O tak, zdrajcy muszą ponoc znienawidzić swoją ofiarę, by pozbyć się poczucia winy i móc życ dalej...W tym celu razem z kochankiem/kochanką nieźle nawalają na swoich partnerów. Boże Broń przez tak "lojalnymi inaczej" ludźmi!
Zacząłem się zagłębiać w temacie zdrady emocjonalnej i jak duży ma wpływ na zdradę fizyczną, dziękuje Paslawek za jeszcze większe rozjaśnienie tematu. Ciekawy jestem, czy moja jż jest na tyle bezczelna, że poszła dalej i miała kontakt fizyczny, zapewne prawdy już się nie dowiem.
Co do samej jż - powoli daje sygnały, że coś kombinuje, za pierwszym razem była tylko rozmowa, potem sex tel i zdjęcia, a teraz kamerka - także idzie dalej - prosto do celu!!!
PainlsFinite - masz rację, dobrze na siebie patrzeć z podniesioną głową)) a zdradzacz z czasem wyłącza mu się sumienie i staje się jak zombie, bez uczuć...
Dla mnie gorsza jest zdrada emocjonalna... Skąd to wiem... Pierwszą zdradę jm, która miała miejsce wiele lat temu wybaczyłam, on wtedy twierdził, że to tylko sex i rzeczywiście szybko to zakończył i nie wracał do tej znajomości. Ale druga zdrada, która miała miejsce w tym roku zaczęła się od zaangażowania emocjonalnego, dla mnie to było gorsze, bo ciężko było mi przeczytać, że on ją kocha. Oczywiście ta zdrada emocjonalna, przeszła w fizyczną... I koniec naszego małżeństwa...
Zawsze widząc, choćby na tym forum, jak zdradzani cierpią prawdziwe katusze a niektórzy(na szczęście nieliczni) zdradzający próbują się na siłę usprawiedliwiać, pisząc historię na nowo, zastanawiam się czy to zachowanie nie podpadałoby ono pod kategorię "niewytłumaczalne zjawiska"....
199 2020-11-20 23:48:24 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-21 00:02:12)
Dzisiaj my zdradzeni cierpimy, płaczemy - wylewamy morze łez, wpadamy w depresję - leczymy się ale kiedyś na was tzw. "Zdradzaczy" przyjdzie odpowiedni czas - uderzy ze zdwojoną siłą - poznacie nasz ból, nasze krzywdy i cierpienie... Niestety, nie życzę nikomu źle, ale wielu nie wytrzyma tej próby!!! (I nie mówię tego po złości teraz)
Jeszcze dzisiaj taka ciekawostka, udałem się z moją jż do operatora komórkowego, celem rezygnacji z abonamentu rodzinnego i przepisaniu jednego z nr na żonę... wchodzę do środka i mówię chciałbym przepisać nr telefonu na inną osobę, bezimiennie - moja jż w tym czasie, z taką ironią odzywa się "żonę" W podświadomości myślę sobie - jeszcze żonę!!! Podaje adres do kontaktu i ku mojemu zaskoczeniu podała adres domu rodzinnego, a nie gdzie razem zamieszkujemy - czyżby wiedziała, że tak pięknie nie będzie ???
Autorze ona jeszcze tego nie ogarnia co narobiła i jakie to niesie konsekwencje nie tylko dla niej ale wszystkich. Naoglądała się telenowel, poczytała harlekinów, nasłuchała się koleżanek itp a tam nie jest życie lecz marzenia, bajanie. Z jednej strony nie dopuszcza że już nie jest za chwilę żoną twoją a z drugiej chce żyć ,,inaczej" oczywiście nie ponosząc konsekwencji swoich decyzji (jak dziecko). Uważaj na jej postępowanie i nie mam na myśli drobnych złośliwości z jej strony ale walki o udowodnienie wszystkim że to twoja wina , walki o pieniądze i majątek. Masz właśnie pierwszy sygnał tego co cię będzie czekało - szykój się na wojnę bo lepiej być miło zaskoczonym. Im bliżej będzie rozwodu , im więcej będzie spraw do rozdzielenia które was łączyły tym może bardziej atakować, oszukiwać, kłamać.
Niewiarygodne jak ludzie dają się ponieść złudnym, kompletnie odrealnionym wizjom i w dodatku są tak podatni na zdanie innych osób. Jeśli ktoś w swoim związku sugeruje się radami swoich psiapsiółek(czy "kumpli") to zbyt dobrze o nim nie świadczy. Takie marzenia o harlequinach to są dobre dla dzieci a nie dla dorosłych ludzi. Kto powiedział, że życie ma wyglądać jak bajka?
Ojej ,Bagienni_k i Normalnyjestem , piszecie w ostatnich swych postach tak jakbyście nie mieszkali w naszym kraju.
Niestety ale popatrzy się dookoła to stwierdzisz że co trzeci obywatel tego kraju chodzi do wróżki lub wierzy w gusla , około 25 proc. powinno leczyć się psychiatrycznie , 2 miliony malpek alkoholu dziennie co rano jest sprzedawana , ubóstwo energetyczne jest faktem ,im glubszy tym bardziej jest wybierany do rządu ,.....
I tak te 20-sca procent normalnych ludzi ma szczęście że jakiś czas temu wiele mentów wyjechało z kraju na cudowny zachód i nie mają za co wrócić ,a reszta która została zatruła się denaturatem.
Ojej ,Bagienni_k i Normalnyjestem , piszecie w ostatnich swych postach tak jakbyście nie mieszkali w naszym kraju.
Niestety ale popatrzy się dookoła to stwierdzisz że co trzeci obywatel tego kraju chodzi do wróżki lub wierzy w gusla , około 25 proc. powinno leczyć się psychiatrycznie , 2 miliony malpek alkoholu dziennie co rano jest sprzedawana , ubóstwo energetyczne jest faktem ,im glubszy tym bardziej jest wybierany do rządu ,.....
I tak te 20-sca procent normalnych ludzi ma szczęście że jakiś czas temu wiele mentów wyjechało z kraju na cudowny zachód i nie mają za co wrócić ,a reszta która została zatruła się denaturatem.
Uuuu słabszy dzień czy rozgoryczenie po wyborach?
Normalnyjestem jest w tym coś, co mówisz bo ostatnio moja jż mówi - żebym szedł z synkiem na urodziny, jej chrzestnicy do mojej rodziny, bez niej. Mówię OK bo taki miałem plan, nie mam ochoty nigdzie zabierać swojej jż i pokazywać się z nią. Wczoraj mi mówi, że jak coś pójdziemy wszyscy razem, bo pasuje jej iść też - to jej odpowiedziałem w takim razie ja nie idę i pójdzie sama !!!
Bagienni_k, Kacper55 - moja jż jest właśnie podatna na takie sugestie, siostrę jej udaną- ile się ogadałem, ile razy tłukłem do głowy i dalej to samo !!! A potem wszyscy co tak świetnie doradzali się ulatniaja - a osoba zostaje sobie sama!!! Racja z wróżkami, alkoholem co się w tym kraju dzieje - istna masakra !!! Jak rano jestem w sklepie, przed pracą i jest kolejka - to na 5 osób 3 wezmą flaszke wódki i nie ma tu znaczenia płeć, usytowanie...
Jeszcze jedno o mojej jż - jak odkryłem jej drugi romans, była awantura i moja jż opowiedziała mi, że kolesiowi mówiła o swoim życiu, jaka to jest nie szczęśliwa i on jej powiedział po co jesteś z tym facetem, jak chcesz mogę sprawić, że od jutra będziesz szczęśliwa - odpowiedziałem fajnie, skoro jest taki super i jest po 30-tce to dlaczego jest rzekomo SAM ???
Odp. nie wiem !!!
moja jż opowiedziała mi, że kolesiowi mówiła o swoim życiu, jaka to jest nie szczęśliwa i on jej powiedział po co jesteś z tym facetem, jak chcesz mogę sprawić, że od jutra będziesz szczęśliwa - odpowiedziałem fajnie, skoro jest taki super i jest po 30-tce to dlaczego jest rzekomo SAM ???
Odp. nie wiem !!!
Klasyczne "pikuperskie" zagranie,odpowiedź fagasa na niby "potrzebę" ze strony jż na początku trudno odróżnić ,kto kogo pierwszy zaczął uwodzić .
Paslawek ona twierdzi, że boczniak pierwszy zagadał do niej, jak grała w jakąś gierke online i się zaczęło...
207 2020-11-21 22:27:36 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-21 23:36:09)
Teraz to już nie istotne Artiii , zadecydowanie niechętna do romansowania nie gotowa na "przygody" osoba to olewa takie zaczepki po prostu .
Zgadza się w 100% - szukala sama, a zgoniła na niego !!!! Proste
Maku ,po wyborach?
Mój drogi ,chyba zdajesz sobie sprawę z tego że przed każdymi świętami w naszym kraju dotychczas w szpitalach lądowało więcej staruszków-rodziców niż jest piesków w schroniskach? Taki npwy obyczaj przybierający na sile od początku tego wieku.
W tym roku przez covid będzie trochę inaczej.
Artiii ,podziwiam ciecie za spokój i opanowanie.
Kacper55 walcze cały czas... dzięki wielkie
Maku ,po wyborach?
