A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 65 66 67 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4,291 do 4,355 z 4,391 ]

4,291

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

No nie do końca tak jest. Ukraina nie jest i nie będzie czlonkiem NATO. Zaden kraj nie będzie za Ukrainę walczył ani wysylal swoich żołnierzy. Z Polską jest inaczej. Jakby nie było, i my i USA jesteśmy zobowiązani traktatami. Poza tym, tak jak Ukraina jest w strefie wpływów Rosji i Putin jej łatwo nie odda, tak Polska jest w strefie wpływów Ameryki i oni raczej również nie będą skorzy do oddania swojej strefy. Na razie na Ukrainie najbardziej zalezy UE i jesli myslisz, że milosiernej Unii chodzi o zycie ludzkie to jestes w błędzie.  Chodzi im o interesy, które Zachód ma na Ukrainie, np. wielkie gospodarstwa rolne (ziemia rolna w bardzo duzej mierze należy do Zachodu, a nie do Ukraińców). O to, między innymi, chodzi. Gdyby nie to, już dawno sprzedaliby Ukrainę Rosji. Wiec sama widzisz, że wojna wojną, można się "pobawic", ale ktoś za to płaci (Legat już to napisal). Liczy się bilans zysków i strat, a zycie ludzkie? Jest na dalszym miejscu, poza tym jest potencjałem do odbudowy. To o pieniądze i interesy tak strzygą uszami państwa UE, a Ciebie dziwi postawa Trumpa? Z jakiej okazji ma bronić Ukrainę? Nie jest z nią zwiazany traktatami sojuszu polnocnoatlantyckiego. Jemu jest wsio rowno, czy Putin sobie weźmie pół Ukrainy, czy 20%. I wcale mu się nie dziwię, bo dlaczego ma za wszelką cenę pchać się w przegraną wojnę?

A ja zauważyłam i wstyd się przyznać że jako Polacy też jesteśmy egoistyczni. Jak by na Polskę ktoś napadl to byśmy oczekiwali pomocy innych krajów NATO, ale jak już inny kraj był by napadniętey to Polacy nigdzie nie jada,bo nie ich interes.  Z takim samolubnym podejsciem to w końcu sami bez pomocy zostaniemy. Jak ten oszołom trump wycofa pomoc dla Ukrainy to ona przegra,a później putin będzie miał odwagę iść dalej, no czyli m in na Polskę

Oczywiście, że byśmy oczekiwali, bo po to przeznaczamy prawie 5% PKB i po to jesteśmy w NATO, by nam pomoglo w razie konfliktu. To, czy faktycznie by tak było to insza inszosc, ale oczekiwania mamy pełne prawo mieć. Natomiast Ukraina w NATO nie jest. Nie dokłada się do wspólnego budżetu. Nie ma prawa oczekiwać, że obywatele innych państw będą się składać na pomoc militarną, a tym bardziej wysyłać swoich żołnierzy na front. Chciałabyś, by Twój syn (gdybyś go miala) poszedł na front umierać za Ukrainę-kraj, ltory de facto, do tej pory nie rozliczyl się ze swojej niechlubnej historii, który gloryfikuje morderców Polaków? Bo ja bym nie chciała, by moi synowie (a mam dwóch) umierali za inne państwo.

Zobacz podobne tematy :

4,292

Odp: A więc wojna...?
Shoggies napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Trochę to skutek polityki "ja jestem najważniejszy". Dzisiejsza polityka skutecznie zaszczepila w ludziach egoizm, a mozliwosci, jakie daje współczesny świat nie zachęcają do umierania za ojczyznę.

Egoizm? No to zastanówmy się nad tą kwestią tak uczciwie. Wystarczy popatrzeć na Ukrainę. Ludzie na siłę wciągani do woja, ogromne szanse na to, że z frontu nie wrócisz albo wrócisz kaleką, a w najlepszym razie z przetrąconą psychiką. Jeśli myślisz, że państwo po wojnie w jakikolwiek sposób zatroszczy się o rodziny poległych, czy o weteranów, to źle myślisz.
Większość z nich wyląduje w Polsce albo innych krajach unii i będzie się zajmować działalnością przestępczą, inni zapiją się na śmierć, może jakaś garstka przetrwa dłużej.

Poza tym, idziesz na front, nikt się nie zaopiekuje Twoją rodziną, a przecież poza tym, że są walki jest też ogólny niepokój i nieporządek społeczny, znacznie większy, niż w czasach pokoju.
Nie ma szans, żeby upilnować, czy ktoś nie zrabuje Twojego majątku, czy ktoś nie zrobi krzywdy Twoim bliskim.
ZERO realnej motywacji, poza głodnymi kawałkami o patriotyzmie, honorze i obowiązku (który nie działa w drugą stronę, rzecz jasna).

Wszyscy się napinają, że Ukraina powinna walczyć i wysyłają swoje gesty poparcia siedząc w ciepłym domku na twitterze, podczas gdy może powinien się sam naród ukraiński wypowiedzieć, czy chcą nadal umierać. Czy chcą nadal, żeby duża część pomocy udzielanej z zachodu nadal do nich nie trafiała (bo jakimś cudem, kompletnie nie wiadomo jakim sporo pieniążków i sprzętu rozpłynęło się w niejasnych okolicznościach).

No kurde, jest za co umierać smile

Oczywiscie, że egoizm.  Wystarczy posłuchać mlodych (tych bez dzieci), co mówią o walce za ojczyznę. Ich argumentem wcale nie jest martwienie się o rodzinę czy majątek.  Taki argument może podać 40-latek. Nie oceniam, czy to dobrze czy nie, po prostu tak jest.

4,293

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:
Shoggies napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Trochę to skutek polityki "ja jestem najważniejszy". Dzisiejsza polityka skutecznie zaszczepila w ludziach egoizm, a mozliwosci, jakie daje współczesny świat nie zachęcają do umierania za ojczyznę.

Egoizm? No to zastanówmy się nad tą kwestią tak uczciwie. Wystarczy popatrzeć na Ukrainę. Ludzie na siłę wciągani do woja, ogromne szanse na to, że z frontu nie wrócisz albo wrócisz kaleką, a w najlepszym razie z przetrąconą psychiką. Jeśli myślisz, że państwo po wojnie w jakikolwiek sposób zatroszczy się o rodziny poległych, czy o weteranów, to źle myślisz.
Większość z nich wyląduje w Polsce albo innych krajach unii i będzie się zajmować działalnością przestępczą, inni zapiją się na śmierć, może jakaś garstka przetrwa dłużej.

Poza tym, idziesz na front, nikt się nie zaopiekuje Twoją rodziną, a przecież poza tym, że są walki jest też ogólny niepokój i nieporządek społeczny, znacznie większy, niż w czasach pokoju.
Nie ma szans, żeby upilnować, czy ktoś nie zrabuje Twojego majątku, czy ktoś nie zrobi krzywdy Twoim bliskim.
ZERO realnej motywacji, poza głodnymi kawałkami o patriotyzmie, honorze i obowiązku (który nie działa w drugą stronę, rzecz jasna).

Wszyscy się napinają, że Ukraina powinna walczyć i wysyłają swoje gesty poparcia siedząc w ciepłym domku na twitterze, podczas gdy może powinien się sam naród ukraiński wypowiedzieć, czy chcą nadal umierać. Czy chcą nadal, żeby duża część pomocy udzielanej z zachodu nadal do nich nie trafiała (bo jakimś cudem, kompletnie nie wiadomo jakim sporo pieniążków i sprzętu rozpłynęło się w niejasnych okolicznościach).

No kurde, jest za co umierać smile

Oczywiscie, że egoizm.  Wystarczy posłuchać mlodych (tych bez dzieci), co mówią o walce za ojczyznę. Ich argumentem wcale nie jest martwienie się o rodzinę czy majątek.  Taki argument może podać 40-latek. Nie oceniam, czy to dobrze czy nie, po prostu tak jest.

Skoro tak kategorycznie to oceniasz, to pewnie pójdziesz walczyć jak ojczyzna wezwie?

4,294 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2025-03-03 23:07:40)

Odp: A więc wojna...?

