Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 161 z 161 ]

131

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
ulle napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Dayzee napisał/a:

MagdaLena1111 nie mam jak z Tobą dyskutować, bo uroiłaś sobie,że jestem trollem. 12 lat skonczyłam dawno temu i żal by mi było czasu na tworzenie fikcyjnych tematów.

Przyszłam po pomoc - dobrze jest poczytać co uważają inni, jak to widzą - bo nie są emocjonalnie powiązani z Obecnym. Ja mogę wielu rzeczy nie dostrzegać. Tak, naprawdę są tacy ludzie jak ja. Niestety.

Sama jego uwaga, zainteresowanie tym co uważam na jakis temat (pomijam fakt tego,że męczy mnie czasem jego obecność i w ogóle ludzka obecność  - jakiś czas musze po prostu pobyć sama - no bo najwyraźniej źle to komunikuję.),  czas spędza się z nim tez dobrze - ale tez do pewnego momentu, bo potem mam ochotę się wycofać.
W domu traktuję go jak gościa,więc nie zarzucę go robotą przecież. Jak był - to odkurzył i zamiotł podwórko sam od siebie, a ja miałam wyrzuty, że on cos zrobił, a ja miałam jeszcze ze chwilę wcześniej marzenie,że zostawi mnie na dzień samą. No głupio mi było czuć tę potrzebę pobycia samej.

Czy naprawdę nikt z Was tak nie ma? Ze mimo,ze Wam na kims zależy,  to macie potrzebę wycofania się? Chwilową chociaż?
W tej relacji brakuje mi tego etapu spotykania się, randkowania. Tu było ogromne tempo od samego początku.  Teraz momentami czuję się jakbym męża miała.

Edit - może znaczenie ma też fakt ze od 3 lat mieszkam sama, tylko z dzieckiem? Moze po prostu przyzwyczaiłam się do tego stanu?

Nikt cię nie zapytał, odkąd się znacie. I dlaczego nie było etapu randkowego, tylko te rozmowy wideo i do domu od razu przed tv? Rozumiem, że facet nie proponował nic poza tym, tylko wpakował się do domu?

Należy czytać uważnie, wtedy wiedziałoby się, że facet wyprowadził się 200 km dalej w trakcie początków trwania ich znajomości.

Fakt, od roku w związku na odległość, a facet zamiast być powodem do radości, to jest powodem do udręczenia,gdzieś  się mijają po drodze. Autorka pisze, że chciałaby pobyć sama z maseczką na twarzy i w powyciąganych majtkach, a musi założyć koronki. No, przecież po roku, to już powinni bardziej zżyci, on powinien ją zabrać do restauracji lub na koncert, bo mieszka w dużym mieście, a tymczasem przyjeżdża do niej, ignorując jej syna.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-02-12 15:56:34)

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Ta relacja postawiona na głowie, za dużo masz hamulców, jak ta kawa z ex, przecież nie musisz go pytać czy wejdzie na kawę, a jak już pytasz, to raczej by się nie pogryźli...

Jak najbardziej powinien Ci pomagać, jak jest w "gościach", co nie ma związku z pobytem 3 czy 7 dni.
Jak jesteś u niego, powinien też zaprosić Cię na obiad do restauracji, czy zamówić do domu, a nie, żebyś jeszcze u niego stała przy garach...
I tu masz pole do wypracowania.

Nie poznasz go dobrze, jak nie mieszkacie razem, co raczej nie chodzi w grę i koło się zamyka...

Nie rozważaliście z ex opieki nad synem naprzemiennie?

133

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które odpowiedziały na mój post i zaangażowały się w pomoc. Dzięki temu mogłam spojrzeć jak to widzą osoby stojące z boku, oraz przemyśleć swoje dotychczasowe postępowanie.

Będziemy rozmawiać dzis wieczorem i podejmiemy decyzję czy będziemy to kontynuowac, czy nie. Oboje mamy juz "trochę" lat - bez sensu byłoby tracić czas jesli jest nam nie po drodze.

Pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję

134

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Napisz o efektach rozmowy.

