Nie miej do siebie żalu, że dałeś jej szansę. Każdy z nas porzebuje dostać ileś,, kopów" od życia, aby dojrzeć do odpowiednich decyzji. Raczej normalne nie jest tkwić w takim swoistym trójkącie,na dłuższą metę bardzo męczące . 34 kroki są dla Ciebie, abyś miał tak potrzebny spokój psychiczny. Im stanie Ci się bardziej obojętna tym zdrowszy będziesz. Jest matką twojego dziecka, dobrze mieć w miarę poprawne relacje i tyle. Niech sobie romansuje, łazi gdzie chce, postawiłbym granice na wspólny dom czy mieszkanie, żadnych gachów, i byle do rozwodu. Do tego czasu bądź kryształowy. Bez alko (umiarkowanie) , dziewczyn, itp. To że teraz się z Tobą zgadza na podziały, to nie wiadomo jak zachowa się w przyszłości, jak grunt zacznie się jej palić pod nogami a kochanek być może zniknie szybciej jak się pojawił.
... Nie wiem co ona uważa, może chce czegoś nowego, poszaleć kto wie a potem w razie w - wrócić!!!
.... niestety ona uważa, że w związku ma być idealnie to ja się mam dostosować do niej - mam poprawić wady, mam się zmienić cały dla niej tak jak by ona to widziała.
.... Nie widzi tego, że w związku musi być zaangażowanie i poświecenie oraz akceptacja drugiej osoby taką jaką właśnie jest z wadami i zaletami !!!
Twoim głównym celem jest przestać się zastanawiać nad tym co ona myśli, czego ona chce, co ona wie, a czego nie wie ... Zajmij się dzieckiem i swoim samopoczuciem.
Ona ma Ciebie głęboko w d.pie, nie zastanawia się ani sekundę nad twoim samopoczuciem, a jeśli już by się tak stało to wyłącznie dlatego by ocenić zdanie o sobie samej, co by o niej powiedzieli oraz jak oceni to gach - im szybciej to zrozumiesz tym lepiej ...
Capricornus - a jak myślisz ??? Mam jedną nauczkę, że dałem szansę i ile cierpienia gratis po co mi kolejna niespodzianka ??? Trzeba sobie wkońcu powiedzieć dość!!!
Dałeś szansę, z której nie skorzystała i masz rację: na tym koniec. Nie ma co się biczować, przynajmniej nie będziesz mógł sobie zarzucić, że nie próbowałeś tego ratować.
Artiii - będzie dobrze !
To że dałeś szansę to bardzo dobrze, jesteście małżeństwem, rodziną, macie dziecko, trudno żebyś nie żałował.cierpiał, chciał przebaczyć......niestety u niej to nie jest ten etap aby przyjąć i zrozumieć co traci, co przekreśla, ona teraz nie cierpi a wręcz przeciwnie może cieszy ją wizja wolności i bezproblemowej zabawy z mężczyznami bo jak sama mówi to jest teraz dla niej ważne - sex, trzeba czasu i otrząśniesz się z tego bólu jaki doświadczasz, dbaj o syna, o waszą więź, jak ktoś napisał to zaprocentuje Tobie na plus, swojej żonie jak mawiał poeta ' pozwól być szczęśliwą według jej uznania' a jeśli nawet kiedyś tam pozwoliłbyś jej do siebie wrócić ( nie wyobrażam tego sobie ale bywa ) to niech to będzie Twoja chęć i wybór i niechby korzyść, teraz jesteś Ty i dziecko, ona się wylogowała na własne życzenie
Dziękuje bardzo za ciepłe słowa i wsparcie !!!!! Jestem Wam bardzo wdzięczny, zwłaszcza w takich chwilach... Po rozwodzie nowy plan na dalsze życie i muszę się go stanowczo trzymać, przynajmniej do czasu aż się pozbieram!!!! Pozdrawiam i bardzo dziękuje za pomoc !!!
71 2020-11-10 15:35:32 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-10 15:35:57)
Dziękuje bardzo za ciepłe słowa i wsparcie !!!!! Jestem Wam bardzo wdzięczny, zwłaszcza w takich chwilach... Po rozwodzie nowy plan na dalsze życie i muszę się go stanowczo trzymać, przynajmniej do czasu aż się pozbieram!!!! Pozdrawiam i bardzo dziękuje za pomoc !!!
zapisz sobie:
TWOJA SŁABOŚĆ JEST JEJ SIŁĄ, TWOJA SIŁA JEJ SŁABOŚCIĄ
nie wierz w nic co od niej słyszysz i połowę z tego co widzisz
Racja Bullet !!! Czytałem kilka wątków o zdradach i zawsze to się kończy tak samo!!! Zrobiłam to bo nie dbałeś o mnie - ZAWSZE !!! winna jest osoba pokrzywdzona - przecież to jest żenujące, nie ja jej kazałem się szmacić itd. Zrzucanie winy na wszystkich i pretensje do wszystkich - tylko nie do siebie !!!! Czy takie osoby mają sumienie, zakłamują siebie, swoje wartości, przekonania !!! Zaprzeczają kim byli - zastanawiam się czy taka osoba, która zdradza ma już to w sobie i kwestia czasu miesięcy, lat kiedy to zrobi czy to się jednak rodzi w jej myślach ???
Racja Bullet !!! Czytałem kilka wątków o zdradach i zawsze to się kończy tak samo!!! Zrobiłam to bo nie dbałeś o mnie - ZAWSZE !!! winna jest osoba pokrzywdzona - przecież to jest żenujące, nie ja jej kazałem się szmacić itd. Zrzucanie winy na wszystkich i pretensje do wszystkich - tylko nie do siebie !!!! Czy takie osoby mają sumienie, zakłamują siebie, swoje wartości, przekonania !!! Zaprzeczają kim byli - zastanawiam się czy taka osoba, która zdradza ma już to w sobie i kwestia czasu miesięcy, lat kiedy to zrobi czy to się jednak rodzi w jej myślach ???
Na moje nagle zaczyna tej osobie czegos brakować, a zamiast rozmawiać pojawia się nowy osobnik i zaczyna się gierka
74 2020-11-10 19:33:20 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-10 19:37:35)
XYW wiesz nie znam osoby, co by miała wszystko w swoim związku czego potrzebuje - jesteśmy różni, oczywiście staramy się ale wydaje mi się, że zawsze nam czegoś będzie brakowało. Pytanie czy taki stan akceptujemy czy nie ???
Moja żona na oglądała się filmów typu 365 dni, grey, serial na netflixie gorące rządze o mężatce co się puszcza i jej się to podoba - działa wyobraźnia, nie wiem może z czasem taka osoba uświadamia sobie, że tak ma być, wierzy w to sama nie wiem. Mając 15 lat bajerowałem laski na chatach, byĺo to jakieś 25 lat temu czyli czasy gdzie ludzie starali się być uczciwi - a teraz jest jakaś masakra, na chacie mogę być każdym !!! Coś czuję bo ją znam i wiem, że jest naiwna i łatwowierna, że kiedyś będzie ryczała i płakała nad rozlanym mleikiem bo się w coś wpakuje - zapewne dowiem się o tym od osób 3 bo ona nie będzie miała godności się przyznać. (Nie pomyślcie o mnie źle bo nie życzę jej złego bo szkoda dziecka niech ma matkę ale tak mi mówi intuicja - a dwa razy mnie nie zawiodła)
Sześć lat temu przypomniałem sobie bajerowała z kolesiem na internecie - okazywała mu miłość a on do niej słoneczko pokaż cycki!!! Wiem bo czytałem to wszystko, gość do niej kochanie, kocham Cię i pokaż cycki itd. Wkońcu ją olał bo nie dostał tego czego chciał. Powiedziała mi o tym była awantura ale przepraszała, płakała, ryczała dzień i noc trwało to długo - oddała mi swój telefon, że go nie chce i co wkońcu powoli wybaczyłem jej - starała się wtedy bardzo ale to bardzo. Widać było poprawę mówiła, co robi, spowiadała się. Szukała już wtedy doznań, niestety nie znalazła dostała kopa od kolesia, olał ją i wróciła do mnie bo wiedziała, że nie jest tak kolorowo. Minęło 5 lat poszła dalej sex telefon ale koleś ją nie olał, wręcz sam zagadał do niej poczuła się atrakcyjna, że ma szansę - gość się cieszy bo sobie może ulżyć!!! Układ idealny!!! Jakby dostała kopa - znowu by wróciła z podkulonym ogonem - jak to się wszystko powoli układa w całość !!! Ona ma niebezpieczne ciągniotki jak jej będzie czegoś brakować !!! W głowie już ma to zakodowane, dlatego zostawia furtkę bo wie, że różnie może być - sparzyć się nie problem, a pewniak nawet taki nudny jest zawsze pewniakiem.
