Poznałem przez internet dziewczynę. Na zdjęciu bardzo mi się spodobała, pisaliśmy kilka dni i zaprosiłem ją na randkę. Przejechałem 50 km i powiem, że byłem rozczarowany. Na spotkanie przyszła w bluzie i dżinsach, włosy związane w kucyk lekko zmoczone przez deszcz, oczy i usta niepomalowane, zero perfum. Wyglądała jakby przyszła do parku pobiegać. Nawet nie ukrywałem swojego rozczarowania, ale stwierdziłem, że jak już przyjechałem to pogadać można. Poszliśmy do parku, ale rozmowa słabo się kleiła, bo spodziewałem czegoś innego. Dobrze, że po jakichś 40 minutach sama zakończyła spotkanie, bo stwierdziła, że czeka na ważny telefon. Myślałem, że to naturalne, że kobiety o siebie dbają, lubią ładnie się ubrać, delikatnie umalować. Jak Wy do tego podchodzicie?
Poznałem przez internet dziewczynę. Na zdjęciu bardzo mi się spodobała, pisaliśmy kilka dni i zaprosiłem ją na randkę. Przejechałem 50 km i powiem, że byłem rozczarowany. Na spotkanie przyszła w bluzie i dżinsach, włosy związane w kucyk lekko zmoczone przez deszcz, oczy i usta niepomalowane, zero perfum. Wyglądała jakby przyszła do parku pobiegać. Nawet nie ukrywałem swojego rozczarowania, ale stwierdziłem, że jak już przyjechałem to pogadać można. Poszliśmy do parku, ale rozmowa słabo się kleiła, bo spodziewałem czegoś innego. Dobrze, że po jakichś 40 minutach sama zakończyła spotkanie, bo stwierdziła, że czeka na ważny telefon. Myślałem, że to naturalne, że kobiety o siebie dbają, lubią ładnie się ubrać, delikatnie umalować. Jak Wy do tego podchodzicie?
To jak wyglądała i tak nie miało znaczenia bo nic z tego nie wyszło.
Wygląda, że nieszczególnie miała ochotę na to spotkanie...
A mnie się podoba taka postawa.
Pokazała jak wygląda naprawdę. Wszystkie ewentualne defekty urody autor miał pokazane.
Mi też się podoba. Doceniłbym.
6 2021-07-05 21:15:38 Ostatnio edytowany przez Pipolinka87 (2021-07-05 21:16:54)
Może nie miala czasu i byla tego dnia zabiegana albo specjalnie jej nie zależało na tym spotkaniu.
Poza tym " czekam na ważny" telefon to najprawdopodobniej była wymówka. Uznała po prostu to samo co Ty - rozmowa się nie klei i szkoda czasu.
Może nie miala czasu i byla tego dnia zabiegana albo specjalnie jej nie zależało na tym spotkaniu.
Poza tym " czekam na ważny" telefon to najprawdopodobniej była wymówka. Uznała po prostu to samo co Ty - rozmowa się nie klei i szkoda czasu.
Z mojej strony rozmowa się nie kleiła przez pierwsze złe wrażenie. Odniosłem wrażenie, że o siebie nie dba.
Pipolinka87 napisał/a:Może nie miala czasu i byla tego dnia zabiegana albo specjalnie jej nie zależało na tym spotkaniu.
Poza tym " czekam na ważny" telefon to najprawdopodobniej była wymówka. Uznała po prostu to samo co Ty - rozmowa się nie klei i szkoda czasu.Z mojej strony rozmowa się nie kleiła przez pierwsze złe wrażenie. Odniosłem wrażenie, że o siebie nie dba.
Po jednym spotkaniu ciężko stwierdzić. Mogła mieć np gorszy dzień , brak czasu itp.Musiałbys np nie wiem do zaprosić ja do kina , restauracji aby to potwierdzić. Na spacer po parku ubrala się dobrze czyli w stylu sportowym może do restauracji ubralaby się inaczej.
Tego juz nie sprawdzisz bo ewidentnie znalazla wymówkę aby ze spotkanja sie zwinąć.
9 2021-07-05 22:04:40 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-05 22:09:00)
Internetowe randki są bardzo różnie traktowane. Dla mnie jak jeszcze chodziłam to były bardziej takie spotkanie zapoznawcze, nie za bardzo myślałam o tym jak o randce, chodziłam ubrana jak codzień. No chyba, że to była wycieczka po lesie. Zdarzyło mi się, że przyszłam przygotowana jak na trekking, a facet założył błyszczące buciki na grudniowe błoto w lesie. I był zdziwiony tym jak się przygotowalam :-)
Moja koleżanka przed pierwszymi randkami z internetu mówiła facetom, że powinni po nią przyjechać i ją odwieźć oraz, że powinni przynieść kwiaty. Na randki umawiała się raczej do restauracji i chodziła wystrojona.
Różny styl ludzie mają. Dla mnie brak makijażu, bluza i dżinsy to nie jest zaniedbanie. Nie lubię i nigdy nie lubiłam się malować, a naturalność i swobodny ubiór mi się podobają. Dla mnie zaniedbanie to np brudne włosy, zaniedbane paznokcie, podkrążone oczy, brak formy itp..
Aby uniknąć rozczarowania możesz poruszyć temat jak sobie tą randkę wyobrażacie.
Aha częstą sytuacją z tego co słyszałam jest, że kobiety przychodzą odstawione a facet byle jak. To też może spowodować zmianę nastawienia do takich spotkań u kobiet.
Na zdjęciu bardzo mi się spodobała
A na tym zdjęciu była umalowana?
Na spotkanie przyszła w bluzie i dżinsach, włosy związane w kucyk lekko zmoczone przez deszcz, oczy i usta niepomalowane, zero perfum.
