A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 64 65 66 67 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4,226 do 4,290 z 4,391 ]

4,226

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Trump i USA chce iśc po linii najlżejszego oporu, czyli oddać Rosji część ziem po które wyciągnęła łapy, dokładnie tak jak zrobili w Europie przed wybuchem wojny oddając Hitlerowi wiele ziem, w nadziei na uniknięcie wojny. To było w 1938, a wiemy co się stalo rok później. Putin zbierze dokładnie co dostanie bez walki, a po resztę wyśle wojsko. Historia lubi się powtarzać.

A mnie już wkurza ten trump już go taktują jak przywódce świata jakiegos, a on sam lazi dumny jak paw i sie rzadzi kazdym krajem.

Ale Trump, chcąc nie chcac, trochę racji ma. Dlaczego Ameryka ma się zajmować bezpieczeństwem Europy, jeśli Europa bardziej zainteresowana jest tym, ile jest płci? Tu akurat amerykańscy politycy zapunktowali. Ktoś w końcu huknął w stół i przywołal naszych polityków do porządku. Jeszcze chwila i Europa zachodnia będzie się z Putinem kochać. Z drugiej strony, żeby tylko Ameryka nie zechciała bardziej zaangazowac się w naprawianie demokracji europejskiej...  ;D

Zobacz podobne tematy :

4,227

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Trump i USA chce iśc po linii najlżejszego oporu, czyli oddać Rosji część ziem po które wyciągnęła łapy, dokładnie tak jak zrobili w Europie przed wybuchem wojny oddając Hitlerowi wiele ziem, w nadziei na uniknięcie wojny. To było w 1938, a wiemy co się stalo rok później. Putin zbierze dokładnie co dostanie bez walki, a po resztę wyśle wojsko. Historia lubi się powtarzać.

A mnie już wkurza ten trump już go taktują jak przywódce świata jakiegos, a on sam lazi dumny jak paw i sie rzadzi kazdym krajem.

Ale Trump, chcąc nie chcac, trochę racji ma. Dlaczego Ameryka ma się zajmować bezpieczeństwem Europy, jeśli Europa bardziej zainteresowana jest tym, ile jest płci? Tu akurat amerykańscy politycy zapunktowali. Ktoś w końcu huknął w stół i przywołal naszych polityków do porządku. Jeszcze chwila i Europa zachodnia będzie się z Putinem kochać. Z drugiej strony, żeby tylko Ameryka nie zechciała bardziej zaangazowac się w naprawianie demokracji europejskiej...  ;D

Oni  sie tak zajmują bezpieczenstwem krajow, że tam gdzie jest wysyłane wojsko USA tam ono już stacjonuje nawet jak się wojna skonczy. Tylko czekać aż zajmą teren Palestyny

4,228

Odp: A więc wojna...?

Ale Amerykanie już zapowiedzieli, że ich wojsko stopy na Ukrainie nie postawi. Właściwie to dość wyraźnie dali do zrozumienia- to sprawa Europejczykow i niech się Europa martwi. Ukraina została wydymana (sorry za wyrażenie) bez mydła.

4,229

Odp: A więc wojna...?

Trump to 5 kolumna i agent Putina.

4,230

Odp: A więc wojna...?

A teraz popatrzcie jak zachowywała i nadal zachowuje się Ukraina i jej mieszkańcy w stosunku do Polski i Polaków, którzy im jako pierwsi pomogli...

4,231 Ostatnio edytowany przez KSandraK (2025-02-14 23:53:25)

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:

A teraz popatrzcie jak zachowywała i nadal zachowuje się Ukraina i jej mieszkańcy w stosunku do Polski i Polaków, którzy im jako pierwsi pomogli...

O Polsce i Polakach nawijał w kółko PiS. Kolejna 5 kolumna.

Nawet nie napiszesz konkretów, tylko insynuujesz tongue Z kontekstu tej insynuacji wnioskuję, że Twoim zdaniem Ukraina / Ukraińcy zachowują się niewłaściwie. Przykłady?

Nawet jeśli jakieś znajdziesz, ja akurat miałabym duuuży margines pobłażliwości dla Ukrainy / Ukraińców bo:

1) Mariupol, bombardowanie cywilów, bombardowanie ciepłowni itd. przez Rosję -> tak jakby Ukraińcy na Ukrainie mają z deka gorzej od nas...
2) dobrze się chłopaki spisują bo wojna miała trwać 3 dni a trwa 3 lata -> blokują Putina i każdy zastrzelony ruski to jeden ruski mniej na przyszłość
3) jesli Ukraina padnie będziemy następni i nie trzeba do tego geniuszu Kaczyńskiego -> w naszym interesie leży prędzej pomaganie im jeszcze bardziej, niż stękanie
4) Polska włazi w dupę Trumpowi / Ameryce tak głęboko że to aż niesmaczne, a wyjdzie na tym obesrana -> mamy więcej wspólnych interesów AKA powstrzymać Putina z Ukrainą niż z Ameryką.

4,232

Odp: A więc wojna...?
KSandraK napisał/a:
assassin napisał/a:

A teraz popatrzcie jak zachowywała i nadal zachowuje się Ukraina i jej mieszkańcy w stosunku do Polski i Polaków, którzy im jako pierwsi pomogli...

O Polsce i Polakach nawijał w kółko PiS. Kolejna 5 kolumna.

Nawet nie napiszesz konkretów, tylko insynuujesz tongue Z kontekstu tej insynuacji wnioskuję, że Twoim zdaniem Ukraina / Ukraińcy zachowują się niewłaściwie. Przykłady?

Nawet jeśli jakieś znajdziesz, ja akurat miałabym duuuży margines pobłażliwości dla Ukrainy / Ukraińców bo:

1) Mariupol, bombardowanie cywilów, bombardowanie ciepłowni itd. przez Rosję -> tak jakby Ukraińcy na Ukrainie mają z deka gorzej od nas...
2) dobrze się chłopaki spisują bo wojna miała trwać 3 dni a trwa 3 lata -> blokują Putina i każdy zastrzelony ruski to jeden ruski mniej na przyszłość
3) jesli Ukraina padnie będziemy następni i nie trzeba do tego geniuszu Kaczyńskiego -> w naszym interesie leży prędzej pomaganie im jeszcze bardziej, niż stękanie
4) Polska włazi w dupę Trumpowi / Ameryce tak głęboko że to aż niesmaczne, a wyjdzie na tym obesrana -> mamy więcej wspólnych interesów AKA powstrzymać Putina z Ukrainą niż z Ameryką.

W naszym interesie jest, żeby nasi wszyscy sąsiedzi byli słabi, a przynajmniej słabsi od nas.

No chłopaki dobrze się w okopach spisują, walczą, a nie rozkładają nogi po całej Europie jak ich krajanki, więc się pytam... o co te chłopaki właściwie walczą..?

4,233

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:
KSandraK napisał/a:
assassin napisał/a:

A teraz popatrzcie jak zachowywała i nadal zachowuje się Ukraina i jej mieszkańcy w stosunku do Polski i Polaków, którzy im jako pierwsi pomogli...

O Polsce i Polakach nawijał w kółko PiS. Kolejna 5 kolumna.

Nawet nie napiszesz konkretów, tylko insynuujesz tongue Z kontekstu tej insynuacji wnioskuję, że Twoim zdaniem Ukraina / Ukraińcy zachowują się niewłaściwie. Przykłady?

Nawet jeśli jakieś znajdziesz, ja akurat miałabym duuuży margines pobłażliwości dla Ukrainy / Ukraińców bo:

1) Mariupol, bombardowanie cywilów, bombardowanie ciepłowni itd. przez Rosję -> tak jakby Ukraińcy na Ukrainie mają z deka gorzej od nas...
2) dobrze się chłopaki spisują bo wojna miała trwać 3 dni a trwa 3 lata -> blokują Putina i każdy zastrzelony ruski to jeden ruski mniej na przyszłość
3) jesli Ukraina padnie będziemy następni i nie trzeba do tego geniuszu Kaczyńskiego -> w naszym interesie leży prędzej pomaganie im jeszcze bardziej, niż stękanie
4) Polska włazi w dupę Trumpowi / Ameryce tak głęboko że to aż niesmaczne, a wyjdzie na tym obesrana -> mamy więcej wspólnych interesów AKA powstrzymać Putina z Ukrainą niż z Ameryką.

