Zmęczony byłą kochanką - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zmęczony byłą kochanką

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 82 ]

Temat: Zmęczony byłą kochanką

Hej

Wypadałoby się przywitać... Cześć

Nie wiem od czego zacząć. Jestem po tej „złej” stronie mocy. To znaczy, że ja zdradziłem. Zraniłem bliskie mi osoby. Historia klasyczna więc nie będę opisywać, chyba, że ktoś potrzebuje jakieś szczegóły.
Jesteśmy z żoną, przepracowałem swoją zdradę, żona również. Nie zna szczegółów. Po prostu wie, że ktoś był. Życie toczy się dalej. Oczekujemy dziecka.
Moja zdrada była spowodowana moją niedojrzałością i błędnym pojmowaniem miłości – pomylenia jej z zakochaniem i motylkami. Po prostu w wieku „po 30-stce” dorosłem. Po wielu godzinach pracy i terapii nad sobą. Żona wybaczyła. Nie chciała wnikać w szczegóły. Zaczęliśmy od kreski na nowo.
Jednak jest problem…  ponad 2 lata temu wtedy z wielkim jeszcze bólem powiedziałem kochance, że skoro wybrała męża to czas to zakończyć. Przez ten czas ograniczałem kontakty z większym lub mniejszym skutkiem. Nie odzywałem się już nigdy pierwszy. Ograniczyłem kontakty służbowe do minimum. Oczywiście jak człowiek był owładnięty chemią to ograniczanie kontaktu przychodziło ciężko i byłem podatny na sygnały z jej strony.

Czas mijał, ja się leczyłem, terapeutyzowałem utwierdzałem się, że podjąłem słuszne decyzje. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego, Jednak ona zawsze znajdzie jakiś pretekst, napisze ostatnio dzwoniła z innego nr, którego nie znałem i odebrałem. Potrafi nie odzywać się cały miesiąc bo siedzi w domu z dzieciakami zdalna nauka, ale tylko pojawia się w firmie to próbuje zburzyć mój spokój.
Już nieoficjalnie rozmawiałem z jej przełożoną, ale ona sobie z tego nic nie robi. Myślę czy nie skontaktować się z jej mężem skoro ona nie rozumie NIE. Ale pewnie wtedy pójdzie na całość i nie będzie mieć hamulców. W końcu tak bardzo mnie pokochała jak to powtarza to pewnie potraktuje to jako okazję do zniszczenia mi małżeństwa.
Więc jestem w kropce. Mam cały czas zaciskać zęby, olewać, nie rozmawiać, nie odzywać się nie odpisywać? Ile można się tak wzbraniać to trwa już ze 2 lata. Czy ona się dobrze bawi moim kosztem?
Macie jakieś porady?
Oczywiście po wylewaniu pomyj i że sam sobie jestem winny.
Dzięki

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-15 14:48:54)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

ale o co kaman? Moze dla Twojej byłej kochanki te preteksty to nie preteksty ale zwykłe sprawy do załatwienia? czy ona Ci coś [rtoponuje, molestuje?Straszy że do żony pójdzie?
jesli nie, to wybacz ale wszystko jest w Twojej głowie i to Twój problem a nie jej.
Jeśli Ty się musisz wzbraniać to z Toba jest coś nie tak.
Może koleżanka kochanka chce te układy po prostu znormalizować jak z kolega z pracy- może widzi że od 2 lat patrzysz na nią jak chmura gradowa i tak nie da się żyć.
Tobie żle w tej pracy z nią to pracę zmień i z głowy.

3

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Skoro kontakt z byłą kochanką w pracy to dla Ciebie taki problem, to czemu nie zmienisz pracy? Będziesz po zmianie mógł ją spokojnie zablokować i nie będziesz miał żadnego kontaktu.

4 Ostatnio edytowany przez Rehab84 (2020-12-15 15:02:19)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Ela210 napisał/a:

ale o co kaman? Moze dla Twojej byłej kochanki te preteksty to nie preteksty ale zwykłe sprawy do załatwienia? czy ona Ci coś [rtoponuje, molestuje?Straszy że do żony pójdzie?
jesli nie, to wybacz ale wszystko jest w Twojej głowie i to Twój problem a nie jej.
Jeśli Ty się musisz wzbraniać to z Toba jest coś nie tak.
Może koleżanka kochanka chce te układy po prostu znormalizować jak z kolega z pracy- może widzi że od 2 lat patrzysz na nią jak chmura gradowa i tak nie da się żyć.
Tobie żle w tej pracy z nią to pracę zmień i z głowy.


W sumie faktycznie nigdy nie popatrzyłem w ten sposób, ale słuchanie czy dostawanie wiadomości ze kocha ze tęskni ze to z nią powinienem mieć dziecko i ze ona chciała mieć kolejne ale ze mną to jednak nie należy do działań które mają na celu znormalizowanie stosunków w pracy? Mówiła ze jak chce to sobie mogę donieść jej mężowi albo żonie. Jednak nie byłem w stanie odczytać intencji czy to było złośliwie niewinne czy raczej wie ze tego nie zrobie.

Ze zmiana pracy w obecnej sytuacji ciężko. Z reszta nie rozumiem dlaczego ja miałbym odejść. Widzę ze po prostu muszę się bardziej uzbroić w neutralność i traktowanie jej jak powietrze.

polis napisał/a:

Skoro kontakt z byłą kochanką w pracy to dla Ciebie taki problem, to czemu nie zmienisz pracy? Będziesz po zmianie mógł ją spokojnie zablokować i nie będziesz miał żadnego kontaktu.

Praca bardzo dobra. Świetny zespół świtaniu firma i zarobki. Chociaż co raz częściej pojawia mi się w głowie, że to tylko praca. Zdrowie i spokój ważniejsze.

5 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-12-15 15:18:10)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Rehab84 napisał/a:

Czy ona się dobrze bawi moim kosztem?
Macie jakieś porady?
Oczywiście po wylewaniu pomyj i że sam sobie jestem winny.
Dzięki

Witaj skoro tak napisałeś o wylewaniu pomyj to chyba trochę już czytałeś podobne wątki na forum.
Czy eks kochanka dobrze się bawi ? Jak nie zapytasz to się od niej nie dowiesz ,wiele rzeczy możesz sobie projektować i domyślać się ,rozkminiać interpretować spekulacjami ,rzeczywistość i to co czuje eks kochanka może znacząco różnić się od tego co Ty zakładasz i co myślisz o jej intencjach,motywach,po wpływem gestów,min,telefonów ,projekcja i twoje interpretacje nie są pewnikiem .Zostałeś porzucony nie sądzę żebyś przeszedł nad tym do porządku dziennego coś tam zaboleć musiało.
Odpowiedź częściowo możesz znaleźć w wątkach kochanek mężatek jak czują się po rozstaniu z kochankiem żonatym,co prawda więcej jest wątków porzuconych kochanek,a mniej porzucających,moim zdaniem wcale to za bardzo w opisach emocji się nie różni choć sytuacja niby inna.
Z tego co piszesz pracowałeś i pracujesz nad sobą,Twoja żona również .
Ty rozstając się z kochanką widocznie jeszcze miałeś z czym wrócić do żony i miałeś dokąd wracać ,choć byłeś niewierny zdradzałeś coś w Tobie ocalało prawdopodobnie Ty wiesz co czujesz do żony lub co powinieneś to duża różnica,oprócz wygody, powiązań przyzwyczajenia i obaw związanych z rozwodem jakie masz uczucia do żony.Żona nie zna szczegółów nie wiem czy to dobrze czy to źle.
Możemy na forum też tylko dedukować .
Założenie że kochanka zrywając z Tobą miała taką samą postawę i identyczne nastawienie, uczucia do swojego męża może być mylne,ona może podczas romansu nabyła lub wzmocniła awersję do niego,i nie miała z czym wracać możliwe że jej mąż też jakoś się oddalił ,nie wiadomo ,z  wygórowanymi nierealnymi oczekiwaniami kochanki po tym powrocie do męża,okazało się że nie ma do czego wracać,bo mąż albo jest taki sam jak był przed jej romansem z Tobą albo widzi go jako bardziej obcego,tam u nich nie się pewnie nie zmieniło na lepsze.Może być też zupełnie odwrotnie.
Jakie powody usłyszałeś kiedy eks kochanka postanowiła zakończyć romans z Tobą?Zakładając oczywiście że usłyszałeś prawdziwe powody a nie jakieś manipulacje.
Widocznie nie zakończyła romansu z Tobą emocjonalnie i ma sprzeczne ambiwalentne emocje,wątpliwości ,może jakieś żale pretensje nieuzasadnione,irracjonalne ,urojone urazy wielka niewiadoma.Trudno powiedzieć co ona tak naprawdę czuje i myśli,ciągle Ciebie bada to też  może tylko być domniemanie subiektywne.
Jej zachowanie nie wygląda na dojrzałe na to raczej nie masz zbyt wielkiego wpływu na nią jeżeli po części jest w niej rzeczywiście jakaś zadra coś niezałatwionego i nie skończonego, jedynie jakaś rozmowa ,ale to marny środek może się okazać jeżeli w niej są jakieś złe emocje i niejasne oczekiwania.Przyjrzyj się swoim żalom do niej również.
Rozważ zmianę pracy jeżeli się tam męczysz.
Rozmowa z jej mężem to słaby sposób na rozwiązanie tego problemu więcej złego niż pożytku możesz okazać się po tym dyżurnym wrogiem obojga i jeszcze w swoim małżeństwie nabruździsz tym .
Jeżeli nie masz możliwości zmienić pracy i odcięciu się od kochanki zupełnie , to na terapii pozostaje przepracowywać sposoby zmiany myślenia o tej sytuacji .Twoje ignorowanie, milczenie ona inaczej interpretuje niż być oczekiwał.Podejrzewam że w niej jest duże rozdarcie ,konflikt,rozdźwięk ,ale na to nic nie poradzisz, możesz jedynie prosić,o uszanowanie Ciebie i Twojej sytuacji z,ale też nie wiadomo jak zostaniesz potraktowany.

6 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-12-15 15:15:04)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Jest takie mądre przysłowie "gdzie raboczesz, tam nie chraboczesz"

Sorki, ale to Ty narobiłeś smrodu więc wąchaj.
Tak, to Tobie nie odpowiada więc jeśli chcesz to Ty powinieneś zmienić pracę.

