniądze nie patrzę. Raz że mam świeże 40 dyszki na karku, dwa że parę groszy też odłożone.
Mało tego mase drewna (w weekendy latam z piłą:-))do kominka żeby na gazie oszczędzić;-)

Dla faceta ta różnica wieku jest ważna:-)

A Ty moja droga, podejmij decyzję i się jej trzymaj..zawsze kot

Nie rozumiem? smile

202

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

A czego dokładnie? Wiesz jestem prosty facio, trzeba wskazać paluszkiem :-)

203

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Dobra, ja na pieniądze nie muszę patrzeć. Ale on wygrał los na loteri. Znacznie młodsza w łóżku (mi już to wystarcza:-) ale w jego położeniu jeszcze dziewczyna z mieszkaniem i spoko pracą..
Normalnie w czepku urodzony.

Ps.przepraszam Ciebie, nie wymieniłem Twojego kotecka ;-)

204

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Behemoth666 napisał/a:

10 lat starszy bankrut..a tu są jeszcze jakieś wątpliwości...

Kobiety nie przestaną mnie zaskakiwać.

Naucz się żyć sama, kup kota..
wyjdziesz lepiej niż zmiana pieluch dziadkowi na starość.

No i tym postem cały wątek powinien być zakończony. Bo co tu więcej dodawać? Lepiej podsumować się tego nie da.

Autorko, słuchaj, wpędziłaś się w jakies błędne koło dziwnych przekonań i krzywej rzeczywistości. Masz dobrą pracę, chałupę bez kredytów, czyli nie miałaś problemów, więc sobie jeden wzięłaś na głowę, co by życie ciekawsze było.
Serio, każdy bardziej ogarnięty od tego, będzie 100x lepszy. Nie chcesz być sama, to nie bądź, ale nie rób sobie z życia udręki!

205

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Behemoth666 napisał/a:

Dobra, ja na pieniądze nie muszę patrzeć. Ale on wygrał los na loteri. Znacznie młodsza w łóżku (mi już to wystarcza:-) ale w jego położeniu jeszcze dziewczyna z mieszkaniem i spoko pracą..
Normalnie w czepku urodzony.

Ps.przepraszam Ciebie, nie wymieniłem Twojego kotecka ;-)

No w zasadzie jak teraz na to patrzę to tak jest, on mi zamydlil oczy, mówi że kocha, że dla mnie chce się tu ogarnąć ze wcześniej nie miał potrzeby mieć np auta bo miał firmowe i tylko korzystał dom praca a teraz np nie chce być uzależniony od kogoś bo jestem ja i jak będziemy chcieli pojechac na, weekend np nad morze to wsiadamy i jedziemy.Mowie ze to chyba normalne.. Zresztą facet teraz już się nie, dorobi mieszkania bo skąd, praca jest jakaś ale tez taka dla mnie mało stabilna. Trochę się zaangażowalam w niego uczuciowo i tak czekam a, to andrzejki a to sylwestra a to to...
Może to zakończę niedługo jak zdobęde na odwagę.
On niby mowi ze nigdy pieniądze nie były dla niego ważne..
Kotek mój jest kochany:)

206

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Juz zastanawiam się dlaczego tak, wybieram, każdy mój facet z którym cos mnie łączyło nie miał stabilnej sytuacji albo mieszkanie na, wynajem albo mieszkal u kuzyny czy brata, te zwiazki były krótkie około pół roku. Jak poznałam dwóch co mieli dobre firmy i mieszkanie albo dom to nie było chemii i nawet w to nie wchodziłam. Może problem jest w tym jakich wybieram?

207

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Juz zastanawiam się dlaczego tak, wybieram, każdy mój facet z którym cos mnie łączyło nie miał stabilnej sytuacji albo mieszkanie na, wynajem albo mieszkal u kuzyny czy brata, te zwiazki były krótkie około pół roku. Jak poznałam dwóch co mieli dobre firmy i mieszkanie albo dom to nie było chemii i nawet w to nie wchodziłam. Może problem jest w tym jakich wybieram?

Zdecydowanie problem jest w tym, jakich wybierasz. Jesteś pewna, że z nimi chemii nie było? A może Ty innej chemii szukasz? Np Matka Teresa Ci się włącza i ciągnie Cię do nieudaczników, bo chcesz im matkować, a nie mieć partnera. Może Tobie się instynkty macierzyńskie włączają?

A jak facet mówi, że pieniądze nigdy nie były dla niego ważne, to znaczy, że jest leniem i obibokiem, co z resztą po wybranku widać ewidentnie. Ważne- nie ważne, pieniądze to podstawa przeżycia w tych czasach, więc to powinno być oczywiste, a nie ważne.

208

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Nie wiem gdzie jest proboblem, spotkalam się z, dwoma  facetami tez jeden zaradny swoją firma, trzy mieszkania, jedno na, kredyt więc ustawiony byliśmy dwa miesiące No nie ciągnęło mnie, nie tęskniłam, drugi to samo super stała praca, mieszkanie na nowym osiedlu, nowe auto, miesiąc i tez nic z tego. Dwóch ostatnich.. Jeden przyjechał z, Niemiec  mieszkał u kuzyna po kilku miesiącach okazało się że jest nieszczery, kolejny manipulator bez mieszkania chciał jedynie do mnie się wprowadzić teraz ten... Jest czuły opiekunczy, jest chemia ale jest bez niczego.

209

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Jesteś kobietą i rozumiem Twoje rozterki.
Próbuję.

Ja wiązałem się z miłości. Tylko że jestem facetem.. nie oceniam kobiet po mitycznej zaradności czy już w ogóle po portfelu..

Ale kobiety jeśli nie szukają krezusa to szukają choćby względnego bezpieczeństwa, partnera.. również tego finansowego..niech nie będzie taki jegomość kulą u nogi.. który jedyne co potrafi zaoferować to darmowe spacery i kolacja raz na rok.

Myślę że na miejscu kobiety starszy, bankrut to dno totalne..zawsze, a już w szczególności w tak niespokojnych czasach. Ale Ty już go wpuściłaś do sypialni i życia, więc gdzie wcześniej był rozum? Naprawdę tak trudno pomyśleć.

Twoje rozterki są spóźnione jak u większości kobiet z problemami tego kobiecego forum.
Najpierw robicie, później myślicie.

210

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Nie wiem gdzie jest proboblem, spotkalam się z, dwoma  facetami tez jeden zaradny swoją firma, trzy mieszkania, jedno na, kredyt więc ustawiony byliśmy dwa miesiące No nie ciągnęło mnie, nie tęskniłam, drugi to samo super stała praca, mieszkanie na nowym osiedlu, nowe auto, miesiąc i tez nic z tego. Dwóch ostatnich.. Jeden przyjechał z, Niemiec  mieszkał u kuzyna po kilku miesiącach okazało się że jest nieszczery, kolejny manipulator bez mieszkania chciał jedynie do mnie się wprowadzić teraz ten... Jest czuły opiekunczy, jest chemia ale jest bez niczego.

