Ilość partnerów seksualnych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Ilość partnerów seksualnych

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 601 ]

261

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Akurat się z Luckiem zgadzam, bo mówienie wprost łatwo kobietom nie przychodzi. Nie chodzi o to, czy ktoś jest w stanie odczytać sygnały czy nie, ale przecież tak jest o wiele prościej smile

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

A nie wiesz po co bym miał dziewice pytać, czy że mną jest jej najlepiej w łóżku?

Dziewicy wcale nie musi być z Tobą dobrze w łóżku. Można powiedzieć, że jest "najlepiej", ale też, że jest "najgorzej". Dziewica absolutnie nie musi się Tobą w tym aspekcie zachwycać.

263

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Roxann napisał/a:
Marcel85 napisał/a:

. Oczekiwania co do przyszłych partnerów rosną wraz z doświadczeniami. I po jakimś czasie nie ma nikogo, kto by mógł wszystkie te oczekiwania spełnić.

Nie zgodzę się z tym. Doświadczenie pozwala nam jasno określić co nam pasuje a co nie co niekoniecznie może się pokrywać z większymi wymaganiami, po prostu wymagania są bardziej sprecyzowane. Jak ja pytałam Cię o konkrety nie byłeś w stanie odpowiedzieć i sensownie uargumentować z tego prostego powodu. Łapiesz się potem różnych rzeczy, bo to jednak odbiega od Twojej romantycznej czy też naiwnej wizji związku i zwalasz wszystko na jedno - ilość parterów. Próbujesz sobie i nam wmówić, że nie da się zaspokoić i stworzyć związku z kobietą, która ma jakieś doświadczenia i zawsze będziesz porównywany i możesz wypaść gorzej. Tyle, że kobiety SERIO w ten sposób nie myślą. Musiałoby być naprawdę bardzo kiepsko lub nie było seksu prawie wcale. Albo na innej płaszczyźnie coś nie grało.

Najpierw piszesz, że oczekiwania są bardziej sprecyzowane, w miarę zwiększania się ilości partnerów, a później mówisz, że wymagania niekoniecznie są większe. Przecież jak coś jest bardziej sprecyzowane i konkretne to są to większe wymagania, bo trudno trafić akurat na partnera, który powtórzy wszystko to, co sobie skonkretyzował as, że Ci się podoba, składając to ze stosunków z 10 czy więcej mężczyznami. Po prostu takie oczekiwania może być coraz trudniej spełnić i takie jest moje zdanie.

Tak w sumie to ja po prostu chce mieć partnerkę, dogadywać się z nią super w łóżku, starać się, słyszeć też miłe rzeczy i mieć najzwyklejszy święty spokój. Brak takiego dziwnego napięcia to też o wiele lepszy seks. Nie muszę się zastanawiać czy mojej partnerce, która miała 8, 10 czy 15 partnerów, jest ze mną już dobrze, czy może jeszcze nie trafiłem w jej sprecyzowane upodobania. Nie muszę też się zastanawiać co miała na myśli, jak mąciła podczas odpowiedzi na pytanie czy ze mną jest jej najlepiej. Nie muszę się zastanawiać czy jak kobieta uprawia ze mną seks to jestem dla niej tylko ru*aczem, czy jest pewna, że mnie chce tylko do łóżka, czy mnie kocha naprawdę. Ja chcę spokoju i prostoty. A jak ktoś prowadził wcześniej skomplikowane życie, to je później komplikuje innym. Po co?

264 Ostatnio edytowany przez Marata (2021-06-18 13:30:39)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
bagienni_k napisał/a:

Akurat się z Luckiem zgadzam, bo mówienie wprost łatwo kobietom nie przychodzi. Nie chodzi o to, czy ktoś jest w stanie odczytać sygnały czy nie, ale przecież tak jest o wiele prościej smile

To jest tchórzostwo i tyle.

Marcel napisał/a:

Najpierw piszesz, że oczekiwania są bardziej sprecyzowane, w miarę zwiększania się ilości partnerów, a później mówisz, że wymagania niekoniecznie są większe.

Sprecyzowane - jak z lodami. Przy próbach różnych lodów dowiadujesz się, co lubisz, a czego nie lubisz. Jeśli będziesz dostawał tylko takie, których nie lubisz, stwierdzisz, że lody są do bani i po co ludzie się katują jedząc tylko to, czego nie lubią.
Niestety z seksem jest podobnie. Trzeba spróbować, żeby wiedzieć, co się lubi - pozycje, sposoby itd. To nie są rosnące wymagania, tylko precyzowanie swoich preferencji.

265 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-18 13:41:15)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Roxann, a dasz radę pojąć, że to może być jedno i drugie? Rozmawialiśmy na bieżąco, byliśmy na siebie otwarci, wiem, że było jej ze mną dobrze, bo mi to mówiła, miała ze mną orgazmy, byliśmy dla siebie czuli (może dopisze od razu, że było też gorąco i ostro, żeby zaraz nie zaczęły się następne doszukiwania głupot) . Więc jak zapytałem po kilku miesiącach czy jest jej ze mną najlepiej, to jak myślisz, jakiej odpowiedzi oczekiwałem? Na pewno nie kręcenia, mącenia, tylko prostej odpowiedzi, takiej prostej jak "kocham cię". I tyle. I wiesz co? Ja to mogłem jej powiedzieć nawet jak by mnie obudziła w środku nocy. Bo wiem, że z nią było mi najlepiej. Jej nie było najlepiej bo... miała większe porównanie. Bo przecież wszystko się ocenia do czegoś to porównując. Tak się to wiąże z przeszłością i ilością partnerów. I tak też się to wiąże ze stosunkiem w ogóle do seksu. Czego tu nie rozumiesz i gdzie tu kompleksy albo niby małe umiejętności? Tacy tu wszyscy jesteście zajebisci? Pewnie tacy jesteście, bo mało wiecie o przeszłości Waszych kobiet/facetów.

Tu się też z Tobą nie zgodzę. Mam wrażenie, że bycie związku tylko do tej jednej płaszczyzny odnosisz. Związek, emocje mu towarzyszące jednak nie są constans. Ja czasem nie mam ochoty na seks z moim parterem ale to nie znaczy, że go nie kocham czy nie chcę z nim być. Raz mu powiem, że był cudowny a drugim razem, że mógłby się bardziej postarać. Czy on wtedy się obraża i zaczyna mi wypominać, że pewnie tych 3, czy 5 lepiej mi robiło czy dogadzało? Nie! Ja też nie przyjęłam go takim jaki jest bo "się trafił". Tak jak wcześniej pisałam barierą dla mnie byłoby to gdyby np. korzystał z usług przydrożnej prostytutki czy też miał epizod z facetem. Na pewno byłabym bardzo zawiedziona gdyby okazało, że ma takie doświadczenia za sobą ale mi nie powiedział. Jednak wierzę, że nie kłamał w tej kwestii. Jednak jak się z kiś jest to człowiek skupia na tym co tu i teraz. Jak nawet w luźnych rozmowach coś wspomniał o ex, to go prosiłam by tego nie robił. Bo po co? Ja też mu powiedziałam, że nie jestem dziewicą, miałam kilku partnerów i dlaczego (moim zdaniem) tamte związki nie wyszły oraz to czego oczekuję i co dla mnie ważne. Wszelkie informacje zostały przekazane bez wdawania w szczegóły i roztrząsania.

266

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Ja chcę spokoju i prostoty. A jak ktoś prowadził wcześniej skomplikowane życie, to je później komplikuje innym. Po co?

Tez jesteś facetem "po przejściach". 4 poważne związki, jakieś tam zdrady w przeszłości - to też nie pozostaje bez wpływu na psychikę człowieka.

267

Odp: Ilość partnerów seksualnych

No i znowu...
Roxann, można mieć czasem lepszy, czasem gorszy seks z tym samym partnerem, co nie oznacza, że po kilku miesiącach, czy później latach bycia z tą osobą nie potrafisz powiedzieć, że to właśnie z tym partnerem jest Ci najlepiej... Z jednym partnerem częściej ma się dobry seks, z innym częściej ma się słaby seks... Takie rzeczy się po prostu wie albo ich się nie wie i wtedy się kręci.

268 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-06-18 13:36:45)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marata napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Akurat się z Luckiem zgadzam, bo mówienie wprost łatwo kobietom nie przychodzi. Nie chodzi o to, czy ktoś jest w stanie odczytać sygnały czy nie, ale przecież tak jest o wiele prościej smile

To jest tchórzostwo i tyle.

Nie tchórzostwo, tylko głupota. Jak chce się mieć dobrego kochanka, to najlepiej go sobie zrobić, czyli komunikować, co jest przyjemne, a co nie, co podnieca, a co studzi, czasami jak trzeba, to się pokazuje, prowadzi rękę. Jak ktoś jest na zamknięty na komunikowanie swoich preferencji, to ma niezbyt satysfakcjonujący seks na własne życzenie i z własnej głupoty.

Marcel, jak odebrałbyd takie wskazówki od swojej dziewczyny? Bo obawiam się, czy już same sugestie by Ciebie nie blokowały, że sam z siebie nie czytasz w jej myślach, więc może ideałem nie jesteś ;-)

269

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Najpierw piszesz, że oczekiwania są bardziej sprecyzowane, w miarę zwiększania się ilości partnerów, a później mówisz, że wymagania niekoniecznie są większe. Przecież jak coś jest bardziej sprecyzowane i konkretne to są to większe wymagania, bo trudno trafić akurat na partnera, który powtórzy wszystko to, co sobie skonkretyzował as, że Ci się podoba, składając to ze stosunków z 10 czy więcej mężczyznami. Po prostu takie oczekiwania może być coraz trudniej spełnić i takie jest moje zdanie.

Mylisz się, jest wręcz przeciwnie. Ty ze swoimi bardzo rozmytymi oczekiwaniami celujesz w powiedzmy nawet 60% kobiet jak nie więcej, tyle że potem te swoje oczekiwania zawężasz bo to czy tamto Ci nie pasuje. Ostatecznie związek się sypie. Ktoś, kto ma jasno sprecyzowane oczekiwania celuje dajmy na to w 10% ale tym samym ogranicza sytuacje typu, że 5 czy 7, kurcze to jednak za dużo. I zaczyna jechać po partnerce bo nie wpisała w jego "idelany" obraz kobiety i nawet niepowodzenie w łóżku na to zwala.