Jeśli na pewno byś nie chciał to byś ją zablokował, a tego nie zrobiłeś bo napisałeś, że dostajesz od niej wiadomości
Jak dzwoni z innego numeru to masz czerwony przycisk, się rozłączasz. W czym problem ?
Z samej treści nie odnoszę wrażenia, ze chcesz przestać. To ona wróciła do męża i tak na prawdę zerwała

7

Odp: Zmęczony byłą kochanką
paslawek napisał/a:
Rehab84 napisał/a:

Czy ona się dobrze bawi moim kosztem?
Macie jakieś porady?
Oczywiście po wylewaniu pomyj i że sam sobie jestem winny.
Dzięki

Witaj skoro tak napisałeś o wylewaniu pomyj to chyba trochę już czytałeś podobne wątki na forum.
Czy eks kochanka dobrze się bawi ? Jak nie zapytasz to się od niej nie dowiesz ,wiele rzeczy możesz sobie projektować i domyślać się ,rozkminiać interpretować spekulacjami ,rzeczywistość i to co czuje eks kochanka może znacząco różnić się od tego co Ty zakładasz i co myślisz o jej intencjach,motywach,po wpływem gestów,min,telefonów ,projekcja i twoje interpretacje nie są pewnikiem .Zostałeś porzucony nie sądzę żebyś przeszedł nad tym do porządku dziennego coś tam zaboleć musiało.
Odpowiedź częściowo możesz znaleźć w wątkach kochanek mężatek jak czują się po rozstaniu z kochankiem żonatym,co prawda więcej jest wątków porzuconych kochanek,a mniej porzucających,moim zdaniem wcale to za bardzo w opisach emocji się nie różni choć sytuacja niby inna.
Z tego co piszesz pracowałeś i pracujesz nad sobą,Twoja żona również .
Ty rozstając się z kochanką widocznie jeszcze miałeś z czym wrócić do żony i miałeś dokąd wracać ,choć byłeś niewierny zdradzałeś coś w Tobie ocalało prawdopodobnie Ty wiesz co czujesz do żony lub co powinieneś to duża różnica,oprócz wygody, powiązań przyzwyczajenia i obaw związanych z rozwodem jakie masz uczucia do żony.Żona nie zna szczegółów nie wiem czy to dobrze czy to źle.
Możemy na forum też tylko dedukować .
Założenie że kochanka zrywając z Tobą miała taką samą postawę i identyczne nastawienie, uczucia do swojego męża może być mylne,ona może podczas romansu nabyła lub wzmocniła awersję do niego,i nie miała z czym wracać możliwe że jej mąż też jakoś się oddalił ,nie wiadomo ,z  wygórowanymi nierealnymi oczekiwaniami kochanki po tym powrocie do męża,okazało się że nie ma do czego wracać,bo mąż albo jest taki sam jak był przed jej romansem z Tobą albo widzi go jako bardziej obcego,tam u nich nie się pewnie nie zmieniło na lepsze.Może być też zupełnie odwrotnie.
Jakie powody usłyszałeś kiedy eks kochanka postanowiła zakończyć romans z Tobą?Zakładając oczywiście że usłyszałeś prawdziwe powody a nie jakieś manipulacje.
Widocznie nie zakończyła romansu z Tobą emocjonalnie i ma sprzeczne ambiwalentne emocje,wątpliwości ,może jakieś żale pretensje nieuzasadnione,irracjonalne ,urojone urazy wielka niewiadoma.Trudno powiedzieć co ona tak naprawdę czuje i myśli,ciągle Ciebie bada to też  może tylko być domniemanie subiektywne.
Jej zachowanie nie wygląda na dojrzałe na to raczej nie masz zbyt wielkiego wpływu na nią jeżeli po części jest w niej rzeczywiście jakaś zadra coś niezałatwionego i nie skończonego, jedynie jakaś rozmowa ,ale to marny środek może się okazać jeżeli w niej są jakieś złe emocje i niejasne oczekiwania.Przyjrzyj się swoim żalom do niej również.
Rozważ zmianę pracy jeżeli się tam męczysz.
Rozmowa z jej mężem to słaby sposób na rozwiązanie tego problemu więcej złego niż pożytku możesz okazać się po tym dyżurnym wrogiem obojga i jeszcze w swoim małżeństwie nabruździsz tym .
Jeżeli nie masz możliwości zmienić pracy i odcięciu się od kochanki zupełnie , to na terapii pozostaje przepracowywać sposoby zmiany myślenia o tej sytuacji .Twoje ignorowanie, milczenie ona inaczej interpretuje niż być oczekiwał.Podejrzewam że w niej jest duże rozdarcie ,konflikt,rozdźwięk ,ale na to nic nie poradzisz, możesz jedynie prosić,o uszanowanie Ciebie i Twojej sytuacji z,ale też nie wiadomo jak zostaniesz potraktowany.

Oj dużo by pisać. Usłyszałem ze Kocha mnie nas życie ze jestem jej marzeniem ideałem. Itp. Niestety musi spróbować ratować małżeństwo dla dzieci. Ja po wyjściu na jak romansu byłem gotowy powiedzieć B i być z nią. Z perspektywy cieszę się ze tak się nie stało. Jaki ja wtedy byłem niepoukładany życiowo i coś co wydawało mi się miłością wcale nią nie było.  Co kaZdorazowo powywieszać kochanka szukając ze mną kontaktu.
Jest zdecydowanie niedojrzała i tkwi w tym miejscu gdzie 2 lata temu. Ja ciężko i boleśnie przepracowałem siebie i poszedłem dalej rozumiejąc co się w końcu dla mnie liczy i jak przez własna głupotę i niedojrzałość mogłem doszczętnie wszystko zniszczyć.
Masz racje tez że nie dowiem się raczej prawdy. Pewnie teraz jest gorzej niż było albo to noże moje życzeniowe myślenie aby ja trochę usprawiedliwić w tym szukaniu kontaktu. Nie ukrywam ze to trwało długo i skoro byłem gotowy na związanie się z nią i opiekę nad jej dziecimi to nie było byle co. Skończyło się jak skończyło. Życie.  Ani dobrze ani zle. Po prostu inaczej. Takie są wybory i konsekwentnenichbrealizowanie. Jasne ze łapie się na żądzy tych motylków i uczuć i haju, ale już wiem, ze to nie świadczy o tym ze jestem nieszczęśliwy praca nade mną pozwoliła mi zidentyfikować wiele ułomności i uporządkować pewne kwestie które pozwalają mi stwierdzić ze nie warto czegoś dla chwilowej przyjemności.
Dziękuje paslawku. Od chyba 3 lat czytań to forum i widać ze jesteś jednym z tych doświadczonych i mądrych choć wiem ze czasami trudno zachować się arbitralnie.

8 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2020-12-15 15:35:35)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Tak. Zdrowie i spokój ważniejsze. Jeśli kobita się nie uspokoi,to chyba jedyne wyjście.
Bo jak to "fatalne zauroczenie", to masz przechlapane. Możesz stracić żonę, małżeństwo i całą swoją pracę w to włożoną.
Jak ją skłonić do wyluzowania-nie wiem. Niedojrzała jest. Albo ma pewną przypadłość, ale nie mogę nazwać jej po imieniu, bo Pronome mnie zjedzie.
smile

9 Ostatnio edytowany przez Rehab84 (2020-12-15 15:36:49)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
bullet napisał/a:

Jest takie mądre przysłowie "gdzie raboczesz, tam nie chraboczesz"

Sorki, ale to Ty narobiłeś smrodu więc wąchaj.
Tak, to Tobie nie odpowiada więc jeśli chcesz to Ty powinieneś zmienić pracę.

Jeśli na pewno byś nie chciał to byś ją zablokował, a tego nie zrobiłeś bo napisałeś, że dostajesz od niej wiadomości
Jak dzwoni z innego numeru to masz czerwony przycisk, się rozłączasz. W czym problem ?
Z samej treści nie odnoszę wrażenia, ze chcesz przestać. To ona wróciła do męża i tak na prawdę zerwała

To tylko w takim razie wrazenie. Zablokowałem ja gdzie tylko mogłem. FB maile komunikator w firmie automatyczne reguły na mail służbowy aby od raU się kasowały wiadomości. Telefon odebrałem bo nie wiedziałem kto dzwoni zaraz po rozmowie zapisałem ja  w tel ze statusem zablokowane

Tak to ona podjęła decyzje ze musi ratować małżeństwo dla dzieci. Byli ciężko się ocknąć po tym wszystkim jak bylem zakochany po uszy. Ale ogarniałem się na tyle ze mogłem zacząć budować na nowo

10 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-15 15:41:25)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

no to jak w służbowych mailach czy smsach pisze ze tęskini i ze top ona powinna mieć z Tobą dziecko to poporoś o tel. służbowy a na prywatnym ja zablokuj
Jak na słuzbowym bedzie tak pisać to idz z tym do przełożonych bo to pod molestowanie podchodzi.
oczywiscie zakładam że napisałeś: Proszę Aniu o uszanowanie mojej prywatności a nie milczysz tajemniczo...

aaa.. dopisałeś: widzę że blokady i fochy a na korytarzach pewnie wzrok zbitego nieszczęśliwego psa.  ?
To musisz się z nią spotkać i jasno zaznaczyć że sobie nie życzysz, tak aby nie miała wątpliwosci że masz ją gdzieś.

11

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Ela dobrą ma radę i praktyczną.

12

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Ela210
Tyle razy ile się z nią żegnałem po raz ostatni to już nie zliczę. Po prostu teraz kompletnie się nie odzywam nie chce tłumaczyć po raz n ty. Czyli stąd milczę tera tajemniczo.

Martwię się ze jak pójdę oficjalnie to nie obejdzie się to bez jakiś cyrków

13

Odp: Zmęczony byłą kochanką
adela 07 napisał/a:

Tak. Zdrowie i spokój ważniejsze. Jeśli kobita się nie uspokoi,to chyba jedyne wyjście.
Bo jak to "fatalne zauroczenie", to masz przechlapane. Możesz stracić żonę, małżeństwo i całą swoją pracę w to włożoną.
Jak ją skłonić do wyluzowania-nie wiem. Niedojrzała jest. Albo ma pewną przypadłość, ale nie mogę nazwać jej po imieniu, bo Pronome mnie zjedzie.
smile

Kurczę kobieta ma męża i dwójkę dzieci. Nie zaryzykuje przecież no chyba ze jest na tyle pewna ze ma chłopa w garści.
Jak może wracać  do domu po takich tekstach do innego faceta. Jął jest zle to się człowiek rozwodzi, a nie dalej gra o kłamie po tym wszystkich aby coś ugrać nie wiem co.

14 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-15 16:02:12)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
adela 07 napisał/a:

Tak. Zdrowie i spokój ważniejsze. Jeśli kobita się nie uspokoi,to chyba jedyne wyjście.
Bo jak to "fatalne zauroczenie", to masz przechlapane. Możesz stracić żonę, małżeństwo i całą swoją pracę w to włożoną.
Jak ją skłonić do wyluzowania-nie wiem. Niedojrzała jest. Albo ma pewną przypadłość, ale nie mogę nazwać jej po imieniu, bo Pronome mnie zjedzie.
smile

i króliczka...

napisz jak się pożegnałeś. ale bez ściemy.

