Witaj Artiii. Ja sądzę że ty swym postępowaniem nadal chcesz to małżeństwo ratować. Tylko po co? Małżeństwo to dwoje ,to umowa ,to dążenie do wspólnego celu i czerpanie z tego radości.
Kurewna chce sobie poszaleć , proszę bardzo ,tylko na swój wyłączny koszt. Jej wybór ,jej wypłata. Teraz się opanuj ,pozabezpieczaj siebie od strony materialnej ,poczekaj na rozwód i to wszystko. Tu naprawdę nie ma czego żałować. Co przeżyłes ,to twoje. A przed tobą po rozwodzie nowy związek. Pomyśl tylko ile radości da ci wybieranie nowej pani . I nie bądź glupi ,nie bierz pierwszego lepszego egzemplarza. Testowanie od strony łóżka ,jej historii ,obrazu jej rodziny i stosunków tam panujacych ,wskazane.
Przed tobą naprawdę fajny okres.
I jeszcze alimenty. Wg. mnie jak najmniejsze .Chyba nie zamierzasz sponsorowac grzenia eks żony. Chcesz dać coś ekstra dziecku ,to owszem , np. wplacaj mu jakieś pieniądze na odrębne kato kiedy będzie doroslym.
Ja tu u ciebie nie widzę żadnego problemu. A ty wciąż przeżywasz? Naprawdę jest za kim tęsknić?
Kacper55 walisz prosto z mostu i to mi się podoba - co do niej masz racje - nie ma co komentować. Ona już dokonała wyboru - nie ma już odwrotu. Bardziej tęsknie za swoim dotychczasowym, ustabilizowanym życiem - ja miałem wszystko idealnie po układane, niestety wszystko runęło - o to mam głęboki żal. Wiem, że życie przede mną - jeszcze nie jedną wartościową kobietę spoktam!!! Dzięki i pozdrawiam
Oj Artiii ,te twoje żale i tęsknoty to nic innego jak tylko uzależnienie.
Przecież sam piszesz że ; w łóżku żadna ,bo zahamowana ,niby przez matkę (czy ty sądzisz że to głupie babsko ktokolwiek odhamuje?), podatna na na wróżby i horoskopy ( jak nic na niedaleka starość widzę tu zestaw typu ona i dwa koty) , manipulantka ( standard u 80-ciu procent kobiet ,tylko większość za wczasu lapie gdzie jest i do czego to prowadzi) ,twój model jest niereformowalny . Jedyny plus to to że byłeś jej pierwszym ,ale to nie przeważa wszystkich wad i usterek tego egzemplarza.
Poza tym masz szansę na znacznie młodszą partnerkę ,a ona co najwyżej będzie krążyć jako materac pośród podstarzalych panów. Patrz jej siostra.
134 2020-11-12 18:39:58 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-12 18:46:49)
Oj Artiii ,te twoje żale i tęsknoty to nic innego jak tylko uzależnienie.
Przecież sam piszesz że ; w łóżku żadna ,bo zahamowana ,niby przez matkę (czy ty sądzisz że to głupie babsko ktokolwiek odhamuje?), podatna na na wróżby i horoskopy ( jak nic na niedaleka starość widzę tu zestaw typu ona i dwa koty) , manipulantka ( standard u 80-ciu procent kobiet ,tylko większość za wczasu lapie gdzie jest i do czego to prowadzi) ,twój model jest niereformowalny . Jedyny plus to to że byłeś jej pierwszym ,ale to nie przeważa wszystkich wad i usterek tego egzemplarza.
Poza tym masz szansę na znacznie młodszą partnerkę ,a ona co najwyżej będzie krążyć jako materac pośród podstarzalych panów. Patrz jej siostra.
Z tym to też różnie bywa, zależy też jak się postrzega i w jakim stanie jest i jak gotowym to trudno przewidzieć.
Jak tama pęknie czasem wystarczy do tego jakiś "banalny" stymulator alko albo THC choć niekoniecznie substancja.
Jak jż ma kompleksy ,zahamowania i "ból" z tym związany,mło doświadczenia, to będzie szukać zaspokojenia i jakiejś równowagi w tym,od paru lat kombinuje co nie znaczy że się nie wycofa ,ale jak desperacko będzie szukać z determinacją to coś zrobi i byc może znajdzie odkryje, już zaczęła .kto szuka ten wielbłądzik".
Bywa że nawet dwu/pięciominutowy numerek w krzakach nie opodal przystanku autobusowego jawi się jak niebiańska zaj...sta, rozkosz, szczyt szczytów Kamasutry kwestia percepcji
chęci i oczekiwań, może być też odwrotnie totalna kicha i rozczarowanie .
Stan nabuzowania decyduje też o doznaniach i odwrotnie .
To nie "nasze zmartwienie" i problem.
Paslawku ,wydaje mi się że ta baba na thc dobrowolne jest za głupia. Tu raczej chodzi o wzory czerpane z życia siostry i wcześniejsze pilnowanie cnoty przez mamusie. Teraz uznała ta pani że łańcucha brak ,mężus uzalezniony i opanowany ,więc można szukać orgazmow poza domem ,bo za tą górką one rosną jak grzyby po deszczu. Ot cała prawda polatuchy. Póki się nie przekona że seks to tylko miły dodatek ,czysta fizjologia ,a reszta to banalne życie którego jakość zależy od zainteresowanych w związku ,puty będzie skakać po tych łąkach i kwiatach.
Już ja widzę jak jest rozrywana jako stała partnerka z dzieckiem niezupełnie zdrowym.
136 2020-11-12 19:10:39 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-12 19:27:10)
Ona już dawno odleciała, miała jeden przystanek na lądowanie, ale nie trwało to długo i już jej nie ma!!! Nikt tego nie wie w jakim jest stanie i ile to dokładnie trwa. Wiem jedno bo ją znam jak się jej życie powinie, nie przyjdzie błagać o wybaczenie, przepraszać itd. Ona nie jest z tych!!! Ma jakąś chorą dumę, zasady np. nie umie wybaczać. Teraz chyba wiem czemu się z nią związałem - przeciwieństwa się przyciągają )) ja ten dobry, wrażliwy, uprzejmy a ona ta zołza, wredna i mściwa. Sami widzicie - widziały gały co brały !!!!
Już mi to pare osób mówiło kiedyś jak będę szukał kobiety - zmień taktykę, nastawienie bo złego egzeplarzu szukasz !!!!
To tyle ode mnie...
Kacper nasz dzieciak wygląda jak zdrowy chłopczyk, naprawdę wyrósł i wiem, że nie jedna kobieta się będzie za nim oglądać. Problem jest w nim w zachowaniu - wszystko wymusza, bo jemu się należy, nie ma rozwiniętej komunikacji - mówi super, ale na kilka tematów i na tym koniec. Jeszcze ma takie triki, że się lubi nakręcać tzn wygina rączki czasami jakby go paraliżowało. A tak to jest mega inteligentyny - nad przeciętne zdolności mówi po polsku i częściowo po angielsku, nawet trochę niemieckiego zna. Bardzo szybko się uczy, gorzej z kordynacja ruchową - ciężko mu się pisze i rysuje ale to jest do wyciągnięcia tylko wymaga czasu.
Na takiego dzieciaka, bo nie wiem do czego jest zdolna, właśnie z litości może złapać chłopa!!! Super umie udawać pokrzywdzoną i nieszcześliwą, a faceci kochają pocieszać , a tym bardziej w łóżku.
Założe się, że do boczniaka pisze o sobie, jaka to jest nie szczęśliwa, jak to mąż o nią nie dba - nie spełnia podstawowych potrzeb, nie umie przytulić, nie daje kwiatów, prezentów itd. A ona robiła wszystko - starała się, gotowała pyszne obiadki, sprzątała, charowała, a on nic itd.
Już mi to pare osób mówiło kiedyś jak będę szukał kobiety - zmień taktykę, nastawienie bo złego egzeplarzu szukasz !!!!
Następna będzie taka sama, bo takich kobiet szukasz.
I to jest słuszna uwaga Prego - tak właśnie się stanie, jak nie przeanalizuje swojego życia, gdzie popełniałem błędy. Ja lubię wyzwania, pomagać zagubionym duszom - niestety nie mogę się z takimi kobietami wiązać. Jak któraś kobieta ma problemy- ja zaraz momentalnie się zjawiałem, tak było dawniej. Pocieszałem, nie wykorzystywałem
Zawsze chciałem być psychologiem i pomagać ludziom, ale sam sobie nie umię pomóc, dlatego tu jestem
Teraz znam schematy, zasady parę lat za późno ale lepiej późno niż wcale. Muszę poznać kobietę nie pierwszą lepszą, jej zachowania, łóżko i rodzinę. To jest mój cel, a potem analiza czy ma coś z głową, czy jest po układana. W tym przypadku wiedziałem po czasie, że moja luba ma coś z głową ale widzisz brnąłem w to !!! Sex był super ale potem nuda - jej się nie chiało, potem ona leń a mi się wydawało, że jest ok bo była w domu - nie szalała!! To ja inicjowałem wyjazdy, atrakcje bo jej się nie chciało, a teraz by szalała i pretensje do garbatego...
Artiii no właśnie. Najtrudniej jest zrozumieć siebie, bo ty my sami jesteśmy sprawcami naszych nieszczęść i szczęść. Na męskim forum jeden facet mówił, że miał 4 żony i każda taka sama. Stwierdził wreszcie, że wszystkie kobiety są takie same. A nie widział, że ciągle szukał tego samego.
Artiii ,co ona wyprawia ze swoim życiem ,to jej sprawa ,byleby daleko od ciebie. Jak łapie jelenia ,jakich haczykow i zanęty używa ,to też niech zostanie jej tajemnicą. Nie żyj przeszłością , dziecko natomiast ma różne okresy rozwojowe ,to normalka .
Z tego co piszesz ,znaczy się ,wraz uznała że z seksem u was nie halo? Mnie tu bardziej pasuje na wpływ środowiska i opowiadania typu -z innymi to lepiej smakuje. Więc spróbowała i teraz przez pewien czas będzie w amoku bidulka ,a później pewnie zapragnie wejść w stare kapcie.