Tobie się to nie spodobało, komuś innemu mogłoby się spodobać nawet bardzo, że "wreszcie jakaś normalna, naturalna dziewczyna". Kobiety nie mają obowiązku się malować.
Tak czy siak, to już bez znaczenia. Nie zatrybiło i oboje poszukacie sobie kogoś, z kim będzie wam bardziej po drodze.
Pipolinka87 napisał/a:Może nie miala czasu i byla tego dnia zabiegana albo specjalnie jej nie zależało na tym spotkaniu.
Poza tym " czekam na ważny" telefon to najprawdopodobniej była wymówka. Uznała po prostu to samo co Ty - rozmowa się nie klei i szkoda czasu.Z mojej strony rozmowa się nie kleiła przez pierwsze złe wrażenie. Odniosłem wrażenie, że o siebie nie dba.
95% spotkań znajomych z internetu kończy się niepowodzeniem ....nie ma chemii i nic na to nie poradzisz....
Nie pasowaliscie do siebie....i tyle. Ona była naturalna, a ty oczekiwałeś lalki Barbie.
O, to ona jak ja. Ja sie nie lubie za bardzo stroic na takie okazje, szczegolnie, ze mowa o wyjsciu do parku.
13 2021-07-06 02:36:49 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2021-07-06 02:37:38)
Pipolinka87 napisał/a:Może nie miala czasu i byla tego dnia zabiegana albo specjalnie jej nie zależało na tym spotkaniu.
Poza tym " czekam na ważny" telefon to najprawdopodobniej była wymówka. Uznała po prostu to samo co Ty - rozmowa się nie klei i szkoda czasu.Z mojej strony rozmowa się nie kleiła przez pierwsze złe wrażenie. Odniosłem wrażenie, że o siebie nie dba.
Ale co? Brudna była, niedomyta? brudne ubranie? śmierdziała potem? moczem? miała brudne pazury?
Wychodzi na to, że dla ciebie ważniejsze jest opakowanie niż to co jest w środku.
Nie utożsamiaj dbania o siebie z kanonowaniem ciała, dla kogoś dbanie o siebie może być kanonowaniem ciała, a dla kogoś innego porzucenie kanonu wyglądu będzie dbaniem o siebie, dlatego nie ma bezwględnej równości między kanonowaniem ciała a dbaniem o siebie
Moim zdaniem sprawdzała czy jesteś wartościowy. Pokazała się w naturalnym wydaniu, które jakby wypaliło i tak byś zobaczył q tak przynajmniej dziewczyna nie traci czasu. Mądra dziewczyna i naprawdę odważna. Podziwiam. zna swoją wartość.
Umowiliscie się do parku w deszczowy dzień.
To był odpowiedni strój.
Gdybyś zaprosił ja do teatru czy opery, pewnie by się wystroila bardziej.
Brak nawet całkowity makijażu nie oznacza zaniedbania moim zdaniem.
Nie uważam że było to coś na wzór lekceważenia.
Ale widocznie nie było też w tej dziewczynie nic co by przebiło się ponad to.dla Ciebie oczywiście..
Dziewczyna znalazła świetny sposób na oddzielenie ziarna od plew.
18 2021-07-06 19:58:29 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-07-06 19:59:16)
Dziewczyna znalazła świetny sposób na oddzielenie ziarna od plew.
Dokładnie. Zawsze "podziwiałam" dziewczyny, które na spotkania do parku odstrzelają się jak na imprezę, chodzą po tzw. kocich łbach w 10 cm szpilkach czy w pełnym makijażu w 40 st. upale.
Dziewczyna ubrała odpowiednio do miejsca. Gdyby ta randka była w jakiejś fajnej restauracji lub w teatrze, to ok, strój można uznać za nieodpowiedni ale to było spotkanie na spacer w parku.
Po prostu nie pykło i tyle, też z jej strony skoro nagle zakończyła spotkanie bo czeka na telefon.
19 2021-07-06 23:43:20 Ostatnio edytowany przez blueangel (2021-07-06 23:50:07)
wiekszosc kobiet na pierwsze randki przychodzi "przebrane" - to, co wg ciebie to zadbanie po jakims czasie bys sie zdziwil: makijaz bardzo zmienia wyglad, a jeszcze filtry do fot to juz calkiem xD na fejsie chyba juz kazda ma jedynie takie foty. mi to bardziej przypomina klony. wlosy albo doczepiane albo prostowane, malowane brwi, podklady, korektorybrazer +make up nawet ciebie moznaby przekonturowac
dzis brzydkie kobiety to jedynie te, ktore nie potrafia sie malowac!
a ona przyszla zapewne tak, jak chodzi na codzien. nie zamierzala nikogo udawac. dla mnie na plus. tym bardziej, ze mamie sie zakochac w osobowosci, a nie wygladzie, ktory i tak sie zmienia. powinienes byl wykorzystac ten czas na poznanie jej osoby - po to sa randki
Odnoszę wrażenie, że nie tyle czujesz się rozczarowany tym, jak dziewczyna wyglądała, ale że specjalnie dla Ciebie bardziej się nie postarała, pomimo że to było przecież zwykłe, zapoznawcze spotkanie, a ona miała pełne prawo nie tylko czuć się komfortowo, ale też dać sobie czas, by móc ocenić czy w ogóle warto się starać. Przypuszczam, że po spotkaniu, z którego zresztą szybko się urwała, uznała, że było to słuszne posunięcie.
Poznałem przez internet dziewczynę. Na zdjęciu bardzo mi się spodobała, pisaliśmy kilka dni i zaprosiłem ją na randkę. Przejechałem 50 km i powiem, że byłem rozczarowany. Na spotkanie przyszła w bluzie i dżinsach, włosy związane w kucyk lekko zmoczone przez deszcz, oczy i usta niepomalowane, zero perfum. Wyglądała jakby przyszła do parku pobiegać. Nawet nie ukrywałem swojego rozczarowania, ale stwierdziłem, że jak już przyjechałem to pogadać można. Poszliśmy do parku, ale rozmowa słabo się kleiła, bo spodziewałem czegoś innego. Dobrze, że po jakichś 40 minutach sama zakończyła spotkanie, bo stwierdziła, że czeka na ważny telefon. Myślałem, że to naturalne, że kobiety o siebie dbają, lubią ładnie się ubrać, delikatnie umalować. Jak Wy do tego podchodzicie?