15

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Mi się też wydaje, że trzebaby było zgłosić się z tym do HR (uprzedzić ją wcześniej mailem, że nie życzysz sobie podobnych wiadomości i jeszcze jedna a to zgłosisz). Niech ją upomną. Może też powiedzieć o tej sytuacji żonie, żeby wiedziała, że ta kobita może się z nią skontaktować i że to nie jest jakaś nowa historia, tylko echo starej.
Albo zmienić pracę i liczyć, że kobieta da spokój.

16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-15 16:17:04)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Zaraz. jak ona jest wszędzie zablokowana, to gdzie dzwoni?
teraz chyba sprawa załatwiona? więc gdzie problem?

17

Odp: Zmęczony byłą kochanką

No ale rozmawiałeś z nią tak szczerze, ale na spokojnie? Że nie chcesz nic ze dziekujesz za to co było ale już nie jestes zainteresowany? Chyba niestety pozostaje totalny ignor. Ja bym po prostu zminimalizowała wszystkie kontakty z nią. Nie odpowiadała jej. Nie reagowała na zaczepki. Jesli nie bedzie dostawać paliwa - prędzej czy pozniej się znudzi.

18

Odp: Zmęczony byłą kochanką
PainIsFinite napisał/a:

No ale rozmawiałeś z nią tak szczerze, ale na spokojnie? Że nie chcesz nic ze dziekujesz za to co było ale już nie jestes zainteresowany? Chyba niestety pozostaje totalny ignor. Ja bym po prostu zminimalizowała wszystkie kontakty z nią. Nie odpowiadała jej. Nie reagowała na zaczepki. Jesli nie bedzie dostawać paliwa - prędzej czy pozniej się znudzi.

Tak było ba spokojnie i długo aby wyjaśnić wszystko. Powiedzieć ze pewne decyzje już nie pozwolą na bycie szczęśliwym. Skoro wybrała męża to nie może po 2 latach nagle zdecydować, ze jednak ja a nie on bo ja już poszedłem dalej. Podziękowałem nie obwinianiem nikogo życzyłem powodzenia. Uważam ze rozstaliśmy się i rozmowilismy życzliwie. W końcu oboje daliśmy ciała w swoim życiu.

19

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Ela210 napisał/a:

Zaraz. jak ona jest wszędzie zablokowana, to gdzie dzwoni?
teraz chyba sprawa załatwiona? więc gdzie problem?

Widzę ze typ wrednej baby się trafił.
Zablokowana tak wszędzie gdzie można, ale na korytarzy czy jak czeka na mnie na parkingu czy zatrzymuje się i zaczepia to jej nie zablokuje.

Jak się pożegnałem ? Tak szczerze? Powiedziała ze musi ratować rodzine dla dzieci. Odp. Ze rozumiem i życzyłem powodzenia. Jednak nie była
W tym konsekwentna i dalej była chętna utrzymać kontakty. Mąż w domu a idealny kochanek w pracy. Z początku przystawałem na to z racji ze wydawało mi się ze to miłość życia. Jednak z biegiem czasu zaczęło do mnie dochodzić co jest grane i zacząłem się wycofywać aż zacząłem jasno komunikować ze nie ma dla nas już nic więcej. Podjęła decyzje any ratować małżeństwo to z czasem zrozumiałem i zrozumiałem jak jest niedojrzała i egoistyczna i perfidna. Im dłużej się do mnie odzywała tym więcej złości się we mnie pojawiało. Nie szanowała mojej decyzji i nie obchodziło ja ze to ze się do mnie odzywa sprawiała mi cierpienie w szerokim znaczeniu tego słowa.

20 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-12-15 16:46:39)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
PainIsFinite napisał/a:

No ale rozmawiałeś z nią tak szczerze, ale na spokojnie? Że nie chcesz nic ze dziekujesz za to co było ale już nie jestes zainteresowany? ....

o, to to to, ciekawe

Rehab84 napisał/a:

...Tyle razy ile się z nią żegnałem po raz ostatni to już nie zliczę....

mógłbyś rozwinąć na czym polegało to żegnanie ?

Rehab84 napisał/a:

...Powiedzieć ze pewne decyzje już nie pozwolą na bycie szczęśliwym. Skoro wybrała męża to nie może po 2 latach nagle zdecydować, ze jednak ja a nie on bo ja już poszedłem dalej.....

wg mnie nigdzie nie poszedłeś, tkwisz w tym po uszy nadal ale miotasz się ... i ona to "widzi"
Gdybyś, jak napisałeś, to przepracował to by Ci to dyndało, byś nie cierpiał z tego powodu, a jak widzisz

nie obchodziło ja ze to ze się do mnie odzywa sprawiała mi cierpienie w szerokim znaczeniu tego słowa

21

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Rehab84 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Zaraz. jak ona jest wszędzie zablokowana, to gdzie dzwoni?
teraz chyba sprawa załatwiona? więc gdzie problem?

Widzę ze typ wrednej baby się trafił.
Zablokowana tak wszędzie gdzie można, ale na korytarzy czy jak czeka na mnie na parkingu czy zatrzymuje się i zaczepia to jej nie zablokuje.

Jak się pożegnałem ? Tak szczerze? Powiedziała ze musi ratować rodzine dla dzieci. Odp. Ze rozumiem i życzyłem powodzenia. Jednak nie była
W tym konsekwentna i dalej była chętna utrzymać kontakty. Mąż w domu a idealny kochanek w pracy. Z początku przystawałem na to z racji ze wydawało mi się ze to miłość życia. Jednak z biegiem czasu zaczęło do mnie dochodzić co jest grane i zacząłem się wycofywać aż zacząłem jasno komunikować ze nie ma dla nas już nic więcej. Podjęła decyzje any ratować małżeństwo to z czasem zrozumiałem i zrozumiałem jak jest niedojrzała i egoistyczna i perfidna. Im dłużej się do mnie odzywała tym więcej złości się we mnie pojawiało. Nie szanowała mojej decyzji i nie obchodziło ja ze to ze się do mnie odzywa sprawiała mi cierpienie w szerokim znaczeniu tego słowa.

Autorze po pierwsze nie zakończyłeś tego konsekwentnie, czyli raz a dobrze - wytłumacz mi, jak można się żegnać kilka razy ????
Kończysz - ostatecznie, zmieniasz prace, nr tel itd. Nie zrobiłeś tego !!!
Widać, że u Twojej kochanki emocje jeszcze nie opadły, a z takim Twoim podejściem tylko czekać, aż faktycznie rozp... się Twoje małżeństwo...
Rozumiesz, że każde pożegnanie z nią daje jej nadzieje, bo ciągle wracasz....
Dosłownie zachowujecie się jak dzieci w piaskownicy...

22

Odp: Zmęczony byłą kochanką

No to chyba telefony to Pikuś w porównianiu doi tego że czeka na parkigu? dziwne że tam przychodzi.
Co to za pożegnanie że pewne decyzje nie pozwolą być szczęśliwym? Chyba o to chodzi: miałaś oiddanego faceta koleżanko, mogłem  rzucić żonę a Ty wróciłaś do męża- Twoja wina!  no to nie jest pożegnanie, tylko wyrzuty kochanka. Żal do niej masz cały czas. a żal to nie obojętność.

23

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Artiii napisał/a:

Autorze po pierwsze nie zakończyłeś tego konsekwentnie, czyli raz a dobrze - wytłumacz mi, jak można się żegnać kilka razy ????
Kończysz - ostatecznie, zmieniasz prace, nr tel itd. Nie zrobiłeś tego !!!
Widać, że u Twojej kochanki emocje jeszcze nie opadły, a z takim Twoim podejściem tylko czekać, aż faktycznie rozp... się Twoje małżeństwo...
Rozumiesz, że każde pożegnanie z nią daje jej nadzieje, bo ciągle wracasz....
Dosłownie zachowujecie się jak dzieci w piaskownicy...

Ja już skoczyłem z nią rozmawiać I się żegnać bo wiem ze to nie mogło trwać w nieskończoność.
Jasne ze  nikt nie jest robotem i wszystko jest kwestia wyborów. Nie jest łatwo wszystko poukładać ale Ka zdecydowałem się to zrobić i ktoś nie jest w stanie tego uszanować. Był czas ze można byłobyc razem ale zostały podjęte inne decyzje. Jasne ze radzę sobie czasami lepiej czasami gorzej i pewnie jeszcze trochę czasu minie zanim totalnie mi wsYStko zobojętnienie. To jest proces a nagminne próby kontaktu z jęk strony tego nie ułatwiają

24

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Wygląda na to, że u Ciebie coś tam się jeszcze pałęta po głowie. Że kiedyś byłoby coś, no ale decyzja.Może ona to wyczuwa?  Ja myślałam, że zrozumiałeś, że to były motyle, ty się opamiętałeś, zamknąłeś rozdział. Że jesteś szczęśliwy, bo żona, dziecko w drodze.... A Ty sugerujesz jakiś sentyment, czy coś?

25 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-15 18:26:20)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

biedny autorze..uwikłany jesteś  mocno jak Hrefi z forum, tylko może jeszcze do takich eskalacji nie doszło..
Może Pikupik czyta ten wątek przypadkiem, to się wypowie czy na miejscu żony chciałaby z Tobą być czy nie.
ja bym nie chciała, mimo dziecka w drodze.
obejrzyj film Huśtawka z Zielińskim i Gorczycą.
wg mnie tu są teraz 4 nieszczęśliwe osoby a moze i więcej bedzie/jest.

26

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Jezu, gościu bo miałam Cię za faceta, co NAPRAWDĘ zamknął, naprawił...

27

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Rehab84 napisał/a:
Artiii napisał/a:

Autorze po pierwsze nie zakończyłeś tego konsekwentnie, czyli raz a dobrze - wytłumacz mi, jak można się żegnać kilka razy ????
Kończysz - ostatecznie, zmieniasz prace, nr tel itd. Nie zrobiłeś tego !!!
Widać, że u Twojej kochanki emocje jeszcze nie opadły, a z takim Twoim podejściem tylko czekać, aż faktycznie rozp... się Twoje małżeństwo...
Rozumiesz, że każde pożegnanie z nią daje jej nadzieje, bo ciągle wracasz....
Dosłownie zachowujecie się jak dzieci w piaskownicy...

Ja już skoczyłem z nią rozmawiać I się żegnać bo wiem ze to nie mogło trwać w nieskończoność.
Jasne ze  nikt nie jest robotem i wszystko jest kwestia wyborów. Nie jest łatwo wszystko poukładać ale Ka zdecydowałem się to zrobić i ktoś nie jest w stanie tego uszanować. Był czas ze można byłobyc razem ale zostały podjęte inne decyzje. Jasne ze radzę sobie czasami lepiej czasami gorzej i pewnie jeszcze trochę czasu minie zanim totalnie mi wsYStko zobojętnienie. To jest proces a nagminne próby kontaktu z jęk strony tego nie ułatwiają

Podam mój przykład, ze szkoły średniej kiedy poznałem pewną kobietę - wręcz ideał, oczywiście były to tylko pozory, miała wadę - pakowała się każdemu napotkanemu facetowi do łóżka. Olałem ją - moje odrzucenie tak ją zabolało, że nie odpuszczała, była wręcz perfidna. Pomogło ignorowanie jej, z czasem odpuściła...