Mój drogi ,chyba zdajesz sobie sprawę z tego że przed każdymi świętami w naszym kraju dotychczas w szpitalach lądowało więcej staruszków-rodziców niż jest piesków w schroniskach? Taki npwy obyczaj przybierający na sile od początku tego wieku.
W tym roku przez covid będzie trochę inaczej.
Artiii ,podziwiam ciecie za spokój i opanowanie.
W Polsce odkąd dołączyliśmy do oświeconej, postępowej części europy. Tak wiem. Ale o co Tobie chodził we wcześniejszym wpisie?
Maku , piszę o pewnym trendzie ,wzorcach ,zachowaniach , lansowanych w mediach , w zasadzie wszędzie ,ostatnio nawet na ulicach.
Coś w rodzaju szybciej ,wyżej ,bardziej wybijająco. Stąd często naśladowania tych pseudo zachowań rodzą niestety także zdradę. Coś w stylu skoro inni mogą ,to mi się też należy. Bez względu na skutki zdrady. A te są okropne szczególnie gdy są już dzieci.
Rodzi się jakas dziwna obyczajowośc ,typu bmw rocznik 2000 tysiące i 150 na godzinę po miescie , a stąd już naprawdę niedaleko do popuszczenia hamulców w innych zachowaniach ,bo mi się też uda.
Ot takie moje przemyślenia.
Jeszcze jedno o mojej jż - jak odkryłem jej drugi romans, była awantura i moja jż opowiedziała mi, że kolesiowi mówiła o swoim życiu, jaka to jest nie szczęśliwa i on jej powiedział po co jesteś z tym facetem, jak chcesz mogę sprawić, że od jutra będziesz szczęśliwa
Dokładniej mówiąc, mówiła mu jaki to Ty jesteś zły. Dlatego wystarczyło zmienić gałąź, by być szczęśliwą.
To taka sama logika jak w amerykańskim programie. Przychodziły kobiety zmęczone swoim życiem i wystarczyło, że w programie pięknie się umalowały, założyły modna kieckę - od razu taka kobieta stała się szczęśliwa i roześmiana. Wszyscy nie mogli się powstrzymać od wzruszenia, od takiej fury szczęścia.
214 2020-11-22 14:03:52 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-22 14:04:44)
Artiii napisał/a:Jeszcze jedno o mojej jż - jak odkryłem jej drugi romans, była awantura i moja jż opowiedziała mi, że kolesiowi mówiła o swoim życiu, jaka to jest nie szczęśliwa i on jej powiedział po co jesteś z tym facetem, jak chcesz mogę sprawić, że od jutra będziesz szczęśliwa
Dokładniej mówiąc, mówiła mu jaki to Ty jesteś zły.
Dlatego wystarczyło zmienić gałąź, by być szczęśliwą.
To taka sama logika jak w amerykańskim programie. Przychodziły kobiety zmęczone swoim życiem i wystarczyło, że w programie pięknie się umalowały, założyły modna kieckę - od razu taka kobieta stała się szczęśliwa i roześmiana. Wszyscy nie mogli się powstrzymać od wzruszenia, od takiej fury szczęścia.
Zły mało powiedziane )) Byłem potworem, znęcałem się nad nią - torturowałem psychicznie, zmuszałem do sexu, nie dawałem kasy na zakupy itd. Dobrze, że nie miałem okazji tego przeczytać. Dzięki temu forum, wiem do czego kobieta jest zdolna , żeby się wybielić... dosłownie niektóre historie mnie przeraziły, do czego człowiek może się posunąć !!! Ja od tego się ucinam !!!
Koniecznie czytaj BLOG "byłem rogaczem" KONIECZNIE
i jeszcze przeczytaj watek FEVERSa - ew. numery małżonki. Mnie on trochę naprostował
https://www.netkobiety.pl/t51328.htmlJeszcze raz - szukaj BLOGa "byłem rogaczem"
Bullet - zapomniałem podziękować za wątek z Feversem, ta historia jest praktycznie jak moja, dała mi bardzo dużo do myślenia - Dziękuje Bardzo !!!! Zobaczymy czy też, będzie szopka w Sądzie...
Jeszcze bardziej mnie to uświadomiło, jak najszybciej rozwód i żegnaj !!!
Witam ponownie, 13 listopada podpisałem pozew o rozwód i pismo poszło do Sądu. Dzisiaj mamy 23 listopada i dostaliśmy wezwania na rozprawę rozwodową, na dzień 8 grudnia już. Moja jak to zobaczyła, lekki szok i była zła jak osa - po pierwsze niedowierzanie, a kolejna sprawa, że tak szybko !!! Oczywiście riposta, że musiałem sobie to załatwić !!! Niech sobie żyje w takim przekonaniu...
Dostaliśmy dwie koperty, ona jedną odebrała, a mnie nie było w tym czasie w domu, na drugiej kopercie, która była do mnie zaadresowana - na czerwono napisane było "nie może odebrać żona" - to ją jeszcze bardziej wkurzyło...
Niestety Sąd mi nie dał za dużo czasu, do 3 grudnia muszę przygotować masę dokumentów - jeszcze covid mam nadzieję, że się wyrobie... Niestety zlecił nam również wywiad środowiskowy - jak się moja dowiedziała, to ją dosłownie przeraziło!!!
Oczywiście z jej strony znowu ataki na mnie, że ja taki i owaki... o swoich rodzicach jacy oni są itd. Jak widzę NIC się nadal ona nie nauczyła - nadal gra pokrzywdzoną, wszyscy źli tylko nie ona !!!
Od południa widzę, jak siedzi na telefonie i nawija ze swoją super siostrą z małymi przerwami... (szkoda, że ona nie ma tej presji i nie musi teraz ogarniać dokumentów na szybko do sądu). Po rozwodzie - ruszam ze sprawami majątkowymi, dam jej się wykazać !!!
Witam ponownie, 13 listopada podpisałem pozew o rozwód i pismo poszło do Sądu. Dzisiaj mamy 23 listopada i dostaliśmy wezwania na rozprawę rozwodową, na dzień 8 grudnia już. Moja jak to zobaczyła, lekki szok i była zła jak osa - po pierwsze niedowierzanie, a kolejna sprawa, że tak szybko !!! Oczywiście riposta, że musiałem sobie to załatwić !!! Niech sobie żyje w takim przekonaniu...
Widzisz lubi Cię .
Bardzo dobrze że nie masz dużo czasu bo nie masz czasu na myślenie i sentymenty i tym podobne pierdoły
Termin rozprawy ekspresowy
Dostaliśmy dwie koperty, ona jedną odebrała, a mnie nie było w tym czasie w domu, na drugiej kopercie, która była do mnie zaadresowana - na czerwono napisane było "nie może odebrać żona" - to ją jeszcze bardziej wkurzyło...
Niestety Sąd mi nie dał za dużo czasu, do 3 grudnia muszę przygotować masę dokumentów - jeszcze covid mam nadzieję, że się wyrobie... Niestety zlecił nam również wywiad środowiskowy - jak się moja dowiedziała, to ją dosłownie przeraziło!!!
Oczywiście z jej strony znowu ataki na mnie, że ja taki i owaki... o swoich rodzicach jacy oni są itd. Jak widzę NIC się nadal ona nie nauczyła - nadal gra pokrzywdzoną, wszyscy źli tylko nie ona !!!
Zdziwiony ? Chyba nie .
Od południa widzę, jak siedzi na telefonie i nawija ze swoją super siostrą z małymi przerwami... (szkoda, że ona nie ma tej presji i nie musi teraz ogarniać dokumentów na szybko do sądu). Po rozwodzie - ruszam ze sprawami majątkowymi, dam jej się wykazać !!!
Dziewczęta obmyślają plan śmiały tylko nie wiemy na co ,ważne żeby wymyślać i bajki sobie opowiadać na wzajem ,bo spojrzeć na rzeczywistość i na to co się dzieje to może być wysiłek nie do uniesienia.
Powodzenia .
Paslawku termin rozprawy mnie dosłownie rozwalił, czuje że jakaś sprawa spadła - zobaczyli mój pozew ugodowy i tam mnie wcisneli. Mój mecenas przewidywał taki scenariusz ale max styczeń, luty a nie grudzień
A co do mojej, oczywiście poruszyła już sprawę alimentów, że mogła wyższe zażądać itd. To się jej zapytałem - sama podałaś kwotę, chcesz zmiany w pozwie ??? OK to ja zmieniam strategię i jak to usłyszała - wycofała się. Także jeszcze się nie cieszę, bo widzę, że różnie może być !!! Szkoli się, gra pokrzywdzoną i dobrze jej ktoś doradza !!!!
Podkreślaj z uporem ,że alimenty są na syna w takich sytuacjach a nie na nią .
Masz plan wychowawczy już? to dla sądów jest bardzo istotne .
220 2020-11-23 22:04:46 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-23 22:05:00)
Paslawku przede wszystkim - alimenty, alimentami, ale moja pomoc bezpośrednia dla syna też będzie... Co do planu wychowawczego - dobrze, że mi o tym przypomniałeś. Będę musiał stworzyć z moją...
Przepraszam za późną porę ale widzę postępy u ciebie Artiii.