Ja uważam ze sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie, pewni podświadomie, tym postem. Twierdzisz ze szukasz ogarniętego faceta a za każdym razem jak takiego spotykasz to ni jak nie kreci ciebie takowy, natomiast jak już spotkasz takiego co trzeba mu mleko spod nosa wycierać i wszystko ustalać za niego to ta chemia jest od razu. Ewidentnie kręcą cię tacy co nie są jednak do końca decyzyjni i dają sobą w jakiś sposób manipulować. Bo ci biznesmeni bez chemii  pewni mieli swoje zdanie i swoje wizje wiec nie mogłaś ich nastawić tak jak chciałaś pod siebie. Pamiętam ze gdzieś wcześniej napisałaś ze twoja koleżanka ma faceta co jest biznesmenem ima parę firm a jednak potrafi jej listy miłosne pisać. Śmiałam się z tego, ale teraz zrozumiałam ze to jest właśnie taki twój ideał faceta, lew w pracy, uległy w domu.
Nie wiem może masz jakiś podświadomy syndrom matki polki czy cos w  tym stylu ale wydaje mi się ze jest to sprawa która musisz przepracować. Wzór sama napisałaś.
I tak szczerze ode mnie- nie wiem co ty dalej robisz z tym podstarzałym bankrutem, serio.
Piszesz o sobie ze jesteś zorganizowana babka a jednak prosisz go o to aby cos ci w domu naprawiał ( nieusilnie prosisz i on nieusilnie ci naprawia), po co sobie głowę takimi sprawami zawracać? Serio podjechanie do sklepu i zakup nowej żarówki to nie wymiana całej elektryki, każda babka by sobie dała rade. Mi to by się nawet języka nie chciało strzępić tylko sama bym sprawę załatwiła.

211

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Bbaselle napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Nie wiem gdzie jest proboblem, spotkalam się z, dwoma  facetami tez jeden zaradny swoją firma, trzy mieszkania, jedno na, kredyt więc ustawiony byliśmy dwa miesiące No nie ciągnęło mnie, nie tęskniłam, drugi to samo super stała praca, mieszkanie na nowym osiedlu, nowe auto, miesiąc i tez nic z tego. Dwóch ostatnich.. Jeden przyjechał z, Niemiec  mieszkał u kuzyna po kilku miesiącach okazało się że jest nieszczery, kolejny manipulator bez mieszkania chciał jedynie do mnie się wprowadzić teraz ten... Jest czuły opiekunczy, jest chemia ale jest bez niczego.

Ja uważam ze sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie, pewni podświadomie, tym postem. Twierdzisz ze szukasz ogarniętego faceta a za każdym razem jak takiego spotykasz to ni jak nie kreci ciebie takowy, natomiast jak już spotkasz takiego co trzeba mu mleko spod nosa wycierać i wszystko ustalać za niego to ta chemia jest od razu. Ewidentnie kręcą cię tacy co nie są jednak do końca decyzyjni i dają sobą w jakiś sposób manipulować. Bo ci biznesmeni bez chemii  pewni mieli swoje zdanie i swoje wizje wiec nie mogłaś ich nastawić tak jak chciałaś pod siebie. Pamiętam ze gdzieś wcześniej napisałaś ze twoja koleżanka ma faceta co jest biznesmenem ima parę firm a jednak potrafi jej listy miłosne pisać. Śmiałam się z tego, ale teraz zrozumiałam ze to jest właśnie taki twój ideał faceta, lew w pracy, uległy w domu.
Nie wiem może masz jakiś podświadomy syndrom matki polki czy cos w  tym stylu ale wydaje mi się ze jest to sprawa która musisz przepracować. Wzór sama napisałaś.
I tak szczerze ode mnie- nie wiem co ty dalej robisz z tym podstarzałym bankrutem, serio.
Piszesz o sobie ze jesteś zorganizowana babka a jednak prosisz go o to aby cos ci w domu naprawiał ( nieusilnie prosisz i on nieusilnie ci naprawia), po co sobie głowę takimi sprawami zawracać? Serio podjechanie do sklepu i zakup nowej żarówki to nie wymiana całej elektryki, każda babka by sobie dała rade. Mi to by się nawet języka nie chciało strzępić tylko sama bym sprawę załatwiła.

Tak dokładnie tak zrobiłam teraz z tą żarówka ale tylko dlatego zeby mu pokazac ze tak prostej rzeczy nie ogarnął. Tak jestem bardzo zorganizowana zaradna itd. Do tego myślę że jestem atrakcyjna kobieta. Własnie mi się wydaje że ja potrzevuje faceta który będzie decyzyjny ze np jedziemy tu czy tu a nie pyta co chcesz robić, do tego zeby dbał i zabiegał o swoją kobietę. Wpadam że zwiazku w związek i jest coraz większą frustracja. Może faktycznie byłaby dobra przerwa i jakiś psycholog..

Dodam że mój były mąż to facet bardzo zaradny, nigdy na mnie nie żałował pieniędzy ale niestety alkohol i zdrady nie pozwolily mi z nim być.

212

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Behemoth666 napisał/a:

Jesteś kobietą i rozumiem Twoje rozterki.
Próbuję.

Ja wiązałem się z miłości. Tylko że jestem facetem.. nie oceniam kobiet po mitycznej zaradności czy już w ogóle po portfelu..

Ale kobiety jeśli nie szukają krezusa to szukają choćby względnego bezpieczeństwa, partnera.. również tego finansowego..niech nie będzie taki jegomość kulą u nogi.. który jedyne co potrafi zaoferować to darmowe spacery i kolacja raz na rok.

Myślę że na miejscu kobiety starszy, bankrut to dno totalne..zawsze, a już w szczególności w tak niespokojnych czasach. Ale Ty już go wpuściłaś do sypialni i życia, więc gdzie wcześniej był rozum? Naprawdę tak trudno pomyśleć.

Twoje rozterki są spóźnione jak u większości kobiet z problemami tego kobiecego forum.
Najpierw robicie, później myślicie.

Przez jakiś czas nie wiedziałam że nic nie było na niego, że wszystko co miał jest na była kobietę, że ta praca w zasadzie tez jest taka mało stabilna to wyszło z czasem.

213

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Dodam że mój były mąż to facet bardzo zaradny, nigdy na mnie nie żałował pieniędzy ale niestety alkohol i zdrady nie pozwolily mi z nim być.

Teraz to już się pobawię we Freuda, ale czy to nie jest tak, że te zdrady i alkohol męża połączyłaś z jego zaradnością i pieniędzmi, więc teraz mimo, że rozum podpowiada ogarniętego faceta, to podświadomie szukasz nieudacznika, bo wydaje Ci się, że jak Ty mu wszystko zapewnisz, a on nic nie ma, to Cię nie zdradzi i Cię nie zawiedzie??

214

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Dodam że mój były mąż to facet bardzo zaradny, nigdy na mnie nie żałował pieniędzy ale niestety alkohol i zdrady nie pozwolily mi z nim być.