Wydaje mi się, że u Ciebie jest podobnie, sama zrezygnowała - po czasie dotarło do niej, że jednak to była zła decyzja. Postanowiła wrócić - niestety odrzuciłeś ją !!! Zabolało, ojj bardzo zabolało i teraz nie odpuszcza. (Jeszcze te Wasze pożegnania)

Czy myślałeś o zmianie pracy ???

Musisz ją totalnie zignorować !!! Czy będzie łatwo ??? wręcz przeciwnie, cholernie trudno - ona tak szybko nie odpuści, taki typ się trafił i tyle... (przynajmniej będziesz miał nauczkę na przyszłość)

28

Odp: Zmęczony byłą kochanką

tylko czemu ma odpuszczać. Jak ona chce z autorem być? a On nie jest na nią obojętny Gdyby nie dziecko byliby razem.
Jesli się nie mylę i tak by było to na dziecku zwiazku się nie da uratować.

29

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Ela210 napisał/a:

tylko czemu ma odpuszczać. Jak ona chce z autorem być? a On nie jest na nią obojętny Gdyby nie dziecko byliby razem.
Jesli się nie mylę i tak by było to na dziecku zwiazku się nie da uratować.

Autor chyba sam do końca nie wie czego chce..
Stawiasz, że następny wątek będzie kocham ją nad życie - a ona mnie odrzuca smile))

30 Ostatnio edytowany przez Britan (2020-12-15 19:02:22)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Artiii napisał/a:
Rehab84 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Zaraz. jak ona jest wszędzie zablokowana, to gdzie dzwoni?
teraz chyba sprawa załatwiona? więc gdzie problem?

Widzę ze typ wrednej baby się trafił.
Zablokowana tak wszędzie gdzie można, ale na korytarzy czy jak czeka na mnie na parkingu czy zatrzymuje się i zaczepia to jej nie zablokuje.

Jak się pożegnałem ? Tak szczerze? Powiedziała ze musi ratować rodzine dla dzieci. Odp. Ze rozumiem i życzyłem powodzenia. Jednak nie była
W tym konsekwentna i dalej była chętna utrzymać kontakty. Mąż w domu a idealny kochanek w pracy. Z początku przystawałem na to z racji ze wydawało mi się ze to miłość życia. Jednak z biegiem czasu zaczęło do mnie dochodzić co jest grane i zacząłem się wycofywać aż zacząłem jasno komunikować ze nie ma dla nas już nic więcej. Podjęła decyzje any ratować małżeństwo to z czasem zrozumiałem i zrozumiałem jak jest niedojrzała i egoistyczna i perfidna. Im dłużej się do mnie odzywała tym więcej złości się we mnie pojawiało. Nie szanowała mojej decyzji i nie obchodziło ja ze to ze się do mnie odzywa sprawiała mi cierpienie w szerokim znaczeniu tego słowa.

Autorze po pierwsze nie zakończyłeś tego konsekwentnie, czyli raz a dobrze - wytłumacz mi, jak można się żegnać kilka razy ????
Kończysz - ostatecznie, zmieniasz prace, nr tel itd. Nie zrobiłeś tego !!!
Widać, że u Twojej kochanki emocje jeszcze nie opadły, a z takim Twoim podejściem tylko czekać, aż faktycznie rozp... się Twoje małżeństwo...
Rozumiesz, że każde pożegnanie z nią daje jej nadzieje, bo ciągle wracasz....
Dosłownie zachowujecie się jak dzieci w piaskownicy...

Dokładnie. Autor nie rozumie, że sam to prowokuje, a  potem jakim cudem ona wraca.
Widać w głębi, sam do końca nie chce pozbyć się jej z jego życia.

Zero kontaktu to zero kontaktu, a nie tutaj na przykład odpiszę na smsa, a tam chwilę pogadam. Nawet oschłe i negatywne odpisywanie nakręca drugą osobę. Zero to zero, inaczej sam nie jesteś z sobą szczery i jednak tego do końca nie chcesz.
Nowy numer? Od razu blokada, a nie pogadanka o życiu. Do tego blokada nieznanych numerów.

31

Odp: Zmęczony byłą kochanką

tylko po co?
by za 2 lata założyć tu wątek- jestem nieszczęśliwy z żoną , co robić, dziecko małe?

32

Odp: Zmęczony byłą kochanką
adela 07 napisał/a:

Wygląda na to, że u Ciebie coś tam się jeszcze pałęta po głowie. Że kiedyś byłoby coś, no ale decyzja.Może ona to wyczuwa?  Ja myślałam, że zrozumiałeś, że to były motyle, ty się opamiętałeś, zamknąłeś rozdział. Że jesteś szczęśliwy, bo żona, dziecko w drodze.... A Ty sugerujesz jakiś sentyment, czy coś?

Pewnie ze sentyment jakiś jest.  Ale nie do tej kobiety która nie rozumie. Tylko do tego co było kiedyś zanim pseudowybrala ratowanie małżeństwa.
Motyle można stłumić ale zdychają po czasie. I tego  się trzymam jestem szczęśliwy z tego co udało nam się wypracować z żona. Z tego ze dostałem szanse jestem szczęśliwy ze zrozumiałem na czym polega związek dwojga ludzi którzy mogą się wspierać i na sobie liczyć ze ma się przy boku osobę która choćby nie wiem co wspiera Ciebie.
Jednak mam prawo być zmęczony słowami kochanicy.

33 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-12-15 19:55:22)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Ela210 napisał/a:

tylko po co?
by za 2 lata założyć tu wątek- jestem nieszczęśliwy z żoną , co robić, dziecko małe?

Ela więcej wiary w ludzi, przecież Autor napisał, że w końcu dorósł smile))

Jeszcze jego ostatni wpis:
"Z tego ze dostałem szanse jestem szczęśliwy ze zrozumiałem na czym polega związek dwojga ludzi którzy mogą się wspierać i na sobie liczyć ze ma się przy boku osobę która choćby nie wiem co wspiera Ciebie"

Mam nadzieje, że to nie jest na chwilę...

34

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Jezuuu ile tu sarkazmu i dopiekania. Zrzucę to ta karb waszych doświadczeń, odrzucenia, zdrady i nieszczęśliwych miłości. Macie prawo jak
Poczujecie się lepiej.

Temat z kochanką uważam za zamknięty i już nie reaguje na jej zaczepki. Ignor. Myślałem ze może jest jeszcze jakiś inny sposób.

Mam cudowna żonę i wiem czego chce zarówno czego i kogo nie chce 
Jestem szczęśliwy ze swoimi dotychczasowymi decyzjami i wiem ze droga, która wybrałem po zrozumieniu wielu kwestii jest ta właściwa.

35

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Jednak mam prawo być zmęczony słowami kochanicy.

To się od niej odetnij w końcu albo powiedz jej ,że tak to my nie będziemy rozmawiać.
Znów jej miłostek brakuje bo mąż wybaczył ale i tak go nie kocha, dzieciom się nic nie dzieje to zabaw się jej zachciewa?
Numer telefonu można zmienić nawet, to nie jest problem w dzisiejszych czasach.
Dobitnie jej trzeba dać do zrozumienia ,że koniec z takimi zabawami a jak chce to niech idzie sobie szukać innego pana do tych zabaw.
Nie twój cyrk i nie twoje małpy..

36

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Rehab84 napisał/a:

Jezuuu ile tu sarkazmu i dopiekania. Zrzucę to ta karb waszych doświadczeń, odrzucenia, zdrady i nieszczęśliwych miłości. Macie prawo jak
Poczujecie się lepiej.

Temat z kochanką uważam za zamknięty i już nie reaguje na jej zaczepki. Ignor. Myślałem ze może jest jeszcze jakiś inny sposób.

Mam cudowna żonę i wiem czego chce zarówno czego i kogo nie chce 
Jestem szczęśliwy ze swoimi dotychczasowymi decyzjami i wiem ze droga, która wybrałem po zrozumieniu wielu kwestii jest ta właściwa.

Rehab84 chyba nie jesteś zaskoczony smile))

Pomimo tego, życzę dużo szczęścia, a jeszcze więcej wytrwałości w tym swoim nowym/starym życiu...

37 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-12-15 20:06:51)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Rehab84 napisał/a:

Pewnie ze sentyment jakiś jest.  Ale nie do tej kobiety która nie rozumie. Tylko do tego co było kiedyś zanim pseudowybrala ratowanie małżeństwa.
Motyle można stłumić ale zdychają po czasie. I tego  się trzymam jestem szczęśliwy z tego co udało nam się wypracować z żona. Z tego ze dostałem szanse jestem szczęśliwy ze zrozumiałem na czym polega związek dwojga ludzi którzy mogą się wspierać i na sobie liczyć ze ma się przy boku osobę która choćby nie wiem co wspiera Ciebie.
Jednak mam prawo być zmęczony słowami kochanicy.

Jakiś sentyment to będziesz mieć do końca życia ,tłumiąc wspomnienia wzmacniasz je,wynajdując wady odnawiając żale do niej, surowo oceniając kochankę - oceniasz ,osądzasz też siebie, to też wzmacnia sentymenty jednocześnie spychając go głębiej stąd Twoje niezdecydowanie,starasz się i jeszcze na jakimś poziomie obrzydzić sobie kochankę ,w ten sposób zahaczasz się w przeszłości i to ciągniesz za sobą wypierane uczucia i wspomnienia,w ten sposób i w tym miejscu nie ma Twojej żony ,jesteś głównie Ty,wahania,niezdecydowanie ,zaszłości,jednak jakieś pretensje,tym też możesz się zająć przepracowując to ,inaczej pozostaje to takie rozmemłane rozgrzebane ,potrzeba też czasu żeby wybrzmiało ale jak Ty pracujesz z nią w jednym miejscu to  bardziej trudne bo często rezonujecie ze sobą robicie jakieś akcje na miny i domysły ,dobrze żebyś tymi uczuciami przestał w ten sposób sterować bo nie pozwalasz im  odejść paradoksalnie tłumienie to nic dobrego,a to odbić się może na uczuciach do żony,rozsądek to za mało żeby być i tworzyć więź ,masz szczęście że zostaniesz tatą sprawdzisz swoją postawę uczucia i rozsądek ,nie odpłyń jednak w uwielbienie dziecka ponad wszystko,skrzywdzisz je tym  i żonę,chociaż jak trochę ci odwali na początku na punkcie dziecka  to nic złego, nie idź jednak w nadopiekuńczość bo to ucieczkowe zepchniesz żonę do jakiejś roli.

38

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Piszę autorze co widzę. a że Ci się nie podoba to trudno. Przypisywanie innym złych intencji nie pomoże Ci
Tylko jak jest tak dobrze to czemu jest tak żle?
Jak czytasz to babskie forum od 3 lat to przypomnij sobie dlaczego zacząłeś . Było tu pisać przed rozpoczęciem romansu, przed decyzją o dziecku.