Dziękuje jesteście najlepszymi Psychologami !!!! Dzięki Wam odkrywam prawdę to jest jak składanie puzli - wkońcu ukaże się obrazek !!! Czyli PRAWDA - qrw... ona jest naprawdę chora i niebezpieczna !!!
XYW wiesz nie znam osoby, co by miała wszystko w swoim związku czego potrzebuje - jesteśmy różni, oczywiście staramy się ale wydaje mi się, że zawsze nam czegoś będzie brakowało. Pytanie czy taki stan akceptujemy czy nie ???
Moja żona na oglądała się filmów typu 365 dni, grey, serial na netflixie gorące rządze o mężatce co się puszcza i jej się to podoba - działa wyobraźnia, nie wiem może z czasem taka osoba uświadamia sobie, że tak ma być, wierzy w to sama nie wiem. Mając 15 lat bajerowałem laski na chatach, byĺo to jakieś 25 lat temu czyli czasy gdzie ludzie starali się być uczciwi - a teraz jest jakaś masakra, na chacie mogę być każdym !!! Coś czuję bo ją znam i wiem, że jest naiwna i łatwowierna, że kiedyś będzie ryczała i płakała nad rozlanym mleikiem bo się w coś wpakuje - zapewne dowiem się o tym od osób 3 bo ona nie będzie miała godności się przyznać. (Nie pomyślcie o mnie źle bo nie życzę jej złego bo szkoda dziecka niech ma matkę ale tak mi mówi intuicja - a dwa razy mnie nie zawiodła)
Możesz zobaczyc mój temat - ja byłem z narzeczona 6 lat, ona mnie zmieniła na innego raz dwa, po nie całym roku została sama z brzuchem i już zaczynała się do mnie odzywać.. U mnie szczęście było takie - że nie była moją żoną, ani nie miałem z nią dzieci. Trzymaj sie
Wczoraj była między nami długa rozmowa, nie powiem, że miło mi się z nią rozmawiało, trochę żartowaliśmy ale też były chwile szczerości i złości - chciałem dograć kwestę rozwodu, że chce się rozstać w pokoju bez wojny i tak się zaczęło, że zeszliśmy na poboczne tematy. Co do rozwodu - dograliśmy kwestię alimentów i majątkową! Zgodziła się na to i powiedziała, że przystaje na moją propozycję. Co do mnie powiedziała, że jej brakowało bliskości tzn. przytulania nie macania! Liczy się teraz dla niej dobry sex - a wie, że ja jej takiego sexu nie dam bo nie dograliśmy się w tej kwestii!!! Nigdy tak naprawdę nie powiedziała mi czego oczekuje w łóżku a wiele razy pytałem... Powiedziała, że już mnie nie kocha i wie jakbyśmy to dłużej ciągli to by mnie skrzywdziła!!! Najlepsze jak wróciłem do domu zapytałem synka jak tam mama - bawiłeś się z nią. A on do mnie mama wysyłała cioci zdjęcia ale mam o tym Ci nie mówić. Nie mów mamie, że Ci mówiłem bo mi zabroniła! Tak powiedział i co wieczorem telefon już nie był schowany, czyli wszystko jasne. Niby do końca nie wie czy dobrze robimy bo tak powiedziała, że może kiedyś będzie żałowwć albo się zejdziemy jej słowa ale nie chciała i nie chce terapii oraz nawet mediacji!!! Przystałem nie będę na silę nic udowadniał. Wiem, że coś ukrywa i kombinuje ale już nie szukam bo po co. Podejrzewam, że wróciła do ex albo poszukała kogoś nowego. Jeszcze mi mówiła, że nie wie czy kiedyś będzie chciała być z jakimś facetem i narazie nie szuka w co jej nie wierzę. Jak odkryłem romans jej na początku roku to oczywiście wpadłem w złość i furię na wtykałem jej przykre słowa i obrażałem ją w złości, że jest taka itd. Mówi, że do dzisiaj to pamięta i chyba mi nigdy tego nie wybaczy - wie co zrobiła, jak mnie bardzo skrzywdziła ale nie zasłużyła na takie słowa! Tłumaczyła się, że nigdy w życiu nie pomyślała by o zdradzie ze mną, że to zrobi ale przez to jak ją zaniedbałem poszukała sobie tego gdzie indziej co jej niby brakowało! Takie zakończenie historii.
Twoja jeszcze zona szczerze Ci wyznala ze jej nie pociagasz i ze Cie nie chce tym bardziej w lozku. Szkoda ze o tym nie pomyslala zanim zaszla w ciaze z Toba i dzis macie dziecko razem jako rodzice. Skladaj o rozwod bo z tego tutaj juz nic nie bedzie.
XYW przeczytałem twój wątek i powiem Ci pojechałeś ostro wiesz ??? Po pierwsze jesteś szczęściarzem, a wiesz dlaczego bo nie macie dzieci !!! Po drugie błędne koło musisz to skończyć - konieczna wizyta u psychologa, nie panujesz nad tym co robisz... ona sobie owineła Ciebie koło palca, robi z Tobą co jej się żywcem podoba a Ty cierpisz Stary !!! Zakończ to definitywnie, zmień numer, maila, kontakty FB itd. Zakończ to bo się wykończysz... A teraz Ci przyznam, że historia bardzo podobna do mojej !!! Nie ma jej co bronić - bawi się uczuciami i robi to w najbardziej podły sposób jaki widziałem !!!
Ja mam dziecko - teraz jest fajnie, ale za jakieś kilka miesięcy może być wojna fagas się zaczne wqr... że się pojawiam i go denerwuje !!! Wiesz jakie jest życie przekabaci ją a potem dziecko i żegnaj - to jest przerąbane wiesz ?? Jak nie będę mógł zobaczyć swojego dzieciaka !!! Zastanów się nad tym co napisałem ... bo historie podobne !!!
Szary80 papier o rozwód już poleciał - czekam jak najszybciej żeby się uwolnić z tego bagna... Walcze ale jest ciężko !!!
Szary80 papier o rozwód już poleciał - czekam jak najszybciej żeby się uwolnić z tego bagna... Walcze ale jest ciężko !!!
Pocierpisz swoje ale za jakis czas bedziesz szczesliwy ze swojej decyzji.Walcz o swoje zycie bo masz tylko jedno
81 2020-11-10 21:55:54 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-10 21:56:59)
Artiii - będzie dobrze !
To że dałeś szansę to bardzo dobrze, jesteście małżeństwem, rodziną, macie dziecko, trudno żebyś nie żałował.cierpiał, chciał przebaczyć......niestety u niej to nie jest ten etap aby przyjąć i zrozumieć co traci, co przekreśla, ona teraz nie cierpi a wręcz przeciwnie może cieszy ją wizja wolności i bezproblemowej zabawy z mężczyznami bo jak sama mówi to jest teraz dla niej ważne - sex, trzeba czasu i otrząśniesz się z tego bólu jaki doświadczasz, dbaj o syna, o waszą więź, jak ktoś napisał to zaprocentuje Tobie na plus, swojej żonie jak mawiał poeta ' pozwól być szczęśliwą według jej uznania' a jeśli nawet kiedyś tam pozwoliłbyś jej do siebie wrócić ( nie wyobrażam tego sobie ale bywa ) to niech to będzie Twoja chęć i wybór i niechby korzyść, teraz jesteś Ty i dziecko, ona się wylogowała na własne życzenie
Precyzyjnie świetnie napisane w punkt Panno .
Artiii Kubusia wątek pewnie ci sugerowałem do poczytania tu masz jeszcze bardziej podobny przypadek do Twojego z ostatnich tygodni
https://www.netkobiety.pl/t124013.html
jak masz "zdrowie" to poszukaj i poczytaj wątki kochanek jak one widzą i jak czują się po romansach moim zdaniem bardzo
otrzeźwiająca lektura pozbawiająca złudzeń w dawaniu tych tysięcy drugich,piątych dziesiątych szans .Ale nie ma co naciskać na to czytanie bo to też emocje zależy jak się czujesz na siłach .
Co do dziecka to wszystkie sprawy przez prawnika nic na gębę wszystko na piśmie twardo egzekwuj ustalenia ,nie daj sobie wcisnąć obietnic jakichś na nie wiadomo święty nigdy i na wiatr.