Nie ma się co dziwić Trumpowi, że staje po stronie interesów USA, bo niby po której ma stać? Chce po prostu, aby jego kraj był silny zaś Rosja nie jest główną solą w oku Ameryki. Są nimi Chiny, zatem mu zależy, żeby Wuj Sam dogadał się z rosyjskim niedźwiedziem i jakoś to załagodził. Obaj grają o swoje interesy a i tak Ukraina wyjdzie na tym najgorzej. Kto będzie płacił za odbudowę tego kraju? Kto zaś zwróci środki, jakie Ukraińcy wydoili na wojnę od zachodu?
Wszystko na to wskazuje, że nasz sąsiad utraci część swojego przedwojennego terytorium. Tylko co potem? Czy to zadowoli WWP? Czy nie będzie się dalej zbroić i jakie ma zapędy? To pytanie zadaje sobie każdy w Europie, szczególnie my w PL i obywatele krajów bałtyckich. W końcu to nie pierwszy kraj, jaki zaatakowali..
Zagwarantuje się mu, że Ukraina nie przystąpi do NATO czy UE. I co z tego? Akurat łamanie wszelkich ugód czy porozumień jest ich specjalnością, więc jaką mamy gwarancję, że nie dojdzie do kolejnej inwazji? Żadnej!
Koniec wojny przyniesie za sobą masową emigrację, niekoniecznie tych pokojowych jednostek, w różnych kierunkach. Skutkami wojny jest agresja, stres, bieda i nadmiar broni. Resztę sobie można dopowiedzieć.

ps. Akurat "wujaszek Stalin" to się nie liczył specjalnie z żadnym życiem, jeśli weźmie się pod uwagę ilu obywateli ZSRR zginęło w czasie II WŚ(szacunkowo około 25 mln).

4,295 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-03-03 23:06:34)

Odp: A więc wojna...?
Shoggies napisał/a:
Ewika99 napisał/a:
Shoggies napisał/a:

Egoizm? No to zastanówmy się nad tą kwestią tak uczciwie. Wystarczy popatrzeć na Ukrainę. Ludzie na siłę wciągani do woja, ogromne szanse na to, że z frontu nie wrócisz albo wrócisz kaleką, a w najlepszym razie z przetrąconą psychiką. Jeśli myślisz, że państwo po wojnie w jakikolwiek sposób zatroszczy się o rodziny poległych, czy o weteranów, to źle myślisz.
Większość z nich wyląduje w Polsce albo innych krajach unii i będzie się zajmować działalnością przestępczą, inni zapiją się na śmierć, może jakaś garstka przetrwa dłużej.

Poza tym, idziesz na front, nikt się nie zaopiekuje Twoją rodziną, a przecież poza tym, że są walki jest też ogólny niepokój i nieporządek społeczny, znacznie większy, niż w czasach pokoju.
Nie ma szans, żeby upilnować, czy ktoś nie zrabuje Twojego majątku, czy ktoś nie zrobi krzywdy Twoim bliskim.
ZERO realnej motywacji, poza głodnymi kawałkami o patriotyzmie, honorze i obowiązku (który nie działa w drugą stronę, rzecz jasna).

Wszyscy się napinają, że Ukraina powinna walczyć i wysyłają swoje gesty poparcia siedząc w ciepłym domku na twitterze, podczas gdy może powinien się sam naród ukraiński wypowiedzieć, czy chcą nadal umierać. Czy chcą nadal, żeby duża część pomocy udzielanej z zachodu nadal do nich nie trafiała (bo jakimś cudem, kompletnie nie wiadomo jakim sporo pieniążków i sprzętu rozpłynęło się w niejasnych okolicznościach).

No kurde, jest za co umierać smile

Oczywiscie, że egoizm.  Wystarczy posłuchać mlodych (tych bez dzieci), co mówią o walce za ojczyznę. Ich argumentem wcale nie jest martwienie się o rodzinę czy majątek.  Taki argument może podać 40-latek. Nie oceniam, czy to dobrze czy nie, po prostu tak jest.

Skoro tak kategorycznie to oceniasz, to pewnie pójdziesz walczyć jak ojczyzna wezwie?

Kategorycznie? Skąd Ci to przyszło do głowy?  Podchodzę do tego w naturalny sposób. Nie dziwię  się,  bynajmniej, że młodzi nie chcą umierać za kraj.  Nie zmienia to faktu, ze jest to podejście egoistyczne.

4,296 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-03-03 23:07:05)

Odp: A więc wojna...?

Dubel

4,297

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Nie ma się co dziwić Trumpowi, że staje po stronie interesów USA, bo niby po której ma stać? Chce po prostu, aby jego kraj był silny zaś Rosja nie jest główną solą w oku Ameryki. Są nimi Chiny, zatem mu zależy, żeby Wuj Sam dogadał się z rosyjskim niedźwiedziem i jakoś to załagodził. Obaj grają o swoje interesy a i tak Ukraina wyjdzie na tym najgorzej. Kto będzie płacił za odbudowę tego kraju? Kto zaś zwróci środki, jakie Ukraińcy wydoili na wojnę od zachodu?
Wszystko na to wskazuje, że nasz sąsiad utraci część swojego przedwojennego terytorium. Tylko co potem? Czy to zadowoli WWP? Czy nie będzie się dalej zbroić i jakie ma zapędy? To pytanie zadaje sobie każdy w Europie, szczególnie my w PL i obywatele krajów bałtyckich. W końcu to nie pierwszy kraj, jaki zaatakowali..
Zagwarantuje się mu, że Ukraina nie przystąpi do NATO czy UE. I co z tego? Akurat łamanie wszelkich ugód czy porozumień jest ich specjalnością, więc jaką mamy gwarancję, że nie dojdzie do kolejnej inwazji? Żadnej!
Koniec wojny przyniesie za sobą masową emigrację, niekoniecznie tych pokojowych jednostek, w różnych kierunkach. Skutkami wojny jest agresja, stres, bieda i nadmiar broni. Resztę sobie można dopowiedzieć.

ps. Akurat "wujaszek Stalin" to się nie liczył specjalnie z żadnym życiem, jeśli weźmie się pod uwagę ilu obywateli ZSRR zginęło w czasie II WŚ(szacunkowo około 25 mln).

A wielki głód na Ukrainie? Tam też ofiar tyle, że nikt nie zliczy, a represje po wojnie... A ręce sobie z Churchillem i Rooseveltem podawał. Niestety, silniejsi będą rozgrywać małych jak chcą, dlatego nasz kraj powinien wyciągnąć z tego wnioski. Niestety położenie mamy takie, a nie inne i zagrożenie jest nieustające.


Ewika99 napisał/a:

Kategorycznie? Skąd Ci to przyszło do głowy?  Podchodzę do tego w naturalny sposób. Nie dziwię  się,  bynajmniej, że młodzi nie chcą umierać za kraj.  Nie zmienia to faktu, ze jest to podejście egoistyczne.

Widocznie inaczej definiujemy egoizm. W moim rozumieniu egoista, to jednostka niezdolna do zwracania uwagi na potrzeby innych i skoncentrowana wyłącznie na sobie. Nie widzę nic egoistycznego w tym, że ludzie nie chcą oddać tego co mają najcenniejsze (swojego życia), za coś co jest im obce. Potrzeba obrony swojego życia jest jak potrzeba jedzenia albo snu - jest najbardziej pierwotna i naturalna. Troska o swoje życie nie jest wyrazem egoizmu. Jest wyrazem zdrowia psychicznego.
Egoizm jest jak ciężarna prosi o przepuszczenie w kolejce, a nikt jej nie przepuści.

4,298

Odp: A więc wojna...?

Zdecydowanie różnie rozumiemy pojęcie egoizmu, bo jest jeszcze cos takiego,  jak zdrowy egoizm. Ale to wciąż egoizm.

4,299 Ostatnio edytowany przez Granit (2025-03-04 10:53:46)

Odp: A więc wojna...?
Shoggies napisał/a:

Niestety położenie mamy takie, a nie inne i zagrożenie jest nieustające.

I kto nam tak zagraża ?

Wszystko na to wskazuje, że nasz sąsiad utraci część swojego przedwojennego terytorium. Tylko co potem? Czy to zadowoli WWP? Czy nie będzie się dalej zbroić i jakie ma zapędy? To pytanie zadaje sobie każdy w Europie, szczególnie my w PL i obywatele krajów bałtyckich. W końcu to nie pierwszy kraj, jaki zaatakowali..

To pytanie jest bardzo proste. Wystarczy mieć nieco pojęcia o konflikcie na Ukrainie. Co było jego przyczyną itp. Patrząc obiektywnie można spokojnie odpowiedzieć na to pytanie.

4,300

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

No nie do końca tak jest. Ukraina nie jest i nie będzie czlonkiem NATO. Zaden kraj nie będzie za Ukrainę walczył ani wysylal swoich żołnierzy.


Jak się rozpadł Związek Radziecki, to Ukraina miała atomówki. W zamian za gwarancję nietykalności i ochronę NATO oddali je.

4,301

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

No nie do końca tak jest. Ukraina nie jest i nie będzie czlonkiem NATO. Zaden kraj nie będzie za Ukrainę walczył ani wysylal swoich żołnierzy.


Jak się rozpadł Związek Radziecki, to Ukraina miała atomówki. W zamian za gwarancję nietykalności i ochronę NATO oddali je.