W naszym interesie jest, żeby nasi wszyscy sąsiedzi byli słabi, a przynajmniej słabsi od nas.

No chłopaki dobrze się w okopach spisują, walczą, a nie rozkładają nogi po całej Europie jak ich krajanki, więc się pytam... o co te chłopaki właściwie walczą..?

Jak to o co walcza? O minerały, o rope i potege światowa, bo napewno nie o pokoj i tu mam na myśli nie zolnierzy, tylko polityków, którzy wysluguja się zolnierzami do osiągnięcia swoich celów

4,234

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
assassin napisał/a:
KSandraK napisał/a:

O Polsce i Polakach nawijał w kółko PiS. Kolejna 5 kolumna.

Nawet nie napiszesz konkretów, tylko insynuujesz tongue Z kontekstu tej insynuacji wnioskuję, że Twoim zdaniem Ukraina / Ukraińcy zachowują się niewłaściwie. Przykłady?

Nawet jeśli jakieś znajdziesz, ja akurat miałabym duuuży margines pobłażliwości dla Ukrainy / Ukraińców bo:

1) Mariupol, bombardowanie cywilów, bombardowanie ciepłowni itd. przez Rosję -> tak jakby Ukraińcy na Ukrainie mają z deka gorzej od nas...
2) dobrze się chłopaki spisują bo wojna miała trwać 3 dni a trwa 3 lata -> blokują Putina i każdy zastrzelony ruski to jeden ruski mniej na przyszłość
3) jesli Ukraina padnie będziemy następni i nie trzeba do tego geniuszu Kaczyńskiego -> w naszym interesie leży prędzej pomaganie im jeszcze bardziej, niż stękanie
4) Polska włazi w dupę Trumpowi / Ameryce tak głęboko że to aż niesmaczne, a wyjdzie na tym obesrana -> mamy więcej wspólnych interesów AKA powstrzymać Putina z Ukrainą niż z Ameryką.

W naszym interesie jest, żeby nasi wszyscy sąsiedzi byli słabi, a przynajmniej słabsi od nas.

No chłopaki dobrze się w okopach spisują, walczą, a nie rozkładają nogi po całej Europie jak ich krajanki, więc się pytam... o co te chłopaki właściwie walczą..?

Jak to o co walcza? O minerały, o rope i potege światowa, bo napewno nie o pokoj i tu mam na myśli nie zolnierzy, tylko polityków, którzy wysluguja się zolnierzami do osiągnięcia swoich celów

Ja miałem na myśli właśnie chłopaków w okopach i ich potencjalne żony/dziewczyny.

4,235 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-02-15 11:59:40)

Odp: A więc wojna...?

Cóż, patrząc na obecne polskie społeczeństwo, mam wrazenie, że wcale nie zachowałoby się inaczej w obliczu wojny. Abstrahując już od tego, trochę jednak tych Ukraińców szkoda. Po co było ciągnąć tę  wojnę 3 lata, po co patetyczne przemowy polityków, jak to Ukraina zwycięży, bo prawda musi zwyciężyć (a prawdę każdy ma swoją), po co śmierć tysięcy żołnierzy i cywili? Można było załatwić to wszystko, w sposób,  jaki chcą zakończyć wojnę obecnie, dużo wcześniej. Ukraińcy bili się z myślą,  że wyrwą się z objęc Rosji, wierzyli, że wujek Sam im pomoże i co? Zostali sprzedani, jak Polska w Jalcie. Rozumiem ich rozczarowanie. Nie mogę jednak uwierzyć, że tak do końca zaufali Ameryce. To ja, laik w sprawach militarnych i politycznych, wiedzialam, jak ta wojna się skończy... Oczywiście jeszcze nic nie podpisano, nic konkretnego nie ustalono, ale przeslanki nie napawają optymizmem. Myślę, że jest duże prawdopodobienstwo, że 9 maja zobaczymy dumnego Trumpa u boku dumnego Putina podczas obchodów zwyciestwa w Wielkiej Wojnie Ojczyznianej w Moskwie. Ciekawa jestem, jak zachowa się Unia i czy przyjmie w swe struktury Ukrainę? Gdy Ukraina nie będzie częścią sojuszu, już nie będą chcieli tak ochoczo jej przyjmować do Unii. Z drugiej strony Unia jest tak odklejona od rzeczywistosci, że faktycznie mogą Ukrainę przyjąć... Oczywiście nie dziś i nie jutro. Innym ciekawym zagadniem będą wybory prezydenckie u naszego sąsiada.  Jeśli do takich dojdzie, jest więcej niż pewne, że Putin będzie chcial na tym stanowisku obsadzić człowieka prorosyjskiego. A Zelenski, mam wrażenie, jest na cenzurowanym. Ameryka i niektore panstwa zachodu mają go dość.  Przestają się z nim liczyć (o ile w ogóle kiedyś się liczyli). Europejska solidarnosc pomocy Ukrainie się sypie. W obliczu ocieplania relacji USA-Rosja każde państwo będzie chciało zabezpieczyć przede wszystkim wlasne interesy. No może oprócz Polski, bo jak nam teraz wyjść z twarzą z sytuacji, w której nasi politycyb twierdzili , że Rosja to miedzynarodowy parias, a ich gospodarka się sypie, no a tak w ogóle to zaraz dojdzie do rozpadu tego państwa.... O naiwni... Pozostaje nam trwać przy Ukrainie i zbierać bęcki po dupie.

4,236 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-02-15 13:24:25)

Odp: A więc wojna...?

Ło matko jaki lement. smile Akuratnie Trump jest człowiekiem, ktoremu marnie idzie w polityce zagranicznej. Pamiętacie jak miał naprawiać i rozbrajać Koreę Płn.? Te spotkania z Kimem i zapowiedzi co to Trump nie zrobi. Co wyszło każdy widzi. smile
My mamy najwiekszy problem sami ze sobą. Walka 2 partii przenikła wszystko. A energetyka lezy, gospodarka trzyma się głównie dzieki uczestnictwu w UE i wymianie handlowej w jej obrębie. W Polsce przedsiebiorca to prywaciasz, z ktorym nikt sie nie liczy, ma płacić podatki, a jak nie pasuje, to niech spada na drzewo.
Najwazniejszy jest interes róznych układów i układzików, związków zawodowych i ogromnych państowych molochów, które nas zajezdząją i nie pozwalają na rozwój prywatnych firm.

4,237 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-02-15 14:27:31)

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:

Ło matko jaki lement. smile Akuratnie Trump jest człowiekiem, ktoremu marnie idzie w polityce zagranicznej. Pamiętacie jak miał naprawiać i rozbrajać Koreę Płn.? Te spotkania z Kimem i zapowiedzi co to Trump nie zrobi. Co wyszło każdy widzi. smile
My mamy najwiekszy problem sami ze sobą. Walka 2 partii przenikła wszystko. A energetyka lezy, gospodarka trzyma się głównie dzieki uczestnictwu w UE i wymianie handlowej w jej obrębie. W Polsce przedsiebiorca to prywaciasz, z ktorym nikt sie nie liczy, ma płacić podatki, a jak nie pasuje, to niech spada na drzewo.
Najwazniejszy jest interes róznych układów i układzików, związków zawodowych i ogromnych państowych molochów, które nas zajezdząją i nie pozwalają na rozwój prywatnych firm.

Przeciez ten gamon powiedział kiedys "fight fire with fire" ze "trzeba zwalczyć ogień ogniem". Czy on wogole nie wie,ze jak sie da wiecej ognia do ognia to powstanie wiecej ognia?

4,238 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-02-15 14:49:10)

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:

Ło matko jaki lement. smile Akuratnie Trump jest człowiekiem, ktoremu marnie idzie w polityce zagranicznej. Pamiętacie jak miał naprawiać i rozbrajać Koreę Płn.? Te spotkania z Kimem i zapowiedzi co to Trump nie zrobi. Co wyszło każdy widzi. smile
My mamy najwiekszy problem sami ze sobą. Walka 2 partii przenikła wszystko. A energetyka lezy, gospodarka trzyma się głównie dzieki uczestnictwu w UE i wymianie handlowej w jej obrębie. W Polsce przedsiebiorca to prywaciasz, z ktorym nikt sie nie liczy, ma płacić podatki, a jak nie pasuje, to niech spada na drzewo.
Najwazniejszy jest interes róznych układów i układzików, związków zawodowych i ogromnych państowych molochów, które nas zajezdząją i nie pozwalają na rozwój prywatnych firm.

