Osoba123 napisał/a:A teraz napisałam co myślę o nim i o jego wyjściu na kabaret po 3 miesiącach od śmierci samobójczej jego syna. I doskonale wie, że ja mam rację.
Nikogo to nie obchodzi jak oceniasz czyjeś wyjście na kabaret, do knajpy, na piwo, czy w ogóle z domu.
To jest niegrzeczne i impertynenckie wypisywać takie rzeczy ludziom, jeśli nikt Cię nie pyta o zdanie.
Do ojca swojego dziecka też piszesz wiadomości z oceną jego zachowania? Jeśli robisz tak na codzień, to nie dziwię się, że nie masz wielu koleżanek.
Wychodzisz z założenia, że jeśli masz jakąś opinię o czymś, to masz i wszelkie prawo do jej wygłaszania? Tylko dlatego, że chcesz?
Osoba123 napisał/a:Nie wypisuje do niego regularnie. Ostatnio napisałam do niego 24.07 kiedy zobaczyłam ich razem na miescie.
Tak, tak. A świstak siedzi i zawija.
Napisałaś kiedy zobaczyłaś ich razem na mieście, jakby nie wystarczyła już scena jaką wtedy zrobiłaś. Potem napisałaś i postraszyłaś samobójstwem. No i jeszcze napisałaś co sądzisz o jego wyjściu na kabaret, no ale, tak to przecież Ty wcale do niego nie piszesz, no skąd.
Osoba123 napisał/a:Co nie zmienia faktu, że powinnam mieć to gdzieś, ale z drugiej strony strasznie żal mi tego dziecka, mimo, że to nie mój syn. To totalny brak szacunku.
Swoim dzieckiem się zajmij. O swoje dziecko się zatroszcz i okaż mu szacunek. Swojego dziecka pożałuj. To nic nie zmienia, że mała jest na kilka dni u swojego ojca, skoro przez pozostały czas musi grać rolę klauna i błazna, bo czuje że musi rozweselać mamusię, która cała jest pochłonięta i ogarnięta chorą obsesją do tego stopnia, że świata poza tym nie widzi.
Swojego dziecka jakoś Ci nie żal, że składasz na nią taki ciężar i odpowiedzialność.
Mnie też jest ogromnie żal Twojego dziecka, mimo że to nie moja córka.
Osoba123 napisał/a:Totalnie chorym byłoby zachowanie jego innej eks (...)
Nie, Twoje zachowanie jest również totalnie chore. To, że nie robisz dokładnie tego, co robiła jego jakaś tam ex, wcale nie świadczy o tym, że zachowujesz się normalnie i stabilnie.
Nigdy nie uwierzę w to, że masz 35 lat. Postępujesz jak znudzona wakacjami nastolatka.
Nie jesteś lepsza od jego ex, bo przykłady Twojego zachowania również można podać jako dowody na obsesję i zaburzenia.
Osoba123 napisał/a:On by poszedł? Ten policjant z jego kręgu zamieszkania za głowę by się złapał.
Jeśli nie przestaniesz, to oczywiście, że pójdzie. To nie jest kwestia prawdopodobieństwa, tylko czasu. Rób tak dalej, a się przekonasz o tym, że i on pójdzie, i policjant się za głowę nie złapie.
Nękanie i prześladowanie jest karalne, a grożenie samobójstwem jest kwalifikowane do interwencji odpowiednich służb, niezależnie od tego co Ty o tym myślisz.
Osoba123 napisał/a:A co do radzenia sobie po samobójstwie. Wyjście na kabaret to jest radzenie? To jawny brak szacunku po 3 miesiącach od śmierci z obu stron.
Bo Ty tak mówisz? Co Cię obchodzi jak obcy ludzie spędzają swój czas, przestań się w tym grzebać.
Osoba123 napisał/a:Poza tym jak oni wyglądają na tym zdjęciu. Ona wzrok spuszczony, a ten głowa odwrócona. Przekaz niewerbalny - ja nie jestem z nią, tylko siedzę obok.
Tak, tak. Poszedł tam z nią, choć na pewno nie chciał, no i oczywiście przecież cały czas myślał o Tobie i tęsknił. To zdjęcie to dowód na to, że on Cię kocha. Zapewne.
Osoba123 napisał/a:Poza tym wiem od jego innej sąsiadki, która mnie zna, że nie przyznał się do tego, że mnie rzucił.
Dziewczyno, jesteś chora i musisz się leczyć, bo uwierz mi - wpędzisz się w psychozę.
Daj temu spokój.
Facet, o którym napisałaś same podłe rzeczy - zdradzacz, agresor, pijak, zimny, nieczuły, oschły, podły, odpychający, zaraził Cię wirusem który jest bardzo groźny i niebezpieczny dla kobiet, a Ty jedyne co robisz, to rozpamiętujesz, babrzesz się, oceniasz, wypisujesz do niego, do jego byłych, czy obecnych, wypytujesz jego sąsiadów i grozisz samobójstwem.
To co robisz jest niepokojące i chore!
Osoba123 napisał/a:Ktoś w lipcu próbował złamać moje hasło na fb? Któż to był jak nie on. Tylko na jego komputerze logowałam się mailem, nigdzie indziej i nigdy nie miałam takiej sytuacji. To nie przypadkiem.
Oczywiście. On tak bardzo Cię kocha i tak bardzo żyć bez Ciebie nie może, że po tym jak logowałaś się u niego na fejsa, nie zauważył tego i chcąc skorzystać z fejsbuka próbował się logować na ostatnie dane wprowadzone na jego komputerze.
Nie mogę się nadziwić, że mając tyle energii, czasu i możliwości, Ty robisz takie durnoty, zamiast po prostu zgłosić się po pomoc.
Osoba123 napisał/a:To nie jest radzenie sobie. To kompletny brak moralności. Pójść na kabaret po 3 miesiącach od śmierci dziecka. Jak oni oboje mogli? Nie mówię, że ma włożyć worek pokutny i zamknąć się w 4 ścianach, ale kabaret? Niech na tańce wyjdzie w tę sobotę. Bez ograniczeń. Mało tego od stóp do głów w bieli. Żal i żałoba widoczna gołym okiem. Zakłamani ludzie. Na mszę za młodego jedzie na wieś od stóp do głów na czarno, a na miasto z nową-starą od stóp do głów na biało.
Jeśli jesteś prawdziwa, to wiedz o tym, że jesteś bardzo, bardzo chora.
I dokładnie taka sama, jak ci odrażający, okropni, zakłamani ludzie, na których puszczasz tutaj ciągle jakże obfite pawie jadu.