mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 95 z 95 ]

66

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Pikupik2019 napisał/a:
Martawp1301 napisał/a:

Osobiście dla mnie jest to dziwne.
Dla mnie jest kilka opcji i nie wiem narazie która jest tą prawdziwą:
- zła na wieść o ciąży, o której od niego nie wiedziała odposcila
- porozmawiali ze sobą w jakiś inny sposób niż mesenger lub insta i w innym miejscu dalej tzymają kontakt.


Piszesz by nie zostawiać tej sprawy, co radzisz ?

Jak u Was się ta historia zakończyła ?

Jak dla mnie to albo przeszli na inny komunikator albo chwilowo zawiesili flirt (u mnie też tak było, jak mój prawie były mąż powiedział jej, że kocha mnie i córkę i nigdy by nas nie skrzywdził). Ale nie na długo po jakimś tygodniu dwóch wrócili do szczebiotania bo on ją jakoś namówił. Skończyło się ostatecznie na big love i porzuceniem mnie z niemowlakiem niestety. Ja przyjęłam opcję drążenia i kłótni. Czasem się zastanawiam czy gdybym udawała greka to może by to samo zdechło i bylibyśmy razem. Ale byłam wtedy po porodzie i na hormonach i po prostu nie mogłam mu wybaczyć, że ma mnie w dupie w takiej chwili. Niestety nic pewnie odkrywczego nie powiem ale skoro mąż szuka emocji gdzie indziej to znaczy że emocjonalnie uciekł od was, nawet jeśli pozornie wydaje się że wszystko super. Pytanie jaki ma kręgosłup moralny. Jeśli go ma to się opamięta, pobawi się trochę podbuduje ego i odpuści. Jeśli nie to na co ci taki facet...

Nic mi z jego kręgosłupa jeśli byłoby prawdą, że jego uczucia to tylko zludzenie.
Zobaczę co z ich kontaktem jutro i po jutrze bo widzą się na wydarzeniu które razem organizują

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Martawp1301 napisał/a:

Nic mi z jego kręgosłupa jeśli byłoby prawdą, że jego uczucia to tylko zludzenie.
Zobaczę co z ich kontaktem jutro i po jutrze bo widzą się na wydarzeniu które razem organizują

Jeśli to ich pierwsze spotkanie po tamtym wydarzeniu (informacji o ciąży), które było w planach od dłuższego czasu, to mogli celowo zawiesić kontakt wiedząc, że wkrótce się i tak zobaczą, a wtedy będzie okazja porozmawiać w 4 oczy.
Mogą całkowicie urwać kontakt, mogą też zejść do podziemia. Wątpliwe jednak by wróciły ich niekończące rozmowy na portalach i serduszka. Zrobiło zbyt poważnie na taki "niewinny" flirt.

68

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Nie rozumiem ludzi, którzy nie mają zwykłej odwagi mówić, jak jest. Prawda prosto w oczy. O czym Ty nie mówisz? Pewnie że się boisz. Że zaczynasz panikować na myśl o życiu samej z dziećmi, że uważasz, że on jest do tego zdolny, żeby Cię zostawić i teraz jego flirt, kiedy jesteś w ciąży, jest najgorszą rzeczą, którą on może robić. Że on chwieje całą rodziną, a nie tylko "sobie łechce ego" i on tego nie widzi. Że on bagatelizuje Twój strach, nie widzi, ignoruje lub sam sobie stawia go na skali "lekko zazdrosnej żony." Nie mówisz mu o oczekiwaniach, boisz się je stawiać, bo nie daj borze posuniesz się za daleko i on odejdzie. Już lepiej zakleić plasterek na sytuację niż spowodować, że on się zniechęci i pójdzie do kogoś, kto nie informuje o granicach. Nie mówisz o jego obowiązkach wobec rodziny, bo lepiej nie wspominać, "mężczyźni nie lubią, jak się czegoś od nich wymaga".

On nie mówi, że dla niego ważna jest ta relacja. Przecież nie wolno. Nie mówi, że miłe są te wiadomości, że on się czuje mega facetem - przecież nie wypada tak być samolubnym. Nie mówi, że zrezygnuje z tego flirtowania, "nie wolno być pantoflarzem". Nie mówi, że czegoś brakuje, przecież żona ciągle mówi, jak jest wspaniale. Jak by to wyglądało, ona się zachwyca, a ja tutaj wyskakuje z "no wiesz, nie jest tak kolorowo". Nie mówi, że jest trochę samotny, facetom nie wolno okazywać słabości. Nie mówi, że chciałby zachować tę relację, bo wtedy wyjdzie na najgorszego.

69

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Monoceros napisał/a:

Nie rozumiem ludzi, którzy nie mają zwykłej odwagi mówić, jak jest. Prawda prosto w oczy. O czym Ty nie mówisz? Pewnie że się boisz. Że zaczynasz panikować na myśl o życiu samej z dziećmi, że uważasz, że on jest do tego zdolny, żeby Cię zostawić i teraz jego flirt, kiedy jesteś w ciąży, jest najgorszą rzeczą, którą on może robić. Że on chwieje całą rodziną, a nie tylko "sobie łechce ego" i on tego nie widzi. Że on bagatelizuje Twój strach, nie widzi, ignoruje lub sam sobie stawia go na skali "lekko zazdrosnej żony." Nie mówisz mu o oczekiwaniach, boisz się je stawiać, bo nie daj borze posuniesz się za daleko i on odejdzie. Już lepiej zakleić plasterek na sytuację niż spowodować, że on się zniechęci i pójdzie do kogoś, kto nie informuje o granicach. Nie mówisz o jego obowiązkach wobec rodziny, bo lepiej nie wspominać, "mężczyźni nie lubią, jak się czegoś od nich wymaga".

On nie mówi, że dla niego ważna jest ta relacja. Przecież nie wolno. Nie mówi, że miłe są te wiadomości, że on się czuje mega facetem - przecież nie wypada tak być samolubnym. Nie mówi, że zrezygnuje z tego flirtowania, "nie wolno być pantoflarzem". Nie mówi, że czegoś brakuje, przecież żona ciągle mówi, jak jest wspaniale. Jak by to wyglądało, ona się zachwyca, a ja tutaj wyskakuje z "no wiesz, nie jest tak kolorowo". Nie mówi, że jest trochę samotny, facetom nie wolno okazywać słabości. Nie mówi, że chciałby zachować tę relację, bo wtedy wyjdzie na najgorszego.