Marcel85 napisał/a:

Tak w sumie to ja po prostu chce mieć partnerkę, dogadywać się z nią super w łóżku, starać się, słyszeć też miłe rzeczy i mieć najzwyklejszy święty spokój. Brak takiego dziwnego napięcia to też o wiele lepszy seks. Nie muszę się zastanawiać czy mojej partnerce, która miała 8, 10 czy 15 partnerów, jest ze mną już dobrze, czy może jeszcze nie trafiłem w jej sprecyzowane upodobania. Nie muszę też się zastanawiać co miała na myśli, jak mąciła podczas odpowiedzi na pytanie czy ze mną jest jej najlepiej. Nie muszę się zastanawiać czy jak kobieta uprawia ze mną seks to jestem dla niej tylko ru*aczem, czy jest pewna, że mnie chce tylko do łóżka, czy mnie kocha naprawdę. Ja chcę spokoju i prostoty. A jak ktoś prowadził wcześniej skomplikowane życie, to je później komplikuje innym. Po co?

Aha, czyli potwierdza to co pisałam wcześniej, nie jesteś dobrym kochaniem i partnerem i na tym tle zawsze będziesz miał kompleksy. W tej kwestii nikt Ci już nie dogodzi ani doradzi.

270

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Marcel, jak odebrałbyd takie wskazówki od swojej dziewczyny? Bo obawiam się, czy już same sugestie by Ciebie nie blokowały, że sam z siebie nie czytasz w jej myślach, więc może ideałem nie jesteś ;-)"

Odbieram takie wskazówki jako normalną część seksu. (co już chyba też, może niezbyt wyraźnie, tutaj napisałem)

"Mylisz się, jest wręcz przeciwnie. Ty ze swoimi bardzo rozmytymi oczekiwaniami celujesz w powiedzmy nawet 60% kobiet jak nie więcej, tyle że potem te swoje oczekiwania zawężasz bo to czy tamto Ci nie pasuje."

Nie mam żadnych rozmytych oczekiwań i w ogóle nie rozumiem co piszesz w tej części wypowiedzi.

" Aha, czyli potwierdza to co pisałam wcześniej, nie jesteś dobrym kochaniem i partnerem i na tym tle zawsze będziesz miał kompleksy. W tej kwestii nikt Ci już nie dogodzi ani doradzi."

Nie rozumiem skąd wynika taki wniosek? Może mi to wytłumacz, chętnie się dowiem.

271

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Rozumiem, że można nie być zawsze najlepszym dla jednego partnera, jak również najlepszym z wielu wink ALe chyba właśnie po to ludzie są ze sobą, żeby się "doszkalać", zdobywać doświadczenie. Nie wiem, ale to pragnienie bycia dla kogoś najlepszym z najlepszych, to jakaś chora ambicja, perfekcjonizm pociągnięty do granic absurdu.

272

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

No i znowu...
Roxann, można mieć czasem lepszy, czasem gorszy seks z tym samym partnerem, co nie oznacza, że po kilku miesiącach, czy później latach bycia z tą osobą nie potrafisz powiedzieć, że to właśnie z tym partnerem jest Ci najlepiej... Z jednym partnerem częściej ma się dobry seks, z innym częściej ma się słaby seks... Takie rzeczy się po prostu wie albo ich się nie wie i wtedy się kręci.

A ja uważam, że seks nie jest kolorem włosów, który można zmienić ot tak (może głupie porównanie), tylko na to jak życie seksualne wygląda 'pracują' obie osoby. Słowo pracują może nie za bardzo fortunne ale wiadomo o co chodzi. Jak nie pasuje, to nie jest powodem, że z kimś kiedyś było lepiej, tylko ogólnie jest teraz kiepsko. Ty tego jednak zdaje się nie bierzesz pod uwagę, tylko od razu zrzucasz na "doświadczenie" partnerki. Sorry, że to napiszę, ale chyba masz je za jakieś ameby, które nie wiedzą co im się podoba a co nie.
Ile związków/małżeństw rozpada, bo ta sfera nie gra?
Dla "normalnych" osób ( w sensie nie aseksualnych czy mających problem w tym temacie), seks jest szalenie ważny. Spaja, buduje bliskość, intymność, choć inne aspekty nie mają mniejszego znaczenia.

273 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-18 14:06:17)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

"Mylisz się, jest wręcz przeciwnie. Ty ze swoimi bardzo rozmytymi oczekiwaniami celujesz w powiedzmy nawet 60% kobiet jak nie więcej, tyle że potem te swoje oczekiwania zawężasz bo to czy tamto Ci nie pasuje."

Nie mam żadnych rozmytych oczekiwań i w ogóle nie rozumiem co piszesz w tej części wypowiedzi.

" Aha, czyli potwierdza to co pisałam wcześniej, nie jesteś dobrym kochaniem i partnerem i na tym tle zawsze będziesz miał kompleksy. W tej kwestii nikt Ci już nie dogodzi ani doradzi."

Nie rozumiem skąd wynika taki wniosek? Może mi to wytłumacz, chętnie się dowiem.

No jak nie? Pytałam Cię choćby o kwestię kiedy uważasz, że już jest się w związku. Ty się obruszyłeś, że to się wie. No nie wie? Gimnazjaliści (wiem relikt wink) byli skłonni mówić, że są w poważnych związkach co 2 tyg. z innym. Starsi ludzie zwykle wychodzą z założenia, że ok jesteśmy "na wyłączność" ale zobaczymy jak dalej. Co do testów i seksu też masz bardzo rozmyte pojęcie. No bo kiedy test kończy a można zaczynać życie seksualne? Po miesiącu, trzech? A może roku? Zresztą sam pisałeś, że z tą Twoją ex na początku wszystko grało i seks był szybko ale potem jak się otworzyła, nie umiałeś z tym poradzić. Bynajmniej nikt nie neguje decyzji. Inaczej i sam i ją byś zadręczył.

274

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Mam przed oczami taki obrazek - pieścisz babkę, a ona - tu nie lubi lizania po uchu (ale dowiaduje się dopiero przy Tobie), - tam nie lubi drapania po udach (ale dowiaduje się na jednej sesji przy Tobie), - chwyt za stopę - łaskotki oczywiście padło na Ciebie, mizianie po brzuchu - łaskotki i już w ogóle jest do bani i z górki bo kobitka obśliniona, podrapana i z łaskotkami. Full wypas najlepszy kochanek dla dziewicy.
Powtórka? - nie sądzę.

275

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marata napisał/a:

Mam przed oczami taki obrazek - pieścisz babkę, a ona - tu nie lubi lizania po uchu (ale dowiaduje się dopiero przy Tobie), - tam nie lubi drapania po udach (ale dowiaduje się na jednej sesji przy Tobie), - chwyt za stopę - łaskotki oczywiście padło na Ciebie, mizianie po brzuchu - łaskotki i już w ogóle jest do bani i z górki bo kobitka obśliniona, podrapana i z łaskotkami. Full wypas najlepszy kochanek dla dziewicy.
Powtórka? - nie sądzę.

No nie wiem czy Wy dziewczyny też tak macie ale jak mój facet ot tak coś powiedział (chyba właśnie w kwestii stóp), to jest hallo? Jesteś ze mną a nie z nią. Z jakiegoś powodu rozstaliście się i tyle. Pytaniem czy jestem "najlepsza" tylko zmuszam partnera być może podświadomie do wracania pamięcią, po co? Myślę, że stwierdzenie, że jest cudowny jest bardziej zdrowe, niż że jest najlepszy.
Tak sobie myślę, co bym poczuła gdyby facet tak do mnie powiedział. Jakąś presję czy wręcz rywalizację, a przecież nie o to chodzi.

276

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Nie wiem, ale to pragnienie bycia dla kogoś najlepszym z najlepszych, to jakaś chora ambicja, perfekcjonizm pociągnięty do granic absurdu"

Albo można po prostu mieć zwykłą potrzebę usłyszenia tego czasem od partnerki i potrzebę ogólnego świętego spokoju w tej kwestii smile.. Podczas gdy ktoś z jakiegoś forum internetowego może to wykrzywiać i przedstawiać w absurdalny sposób.

"A ja uważam, że seks nie jest kolorem włosów, który można zmienić ot tak (może głupie porównanie), tylko na to jak życie seksualne wygląda 'pracują' obie osoby. "

Albo 10 osób ale tylko po stronie partnerki. Nie mogłem się powstrzymać smile

"Jak nie pasuje, to nie jest powodem, że z kimś kiedyś było lepiej, tylko ogólnie jest teraz kiepsko. Ty tego jednak zdaje się nie bierzesz pod uwagę, tylko od razu zrzucasz na "doświadczenie" partnerki "

Powtarzasz się, a odpowiedź już padła, proszę, doczytaj sobie dokładnie.

" Sorry, że to napiszę, ale chyba masz je za jakieś ameby, które nie wiedzą co im się podoba a co nie. "

Oj no mam za amebę kobietę, która nie wiem, może udaje, może nie, że jej dobrze, niby jej dobrze, a jak nadejdzie pytanie czy ze mną jest jej najlepiej, to nagle kręci. To było jej dobrze czy nie? W końcu nie wiadomo, bo to już taki kłamliwy człowiek. W ogóle ja wszystkich ściemniających ludzi, zarówno w kwestii ilości partnerów, jak i innych kwestii, uważam za ameby i to takie z wyjątkowo mętnej wody.

"Ile związków/małżeństw rozpada, bo ta sfera nie gra?"

A ile rozpada się, bo nagle wychodzi przeszłość albo pojawia się jakiś były kochanek z przeszłości?

"No jak nie? Pytałam Cię choćby o kwestię kiedy uważasz, że już jest się w związku. Ty się obruszyłeś, że to się wie. "

Zapewne odniosłem się tutaj do Twojego usilnego pytania o definicje wszystkiego.

"Co do testów i seksu też masz bardzo rozmyte pojęcie. No bo kiedy test kończy a można zaczynać życie seksualne? Po miesiącu, trzech? A może roku? "

Kiedy uzna się, że jest się na to gotowym, bo uważasz, że masz już pełne informacje i ufasz temu drugiemu człowiekowi? Ale co ja tam wiem, poszukajmy może definicji, Roxann. Albo uznajmy, że jestem niedojrzały.

" Zresztą sam pisałeś, że z tą Twoją ex na początku wszystko grało i seks był szybko ale potem jak się otworzyła, nie umiałeś z tym poradzić."

A doczytałaś sobie może, że uważam, że było to zbyt pochopne, dałem się podejść, a później oszukiwać? Myslalem, że to uczucie od pierwszego wejrzenia i to był błąd. Tylko, że nie buduje sobie teraz wokół tego ideologii, że to super z każdym chodzić do łóżka szybko, każdego od razu testować pod kątem umiejętności i mówić później następnej dziewczynie, że moja przeszłość to nie jej sprawa.

277 Ostatnio edytowany przez Marata (2021-06-18 15:05:53)

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Tzn. Ogólnie wolisz mieć dziewicę bo na tle innych facetów wychodzisz blado. Nie stajesz do zawodów bo zakładasz że jesteś gorszy. Z góry.
Ok. Spoko.

278

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Nie napisałem nigdzie nic o dziewicach.