Artii moja Gwiazda wypisz wymaluj to samo. 14 lat razem z różnymi epizodami i o seks czy coś spontanicznego trzeba było się prosić jak za PRLu w sklepie. Stawałem czasami na głowie by jakoś fajnie do tego podejść. Zawsze odbitka od ściany. Ale jak wpadł dupcyś to nagle oszalała na punkcie seksu. To nagie zdjęcia wysyłała, to przeróżne techniki. Nagle qurwa olśnienie seksualne, a wiesz czemu? bo trzeba stanąć na wysokości zadania, trzeba dać tej doopy by zainteresować partnera. Bo jak on tego nie dostanie to nawet z nią nie pogada... Zobacz jak płyto trzeba upaść by kogoś zwabić. Ty tak zwabiłeś swoją małżonkę?
Dzisiaj przeczytałem fajny cytat. Podziele się z nim tutaj.
"każdego z nas doświadczyło życie, mniej lub bardziej. Jesteśmy jak połamane kredki. Idź je zatemperuj, sprawdź czy nadal będą kolorowały twój świat"
Odpowiedź chyba sama się nasuwa..
Racja Panowie, dzisiaj przez przypadek się dowiedziałem jak opowiada o innych jakie ma super koleżanki - jedna jest bardzo bogata itd. Widzę, że mamy kolejny problem, polubiła kasę - bo bardzo jej zaimponowała ta nowobogacka!!! Co do sexu - był nudny a jaki miał być ??? Jak się tylko jedna osoba angażuje, jej się nigdy nie chciało zaczynać - nie mówiła o swoich potrzebach, jakie ma fantazje - lepiej o nich było boczniakom opowiadać !!!
Kacper55 z tymi opowiadaniami, że z innymi lepiej smakuje trafiłeś znowu jak strzał w "10" - jej siostra zmiana 180 stopni, kręci z kolesiami na internecie, wysyła swoje zdjęcia w bieliźnie - wiem bo czytałem wiadomości mojej luby do siostry. Moja super żona - niestety widzi autorytet w swojej siostrze - bo jest teraz pewna siebie, zrobiła się super laska tylko nie widzi jednego, że to jest sztuczna pusta osoba - zepsuta do cna !!! Wiem, że pojedziesz po mnie, ale walczyłem z tym, robiłem awantury, tłumaczyłem setki razy, zabroniłem jej siostrze do nas przyjeżdzać - miałem nawet spine z nią i co - no właśnie NIC !!!
Moja żona z siostrą miały od małych lat super kontakt- rozmawiały o wszystkim i miały swoje tajemnice - jak to kobiety nie wtrącałem się ale jak poznałem prawdę była jazda !!! Niestety moja żona dostała nauczkę a jej siotra NIE !!! Po czasie wróciła do swoich podwójnych standardów i wciągnęła moją super alternatywę w to i tak się stało !!! Zresztą nie będę jej siostry za wszystko obwiniał, bo moja powinna mieć swój rozum a nie iść ślepo i sluchać debila !!!! Teraz widzę jak strasznke poje.... miałem życie - ja układałem domino a moja je rozwalała !!! Ile mogłem tak pchałem ten wózek !!!
Rachunek sumienia piękny !!!! Coraz bardziej widzę, że dobrze się dzieje może wkońcu wróci normalność !!!
Dodorozrabiaka - moją małżonkę poznałem przez jej siostrę, byliśmy parą 5 lat zanim się pobraliśmy. Ogólnie znałem ją dużo wcześniej... Na początku było pięknie, bardzo wrażliwa i uśmiechnięta osoba - sex codziennie a czasami częsciej. Dopiero po czasie zaczęlo się coś jeb... Była bardzo zazdrosna o mnie, zaczęły się awantury o inne kobiety - bo tylko popatrzyły na mnie!!! Ona pochodziła z biednej rodziny - a mi to imponowało, że jest normalna, skromna - niestety wszystko do czasu. Wyszło jakie miała kompleksy - niedowartościowanie, niska samoocena - wybuchy złości o pierdoły. Niestety z czasem było gorzej bardzo mała częstotliwość sexu - ja go zawsze musiałem inicjować bo jej się nie chciało !!! Teraz widzę żenada - zero rozmów czego chce, czego potrzebuje - teraz po latach mi mówi, że ona tak naprawdę nigdy tak do końca się nie otworzyła przede mną !!! No zajebiście po prostu - szkoda, że teraz się jej zebrało na odwagę, jak mamy dom, dziecko itd. Moim zdaniem grała ze mną - urobiła sobie mnie i oszukiwała jak chciała, oczywiście nie na początku ale po pewnym czasie to nastąpiło!!! Dosłownie się jej brzydze bo coraz więcej do mnie dociera !!!
A moim zdaniem to teraz jej się poj#$%ło pod głową. Mówi ci tak bo sama nie wie czego chce. Kiedyś jej to pasowało, tak jak mojej Gwieździe. Były tym zafascynowane. Podobała im się ta formuła. U mnie sytuacja z sexem bardzo podobna do twojej. Ten sam schemat. Tyle, że jak przychodzi dziecko i trochę więcej obowiązków to już jest szukanie dowartościowania. I niestety najczęściej nie u najbliżej osoby. Tylko u obcych. To takie wyjście przed szereg z pytaniem czy jestem atrakcyjna. Wtedy każdy kto podniesie rękę jest zajebisty, bo nowy, bo z nowym pomysłem, z nową wizją i ile to on może nie wnieśc w jej szare życie. Ale dzisiaj wiem to, że proza życia jeb%nie w nich szybciej niż myślimy. Szybko zejdą na ziemię, ze ten seks to fajny tylko na początku. Później wraca życie. A jak dupcyś nie podoła to będzie płacz. I niech będzie. Tylko wtedy Artiii ciebie już on nie może obchodzić. Ty już musisz biec daleko, daleko przed siebie.
A fajny seks czy namiętność to jeszcze dostaniemy. Bo nas powiew świeżości też zachwyci, tyle, że my nie będziemy się tego wstydzić. To będzie coś na co mamy chęć i jesteśmy gotowi. Bez naklejki sqrwienia.
145 2020-11-13 09:41:31 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-13 09:47:09)
... A fajny seks czy namiętność to jeszcze dostaniemy. Bo nas powiew świeżości też zachwyci, tyle, że my nie będziemy się tego wstydzić. To będzie coś na co mamy chęć i jesteśmy gotowi. Bez naklejki sqrwienia.
Panowie, możecie być pewni, że dostaniecie ale błąd polega na tym, że nie taki na jaki macie chęć i jesteście gotowi, ale taki, o jakim nie byliście w stanie marzyć ....
Dodorozrabiaka masz rajcę, my przynajmniej możemy sporzjeć na swoje odbicie w lustrze, a one co za jakiś czas będą czuły i widziały - nawet nie chce myśleć!
Teraz moja luba boi się jak rozmawiam, ze swoimi rodzicami, rodzeństwem i mówię im, że to koniec - co im powiem - prawdę, że się zeszma....
Dostałem tutaj otrzeźwienia umysłu, co mi to da, że ją zeszmace, pokażę jej to i tamto - ten któs zawsze będzie matką mojego dziecka i to mnie powstrzymało!!!
Zresztą szkoda nerwow, chce to zakończyć - odpocząć sobie i zacząć nowe życie!
Nie chce dodawać rodzinie niepotrzebnych emocji, dlatego mówię, że się nie dogadywaliśmy - ja znam prawdę i osoby wtajemniczone to mi wystarczy.
Najważniejsze, że wraca mi pewność siebie, którą już dawno przy tej kobiecie straciłem - był okres co dałem sobą nieźle pomiatać i wmówić sobie, że to wszystko moja wina !
Nawet jak byłem w szpitalu - to ona pisała jak się czujesz i jak tam - martwi się super, a jednak nie, bo jak wyszedłem za kilka dni mi powiedziała, że ją wogóle nie obchodziło co mi jest napisała tylko z czystego obowiązku - po prostu pięknie. Byłem po wyniki badań - niestety nie wyszły dobrze, jej reakcja bierna - nawet nie zapytała co ci wyszło!!! Jak widzisz amant jej tak zawrócił w głowie, że ją nic nie obchodziło poza swoimi uniesieniami. Ja bym tak nie potrafił, nawet jakbym miał kobietę na boku - jak by się mojej małżonce coś stało zawsze bym zareagował - to jest normalna oznaka człowieczeństwa !!!
Teraz widzę, że mojej żaden związek nie wyjdze - jak nie zmieni swojego nastawienia. Ona po prostu po jakimś czasie pokazuje pazurki, fochy jak rozpieszczony bachor! Ja już się tego nie dowiem, bo ona ma jakieś swoje ego i dumę - nawet jak dostanie w kość nie przyjdzie się płaszczyć!!!
Sam wiesz, że życie wszystko zweryfikuje - a osoby niedojrzałe emocjonalnie, jakie są na pewno nasze żony nie daje złudzeń, ze poniosą kolejną porażkę!!!
Teraz jesteśmy pełni emocji i nawet to by nas cieszyło. Z dłuższej perspektywy patrząc - nie życzę nikomu źle nawet jej, pomimo, że mi zadała ból jakiego nigdy dotąd nie znałem - wiem, że będzie mi obojętna i po prostu nie będzie mnie to obchodziło !!!
Najważniejsze to nie dać sobie wypalić swoich uczuć, nie dać się zniszczyć emocjonalnie - bo my potrafimy kochać - jeszcze życie przed nami i poznawanie nowych miłości - a one mają jeszcze cząstki sumienia, które kiedyś się odezwą ze zdwojoną silą , ale nie teraz. Dlatego kochanki już nie mają sumienia - brną w to jak.... nasze żony będą mieć wybór po klapsie i porażce życia, wchodzą to dalej czy zatrzymujemy się i trzeźwienie! Myślę, że moja zrobi to pierwsze jak nie ten to będzie następny i wiesz jaki morał będzie z tego - ona nigdy tak naprawdę nie będzie szczęśliwa!!!