Po takiej akcji i po rozwodach ludzie czasem głupieją jeszcze bardziej i odwala totalnie ,przygotuj się na nieprzywidywanie ,ale tez nie popadaj w paranoję .Nie wiem jaki pozew założyłeś czy z orzeczeniem winy czy nie ,ale ze szczególną uwagą sprawy dotyczące kontaktów potraktuj - perspektywicznie też miej na uwadze dobro dziecka i swoje matki tak zwane szczęście to jej problem ,nie mścij się jednak.Zostaw ją tak jak jest niech radzi sobie sama teraz Ty odbuduj siebie po tym bo warto to zrobić .
Szary dobrze Ciebie widzieć znowu dawno Cię nie było .
Pozdrowienia .
Paslawek czytałem kiedyś wątki o kochankach - przeraziłem się, myślałem, że po zdradzie cierpią - dochodzi do nich co zrobiły. Niestety NIE i NIE !!! Spływa to po nich, jak nie ten to będzie inny. Zero skrupułów są cwane, przebiegłe i bez litości !!! Znam to niestety !!! Skąd
się tacy ludzie biorą ??? Przerażające !!!
83 2020-11-10 22:17:48 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-10 22:19:58)
Passlawek czytałem tą historię kopiuj wklej moja historia jak wracała obiecywała poprawę przystała na moje warunki, a jak minęło kilka tygodni znowu to samo - wymówki, że czuła się osaczona i dlatego się zgodziła ale i ale... To samo jak wszędzie granie na uczuciach i zabawa w kotka i...
Mam pytanie co ze wspólnymi zdjęciami - lepiej skasować, żeby kiedyś nie kusiły jak przyjdą cięzkie dni ???
84 2020-11-10 22:27:24 Ostatnio edytowany przez XYW (2020-11-10 22:36:34)
XYW przeczytałem twój wątek i powiem Ci pojechałeś ostro wiesz ??? Po pierwsze jesteś szczęściarzem, a wiesz dlaczego bo nie macie dzieci !!! Po drugie błędne koło musisz to skończyć - konieczna wizyta u psychologa, nie panujesz nad tym co robisz... ona sobie owineła Ciebie koło palca, robi z Tobą co jej się żywcem podoba a Ty cierpisz Stary !!! Zakończ to definitywnie, zmień numer, maila, kontakty FB itd. Zakończ to bo się wykończysz... A teraz Ci przyznam, że historia bardzo podobna do mojej !!! Nie ma jej co bronić - bawi się uczuciami i robi to w najbardziej podły sposób jaki widziałem !!!
Ja mam dziecko - teraz jest fajnie, ale za jakieś kilka miesięcy może być wojna fagas się zaczne wqr... że się pojawiam i go denerwuje !!! Wiesz jakie jest życie przekabaci ją a potem dziecko i żegnaj - to jest przerąbane wiesz ?? Jak nie będę mógł zobaczyć swojego dzieciaka !!! Zastanów się nad tym co napisałem ... bo historie podobne !!!
Dzięki, staram się już jak mogę by nie myśleć - u mnie był błąd, że się z nią dwa razy spotkałem i wszystko zaczęło wracać do łba. Chociaż obiecywałem sobie, że się z nią nie spotkam itd, ale jak to w życiu bywa - poszedłem :-) jak pomyślę jak czułem się rok temu, a jak czuje sie teraz to jest niebo i ziemia. Tylko błąd, że się spotkałem. No i dla mnie dziwne uczucie - wiedząc, że ona jest niby w ciąży. W końcu przez Ileś lat była dla mnie wszystkim.
Myślę, że w końcu do nich dociera, że źle zrobiły - jak zostają same z niczym ;-)
A zdjęcia? Ja na początku usunąłem z telefonu z galerii, ale nie ruszyłem zdjęć z galerii Google. Na komputerze dalej mam album z wspólnymi zdjęciami, ale przez rok nawet nie zajrzałem. Czasem zajrzę w zdjęcie na telefonie. Inne pamiątki tzn - pierścionki które jej dawałem mam w domu, a niech będą na pamiątkę, że kiedyś miałem narzeczoną. Kiedyś może całkowicie mi przejdzie, ona zmądrzeje to jej to oddam.
85 2020-11-10 22:40:16 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-10 22:44:43)
XYW rozumiem Cię bardzo dobrze, ale wiesz że tak dalej nie możesz tego ciągnąć. Wiem jaka to strata ja ponad 10 lat małżeństwa, a związku przeszło 15 lat wiesz jak żal mi tego !!! Udzielaj się na forum - wspieraj mnie a ja Ciebie !!! Razem będzie dobrze - jest tu wiele dobrych osób - nawet bym powiedział bardzo dobrych !!! Ty już masz za sobą rozstanie - mam nadzieje, że definitywne. A ja dopiero to zaczynam - boję się tych dni - wiesz o czym mówię bo też będę tęsknił !!! Masakra ide na wojne ze swoimi myślami !!! Znasz to !!!
Szczerze wątpie żeby coś dotarło do nich, a jak już dotrze to się nigdy nie przyznają do tego !!! Ich sumienie jest jak kamień "zakłamane" !!! Nie wiem czy coś czują - jak z taką łatwością potrafiły skrzywdzić bliskie osoby... to moja teoria
XYW rozumiem Cię bardzo dobrze, ale wiesz że tak dalej nie możesz tego ciągnąć. Wiem jaka to strata ja ponad 10 lat małżeństwa, a związku przeszło 15 lat wiesz jak żal mi tego !!! Udzielaj się na forum - wspieraj mnie
a ja Ciebie !!! Razem będzie dobrze - jest tu wiele dobrych osób - nawet bym powiedział bardzo dobrych !!! Ty już masz za sobą rozstanie - mam nadzieje, że definitywne. A ja dopiero to zaczynam - boję się tych dni - wiesz o czym mówię bo też będę tęsknił !!! Masakra ide na wojne ze swoimi myślami !!! Znasz to !!!
Szczerze wątpie żeby coś dotarło do nich, a jak już dotrze to się nigdy nie przyznają do tego !!! Ich sumienie jest jak kamień "zakłamane" !!! Nie wiem czy coś czują - jak z taką łatwością potrafiły skrzywdzić bliskie osoby... to moja teoria
Moja chyba sumienie ruszyło, ciągle gadala na spotkaniu, że karma do niej wróciła - i że nigdy mam nie zdradzać swoich dziewczyn, bo na jej przykładzie widać, że to dobrze się nie skończyło
XYW a wierzysz jej w to co powiedziała ??? Wydaje mi się, że chciała spróbować wziąść Cię na litość... musisz uważać na nią - pomyśl jakby kontakt z nią groził porażeniem prądem !!! To nie ten czas na rozmowy z nią, kontakty - co kolwiek, za wcześnie !!! Jesteś słaby a ona to wykorzystuje - sam widzisz jak czas zrobił swoje, ile go minęło, a jeszcze nie doszedłeś do siebie !!! Ciekawy jestem jak będzie ze mną
XYW a wierzysz jej w to co powiedziała ??? Wydaje mi się, że chciała spróbować wziąść Cię na litość... musisz uważać na nią - pomyśl jakby kontakt z nią groził porażeniem prądem !!! To nie ten czas na rozmowy z nią, kontakty - co kolwiek, za wcześnie !!! Jesteś słaby a ona to wykorzystuje - sam widzisz jak czas zrobił swoje, ile go minęło, a jeszcze nie doszedłeś do siebie !!! Ciekawy jestem jak będzie ze mną
Ja wiem, że nic nie wiem. Wiem, że osoba która kochałem, okazała się wg kimś innym niż znałem. Musimy jakoś dać Rady! Jak masz potrzebę to możesz śmiało do mnie pisać
89 2020-11-11 00:22:59 Ostatnio edytowany przez Lucky12 (2020-11-11 00:36:16)
Racja Bullet !!! Czytałem kilka wątków o zdradach i zawsze to się kończy tak samo!!! Zrobiłam to bo nie dbałeś o mnie - ZAWSZE !!! winna jest osoba pokrzywdzona - przecież to jest żenujące, nie ja jej kazałem się szmacić itd. Zrzucanie winy na wszystkich i pretensje do wszystkich - tylko nie do siebie !!!! Czy takie osoby mają sumienie, zakłamują siebie, swoje wartości, przekonania !!! Zaprzeczają kim byli - zastanawiam się czy taka osoba, która zdradza ma już to w sobie i kwestia czasu miesięcy, lat kiedy to zrobi czy to się jednak rodzi w jej myślach ???
Tak, scenariusz zawsze jest taki sam, cała otoczka romansu,zachowanie zdradzacza, zrzucanie winy za to wszystko na nudnego męża,czy żonę. Niedługo minie 2 lata, kiedy dowiedziałam się o romansie żony i mimo obietnic, że to już koniec, ciągnęła to jeszcze prawie kolejny rok. Dziś dochodzę do siebie na prochach od psychiatry, dlatego nie popełniaj moich błędów, nie warto dawać kolejnej szansy (u mnie było ich kilka). Ten typ tak ma i się nie zmieni. Zbyt dużo spustoszenia zrobił romans żony w moim życiu,co odbiło się na zdrowiu psychicznym.
