A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 455 z 4,391 ]

391

Odp: A więc wojna...?
paslawek napisał/a:

Putin "wyzwoli",a nie będzie  okupował  Ukrainę, obstawi swoimi ludźmi władzę ,za chińską kasę będzie ulepszał i odbudowywał ,naprawiał
oczywiście i głównie na papierze i w TV najbardziej. Część Europy na czele z Niemcami szybko zapomni, wybaczy ,tylko żeby był spokój .

Ten wariant już pewnie spisał na straty, nawet on musi przyjąć pewne rzeczy do wiadomości. Aczkolwiek zapewne spróbuje w rozmowach pokojowych zmusić Ukrainę w praktyce do ubezwłasnowolnienia. Ja bardziej obstawiam wariant połowiczny tzn. zdobycie stolicy i Ukrainy po wschodniej stronie Dniepru. Tą Ukrainę ze stolicą w Kijowie ogłosi prawdziwą, bratnią Ukrainą. Odbędą się nawet huczne wybory, czemu nie? lol Po zachodniej stronie Dniepru zostanie faszystowsko - banderowskie państewko na usługach zgniłego, wrogiego Zachodu ze stolicą we Lwowie.

Zobacz podobne tematy :

392 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2022-02-27 12:53:57)

Odp: A więc wojna...?

Od początku śledzę wątek bardzo uważnie. Sama go założyłam, więc chyba wypada się wypowiedzieć. Cóż, chyba nikt nie zakładał tak czarnego scenariusza, ale niestety stało się inaczej. Myślę, że Putin faktycznie ma zapedy na odbudowę imperium. Zachowanie Białorusi może o tym świadczyć. Czy nie wydaje Wam się, że Łukaszenka wie o planach Putina i po prostu postanowił dołączyć do niego, bo zdawał sobie sprawę, że Białoruś może być następna po Ukrainie? Raz, że jemu i tak było zawsze po drodze z Putinem, dwa dokonal tego, co nie uniknione bez jednego wystrzału ze strony rosyjskich żołnierzy (praktycznie sprzedał kraj Kremlowi), a teraz umywa ręce i jeździ sobie na nartach. Jestem pewna, że wraz z wiosną staną u naszych granic "uchodźcy" od strony Białorusi i będą robić prowokacje, by Polska więcej sił przeznaczyła na ochronę własnych granic niż pomoc Ukrainie. Inna sprawa, to to, że wczoraj oglądałam wywiad z dowódca Gromu i on coś wspominał, że Putin może być bardzo chory. Podobno też przeszedl bardzo ciężko covid. A jak wiadomo, taki człowiek może być nieobliczalny. Jesli to prawda, to jedyna nadzieja, że ma nie oderwanych od rzeczywistości doradców. Aaa i tak mnie naszło - zachód może się teraz przyjrzeć, jak wyglądają prawdziwi uchodźcy i którędy się dostają do najbliższego bezpiecznego (jeszcze) kraju. I coś cicho wśród naszej celwbryckiej śmietanki. Jak trzeba naprawdę pomoc, to ruszają zwykli ludzie i robią, co mogą. U nas w pobliskich wsiach mają przyjąć uchodźców,  i to zwykli ludzie organizują. Jutro jadę się dowiedzieć o punktach zbiórki w mojej miejscowości i gminie (tak, tak ja również z lubelskiego). A figa, nie pojadę, bo u nas jeszcze paliwa na stacji nie ma. Od kilku dni próbowaliśmy zatankować, bo na oparach jeździmy i jak na razie guzik. Poczekamy, aż to szaleństwo benzynowe się trochę uspokoi.

393

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Zachowanie Białorusi może o tym świadczyć. Czy nie wydaje Wam się, że Łukaszenka wie o planach Putina i po prostu postanowił dołączyć do niego, bo zdawał sobie sprawę, że Białoruś może być następna po Ukrainie.

Chyba przegapiłaś końcówkę roku 2021. Białoruś już została zajęta przez Rosję.
Dokładnie od podpisania umowy integracyjnej Białorusi z Rosją.

Na czwartkowym posiedzeniu Rady Najwyższej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (PZBiR) przyjęto 28 programów dotyczących wielu dziedzin integracji, które zostaną wdrożone w życie do 2023 roku, nową wspólną doktrynę wojskową oraz koncepcję polityki migracyjnej. Przywódcy Rosji i Białorusi połączyli się poprzez wideokonferencję, Władimir Putin z anektowanego krymskiego Sewastopola, Aleksander Łukaszenko z Mińska. Towarzyszyli im premierzy i członkowie rządów. Symboliczne, że podpisanie przełomowego dla Białorusi „dekretu integracyjnego” (dekret o najważniejszych kierunkach realizacji porozumienia o utworzeniu PZBiR) odbyło się w obchodzony przez Rosjan Dzień Jedności Narodowej (nawiązujący do rocznicy wypędzenia Polaków z Kremla w 1612 roku).

Opublikowanych we wrześniu programów integracyjnych nikt nie konsultował ani z białoruskim, ani rosyjskim społeczeństwem. A mowa jest o integracji systemów płatniczych, „harmonizacji" prawa podatkowego oraz celnego i powołania wspólnej instytucji do nadzorowania przestrzegania nowych zasad. Wspólna też będzie polityka przemysłowa, rosyjskie firmy będą mogły uczestniczyć w przetargach oraz prywatyzacji na Białorusi, a białoruskie w Rosji. W praktyce to może oznaczać połknięcie białoruskich zakładów przez rosyjskie giganty. Pojawi się wspólny rynek gazu, energii elektrycznej i ropy naftowej. Dojdzie do ujednolicenia systemów emerytalnych i socjalnych.

+ stałe wejście rosyjskiej armii.

Taka UE, jak się zrezygnuje z państw narodowych a da władze Brukselskiej (tu Moskiewskiej) oligarchii. My też do tego idziemy, a raczej jesteśmy zaganiani przez Niemców.

394

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
paslawek napisał/a:

Putin "wyzwoli",a nie będzie  okupował  Ukrainę, obstawi swoimi ludźmi władzę ,za chińską kasę będzie ulepszał i odbudowywał ,naprawiał
oczywiście i głównie na papierze i w TV najbardziej. Część Europy na czele z Niemcami szybko zapomni, wybaczy ,tylko żeby był spokój .

Ten wariant już pewnie spisał na straty, nawet on musi przyjąć pewne rzeczy do wiadomości. Aczkolwiek zapewne spróbuje w rozmowach pokojowych zmusić Ukrainę w praktyce do ubezwłasnowolnienia. Ja bardziej obstawiam wariant połowiczny tzn. zdobycie stolicy i Ukrainy po wschodniej stronie Dniepru. Tą Ukrainę ze stolicą w Kijowie ogłosi prawdziwą, bratnią Ukrainą. Odbędą się nawet huczne wybory, czemu nie? lol Po zachodniej stronie Dniepru zostanie faszystowsko - banderowskie państewko na usługach zgniłego, wrogiego Zachodu ze stolicą we Lwowie.

Też tak może być ,Putin na pewno ma różne opcje i warianty do wyboru miał sporo czasu do namysłu .
Choć obstawienie i zastąpienie władzy swoimi Ukraińcami to w sumie nie problem nawet mając całą Ukrainę pod butem nie tylko jej część
,zawsze znajdą się  niezadowoleni z obecnego Prezydenta i sfrustrowani ,chętni do przyjęcia  w podarunku pełnego koryta.

395

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Czy nie wydaje Wam się, że Łukaszenka wie o planach Putina i po prostu postanowił dołączyć do niego, bo zdawał sobie sprawę, że Białoruś może być następna po Ukrainie? Raz, że jemu i tak było zawsze po drodze z Putinem, dwa dokonal tego, co nie uniknione bez jednego wystrzału ze strony rosyjskich żołnierzy (praktycznie sprzedał kraj Kremlowi), a teraz umywa ręce i jeździ sobie na nartach.