Artiii ,ty znowu dzisiaj o niej rozkminiasz? Ona to ,ona tamto ,ona będzie ,czy nie ....Daj sobie wreszcie spokój z tą babą która ciebie po prostu nie chce. Jej wybór ,jej problem.
Zacznij planować gdzie za chwilkę będziesz żył ,co robił ,jak spędzał wolny czas ,....
Tracisz czas i energię na wspominki . Po co ci to?
Kacper55 masz racje, ale siedzę na opiece z chorym dzieckiem i mam właśnie za dużo wolnego czasu Dzisiaj sukeces ide do łazienki i mogłem na siebie z uśmiechem patrzyć
)) bo tak to było ciężko !!!
... one co za jakiś czas będą czuły i widziały - nawet nie chce myśleć!
....moja luba boi się jak rozmawiam, ze swoimi rodzicami, rodzeństwem ....
.... pokażę jej to i tamto - ten któs zawsze będzie matką mojego dziecka i to mnie powstrzymało!!!
...
....widzę, że mojej żaden związek nie wyjdze - jak nie zmieni swojego nastawienia.
....Ona po prostu po jakimś czasie pokazuje pazurki, fochy jak rozpieszczony bachor!
.... ona ma jakieś swoje ego i dumę - nawet jak dostanie w kość nie przyjdzie się płaszczyć!!!
.... Myślę, że moja zrobi to pierwsze jak nie ten to będzie następny...
.... ona nigdy tak naprawdę nie będzie szczęśliwa!!!
Przeczytaj post 67 ... nie chce mi się powtarzać
Faktycznie Bullet psiocze teraz jak baba - zrobiłem dobry krok, bo odnowiłem znajomość ze starą dobrą przyjaciółką muszę się skupić teraz na znajomych
151 2020-11-13 15:05:24 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-13 15:07:30)
Faktycznie Bullet psiocze teraz jak baba - zrobiłem dobry krok, bo odnowiłem znajomość ze starą dobrą przyjaciółką
muszę się skupić teraz na znajomych
yhy, jasne
Pofikaj ze znajomą i daj pretekst jż by zebrała dowody i wystąpiła do sądu o orzeczenie Twojej winy ...
znajdź blog "byłem rogaczem" - wpisz w przeglądarkę i poczytaj bo warto, jak można ładnie odwrócić kota ogonem, będąc zdradzającym zrzucić winę na małżonka i oskubać go do cna.
Jednak to nie był dobry pomysł!!!! Faktycznie masz kolejny raz rację !!! Zgładzi mnie jak insekta!!!
dopóki nie będziesz miał papierka z uprowomocnionym wyrokiem sądu to ty nic , nawet nie rozmawiaj z kobietami (o przytulaniu i dotykaniu zapomnij na razie) , zero alkoholu nawet piwka, nie wdawaj się w dyskusje ani kłótnie ( niebieska karta) i wiele innych czynności . Nagrywaj wszystko bo nie wiadomo kiedy odwinie numer lub o coś oskarży. Ona w tej chwili zaczyna zdawać sobie sprawę że nie ma powrotu do ciebie (przegięła) ze tylko ewentualnie kochaś o ile nie wymiksuje z obdarowanego prezentu. Była na haju dość długo , nowych bodzców nie ma a te co były (potajemne spotkania, całusy, rozmowy) ty swoim postępowaniem zabiłeś (nie są już potajemne bo wiesz). Co jej pozostało z emocji ? resztki więc mózg zaczyna coś myśleć , może zacząć urabiać o rozwód bez winy ! ze może druga (kolejna z kolejnych) szansa by się przydała a może odwrócić kota ogonem że ty jesteś przemocowiec, psychopata, damski bokser. Były przypadki oskarżeń o molestowanie dziecka !!! Ona już nic nie ma do stracenia NIC mało co do zyskania a i tak wybierze nie to co powinna = zamiast szacunku, uczciwości, prawdy (przyznanie się , przeproszenie i od razu w sądzie przyznanie do zdrad) obierze rolę poszkodowanej by zyskać ewentualnie alimenty, majątek, alienować dziecko.
Normalnyjestem - pozew poszedł, ugodowo za porozumieniem stron, jak dobrze pójdzie w lutym będzie po wszystkim!!! Mój mecenas go tak skonstruował, że jak coś się jej odmieni - mam furtkę przedstawienia dowodów, świadków na jej niewierność!!! Zresztą mam smsy od niej, jak się przyznaje do zdrady - chce szybko na pierwszej rozprawie to zakończyć i żegnaj - zgodziła się!!! Jak z tym będzie zobaczymy, jak pójdzie na wojne to będziemy się sądzić! Jestem cały czas w kontakcie z mecenasem!!!
Moja mnie rozgrywała to fakt, teraz się piłka zmieniła w grze - ona jeszcze tego nie wie. Jest bardzo miła do mnie, delikatnie podpytuje - czuje jak węszy, aż mi się nie dobrze robi, chyba wie, że zaczął się jej palić grunt pod nogami!!!
Mamy mieszkanie wspólne, 5 lat po remoncie bardzo eleganckie z resztką kredytu - powoli się ujawnia, że ma chrapke na nie, delikatnie podpytuje i jest nawet tak bezczelna, że myśli, że ja ją zostawie z dzieckiem w tym mieszkaniu. Nie wiedziałem, że jest tak chytra na kase - nigdy tego nie ujawniała, ale widzę, że się odmieniło. Mamy też działke budowlaną - dostaliśmy od jej rodziców - myśli, że przepiszę tą działke na dziecko!!!
Jeszcze nad tym myślę - czekam na jej ruch, narozrabiała - niech teraz sprząta ten syf, a nie wszystko ja załatwie a ona na gotowe, niech się teraz pogimnastykuje trochę, po martwi. Znajdzie rozwiązanie i wiecie co - w odpowiednim czasie zrobię podział całego majątku na pół, dostrzętnie całego nawet mojego samochodu!!! Niestety będą pokrzywdzeni, wtedy się mocno zdziwi jak nie pójdzie po jej myśli!!! Wiem, że jest wręcz pewna, że tego nie zrobię - dlatego jej pokaże !!! Musi dostać nauszkę na koniec. Dlatego, jak mnie zrobiła w ch... jak rodzice ją zabrali do swojego domu po naszej kłótni - czuła się tam jak w więzieniu, gorsze warunki itd. Szybciutko jej przeszło, przepraszała obiecywała poprawę żeby wrócić do ciepłego domqu Koniec z frajerstwem - zawsze byłem ugodowy, dawałem wszystko, a dlaczego ja mam wiecznie ustępować ??? Jeszcze nie z mojej winy - to ona poszła w romans, to ona się puszcza nie ja !!! Jeszcze dzisiaj taki epizod, poszedłem do piwnicy w tym czasie ona leżała z dzieckiem w pokoju - wiedziała, że wychodzę i myślala, że nie wrócę tak szybko. No to się zdziwiła, bo wróciłem - drzwi wejściowe zamknięte - no to ok, pukam bo myślałem, że dziecko śpi, dalej się dobijam - nic, pies zacząl szczekać, a ona nie otwiera, dopiero po chwili otwarła te cholerne drzwi - zła jak osa, zmieszana itd. Uciekła do łazienki, ja patrze jest telefon w łazience - odwrócony, dziecko w pokoju na tv, a ona jazda w łazience z kolesiem na kamerce !!! No to teraz już wychodzę naprawdę do mecenasa i mówię do niej - już nie przeszkadzam, możesz skończyć!! Zła mi odpisuje, że pranie robiła
)) z nim hehe żenada dosłownie żenujące !!!
Z takim czymś się ożeniłem Drodzy Państwo !!!
I jeszcze jedno, a może najważniejsze - tak mocno mnie zdominowała moja małżonka, że nawet nie wiem czym się właściwie stałem !!! Dopiero po rozmowach z przyjaciółmi, rodziną - uświadomiłem sobie, że to z nią jest coś nie tak. Uwierzyłem w te wszystkie brednie, że się nie starałem, zaniedbywałem ją itd. A tak naprwdę wyrwałem zagubione kaczątko z biednej rodziny (nie mam nic do ludzi biednych odrazu mówię) pokazałem jej prawdziwe życie, dałem wszystko - opiekowałem się ją, załatwiałem wszystkie sprawy. Miała bardzo dobrze ze mną - prezenty, kwiaty - bardzo dużo kupowała sobie ciuchów - oczywiście nie broniłem jej tego, lecz dawałem na to jak prosiła, a czasami bez powodu nawet. Komplementy były - ale nie takie jak chciała, przytulanie - nie wtedy co chiała. Jak się starałem to ona zawsze miała jakieś ale. Jak bym się nie starał, to zawsze były sprawy którym nie podołałem !!! Zawsze jakieś ale. Owszem czasami ją macałem jak facet przyznam sie ale przytulańki też były - tylko, że źle nie tak jak ona chciała, sex też źle bo ona tak nie - to źle robię !!! Wszystko jej nie pasowało !!! Jak dostała prezent - to było na chwilę dobrze!!! Po prostu jednym słowem byłem dla niej za dobry - dlatego mając wszystko - zjeb.... to, zdradziła mnie pierwszy raz - wybaczyłem, drugi raz - wybaczyłem !!! I był by czwarty, piąty i szósty itd. Sam sobie ją rozpieściłem dlatego mam za swoje... To moja szczerość przed Wami !!! Z wesołego faceta z poczuciem humoru, przy niej się stałem ponurakiem bez przyszłości...
Szlak mnie trafia jak myślę - jak sobie zniszczyłem życie na własne życzenie - miałem tyle koleżanek, przyjaciółek a ja wybrałem właśnie ją!!! Dlaczego ??
Miałem taki wybór a wybrałem najgorszy z możliwych !!!
Przepraszam Was ale mnie poniosło z nerwów jak się człowiek dowiedział o sobie, po fakcie.
156 2020-11-14 01:45:21 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-14 01:55:24)
Nie przepraszaj bo nie masz za co naprawdę .
Nie cenzuruj się i wywalaj wszystko jak leci to dobrze robi na emocje i myślenie w konsekwencji.