Tak tak a NATO miało się nie rozszerzać na Wschód po zjednoczeniu Niemiec i tak dalej. Co do broni jądrowej na Ukrainie te ładunki już dziś byłyby niezbyt przydatne. Broń jądrową trzeba serwisować, to nie jest pocisk artyleryjski czy bomba, która leży na składzie i potem można ją wykorzystać. Oczywiście też jest prawdopodobieństwo niewypału ale mniejsze. Broń termojądrowa jest znacznie bardziej złożona i skomplikowana. Trzeba wymieniać co jakiś czas tryt w boostzerze, bo ulega rozpadowi. Trzeba oczyszczać rdzenie plutonowe bo powstają niż pierwiastki z rozpadu promieniotwórczego itp. Tylko w rosyjskiej republice był serwis ładunków nuklearnych. Chyba, że Zachód by im w pełni serwis zapewnił. Rosjanie nie chcieli też zostawiać tam broni jądrowej, bo np na RT-23 były jedne z najnowocześniejszych ładunków termojądrowym w ZSRR.

4,302

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:

I kto nam tak zagraża ?

Leżymy na styku dwóch mocarstw. Dwóch sił. Nieustająco od wielu wieków.
Naszymi najgroźniejszymi sąsiadami byli i pozostają Niemcy oraz Rosja.

Niemcy mają nas teraz w swojej strefie wpływów przez UE, mają tu tanią siłę roboczą (coraz mniej tania przez Zielony Ład i inne absurdy), montownię i skrzętnie pilnują, żebyśmy czasem nie podskoczyli wyżej poprzeczki (wystarczy popatrzeć jak dużo inwestycji jest tu uwalanych, a Polska nie dostała np. zgody na budowę fabryki amunicji, mimo że graniczy z krajami będącymi w stanie wojny!).
Podrzucają nam imigrantów i panoszą się po terytorium naszego kraju (radiowozy policyjne przekraczające granice jakby nigdy nic), jakby byli u siebie.
Są w Niemczech na dzień dzisiejszy znaczące siły polityczne, które Berlin nazywają Niemcami środkowymi - jestem pewna, że kiedyś będą chcieli odzyskać to co zostało nam dane na zakończenie IIWŚ.
Można by długo wymieniać. To nie jest kraj przyjaźnie do nas nastawiony, nawet jeśli nie wykazuje swojej agresji wprost.

Jeśli chodzi o Rosję - dużo by tu można było opowiadać. Ale w dużym skrócie, sam WWP kiedyś stwierdził, że rozpad ZSRR był najgorszym co mogło się stać. W mojej opinii jego celem jest powrót do układ stref wpływu z czasów związku radzieckiego.
Zresztą rozumiem dlaczego nie chce mieć NATO pod nosem.
Polska nigdy nie była traktowana przez Rosję na równi, w czasach komunizmu byliśmy dla Rosji miejscem, z którego zabierało się różne dobra i surowce.
Do dziś Rosjanie świętują wypędzenie Polaków z Moskwy, choć miało to miejsce bardzo dawno temu.
Ich media kreują Polskę jako kraj nieprzyjazny.
Itd, itd.
Rosja lubi mieć kontrolę nad swoimi sąsiadami i tyle. Wtrąca się (mniej lub bardziej subtelnie) w politykę wszystkich swoich satelit - zresztą o to się teraz toczy wojna w Ukrainie.

Oczywiście te zagrożenia byłyby dużo mniejsze, gdyby nasza "klasa" polityczna skupiła się na czymś innym niż manewrowanie od wyborów do wyborów i robieniu z siebie pajaców.
Kto wie, może nawet udałoby się utrzymywać normalne stosunki dyplomatyczne z Rosją (bo to, że mamy różne interesy nie znaczy, że nie można się próbować dogadać na jakiejś płaszczyźnie), nawiązać ciaśniejsze stosunki z Turcją i przy okazji puścić oczko Chinom.
Ale to się nigdy nie wydarzy i jesteśmy skazani na bycie popychadłem jednego albo drugiego bloku.

4,303

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:

Tak tak a NATO miało się nie rozszerzać na Wschód po zjednoczeniu Niemiec i tak dalej.

Ja to wszystko wiem. Nie musisz mi tłumaczyć. Chodzi o fakt, że Ukraina takie gwarancje bezpieczeństwa miała.

4,304

Odp: A więc wojna...?
Shoggies napisał/a:

(wystarczy popatrzeć jak dużo inwestycji jest tu uwalanych, a Polska nie dostała np. zgody na budowę fabryki amunicji, mimo że graniczy z krajami będącymi w stanie wojny!)

Ale wiesz, że takiej zgody nikt nam nie musi wydawać?


Rosja lubi mieć kontrolę nad swoimi sąsiadami i tyle. Wtrąca się (mniej lub bardziej subtelnie) w politykę wszystkich swoich satelit - zresztą o to się teraz toczy wojna w Ukrainie.

Po rozpadzie ZSRR do Ukrainy trafiło największe i najnowocześniejsze zagłębie przemysłowe ZSRR i Rosja od początku chciała je odzyskać. Mnie to nie dziwi. Jeszcze przed obecną wojną pracowałem z kilkoma Ukraińcami ze wschodniego rejonu tego kraju i oni jedyny język jaki znali, to rosyjski. Także takie to tam realia były i są.


Kto wie, może nawet udałoby się utrzymywać normalne stosunki dyplomatyczne z Rosją (bo to, że mamy różne interesy nie znaczy, że nie można się próbować dogadać na jakiejś płaszczyźnie), nawiązać ciaśniejsze stosunki z Turcją i przy okazji puścić oczko Chinom.

Strzał w kolano.


Turcja tak naprawdę się nie specjalnie liczy - jedynie geograficznie. Jak zaczęli za bardzo fikać i wchodzić w dupę Rosjanom to Niemcy pokazali im środkowy palec na silniki czołgowe i zostali z ręką w nocniku.

Chiny to już kompletnie pojebany kierunek.


Jedyną szansą jest realna współpraca Grupy Wyszehradzkiej i nawiązanie ściślejszej współpracy z krajami skandynawskimi, bo to też przy okazji źródło naszych surowców strategicznych i zabezpieczają nam Bałtyk. Przy okazji, Rosja jest duża, ale mało liczna i w obecnych czasach nie byliby w stanie ogarnąć takiego frontu.

I od samego początku popełniliśmy błąd po rozpadzie ZSRR. Trzeba było na dawnych terenach polskich robić to, co Rosjanie robili na wschodzie Ukrainy. Środkowa i zachodnia Ukraina były teraz albo pod naszą kuratelą albo silnie zależne od nas, a oni zabezpieczają żywnościowo dużą część Afryki.

4,305

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

No nie do końca tak jest. Ukraina nie jest i nie będzie czlonkiem NATO. Zaden kraj nie będzie za Ukrainę walczył ani wysylal swoich żołnierzy.


Jak się rozpadł Związek Radziecki, to Ukraina miała atomówki. W zamian za gwarancję nietykalności i ochronę NATO oddali je.

Nie NATO jako takie a USA i Wielka Brytania.

4,306 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-03-04 22:04:30)

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

No nie do końca tak jest. Ukraina nie jest i nie będzie czlonkiem NATO. Zaden kraj nie będzie za Ukrainę walczył ani wysylal swoich żołnierzy.


Jak się rozpadł Związek Radziecki, to Ukraina miała atomówki. W zamian za gwarancję nietykalności i ochronę NATO oddali je.

NATO nigdy nie dało Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa.  Dały je, oprócz Rosji, USA, Wielka Brytania i Francja. Nie było to jednak w ramach NATO. Jeśli, oczywiście, chodzi Ci o Memorandum Budapesztanskie z 1994 roku.

4,307

Odp: A więc wojna...?

jak dla mnie to każde duże wielonarodowe Państwo powinno zostać rozparcelowane. Bo inaczej władzom wcześniej czy póżniej coś odbija.
zwłaszcza ze dochodza do niej zwykle mężczyżni w fazie schyłkowej swojego życia, którym już na niczym nie zależy a ibystrość myślenia i nerwy juz nie takie.

4,308

Odp: A więc wojna...?

No tak dziadki po 70-tce, co już nie mogą tego i ewego, trzęsą światem.

4,309

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:

Nie NATO jako takie a USA i Wielka Brytania.


Tak naprawdę to nie robi absolutnie żadnej różnicy czy to było całe NATO, czy tylko jego największe militarne potęgi.




Ela210 napisał/a:

jak dla mnie to każde duże wielonarodowe Państwo powinno zostać rozparcelowane.

Największe potęgi gospodarcze i militarne świata są krajami wielonarodowymi. Natomiast te po maksie unitarne to klepią biedę o jakiej nie śniłaś.