Prezydenta Łukaszenki już nie ma. Jest rosyjski gubernator na Białorusi ale komendant rosyjskich wojsk stojących na Białorusi ma więcej do gadania od niego. Stąd ciekawi mnie ta francuska inicjatywa rozmów z Łukaszenką, bo to jednak rasowy dyktator jest wink A jako taki na 100 % wolałby jednak być jedynowładcą na Białorusi, a nie słuchać rozkazów rosyjskiego komendanta. Wyczuwam taki deal: Batiuszka, ogłaszasz, że wypraszasz wojska rosyjskie z Białorusi i stawiasz pod broń armię białoruską. Damy ci broń, pieniądze w ilości nieograniczonej. Damy ci gwarancję nietykalności i bogatą emeryturę, bo wiesz, w końcu musisz odejść ale gwarantujemy, że władzę na Białorusi przejmie któryś z twoich synów. Puścimy taką ilość pieniędzy na Białoruś, że twój syn kupi sobie dozgonną miłość Białorusinów.
Z drugiej strony możemy zatopić i zagłodzić Białoruś. Myślisz, że głodująca Rosja cię wspomoże? Ludzie za chwilę z głodu cię na widły wezmą, własne wojsko cię złapie w jakiejś dziurze, a mamy tu na Litwie i w Polsce gotowy rząd tymczasowy z białoruskiej opozycji. To jak Szura, machniom?

Odp: A więc wojna...?

Wystarczylo ze zamiast pomocy finasowej ukrainie, dostaw broni wart miliardybroni i blokad na ruskich. Dac kazdemu ruskiemu dezerterowi w pelnym zbrojeniu po milionie baksow i mozliwosc legalnego zycia w europie badz USA, w 3 dni putinho nie mialby zadnej armii:). Nietety swiat jest inaczej skonstruowany

397

Odp: A więc wojna...?
edek z krainy kredek napisał/a:

Wystarczylo ze zamiast pomocy finasowej ukrainie, dostaw broni wart miliardybroni i blokad na ruskich. Dac kazdemu ruskiemu dezerterowi w pelnym zbrojeniu po milionie baksow i mozliwosc legalnego zycia w europie badz USA, w 3 dni putinho nie mialby zadnej armii:). Nietety swiat jest inaczej skonstruowany

https://i.imgflip.com/66rp3z.jpg
wink

398

Odp: A więc wojna...?

Możemy mieć inne poglądy, zdania ale w jednym się zgodzimy Polska Ojczyzna to dobro najważniejsze.

399

Odp: A więc wojna...?
Znerx napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Zachowanie Białorusi może o tym świadczyć. Czy nie wydaje Wam się, że Łukaszenka wie o planach Putina i po prostu postanowił dołączyć do niego, bo zdawał sobie sprawę, że Białoruś może być następna po Ukrainie.

Chyba przegapiłaś końcówkę roku 2021. Białoruś już została zajęta przez Rosję.
Dokładnie od podpisania umowy integracyjnej Białorusi z Rosją.

Na czwartkowym posiedzeniu Rady Najwyższej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (PZBiR) przyjęto 28 programów dotyczących wielu dziedzin integracji, które zostaną wdrożone w życie do 2023 roku, nową wspólną doktrynę wojskową oraz koncepcję polityki migracyjnej. Przywódcy Rosji i Białorusi połączyli się poprzez wideokonferencję, Władimir Putin z anektowanego krymskiego Sewastopola, Aleksander Łukaszenko z Mińska. Towarzyszyli im premierzy i członkowie rządów. Symboliczne, że podpisanie przełomowego dla Białorusi „dekretu integracyjnego” (dekret o najważniejszych kierunkach realizacji porozumienia o utworzeniu PZBiR) odbyło się w obchodzony przez Rosjan Dzień Jedności Narodowej (nawiązujący do rocznicy wypędzenia Polaków z Kremla w 1612 roku).

Opublikowanych we wrześniu programów integracyjnych nikt nie konsultował ani z białoruskim, ani rosyjskim społeczeństwem. A mowa jest o integracji systemów płatniczych, „harmonizacji" prawa podatkowego oraz celnego i powołania wspólnej instytucji do nadzorowania przestrzegania nowych zasad. Wspólna też będzie polityka przemysłowa, rosyjskie firmy będą mogły uczestniczyć w przetargach oraz prywatyzacji na Białorusi, a białoruskie w Rosji. W praktyce to może oznaczać połknięcie białoruskich zakładów przez rosyjskie giganty. Pojawi się wspólny rynek gazu, energii elektrycznej i ropy naftowej. Dojdzie do ujednolicenia systemów emerytalnych i socjalnych.

+ stałe wejście rosyjskiej armii.

Taka UE, jak się zrezygnuje z państw narodowych a da władze Brukselskiej (tu Moskiewskiej) oligarchii. My też do tego idziemy, a raczej jesteśmy zaganiani przez Niemców.

Nie przegapiłam, bo mnie właśnie o tą integrację Rosji z Białorusią chodzi. Łukaszenka wiedział, że czeka go to samo, co Ukrainę i oddał państwo Rosji bez wystrzałów.
Białorusi już nie ma. Jest białoruska kolonia Federacji Rosyjskiej. Dziwi mnie trochę, ale jeszcze bardziej niepokoi, cisza że strony Putina. Co ten gad jeszcze knuje... Ze nie odda Ukrainy, to pewne. Niestety, pewnie Ukraina skapituluje, chociaż tak bardzo im kibicuję i podziwiam odwagę rządu, jak i cywilów. Jedno jest pewne-jeśli nawet Rosją będzie chciała okupować na dłuższą metę Ukrainę, to czeka ich tam ciężkie życie (w sensie Rosjan). Ukraińska partyzantka nie da się tak łatwo i będą in te rządy utrudniać na wszelkie możliwe sposoby. A to nie twaloby tygodnie, a lata.

400 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-27 14:55:47)

Odp: A więc wojna...?
paslawek napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Rosjanie planowali, że tak po prostu zajmą Ukrainę. Był już taki jeden, któremu w Europie marzył się Blitzkrieg. Putinowi z Ukrainą Blitzkrieg nie udał się. Nawet jeśli ostatecznie zajmie Ukrainę bądź jej cześć i będzie ją okupował, to co dalej? Ukraina nie zamierza się poddawać w ramach poprawności politycznej wobec Rosji i rzekomego spokoju.

"Ten" to nie tylko sobie wymarzył ale go zrealizował skutecznie w praktyce niestety
Putin "wyzwoli",a nie będzie  okupował  Ukrainę, obstawi swoimi ludźmi władzę ,za chińską kasę będzie ulepszał i odbudowywał ,naprawiał
oczywiście i głównie na papierze i w TV najbardziej,
Część Europy na czele z Niemcami szybko zapomni, wybaczy ,tylko żeby był spokój .

Nieskutecznie, bo wojnę ostatecznie przegrał. A Ukraińcy to nie Gruzini, jak widać. Zbyt miękka reakcja na to, co stało się w Gruzji i zbyt szybkie przejście nad tym do porządku dziennego było błędem. Ukraińcy to zadziorny naród, o czym chyba Polakom przypominać nie trzeba. Jesteśmy w punkcie kulminacyjnym testowania Zachodu przez Rosję. I naprawdę mamy się czego obawiać, jeśli nawet nie w tej chwili. Chyba nikt w Polsce nie ma wątpliwości, że Ukraina musi obronić niepodległość, to wtedy być może będzie spokój.

401 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-02-27 15:20:54)

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
paslawek napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Rosjanie planowali, że tak po prostu zajmą Ukrainę. Był już taki jeden, któremu w Europie marzył się Blitzkrieg. Putinowi z Ukrainą Blitzkrieg nie udał się. Nawet jeśli ostatecznie zajmie Ukrainę bądź jej cześć i będzie ją okupował, to co dalej? Ukraina nie zamierza się poddawać w ramach poprawności politycznej wobec Rosji i rzekomego spokoju.

"Ten" to nie tylko sobie wymarzył ale go zrealizował skutecznie w praktyce niestety
Putin "wyzwoli",a nie będzie  okupował  Ukrainę, obstawi swoimi ludźmi władzę ,za chińską kasę będzie ulepszał i odbudowywał ,naprawiał
oczywiście i głównie na papierze i w TV najbardziej,
Część Europy na czele z Niemcami szybko zapomni, wybaczy ,tylko żeby był spokój .