Trochę niepotrzebnie się nakręcasz ale to dość normalne,trochę też za bardzo rozkminiasz co będzie z jż i chcesz ją wychowywać ,bo się przyzwyczaiłeś do ciągnięcia jej za uszy i zamartwiania się przejmowania,może też czasem podobało Ci się bycie rycerzem i bohaterem.
Mając dwadzieścia parę lat nikt nie jest prorokiem,CG Jungiem,Freudem,jasnowidzem i bogiem, żeby wiedzieć widzieć i przewidzieć wszystko na zapas to po prostu nie możliwe.
Zakochałeś się po za tym i potrafiłeś kochać akceptować kogoś kto nie był nie jest i nie będzie idealny doskonały,nie ma za to nagrody i gwarancji na wiecznotrwałą wzajemność ,wdzięczność.Ty sobie nie miej za złe że potrafisz kochać i kochałeś jak umiałeś nawet bezwarunkowo czasem.Możesz być z siebie dumny a nie dowalać sobie swoją część wypełniłeś z honorem jak człowiek i nie udawałeś świętoszka przytym.Na resztę nie masz wpływu koniec kropka,to znaczy masz ale taki na jaki ktoś Ci da zgodę i pozwoli.
Twoja jż Ariii jakby uciekła z tego biednego domu od nadopiekuńczej być może toksycznej matki do Ciebie bo koniecznie chciała się widocznie uwolnić,wyzwolić ,poczuć dorosłą,możliwe że liczyła na to że sama taka ucieczka uczyni z niej dojrzałą osobę,jak wnykarze się rozsądkiem przy doborze partnera,emocje zauroczenie zakochanie można wzbudzić rozsądkiem tylko jak widzisz to bardziej nie trwałe niż to co Ty czułeś ,jaką miałeś postawę zdolności cierpliwość wyrozumiałość ,ale zostało to ocenione jako słabość,frajerstwo ,naiwność,łatwowierność przez jż .Czas pokaże i zweryfikuje jak zwykle kto ocenił lepiej .Wygranych to nie ma .
Widzisz jednak że nie tylko odlot jest ważny i te haje życie ,życiem, amok, amokiem ,ale kasa też ważna nawet dla "wyzwolonych" i takich już od razu "niezależnych" osób,pazerna jest i chciwa to wyszło i jeszcze wyjdzie jak jest "wielkoduszna" z żądaniami i roszczeniami.
Pozew o rozwód bez orzekania winy to moim zdaniem największe i ostatnie Twoje ustępstwo dla jż.
Syn i tak dziedziczy po Tobie.
Racja Paslawek, ja się zastanawiam co będzie z nią, czyli z osobą co ma mnie doslownie w d.... nie liczę się dla niej. A poniosło mnie, bo dowiedziałem się o sobie jaki jestem i co robiłem. Jak dałem się omamić - jak popadłem w ten jej chory świat!!! Nawet nie wiem kiedy to się faktycznie stało...
Tutaj na tym forum - ostrzegano mnie, że ona nadal cie rozgrywa i teraz to widzę, że to jest prawda !!! Ona miała już gotowy plan w głowie i go teraz realizuje!!! Wie, że jestem wrażliwy, dobry i opiekuńczy - dlatego cały czas to chciała wykorzystać. Będzie się zasłaniać dobrem dziecka, a w rzeczywistości będzie jej chodziło wyłącznie o siebie !!!
Do głowy mi nie przychodzi jak można być tak zepsutym w środku - dlatego wew. mnie trafia dosłownie trafia!!!
Wkońcu trzeba podejść do ściany i pier... się w łeb!!! Uciąć tego wrzoda jak najszybciej, bo ona jest niebezpieczna!!!
Pozdrawiam
158 2020-11-16 09:52:15 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-16 10:16:36)
I jeszcze jedno, a może najważniejsze - tak mocno mnie zdominowała moja małżonka, że nawet nie wiem czym się właściwie stałem !!! Dopiero po rozmowach z przyjaciółmi, rodziną - uświadomiłem sobie, że to z nią jest coś nie tak. Uwierzyłem w te wszystkie brednie, że się nie starałem, zaniedbywałem ją itd. A tak naprwdę wyrwałem zagubione kaczątko z biednej rodziny (nie mam nic do ludzi biednych odrazu mówię) pokazałem jej prawdziwe życie, dałem wszystko - opiekowałem się ją, załatwiałem wszystkie sprawy. Miała bardzo dobrze ze mną - prezenty, kwiaty - bardzo dużo kupowała sobie ciuchów - oczywiście nie broniłem jej tego, lecz dawałem na to jak prosiła, a czasami bez powodu nawet. Komplementy były - ale nie takie jak chciała, przytulanie - nie wtedy co chiała. Jak się starałem to ona zawsze miała jakieś ale. Jak bym się nie starał, to zawsze były sprawy którym nie podołałem !!! Zawsze jakieś ale. Owszem czasami ją macałem jak facet przyznam sie ale przytulańki też były - tylko, że źle nie tak jak ona chciała, sex też źle bo ona tak nie - to źle robię !!! Wszystko jej nie pasowało !!! Jak dostała prezent - to było na chwilę dobrze!!! Po prostu jednym słowem byłem dla niej za dobry - dlatego mając wszystko - zjeb.... to, zdradziła mnie pierwszy raz - wybaczyłem, drugi raz - wybaczyłem !!! I był by czwarty, piąty i szósty itd. Sam sobie ją rozpieściłem dlatego mam za swoje... To moja szczerość przed Wami !!! Z wesołego faceta z poczuciem humoru, przy niej się stałem ponurakiem bez przyszłości...
Szlak mnie trafia jak myślę - jak sobie zniszczyłem życie na własne życzenie - miałem tyle koleżanek, przyjaciółek a ja wybrałem właśnie ją!!! Dlaczego ??
Miałem taki wybór a wybrałem najgorszy z możliwych !!!
Przepraszam Was ale mnie poniosło z nerwów jak się człowiek dowiedział o sobie, po fakcie.
Ożesz kuwa. Jakbym swoja historie czytał. Toczka w toczkę.
Dla rozluźnienia klimatu: Jeszcze tydzień przed ślubem jedna moja "była dziewczyna" gdy się spotkaliśmy wręcz płakała i mówiła, dosłownie użyła pojęcia "błagam", bym się nie żenił, bo zmarnuję sobie życie, że zona na pewno mnie zostawi bo to taki typ kobiety (do dziś to pamiętam), wcześniej inna mówiła to samo (już bez łez). Dużo wcześniej ludzie to widzieli, a ja nie. To taka dygresja.
Teraz natomiast uważaj na pułapki, np. Twoja jż może (tak jak planowała moja) powołać świadka swoją koleżankę, która ma np. powiedzieć, ze z nią sypiasz, co może być oczywistą nieprawdą. Ja byłem na to gotów na swój sposób.
Uważaj też na ew. oskarżenia o molestowanie dziecka. Uważaj co i jak robisz.
Kobieta przyciśnięta do muru może Ci taki numer odwinąć, że będziesz się ze ściany zeskrobywał.
To już nie jest kobieta, z którą się żeniłeś, po niej została powłoka cielesna, w środku jest monstrum.
Ty jesteś dla niej wrogiem, bo stajesz na drodze jej w szczęścia, utrudniasz. Nie patrz na logikę, to emocje.
Koniecznie czytaj BLOG "byłem rogaczem" KONIECZNIE
i jeszcze przeczytaj watek FEVERSa - ew. numery małżonki. Mnie on trochę naprostował
https://www.netkobiety.pl/t51328.html
Jeszcze raz - szukaj BLOGa "byłem rogaczem"
Bullet - dosłownie przeraża mnie ta nie pewność, co ona może mi wywinąć. Ktoś kto wykorzystuje dziecko do takich celów dla mnie jestem zerem, najgorsze skurw....
Co do niej - robi sobie zdjęcia w łazience w bieliźnie, stringach itd. Wiem bo często zapomina po tych sesjach zabrać dowodów, albo celowo je zostawia. Znając jej wcześniejsze praktyki - wysyła je do kolesia/kolesiów - tak szczerze nikt normalny, żaden facet nie będzie się z takim kimś wiązał, łapanie faceta na dupę ??? Pobawi się nią, a potem jak się znudzi to żegnaj - no chyba, że po drodze będzie dziecko - zapewne szybki ślub na siłę, a potem rodzinny dramat.
Nawet jak się ocknie, będzie chciała wrócić, ja nigdy już do niej nie będę miał szacunku, zaufania i będę się nią brzydził!!!!
Zresztą podjąłem decyzję, o sprzedaży naszego wspólnego majątku, ona jeszcze o tym nie wie - poczekam do końca roku, niech się też trochę po martwi - ja nie będę wszystkiego wiecznie załatwiał!!!
Jest miła a to do niej nie podobne - liczy, że zostawie jej to wszystko, żal mi mojego dorobku - 10 lat wyrzeczeń, poswiecenia pojdzie się pierd.... a jej mi nie żal - bo teraz widzę co jest warta !!!!
Co z tego, że za rok, 2 , 4 lata przyjdzie będzie przepraszała i błagała o wybaczenie - nigdy już nie będzie tak samo, nie zaufam jej i wiem, że jak będzie dobrze to zrobi to samo - jak poczuje nudę, taki człowiek się nie zmieni, przekroczyła pewne granice przyzwoitości. Te granice są święte - nie wolno ich nigdy przekraczać, ona to zrobiła!!! Nie działa sumienie, nie ma oporów - racjonalne myślenie poszło w piz..
Taka osoba nigdy nie powinna się z nikim wiązać, mnie rodzice ostrzegali - a ojciec mi powiedział ostatnio, przecież wiesz na co się pisałeś!!!!
Zaczyna mi coraz bardziej brzydnąć i czuje jak moje uczucie powoli wygasa !!!
Mam nadzieje, że wkońcu się wypali!!! I będę wolny również duchowo...
160 2020-11-16 13:29:29 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-16 14:10:55)
... Pobawi się nią, a potem jak się znudzi to żegnaj - no chyba, że po drodze będzie dziecko - zapewne szybki ślub na siłę, a potem rodzinny dramat.