Życzę Ci wytrwałości w swoich decyzjach, najlepiej byłoby, gdybyś się odciął teraz całkowicie od niej tj.osobne mieszkanie. Jeśli będziecie mieszkać ze sobą do rozwodu, wykończysz się.
Moja historia pokazuje jak nie należy postępować w takich sytuacjach,jak nasze.
Ja wiem, że nic nie wiem. Wiem, że osoba która kochałem, okazała się wg kimś innym niż znałem. Musimy jakoś dać Rady! Jak masz potrzebę to możesz śmiało do mnie pisać .....
Ktoś zdradzony na forum napisał : patrzę i widzę osobę która była moją żoną, ciało to samo ale mózg wymieniono a stary dano do utylizacji. Zachowuje się inaczej, mówi inaczej, ubiera się inaczej to inny człowiek może klon .
Zauważyliście że historie zaczynające się zauroczeniem, rozmowami na telefonie lub innym komunikatorze niby z kolegą, znajomym kończą się tak samo ???Szkoda że za słabo są przedstawione w internecie to by pozwoliło zaoszczędzić tyle czasu, nerwów, szargania psychiki. Od razu po stwierdzeniu rozmów z tzw. kolegą gdzie padają słowa zarezerwowane tylko dla męża (jeżeli osoba kasuje rozmowy, ukrywa je to najzyczajnie zdradza) powinno się wystąpić o rozwód z winy ..... bo to już zdrada emocjonalna a u kobiety to zaczątek fizycznej również. Po prostu przewidywalne życie.
Ktoś zdradzony na forum napisał : patrzę i widzę osobę która była moją żoną, ciało to samo ale mózg wymieniono a stary dano do utylizacji. Zachowuje się inaczej, mówi inaczej, ubiera się inaczej to inny człowiek może klon .
,Zauważyliście że historie zaczynające się zauroczeniem, rozmowami na telefonie lub innym komunikatorze niby z kolegą, znajomym kończą się tak samo ???Szkoda że za słabo są przedstawione w internecie to by pozwoliło zaoszczędzić tyle czasu, nerwów, szargania psychiki. Od razu po stwierdzeniu rozmów z tzw. kolegą gdzie padają słowa zarezerwowane tylko dla męża (jeżeli osoba kasuje rozmowy, ukrywa je to najzyczajnie zdradza) powinno się wystąpić o rozwód z winy ..... bo to już zdrada emocjonalna a u kobiety to zaczątek fizycznej również. Po prostu przewidywalne życie.
Tak,ten schemat jest niemal identyczny,lecz, gdy się ktoś dowiaduje na początku, tylko o pisaniu,to niby nic takiego, łyka trochę ściem zdradzacza,bo .......chce się w to wierzyć, że to nic takiego,że to tylko kolega itp., ale niestety prawda jest inna.....
Tak,ten schemat jest niemal identyczny,lecz, gdy się ktoś dowiaduje na początku, tylko o pisaniu,to niby nic takiego, łyka trochę ściem zdradzacza,bo .......chce się w to wierzyć, że to nic takiego,że to tylko kolega itp., ale niestety prawda jest inna.....
Piszę z perspektywy żony zdradzonej i porzuconej dla koleżanki dokładnie w ten sam sposób (początek romansu na komunikatorze). Ja nie uwierzyłam, że to nic takiego od razu wiedziałam, że jest coś na rzeczy. I różni mnie od was tylko tyle i aż tyle, że u mnie w pół roku było po sprawie. U tych którzy wybaczają próbują wierzyć, że to tylko kolega/koleżanka trwa to rok-dwa. Efekt końcowy ten sam.... rozstanie... tylko nerwy pewnie mocniej zszargane...
Wniosek chyba tylko jeden - nie ma co się łudzić tylko ucinać to jak najszybciej...
Autorze życzę ci dużo siły bo to będzie bardzo trudny czas... nie daj się zwieść jakimś gierkom ex, bo jeśli nie ma stabilnej nowej gałęzi a tylko coś niepewnego to pewnie będzie jeszcze cię próbowała urobić na różne sposoby. Spodziewaj się też najgorszych rzeczy pod swoim adresem, bo ona teraz będzie się wybielać zwalając na ciebie całą winę, to normalne i nie bierz tego do siebie. Prawda jest taka, że jaki byś nie był to i tak by się to stało, tylko powody były inne.
Ja zdjęć nie wykasowałam i nie wyrzuciłam (część mam jeszcze analogowych) ... To kawał mojego życia (15 lat związku). Może córka będzie chciała kiedyś pooglądać... albo ja przed śmiercią...
Tak, ten schemat jest niemal identyczny,lecz, gdy się ktoś dowiaduje na początku, tylko o pisaniu,to niby nic takiego, łyka trochę ściem zdradzacza,bo .......chce się w to wierzyć, że to nic takiego,że to tylko kolega itp., ale niestety prawda jest inna....
Bo nie zna schematu, nikt nie poinformował o nim, nie napisał. Właśnie czytałem wypowiedzi kobiety która zauroczyła się w facecie (nie kochanku) rozmawiając z nim kilka razy, bez podtekstów bez dotykania, bez sms itp. Tak po prostu wpadła. Mąż stał się w jej oczach bezbarwny , niewidoczny a ona cały czas myśli o swoim lubym, nie śpi i tylko marzy by się spotkać i kochać. Nawet wspominała że jak się spotka ( teraz tam nie pracuje więc nie mają kontaktu ) to powie o swojej miłości i pragnieniu kochania z nim. Sama zdaje sprawę w jakiej matni jest, że to niemożliwe a jednak. Gdyby jej małżonek wiedział co jest przyczyną jej stanu i znał schemat to wzieliby rozwód pokojowo ( wypaliło się, przestała kochać odchodzi ). Nie został zdradzony fizycznie ale emocjonalnie i nigdy już żona nie powróci z uczuciami do niego, cały czas będzie miała tego drugiego w głowie idealnego mężczyznę ukochanego miłość jej życia. Mąż znając mechanizm który dopadł jego żonę nie przeszedłby traumy, zaoszczędziliby sobie nerwów, upodlenia, pieniędzy na psychologów i czasu. Coś na kształt 34 kroków.
94 2020-11-11 09:34:15 Ostatnio edytowany przez Lucky12 (2020-11-11 09:38:14)
Piszę z perspektywy żony zdradzonej i porzuconej dla koleżanki dokładnie w ten sam sposób (początek romansu na komunikatorze). Ja nie uwierzyłam, że to nic takiego od razu wiedziałam, że jest coś na rzeczy. I różni mnie od was tylko tyle i aż tyle, że u mnie w pół roku było po sprawie. U tych którzy wybaczają próbują wierzyć, że to tylko kolega/koleżanka trwa to rok-dwa. Efekt końcowy ten sam.... rozstanie... tylko nerwy pewnie mocniej zszargane...
Wniosek chyba tylko jeden - nie ma co się łudzić tylko ucinać to jak najszybciej...
Autorze życzę ci dużo siły bo to będzie bardzo trudny czas... nie daj się zwieść jakimś gierkom ex, bo jeśli nie ma stabilnej nowej gałęzi a tylko coś niepewnego to pewnie będzie jeszcze cię próbowała urobić na różne sposoby. Spodziewaj się też najgorszych rzeczy pod swoim adresem, bo ona teraz będzie się wybielać zwalając na ciebie całą winę, to normalne i nie bierz tego do siebie. Prawda jest taka, że jaki byś nie był to i tak by się to stało, tylko powody były inne...
Niestety,ja się łudziłem, że to nic takiego, że żona zakończy "to pisanie" od razu itd. Starałem się to naprawić za nas dwoje,dwoiłem się i troiłem,w zamian dostawałem wyzwiska, kłótnie wyssane z palca,w życiu by mi do głowy nie przyszło, że ona w tym czasie była zakochana w nim, stąd była ta agresja do mnie i niechęć,z tego czerpała"paliwo"do napędzania swojego romansu.
Na 100% przypadków zdrad opisanych na tym forum widać, że naiwność nie popłaca,bo kto ma miękkie serce,to musi mieć twardą doope.
Ale widzę, Autorze, że jesteś mądrzejszy ode mnie i wiesz co zrobić. Nie rezygnuj z podjętych decyzji,bo będziesz cierpiał jeszcze bardziej i o wiele dłużej.