Świetnie napisane i w pełni się z powyższym zgadzam :-)

Jednak Monoceros, Ty jesteś na zupełnie innym poziomie świadomości niż autorka wątku. Trochę jak byście w innych językach rozmawiały. Chociaż tak naprawdę chodzi o poziom bliskości, którzy ludzie potrafią stworzyć w swoim związku. Nic się nie dzieje bez przyczyny. Gdyby w tej relacji była szczerość, otwartość, bezpośrednia komunikacja i wzajemny focus na partnera, to i facet by nie miał problemu z powiedzeniem, że podoba mu się adoracja koleżanki, a i jego żona nie miałaby oporów, żeby mówić mu o swoich odczuciach.

To kolejny wątek z wojną podjazdową. Ona widzi, że emocjonalnie on jest daleko od niej, lecz stać ją na regularnie sprawdzanie mu telefonu, ale już na szczerą rozmowę nie bardzo. On widzi jej lęki, ale nie bierze ich pod uwagę. Mają to, co sami zbudowali.

70

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Monoceros napisał/a:

Nie rozumiem ludzi, którzy nie mają zwykłej odwagi mówić, jak jest. Prawda prosto w oczy. .

A ja rozumiem, bo to przeżyłam i wiele mnie to kosztowało, ale się opłacało, związek ma inną jakość. Najtrudniej obalić w sobie zafałszowany obraz, dotyczący relacji z partnerem, że jest super, że taka z nas ekstra para i rodzina, ładni, mamy kasę, a tu "zonk", bo jednak nie do końca. Jak już to się dokona w głowie, to można iść dalej i myśleć, co z tym zrobić.

71 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-02-17 13:41:39)

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Niby  masz rację Magdalena ale Ty i Monoceros też jesteście na innym poziomie świadomości niż kobieta w małżeństwie z dzieckiem i w ciąży.
Co nie znaczy że nie macie racji w tych teoriach. Ale to wcale nie jest takie proste bo pierwszy odruch jest utrzymać status quo. Gdy nie wiążą dzieci to jest naprawdę inna bajka.
Ja bym chyba na tym etapie dała sobie spokój z drążeniem i skupiła się na małżeństwie. Mężowi oczywiście mówiąc jeśli nie czuje się komfortowo że się nie czuje. Co on z tym zrobić to inna rzecz.

72 Ostatnio edytowany przez Pronome (2021-02-17 13:44:22)

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Martawp1301 napisał/a:

Zajrzałam do telefonu męża poprzedniej nocy, sprawdziłam mesengera i insta i od dnia opublikowania przeze mnie zdjęcia w ciąży nigdzie do niego nie napisała.
Również nie zareagowała
Na jego posty (związane z jego pracą i jej) w żadnej sposób niezareagowana,  a oczywiście zawsze musiała pozostawić serduszka lub komentarz.

Osobiście dla mnie jest to dziwne.
Dla mnie jest kilka opcji i nie wiem narazie która jest tą prawdziwą:
- zła na wieść o ciąży, o której od niego nie wiedziała odposcila
- porozmawiali ze sobą w jakiś inny sposób niż mesenger lub insta i w innym miejscu dalej tzymają kontakt.


Piszesz by nie zostawiać tej sprawy, co radzisz ?

Jak u Was się ta historia zakończyła ?

Marta, spojrzyj na siebie i na zycie dookola.
Siedzisz jak trusia, grzebierz mezowi w prywatnych wiadomosciach, rzeczywistosc piszesz przez pryzmat jakis like'ow czy serduszek na fejsie.
Jak nisko mozna upasc. Zastanawialas sie dlaczego maz pozwolil sobie na ten flirt?
Co by musialo sie darzyc, jaka estyma darzylabys meza, jesli dla przyjemnosci nawiazalabys jakis flirt w pracy i kontynuowala go online?
Chyba nie bardzo wysoko stalby ten maz w twojej hierarchii, niska mialby wartosc dla ciebie. Wiec, zatem, co sie stalo, ze maz traktuje cie jak cieple kapcie, ktore nigdzie nie wyjda. Moze zamiast upokarzania sie i weszenia w jakims onlinie swiecie, zacznij zmieniac wewnetrzna postawe i zastanow sie, jak zaczac sie zachowywac, aby maz odzyskal szaunek do ciebie.

73

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Dżisas.. wy chyba chcecie by poroniła? Czego oczekujecie? Ze bedzie robić sobie rewolucję w tym momencie życia?

74 Ostatnio edytowany przez allurepoison (2021-02-17 19:47:50)

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Martawp1301 napisał/a:
allurepoison napisał/a:

Witam kochani,

Autorko,
Przeczytałam wszystkie Twoje wpisy i widzę dużą analogię do mojej sytuacji sprzed kilku lat. Otóż uważam, że nie widzisz bardzo wielu rzeczy. Przede wszystkim to co widzisz, to jedynie część tego czego nie wiesz. Twój partner nie powie Ci prawdy o tym, co jeszcze trzyma w ukryciu. Mówiąc wprost, nie zakładaj że relacja miała miejsce tylko na komunikatorze, bo mogła mieć miejsce również w realnym życiu. Mój mąż również spędzał czas ze mną, wszystkie weekendy spędzaliśmy razem oraz terminowo wracał z pracy. Też mi się wydawało, że nasz związek jest cudowny i nie ma mowy o zdradach ani flirtach z jego strony, bo nawet nie było by kiedy. Otóż, to podstawowy błąd,  bo do zdrady wystarczy całe pięć minut, a to co mąż robi podczas pracy wie jedynie on sam. Nie wiadomo, czy mąż pozostawał z nią tylko we flircie czy też łączy ich coś więcej.Nie musiał z nią flirtować wprost przez internet, żeby z nią na przykład sypiać. Są kobiety, które są same i wiedzą, że facet ma żonę i z nią jest, ale to im nie przeszkadza zorganizować sobie z nim odskocznię w pracy na wiadomych zasadach.  Czasem pewne rzeczy nie muszą nam się  mieścić w głowie, a skoro on Cię okłamał przynajmniej dwa razy ( bo przecież raz się już wydało i miał z nią nie pisać a pisał) to znaczy, że w Waszym małżeństwie nie jest tak cudownie jak się Tobie wydaje.