279

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Marcel, ja to samo pytanie zadałam Tobie tu, jak i w Twoim wątku. Na każde odpowiedziałeś inaczej. Wierzę, że to kwestia doświadczenia i większej świadomości niż tylko przepychanki.
Powodzenia!

280

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Nie wiem o co Ci chodzi ale też powodzenia smile

281

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Nie wiem o co Ci chodzi ale też powodzenia smile

Wiesz dobrze albo udajesz. No chyba, że tak mało inteligenty jesteś. Ale o to Cię nie posądzam wink

282 Ostatnio edytowany przez Marcel85 (2021-06-18 15:18:42)

Odp: Ilość partnerów seksualnych

No po prostu odnosisz się do jakiejś mojej wypowiedzi sprzed kilku miesięcy w innym (moim) temacie i nie wiem o co Ci chodzi. Bo nie pamiętam ale uznajmy, że jestem mało inteligentny, czy tam niedojrzały.

283

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

No po prostu odnosisz się do jakiejś mojej wypowiedzi sprzed kilku miesięcy w innym (moim) temacie i nie wiem o co Ci chodzi. Bo nie pamiętam ale uznajmy, że jestem mało inteligentny, czy tam niedojrzały.

No i ok smile

284

Odp: Ilość partnerów seksualnych

No spoko, uznajmy w takim razie, że tak jest. Teraz, jak już jesteś zadowolona, mogę się dowiedzieć o co chodziło?

285 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-18 15:35:52)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

No spoko, uznajmy w takim razie, że tak jest. Teraz, jak już jesteś zadowolona, mogę się dowiedzieć o co chodziło?

Ale ja napisałam to w wielu postach w tym wątku wink
Ja mam tak że wiem co mówię i za każde swoje słowo biorę odpowiedzialność. Jak Ty uznajesz, że to co pisałeś w innym to blef to ok. Tylko w tym momencie jesteś absolutnie niewiarygodny. I ciesz się, że jeszcze tu ktoś z Tobą pisze.

286

Odp: Ilość partnerów seksualnych

To może mogłabyś zadać konkretnie to pytanie, żebym wiedział o co chodzi? I nie za bardzo rozumiem o co chodzi z wiarygodnością. Jak sobie przerobiłem ten temat, to w przeciągu kilku miesięcy mogłem zmienić na jakiś temat zdanie.

287

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

To może mogłabyś zadać konkretnie to pytanie, żebym wiedział o co chodzi? I nie za bardzo rozumiem o co chodzi z wiarygodnością. Jak sobie przerobiłem ten temat, to w przeciągu kilku miesięcy mogłem zmienić na jakiś temat zdanie.

Ale ja zadawałam nie jedno, po czym tylko obruszałeś.

288

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Ciekawa rozmowa big_smile
No dobrze, w takim razie skoro nie widzisz powodu do sprecyzowania tego swojego pytania, to trudno smile.

289 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-19 07:57:05)

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Marcel, a może po prostu jesteś kiepskim kochankiem?
Marta już to wyżej wyjaśniła:

Marata napisał/a:

Marcel, ona nie chciała Ci powiedzieć, że jest kiepsko i zaczęła ściemniać/filozofować/cokolwiek. Nie chciała cię okłamać i powiedzieć, że "facet jesteś mega zajebisty" bo pewnie nie jesteś. A nie chciała Ci sprawić przykrości. Wybrnęła tak, jak potrafiła.
A jeśli jeszcze gdzieś po drodze dałeś znać, że wolisz najgorszą prawdę niż najpiękniejsze kłamstwo - babka nie do końca się zastosowała, ale nie okłamała. Starała się złagodzić cios.

Wymagasz od kobiety całkowitej szczerości, a potem jej się za to obrywa bo nie pasują Ci te odpowiedzi.
I jeszcze raz napiszę, bo chyba to do Ciebie nie trafiło - kobieta z małym lub żadnym doświadczeniem też może czuć brak satysfakcji czy nawet rozczarowanie seksem. Brak porównania tu nic nie da.
Wiele kobiet w ogóle nie osiąga orgazmu i kłamie w tej kwestii by nie sprawić przykrości partnerowi.

290

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Wymagasz od kobiety całkowitej szczerości, a potem jej się za to obrywa bo nie pasują Ci te odpowiedzi."

Powtórzę jeszcze raz - może po prostu trzeba czytać moje wypowiedzi dokładniej? Tak jak wspomniałem - pytanie było "czy jest Ci ze mną najlepiej", a nie czy jest Ci ze mną dobrze w łóżku.

Nie wiem czy bierzesz pod uwagę, że ona z każdym partnerem mogła mieć orgazmy i było jej dobrze? Jedne kobiety bardziej się otwierają na przyjemność podczas seksu, inne mniej.

Bierzesz pod uwagę to, że mogło jej być ze mną super (przecież nie będę opisywał tutaj przebiegu naszych stosunków), a jak po kilku miesiącach zapytałem czy jest jej ze mną najlepiej, to już tutaj nie umiała dać jasnej odpowiedzi, bo zaczęła sobie przypominać jak jej było z Heniem czy Franiem?

Wzięłaś pod uwagę, że może nie chcę być w związku, w którym moja kobieta nie potrafi dać takiej jednoznacznej odpowiedzi, pomimo tego wszystkiego, co dzieje się w naszym łóżku? Co to mówi o jej doświadczeniach? Moze tych partnerów jednak było za dużo i ma to jakiś wpływ na późniejsze związki? To może jednak ta ilość partnerów jakieś znaczenie ma? To Ty mówisz, że nie ma ale to jest taka argumentacja, że to nie ma znaczenia, bo się o tym nie myśli. Jak zacznie się myśleć, to już znaczenie to ma.

Co to mówi o naszym seksie? Że jest dobrze, dajemy z siebie wszystko (bo tak było), a i tak ktoś w przeszłości był lepszy - bo być może są pewne rzeczy nie do przeskoczenia - na przykład jestem od jej partnerow starszy, bo jak ich miała, była młodsza. I już tu w porównaniu jest coś nie do przeskoczenia.

Nie wiesz czasami jaki to ma związek z tym, jakim jestem kochankiem albo z tym czy mam kompleksy, czy nie? Mogę mieć ogromne kompleksy a kochankiem być zajebistym. Wszystko sobie mogę, a dziewczyna przeszłość miała i mogło jej być z kimś po prostu lepiej. Nikt nie jest wszechmogący, w głowie też nikt nikomu nie siedzi i w wpływ na bardzo wiele rzeczy jest pozorny.

Wszystko to, co pisze w tym poście, padało w poprzednich. Tylko Ty w ogóle tego nie czytasz.

291 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-19 10:35:27)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Wszystko to, co pisze w tym poście, padało w poprzednich. Tylko Ty w ogóle tego nie czytasz.

Czytam tyle że mam wrażenie, że Ty masz bardzo odrealnione podejście do seksu w związku i źródła niepowodzeń szukasz w niewłaściwym miejscu.
Podejrzewam, że gdybyś wtedy usłyszał, że byłeś/jesteś najlepszy to i tak wierciłbyś jej dziurę w brzuchu z jakiegoś innego wyimaginowanego powodu. Najpierw była liczba partnerów, potem fakt, że miała seks na 1 spotkaniu, potem, że nie jesteś najlepszy itd.
Skoro jak piszesz mieliście super seks i rozmawialiście o tym, to najwyraźniej wtedy kłamała by Cię nie urazić. Nie interesują mnie szczegóły ale od razu widać, że jesteś na tym punkcie przewrażliwiony i tak jak wcześniej pisałam, podejrzewam, że gdyby kobieta jasno Ci zakomunikowała, że jesteś kiepski i nie ma z Tobą orgazmów, to byś się śmiertelnie obraził.
Czy Ty w ogóle bierzesz pod uwagę fakt, że nie jesteś/byłeś dobrym kochankiem ale ona Cię kochała i chciała z Tobą być, iść do łóżka z innego powodu?

292

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Czytam tyle że mam wrażenie, że Ty masz bardzo odrealnione podejście do seksu"

Ja mam wrażenie, że masz odealniony sposób analizy tekstu.

"Podejrzewam, że gdybyś wtedy usłyszał, że byłeś/jesteś najlepszy to i tak wierciłbyś jej dziurę w brzuchu z jakiegoś innego wyimaginowanego powodu. Najpierw była liczba partnerów, potem fakt, że miała seks na 1 spotkaniu"

Tylko, że my teraz piszemy o poczuciu bycia najlepszym. Co nie zmazuje przeszłości, tylko po prostu daje mi taką podstawową satysfakcję, że jestem dla niej najlepszy.

Naprawdę, mam wrażenie, że się nie zrozumiemy. Jak Ty nie rozumiesz, że chcę słyszeć od mojej partnerki, że jestem najlepszy dla niej, to może masz sama jakieś problemy ze sobą.

Bierzesz sobie jako wzorzec swój związek, w którym nikt nic nie wie, nikt o nic nie pyta i każdy jest zadowolony. A ja byłem wcześniej w związkach, w których poczucie bycia najlepszym miałem i nie wiem dlaczego miałbym być szczęśliwy w związku, w którym takiego poczucia nie mam?

"Najpierw była liczba partnerów, potem fakt, że miała seks na 1 spotkaniu"

Takie słowa i poczucie u kobiety, że jej ukochany jest dla niej najlepszy to dla mnie PODSTAWA związku. Wątpliwości w tej kwestii to dla mnie tak, jakby mieć wątpliwości czy się kogoś kocha i chce się z nim być. Nie oznacza to, że znikają pozostałe problemy. Oznacza to że jeden z nich jest w jakiś sposób rozwiązany.

"Skoro jak piszesz mieliście super seks i rozmawialiście o tym, to najwyraźniej wtedy kłamała by Cię nie urazić. Nie interesują mnie szczegóły ale od razu widać, że jesteś na tym punkcie przewrażliwiony i tak jak wcześniej pisałam, podejrzewam, że gdyby kobieta jasno Ci zakomunikowała, że jesteś kiepski i nie ma z Tobą orgazmów, to byś się śmiertelnie obraził "

A odróżniasz rozmowę przy kawie i w ubraniach XD o tym czy jest jej ze mną najlepiej, od rozmowy, podczas przytulania po super seksie, gdy pojawiały się orgazmy i jeszcze nie można się do końca uspokoić? Co Ty w ogóle pleciesz, Kobieto? Taka doświadczona niby jesteś.

"Czy Ty w ogóle bierzesz pod uwagę fakt, że nie jesteś/byłeś dobrym kochankiem ale ona Cię kochała i chciała z Tobą być, iść do łóżka z innego powodu?"