Moi Drodzy - sam do końca nie wiem co robię, moja intuicja mówi jedno - zakończ to !!! Dzięki temu forum, dzięki Wam - zrozumiałem wiele rzeczy - dosłownie co kilka dni dostaje impuls, dokładam do układanki - coraz więcej wiem !!! U mnie było dosłownie to samo - tylko rozmowa, nic więcej. Wierzyłem, bo co może zrobić gadanie przez internet ??? Już teraz wiem !!! Lucky12 nie byłem wcale mądry, 6 lat temu wywynieła mi numer - uwierzyłem, na początku tego roku kolejny numer - po miesiącu dałem jej wrócić - a to duży błąd. Powoli zaczynam mieć do niej mieszane uczucia, czy ja ją naprawde tak szczerze bezgranicznie kocham ??? Wiem, że będę cholernie tęsknił, a co do uczuć - straszne się to po mieszało !!! Jak ją poznałem - bardzo mądra i ofiarna osoba !!! Ogólnie jest dobrym człowiekiem, dlatego jednego nie mogę narazie zrozumieć - dlaczego dała się tak zepsuć w sferze uczuciowe. Zaczeła kłamać, najważniejszy fundament związku - zaufanie poszedl... tylko dlatego żeby utrzymać się w swojej iluzji !! Mówię tak bo narazie nie wiadomo co ją czeka - owszem może się ułoży z tym kolesiem albo i nie !!! Pozdrawiam
Jeszcze jedno mi się przypomniało, na początku roku jak odkryłem jej gierki - wyłączyłem jej Wi-Fi żeby miała tylko mobilny internet, wiadomo, że są tam limity. Myślałem, że nie będzie teraz bezgranicznie sobie z nim rozmawiać itd. Takie wtedy było moje myślenie. Po powrocie włączyłem jej Wi-Fi, ale nie uwierzycie już go nigdy nie włączała, bała się, że będę ją szpiegował! Kolejny dowód, że już po powrocie kombinowała - odczekała możliwie odpowiedni czas i dalej jazda !!! Ona nawet nie miała zamiaru się zmienić !!! Jaki człowiek był głupi !!!
97 2020-11-11 11:17:09 Ostatnio edytowany przez Lucky12 (2020-11-11 11:39:32)
Moi Drodzy - sam do końca nie wiem co robię, moja intuicja mówi jedno - zakończ to !!! Dzięki temu forum, dzięki Wam - zrozumiałem wiele rzeczy - dosłownie co kilka dni dostaje impuls, dokładam do układanki - coraz więcej wiem !!! U mnie było dosłownie to samo - tylko rozmowa, nic więcej. Wierzyłem, bo co może zrobić gadanie przez internet ??? Już teraz wiem !!! Lucky12 nie byłem wcale mądry, 6 lat temu wywynieła mi numer - uwierzyłem, na początku tego roku kolejny numer - po miesiącu dałem jej wrócić - a to duży błąd. Powoli zaczynam mieć do niej mieszane uczucia, czy ja ją naprawde tak szczerze bezgranicznie kocham ??? Wiem, że będę cholernie tęsknił, a co do uczuć - straszne się to po mieszało !!! Jak ją poznałem - bardzo mądra i ofiarna osoba !!! Ogólnie jest dobrym człowiekiem, dlatego jednego nie mogę narazie zrozumieć - dlaczego dała się tak zepsuć w sferze uczuciowe. Zaczeła kłamać, najważniejszy fundament związku - zaufanie poszedl... tylko dlatego żeby utrzymać się w swojej iluzji !! Mówię tak bo narazie nie wiadomo co ją czeka - owszem może się ułoży z tym kolesiem albo i nie !!! Pozdrawiam
Ja w swoim wątku nawet nie wspominałem o takich krótkich epizodach w internecie jakieś 10-12 lat temu.
Moim zdaniem takie osoby nie są zdolne do zbudowania normalnego związku, zawsze znajdą powód, żeby poszukać sobie nowych wrażeń na boku.
Nie daj się zwieść, Ona teraz nie myśli o Tobie, myśli, żeby nie zrobić sobie krzywdy,a jednocześnie być z nowym"ukochanym"
Nie łudź się, że tego żałuje, jest tylko wqrwi..a na Ciebie, że jej przeszkadzasz w tych wzniosłych uniesieniach.To Ty jesteś tym złym i to przez Ciebie,bidulka musi to wszystko przechodzić. Tak, oskarżanie zdradzonego o to, że musiał/a .zdradzać,to też normalka,schemat, który się powtarza za każdym razem.
98 2020-11-11 11:30:06 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-11 11:49:16)
Lucky12 jakbyś ją widział porażające - chodzi pewna siebie, uśmiechnięta, szczęśliwa jak nigdy !!! Normalnie nie dowierzanie - a ja chodzę bardzo pewny siebie, nawet od wczoraj mam obrzydzenie do niej To forum jest paliwem dla mnie, tym więcej z Wami rozmawiam tym szybciej chce to skończyć !!! Ciekawy jestem czy zacznie do mnie jakieś gierki ??? Dziwny spokój - a znając ją to jest po prostu nie możliwe !!! Mam nadzieje, że nie będzie chciała zbliżeń ?? Wolę żeby mnie atakowała i zganiała winę na mnie to będzie łatwiejsze, bo uświadomie sobie z kim ja się związałem. Jak z nią rozmawiałem ostatnio to jej powiedziałem, że po drugiej zdradzie zrujnowała mi życie, byłem wrakiem człowieka - chciałem nawet skończyć ze sobą - to co mi odpowiedziała - nie bądz głupi, żeby tracić życie dla innej osoby - dało mi to takiego kopa, że masakra !!!!
Mam nadzieje, że ten rozwód będzie szybko i nie zmieni zdania w trakcie !!!
A wiecie co na koniec mojej mowy powiem w Sądzie, że kochałem kiedyś pewną kobietę z którą się ożeniłem, ale to nie jest na pewno osoba co siedzi na przeciwko mnie.
99 2020-11-11 11:55:17 Ostatnio edytowany przez Lucky12 (2020-11-11 12:13:10)
Lucky12 jakbyś ją widział porażające - chodzi pewna siebie, uśmiechnięta, szczęśliwa jak nigdy !!! Normalnie nie dowierzanie - a ja chodzę bardzo pewny siebie, nawet od wczoraj mam obrzydzenie do niej
To forum jest paliwem dla mnie, tym więcej z Wami rozmawiam tym szybciej chce to skończyć !!! Ciekawy jestem czy zacznie do mnie jakieś gierki ??? .
Pewna siebie, szczęśliwa, uśmiechnięta..... skąd ja to znam...... niestety,to nie z Twojego powodu, czy na Twój widok,to obraz kobiety zadurzonej po uszy,na haju nowej miłości,jej ego urosło,ba , myślę, że nawet ją przerosło...
Najlepsze co teraz możesz zrobić dla siebie,to całkowita izolacja od niej, inaczej będziesz cierpiał,bo ją kochasz,a ona kocha już innego.
Będziesz się biczował widokiem jej nowej "miłości". Ratuj siebie, wiem,to nie jest łatwe, to jeszcze nie do końca dotarło do Ciebie co się teraz dzieje w Twoim już byłym związku.
Potrzeba czasu,by dotarło,by móc wszystko poukładać sobie w głowie,by się z tym pogodzić.
Trzymaj się,dasz radę.
Jeszcze coś bardzo ważnego....
nie daj się sprowokować,by nie zrobić czegoś głupiego, czegoś co będziesz żałował do końca życia....... każdy ma jakieś słabe punkty i Twoja jeszcze żona,zna je bardzo dobrze......bo karty mogłyby się bardzo szybko odwrócić i rozwód z Twojej winy gotowy.
Twoja słabość jest jej siłą, Twoja siła jest jej słabością
100 2020-11-11 12:07:28 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-11 12:25:24)
Lucky12 jakbyś ją widział porażające - chodzi pewna siebie, uśmiechnięta, szczęśliwa jak nigdy !!! Normalnie nie dowierzanie - a ja chodzę bardzo pewny siebie, nawet od wczoraj mam obrzydzenie do niej
To forum jest paliwem dla mnie, tym więcej z Wami rozmawiam tym szybciej chce to skończyć !!! Ciekawy jestem czy zacznie do mnie jakieś gierki ??? Dziwny spokój - a znając ją to jest po prostu nie możliwe !!! Mam nadzieje, że nie będzie chciała zbliżeń ?? Wolę żeby mnie atakowała i zganiała winę na mnie to będzie łatwiejsze, bo uświadomie sobie z kim ja się związałem. Jak z nią rozmawiałem ostatnio to jej powiedziałem, że po drugiej zdradzie zrujnowała mi życie, byłem wrakiem człowieka - chciałem nawet skończyć ze sobą - to co mi odpowiedziała - nie bądz głupi, żeby tracić życie dla innej osoby - dało mi to takiego kopa, że masakra !!!!