39

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Wcale nie miałam złych intencji. Z pierwszego wpisu wynikało, że jesteś "stabilny", i naprawdę Twoje postępowanie, to po zdradzie  było w porządku. Nie każdego ma to stać.
Potem poczułam się skołowana tą lekko dwuznaczną relacją z kochanką. Relacją, za dużo powiedziane. Po prostu wyszło, że  masz do niej resztki żalu, czy coś.
Fakt, że się pojawiła, to taki sprawdzian. Chcemy Ci uświadomić, że jeszcze nie do końca to przepracowałeś, i może być to niebezpieczne. Co nie znaczy, że nie życzymy Ci dobrze.

40

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Hmm ja troche nie rozumiem czemu się tym przejmujesz. Blokujesz co sie da a jak gdzies sie bedzie próbowała skontaktowac to olewasz. W pracy też z daleka. A tutaj wychodzi na to, ze nie umiesz uciąć tego kontaktu. Ma na Ciebie wplyw to, że ona się odzywa a powinno to po Tobie dosłownie spływać. Zero emocji. I wyje****. A u Ciebie są emocje, masz problem żeby się wzbraniać przed kontaktem. Dlaczego ?

41

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Rehab84 napisał/a:

Hej

Wypadałoby się przywitać... Cześć

Nie wiem od czego zacząć. Jestem po tej „złej” stronie mocy. To znaczy, że ja zdradziłem. Zraniłem bliskie mi osoby. Historia klasyczna więc nie będę opisywać, chyba, że ktoś potrzebuje jakieś szczegóły.
Jesteśmy z żoną, przepracowałem swoją zdradę, żona również. Nie zna szczegółów. Po prostu wie, że ktoś był. Życie toczy się dalej. Oczekujemy dziecka.
Moja zdrada była spowodowana moją niedojrzałością i błędnym pojmowaniem miłości – pomylenia jej z zakochaniem i motylkami. Po prostu w wieku „po 30-stce” dorosłem. Po wielu godzinach pracy i terapii nad sobą. Żona wybaczyła. Nie chciała wnikać w szczegóły. Zaczęliśmy od kreski na nowo.
Jednak jest problem…  ponad 2 lata temu wtedy z wielkim jeszcze bólem powiedziałem kochance, że skoro wybrała męża to czas to zakończyć. Przez ten czas ograniczałem kontakty z większym lub mniejszym skutkiem. Nie odzywałem się już nigdy pierwszy. Ograniczyłem kontakty służbowe do minimum. Oczywiście jak człowiek był owładnięty chemią to ograniczanie kontaktu przychodziło ciężko i byłem podatny na sygnały z jej strony.

Czas mijał, ja się leczyłem, terapeutyzowałem utwierdzałem się, że podjąłem słuszne decyzje. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego, Jednak ona zawsze znajdzie jakiś pretekst, napisze ostatnio dzwoniła z innego nr, którego nie znałem i odebrałem. Potrafi nie odzywać się cały miesiąc bo siedzi w domu z dzieciakami zdalna nauka, ale tylko pojawia się w firmie to próbuje zburzyć mój spokój.
Już nieoficjalnie rozmawiałem z jej przełożoną, ale ona sobie z tego nic nie robi. Myślę czy nie skontaktować się z jej mężem skoro ona nie rozumie NIE. Ale pewnie wtedy pójdzie na całość i nie będzie mieć hamulców. W końcu tak bardzo mnie pokochała jak to powtarza to pewnie potraktuje to jako okazję do zniszczenia mi małżeństwa.
Więc jestem w kropce. Mam cały czas zaciskać zęby, olewać, nie rozmawiać, nie odzywać się nie odpisywać? Ile można się tak wzbraniać to trwa już ze 2 lata. Czy ona się dobrze bawi moim kosztem?
Macie jakieś porady?
Oczywiście po wylewaniu pomyj i że sam sobie jestem winny.
Dzięki

To jest bardzo smutna historia. Myślę, że dobrze, że żona nie zna szczegółów. Tylko tak można próbować cośkolwiek budować od nowa. Nie udźwignęła by wiedzy, że jesteś z nią bo tamta cię nie przyjęła. To powala na łopatki i jeszcze przygniata gruzem...
Czytając ten pierwszy i kolejne posty uważam (i tu nie chodzi o wiadro pomyj), że po prostu nie masz odwagi lub motywacji zamknąć tych drzwi z kochanką definitywnie. A może się jeszcze do czegoś przydadzą? Może ona jednak odejdzie od męża, może jednak twoje małżeństwo się nie naprawi... warto mieć jakieś koło.
Uważam, że jeśli się chce można znaleźć metodę na zerwanie. W zależności od człowieka to może być całkowite ignorowanie (np. mówiąc dzień dobry) lub dosadnie, wręcz niegrzeczne powiedzenie, że "było minęło nie dzwoń nie pisz odwal się po prostu".
Nie ma stopy koleżeńskiej w relacjach gdzie były emocje. To się nie uda. Jesteś trochę jak mój mąż. Niby odszedł ale też cały czas jakąś nić niewidzialną ze mną trzyma. A to o pomoc po prosi, a to życzenia złoży (a lata małżeństwa zapominał) itp. To jest taki trochę brak odwagi na pełne poniesienie konsekwencji swojego czynu.
Jeśli naprawdę ci zależy na załatwieniu sprawy powinieneś w sposób nawet niegrzeczny uciąć tę relację. Powiedzieć, że nie życzysz sobie. Ignorować. Koniec. Nie ma innej drogi. Żadnych tam konwenansów w takich sprawach nie ma.


Ela210 napisał/a:

Może Pikupik czyta ten wątek przypadkiem, to się wypowie czy na miejscu żony chciałaby z Tobą być czy nie.

Czytam przypadkiem ten wątek jak i wiele innych, codziennie...
I wywołana do tablicy odpowiadam: to bardzo trudne pytanie. Wtedy, na gorąco, na pewno tak. Wierzyłam, że nasze małżeństwo było super tylko on się zagubił, pomylił, przechodził kryzys wieku średniego itp... poza tym niemowlak w domu...
Ale dziś, teraz, po tych wszystkich przemyśleniach, analizie naszego małżeństwa i na podstawie tegto czego dowiedziałam się o sobie i o nim - na pewno nie. Mój mąż też najpierw "poradził się kochanki" czy ona go zechce, a dopiero potem odszedł jak ona się zgodziła z nim być. Myślę, że gdyby wysłała go na drzewo zostałby z nami. Tylko, że teraz już wiem, że nie z miłości, tylko z braku innej alternatywy, a kolejna "bratnia dusza" pewnie by się pojawiła za kolejne 10 lat lub wzdychałby do tej mając na mnie coraz bardziej wywalone.

42

Odp: Zmęczony byłą kochanką

paradoksalnie to że się wycofałeś mogło w jej głowie zbudować obraz Ciebie jako tego jedynego w myśl zasady że nic nie jest więcej warte niż to co utraciliśmy, czyli im bardziej uciekasz, tym mocniej ona atakuje,

czy nie masz realnej możliwości zmiany pracy? tak żeby nie spowodowało to problemów finansowych? nie twierdze że ucieczka to dobre rozwiązanie, ale ona nie odpuści, skoro to już tak długo trwa.

43

Odp: Zmęczony byłą kochanką
KoloroweSny napisał/a:

Hmm ja troche nie rozumiem czemu się tym przejmujesz. Blokujesz co sie da a jak gdzies sie bedzie próbowała skontaktowac to olewasz. W pracy też z daleka. A tutaj wychodzi na to, ze nie umiesz uciąć tego kontaktu. Ma na Ciebie wplyw to, że ona się odzywa a powinno to po Tobie dosłownie spływać. Zero emocji. I wyje****. A u Ciebie są emocje, masz problem żeby się wzbraniać przed kontaktem. Dlaczego ?

To będzie oczywiście domniemanie ,ale możliwe że Rehab boi się stracić tę kruchutką granicę w  kontrolę nad sobą i obawia się jednocześnie destrukcyjnej postawy u eks kochanki ,dużo obaw o przyszłe komplikacje.

44

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Tylko to by znaczyło że okłamuje sam siebie w sprawie wielkich ptrzepracowań w głowie jakie niby zrobił.
A tak naprawdę nie przepracował tylko sam sobie albo ktoś mu wtłoczył do głowy teorię o złych motylkach i złej kochance wrednej babie kontra dobrej żonie i przestrzeganiu społecznych norm.
Na przypieczetowanie tych przemyśleń stworzył nowe życie.
Tylko wszystko trzeszczy.
Jak widać Bajka o księciu uwiedzionym przez złą czarownicę i uratowanym przez królewnę Śnieżkę jest trochę sciemą. .
Ale  jeśli chce ją podtrzymać to najbezpieczniej będzie pracę zmienić.
Gdyby jego żona była dla niego tyle warta jak opowiada to już dawno by to zrobił.

45

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

@Ela210 nawet Twoje dogryzanie pozwala mi się na chwilę zatrzymać i zastanowić. Pewnie To twoje odczucia i zdanie, ale nie projektuj ich na kogoś i nie doczepiaj filozofii. Tak rozumiem i patrzę przez pryzmat że zostałaś zdradzona i porzucona i tylko ta świadomość pozwala mi trzymać język za zębami z pokorą.
Jasne Ela210 jesteś idealna i czysta jak łza i jedyna na tym świecie uczysz się na czyichś, a nie swoich błędach. Stąd pewnie ten przytyk dotyczący mojego zachowania i obecności tutaj przed/na początku zdrady. każdy ma to na co sobie ciężko zapracował. Niezależnie czy zdradził czy był zdradzony..; po równo na każdego delikwenta i delikwentkę. Akurat z Tobą padło, że Ciebie zdradzono, ale na dwoje babka wróżyła.

@Adela 07 jest żal, chociaż ja już bardziej interpretuję go jako ten pęd do tych emocji, tych chemikaliów. Wiem, że to o to chodzi i również wiem, że to jest destrukcyjne. Idealnie znowu byłoby aby być na tyle konsekwentnym żeby myśleć, mówić i robić to samo, ale ideale sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Człowieka definiuje nie to co myśli czy mówi tylko co robi, a ja wiem co robię i w jakim kierunku zmierzam. Zwątpienie i myśli jakieś retrospekcje i gdybanie pewnie że się pojawia przecież haj jest najlepszy na świecie do momentu kiedy zaczynasz sobie uzmysławiać, że każdy narkotyk wyniszcza organizm. W końcu osobą uzależnioną zostaje się na całe życie niezależnie pewnie czy to alkohol, papierosy czy kochanki


@KoloroweSny...
Tak jest jak tylko mogę mieć wyje...ne to mam. mam co raz bardziej bo to przynosi efekty. Powolne. Wzbraniam się bo jestem jak palacz który nie może już zapalić choćby 1 papierosa bo jak to zrobi to poleci z całą paczką. Wzbraniam się bo wiem, że po tym wszystkim nie ma żadnej opcji na jakiekolwiek kontakty niezależnie czy prywatne czy nie a służbowe do minimum.