Teraz to już się pobawię we Freuda, ale czy to nie jest tak, że te zdrady i alkohol męża połączyłaś z jego zaradnością i pieniędzmi, więc teraz mimo, że rozum podpowiada ogarniętego faceta, to podświadomie szukasz nieudacznika, bo wydaje Ci się, że jak Ty mu wszystko zapewnisz, a on nic nie ma, to Cię nie zdradzi i Cię nie zawiedzie??

Nie myśle że nie po prostu szukam zeby byl zaradny jak były mąż i nie zdradzal i nie pil

215

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Dodam że mój były mąż to facet bardzo zaradny, nigdy na mnie nie żałował pieniędzy ale niestety alkohol i zdrady nie pozwolily mi z nim być.

Teraz to już się pobawię we Freuda, ale czy to nie jest tak, że te zdrady i alkohol męża połączyłaś z jego zaradnością i pieniędzmi, więc teraz mimo, że rozum podpowiada ogarniętego faceta, to podświadomie szukasz nieudacznika, bo wydaje Ci się, że jak Ty mu wszystko zapewnisz, a on nic nie ma, to Cię nie zdradzi i Cię nie zawiedzie??

Nie myśle że nie po prostu szukam zeby byl zaradny jak były mąż i nie zdradzal i nie pil

I dlatego za każdym razem wybierasz nieudaczników i frajerów?! Mówisz jedno, robisz drugie. Rządzi Tobą podświadomość i przekonania. Pytanie, jakie?
Więc jednak zastanów się mocniej nad tym, czy nie łączysz pieniędzy i zaradności ze zdradą i alkoholizmem.

216

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Dodam że mój były mąż to facet bardzo zaradny, nigdy na mnie nie żałował pieniędzy ale niestety alkohol i zdrady nie pozwolily mi z nim być.

Teraz to już się pobawię we Freuda, ale czy to nie jest tak, że te zdrady i alkohol męża połączyłaś z jego zaradnością i pieniędzmi, więc teraz mimo, że rozum podpowiada ogarniętego faceta, to podświadomie szukasz nieudacznika, bo wydaje Ci się, że jak Ty mu wszystko zapewnisz, a on nic nie ma, to Cię nie zdradzi i Cię nie zawiedzie??

Nie myśle że nie po prostu szukam zeby byl zaradny jak były mąż i nie zdradzal i nie pil

Ja uważam ze brak ci refleksji nad sobą.
Podzielam danie Tylwyth Teg ze podświadomie wybierasz jednak tych bez kasy bo tak jest łatwiej.

217

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:
Tylwyth Teg napisał/a:

Teraz to już się pobawię we Freuda, ale czy to nie jest tak, że te zdrady i alkohol męża połączyłaś z jego zaradnością i pieniędzmi, więc teraz mimo, że rozum podpowiada ogarniętego faceta, to podświadomie szukasz nieudacznika, bo wydaje Ci się, że jak Ty mu wszystko zapewnisz, a on nic nie ma, to Cię nie zdradzi i Cię nie zawiedzie??

Nie myśle że nie po prostu szukam zeby byl zaradny jak były mąż i nie zdradzal i nie pil

I dlatego za każdym razem wybierasz nieudaczników i frajerów?! Mówisz jedno, robisz drugie. Rządzi Tobą podświadomość i przekonania. Pytanie, jakie?
Więc jednak zastanów się mocniej nad tym, czy nie łączysz pieniędzy i zaradności ze zdradą i alkoholizmem.

Kurcze może tak, jest ze jak trafi się zaradny z kasą to będzie zdradzal i pił, chociaż tych dwóch kandydatów z kasą którzy nie pili po prostu mi się nie podobali nie było chemii, próbowałam jakiś czas ale się nie uda bez uczucia.

218 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-18 14:17:11)

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Tylwyth Teg napisał/a:

Teraz to już się pobawię we Freuda, ale czy to nie jest tak, że te zdrady i alkohol męża połączyłaś z jego zaradnością i pieniędzmi, więc teraz mimo, że rozum podpowiada ogarniętego faceta, to podświadomie szukasz nieudacznika, bo wydaje Ci się, że jak Ty mu wszystko zapewnisz, a on nic nie ma, to Cię nie zdradzi i Cię nie zawiedzie??

Aby sie bawic we Freuda to trzeba go najpierw przeczytac.
A Ty z tego co piszesz to co najwyzej eksperyment z psami Pavlova na YT widzialas big_smile

Bbaselle napisał/a:

Ja uważam ze brak ci refleksji nad sobą.
Podzielam danie Tylwyth Teg ze podświadomie wybierasz jednak tych bez kasy bo tak jest łatwiej.

Tylwyth Teg bedzie w tej samej sytuacji za 20 lat co autorka.
Autorko, zrob cos dla swiata i przyznaj Tylwyth, ze Ty w wieku 20-paru lat tez z tak jak ona mowilas innym.
Bo niestety dziewczyna zamiast radzic sobie ze swoimi traumami wewnatrz siebie to przychodzi na forum dzielic sie swoimi schizofrenicznymi ujekami jakie to zycie jest proste tylko inni ludzie sa sami winni jego komplikacji.
Juz odlatuje totalnie. Myslalem, ze moze jest tutaj choc po czesci aby probowac pomoc innym a nie sobie, ale jak autorom, ktorzy przychodza z problemami odpisuje:

Tylwyth Teg napisał/a:

Wierz mi, ostatnią rzeczą na świecie jest dla mnie martwienie się o randoma z netu XD

To oczywiste jest, ze ona tym co pisze stara sie podniesc poczucie wlasnej wartosci (ze ona by lepiej wiedziala co zrobic) a nie pomoc - i to widac.

219

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Wpis zupełnie nie zrozumiały dla mnie

220 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-18 15:16:44)

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Wpis zupełnie nie zrozumiały dla mnie

Tylwyth Teg jest 20'paroletnia, zagubiona dziewczyna, ktora swoje problemy (ktore kiedys przepracowywala na terapii) postanowila rozwiazac za pomoca stworzenia sobie w glowie iluzji uproszczonego swiata w ktorym da sie osiagnac niemal wszystko za pomoca silnej woli.

Oczywiste dla mnie jest, ze Ty rowniez zbudowalas taka iluzje swiata (ktory bez niej byl zbyt skomplikowany i bolesny) mniej wiecej w jej wieku lub wczesniej, co doprowadzilo do twojej obecnej sytuacji, w ktorej w wieku ponad 40 lat jestes zmuszona na nowo spojrzec na swiat takim jakim jest lub byc samotna.

Mysle, ze jestescie z Tylwyth tak podobne, ze dzieki pokoleniu roznicy w doswiadczeniu jestescie w sobie stanie pomoc.
Ty Tylwyth sprowadzajac ja na ziemie, ze zycie jest bardziej skomplikowane niz jej sie w tej ignorancji mlodosci wydaje.
Ona Tobie bedac zewnetrznym przykladem (bo wzgledem siebie nie jestesmy obiektywni) jak wiele urojen na temat zycia sama sobie zbudowalas, ktore teraz utrudniaja Ci zbudowanie szczesliwego zwiazku.