Nieskutecznie, bo wojnę ostatecznie przegrał. A Ukraińcy to nie Gruzini, jak widać. Zbyt miękka reakcja na to, co stało się w Gruzji i zbyt szybkie przejście nad tym do porządku dziennego było błędem. Ukraińcy to zadziorny naród, o czym chyba Polakom przypominać nie trzeba. Jesteśmy w punkcie kulminacyjnym testowania Zachodu przez Rosję. I naprawdę mamy się czego obawiać, jeśli nawet nie w tej chwili. Chyba nikt w Polsce nie ma wątpliwości, że Ukraina musi obronić niepodległość, to wtedy być może będzie spokój.

Tak hitlerowcy przegrali wojnę ,na tylu frontach to było niemożliwym wygrać i z USA również,natomiast Niemcy wojnę wygrali (albo raczej na wojnie wygrali z nami),no może nie Ci z NRD choć aż tak źle nie mieli ,ale to inna historia .
Co do reszty to się zgadzam ,Putin wygląda na to że się z Ukrainą przeliczył,ale nawet w swoim szaleństwie Ruscy mają plan B.

402 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-02-27 15:18:22)

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Nieskutecznie, bo wojnę ostatecznie przegrał.

Ha, ha informacje o pogrzebie niedźwiedzia są jakby cokolwiek przedwczesne. Ogólnie polecam mocno przesiewać medialną propagandę każdej ze stron, bo wojenna propaganda, to ważna sprawa i na tym froncie jeńców się nie bierze.
Na przykład teraz są achy i ochy nad wspaniałą wiadomością, że Ukraińcy znów mają kontrolę nad Charkowem, miasto odbite! No ono nie było nawet na moment zajęte wink To miasto wielkości jak Warszawa do którego wjechało kilka kolumn zwiadowców. Może 200-400 ludzi w kilku grupach. Łaaał, 2 milionowe miasto odbite, bo spalono jedną kolumnę "gazików", a jedną Rosjanie porzucili i wrócili z buta. No ale serca rosną i o to chodzi!

403

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

medialną propagandę

W tym samym czasie wink nasze gwiazdy propagandy:

Zamknijmy przestrzeń powietrzną nad Ukrainą i Rosjanie nic nie "zbombardują". lol

404 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-02-27 17:24:06)

Odp: A więc wojna...?
Znerx napisał/a:
Snake napisał/a:

medialną propagandę

W tym samym czasie wink nasze gwiazdy propagandy:

Zamknijmy przestrzeń powietrzną nad Ukrainą i Rosjanie nic nie "zbombardują". lol

Właśnie ludzie się zastanawiają czemu Ukraińcy nie zastawili całego kraju zakazami ruchu pojazdów powyżej 3 ton. Ruscy musieliby osobówkami nacierać na Ukrainę!

A propos tego jaką świadomość sytuacji w jakiej się znaleźli mają rosyjscy żołnierze. W Szewczenkowie dwóch rosyjskich żołnierzy kiedy skończyło im się paliwo w pojeździe poszło na miejscowy posterunek policji ukraińskiej z pytaniem czy nie poratowali by wachą. Już nie muszą się martwić o paliwo lol

405 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-27 17:57:35)

Odp: A więc wojna...?
paslawek napisał/a:

Tak hitlerowcy przegrali wojnę ,na tylu frontach to było niemożliwym wygrać i z USA również,natomiast Niemcy wojnę wygrali (albo raczej na wojnie wygrali z nami),no może nie Ci z NRD choć aż tak źle nie mieli ,ale to inna historia .
Co do reszty to się zgadzam ,Putin wygląda na to że się z Ukrainą przeliczył,ale nawet w swoim szaleństwie Ruscy mają plan B.

Nie do końca chodziło mi o ostateczne polityczne konsekwencje II wojny światowej, w tym Jałtę, chociaż gdyby tak to spojrzeć, to sięgamy źródeł władzy Moskwy na terenach „wyzwolonych”  i mamy w osobie Putina pokłosie rosyjskich aspiracji, rosnące w siłę przy krótkowzroczności Zachodu.
Putin od początku swojej "prezydentury" ciągle powtarzał o największej katastrofie geopolitycznej, jaką był upadek Związku Sowieckiego. To nigdy się mu nie podobało i mówił, że będzie dążył do jego odbudowy. Agresja Rosji na Ukrainę sprawia, że zagrożona jest nie tylko Polska ale i inne kraj. W tym momencie to już oczywiście namacalne.

406 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-02-27 19:05:21)

Odp: A więc wojna...?

Dla Zachodu opcja atomowa, to odcięcie systemu finansowego. Dla szalonego staruszka z Kremla, opcja atomowa, to opcja atomowa. Nazistowski terroryzm rosyjski, woli zniszczyć cały świat niż dopuścić do swojego ustępstwa.

Jeżeli będzie jeszcze coś „po”, to możemy spodziewać się powrotu darowanej Ukrainie broni do krajów które ją darowały. Bynajmniej nie jako akt solidarności. Wojna budzi wszelkie ciemne strony ludzkie. Z pewnością znajdą się grupy przestępcze korzystające z możliwości darmowego uzbrojenia.

Informacja MO FR jest dość skromna :
„ Rosyjscy żołnierze wykazują odwagę i heroizm w trakcie wykonywania misji bojowych specjalnej operacji wojskowej – twierdzi resort rosyjskiej obrony.
Jak dodaje MO Rosji, są ofiary śmiertelne i ranni. – Ale nasze straty są wielokrotnie mniejsze niż zniszczonych nacjonalistów, i straty wśród personelu wojskowego ukraińskich sił zbrojnych – zaznacza.
Ministerstwo Obrony Rosji: Od początku operacji wojskowej siły rosyjskie uderzyły w 1067 obiektów infrastruktury wojskowej Ukrainy, w tym 27 stanowisk dowodzenia i centrów łączności, 38 systemów obrony przeciwlotniczej S-300, Buk M-1 i Osa oraz 56 stacji radarowych.
Łącznie do dnia dzisiejszego zniszczono 7 systemów rakiet przeciwlotniczych, w tym jeden S-300 pod Kramatorskiem. 3 drony szturmowe "Bayraktar TB-2" zostały zestrzelone w pobliżu Czernigowa.”.
Zero informacji o swoich stratach. O tym dowiedzą się jedynie bliscy tych którzy zginęli.

Efekty tej „pokojowej” operacji też nie są jakieś spektakularne - 3 drony, zero samolotów , czołgów. Tacy skromni i nie chcą się chwalić czy rzeczywiście tak kiepsko ?

407

Odp: A więc wojna...?

Dla mnie reakcja na agresję na Ukrainie jest ciekawa. Kto wie, może być skuteczna. Tyle krajów nakłada różne sankcje, odcina od kasy, różnych możliwości. W kogo Rosja uderzy w rewanżu, skoro żaden kraj nie wysłał swojego wojska?
Nie widać aby Putin miał wielkie poparcie u siebie. Może nie zwykli ludzie go obalą a jakiś spisek. Myślę, że on się tego obawia i dlatego się dystansuje, broni dostępu do siebie. Służby mają różne dyskretne sposoby aby człowieka uśmiercić.

408

Odp: A więc wojna...?
_jenny_ napisał/a:

Może nie zwykli ludzie go obalą a jakiś spisek.

Zacznie się jutro. Być może nie otworzą nawet giełdy, bo jeśli otworzą, to będzie krach. Rosyjski bank centralny został odcięty od rezerw w dolarze i euro co może stanowić połowę jego środków. Rosjanie już stoją w wielkich kolejkach żeby wyciągnąć pieniądze z bankomatów, a to dopiero początek. Do banków i bankomatów rzuci się kto może żeby wybrać ruble i wymienić na dolary, euro póki można, bo rubel za chwilę będzie wart tyle co nic. Co to oznacza tylko dla systemu zaopatrzenia w gotówkę bankomatów mieliśmy właśnie okazję zobaczyć w Polsce. Tu pójdzie głębiej, bo w Rosji naprawdę wszyscy rzucą się wybierać kasę, a żaden bank nie ma fizycznie takiej kasy co jest deklarowane na kontach i lokatach. To będzie oznaczać upadek rosyjskiego systemu bankowo - finansowego. Putin na jego ratowanie będzie musiał rzucić większość kasy, którą odłożył i nie wiem czy to wystarczy. Finansowo i gospodarczo Rosja będzie cofnięta o 10-20 lat wstecz.
Nie wiem czy należy się tym tak cieszyć, bo mało kto zauważa, że część sankcji uderzy w nas rykoszetem. Na przykład sankcje na białoruski przemysł cementowy czyli głównego dostawcy cementu do Polski. Nie ma cementu, nie ma budowania...