135 Ostatnio edytowany przez Aneczka_296 (2022-02-12 18:37:08)

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
Dayzee napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Do rzeczy Symbi
Cóż takiego emocjonalnego od niego otrzymujesz? Możesz to jakoś skonkretyzować?
Bo wiesz, kobiety, które są uwikłane np. w związki z przemocowcami, też emocje otrzymują.

MagdaLena1111 nie mam jak z Tobą dyskutować, bo uroiłaś sobie,że jestem trollem. 12 lat skonczyłam dawno temu i żal by mi było czasu na tworzenie fikcyjnych tematów.

Przyszłam po pomoc - dobrze jest poczytać co uważają inni, jak to widzą - bo nie są emocjonalnie powiązani z Obecnym. Ja mogę wielu rzeczy nie dostrzegać. Tak, naprawdę są tacy ludzie jak ja. Niestety.

Sama jego uwaga, zainteresowanie tym co uważam na jakis temat (pomijam fakt tego,że męczy mnie czasem jego obecność i w ogóle ludzka obecność  - jakiś czas musze po prostu pobyć sama - no bo najwyraźniej źle to komunikuję.),  czas spędza się z nim tez dobrze - ale tez do pewnego momentu, bo potem mam ochotę się wycofać.
W domu traktuję go jak gościa,więc nie zarzucę go robotą przecież. Jak był - to odkurzył i zamiotł podwórko sam od siebie, a ja miałam wyrzuty, że on cos zrobił, a ja miałam jeszcze ze chwilę wcześniej marzenie,że zostawi mnie na dzień samą. No głupio mi było czuć tę potrzebę pobycia samej.

Czy naprawdę nikt z Was tak nie ma? Ze mimo,ze Wam na kims zależy,  to macie potrzebę wycofania się? Chwilową chociaż?
W tej relacji brakuje mi tego etapu spotykania się, randkowania. Tu było ogromne tempo od samego początku.  Teraz momentami czuję się jakbym męża miała.

Edit - może znaczenie ma też fakt ze od 3 lat mieszkam sama, tylko z dzieckiem? Moze po prostu przyzwyczaiłam się do tego stanu?

To wszystko się kupy nie trzyma.  Najpierw piszesz , że przyjedzie do Ciebie siedzi Bóg wie ile czasu i telewizję ogląda , gotujesz mu itd a za chwilę " przecież on jest moim gościem nie zawale go robota" a jak poszedł robić coś na podwórku to byli Ci głupio.  O co tu chodzi ? Z jednej strony masz go dość a z drugiej jest Ci go szkoda .
Jego uwaga i zainteresowanie tym co uważasz na jakiś temat chyba jest urojone , bo kiedy mówisz że chcesz iść zrobić coś innego a nie tylko gadać z nim godzinami przed kompem to on jakoś tego nie rozumie . Ty sama nie wiesz co chcesz tak mi się wydaje.  Mieć faceta ale żeby był raz na ruski rok.  Żeby przyjechał ale posiedział chwilę i nara.  Pogadać ale też bez przesady .
Dziwna jest ta relacja wasza , bo chyba jesteście dorośli . Ja na Twoim miejscu popytalabym jego delikatnie jak wyglądało jego życie z żoną , bo może w małżeństwie też był taki niegramotny .

136

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
wieka napisał/a:

Napisz o efektach rozmowy.


Jasne.  Zobaczymy jak będzie.

137

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
Ela210 napisał/a:

Zielony  Domek, nie wiem jaką masz definicję miłości,  ale jak taką jak to wygląda u autorki:
Czyli: brak komunikacji, brak szczerości, odganianie się od partnera jak od namolnej muchy, i wszystko to podane w sosie ofiary faceta, którym to niektóre forumowiczki polewają, to współczuję.  smile
Gdyby nie to, że autorka ma na forum jakieś istnienie,  podejrzewalabym ją o grube trollowanie.

Brak sensownych argumentów, to jedyne na co Cię stać to personale wycieczki, mimo, że wątek nie jest o mnie, brawo! wink
Bez odbioru

138

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

autorko, ależ wy do siebie przepięknie pasujecie.

pan który bierze bez pytania i pani która nie mówi że nie chce dawać.
idealna para.

zaprosiłaś go do swojego życia, żeby po raz kolejny skonfrontować się z nieumiejętnością uznawania swoich potrzeb.
pan bardzo ładnie wypełnia swoje zadanie.
a Ty co zrobisz?