Gdzie Ty w mojej wypowiedzi lament dostrzegłes? Mnie cieszy, że Amerykanie potrzasli trochę Europą i zwrócili uwagę na głupią politykę unijną.  Trump jest politykiem nieobliczalnym, ale w jego nieobliczalnosci będzie go teraz wspierał Putin, więc myślę, że jakieś roszady jednak nastąpią. Europa spała, a całą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo zrzucila na Amerykę,  bo wolała się w tym czasie zajmować sprawami "ucisnionych" mniejszości.  Ważniejsze były dyskusje nad ilością płci, zakrętkami i plastikowym slomkami. No to teraz budzi się z ręką w nocniku.Ja absolutnie z tego powodu nie lamentuje, bo Europa nie będzie miała wyjścia- będzie musiala zrewidowac swoją politykę i zająć się rzeczami naprawdę istotnymi. Oczywiście Europejczycy jeszcze nie dowierzają, bo od wielu, wielu lat nie musieli dbać o swoje bezpieczeństwo. Siedzieliśmy sobie w wygodnych fotelach i z tej perspektywy ogladalismy sobie wydarzenia na świecie,  tu wojna, tam konflikt. Dobrobyt zrobil z nas słabych ludzi, ale, co gorsza, mamy słabych polityków, którzy chyba naprawdę uwierzyli, że jedynymi problemami dzisiejszego świata są operacje zmiany płci i zakolczykowanie krów...

4,239

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Trump jest politykiem nieobliczalnym, ale w jego nieobliczalnosci będzie go teraz wspierał Putin,

Skąd Ty bierzesz takie twierdzenia? Z takimi przywódcami jak Trump, czy Putin jedno jest pewne, będą grac na siebie i na swoje obsesje. Trump przede wszystkim to co mówi, to mówi do Amerykanów. Winowajcą wojny na Ukrainie ma być Biden, a Trumo miał przyjechac na białym koniu i w jeden dzień miał wojnę zakończyć. Co z tego wyszło? Ale wybory wygrał. smile
To jest tak samo jak z naszymi politykami. Obiecają wszystko byle naród bił brawo i głosował. A potem się zobaczy. smile

4,240

Odp: A więc wojna...?

Twoje pierwsze zdanie potwierdza to, co zacytowales. Putin wyczuł, że z Trumpem jako prezydentem USA będzie mógł tworzyć dialog. I w tym dialogu to on będzie górą. Mało mnie interesuje, co Trumo mówi do Amerykanów. Piszę o tym, co teraz mówił do Europejczykow. On i reszta polityków amerykańskich.  A wyrazili się dość jasno: "Wy sprzątajcie ten bajzel". Dość dosadnie dał do zrozumienia, że dla niego Ukraina ważna nie jest. Jeśli udałoby się wynegocjować jej czlonkostwo w NATO to ok, ale raczej jest to niemozliwe, a tak w ogóle to go to nie obchodzi. Taki był ogólny przekaz. Dlatego teraz europejscy politycy zachodzą w głowę,  do czego Trump zmierza i co w związku z tym ma począć Europa, bo wydaje się,  że takiego obrotu spraw to nie do końca jednak się spoedziewali.

4,241

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Twoje pierwsze zdanie potwierdza to, co zacytowales. Putin wyczuł, że z Trumpem jako prezydentem USA będzie mógł tworzyć dialog. I w tym dialogu to on będzie górą. Mało mnie interesuje, co Trumo mówi do Amerykanów. Piszę o tym, co teraz mówił do Europejczykow. On i reszta polityków amerykańskich.  A wyrazili się dość jasno: "Wy sprzątajcie ten bajzel". Dość dosadnie dał do zrozumienia, że dla niego Ukraina ważna nie jest. Jeśli udałoby się wynegocjować jej czlonkostwo w NATO to ok, ale raczej jest to niemozliwe, a tak w ogóle to go to nie obchodzi. Taki był ogólny przekaz. Dlatego teraz europejscy politycy zachodzą w głowę,  do czego Trump zmierza i co w związku z tym ma począć Europa, bo wydaje się,  że takiego obrotu spraw to nie do końca jednak się spoedziewali.

On robi wszystko, zeby wprowadzic kryzys finansowy na świecie w tym upadek gotowki

4,242

Odp: A więc wojna...?

Jak na razie to zrobił sporo, by otrząsnąć Europejczyków z letargu.

4,243

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Jak na razie to zrobił sporo, by otrząsnąć Europejczyków z letargu.

Ja go nie lubie

4,244 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-02-15 18:23:00)

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Jak na razie to zrobił sporo, by otrząsnąć Europejczyków z letargu.

Nieważne, czy ma rację czy nie, czasu n ie cofnie. Nie ubędzie "farbowanych" uchodźców w Europie, którzy tylko żrą i mnożą się na jej koszt, nie przestaniemy mierzyć ogórków i sprawdzać czy banany mają właściwą krzywiznę, oraz zabezpieczać byt wszystkim nierobom którym pracować się nie chce. To już się stalo i aby wyleczyć te głupotę teraz i  odebrać komuś to, co dostał za darmo, trzeba naprawdę wojny.

4,245

Odp: A więc wojna...?

Chciałabym napisać,  że nie masz racji, ale niestety, sama uważam,  że to szaleństwo będzie ciężko teraz odkręcić. W sprawie nielegalnej imigracji pomogą już tylko chyba natychmiastowe, masowe deportacje, bez zbędnych procedur i weryfikowania. Brutalne? Ale sami do tego politycy doprowadzili. Jakkolwiek brutalne, to mam wątpliwości, czy tak do końca realne. Do tego trzeba by było naprawdę silnych,  nieustępliwych polityków.

4,246

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Chciałabym napisać,  że nie masz racji, ale niestety, sama uważam,  że to szaleństwo będzie ciężko teraz odkręcić. W sprawie nielegalnej imigracji pomogą już tylko chyba natychmiastowe, masowe deportacje, bez zbędnych procedur i weryfikowania. Brutalne? Ale sami do tego politycy doprowadzili. Jakkolwiek brutalne, to mam wątpliwości, czy tak do końca realne. Do tego trzeba by było naprawdę silnych,  nieustępliwych polityków.

No niestety to bedzie tragedia dla Europy ta relokacja imigrantow

4,247 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-02-15 19:05:39)

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Jak na razie to zrobił sporo, by otrząsnąć Europejczyków z letargu.

Ja go nie lubie

Ale już pisalam, że sympatia nie ma tu nic do rzeczy. Liczy się skuteczność.  Czy Trump bedzie skuteczny, okaże się.  Myślę, że poniekąd będzie i doprowdzi do zawarcia pokoju na Ukrainie.  Czy ten pokój będzie na rękę Ukraińcom to już insza inszosc. No ale w końcu chcemy tego pokoju czy nie? Jeżeli wiadomo już, że Ukraina nie wyjdzie cało z tej wojny, przedluzanie konfliktu sprawi tylko, że zginie więcej ludzi. I co jak co, ale tu Trump ma rację. Jego poprzednik wojnę chciał kontynuowac, bez względu na koszty i straty.

4,248 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-02-15 19:15:14)

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Chciałabym napisać,  że nie masz racji, ale niestety, sama uważam,  że to szaleństwo będzie ciężko teraz odkręcić. W sprawie nielegalnej imigracji pomogą już tylko chyba natychmiastowe, masowe deportacje, bez zbędnych procedur i weryfikowania. Brutalne? Ale sami do tego politycy doprowadzili. Jakkolwiek brutalne, to mam wątpliwości, czy tak do końca realne. Do tego trzeba by było naprawdę silnych,  nieustępliwych polityków.

No  nie wiem... Nie uważasz, że gdyby odebrać im to, co ich tak do Europy ciągnie, czyli darmowy wikt i opierunek, to sami by się z powrotem do siebie wynieśli? Przynajmniej w częsci.

Oczywiście, jakaś część by została, bo już się rozpanoszyli w Europie, potworzyli gangi i żyją dostatnio z przekrętów, prostytucji, rozbojów, handlu narkotykami i bronią, ale gdyby chociaż spróbować?