Biorę pod uwagę to, że byłem dla niej dobrym kochankiem bo uczestniczyłem w tym co się działo (i nie będę się tutaj uzewnętrzniał). I biorę pod uwagę to, że mnie kochała i dlatego chciała chodzić ze mną do łóżka. Bire też pod uwagę, że można bardzo udawać bóle głowy i tak mącić żeby do tego seksu tak często nie dochodziło, skoro jest taki niby niesatysfakcjonujący i zły. I biorę pod uwagę, że mogłem być dobrym kochankiem ale nie najlepszym. I biorę pod uwagę, że mogłem na to nie mieć żadnego wpływu. I biorę też pod uwagę, że to, że z kimś było lepiej, mogło wynikać z jego jakiś indywidualnych cech, a nie ze starania się w łóżku. I dlatego nie pasuje mi duża ilość partnerów seksualnych u kobiety. Czy Ty to rozumiesz? Gdzie tu kompleksy w tym moim rozumowaniu? Proszę, wskaż je!

293 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-06-19 11:11:24)

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Rox, podziwiam Cię, że jeszcze masz siłę na tą przepychankę.. wink Rozumiem o co Koledze chodzi, ale zwyczajnie nie mam pojęcia, NA CO mu ta wiedza i dlaczego to jest dla niego takie ważne..tylko po to, aby podbiudowywać cały czas swoje męskie ego, bo nic innego mi na myśl nie przychodzi..

294 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-19 11:23:54)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Gdzie tu kompleksy w tym moim rozumowaniu? Proszę, wskaż je!

Kompleksy aż wypływają z każdej Twojej wypowiedzi wink
Powiedz, co by Ci dało, gdyby kobieta wtedy stwierdziła, że jest jej z Tobą w łóżku najlepiej, jeśli nie byłaby to prawda? Przecież może być z kimś nam dobrze ale seks nie do końca satysfakcjonować, przynajmniej na początku.
Ja widzę to tak, że kobiecie nie było z Tobą dobrze ale nie chciała Cię urazić więc były jakieś tam rozmowy i komplementy na zachętę. Z tego co piszesz, zdajesz sobie sprawę, że seksu we dwoje trzeba się nauczyć. Jeśli po kilku miesiącach kobieta zdobyła się na szczerość, że nie do końca ta sfera jest dla niej satysfakcjonująca, Ty od razu zwaliłeś na ilość partnerów. Ok, bardzo wygodne.
Domyślam się, że te kompleksy mogą u Ciebie wynikać z tego, że zostałeś zdradzony. Ok, to zrozumiałe ale ... ta wręcz obsesja na punkcie liczby partnerów czy byciu najlepszym w łóżku jest chora bo nigdy tej pewności mieć nie będziesz. Nawet jak znajdziesz dziewicę. Zamiast rozpamiętywać co z kim i jak, radziłabym się skupić na tym co tu i teraz, inaczej każda relacja się rozpadnie bo zawsze znajdziesz coś, co nie do końca Ci podpasuje. A to nie rola kobiety by Cię z tych kompleksów wyleczyć.
Ale to tylko moja rada, choć wiem, że i tak do Ciebie nic nie dociera wink

295

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Po to jest mi to potrzebne, bo chcę mieć normalny związek, w którym pewne rzeczy są proste i oczywiste.

296

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Po to jest mi to potrzebne, bo chcę mieć normalny związek, w którym pewne rzeczy są proste i oczywiste.

Ale związek to nie koncert życzeń. Tworzą go dwie osoby, a nie tylko jedna, która wymaga by partnerka była taka jak on chce i mówiła to co on chce.
Zejdź na ziemie wink

297

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Kompleksy aż wypływają z każdej Twojej wypowiedzi"

Roxann, zacytuj jedną konkretną, ok?

"Powiedz, co by Ci dało, gdyby kobieta wtedy stwierdziła, że jest jej z Tobą w łóżku najlepiej, jeśli nie byłaby to prawda?"

No właśnie nic by mi to nie dało. Nie wiem co Ty chcesz. Rozumiesz, że chcę być w normalnym związku, w którym te sprawy są jasne i o nic nie trzeba się dopytywać? I jak partnerów w przeszłości jest więcej, to jest więcej ewentualnych porównań? Czego tu nie rozumiesz w tym, że chcę to sobie uprościć i gdzie tu kompleksy? Zwykłe poszukiwanie normalności i świętego spokoju.

Używasz tych słów: kompleksy, urojenia, obsesja. A sama sobie roisz, bo bo na pewno nie wynika to bezpośrednio z tego, co napisałem. To w Twojej głowie takie rzeczy, których ja chcę, wiążą się z jakimiś chorymi schematami. A moim zdaniem ludzie są różni i motywacje mają różne. Dlatego po raz kolejny zwracam Ci uwagę na to, że nie czytasz dokładnie albo nie rozumiesz. Chyba zaraz uznam, że masz naprawdę jakieś problemy.

Czytam dalej Twojego posta. Znowu tekst o dziewicy. Skąd? Nie wiadomo.

Obsesja na punkcie ilości facetów? Nie, zwykłe obrzydzenie - czysto fizyczne odczucie przewracania się wszystkiego w żołądku na samą myśl. Zwykły dylemat moralny czy w ogóle z takim człowiekiem być. I szukanie świętego spokoju i normalnosci, która jest dostępna bardziej niż myślisz, bo porządnych, fajnych kobiet jest wiele. To dla Ciebie, w Twoim świecie, Roxann, jest to niemożliwe, żeby poznać zwyczajną kobietę. To w Twoim świecie mężczyzna, który mówi takie rzeczy, ma kompleksy. To w Twoim świecie jak ktoś tak myśli, to niech sobie szuka dziewicy, bo przecież istnieją tylko dziewice i tylko kobiety z 10 partnerami na "koncie". To w Twoim świecie kobieta, która miała mniej partnerów pewnie będzie zdradzać. I tak dalej i tak dalej. Dlaczego tak to widzisz? Bo nie przyjmujesz do siebie faktu, że ktoś może Ciebie jakoś oceniać. Tylko teraz powstaje pytanie - dlaczego tak Co zależy na ocenie obcego faceta z forum? Jakie kompleksy mają kobiety, które miały wielu partnerów, czyżby usilna potrzeba akceptacji?

Jak widzisz, ja też tak potrafię rozmawiać. Tylko po co?

298 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-19 13:23:40)

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Marciel skoro jest tak jak uważasz, to wytłumacz mi dlaczego mimo swojego wieku, nie ułożyłeś sobie życia z taką "normalną" w Twojej definicji kobietą, których podobno jest tak wiele? Dlaczego zostałeś zdradzony, dlaczego nie masz rodziny, żony, dzieci? Przecież według Ciebie Twoje oczekiwania i podejście do pewnych rzeczy, w tym seksu jest jak najbardziej ok i nie masz sobie nic do zarzucenia. Mało tego, swoje niepowodzenia i frustracje z tym związane próbujesz przerzucić na te złe kobiety, które nie doceniają takiego chodzącego brylantu.
Nie wystarczy chcieć być kochanym i najlepszym w łóżku dla swojej potencjalnej kobiety, by to się stało jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Obrażanie czy ocena kobiet, które nie wpisują się w Twój ideał, nic nie da, poza pozornym polepszeniem sobie samopoczucia (i jak tu nie mówić o kompleksach?).

EDIT: Ja chcę Ci tylko powiedzieć, że nie problem w kobietach, tylko w Tobie. Jeśli Ty jako dorosły facet, który ma za sobą jakieś doświadczenia, również seksualne piszesz, że na samą myśl, że Twoja kobieta była z innym (zanim jeszcze się poznaliście), to nie ważne ilu by partnerów miała, zawsze znajdziesz coś, co spowoduje, że przestaniesz czuć się pewnie i komfortowo.  Nawet jak miała jednego faceta, to mógł być przystojniejszy, mieć lepszą pracę, być lepszy w łóżku itd. Nie ważne, że zamiast z nim woli być z Tobą. No bo jak jest komuś ze dobą dobrze, to jaka różnica, że np. ex był wyższy czy mógł kilka razy dziennie? Mam wrażenie, że to właśnie brak pewności siebie (kompleksy) powodują, że masz obsesję na tym punkcie. Gdybyś wiedział, że jesteś dobrym partnerem i kochankiem, to miałbyś w głębokim poważaniu czy kobiecie było z ex w łóżku lepiej czy gorzej, bo to z Tobą jest. A jeśli Cię obrzydza to, że z kimś innym uprawiała seks, to przecież nie ważne czy miała 1, 3 czy 5 i tak będziesz się tym zadręczał, a przy okazji i ją.
Teraz odwróćmy sytuację. Spotykasz kobietę bez doświadczenia albo z minimalnym, a ona Ci mówi to co Ty w tym lub swoim wątku. Kobieta zadręcza się, że miałeś takie, a nie inne doświadczenia i czuje (słusznie lub nie), że z tą ostatnią było Ci (naj)lepiej. Mało tego zaczyna Ci robić wyrzuty, dopytywać o każdy szczegół i twierdzić, że się nie szanujesz. Co wtedy?

A, i jeszcze jedno. Zarzucasz mi, że podobno jestem z facetem o którym nic nie wiem, a on o mnie. Nie wiem, skąd to stwierdzenie? Wiem o nim tyle ile mi potrzeba i na odwrót. Wiem w jakich był związkach/relacjach, dlaczego rozstał, kiedy i co jest dla niego ważne. Nie mam jednak potrzeby roztrząsania co dokładni z kim robił i gdzie, a tym bardziej porównywania się do jego ex, bo i po co?

299

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Marciel skoro jest tak jak uważasz, to wytłumacz mi dlaczego mimo swojego wieku, nie ułożyłeś sobie życia z taką "normalną" w Twojej definicji kobietą, których podobno jest tak wiele? Dlaczego zostałeś zdradzony, dlaczego nie masz rodziny, żony, dzieci? Przecież według Ciebie Twoje oczekiwania i podejście do pewnych rzeczy, w tym seksu jest jak najbardziej ok i nie masz sobie nic do zarzucenia. Mało tego, swoje niepowodzenia i frustracje z tym związane próbujesz przerzucić na te złe kobiety, które nie doceniają takiego chodzącego brylantu."

Ty naprawdę masz problem. Wyczytałaś coś na mój temat, co napisałem pobieżnie i wyciągasz sobie wnioski, które pasują Ci do Twoich tez.

Nigdzie nie napisałem, że mam problem do wszystkich kobiet, bo byłem w jakiś związkach, które się rozpadły po długim czasie.

Napisałem, że mam/miałem problem z ilością partnerów seksualnych i życiem seksualnym mojej byłej!!!!

Kobiety do niej w jakiś sposób podobne, to nie wszystkie kobiety. Możliwe, że Ty do tej kategorii przynależysz i uważasz, że wszyscy są tacy sami jak Ty, a inne kobiety yo tylko dziewice, ewentualnie kobiety, które mają małe doświadczenie ale i tak przecież zdradzą.

Hello, tu Ziemia!

"Nie wystarczy chcieć być kochanym i najlepszym w łóżku dla swojej potencjalnej kobiety, by to się stało jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki."