409

Odp: A więc wojna...?
Bill.Garret napisał/a:

Zero informacji o swoich stratach. O tym dowiedzą się jedynie bliscy tych którzy zginęli

Według Ukrainy to tyle:
https://euagenda.eu/upload/social/c50a097f1c67449b16be4a1bffaf794d.png

Czy to nie jakoś nadspodziewanie dużo?
Czyli i tak nic nie wiadomo.

I ta dyplomacja rakietowa rodem z Korei Północnej.

410

Odp: A więc wojna...?
Znerx napisał/a:
Bill.Garret napisał/a:

Zero informacji o swoich stratach. O tym dowiedzą się jedynie bliscy tych którzy zginęli

Według Ukrainy to tyle:
https://euagenda.eu/upload/social/c50a097f1c67449b16be4a1bffaf794d.png

Czy to nie jakoś nadspodziewanie dużo?
Czyli i tak nic nie wiadomo.

I ta dyplomacja rakietowa rodem z Korei Północnej.

Niech uważają z tymi danymi, bo za chwile okaże się, że zniszczyli więcej niż posiada ruska armia.

Rosjanie z kolei, być może nie chcą podawać zbyt dużych liczb zniszczonego sprzętu ukraińskiego, dlatego żeby rosyjskie społeczeństwo nie nabrało podejrzeń co do skali tej „akcji porządkowej”.

411

Odp: A więc wojna...?

Dzieliłbym te dane przez dwa albo trzy tak jak informacje o dzielnym, ukraińskim pilocie co w dwa dni sam jeden zestrzelił sześć rosyjskich maszyn lol
Niemniej i tak byłoby to sporo, a z pewnością rosyjskie straty w ludziach, to co najmniej kilka tysięcy ale łącznie zabitych, rannych, zaginionych, wziętych do niewoli. Co oznacza, że na niektórych kierunkach 1-liniowe oddziały zostały zdziesiątkowane lub są na granicy utraty zdolności bojowej. Dlatego jak mówił generał Skrzypczak wejście drugiego rzutu następuje szybciej niż standardowo po 5-7 dniach walk.

412

Odp: A więc wojna...?

Się dzieje. Niemcy nie chcą gazu z Rosji.

413

Odp: A więc wojna...?

I ten fejk, który nawet nasze media puszczały. tongue
Co to się okazał gameplayem z Digital Combat Simulator.

to co najmniej kilka tysięcy ale łącznie zabitych, rannych, zaginionych, wziętych do niewoli.

Pewnie tak z 2+x tyle.
Co prawda, USA w Iraku miało 1:7 - zabitych do rannych. Od 2003.

Się dzieje. Niemcy nie chcą gazu z Rosji.

Tylko więcej chińskich solarów. tongue
Xi zaciera łapki.

414 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-27 21:13:47)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Nie wiem czy należy się tym tak cieszyć, bo mało kto zauważa, że część sankcji uderzy w nas rykoszetem. Na przykład sankcje na białoruski przemysł cementowy czyli głównego dostawcy cementu do Polski. Nie ma cementu, nie ma budowania...

Należy w końcu przestać się oszukiwać. Rosja już od dawna prowadzi wojnę z Zachodem. Propaganda, wywoływanie niepokojów, szantaż gazowy itp. Nie ma gazu. Nie ma Ukrainy. Co dalej? Jakiekolwiek państwo, które ma dylemat czy wejść czy nie wejść do UE lub NATO w obawie przed agresją innego państwa, nie jest suwerennym państwem, jest państwem zastraszonym. To jest polityka wobec której polityka ustępstw teraz uderza w Europę rykoszetem.

415

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:

Się dzieje. Niemcy nie chcą gazu z Rosji.

Do tego przeznaczają w tym roku budżetowym  na uzbrojenie niemieckiej armii dodatkowe 100 mld EUR.
Roczny budżet „obronny” całej FR to 43 mld EUR. W tym wyścigu zbrojeń FR nie ma szans.
Jak Ziemia zostanie pokryta pyłem radioaktywnym to wojna przeniesie się do kosmosu.
Oczywiście walczyć będę tylko wybrani.

Odp: A więc wojna...?

Dlatego już chyba Niemcy zaczynają przebąkiwać o tym, że należy Putina odizolować od działań wojennych. Nie przywołam w tej chwili źródła, bo nie mogę odnaleźć.

417

Odp: A więc wojna...?
Bill.Garret napisał/a:
Legat napisał/a:

Się dzieje. Niemcy nie chcą gazu z Rosji.

Do tego przeznaczają w tym roku budżetowym  na uzbrojenie niemieckiej armii dodatkowe 100 mld EUR.
Roczny budżet „obronny” całej FR to 43 mld EUR. W tym wyścigu zbrojeń FR nie ma szans.
Jak Ziemia zostanie pokryta pyłem radioaktywnym to wojna przeniesie się do kosmosu.
Oczywiście walczyć będę tylko wybrani.

I znowu, jestem krytykiem PiS w wielu dziedzinach ale niejednokrotnie zwracałem uwagę, że PiS od ok. 3 lat nastawił się na pilne zakupy zbrojeniowe. Nie że PiS jest taki mądry ale oznacza to, że te 3 lata temu musiały się pojawić dane wywiadowcze poparte odpowiednimi analizami, że za kilka lat ten sprzęt będzie kwestią być albo nie być Polski. W latach 2022-2024 będziemy mieli finalizację tych zakupów.
Dalej, wyśmiewany WOT Antka Macierewicza, że Ruskie ich ogarną w 5 minut, że Specnaz, że coś tam. W tej chwili na Ukrainie miejscowy odpowiednik WOT wyłapuje Specnaz w miastach i wsiach, i jest pierwszą linią obrony przed dywersantami rosyjskimi. Ponadto okazuje się, że taka lekka piechota wyposażona w dobrej klasy granatniki przeciwpancerne szaleje na liniach zaopatrzeniowych wroga. Kuźwa, jak to wszystko wychodzi w praniu...

418

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
_jenny_ napisał/a:

Może nie zwykli ludzie go obalą a jakiś spisek.

Zacznie się jutro. Być może nie otworzą nawet giełdy, bo jeśli otworzą, to będzie krach. Rosyjski bank centralny został odcięty od rezerw w dolarze i euro co może stanowić połowę jego środków. Rosjanie już stoją w wielkich kolejkach żeby wyciągnąć pieniądze z bankomatów, a to dopiero początek. Do banków i bankomatów rzuci się kto może żeby wybrać ruble i wymienić na dolary, euro póki można, bo rubel za chwilę będzie wart tyle co nic. Co to oznacza tylko dla systemu zaopatrzenia w gotówkę bankomatów mieliśmy właśnie okazję zobaczyć w Polsce. Tu pójdzie głębiej, bo w Rosji naprawdę wszyscy rzucą się wybierać kasę, a żaden bank nie ma fizycznie takiej kasy co jest deklarowane na kontach i lokatach. To będzie oznaczać upadek rosyjskiego systemu bankowo - finansowego. Putin na jego ratowanie będzie musiał rzucić większość kasy, którą odłożył i nie wiem czy to wystarczy. Finansowo i gospodarczo Rosja będzie cofnięta o 10-20 lat wstecz.
Nie wiem czy należy się tym tak cieszyć, bo mało kto zauważa, że część sankcji uderzy w nas rykoszetem. Na przykład sankcje na białoruski przemysł cementowy czyli głównego dostawcy cementu do Polski. Nie ma cementu, nie ma budowania...

Doczytałam, że polskie cementownie uznają, że import cementu z Białorusi jest dla nich zagrożeniem i wnosiły o ochronę granic UE w związku z tym, więc chyba nie ma się o co martwić, Snake.