Widzę także że za chwilę twa jeszcze żona pójdzie w leasing jak nic. Przekona się wtedy jak ją potraktuje nowy właściciel. Zdziwi się kobiecina. Otworzą jej się dopiero oczy i poczuje jazdę typu miłość. Tylko nie bądź glupi i nie udzielaj nawet rękojmi,a już na pewno niech zapomni o gwarancji.
Pozdrawiam
222 2020-11-24 09:51:08 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-24 10:04:25)
Kacper55 już wczoraj była rozmowa na ten temat, może nie potrzebnie, ale powiedziałem jej, że po rozwodzie - rozmowy tylko służbowe na temat dziecka, żadnej przyjaźni, pytania co u ciebie, życzeń świątecznych, urodzinowych itp. Bo jej po prostu, już w nic nie wierzę...
Pale most z nią, sprzedaż całego majątku i nawet nie myślę o jakimkolwiek zabezpieczeniu, furtce !!!
Pozdrawiam
223 2020-11-24 10:18:53 Ostatnio edytowany przez Ćmaazjatycka (2020-11-24 10:23:33)
Artii może niech Twój mecenas przyciśnie zespół kuratorski żeby zebrał od Was wywiad jeszczę przed rozprawą. Jak sam sobie tego nie dopilnujesz to sadzia bez tej opini was odeślę na drugą rozprawę.
Może mi umknęło ale jż. Chce rozwodu?
Artii może niech Twój mecenas przyciśnie zespół kuratorski żeby zebrał od Was wywiad jeszczę przed rozprawą. Jak sam sobie tego nie dopilnujesz to sadzia bez tej opini was odeślę na drugą rozprawę.
Może mi umknęło ale jż. Chce rozwodu?
Tak jż chce rozwodu, można powiedzieć nawet, że bardzo - tylko dostała szoku, że tak szybko. Dziękuje za info - przekaże mecenasowi...
Artii
Szczęściarz z Ciebie(mimo wszystko), że tak szybko masz rozprawę. Trochę mało czasu na ogarnięcie dokumentów, ale z tego co widzę, to konkretny z Ciebie facet, no i masz determinację. No i frustracja flądry, że to już, że szybko, że nie ma przebacz.
Trzymam kciuki.
Artii
Szczęściarz z Ciebie(mimo wszystko), że tak szybko masz rozprawę. Trochę mało czasu na ogarnięcie dokumentów, ale z tego co widzę, to konkretny z Ciebie facet, no i masz determinację. No i frustracja flądry, że to już, że szybko, że nie ma przebacz.
Trzymam kciuki.
Adela moja determinacja to WY )) gdyby nie "Wielcy" z tego forum to dalej bym się łudził, że jeszcze można coś uratować.... a co do dokumentów, to faktycznie jest lekki zawrót głowy, żeby się wyrobić...
Autorze, jak widzę, są postępy Powiem szczerze, że aż mam ochotę Ci po męsku prawicę ścisnąć
Oj, się kobieta zdziwiła i się pewnie jeszcze zdziwi badziej, bo nie poszło tak, jak sobie "zaplanowała".
Bagienni_k teraz jak patrze na moją jż - zastanawiam się czy ona tak bardzo się zmieniła, czy ja byłem aż tak ślepy - teraz nigdy w życiu, nie związał bym się z taką osobą!!! Jak będę po rozwodzie i moja nic nie odwali, a także pójdzie po mojej myśli z podziałem majątku, wtedy dopiero będę mógł odetchnąć z ulgą... Z podziałem majątku miałem czekać do nowego roku, ale z uwagii na fakt, że rozprawa już 8 grudnia, to moją propozycyję przedstawie po rozprawie sądowej!!! Wtedy dopiero będzie zonk !!! Pozdrawiam
Bagienni_k teraz jak patrze na moją jż - zastanawiam się czy ona tak bardzo się zmieniła, czy ja byłem aż tak ślepy - teraz nigdy w życiu, nie związał bym się z taką osobą!!! Jak będę po rozwodzie i moja nic nie odwali, a także pójdzie po mojej myśli z podziałem majątku, wtedy dopiero będę mógł odetchnąć z ulgą... Z podziałem majątku miałem czekać do nowego roku, ale z uwagii na fakt, że rozprawa już 8 grudnia, to moją propozycyję przedstawie po rozprawie sądowej!!! Wtedy dopiero będzie zonk !!! Pozdrawiam
Zawsze pamiętaj kim dla niej zostałeś , kim jesteś, kim będziesz więc uważaj na jej ruchy. Sukces a raczej powrót do normalności odtrąbisz dopiero po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego z jej winy ( na innym forum bardzo żałuje że zgodził się na rozwód bez winy bo ex zaczeła wspominać coś o pieniądzach że czuje się oszukana że za mało dotała (kasa jej się konczy z uwagi na szaleństwa z kochankiem niepracującym). Rozwód jest rozstaniem dwojga ludzi nie pałających do siebie raczej miłością lecz nienawiścią, żalem, bólem, oszukiwaniem, okłamywaniem. Jesteście sobie w stanie wyobrazić że na rozprawie rozwodowej wstaje zdrajca i przyznaje się do wszystkiego mówiąc ile razy , z kim i gdzie zdradzał ???? Więc bądz czujny to kłamca, oszust, zmyślacz, krętacz i jak piszą w nic nie wierz chocby przysięgała na wszystko i wszystkich bo przecież już to kiedyś zrobiła i olała swoją przysięgę.
231 2020-11-25 10:37:11 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-25 10:46:52)
Zawsze pamiętaj kim dla niej zostałeś , kim jesteś, kim będziesz więc uważaj na jej ruchy. Sukces a raczej powrót do normalności odtrąbisz dopiero po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego z jej winy ( na innym forum bardzo żałuje że zgodził się na rozwód bez winy bo ex zaczeła wspominać coś o pieniądzach że czuje się oszukana że za mało dotała (kasa jej się konczy z uwagi na szaleństwa z kochankiem niepracującym). Rozwód jest rozstaniem dwojga ludzi nie pałających do siebie raczej miłością lecz nienawiścią, żalem, bólem, oszukiwaniem, okłamywaniem. Jesteście sobie w stanie wyobrazić że na rozprawie rozwodowej wstaje zdrajca i przyznaje się do wszystkiego mówiąc ile razy , z kim i gdzie zdradzał ???? Więc bądz czujny to kłamca, oszust, zmyślacz, krętacz i jak piszą w nic nie wierz chocby przysięgała na wszystko i wszystkich bo przecież już to kiedyś zrobiła i olała swoją przysięgę.
Ja jej już w nic dosłownie nie wierzę, dostanie swoją dolę z naszego majątku - czyli połowe (chce to zakończyć i nie jestem chytry na kasę), chociaż jej wkład to 20-25% a moja reszta. Mam na to dowody - faktury, kredyty, moje oszczędności i zarobki - zabezpieczyłem się na przyszłość...
Wszystkie rozmowy z nią nagrywam - ostatnio się przyznała, że mnie zdradzała i mam to na nagraniu, jej smsy, na komunikatorze jak pisze itd.
Co do alimentów w przyszłości na nią - jeżeli posunie się do takiego czegoś, nie będzie jej łatwo wyciągnąc kase ode mnie!!!!
Paragony - dowody na jej zakupy, mam całą kopertę wypchaną, jak ona co chwile sobie nowe ciuchy kupowała, a ja reszta - utrzymanie mieszkania i opłaty !!!!
Mam świadków, siostrę i jej koleżankę (jeszcze z koleżanką się nie lubi od dłuższego czasu) - również potwierdzą, że trwoniła kase na pierdoły...
Jak będzie jeszcze kombinowała, że ma mało kasy na utrzymanie siebie - zagroże żeby dziecko trafiło pod moją opiekę, bo ona nie jest mu w stanie zapewnić odpowiednich warunków...
Jak dalej jej to nie przemówi - mam całą rozmowe jak się przyznaje do zabawy przez telefon - zabawiała sie w domu, gdzie było dziecko - demoralizacja neletniego !!!
Może byłem frajerem, że sobie dałem wmówić pewne rzeczy i że to ciągłem to tyle czasu, ale teraz nie jestem głupi i nie dam się zrobić w ch....
A co do jej gadania - nawet mi się jej słuchać nie chce, opowiada takie pierdoły, że to ludzkie pojęcie przechodzi i tutaj masz racje - alkoholik zgoni, że to wina sklepów, bo tyle alkoholu sprzedają, a nie przyzna się) jest tak dumna i żałosna - taka pewna siebie !!! Nie wiem czy ona coś nie bierze??? Poje.... się tak w jej głowie, że ja nie wiem kto to jest !!!! Nie poznaje jej i nawet nie myślę już zrozumieć, o co jej chodzi...
Pozdrawiam
232 2020-11-25 11:16:36 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-25 11:54:29)
...Mam świadków, siostrę i jej koleżankę (jeszcze z koleżanką się nie lubi od dłuższego czasu) - również potwierdzą, że trwoniła kase na pierdoły...
Jak będzie jeszcze kombinowała, że ma mało kasy na utrzymanie siebie - zagroże żeby dziecko trafiło pod moją opiekę, bo ona nie jest mu w stanie zapewnić odpowiednich warunków...
Jak dalej jej to nie przemówi - mam całą rozmowe jak się przyznaje do zabawy przez telefon - zabawiała sie w domu, gdzie było dziecko - demoralizacja neletniego !!!