Ale o czym tu jest mowa? Jaka czarodziejska różdżka? Znowu nie czytałaś.

"Obrażanie czy ocena kobiet, które nie wpisują się w Twój ideał, nic nie da, poza pozornym polepszeniem sobie samopoczucia (i jak tu nie mówić o kompleksach?)."

A zapytałaś mnie o moją motywację? Może mam takie doświadczenia jakie mam i dodaję odwagi mężczyznom, którzy mają prawo, tak, mają prawo być z kimś, kto im odpowiada! Bez słuchania głupot o tym jacy to z tego powodu są mało męscy, bo się niby nie wykazują, niby nie rywalizują i jakie to mają kompleksy.

Nawiasem mówiąc, jak Twój facet jest taki męski i dojrzały, to powiedz mu o swoich wszystkich doświadczeniach. Przetestuj sobie jak zareaguje. Jaki masz cel w ukrywaniu prawdy? Widocznie jakiś masz. Pobudujemy sobie fajne związki i poczucie męskości partnera na nie rozmawianiu o pewnych sprawach.

Otóż ja chcę się czuć super w związku NAPRAWDĘ, a nie dlatego, że pomijam jakiś temat.

"Ja chcę Ci tylko powiedzieć, że nie problem w kobietach, tylko w Tobie."

A ja chce Ci powiedzieć, że problem jest w naturze kobiet, które miały wielu partnerów - nie chciał bym się powtarzać, bo znowu będzie mowa o tym jak to niby kogoś "poniżam".

"Jeśli Ty jako dorosły facet, który ma za sobą jakieś doświadczenia, również seksualne piszesz, że na samą myśl, że Twoja kobieta była z innym (zanim jeszcze się poznaliście), to nie ważne ilu by partnerów miała, zawsze znajdziesz coś, co spowoduje, że przestaniesz czuć się pewnie i komfortowo. "

Gdzie ja napisałem, że mam problem z tym, że kobieta była z innym big_smile? Znowu sobie wymyśliłaś. Sama widzisz, jak wygląda ta wymiana zdań. Napisałem, że obrzydza mnie jak kobieta miała zbyt wielu partnerów, jak zachowywała się w sposób jednak przekraczający pewne granice smaku i zdrowego rozsądku. I nie rzede wszystkim najbardziej negatywnie oceniam to, że nie żałuje w ogóle swoich zachowań i uważa, że wszystko jest w porządku.

Niektórzy ludzie piją kulturalnie, a niektórzy się upijają do nieprzytomności. Jedni i drudzy lubią alkohol, tylko w inny sposób. Ale żeby przestać chlać, trzeba przestać też sobie wmawiać, że się lubi alkohol i przyznać do błędu i złych zachowań. Trzeba uznać, że coś, co się robiło, było złe.

Co sobą reprezentuje dziewczyna, która miała 10 partnerów, a w tej liczbie znajdują się jacyś podpici faceci z imprez, ktoś przypadkowy z Tindera, kto nagle zaczyna wpadać do domu, albo faceci, z którymi niby była kilka miesięcy najwyżej ale też nie przedstawiali jakiegoś super poziomu, na przykład nie wiem, pili albo coś brali? Z jakiego niby powodu mam to oceniać pozytywnie? Może mam to oceniać tak, że ta dziewczyna po prostu lubi seks?

Sama się taka dziewczyna poniża i zniża do jakiegoś poziomu. Taką ma wartość jaką sama pokazuje swoimi zachowaniami. A jak nie widzi w tym błędu, to dla mnie też bardzo dużo pokazuje. Pokazuje to, że nie zna w ogóle wartości seksu i tym samym nic mi nie ma do zaoferowania.

Co nie oznacza, że szukam dziewicy albo przeszkadza mi, że ktoś miał partnerów przede mną big_smile. Przesada mi przeszkadza.

"Nawet jak miała jednego faceta, to mógł być przystojniejszy, mieć lepszą pracę, być lepszy w łóżku itd. Nie ważne, że zamiast z nim woli być z Tobą."

Często to jest tak, że jedną relację się kończy, a za jakiś dopiero czas zaczyna następną. Więc dlaczego miałbym sobie przypisywać to, że ktoś ze mną jest, bo woli być ze mną a nie z tamtym? Jest ze mną, bo tamto się skończyło i teraz się poznaliśmy i to nie wynika z kwestii tego, że ktoś woli być ze mną big_smile.

Tak, jak ktoś miał jednego partnera, to też istnieje możliwość, że on mógł być lepszy. Ale jest też większe prawdopodobieństwo, że tak nie będzie big_smile. Naprawdę nie widzisz związku, między ilością partnerów a tym, że kobiecie wtedy jest łatwiej ocenić aktualnego ukochanego jako tego najlepszego? Czy tylko udajesz...

"Gdybyś wiedział, że jesteś dobrym partnerem i kochankiem, to miałbyś w głębokim poważaniu czy kobiecie było z ex w łóżku lepiej czy gorzej, bo to z Tobą jest."

Hahah big_smile. Nie, Roxann. Nie musi to mieć związku ze sobą big_smile

"A jeśli Cię obrzydza to, że z kimś innym uprawiała seks, to przecież nie ważne czy miała 1, 3 czy 5 i tak będziesz się tym zadręczał, a przy okazji i ją."

Nie obrzydza mnie to, że "uprawiała z kimś seks" big_smile. Już to sto razy pisałem.

"Teraz odwróćmy sytuację. Spotykasz kobietę bez doświadczenia albo z minimalnym, a ona Ci mówi to co Ty w tym lub swoim wątku. Kobieta zadręcza się, że miałeś takie, a nie inne doświadczenia i czuje (słusznie lub nie), że z tą ostatnią było Ci (naj)lepiej. Mało tego zaczyna Ci robić wyrzuty, dopytywać o każdy szczegół i twierdzić, że się nie szanujesz. Co wtedy?"

No ale ja od razu wprost mówię, że lubię fajny seks, więc takie raczej od razu uciekają big_smile. Jest w Twoim świecie w ogóle coś takiego jak szczerość i prostota? Jak by moja była mnie nie wmanewrowała to bym się nie zaangażował. Po prostu trzeba być sobą, nie ukrywać, nie kłamać, a ten przywilej to niestety ale mają tylko ci, którzy żyli tak, że się teraz tego nie wstydzą.

"A, i jeszcze jedno. Zarzucasz mi, że podobno jestem z facetem o którym nic nie wiem, a on o mnie. Nie wiem, skąd to stwierdzenie? Wiem o nim tyle ile mi potrzeba i na odwrót. Wiem w jakich był związkach/relacjach, dlaczego rozstał, kiedy i co jest dla niego ważne. Nie mam jednak potrzeby roztrząsania co dokładni z kim robił i gdzie, a tym bardziej porównywania się do jego ex, bo i po co? "

Z tego, co pamiętam, nie mówiłaś partnerowi ilu dokładnie miałaś partnerów, Roxann. Dla jednych ludzi to będzie" nie mam potrzeby roztrząsania ", a dla mnie to działa tak, że jak ktoś miał wcześniej dwóch albo trzech partnerów, to z otwartą przyłbicą powie to nawet i na pierwszej randce. I nie będzie się musiał niczego wstydzić, bo czego? Normalności? Miłości? Zaangażowania w długi związek? Tu nie ma się czego wstydzić ale jak ci partnerzy wynikają z czegoś innego to już się tego nikomu nie mówi wink. Przecież nie dlatego, że się tego wstydzisz, tylko dlatego, że do niczego Ci to niepotrzebne i tak dalej i tak dalej big_smile. No ok, ok, Roxann.

300

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Muszę przyznać, że czytanie tej polemiki wciąga. Pomimo, że nie zgadzam się z Marcelem, to na swój sposób rozumiem jego punkt widzenia.

301 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-06-19 14:26:02)

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Najlepsze jest to, że rozumiem Kolegę, bo najwidoczniej został zwyczajnie skrzywdzony i oszukany. Współczuję mu, ale jego zasady i tok rozumowania mnie zadziwia. Cały czas przykłada tak wielką wagę do seksu, jako prawie jedynego spoiwa w związku. Zatem co? Jeśli nie wychodzi i się nie układa w łóżku, to należy od razu oddejść? Poza tym to proste wnioskowanie o naturze kobiecej i bezpośredniej zależności między liczbą partnerów kobiety a szansą na udany związek. Wszystko zero jednkowe: jak kobieta miała mało partnerów jest idealna, jeśli więcej to już się nie nadaje do niczego.
Poza tym, ta niesamowita tendencja do utożsamiania ilości partnerów z rodzajem związku: zatem im więcej partnerów tym większa szansa, że był to przypadkowy seks a nie normalny związek. Niepojęte...

302

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Marcel, dlaczego nie odpowiesz wprost na pytanie Rox, dlaczego w wieku 36 lat, skoro wszystko z Tobą ok i wokół jest tyle fajnych kobiet, Ty nie masz jeszcze żony ani dzieci? Bez obrazy, ale ja osobiście nie znam fajnych facetów w tym wieku, którzy chcieli założyć rodziny, a tego nie zrobili. Jak mężczyzna jest atrakcyjny dla kobiet, chce założyć rodzinę i nie ma problemów ze sobą, to z reguły najpóźniej koło 30 już jest zaobrączkowany. To, że byłeś w kilku długich związkach, nie jest żadną odpowiedzią, bo żaden nie okazał się tym docelowym.

303

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Z tego, co pamiętam, nie mówiłaś partnerowi ilu dokładnie miałaś partnerów, Roxann. Dla jednych ludzi to będzie" nie mam potrzeby roztrząsania ", a dla mnie to działa tak, że jak ktoś miał wcześniej dwóch albo trzech partnerów, to z otwartą przyłbicą powie to nawet i na pierwszej randce. I nie będzie się musiał niczego wstydzić, bo czego? Normalności? Miłości? Zaangażowania w długi związek? Tu nie ma się czego wstydzić ale jak ci partnerzy wynikają z czegoś innego to już się tego nikomu nie mówi wink. Przecież nie dlatego, że się tego wstydzisz, tylko dlatego, że do niczego Ci to niepotrzebne i tak dalej i tak dalej big_smile. No ok, ok, Roxann.