A jeśli chodzi o rzeczywistość, która od jutra zacznie uderzać Rosję i jej mieszkańców, to CÓŻ :-/ Miałam dzisiaj długą dyskusję, czy to, co zrobił Putin powinni tak bardzo odczuć Rosjanie i w sumie przekonano mnie, że tak. W końcu to oni pozwolili wyrosnąć temu dziadowi u siebie. Muszą na własnej skórze odczuć, jakie konsekwencje ma wielbienie cara, który ma „wszechwładzę”. Trochę jak Niemcy po II wojnie światowej nieśli brzmię Hitlera i już nie chcą charyzmatycznych liderów (patrz Merkel, Scholz). Tak widocznie musi być.

419

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Doczytałam, że polskie cementownie uznają, że import cementu z Białorusi jest dla nich zagrożeniem i wnosiły o ochronę granic UE w związku z tym, więc chyba nie ma się o co martwić, Snake.

To zapytaj polskie firmy produkujące beton i firmy budowlane. Myślisz, że kupują ten białoruski cement bo kochają Łukaszenkę? Nie, kupują bo jest tańszy. Masz więc prostą odpowiedź - polskie cementownie zarobią więcej, a zapłacą za to polscy odbiorcy. Jak twoja budowa? Betony, posadzki i tynki już zrobione?

420 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-02-27 23:07:42)

Odp: A więc wojna...?

Ukraina radzi sobie dzięki dobremu zarzadzaniu..
Niestety ludzie typu Macierewicz nie kojarzą się z czymś takim, raczej z szerzeniem chaosu, więc obawiam się że sobie tak dobrze jak oni nie będziemy radzić hmm
Na czele z naczelnym wodzem sił zbrojnych..

Odp: A więc wojna...?

Nasza rzeczywistość jest taka, że przestała być bezpieczna, ale nie z powodu ewentualnego braku możliwości zakupu tańszego cementu z Białorusi. Białoruś sprzyja Rosji, Rosjanie są na Białorusi i z jej terytorium prowadzą ofensywę przeciwko Ukrainie, Łukaszenko jest sługusem Putina, a my z Białorusią mamy granicę.

422

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Ukraina radzi sobie dzięki dobremu zarzadzaniu..
Niestety ludzie typu Macierewicz nie kojarzą się z czymś takim, raczej z szerzeniem chaosu, więc obawiam się że sobie tak dobrze jak oni nie będziemy radzić hmm
Na czele z naczelnym wodzem sił zbrojnych..

Z tym radzeniem sobie, to niestety musisz wziąć poprawkę na propagandę. W symulacjach sztabu generalnego wychodziło, że w 4-5 dniu wojny Rosja dochodzi do Wisły. Zdaje się, że oprogramowanie należy apgrejdować o moduł "rosyjskość" i wtedy czas na obronę Polski wzrośnie 2-3 krotnie lol
Niemniej Antoniemu trzeba oddać sprawiedliwość za autorski pomysł WOT.

Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Nasza rzeczywistość jest taka, że przestała być bezpieczna, ale nie z powodu ewentualnego braku możliwości zakupu tańszego cementu z Białorusi. Białoruś sprzyja Rosji, Rosjanie są na Białorusi i z jej terytorium prowadzą ofensywę przeciwko Ukrainie, Łukaszenko jest sługusem Putina, a my z Białorusią mamy granicę.

Ja nie piszę o bezpieczeństwie państwa ale o finansach szarych Polaków budujących domy czy też spłacających ciężkie kredyty w oczekiwaniu na mieszkanie.

423

Odp: A więc wojna...?

Teraz właściwie nie da się od tego tematu uciec, ale z uwagi na to, że jestem po operacji i niewiele mi wolno, to nawet TV zaczęłam oglądać wink, od której zwyczajowo trzymam się z daleka, bo dobrze jest to wszystko ze sobą pozestawiać. I tak przed chwilą nasunęła mi się refleksja w jaki sposób niebawem może postąpić tak perfidnie oszukany naród rosyjski? Przecież to, co do nich docierało na żądanie Putina, a trudna do przyjęcia rzeczywistość - to dwie zupełnie różne bajki. Ludzie wiedzą i widzą coraz więcej. I tak pomijając akcję Anonymous ze zhakowaniem telewizji publicznej, która pokazała to i owo, to Ukraińcy wzięli się na sposób i za pośrednictwem smartfonów Rosjan, którzy zginęli, rozsyłają stosowne informacje SMS i MMS do całej listy kontaktów danego numeru. Potem ten przekaz idzie dalej i on musi szokować. Przecież tych młodych, nieświadomych chłopaków, którym wmawiano, że jadą na ćwiczenia, Putin wystawił jak mięso armatnie. Dodajmy do tego tych wszystkich ludzi, którym w imię jakichś imperialistycznych pobudek przywódcy narodu, notabene podobno paranoika, z powodu wprowadzanych sankcji życie przestawia się do góry nogami, bo nie mogą normalnie handlować, latać samolotami, przekraczać granic, których wypycha się z całego międzynarodowego życia - to musi rodzić bunt.
Oczywiście już zaczęły się aresztowania niepokornych, ale historia pokazuje, że rola może wreszcie się odwrócić, bo znajdą się tacy, którzy się nie przestraszą i pociągną za sobą tłum.

Pomijając jednak wszystko inne, to jestem szczerze dumna z Polaków, w jaki sposób ruszyli Ukraińcom na pomoc, ile jest gestów realnego wsparcia, mobilizacji. Pomoc jest całkiem dobrze zorganizowana i jak przyjeżdża pociąg, to uchodźcy nie są zostawiani sami sobie, ale czekają na nich wolontariusze z jedzeniem, paczkami rzeczowymi, konkretnymi adresami, pod którymi znajdą schronienie. Odnoszę przy tym wrażenie, że każdy pomaga jak może i w zakresie w jakim może, dokładając swoją własną cegiełkę. To jest bardzo poruszające.

424

Odp: A więc wojna...?

To prawda, Olinko. Ja również jestem poruszona i dumna, że potrafimy tak się zorganizować. Jak widać, pomimo własnych oskarżeń, konfliktów, mamy w sobie ogromne pokłady empatii i zwykłej moralności. Kto, jak nie my możemy bardziej zrozumieć Ukraińców? Niestety, my byliśmy w 39' roku w jeszcze gorszym położeniu, bo nie mogliśmy uciec ani na wschód ani na zachód. A odezwa świata nie była tak duża, jak teraz. Dzisiaj już chyba nikt nie ma wątpliwości, że incydenty na polskiej granicy to były prowokacje Kremla i Białorusi, to było przygotowanie do tego y, co dzieje się teraz. I tak się zastanawiam, gdzie są  dziś ci, którzy tak psioczyli na nasze wojsko, SG? Chodzi mi o ludzi medialnych, którzy tak ochoczo biegali po lasach i pomagali wręcz rosyjskiej propagandzie. Dzisiaj zadziwiająco cicho siedzą, niczym sam Putin. A tu się okazuje, że prawdziwym uchodźcom w potrzebie pomagają zwykli ludzie, którzy okazali się mądrzejsi od śmietanki celebrycko - artystyczno - politycznej i nie mieli większego problemu z tym, jak rozróżnić migranta od uchodźcy. Fakt, tamci ludzie na białoruskiej granicy również zostali oszukani przez reżim Putina i Łukaszenki, ale chyba dzisiaj każdy z ręką na sercu przyzna, że nasze służby jak i politycy (nie wierzę, że to piszę) zachowali się właściwie.