@Pikupik2019
Żona nie zna szczegółow bo ich nie chciała poznać. Ostatni raz rozmawialiśmy przed staraniem się o dziecko. Powiedziałem jej że wiele się we mnie zmieniło bo dziesiątkach nawet setkach godzin terapii. Jeśli spyta się mnie to usłyszy prawdę. Nie spytała, nie chciała. powiedziała, że to już zamknięty temat i nie będzie wracać. W trakcie starania się o noworodzia nie było spiny. Moje podejście było takie, że jak się uda to super a jak nie to też OK. Nie potrzebowaliśmy dziecka do szczęścia. Doszliśmy do takiego etapu, że jesteśmy ze sobą szczęśliwi i jest nam dobrze, że potrafilibyśmy być ze sobą nawet gdyby się nie udało z maluszkiem. Nie ma żadnego koła dla mnie. tego jestem pewny. Nawet jakby się nie udało z żoną to 100% nie chciałbym z nią być. Po kilku zdaniach od niej dosadnie mnie utwierdziła, że nie dorosła przez ten czas, nie pracowała nad sobą i jest dokładnie w tym samym miejscu co 2-3 lata temu i że któregoś razu skończyłbym z rogami jak jej obecny mąż.

@kamiloo86
Obecnie ciężko. Koronawirus nie ułatwia bo jednak może nie recesja ale stagnacja w przemyśle jest. Pozostaje być tylko twardym i zdecydowanym

46

Odp: Zmęczony byłą kochanką
paslawek napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

Hmm ja troche nie rozumiem czemu się tym przejmujesz. Blokujesz co sie da a jak gdzies sie bedzie próbowała skontaktowac to olewasz. W pracy też z daleka. A tutaj wychodzi na to, ze nie umiesz uciąć tego kontaktu. Ma na Ciebie wplyw to, że ona się odzywa a powinno to po Tobie dosłownie spływać. Zero emocji. I wyje****. A u Ciebie są emocje, masz problem żeby się wzbraniać przed kontaktem. Dlaczego ?

To będzie oczywiście domniemanie ,ale możliwe że Rehab boi się stracić tę kruchutką granicę w  kontrolę nad sobą i obawia się jednocześnie destrukcyjnej postawy u eks kochanki ,dużo obaw o przyszłe komplikacje.

Raczej się nie boję. Bliżej jestem przekonany, że nie podejmie żadnych desperackich kroków. W końcu dla niej ważne było mieć kompletną rodzinę. Wkurza mnie tylko to, że tak siępastwi i burzy mój spokój jakby czerpała z tego przyjemnośc co tylko bardziej wzbrania mnie i bierze na wymioty na myśl o niej.

47

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Rehab84 napisał/a:

...Moje podejście było takie, że jak się uda to super a jak nie to też OK. ...

wg mnie najtragiczniejsze zdanie w całym wątku.

Sumując to z niezamkniętym rozdziałem z kochanką ...

Przykro to się czyta.

48 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-12-16 11:13:34)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Autorze jak Twoje przemyślenia są takie głębokie jak te na mój temat to nic dziwnego że masz mętlik w głowie.

I tu nie chodzi o tę konkretną kobietę nawet.tylko o to,że gdyby. Ty i twoja terapeutka prawidłowo zdiagnozowalibyscie Twój problem czyli motylki nałóg itd.. to czulbys teraz spokój i tamta Pani też.
A zakładasz temat i to po poblokowaniu wszystkiego co ma związek z kochanką..

A sorki..zapomniałam że na parkingu ona mieszka..:)
Nie będę się znęcać o cytować Twoich wpisów w stylu:jak długo można się opierać..
Milego okłamywania się dalej.

49 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-12-16 12:02:20)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
bullet napisał/a:
Rehab84 napisał/a:

...Moje podejście było takie, że jak się uda to super a jak nie to też OK. ...

wg mnie najtragiczniejsze zdanie w całym wątku.

Sumując to z niezamkniętym rozdziałem z kochanką ...

Przykro to się czyta.

Przeczytałeś ze zrozumieniem czy wybrałeś sobie tylko to co Ci podpasowalo do oceny?
Akurat to co zacytowałes dot. Się starań o dziecko i czy z dzieckiem czy nie będzie nam ze sobą dobrze.

Ela210 napisał/a:

Autorze jak Twoje przemyślenia są takie głębokie jak te na mój temat to nic dziwnego że masz mętlik w głowie.

I tu nie chodzi o tę konkretną kobietę nawet.tylko o to,że gdyby. Ty i twoja terapeutka prawidłowo zdiagnozowalibyscie Twój problem czyli motylki nałóg itd.. to czulbys teraz spokój i tamta Pani też.
A zakładasz temat i to po poblokowaniu wszystkiego co ma związek z kochanką..

A sorki..zapomniałam że na parkingu ona mieszka..:)
Nie będę się znęcać o cytować Twoich wpisów w stylu:jak długo można się opierać..
Milego okłamywania się dalej.

Kolejna która łapie za słówka. Wystarczy pomyśleć, ze oczywiste jest to ze nikt nie mieszka na parkingu. Tylko ze chodzi o parking przy formie jak się kończy prace idziesz do auta a tam ktoś na Ciebie czeka nieproszony i i niechciany

50 Ostatnio edytowany przez acine (2020-12-18 23:36:20)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Chyba Rehab zle wytlumaczyl swoja sytuacje i cale ostatnie kilkanascie postow to bledne interpretacje forumowiczow. Z uwagi ze to ciekawy watek mysle ze go warto wyprostowac.
A wiec z tego jak ja zrozumialem kolejnosc wydarzen z Rehabem i jego kochanka byla taka.
1 wszedl w romans z kochanka
2 w pewnym momencie kochanka powiedziala mu ze konczy romans bo chce ratowac swoja rodzine
3 Kochance to ratowanie rodziny jakos slabo szlo bo zaczeli sie znowu "widywac" i "konczyc" to jeszcze jakis czas
4 wtedy rehabowi sie dopiero otworzyly oczy ze kochanka jest paskudna z charakteru i sie zaczal wycofywac ( tutaj jest gdzies ten okres ok 2 lat )
5 a teraz jest wlasnie sytuacja ze kochanka jednak chce byc z rehabem a rehab juz nie chce i sie pyta co poczac

51

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Acine wydaje mi się, że jednak nie !!!  Większość tutaj wyznała się na Autorze, jaki z niego kombinator...
Jak dla mnie szkoda czasu...
Pozdrawiam

52

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Rehabie

Teraz to chyba już nie czas, aby płakać nad rozlanym mlekiem.

Temat z kochanką zostawiam, bo po czasie poznałeś się na niej i okazało się "Ze ona zła kobieta była". Więc i tak to pozamiatasz i tutaj problemu nie widzę, jeśli chodzi o osobę.

Martwi mnie sprawa żony. Wróciłeś do żony w sumie jako do planu B.
Nic nie wiemy o żonie, chyba wy mało ze sobą rozmawiacie. Coś mało jest jej tutaj, czy także u Ciebie w sercu?
Przecież jeśli chcecie budować dobrą i trwałą relację, to dlaczego żona nie wie, jak się sprawy mają z kochanką? Dlaczego to żona nie jest Twoim przyjacielem, dlaczego to z nią nie dzielisz się problemami, rozterkami?
Czy to nie czas, aby po uzyskaniu jakiegoś dystansu porozmawiać szczerze? Jeśli związek jest stabilny i dobry, to może warto wykorzystać te Twoje dzisiejsze problemy i dylematy, aby zbliżyć się z żoną, poznać lepiej, lepiej siebie rozumieć?
Na czym chcesz budować? Na braku przekazywania informacji o sobie, o Twoich wewnętrznych rozterkach?
To tak trochę wygląda, jakby to małżeństwo było mocno zewnętrzne. A jeśli tak jest to i dziecko tutaj może nawet nie pomóc, a dodatkowo zepsuć.
Spróbuj zacząć budować to małżeństwo na: szczerości, bliskości, przyjaźni itd. Bo inaczej możesz mieć powtórkę z rozrywki i zaczniesz znowu szukać bliskości na zewnątrz.
Jeśli dokonałeś wyboru, będziecie mieli dziecko, to zacznij budować małżeństwo na prawdzie i szczerości. Na tym się skup,nawet nie na dziecku, ale na bliskiej relacji z żoną.
A kochanka wtedy będzie tylko wspomnieniem. I to nawet niemiłym, bo sama na to pracuje swoją postawą.
Więc zacznij od przyjęcia odpowiedniej POSTAWY w stosunku do zony, a jest szansa że emocje przyjdą później. Zacznij od ... szczerości.

53 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2020-12-19 15:10:28)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Od razu zaznacze ze nie czytałam wszystkich postów w wątku ale z tych które przeczytałam wychodzi mi taki obraz sytuacji,podobny chyba do tego przedstawionego przez Ele:
1) wróciłeś do zony z braku laku.Kochanka wybrała ratowanie małżeństwa wiec i Ty postanowiles ratować swoje z braku opcji bycia z kochanka. Teraz pytanie czy na drodze tego ratowania swojego związku osiągnąłeś faktycznie stan umysłu i serca w którym zrozumiałes ze to z żoną chcesz budować życie czy poprostu do znudzenia racjinalizowales sobie ze jest zona, jest ślub, dobra kobieta i trzeba to jakoś poukładaći skupić na niej. Bo jak tak czytam to mam wrażenie że to drugie i trochę sobie sam wmawiasz ze sie odnalazłeś w tym wszystkim. Obstawiam ze kochanka tez tak czuje i dlatego nie odpuszcza. 2)Dodatkowym potwierdzeniem jest dla niej komunikat jaki dałeś jej w trakcie tych pozegnan ktory brzmi mniej więcej tak " to Ty zdecydowałaś się wybrać męża wiec z bólem serca zwróciłem się do zony i teraz juz musze tam tkwić a Ty se tkwij z tym swoim mężem którego wolałaś niż mnie. Juz jestem na tyle zraniony ze mimo ze wciąż mi na Tobie zalezy to cios który mi zadałaś wybierając męża uniemożliwia mi ponowne zbliżenie się do Ciebie". Tak ja odczytuje Twoje intencje i nie dziwie się ze wciąż zainteresowana Toba kochanka w oparciu o te intencje nie odpuszcza. Wychodzi z założenia ze jestes rozżalony, zraniony, rozczarowany ale wciąż zainteresowany podobnie jak ona i pofochasz się jeszcze trochę, poociągasz aż wkoncu zmiekniesz i wrócicie do romansu.
Dlatego wszystko rozbija się tak naprawdę o Twoje prawdziwie podejście do zony i do kochanki. Bo wybacz ale nie wierze ze zdrowa na umysle kobieta ktora usłyszałaby " wez się wkoncu odpier...ode mnie i mojej rodziny. Nie kocham Cie, nie chce z Toba być nic juz nie czuje, kocham zone" dalej by nagabywała na coś kochanka. Tyle ze ta nie usłyszała tak dosadnego komunikatu ( i bylby dosadny nawet bez proponowanego wulgaryzmu) dlatego wciąż probuje coś ugrać. I tylko Ty znasz odpowiedź dlaczego nie usłyszała a zamiast tego dostała w sumie Twoje zale i wyrzuty. Zastanow się nad tym uczciwie bo może okazać się ze sam sabotujesz podświadomie koniec tej relacji gdyż tak naprawdę w sercu nie czujesz ze chcesz tego końca. Chcesz tego jedynie na poziomie kalkulacji zdroworozsądkowej ktora podpowiada Ci ze lepiej się opłaca trzymanie się zony i ewentualnie poczucia przyzwoitości które nakazuje trzymać się raz podjętej decyzji. A to nie jest wlasciwa droga jeśli tak właśnie jest.