Może byłem frajerem, że sobie dałem wmówić pewne rzeczy i że to ciągłem to tyle czasu, ale teraz nie jestem głupi i nie dam się zrobić w ch....
na Twoim miejscu bym nie był pewien tych dowodów, a tym bardziej świadków
Nie graj dzieckiem, ono nic nie zawiniło, tylko ustal jasne zasady. Może przy adwokatach podpiszcie ugodę, przed rozprawą co do wychowywania dziecka, niech adwokat to przekaże na rozprawie sędziemu, to bardzo przyspieszy i uprości.
A co do jej gadania - nawet mi się jej słuchać nie chce, opowiada takie pierdoły, że to ludzkie pojęcie przechodzi i tutaj masz racje - alkoholik zgoni, że to wina sklepów, bo tyle alkoholu sprzedają, a nie przyzna się) jest tak dumna i żałosna - taka pewna siebie !!! Nie wiem czy ona coś nie bierze??? Poje.... się tak w jej głowie, że ja nie wiem kto to jest !!!! Nie poznaje jej i nawet nie myślę już zrozumieć, o co jej chodzi...
Pozdrawiam
z tego co napisałeś wynika, że jesteś na górce tj. na etapie pewności siebie i bardzo dobrze, tak trzymaj. Zdawaj sobie jednak sprawę, że w najmniej oczekiwanym momencie ta pewność może się zamienić w ogromne zwątpienie i w doła. To jest jak sinusoida jednak wiedz, że to normalne.
To gadanie "pierdół" to zwykła obrona, instynkt samozachowawczy, wybielanie się we własnych oczach oraz by nie być w oczach innych posądzanym o bycie skończoną k.wą. To nic, że czasem to nie będzie trzymało się kupy i zaprzeczało faktom czy wręcz logice. Ważne, że ona sama w to uwierzy. Nie będzie zaprzątała sobie głowy tym czy inni też tak postrzegają. Ludzie nie są głupi, nie łykną tego co będzie oczywiście durne i irracjonalne ale tego nie będziesz wiedział. Od wielu prawdę usłyszysz po latach.
Jesteście sobie w stanie wyobrazić że na rozprawie rozwodowej wstaje zdrajca i przyznaje się ....
tak, ja jestem to sobie w stanie wyobrazić.
Artiii napisał/a:...Mam świadków, siostrę i jej koleżankę (jeszcze z koleżanką się nie lubi od dłuższego czasu) - również potwierdzą, że trwoniła kase na pierdoły...
Jak będzie jeszcze kombinowała, że ma mało kasy na utrzymanie siebie - zagroże żeby dziecko trafiło pod moją opiekę, bo ona nie jest mu w stanie zapewnić odpowiednich warunków...
Jak dalej jej to nie przemówi - mam całą rozmowe jak się przyznaje do zabawy przez telefon - zabawiała sie w domu, gdzie było dziecko - demoralizacja neletniego !!!
Może byłem frajerem, że sobie dałem wmówić pewne rzeczy i że to ciągłem to tyle czasu, ale teraz nie jestem głupi i nie dam się zrobić w ch....na Twoim miejscu bym nie był pewien tych dowodów, a tym bardziej świadków
Nie graj dzieckiem, ono nic nie zawiniło, tylko ustal jasne zasady. Może przy adwokatach podpiszcie ugodę, przed rozprawą co do wychowywania dziecka, niech adwokat to przekaże na rozprawie sędziemu, to bardzo przyspieszy i uprości.Artiii napisał/a:A co do jej gadania - nawet mi się jej słuchać nie chce, opowiada takie pierdoły, że to ludzkie pojęcie przechodzi i tutaj masz racje - alkoholik zgoni, że to wina sklepów, bo tyle alkoholu sprzedają, a nie przyzna się) jest tak dumna i żałosna - taka pewna siebie !!! Nie wiem czy ona coś nie bierze??? Poje.... się tak w jej głowie, że ja nie wiem kto to jest !!!! Nie poznaje jej i nawet nie myślę już zrozumieć, o co jej chodzi...
Pozdrawiamz tego co napisałeś wynika, że jesteś na górce tj. na etapie pewności siebie i bardzo dobrze, tak trzymaj. Zdawaj sobie jednak sprawę, że w najmniej oczekiwanym momencie ta pewność może się zamienić w ogromne zwątpienie i w doła. To jest jak sinusoida jednak wiedz, że to normalne.
To gadanie "pierdół" to zwykła obrona, instynkt samozachowawczy, wybielanie się we własnych oczach oraz by nie być w oczach innych posądzanym o bycie skończoną k.wą. To nic, że czasem to nie będzie trzymało się kupy i zaprzeczało faktom czy wręcz logice. Ważne, że ona sama w to uwierzy. Nie będzie zaprzątała sobie głowy tym czy inni też tak postrzegają. Ludzie nie są głupi, nie łykną tego co będzie oczywiście durne i irracjonalne ale tego nie będziesz wiedział. Od wielu prawdę usłyszysz po latach.normalnyjestem napisał/a:Jesteście sobie w stanie wyobrazić że na rozprawie rozwodowej wstaje zdrajca i przyznaje się ....
tak, ja jestem to sobie w stanie wyobrazić.
Moja jż wie, że jestem bardzo ugodowym człowiekiem, dlatego nie raz będzie próbowała to jeszcze wykorzystać... Właśnie dlatego moja reakcja musi być stanowcza i ostra !!! Już jej pokazałem, że nie ma żartów i nie ma tego człowieka "frajera". Co do dziecka - nie poświęce Go, do naszych potyczek - mam jeszcze sumienie i oznaki człowieczeństwa!!! Ale ona musi wiedzieć, że nie zawaham się i jak mnie zmusi zrobię wszystko by jej pokazać !!!!
To tak dla Was informacja... czy się uda zobaczymy...
Była u nas p. kurator - zaczęła nas rozpytywać o sytuacji w rodzinie... Moja jż zaczęła kręcić, że były kłótnie, niezgoda między nami i to jest powód rozwodu. Oczywiście kuratorka nie dała się zwieść, wkońcu moja się przyznała, nie do romansu - tylko tzw. znajomości internetowej. Powiedziała prawdę, że początkiem roku kogoś poznała, a potem po jakimś czasie wrócła do tej znajomości. Przynajmniej już wiem, że to ten sam koleś!!! Mówiła, że mnie nie kocha, nic nie czuje i gość jej pokazał, że małżeństwo powinno inaczej wyglądać. Kuratorka na to wszystko, mówi do mojej a czy zna pani tego człowieka, wie kim jest, czy spotkaliście się - moja, że nie!!! To skąd ta pewność, że to prawda i nie okaże się fikcją? Moja się zakręciła i nie wiedziała co powiedzieć... Kuratorka była wręcz przekonana, że u nas tragedii nie ma i można było by iść na terpaie - moja, że nie bo nie widzi sensu. W końcu ja się odezwałem, że moja jż oszukała mnie, zdradziła kilka razy - nie mam do niej zaufania i jej po prostu w nic nie wierzę. Wiem, że jak zacznie się jej nudzić to zrobi to samo, a ja mam naprawdę już dość cierpienia, nerwów i zdrowia!!!! W końcu kuratorka odpuściła i powiedziała OK - wasza decyzja !!!!
Papiery już mam przygotowane, mam nadzieje, że w Sądzie nie będzie niespodzianek tylko uda się to załatwić na pierwszej rozprawie !!!!
Trzymaj się chłopie, zazdroszczę szybkiego terminu.
Ciekawe ile ja będę czekał, papiery złożone w sądzie w październiku, a jeszcze nawet poleconych nie wysłali. Chyba lepiej tak z rozpędu wszystko zrobić niż czekać pół roku na pierwszą rozprawę...
Pwgen rozwód z orzekaniem, czy bez o winie ???
Ja w pozwie napisałem, że doszliśmy do porozumienia, po drugie koniec roku - Sądy chcą jak najwięcej spraw zakończyc. Zobaczymy czy uda mi się zakończyć sprawę, na pierwszej rozprawie... co do terminu oczywiście, że lepiej szybciej niż, żeby to się ciągło w nieskończoność...
Nie mam dzieci, dysproporcje w zarobkach duże, moja cały czas w miłosnym amoku więc kuje żelazo póki na nosie siedzą różowe okulary. Nie myśli o tym czy jutro będzie mieć za co żyć z tym swoim kochankiem... Liczy się tu i teraz.
Powiedziała że chce rozwodu aby jak najszybciej być wolną. Cholera wie czemu się tak spieszy, może chce wykazać się przed kochankiem że będzie pierwsza (kochanek też się dla niej rozwodzi) i zgadza się na orzeczenie o jej winie. Więzi finansowe zerwane, majątek podzielony (zrobiłem to w tydzień jak się określiła że idzie do swojego Alvaro).
Pozew poszedł z orzeczeniem o winie, w pozwie zawarta jest informacja, że pozwana zgadza się z faktem że tylko ona jest wina rozpadowi małżeństwa i wyraża chęć przyznania się winny (zdrady, romansu, wyprowadzki ze wspólnego mieszkania aby żyć z kochankiem).