O rany! Może po prostu go to nie interesowało, tzn konkretna liczba. Bo jaka różnica czy 5 czy 7? Ważniejsze dla niego były powody rozstania, co jest dla mnie w związku ważne i czego oczekuję od partnera. Ja też wiem, że miał jeden długi związek, potem kilka krótszych relacji. Roztrząsanie każdej z nich ze szczegółami jaki ma cel i sens? Ja rozumiem, że jak spotyka się kogoś w wieku 20l i ma już za sobą 10 czy kilkanaście relacji seksualnych, to może zapalić czerwona lampka. Ale dopytywanie ok 50l faceta czy 40l kobietę czy miała na pewno 5 czy 7 i co z każdym robił/robiła bo to różnica przesądzająca o być lub nie być, jest zwyczajnie śmieszne wink
Nie wiem, mam wrażenie, że usiłujesz mnie obrazić z jakiegoś powodu, bo co bo miałam więcej partnerów (w wieku prawie 40l) niż 5? W wieku 24l miałam 1-ego. Do 30-stki 3 lub 4. I nie nie dlatego mówię "lub" bo nie pamiętam, nie pamiętam czy ten 4 był przed 30-stką czy po wink Także walisz kulą w płot.
Sam jesteś w takim wieku, że pewnie jeszcze przerobisz nie jedną kilkumiesięczną znajomość, zanim z kimś zwiążesz na stałe (po 30-stce trudniej znaleźć partnera do życia). Już teraz masz licznik, który dla osoby myślącej jak Ty będzie nie do przeskoczenia. Jednak jak sądzisz, że kluczem do sukcesu jest okres testu bez seksu, gdzie jak mniemasz dowiesz się o nowej wybrance WSZYSTKIEGO, to życzę powodzenia smile
Mam nadzieję, że za jakiś czas podzielisz szczerze rezultatami. Choć ja Ci sukcesu nie wróżę.
Nie, że życzę Ci źle ale z takim podejściem (a aż tak młody już nie jesteś), to większość kobiet pewnie się ulotni zanim do tego seksu dojdzie albo trafisz na dziewicę dla której będziesz "objawieniem". wink A która i tak po czasie może stwierdzić, że inaczej sobie to wszystko (w tym seks) wyobrażała.

304 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-06-19 14:22:20)

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Jak mężczyzna jest atrakcyjny dla kobiet, chce założyć rodzinę i nie ma problemów ze sobą, to z reguły najpóźniej koło 30 już jest zaobrączkowany. "

Zdarza się, że ludzie zmieniają się na plus za sprawą doświadczeń po 30tce. Znam kogoś, kto był w porządku, ale miał zachowania, sposób ubierania się, przekonania, które zniechęcały plus zupełny brak obycia z kobietami. Pominę status materialny. Ot chłopak wychowany na wsi, nad którym rodzice skakali, później lata w męskim akademiku. Ale charakter miał dobry. Wyrobił się przez kilka lat, dużo rozmawiał z kobietami, miał jakąś dziewczynę, która go trochę zmieniła, sporo randek, zmienił styl. No i całkiem spoko z niego teraz facet. Ok 35 r.ż. znalazł żonę. Wcześniej latami żadna dziewczyna nie chciała mu dać szansy

305

Odp: Ilość partnerów seksualnych
aniuu1 napisał/a:

"Jak mężczyzna jest atrakcyjny dla kobiet, chce założyć rodzinę i nie ma problemów ze sobą, to z reguły najpóźniej koło 30 już jest zaobrączkowany. "

Zdarza się, że ludzie zmieniają się na plus za sprawą doświadczeń po 30tce. Znam kogoś, kto był w porządku, ale miał zachowania, sposób ubierania się, przekonania, które zniechęcały plus zupełny brak obycia z kobietami. Pominę status materialny. Ot chłopak wychowany na wsi, nad którym rodzice skakali, później lata w męskim akademiku. Ale charakter miał dobry. Wyrobił się przez kilka lat, dużo rozmawiał z kobietami, miał jakąś dziewczynę, która go trochę zmieniła, sporo randek, zmienił styl. No i całkiem spoko z niego teraz facet. Ok 35 r.ż. znalazł żonę. Wcześniej latami żadna dziewczyna nie chciała mu dać szansy

Ale musiał się "wyrobić", dojrzeć, wcześniej nie był atrakcyjny dla kobiet, zdarzają się takie przypadki. Marcel z kolei twierdzi, że wszystko z nim ok, niczego nie musi w sobie poprawiać, do tego jest porządny i szuka miłości na całe życie, dlatego dziwne wydaje mi się to, że tak bardzo znaleźć jej nie może.

306

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Chłopak wychowany na wsi - to dużo tłumaczy wink

307

Odp: Ilość partnerów seksualnych
bagienni_k napisał/a:

Chłopak wychowany na wsi - to dużo tłumaczy wink

Dokładnie, zdarzają się nieśmiałe osobniki.

Ale Marcel ma obycie z kobietami i chce poważnego związku, więc doprawdy nie wiem co stoi na przeszkodzie.

Tzn. ja wiem, ale jestem ciekawa ile jeszcze potrwa ta dyskusja nim Marcel zrozumie, że główny jego problem leży w nim.

308

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Roxann

"O rany! Może po prostu go to nie interesowało, tzn konkretna liczba. Bo jaka różnica czy 5 czy 7? Ważniejsze dla niego były powody rozstania, co jest dla mnie w związku ważne i czego oczekuję od partnera. Ja też wiem, że miał jeden długi związek, potem kilka krótszych relacji. Roztrząsanie każdej z nich ze szczegółami jaki ma cel i sens? "

A o jakim roztrząsaniu mowa? Bo chyba swobodna rozmowa o ilości partnerów nie powinna stanowić problemu, jak ktoś się tego nie wstydzi? Zwłaszcza, jeśli, jak mówisz, jesteś nieco starsza? Po prostu. Każdy temat, który tutaj założy jakiś facet, dotyczący ilości partnerów, jak również mój, ma w tle kłamstwa i ściemnianie. Wpadasz tutaj, albo tam i dokładasz swoje mądrości, jak to nie ze wszystkiego trzeba się "spowiadać", jak to nie o wszystkim się mówi. No to powinnaś mnie zrozumieć dlaczego mam wrażenie, że zawsze duża ilość partnerów wiąże się z późniejszymi kłamstwami i nie byciem prawdziwą wink. Ty sobie po prostu uzurpujesz prawo do mówienia wszystkim facetom, że to nie powinno być ważne, bo dla Ciebie jest nieważne. I dlatego popierasz tutaj ściemnianie w tej kwestii. Co się za tym kryje?

"Nie wiem, mam wrażenie, że usiłujesz mnie obrazić z jakiegoś powodu, bo co bo miałam więcej partnerów (w wieku prawie 40l) niż 5? W wieku 24l miałam 1-ego. Do 30-stki 3 lub 4. I nie nie dlatego mówię "lub" bo nie pamiętam, nie pamiętam czy ten 4 był przed 30-stką czy po wink Także walisz kulą w płot. "

No to w takim razie Ty walisz kulą w płot, bo my się tutaj wypowiadamy o kobietach, które są przed 30-stką big_smile. To raczej normalne mieć 3-4 partnerów przed 30-stką i wszystko mogło się odbyć w stałych związkach. A co jeśli ktoś zaczął inicjację późno i tych partnerów przed 30 ma już 8-10? A są spokojnie i takie, które pewnie miały więcej. I co, wszystko jest ok? Nie dziw się 30-kilku letniemu mężczyźnie, że nie ocenia młodszych od siebie kobiet miarą, którą ocenia się 40-stki i 50-tki.

"Sam jesteś w takim wieku, że pewnie jeszcze przerobisz nie jedną kilkumiesięczną znajomość, zanim z kimś zwiążesz na stałe (po 30-stce trudniej znaleźć partnera do życia). "

Ty chyba mówisz o kobietach. Ja jako facet widzę, że teraz mam największe powodzenie w moim życiu big_smile. Także spokojnie, poradzę sobie.

309

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Lendy123 napisał/a:

Marcel, dlaczego nie odpowiesz wprost na pytanie Rox, dlaczego w wieku 36 lat, skoro wszystko z Tobą ok i wokół jest tyle fajnych kobiet, Ty nie masz jeszcze żony ani dzieci? Bez obrazy, ale ja osobiście nie znam fajnych facetów w tym wieku, którzy chcieli założyć rodziny, a tego nie zrobili. Jak mężczyzna jest atrakcyjny dla kobiet, chce założyć rodzinę i nie ma problemów ze sobą, to z reguły najpóźniej koło 30 już jest zaobrączkowany. To, że byłeś w kilku długich związkach, nie jest żadną odpowiedzią, bo żaden nie okazał się tym docelowym.

Bo nie ma to związku z tematem big_smile.

310

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Lendy123 napisał/a:

Marcel, dlaczego nie odpowiesz wprost na pytanie Rox, dlaczego w wieku 36 lat, skoro wszystko z Tobą ok i wokół jest tyle fajnych kobiet, Ty nie masz jeszcze żony ani dzieci? Bez obrazy, ale ja osobiście nie znam fajnych facetów w tym wieku, którzy chcieli założyć rodziny, a tego nie zrobili. Jak mężczyzna jest atrakcyjny dla kobiet, chce założyć rodzinę i nie ma problemów ze sobą, to z reguły najpóźniej koło 30 już jest zaobrączkowany. To, że byłeś w kilku długich związkach, nie jest żadną odpowiedzią, bo żaden nie okazał się tym docelowym.

Ja osobiście uważam, choć Marcel do tego nie przyzna, że te jego poprzednie związki to jego wymysł. Żaden facet (no chyba, że on jest wyjątkiem), po takich doświadczeniach, nie ma tak odrealnionego, może romantycznego podejścia do relacji/związku/seksu. On swoją mentalnością bardziej pasuje do kogoś, kto w żadnej relacji nie był, ma te swoje idealistyczne podejście jak z filmu czy romansów i nagle trafił na kobietę (ex), z którą przeżył swój może pierwszy raz, zachłysnął ale... okazało się, że kobieta nie jest tak czysta i nieskazitelna i nie pasuje do jego obrazu/wyobrażenia o kobiecie i związku.
Facet, który był podobno w długoletnich związkach, nawet jak został zdradzony, zachowuje się inaczej.
Ale co ja, według Marcela, mogę wiedzieć wink

311 Ostatnio edytowany przez Lendy123 (2021-06-19 14:48:02)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Ty chyba mówisz o kobietach. Ja jako facet widzę, że teraz mam największe powodzenie w moim życiu big_smile. Także spokojnie, poradzę sobie.

Mieć powodzenie to zdecydowanie za mało, żeby stworzyć trwałą relację. Ale żeby to zrozumieć, trzeba być nieco bardziej dojrzałym mentalnie niż Ty w chwili obecnej.

Z resztą z uwagi na swoje lata, jeśli zwiążesz się z kobietą w zbliżonym wieku, to najpewniej będzie miała za sobą jakąś przeszłość, może nawet rozwód i dzieci. Z kolei jak zwiążesz się z młodszą o 8 czy 10 lat, to Twoje kompleksy nie dadzą Ci żyć (będziesz coraz starszy i możesz tracić sprawność seksualną i atrakcyjność, a ona będzie miała w pamieci swoich młodszych ex)

312

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:
Lendy123 napisał/a:

Marcel, dlaczego nie odpowiesz wprost na pytanie Rox, dlaczego w wieku 36 lat, skoro wszystko z Tobą ok i wokół jest tyle fajnych kobiet, Ty nie masz jeszcze żony ani dzieci? Bez obrazy, ale ja osobiście nie znam fajnych facetów w tym wieku, którzy chcieli założyć rodziny, a tego nie zrobili. Jak mężczyzna jest atrakcyjny dla kobiet, chce założyć rodzinę i nie ma problemów ze sobą, to z reguły najpóźniej koło 30 już jest zaobrączkowany. To, że byłeś w kilku długich związkach, nie jest żadną odpowiedzią, bo żaden nie okazał się tym docelowym.