I wszystkich nierobow zdolnych do pracy a żyjących na zasiłkach podobnie.. Do kraju pochodzenia, gdziekolwiek by nie był.

W sumie to dobrze, że ten cały śmietanowy tort zwany Europą zatrząsł się w posadach i politycy zamiast myśleć o głupotach, będą musieli się wysilić i zacząc myśleć, jak zapewnić bezpieczeństwo Europie. Tylko obawiam się, że nie mamy na dziś polityków, którzy udzwignęliby ten ciężar. Wystarczy na obrady w Brukseli popatrzeć i posłuchać, żeby się załamać.

4,249

Odp: A więc wojna...?

Myślę,  że by się nie wynieśli. Bo co za różnica,  czy nie będą mieli wiktu i opierunku tu czy tam? A w Europie chociaż mogą robić z bogatymi Europejczykami, co im się podoba. Niestety, politycy muszą zrozumieć, że nie da się tworzyć utopijnego miejsca na ziemi,  gdzie każdy zyje w szczesliwosci, a już na pewno takie miejsce nie może być multi-kulti. Jeśli chcemy Europy spokojnej i dostatniej, nie może byc to jednocześnie Europa z mixem wszelakich ras, kultur i religii. Europa i tak jest dość różnorodna i bez imigrantów, ale ma podwaliny tworzone na kulturze chrześcijańskiej. Oczywiscie, że dobrze, że ktoś w koncu zatrzasl Europą i jej wygarnal, ale pytanie, dlaczego tak późno? Według mnie Europy nie da się już uratować samymi "rozwiązaniami prawnymi", z zachowaniem "europejskich wartości". Teraz to już Europie mogą jedynie pomóc mało humanitarne rozwiązania, jak przymusowe deportacje właśnie czy np. nie cackanie się służb mundurowych z imigrantami. Jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi.
Tymczasem Ameryka właśnie oglosila, że Unia przy stole negocjacyjnym obecna nie będzie... Ciekawie się zapowiada.

4,250 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-02-15 20:31:08)

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Tymczasem Ameryka właśnie oglosila, że Unia przy stole negocjacyjnym obecna nie będzie... Ciekawie się zapowiada.

Straszą też, że wyslą na Ukrainę wojsko, jesli Putin nie siądzie do rozmów. smile Także od Sasa do Lasa.
Warto tez przypomnieć, że chcą do UE handlowac gaz. Putin też chce. Jak to pogodzić?

4,251 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-02-15 20:45:26)

Odp: A więc wojna...?

Tylko że Putin nie wykazuje braku chęci, by z Trumpem zasiąść do rozmów.  Wręcz przeciwnie. To Zelenski nie bardzo chce. Bo wie, że Ukrainę przehandluja. Zelenski będzie pozbawiony wsparcia UE i będzie zdany na to, co postanowi USA i Rosja. A postanowią to, co dla nich będzie najkorzystniejsze, nie dla Ukrainy, a tym bardziej UE. Gaz i tak skądś Unia będzie musiała kupować. Myślę,  że Rosja i USA dojdą do porozumień i biznesów sprzed wojny. A Unia? Niech się sama o siebie martwi.

4,252

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Tylko że Putin nie wykazuje braku chęci, by z Trumpem zasiąść do rozmów.  Wręcz przeciwnie. To Zelenski nie bardzo chce. Bo wie, że Ukrainę przehandluja. Zelenski będzie pozbawiony wsparcia UE i będzie zdany na to, co postanowi USA i Rosja. A postanowią to, co dla nich będzie najkorzystniejsze, nie dla Ukrainy, a tym bardziej UE. Gaz i tak skądś Unia będzie musiała kupować. Myślę,  że Rosja i USA dojdą do porozumień i biznesów sprzed wojny. A Unia? Niech się sama o siebie martwi.

Co by nie powiedzieć, to mam wiele szacunku do Żełeńskiego, bo postawiony przed tak trudnym zadaniem nie stchórzył, nie poleciał na ciepłe plaże Kalifornii i z daleka nie przypatruje się, co robią z Ukrainą. Facet nawet nie jest zawodowym politykiem, tylko aktorem i zdaje się komikiem, a zadał ćwieka niejednym. Lata po całym świecie, prosi o wsparcie, żebrze, czasem prawie szantażuje.. Naprawdę szacun. Tylko tak naprawdę Ukraina po częsci sama na siebie sprowadziła to nieszczęście. Jest i była przeżarta korupcją, załatwianiem "prywaty" przede wszystkim, każdą sprawę można było w Ukrainie załatwić za kasę i to też był powód, dla którego dla Putina wydawała się tak łatwym kąskiem. Miał w kieszeni wielu możnowładców ukraińskich i tańczyli jak im zagrał. Nie spodziewal się pewnie tylko tego, że zwykli ludzie tak się postawią.

4,253 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-02-15 21:10:04)

Odp: A więc wojna...?

Korupcja korupcją, ale wojnę na Ukrainę sprowadziła...Ameryka poniekąd i ich sygnały wysyłane w kierunku Ukrainy, że wejdzie do NATO. To nie tak, że zwykli ludzie się postawili. Zachodnią Ukrainę wojna może i jakoś scalila, ale na wschodzie wielu nie ma nic do Rosji. Mówią po rosyjsku, mają rodziny ukraińsko-rosyjskie i na pewno woleliby żyć w zgodzie z Rosją. Tam naprawdę widać to, że tamte ziemie należały kiedyś do Rosji. Ukraina jest bardziej złożona niż nam się zdaje i nic tam nie jest biało-czarne.

4,254

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

w której nasi politycyb twierdzili , że Rosja to miedzynarodowy parias, a ich gospodarka się sypie, no a tak w ogóle to zaraz dojdzie do rozpadu tego państwa.... O naiwni... Pozostaje nam trwać przy Ukrainie i zbierać bęcki po dupie.

Rosyjska gospodarka odnotowała wzrost ponad 4 % PKB w 2024. Ich armia znacznie się zwiększyła. Sił lądowe prawie trzykrotnie, zwiększyli produkcje wojskową itp. Są obecnie znacznie silniejsi niż w 2022r. To było oczywiste, że nie upadną. Przygotowywali na taką ewentualność gospodarkę przez wiele lat.

4,255

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

w której nasi politycyb twierdzili , że Rosja to miedzynarodowy parias, a ich gospodarka się sypie, no a tak w ogóle to zaraz dojdzie do rozpadu tego państwa.... O naiwni... Pozostaje nam trwać przy Ukrainie i zbierać bęcki po dupie.

Rosyjska gospodarka odnotowała wzrost ponad 4 % PKB w 2024. Ich armia znacznie się zwiększyła. Sił lądowe prawie trzykrotnie, zwiększyli produkcje wojskową itp. Są obecnie znacznie silniejsi niż w 2022r. To było oczywiste, że nie upadną. Przygotowywali na taką ewentualność gospodarkę przez wiele lat.

Ale piękny populizm. Wzrost gospodarki spowodowany produkcją wojenną nie oznacza realnego rozwoju.
Gospodarka wojenna solidnie ora gospodarkę cywilną.

4,256 Ostatnio edytowany przez Granit (2025-02-16 00:30:32)

Odp: A więc wojna...?

Nie to nie tylko gospodarka wojenna. Zresztą same wydatki na obronę się zwiększyły ale nie są one aż tak duże jak się mogą wydawać. Ruskie mają realny rozwój w wielu sektorach gospodarki. Do gospodarki stricte wojennej jeszcze mają daleko...Do tego sama produkcja wojenna pobudza wiele sektorów cywilnych.

4,257

Odp: A więc wojna...?

Dokładnie tak. Jednak wróć do początku tego wątku,  zobaczysz wpisy osób,  które były przekonane o upadku Rosji. A także o tym, że caly świat bohatersko rzuci się na pomoc Ukrainie. Jak widać- w polityce nie ma sentymentow. Unia właśnie zostala wykluczona z negocjacji pokojowych, a europejscy politycy najbardziej przeżywają krytykę demokracji Sterego Kontynentu przez vice prezydenta USA. No ale miał chłop rację.  Samą prawdę wygarnal.

4,258

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Ale piękny populizm.