4,310

Odp: A więc wojna...?

USA cierpią chyba na swego rodzaju gerontokrację władzy. Co rusz ktoś, kto zasiada w Białym Domu, ma już zdecydowanie za dużo siwych włosów na głowie. Wcześniej, to chyba Obama w miarę młodo przejmował stery czy Bill Clinton, w odleglejszych czasach z kolei JFK.

4,311 Ostatnio edytowany przez assassin (2025-03-07 22:01:19)

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:

Ela210 napisał/a:

jak dla mnie to każde duże wielonarodowe Państwo powinno zostać rozparcelowane.

Największe potęgi gospodarcze i militarne świata są krajami wielonarodowymi. Natomiast te po maksie unitarne to klepią biedę o jakiej nie śniłaś.

Szczególnie takie Niemcy, Chiny czy Japonia wink

Ela, a co zrobiły z UE dwie stare baby z Niemiec? Jedna zaprosiła hordy szrotu zewsząd, druga narobiła wielomiliardowych przekrętów przy okazji covida plus zielonym ładem pcha ten region w zapaść.

4,312

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:

Ela, a co zrobiły z UE dwie stare baby z Niemiec? Jedna zaprosiła hordy szrotu zewsząd, druga narobiła wielomiliardowych przekrętów przy okazji covida plus zielonym ładem pcha ten region w zapaść.

Dokładnie tak. Berlin szykuje się do największego w historii skoku na zbrojenia. CDU/CSU i SPD, choć formalnie jeszcze nie rządzą, już forsują zmianę konstytucji, która pozwoli na zaciągnięcie gigantycznego długu. Wszystko po to, by odbudować zaniedbaną Bundeswehrę i postawić kraj w czołówce europejskiej obronności. Nowa strategia przewiduje inwestycje na niespotykaną dotąd skalę – mowa nawet o bilionie euro. Bundeswehra ma zostać wyposażona w nowoczesny sprzęt, zaawansowane technologie i zwiększone siły operacyjne. Oprócz tego rząd planuje odbudowę infrastruktury, która przez lata była zaniedbywana przez politykę oszczędności.

Idzie nowe.

Niemcom odrastają zęby.

4,313

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ela210 napisał/a:

jak dla mnie to każde duże wielonarodowe Państwo powinno zostać rozparcelowane.

Największe potęgi gospodarcze i militarne świata są krajami wielonarodowymi. Natomiast te po maksie unitarne to klepią biedę o jakiej nie śniłaś.

Szczególnie takie Niemcy, Chiny czy Japonia wink

Ela, a co zrobiły z UE dwie stare baby z Niemiec? Jedna zaprosiła hordy szrotu zewsząd, druga narobiła wielomiliardowych przekrętów przy okazji covida plus zielonym ładem pcha ten region w zapaść.


Niemcy są wielonarodowe. Przecież to jedna z byłych potęg kolonialnych, panowali w sporej części Afryki Północnej i teraz mają bardzo dużo imigrantów z tamtych rejonów + z Turcji.


Chiny - to jeden wielki miks. Tam są aż 82 języki. Część można uznać za dialekty, ale nie wszystkie. I wiele nacji tam zostało zasymilowanych, dlatego mają aż 55 mniejszości etnicznych. Ich względna homogeniczność wynika z regularnych czystek, które sobie wzajemnie zapewniali na przestrzeni wieków.


Japonia ma dość podobną historię. Niby jeden kraj, ale większość czasu mega podzielony (różne podziały etniczne) i mocno skłócony wewnętrznie. Ich obecny sukces gospodarczy ma swoje źródło w amerykańskim dolarze, bo oni tam po 2 wojnie światowej zainwestowali srogi hajs. Dość wspomnieć, że Toyota czy Nissan to zbudowały swoje legendy i obecną pozycję rynkową klepiąc przerabiane Willisy (Land Criuser i Patrol). Podobnie zresztą było z technologią atomową. Amerykanie im ją dali już w połowie lat 50tych. Do dzisiaj jednak Japonia oficjalnie nie posiada wojska, a jedynie siły samoobrony.

4,314

Odp: A więc wojna...?
Salomonka napisał/a:

Idzie nowe.


Raczej stare. Bo to już wszystko było. Tylko jak ZSRR upadło, a NATO rosło w siłę, to kierunek rozwoju był w stronę międzynarodowych (ale europejskich) konsorcjów, aby podzielić koszty B+R na kilka krajów co miało zmniejszyć koszty i zwiększyć opłacalność, bo ze względu na skokowy rozwój technologii, to ceny prac B+R rosły wykładniczo. Tylko się to nie do końca udało z tego względu, że kraje takie jak Polska zamiast budować potęgę europejską to poszły w amerykanizmy.


Poza tym był ogromny problem nadwyżek sprzętowych po okresie zimnej wojny i dlatego tak dobrze był rozbudowany rynek wtórny. Bo za niewielkie pieniądze można było kupić względnie nowoczesny sprzęt w stanie "prosto z fabryki".


U nas był np błąd popełniony taki, że w latach 90tych mieliśmy pierdylion programów rozwojowych chyba na każdy temat: korwety, samoloty, KTO, BWP, MBT, inteligentne miny, środki opl - no po prostu wszystko. A tak się nie da. I cała para szła w gwizdek, a ostatecznie zabrakło pieniędzy na zakupy.

I to samo przerobili Niemcy. Wiele fajnych rzeczy opracowali, ale kosmicznie drogich. I zabrakło forsy na zakupy nowego, w sytuacji kiedy jeszcze pełno starego się nie zużyło.

Wiele programów modernizacyjnych lub wymiany generacyjnej sprzętu zostało zapoczątkowanych jeszcze przed wojną na Ukrainie. Tylko nie był to temat medialny więc mało ludzi ma tego świadomość.

4,315

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:
Shoggies napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Oczywiscie, że egoizm.  Wystarczy posłuchać mlodych (tych bez dzieci), co mówią o walce za ojczyznę. Ich argumentem wcale nie jest martwienie się o rodzinę czy majątek.  Taki argument może podać 40-latek. Nie oceniam, czy to dobrze czy nie, po prostu tak jest.

Skoro tak kategorycznie to oceniasz, to pewnie pójdziesz walczyć jak ojczyzna wezwie?

Kategorycznie? Skąd Ci to przyszło do głowy?  Podchodzę do tego w naturalny sposób. Nie dziwię  się,  bynajmniej, że młodzi nie chcą umierać za kraj.  Nie zmienia to faktu, ze jest to podejście egoistyczne.

Od jakiegoś czasu oglądam werbunkowy film. Rosyjski Tytuł polski, to Rosyjska furia. Ichniego nie chce mi się ptrzytaczać.
Nie wiem, czy oni zmałpowali naszych czterech pancernych i psa, czy też nasi słowem Janusza Przymanowskiego i późniejszym serialem o załodze, która, według mediów radzieckich, nie tylko wygrała wojnę, a i ocaliła ileś tam radzieckich żołnierzy od ówcześnie tzw. kapitulacji, za  szwadrony NKWD, nagradzały strzałem w potylicę.
Tak tylko sobie wspominam. smile

4,316

Odp: A więc wojna...?
Excop napisał/a:
Ewika99 napisał/a:
Shoggies napisał/a:

Skoro tak kategorycznie to oceniasz, to pewnie pójdziesz walczyć jak ojczyzna wezwie?

Kategorycznie? Skąd Ci to przyszło do głowy?  Podchodzę do tego w naturalny sposób. Nie dziwię  się,  bynajmniej, że młodzi nie chcą umierać za kraj.  Nie zmienia to faktu, ze jest to podejście egoistyczne.

Od jakiegoś czasu oglądam werbunkowy film. Rosyjski Tytuł polski, to Rosyjska furia. Ichniego nie chce mi się ptrzytaczać.
Nie wiem, czy oni zmałpowali naszych czterech pancernych i psa, czy też nasi słowem Janusza Przymanowskiego i późniejszym serialem o załodze, która, według mediów radzieckich, nie tylko wygrała wojnę, a i ocaliła ileś tam radzieckich żołnierzy od ówcześnie tzw. kapitulacji, za  szwadrony NKWD, nagradzały strzałem w potylicę.
Tak tylko sobie wspominam. smile

To pewnie byla najlepsza śmierć na wojnie jak ktos komu strzelil w glowe ,a jeszcze jak ktoś byl pojednany z Bogiem i duzo ludziom pomagał to frunal prosto do Nieba niczym aniolek i juz byl wieczne szczęśliwy.  Najgorzej mieli Ci co byli dlugo torturowani. Tortury sa gorsze od smierci.  Ja to wiem, poniewaz ludzie w piekle pragną smierci tak bardzo cierpią, a wiec na wojnie lepiej jest zginac i iść do Nieba,niż zyc na ziemii w cierpieniu

4,317

Odp: A więc wojna...?