425

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

To prawda, Olinko. Ja również jestem poruszona i dumna, że potrafimy tak się zorganizować. Jak widać, pomimo własnych oskarżeń, konfliktów, mamy w sobie ogromne pokłady empatii i zwykłej moralności. Kto, jak nie my możemy bardziej zrozumieć Ukraińców? Niestety, my byliśmy w 39' roku w jeszcze gorszym położeniu, bo nie mogliśmy uciec ani na wschód ani na zachód. A odezwa świata nie była tak duża, jak teraz. Dzisiaj już chyba nikt nie ma wątpliwości, że incydenty na polskiej granicy to były prowokacje Kremla i Białorusi, to było przygotowanie do tego y, co dzieje się teraz. I tak się zastanawiam, gdzie są  dziś ci, którzy tak psioczyli na nasze wojsko, SG? Chodzi mi o ludzi medialnych, którzy tak ochoczo biegali po lasach i pomagali wręcz rosyjskiej propagandzie. Dzisiaj zadziwiająco cicho siedzą, niczym sam Putin. A tu się okazuje, że prawdziwym uchodźcom w potrzebie pomagają zwykli ludzie, którzy okazali się mądrzejsi od śmietanki celebrycko - artystyczno - politycznej i nie mieli większego problemu z tym, jak rozróżnić migranta od uchodźcy. Fakt, tamci ludzie na białoruskiej granicy również zostali oszukani przez reżim Putina i Łukaszenki, ale chyba dzisiaj każdy z ręką na sercu przyzna, że nasze służby jak i politycy (nie wierzę, że to piszę) zachowali się właściwie.

P. S. Zastanawiam się, co będzie z Putinem i stosunkiem świata do niego, gdy uda mu się zdobyć Ukrainę i, powiedzmy, na razie na tym poprzestanie. Czy kraje zachodnie będą chciały z nim handlować, robić biznesy? A co się stanie, jeśli on te wojnę przegra? Zapewne będzie skończony, ale wtedy będzie również baaardzo nieobliczalny i niebezpieczny. Na dzisiejszym filmie, na którym straszy wprowadzenie broni nuklearnej w stan najwyższej gotowości, widać, że nie otacza się on całym sztabem doradców. Jest ich dwóch. Dwóch najbliższych współpracowników zapewne, a i ich trzyma na spora odległość. Ten stół był chyba jeszcze dłuższy niż ten, przy którym siedział Macron. To może też świadczyć o tym, że Putin w tej chwili nie ufa już nikomu. Mam nadzieję, że Ci najbliżsi współpracownicy to ludzie odpowiedzialni i z umiejętnościami wyperswadowania Putinowi najgorszych scenariuszy. Chociaz ich miny były nietegie. A przynajmniej jednego.

426

Odp: A więc wojna...?

Patrząc na przemówienia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oraz mera Kijowa Witalij Kliczko zaczynam powoli rozumieć, co u nas mogło mieć miejsce, kiedy przemawiał Stefan Starzyński. Zdawanie sobie sprawy z dramatu sytuacji, ale ostatecznie wygrały opór w walce o przetrwanie. Zwłaszcza teraz, kiedy noc w Kijowie zapowiada się pełna wyjących syren ogłaszających nadchodzące bombardowanie.
Nie wiem czy istnieje inny historyczny moment, żeby faktycznie nasze dwa narody mógłby faktycznie wrócić do wielopoziomowej współpracy i naprawić polityczne błędy przodków.
------------------------------------------------------------
Chciałem by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielka będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany. Robiliśmy  szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło niż przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za lat sto, lecz dziś widzę wielką Warszawę. Gdy teraz do was mówię, widzę ją przez okna w całej wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę. I choć tam gdzie miały być wspaniałe sierocińce- gruzy leżą. Choć tam gdzie miały być parki, dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale, nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały.
-Stefan Starzyński

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Ja nie piszę o bezpieczeństwie państwa ale o finansach szarych Polaków budujących domy czy też spłacających ciężkie kredyty w oczekiwaniu na mieszkanie.

Natomiast ja piszę o tym, że o interesach szarych Polaków możemy mówić kiedy państwo jest bezpieczne. Wydarzenia za wschodnią granicą naszego kraju nie powodują, że państwo jest bezpieczne.

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

P. S. Zastanawiam się, co będzie z Putinem i stosunkiem świata do niego, gdy uda mu się zdobyć Ukrainę i, powiedzmy, na razie na tym poprzestanie.

Okupowanie Ukrainy nie rozwiąże militarnego problemu. Ten nadal będzie trwał.

429

Odp: A więc wojna...?

Polecam sprawdzić giełdę Rubla smile

430

Odp: A więc wojna...?

A co do oszalałych dyktatorów, to wiecie, że wybuch tego konfliktu w 2022 r przewidywano już w 2019 roku?

431

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

A co do oszalałych dyktatorów, to wiecie, że wybuch tego konfliktu w 2022 r przewidywano już w 2019 roku?

Tak samo jak koniec świata

432 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-02-28 11:18:18)

Odp: A więc wojna...?

Wyobrażam sobie że Rosjanie są wściekli na Putina. Tylko czy starczy komuś odwagi by to odsunąć.?
Albo czy na szczytach władzy są jeszcze jacyś ludzie którym zależy na Rosji bardziej niż na własnej d..

433

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

A co do oszalałych dyktatorów, to wiecie, że wybuch tego konfliktu w 2022 r przewidywano już w 2019 roku?

Tak samo jak koniec świata

Nic nie wiem o końcu świata ale o tym co się będzie mogło dziać i dlaczego, to analitycy pisali już od kilku lat. Dlatego pisałem wcześniej o pisowskich zakupach od 3 lat, bo widać wzięli sobie te analizy do serca.

434 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-02-28 11:31:39)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:

A co do oszalałych dyktatorów, to wiecie, że wybuch tego konfliktu w 2022 r przewidywano już w 2019 roku?

Tak samo jak koniec świata

Nic nie wiem o końcu świata ale o tym co się będzie mogło dziać i dlaczego, to analitycy pisali już od kilku lat. Dlatego pisałem wcześniej o pisowskich zakupach od 3 lat, bo widać wzięli sobie te analizy do serca.

Sam pisałeś, że na Ukrainie wojna trwa od 8 lat. Dużo wskazywało na to, że Putin szykuje się do dalszych działań, a naszych 3 lata temu tknęło i dlatego kupowali amunicję po zawyżonych cenach albo drony-nieloty itp. Zrezygnowali ze śmigłowców z Francji, miały coś produkować polskie zakłady zbrojeniowe, a na końcu mamy figę z makiem.
Daj spokój, Snake, wiadomo, że w zakupach w armii to rządzi kumoterstwo, marnotrawstwo i rozrzutność (PS. Zapomniałabym: „a wszystko to okraszone boguojczyźnianymi frazesami”), a nie żadna spójna strategia. Chyba tylko Ty wierzysz w to, że było tam inaczej.

435

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Sam pisałeś, że na Ukrainie wojna trwa od 8 lat. Dużo wskazywało na to, że Putin szykuje się do dalszych działań, a naszych 3 lata temu tknęło i dlatego kupowali amunicję po zawyżonych cenach albo drony-nieloty itp. Zrezygnowali ze śmigłowców z Francji, miały coś produkować polskie zakłady zbrojeniowe, a na końcu mamy figę z makiem.
Daj spokój, Snake, wiadomo, że w zakupach w armii to rządzi kumoterstwo, marnotrawstwo i rozrzutność, a nie żadna spójna strategia. Chyba tylko wierzysz w to, że było tam inaczej.

Oj, a ty dalej wierzysz w tą narrację Onetu czy innej Zżemły.

436

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Sam pisałeś, że na Ukrainie wojna trwa od 8 lat. Dużo wskazywało na to, że Putin szykuje się do dalszych działań, a naszych 3 lata temu tknęło i dlatego kupowali amunicję po zawyżonych cenach albo drony-nieloty itp. Zrezygnowali ze śmigłowców z Francji, miały coś produkować polskie zakłady zbrojeniowe, a na końcu mamy figę z makiem.
Daj spokój, Snake, wiadomo, że w zakupach w armii to rządzi kumoterstwo, marnotrawstwo i rozrzutność, a nie żadna spójna strategia. Chyba tylko wierzysz w to, że było tam inaczej.

Oj, a ty dalej wierzysz w tą narrację Onetu czy innej Zżemły.

Wierzę Dworczykowi, a nie Tb :-P

437

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Wierzę Dworczykowi, a nie Tb :-P

Fajnie, że go znasz, no ja niestety nie.

438

Odp: A więc wojna...?

Nie martw się ;-)
Właśnie upada też mit silnej armii rosyjskiej. Bo nie tylko wyposażenie jest ważne.

439

Odp: A więc wojna...?