Czy podpisze pozew nie wiem (szybko by było gdyby napisała że zgadza się z jego treścią). Jak będzie bardzo kombinować to zawsze można zmienić pozew na taki bez orzekania o winie. Na razie działam szybko póki cieszą się swoim szczęściem bo nie muszą ukrywać romansu i są motyle w brzuchu.
Nie chce nic sugerować ale ten pospiech może być spowodowany ciążą więc uważaj by w razie czego szybko zareagować o ustalenie ojcostwa. Do jej wielkiej miłości nie potrzeba takiego pośpiechu , kilka miesięcy dłużej gdy są już razem nic nie zmieni no chyba że wyczuła wstrzemiężliwośc lowelasa co do nowego małżeństwa a nawet finalizacji u niego rozwodu . To że powiedziała że się rozwodzi nie oznacza że złożył papiery lub/i się rozwiedzie wkońcu i jemu różowe okulary mogą się zsunąc ukazując oblicze kochanki. W pewnym sensie dobrze dla ciebie że jest w amoku miłosnym i szybko rozwód zamykający bagno się skończy bo wtenczas zaczniesz odpoczywać psychicznie. Jesteś bliżej konca niż dalej, wytrzymasz.
Artiii ,gratuluję rozsądku podczas spotkania z kurator. Nawet nie wiesz jak wielkie szanse masz na wyłączną opiekę nad synem. Jesli ci na tym zależy to porozmawiaj ze swoim adwokatem. Gdybyś wybrał tą opcję to walcz o max alimenty.
Ta twoja jeszcze żona jest tak głupia że nawet nie wie jak mocno sama się w tej glupocie pogrąża.
Z drugiej strony gdy syn będzie przy tobie to masz zapewnione wizyty ekstesciow jako dziadków no i ekszony. A to jest kiepski pomysł gdybyś chciał założyć nową rodzinę ,czego ci życzę.
Pozdrawiam
240 2020-11-28 11:19:12 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 00:43:17)
Pwgen - jeżeli uda Ci się to wszystko zrealizować, to wielki Szacun dla Ciebie!!! Faktycznie Twoja jż jest w amoku albo mamy tutaj drugie dno - np. ciąża !!! Bądź ostrożny - bo sam wiesz, że za pięknie to wygląda... Życzę powodzenia...
Kacper55 - moja jż bardzo słabo wypadła podczas wywiadu, po pierwsze kręciła, potem przyznała się do rzekomego romansu, jednak tak to przedstawiła, że jej nie zależy na kochasiu - potem jednak, że on jest kimś wyjątkowym. Kuratorka odrazu się zorientowała o co chodzi, zresztą ja mało mówiłem, a zostałem bardzo doceniony przez kuratorkę - za moje decyzje, rozwagę - podejście do życia, a mojej jż delikatnie się oberwało. Była tak zła po wywiadzie - wygarneła mi, że wszystcy są po mojej stronie, odpowiedziałem jej krótko, nie graj znowu pokrzywdzonej i zamknąłem temat...
Co do dziecka w ostateczności, jakby moja zaczęła odwalać na jego szkodę - to bez warunkowo dziecko biorę pod swoją opiekę, lecz w tym przypadku, gdzie widzę jak się nim opiekuje i jak dba o niego - to odpada. Kolejna sprawa teściowie, jej rodzina - siostra "chrzestna" - nie mam ochoty więcej ich oglądać !!!
U mojej romans trwa już rok czasu, dzięki kuratorce dowiedziałem się jakąś cząstkę prawdy, nie jest już w takim silnym amok, żeby zgodziła się na wszystko (mowa o rozwodzie i podziale majątku) - widać, że jest bardzo zafascynowana kolesiem, ale nie jest go aż tak pewna !!!! Widać po wczorajszym wywiadzie, że chciała by nas mieć obydwu - lecz ja to zepsułem, bo znowu odkryłem prawdę! Zauważyłem, że jest również bardzo cwana, myślałem, że gość nią steruje, ale teraz to bardzo widzę - jak ona stara się wszystkich rozgrywać !!! Jest przebiegła w tym co robi, ale też popełnia błędy !!! Naprawdę trafiła mi się wyrafinowana kobieta !!!
Po wczorajszym wywiadzie, znowu wszystko wróciło - złe emocje, żal - zacząłem się zastanawiać czy dobrze robię... na szczęście nie trwało, to za długo..
Bullet miał rację o huśtawce emocji - przerąbana sprawa !!!
Dokonaliśmy również rozpisania planu opieki nad dzieckiem...
Pozdrawiam
Dzisiaj jż mnie zaskoczyła, mówi mi, że jej wspaniałomyślna siostra chce jutro do nas przyjechać z rodzinką, normalnie szok i niedowierzanie - to moja rodzina, rodzeństwo co często bywali u nas nikt nie przyjeżdża z uwagi na naszą sytuację, nie chcą eskalować konfliktu, zdają sobie sprawę, że jest nie ciekawie. A siostrzyczka mojej jż ma tupet i tak po prostu jak nigdy nic chce sobie przyjechać - po co pytam się ??? Odpowiedziałem, że nie życzę sobie tej osoby tutaj, dopóki ja tu jeszcze mieszkam !!!! Oczywiście obraza dlaczego, przecież to moja siostra itd. Krótko - nie i tyle wytrzymaj już niedługo będziesz wolna i będziesz sobie robiła co chcesz... Na siostrę mojej jż mam dosłownie uczulenie, tak nie rozgarniętej osoby obok mojej jż nie widziałem - podejście do życia jej jak 16latka, na wszystko wyrąbane i motto jakoś to będzie. Jeszcze to doradzanie mojej jż, napieprzanie na mnie itd. I ma tupet przyjechać - może chce zobaczyć jak zdycham, bo zapewne w duchu cieszy z takiego rozwoju sytuacji !!! Mam żal do mojej jż - że dała się sterować, a jeszcze większy do jej siostry, że ma popieprzone życie, to jeszcze musiała dolać oliwy do naszego.... Chorzy ludzie !!!!
siostra zna prawdę czy tylko wersje żony. Może tak być ze ma informacje o rozstaniu ale bez wiedzy o kochanku i że to ty jesteś całym złem. Chce przyjechać by porozmawiać z toba w sprawie szansy i wymuszenia na tobie ratowania małżeństwa. Trudno mi zrozumiec inną motywację bo każdy nawet ograniczony w pojmowaniu wiedziałby że w takiej sytuacji jakiej jesteście nie przyjeżdza się w gosci. Spodziewaj się wszystkiego nawet największego świnstwa i kłamstw bo lepiej być miło zaskoczonym niż pogrążonym w szoku. Zresztą czytałeś fora i wiesz jakie świństwa odwalają zdradzający : niebieska karta, pedofilia, przemoc psychiczna i fizyczna ( była sytuacja gdy kobieta zaczeła walić głową o futrynę by za chwilę zadzwonic na policję, gdyby nie ciągłe nagrywanie wszystkiego przez męża spędziłby lata w pierdlu). Ona już nic nie ma do stracenia a wszystko do zyskania a że nie ma żadnego poczucia empati, przyzwoitości, uczciwości .... więc może zrobić wszystko. Głównym priorytetem twoim powinien być jak najszybciej przeprowadzony rozwód z jej winy , nawet jak sąd uzna że wina obopólna to i tak dobrze.
Pwgen - jeżeli uda Ci się to wszystko zrealizować, to wielki Szacun dla Ciebie!!! Faktycznie Twoja jż jest w amoku albo mamy tutaj drugie dno - np. ciąża !!! Bądź ostrożny - bo sam wiesz, że za pięknie to wygląda... Życzę powodzenia...
Aż sam się dziwię że tak ugodowa ta moja jż. i na razie gładko idzie. Prawdę mówiąc teraz już tylko może w sądzie odwalić cyrk, że ona chce ratować małżeństwo jeśli by Alvaro nie okazał się taki wspaniały jak go teraz postrzega.
Kilkukrotnie pytałem czy jest w ciąży, odpowiadała że nie. Poza tym nawet gdyby była, to cholera wie kto byłby ojcem (ze mną współżyła jeszcze po ujawnieniu romansu kiedy przetrzymywała mnie w oczekiwaniu na decyzję Alvaro). Z drugiej strony zaczęła się mocniej zabezpieczać.
Co mi da rozwód z orzeczeniem jej winy - nic. Straconych 10 lat życia, straconej miłości życia nic nie zwróci - więc marne pocieszenie tym pozornym zwycięstwem.
Pwgen - jeżeli uda Ci się to wszystko zrealizować, to wielki Szacun dla Ciebie!!! Faktycznie Twoja jż jest w amoku albo mamy tutaj drugie dno - np. ciąża !!! Bądź ostrożny - bo sam wiesz, że za pięknie to wygląda... Życzę powodzenia...
Aż sam się dziwię że tak ugodowa ta moja jż. i na razie gładko idzie. Prawdę mówiąc teraz już tylko może w sądzie odwalić cyrk, że ona chce ratować małżeństwo jeśli by Alvaro nie okazał się taki wspaniały jak go teraz postrzega.
Kilkukrotnie pytałem czy jest w ciąży, odpowiadała że nie. Poza tym nawet gdyby była, to cholera wie kto byłby ojcem (ze mną współżyła jeszcze po ujawnieniu romansu kiedy przetrzymywała mnie w oczekiwaniu na decyzję Alvaro). Z drugiej strony zaczęła się mocniej zabezpieczać.