Bo nie ma to związku z tematem big_smile.

Ja mam inną teorię: bo nie dopuszczasz do siebie, ze problem jest w Tobie, nie w kobietach! Popatrz, nawet te co miały kilku partnerów tworzą szczęśliwe związki, a Ty taki ideał, i co? Że też te złe kobiety Cię tak nie doceniają. A przepraszam, to Ty je dyskwalifikujesz bo nie są Ciebie godne wink

313

Odp: Ilość partnerów seksualnych
bagienni_k napisał/a:

Chłopak wychowany na wsi - to dużo tłumaczy wink

Coś tam tłumaczy, bo był bardziej konserwatywny, sztywny, uprzedzony. Nie mówię, że wieś jest zła, tylko że na takie rzeczy też się patrzy i to nie było coś co plusowało w wielkim mieście. Później wyrobił w sobie większą otwartość.

314

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Ty chyba mówisz o kobietach. Ja jako facet widzę, że teraz mam największe powodzenie w moim życiu big_smile. Także spokojnie, poradzę sobie.

big_smile
Oszukuj się dalej smile

315

Odp: Ilość partnerów seksualnych

bagienni_k

"Cały czas przykłada tak wielką wagę do seksu, jako prawie jedynego spoiwa w związku. Zatem co? Jeśli nie wychodzi i się nie układa w łóżku, to należy od razu oddejść?"

A co w tym dziwnego, że jak ktoś się czuje niekomfortowo w jakiejś sytuacji, to z niej zwiewa? Dziwne trochę rozumowanie. Jest jakiś poziom poniżej którego się nie schodzi i pewnie jest on różny dla każdej osoby. Jakaś kobieta nie zejdzie poniżej 180 cm wzrostu u faceta, inna poniżej jakiś zarobków, inna poniżej jakiejś marki samochodu, a jeszcze inna nie wiem, posiadania mieszkania przez faceta. Czy to oznacza, że te rzeczy są najważniejsze? No chyba nie big_smile. Po prostu poniżej jakiś oczekiwań się nie schodzi, bo niby po co?

Była tu mowa o tym, że ludzie sobie precyzują co lubią w łóżku, przez te swoje wcześniejsze doświadczenia. A ja przez swoje doświadczenia nie zejdę poniżej pewnego progu komfortowego czucia się w łóżku z kobietą. Bo niby po co? Tego kwiatu to pół światu, a partnerkę na życie wybiera się jedną. Statystyka jest nieubłagana, zawsze znajdzie się ta odpowiednia osoba i trafi swój na swego. Dlatego lepiej od razu mówić wprost o swoich doświadczeniach i ktoś albo w taką sytuację chce wejść, albo nie. A nie, zaciemniać, że to nieważne i wysmiewac ludzi, którzy w takich sytuacjach nie czują się ok.

"Poza tym to proste wnioskowanie o naturze kobiecej i bezpośredniej zależności między liczbą partnerów kobiety a szansą na udany związek. Wszystko zero jednkowe: jak kobieta miała mało partnerów jest idealna, jeśli więcej to już się nie nadaje do niczego."

Proste wnioskowanie, że takie kobiety częściej są zakłamane i jest mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie się dla tej kobiety" tym jedynym" w jakiejś kwestii? Na przykład w kwestii wyjątkowości seksu? A wyjątkowość to czasem nie to, że jest najlepiej? Bo najlepiej, to nie zawsze oznacza najlepsze bzykanie XD. Może to też oznaczać "najbliżej". Tylko, że taka kobieta, która miała wcześniej 10 partnerów, z każdym z nich mogła być "najbliżej".

Przecież tu wielkiej logiki do tego nie trzeba.. oczywiście, że większe jest prawdopodobieństwo stworzenia wyjątkowego i najlepszego pożycia seksualnego z kobietą, która miała mniej partnerów. Zwłaszcza, że taka, co miała ich więcej, każdemu mówiła jaki to misio jest wyjątkowy big_smile. Albo jest sytuacja, szybko zbliżasz się z kobietą, mówicie sobie, kurcze, ale energia, nigdy tak nie mialem/miałam. Później się okazuje, że słyszało to 10 innych wczesniej big_smile. Czar pryska, prawda?

Mniejsza ilość partnerów, to też mniejsze prawdopodobieństwo, że kobieta będzie na ten temat kłamać.

"Poza tym, ta niesamowita tendencja do utożsamiania ilości partnerów z rodzajem związku: zatem im więcej partnerów tym większa szansa, że był to przypadkowy seks a nie normalny związek. Niepojęte..."

Co w tym niepojętego? Że u kobiety, która ma 30 lat i 10 partnerów jest większe prawdopodobieństwo, że miała jakieś przygody, niż u 30-letniej np. rozwodki, która miała lata jednego partnera i później poznała np. jakiegoś jednego albo dwóch? To prawdopodobieństwo jest tak oczywiste, że aż bije po oczach.

316

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

bagienni_k

"Cały czas przykłada tak wielką wagę do seksu, jako prawie jedynego spoiwa w związku. Zatem co? Jeśli nie wychodzi i się nie układa w łóżku, to należy od razu oddejść?"

A co w tym dziwnego, że jak ktoś się czuje niekomfortowo w jakiejś sytuacji, to z niej zwiewa? Dziwne trochę rozumowanie. Jest jakiś poziom poniżej którego się nie schodzi i pewnie jest on różny dla każdej osoby. Jakaś kobieta nie zejdzie poniżej 180 cm wzrostu u faceta, inna poniżej jakiś zarobków, inna poniżej jakiejś marki samochodu, a jeszcze inna nie wiem, posiadania mieszkania przez faceta. Czy to oznacza, że te rzeczy są najważniejsze? No chyba nie big_smile. Po prostu poniżej jakiś oczekiwań się nie schodzi, bo niby po co?

Była tu mowa o tym, że ludzie sobie precyzują co lubią w łóżku, przez te swoje wcześniejsze doświadczenia. A ja przez swoje doświadczenia nie zejdę poniżej pewnego progu komfortowego czucia się w łóżku z kobietą. Bo niby po co? Tego kwiatu to pół światu, a partnerkę na życie wybiera się jedną. Statystyka jest nieubłagana, zawsze znajdzie się ta odpowiednia osoba i trafi swój na swego. Dlatego lepiej od razu mówić wprost o swoich doświadczeniach i ktoś albo w taką sytuację chce wejść, albo nie. A nie, zaciemniać, że to nieważne i wysmiewac ludzi, którzy w takich sytuacjach nie czują się ok.

"Poza tym to proste wnioskowanie o naturze kobiecej i bezpośredniej zależności między liczbą partnerów kobiety a szansą na udany związek. Wszystko zero jednkowe: jak kobieta miała mało partnerów jest idealna, jeśli więcej to już się nie nadaje do niczego."

Proste wnioskowanie, że takie kobiety częściej są zakłamane i jest mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie się dla tej kobiety" tym jedynym" w jakiejś kwestii? Na przykład w kwestii wyjątkowości seksu? A wyjątkowość to czasem nie to, że jest najlepiej? Bo najlepiej, to nie zawsze oznacza najlepsze bzykanie XD. Może to też oznaczać "najbliżej". Tylko, że taka kobieta, która miała wcześniej 10 partnerów, z każdym z nich mogła być "najbliżej".

Przecież tu wielkiej logiki do tego nie trzeba.. oczywiście, że większe jest prawdopodobieństwo stworzenia wyjątkowego i najlepszego pożycia seksualnego z kobietą, która miała mniej partnerów. Zwłaszcza, że taka, co miała ich więcej, każdemu mówiła jaki to misio jest wyjątkowy big_smile. Albo jest sytuacja, szybko zbliżasz się z kobietą, mówicie sobie, kurcze, ale energia, nigdy tak nie mialem/miałam. Później się okazuje, że słyszało to 10 innych wczesniej big_smile. Czar pryska, prawda?

Mniejsza ilość partnerów, to też mniejsze prawdopodobieństwo, że kobieta będzie na ten temat kłamać.

"Poza tym, ta niesamowita tendencja do utożsamiania ilości partnerów z rodzajem związku: zatem im więcej partnerów tym większa szansa, że był to przypadkowy seks a nie normalny związek. Niepojęte..."

Co w tym niepojętego? Że u kobiety, która ma 30 lat i 10 partnerów jest większe prawdopodobieństwo, że miała jakieś przygody, niż u 30-letniej np. rozwodki, która miała lata jednego partnera i później poznała np. jakiegoś jednego albo dwóch? To prawdopodobieństwo jest tak oczywiste, że aż bije po oczach.


Twoja hipokryzja mnie przeraża. A czy kobieta, która jako piąta usłyszy od Ciebie, że ją kochasz i myślisz o niej poważnie, ma czuć się wyjątkowa, skoro słyszały to już 4 wcześniejsze, a potem zniknęły z Twojego życia? big_smile

317 Ostatnio edytowany przez Roxann (2021-06-19 15:10:12)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

To prawdopodobieństwo jest tak oczywiste, że aż bije po oczach.

Rzecz w tym, że tylko w Twojej głowie. Jak mniemam na swoje wcześniejsze partnerki wybierałeś kobiety, które pasowały do Twojego idealnego wyobrażenia (mówię o tych z rzekomych długoletnich związków). I co? Nie dość, że Cię zostawiły, to jedna zdradziła. I co Ci z tego prawdopodobieństwa przyszło?
Dalej Ci nie świta, że to z Tobą jest problem, a nie w kobietach i tym czy miały 3 czy 5 partnerów?

318

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Ja osobiście uważam, choć Marcel do tego nie przyzna, że te jego poprzednie związki to jego wymysł."

A ja już po którymś z kolei Twoim poście się śmieję big_smile. W ogóle nie czytasz moich wypowiedzi. Masz w głowie obraz może pryszczatego informatyka - okularnika, w swetrze Kononowicza, który ledwo się dorwał do c*pki, a całą resztę sobie pozmyślał. Jesteś taka otwarta, taka pozbawiona stereotypów, taka dojrzała i tak byś chciała mnie uczyć jak mieć udane życie seksualne. Dziękuję! Rozmawiasz z wytworem swojej wyobraźni ale pisz dalej, chętnie się pośmieję.

Dalej jakieś posty o kompleksach, ale skoro już się do tego odniosłem, to może nie będę tego powielał?

