Hej kobitki!
Potrzebuje rady, poznalam fajnego faceta przez internet. Codziennie rozmawiamy, piszemy. Dzieli nas niestety 800km, jednak w planach mamy spotkanie...
Jest bardzo pewny siebie, jakby czuje taka sile perswazji na sobie..Chce mnie bardzo zdominowac i jest pewny tego ze mu sie to uda. Czuje sie troche jak taka nagroda w konkursie, ktora za wszelka cene chce zdobyc. Niestety mu sie to udaje i ciagle o nim mysle. Wiem ze on tego chce i do tego dazy. Dzisiaj powiedzialam mu ze sie zauroczylam i chyba zrobilam blad.. Tak bardzo chcial to uslyszec i uslyszal. On powiedzial ze troche tez to czuje jednak nie przychodzi mu tak to tak latwo. Zbytnio nie wiem co o tym mysle..Moze wy mi pomozecie jak mam zachowac klase w tej "relacji"?
Hej kobitki!
Potrzebuje rady, poznalam fajnego faceta przez internet. Codziennie rozmawiamy, piszemy. Dzieli nas niestety 800km, jednak w planach mamy spotkanie...
Jest bardzo pewny siebie, jakby czuje taka sile perswazji na sobie..Chce mnie bardzo zdominowac i jest pewny tego ze mu sie to uda. Czuje sie troche jak taka nagroda w konkursie, ktora za wszelka cene chce zdobyc. Niestety mu sie to udaje i ciagle o nim mysle. Wiem ze on tego chce i do tego dazy. Dzisiaj powiedzialam mu ze sie zauroczylam i chyba zrobilam blad.. Tak bardzo chcial to uslyszec i uslyszal. On powiedzial ze troche tez to czuje jednak nie przychodzi mu tak to tak latwo. Zbytnio nie wiem co o tym mysle..Moze wy mi pomozecie jak mam zachowac klase w tej "relacji"?
Tyle razy już było na tym forum, ze dopóki nie było spotkania na żywo i nie poznało się kogoś realnie, nie ma co wiązać nadziei, bo rzeczywistość może być inna. Pierwsze wrażenie się liczy. Jak facet odpowiada, że "też trochę to czuje", znaczy nic nie czuje.
Ciekawe, kto inicjuje te rozmowy? Nie rozumiem, w jaki sposób chciałby cię zdominować?