rozmawiasz z dorosłymi ludźmi, z których każdy ma opinię opartą o własne doświadczenie. Jak widzisz twoje teorie nikogo nie przekonały.
Przede wszystkim, to widzę, że 99% postów tych "dorosłych ludzi" wygląda tak, jak ostatnie trzy - obrażanie, kpienie, "nie jest tak bo nie", nikt żadnych argumentów nie widział. Gdzie to doświadczenie, którym mnie tak "zabiliście", dorośli ludzie? Bo ktoś napisał, że nie rozmawia z partnerem na te tematy "bo nie chce" albo, że koleżanka szalała i się uspokoiła?
Ja jeszcze rozumiem, jakby tu wpadł ktoś, kto miał bogatą przeszłość i by powiedział, że szalał ale z mężem / żoną ma najlepszy seks albo, że mimo przeszłości był zawsze szczery, albo ktoś go o przeszłość pytał, a on szczerze i uczciwie o tym powiedział, szanując drugą osobę. Tylko, że ja tego nie widzę.
Gdzie ci ludzie, którzy szaleli w młodości a teraz mają przekonanie, że seks to połączenie dusz i teraz, właśnie z aktualnym partnerem, z którym są, jest najbliżej i najlepiej? Gdzie te kobiety, bezproblemowe, zawsze z tymi aktualnymi partnerami chętne, szczere i dobre? Gdzie te wszystkie, według forumowiczów, świadome, nie zadające cierpienia nikomu, zawsze wierne każdemu cudowne kobiety?
Zapraszam do podzielenia się swoimi historiami!