Autorze, aż muszę spytać o jeden fragment. Piszesz "Na zdjęciu bardzo mi się spodobała, pisaliśmy kilka dni i zaprosiłem ją na randkę".
Ile dni dokładnie pisaliście, ile wiadomości wymieniliście, o czym pisaliście i jak dokładnie? Bo wybacz, ale IMHO mogła wyciągnąć wniosek (który i mnie chodzi po głowie) że poleciałeś na ładną buzię (co powtierdziła jej Twoja wstępna reakcja na spotkaniu) i resztę masz w średnim poważaniu; postanowiła to zweryfikować na miejscu (to znaczy napiszę szczerze: nie zebrałeś pewnie wielkiej ilości punktów w rozmowie, ale postanowiła - może z braku laku - dać Ci jakąś szansę na żywo, jednak spotkanie raczej potwierdziło jej wątpliwości zamiast je oddalić).
Ale odpowiedz na moje wstępne pytania, może wygląda to inaczej...
Facet napisał, że zaprosił ja na randkę, a ta ubrala się jak do parku na bieganie, więc gdzie miał ja zabrać? Mogła jeszcze zębów nie umyć, żebyś wiedział czego się spodziewać jak się obudzisz następnego dnia:) Dla mnie słaba akcja, żadne tam oddzielenie ziarna od plew - raczej laska niezbyt dbajaca o siebie, do tego potencjalny leń.
BEKOśmiechu,
różnimy się w ocenie tego, co czyni człowieka atrakcyjnym.
Pozostanę przy swoim zdaniu.
BEKOśmiechu,
różnimy się w ocenie tego, co czyni człowieka atrakcyjnym.
Pozostanę przy swoim zdaniu.
Założyłaś, że kobietą kierowało "oddzielenie ziarna od plew". Co jeżeli laska jest po prostu zwykłym nygusem i nic więcej za tym nie stoi? Co ja bym poradził kobiecie, która umówiła się na randkę, a facet przyszedł z przetłuszczonymi nieułożonymi włosami, a na sobie miał dres do biegania? Żeby wiała;) Szanujmy się
25 2021-07-07 08:17:57 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-07-07 08:28:00)
Ja zazwyczaj mam na sobie jeansy, t-shirt, trampki. Tak też na randki chodziłam, nikt nie narzekał.
Nie uważam żeby dziewczyna była zaniedbana, po prostu Autor ma inny standard zadbania w głowie i może wydaje mu się że ten jego to taki uniwersalny (nie, Autorze, nie jest uniwersalny)
(...) Na spotkanie przyszła w bluzie i dżinsach, włosy związane w kucyk lekko zmoczone przez deszcz, oczy i usta niepomalowane, zero perfum. (...)
vs
(...) Co ja bym poradził kobiecie, która umówiła się na randkę, a facet przyszedł z przetłuszczonymi nieułożonymi włosami, a na sobie miał dres do biegania?
Zdania nie zmieniam.
Szanujmy się.
Oddzielmy dbanie o siebie od robienia makijazu.
Dbanie o siebie to to, ze sie umyla, umyla wlosy (bo autor nie napisal, ze miala tluste wlosy...), nie swiecila jej sie skora, nie miala dziur w ubraniu itd.
A co innego to to, ze Autor oczekiwal full makijazu (gdzie makijaz mogl byc, tylko on go nie zauwazyl) i eleganckiego stroju do parku w deszczu. Czy Autor mial na sobie garnitur i eleganckie buty, ze oczekiwal tego samego od niej?
28 2021-07-07 08:49:26 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-07 08:55:21)
Pewnie miał garnitur i krawat.
Bo jeśli nie to jego wymaganie byłoby zupełnym odlotem.
Po co utożsamiać brak higieny z brakiem makijażu?
Wiesz że są takie co nakładają tapetę bez mycia się?
Perfumy do parku?
Gdyby gość przyszedł nieogolony, ztlustymi włosami i brudem za paznokciami w pomietym ubraniu to co innego niż panna bez makijażu.
A autor miał makijaż i szpilki czy nie?
Jego włosów deszcz nie zmoczyl?
Czy na zdjęciu serio był styl typu ostrą tapetą i tipsy?
Bo jeśli tak to można jeszcze zrozumieć ..
Bo jeśli makijaż widać na zdjęciu to musi być go naprawdę sporo..
Tak w ogóle to nie była randka tylko niezobowiązujące spotkanie zapoznawcze w realu.
Które nie wiadomo ile miało trwać i czy w ogóle doszłoby do skutku.
Załóżmy sytuację, że dziewczyna się wystroiła, wymalowała a facet nie przyjechał lub przyjechał i po minucie stwierdził, że musi wracać bo nie pamięta czy wyłączył żelazko.
Dziewczyna była ubrana poprawnie na spacer, kino, wystawę czy nawet wejście do jakiegoś lokalu gastronomicznego na kawę.
Tylko autor miał inną wizję wyglądu jej garderoby i całokształtu.
Skupił się na nie tym na czym powinien.
A ona może miała ważne powody, że wyglądała jak wyglądała.
Może mieszka z rodzicami i nie chciała aby wiedzieli, że wybiera się na spotkanie z którego może nic nie wyjść.
Albo tuż po spotkaniu miała iść na zakupy.
Straciłeś szansę autorze na poznanie być może kogoś wartościowego.