Co mi da rozwód z orzeczeniem jej winy - nic. Straconych 10 lat życia, straconej miłości życia nic nie zwróci - więc marne pocieszenie tym pozornym zwycięstwem.
Piszesz o dużych dysproporcjach w zarobkach, orzeczenie zagwarantuje Ci że nie bedziesz musiał na nią łożyć jak popadnie w niedostatek... a z wariatami nigdy nic nie wiadomo.
Mówisz że nic nie zyskasz a ja Ci powiem że faktycznie to niewiele przy kalibrze sprawy rozwodowej ale czuję mimo wszystko zadowolenie że prawo stoii po mojej stronie i jedynym winnym jest mój były.
Osobiście jednemu i drugiemu Panu radzę przemyśleś sprawę.
244 2020-11-29 11:33:09 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 11:37:26)
Pwgen - jeżeli uda Ci się to wszystko zrealizować, to wielki Szacun dla Ciebie!!! Faktycznie Twoja jż jest w amoku albo mamy tutaj drugie dno - np. ciąża !!! Bądź ostrożny - bo sam wiesz, że za pięknie to wygląda... Życzę powodzenia...
Aż sam się dziwię że tak ugodowa ta moja jż. i na razie gładko idzie. Prawdę mówiąc teraz już tylko może w sądzie odwalić cyrk, że ona chce ratować małżeństwo jeśli by Alvaro nie okazał się taki wspaniały jak go teraz postrzega.
Kilkukrotnie pytałem czy jest w ciąży, odpowiadała że nie. Poza tym nawet gdyby była, to cholera wie kto byłby ojcem (ze mną współżyła jeszcze po ujawnieniu romansu kiedy przetrzymywała mnie w oczekiwaniu na decyzję Alvaro). Z drugiej strony zaczęła się mocniej zabezpieczać.
Co mi da rozwód z orzeczeniem jej winy - nic. Straconych 10 lat życia, straconej miłości życia nic nie zwróci - więc marne pocieszenie tym pozornym zwycięstwem.
Stary 10 lat małżeństwa - mówisz, że straconych OK. Ja ponad 10 lat, ale nie uważam żeby te lata były złe - owszem mam już swój wiek z tym, że jestem teraz bogatszy o pewne doświadczenia, nie będę szukał w przyszłości kobiety, a bo ta jest fajna, miła, sympatyczna itd. To forum i mój los nauczył mnie jednego - już wiem jaką kobietę chcę, nie taką jak moja jż, czy ją znajdę - zobaczymy, jeżeli nie to będę sam i pogodzę się z tym faktem. Bo wolę być sam, a jeżeli znaleść znowu pierwszą lepszą, która odwali jakiś numer... Co do rozwodu jeżeli Twoja jż - jest zgodna, to się ciesz - w tym całym Twoim nieszczęściu - nie masz wojny na koniec, prania brudów - a to jest chyba w tym wszystkim najgorsze, może tak zniszczyć człowieka psychicznie !!!
Kiedyś jak Twoja jż zacznie kłamać, naginać rzeczywistość - masz na to papier - jaka jest dalej zakłamana !!! A prawda zwyciężyła czyli Ty sam - bo Ty jesteś tą prawdą !!!
Najważniejsze to bądź teraz bardzo ostrożny, nie pytaj ją o nic - bo i tak Ci prawdy nie powie !!! (Co do ciąży jeżeli wyjdzie, że jest to wtedy się będziesz tym martwił - badania DNA i po sprawie, a tak to nie myśl na zaś, zajmij się aby dograć sprawę do końca)
245 2020-11-29 12:37:13 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 12:57:10)
siostra zna prawdę czy tylko wersje żony. Może tak być ze ma informacje o rozstaniu ale bez wiedzy o kochanku i że to ty jesteś całym złem. Chce przyjechać by porozmawiać z toba w sprawie szansy i wymuszenia na tobie ratowania małżeństwa. Trudno mi zrozumiec inną motywację bo każdy nawet ograniczony w pojmowaniu wiedziałby że w takiej sytuacji jakiej jesteście nie przyjeżdza się w gosci. Spodziewaj się wszystkiego nawet największego świnstwa i kłamstw bo lepiej być miło zaskoczonym niż pogrążonym w szoku. Zresztą czytałeś fora i wiesz jakie świństwa odwalają zdradzający : niebieska karta, pedofilia, przemoc psychiczna i fizyczna ( była sytuacja gdy kobieta zaczeła walić głową o futrynę by za chwilę zadzwonic na policję, gdyby nie ciągłe nagrywanie wszystkiego przez męża spędziłby lata w pierdlu). Ona już nic nie ma do stracenia a wszystko do zyskania a że nie ma żadnego poczucia empati, przyzwoitości, uczciwości .... więc może zrobić wszystko. Głównym priorytetem twoim powinien być jak najszybciej przeprowadzony rozwód z jej winy , nawet jak sąd uzna że wina obopólna to i tak dobrze.
Zaskoczę Cię troszku - muszę opowiedzieć historię, od początku - moja jż i jej siostra pochodzą z biednej rodziny (jak już wcześniej pisałem, nie mam nic do biednych ludzi). Kiedy były nastolatkami matka im zabraniała wychodzenia na imprezy, dyskoteki, na randki itd. Siostra mojej jż - jest starsza i ona miała przechlapane, bo potem ich matka po ślubie starszej siostry zmieniła trochę ton i moja jż - mogła się spotykać z innymi, chodzić na randki - nawet na imprezy. Do czego zmierzam, siostra mojej jż wyprowadziła się do swojego męża - zamieszkali z jego teściami - potem dwójka dzieci, ona w domu zajmowała sie nimi, a mąż jej pracował. I tak to trwało latami, spokojnie z 10 lat. Wszystko się zmieniło, kiedy siostra mojej jż poszła do pracy, bo stwierdziła, że nie ma ochoty siedzieć już w domu - poznała nowe towarzystwo i tak zaczęła się zmieniać... Zrobiła się pewna siebie, bez obciachowa - zaczęła chodzic na ekstremalne sporty - jakby potrzebowała adrenaliny, gdyby mogła zapisała by się na wszystkie kursy, dostała takiego powera, że szok !!! Ona jest osobą puszystą - nagle zaczęła chudnąć i był taki moment, że wchodziła w rozmary mojej jż - a moja jest szczupłą osobą !!! Jak spotykałem ją na imprezach rodzinnych, widać było pokazywanie się jaka to ona nie jest, szpan jaki mam drogi telefon, zegarek itd. Zaczęła się interesować kasą, ile kto zarabia i była przy tym bez obciachowa !!! Widziałem jak się kobieta zmieniła, ze skromnej rozważnej kobiety - stała się jak rozkapryszona dziewczynka !!! Mieliśmy bardzo dobre kontaky wcześniej, siostry łączyła bardzo duża więź emocjonalna. Na szczęście był taki okres, że siostra mojej jż odpuściła nam - tzn. nie miała dla nas czasu, jeździła ze swoją paczką znajomych, a nas olewała !!! Wtedy ja ile się o tłukłem mojej do głowy, że jej siostrze się coś nieźle pomieszało, zmieniła się - nawet to potwierdzili ich rodzice! Ja byłem w pewnym sensie zadowolony, bo nie musiałem się martwić, czy moja nie przejmie nawyków siostry i mogliśmy żyć sobie swoim życiem. Moje rozmowy z jż zdawały rezultaty, bardzo dużo widziała i rozumiała !!! Niestety ta sielanka nie trwała zbyt długo po 3 latach ich paczka się rozpadła, siostra mojej jż przypomniała sobie wtedy o nas - zaczęło się mieszanie nam do małżeństwa (o tym juz pisałem we wcześniejszych postach) oczywiście były awantury i do dzisiaj mam kose z jej siostrą!!!!
Nie wiem dlaczego, ale mojej jż siostra ma bardzo duży wpływ na moją żonkę, potrafiła ją tak przekabacać, a ta głupia jej uwierzyła!!!! Siostra mojej jż ma życie tak popieprzone, wielki chaos i ona nam chciała udzielać rad???? Żenada !!!! Niestety doszło do tego, że dwie siostry zaczęły się kryć - jedna i druga, nakręcały się jakie to są nieszczęśliwe i szukały boczniaków!!!! Oby dwie nawiązały romanse - to wiem bo udało mi się to przeczytać !!!!
Zganiały winę na matkę, że ich ograniczała i nie mogły się wcześniej wyszaleć!!! Siostra mojej jż wie, że znam prawdę i że jest bardzo nie uczciwa w swoim małżeństwie !!! Czuje, że moją zaraziła piękna siostrzyczka i tak to poszło dalej !!! Setki rozmów tłumaczeń, awantur nic nie dały - w końcu skupiło się na mnie, że to ja jestem tym złym bo ją ograniczam. Obecnie siostra mojej jż - jest kłepkiem nerwów, nadużywa alkoholu - zestresowana, udaje uśmiechnięta i jej motto mam wyjeb.... na wszystko !!! Rozkapryszona, wszystko się jej należy, jak nie to foch - a mąż jak największa piz... daje sobie i pozwala jej na wszystko !!!! Ślepy i głupi - nic nie widzi, jak ona gra i go manipuluje, o przepraszam daje mu taki sex co nie jeden mógłby marzyć o tym !!!! Tylko tyle !!!