I teraz najważniejsze, co masz zrobić z tym dalej.
Otóż, nie udawaj, że się nic nie stało. To najgorsze co możesz zrobić. To będzie eskalować, powtarzać się i pogłębiać. Będą się posuwać ciągle o krok dalej. Jeśli on z nią pisze to ją lubi i nawet jeśli nic między nimi jednak jeszcze nie ma, to nie znaczy że nie może być. Ona mu się podoba choćby z charakteru, a może nie tylko, w jakiś sposób go pociąga i jest dla niego atrakcyjna. Skoro tak ochoczo biegnie za plecami żony, na spotkanie z nią przez internet to znaczy, że sprawia mu to przyjemność. Skoro nie woli tego czasu spędzić z Tobą tylko z nią, to odpowiedź jest tylko jedna, on tego chce i cieszy się z tej znajomości bardziej niżby miał spędzić ten czas z Tobą. On woli Cię okłamywać, przez taki czas z nią pisał i ryzykował, że się wyda, a to dlatego że nie chce z niej zrezygnować. To nie jest tak, że jest to tylko koleżanka, bo gdyby tak było nie robiłby tego za Twoimi plecami. Zobacz, jesteś w ciąży a on zamiast Ciebie wspierać i być razem z Tobą to dzieli czas z nią. Powinnaś zastanowić się, czego mu w związku brakuje bo na pewno czegoś, mimo że się Tobie zdaje, że wszystko jest idealnie. Nie jest.


Dziękuje Ci za odpowiedz

Zajrzałam do telefonu męża poprzedniej nocy, sprawdziłam mesengera i insta i od dnia opublikowania przeze mnie zdjęcia w ciąży nigdzie do niego nie napisała.
Również nie zareagowała
Na jego posty (związane z jego pracą i jej) w żadnej sposób niezareagowana,  a oczywiście zawsze musiała pozostawić serduszka lub komentarz.

Osobiście dla mnie jest to dziwne.
Dla mnie jest kilka opcji i nie wiem narazie która jest tą prawdziwą:
- zła na wieść o ciąży, o której od niego nie wiedziała odposcila
- porozmawiali ze sobą w jakiś inny sposób niż mesenger lub insta i w innym miejscu dalej tzymają kontakt.


Piszesz by nie zostawiać tej sprawy, co radzisz ?

Jak u Was się ta historia zakończyła ?


Moim zdaniem Twój mąż nie jest z nią wyłącznie na komunikatorze. Oni się spotykają w pracy i poza nią. To nie jest tak, że nie spotykali się na obiadach czy w innych jeszcze konfiguracjach. Ty to przedstawiasz tak, jakby on miał z nią kontakt wyłącznie przez internet a to przecież nieprawda. Oni się widują w pracy, a praca to nie tylko praca ale i lunch lub spotkania towarzyskie lub jeszcze inne i nie musi to Ci się mieścić w głowie.To, że nie pisali o seksie nie ma znaczenia. Mogli nie pisać, a mogli się spotykać bardzo długo. Teraz niczego się nie dowiesz, bo trochę spalił Ci się temat bo za szybko mu powiedziałaś, że wiesz. On się teraz pilnuje bo wie, że Ty czuwasz. Pójdzie do pracy, Tobie da buziaka na pożegnanie, przytuli, powie że jesteś jedyna i najukochańsza, że tylko Ciebie kocha.

Za jakiś czas on przestanie się aż tak pilnować, jeśli Ty odpuścisz temat a jemu się zacznie wydawać, że jest już dobrze. Wtedy masz szansę znaleźć coś co on zapomni skasować. Chyba że jest na tyle przebiegły, że nie będzie z nią pisał z jedynie spotykał.

Doradzę Ci jako osoba tkwiąca lata w takim układzie. Sprawdź przelewy, to wiele wyjaśni. Sprawdź gdzie chodził, czy do restauracji i gdzie, a może był w jakimś innym miejscu. Może Cie to zaskoczyć, gdzie chodzi Twój mąż. Poza tym rozeznaj się ile płacił. Bo jak płacił za jeden obiad więcej niż zwykle to znaczy, że nie był sam, a jak nie był sam to za kogoś płacił

I ważna rada. Ty go o nic nie pytaj, on nic Ci nie powie a na pewno nie prawdę. Ktoś wyżej napisał, że trzeba szczerze porozmawiać z nim. On nic Ci szczerego nie powie. Obserwuj, sprawdzaj, pytaj nie dlatego, żeby usłyszeć prawdę ale żeby wyłapać kłamstwo.

75

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Ela210 napisał/a:

Dżisas.. wy chyba chcecie by poroniła? Czego oczekujecie? Ze bedzie robić sobie rewolucję w tym momencie życia?


Dokładnie. Ludzie nakręcają dziewczynę, a nie biorą pod uwagę, że to jej prawdziwe życie. Oni napiszą swoje mądrości, przeleją swoje własne strachy na nią, zamkną forum i mają w głębokim poważaniu, że dziewczyna chlonie to całą sobą. Jest wysoko w ciąży i dodatkowo nakręca się na to wszystko.
A może tak naprawdę nic złego się nie dzieje, bo facet pisze z koleżanką z pracy, bardziej kumpelą. A może teraz to wszystko wyszło poprostu głupio. Bo czasem i tak się zdarza.

76

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Tyle ze później będzie jeszcze gorzej.

77

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Joohana napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Dżisas.. wy chyba chcecie by poroniła? Czego oczekujecie? Ze bedzie robić sobie rewolucję w tym momencie życia?


Dokładnie. Ludzie nakręcają dziewczynę, a nie biorą pod uwagę, że to jej prawdziwe życie. Oni napiszą swoje mądrości, przeleją swoje własne strachy na nią, zamkną forum i mają w głębokim poważaniu, że dziewczyna chlonie to całą sobą. Jest wysoko w ciąży i dodatkowo nakręca się na to wszystko.
A może tak naprawdę nic złego się nie dzieje, bo facet pisze z koleżanką z pracy, bardziej kumpelą. A może teraz to wszystko wyszło poprostu głupio. Bo czasem i tak się zdarza.

Dokladnie. Kazdy ma takie historie gdzies, tym bardziej na jakims forum internetowym.
A autorka sama tu przyszla, sama w internecie opisala intymne szczegoly z zycia malzenskiego, radzi sie obcych ludzi co ma robic ze swoim problemem, wiec powinna sie liczyc z konsekwencjami.

78 Ostatnio edytowany przez noben (2021-02-17 22:02:21)

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Pronome napisał/a:

radzi sie obcych ludzi co ma robic ze swoim problemem, wiec powinna sie liczyc z konsekwencjami.

Tylko Autorka niekoniecznie musi sobie zdawać sprawę, że takie fora - czy też działy for- przyciągają ludzi z wyjątkowo fatalnymi doświadczeniami którzy wszędzie węszą zdradę i spisek. Bo jak ktoś ma doświadczenia dobre, to tu nie zagląda. Bo i po co.

Z tytułu wątku jasno widać, że zakładając go miała do sprawy podejście dość luźne, jakiś lekki niepokój, nic więcej.