221

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
JohnyBravo777 napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Wpis zupełnie nie zrozumiały dla mnie

Tylwyth Teg jest 20'paroletnia, zagubiona dziewczyna, ktora swoje problemy (ktore kiedys przepracowywala na terapii) postanowila rozwiazac za pomoca stworzenia sobie w glowie iluzji uproszczonego swiata w ktorym da sie osiagnac niemal wszystko za pomoca silnej woli.

Oczywiste dla mnie jest, ze Ty rowniez zbudowalas taka iluzje swiata (ktory bez niej byl zbyt skomplikowany i bolesny) mniej wiecej w jej wieku lub wczesniej, co doprowadzilo do twojej obecnej sytuacji, w ktorej w wieku ponad 40 lat jestes zmuszona na nowo spojrzec na swiat takim jakim jest lub byc samotna.

Mysle, ze jestescie z Tylwyth tak podobne, ze dzieki pokoleniu roznicy w doswiadczeniu jestescie w sobie stanie pomoc.
Ty Tylwyth sprowadzajac ja na ziemie, ze zycie jest bardziej skomplikowane niz jej sie w tej ignorancji mlodosci wydaje.
Ona Tobie bedac zewnetrznym przykladem (bo wzgledem siebie nie jestesmy obiektywni) jak wiele urojen na temat zycia sama sobie zbudowalas, ktore teraz utrudniaja Ci zbudowanie szczesliwego zwiazku.

Jakie to moje urojenia?

222 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-18 15:54:09)

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Jakie to moje urojenia?

Pisalem Ci we wczesniejszych postach ale ode mnie tego nie chcesz slyszec.

Cale to skupienie na wlasnej wartosci, zaradnosci, stanie posiadania... nadaje wrazenie, ze jestes odpowiedzialna, zorganizowana, nastawiona na cele i martwa w srodku.
To sa tematy do ktorych moim zdaniem podchodzisz za powaznie przez co nie dziwi mnie fakt, ze Ci ciezko.

Za luzno podchodzisz do filozofii swojego zycia.
Analizujesz czy "gość Ci sie chce wladowac do mieszkania" a nie widzisz, ze zmagasz sie z tym samym problemem, ktory lezy u podstaw twojego ex-meza alkoholika i seksoholika.

Oboje jestescie zagubieni, zbudowaliscie silne opinie o swiecie, ludziach i nie potrafiac zaspokoic swojej potrzeby bycia kochanym zagluszacie ja poprzez prace, restauracje, wycieczki i partnerow.
Norma, standard i ogolnie strata zycia.

Rozmowa z mlodsza soba - gdzie macie podobne opinie a inne doswiadczenia powinna lepiej trafic z mniejszym kosztem do delikatnego ego.

223

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Może masz rację w tym wszystkim sama juz nie wiem.

224

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Wpis zupełnie nie zrozumiały dla mnie

Nie przejmuj się smile Johny z racji mało ambitnych, męskich zadań życiowych obrał sobie mnie za cel na forum i pod każdym postem próbuje coś udowodnić. Co dokładnie? Nie jestem pewna, ale wiem, że czytanie jego "psychoanaliz" mojej osoby jest bardzo interesujące big_smile Jak dotąd z niczym nie trafił, ale nie dręczę go za bardzo, bo wyczuwam daleko rozwiniętą andropauzę oraz brak lepszych rozrywek, więc jestem wyrozumiała i empatyczna jak na prawdziwą kobietę przystało <3

225

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Wpis zupełnie nie zrozumiały dla mnie

Nie przejmuj się smile Johny z racji mało ambitnych, męskich zadań życiowych obrał sobie mnie za cel na forum i pod każdym postem próbuje coś udowodnić. Co dokładnie? Nie jestem pewna, ale wiem, że czytanie jego "psychoanaliz" mojej osoby jest bardzo interesujące big_smile Jak dotąd z niczym nie trafił, ale nie dręczę go za bardzo, bo wyczuwam daleko rozwiniętą andropauzę oraz brak lepszych rozrywek, więc jestem wyrozumiała i empatyczna jak na prawdziwą kobietę przystało <3

Rozumiem smile

226

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Jesteśmy na etapie chyba rozstania, ja sama wymieniam żarówki, wczoraj byłam u mechanika, kołdra tez kupiona, wywlialam mu to wszystko, w zasadzie uslyszlam ze mało czasu miał, i rzadko się widzielismy przez ostanie dwa tygodnie (dodam że widzieliśmy się często), i zebym jak, będę na warsztacie to aby Pan podał mi symbol oleju smile , nasza korespondencja to dzień dobry i dobranoc.

227

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Jesteśmy na etapie chyba rozstania, ja sama wymieniam żarówki, wczoraj byłam u mechanika, kołdra tez kupiona, wywlialam mu to wszystko, w zasadzie uslyszlam ze mało czasu miał, i rzadko się widzielismy przez ostanie dwa tygodnie (dodam że widzieliśmy się często), i zebym jak, będę na warsztacie to aby Pan podał mi symbol oleju smile , nasza korespondencja to dzień dobry i dobranoc.
Mówiłam ze potrzebuje faceta który się angażuje w moje życie, pomaga itd. Ty bardziej że on chce zamieszkac ze mną..

228

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Jak już pisałem - załóż te spodnie i zamień CHYBA na rozstaliśmy się.

Dziadzia Ciebie nie słucha i nie zacznie.
Spotka cie w tym związku jeszcze wiele rozczarowań.

Jeśli i kiedy to zakończysz (nie wiem na co czekasz), daj sobie troszkę więcej czasu na poszukiwania.

Jak widzisz, wiek nie równa się z odpowiedzialnością, nie zawsze, nie w tym przypadku. Z nim szkoda rozmawiać.

Nie bierz więcej resztek ze stołu, szukaj dania głównego. Szanuj siebie i swoje oczekiwania.

229

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Jesteśmy na etapie chyba rozstania, ja sama wymieniam żarówki, wczoraj byłam u mechanika, kołdra tez kupiona, wywlialam mu to wszystko, w zasadzie uslyszlam ze mało czasu miał, i rzadko się widzielismy przez ostanie dwa tygodnie (dodam że widzieliśmy się często), i zebym jak, będę na warsztacie to aby Pan podał mi symbol oleju smile , nasza korespondencja to dzień dobry i dobranoc.
Mówiłam ze potrzebuje faceta który się angażuje w moje życie, pomaga itd. Ty bardziej że on chce zamieszkac ze mną..

Nareszcie.
Mam syndrom matki Teresy.

Zacznij patrzeć na czyny, a nie na słowa.

230

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Behemoth666 napisał/a:

Jak już pisałem - załóż te spodnie i zamień CHYBA na rozstaliśmy się.