....Nawet jak się ocknie, będzie chciała wrócić, ja nigdy już do niej nie będę miał szacunku, zaufania i będę się nią brzydził!!!!
..... niech się też trochę po martwi - ja nie będę wszystkiego wiecznie załatwiał!!!...Jest miła a to do niej nie podobne -
.... liczy, że zostawie jej to wszystko, żal mi mojego dorobku - 10 lat wyrzeczeń, poswiecenia pojdzie się pierd.... a jej mi nie żal - bo teraz widzę co jest warta !!!!
.... przyjdzie będzie przepraszała i błagała o wybaczenie - nigdy już nie będzie tak samo, nie zaufam jej i wiem, że jak będzie dobrze to
....zrobi to samo - jak poczuje nudę, taki człowiek się nie zmieni, przekroczyła pewne granice przyzwoitości. Te granice są święte - nie wolno ich nigdy przekraczać, ona to zrobiła!!! Nie działa sumienie, nie ma oporów - racjonalne myślenie poszło w piz..
.... Taka osoba nigdy nie powinna się z nikim wiązać, mnie rodzice ostrzegali - a ojciec mi powiedział ostatnio, przecież wiesz na co się pisałeś!!!!
....Mam nadzieje, że wkońcu się wypali!!! I będę wolny również duchowo...
Znowu zaczynasz stękać, ileż razy można do Ciebie pisać, byś się zajął sobą i dzieckiem, a nie jej odczuciami i myślami. Wiem, ze nie jest różowo ale choć nie wypisuj tego co ona sądzić będzie, co zrobi za czas X bo tego nie wiesz.
Czytałeś bloga, którego Ci podesłałem i watek FEVERSa ? czy nadal poprzestaniesz na stękaniu i rozmyślaniu co ona myśli i jak jej dopie...lić ?
Niech się fotografuje, nie widzisz, ze ona nadal Tobą steruje i jęczysz jak piesek gdy ona sobie fotki strzela ?
A może robi to celowo by Cię zdenerwować, byś nawyzywał ją od ku.ew, a ona sobie nagra i poda o niebieską kartę. Skąd wiesz ? Może nigdzie nie wysyła tylko daje Ci sygnał "nie dla psa kiełbasa" wiedząc co na Ciebie zadziała. Potem pisze do gościa, ze udało się Ciebie zdenerwować.
Przecież to wszystko już pisaliśmy, a Ty nadal jak Pelikan łykasz, przecież ona Cie podpuszcza! Jest mądrzejsza niż myślisz, nie lekceważ tego bo ona to konsultuje z facetem, który wie i podpowiada, co zrobić byś buchał jak lokomotywa.
Tak Atriii polewka,szydera,z męża rogacza to często część zabawy,bezmyślnej ale zabawy - pełno tu też na forum wątków z takimi elementami ,jak szaleć to szaleć łącznie z niebieskimi kartami i alienacją rodzica ojca ,to nie przelewki i takie rzeczy mają miejsce to robią realni ludzie.Strategie ,konsultacje ,wspólne pomysły z kochankiem,fagasem,gachem czy kolegą od cyberseksu to też żadna nowość,ludzie pokazują swoje ciemne strony z powodów sobie tylko znanych,czasem dla rozrywki płochej która zagłusza uczucie niepewności,lęki przed zmianami,przyszłością ,napięcie sumienie tworzy taką komitywę z gachem i niewierną żoną,reagując dostarczasz im paliwa i radochy.
Dziwny jest ten świat.Analizowanie jż i jej diagnozowanie to nie jest teraz najważniejsza sprawa dla Ciebie ,bo skutecznie odrywa od zajmowania się sobą,można w stosunku do jż wysnuwać tysiąc wniosków przez ruski rok i co z tego ,nie zapanujesz nad nią w ten i żaden inny sposób,nawet jak dokonamy tu słusznej diagnozy np że jest przypuśćmy seksoholiczką ,nic to za bardzo Ci nie da ,jedyne wyjście odciąć się i zająć swoim życiem.Bullet słusznie prawi .
162 2020-11-16 21:12:43 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-11-16 21:17:03)
Dobrze mówisz Autorze, ożeniłeś się z "czymś" a nie z kimś, bo jeśli kogoś stać na takie numery w imię przeżywania miłosnego koktajlu, to staje się nikim..Może to zbyt brutalne co powiem, ale takie zagrywki zasługują na to, by ona się kiedyś tak udławiła ty swoim "szczęściem i miłością" ze swoim fagasem, żeby się jej to czkawką odbiło, niech dostanie po du*** tak, żeby się nie pozbierała..Osoba która kieruje się w ten sposób w życiu swoimi emocjami, nie zasługuje nawet na to, żeby na nią splunąć. Im ktoś bardziej chwyta się tak radykalnych środków i nie ma nawet krzty sumienia, powinien czy wręcz zasługuje na to, żeby potem rozpaczać jeszcze bardziej niż osoba będąca np na Twoim miejscu.
Trzymaj się Autorze i powodzenia!
Panowanie wielkie dzięki za słowa wsparcia !!!
Bullet masz racje, należy mi się kopniak, Ty mi ciągle tłumaczysz a ja swoje...
Paslawek - jestem przekonany, że tak jest i będzie nadal jak nie zmienie swojego zachowania....
Bagienni_k - zgadza się, oliwa sprawiedliwa i już dostaje w kość... dzisiaj się pokłóciła ze swoimi rodzicami. Była taka sytuacja, że zawiozłem dzisiaj dzieciaka do jej rodziców. Po powrocie do domu, oni czyli moja luba i synek byli już w domu. Niestety mój synek był jakiś dziwny, nerwowy - zapytałem co jest grane a on do mnie, żebym dał mu spokój - czerwone światło !!!! Taka reakcja dziecka - moja poszła do sklepu, a ja na rozpytanko synka - okazuje się, że teściowa zaczęła wyciagać od dziecka co i jak, jeszcze żeby tylko tyle, napieprzała do mojego dziecka na mnie !!! Moja się o tym dowiedziała, bo słyszała jak rozmawiam z dzieckiem po powrocie, awantura do mnie - ja mówię żeby mamusi zapytała, bo ja tego nie zacząłem - no to zadzwoniła, zjechała ich - potem ojciec do niej oddzwania i ją robię - pokłócili się wszyscy i narazie spokój !!! Nie ma większego skurw... żeby mieszać w to dziecko - pieprz... teściowa !!!!
Jak najszybciej uwolnić się z tego bagna !!!
Armii... Wątek znalazłam wczoraj, bo sama jestem w podobnej sytuacji do Ciebie. U mnie wszystko zaczęło się na początku roku. Rozumiem, że żal Ci dotychczasowego poukładanego życia, ale po tym jak zachowuje nie jeszcze Twoja żona, to chyba nie powinieneś już mieć złudzeń i dać się nabrać nawet gdyby próbowała znów grać. Ja dałam się nabrać na chwilową przemianę i skończyłam jeszcze gorzej. Też czekam na moment kiedy "zapomnę", zacznę znów żyć, bo teraz jakoś funkcjonuje, ale chyba tylko dla córeczki. Najgorsze, że przy wspólnym dziecku ciężko się odciąć, a tak byłoby łatwiej zapomniec. Ja nie chce dziecka w to mieszać i akceptuję te spotkania dla niej, chociaż serce boli... Najgorsze święta przede mną... Zawsze dbałam żeby były rodzinne, wesołego, wszyscy razem, teraz będę z rodziną, całą ale już bez jeszcze męża Jeszcze rok temu gdyby ktoś opowiedział mi co mnie spotka, nigdy bym je uwierzyła. Życie bywa przewrotne, a osoba z którą żyjemy, kochamy okazuję się tak bardzo zimna i obojętna, staje się innym człowiekiem.
Dodorozrabiaka - cytat z piosenki idealny, niestety tak to teraz wygląda.
Bagienni_k - właśnie na tą sprawiedliwość liczę, karma zawsze wraca.
165 2020-11-17 09:34:22 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-17 09:41:55)
Artiii - tak to jest, ze osoba zdradzana trzyma wszystko w sobie bo boi się zaogniać i nie mówi nikomu. Zdradzacz zaś, zdradzanego obmawia gdzie się da i Tworzy się mit, że tak na prawdę, ten bidulek zdradzany staje się potworem w oczach wielu ludzi.
Teściowa wie tyle ile jej powiedziała jż. Nie powiedziałeś jej nic Ty, to proste. Chce wiedzieć, bo to w końcu jej najbliższa rodzina.
Nie możesz liczyć na to, ze stanie po twojej stronie, zawsze wybierze córkę ale jeśli chcesz by wiedziała prawdę, a jak widzisz wie zdecydowanie wybiórczo skoro wypytuje dziecko, to może przedstaw jej fakty z Twojej strony, dopóki masz z nimi jako taki kontakt. Przynajmniej będzie miała ogląd sytuacji.
Z Twojej sytuacji wynika, że nie ma już co zbierać więc ... ja bym się nie cyndolił.
Tym bardziej dla zdrowia dziecka, bo Ty tez przepytujesz. Nie służy mu nie tylko mieszanie w głowie przez teściów ale i wypytywanie przez Ciebie, chyba że sam coś mówi.
Bullet - u mnie już nie ma co ratować, co do teściów - myślałem chociaż, że będą się trzymać z daleka. Myślisz, że jak powiem prawdę, uwierzą w nią ??? Oni są i zawsze byli za córką!!!
Teściowie są na pozycji dla mnie już skończonej - za wczoraj, nie mam ochoty z nimi rozmawiać, a tym bardziej widywać ich!!!!
Co do dziecka, jego reakcje dały mi do myślenia - przyszło do mnie, przytulało się i zapytałem się ogólnie co się stało - synek sam mi powiedział oczywiście nie wszystko - jak to usłyszałem byłem załamany, potem zaczęło się rozpytywanie. Nie zamierzam tego ciągnąć - teściowa dostała zjebę i narazie długo dziecka nie zobaczy!!!
Dla mnie teraz dobro dziecka jest najważniejsze!!!