Jak zapatrujecie się na informacje, że Rosja szykuje się do ataku na "przesmyk suwalski" (czyli mówiąc bardziej po ludzku na Polskę)?

4,318

Odp: A więc wojna...?

Nijak. To pierdolenie to ja słyszę od ponad 20stu lat. Tyle, że to kompletnie bez sensu, bo tam nic nie ma. Ten teren ma znaczenie tylko dla Litwy, Łotwy i Estonii, które to są w razie konfliktu spisane na straty niemal z automatu, bo ich terenów nie da się utrzymać w przypadku wojny. A to, że Rosja chce rozdawać karty w tej części Bałtyku to nie powinno nikogo dziwić.

4,319

Odp: A więc wojna...?

Ziemia sama w sobie może nic nie ma, ale ma pewne znaczenie geopolityczne. Przejęcie tego terenu dałoby Rosji połączenie z obwodem kaliningradzkim oraz odcięcie Litwy, Łotwy i Estonii. Czyli byłby to kolejny, po Ukrainie, etap odbudowy dawnej strefy wpływów.

4,320

Odp: A więc wojna...?
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Jak zapatrujecie się na informacje, że Rosja szykuje się do ataku na "przesmyk suwalski" (czyli mówiąc bardziej po ludzku na Polskę)?

Zdaje sie jesli już, to bardziej sie mówi o Mołdawi i Rumunii.

4,321

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Jak zapatrujecie się na informacje, że Rosja szykuje się do ataku na "przesmyk suwalski" (czyli mówiąc bardziej po ludzku na Polskę)?

Zdaje sie jesli już, to bardziej sie mówi o Mołdawi i Rumunii.

Pewnie kwestia tego, co kto z nas czyta.

Tutaj kilka linków:
https://www.wprost.pl/swiat/11954143/mo … ozony.html
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/ar … sk-pu.html
https://polskieradio24.pl/artykul/34946 … jaca-rzecz

4,322 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-03-10 22:31:25)

Odp: A więc wojna...?
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Jak zapatrujecie się na informacje, że Rosja szykuje się do ataku na "przesmyk suwalski" (czyli mówiąc bardziej po ludzku na Polskę)?

Co ma byc to bedzie 3 swiatowa jest nieunikniona,bo Biblia ja zapowiada w jednym proroctwie "I gdy beda narody mówić pokój i bezpieczeństwo wtedy spadnie nieszczescie" no czyli wojna przyjdzie po falszywym paktu pokojowym ze antychrystem  ktory teraz juz wszystkimi sobie rzadzi,co mu na to pozwalaja

4,323

Odp: A więc wojna...?
Lucy-on-the-roof napisał/a:
Legat napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Jak zapatrujecie się na informacje, że Rosja szykuje się do ataku na "przesmyk suwalski" (czyli mówiąc bardziej po ludzku na Polskę)?

Zdaje sie jesli już, to bardziej sie mówi o Mołdawi i Rumunii.

Pewnie kwestia tego, co kto z nas czyta.

Jest rzeczą oczywistą, że my bardziej boimy się o naszą sytuację. Ale bardziej strategiczne znaczenie mają porty nad Morzem Czarnym i dojście do Naddniestrza. Co bardzo niepokoi np. Turcję.
Cytat z ruskiej propagandy:

Rosyjski propagandysta Sołowiew:

„Musimy jeszcze pojechać do Odessy, Mikołajowa, Naddniestrza. Muszę jeszcze odwiedzić Lombardię. Chcę, żeby Włosi, którzy mnie wykluczyli z Parlamentu Europejskiego, piszczeli. Muszę się dowiedzieć, jak tam się sprawy mają. "

4,324

Odp: A więc wojna...?
Lucy-on-the-roof napisał/a:

. Przejęcie tego terenu dałoby Rosji połączenie z obwodem kaliningradzkim oraz odcięcie Litwy, Łotwy i Estonii. Czyli byłby to kolejny, po Ukrainie, etap odbudowy dawnej strefy wpływów.


I co by to im dało?

4,325

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

. Przejęcie tego terenu dałoby Rosji połączenie z obwodem kaliningradzkim oraz odcięcie Litwy, Łotwy i Estonii. Czyli byłby to kolejny, po Ukrainie, etap odbudowy dawnej strefy wpływów.


I co by to im dało?

Jak to co? Mieli by wiecej terenu czyli wiecej Rosji

4,326

Odp: A więc wojna...?

To nie jest zysk. To jest KOSZT. Przestrzeni oni mają od chuja i jeszcze trochę i to jest ich piętą achillesową.

4,327

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest zysk. To jest KOSZT. Przestrzeni oni mają od chuja i jeszcze trochę i to jest ich piętą achillesową.

Dlaczego? To po putin chce wiecej terenow mieć skoro to dla nich takie złe jest?

4,328 Ostatnio edytowany przez Granit (2025-03-14 21:21:02)

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest zysk. To jest KOSZT. Przestrzeni oni mają od chuja i jeszcze trochę i to jest ich piętą achillesową.

Radzą sobie całkiem nieźle z największym terytorium na świecie. Doskonała lokalizacja, dostęp do Arktyki, sąsiedztwo z Azją, dzięki czemu nie są zależni od szlaków morskich,ogrom surowców, przyrody itp

Oczywiście nie zmienia to faktu, że de facto terytorium Ukrainy nie jest im zbytnio potrzebne. Co dokładnie widać od początku 2014r poza Krymem. Rosja nie była chętna do przejmowania stricte nawet terytorium Donbasu.

4,329

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest zysk. To jest KOSZT. Przestrzeni oni mają od chuja i jeszcze trochę i to jest ich piętą achillesową.

Radzą sobie całkiem nieźle z największym terytorium na świecie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że de facto terytorium Ukrainy nie jest im zbytnio potrzebne. Co dokładnie widać od początku 2014r poza Krymem. Rosja nie była chętna do przejmowania stricte nawet terytorium Donbasu.

Taaa nie jest im potrzebne, ale wojne wywolali, żeby zdobyć niepotrzebne terytorium

4,330

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest zysk. To jest KOSZT. Przestrzeni oni mają od chuja i jeszcze trochę i to jest ich piętą achillesową.

Radzą sobie całkiem nieźle z największym terytorium na świecie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że de facto terytorium Ukrainy nie jest im zbytnio potrzebne. Co dokładnie widać od początku 2014r poza Krymem. Rosja nie była chętna do przejmowania stricte nawet terytorium Donbasu.

Taaa nie jest im potrzebne, ale wojne wywolali, żeby zdobyć niepotrzebne terytorium


Proponuję się dokształcić co było przyczyną tej wojny.

4,331

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:

Radzą sobie całkiem nieźle z największym terytorium na świecie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że de facto terytorium Ukrainy nie jest im zbytnio potrzebne. Co dokładnie widać od początku 2014r poza Krymem. Rosja nie była chętna do przejmowania stricte nawet terytorium Donbasu.

Taaa nie jest im potrzebne, ale wojne wywolali, żeby zdobyć niepotrzebne terytorium


Proponuję się dokształcić co było przyczyną tej wojny.

Zajecie terytorium Ukrainy a konkretniej Donbasu czyli zwiekszenie granic Rosji, bo Putin sobie ubzdurał, że Rosjanie są tam przesladowani

4,332

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Taaa nie jest im potrzebne, ale wojne wywolali, żeby zdobyć niepotrzebne terytorium


Proponuję się dokształcić co było przyczyną tej wojny.

Zajecie terytorium Ukrainy a konkretniej Donbasu czyli zwiekszenie granic Rosji, bo Putin sobie ubzdurał, że Rosjanie są tam przesladowani

Przeczytaj porozumienia Mińskie. Rosja nie chciała Donbasu. Według tych porozumień Donbas nawet separatystyczny miał wrócić do granic Ukrainy. O ironio Rosji zależało na integracji terytorialnej Ukrainy nie licząc Krymu, który tak naprawdę nie był ukraiński a na samym półwyspie ponad 70 % to Rosjanie.

4,333

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:

Proponuję się dokształcić co było przyczyną tej wojny.

Zajecie terytorium Ukrainy a konkretniej Donbasu czyli zwiekszenie granic Rosji, bo Putin sobie ubzdurał, że Rosjanie są tam przesladowani

Przeczytaj porozumienia Mińskie. Rosja nie chciała Donbasu. Według tych porozumień Donbas nawet separatystyczny miał wrócić do granic Ukrainy. O ironio Rosji zależało na integracji terytorialnej Ukrainy nie licząc Krymu, który tak naprawdę nie był ukraiński a na samym półwyspie ponad 70 % to Rosjanie.