Mam nadzieje, że ten rozwód będzie szybko i nie zmieni zdania w trakcie !!!
A wiecie co na koniec mojej mowy powiem w Sądzie, że kochałem kiedyś pewną kobietę z którą się ożeniłem, ale to nie jest na pewno osoba co siedzi na przeciwko mnie.
Jak będzie chodzić struta i płacząca po kątach i w łazience, to też nie ekscytuj się tym i jak napisał Bullet nie wierz w to co mówi i nie wierz w to co widzisz .Jż odstawia teatrzyk bo sama ma ostry zamęt w emocjach wcale nie jest jakaś silniejsza od Ciebie mnóstwo sprzecznych myśli uczuć ambiwalentnych i dylematów, do końca nie poznasz jej myślenia .Nie daj sobą powodować odcinaj się tak jak potrafisz - wstręt do ex to moim zdaniem jeden z etapów rozstania nie jedyny i nie ostatni.
dobrze dla ciebie jak by jż się wyprowadziła bo te obserwowanie na dłuższą metę to analizowanie,interpretowanie jej zachowania źle wpływa na Ciebie jesteś jeszcze uwikłany i przywiązany co jest normalne i naturalne .Nie ma magicznych sztuczek skutecznie działających w takich sytuacjach.Najlepiej od czasu do czasu pomyśleć że jż jest wolna i jak napisała Panna niech sobie będzie szczęśliwa po swojemu,a sobie Artiii daruj i dawaj jak najwięcej spokoju jednocześnie dając sobie prawo do uczuć które masz i nie musisz siebie za nie osądzać,ani za nimi podążać robiąc to czy tamto na przykład na złość czy na pokaz nie udawaj też jakiegoś herosa na wyrost przed sobą .Jak najmniej rozmawiaj z jż i nie szukaj kontaktu wzrokowego i nie patrz też ciągle na nią nie śledź. .Ona odruchowo czasem mimowolnie czasem z premedytacją robi różne akcje bada Ciebie i na co może sobie jeszcze pozwolić z tobą i przy Tobie jest również zależna w pewnym sensie emocjonalnie od ciebie właśnie przez te starania i próby kontrolowania Twoich uczuć ,po to żeby wykorzystać to co zobaczy na swoją jakąś korzyść co czasem wydaje się szambelaństw idiotyczne i durne ale jest w tym pokręcona logika ,kogoś kto czeka na rozwiązanie po jego myśli bez odwagi i inicjatywy ze swojej strony bo tak jej widocznie wygodniej.Ty wszystko załatwiasz za nią przecież .
Kiedyś spotkałem się z teorią śmiałą jak się wydaje ,taką że niektórzy przestępcy czy zdradzający podświadomie chcą być wykryci i złapani dlatego że wszystko co potem się dzieje jest robione właśnie za nich ,stąd na przykład między innymi zostawianie śladów .
Nie wiem na ile ta teoria ma potwierdzenie w życiu ale coś w tym jest,Osoby tchórzliwe liczą na rozwiązanie za nich ich spraw i problemów manipulują ostro żeby nie wziąć odpowiedzialności za siebie ,bo wtedy nie można użalać się nad sobą i obwiniać innych to są jakieś utrwalone chore wzorce działania i myślenia po prostu .To oczywiście co napisałem to też spore uproszczenia a w życiu jest to bardziej skomplikowane i mniej widoczne.
Widzę, że mamy dużo wspólnego. U mnie w momencie kiedy poznała tego swojego rycerza.. Jak nigdy nie brała telefonu do łazienki czy coś to od tego czasu zaczęła zabierać - dziwne żebym się nie kapnal jak przez 6 lat takich rzeczy nie robiła. Nagle cały czas aktywna na FB - tak wchodzila może raz na tydzień. Raz jej zabrałem telefon to jakiego szału dostała.. Wiem dla czego, bo później wyczytałem - same kłamstwa na mój temat, na spotkaniu po roku czasu jej to wspomniałem - zdziwiła się, że ja wszystko wiem jak na mnie na sciemniala. Na tego nowego chłopa też pewnie już mi sciemniala, bo wiem jakie obelstwa pisała mu na mój temat.
Najlepsze było to, że pisała mu - że NIGDY NIGDZIE PRZEZ 6 lat związku ze mną nie było (co jest wielkim kłamstwem z jej strony) byłem taki głupi, że czasem jej urodziny po 2 tys zł. Robilem, ale mniejsza o to.
I się jej spytałem - jak Ty ze mną nigdzie nie bylas? - ona na to jak nigdzie, przecież tyle zwiedzilismy - ja mówię już nie ściemniaj, wiem co mu pisałaś.
Jak Ty ze mną nigdzie nie bylas to z tym swoim to gdzie bylas? Odpowiedź :
- nigdzie, ciągle 'pijany lezal', a przepraszam raz 10 km za miejscem zamieszkania, i to wtedy już zacząłem się śmiać.
102 2020-11-11 12:24:34 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-11 12:48:21)
Panowie - staram się właśnie uspokoić, czytam książki o pewności siebie żeby wiedzieć jak z tym walczyć - moimi słabościami !!! Wiem, że muszę być silny - ona nie raz będzie mnie prowokować !!! Teraz gra uśmiechniętą żeby mi pokazać, żeby mnie dobić - chce widzieć jak spadam w kąt i nic jej nie przeszkadzam !!! Jeżeli teraz się postawie moim słabością i wygram tą bitwę to w przyszłości będzie mi łatwiej !!! Siedzę w innym pokoju, wytrzymam to - muszę, staram się jej nie wchodzić w drogę !!! Jak tak będzie to jakoś wytrzymam - gorzej jak zacznie jakieś gierki !!! Zobaczymy.
Paslawek racja wszystko się zgadza - ona już dawno chciała rozwodu, ale nie miała odwagi zrobić pierwszego kroku, dlatego się cieszy, że ja to za nią zrobię. Jak jej ostatnio w trakcie rozmowy powiedziałem, że będzie wkońcu sama i robiła co zechce (oczywiście ją podpuściłem) nie uwierzysz jaki miała wyraz twarzy - jak 5 mln dolarów, jakby wygrała na loterii !!! Po załatwiam wszystko za nią - nie żeby jej pomóc, ale żeby mieć wszystko dograne, jak najszybciej skończyć tą szopkę!!
XYW - u mnie ten sam schemat, ja nie zdołałem niczego przeczytać może i dobrze bo szkoda nerwów. Teraz działa na komunikatorze snapchat - wszystkie wiadomości się kasują. Nie ma historii i dowodów!!! Wiem, że mu nagadała jaka jest nie szczęśliwa w naszym związku i zapewne jakieś głupoty na mój temat - to i tak już nie ma znaczenia. Chodzenie z telefonem, nawet zakładanie hasła to już norma zawiesza się czasami i marzy, słuchanie muzyki - piosenki o tęsknocie i smutasy! Czasami przejdzie koło pokoju i sprawdza co robię
pokaże jej na koniec, że pomimo tego, że zniszczyła mi życie ja zachowam się OK !!! Nawet pomogę żeby zakończyć to jak najszybciej !!! A ja wierzyłem, że jeszcze się ułoży. Druga sprawa kilka postów powyżej pewien Gość powiedział - kończ to bo żyjesz w trójkącie a jej tak dobrze !!! No chyba, że chcesz utrzymywać ją i kochanka !!! Nie dowierzałem w to, a teraz pełen Szacun za te słowa - święta racja !!!
Jeszcze pamiętając rok temu - po tygodniu od momentu kiedy ją spakowałem i wywaliłem z MOJEGO mieszkania ustawiła związek z tym nowym na FB, zaraz jakieś zdjęcia uśmiechnięte itd.. Najlepsze jest to, że ona nawet mu pisała, że to moje mieszkanie jest JEJ :-P na moje ona zaciążyła teraz z kimś i sama chyba nie wie z kim. Widać, że schematy są podobne
Dokładnie 17 października mi naspiała, ze widzi, że jestem smutny ale nie wie co ma zrobić, nie wie co ma mi powiedzieć bo jest pogubiona i sama nie wie co ma ze sobą zrobić. Prosi żeby między nami było normalnie !!! (Wtedy moja intuicja mówiła, że jest źle, ale nie dopuszczałem do głowy, że jest boczniak) chodziłem struty i podłamany.