..Teściowie są na pozycji dla mnie już skończonej - za wczoraj, nie mam ochoty z nimi rozmawiać, a tym bardziej widywać ich!!!!..
ok, bo z wcześniejszych wpisów wnioskowałem, że utrzymujecie w miarę prawidłowe relacja
Oni są i zawsze byli za córką!!!
Ale to jest logiczne zachowanie. Córka jest produktem ich wychowania. To co zawalili, zebrałeś ty. Córce zapewne brakowało ich miłości, blokowany był rozwój jej seksualności. Teraz po latach ciężko im przyznać się do własnych błędów. Wolą wierzyć, że to ty taki i owaki - skrzywdziłeś ich córkę.
Nie zamierzam tego ciągnąć - teściowa dostała zjebę i narazie długo dziecka nie zobaczy!!!
Dla mnie teraz dobro dziecka jest najważniejsze!!!
I tu robisz błąd, bo wciągasz dziecko do waszych rozgrywek. Jakby nie patrzeć, dziadkom należy się kontakt z wnukiem. Pokażesz w ten sposób dobrą wole i, że jesteś ponad ich mentalność.
Bullet moje relacje z teściową były na poziomie dobrym, a wcześniej nawet bym powiedział, że bardzo dobrym!!! Popsuło się po drugim wyskoku mojej luby, teściowa pod przykrywką pomocy nam - wzięła się za mediacje - chciała nas pogodzić!!! Dużo z nią rozmawiałem - teraz wiem, że 3mała stronę córki, tłumacząc, że ona jest taka biedna i wrażliwa!!! Wmawiała mi nawet, że to po części moja wina!!! Wtedy człowiek wierzył w to, byłem załamany, zagubiony i uwierzyłem jej w szczerość, dobre intencje. To ja się miałem zmienić, nie moja małżonka!!! Nikomu o tym wtedy nie mówiłem, nie miałem wsparcia mojej rodziny, tylko jej rodzice. Tak właśnie było - teraz jest inaczej - moja rodzina zna prawdę!!! Doszło do mnie jak łatwo można człowieka zdominować, a nawet zniszczyć wew.
Wiem, że jak to się skończy odbuduje swoją wartość i wrócę do świata żywych!!!
170 2020-11-17 11:29:35 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-17 12:07:35)
Prego co do małżonki racja - jaka by nie była ich córka, zawsze to ich dziecko. Co do zaniedbań to było ich dużo i to jest oczywiste, że lepiej zgonić na mnie... do błędu ciężko się przyznać...
Co do dziecka - to nie jest tak, że nie zobaczy nigdy swoich dziadków. Zaczeli mu wpływać na psychikę, muszą ponieść konsekwencje, jakbym tego nie zauważył, to co spotkanie z nimi było by napier.... na mnie do niego. Ile takie coś dziecko wytrzyma, jak po pierwszym razie było naprawdę przygnębione... Muszą zrozumieć - że tak się nie robi!!!!
Dostaną drugą szansę - nie pozwolę skrzywdzić mojego dziecka !!!
Kasztanka88 wysłałem Ci priva.
Artiii ,zawsze jest tak że kiedy zdradza żona jej rodzina i znajomi tłumaczą to w ten sposób : na pewno nie udzielał jej uwagi , pewnie pił i bił ,nie zajmował się dzieckiem i domem ,albo wręcz nie dawał jej seksu .....
Słyszałem nawet tak bzdurne tłumaczenie , że przecież ona wprawdzie ślubowala mu wierność ,ale tam nic nie było o tym że gdy nie będzie poświęcał jej uwagi tylko ciągle pracował ,to ona ma prawo go zdradzić.
Psychika tłumaczeń jest niekiedy tak pokrętna ,a wszystko po to by wykręcić kota ogonem.
Plus tak powszechne dzisiaj stwierdzenie - przecież wszyscy zdradzają ,to staje się wręcz normą.
Artiii ,jakby mie patrzeć ,facet zawsze da sobie radę. Ty też ,a ze względu na twój wiek i podejscie do życia masz naprawdę duże szanse znaleźć sobie normalną kobietę.
Tak więc nie przejmuj się tesciami ,raczej zacznij myśleć nad swoim nowym zyciem. Oni i twa jeszcze żona mieli już szansę i na tym koniec. Żadnych walk ,pomówien , zaczepek i batalii z twej strony. Po co ci to? Przecież ostatecznie w ich oczach to ty będziesz winien za to że ich corunia się zechciała puścic.
Na ten czas zacznij planować ze swoją rodziną gdzie będziesz mieszkał za chwilę ,jak zorganizujesz sobie kontakty z dzieckiem ,tylko bez przesady ,bo dziecko to nie cały twój świat ,jak i z kim będziesz spędzał wolny czas i jakiej kobiety potrzebujesz.
A ona niech robi co chce ,przecież tego chciała ,tylko już na swój koszt ,ewentualnie koszt swojej mamusi ,żyje jako rozwodka z dzieckiem. Ręczę ci że po pewnym czasie bycia jedynie materacem dla wielu panów zostanie sama.
Kacper55 dlatego pozew jest ugodowy, bez orzekania winy. Mam nadzieję, że chociaż z majątkiem też tak będzie bo szkoda czasu i nerwów. Wróciłem dzisiaj z pracy zmęczony, bo ostatnio celowo więcej pracuje, bo mi to przyjemność sprawia - nie myślę przynajmniej o pierdołach. Ledwo wlazłem, a moja luba napierdziela mi, na swoich rodziców jak oni mogli, jacy oni są itd. Pytam się ale o co chodzi ??? O wczoraj ??? A ona do mnie nie i mi mówi była w odwiedziny siostra mojej jż u rodziców - tak napier.... na moją jż jej rodzice, powiedzieli, że jej nie pomogą jak się rozwodzi, nie zaakceptują nigdy nowego faceta - o działkę będą robić problemy itd. Ogólnie, że zawsze był z nią problem, zawsze najważniejsza!!! Słuchałem i słuchałem i nic nie komentowałem. Tak sobie myślę, czy karma może tak szybko wrócić ??? Ona jeszcze nie wie, co ją do końca czeka, bo to dopiero początek - na szczęście to nie moja sprawa, pogadała sobie i poszła z drugiej strony może to była jakaś jej gierka ??? Byłem tak obojętny jak nigdy - po tym ględzeniu zauważyła to - powiedziała widzę, że Cię to nie obchodzi i tyle.
Można tylko podziwiać zdradzane osoby, czy to facetów czy kobiety, jeśli słyszą takie tłumaczenia, o jakich wspomniał Kacper i zwyczajnie nie zastosują natychmiast argumentów z grupy tzw. karalnych...To jest niesamowite i przykre jednocześnie, że można tak bardzo kogoś nienawidzić a z innych ludzi robić idiotów....
Kacper55 dlatego pozew jest ugodowy, bez orzekania winy. Mam nadzieję, że chociaż z majątkiem też tak będzie bo szkoda czasu i nerwów. Wróciłem dzisiaj z pracy zmęczony, bo ostatnio celowo więcej pracuje, bo mi to przyjemność sprawia - nie myślę przynajmniej o pierdołach. Ledwo wlazłem, a moja luba napierdziela mi, na swoich rodziców jak oni mogli, jacy oni są itd. Pytam się ale o co chodzi ??? O wczoraj ??? A ona do mnie nie i mi mówi była w odwiedziny siostra mojej jż u rodziców - tak napier.... na moją jż jej rodzice, powiedzieli, że jej nie pomogą jak się rozwodzi, nie zaakceptują nigdy nowego faceta - o działkę będą robić problemy itd. Ogólnie, że zawsze był z nią problem, zawsze najważniejsza!!! Słuchałem i słuchałem i nic nie komentowałem. Tak sobie myślę, czy karma może tak szybko wrócić ??? Ona jeszcze nie wie, co ją do końca czeka, bo to dopiero początek - na szczęście to nie moja sprawa, pogadała sobie i poszła z drugiej strony może to była jakaś jej gierka ??? Byłem tak obojętny jak nigdy - po tym ględzeniu zauważyła to - powiedziała widzę, że Cię to nie obchodzi i tyle.
Okropny Artiii okropny "dziewczyna" chciała Ci się wyżalić,poskarżyć na rodziców ,wciągnąć w komitywę,znaleźć w Tobie sojusznika ,a Ty ją spławiłeś ,jedyny zysk że może teraz z czystym sumieniem się poużalać nad sobą.
Okropny Artiii okropny .Taki zimny,oschły, nieczuły ejajej
Oczywiście ze to jakaś gierka wstęp do czegoś,teraz do wojenki z jej rodziną ,masz być obrońcą swojej jż przed nimi i przekonać ich że Ty Ty jesteś okropny Artiii
Nie miej nadziei że z majątkiem pójdzie łatwo ,jak pójdzie łatwo to będziesz rozczarowany na plus .
Ugodowy pozew to z Twojej strony wielka łaska jest i tę informacje trzymaj dla siebie .
Bagienni_k , czy można siłą zmusić kogoś by ciebie kochał? Jesli brak rozumu u takiej pani ,to niestety ale musi ona pobrać nauki od świata ,a ten zazwyczaj jest okrutny.
Czy karma wraca? Raczej błędy niewybaczalne dają efekty a najbardziej odczuwalne są te egzystencjalne ,niestety. Każdy facet do seksu z obcą babą jest chętny ,taka natura ,ale już utrzymywać taką panią i jej dziecko ,no co ty? Po co to facetowi? Przecież takich głupich lasek nigdy nie zabraknie. Stąd rodzice jz .Artiii już czują nosem na kogo ostatecznie spadnie to gowno i dlatego taka ich reakcja.
Artiii ,tylko się nie zdziw jesli za chwilę będziesz odbierał namowy i pielgrzymki ze strony teściów ,aby się pogodzić.
Jesli już by do tego miało dojść ,wtedy tylko przepisanie na ciebie majątku w całości wchodzi w grę i oczywiście intercyza. W przypadku następnego wyskoku żony spadną jej nie tylko majty ,ale także źródło utrzymania.
Wtedy niech spada
Artiii ,zawsze jest tak że kiedy zdradza żona jej rodzina i znajomi tłumaczą to w ten sposób : na pewno nie udzielał jej uwagi , pewnie pił i bił ,nie zajmował się dzieckiem i domem ,albo wręcz nie dawał jej seksu .....