Dziadzia Ciebie nie słucha i nie zacznie.
Spotka cie w tym związku jeszcze wiele rozczarowań.

Jeśli i kiedy to zakończysz (nie wiem na co czekasz), daj sobie troszkę więcej czasu na poszukiwania.

Jak widzisz, wiek nie równa się z odpowiedzialnością, nie zawsze, nie w tym przypadku. Z nim szkoda rozmawiać.

Nie bierz więcej resztek ze stołu, szukaj dania głównego. Szanuj siebie i swoje oczekiwania.

Właśnie nie słucha, miał zaskok po rozmowie i na tym się skończyło. Wiem że muszę podjąć ta decyzję trochę mi ciężko. Boję się samotności.

231

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:
Behemoth666 napisał/a:

Jak już pisałem - załóż te spodnie i zamień CHYBA na rozstaliśmy się.

Dziadzia Ciebie nie słucha i nie zacznie.
Spotka cie w tym związku jeszcze wiele rozczarowań.

Jeśli i kiedy to zakończysz (nie wiem na co czekasz), daj sobie troszkę więcej czasu na poszukiwania.

Jak widzisz, wiek nie równa się z odpowiedzialnością, nie zawsze, nie w tym przypadku. Z nim szkoda rozmawiać.

Nie bierz więcej resztek ze stołu, szukaj dania głównego. Szanuj siebie i swoje oczekiwania.

Właśnie nie słucha, miał zaskok po rozmowie i na tym się skończyło. Wiem że muszę podjąć ta decyzję trochę mi ciężko. Boję się samotności.

To kup sobie psa... Co to w ogóle znaczy "boję się samotności"?! Nie rozumiem tego pojęcia. Czego dokładnie się boisz?

232

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Ty naprawdę masz jakiś kompleks. Rozumiem ze wygarnęłas mu wszystko i teraz liczysz ze jak za dotknięciem magicznej różdżki on się zmieni dlatego to rozstanie przeciąga się w czasie bo ty go jeszcze próbujesz testować i sprawdzasz czy jak podstawiony do ściany zmieni się. Nie on się nie zmieni a jeśli tak to na chwile żeby ciebie udobruchać i później i tak powróci do dawnego siebie. Rozumiemy ze nie tego szukasz w związku wiec po co to dalej ciągnąć ?

233

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:
Behemoth666 napisał/a:

Jak już pisałem - załóż te spodnie i zamień CHYBA na rozstaliśmy się.

Dziadzia Ciebie nie słucha i nie zacznie.
Spotka cie w tym związku jeszcze wiele rozczarowań.

Jeśli i kiedy to zakończysz (nie wiem na co czekasz), daj sobie troszkę więcej czasu na poszukiwania.

Jak widzisz, wiek nie równa się z odpowiedzialnością, nie zawsze, nie w tym przypadku. Z nim szkoda rozmawiać.

Nie bierz więcej resztek ze stołu, szukaj dania głównego. Szanuj siebie i swoje oczekiwania.

Właśnie nie słucha, miał zaskok po rozmowie i na tym się skończyło. Wiem że muszę podjąć ta decyzję trochę mi ciężko. Boję się samotności.

To kup sobie psa... Co to w ogóle znaczy "boję się samotności"?! Nie rozumiem tego pojęcia. Czego dokładnie się boisz?

.


Tez miałam o tym wspomnieć - spotykasz się z chłopem jak na jakiś czas przez większość tygodnia jesteś sama wiec jakiej ty się samotności boisz ?
I tak zaraz w prędkości światła ogarniesz jakiegoś kolejnego typka możliwe ze już zaczęłaś

234

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Bbaselle napisał/a:
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Właśnie nie słucha, miał zaskok po rozmowie i na tym się skończyło. Wiem że muszę podjąć ta decyzję trochę mi ciężko. Boję się samotności.

To kup sobie psa... Co to w ogóle znaczy "boję się samotności"?! Nie rozumiem tego pojęcia. Czego dokładnie się boisz?

.


Tez miałam o tym wspomnieć - spotykasz się z chłopem jak na jakiś czas przez większość tygodnia jesteś sama wiec jakiej ty się samotności boisz ?
I tak zaraz w prędkości światła ogarniesz jakiegoś kolejnego typka możliwe ze już zaczęłaś

Jak na razie mysle zeby nikogo nie szukać jak z nim skończę definitywnie. Muszę oczyścić głowę, znaleźć sobie coś jakieś zajęcia itd. Zająć się, sobą i skupić na sobie. Z nim i tak bez przyszłości a na, nowego faceta nie mqm na razie ochoty.

235

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:
Bbaselle napisał/a:
Tylwyth Teg napisał/a:

To kup sobie psa... Co to w ogóle znaczy "boję się samotności"?! Nie rozumiem tego pojęcia. Czego dokładnie się boisz?

.


Tez miałam o tym wspomnieć - spotykasz się z chłopem jak na jakiś czas przez większość tygodnia jesteś sama wiec jakiej ty się samotności boisz ?
I tak zaraz w prędkości światła ogarniesz jakiegoś kolejnego typka możliwe ze już zaczęłaś

Jak na razie mysle zeby nikogo nie szukać jak z nim skończę definitywnie. Muszę oczyścić głowę, znaleźć sobie coś jakieś zajęcia itd. Zająć się, sobą i skupić na sobie. Z nim i tak bez przyszłości a na, nowego faceta nie mqm na razie ochoty.

Wyjaśnij mi proszę, co to znaczy "boję się samotności"?

236

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:
Bbaselle napisał/a:

.


Tez miałam o tym wspomnieć - spotykasz się z chłopem jak na jakiś czas przez większość tygodnia jesteś sama wiec jakiej ty się samotności boisz ?
I tak zaraz w prędkości światła ogarniesz jakiegoś kolejnego typka możliwe ze już zaczęłaś

Jak na razie mysle zeby nikogo nie szukać jak z nim skończę definitywnie. Muszę oczyścić głowę, znaleźć sobie coś jakieś zajęcia itd. Zająć się, sobą i skupić na sobie. Z nim i tak bez przyszłości a na, nowego faceta nie mqm na razie ochoty.

Wyjaśnij mi proszę, co to znaczy "boję się samotności"?

No przychodzi weekend i jak jest facet to mam z kim wyjść, gdzieś pojechać itd. Imorezy typu sylwestra, narty, wakacje, spędzanie czasu.

237

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

No przychodzi weekend i jak jest facet to mam z kim wyjść, gdzieś pojechać itd. Imorezy typu sylwestra, narty, wakacje, spędzanie czasu.

Nie masz znajomych?

238

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Mam ale prawie wszystkie koleżanki są, w zwiazkach juz

239

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Jak na razie mysle zeby nikogo nie szukać jak z nim skończę definitywnie. Muszę oczyścić głowę, znaleźć sobie coś jakieś zajęcia itd. Zająć się, sobą i skupić na sobie. Z nim i tak bez przyszłości a na, nowego faceta nie mqm na razie ochoty.

Wyjaśnij mi proszę, co to znaczy "boję się samotności"?