54

Odp: Zmęczony byłą kochanką
feniks35 napisał/a:

Od razu zaznacze ze nie czytałam wszystkich postów w wątku ale z tych które przeczytałam wychodzi mi taki obraz sytuacji,podobny chyba do tego przedstawionego przez Ele:
1) wróciłeś do zony z braku laku.Kochanka wybrała ratowanie małżeństwa wiec i Ty postanowiles ratować swoje z braku opcji bycia z kochanka. Teraz pytanie czy na drodze tego ratowania swojego związku osiągnąłeś faktycznie stan umysłu i serca w którym zrozumiałes ze to z żoną chcesz budować życie czy poprostu do znudzenia racjinalizowales sobie ze jest zona, jest ślub, dobra kobieta i trzeba to jakoś poukładaći skupić na niej. Bo jak tak czytam to mam wrażenie że to drugie i trochę sobie sam wmawiasz ze sie odnalazłeś w tym wszystkim. Obstawiam ze kochanka tez tak czuje i dlatego nie odpuszcza. 2)Dodatkowym potwierdzeniem jest dla niej komunikat jaki dałeś jej w trakcie tych pozegnan ktory brzmi mniej więcej tak " to Ty zdecydowałaś się wybrać męża wiec z bólem serca zwróciłem się do zony i teraz juz musze tam tkwić a Ty se tkwij z tym swoim mężem którego wolałaś niż mnie. Juz jestem na tyle zraniony ze mimo ze wciąż mi na Tobie zalezy to cios który mi zadałaś wybierając męża uniemożliwia mi ponowne zbliżenie się do Ciebie". Tak ja odczytuje Twoje intencje i nie dziwie się ze wciąż zainteresowana Toba kochanka w oparciu o te intencje nie odpuszcza. Wychodzi z założenia ze jestes rozżalony, zraniony, rozczarowany ale wciąż zainteresowany podobnie jak ona i pofochasz się jeszcze trochę, poociągasz aż wkoncu zmiekniesz i wrócicie do romansu.
Dlatego wszystko rozbija się tak naprawdę o Twoje prawdziwie podejście do zony i do kochanki. Bo wybacz ale nie wierze ze zdrowa na umysle kobieta ktora usłyszałaby " wez się wkoncu odpier...ode mnie i mojej rodziny. Nie kocham Cie, nie chce z Toba być nic juz nie czuje, kocham zone" dalej by nagabywała na coś kochanka. Tyle ze ta nie usłyszała tak dosadnego komunikatu ( i bylby dosadny nawet bez proponowanego wulgaryzmu) dlatego wciąż probuje coś ugrać. I tylko Ty znasz odpowiedź dlaczego nie usłyszała a zamiast tego dostała w sumie Twoje zale i wyrzuty. Zastanow się nad tym uczciwie bo może okazać się ze sam sabotujesz podświadomie koniec tej relacji gdyż tak naprawdę w sercu nie czujesz ze chcesz tego końca. Chcesz tego jedynie na poziomie kalkulacji zdroworozsądkowej ktora podpowiada Ci ze lepiej się opłaca trzymanie się zony i ewentualnie poczucia przyzwoitości które nakazuje trzymać się raz podjętej decyzji. A to nie jest wlasciwa droga jeśli tak właśnie jest.

Piękne podsumowanie !!!
Rehab zapisz to sobie na kartce i powtarzaj x razy, aż w końcu dotrze to do Ciebie...
I to wcale nie jest złośliwy komentarz...

55

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Artiii napisał/a:

Piękne podsumowanie !!!
Rehab zapisz to sobie na kartce i powtarzaj x razy, aż w końcu dotrze to do Ciebie...
I to wcale nie jest złośliwy komentarz...

Uważam podobnie.
Rehab tak naprawdę nie pogodził się z utratą kochanki. Wybrał rodzinę, bo ona tak zdecydowała, nie on.
Gdyby była mu obojętna, to nie zawracał by sobie nią głowy. Ona to wyczuwa dlatego go dręczy.
W jakim celu? Zapewne chce się utwierdzić w przekonaniu, że wciąż wywołuje w nim emocje, co ewidentnie łechce jej ego. Możliwe też, że liczy na powrót do romansu ale na jej zasadach czyli bez rozbijania rodzin, w pełnej konspiracji.

56

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Roxann napisał/a:
Artiii napisał/a:

Piękne podsumowanie !!!
Rehab zapisz to sobie na kartce i powtarzaj x razy, aż w końcu dotrze to do Ciebie...
I to wcale nie jest złośliwy komentarz...

Uważam podobnie.
Rehab tak naprawdę nie pogodził się z utratą kochanki. Wybrał rodzinę, bo ona tak zdecydowała, nie on.
Gdyby była mu obojętna, to nie zawracał by sobie nią głowy. Ona to wyczuwa dlatego go dręczy.
W jakim celu? Zapewne chce się utwierdzić w przekonaniu, że wciąż wywołuje w nim emocje, co ewidentnie łechce jej ego. Możliwe też, że liczy na powrót do romansu ale na jej zasadach czyli bez rozbijania rodzin, w pełnej konspiracji.

Myślę że masz racje. Chodzi o podniesienie ego lub sprawdzenie czy może Autor zmiekl juz na tyle ze pojdzie tym razem na układ romansowy bez złudzeń ze kiedyś będą naprawdę razem. A może chodzi o jedno i drugie. Ewentualnie jeszcze o trzecie..Żeby coś się działo, nawet niech to będzie drama ale to zawsze jakies emocje, czyli coś czego w reanimowanym małżeństwie ze zdradzanych mężem mogło juz zabraknąć po 2 latach poprawnego prowadzenia się jako zona.

57

Odp: Zmęczony byłą kochanką
feniks35 napisał/a:

Myślę że masz racje. Chodzi o podniesienie ego lub sprawdzenie czy może Autor zmiekl juz na tyle ze pojdzie tym razem na układ romansowy bez złudzeń ze kiedyś będą naprawdę razem. A może chodzi o jedno i drugie. Ewentualnie jeszcze o trzecie..Żeby coś się działo, nawet niech to będzie drama ale to zawsze jakies emocje, czyli coś czego w reanimowanym małżeństwie ze zdradzanych mężem mogło juz zabraknąć po 2 latach poprawnego prowadzenia się jako zona.

Mało tego, mam nieodparte wrażenie, że Autor najchętniej poszedłby w to, tyle że jakieś resztki przyzwoitości i może dumy (w końcu to ona wybrała męża, nie jego) mu na to nie pozwalają.
Inaczej kompletnie by go nie obchodziło, co ta kobieta robi.
A tak? On przecież tyle zrobił dla swego małżeństwa, siebie ale kobieta nie dawała mu spokoju, aż biedny musiał ulec.
Szkoda żony. A dziecko na zgodę po zdradzie to poroniony pomysł, choć niestety dość częsty.

58

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Roxann napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Myślę że masz racje. Chodzi o podniesienie ego lub sprawdzenie czy może Autor zmiekl juz na tyle ze pojdzie tym razem na układ romansowy bez złudzeń ze kiedyś będą naprawdę razem. A może chodzi o jedno i drugie. Ewentualnie jeszcze o trzecie..Żeby coś się działo, nawet niech to będzie drama ale to zawsze jakies emocje, czyli coś czego w reanimowanym małżeństwie ze zdradzanych mężem mogło juz zabraknąć po 2 latach poprawnego prowadzenia się jako zona.

Mało tego, mam nieodparte wrażenie, że Autor najchętniej poszedłby w to, tyle że jakieś resztki przyzwoitości i może dumy (w końcu to ona wybrała męża, nie jego) mu na to nie pozwalają.
Inaczej kompletnie by go nie obchodziło, co ta kobieta robi.
A tak? On przecież tyle zrobił dla swego małżeństwa, siebie ale kobieta nie dawała mu spokoju, aż biedny musiał ulec.
Szkoda żony. A dziecko na zgodę po zdradzie to poroniony pomysł, choć niestety dość częsty.

Zauważ jeszcze jedno Roxann, Autor w ogóle nie wypowiada się o swojej małżonce w tym wątku, mamy tylko tyle, że chce wrócić dla dziecka.
Rzekomo przepracował swoją zdradę, ale małżonka nie zna szczegółów.
Jak dla mnie sam Autor zachowuję się, jak skończony hipokryta !!!
Szkoda, że małżonka nie wie z kim ma do czynienia, bo by mu zasadziła takiego kopa !!!
Widać, że nie szanuje swojej żony, tylko cały czas myśli o swoim ego.
Jeszcze zdziwiony pisze tutaj ,że nie dostał aprobaty !!!
Porażka - ja już naprawdę znikam z tego wątku, bo szkoda czasu..
Pozdrawiam smile

59 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2020-12-19 19:30:20)

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Artiii napisał/a:
Roxann napisał/a:
feniks35 napisał/a:

Myślę że masz racje. Chodzi o podniesienie ego lub sprawdzenie czy może Autor zmiekl juz na tyle ze pojdzie tym razem na układ romansowy bez złudzeń ze kiedyś będą naprawdę razem. A może chodzi o jedno i drugie. Ewentualnie jeszcze o trzecie..Żeby coś się działo, nawet niech to będzie drama ale to zawsze jakies emocje, czyli coś czego w reanimowanym małżeństwie ze zdradzanych mężem mogło juz zabraknąć po 2 latach poprawnego prowadzenia się jako zona.

Mało tego, mam nieodparte wrażenie, że Autor najchętniej poszedłby w to, tyle że jakieś resztki przyzwoitości i może dumy (w końcu to ona wybrała męża, nie jego) mu na to nie pozwalają.
Inaczej kompletnie by go nie obchodziło, co ta kobieta robi.
A tak? On przecież tyle zrobił dla swego małżeństwa, siebie ale kobieta nie dawała mu spokoju, aż biedny musiał ulec.
Szkoda żony. A dziecko na zgodę po zdradzie to poroniony pomysł, choć niestety dość częsty.