139

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
bagienni_k napisał/a:

Czy naprawdę uczucie między dwojgiem ludzi na tym polega, żeby dorosła osba wyręczała drugą osobę dorosłą w wielu poodstawowych czynnościach?
Przecież taka nieporadność całkowicie zniechąca do czerpania innych korzyści z takiej relacji..


(´⌣`ʃƪ) ♥

No właśnie!

Pytanie czy facet faktycznie jest taki nieporadny czy jednak Autorka go trochę upupia swoją przemiłą gościnnością… ileż to trzeba zaciskać zębów aby wytrzymać do końca weekendu??? Nie lepiej dać mu coś do roboty? Z synem na konsoli niech pogra albo coś? Obierze ziemniaki? Czy nie jest tak, że ona wszystko chce sama, sama… bo głupio, bo to, bo tamto…

140

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Słusznie, tylko do tych ziemniaków i konsoli z synem to trzeba dopuścić  do bliskości z tym Panem. Przełamać sobie w głowie coś i powiedzieć: to mój mężczyzna, niech będzie tym męzczyzną w moim domu, jeśli jest tego wart oczywiście.

141

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Dayzee, jakie Twoje potrzeby zaspokaja partner, że nie możesz się bez ich obyć, przynajmniej przez jakiś czas (do momentu aż nie znajdziesz kogoś fajniejszego tongue)?
Chciałabyś mieć kogoś ważnego blisko, to dlaczego masz daleko?
Chciałabyś, żeby nie oplatał Cię jak bluszcz, nie zabierał tak cennych chwil, które chcesz poświecić sobie, dziecku, na inne ważne sprawy to czemu jesteś z taka osoba, dla której akurat takie zachowanie jest super ważne?
Dlaczego Ty w ogóle jesteś z kimś takim totalnie odmiennym od swoich oczekiwań, wyobrażeń nt związku, partnerstwa, ilości i jakości wspólnie spędzanego czasu? Czy naprawdę trzeba mieć kogoś tylko po to, żeby mieć???

142 Ostatnio edytowany przez Dayzee (2022-02-13 16:22:14)

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Porozmawiane. Okazuje się,że facet nie czyta w myślach i nie wie, że chcę spedzić nieco czasu w samotności,  jeśli mu tego nie powiem. Jak się mamy poznać, to bez mówienia o swoich oczekiwaniach to się nie uda. Okazuje się, że chetnie mnie w czymś wyręczy, w ferie czuł się dziwnie, bo widać niespecjalnie potrafię udawać radosć jak frustracja zżera mnie od środka.

Prawdą jest, że nie komunikowałam jasno swoich potrzeb, jak chcial mi w kuchni pomagać to mowiłam,że nieee, nie trzeba - juz kończę. Ja chyba muszę w sobie się czemuś przyjrzeć, bo z jednej strony cieszę się, ze on jest, a z drugiej - jak zbliży sie za mocno, to zaczynam mieć dosyć. Cos to nie tak chyba?

143

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
Dayzee napisał/a:

Porozmawiane. Okazuje się,że facet nie czyta w myślach i nie wie, że chcę spedzić nieco czasu w samotności,  jeśli mu tego nie powiem. Jak się mamy poznać, to bez mówienia o swoich oczekiwaniach to się nie uda. Okazuje się, że chetnie mnie w czymś wyręczy, w ferie czuł się dziwnie, bo widać niespecjalnie potrafię udawać radosć jak frustracja zżera mnie od środka.

Prawdą jest, że nie komunikowałam jasno swoich potrzeb, jak chcial mi w kuchni pomagać to mowiłam,że nieee, nie trzeba - juz kończę. Ja chyba muszę w sobie się czemuś przyjrzeć, bo z jednej strony cieszę się, ze on jest, a z drugiej - jak zbliży sie za mocno, to zaczynam mieć dosyć. Cos to nie tak chyba?