30 2021-07-07 10:18:45 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-07-07 11:01:12)
A ja tam uważam że dobrze że autor spasował zamiast doszukiwać się w niej innych wartościowych cech skoro mu się nie podobała. Uczciwe podejście. Zresztą, to nie problem że on chce dziewczynę w makijażu i wystrojona, problem według mnie leży w tym że on myśli że wystrojenie, makijaż i te sprawy to jest NORMA i jakieś absolutne MINIMUM dla kobiet ogółem:
Myślałem, że to naturalne, że kobiety o siebie dbają, lubią ładnie się ubrać, delikatnie umalować.
Wielokropek napisał/a:BEKOśmiechu,
różnimy się w ocenie tego, co czyni człowieka atrakcyjnym.
Pozostanę przy swoim zdaniu.Założyłaś, że kobietą kierowało "oddzielenie ziarna od plew". Co jeżeli laska jest po prostu zwykłym nygusem i nic więcej za tym nie stoi? Co ja bym poradził kobiecie, która umówiła się na randkę, a facet przyszedł z przetłuszczonymi nieułożonymi włosami, a na sobie miał dres do biegania? Żeby wiała;) Szanujmy się
Zestawianie braku makijażu i swobodnego stroju z przetłuszczonymi włosami, brakiem higieny w ogóle czy ubraniem się w rzeczy pomięte i brudne, lub jak na bieganie (każdy chyba odróżnia styl sportowy od sportowych ciuchów faktycznie używanych do biegania... a może jednak nie?.. no, ja widzę, kto idzie biegać) - to jest gruba przesada. Malowanie się nie jest czymś obligatoryjnym, absolutną normą dla kobiet, jak ktoś dalej napisał. Jeśli ktoś tak uważa, to chyba faktycznie instagram wszedł trochę za mocno.
Czy dziewczyną kierowało oddzielanie ziarna od plew, tego nie wiemy. W każdym razie to i tak ona powinna wiać mając świadomość, że facet będzie oczekiwał od niej chodzenia w pełnym rynsztunku nawet na targowisko po kapuchę, bo to wiele mówi o jego postrzeganiu kobiet.
32 2021-07-07 11:04:22 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-07 11:08:57)
A ja tam uważam że dobrze że autor spasował zamiast doszukiwać się w niej innych wartościowych cech skoro mu się nie podobała. Uczciwe podejście. Zresztą, to nie problem że on chce dziewczynę w makijażu i wystrojona, problem według mnie leży w tym że on myśli że wystrojenie, makijaż i te sprawy to jest NORMA i jakieś absolutne MINIMUM dla kobiet ogółem:
"Myślałem, że to naturalne, że kobiety o siebie dbają, lubią ładnie się ubrać, delikatnie umalować."
Zgadzam się.
A z randkami z internetu jest tak, że spotyka się bardzo, bardzo różnych ludzi i ci ludzie bardzo różnie podchodzą do tych spotkań, mają różne oczekiwania.
Jednemu się będzie wydawać, że naturalne, że kobieta się lubi delikatnie umalować, innemu, że mocno umalować a jeszcze komuś, że tapeta na twarzy jest zbędna. Nie mówiąc o ważniejszych sprawach. Jakie to by było łatwe (ale i nudne) jakby wszyscy myśleli wg tych samych schematów.
Tak więc powodzenia ;-) Może to być powód dla którego niektórzy chcą więcej porozmawiać przed spotkaniem, żeby dowiedzieć się czy osoba po drugiej stronie ma podobne spojrzenie na różne sprawy.
Ostatecznie jak się chce być pewnym, że laska będzie wystrojona i wymalowana i na tym konkretnie komuś zależy, to wystarczy się umówić z osobą, która prowadzi konto na instagramie. Takie lasensje nie przepuszczają okazji, żeby zrobić sobie ładne zdjęcie więc wszędzie chodzą wystrojone.
Fajny cytat: "...mając świadomość, że facet będzie oczekiwał od niej chodzenia w pełnym rynsztunku nawet na targowisko po kapuchę" - jeżeli randka z nim jest traktowana jak wizyta na targowisku po kapuchę, to raczej on powinien wiać:) Mi tu pachnie laską, która jest raczej leniwa, niespecjalnie lubi o siebie dbać, taka trochę mameja. Panie i Panowie - jeszcze raz apeluję o szanowanie się. Jak ktoś przychodzi na spotkanie z nami ubrany jak kocmołuch, podziękujmy kulturalnie.
34 2021-07-07 11:34:22 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-07-07 11:34:56)
Beka już koleżanki mówiły ale Twoje teksty to sugerują coś innego niż opis autora. Jeansy i bluza to jest typowy ubiór statystycznego Polaka na ulicy a Ty się rozpisujesz o tłustych włosach, dresach i kocmołuchach jeszcze napisz że na pewno w worku jutowym się pojawiła
Całe szczęście w przypadku tego wątku, nie doszło do żadnych kocmołuchowatych ubiorów.
Dziewczyna przyszła na spotkanie w bluzie i w dżinsach, bez makijażu i z włosami związanymi w kucyk. Nazywanie tego mameją i kocmołuchem, to niepotrzebne przejaskrawienie.
Fajny cytat: "...mając świadomość, że facet będzie oczekiwał od niej chodzenia w pełnym rynsztunku nawet na targowisko po kapuchę" - jeżeli randka z nim jest traktowana jak wizyta na targowisku po kapuchę, to raczej on powinien wiać:) Mi tu pachnie laską, która jest raczej leniwa, niespecjalnie lubi o siebie dbać, taka trochę mameja. Panie i Panowie - jeszcze raz apeluję o szanowanie się. Jak ktoś przychodzi na spotkanie z nami ubrany jak kocmołuch, podziękujmy kulturalnie.
Oni byli na spacerze w parku przy deszczowej pogodzie. Przy czym nawet nie wiadomo, czy oboje traktowali spotkanie jak randkę.
