Psychologu, używki nie sprzyjają lepszemu rozumieniu otoczenia, przeciwnie. Nie odbierz tego jako złośliwość, po prostu wiem, jak funkcjonuje umysł przed i po. Niczego Ci nie brakuje, ale ten aspekt życia będzie Ci utrudniał bliskie relacje. Wiesz, co jest dla Ciebie najlepsze, więc nie ma potrzeby, żeby się rozpisywać. Dziękuję za miłe słowa, choć nie wiem, czy w mężczyznach akurat poczucie zawstydzenia chciałabym wzbudzać najbardziej. Pamiętaj, że mimo wszystko przez internet nie poznasz do końca drugiej osoby, to zawsze jest tylko jakiś wycinek rzeczywistości.
Ja się dziś zaczytuję w "Quo vadis". Z jednej strony zachwycam się tekstem, z drugiej strony mam przed oczami pięknie obrazy Rzymu. Zimą jest tam wiosennie, czuć atmosferę dawnych wieków, jest zielono. Nie bez powodu pojawiają się różne skojarzenia, bo dla mnie to czas, który był zapowiedzią największych strat, tego, co mnie zmieniło i tego, co już nie wróci.
Brakuje dziś takich facetów, jak Winicjusz. 
PS. Można lubić kogoś, kto jest dla nas miły, nie ma też nic złego w byciu miłym, jeśli jest to niewymuszone. Nie ma to jednak związku z byciem odpowiednim dla kogoś. Jeszcze parę takich postów, Galerido, i jeszcze sobie pomyślę, że w jakiś sposób Cię do mnie ciągnie. Ale nie wnikam. 