To czemu Rosja zaatakowała Ukraine? W jakim celu?

4,334 Ostatnio edytowany przez Granit (2025-03-14 21:37:00)

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Zajecie terytorium Ukrainy a konkretniej Donbasu czyli zwiekszenie granic Rosji, bo Putin sobie ubzdurał, że Rosjanie są tam przesladowani

Przeczytaj porozumienia Mińskie. Rosja nie chciała Donbasu. Według tych porozumień Donbas nawet separatystyczny miał wrócić do granic Ukrainy. O ironio Rosji zależało na integracji terytorialnej Ukrainy nie licząc Krymu, który tak naprawdę nie był ukraiński a na samym półwyspie ponad 70 % to Rosjanie.

To czemu Rosja zaatakowała Ukraine? W jakim celu?

Porozumienia Mińskie nie były przestrzegane przez stronę ukraińską, zresztą Zachód przyznał, że były one potrzebne tylko aby dozbroić Ukrainę. W wyniku ostrzału DOnbasu przes siły ukraińskie zginęło w 8 lat 14 tys cywili. Można rzec, że Ukraina wraz Zachodem szykowała się do siłowego przejęcia Donbasu separatystycznego. Jeszcze pod koniec 2021 Ruscy chcieli się dogadać by Ukraina pozostała neutralna bez żadnych wojsk Zachodnich itp. A sprawa Donbasu też miała być omówiona. Potem wiadomo co nastąpiło. Natomiast nawet w porozumieniach w Istambule, gdyby doszły do skutku, Rosja miała się wycofać z większości terytoriów, Donbas to kwestia otwarta była. Krym zamknięta. Od tamtej pory sytuacja się zmieniła. Z oczywistych powodów Rosja już nie odda zajętych terytoriów. A im dłużej to potrwa tym mniej zostanie z Ukrainy. Początkowo jak i teraz podstawowe żądania to UA nie wchodzi nigdy do NATO, żadnych wojsk obcych na ich terytorium, neutralność, redukcja sił zbrojnych itp.

4,335

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:

Przeczytaj porozumienia Mińskie. Rosja nie chciała Donbasu. Według tych porozumień Donbas nawet separatystyczny miał wrócić do granic Ukrainy. O ironio Rosji zależało na integracji terytorialnej Ukrainy nie licząc Krymu, który tak naprawdę nie był ukraiński a na samym półwyspie ponad 70 % to Rosjanie.

To czemu Rosja zaatakowała Ukraine? W jakim celu?

Porozumienia Mińskie nie były przestrzegane przez stronę ukraińską, zresztą Zachód przyznał, że były one potrzebne tylko aby dozbroić Ukrainę. W wyniku ostrzału DOnbasu przes siły ukraińskie zginęło w 8 lat 14 tys cywili. Można rzec, że Ukraina wraz Zachodem szykowała się do siłowego przejęcia Donbasu separatystycznego. Jeszcze pod koniec 2021 Ruscy chcieli się dogadać by Ukraina pozostała neutralna bez żadnych wojsk Zachodnich itp. A sprawa Donbasu też miała być omówiona. Potem wiadomo co nastąpiło. Natomiast nawet w porozumieniach w Istambule, gdyby doszły do skutku, Rosja miała się wycofać z większości terytoriów, Donbas to kwestia otwarta była. Krym zamknięta. Od tamtej pory sytuacja się zmieniła. Z oczywistych powodów Rosja już nie odda zajętych terytoriów. A im dłużej to potrwa tym mniej zostanie z Ukrainy.

Różne kraje pomagają Ukrainie to wygra te wojne

4,336

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

To czemu Rosja zaatakowała Ukraine? W jakim celu?

Porozumienia Mińskie nie były przestrzegane przez stronę ukraińską, zresztą Zachód przyznał, że były one potrzebne tylko aby dozbroić Ukrainę. W wyniku ostrzału DOnbasu przes siły ukraińskie zginęło w 8 lat 14 tys cywili. Można rzec, że Ukraina wraz Zachodem szykowała się do siłowego przejęcia Donbasu separatystycznego. Jeszcze pod koniec 2021 Ruscy chcieli się dogadać by Ukraina pozostała neutralna bez żadnych wojsk Zachodnich itp. A sprawa Donbasu też miała być omówiona. Potem wiadomo co nastąpiło. Natomiast nawet w porozumieniach w Istambule, gdyby doszły do skutku, Rosja miała się wycofać z większości terytoriów, Donbas to kwestia otwarta była. Krym zamknięta. Od tamtej pory sytuacja się zmieniła. Z oczywistych powodów Rosja już nie odda zajętych terytoriów. A im dłużej to potrwa tym mniej zostanie z Ukrainy.

Różne kraje pomagają Ukrainie to wygra te wojne

Ukraina już przegrała tą wojnę.

4,337

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:

Porozumienia Mińskie nie były przestrzegane przez stronę ukraińską, zresztą Zachód przyznał, że były one potrzebne tylko aby dozbroić Ukrainę. W wyniku ostrzału DOnbasu przes siły ukraińskie zginęło w 8 lat 14 tys cywili. Można rzec, że Ukraina wraz Zachodem szykowała się do siłowego przejęcia Donbasu separatystycznego. Jeszcze pod koniec 2021 Ruscy chcieli się dogadać by Ukraina pozostała neutralna bez żadnych wojsk Zachodnich itp. A sprawa Donbasu też miała być omówiona. Potem wiadomo co nastąpiło. Natomiast nawet w porozumieniach w Istambule, gdyby doszły do skutku, Rosja miała się wycofać z większości terytoriów, Donbas to kwestia otwarta była. Krym zamknięta. Od tamtej pory sytuacja się zmieniła. Z oczywistych powodów Rosja już nie odda zajętych terytoriów. A im dłużej to potrwa tym mniej zostanie z Ukrainy.

Różne kraje pomagają Ukrainie to wygra te wojne

Ukraina już przegrała tą wojnę.

Nieprawda Ukraina to wygra Rosja przegra tylko jeszcze o tym nie wie

4,338 Ostatnio edytowany przez Granit (2025-03-14 21:45:24)

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Różne kraje pomagają Ukrainie to wygra te wojne

Ukraina już przegrała tą wojnę.

Nieprawda Ukraina to wygra Rosja przegra tylko jeszcze o tym nie wie

Tak wygra. Jest gospodarczym trupem na kroplówce z Zachodu. Straciła około 18 % terytorium, gdzie znajduje się większość minerałów, resztek przemysłu itp. Zniszczony w duzym stopniu przemysł energetyczny itp. Z kraju, który kiedyś liczył 53 miliony obecnie może jest tam może 25 mln. Stracili ponad 600k sił zbrojnych jak nie więcej. Ich armia jest coraz słabsza, powoli nie mają już kim walczyć. Tracą coraz więcej terenu. Normalnie wygrywa jak cholera. Kiedy parada sił Ukrainy w  Moskwy ?

4,339

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:

Ukraina już przegrała tą wojnę.

Nieprawda Ukraina to wygra Rosja przegra tylko jeszcze o tym nie wie

Tak wygra. Jest gospodarczym trupem na kroplówce z Zachodu. Straciła około 18 % terytorium, gdzie znajduje się większość minerałów, resztek przemysłu itp. Z kraju, który kiedyś liczył 53 miliony obecnie może jest tam może 25 mln. Stracili ponad 600k sił zbrojnych jak nie więcej. Ich armia jest coraz słabsza, powoli nie mają już kim walczyć. Tracą coraz więcej terenu. Normalnie wygrywa jak cholera. Kiedy kapitulacja Moskwy ?

Dopóki maja pomoc innych krajów to mają szansę wygrac?... to co będzie jak Ukraina przegra? Będzie 3 wojna światowa? Czy się na Ukrainie zakonczy i Polska będzie graniczyć z Rosja, zamiast Ukraina?.

4,340 Ostatnio edytowany przez Granit (2025-03-14 21:51:03)

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Nieprawda Ukraina to wygra Rosja przegra tylko jeszcze o tym nie wie

Tak wygra. Jest gospodarczym trupem na kroplówce z Zachodu. Straciła około 18 % terytorium, gdzie znajduje się większość minerałów, resztek przemysłu itp. Z kraju, który kiedyś liczył 53 miliony obecnie może jest tam może 25 mln. Stracili ponad 600k sił zbrojnych jak nie więcej. Ich armia jest coraz słabsza, powoli nie mają już kim walczyć. Tracą coraz więcej terenu. Normalnie wygrywa jak cholera. Kiedy kapitulacja Moskwy ?