Wzgledem tego zniszczonego bloku, to informacja ze to zdjęcie bloku po pożarze czy wybuchu gazu, to jest właśnie fejk. W pobliżu jest lotnisko wojskowe i ono było celem ataku. Blok w Czuhujewie pod Charkowem wygladał tak. https://static.timesofisrael.com/www/uploads/2022/02/000_323T8ER-1-e1645775037413-640x400.jpg i jak się poszuka zdjęć ilustrujących to wydarzenie, a potem próbuje wyszukac je z datą wcześniejszą niż kilka dni, to nie ma. Tymczasem krąży fejk że to zdjęcie przedstawia budynek po eksplozji gazu w Magnitogorsku. Tymczasem budynek w Magnitogorsku: https://c.files.bbci.co.uk/177C9/production/_105010269_magnitgetty31dec.jpg
Inna wersja że to budynek po wybuchu gazy w Fastowie. Budynek z Fastowa też wygladał zupełnie inaczej.

440

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Właśnie upada też mit silnej armii rosyjskiej. Bo nie tylko wyposażenie jest ważne.

Najbardziej upadł mit Rosgwardii wink A skąd taka myśl, że tylko wyposażenie miałoby się liczyć? Dajmy na to w Jemenie wojska saudyjskie wyposażone na poziomie kosmicznym dla przeciętnego żołnierza polskiego dostają regularnie w dupę od pastuchów w klapkach. Na Ukrainie widać wyraźnie, że rosyjscy żołnierze często nie wiedzą, że są na wojnie albo nie bardzo łyknęli propagandę o nazistach gnębiących braci Ukraińców wink Z tym braterstwem, to nie jest taka znów przesada, bo tam ludzie od pokoleń się mieszali w małżeństwach, starsze pokolenie chodziło do tych samych szkół, uniwersytetów, służyli w tej samej armii. To nie Jugosławia, gdzie poszczególne narody od wieków się nienawidziły i sztucznie zostali na jakiś czas zamknięci w jednym państwie. W tym przypadku naprawdę nie było jakichś złych emocji między Ukraińcami, a Rosjanami dlatego pisałem dawno temu, że już za 2014 rok trzeba będzie Putinowi dziękować. A co dopiero za rok 2022 lol

441 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-28 13:14:54)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Właśnie upada też mit silnej armii rosyjskiej. Bo nie tylko wyposażenie jest ważne.

Pomyślałam o tym samym. Jednakże jeżeli w obliczu wojny napastniczej wobec Ukrainy grozi Światu, z powodu braku szybkiego realizacji planu, użyciem broni nuklearnej, to chyba pozostaje mieć jedynie nadzieję jego dowódcy niekoniecznie podzielają jego autodestrukcyjne zapędy, bo to są już zapędy szaleńca (albo w najlepszym wypadku desperata tyrana). Prawda teraz jest taka, że Świat odetchnie dopiero wtedy, kiedy Putin zostanie odsunięty od władzy. Szczerze wątpię w to, że nagła zmiana polityki Niemiec o 180 st. nastąpiła pod wpływem działań naszego premiera. Coś jednak musi być na rzeczy, inne czynniki to spowodowały, czyli kolejne dane wywiadu odnośnie rosyjskich planów.

442

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Właśnie upada też mit silnej armii rosyjskiej. Bo nie tylko wyposażenie jest ważne.

Pomyślałam o tym samym. Jednakże jeżeli w obliczu wojny napastniczej wobec Ukrainy grozi Światu, z powodu braku szybkiego realizacji planu, użyciem broni nuklearnej, to chyba pozostaje mieć jedynie nadzieję jego dowódcy niekoniecznie podzielają jego autodestrukcyjne zapędy, bo to są już zapędy szaleńca (albo w najlepszym wypadku desperata tyrana). Prawda teraz jest taka, że Świat odetchnie dopiero wtedy, kiedy Putin zostanie odsunięty od władzy. Szczerze wątpię w to, że nagła zmiana polityki Niemiec o 180 st. nastąpiła pod wpływem działań naszego premiera. Coś jednak musi być na rzeczy, inne czynniki to spowodowały, czyli kolejne dane wywiadu odnośnie rosyjskich planów.


Jak dla mnie, to Niemcy są do bólu pragmatyczni. Oni prowadzili z Rosją biznes i dopiero, jak do nich dotarło, że już nie ma z kim robić biznesu, to odpuścili. Do tego dochodzą jeszcze ich historyczne zaszłości i proby omijania jakiegokolwiek zaangażowania w konfliktach zbrojnych, które skutkują ostrożnością.
Być może gdyby nasi politycy nie byli na uboczu UE i traktowani przez większość jak ekipa para-autorytarna oddalająca się od demokracji, to tez byliby wcześniej wysłuchani.
Tak naprawdę nie wiadomo, ile czego miało wpływ.

Putin jest tak odrealniony, że po nim wszystkiego można się spodziewać i rzeczywiście pozostaje nadzieja w jego otoczeniu, że są tam ludzie bardziej ogarnięci i rozumni, którzy nie pozwolą mu posunąć się jeszcze dalej. No i rzeczywiście, Putin będzie musiał zniknąć, żeby świat nieco odpuścił Rosji, bo ufać to jeszcze długo jej nie będą.

Odp: A więc wojna...?

Niemcy nie zmienili diametralnie zdania  z dnia na dzień, bo nagle ich oświeciło, że nie ma z kim robić biznesu. Oni dopiero teraz nie będą mieli z kim robić biznesu. Nie ten trop.

444

Odp: A więc wojna...?

Przeczytaj to, co napisałaś. Sorry, ale piszesz o maśle maślanym.

445 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-28 13:45:34)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Przeczytaj to, co napisałaś. Sorry, ale piszesz o maśle maślanym.

Piszę, że Niemcy podjęli radykalną decyzję pod wpływem innych czynników niż własne interesy gospodarcze. Piszę że coś innego przemówiło Niemcom do wyobraźni.

446

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Właśnie upada też mit silnej armii rosyjskiej. Bo nie tylko wyposażenie jest ważne.

Pomyślałam o tym samym. Jednakże jeżeli w obliczu wojny napastniczej wobec Ukrainy grozi Światu, z powodu braku szybkiego realizacji planu, użyciem broni nuklearnej, to chyba pozostaje mieć jedynie nadzieję jego dowódcy niekoniecznie podzielają jego autodestrukcyjne zapędy, bo to są już zapędy szaleńca (albo w najlepszym wypadku desperata tyrana). Prawda teraz jest taka, że Świat odetchnie dopiero wtedy, kiedy Putin zostanie odsunięty od władzy. Szczerze wątpię w to, że nagła zmiana polityki Niemiec o 180 st. nastąpiła pod wpływem działań naszego premiera. Coś jednak musi być na rzeczy, inne czynniki to spowodowały, czyli kolejne dane wywiadu odnośnie rosyjskich planów.


Jak dla mnie, to Niemcy są do bólu pragmatyczni. Oni prowadzili z Rosją biznes i dopiero, jak do nich dotarło, że już nie ma z kim robić biznesu, to odpuścili. Do tego dochodzą jeszcze ich historyczne zaszłości i proby omijania jakiegokolwiek zaangażowania w konfliktach zbrojnych, które skutkują ostrożnością.
Być może gdyby nasi politycy nie byli na uboczu UE i traktowani przez większość jak ekipa para-autorytarna oddalająca się od demokracji, to tez byliby wcześniej wysłuchani.
Tak naprawdę nie wiadomo, ile czego miało wpływ.

Putin jest tak odrealniony, że po nim wszystkiego można się spodziewać i rzeczywiście pozostaje nadzieja w jego otoczeniu, że są tam ludzie bardziej ogarnięci i rozumni, którzy nie pozwolą mu posunąć się jeszcze dalej. No i rzeczywiście, Putin będzie musiał zniknąć, żeby świat nieco odpuścił Rosji, bo ufać to jeszcze długo jej nie będą.

Chyba jedyna szansa dla Rosji do wyjścia z twarzą z tego konfliktu to zamordowanie Putina i powiedzenie, że to nie my, to ten szaleniec nas w to wciągnął.

Niemcy na pewno nie zmieniły zdania ze względu na naszych klaunów. Już nie mówiąc o tym, że teraz widać po co była ta afera z imigrantami na granicy Białorusi. Jak Europa zajmowała się tym tematem, bo nasz 'super' rząd pożytecznych idiotów narobił rabanu, to Putin sobie wojska na Białorusi ustawiał. Nasi pożyteczni idioci odciągali uwagę od tego faktu.