Natomiast przy pomocy kilku wielce 'doświadczonych' KRETYNEK zaczyna popadać w paranoję i zamiast się cieszyć będącym w drodze dzieckiem, to już pewnie nie śpi po nocach.

Opisane tu fakty są takie, że mąż Autorki prowadził rozmowy z lekka tylko podszyte niemrawym flirtem z koleżanką z pracy. Ani tych rozmów specjalnie nie taił, a gdy Autorka przetrzepała całą historię to nic szczególnego nie znalazła.
Tyle.

79

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Joohana napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Dżisas.. wy chyba chcecie by poroniła? Czego oczekujecie? Ze bedzie robić sobie rewolucję w tym momencie życia?


Dokładnie. Ludzie nakręcają dziewczynę, a nie biorą pod uwagę, że to jej prawdziwe życie. Oni napiszą swoje mądrości, przeleją swoje własne strachy na nią, zamkną forum i mają w głębokim poważaniu, że dziewczyna chlonie to całą sobą. Jest wysoko w ciąży i dodatkowo nakręca się na to wszystko.
A może tak naprawdę nic złego się nie dzieje, bo facet pisze z koleżanką z pracy, bardziej kumpelą. A może teraz to wszystko wyszło poprostu głupio. Bo czasem i tak się zdarza.


Nie moja droga, tak się nie zdarza.

80 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-02-17 22:11:15)

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Ależ żadne kretynki On na pewno przekroczył granicę. Może nawet miał romans i się tą wiadomością o ciąży zakończył. Tylko że to nie jest moment na dalsze działania.
Gdyby on teraz się od niej odsunął wyprowadził za kochanką biegał to co innego.
Teraz to zostawilabym to na jego głowie i sumieniu i nie mianowała się na samotną zostawioną przed porodem.

81

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Ela210 napisał/a:

Ależ żadne kretynki On na pewno przekroczył granicę. Może nawet miał romans i się tą wiadomością o ciąży zakończył. Tylko że to nie jest moment na dalsze działania.
Gdyby on teraz się od niej odsunął wyprowadził za kochanką biegał to co innego.
Teraz to zostawilabym to na jego głowie i sumieniu i nie mianowała się na samotną zostawioną przed porodem.

A który moment jest dobry? Jak jest w ciąży nie, później małe dziecko więc też nie czas, jak większe też nie bo jeszcze za małe. Więc kiedy? Nigdy nie jest dobry moment na odkrycie prawdy. Nikt nie radzi autorce robić mu awantur, wystawiać mu walizek.

Zawsze jest dobry moment na odkrycie prawdy bo wtedy jest szansa zatrzymać coś co się jeszcze nie stało, a może się stać. Może czegoś im zabrakło, może on sam się zagubił i może jak się wyda otrząśnie się nieco. A tak, jak będziemy udawać, że nic się nie stało to będzie tylko gorzej. Wóz albo przewóz.

82

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Martawp1301 napisał/a:
noben napisał/a:

A dlaczego nie rozważasz ewentualności najbardziej oczywistej:

-Słuchaj Paulina, moja stara dymi o to nasze pisanie, więc lepiej żebyśmy już nie pisali.
-ok.

Po dwóch latach mam uwierzyć, że wystarczyłaby jedna wiadomość do niej by odpościc ?
No nie.

A powiedz Marto, co wielkiego wyczytałaś w tych wiadomościach? Może jednak to zbyt pochopne wnioski i szukanie dziury w całym?
Wiesz jak wyglądają rozmowy zdradzających? Ja wiem i raczej nic podobnego nie znalazłaś. Całkiem możliwe, że to jego kumpela, może zbyt luźne podejście, ale na niczym go nie złapałaś, piszesz o fajnym facetem, z którym dobrze się Wam układa. Warto ryć sobie tym głowę? Zdobądź się na poważną rozmowę i ustal jasne i czytelne granice. I pamiętaj, że to jest tylko forum i tylko Ty naprawdę podejmujesz decyzje. Nie wkręcaj się we wszystko co piszą, bo każdy ma pomysł na czyjeś życie, a często że swoim sobie nie radzi.
Łatwo ferować wyroki w sprawach, które nas nie dotyczą.
Marto, weź kochana ochłoń.

83

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
noben napisał/a:

...
Z tytułu wątku jasno widać, że zakładając go miała do sprawy podejście dość luźne, jakiś lekki niepokój, nic więcej.
Natomiast przy pomocy kilku wielce 'doświadczonych' KRETYNEK zaczyna popadać w paranoję i zamiast się cieszyć będącym w drodze dzieckiem, to już pewnie nie śpi po nocach.
Opisane tu fakty są takie, że mąż Autorki prowadził rozmowy z lekka tylko podszyte niemrawym flirtem z koleżanką z pracy. Ani tych rozmów specjalnie nie taił, a gdy Autorka przetrzepała całą historię to nic szczególnego nie znalazła.
Tyle.

A ty to chyba tylko tytuł przeczytałaś bo całego pierwszego posta autorki to chyba nie bardzo. Jeśli twoim zdaniem

Martawp1301 napisał/a:

...
Straciłam zaufanie i wykańcza mnie to od środka.

to jest lekki niepokój to trochę inaczej rozumiemy te pojęcia.

Po pierwsze, i chyba najważniejsze koleżanka (nie rozmowy tylko postać) została całkowicie zatajona i to przez dwa lata, co już bardzo źle o mężu świadczy. Po drugie, mąż wcale się nie tłumaczy i nie przeprasza i nie próbuje rozmawiać, tylko odwraca kota ogonem - kolejny podręcznikowy klasyk. Po trzecie Autorka jest w zaawansowanej ciąży i to jej samopoczucie powinno być dla niego najważniejsze a nie jakiejś koleżaneczki z kapelusza.
Można się zgodzić, że Autorka dla swojego i dziecka dobra powinna wyluzować i przyjąć strategię odwrotności, która w takich sytuacjach podobno najlepiej się sprawdza, czyli ostentacyjnie olać gościa, zainwestować w siebie i czekać co będzie zamiast robić wyrzuty.
Ale rozumiem też, że ciąża to czas gdy partnera potrzebujemy podwójnie. A ona ma tylko pół partnera, bo drugie pół jest z koleżaneczką. I to moim zdaniem są fakty. Bo pal licho co on robi. Istotne jest co ona czuje, a ona czuje się źle. A z tego co widzę rozmowa z nim to niestety błazenada. Niestety wiem jak wyglądają "poważne rozmowy z mężem" który myślami jest gdzie indziej.