Dopóki maja pomoc innych krajów to mają szansę wygrac?... to co będzie jak Ukraina przegra? Będzie 3 wojna światowa? Czy się na Ukrainie zakonczy i Polska będzie graniczyć z Rosja, zamiast Ukraina?.

No i co z tego, że pomagają ? Jak widać nie pokonali Ruskich na polu walki. Nawet USA już widzi, że nie wyprą stamtąd Rosjan. Co będzie? Prędzej czy później Ukraina zasiądzie do rozmów i pójdzie na wiele ustępstw wobec Rosji. Polska będzie dalej graniczyć z Ukrainą. Choć Ukraina już nie pozostanie w granicach z 91 czy nawet 2014roku. Na początku wojny, Zachód myślał, że uda im się pokonać tam Rosję, i co ciekawe mieli ku temu pewne przesłania. Ukraina była bardzo potężnie uzbrojona nawet przed 24.02.22. Potem poleciał strumień uzbrojenia z Zachodu. Liczyli na to, że wywalą Rosję z terytorium UA. No cóż przeliczyli się. Rosja na początku wojny atakowała mniejszymi siłami niż miała Ukraina.

4,341

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:

Tak wygra. Jest gospodarczym trupem na kroplówce z Zachodu. Straciła około 18 % terytorium, gdzie znajduje się większość minerałów, resztek przemysłu itp. Z kraju, który kiedyś liczył 53 miliony obecnie może jest tam może 25 mln. Stracili ponad 600k sił zbrojnych jak nie więcej. Ich armia jest coraz słabsza, powoli nie mają już kim walczyć. Tracą coraz więcej terenu. Normalnie wygrywa jak cholera. Kiedy kapitulacja Moskwy ?

Dopóki maja pomoc innych krajów to mają szansę wygrac?... to co będzie jak Ukraina przegra? Będzie 3 wojna światowa? Czy się na Ukrainie zakonczy i Polska będzie graniczyć z Rosja, zamiast Ukraina?.

No i co z tego, że pomagają ? Jak widać nie pokonali Ruskich na polu walki. Nawet USA już widzi, że nie wyprą stamtąd Rosjan. Co będzie? Prędzej czy później Ukraina zasiądzie do rozmów i pójdzie na wiele ustępstw wobec Rosji. Polska będzie dalej graniczyć z Ukrainą. Choć Ukraina już nie pozostanie w granicach z 91 czy nawet 2014roku. Na początku wojny, Zachód myślał, że uda im się pokonać tam Rosję, i co ciekawe mieli ku temu pewne przesłania. Ukraina była bardzo potężnie uzbrojona nawet przed 24.02.22. Potem poleciał strumień uzbrojenia z Zachodu. Liczyli na to, że wywalą Rosję z terytorium UA. No cóż przeliczyli się. Rosja na początku wojny atakowała mniejszymi siłami niż miała Ukraina.

Też myślę, że Ukraina będzie zmuszona iść na ustepstwa niestety

4,342

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Dopóki maja pomoc innych krajów to mają szansę wygrac?... to co będzie jak Ukraina przegra? Będzie 3 wojna światowa? Czy się na Ukrainie zakonczy i Polska będzie graniczyć z Rosja, zamiast Ukraina?.

No i co z tego, że pomagają ? Jak widać nie pokonali Ruskich na polu walki. Nawet USA już widzi, że nie wyprą stamtąd Rosjan. Co będzie? Prędzej czy później Ukraina zasiądzie do rozmów i pójdzie na wiele ustępstw wobec Rosji. Polska będzie dalej graniczyć z Ukrainą. Choć Ukraina już nie pozostanie w granicach z 91 czy nawet 2014roku. Na początku wojny, Zachód myślał, że uda im się pokonać tam Rosję, i co ciekawe mieli ku temu pewne przesłania. Ukraina była bardzo potężnie uzbrojona nawet przed 24.02.22. Potem poleciał strumień uzbrojenia z Zachodu. Liczyli na to, że wywalą Rosję z terytorium UA. No cóż przeliczyli się. Rosja na początku wojny atakowała mniejszymi siłami niż miała Ukraina.

Też myślę, że Ukraina będzie zmuszona iść na ustepstwa niestety

Owszem im szybciej to zrobią tym lepiej dla nich. Mogli pójść w kwietniu 22. Tylko, Jonson ich namówił na kontynuacje wojny i omamił, że otrzymają tyle uzbrojenia, że nawet wywalą Ruskich z Krymu. Zresztą Zachód sam w to uwierzył.

4,343

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:

No i co z tego, że pomagają ? Jak widać nie pokonali Ruskich na polu walki. Nawet USA już widzi, że nie wyprą stamtąd Rosjan. Co będzie? Prędzej czy później Ukraina zasiądzie do rozmów i pójdzie na wiele ustępstw wobec Rosji. Polska będzie dalej graniczyć z Ukrainą. Choć Ukraina już nie pozostanie w granicach z 91 czy nawet 2014roku. Na początku wojny, Zachód myślał, że uda im się pokonać tam Rosję, i co ciekawe mieli ku temu pewne przesłania. Ukraina była bardzo potężnie uzbrojona nawet przed 24.02.22. Potem poleciał strumień uzbrojenia z Zachodu. Liczyli na to, że wywalą Rosję z terytorium UA. No cóż przeliczyli się. Rosja na początku wojny atakowała mniejszymi siłami niż miała Ukraina.

Też myślę, że Ukraina będzie zmuszona iść na ustepstwa niestety

Owszem im szybciej to zrobią tym lepiej dla nich. Mogli pójść w kwietniu 22. Tylko, Jonson ich namówił na kontynuacje wojny i omamił, że otrzymają tyle uzbrojenia, że nawet wywalą Ruskich z Krymu. Zresztą Zachód sam w to uwierzył.

Ten Johnson to glupi jest ,żeby na wojne namawiać

4,344

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Też myślę, że Ukraina będzie zmuszona iść na ustepstwa niestety

Owszem im szybciej to zrobią tym lepiej dla nich. Mogli pójść w kwietniu 22. Tylko, Jonson ich namówił na kontynuacje wojny i omamił, że otrzymają tyle uzbrojenia, że nawet wywalą Ruskich z Krymu. Zresztą Zachód sam w to uwierzył.

Ten Johnson to glupi jest ,żeby na wojne namawiać

Liczyli na ogromną porażkę Rosji, zarówno na polu walki jak i załamania gospodarki, co spowodowałoby problemy na polu walki oczywiście. Idąc dalej na jakieś wewnętrzne niepokoje a nawet obalenie Putina. Zachód tej wojny bardzo chciał.

4,345

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Granit napisał/a:

Owszem im szybciej to zrobią tym lepiej dla nich. Mogli pójść w kwietniu 22. Tylko, Jonson ich namówił na kontynuacje wojny i omamił, że otrzymają tyle uzbrojenia, że nawet wywalą Ruskich z Krymu. Zresztą Zachód sam w to uwierzył.

Ten Johnson to glupi jest ,żeby na wojne namawiać

Liczyli na ogromną porażkę Rosji, zarówno na polu walki jak i załamania gospodarki, co spowodowałoby problemy na polu walki oczywiście. Idąc dalej na jakieś wewnętrzne niepokoje a nawet obalenie Putina. Zachód tej wojny bardzo chciał.

Tak, a zwłaszcza USA oni to już wszędzie się szarogesia tam gdzie jest wojna tam USA jakby nie mogli dwoje krajow walczyc i sprawiedliwie wygrac i przegrac tylko zawsze USA musi się wstracac, a tam gdzie oni to wojna i 10 lat trwa

4,346

Odp: A więc wojna...?

Przede wszystkim państwa europejskie zdały sobie sprawę z KOSZTÓW prowadzenia tej wojny. Wojnę wygrywa się zwykle szybko, albo wcale.

4,347 Ostatnio edytowany przez Granit (2025-03-14 22:42:14)

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Przede wszystkim państwa europejskie zdały sobie sprawę z KOSZTÓW prowadzenia tej wojny. Wojnę wygrywa się zwykle szybko, albo wcale.


Można wygrywać też wolno. Koszty owszem, szczególnie, że w PPP Rosji wychodzi produkcja wielu systemów  uzbrojenia i amunicji znacznie taniej. Obecnie Rosja wygrywa wolno. Szybkie ofensywy liczą się często z ogromnymi stratami własnymi. Można też prowadzić wojnę stricte na wyniszczenie. Co też często jest wolne, choć nie zawsze. Do tego koszty uzbrojenia to jedno. Ukrainie kończą się rekruci. Ktoś z Europy jest chętny wysłać tam wojska do bezpośredniej wojny z Rosją ?

4,348

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest zysk. To jest KOSZT. Przestrzeni oni mają od chuja i jeszcze trochę i to jest ich piętą achillesową.