Słyszałem nawet tak bzdurne tłumaczenie , że przecież ona wprawdzie ślubowala mu wierność ,ale tam nic nie było o tym że gdy nie będzie poświęcał jej uwagi tylko ciągle pracował ,to ona ma prawo go zdradzć.
Jak słyszę takie opinie to aż ciężko w to uwierzyć, że ktoś może mieć takie poglądy. Czy tak trudno zrozumieć ludziom, że gdy się nie układa to się próbuje walczyć, gdy nie wychodzi to się odchodzi, rozwodzi i dopiero wtedy buduje nowy związek. Najłatwiej znaleźć kogoś trzeciego i wtedy męża/żonę potraktować jak...
Artiii... Jeśli teściowie grają dzieckiem to jak najbardziej masz prawo ograniczyć kontakt. Dziecko ma mamę i tatę, kocha Was. I takie zagrania teściów świadczą tylko o ich poziomie. Największą krzywdę zrobią wnukowi takim zachowaniem i przykre, że nie rozumieją, że to jest mały chłopiec któremu i tak już pewnie jest ciężko w obecnej sytuacji. PS odpisałam
Paslawek kiedyś było by mi jej żal, ale teraz jak to widzę z perspektywy czasu, sama sobie jest winna. Kto wie może jej rodzice zauważyli, że coś tu nie gra i ich córka, którą znają ma również nieźle na sumieniu. Początkiem roku odwaliła numer, potem szczęśliwy powrót do męża, a następnie przychodzi z zaskakującą informacją - rozwód! Na szczęście to już nie moja sprawa i nie dam się wciągnąć w jej gierki!!! Co do podziału majątku - sam wiesz, że w to po prostu nie wierzę, że pójdzie tak łatwo!!! Znamy życie !!!
178 2020-11-17 21:19:09 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-17 21:19:43)
Artiii jeżeli byłeś w miarę spokojny podczas tej rozmowy to jest to spory postęp i Twoje maleńkie zwycięstwo nad sobą ,nie spoczywaj na laurach bo to nie pójdzie w las,ale to nie koniec jak wiesz i może być Też tak jak Kacper napisał - pielgrzymki negocjatorów/mediatorów ,w przeciwieństwie do postawy jż.
Osoba będąca w takim haju emocjonalnym, jak Twoja już prawie ex, zapewne zdolna jest nawet do największych poświęceń i zdolności aktorskich, byle tylko rozegrać swoją partię..
Jeśli ktoś twierdzi, że poświęcanie mu uwagi jest ważniejsze od pracy i zarabiania na wspólny dom i życie, to już powinien udać się do odpowiednich służb medycznych..
Jeszcze wiele różnych zagrań ze strony żony Cię czeka, szczególnie gdy zrozumie jaki błąd popełnia lub z tym nowym jej nie wyjdzie.
Teściowie, cóż jeśli znają córkę to pewnie sami widzą co się z nią dzieję i jak to się skończy.
Moi Drodzy
Zgadza się, że to jeszcze nie koniec, znam moją jż i jestem wręcz przekonany, że za jakiś czas będą nowe zagrywki. Znając życie jej rodzice za jakiś czas mnie odwiedzą - będą namawiać do powrotu lub jak im przekonanie mnie nie wyjdzie to będą straszyć!!! Jestem na to przygotowany tzn. na teściów
Paslawek - staram się i nie myślę poprzestać na laurach. Wiem, że jeszcze przyjdą te gorsze chwile , a ja muszę być na to przygotowany. Ostatni czas nastała delikatna zmiana we mnie - jż stała się dla mnie obojętna!!!
Bagienni_k - myślę, że jak przyjdzie pismo z sądu, da jej trochę do myślenia i spodziewam się, że wtedy będzie dla mnie niesamowicie przebiegła!!! Wydaje mi się, że ona do końca nie wierzy, że złożylem pozew o rozwód - bo zna moje dobre serce, wie jaki zawsze byłem. Niestety nie wie jednego, taryfa ulogwa dla niej już się skończyła!!!
Kacper55 - "Wielki Człowieku" twoja słowa: Jesli już by do tego miało dojść ,wtedy tylko przepisanie na ciebie majątku w całości wchodzi w grę i oczywiście intercyza
Sam mi tłukłeś wiele razy co moja jż żona jest warta i jak to się skończy, skąd u Ciebie taka zmiana sam do końca w to nie wierzysz, że nasz powrót jest możliwy!!! Sam wiesz czym to śmierdzi, 3x szanse itd. Taka osoba jak moja jż - nigdy się nie zmieni, jest już tym tak przesiąknięta, że jak poczuje znowu ciepełko i bezpieczeństwo czyli wg niej nudę odleci do swojego drugiego świata, który z dnia na dzień poznaje coraz bardziej.
Kasztanek88 dziękuje, że odpisałaś:) co do mojego dzieciaczka, to jest najgorsze skurw... mieszać go do tego, dla mnie się to w głowie nie mieści jakim trzeba być człowiekiem. Widocznie nie znałem z tej strony swoich teściów. Kasztanek88 masz racje ona tak łatwo się nie podda - tylko czekać co nowego wymyśli.
To forum jest dla mnie jak terapia do nowej przyszłości, dziękuje Wam za to !!! Ciagle się uczę ale wiem, że z Wami dam radę... Naprawdę jestem bardzo wdzięczny za pomoc....
Pozdrawiam
Oh Artiii ,przepraszam za porę ,ale praca. Już ci odpowiadam na pytanie czy wierzę ,lub nie w wasze pozostanie w związku.
Otóż słyszy się niejednokrotnie o tak zwanym gescie Rejtana podczas rozprawy sądowej ,no wtedy nic nie poradzisz ,nie dostaniesz po prostu rozwodu ,tylko okres próbny.
Z drugiej strony odruch Pawłowa dotyczy wszystkich ssaków ,więc może ta twa żona choć nie ma rozumu to nabierze chociaż odruchów. Kto wie?
Z drugiej strony to tak szczerze szkoda mi waszego dzieciaka. Jako belfer dla mnie nawet takie konie 30+ to też dzieci które muszę czegoś nauczyć ,bo za to mi płacą. Niekiedy po takich historiach jak twoja ludzie potrafią wyciągać wnioski i wskoczyć na właściwe tory.
Wtedy podobno małżeństwo jest lepsze niż było.
Może wie ktoś coś na ten temat? , może jakieś przykłady?
Było by miło.
Pozdrawiam
No brawo, widzisz, milczenie czasem bywa złotem. Pokazałeś siłę, miejsce w szeregu i Pani została zbita z tropu. Twoja siła jej jej słabością.
Artii, skoro już nawet jż z takimi newsami (o rodzicach) się z Tobą dzieli tzn, że z rodzicami ma grubo, zdecydowanie grubiej niż Ci przedstawiła ...
-dostała zj.bki od rodziców, że g.wno ich to obchodzi ale ma się pogodzić
-dostała zj.bki od siostry , że j.w.
Ona ma rzeczywiście niskie mniemanie o Tobie, była przekonana, że chwycisz się jak tonący brzytwy by ją odzyskać i stanąć z nią w jednym szeregu, a tu ZONK, zasadziłeś jej "kopa". Do tej pory była pewna siebie, teraz to może się zmienić. Może nagle stać się miła, ale to już będzie gra na urobienie Ciebie, nagle może wyskoczyć w zmysłowej bieliźnie gotowa do akcji. Gra się już zaczęła.
Jeśli sama nic nie wskóra tez obstawiam pielgrzymki do Ciebie. Nie wiem czy jesteś wierzący ale spodziewaj każdego, siostry, jej rodziców , a jeśli to nie przyniesie efektu się nawet wizyty księdza czy rady parafianej by Was "pojednać" i wcale nie żartuje.
....,nie dostaniesz po prostu rozwodu ,tylko okres próbny. ...
nie wiem, może ostatnio coś się zmieniło ale nie ma czegoś takiego jak okres próbny, kiedyś były mediacje i sąd mógł skierować strony do mediacji, jeżeli istniały wg niego widoki na utrzymanie małżeństwa. Tu na forum kiedyś czytałem, że już się tego nie stosuje. Jest co prawda separacja ale o to trzeba wystąpić w pozwie. Jeśli pozew jest o rozwód to orzeczeniem może być rozwód.
184 2020-11-18 12:05:10 Ostatnio edytowany przez Dodorozrabiaka (2020-11-18 12:06:02)
Artii będzie teraz u ciebie Cyrk Zalewski na 100%. Kupuj popcorn i obserwuj z boku sytuację. Podejrzewam, że na taki show nie byłeś przygotowany.
Podrzucam zapożyczone z innego forum wsparcie medyczne albo odbudowujące. Ja po sobie poczułem poprawę gdy był największy zjazd emocjonalny i fizyczny.
Wysiłek fizyczny to podstawa ale przede wszystkim zdrowie:
Ponieważ, niektórzy z nas nie decydują się na wspomaganie stricte farmakologiczne naszego stanu a jakby nie patrzeć tak silny stres, tygodnie, czasem miesiące niejedzenia i nieprzespanych nocy czynią w organizmie spustoszenie.
1. Magnez - koniecznie uzupełnić - pierwiastek, życia. nie sposób zliczyć jego pozytywnego wpływu na nasz organizm w trakcie stresu. Dodatkowo bywają też tacy, którzy w trakcie tego stresu raczą się dużymi ilościami kawy nierzadko alkoholu - i jedno i drugie wypłukuje ten pierwiastek z naszego organizmu.