84 Ostatnio edytowany przez Badas (2021-02-18 08:31:29)

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Ela210 napisał/a:

Pytanie co Twój mąż na to? Czy on widzi że Tobie z tym źle i że posunął się za daleko?.
Co pisze jej o Tobie?
Ona nie wie że jesteś w ciąży.  Więc ta relacja nie jest aż  tak głęboka jak tamtej Pani się  wydaje.
Porozmawiaj z mężem na spokojnie jak on tą  relację  umieszcza w swoim życiu.
Czy uważa że przekroczył granicę.
Jak to dalej widzi.

To pewnie niezgodne z takimi wzorcowymi zachowania i w takich sprawach i niepoprawne  politycznie.  Ale powiem Ci jak kobieta kobiecie   patrząc z Twojego Punktu widzenia:jesteś w ciąży i małe dziecko małżeństwo bez problemów większych..

Jeszcze raz spokojnie przeczytałam wątek.
Zdecydowanie nie ma tu żadnej zdrady w rozumieniu oczywiście facetów czyli fizycznej. Ewidentnie jest, jak ktoś to wcześniej napisał kumplostwo, które dla Twojego męża jest właśnie czymś przyjemnym, miłym. Taką współczesną rozmową.  A że faceci rozmawiając z kobietami stroszą piórka, pierś do przodu i samopoczucie rośnie do 100. Z jej punktu widzenia ona mu się podoba, coś tam do niej ma dlatego z nią pisze, z jego punktu widzenia pisze z nią bo lubi z nią pisać. Te wszystkie emotki tak naprawdę nic nie znaczą dla niego, są elementem rozmowy, momentami podbiegającej pod flirt. Dla niej te emotki są wyrazem jakiś uczuć.Taka rozmowa Marsa z Venus.  I dlatego też to pisanie facetów z koleżankami jest takie irytujące. Nie powiedział ci bo wie, że wtedy albo będzie musiał przestać, a przecież jak myśli w głowie nie robi nic złego, albo też to pisanie nie będzie już takie lekkie. Fakt, że ona o ciąży nie wie  świadczy o lekkości z jego strony. Koleżanka do milutkiej konwersacji, oderwanej od rodziny. I teraz koleżanka przekonała się, że kurcze jednak żona jest ważna, a przecież o niej nie wspominał. Według niej nie wspominał, bo przecież teraz ja mu się podobam i coś się rodzi, wg niego nie wspominał, bo ten typ znajomości to właśnie takie pierdu, pierdu i czuję się dowartościowany.
Na spokojnie. Żal jest mega i jest zrozumiały. To tak jakby świat się nam na głowę zawalił. Przecież jak komuś jest dobrze w małżeństwie to nie "puszcza oczka do koleżanki", ale problem w tym, że jemu jest i dobrze i oczko też puszcza. Ja tego nie rozumiem, dlaczego tak jest, ale tak jest.
Brak zaufanie, uczucie pustki i takiej beznadziei. Patrzysz na niego i masz wrażenie, że go jednak nie znasz. To minie. Bo czas ma to siebie, że mija. I zaciera w głowie to co teraz. Nie ważne czy dobre, czy złe. Po prostu. Jeżeli powiedziałaś mężowi, że to zachowanie Cię wkurza, nie chcesz go,  nie życzysz sobie - to dobrze. Resztę zostaw.
Myślę, że jeżeli pisał przez dwa lata, to dalej będzie, tylko już wspominając o Tobie. I na pewno rzadko. Tak po prostu co słychać. Z czasem pewnie zaniknie. Zapytaj czasem co u Paulinki?

A jak jest teraz? Jak Twój mąż się zachowuje, wobec Ciebie, w domu, wieczorami, rano?
.

85

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Badas napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Pytanie co Twój mąż na to? Czy on widzi że Tobie z tym źle i że posunął się za daleko?.
Co pisze jej o Tobie?
Ona nie wie że jesteś w ciąży.  Więc ta relacja nie jest aż  tak głęboka jak tamtej Pani się  wydaje.
Porozmawiaj z mężem na spokojnie jak on tą  relację  umieszcza w swoim życiu.
Czy uważa że przekroczył granicę.
Jak to dalej widzi.

To pewnie niezgodne z takimi wzorcowymi zachowania i w takich sprawach i niepoprawne  politycznie.  Ale powiem Ci jak kobieta kobiecie   patrząc z Twojego Punktu widzenia:jesteś w ciąży i małe dziecko małżeństwo bez problemów większych..

Jeszcze raz spokojnie przeczytałam wątek.
Zdecydowanie nie ma tu żadnej zdrady w rozumieniu oczywiście facetów czyli fizycznej. Ewidentnie jest, jak ktoś to wcześniej napisał kumplostwo, które dla Twojego męża jest właśnie czymś przyjemnym, miłym. Taką współczesną rozmową.  A że faceci rozmawiając z kobietami stroszą piórka, pierś do przodu i samopoczucie rośnie do 100. Z jej punktu widzenia ona mu się podoba, coś tam do niej ma dlatego z nią pisze, z jego punktu widzenia pisze z nią bo lubi z nią pisać. Te wszystkie emotki tak naprawdę nic nie znaczą dla niego, są elementem rozmowy, momentami podbiegającej pod flirt. Dla niej te emotki są wyrazem jakiś uczuć.Taka rozmowa Marsa z Venus.  I dlatego też to pisanie facetów z koleżankami jest takie irytujące. Nie powiedział ci bo wie, że wtedy albo będzie musiał przestać, a przecież jak myśli w głowie nie robi nic złego, albo też to pisanie nie będzie już takie lekkie. Fakt, że ona o ciąży nie wie  świadczy o lekkości z jego strony. Koleżanka do milutkiej konwersacji, oderwanej od rodziny. I teraz koleżanka przekonała się, że kurcze jednak żona jest ważna, a przecież o niej nie wspominał. Według niej nie wspominał, bo przecież teraz ja mu się podobam i coś się rodzi, wg niego nie wspominał, bo ten typ znajomości to właśnie takie pierdu, pierdu i czuję się dowartościowany.
Na spokojnie. Żal jest mega i jest zrozumiały. To tak jakby świat się nam na głowę zawalił. Przecież jak komuś jest dobrze w małżeństwie to nie "puszcza oczka do koleżanki", ale problem w tym, że jemu jest i dobrze i oczko też puszcza. Ja tego nie rozumiem, dlaczego tak jest, ale tak jest.
Brak zaufanie, uczucie pustki i takiej beznadziei. Patrzysz na niego i masz wrażenie, że go jednak nie znasz. To minie. Bo czas ma to siebie, że mija. I zaciera w głowie to co teraz. Nie ważne czy dobre, czy złe. Po prostu. Jeżeli powiedziałaś mężowi, że to zachowanie Cię wkurza, nie chcesz go,  nie życzysz sobie - to dobrze. Resztę zostaw.
Myślę, że jeżeli pisał przez dwa lata, to dalej będzie, tylko już wspominając o Tobie. I na pewno rzadko. Tak po prostu co słychać. Z czasem pewnie zaniknie. Zapytaj czasem co u Paulinki?