Raczej ruska propaganda.

4,259

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Dokładnie tak. Jednak wróć do początku tego wątku,  zobaczysz wpisy osób,  które były przekonane o upadku Rosji..

Zachód sam uwierzył w swoją propagandę. Naprawdę wierzył, że Rosja upadnie. Reszta już tylko powtarzała ten bełkot.

4,260

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Dokładnie tak. Jednak wróć do początku tego wątku,  zobaczysz wpisy osób,  które były przekonane o upadku Rosji..

Zachód sam uwierzył w swoją propagandę. Naprawdę wierzył, że Rosja upadnie. Reszta już tylko powtarzała ten bełkot.

Ja w to nie wierzyłam, bo oni sami sobie zaprzeczali zresztą jak przy srovidzie w tej TV

4,261 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-02-16 10:19:24)

Odp: A więc wojna...?
Granit napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Dokładnie tak. Jednak wróć do początku tego wątku,  zobaczysz wpisy osób,  które były przekonane o upadku Rosji..

Zachód sam uwierzył w swoją propagandę. Naprawdę wierzył, że Rosja upadnie. Reszta już tylko powtarzała ten bełkot.

No nie do końca.  Politycy może i tak, ale po raz kolejny okazuje się, że zwykli ludzie mają więcej oleju w glowie i wyobraźni, niż czolowi politycy w Europie. Każdy, kogo znam, pukal się w czoło,  gdy mówiło się, że Rosja ma upaść. No może młodzi ludzie, którzy  są podatni na propagandę, uwierzyli w to, co bredzą politycy. Chociaz ja stara nie jestem, mam 35, a nawet przez moment nie wierzylam w to, co mówi Zachod. Moze dlatego, że ja ze wschodu Polski jestem i trochę tę mentalność znam... wink

4,262 Ostatnio edytowany przez assassin (2025-02-16 11:17:52)

Odp: A więc wojna...?
Salomonka napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Chciałabym napisać,  że nie masz racji, ale niestety, sama uważam,  że to szaleństwo będzie ciężko teraz odkręcić. W sprawie nielegalnej imigracji pomogą już tylko chyba natychmiastowe, masowe deportacje, bez zbędnych procedur i weryfikowania. Brutalne? Ale sami do tego politycy doprowadzili. Jakkolwiek brutalne, to mam wątpliwości, czy tak do końca realne. Do tego trzeba by było naprawdę silnych,  nieustępliwych polityków.

No  nie wiem... Nie uważasz, że gdyby odebrać im to, co ich tak do Europy ciągnie, czyli darmowy wikt i opierunek, to sami by się z powrotem do siebie wynieśli? Przynajmniej w częsci.

Oczywiście, jakaś część by została, bo już się rozpanoszyli w Europie, potworzyli gangi i żyją dostatnio z przekrętów, prostytucji, rozbojów, handlu narkotykami i bronią, ale gdyby chociaż spróbować?

I wszystkich nierobow zdolnych do pracy a żyjących na zasiłkach podobnie.. Do kraju pochodzenia, gdziekolwiek by nie był.

W sumie to dobrze, że ten cały śmietanowy tort zwany Europą zatrząsł się w posadach i politycy zamiast myśleć o głupotach, będą musieli się wysilić i zacząc myśleć, jak zapewnić bezpieczeństwo Europie. Tylko obawiam się, że nie mamy na dziś polityków, którzy udzwignęliby ten ciężar. Wystarczy na obrady w Brukseli popatrzeć i posłuchać, żeby się załamać.

Żeby to się ziściło musiałaby się Unia rozlecieć i poskładać na nowo na innych zasadach, co jest raczej mało prawdopodobne.
A patrząc na poparcie tego tworu w naszym społeczeństwie nawet w obecnym kształcie, który jak funkcjonuje każdy widzi, nie należy mieć złudzeń i liczyć, że będzie lepiej, bo nie będzie. Patrzmy co się dzieje za zachodnią granicą i szykujmy się na to samo.

4,263

Odp: A więc wojna...?

Cóż za zmiana stanowiska USA względem Ukrainy. Okazuje się,  że to Ukraińcy zaczęli wojnę, nakłaniajac Stany do wspierania wojny, której nie można wygrać (w czas się zorientowali), a Zelenski jest dyktatorem. Przyznam, że aż tak odmiennej retoryki to się nie spodziewalam. Co o tym myślę? Ze właśnie jesteśmy świadkami, jak największe mocarstwa się dogadaly i dzielą swiat. Rosja bierze Ukrainę, a USA Grenlandię. Zostają jeszcze Chiny i kwestia Tajwanu...

4,264

Odp: A więc wojna...?

No niestety po Kanadzie, Meksyku, Grenlandii, Chinach, Strafie Gazy, Ukrainie, UE, przyszedł czas na grożenie państwom BRICS. Trump ostrzegł, że nałoży na BRICS 150% ceł na wszystkie ich towary.
To sie powoli robi walka Trumpa z całym światem.

4,265

Odp: A więc wojna...?

Słowa, słowa, słowa. Wszystko obecnie da się przekręcić, zmanipulować w czym współczesne media się wyspecjalizowały.
Jak to mówią, po czynach, nie po słowach ich poznacie.  Co do zaś efektów, jeśli Jankesom będzie żyło się lepiej, to znaczy, że warto było tego Trumpa tam wybrać.

4,266

Odp: A więc wojna...?

No nie oszukujmy się.  Trump ma spowodowac, by to Amerykanom się lepiej żyło,  a nie Europejczykom. Osobiście uważam, że świat to organizm połączony i nawet Wielkiej Ameryce potrzebni są sojusznicy. Najlepiej bogaci. Tak samo Chinom. Co będzie napedzac ich gospodarki, jeśli nie handel z bogatymi krajami? Dlatego myślę,  że Trump może się w swych zapedach zapedzic w kozi róg, jeśli przegnie. Oczywiście Europa teraz trzęsie portkami o swoje bezpieczeństwo (i ma rację zresztą), ale sama sobie jest winna. Jednak uważam też, że Trump jest dobrym prezydentem-biznesmenem, o tyle Putin jest lepszym politykiem i to on może być górą. Zobaczymy, co wyjdzie z tych negocjacji. To, że Ukraina wyjdzie z tej wojny okrojona z terytoriów to pewne. Ciekawe tylko, jak bardzo Polska po tyłku dostanie. Bo że dostanie- nie mam wątpliwości. I to bez różnicy, kto wojnę wygra

4,267

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Wygląda na to, że Putin to jednak idiota.

Ale odkrycie  big_smile

4,268

Odp: A więc wojna...?

Jak się okazalo i jak wielokrotnie już tu zostało to powiedziane- Putin idiotą nie jest. Swoje cele osiągnie.  Idiotyzmem to się wykazali politycy europejscy, niszcząc Unię od środka. Jedyne, co im wyszło to stworzenie jednostek ludzkich, którzy uwierzyli w utopijną politykę multi-kulti. Uwierzyli do tego stopnia, że do tej pory nie ogarniają, że Europa jest w czarnej d...e.

4,269 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-02-22 09:53:39)

Odp: A więc wojna...?

Ewika99 nie można poprawnie oceniać sytuacji miedzynarodowej z pozycji polskiej i polskich historycznych traum.
Zachowanie Trumpa można tłumaczyć przez pryzmat utrzymania światowego prymatu. Trump chce żeby Europa w końcu wróciła do rzeczywistości i zamiast rozdwać kasę na socjal, umiała zadbać o swoje bezpieczeństwo. A w jego perspektywie to tylko utrzymanie tyłów. Bo USA muszą się skupić na walce z Chinami.
Europa nie jest w żadnej dooopie. Takim krajom jak Niemcy, czy Francja nic i nikt nie grozi. Podobnie jak przed wojną na Ukrianie, tak i teraz będa robić wszystko (znaczy nic), żeby było jak było. Gdy dojdzie do pokoju na Ukrainie przystąpią do handlu z Rosją, bo to pozwoli rozwijać ich gospodarkę. To też wkurza Trumpa, dlatego te ataki na UE. No ale tak to już jest, każdy dba przede wszystkim o siebie.

4,270 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2025-02-22 10:13:52)

Odp: A więc wojna...?