"Ja mam inną teorię: bo nie dopuszczasz do siebie, ze problem jest w Tobie, nie w kobietach! Popatrz, nawet te co miały kilku partnerów tworzą szczęśliwe związki, a Ty taki ideał, i co? Że też te złe kobiety Cię tak nie doceniają. A przepraszam, to Ty je dyskwalifikujesz bo nie są Ciebie godne"

A czy ja się żalę, że nie mogę sobie kobiety znaleźć i proszę o jakieś rady big_smile? Znowu to samo. Uważasz, że kobiety z ponadprzeciętną ilością partnerów i różnymi przygodami to norma i sama sobie roisz w głowie taki świat i mnie big_smile. Jest to naprawdę zabawne.

Byłem wcześniej z kobietami, które miały normalną ilość partnerów w przeszłości. Chciałem stworzyć związek z kimś podobnym, bo to mi odpowiada. To, że byłem z kimś kilka lat i się rozstaliśmy, nie ma w ogóle związku z tym tematem, dlatego nie zamierzam o tym pisać big_smile. Książkę o mnie piszecie?

319 Ostatnio edytowany przez Marcel85 (2021-06-19 15:20:52)

Odp: Ilość partnerów seksualnych

"Twoja hipokryzja mnie przeraża. A czy kobieta, która jako piąta usłyszy od Ciebie, że ją kochasz i myślisz o niej poważnie, ma czuć się wyjątkowa, skoro słyszały to już 4 wcześniejsze, a potem zniknęły z Twojego życia?"

Nie ma tu żadnej hipokryzji big_smile. Doświadczyłem na sobie klamstw i w stosunku do przyszłej partnerki zamierzam być szczery. Zamierzam też wspomnieć, że lubię seks. I wtedy uważam, że zwiększa to prawdopodobieństwo, że właśnie z tą osobą będzie najlepiej. Bo raz, że nie wepcha się w tą relację osoba, która uważa, że nie podoła, a dwa, że będzie się starała zjak już w nią wejdzie.

320

Odp: Ilość partnerów seksualnych
bagienni_k napisał/a:

Rox, podziwiam Cię, że jeszcze masz siłę na tą przepychankę.. wink

vs

Lendy123 napisał/a:

Twoja hipokryzja mnie przeraża.

Tzn, nie Twoja Bagiennik, tylko Marcela.
Może dlatego piszę, wytykając mu to niemal w każdej wypowiedzi (co mnie poniekąd bawi), tyle że on zdaje się żyć w swoim świecie i nic do niego nie dociera wink Tak jakby nie umiał czytać ze zrozumieniem, tylko jakieś wyuczone frazesy nie mające nic albo niewiele wspólnego z rzeczywistością wciąż cytował. Nie odnosząc do meritum.
Cóż, może to za wiele jak dla niego?

321

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Marcel85 napisał/a:

Nie ma tu żadnej hipokryzji big_smile. Doświadczyłem na sobie klamstw i w stosunku do przyszłej partnerki zamierzam być szczery. Zamierzam też wspomnieć, że lubię seks. I wtedy uważam, że zwiększa to prawdopodobieństwo, że właśnie z tą osobą będzie najlepiej. Bo raz, że nie wepcha się w tą relację osoba, która uważa, że nie podoła, a dwa, że będzie się starała zjak już w nią wejdzie.

No mistrzu, teraz to pojechałeś. Powiesz kobiecie, że lubisz seks więc musi się wykazać, jak dostąpi tego zaszczytu i MUSI choćby po kilku miesiącach Ci zakomunikować, że jesteś najlepszy!  big_smile
Już jej "zazdroszczę" big_smile

322

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Roxann napisał/a:
Marcel85 napisał/a:

To prawdopodobieństwo jest tak oczywiste, że aż bije po oczach.

Rzecz w tym, że tylko w Twojej głowie. Jak mniemam na swoje wcześniejsze partnerki wybierałeś kobiety, które pasowały do Twojego idealnego wyobrażenia (mówię o tych z rzekomych długoletnich związków). I co? Nie dość, że Cię zostawiły, to jedna zdradziła. I co Ci z tego prawdopodobieństwa przyszło?
Dalej Ci nie świta, że to z Tobą jest problem, a nie w kobietach i tym czy miały 3 czy 5 partnerów?

Nic mi nie świta w głowie, bo przyczyn do rozstania i okoliczności może być wiele (w przypadku moich związków przyczyny rozstań były różne), co nie oznacza, że ma mi pasować partnerka z dużą ilością partnerów w przeszłości. Doskonale już wiem, że mi nie pasuje.

To co piszesz, to jest myślenie osoby, dla której te kwestie nie mają znaczenia.

323 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-06-19 15:37:10)

Odp: Ilość partnerów seksualnych
aniuu1 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Chłopak wychowany na wsi - to dużo tłumaczy wink

Coś tam tłumaczy, bo był bardziej konserwatywny, sztywny, uprzedzony. Nie mówię, że wieś jest zła, tylko że na takie rzeczy też się patrzy i to nie było coś co plusowało w wielkim mieście. Później wyrobił w sobie większą otwartość.

Pytanie co oznaczało dla tych kobiet "konserwatyzm" czy "sztywność"? Dużo ludzi mieszkających na wsi jest po prostu za prostych w obyciu i zbyt "nudnych" dla mieszczuchów smile Są uczciwi, opiekuńczy, kochający, ale widocznie brakuje im tego "polotu". Poza tym dlaczego akurat on musiał się wyprowadzać do miasta a nie odwrotnie? Odpowiedź jest prosta: ludzie z miasta gorzej znoszą wieś niż odwrotnie.


Marcel

Może najpierw poczytaj też opnie innych facetów i zobacz, żę Twoje rozumowanie jest co najmniej dziwne.

Ty sugerujesz, że należy błyskawicznie się zawijać, jeśli nawet się nie omówi czegoś z partnerem (po pewnym czasie oczywiście), jeśli się okaże, żę coś tam nie gra. Tym bardziej, jeżeli poza seksem istnieją inne płaszczyzny, w których należy patrzeć na związek. Skoro poza łóżkiem jest wręcz rewelacyjnie a w nim zostaje coś do dopracowania to należy zwiewać czy może o tym porozmawiać i spróbować ulepszyć? Poza tym opieranie się tych liczbach mnie dobija..Akurat rozumiem kobiety, że chcą wyższego od siebie faceta, ale dlaczego akurat ma to być 180 cm? A nie np. 175, 185 vczy 190 cm? DOKŁADNIE tak samo w głowie mi się nie mieści, żę ta "magiczna" liczba 3 partnerów ma o czymkolwiek decydować. Poza tym, jeśli już się czepiami wymagań, to akurat posiadanie mieszkania czy pracy to inny kaliber niż liczba partnerów u kobiety, bo te pierwsze dają jakieś REALNE prześłanki, jaki partner jest.

Rzeczywiście masz chyba jakieś wyidealizowane wyobrażenie o związkach, skoro padają takie określenia, jak "partnerka jedyna na całe życie" czy "odpowiednia osoba". Mało jest DOROSŁYCH ludzi, którzy marzą, że będą mieć jeden zwiazek na cąłe życie, bo zazwyczaj to wychgodzi dopiero "w praniu". Jak się tak przez chwilę zastanowić, to przecież oczywistym jest, że od samego początku z KAŻDYM partnerem może być lepiej albo gorzej. Z czasem, może się tylko zmienić, poprawić lub pogorszyć, choć jeśli ludzi łączy w relacji coś więcej niż łóżko, to będą się raczej starać dopracować też te łóżkowe "niedociągnięcia".
Druga sprawa, że nie wszyscy ludzie są gotowi rozmawiać o swojej przeszłości. Wychodzę z założenia, że jeśli się z kimś dobrze dogaduję pod każdym względem, to co mnei obchodzi ilu miała partnerów, jeśli przecież może być tak, że miała więcej, ale nie były to żaden przygodny seks, tylko normalne związki. Jeśli to prawda, to co to zmienia? Związki się tworzą i rozpadają - normalna rzecz i niekoniecznie z powodu niedopasowania w łóżku. Dlatego jak żadnego ze związków przez Ciebie wypisywanych nie widzę. Dlaczego? Choćby dlatego, że np dziewczyna, z którą się spotykam zwierza się mi, że zdradziła swojego poprzedniego partenra, chociaż był to jej pierwszy albo dajmy na to drugi. Tymczasem kolejna, mimo, że miała 5, niekoniecznie musi mieć tak bardzo luźne podejście do związku czy seksu.
Skoro przykładasz taką wagę to tego, żę każda kobieta może Ci powiedzieć, że byłeś wyjątkowy, to JAK się rzeczywiście przekonasz o tym? Zawsze można przecież kłamać...

Nie widzę poza tym racjonalnego powodu, dla którego usilnie mam być dla "tej jedynej" najlepszym ogierem, jakiego spotkała w życiu. Myślałbym tak, jakbym był pewien, że za każdym razem ta jedna kobieta będzie rzeczywiście "jedyna". I myślałem tak, jak miałem 15 lat wink

324

Odp: Ilość partnerów seksualnych
Roxann napisał/a:
Marcel85 napisał/a:

Nie ma tu żadnej hipokryzji big_smile. Doświadczyłem na sobie klamstw i w stosunku do przyszłej partnerki zamierzam być szczery. Zamierzam też wspomnieć, że lubię seks. I wtedy uważam, że zwiększa to prawdopodobieństwo, że właśnie z tą osobą będzie najlepiej. Bo raz, że nie wepcha się w tą relację osoba, która uważa, że nie podoła, a dwa, że będzie się starała zjak już w nią wejdzie.

No mistrzu, teraz to pojechałeś. Powiesz kobiecie, że lubisz seks więc musi się wykazać, jak dostąpi tego zaszczytu i MUSI choćby po kilku miesiącach Ci zakomunikować, że jesteś najlepszy!  big_smile
Już jej "zazdroszczę" big_smile

Nie za bardzo rozumiem w czym problem? Jak ktoś mówi, że lubi seks, to informacja, że ta druga osoba będzie musiała się postarać, JEŚLI zdecyduje się wejść w związek, jest jakby domyślna. W ogóle nie trzeba tego mówić wprost, a już na pewno nie trzeba tego tak formułować, że "musisz się postarać". I nadal nie wiem co jest takiego dziwnego w mówieniu partnerowi, że z nim jest najlepiej.

325

Odp: Ilość partnerów seksualnych

Marcel, akurat Twoje życie związkowe ma duży związek z poruszanym tematem. Z tymze sam nie odpowiadasz konkretnie na zadawane pytania, a od Rox wymagasz konkretnego cytowania swoich wypowiedzi. To kolejna dziedzina, w której stosujesz podwójne standardy.

Posty [ 261 do 325 z 601 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 10 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Ilość partnerów seksualnych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024