A jak jest teraz? Jak Twój mąż się zachowuje, wobec Ciebie, w domu, wieczorami, rano?
.

Świetnie napisane, lepiej bym tego nie ujęła w słowa. Podpisuję się pod tym, co piszesz wszyskimi czterema kończynami.

86 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-02-18 12:17:09)

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Powiem tak: może i ze mną, jako facetem jest coś nie tak(choć tak nie uważam), ale muszę stwierdzić, że nie bawią mnie specjalnie właśnie tego typu gierki, flirty czy wesolutkie rozmowy ze stroszeniem piórek, zabarwione emotkami. Tym bardziej, jeśli wiem, żę kogoś możę to urazić. Zastanawiam się, czy naprawdę trzeba być aż tak ślepym, żęby nie zauważać, że można bliskiej osobie sprawić przykrość takim zachowaniem? Nie mówiąc już o tym, kiedy takie zachowanie jest kontynuowane, mimo sygnałów i/lub rozmowy z partnerem, któremu to przeszkadza..Jest chyba różnica między zwyczajną, okazjonalną rozmową a skrzętnym ukrywaniem pisania nacehowanego jakimiś durnymi emotkami z obcą osobą..

87

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
bagienni_k napisał/a:

Powiem tak: może i ze mną, jako facetem jest coś nie tak(choć tak nie uważam), ale muszę stwierdzić, że nie bawią mnie specjalnie właśnie tego typu gierki, flirty czy wesolutkie rozmowy ze stroszeniem piórek, zabarwione emotkami. Tym bardziej, jeśli wiem, żę kogoś możę to urazić. Zastanawiam się, czy naprawdę trzeba być aż tak ślepym, żęby nie zauważać, że można bliskiej osobie sprawić przykrość takim zachowaniem? Nie mówiąc już o tym, kiedy takie zachowanie jest kontynuowane, mimo sygnałów i/lub rozmowy z partnerem, któremu to przeszkadza..Jest chyba różnica między zwyczajną, okazjonalną rozmową a skrzętnym ukrywaniem pisania nacehowanego jakimiś durnymi emotkami z obcą osobą..


Każdy z nas jest inny i uszanujmy to. Mąż Autorki ma wolny zawód i spotyka się z wieloma ludźmi. Autorka jest wyczulona na tą dziewczynę, a oni przecież i tak razem pracują.
Ciąża też ma znaczenie, bo hormony buzują. Nie ma co jatrzyc.

88 Ostatnio edytowany przez allurepoison (2021-02-18 18:14:07)

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
Badas napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Pytanie co Twój mąż na to? Czy on widzi że Tobie z tym źle i że posunął się za daleko?.
Co pisze jej o Tobie?
Ona nie wie że jesteś w ciąży.  Więc ta relacja nie jest aż  tak głęboka jak tamtej Pani się  wydaje.
Porozmawiaj z mężem na spokojnie jak on tą  relację  umieszcza w swoim życiu.
Czy uważa że przekroczył granicę.
Jak to dalej widzi.

To pewnie niezgodne z takimi wzorcowymi zachowania i w takich sprawach i niepoprawne  politycznie.  Ale powiem Ci jak kobieta kobiecie   patrząc z Twojego Punktu widzenia:jesteś w ciąży i małe dziecko małżeństwo bez problemów większych..

Jeszcze raz spokojnie przeczytałam wątek.
Zdecydowanie nie ma tu żadnej zdrady w rozumieniu oczywiście facetów czyli fizycznej. Ewidentnie jest, jak ktoś to wcześniej napisał kumplostwo, które dla Twojego męża jest właśnie czymś przyjemnym, miłym. Taką współczesną rozmową.  A że faceci rozmawiając z kobietami stroszą piórka, pierś do przodu i samopoczucie rośnie do 100. Z jej punktu widzenia ona mu się podoba, coś tam do niej ma dlatego z nią pisze, z jego punktu widzenia pisze z nią bo lubi z nią pisać. Te wszystkie emotki tak naprawdę nic nie znaczą dla niego, są elementem rozmowy, momentami podbiegającej pod flirt. Dla niej te emotki są wyrazem jakiś uczuć.Taka rozmowa Marsa z Venus.  I dlatego też to pisanie facetów z koleżankami jest takie irytujące. Nie powiedział ci bo wie, że wtedy albo będzie musiał przestać, a przecież jak myśli w głowie nie robi nic złego, albo też to pisanie nie będzie już takie lekkie. Fakt, że ona o ciąży nie wie  świadczy o lekkości z jego strony. Koleżanka do milutkiej konwersacji, oderwanej od rodziny. I teraz koleżanka przekonała się, że kurcze jednak żona jest ważna, a przecież o niej nie wspominał. Według niej nie wspominał, bo przecież teraz ja mu się podobam i coś się rodzi, wg niego nie wspominał, bo ten typ znajomości to właśnie takie pierdu, pierdu i czuję się dowartościowany.
Na spokojnie. Żal jest mega i jest zrozumiały. To tak jakby świat się nam na głowę zawalił. Przecież jak komuś jest dobrze w małżeństwie to nie "puszcza oczka do koleżanki", ale problem w tym, że jemu jest i dobrze i oczko też puszcza. Ja tego nie rozumiem, dlaczego tak jest, ale tak jest.
Brak zaufanie, uczucie pustki i takiej beznadziei. Patrzysz na niego i masz wrażenie, że go jednak nie znasz. To minie. Bo czas ma to siebie, że mija. I zaciera w głowie to co teraz. Nie ważne czy dobre, czy złe. Po prostu. Jeżeli powiedziałaś mężowi, że to zachowanie Cię wkurza, nie chcesz go,  nie życzysz sobie - to dobrze. Resztę zostaw.
Myślę, że jeżeli pisał przez dwa lata, to dalej będzie, tylko już wspominając o Tobie. I na pewno rzadko. Tak po prostu co słychać. Z czasem pewnie zaniknie. Zapytaj czasem co u Paulinki?