Nie będę się wypowiadać za inne kraje, ale Niemcy doskonale zdają sobie sprawę, że zaczyna być niebezpiecznie. Od dawna każdy mieszkaniec tego kraju ma wgraną w telefon aplikacje powiadamiającą o niebezpieczeństwie. Od czasu do czasu są robione testy i probne alarmy, następny przewidziany jest na 13 marca. O godzinie 11.00 syreny zawyją w wielu niemieckich miastach. Tego dnia będzie tzw. Warntag. Jego celem jest przetestowanie systemów ostrzegawczych, uwrażliwienie ludności na komunikaty ostrzegawcze i przetestowanie procedur.  Wszystkie urządzenia ostrzegawcze podłączone do federalnego modułowego systemu ostrzegania – takie jak stacje radiowe, serwery aplikacji oraz inne kanały informacyjne – otrzymają oficjalny komunikat ostrzegawczy.
Następnie system przekaże ostrzeżenie na telewizory, radia i smartfony, gdzie zostanie ono wyświetlone w formie czytelnej lub słyszalnej. Na smartfonach komunikat pojawi się również za pośrednictwem aplikacji ostrzegawczych. Dodatkowo, ostrzeżenia będą widoczne na billboardach w miastach, a w budynkach użyteczności publicznej zostaną przeprowadzone testy lokalnych systemów alarmowych. W zależności od decyzji gmin, mogą to być wozy głośnikowe, syreny lub inne środki informowania mieszkańców.
Naprawdę komuś się wydaje, że robią to dla szpasu, bo się komuś nudzi?

4,271

Odp: A więc wojna...?
Salomonka napisał/a:

Nie będę się wypowiadać za inne kraje, ale Niemcy doskonale zdają sobie sprawę, że zaczyna być niebezpiecznie. Od dawna każdy mieszkaniec tego kraju ma wgraną w telefon aplikacje powiadamiającą o niebezpieczeństwie. Od czasu do czasu są robione testy i probne alarmy, następny przewidziany jest na 13 marca. O godzinie 11.00 syreny zawyją w wielu niemieckich miastach. Tego dnia będzie tzw. Warntag. Jego celem jest przetestowanie systemów ostrzegawczych, uwrażliwienie ludności na komunikaty ostrzegawcze i przetestowanie procedur.  Wszystkie urządzenia ostrzegawcze podłączone do federalnego modułowego systemu ostrzegania – takie jak stacje radiowe, serwery aplikacji oraz inne kanały informacyjne – otrzymają oficjalny komunikat ostrzegawczy.
Następnie system przekaże ostrzeżenie na telewizory, radia i smartfony, gdzie zostanie ono wyświetlone w formie czytelnej lub słyszalnej. Na smartfonach komunikat pojawi się również za pośrednictwem aplikacji ostrzegawczych. Dodatkowo, ostrzeżenia będą widoczne na billboardach w miastach, a w budynkach użyteczności publicznej zostaną przeprowadzone testy lokalnych systemów alarmowych. W zależności od decyzji gmin, mogą to być wozy głośnikowe, syreny lub inne środki informowania mieszkańców.
Naprawdę komuś się wydaje, że robią to dla szpasu, bo się komuś nudzi?

Niemcy będą mieć atak nuklearny pewnie

4,272

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

No nie oszukujmy się.  Trump ma spowodowac, by to Amerykanom się lepiej żyło,  a nie Europejczykom. Osobiście uważam, że świat to organizm połączony i nawet Wielkiej Ameryce potrzebni są sojusznicy. Najlepiej bogaci. Tak samo Chinom. Co będzie napedzac ich gospodarki, jeśli nie handel z bogatymi krajami? Dlatego myślę,  że Trump może się w swych zapedach zapedzic w kozi róg, jeśli przegnie. Oczywiście Europa teraz trzęsie portkami o swoje bezpieczeństwo (i ma rację zresztą), ale sama sobie jest winna. Jednak uważam też, że Trump jest dobrym prezydentem-biznesmenem, o tyle Putin jest lepszym politykiem i to on może być górą. Zobaczymy, co wyjdzie z tych negocjacji. To, że Ukraina wyjdzie z tej wojny okrojona z terytoriów to pewne. Ciekawe tylko, jak bardzo Polska po tyłku dostanie. Bo że dostanie- nie mam wątpliwości. I to bez różnicy, kto wojnę wygra

Jankesi wsadzili miliardy dolarów w Ukrainę, my wsadziliśmy tam również miliardy złotych i nadal wsadzamy. Jankesi mają szansę coś z tego odzyskać, a my zostaniemy frajerami, zresztą jak zwykle Polak na arenie świecie = frajer.

4,273 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-02-23 17:46:13)

Odp: A więc wojna...?

Warto przypomnieć, że jeszcze większe miliardy ładujemy we współpracę z Amerykanami. Wczoraj polityka PIS kompletnie legła w gruzach, gdy prezydent Duda przeleciał Atlantyk i musiał czekać na swoje 10 minut.
Jest podstawowe pytanie. Czy Polska zacznie wreszcie prowadzić realistyczną politykę? Czy dalej będziemy bujali w obłokach, czekając na ochłapy od amerykańskiego pana. I śnili wielki jagielloński sen o potędze.

4,274

Odp: A więc wojna...?

Na ten moment amerykański pan jest bardziej 'życiowy' niż pan marzyciel z Berlina, Paryża czy Brukseli wink

4,275

Odp: A więc wojna...?
Salomonka napisał/a:

Nie będę się wypowiadać za inne kraje, ale Niemcy doskonale zdają sobie sprawę, że zaczyna być niebezpiecznie. Od dawna każdy mieszkaniec tego kraju ma wgraną w telefon aplikacje powiadamiającą o niebezpieczeństwie.


To marketing. Takie apki nie są potrzebne.

W każdym kraju jest tak, że telefonia komórkowa od początku swojego istnienia może nadawać wiadomości push informujące ludzi o zagrożeniach. Jest też pula numerów priorytetowych, które pozostają aktywne w przypadku ewentualnego przeciążenia sieci, uszkodzeń BTSów itp.

Co do zaś radia i tv to jest tu dość podobnie. Każdy nadawca ma określone obowiązki w czasie ogłaszania alarmów, stanu klęski żywiołowej czy wojny.

Zasadniczo dotyczy to niemal każdej firmy. Są specjalne listy firm do 'zmilitaryzowania' czy ogólnie wykorzystania w czasie wojny lub kryzysu. Na wiele zawodów (niezależnie od formy pracy czy prowadzenia działalności) takie obowiązki też narzucone.

https://www.gov.pl/web/rcb/o-rcb2



Te systemy rozwija się i testuje regularnie od czasu ataków na WTC czy w PL od czasów powodzi w 97 czy słynnego, białego szkwału na mazurach. I to działa.
I to na wielu poziomach - tak ogólnokrajowym, jak i regionalnym. Tak samo jak są rezerwy strategiczne wielu produktów spożywczych, leków itp. Używa się ich w czasie kryzysów, ale i jako bufor do regulacji cen żywności np w czasie susz czy w czasach prosperity.

4,276

Odp: A więc wojna...?

Niemcy boją się Iskanderów z Królewca.

4,277

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:

Niemcy boją się Iskanderów z Królewca.


Bardziej boją się tego, ze w razie 'W' to nie będą mieli kogo powołać do służby wink

4,278

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:
Legat napisał/a:

Niemcy boją się Iskanderów z Królewca.


Bardziej boją się tego, ze w razie 'W' to nie będą mieli kogo powołać do służby wink

Spokojnie, dadzą sobie radę smile

4,279

Odp: A więc wojna...?
Salomonka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Legat napisał/a:

Niemcy boją się Iskanderów z Królewca.


Bardziej boją się tego, ze w razie 'W' to nie będą mieli kogo powołać do służby wink

Spokojnie, dadzą sobie radę smile

Niemcy będą mieć najgorzej w czasie wojny

4,280

Odp: A więc wojna...?
Salomonka napisał/a:

Spokojnie, dadzą sobie radę smile


Nie specjalnie. W każdym kraju NATO to największy problem. Z trzech powodów:

1) brak odpowiedniej ilości młodzieży w dobrym zdrowiu
2) brak przeszkolonych rezerw osobowych (konieczność szkolenia od zera)
3) brak zgodności ideologicznej/wspólnoty tożsamościowej

Dlatego od jakiegoś czasu Niemcy przebąkują o przywróceniu poboru. Tylko to polityczne samobójstwo będzie, bo kompromitacja murowana.