O tłustych włosach, brudzie za paznokciami, przepoconych ciuchach (albo nawet takich typowo na trening), autor nic nie pisał. To jest niechlujstwo i bycie kocmołuchem.
Mi chodzi o to, że brak makijażu i to, że miała na sobie dżinsy i bluzę, wrzucasz do tego samego worka. Jak powinna być ubrana w parku na deszcz? W krótką sukienkę i szpilki? I mieć makijaż jak na imprezę? To dopiero byłoby nie na miejscu. Gdyby się umówili w mieście w eleganckim lokalu, to ewentualnie można mieć takie oczekiwania.
"Niespecjalnie lubi o siebie dbać" - właśnie pytanie, co uważasz za dbanie o siebie, jest kluczowe. Twoje posty pachną skrajnie nierównymi standardami przykładanymi do kobiet i mężczyzn Kobieta ma być zrobiona zawsze i wszędzie (więc czemu nie i na targowisku na zakupach), a facet.. no cóż, starczy, że jest czysty, co?
Skoro brak makijażu u kobiety stawiasz w równej linii z tłustymi włosami u faceta...
Wydaje mi się, że udajesz, że nie rozumiesz sensu mojego komentarza i "klimatu mentalnego" postów autora wątku. Jak najbardziej można się spodziewać, że wyjście na targowisko bez makijażu też będzie be, bo on oczekuje lalki, a tej się nie pyta o okoliczności.
Swoją drogą, w dzisiejszej modzie nie są niczym dziwnym rzeczy sportowe i zarazem klasyczne lub łączenie styli. A już uważanie dżinsów za strój do biegania jest nie do ogarnięcia.
Ja widziałam w pobliskim parku kobietę w sportowych butach do biegania, sportowej, termicznej koszulce i ... spódnicy. Słuchawki na uszach i zasuwała. Także może w rejonach autora się biega w jeansach
Ja widziałam w pobliskim parku kobietę w sportowych butach do biegania, sportowej, termicznej koszulce i ... spódnicy. Słuchawki na uszach i zasuwała. Także może w rejonach autora się biega w jeansach
Nie widziałam, ale może. Może autor jest tak na czasie gdy chodzi o modę, że wyczaił, że to były dżinsy do biegania
Przecież autor jasno dał do zrozumienia w pierwszym poście, że laska wyglądała jakby miała biegać po tym parku, do tego dodał, że jest zaniedbana, brak perfum, ogólnie niechluja. Pani najwidoczniej uznała, że pójdzie na spotkanie tak jak wstała rano i tyle - dla mnie czerwona kartka.
40 2021-07-07 11:57:26 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-07-07 11:57:43)
Ja mam zawsze bóle głowy od perfum i nie używam od lat, na żadne okazje. Czy też jestem kocmołuchem?
Przecież autor jasno dał do zrozumienia w pierwszym poście, że laska wyglądała jakby miała biegać po tym parku, do tego dodał, że jest zaniedbana, brak perfum, ogólnie niechluja. Pani najwidoczniej uznała, że pójdzie na spotkanie tak jak wstała rano i tyle - dla mnie czerwona kartka.
Dlaczego wygląd "jakby przyszła do parku pobiegać" zestawiasz z niechlujnością? Pomijając przy tym pomylenie pojęć przez samego Autora, jak choćby te dżinsy, które do biegania zdecydowanie się nie nadają.
Nie używam perfum. Pszczoły potem dostają fioła i latają za mną jak szalone.
Uważam, że dobrze się stało, że od razu ustalili, że do siebie nie pasują.
Dla mnie szczyt romantyzmu to wejść na jakąś górę i oglądać wspólnie zachód/wschód słońca. trudno to osiągnąć w makijażu, sukience i butach na szpilkach. Albo pływanie nocą w jeziorze - też trudno w makijażu, szpilkach i co tam jeszcze. Jest randka? Jest. Ubiór - sportowy.
Dla autora romantyczne to jest wyjście do lokalu, może z kwiatkami i w odpowiednim stroju. Jest randka? Jest. Ubiór - wyjściowy.
Dwa światy, dwa spojrzenia.
A oni poszli w deszcz do parku - jest romantyzm? Jak dla kogo.
Oboje rozczarowani - i dobrze, że teraz.
43 2021-07-07 12:08:03 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-07-07 12:10:53)
Mnie zżera ciekawość jak na tą schadzkę ubrał się autor. Bo większość ludzi na randce w mało zobowiązującym miejscu typu kawiarnia, park, kino widuje właśnie w koszulce + jeansach + sportowych butach, ewentualnie małe wariacje typu zamiast koszulki flanelowa koszula albo jakiś sweterek. Natomiast wcale nie widuje ludzi wybitnie poubieranych w stroje wyjściowe
44 2021-07-07 12:15:53 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-07-07 12:16:20)
Ojejku nie wiedziałam, że brak perfum to zaniedbanie
Mnie osobiście zapach perfum i dezodorancików często się nie podoba, zwłaszcza w nadmiarze, a brak mi nie przeszkadza. Nawet by mi nie przyszło do głowy, że to jakaś konieczność żeby czymś pachnieć. Ludzie mają własny zapach i to jest dla mnie dużo ważniejsze. Gorzej jeśli ten czyjś własny zapach mnie odrzuca, nie byłabym zainteresowana taką osobą.
Mnie zżera ciekawość jak na tą schadzkę ubrał się autor. (...)
Skoro autor spodziewał się, że kobieta przyjdzie ubrana wizytowo (bo jeśli nie sportowo, to jak inaczej?), umalowana, owiana mocnymi (bo wyczuwalnymi na odległość) perfumami, to swój ubiór dostosował do swych wyobrażeń i oczekiwań. Na pewno miał na sobie wizytowy garnitur, dopasowane do niego buty, krawat i koszulę, o innych dodatkach nie zapomniał. Nic więc dziwnego, że strój dziewczyny i jej podejście do spotkania w parku w czasie/po deszczu rozczarował go.