Później mi napisala, żeby dać sobie czasu - kiedyś na spokojnie pogadamy i podejmiemy decyzję (teraz wiem kupowała sobie czas) jak się nie dogadamy to zrobimy co słuszne. Ona chce teraz spokoju bo nie wyrabia nerwowo, jak się zdenerwuje to już krzyczy bo jest tak wykończona. Ona już nie chce nic na hurra - chce normalnie funkcjonowac i trzeba sluchać się nawzajem, a nie jak hieny !!!
Na drugi dzień zaproponowałem wspólny wieczór i winko, żeby żyć w zgodzie i się wspierać bo są ciężkie czasy, odpowiedź jej: że tak ją noszą nerwy, że z tym wspólnym wieczorem poczekajmy bo ona się musi uspokoić bo już nic nie wie i nic się jej nie chce!
Zwodziła mnie i tyle - bawiła się ze mną, miała mętlik w głowie i nie chciała palić mostów i to było nie cały miesiąc temu. A teraz "rozwód" to są właśnie jej gierki - granie na uczuciach...
Ja już wiedząc, że w głowie jest ktoś inny zaproponowałem, wspólny wyjazd do władysławowa, ale powiedziałem jej jak tam pojedziemy masz z NIM nie pisać - nie obiecuje Ci tego taką odpowiedź usłyszałem. Na szczęście władek nie wyszedł, bo szybciej ją wyrzuciłem z mieszkania.
Dzisiaj wolne i te wolne mnie zawsze rozwalają, mam taką tęsknotę w dni wolne za nią..
Ja na chwilę obecną również nie lubię dni wolnych!!! Pracuje od po do pt i jak przychodzi weekend to jest dla mnie udręka. Staram się walczyć ze sobą, słucham muzyki - relaksuje się. Spacer świetna sprawa - polecam, ja mam psa przynajmniej jest powód ale bez niego również można dać sobie radę!!! Ogólnie teraz chce jak najwięcej pracować, wczoraj od 6 rano, a skończyłem po 17 - byłem taki szczęśliwy. Do domu wróciłem po 18 - obiadokolacja, prysznic i do spania
))
A dzisiaj mnóstwo czasu masakra !!! Ja lubię dużo rozmawiać, a moja nie tzn ze mną nie lubi ale jak się okazuje po latach z innymi potrafi więcej !!!
Jeżeli masz ochotę mogè Ci polecić metody jak przestać się zamartwiać - książki to jest magia, nie wiem czy lubisz je czytać bo ja Nie ogólnie nie lubię czytać, ale robię to dla siebie i mi pomagają !!! W nich jest taka moc, że masakra tyle porad - wystarczy tylko to wdrożyć !!! Wiem na własnej skórze, że działa !!!
Włącz super muzę - zacznij ćwiczyć, tym więcej myślisz o niej, tym daj sobie bardziej w kość!!! Zmęcz się - zajmij mózg czymś innym...
Dzwoń do znajomych jeżeli lubisz rozmawiać - gadaj godzinami.
Nie wolno się dołować - bo można sobie krzywdę zrobić.
Trzeba działać i nie poddawać się - NIGDY !!!
Wiem, że dasz radę Stary !!!
Ja na chwilę obecną również nie lubię dni wolnych!!! Pracuje od po do pt i jak przychodzi weekend to jest dla mnie udręka. Staram się walczyć ze sobą, słucham muzyki - relaksuje się. Spacer świetna sprawa - polecam, ja mam psa przynajmniej jest powód
ale bez niego również można dać sobie radę!!! Ogólnie teraz chce jak najwięcej pracować, wczoraj od 6 rano, a skończyłem po 17 - byłem taki szczęśliwy. Do domu wróciłem po 18 - obiadokolacja, prysznic i do spania
))
A dzisiaj mnóstwo czasu masakra !!! Ja lubię dużo rozmawiać, a moja nietzn ze mną nie lubi ale jak się okazuje po latach z innymi potrafi więcej !!!
Jeżeli masz ochotę mogè Ci polecić metody jak przestać się zamartwiać - książki to jest magia, nie wiem czy lubisz je czytać bo ja Nieogólnie nie lubię czytać, ale robię to dla siebie i mi pomagają !!! W nich jest taka moc, że masakra tyle porad - wystarczy tylko to wdrożyć !!! Wiem na własnej skórze, że działa !!!
Włącz super muzę - zacznij ćwiczyć, tym więcej myślisz o niej, tym daj sobie bardziej w kość!!! Zmęcz się - zajmij mózg czymś innym...
Dzwoń do znajomych jeżeli lubisz rozmawiać - gadaj godzinami.
Nie wolno się dołować - bo można sobie krzywdę zrobić.
Trzeba działać i nie poddawać się - NIGDY !!!
Wiem, że dasz radę Stary !!!
Siłownia przez rok jest aktywna od momentu końca z nią schudłem ponad 30 kg.. Znajomych mam, e dalej jest brak tej osoby. Życie jest paskudne.
Cześć Panowie,
Kilka postów wyżej mój temat został podrzucony do poczytania.
Niestety nie jest łatwo i łatwo nie będzie z tym żyć. To są uczucia, które muszą wygasnąć. Ja by złapać chociaż trochę spokoju i równowagi musiałem się wyprowadzić. Nie mieszkam juz ze swoją gwiazda od ponad miesiąca. Udało się dzięki temu złapać jakąkolwiek perspektywe. Przyjeżdżam tylko do córki, zabieram ja do przedszkola i kładę spać. Staram się jak najmniej czasu tam spędzać bo dalej są tam zdjęcia i wszystko na swoim miejscu jak zostawiłem. Jest ciężko.
Unikam również kontaktu wzrokowego, nie rozmawiam z nią o niczym innym tylko o dziecku i jego potrzebach. Czas pokazuje mi, że jest coraz bardziej mi obojętna. Czasami mnie nawet już w#&rwia.l (wysyła piosenki lub pisze "cześć" chcąc zacząć rozmowę).
Tak jak pisze Artii - odcinka od pasożyta. Przestać dostarczać jej emocji do pożywienia. Jej siła bierze się z twojego bycia na kolanach.
Sport, bieganie, spacery. Zajmować sobie głowę. A efekt uboczny tego to poprawa twojej sylwetki.
U mnie pojawiła się po 2,5 miesiąca ta faza zmęczenia. Dużo odsypiam tych nieprzespanych nocy.
Wiem, że łatwo się mówi (sam jeszcze to przeżywam) ale bądź silny tylko i wyłącznie dla siebie. Artii twoja siła to duża siła dla twojego dziecka. Niech widzi, że tata jest dalej dla niej/jego bohaterem.
Myślcie tylko o sobie. Warto szybko pozbyć się myśli, że jeszcze sie zejdziemy i to odbudujemy. To takie czekanie na niewiadomo na co. Życie w zawieszeniu. Tylko, że jak ona powie ze nie da jednak rady po pół roku to zostaniesz w takiej samej doopie jak byłeś na początku. Jak zaczniesz iść powoli do przodu to nie będzie kolejnego dzwona, że znowu się zawiodłeś.
Pany, w nas siła. Jestem z wami.
Cześć Panowie,
Kilka postów wyżej mój temat został podrzucony do poczytania.
Niestety nie jest łatwo i łatwo nie będzie z tym żyć. To są uczucia, które muszą wygasnąć. Ja by złapać chociaż trochę spokoju i równowagi musiałem się wyprowadzić. Nie mieszkam juz ze swoją gwiazda od ponad miesiąca. Udało się dzięki temu złapać jakąkolwiek perspektywe. Przyjeżdżam tylko do córki, zabieram ja do przedszkola i kładę spać. Staram się jak najmniej czasu tam spędzać bo dalej są tam zdjęcia i wszystko na swoim miejscu jak zostawiłem. Jest ciężko.
Unikam również kontaktu wzrokowego, nie rozmawiam z nią o niczym innym tylko o dziecku i jego potrzebach. Czas pokazuje mi, że jest coraz bardziej mi obojętna. Czasami mnie nawet już w#&rwia.l (wysyła piosenki lub pisze "cześć" chcąc zacząć rozmowę).
Tak jak pisze Artii - odcinka od pasożyta. Przestać dostarczać jej emocji do pożywienia. Jej siła bierze się z twojego bycia na kolanach.
Sport, bieganie, spacery. Zajmować sobie głowę. A efekt uboczny tego to poprawa twojej sylwetki.
U mnie pojawiła się po 2,5 miesiąca ta faza zmęczenia. Dużo odsypiam tych nieprzespanych nocy.
Wiem, że łatwo się mówi (sam jeszcze to przeżywam) ale bądź silny tylko i wyłącznie dla siebie. Artii twoja siła to duża siła dla twojego dziecka. Niech widzi, że tata jest dalej dla niej/jego bohaterem.