A jak jest teraz? Jak Twój mąż się zachowuje, wobec Ciebie, w domu, wieczorami, rano?
.


Witam,

Piszesz tak jakbyś się urodziła wczoraj. To nie ma znaczenia, jak im się układało w małżeństwie. Zdrada nie jest wtedy, kiedy w małżeństwie jest źle. Jest bardzo dobrze, wiele wątków tutaj na to dowodzi. Moja sytuacja również. Nie ma czegoś takiego jak ,, kumplostwo,, z obcą kobietą w tajemnicy przed żoną. Ona mu się podoba, a ta znajomość jest po coś, bo faceci nie lubią bez celu tracić czasu. Wiele małżeństw jest bardzo udanych, bo żona czy mąż nie wiedzą, że są zdradzani i nic na to nie wskazuje.

Rozumiem, że radzicie autorce że ma się cieszyć z tego co jest, dać mu wolną rękę na flirty bo to nic nie jest złego, a on tak po prostu lubi i tego potrzebuje? Koleżanki można mieć, ale to nie jest koleżanka i autorka o tym świetnie wie.

On w dodatku nawet nie żałuje, udaje że się nic nie stało mimo, że ją okłamywał. Mówił, że ten kontakt zakończył. Mój mąż robił tak samo.

Autorko ja jestem nadal ze swoim mężem, poszliśmy na terapię. Wydało się wszystko i to jest kulminacyjny moment, bo albo on zrozumie i przepracujecie to i zostaniecie razem albo on zatopi się w swoich kłamstwach i odejdzie. Jeśli Cię zdradza i ma odejść to i tak to zrobi. Będziesz się męczyć, jeśli tego nie załatwisz. Będzie tak jak u mnie, w domu słodko, miło a jak on wychodzi czujesz niepokój. Wiesz, że coś jest nie tak. Jeśli tego nie załatwisz to zawsze już będzie męczyć Ciebie to, że może wyszedł i kłamie. Ja już tego nie mam. Wiele daje pójście na terapie dla par gdzie siedzi osoba trzecia i rozmowa jest przy niej. Wychodzi wiele rzeczy i wiele strona zdradzająca zaczyna rozumieć.

89

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
allurepoison napisał/a:



Witam,

Piszesz tak jakbyś się urodziła wczoraj. To nie ma znaczenia, jak im się układało w małżeństwie. Zdrada nie jest wtedy, kiedy w małżeństwie jest źle. są zdradzani i nic na to nie wskazuje.

Rozumiem, że radzicie autorce że ma się cieszyć z tego co jest, dać mu wolną rękę na flirty bo to nic nie jest złego, a on tak po prostu lubi i tego potrzebuje? Koleżanki można mieć, ale to nie jest koleżanka i autorka o tym świetnie wie.

  .

Po pierwsze nic nie napisałam o tym, że zdrada jest tylko wtedy kiedy jest źle. Tylko wyraziłam swoją opinię na temat sytuacji.

Po drugie nikt nie napisał, żaden autorka ma coś akceptować, czy też dać komuś wolną rękę. A już tym bardziej, że flirt to nic złego. Nie ma słowa i akceptacji.

Proszę czytaj uważnie co piszę.
Natomiast Ty wyraźnie zaznaczasz, że autorka wie, że to nie koleżanka. Ja napisałam tylko jak to wygląda po uważnym przeczytaniu wątku. Czyli kto kochanka?

90

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Daj sobie spokój z tym "mężem". A z drugiej strony kobiety to nie "k..." żeby się pchać z gaciami i odbierać komuś męża.
Moja rada dla ciebie, OLEJ SWOJEGO MĘŻA. Myślałaś, że jesteście tylko dla siebie, ale tak nie jest i chyba to już w tych czasach staję się normą.
Ja bym nie patrzyła na nic, nie trać godności i przestań kontrolować telefony instagramy itd. Zostaw to. A sama rozejrzyj się dookoła i może doceń nawet chwilowo innego mężczyznę.

91

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
VERA86 napisał/a:

Daj sobie spokój z tym "mężem". A z drugiej strony kobiety to nie "k..." żeby się pchać z gaciami i odbierać komuś męża.
Moja rada dla ciebie, OLEJ SWOJEGO MĘŻA. Myślałaś, że jesteście tylko dla siebie, ale tak nie jest i chyba to już w tych czasach staję się normą.
Ja bym nie patrzyła na nic, nie trać godności i przestań kontrolować telefony instagramy itd. Zostaw to. A sama rozejrzyj się dookoła i może doceń nawet chwilowo innego mężczyznę.

Przeczytałaś w ogóle cokolwiek z tego wątku poza ostatnim postem?
Autorka ma małe dziecko, jest w ciąży, a dodatkowo w ogromnym kryzysie zaufania do swojego męża.
Naprawdę uważasz, że romans z innym mężczyzną będzie teraz najlepszym rozwiązaniem??

92

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?
IsaBella77 napisał/a:
VERA86 napisał/a:

Daj sobie spokój z tym "mężem". A z drugiej strony kobiety to nie "k..." żeby się pchać z gaciami i odbierać komuś męża.
Moja rada dla ciebie, OLEJ SWOJEGO MĘŻA. Myślałaś, że jesteście tylko dla siebie, ale tak nie jest i chyba to już w tych czasach staję się normą.
Ja bym nie patrzyła na nic, nie trać godności i przestań kontrolować telefony instagramy itd. Zostaw to. A sama rozejrzyj się dookoła i może doceń nawet chwilowo innego mężczyznę.

Przeczytałaś w ogóle cokolwiek z tego wątku poza ostatnim postem?
Autorka ma małe dziecko, jest w ciąży, a dodatkowo w ogromnym kryzysie zaufania do swojego męża.
Naprawdę uważasz, że romans z innym mężczyzną będzie teraz najlepszym rozwiązaniem??

Też mnie rozkładają takie złote myśli i rady.