Może sama za bardzo dałaś mu do zrozumienia , że on jest gościem u Ciebie a on tę rolę faceta siedzącego i czekającego aż skończysz np. gotować właśnie przyjął , bo mu zakomunikowałaś, że nie trzeba ? No ale to są rzeczy oczywiste , trochę dziwne , że tego nie widzisz ... Tak jak pisałam , facet weźmie się za coś a Ty piszesz , że czujesz się głupio bo musi coś robić , a kiedy siedzi na kanapie przed tv to jest zły  i masz go dość bo nic  nie robi . Sama sobie zaprzeczasz. 
To samo z sytuacją kiedy rozmawialiście na kompach - przecież niby jasno mu powiedziałaś , że kończysz już bo coś tam to stwierdziłaś , że miał focha bo masz inne zajęcia niż gadanie z nim .
Jakoś słabo u was z komunikacją . Bo on niby rozumie a jednocześnie ma fochy , a Ty chcesz żeby Ci pomagał a wcale go do niczego nie dopuszczasz.

144 Ostatnio edytowany przez Ania2019 (2022-02-13 16:44:41)

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

ja Dayzee mam podobnie, nie stawiam granic, jestem miła a potem nie umiem się wykaraskać z relacji i myślę, że się samo ułoży i mnie to przygniata.
Myślę o wszystkich, a to kurcze o sobie też trzeba.

145

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
Aneczka_296 napisał/a:
Dayzee napisał/a:

Porozmawiane. Okazuje się,że facet nie czyta w myślach i nie wie, że chcę spedzić nieco czasu w samotności,  jeśli mu tego nie powiem. Jak się mamy poznać, to bez mówienia o swoich oczekiwaniach to się nie uda. Okazuje się, że chetnie mnie w czymś wyręczy, w ferie czuł się dziwnie, bo widać niespecjalnie potrafię udawać radosć jak frustracja zżera mnie od środka.

Prawdą jest, że nie komunikowałam jasno swoich potrzeb, jak chcial mi w kuchni pomagać to mowiłam,że nieee, nie trzeba - juz kończę. Ja chyba muszę w sobie się czemuś przyjrzeć, bo z jednej strony cieszę się, ze on jest, a z drugiej - jak zbliży sie za mocno, to zaczynam mieć dosyć. Cos to nie tak chyba?

Może sama za bardzo dałaś mu do zrozumienia , że on jest gościem u Ciebie a on tę rolę faceta siedzącego i czekającego aż skończysz np. gotować właśnie przyjął , bo mu zakomunikowałaś, że nie trzeba ? No ale to są rzeczy oczywiste , trochę dziwne , że tego nie widzisz ... Tak jak pisałam , facet weźmie się za coś a Ty piszesz , że czujesz się głupio bo musi coś robić , a kiedy siedzi na kanapie przed tv to jest zły  i masz go dość bo nic  nie robi . Sama sobie zaprzeczasz. 
To samo z sytuacją kiedy rozmawialiście na kompach - przecież niby jasno mu powiedziałaś , że kończysz już bo coś tam to stwierdziłaś , że miał focha bo masz inne zajęcia niż gadanie z nim .
Jakoś słabo u was z komunikacją . Bo on niby rozumie a jednocześnie ma fochy , a Ty chcesz żeby Ci pomagał a wcale go do niczego nie dopuszczasz.

Jego foch z wyjazdem w pt wynikał z tego,że wywnioskował z mojego zachowania, ze coś jest nie tak i może kogoś mam. Siedziałam z telefonem trochę, ale nie mam nikogo innego. Tylko z mojego niejasnego zachwoania wyciągnął taki wniosek.
Druga sprawa - że pokazując mu od początku, że czasem muszę mieć chwilę dla siebie - na pewno przyjąłby do wiadomości, że nie będzie siedział dłużej.  Ale ja NIGDY nie mówiłam jak mam, tylko trzymałam w sobie.

Widzę,że sobie nieraz przeczę - powtorzę:
1. Cieszę się,że jest
A mimo tego,jak jest dłużej to
2. Zaczyna mi być trudno

Czuję potrzebę spędzenia jakiegoś czasu SAMEJ.
Pod tym względem jestesmy inni, bo on zwykle jest sam i nie ma problemu by siedzieć dłużej z innymi ludźmi.