4,281

Odp: A więc wojna...?
Jack Sparrow napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Spokojnie, dadzą sobie radę smile


Nie specjalnie. W każdym kraju NATO to największy problem. Z trzech powodów:

1) brak odpowiedniej ilości młodzieży w dobrym zdrowiu
2) brak przeszkolonych rezerw osobowych (konieczność szkolenia od zera)
3) brak zgodności ideologicznej/wspólnoty tożsamościowej

Dlatego od jakiegoś czasu Niemcy przebąkują o przywróceniu poboru. Tylko to polityczne samobójstwo będzie, bo kompromitacja murowana.

Podobnie jest w Polsce. Eksperci, generałowie mówią, że pobór musi wrócić. Ale żadna władza tego nie ruszy, bo my ciągle żyjemy w jednej wielkiej kampanii wyborczej.
Ciekawe rozwiązania wprowadzili Skandynawowie. Zbierają ochotników, a jak w danym roku nie zgłosi się odpowiednia liczba osób, to jest losowanie. Kobiety też są uwzględnione.

Z drugiej strony motywacja ludzi w PL do obrony kraju jest naprawdę skrajnie niska (może poza konserwatystami). Wszyscy są chyba wyczerpani POPISowymi walkami i ciągłym robieniem wyborców w wała, a obywatelom pod górę.

Moglibyśmy chociaż zacząć od stawiania fabryk z bronią i amunicją i przeszkalaniu obrony cywilnej. To by był jakiś początek.

4,282

Odp: A więc wojna...?
Shoggies napisał/a:

Podobnie jest w Polsce. Eksperci, generałowie mówią, że pobór musi wrócić.


Zasadniczo, to była to przyczyna zawieszenia poboru smile. Nie udawało się realizować celów jeśli chodzi o ilość poborowych (migali się na potęgę załatwiając sobie lewe papiery) jak i nie udawało się realizować celów szkoleniowych z powodu niskiego morale poborowych (nie chciało im się nic robić i się migali jak mogli).

U nas przede wszystkim problemem jest niski etos służby oraz ogromne zacofanie (nie chodzi zawsze o sprzęt, ale i o mentalność).

4,283

Odp: A więc wojna...?

Trochę to skutek polityki "ja jestem najważniejszy". Dzisiejsza polityka skutecznie zaszczepila w ludziach egoizm, a mozliwosci, jakie daje współczesny świat nie zachęcają do umierania za ojczyznę. Ostatnie wydarzenia związane z nieudanymi negocjacjami Trumpani Zelenskiego były dość zaskakujące dla świata.  To, że Trump jest dosc specyficznym i nieobliczalnym politykiem, wiedziałam, ale nie spodziewalam się takiego przeczolgania Zelenskiego. Szczerze powoedziawszy nie widzialam nic takiego w jego zachowaniu, co powinno zmusić prezydenta USA do takiej reakcji. Takie rozmowy powinny być przeprowadzone za zamkniętymi drzwiami, a nie na oczach świata.  Mimo wszystko Trump ma rację (abstrahując już od wdzięczności czy niewdziecznosci Zelenskiego). Europa dalej chce ciągnąć konflik i nie jest zainteresowana pokojem.

4,284 Ostatnio edytowany przez Julia life in UK (2025-03-03 10:28:17)

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Trochę to skutek polityki "ja jestem najważniejszy". Dzisiejsza polityka skutecznie zaszczepila w ludziach egoizm, a mozliwosci, jakie daje współczesny świat nie zachęcają do umierania za ojczyznę. Ostatnie wydarzenia związane z nieudanymi negocjacjami Trumpani Zelenskiego były dość zaskakujące dla świata.  To, że Trump jest dosc specyficznym i nieobliczalnym politykiem, wiedziałam, ale nie spodziewalam się takiego przeczolgania Zelenskiego. Szczerze powoedziawszy nie widzialam nic takiego w jego zachowaniu, co powinno zmusić prezydenta USA do takiej reakcji. Takie rozmowy powinny być przeprowadzone za zamkniętymi drzwiami, a nie na oczach świata.  Mimo wszystko Trump ma rację (abstrahując już od wdzięczności czy niewdziecznosci Zelenskiego). Europa dalej chce ciągnąć konflik i nie jest zainteresowana pokojem.

Ja juz dawno nie lubie trumpa, a ostatnie jego zachowanie tylko mnie w tym utwierdzilo, ze on jest tylko wstretnym materialista,gdzie liczy sie tylko kasa dla niego

4,285

Odp: A więc wojna...?
Julia life in UK napisał/a:

Ja juz dawno nie lubie trumpa, a ostatnie jego zachowanie tylko mnie w tym utwierdzilo, ze on jest tylko wstretnym materialista,gdzie liczy sie tylko kasa dla niego

Trump pokazuje smutną, ale prawdziwą rzeczywistość. Można się fajnie bawić, ale rachunki ktoś musi zapłacić.

4,286

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Ja juz dawno nie lubie trumpa, a ostatnie jego zachowanie tylko mnie w tym utwierdzilo, ze on jest tylko wstretnym materialista,gdzie liczy sie tylko kasa dla niego

Trump pokazuje smutną, ale prawdziwą rzeczywistość. Można się fajnie bawić, ale rachunki ktoś musi zapłacić.

Ciekawe czy gdyby to Rosja Polskę zaatakowala i trump by powiedział do dudy "dajcie nam wasze zasoby węgla,a Rosji oddajcie kilka polskich miast  w zamian za pokój, który przy Rosji nie jest gwarancja" to duda by pewnie podpisal sprzedając nas w niewole, bo on wszystko podpisze  big_smile

4,287 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2025-03-03 17:59:51)

Odp: A więc wojna...?

No nie do końca tak jest. Ukraina nie jest i nie będzie czlonkiem NATO. Zaden kraj nie będzie za Ukrainę walczył ani wysylal swoich żołnierzy. Z Polską jest inaczej. Jakby nie było, i my i USA jesteśmy zobowiązani traktatami. Poza tym, tak jak Ukraina jest w strefie wpływów Rosji i Putin jej łatwo nie odda, tak Polska jest w strefie wpływów Ameryki i oni raczej również nie będą skorzy do oddania swojej strefy. Na razie na Ukrainie najbardziej zalezy UE i jesli myslisz, że milosiernej Unii chodzi o zycie ludzkie to jestes w błędzie.  Chodzi im o interesy, które Zachód ma na Ukrainie, np. wielkie gospodarstwa rolne (ziemia rolna w bardzo duzej mierze należy do Zachodu, a nie do Ukraińców). O to, między innymi, chodzi. Gdyby nie to, już dawno sprzedaliby Ukrainę Rosji. Wiec sama widzisz, że wojna wojną, można się "pobawic", ale ktoś za to płaci (Legat już to napisal). Liczy się bilans zysków i strat, a zycie ludzkie? Jest na dalszym miejscu, poza tym jest potencjałem do odbudowy. To o pieniądze i interesy tak strzygą uszami państwa UE, a Ciebie dziwi postawa Trumpa? Z jakiej okazji ma bronić Ukrainę? Nie jest z nią zwiazany traktatami sojuszu polnocnoatlantyckiego. Jemu jest wsio rowno, czy Putin sobie weźmie pół Ukrainy, czy 20%. I wcale mu się nie dziwię, bo dlaczego ma za wszelką cenę pchać się w przegraną wojnę?