No przychodzi weekend i jak jest facet to mam z kim wyjść, gdzieś pojechać itd. Imorezy typu sylwestra, narty, wakacje, spędzanie czasu.

A sama nie możesz? A ze znajomymi? Czyli właściwie facet jest Ci potrzebny do wychodzenia i imprezowania? Przecież wychodzi się z kimś, żeby spędzić z tą osobą miło czas, pogadać, pobawić się. A jak jesteś z facetem, którego nie lubisz, to jaka przyjemność z samego wychodzenia?
Może powinnaś znaleźc sobie inne hobby, aby nie czuć paniki, że nie masz z kim wyjśc w weekend?

240

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Musisz pobyć sama.

Dużo tu desperacji, a ta dobrze Tobie nie wróży.

241

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Dzis chciał się spotkać, pojechaliśmy na kolacje,widziałam ze boi sie ze go zostawię, kiedy powiedzialam o tych wszystkich rzeczach itd to mówi że ja nie mówię wprost itd widomo każdy na swoje ale kilka razy mnie zapytał czy mam takie myśli zeby od niego odejść powiedziałam że myśle o tym bo mnie zacxyna ten związek męczyć, on mówil tez ze nie spał ostanio bo myśli co zrobil nie tak itd i że kilka lat temu miał stwierdzona nerwice kliniczna.. Zaczęło mnie to zastanawiac ale już kiedyś wspominał że przez to że został oszukany po tylu latach przepłacił to zdrowiem.

242

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Dzis chciał się spotkać, pojechaliśmy na kolacje,widziałam ze boi sie ze go zostawię, kiedy powiedzialam o tych wszystkich rzeczach itd to mówi że ja nie mówię wprost itd widomo każdy na swoje ale kilka razy mnie zapytał czy mam takie myśli zeby od niego odejść powiedziałam że myśle o tym bo mnie zacxyna ten związek męczyć, on mówil tez ze nie spał ostanio bo myśli co zrobil nie tak itd i że kilka lat temu miał stwierdzona nerwice kliniczna.. Zaczęło mnie to zastanawiac ale już kiedyś wspominał że przez to że został oszukany po tylu latach przepłacił to zdrowiem.

A na poprzedniej stronie pisałaś, że już jesteś na etapie chyba rozstania. A tu widać, że jednak wcale nie.
Jak chcesz się rozstać to się rozstań, a nie chodź z nim na kolacje.

243 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-22 01:05:27)

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Jak mial stwierdzona nerwice kliniczna to tylko dwie drogi masz:

Albo zaakceptowac go takim jakim jest i rozpoczac osobista transformacje aby pracowac mniej, wiecej zyc dla drugiej osoby, mniej sie przejmowac, zmienic swoj stosunek do pieniedzy, sposobu w jaki definiujesz swoja wartosc i tozsamosc.
On Ci w tym pomoze jesli przestaniesz patrzec na niego jako (w wielu aspektach) gorszego od siebie a otworzysz sie na obserwacje i eksploracje jego sposobu patrzenia na swiat (chocby teraz wydawal Ci sie gorszy).

Albo dac mu odejsc - bo jesli nie zmienisz swojego podejscia do powyzszych tematow to on od Ciebie sam nie odejdzie a Ty swoimi obawami (bo wewnetrznie jestes niepewna / bojazliwa) doprowadzisz (w najlepszym wypadku) do nawrotu nerwicy u niego - a w jego wieku to zaczyna byc doslownie sprawa zycia i smierci.

244

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Dzis chciał się spotkać, pojechaliśmy na kolacje,widziałam ze boi sie ze go zostawię, kiedy powiedzialam o tych wszystkich rzeczach itd to mówi że ja nie mówię wprost itd widomo każdy na swoje ale kilka razy mnie zapytał czy mam takie myśli zeby od niego odejść powiedziałam że myśle o tym bo mnie zacxyna ten związek męczyć, on mówil tez ze nie spał ostanio bo myśli co zrobil nie tak itd i że kilka lat temu miał stwierdzona nerwice kliniczna.. Zaczęło mnie to zastanawiac ale już kiedyś wspominał że przez to że został oszukany po tylu latach przepłacił to zdrowiem.

gra na uczuciach bo czuje ze dobre źródełko powoli zaczyna wysychać.
Ja dalej uważam, czytając posty autorki, ze ma zerowa samo refleksje, wszystkie koleżanki są w związkach to i ja chce tez być, jakość związku nie ważna, ale później mogę się pochwalić koleżankom ze w weekend zabrał mnie na kolacje, do galerii i kina a w niedziele wyjechaliśmy za miasto pozwiedzać i na obiad.

245

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Dzis chciał się spotkać, pojechaliśmy na kolacje,widziałam ze boi sie ze go zostawię, kiedy powiedzialam o tych wszystkich rzeczach itd to mówi że ja nie mówię wprost itd widomo każdy na swoje ale kilka razy mnie zapytał czy mam takie myśli zeby od niego odejść powiedziałam że myśle o tym bo mnie zacxyna ten związek męczyć, on mówil tez ze nie spał ostanio bo myśli co zrobil nie tak itd i że kilka lat temu miał stwierdzona nerwice kliniczna.. Zaczęło mnie to zastanawiac ale już kiedyś wspominał że przez to że został oszukany po tylu latach przepłacił to zdrowiem.

A kto kolację zaproponował i kto za nią za płacił?

Nie mówisz wprost? No cóż, o pewnych rzeczach trzeba mówić, a inne są oczywiste, a to, czego on nie robi, to rzeczy oczywiste, które sam powinien wiedzieć, że się robi.

Teraz nerwica kliniczna? Zaraz bedzie depresja, Twoja wina, bo on chciał dobrze, ale Ty go nie rozumiałaś i cały inny zestaw, żebys go tylko nie pogoniła.

246

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Dzis chciał się spotkać, pojechaliśmy na kolacje,widziałam ze boi sie ze go zostawię, kiedy powiedzialam o tych wszystkich rzeczach itd to mówi że ja nie mówię wprost itd widomo każdy na swoje ale kilka razy mnie zapytał czy mam takie myśli zeby od niego odejść powiedziałam że myśle o tym bo mnie zacxyna ten związek męczyć, on mówil tez ze nie spał ostanio bo myśli co zrobil nie tak itd i że kilka lat temu miał stwierdzona nerwice kliniczna.. Zaczęło mnie to zastanawiac ale już kiedyś wspominał że przez to że został oszukany po tylu latach przepłacił to zdrowiem.

A kto kolację zaproponował i kto za nią za płacił?

Nie mówisz wprost? No cóż, o pewnych rzeczach trzeba mówić, a inne są oczywiste, a to, czego on nie robi, to rzeczy oczywiste, które sam powinien wiedzieć, że się robi.

Teraz nerwica kliniczna? Zaraz bedzie depresja, Twoja wina, bo on chciał dobrze, ale Ty go nie rozumiałaś i cały inny zestaw, żebys go tylko nie pogoniła.