146

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
Dayzee napisał/a:
Aneczka_296 napisał/a:
Dayzee napisał/a:

Porozmawiane. Okazuje się,że facet nie czyta w myślach i nie wie, że chcę spedzić nieco czasu w samotności,  jeśli mu tego nie powiem. Jak się mamy poznać, to bez mówienia o swoich oczekiwaniach to się nie uda. Okazuje się, że chetnie mnie w czymś wyręczy, w ferie czuł się dziwnie, bo widać niespecjalnie potrafię udawać radosć jak frustracja zżera mnie od środka.

Prawdą jest, że nie komunikowałam jasno swoich potrzeb, jak chcial mi w kuchni pomagać to mowiłam,że nieee, nie trzeba - juz kończę. Ja chyba muszę w sobie się czemuś przyjrzeć, bo z jednej strony cieszę się, ze on jest, a z drugiej - jak zbliży sie za mocno, to zaczynam mieć dosyć. Cos to nie tak chyba?

Może sama za bardzo dałaś mu do zrozumienia , że on jest gościem u Ciebie a on tę rolę faceta siedzącego i czekającego aż skończysz np. gotować właśnie przyjął , bo mu zakomunikowałaś, że nie trzeba ? No ale to są rzeczy oczywiste , trochę dziwne , że tego nie widzisz ... Tak jak pisałam , facet weźmie się za coś a Ty piszesz , że czujesz się głupio bo musi coś robić , a kiedy siedzi na kanapie przed tv to jest zły  i masz go dość bo nic  nie robi . Sama sobie zaprzeczasz. 
To samo z sytuacją kiedy rozmawialiście na kompach - przecież niby jasno mu powiedziałaś , że kończysz już bo coś tam to stwierdziłaś , że miał focha bo masz inne zajęcia niż gadanie z nim .
Jakoś słabo u was z komunikacją . Bo on niby rozumie a jednocześnie ma fochy , a Ty chcesz żeby Ci pomagał a wcale go do niczego nie dopuszczasz.

Jego foch z wyjazdem w pt wynikał z tego,że wywnioskował z mojego zachowania, ze coś jest nie tak i może kogoś mam. Siedziałam z telefonem trochę, ale nie mam nikogo innego. Tylko z mojego niejasnego zachwoania wyciągnął taki wniosek.
Druga sprawa - że pokazując mu od początku, że czasem muszę mieć chwilę dla siebie - na pewno przyjąłby do wiadomości, że nie będzie siedział dłużej.  Ale ja NIGDY nie mówiłam jak mam, tylko trzymałam w sobie.

Widzę,że sobie nieraz przeczę - powtorzę:
1. Cieszę się,że jest
A mimo tego,jak jest dłużej to
2. Zaczyna mi być trudno

Czuję potrzebę spędzenia jakiegoś czasu SAMEJ.
Pod tym względem jestesmy inni, bo on zwykle jest sam i nie ma problemu by siedzieć dłużej z innymi ludźmi.

A rozmawiałaś z nim właśnie na temat tego , że potrzebujesz wolnego czasu ? Że są dni kiedy chcesz być sama ? Jak na to zareagował ?

147

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
Aneczka_296 napisał/a:
Dayzee napisał/a:
Aneczka_296 napisał/a:

Może sama za bardzo dałaś mu do zrozumienia , że on jest gościem u Ciebie a on tę rolę faceta siedzącego i czekającego aż skończysz np. gotować właśnie przyjął , bo mu zakomunikowałaś, że nie trzeba ? No ale to są rzeczy oczywiste , trochę dziwne , że tego nie widzisz ... Tak jak pisałam , facet weźmie się za coś a Ty piszesz , że czujesz się głupio bo musi coś robić , a kiedy siedzi na kanapie przed tv to jest zły  i masz go dość bo nic  nie robi . Sama sobie zaprzeczasz. 
To samo z sytuacją kiedy rozmawialiście na kompach - przecież niby jasno mu powiedziałaś , że kończysz już bo coś tam to stwierdziłaś , że miał focha bo masz inne zajęcia niż gadanie z nim .
Jakoś słabo u was z komunikacją . Bo on niby rozumie a jednocześnie ma fochy , a Ty chcesz żeby Ci pomagał a wcale go do niczego nie dopuszczasz.