93

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Przeczytałam wszytsko co napisaliście w ostatnich dniach. Jak będę miała chwilę napiszę dziś w nocy jak sprawy się mają i jak tam ich spotkanie w pracy
:-)

94

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Monoceros
Dużo z tego co mówisz siedziało w mojej głowie, masz rację nie umiem od tak wygarnąć mu tak jak to napisaś
" Nie mówisz mu o oczekiwaniach, boisz się je stawiać, bo nie daj borze posuniesz się za daleko i on odejdzie. Już lepiej zakleić plasterek na sytuację niż spowodować, że on się zniechęci i pójdzie do kogoś, kto nie informuje o granicach. Nie mówisz o jego obowiązkach wobec rodziny, bo lepiej nie wspominać, "mężczyźni nie lubią, jak się czegoś od nich wymaga"

Dużo mnie nerwów kosztowało przyznanie się do tego że grzebałam mu po telefonie, nie wiedziałam co robić, nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Do tego dochodzi mój charakter zbyt empatycznej Marty, która zamiast myśleć o sobie, bardziej myśli o innych. Do tego dochodzi fakt że, tak- nie jestem gotowa na samotne życie, i wyrzucam z głowy myśli że on może kiedyś po prostu odejść. Może to naiwne w XXI wieku ale wychowana w pełnej rodzinie, bez rozwodów, patologii moim wzorem rodziny było jedno małżeństwo, brak kochanków, kochanek, zdrad itd. Zawierzyłam ( bo nie miałam powodów by nie wierzyć), że on też chce mieć jedną rodzinę, a problemy rozwiążemy razem. Nie brałam ślubu dla wesela i popisu przed rodziną stworzył w mojej głowie obraz słownego mężczyzny z zasadami i przyszedł czas by się dowiedzieć, że nie jest tak cukierkowo jak myślałam przez ostatnie 5 lat. 

MagdaLena1111
"To kolejny wątek z wojną podjazdową. Ona widzi, że emocjonalnie on jest daleko od niej, lecz stać ją na regularnie sprawdzanie mu telefonu, ale już na szczerą rozmowę nie bardzo. On widzi jej lęki, ale nie bierze ich pod uwagę. Mają to, co sami zbudowali."

Nic dodać, nic ująć...
Tylko, że szczera rozmowa ( jak mi się wydawało) była po tej głupiej propozcyji picia przez kamerkę. Ale jak widać ich znajomość przeniosła się na inny komunikator. Więc ja mogę sobie gadać a czas pokazał, że choćbym nie wiadomo jak była szczera to jak będzie chciał to zrobi po swojemu.

Żaklin

Tak, klapki z oczu mi spadły z hukiem.
Narazie niestety z takim skutkiem, że patrzę na męża przy komputerze czy telefonie i pierwsza moja myśl "czy z nią pisze, czy się gdzieś ukrywają". Zaufanie spadło do zera.

Ela 210

Rozmawialiśmy raz o tym 5 dni temu - dzień przed ich spotkaniem w pracy. I to wg mnie była ostatnia rozmowa na ten temat. To już za bardzo mnie męczy - śni mi się po nocach.
Powiedziałam mu, że minęło kilka tygodni od naszej rozmowy, ja mam przemyślenia i zapytałam też co o tym sądzi po tym czasie.
Z tej rozmowy wynikło to co z poprzedniej -czyli jak twierdzi, on ma zepsuty " radar flirtu", traktował ją jak koleżankę itd. Gdy zapytałam czy doszło między nimi do jakiegoś kontaktu fizycznego to od razu zaprzeczył. Powiedział, że nie traktował tego jako flirt, stwierdził, że popełnił błąd nie mówiąc mi o tym, że, nie zdradził i cyt. " przecież Ty byś widziała po mnie, zresztą nie zrobię tego, nie mógłbym zniszczyć rodziny". I przyjęłam to do wiadomości - bo co mogę zrobić? Czy mu wierzę? Myślę, że sexu nie było, ale wiem, że ona miała zamiary wobec niego - od momentu gdy dowiedziała się o ciąży unika go. Jak się spotkali w pracy następnego dnia powiedział mi, że szybko go minęła rzucając " cześć" i poszła. Jak stwierdził, nie rozumie jej zachowania, bo on uważa, że nie robił nic co by jej dawało jakąś nadzieję, albo jakieś znaki że coś między nimi może być. A jak jest naprawdę to tylko ich dwójka wie. 



Pronome

Tak, zastanawiałam się dlaczego mój mąż pozwolil sobie na ten flity, który rozpoczął się chwilę po naszym ślubie. Nie wiem. Gdyby to było po narodzinach dziecka to bym napisała w poście, że pewnie przerosło go rodzicielstwo, albo żeby zabić rutynę, która wkradła się po narodzinach dziecka. Ale nie rozumiem co było nudnego chwilę po ślubie. Reszty nie skomentuje, ton Twojej wypowiedzi jest na tyle chamski, że nie mam ochoty więcej pisać bezpośrednio do Ciebie.

Ela 210

Tak, masz rację rewolucji mi narazie wystarczy. Czytam i analizuje i nie martw się może nie urodzę kolejnego wcześniaka smile

allurepoison

Nie wiem co robili w pracy, nie wiem czy chodzili do restauracji. Mogę Wam tylko pisać to co on mi mówi, bo więcej dowodów nie znalazłam i jeśli wg Ciebie się z czymś kryją to robią to świetnie. I rozmowy z nim na ten temat już sobie odpuściłam, jedna była kilka dni temu - dzień przed ich spotkaniem w pracy i nic nowego się nie dowiedziałam.

I tak - w domu jest słodko tak samo jak było, i jak było u Ciebie. Nie czuję by to jakoś zmieniło naszą codzienną relację. Dużo się we mnie w środku dzieje ale czy to wina tej całej sytuacji czy szalejących hormonów - nie wiem. Powiedziałam mu, że stracił w moich oczach, a zaufanie delikatnie mówiąc kuleje. Widzę, że stara się jeszcze bardziej ale to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że zawalił sprawę. I to mnie dobija, bo nie czuje szczerości w jego czynach tylko chęć zamazania tego co było. Terapia dla par - może po porodzie, teraz narazie będę musiała odpuścić, spasować temat. Ciąża daje mi się we znaki. Czas pokaże jak się to wszystko potoczy. Mam nadzieję, że mój nowy wątek nie będzie zaczynał się od słów "zostawił mnie dla koleżanki"


VERA86

Jestem w ciąży, chodzę jak słoń - myślę, że żaden facet na mnie nie spojrzy w sensualny sposób big_smile I nie mam zamiaru się bawić w " ząb za ząb", wolałabym odejść niż dać się przelecieć obcemu facetowi aby zrobić na złość mężowi.

95

Odp: mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Marta, jesteś mądrą kobietą i bardzo Wam kibicuję, żebyście pokonali ten kryzys. I nie szarp się już tym, sądzę że zrozumiał. Nie słuchaj też złych podszeptów,bo uważam że zwyczajnie zapędził się, a koleżanka była nim zauroczona. Chłopy to glupole, ale naprawdę nie wszyscy są źli. Bądź tylko dobrej myśli i szanuj swoje zdrowie.

Posty [ 66 do 95 z 95 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » mikrozdrada? niewinny flirt męża? moja naiwność czy czepianie się?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024