Odpowiadając na Twoje pytanie siostra mojej jż - zna prawdę o boczniakach, ale zakłamaną prawdę - moja się usprawiedliwia tym, jakim ja byłem złym mężem i jaka to była nieszczęśliwa !!!
Po co chce przyjechać ???
Możliwe, że sprawdzić z ciekawości jak to daleko poszło, spróbować mnie rozgryść albo obawia się że wyjawię jej prawdę !!!
Na pewno jest bez obciachowa i ma tupet !!! Mojej pisała, że jest nieszczęśliwa i żałuje ślubu z obecnym mężem - tylko jakoś nie potrafi się rozwieść, kolejna zakłamana idiotka !!!!
Szkoda, że siostrzyczka jej nie dostała kopa od życia np. rozpad małżeństwa !!! Moja jakby to zobaczyła - przejrzała by w końcu na oczy !!! Myślę, że powrót do rodzinnego domu, gdzie jest nadal bieda - nauczyło by ich pokory !!!!
Moja ma plan, może z siostrą i boczniakiem razem - kto wie może wszyscy się znają, bardzo zależy jej na mieszkaniu!!!
Czas pokaże jaka jest prawda, rozmowa o podziale majątku, zaraz po rozwodzie !!!!
Dlatego nie chce widzieć jej siostry - nigdy w życiu, bo obydwie są siebie warte !!!
Jak teraz patrzę na moją jż - to powoli dostrzegam klona jej siostry !!! Mam problemy, zmartwienia ale co tam jakoś to będzie, trzeba się smiać i mieć wyje.... Moja rodzina patrzy z niedowierzaniem jak widzi moją jż - jej zachowanie, dosłownie zero emocji !!!
A nawet, że jest taka szczęśliwa - wczoraj jej słowa myślałem, że się zapadne pod ziemie: mówi do mnie taka dumna i uśmiechnieta z podniesioną głową, że ten rozwód to nam się udał, w końcu robimy coś czego razem chcemy !!!! (Normalnie jakby mi ktoś w pysk strzelił) ma tupet kobieta - ja rozwodu nie chciałem, to ona zdecydowała za nas nie ja !!!! To jej decyzja !!! Normalnie porażka !!!!
Jednak ma tupet i to za grosz przyzwoitości, ide na hale o 17 i nie będzie mnie 2h wtedy ma jednak przyjechać!!! Co za ludzie... dalszy komentarz zbędny !!!
246 2020-11-29 13:59:23 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2020-11-29 14:01:06)
Artii
Jak czytam historie, takie jak Twoje, zastanawiam się, nad tym, jak ludzie pokroju Twojej żony mają potrzebę pokazania swoich paskudnych cech, manipulacji, zamiast po prostu przyznać, że się sknociło, i dołożyć starań, aby zakończyć sytuację jak najłagodniej się da, aby nie dręczyć partnera, dziecka i siebie przy okazji. Słowo "pokora", czy też "dojrzałość", nie figuruje chyba w jej słowniku.
Tak ogólnie, z dystansu na to patrzę, i boli mnie, że ludzie, którzy byli sobie bardzo bliscy powodują, że te najcenniejsze wartości nagle nic nie znaczą. Na dodatek dokładają nerwów, cierpienia, szarpania, i w dodatek pokazują, jakimi są dupkami.
I że w ogóle komuś się chce odstawiać takie cyrki!
247 2020-11-29 14:12:33 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 14:40:03)
Jednak ma tupet i to za grosz przyzwoitości, ide na hale o 17 i nie będzie mnie 2h wtedy ma jednak przyjechać!!! Co za ludzie... dalszy komentarz zbędny !!!
Nie wybielaj tak tej jż to były jej wybory i decyzje nawet te z kim przystaje i na komu pozwala wpływać na życie, przekonania, poglądy.
siostra przyjedzie na przeszpiegi i niby negocjacje ,powk****ć Ciebie - rozpoznanie walką zbadać co Ty planujesz o mieszkanie chodzi na pewno i "piniendze". Dobrze kombinujesz i super że wychodzisz z domu - nie wiadomo co w nerwach i na widok siostruni byś powiedział ,chodzi im o prowokacje żebyś się wygadał, a one po mowie ciała mogły się zorientować co zamierzasz wkrótce ,najlepszy sposób to uniknąć walki - wygrasz wtedy i masz spokój.Chodzi im też o emocje atrakcje z tego że walczą nie istotne w jakiej sprawie - wyrwać jak najwięcej na koniec.
Pozdrowienia.
248 2020-11-29 14:36:15 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 14:43:12)
Artii
Jak czytam historie, takie jak Twoje, zastanawiam się, nad tym, jak ludzie pokroju Twojej żony mają potrzebę pokazania swoich paskudnych cech, manipulacji, zamiast po prostu przyznać, że się sknociło, i dołożyć starań, aby zakończyć sytuację jak najłagodniej się da, aby nie dręczyć partnera, dziecka i siebie przy okazji. Słowo "pokora", czy też "dojrzałość", nie figuruje chyba w jej słowniku.
Tak ogólnie, z dystansu na to patrzę, i boli mnie, że ludzie, którzy byli sobie bardzo bliscy powodują, że te najcenniejsze wartości nagle nic nie znaczą. Na dodatek dokładają nerwów, cierpienia, szarpania, i w dodatek pokazują, jakimi są dupkami.I że w ogóle komuś się chce odstawiać takie cyrki!
Jak widzisz normalnemu człowiekowi to się w głowie nie mieści, jak można być takim "czymś" !!!! Takie postępowanie powinno wykluczać z życia społecznego - bo takie osoby są zagrożeniem nawet dla siebie !!!!
249 2020-11-29 14:42:11 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 14:44:19)
Artiii napisał/a:Jednak ma tupet i to za grosz przyzwoitości, ide na hale o 17 i nie będzie mnie 2h wtedy ma jednak przyjechać!!! Co za ludzie... dalszy komentarz zbędny !!!
Nie wybielaj tak tej jż to były jej wybory i decyzje nawet te z kim przystaje i na komu pozwala wpływać na życie, przekonania, poglądy.
siostra przyjedzie na przeszpiegi i niby negocjacje ,powk****ć Ciebie - rozpoznanie walką zbadać co Ty planujesz o mieszkanie chodzi na pewno i "piniendze". Dobrze kombinujesz i super że wychodzisz z domu - nie wiadomo co w nerwach i na widok siostruni być powiedział ,chodzi im o prowokacje żebyś się wygadał a one po mowie ciała mogły się zorientować co zamierzasz wkrótce ,najlepszy sposób to uniknąć walki - wygrasz wtedy i masz spokój.
Pozdrowienia.
Paslawek przeraża mnie dosłownie co piszesz, czyż one są tak zepsute do cna, że myślą tylko o majątku !!! Mi się to w głowie nie mieści !!! Przepraszam, ale nie dociera to do mnie - chyba potrzebuję bardzo dużo czasu żeby to zrozumieć !!! Jak można tak postępować ?????
Żeby można było wejść w oprogramowanie człowieka, żeby zdobyć na początku znajomości jakąś wiedzę o nim! Niestety info zdobywa się inaczej...
Z punktu widzenia kobiety: "Facet powinien być jak arbuz - pukasz w głowę, i wiesz, czy dobry"
paslawek napisał/a:Artiii napisał/a:Jednak ma tupet i to za grosz przyzwoitości, ide na hale o 17 i nie będzie mnie 2h wtedy ma jednak przyjechać!!! Co za ludzie... dalszy komentarz zbędny !!!
Nie wybielaj tak tej jż to były jej wybory i decyzje nawet te z kim przystaje i na komu pozwala wpływać na życie, przekonania, poglądy.
siostra przyjedzie na przeszpiegi i niby negocjacje ,powk****ć Ciebie - rozpoznanie walką zbadać co Ty planujesz o mieszkanie chodzi na pewno i "piniendze". Dobrze kombinujesz i super że wychodzisz z domu - nie wiadomo co w nerwach i na widok siostruni być powiedział ,chodzi im o prowokacje żebyś się wygadał a one po mowie ciała mogły się zorientować co zamierzasz wkrótce ,najlepszy sposób to uniknąć walki - wygrasz wtedy i masz spokój.
Pozdrowienia.Paslawek przeraża mnie dosłownie co piszesz, czyż one są tak zepsute do cna, że myślą tylko o majątku !!! Mi się to w głowie nie mieści !!! Przepraszam, ale nie dociera to do mnie - chyba potrzebuję bardzo dużo czasu żeby to zrozumieć !!! Jak można tak postępować ?????
Właśnie! Gdybym narobiła syfu, byłoby mi tak głupio, że pozbierałabym swoje zabawki, i poszła.
252 2020-11-29 14:55:16 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-29 15:00:59)
paslawek napisał/a:Artiii napisał/a:Jednak ma tupet i to za grosz przyzwoitości, ide na hale o 17 i nie będzie mnie 2h wtedy ma jednak przyjechać!!! Co za ludzie... dalszy komentarz zbędny !!!