Jego foch z wyjazdem w pt wynikał z tego,że wywnioskował z mojego zachowania, ze coś jest nie tak i może kogoś mam. Siedziałam z telefonem trochę, ale nie mam nikogo innego. Tylko z mojego niejasnego zachwoania wyciągnął taki wniosek.
Druga sprawa - że pokazując mu od początku, że czasem muszę mieć chwilę dla siebie - na pewno przyjąłby do wiadomości, że nie będzie siedział dłużej.  Ale ja NIGDY nie mówiłam jak mam, tylko trzymałam w sobie.

Widzę,że sobie nieraz przeczę - powtorzę:
1. Cieszę się,że jest
A mimo tego,jak jest dłużej to
2. Zaczyna mi być trudno

Czuję potrzebę spędzenia jakiegoś czasu SAMEJ.
Pod tym względem jestesmy inni, bo on zwykle jest sam i nie ma problemu by siedzieć dłużej z innymi ludźmi.

A rozmawiałaś z nim właśnie na temat tego , że potrzebujesz wolnego czasu ? Że są dni kiedy chcesz być sama ? Jak na to zareagował ?


Tak, rozmawiałam. Zareagował dobrze. Ze zrozumieniem. Bez fochów, żali.

148

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

A konkluzja była jaka?

149

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Widac,  ze coniektorzy mysla ze to jakias nowela ktora mozna z przyslowiowym popkornem i cola ogladac.

150

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
acine napisał/a:

Widac,  ze coniektorzy mysla ze to jakias nowela ktora mozna z przyslowiowym popkornem i cola ogladac.

Życie, życie jest nowelą tongue

151 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-02-13 20:18:51)

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

TO było pytanie retoryczne
Zapytałam nie z powodu popcornu, tylko z powodu sensu. Związek autorki nie jest ciekawą nowelą,
To że wysłuchał bez focha to mało znaczy.
Pytanie czy się w tym rozumieją.
I czy w ogóle to dla samej autorki jest istotna odpowiedż.
Bo mam wrażenie, że nie bardzo: powiedziała co chciała i wnioski nieważne.
Wybacz autorko ale tak to wygląda.
Taka komunikacja że każdy się wystrzela z tego co to boli niestety nie wystarczy.
Więc nie z ciekawości dalszych losów to pytanie, ale z ciekawość i tego, czy w ogóle jakaś nic zrozumienia zaistniała.

152

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

"Widzę,że sobie nieraz przeczę - powtorzę:
1. Cieszę się,że jest
A mimo tego,jak jest dłużej to
2. Zaczyna mi być trudno

Czuję potrzebę spędzenia jakiegoś czasu SAMEJ.
Pod tym względem jestesmy inni, bo on zwykle jest sam i nie ma problemu by siedzieć dłużej z innymi ludźmi."

To też tak nie jest do końca, bo w sumie wy mało spędzacie czasu razem.
Ja tu widzę, że stale wychodzi z Ciebie poczucie winy, w tym przypadku to, że ten czas a właściwie każdy wolny, powinnaś poświęcić synowi, ew. sobie, masz poczucie winy, że syn jeszcze bardziej się zamyka jak on jest... Czyli jesteś jednym wielkim poczuciem winy, a jeszcze jej dokladał partner...

Z każdym innym będzie tak samo, dlatego lepiej odpuść sobie facetów, dopóki syn nie będzie potrzebował Twojej uwagi.
Na pewno byś miała większy komfort psychiczny, jakby syn był tydzień u ojca, tydzień  u Ciebie, bo ojciec nie powinien mieć mniejszego wpływu na wychowanie, szczególnie chłopca.

Teraz jedynie dogadaliście się w sprawie lepszej komunikacji, ale wyrzutów sumienia się nie pozbędziesz, tu chyba jedynie terapeuta mógłby Ci pomóc.

153

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

DeepAndBlue Ty i te Twoje pismo obrazkowe smile

A tak na poważnie, to znam parę osób(można zgadywać jakiej płci big_smile), które uporczywie próbują wszysstko same robić, nawet jak się im 100 razy zaproponuje pomoc. Aby tylko ich w czymś wyręczyć, trzeba by było je chyba przywiązać do krzesła.

Facet rzeczywiście troche niekumaty..