Za kolacje on, zawsze on płaci za wszystko w zasadzie na bieżące takie rzeczy ma. Kwestia mieszkania którego nie ma i perspektywy na żadne zeby kupic ani za gotówkę ani na kredyt.
O nerwicy mówił że miał jak była go wykręciła to przez dwa lata z, tym walczył. Dla mnie też są rzeczy oczywiste które sam powienien robić a nie palcem pokazywać. Jest mało konkretny, pyta jakie mam No plany na dzień zamiast konkretnie cos zaproponować.

247

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Dzis chciał się spotkać, pojechaliśmy na kolacje,widziałam ze boi sie ze go zostawię, kiedy powiedzialam o tych wszystkich rzeczach itd to mówi że ja nie mówię wprost itd widomo każdy na swoje ale kilka razy mnie zapytał czy mam takie myśli zeby od niego odejść powiedziałam że myśle o tym bo mnie zacxyna ten związek męczyć, on mówil tez ze nie spał ostanio bo myśli co zrobil nie tak itd i że kilka lat temu miał stwierdzona nerwice kliniczna.. Zaczęło mnie to zastanawiac ale już kiedyś wspominał że przez to że został oszukany po tylu latach przepłacił to zdrowiem.

A kto kolację zaproponował i kto za nią za płacił?

Nie mówisz wprost? No cóż, o pewnych rzeczach trzeba mówić, a inne są oczywiste, a to, czego on nie robi, to rzeczy oczywiste, które sam powinien wiedzieć, że się robi.

Teraz nerwica kliniczna? Zaraz bedzie depresja, Twoja wina, bo on chciał dobrze, ale Ty go nie rozumiałaś i cały inny zestaw, żebys go tylko nie pogoniła.

Za kolacje on, zawsze on płaci za wszystko w zasadzie na bieżące takie rzeczy ma. Kwestia mieszkania którego nie ma i perspektywy na żadne zeby kupic ani za gotówkę ani na kredyt.
O nerwicy mówił że miał jak była go wykręciła to przez dwa lata z, tym walczył. Dla mnie też są rzeczy oczywiste które sam powienien robić a nie palcem pokazywać. Jest mało konkretny, pyta jakie mam No plany na dzień zamiast konkretnie cos zaproponować.

On ma jakieś dzieci? Rodzinę? Tak swoją drogą, to po co on ma kupować mieszkanie? Znaczy, brać kredyt na 30 lat, czyli w wieku ok 70 lat może uda się by wreszcie był jego właścicielem.

248

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Ma dorosłe dzieci, za granicą. Mieszkanie ma wynajęte, chciał się do mnie wprowadzic, ja takiego czegoś nie uznaje, proponowalam żebyśmy razem cos kupili złożyli się ale on nie ma, zaproponowal u mnie remont mniej więcej w  sierpniu ze byłby gotowy zeby nie wejść tak z niczym, dodam że w sumie mam mieszkanie zrobione 7 lat temu kapitalny remont, to jak zapytałam kiedy może to jednak się okazało że może za rok.. Ja niestety nie dam facetowi po 50 dachu nad głową.

249

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Ma dorosłe dzieci, za granicą. Mieszkanie ma wynajęte, chciał się do mnie wprowadzic, ja takiego czegoś nie uznaje, proponowalam żebyśmy razem cos kupili złożyli się ale on nie ma, zaproponowal u mnie remont mniej więcej w  sierpniu ze byłby gotowy zeby nie wejść tak z niczym, dodam że w sumie mam mieszkanie zrobione 7 lat temu kapitalny remont, to jak zapytałam kiedy może to jednak się okazało że może za rok.. Ja niestety nie dam facetowi po 50 dachu nad głową.

250

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Autorko, a on nie jest z tych, którzy gdy żona każe im coś zrobić, to mówią " zaraz, tylko pójdę jeszcze na chwilę do kibla"?

Trzeba zrobić to, trzeba zrobić tamto, czyli w domyśle " zrób kobieto to i zrób kobieto tamto".
Wcześniej wypowiedziałam swoje zdanie na temat związku z takim facetem i nadal je podtrzymuję, tym bardziej po przeczytaniu kolejnych Twoich postów.
On jest po 50-tce, więc o jakim kredycie na mieszkanie Ty piszesz? Kiedy skończy spłacać? Po siedemdziesiątce? Dożyje w ogóle?
Masz rację nie chcąc brać go pod swój dach. Naprawdę trafiłaś się mu niczym ślepej kurze ziarno, ale wygląda na to, że dalej będzie musiał szukać konkretnej kobitki na stare lata.
Powodzenia.

251

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
ulle napisał/a:

Autorko, a on nie jest z tych, którzy gdy żona każe im coś zrobić, to mówią " zaraz, tylko pójdę jeszcze na chwilę do kibla"?

Trzeba zrobić to, trzeba zrobić tamto, czyli w domyśle " zrób kobieto to i zrób kobieto tamto".
Wcześniej wypowiedziałam swoje zdanie na temat związku z takim facetem i nadal je podtrzymuję, tym bardziej po przeczytaniu kolejnych Twoich postów.
On jest po 50-tce, więc o jakim kredycie na mieszkanie Ty piszesz? Kiedy skończy spłacać? Po siedemdziesiątce? Dożyje w ogóle?
Masz rację nie chcąc brać go pod swój dach. Naprawdę trafiłaś się mu niczym ślepej kurze ziarno, ale wygląda na to, że dalej będzie musiał szukać konkretnej kobitki na stare lata.
Powodzenia.

On z, tych trochę co dużo gada mało robi, wszystko ubiera ładnie w słowa. O kredycie nie ma mowy bo ani nikt mu nie da ani nie ma szans go spalacic. Mówi że może kredyt brać na remont smile  to mówię przecież mówiłes ze jesteś gotowy na remont to jak?
Mało konkretny, mało zdecydowany. Ściąga trochę w dół. Nawet spotykanie z nim tak, że każdy mieszka u siebie trochę mija się z, celem bo do niczego nie prowadzi. Wyjechał teraz na, ponad tydz wróci i muszę się zdobyć na odwagę z nim to skończyć.

252 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-10-23 13:37:08)

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, a on nie jest z tych, którzy gdy żona każe im coś zrobić, to mówią " zaraz, tylko pójdę jeszcze na chwilę do kibla"?

Trzeba zrobić to, trzeba zrobić tamto, czyli w domyśle " zrób kobieto to i zrób kobieto tamto".
Wcześniej wypowiedziałam swoje zdanie na temat związku z takim facetem i nadal je podtrzymuję, tym bardziej po przeczytaniu kolejnych Twoich postów.
On jest po 50-tce, więc o jakim kredycie na mieszkanie Ty piszesz? Kiedy skończy spłacać? Po siedemdziesiątce? Dożyje w ogóle?
Masz rację nie chcąc brać go pod swój dach. Naprawdę trafiłaś się mu niczym ślepej kurze ziarno, ale wygląda na to, że dalej będzie musiał szukać konkretnej kobitki na stare lata.
Powodzenia.