4,288

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

No nie do końca tak jest. Ukraina nie jest i nie będzie czlonkiem NATO. Zaden kraj nie będzie za Ukrainę walczył ani wysylal swoich żołnierzy. Z Polską jest inaczej. Jakby nie było, i my i USA jesteśmy zobowiązani traktatami. Poza tym, tak jak Ukraina jest w strefie wpływów Rosji i Putin jej łatwo nie odda, tak Polska jest w strefie wpływów Ameryki i oni raczej również nie będą skorzy do oddania swojej strefy. Na razie na Ukrainie najbardziej zalezy UE i jesli myslisz, że milosiernej Unii chodzi o zycie ludzkie to jestes w błędzie.  Chodzi im o interesy, które Zachód ma na Ukrainie, np. wielkie gospodarstwa rolne (ziemia rolna w bardzo duzej mierze należy do Zachodu, a nie do Ukraińców). O to, między innymi, chodzi. Gdyby nie to, już dawno sprzedaliby Ukrainę Rosji. Wiec sama widzisz, że wojna wojną, można się "pobawic", ale ktoś za to płaci (Legat już to napisal). Liczy się bilans zysków i strat, a zycie ludzkie? Jest na dalszym miejscu, poza tym jest potencjałem do odbudowy. To o pieniądze i interesy tak strzygą uszami państwa UE, a Ciebie dziwi postawa Trumpa? Z jakiej okazji ma bronić Ukrainę? Nie jest z nią zwiazany traktatami sojuszu polnocnoatlantyckiego. Jemu jest wsio rowno, czy Putin sobie weźmie pół Ukrainy, czy 20%. I wcale mu się nie dziwię, bo dlaczego ma za wszelką cenę pchać się w przegraną wojnę?

A ja zauważyłam i wstyd się przyznać że jako Polacy też jesteśmy egoistyczni. Jak by na Polskę ktoś napadl to byśmy oczekiwali pomocy innych krajów NATO, ale jak już inny kraj był by napadniętey to Polacy nigdzie nie jada,bo nie ich interes.  Z takim samolubnym podejsciem to w końcu sami bez pomocy zostaniemy. Jak ten oszołom trump wycofa pomoc dla Ukrainy to ona przegra,a później putin będzie miał odwagę iść dalej, no czyli m in na Polskę

4,289

Odp: A więc wojna...?

A co mało broni im wysłaliśmy ? Mało pieniędzy ? Nie przyjmowaliśmy ludzi w potrzebie z Ukrainy ?

4,290 Ostatnio edytowany przez Shoggies (2025-03-03 22:20:32)

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Trochę to skutek polityki "ja jestem najważniejszy". Dzisiejsza polityka skutecznie zaszczepila w ludziach egoizm, a mozliwosci, jakie daje współczesny świat nie zachęcają do umierania za ojczyznę.

Egoizm? No to zastanówmy się nad tą kwestią tak uczciwie. Wystarczy popatrzeć na Ukrainę. Ludzie na siłę wciągani do woja, ogromne szanse na to, że z frontu nie wrócisz albo wrócisz kaleką, a w najlepszym razie z przetrąconą psychiką. Jeśli myślisz, że państwo po wojnie w jakikolwiek sposób zatroszczy się o rodziny poległych, czy o weteranów, to źle myślisz.
Większość z nich wyląduje w Polsce albo innych krajach unii i będzie się zajmować działalnością przestępczą, inni zapiją się na śmierć, może jakaś garstka przetrwa dłużej.

Poza tym, idziesz na front, nikt się nie zaopiekuje Twoją rodziną, a przecież poza tym, że są walki jest też ogólny niepokój i nieporządek społeczny, znacznie większy, niż w czasach pokoju.
Nie ma szans, żeby upilnować, czy ktoś nie zrabuje Twojego majątku, czy ktoś nie zrobi krzywdy Twoim bliskim.
ZERO realnej motywacji, poza głodnymi kawałkami o patriotyzmie, honorze i obowiązku (który nie działa w drugą stronę, rzecz jasna).

Wszyscy się napinają, że Ukraina powinna walczyć i wysyłają swoje gesty poparcia siedząc w ciepłym domku na twitterze, podczas gdy może powinien się sam naród ukraiński wypowiedzieć, czy chcą nadal umierać. Czy chcą nadal, żeby duża część pomocy udzielanej z zachodu nadal do nich nie trafiała (bo jakimś cudem, kompletnie nie wiadomo jakim sporo pieniążków i sprzętu rozpłynęło się w niejasnych okolicznościach).

No kurde, jest za co umierać smile



Julia life in UK napisał/a:

A ja zauważyłam i wstyd się przyznać że jako Polacy też jesteśmy egoistyczni. Jak by na Polskę ktoś napadl to byśmy oczekiwali pomocy innych krajów NATO, ale jak już inny kraj był by napadniętey to Polacy nigdzie nie jada,bo nie ich interes.  Z takim samolubnym podejsciem to w końcu sami bez pomocy zostaniemy. Jak ten oszołom trump wycofa pomoc dla Ukrainy to ona przegra,a później putin będzie miał odwagę iść dalej, no czyli m in na Polskę

Powiedziała Julka siedząca w UK i ciągnąca zasiłek, która nawet nie powącha frontu w razie czego. big_smile
Z jakiegoś powodu to tacy ludzie jak Ty lubią sobie tak mędrkować, tacy, którym umieranie w okopie nie grozi.

Otóż droga Julko, nie ma żadnego powodu, żeby Polska się pchała na Ukrainę. Ponieważ mamy do pilnowania flankę wschodnią, mamy granicę z Rosją i niepewną sytuację z Białorusią, która może ewentualnie przepuścić wojska rosyjskie, np. pod pretekstem wspólnych ćwiczeń. Niech Niemcy i Francuzi się w to bawią. My mamy swoje obowiązki na granicy. I nie, romantyczne podejście, że jak my komuś zrobimy dobrze, to on nam zrobi dobrze nie działa w polityce. Każde państwo będzie wyczerpywać wszystkie dostępne możliwości zanim włączy się w wojnę kinetyczną, to nie jest bycie samolubem, to jest realizowanie obowiązków, jakie państwo ma na sobie. Tu nie zachodzą takie relacje, jak między ludźmi.

A Ukraina niestety już dawno przegrała (a mimo wszystko walczy dzielnie i długo). Jest za słaba, żeby odzyskać utracone tereny. I wszystkie kraje Europy to widzą i wiją się jak piskorze, bo jak mają przekonać swoich obywateli, żeby płacili dalej lub umierali za sprawę, która dawno została rozstrzygnięta? Aczkolwiek jak się znajdzie kasa, to będą walczyć do ostatniego Ukraińca, a może i nawet Polaka, to taka stara anglosaska tradycja smile

Poza tym, nie wiem czy pamiętasz z lekcji historii, ale Polska została sama w '39. Wzięli ją na dwa baty Rosjanie i Niemcy. Nasza wspaniała władza wyjechała dzień przed inwazją, żeby się inteligencka porcelanka czasem nie wytłukła jak bomby będą na ojczyznę spadać i wygodnie z Londynu nadawali rozkazy.
A potem jak już się okazało, że z Hitlerem nie da się inaczej jak przemocą, to Stalin łaskawie pozwolił utworzyć polską armię, czytaj mięso armatnie, bo jak Polaczki mogą umierać, to po co obywateli radzieckich wytracać (a i tak nie miał do ich życia za grosz szacunku). A na koniec zostaliśmy oddani w prezencie blokowi wschodniemu i ci wszyscy dzielni walczący za ojczyznę zamiast dostać pochwałę podostawali kulkę w łeb albo opresje od władzy komunistycznej.

A bycie w NATO może nam też nie pomóc w ewentualnym konflikcie tak jak myślimy. Państwa członkowskie mają obowiązek pomóc, ale w zakresie jaki same uznają za odpowiedni. To znaczy, że ktoś może nam wysłać komplet hełmów i nara. Albo stwierdzą, podobnie jak Trump wobec Ukrainy, że to Polska zaczęła konflikt... Przecież Władimir Władimirowicz wysunął taką tezę w wywiadzie z Carlsonem Tuckerem - że to Polska zmusiła Hitlera do inwazji, więc ona jest winna wybuchu II wojny światowej.

Polska powinna się zbroić, mieć silną i zmotywowaną armię i budować siłę, dzięki której każdy kto pomyśli o inwazji zastanowi się trzy razy. Bo na koniec i tak silniejsi dyktują warunki, czy nam się to podoba czy nie.

A Trump nie jest oszołomem, on realizuje interesy swojego kraju i w interesie USA oraz jego wyborców nie jest dalsze dokładanie się do tego konfliktu. Ocenianie go z punktu widzenia naszych interesów jest co najmniej dziwne.
Szkoda, że nasi politycy, tak zaciekle nie walczą o nasze interesy, jak Zełeński za Ukrainę albo Trump za USA.

Posty [ 4,226 do 4,290 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 64 65 66 67 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024