Radzą sobie całkiem nieźle z największym terytorium na świecie. Doskonała lokalizacja, dostęp do Arktyki, sąsiedztwo z Azją, dzięki czemu nie są zależni od szlaków morskich,ogrom surowców, przyrody itp

Oczywiście nie zmienia to faktu, że de facto terytorium Ukrainy nie jest im zbytnio potrzebne. Co dokładnie widać od początku 2014r poza Krymem. Rosja nie była chętna do przejmowania stricte nawet terytorium Donbasu.


Radzą sobie nieźle? Na Syberii jest więcej nielegalnych Chińczyków niż rodowitych Rosjan. Mają straszne, technologiczne tyły i problemy z wydobyciem i transportem. Dlatego potrzebowali terenów wschodniej Ukrainy. Bo tam było najbardziej rozwinięte zagłębie przemysłowe całego ZSRR. Ale zjebali......i jest jak jest.

4,349

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Przede wszystkim państwa europejskie zdały sobie sprawę z KOSZTÓW prowadzenia tej wojny. Wojnę wygrywa się zwykle szybko, albo wcale.


Można wygrywać też wolno. Koszty owszem, szczególnie, że w PPP Rosji wychodzi produkcja wielu systemów  uzbrojenia i amunicji znacznie taniej. Obecnie Rosja wygrywa wolno. Szybkie ofensywy liczą się często z ogromnymi stratami własnymi. Można też prowadzić wojnę stricte na wyniszczenie. Co też często jest wolne, choć nie zawsze. Do tego koszty uzbrojenia to jedno. Ukrainie kończą się rekruci. Ktoś z Europy jest chętny wysłać tam wojska do bezpośredniej wojny z Rosją ?

No wlasnie chyba mam nadzieje ,ze NIKT, bo jak wysla to bedzie 3 swiatowa

4,350

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Przede wszystkim państwa europejskie zdały sobie sprawę z KOSZTÓW prowadzenia tej wojny. Wojnę wygrywa się zwykle szybko, albo wcale.


Ekhm, nawet jeśli Ukraina nie zwróci tego co pożyczyła, to i tak wszyscy na tym zarobili smile Zobacz jakie rezerwy zostały uaktywnione na zbrojenia i ile zalegającego w magazynach starszej daty uzbrojenia zostało wypchniętego.

Ile USA włożyła w Ukrainę, a ile dzięki temu wyciągnęło z zamówień choćby z takiej Polski? Ile zarobi Korea na naszych zakupach tam? Ile zarobią Niemcy na spięciu pośladów nad kolejnymi programami zbrojeniowymi?

Na wojnie (prawie) wszyscy zarabiają. Płacą jedynie zwykli obywatele.

4,351 Ostatnio edytowany przez Granit (2025-03-14 23:56:39)

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:
Granit napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest zysk. To jest KOSZT. Przestrzeni oni mają od chuja i jeszcze trochę i to jest ich piętą achillesową.

Radzą sobie całkiem nieźle z największym terytorium na świecie. Doskonała lokalizacja, dostęp do Arktyki, sąsiedztwo z Azją, dzięki czemu nie są zależni od szlaków morskich,ogrom surowców, przyrody itp

Oczywiście nie zmienia to faktu, że de facto terytorium Ukrainy nie jest im zbytnio potrzebne. Co dokładnie widać od początku 2014r poza Krymem. Rosja nie była chętna do przejmowania stricte nawet terytorium Donbasu.


Radzą sobie nieźle? Na Syberii jest więcej nielegalnych Chińczyków niż rodowitych Rosjan. Mają straszne, technologiczne tyły i problemy z wydobyciem i transportem. Dlatego potrzebowali terenów wschodniej Ukrainy. Bo tam było najbardziej rozwinięte zagłębie przemysłowe całego ZSRR. Ale zjebali......i jest jak jest.

Chińczyków nie ma więcej na Syberii niż Rosjan. To bzdura. Z wydobyciem wcale nie mają tyłów. Wydobywają od cholery gazu i ropy i innych surowców. Powoli rozwijają infrastrukturę na dalekim Wschodzie i przemysł. Choćby potężna stocznia Zwiezda, zresztą tam są tez zakłady lotnicze Suchoja itp. I wiele mniejszych kooperantów itp. Zakłady lotnicze w Irkucku, w Nowosybirsku. Generalnie na Syberii i dalekim wschodzie będzie coraz więcej inwestycji, bo i FR kieruje się w stronę Azji.

Co do Ukrainy. Owszem było tam zagłębie przemysłowe bardzo potężne. Szczególnie przemysł stoczniowy, rakietowy, walcownie, przemysł metalurgiczny. Większość już nie istnieje. Rosja de facto wznowiła produkcje większości systemów uzbrojenia, turbin, elektroniki, przemysłu stoczniowego u siebie. W tym silniki do helikopterów turbiny gazowe dla WMF itp. Nie potrzebują już Ukrainy do utrzymywania swojej produkcji. Większość elementów zostało zastąpionych. Wymagało to oczywiście wielu lat inwestycji itp. Rok 2014 znacznie to przyspieszył bo jeszcze wtedy kupowali turbiny gazowe dla swojej floty od Ukrainy. Ukraina sama po części zdemontowała swój potężny przemysł, który odziedziczyła po ZSRR. Obecnie Rosja radzi już sobie sama. Tak więc doktryna Brzezińskiego już dawno nie działa. Rosja nie potrzebuje Ukrainy do swojej obecnej pozycji. Oczywiście co się da to odbuduje w DOnbasie itp.

4,352

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:

Chińczyków nie ma więcej na Syberii niż Rosjan. To bzdura. Z wydobyciem wcale nie mają tyłów. Wydobywają od cholery gazu i ropy i innych surowców.

O 'cichej inwazji' Chin pisało się już dawno. Tak samo jak o przeciwdziałaniu ze strony Rosji.

https://euro-sd.com/2019/05/articles/13 … -far-east/

I tak, mają tyły z wydobyciem. Bo są technologicznie zależni od innych.

https://www.e-mj.com/features/russian-m … o-despair/


Rosja nie potrzebuje Ukrainy do swojej obecnej pozycji.

No cóż - jestem innego zdania.

4,353

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:
Granit napisał/a:

Chińczyków nie ma więcej na Syberii niż Rosjan. To bzdura. Z wydobyciem wcale nie mają tyłów. Wydobywają od cholery gazu i ropy i innych surowców.

O 'cichej inwazji' Chin pisało się już dawno. Tak samo jak o przeciwdziałaniu ze strony Rosji.

https://euro-sd.com/2019/05/articles/13 … -far-east/

I tak, mają tyły z wydobyciem. Bo są technologicznie zależni od innych.

https://www.e-mj.com/features/russian-m … o-despair/


Rosja nie potrzebuje Ukrainy do swojej obecnej pozycji.

No cóż - jestem innego zdania.

Chunczyki napadną na Rosję

4,354 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-03-15 10:17:07)

Odp: A więc wojna...?

Ukraina to kraj ogromnych mozliwości, o strategicznym położeniu. Z dostępem do Morza Czarnego, to też kraj tranzytowy. Tam maja, albo chcą mieć interesy wszyscy. Portami morskimi np. zaintersowani są Brytyjczycy i Turcy.

4,355

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

No nie do końca tak jest. Ukraina nie jest i nie będzie czlonkiem NATO. Zaden kraj nie będzie za Ukrainę walczył ani wysylal swoich żołnierzy.


Jak się rozpadł Związek Radziecki, to Ukraina miała atomówki. W zamian za gwarancję nietykalności i ochronę NATO oddali je.


Tak tak a NATO miało się nie rozszerzać na Wschód po zjednoczeniu Niemiec i tak dalej. Co do broni jądrowej na Ukrainie te ładunki już dziś byłyby niezbyt przydatne. Broń jądrową trzeba serwisować, to nie jest pocisk artyleryjski czy bomba, która leży na składzie i potem można ją wykorzystać. Oczywiście też jest prawdopodobieństwo niewypału ale mniejsze. Broń termojądrowa jest znacznie bardziej złożona i skomplikowana. Trzeba wymieniać co jakiś czas tryt w boostzerze, bo ulega rozpadowi. Trzeba oczyszczać rdzenie plutonowe bo powstają niż pierwiastki z rozpadu promieniotwórczego itp. Tylko w rosyjskiej republice był serwis ładunków nuklearnych. Chyba, że Zachód by im w pełni serwis zapewnił. Rosjanie nie chcieli też zostawiać tam broni jądrowej, bo np na RT-23 były jedne z najnowocześniejszych ładunków termojądrowym w ZSRR.

Nieprawda serwis byl tez na Ukrainie. I to calkiem solidny

Posty [ 4,291 do 4,355 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 65 66 67 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024