On z, tych trochę co dużo gada mało robi, wszystko ubiera ładnie w słowa. O kredycie nie ma mowy bo ani nikt mu nie da ani nie ma szans go spalacic. Mówi że może kredyt brać na remont smile  to mówię przecież mówiłes ze jesteś gotowy na remont to jak?
Mało konkretny, mało zdecydowany. Ściąga trochę w dół. Nawet spotykanie z nim tak, że każdy mieszka u siebie trochę mija się z, celem bo do niczego nie prowadzi. Wyjechał teraz na, ponad tydz wróci i muszę się zdobyć na odwagę z nim to skończyć.

No jeszcze tego by brakowało, żeby brał kredyt na remont Twojego mieszkania. To byłoby tak, jakby włożył w Twoją własnosc jedna cegłę, a potem roscilby sobie prawo do całości.
Daj spokój.
Czyli że on z bajkopisarzy?
No jestem ciekawa czy faktycznie pożegnasz tego pana, czy dalej będziesz to ciagnela kierując się głównie współczuciem, może nawet litością, żeby nie zrobić, w sumie dobremu człowiekowi, przykrości.
Jeśli nie widzisz przed Wami przyszłości, to lepiej będzie dla niego i dla Ciebie uciąć to jak najszybciej.

253

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Tez tak myślę, z, jednej strony właśnie mi go szkoda.

254 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-10-23 14:01:12)

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Tez tak myślę, z, jednej strony właśnie mi go szkoda.

No szkoda człowieka, bo faktycznie obudził się z ręką w nocniku, a przecież nie jest jakimś lumpem czy typem spod ciemnej gwiazdy, tylko takim życiowym rozbitkiem.

Współczuję Ci, bo wyobrażam sobie, iż targają Tobą skrajne emocje.

Niemniej jednak musisz podjąć konkretna decyzję, bo i siebie, i jego trzymasz niejako w rozkroku, a to droga donikąd.

255

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
ulle napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

Tez tak myślę, z, jednej strony właśnie mi go szkoda.

No szkoda człowieka, bo faktycznie obudził się z ręką w nocniku, a przecież nie jest jakimś lumpem czy typem spod ciemnej gwiazdy, tylko takim życiowym rozbitkiem.

Współczuję Ci, bo wyobrażam sobie, iż targają Tobą skrajne emocje.

Niemniej jednak musisz podjąć konkretna decyzję, bo i siebie, i jego trzymasz niejako w rozkroku, a to droga donikąd.

Dokładnie tak jest bo trochę się emocjonalnie zaangażowalam. Tak nie jest lumpem, jest intelignety.

256 Ostatnio edytowany przez Onaj2478 (2022-10-28 17:35:10)

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Dzis rozmawialiśmy, on twierdzi ze ja wyrywam cos z kontekstu i potem się czepiam jego. Zaproponowal spędzenie czasu w innym mieście, pójście na obiad itd. Mówi że mnie kocha ze chce zburzyć ten mur, że co się takiego stało ze ja tak uczuciowo się wypalilam. Znów mam mętlik, bo z jednej strony gdzieś uczuciowo się zaangażowalam, chcę mieć idealny zwiazek itd. On nie jest i nie wpisuje się w te moje oczekiwania i ramy. Jednak przez parę miesięcy dobrze się czułam przy nim i on mówi że wyznawalismy sobie uczucia które teraz jakoś nie mają znaczenia dla mnie? Ze przez to że czegoś nie zrobił ma się nasz związek rozwalić, że stoje w rozkroku, że on też tak nie potrafi ze jest duży dystans.Ja się bardzo zamknęłam i boję się nie będę potrafiła już się otworzyć tym bardziej że raczej mało prawdopodobne żebyśmy zamieszkali kiedyś razem, bo w moim przekonaniu to facet powinien cos mieć i zapewnic kobiecie tzw dach nad głową albo przynajmniej cos razem kupić a, z nim niestety to nie będzie możliwe. Chyba że ja może źle myślę może to normalne ze mężczyzna się wprowadza do kobiety ja już sama nie wiem, w sumie mało znam takich przypadkow a mam ponad 40 lat.

257

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

chcę mieć idealny zwiazek itd.

Onaj2478 napisał/a:

On nie jest i nie wpisuje się w te moje oczekiwania i ramy.

Czytasz Ty się siebie czasem? Wiesz czego chcesz, ale bierzesz co dają. Wiesz jak coś powinno wyglądać, ale godzisz się na bylejakość.
Przyznaj się po prostu sama przed sobą, że musisz mieć jakiegoś faceta bo inaczej umrzesz w męczarniach.

258

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Tylwyth Teg napisał/a:
Onaj2478 napisał/a:

chcę mieć idealny zwiazek itd.

Onaj2478 napisał/a:

On nie jest i nie wpisuje się w te moje oczekiwania i ramy.

Czytasz Ty się siebie czasem? Wiesz czego chcesz, ale bierzesz co dają. Wiesz jak coś powinno wyglądać, ale godzisz się na bylejakość.
Przyznaj się po prostu sama przed sobą, że musisz mieć jakiegoś faceta bo inaczej umrzesz w męczarniach.

Wiem jakiego związku szukam, jednak z nim emocjonalnie sie zaangażowalam, wczesniej był facet miał super pracę, mieszkanie ale nie było tego czegoś. Czy można mieć wszystko?

259

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Dzis sie widzieliśmy, wczesniej na weekend tez, on zorganizowal ale już był dystans z mojej strony. Nie potrafiłam się otworzyć i przełamać. Dziś mu powiedziałam ze lepiej będzie to skoczyć i się nie spotykac. On plakal, mnie też emocje puściły trochę ale stanęło na tym że on będzie czekał jak zatęsknię to dam znać. Ogólnie mówił że wie czego oczekuje czego cche itd ze on nie da mi na ten moment tego ale kocha.. Nie wiem czy dobrze zrobilam

260

Odp: Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię
Onaj2478 napisał/a:

Dzis sie widzieliśmy, wczesniej na weekend tez, on zorganizowal ale już był dystans z mojej strony. Nie potrafiłam się otworzyć i przełamać. Dziś mu powiedziałam ze lepiej będzie to skoczyć i się nie spotykac. On plakal, mnie też emocje puściły trochę ale stanęło na tym że on będzie czekał jak zatęsknię to dam znać. Ogólnie mówił że wie czego oczekuje czego cche itd ze on nie da mi na ten moment tego ale kocha.. Nie wiem czy dobrze zrobilam

O mamo. Czy Ty umiesz podjąć decyzję i się jej trzymać?
Wóz albo przewóz... trochę konsekwencji.
Co zrobiłaś? Nic nie zrobiłaś. Masz chłopa na orbicie. Albo z nim coś buduj albo z nim zerwij raz na zawsze.

Posty [ 196 do 260 z 280 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Ciężko byc samej a, w związku tez nie potrafię

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024