Zauważ jeszcze jedno Roxann, Autor w ogóle nie wypowiada się o swojej małżonce w tym wątku, mamy tylko tyle, że chce wrócić dla dziecka.
Rzekomo przepracował swoją zdradę, ale małżonka nie zna szczegółów.
Jak dla mnie sam Autor zachowuję się, jak skończony hipokryta !!!
Szkoda, że małżonka nie wie z kim ma do czynienia, bo by mu zasadziła takiego kopa !!!
Widać, że nie szanuje swojej żony, tylko cały czas myśli o swoim ego.
Jeszcze zdziwiony pisze tutaj ,że nie dostał aprobaty !!!
Porażka - ja już naprawdę znikam z tego wątku, bo szkoda czasu..
Pozdrawiam smile

Starajmy się czytać posty w miarę obiektywnie. Czy Autor celowo zataja przed zona szczegóły romansu? Nie sądzę, a przynajmniej sam napisał ze ona nie chce znać szczegółów a jeśliby chciała to jej powie wszystko. Nie sądzę również ze on zupełnie z rozmysłem udaje chęć naprawienia swojego małżeństwa. On chce je naprawić tyle ze raczej z niewłaściwych pobudek. Złość na exkochanke myli z obojetnoscią do niej i chęcią zblizenia do zony. A w rzeczywistości cały czas emocjonalnie jest w tym romansie tylko czuje się zbyt zraniony i oszukany by to przyznać i by wejść w to jeszcze raz, co jednak jego uczuć do ex nie zmienia. Ona to widzi, czuję i wykorzystuje. On natomiast miota się i probuje się na siłę "wyleczyć" z niej a metodą na to ma być dziecko z żoną, które da mu dodatkowy argument by się trzymać  od kochanki z daleka i pozostać w małżeństwie. Tyle ze to wszystko będzie się rozgrywało w warstwie powierzchownej a w środku nadal kochanka bedzie w myśli i sercu. Skrzywdzi w tej sposób juz nie tylko zone  ale.i to dziecko bo na "związku z rozsądku" daleko nie zajedzie i predzej czy później znowu pojawi się jakas inna "ona" albo i exkochanka wroci do łask.

60

Odp: Zmęczony byłą kochanką
feniks35 napisał/a:
Artiii napisał/a:
Roxann napisał/a:

Mało tego, mam nieodparte wrażenie, że Autor najchętniej poszedłby w to, tyle że jakieś resztki przyzwoitości i może dumy (w końcu to ona wybrała męża, nie jego) mu na to nie pozwalają.
Inaczej kompletnie by go nie obchodziło, co ta kobieta robi.
A tak? On przecież tyle zrobił dla swego małżeństwa, siebie ale kobieta nie dawała mu spokoju, aż biedny musiał ulec.
Szkoda żony. A dziecko na zgodę po zdradzie to poroniony pomysł, choć niestety dość częsty.

Zauważ jeszcze jedno Roxann, Autor w ogóle nie wypowiada się o swojej małżonce w tym wątku, mamy tylko tyle, że chce wrócić dla dziecka.
Rzekomo przepracował swoją zdradę, ale małżonka nie zna szczegółów.
Jak dla mnie sam Autor zachowuję się, jak skończony hipokryta !!!
Szkoda, że małżonka nie wie z kim ma do czynienia, bo by mu zasadziła takiego kopa !!!
Widać, że nie szanuje swojej żony, tylko cały czas myśli o swoim ego.
Jeszcze zdziwiony pisze tutaj ,że nie dostał aprobaty !!!
Porażka - ja już naprawdę znikam z tego wątku, bo szkoda czasu..
Pozdrawiam smile

Starajmy się czytać posty w miarę obiektywnie. Czy Autor celowo zataja przed zona szczegóły romansu? Nie sądzę, a przynajmniej sam napisał ze ona nie chce znać szczegółów a jeśliby chciała to jej powie wszystko. Nie sądzę również ze on zupełnie z rozmysłem udaje chęć naprawienia swojego małżeństwa. On chce je naprawić tyle ze raczej z niewłaściwych pobudek. Złość na exkochanke myli z obojetnoscią do niej i chęcią zblizenia do zony. A w rzeczywistości cały czas emocjonalnie jest w tym romansie tylko czuje się zbyt zraniony i oszukany by to przyznać i by wejść w to jeszcze raz, co jednak jego uczuć do ex nie zmienia. Ona to widzi, czuję i wykorzystuje. On natomiast miota się i probuje się na siłę "wyleczyć" z niej a metodą na to ma być dziecko z żoną, które da mu dodatkowy argument by się trzymać  od kochanki z daleka i pozostać w małżeństwie. Tyle ze to wszystko będzie się rozgrywało w warstwie powierzchownej a w środku nadal kochanka bedzie w myśli i sercu. Skrzywdzi w tej sposób juz nie tylko zone  ale.i to dziecko bo na "związku z rozsądku" daleko nie zajedzie i predzej czy później znowu pojawi się jakas inna "ona" albo i exkochanka wroci do łask.

No właśnie gdzie w tym wszystkim jest jego żona ---- na samym szarym końcu, współczuje takiego faceta...

61

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Mocno analizujecie: kocha - nie kocha.
Tą kocha, a tamtej nie kocha. A przecież kochał obie, i tu i tam były te motylki. A potem zdechły, i tu i tam. Ale kochanka dała mu kosza, więc jej wartość paradoksalnie wzrosła, bo "jak śmiała?". A żona pozwoliła wrócić, nie rozliczyła ze zdrady, więc jej wartość paradoksalnie spadła.  Teraz kochanka lata za nim, więc jej wartość spada (choć wzbudza także wspomnienia o uczuciu). Za chwilę sama zapracuje na nicość. To na poziomie emocji oczywiście, bo w głowie zapadły inne decyzje.
Poza tym męczliwe są te rozważania o połówkach jabłka, A przecież wiadomo, że jak spotkają się dwie połówki, to tylko z tego litr może się zrobić.:)

Autor zdecydował: żona nie kochanka. I do tego dziecko ma się narodzić. Więc chyba należałoby wzmacniać sprawy z żoną. Jeżeli sam wycofał swoje uczucia z żony, to i sam je może przywrócić. Jeśli będzie mocno chciał. Jest o co walczyć, bo jest rodzina. Już raz to spieprzył. Teraz należałoby się przyłożyć do relacji małżeńskiej. A Wy stale o tej jego skłonności do kochanki. Wg mnie  to samo się za chwilę skończy, bo ona już go denerwuje.
Fakt, niepotrzebnie wracał do żony, ale stało się. Więc raczej jest tylko jeden kierunek. A jeśli się oboje nie przyłożą, to tutaj i litr nie pomoże. Więc może jakieś rady, jak wzmocnić małżeństwo?

62

Odp: Zmęczony byłą kochanką
faja napisał/a:

Fakt, niepotrzebnie wracał do żony, ale stało się. Więc raczej jest tylko jeden kierunek. A jeśli się oboje nie przyłożą, to tutaj i litr nie pomoże. Więc może jakieś rady, jak wzmocnić małżeństwo?

Póki ex kochanka będzie wokół niego krążyć, to marne szanse. Zaraz pojawi dziecko, a wtedy wiadomo on zejdzie najpewniej na dalszy plan to pokusa będzie coraz większa.
Jak dla mnie ten cały wątek się rozbija o pytanie/dylemat: "Po chole*ę ona (kochanka) wciąż nie daje mu spokoju, skoro sama zdecydowała, że chce zostać z mężem".
To, że go to wkurza o niczym nie świadczy, wciąż wzbudza w nim emocje.
Ja akurat miałam nieco podobną sytuację, tyle że w drugą stronę. Jak się okazało, że facet ma rodzinę i nie zamierza jej zostawić, wycofałam się ale on wciąż mnie dręczył, szukał kontaktu albo konfrontacji. Chyba już po roku, kiedy też jego małżonka była w ciąży (jak widać to często sposób na niby ratowanie małżeństwa), odwalał różne sceny. Np. na jakichś pokonferencyjnych kolacjach siadał przy tym samym stoliku (jak były okrągłe) albo tuż za mną właśnie po to by zobaczyć moją reakcję. Milion razy chciał wrócić (do romansu wiadomo), nie przeszkadzało mu to, że żona w ciąży.
Dopiero jasny, bynajmniej nie dyplomatyczny komunikat i zero kontaktu spowodowały, że facet odpuścił.

63

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Ale dlaczego jeden kierunek? Bo jest dziecko?
Przecież na okłamywaniu siebie niczego nie zbuduje. Żona też zamiotla pod dywan i oboje myślą że tak się da.

Wg mnie może tak się da jak ktoś ma 70lat albo i więcej .ale w ich wieku to ryzykowne.
Zastanawiam się za co terapeuci biorą kasę skoro tak widoczne nawet tu na forum sprawy nie wypływają. Czy to jakieś terapię polegające na wciśnięciu się klienta na silę w jakąś formę.
Bo ja współczuję naprawdę autorowi ale cienia refleksji tu nie widzę a wiele pytań wziął za złośliwości.

64 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-19 21:54:36)

Odp: Zmęczony byłą kochanką

Zawsze będę podziwiać ludzi, którzy(tak jak była Autora) chcą zawsze chwytać jak najwięcej na raz... No niektórych się chyba nie da zadowolić...

65

Odp: Zmęczony byłą kochanką
Ela210 napisał/a:

Ale dlaczego jeden kierunek? Bo jest dziecko?
Przecież na okłamywaniu siebie niczego nie zbuduje. Żona też zamiotla pod dywan i oboje myślą że tak się da.

Pełna zgoda. Terapia w niczym nie pomogła, dziecko też nic nie zmieni.
Minęły 2 lata, a on dalej kochankę przeżywa jak za przeproszeniem "mrówka okres". Bo się pojawiła na parkingu, bo zadzwoniła bo...
Gdyby rzeczywiście czuł do niej obrzydzenie, jak pisał, to by miał w głębokim poważaniu to co ona robi.
Dlatego moim zdaniem jego główny problem i cel tego wątku to jakiś żal czy złość, że wolała męża bo skoro tak to niech sobie z nim żyje i zejdzie mu z oczu. Przecież on też podjął kroki by wrócić do żony, co prawda nie bardzo miał wybór ale skoro ta mu wybaczyła, to został i na pocieszenie dziecko zrobił.
Ciekawa też jest postawa żony w tym wszystkim, tym bardziej, że dowiedziała o romansie kiedy jeszcze dzieci nie miała, łatwo było wtedy odejść. Zapewne przez czas romansu oddalili od siebie. Może jej też wszystko jedno, tzn Autor jest jej obojętny. Będzie miała dziecko i na nim skupi. I tak będą żyli razem ale jednak obok siebie... a Autor wciąż będzie wdychał za kochanką albo znajdzie inną.

Posty [ 1 do 65 z 82 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zmęczony byłą kochanką

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024