Fajny mem porównujący odwagę naszych polityków vs. ukraińskich
https://i.ibb.co/h1vn3n8/FMi-B6d-Xo-Ag2-RQy.jpg

447

Odp: A więc wojna...?

Unia Europejska ponoć odkupuje polskie MiG-29 i wyśle je na Ukrainę. Żona Hołowni po urlopie macierzyńskim będzie się musiała przekwalifikować lol

Odp: A więc wojna...?
polis napisał/a:

Chyba jedyna szansa dla Rosji do wyjścia z twarzą z tego konfliktu to zamordowanie Putina i powiedzenie, że to nie my, to ten szaleniec nas w to wciągnął.

W tym przypadku sprawdza się powiedzenie "Nie ma człowieka, nie ma problemu".

449

Odp: A więc wojna...?
polis napisał/a:

Chyba jedyna szansa dla Rosji do wyjścia z twarzą z tego konfliktu to zamordowanie Putina i powiedzenie, że to nie my, to ten szaleniec nas w to wciągnął.

Tylko, że Putin zorganizował przed agresją teatrzyk, w którym podzielił się odpowiedzialnością z najbliższymi współpracownikami, a to już może być jakiś problem i oni to pewnie wiedzą z historii.

Poza tym dochodzą odszkodowania wojenne dla Ukrainy, przecież jak się patrzy na te zdjęcia zniszczeń, to ręce opadają.

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Poza tym dochodzą odszkodowania wojenne dla Ukrainy, przecież jak się patrzy na te zdjęcia zniszczeń, to ręce opadają.

O święta naiwności smile
Btw. Byłaś kiedyś w Muzeum Powstania Warszawskiego? Jeśli nie byłaś to wybierz się, tam dopiero zobaczysz udokumentowane zniszczenia wojenne, od których powinny opadać ręce.

451

Odp: A więc wojna...?

Putin jest szaleńcem, do tego paranoikiem, dlatego jak najbardziej realne wydaje się użycie broni jądrowej. Dla niego już samo odsunięcie od władzy może równać się utracie życia, a na pewno wolności, zaś przegraną wojnę może postrzegać właśnie jako ryzyko utraty władzy, zwłaszcza w obliczu tego, że coraz więcej osób z najbliższego otoczenia nie podziela jego chorych ambicji, wojsko zaczyna się buntować, naród nie zgadza się na tę wojnę, tym bardziej, że staje się dla niego coraz bardziej dotkliwa, a świat patrzy i coraz konkretniej reaguje. Sam Putin przez wszystkich zaczął być postrzegany w zupełnie innych kategoriach niż do tej pory.
Sytuacja robi się dla niego coraz bardziej patowa. Teraz potrzebne są niezwykłe zdolności dyplomatyczne i negocjacyjne, które pozwolą mu jakoś wyjść z tego z twarzą i bez poczucia bycia kompletnie przegranym. Choć nie wiem czy to w ogóle jest jeszcze możliwe.

452 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-02-28 14:19:29)

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Poza tym dochodzą odszkodowania wojenne dla Ukrainy, przecież jak się patrzy na te zdjęcia zniszczeń, to ręce opadają.

O święta naiwności smile
Btw. Byłaś kiedyś w Muzeum Powstania Warszawskiego? Jeśli nie byłaś to wybierz się, tam dopiero zobaczysz udokumentowane zniszczenia wojenne, od których powinny opadać ręce.

O święta naiwności :-)
I myślisz, ze Ukraińcy powiedzą, ok, w Warszawie/Polsce gorzej było, więc jesteśmy kwita, jak tylko opuścicie nasze terytorium.
Jakoś nie wierzę, że ten prezydent na to przystanie ;-)


Olinka napisał/a:

Putin jest szaleńcem, do tego paranoikiem, dlatego jak najbardziej realne wydaje się użycie broni jądrowej. Dla niego już samo odsunięcie od władzy może równać się utracie życia, a na pewno wolności, zaś przegraną wojnę może postrzegać właśnie jako ryzyko utraty władzy, zwłaszcza w obliczu tego, że coraz więcej osób z najbliższego otoczenia nie podziela jego chorych ambicji, wojsko zaczyna się buntować, naród nie zgadza się na tę wojnę, tym bardziej, że staje się dla niego coraz bardziej dotkliwa, a świat patrzy i coraz konkretniej reaguje. Sam Putin przez wszystkich zaczął być postrzegany w zupełnie innych kategoriach niż do tej pory.

A jeszcze parę tygodni temu jak pisałam, że Putin to wariat i po prostu głupi, bo nie zna realiów współczesnego świata, to mnie tu zapewniano, że on wie, co robi, od lat nad tym myśli, pracuje i przygotowuje się.
To akurat nie Ty, Olinko, ale taki mi się skojarzyło.

Odp: A więc wojna...?
Olinka napisał/a:

Putin jest szaleńcem, do tego paranoikiem, dlatego jak najbardziej realne wydaje się użycie broni jądrowej. Dla niego już samo odsunięcie od władzy może równać się utracie życia, a na pewno wolności, zaś przegraną wojnę może postrzegać właśnie jako ryzyko utraty władzy, zwłaszcza w obliczu tego, że coraz więcej osób z najbliższego otoczenia nie podziela jego chorych ambicji, wojsko zaczyna się buntować, naród nie zgadza się na tę wojnę, tym bardziej, że staje się dla niego coraz bardziej dotkliwa, a świat patrzy i coraz konkretniej reaguje. Sam Putin przez wszystkich zaczął być postrzegany w zupełnie innych kategoriach niż do tej pory.
Sytuacja robi się dla niego coraz bardziej patowa. Teraz potrzebne są niezwykłe zdolności dyplomatyczne i negocjacyjne, które pozwolą mu jakoś wyjść z tego z twarzą i bez poczucia bycia kompletnie przegranym. Choć nie wiem czy to w ogóle jest jeszcze możliwe.

Moim zdaniem nie bardzo. Putin nie ustąpi. On musi zostać pokonany. Do tego państwa opozycyjne nie mogą zejść z raz obranej drogi. On wypowiedział wojnę militarną, na razie Ukrainie. A Świat póki co wojną gospodarczą. Ale to tak czy siak - wojna.

454 Ostatnio edytowany przez Panna Szlachetnego Rodu (2022-02-28 14:27:33)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Poza tym dochodzą odszkodowania wojenne dla Ukrainy, przecież jak się patrzy na te zdjęcia zniszczeń, to ręce opadają.

O święta naiwności smile
Btw. Byłaś kiedyś w Muzeum Powstania Warszawskiego? Jeśli nie byłaś to wybierz się, tam dopiero zobaczysz udokumentowane zniszczenia wojenne, od których powinny opadać ręce.

O święta naiwności :-)
I myślisz, ze Ukraińcy powiedzą, ok, w Warszawie/Polsce gorzej było, więc jesteśmy kwita, jak tylko opuścicie nasze terytorium.
Jakoś nie wierzę, że ten prezydent na to przystanie ;-)

Myślę, że po pierwsze Ukraina musi obronić niepodległość. Ty chyba zdajesz się zapominać, że ta wojna póki co w najlepsze trwa. Druga sprawa to taka, że z ciekawości zapytam - jak Ty sobie wyobrażasz reparacje wojenne od Rosji ? big_smile Myślisz że nawet jak Putin przegra to Rosja magiczne stanie się w pełni demokratycznym państwem na wzór państw zachodnich, a społeczeństwo rosyjskie z pokorą poniesie odpowiedzialność? Nie mówiąc o tym, że wojna przeciwko Rosji zmierza do doprowadzenia do jej gospodarczej zapaści.

Póki co mamy wojnę z politycznym tyranem, a społeczeństwo rosyjskie co najwyżej będzie chciało mieć święty spokój.

455

Odp: A więc wojna...?

Panno Szlachetnego Rodu, radzę wrócić do początku tegoż wątku dyskusji, bo chyba go pogubiłaś ;-)
Nie ciągnę tego OT

Posty [ 391 do 455 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024