154 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-02-13 23:43:02)

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
Dayzee napisał/a:

Czuję potrzebę spędzenia jakiegoś czasu SAMEJ.
Pod tym względem jestesmy inni, bo on zwykle jest sam i nie ma problemu by siedzieć dłużej z innymi ludźmi.

Każdy potrzebuje jakiś czas spędzić w samotności. Podobno na jedną godzinę spędzoną z ludźmi potrzebujemy dwóch bez towarzystwa.
W tym całkowicie Cię rozumiem, bo mam akurat podobną potrzebę. Kocham moją rodzinę, ale gdybym  miała poświęcać im cały swój wolny czas, to dostałabym do głowy. Ta potrzeba u ludzi jest różna, są ludzie bluszcze, którzy nie wiedzą co z sobą zrobić gdy zostawić ich samych na chwilę, i są pustelnicy, którym wystarczy okazjonalny kontakt z innymi. U Was sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo Ty zazwyczaj jesteś z kimś, a to ludzie w pracy, a to syn, a to partner, obowiązki domowe też sporo czasu zabierają i  tych chwil dla siebie masz niewiele, dlatego są tak bardzo cenne. Partner ma samotnych chwil wystarczająco dużo gdy wróci z pracy do domu, stąd spragniony jest towarzystwa.
Ważne, że rozmawiacie otwarcie i komunikujecie własne potrzeby. Uważam, że wszystko jest na dobrej drodze i wypracujecie kompromis. Trzymam za Was kciuki  smile

155

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

A mi tego faceta żal. Autorka mówi, że go kocha i nazywa swoim partnerem. Dla mnie partnerstwo w kontekście związku to - mniej więcej - dzielenie życia, tymczasem dla autorki co drugi weekend to za dużo. Nie dość, że to ten mężczyzna musi przyjeżdżać, bo autorka ma dziecko, to jeszcze te przyjazdy do "kochającej partnerki" kończą się zaraz jej niezadowoleniem, bo jak on może sądzić, że ona chce mu poświęcić aż tyle czasu. No ogrom, rzeczywiście.

Wg mnie zachowanie autorki jest sprzeczne z jej słowami, a ten facet słucha zamiast obserwować, więc wciąż naiwnie myśli, że to coś poważnego.
No sorry, ale gdyby temat był odwrotny, typu: "on mówi, że mnie kocha, nazywa swoją partnerką, ale ma czas dla mnie tylko raz na dwa tygodnie, do tego to prawie zawsze ja muszę do niego przyjeżdżać, a on i tak najczęściej jest niezadowolony", to by wszyscy zaraz dziewczynę otrzeźwili, że to żaden związek, a ona służy panu tylko do umilania czasu, jak akurat nie ma nic lepszego do roboty. A tu? No biedna ta autorka, jakim prawem można sądzić, że partnerka (hehe) będzie chciała spędzać czas partnerem.

A, no i oczywiście, że brzydko, że jak już autorka przyjedzie, to on nie zadba o jedzenie, ale wg mnie to wciąż mniejszy kaliber niż to, co robi autorka. Zamiast opowiadać panu jakiejś cuda o potrzebie czasu dla dziecka i siebie, niech po prostu poinformuje, że to żaden związek, i niech nie nazywa go partnerem tylko ziomeczkiem, z którym czasem może gdzieś wyskoczyć. Jak on przyjedzie, oczywiście. Ale potem niech już spada.

156 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-02-14 15:03:13)

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Dayzee gratuluję odwagi i przełamania smile. Pierwsze koty za płoty. Nie czekaj aż ci się nazbiera smutków, tylko jak czujesz, że się zaczyna buzować na spokojnie powiedz, potrzebuję pogadać, potrzebuję byś mnie wsparł i wysłuchał. Drobnymi kroczkami jest duża szansa, że odnajdziecie swoje kompromisy i swoje własne schematy w związku. Nie zrażaj się, nie każdy związek musi wyglądać tradycyjnie, to naprawdę zależy tylko od was. Korzystaj, ucz, rozwijaj, wiesz już co ci w poprzednich związkach nie zadziałało, to bardzo dużo.  mam nadzieję, że w końcu znajdziesz to czego szukasz, bez względu na to czy związek przetrwa, czy nie.