"Odniosłem wrażenie, że o siebie nie dba" - bazuję na tym co napisał autor. Każde dywagacje odnośnie intencji kobiety uważam za nielogiczne. Zestawianie "naturalnej" kobiety z "lalką Barbie", pisanie o "oddzielaniu ziarna od plew" czy innych wymysłach jest nawet zabawne, bo to tylko przypuszczenia. A już najlepsze jest zdanie KLEOMY: "Tak w ogóle to nie była randka tylko niezobowiązujące spotkanie zapoznawcze w realu." w zestawieniu z tym co napisał autor: "...pisaliśmy kilka dni i zaprosiłem ją na randkę.". To już wyższy poziom wciskania kitu, żeby tylko uzasadnić wątłą tezę:)
Autorze, co dla Ciebie oznacza ładnie się ubrać i delikatnie pomalować? Moim zdaniem, to, że dziewczyna nie miała ton pudru i mascary na twarzy nie znaczy, że nie dba o siebie.
Ja mam zasadę, że na pierwszą randkę przychodzę ubrana schludnie, ale na swobodnie - najczęściej dżinsy, jakaś bluzka albo sweterek, wygodne czyste buty. Nie maluję się na co dzień i nie robię tego też na spotkania, chyba że byłoby to wyjście do teatru/ opery/ miejsca, w którym obowiązuje elegancki ubiór to zrobiłabym bardzo lekki, niemal niewidoczny makijaż. Nie używam perfum, tylko dezodorantu. I uważam się za osobę zadbaną. Więc, co kobieta to inne podejście
Ja wybieram swobodny ubiór na pierwsze randki, ponieważ chcę, żeby osoba, z którą się spotykam skupiła się na rozmowie ze mną. Epatowanie ciałem, hiper eleganckim strojem, makijażem byłoby kompletnie nie w moim stylu i mogłoby sprawić wrażenie, że próbuje uwieść rozmówcę, zamiast go poznać i przekonać, że mam coś interesującego do zaoferowania poza opakowaniem. Może ta dziewczyna też ma takie podejście?
Poza tym, naprawdę nie wiem co złego jest w bluzie i kucyku. No chyba, że Autor zapraszał ją do eleganckiej restauracji, to wtedy ubiór ten jest po prostu niestosowny.
Beka Twoje porównania to tłustych włosów też są wciskaniem kitu. Dżinsy i bluza versus nie mycie się. Serio?
Ciekawe ile lat ma dziewczyna, z którą spotkał się autor.
Bo ostatnio sobie obserwuję bardzo młodych ludzi (nastolatki) i np. rzuca się w oczy taki trend, że faceci bardziej podkreślają swój tors nosząc przylegające do ciała tshirty czy bluzy a dziewczyny stawiają na oversize i loose koszulki i bluzy i spodnie też relaxed fit. Wydaje mi się, że tak bardziej po 20tce, to częściej kobiety podkreślają swoje kształty zakładając coś bardziej dopasowanego do sylwetki i podkreślające kobiecość.
Ale z kolei przed 20tką częściej kładą sobie taki pełny makijaż łącznie z mocną kreską, a po 20tce częściej makijaż ogranicza się do tuszu do rzęs i błyszczyka/szminki.
Ale fakt, że jest wielu facetów, którzy brak stroju, podkreślającego kobiecość oraz brak makijażu uważają za brak dbałości kobiety o siebie i nieprzywiązywanie zbytniej wagi do wyglądu. I cóż począć, niech się wiążą z takimi, które celebrują swoją kobiecość także poprzez wygląd, nic w tym przecież złego.
50 2021-07-07 13:12:40 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-07-07 13:34:56)
Boże, gdzie takie kobiety chodzą po naszej kochanej Ziemi, które nie spryskują się tak bardzo perfumami, że jak się je nawet mija na ulicy( nie wspominając o wspólnym spędzaniu czasu) to się ciągnie za nimi smuga zapachowa przez dobre 20 m...
"Odniosłem wrażenie, że o siebie nie dba" - bazuję na tym co napisał autor. Każde dywagacje odnośnie intencji kobiety uważam za nielogiczne. Zestawianie "naturalnej" kobiety z "lalką Barbie", pisanie o "oddzielaniu ziarna od plew" czy innych wymysłach jest nawet zabawne, bo to tylko przypuszczenia. A już najlepsze jest zdanie KLEOMY: "Tak w ogóle to nie była randka tylko niezobowiązujące spotkanie zapoznawcze w realu." w zestawieniu z tym co napisał autor: "...pisaliśmy kilka dni i zaprosiłem ją na randkę.". To już wyższy poziom wciskania kitu, żeby tylko uzasadnić wątłą tezę:)
Dla mnie prawdziwa randka to jest wtedy gdy osoby, które chcą przebywać przez jakiś czas razem wiedzą jak wyglądają w realu.
A oni co?
Zdjęcia i kilka dni pisania. Kilka dni, nawet nie kilka tygodni, miesięcy.
Ale niech ci będzie. To była randka w ciemno.
W jakimś strasznym miejscu żyjesz bagienny. Czyżby na bagnach był zwyczaj polewania sie perfumami? Może dla przykrycia innych zapachów :-P Większość ludzi używa ich jednak w minimalnych ilościach, nie poczujesz dopóki nie znajdziesz się bardzo blisko ;-) Ale rozumiem, też wiem kiedy sąsiadka z dołu jechała przede mną windą, tylko, że to są pojedyncze egzemplarze ipech chce, że sasiadka wychodzi do pracy chwilę wcześniej niż ja.
