Jako, że ostatnio "odświeżyłam" swój profil na portalu randkowym (nie byłam tam od września?) napiszę swoje spostrzeżenia.
- podobny poziom intelektualny jest szalenie istotny. Ja jestem osobą otwartą, szanuję ludzi niezależnie od rasy, religii orientacji. Interesuję się, co się dzieje wkoło mnie – gospodarką, trochę polityką, lubię być na bieżąco. Jestem otwarta na zainteresowania drugiej osoby – chciałabym, żeby mnie czymś zainteresował, opowiedział, a ja doczytam, żeby wspólnie podyskutować. Niestety, z większością osób na portalach nie ma o czym dyskutować – zero poglądów, zainteresowań, a jedyne „rozmowy” to albo droczenie się, albo standardowy zestaw pytań (długo mieszkasz w tym mieście? Masz rodzeństwo?) – o ile istotne, to jednak szybko się kończą…
- podobny poziom materialny. Kilka miesięcy temu założyłam w tym dziale wątek "materializm na portalach randkowych". Nie mogłam poukładać sobie w głowie, dlaczego ludzie na portalach ciągle pytają o pracę, mieszkanie, samochody itp. Miałam dużo czas w lockdownie na przemyślenia w tej kwestii plus użytkownicy tego forum swoimi wypowiedziami bardzo mi pomogli poukładać ten temat. Po długim zastanowieniu doszłam do wniosku, że podobny poziom materialny jest istotny w kilku wymiarach. Jestem kobietą i z racji społecznej roli i ewentualnej ciąży pewnie wypadnę na jakiś czas z rynku pracy. W czasie macierzyńskiego kobieta dostaje wynagrodzenie ale niższe niż podstawowe, co już stawia ją na słabszej pozycji, potem dzieci chorują, kobiety chodzą na zwolnienia (zdarza się, że dlatego tracą prace), niepłatne wychowawcze i wtedy facet zajmuje się finansami. Niestety tak jest skonstruowany świat. Po drugie, mnie stać na obiady w restauracjach, wyjazdy zagraniczne kilka razy w roku, mam własne mieszkanie. Nie wiem, czy na dłuższą metę nie przeszkadzałaby mi świadomość, że jeśli chcę zjeść w restauracji muszę zapłacić za nas dwoje, jeśli chcę wyjechać – również płacę za dwoje (lub rezygnuję z takiego życia), no i facet u mnie zamieszka pewnie… Czy czułabym się bezpiecznie w sytuacji, gdy jeśli cos mi się stanie to on nie da sobie rady z rodziną?
- jakość zdjęć / uroda. To dwie osobne kwestie. Zaskakująco wielu mężczyzn wstawia zdjęcia rozmazane, źle zrobione (osobiście nie lubię zdjęć np. z łazienki czy robionych z dołu komórką, daje to obraz „patrzenia na mnie z góry” i budzi negatywne uczucia), na których wyszli ponuro, nieprzyjaźnie, niesympatycznie. Odpychają mnie również zdjęcia w niekompletnym ubraniu - omijam takie profile. Drugą sprawą jest sama uroda. Coś mi się w tej drugiej osobie musi po prostu spodobać i budzić moją sympatię (najczęściej są to sympatyczne, uśmiechnięte zdjęcia).
Co mogłabym poradzić mężczyznom? Żeby szukali partnerek podobnych do siebie 
Czy powyższe to wysokie wymagania? Dla mnie obiektywnie normalne. I dodam tylko, że w większości muszę ustawiać ukrycie profilu, bo dostaję tyle wiadomości, że nie jestem w stanie ich ogarnąć…