Nie wybielaj tak tej jż to były jej wybory i decyzje nawet te z kim przystaje i na komu pozwala wpływać na życie, przekonania, poglądy.
siostra przyjedzie na przeszpiegi i niby negocjacje ,powk****ć Ciebie - rozpoznanie walką zbadać co Ty planujesz o mieszkanie chodzi na pewno i "piniendze". Dobrze kombinujesz i super że wychodzisz z domu - nie wiadomo co w nerwach i na widok siostruni być powiedział ,chodzi im o prowokacje żebyś się wygadał a one po mowie ciała mogły się zorientować co zamierzasz wkrótce ,najlepszy sposób to uniknąć walki - wygrasz wtedy i masz spokój.
Pozdrowienia.Paslawek przeraża mnie dosłownie co piszesz, czyż one są tak zepsute do cna, że myślą tylko o majątku !!! Mi się to w głowie nie mieści !!! Przepraszam, ale nie dociera to do mnie - chyba potrzebuję bardzo dużo czasu żeby to zrozumieć !!!
Ciemne strony to ma każdy człowiek wielu panuje nad tym swobodnie i bez specjalnego wysiłku,ale w takich zakłamanych sytuacjach ludzie nie panują nad nimi ,eskalacja jakichś urojonych żali,urazów taki odwet.
Stare forumowe porzekadło - nienawidzi się tych co się skrzywdziło unika się wyrzutów w ten sposób.Nakręcić nienawiść,awersję żeby wygrać za wszelką cenę.
Chore emocje chore sumienie ,ale to kiedyś też mija i dochodzi do niektórych co zrobili w tedy ból jest straszliwy wzmocniony bo sumienia nie da się zniszczyć nie stosując prania mózgu ,a Twoja jż nie jest jakaś szczególnie wyjątkowa jest dość prosta co nie znaczy że może być bezpieczna i należy ją lekceważyć Jeszcze jeden mechanizm możesz poznać to o czym zawsze pisze Bullet wprowadzanie takiej atmosfery jakby się miało większą przewagę niż w rzeczywistości siostrzyczki to będa robić ,badać Twoje słabe strony i wywoływać wrażenie że mają nad tobą przewagę to wszystko sfera złudzeń
Pamiętaj Twoja słabość jest jej siłą a Twoja siła jest jej słabością ,jeżeli znasz swoje słabości jako tako to już jesteś silny bo siła w słabościach się rodzi jak powiada pismo i nasz Bullet.Nie popadaj w paranoję to co widzisz to ukryty strach i lęki u jż.
Artiii ,wielki szacun. Mam też taki sam charakter jak ty , tzn. walę w dziuba wtedy gdy już naprawdę nie da się obejść czy przeskoczyć.
Według mnie naprawdę daleko dojdziesz z takim myśleniem i charakterem.
Co do ewentualnych alimentów na twą jz. ,to zapomnij by w sądzie to dostała. Obcja bardzo rzadka.
Oj naleje się tej babie do łba , naleje.
254 2020-11-29 15:29:00 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-29 15:30:47)
Adela - ja też jakbym narobił syfu spuszczam głowę w dól i odchodzę bez wojny !!! Trzeba umieć przyznać się do porażki...
Paslawek - ona jest bardzo prostym mechanizmem człowieka, ale jak mówiłeś bardzo nieprzewidywalnym. Wiem, że jest cholernie mściwa i wredna !!!! Nawet jak dostanie po dupie - nigdy się do tego nie przyzna, jej duma na to nie pozwoli !!! A czy kiedyś zrozumie swoje postępowanie - jakoś sobie tego nie wyobrażam
Kacper55 - chciałbym to po prostu wszystko jak najszybciej zakończyć, zamknąć ten rozdział i nie patrzeć za siebie!!! Co do alimentów tez jestem tego zdania, że ciężko je uzyskać w Sądzie!!!
Dzięki Wielkie !!!!
Paslawek - ona jest bardzo prostym mechanizmem człowieka, ale jak mówiłeś bardzo nieprzewidywalnym. Wiem, że jest cholernie mściwa i wredna !!!! Nawet jak dostanie po dupie - nigdy się do tego nie przyzna, jej duma na to nie pozwoli !!! A czy kiedyś zrozumie swoje postępowanie - jakoś sobie tego nie wyobrażam
Nawet nie próbuj sobie tego wyobrażać,jak trochę odetchniesz od tej huśtawki ,to po prostu podaruj i daj sobie spokój,zacznij budować swoje piękne życie najlepiej jak potrafisz dobrowolnie i nie pod żadną presją (wiem wiem odlatuje trochę ) nie życząc niczego jż i komukolwiek ,prawo przyczyn i skutków działa i nie musisz się o to martwić jak będzie z jż, brać w tym udziału ze swojej strony,najlepszy sposób na szczęście.
Artiii napisał/a:paslawek napisał/a:Nie wybielaj tak tej jż to były jej wybory i decyzje nawet te z kim przystaje i na komu pozwala wpływać na życie, przekonania, poglądy.
siostra przyjedzie na przeszpiegi i niby negocjacje ,powk****ć Ciebie - rozpoznanie walką zbadać co Ty planujesz o mieszkanie chodzi na pewno i "piniendze". Dobrze kombinujesz i super że wychodzisz z domu - nie wiadomo co w nerwach i na widok siostruni być powiedział ,chodzi im o prowokacje żebyś się wygadał a one po mowie ciała mogły się zorientować co zamierzasz wkrótce ,najlepszy sposób to uniknąć walki - wygrasz wtedy i masz spokój.
Pozdrowienia.Paslawek przeraża mnie dosłownie co piszesz, czyż one są tak zepsute do cna, że myślą tylko o majątku !!! Mi się to w głowie nie mieści !!! Przepraszam, ale nie dociera to do mnie - chyba potrzebuję bardzo dużo czasu żeby to zrozumieć !!! Jak można tak postępować ?????
Właśnie! Gdybym narobiła syfu, byłoby mi tak głupio, że pozbierałabym swoje zabawki, i poszła.
Są ludzie którym wstyd i empatia są obce.
Artiii napisał/a:Paslawek - ona jest bardzo prostym mechanizmem człowieka, ale jak mówiłeś bardzo nieprzewidywalnym. Wiem, że jest cholernie mściwa i wredna !!!! Nawet jak dostanie po dupie - nigdy się do tego nie przyzna, jej duma na to nie pozwoli !!! A czy kiedyś zrozumie swoje postępowanie - jakoś sobie tego nie wyobrażam
Nawet nie próbuj sobie tego wyobrażać,jak trochę odetchniesz od tej huśtawki ,to po prostu podaruj i daj sobie spokój,zacznij budować swoje piękne życie najlepiej jak potrafisz dobrowolnie i nie pod żadną presją (wiem wiem odlatuje trochę
) nie życząc niczego jż i komukolwiek ,prawo przyczyn i skutków działa i nie musisz się o to martwić jak będzie z jż, brać w tym udziału ze swojej strony,najlepszy sposób na szczęście.
Racja Paslawek nawet nie myślę nad tym tematem dłużej się skupiać, bo i tak bym tego nie zrozumiał - szkoda czasu. Co do jż - nie życzę jej źle, to już po prostu nie moje życie tylko jej!!!
Stare forumowe porzekadło - nienawidzi się tych co się skrzywdziło unika się wyrzutów w ten sposób.Nakręcić nienawiść,awersję żeby wygrać za wszelką cenę.
Chore emocje chore sumienie ,ale to kiedyś też mija i dochodzi do niektórych co zrobili w tedy ból jest straszliwy wzmocniony bo sumienia nie da się zniszczyć nie stosując prania mózgu ,a Twoja jż nie jest jakaś szczególnie wyjątkowa jest dość prosta co nie znaczy że może być bezpieczna i należy ją lekceważyć.
Bardzo prawdziwe co napisałeś wyżej. Dokładnie, nienawidzi się tych, co się skrzywdziło. Bardzo ciężko jest się przyznać samemu do błędu - kurcze ale nawaliłem/łam. Dużo łatwiej oskarżać kogoś niż siebie samego. Też mi się wydaje, ze to takie początkowe chore rozumowanie. Później już się nie da na dłuższą metę, pewnie stąd te powroty po latach u niektórych.
Panowie niestety nie jesteście jedyni którzy doświadczyli ,,miłości" od żony. Przed chwilą dołączył prawdopodobnie kolejny uszczęśliwiony (życzę mu abym się mylił). Pomóżcie mu , niech się chłop nie męczy, doradzcie co dalej. Wam zyczę aby amok waszych jeszcze żon potrwał do rozwodu a potem ? no cóż to kolejna osoba którą mijacie w markecie, spotkaliście na swojej drodze ale nic was razem nie łączy i łączyć nie będzie.
Panowie niestety nie jesteście jedyni którzy doświadczyli ,,miłości" od żony. Przed chwilą dołączył prawdopodobnie kolejny uszczęśliwiony (życzę mu abym się mylił). Pomóżcie mu , niech się chłop nie męczy, doradzcie co dalej. Wam zyczę aby amok waszych jeszcze żon potrwał do rozwodu a potem ? no cóż to kolejna osoba którą mijacie w markecie, spotkaliście na swojej drodze ale nic was razem nie łączy i łączyć nie będzie.
Czytałem jego historie i jestem pewien, że trafiony !!!! Co się do jasnej cholery dzieje z tym społeczeństwem !!!