53 2021-07-07 13:37:32 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-07-07 13:37:49)
Albo ja mam za bardzo wyczulony węch, albo po prostu nie postkałem jeszcze, tudzież nie mijałem na ulicy takiej, kobiety od której nie dałoby się wyczuć perfum, nawet niekoniecznie siedząc czy stojąc tuż przy niej
Co ciekawe, wiele z nich perfumuje się przed wyjśćiem w takie miejsca, gdzie zrobienie wrażenia zapachem nie ma zbyt wielkiego znaczenia
Bycie zadbanym, a pomalowanym to nie jest to samo. Można być zadbaną i wypielegnowaną kobietą i nie malować się w ogóle.
Albo ja mam za bardzo wyczulony węch, albo po prostu nie postkałem jeszcze, tudzież nie mijałem na ulicy takiej, kobiety od której nie dałoby się wyczuć perfum, nawet niekoniecznie siedząc czy stojąc tuż przy niej
Być może u Was panuje taka tendencja, ale zgodnie z zasadą zapach perfum powinien być wyczuwalny tylko w bardzo bliskim kontakcie z daną osobą. W swoim otoczeniu nie mam chyba nikogo, za kim chmura takiej intensywnej woni ciągnęłaby się na tyle daleko, że samo przejście obok wywołuje zawrót głowy. Choć na ulicy owszem, sporadycznie zdarza się, ale moim zdaniem świadczy to o braku klasy.
Tak naprawdę to nie wiadomo czy się nie przygotowała do spotkania z autorem.
A może właśnie poświęciła sporo czasu na kupienie nowych spodni, wyprasowanie bluzy, wyczyszczenie butów, dobór gumki do włosów..
Może nawet miała inną fryzurę ale deszcz ją zniszczył i postanowiła, że najlepiej będzie to wyglądać w kucyku.
57 2021-07-07 16:38:17 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-07 16:39:52)
Ja mam akurat taki wecb że czuję wody toaletowe czy perfumy mocno męskie i damskie i to nie jest nieprzyjemne gdy są dobrej jakości.
Powiedziałabym że zależy od marki: np Kenzo czy JPG ciągną się niektóre nuty, bo taki ich urok. Te słabej jakości wietrzeja po godzinie Jean Paul Gautier np czuję po tygodniu na ubraniu tak samo.
Fajne męskie wody toaletowe czuć jak ktoś się porusza.
Ale zwykle nie lubi się wszystkich nut zapachowych bo jak ktoś lubi chłodne, nie lubi słodkich czy szyprowych i vice versa
W sumie w tym makijaż i to chodzi o szminkę na ustach głównie zapewne..takie męskie skojarzenie..
58 2021-07-07 17:54:35 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-07-07 17:58:23)
Tak naprawdę to nie wiadomo czy się nie przygotowała do spotkania z autorem.
A może właśnie poświęciła sporo czasu na kupienie nowych spodni, wyprasowanie bluzy, wyczyszczenie butów, dobór gumki do włosów..
Może nawet miała inną fryzurę ale deszcz ją zniszczył i postanowiła, że najlepiej będzie to wyglądać w kucyku.
Dokładnie. Ubiór tej dziewczyny opisany przez Autora wydaje się całkiem modny i "na czasie", szczególnie wśród młodego pokolenia (choć nie tylko), o czym wspomniała zresztą wyżej Magdalena. Bluzy czy koszulki oversize są modne, podobnie włosy związane w niby niedbały koczek. Inna rzecz, która też jest w modzie to make up no make up. Czasem trzeba nie mniejszej umiejętności by go wykonać tak by był niewidoczny.
Zresztą w innym wątku była dość długa dyskusja na ten temat i tam większość facetów stwierdziło, że woli bardziej naturalne dziewczyny, a lekki makijaż jest dla nich często brakiem makijażu.
Poza tym jeśli pogoda była deszczowa, to nie wiem czego Autor się spodziewał.
Nic też nie wspomniał o tym czy sprecyzował jak ma wyglądać ta randka, czy od razu była mowa o (tylko) spacerze czy może miał w planach coś innego, jednak takie rzeczy trzeba od razu ustalić. Ja przykładowo nie lubię tego typu niespodzianek bo no właśnie nie wiem jak chociażby ubrać, na co przygotować itd. Jednak, żeby już całkiem nie pozbawiać siebie i partnera spontaniczności, mamy ustalone, że jak ktoś chce coś przygotować w tajemnicy, to chociaż niech powie czy mam ubrać bardziej elegancko np. założyć sukienkę czy raczej coś sportowego lub wziąć strój kąpielowy. O ile dres code jest raczej elastyczny to jednak gdyby taka randka niespodzianka była np. w teatrze, źle bym się czuła w dżinsach i bluzie, podobnie gdyby chodziło o spontaniczny wypad nad morze czy jezioro, a ja byłabym w szpilkach i nie miała stroju kąpielowego. Niby nie żyjemy na odludziu i można coś na miejscu dokupić ale po co tracić czas na chodzenie po sklepach szukając klapek czy stroju, jak można było od razu powiedzieć, by to zabrać.
No niezle tu teorie juz powstaly w obronie dziewczyny ale pewnie wiekszosc ludzi odbiera to zwyczajnie jako potraktowanie niezbyt serio/nie zalezy mi
No niezle tu teorie juz powstaly w obronie dziewczyny ale pewnie wiekszosc ludzi odbiera to zwyczajnie jako potraktowanie niezbyt serio/nie zalezy mi
To, że nie zależy, wyszło w "praniu". Może i Autor czuł zawiedzony bo na zdjęciu wyglądała inaczej, jednak to było ich pierwsze spotkanie po kilku dniach rozmów. Autor niby wspomniał, że traktował to jako randkę ale też nic nie wspomniał jak ją zorganizował. Jeśli pogoda była deszczowa, a oni umówili tylko na zapoznawczy spacer, to jak dziewczyna miała ubrać? Odstroić jak na dyskotekę czy do teatru? Litości! Dziewczyna ubrała normalnie, jak na spacer.