2. Melisa, Rumianek - rozluźniają mięśnie gładkie, działają uspokajająco - to potrzebne choćby przed snem lub w ciągu dnia. Polecam zaparzyć po 2 torebki jeśli ktoś nie znosi smaku po jednej torebce- można osłodzić miodem wtedy trochę podratujemy nasz metabolizm i zaopatrzymy w cukry
3. Witaminy z grupy B
Koją nerwy ich niedobór może powodować dość znaczące szkody w naszym organizmie gdyż są one koenzymami wielu reakcji enzymatycznych. Kawa i alkohol również skutecznie wypłukują je z naszego organizmu. Nadmiar witamin z tej grupy wydalany jest z potem i moczem ale należy pamiętać, że i pot i mocz mogą mieć dość intensywny zapach w przypadku nadmiaru tych witamin. Ale spokojnie przedawkować się nie da bo witaminy rozpuszczalne w wodzie zawsze wydalane są w nadmiarze tzn nie kumulują się nigdzie.
4. dla chętnych polecam dokupić kwas foliowy i witaminę B12 ale to okazjonalnie gdyż bardzo niewielkie dawki są niezbędne.
5. melasa z trzciny cukrowej. Jest bardzo bogatym źródłem żelaza i wapnia: jedna łyżeczka melasy zawiera tyle wapnia co szklanka mleka, a żelaza tyle, co dziewięć jaj! Oprócz tego zawiera spore ilości miedzi, magnezu, potasu, cynku i witamin B-kompleks. Dostępna w aptekach i sklepach ze zdrowa żywnością.
6. Witamina D ma lekkie działanie antydepresyjne. Warto zacząć ją stosować szczególnie w okresie jesienno-zimowym.
Trzymaj się!
185 2020-11-18 12:36:56 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-18 12:45:11)
Kacper55, powiem szczerze nie uwierzę w jej przemianę, nie wiem jak moja jż musiała by dostać po d.... żeby zrozumieć i dotarło do niej co uczyniła ze swojego życia.
Początkiem roku - kiedy świadomie weszła w niezdrowy układ, jak się o tym dowiedziałem, zdychałem jak pies, świat mi się załamał - byłem dla niej obojętny, można powiedzieć, że kopała leżącego.
Mój błąd wiem o tym, ale to ja się starałem żeby wszystko naprawić, to mi zależało - nie jej, ona to olała. Jak poszła do rodziców mieszkać - mówiła, że pękła, zrozumiała itd. Mieliśmy plan naprawy związku, rozmawialiśmy o naszych relacjach, o przyszłości co należy poprawić. Zacząłem się bardziej starać - niespodzianki, prezenty, restauracje, komplementy itd. Powoli do celu, mówiłem, że potrzebuje czasu i dam z siebie jeszcze więcej !!! Nie poczekała, nie dała mi nawet czasu ??? Poszła w kolejny romans lub wróciła do poprzedniego. Jej słowa, ona szuka prawdziwej miłości, chce być szczęśliwa, wypaliła się przy mnie itp.
To ona zdecydowała za nas, że to koniec. Jak ja mam jej zaufać??? Dalej brnie w ten swój chory układ, a mnie zaczyna ona coraz mniej obchodzić.
Chce tsunami, niech wszystko zrówna z ziemią, nasz dobytek - chce zacząć nowe życie, mi nie dużo brakuje do 40-tki, a ona dopiero przekroczyła 30-tkę.
Szkoda czasu na kolejne szanse, jak mam żyć z świadomością, że ona znowu może wywinąć kolejny numer - wiemy już, że jest do tego zdolna !!!! Jak to życie ma wyglądać ???
Ja tu naprawdę nie widzę sensu ????
Nie wiem co by się musiało wydarzyć, żebym jej dał kolejną szansę, tylko po co ????
To jaki masz plan działania?
187 2020-11-18 14:11:08 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-18 15:12:38)
Maku plan jest prosty - jak będzie z jego realizacją - zobaczymy, bo znamy życie. Otóż to jak najszybciej rozwód, podział majątku na pół i sprzedaż. Kontakty z dzieckiem i muszę zadbać o siebie, nowe życie - zakup nowego mieszkania itd.
W grę nie wchodzi przepisanie majątku na mnie i wracamy do siebie, jż nigdy się na to nie zgodzi!!!! A tak ja mam swoje finanse, nawet za kilka lat co szczerze bardzo w to wątpie, jakby miało dojść do szczęśliwego połączenia - to ja będę zabezpieczony!!!
Artiii ,najbardziej mi się podoba hasło - szukam prawdziwej miłości ,no nie powiem dobra parafraza - szukam nowego bolca , taka suptelna bym powiedział.
Teraz ciebie rozumiem . A jednak moja pierwotna ocena była trafna. Idzie baba jak po sznurku ku katastrofie.
189 2020-11-18 20:37:19 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-18 20:39:44)
Kacper55 od samego początku wiedziałeś co jest grane Dlatego zaskoczył mnie twój łagodniejszy ton w ostatnich postach
)) mam dużo czasu - do końca roku trochę pozostało, a gdzie jeszcze do terminu rozprawy... Ten czas wykorzystam na analizę, zadbanie o siebie i zabezpieczenie swojej przyszłości. Twój pomysł o intercyzie i przepisaniu majątku jest genialny!!! Tylko sami wiemy, że nigdy się na to nie zgodzi... aż tak bardzo mnie nie kocha, żeby oddać wszystko dla mnie:)
Sam wiesz, że dostrzętnie jej się popierd... w tej małej główce, nie wiadomo co jej kiedyś strzeli do głowy, ona chyba sama nie wie czego chce - tak to jest z osobami niedojrzałymi emocjonalnie. Szuka i zapewne znajdzie... Dlatego ja nie widzę sensu dalszego życia z nią - bomba z opóźnionym zapłonem, tylko czekać co kiedyś wymyśli.
Co do szczęśliwych powrotów po zdradzie - masz rację jest to możliwe, ale do tanga trzeba dwojga - ona ma to gdzieś, nie starała się i dalej nie ma najmniejszego zamiaru pokazać, że jej zależy. Zero skruchy, chodzi uśmiechnięta - nie widać po niej żeby coś ją trapiło!!!
Przepraszam bardzo, ale marne szanse żeby z nią coś odbudowywać!!!
Pozdrawiam
Wielki szacun dla Ciebie, mój post o zdradzie i twoja odpowiedź w 100% trafna diagnoza !!!
Mam do Was pytanie zdrada emocjonalna, wiadomo osoba odpływa mentalnie - czy zawsze jest tak, że po niej następuje zdrada fizyczna ??? Czy może kobieta wyłącznie poprzestać na wortualnej znajomości ???
191 2020-11-20 13:32:48 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-20 13:33:47)
Artiii w życiu jak widzę to niema zawsze , czy nigdy co prawda jeszcze pewnie nie widziałem wszystkiego,ale to co widziałem,słyszałem do tej pory potwierdza to.
Wszystko możliwe.
Czy może kobieta poprzestać na wirtualnej znajomości ? teoretycznie pewnie może oczywiście,nawet jak bardzo ją przypiliło i ma chcicę to może opanować albo stłumić zależy jak radzi sobie z emocjami.Może na przykład stłumić chęć na spotkanie w realu ,wystraszyć się i poddać obawom,a potem jednak bardzo żałować,być wściekłą na siebie że nie spróbowała i jeszcze później wyżywać się na kimś za to - złożona sprawa z tymi emocjami.
Pójście o krok dalej w romansie to kwestia własnego przyzwolenia ,wpływu emocji na decyzję,wpływu jakiegoś postanowienia na emocje np z ekscytacja tak bywa jedno napędza i wpływa na drugie ,kalkulacji,stopnia ciekawości,pragnienia doznań,skrupułów,zdolności i odwagi w łamaniu ,przełamywaniu różnych wewnętrznych oporów,czy zahamowań.
Co Twoja jż odstawia że pytasz ?
Ale po czasie... Kto tak naprawdę został z problemem? Kto w głowie będzie miał poczucie skur#&ienia??
Na pewno nie my, zdradzeni.
I to jest dla mnie bardzo ważne - ja mam czyste sumienie i lubie swoje odbicie w lustrze. Tego sie nie da kupić. A zdrajcy niech żyją w swoim bagnie poczucia winy (bo kazdy je ma, tylko inaczej sobie radzi, np przerzucając winę).
Zacząłem się zagłębiać w temacie zdrady emocjonalnej i jak duży ma wpływ na zdradę fizyczną, dziękuje Paslawek za jeszcze większe rozjaśnienie tematu. Ciekawy jestem, czy moja jż jest na tyle bezczelna, że poszła dalej i miała kontakt fizyczny, zapewne prawdy już się nie dowiem.
Co do samej jż - powoli daje sygnały, że coś kombinuje, za pierwszym razem była tylko rozmowa, potem sex tel i zdjęcia, a teraz kamerka - także idzie dalej - prosto do celu!!!
PainlsFinite - masz rację, dobrze na siebie patrzeć z podniesioną głową )) a zdradzacz z czasem wyłącza mu się sumienie i staje się jak zombie, bez uczuć...
PainlsFinite - masz rację, dobrze na siebie patrzeć z podniesioną głową
)) a zdradzacz z czasem wyłącza mu się sumienie i staje się jak zombie, bez uczuć...
Moj maz po rozjeb**** życie mi i dzieciom, mieszkający z młodą podwładną mimo, ze jeszcze pozwu nie ma - uwaza, ze byl nieszczesliwy cale 15 lat Początkowo bylo 3, ale juz zmienił wersję:) Bidulek w tym czasie mi zrobił dwojke dzieci i chciał trzecie (ja dzieki Bogu nie chcialam juz wiecej). To, jak oni piszą historię od nowa to jest po prostu epickie. Nagle ofiara zbrodni przedstawiana jest jak kat w ich chorych umysłach, a oni MUSIELI bzykać innych ludzi . No masakra miec takie szambo w środku. Jak ja patrze na jm to widze pustkę. Zero empatii, zasad, charakteru, kręgosłupa moralnego, samorefleksji, pokory. Masz rację - zombie, kierowane przez ego i popęd. Nic więcej tam nie ma.
PainlsFinite jak czytam na tym forum, jak tzw zdradzacze naciągają rzeczywistość, to naprawdę dziękuje p. Bogu, że nie miałem możliwości przeczytać nic na swój temat. A był okres, że ciągnęlo mnie jak cholera, na szczęście moja jż używała komunikatora, gdzie każda wysłana wiadomość, po przeczytaniu kasuje się automatycznie. Tyle mojego mniej...