157

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
SaraS napisał/a:

A mi tego faceta żal. Autorka mówi, że go kocha i nazywa swoim partnerem. Dla mnie partnerstwo w kontekście związku to - mniej więcej - dzielenie życia, tymczasem dla autorki co drugi weekend to za dużo. Nie dość, że to ten mężczyzna musi przyjeżdżać, bo autorka ma dziecko, to jeszcze te przyjazdy do "kochającej partnerki" kończą się zaraz jej niezadowoleniem, bo jak on może sądzić, że ona chce mu poświęcić aż tyle czasu. No ogrom, rzeczywiście.

Wg mnie zachowanie autorki jest sprzeczne z jej słowami, a ten facet słucha zamiast obserwować, więc wciąż naiwnie myśli, że to coś poważnego.
No sorry, ale gdyby temat był odwrotny, typu: "on mówi, że mnie kocha, nazywa swoją partnerką, ale ma czas dla mnie tylko raz na dwa tygodnie, do tego to prawie zawsze ja muszę do niego przyjeżdżać, a on i tak najczęściej jest niezadowolony", to by wszyscy zaraz dziewczynę otrzeźwili, że to żaden związek, a ona służy panu tylko do umilania czasu, jak akurat nie ma nic lepszego do roboty. A tu? No biedna ta autorka, jakim prawem można sądzić, że partnerka (hehe) będzie chciała spędzać czas partnerem.

A, no i oczywiście, że brzydko, że jak już autorka przyjedzie, to on nie zadba o jedzenie, ale wg mnie to wciąż mniejszy kaliber niż to, co robi autorka. Zamiast opowiadać panu jakiejś cuda o potrzebie czasu dla dziecka i siebie, niech po prostu poinformuje, że to żaden związek, i niech nie nazywa go partnerem tylko ziomeczkiem, z którym czasem może gdzieś wyskoczyć. Jak on przyjedzie, oczywiście. Ale potem niech już spada.

Dokładnie mam takie same odczucia. Takie zadaniowe podejście. Gdzie tu ciepło, bliskość i czułość?

A to autorka napisała w pierwszym poście :

Dayzee napisał/a:

Dodam jeszcze, że on traktuje mnie jak nikt przed nim. Interesuje się, zabiega... żal by było to tracić

A no żal wink

158

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Autorko napisz nam za jakiś czas, jak się sytuacja rozwija - czy coś się zmienia w Waszej relacji na plus, bo ja coś czuję, że happy endu tu jednak nie będzie...

159

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu
szeptem napisał/a:

Autorko napisz nam za jakiś czas, jak się sytuacja rozwija - czy coś się zmienia w Waszej relacji na plus, bo ja coś czuję, że happy endu tu jednak nie będzie...

Po tym najeździe na forum, nie zdziwię się, jak autorka się nie odezwie:)

160

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Dayzee,
wszystko, co chciałam Ci powiedzieć, już zostało napisane.
Kibicuję Tobie od początku, bo mamy wiele wspólnego, a chodzi o zmęczenie
psychiczne w niektórych sytuacjach damsko-męskich.
Od kiedy jestem sama, cenię sobie możliwość wynudzenia się, by szukać kontaktów
z większa energia i radością własną.
I zaczynam rozumieć powiedzenie:
"gość jak ryba, po kilku godzinach zaczyna cuchnąć"
I pomimo, że lubię ryby i uchodzę za osobę nadal gościnną, to nie lubię, gdy ktoś,
kto u mnie jest, nie wie kiedy ma wyjść.
Dobrze, że odważyłaś się na szczerą rozmowę.
Pamiętaj, że Tobie ma być dobrze z tym, co wokół Ciebie dzieje się i zmieniaj gdy
jest inaczej.

161 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-02-16 08:03:41)

Odp: Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Nie wszyscy muszą być w związku, a związek ma odpowiadać dwóm osobom.
I nie ma nic wspólnego z byciem u partnera czy partnerki gościem.
Związku są różne, ale nie mogą polegać na odganianiu się od kogoś jak od uciążliwej muchy..
Nadal ciekawi mnie definicja miłości autorki...

Posty [ 131 do 161 z 161 ]

Strony Poprzednia 1 2 3

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Związek na odległość, "chciwy" facet, zmęczenie - myślę o rozstaniu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024