Gdyby od początku nie chciała spotkać to po co zawracać sobie głowę i tracić czas?
xerxes napisał/a:No niezle tu teorie juz powstaly w obronie dziewczyny ale pewnie wiekszosc ludzi odbiera to zwyczajnie jako potraktowanie niezbyt serio/nie zalezy mi
To, że nie zależy, wyszło w "praniu". Może i Autor czuł zawiedzony bo na zdjęciu wyglądała inaczej, jednak to było ich pierwsze spotkanie po kilku dniach rozmów. Autor niby wspomniał, że traktował to jako randkę ale też nic nie wspomniał jak ją zorganizował. Jeśli pogoda była deszczowa, a oni umówili tylko na zapoznawczy spacer, to jak dziewczyna miała ubrać? Odstroić jak na dyskotekę czy do teatru? Litości! Dziewczyna ubrała normalnie, jak na spacer.
Gdyby od początku nie chciała spotkać to po co zawracać sobie głowę i tracić czas?
Możemy sobie gdybać ale myślę że wersja z małym zaangażowaniem dziewczyny jest bardziej prawdopodobna niż ideologia "oddzielania ziarna od plew"
Roxann napisał/a:xerxes napisał/a:No niezle tu teorie juz powstaly w obronie dziewczyny ale pewnie wiekszosc ludzi odbiera to zwyczajnie jako potraktowanie niezbyt serio/nie zalezy mi
To, że nie zależy, wyszło w "praniu". Może i Autor czuł zawiedzony bo na zdjęciu wyglądała inaczej, jednak to było ich pierwsze spotkanie po kilku dniach rozmów. Autor niby wspomniał, że traktował to jako randkę ale też nic nie wspomniał jak ją zorganizował. Jeśli pogoda była deszczowa, a oni umówili tylko na zapoznawczy spacer, to jak dziewczyna miała ubrać? Odstroić jak na dyskotekę czy do teatru? Litości! Dziewczyna ubrała normalnie, jak na spacer.
Gdyby od początku nie chciała spotkać to po co zawracać sobie głowę i tracić czas?Możemy sobie gdybać ale myślę że wersja z małym zaangażowaniem dziewczyny jest bardziej prawdopodobna niż ideologia "oddzielania ziarna od plew"
Jak można być zaangażowanym jeśli się osoby nie widziało na oczy. Dla mnie to było zwykłe spotkanie zapoznawcze, a nie randka. Też na spotkanie z facetem z portalu ubieram się na luzie czyli dżinsy, bluzka lub sweter, addidasy. Makijaż prawie niewidoczny. Może lata temu bym się wystroiła, ale teraz stwierdzam, że dla obcego faceta, to bez sensu
63 2021-07-07 20:06:49 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-07 20:07:21)
dokładnie, randka jest z kimś kogo się zna- wiesz że lubi obcas, ubierzesz i do parku, lubi długie włosy, rozpuścisz itd. by jemu sprawisz przyjemność. Nie roibi się tak na spotkanie zapoznawcze, bo ono bardziej w biegu jest a to ktoś obcy- im mniej rozpraszaczy tym lepiej
64 2021-07-07 20:22:45 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-07-07 20:24:32)
xerxes napisał/a:Roxann napisał/a:To, że nie zależy, wyszło w "praniu". Może i Autor czuł zawiedzony bo na zdjęciu wyglądała inaczej, jednak to było ich pierwsze spotkanie po kilku dniach rozmów. Autor niby wspomniał, że traktował to jako randkę ale też nic nie wspomniał jak ją zorganizował. Jeśli pogoda była deszczowa, a oni umówili tylko na zapoznawczy spacer, to jak dziewczyna miała ubrać? Odstroić jak na dyskotekę czy do teatru? Litości! Dziewczyna ubrała normalnie, jak na spacer.
Gdyby od początku nie chciała spotkać to po co zawracać sobie głowę i tracić czas?Możemy sobie gdybać ale myślę że wersja z małym zaangażowaniem dziewczyny jest bardziej prawdopodobna niż ideologia "oddzielania ziarna od plew"
Jak można być zaangażowanym jeśli się osoby nie widziało na oczy. Dla mnie to było zwykłe spotkanie zapoznawcze, a nie randka. Też na spotkanie z facetem z portalu ubieram się na luzie czyli dżinsy, bluzka lub sweter, addidasy. Makijaż prawie niewidoczny. Może lata temu bym się wystroiła, ale teraz stwierdzam, że dla obcego faceta, to bez sensu
Pełna zgoda. Ja co prawda z nikim z portalu nie spotykałam ale gdyby taka sytuacja miała miejsce i to było pierwsze spotkanie zapoznawcze "w realu", tym bardziej na spacer w parku, nie odstawiałabym się jak na imprezę, tylko przyszła normalnie, schludnie ubrana (czyli prawdopodobnie, jak ta dziewczyna). Randka na którą "odstrzelę" mogłaby być potem, jak się w wersji na "co dzień" sobie spodobamy. No chyba, że Auror planował teatr, ale widząc, że dziewczyna ubrana na luzie zaproponował tylko spacer w parku. Jednak jak pisałam wyżej, takie sprawy powinno się wcześniej ustalać.
Inna sprawa gdyby się wcześniej znali i to była ich randka taka naprawdę bo już sobie spodobali.
Takie pierwsze spotkanie to nie jest zbyt zobowiazujące, szczególnie jak odbywa sie w parku. Może umalować to bym sie umalowała, ale nie robiłabym wielkiej rewii mody. Ubrałabym sie w dżinsy, jakąś bluzke i baletki. No, ale ja to ja. Sa takie kobiety, które by przyszly prosto z siłowni, bez tapety i też nie widze w tym nic dziwnego.