Myślcie tylko o sobie. Warto szybko pozbyć się myśli, że jeszcze sie zejdziemy i to odbudujemy. To takie czekanie na niewiadomo na co. Życie w zawieszeniu. Tylko, że jak ona powie ze nie da jednak rady po pół roku to zostaniesz w takiej samej doopie jak byłeś na początku. Jak zaczniesz iść powoli do przodu to nie będzie kolejnego dzwona, że znowu się zawiodłeś.
Pany, w nas siła. Jestem z wami.
Dzięki!
Po rozstaniu w sumie zapisałem się na silke by jej pokazać - to była moja najwię szkaluje motywacja. Teraz robię to dla sobie (może coś tam z tyłu głowy dalej mam by zobaczyła), ale trzeba się odciąć od byłych. Sam tego nie zrobiłem i wiem jak to wygląda.
Dodorozrabiaka - dzięki wielkie za te słowa !!!
XYW - jak byś super nie wyglądał, pamiętaj ona by Cię i tak zostawiła. Siłka super sprawa - jak są ciężkie dni to dajesz sobie w kość, jak jest lepiej to ćwiczysz przede wszystkim dla siebie, dla zdrowoności. Tym więcej się przejmujesz i myślisz o tym jak zapomnieć o niej to będzie jeszcze gorzej!!! Musisz stary pogadać ze sobą, przetłumaczyć sobie. Zrób tak jak będziesz miał chwilę - kartka papieru A4 - zadajesz sobie kluczowe pytanie np. Dlaczego mnie zostawiła, dlaczego za nią tęsknie itp. Pytanie, które Cie najbardziej dręczy - zapisujesz je na tej kartce (ważne wszystko musisz pisać na tej kratce, musi być spokój i musisz mieć dużo wolnego czasu - nie spiesz się) potem analiza po lewej stronie zapisujesz wszystkie ZA np. korzyści z tego, dobre rzeczy a po prawej PRZECIW czyli wszystko zło co teraz cierpisz. Jak już zrobisz analizę, werdyk - wpisujesz rozwiązania.
Czyli prze analizowaleś za i przeciw i teraz co możesz zrobić jakie kroki podjąć, kilka rozwiązań wpisz. Zastanów się nad każdym i wybierz jedno! Zobaczysz jak bardzo rozjaśni Ci to umysł. 3masz się tego wyboru - jak tylko przychodzą Ci myśli do głowy odrazu przypominasz sobie o wyborze, który dokonałeś. Nie dawaj głowie myeć o czymś innym tylko to rozwiązanie co wybrałeś - po paru dniach poczujesz ulgę bo twój mózg odpuści trochę a po jakimś czasie twoje myśli o byłej będą przeszłością!!! Bo sobie wpoisz zdrowy rozsądek!!! Tak to działa tylko ważne determinacja, pisanie, spokój i dużo czasu!!! Dasz radę
Niestety, ten ból w nas jest przez to, że rozpadł się nam poukładany świat. Wspólne wizje i droga do spełniania marzeń poszła w piach... Testknimy za związkiem ale tego sprzed zdrady, a jesteśmy już w innym miejscu. Po zdradzie. Uje#&ni szambem, które nam zafundowano.
A zdać sobie sprawę musimy, że my się na to nie pisaliśmy. Nasze dzieci też nie. Osoba, która poszła bokiem jest tchórzem by nie nazwać tego inaczej. Czym jest dla niej nasza miłość??? Niczym. Tak. W tej chwili jest to dla niej nic. Ma na nas i nasze uczucia w doopie. Liczy się tylko co jej.
Do tego chcemy wracać?
Ostatnio Pezet wypuścił fajny kawałek z tekstem -
"Tego się dziś nie naprawia
Naprawia się siebie, a to się zostawia
Więc ludzie mają wielkie domy i gdzieś na świecie
Byłych mężów i żony
Więc pozwólmy się temu rozpadać
Na atomy, tak będzie lepiej"
Obraz naszych gwiazd. Jest problem to idziemy bokiem bo po co nam problemy. Ale po czasie... Kto tak naprawdę został z problemem? Kto w głowie będzie miał poczucie skur#&ienia??
Na pewno nie my, zdradzeni.
Ja sobie zdałem sprawę, że boję się samotności. Ze moze będzie problem ze znalezieniem kogoś odpowiedniego. Tego właściwego. U mnie to był pierwszy związek.
Jednak musimy przede wszystkim pogodzić się sami ze sobą i odzyskać wiarę we własne możliwości.
Artii jak mogę Cię prosić obrzydz mi ją bym nie pisał do niej życzeń urodzinowych - urodziny ma w grudniu. Weź mi ją tak obrzydz, bo chyba nie warto...
113 2020-11-11 17:54:28 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-11 17:59:07)
XYW wiesz co przed chwilą zrobiłem - największy błąd jaki mogłem popełnić, wiedziałem ale i tak musiałem się upewnić. Moja poszła się kąpać, a ja jej wlazłem na telefon i co snapchat jest koleś - przy nim jeszcze serduszko !!! Porażka - teraz pewność 100% !!! Po co mi to było !!! Znowu nerwy ale jakoś sobie radzę... wygarnął bym jej to wszystko ale po co. Oczywiście skapneła się - bo po chwili przyszła do mnie z pretensjami ale uciąłem rozmowę. Jak sam widzisz również jestem nie doskonały ciśnienie teraz 200 na 100.
114 2020-11-11 17:58:40 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-11-11 18:13:39)
XYW teraz dopiero doczytałem Ty sobie urządzasz dalej pogaduszki z ex ?
Masz racje diva nie ma co robić to ma z ciebie chusteczkę do nosa ,albo tak zwany tamponik emocjonalny.Jak jej się poprawi przez darmową "psychoterapię" to dostaniesz kopa, albo ze łba i znowu pójdziesz na dechy, bo po cichu na coś może liczysz ,jakieś ciupcianko czy co ? Szukasz guza ? w Nagrodę dostaniesz ,"kto szuka ten znajdzie".
Tobie takie jej wynurzenia pochlebiają ,a jej niby samokrytyka sprawia jakąś satysfakcję ,nie wyszło jej z jej exem masz radochę
Tak szczerze ? Ja bym miał ,ale to patenty na króciutką metę zmyłki i sztuki ego co jeszcze się miota nic więcej.
Chcesz sobie obrzydzać ex ? Na siłę ? Po co ? Jak zmuszasz się do wstrętu to jednocześnie idealizujesz i psu w doopę takie dawanie sobie rady te rzeczy się znoszą i drepczesz w miejscu bo awers jest odwrotną stroną rewersu ,nie wystarczy Ci tęsknot wspomnień tych dobrych i złych musisz to na siłę i na wyrost odświeżać ? Nie musisz już nic ,nawet dobrze czy źle życzyć.
"Chłopaki" to maja dzieci z jeszcze żonami i siłą rzeczy będą się kontaktować,ale Ty nie musisz przecież,chyba że chcesz być urabiany delikatnie subtelnie i na różne sposoby przez ex do roli "tatusio wujka' to od razu zainteresuj się jak się przysposabia takie dziecko ,a za dwa lata założysz nowy temat na forum ,z przewodnim motywem "Dlaczego mnie to spotkało ?"
XYW wiesz co przed chwilą zrobiłem - największy błąd jaki mogłem popełnić, wiedziałem ale i tak musiałem się upewnić. Moja poszła się kąpać, a ja jej wlazłem na telefon i co snapchat jest koleś - przy nim jeszcze serduszko !!! Porażka - teraz pewność 100% !!! Po co mi to było !!! Znowu nerwy ale jakoś sobie radzę... wygarnął bym jej to wszystko ale po co. Oczywiście skapneła się - bo po chwili przyszła do mnie z pretensjami ale uciąłem rozmowę. Jak sam widzisz również jestem nie doskonały ciśnienie teraz 200 na 100.
Spokojnie to jeszcze nie koniec atrakcji .
Myślisz że jż zostawiła komórkę przypadkiem ? Tak Ci ufa ?
Nie ma co bić piany wiedziałeś i chcesz wiedzieć więcej to odruch silny szukanie potwierdzeń a jak się szuka to się znajdzie.
Artiii idź się przewietrzyć co ? Pies się ucieszy.
115 2020-11-11 18:16:43 Ostatnio edytowany przez Dodorozrabiaka (2020-11-11 18:23:25)
Artii ja robiłem to samo. Też sprawdzałem. Po ostatnim sprawdzeniu coś we mnie pękło i nie mogę na nią patrzeć...
Ten idealny obraz twojej kobiety kiedyś runie w przepaść. Możesz też sam go tam rzucić. Jeszcze nie raz coś znajdziesz. Jeszcze nie raz coś usłyszysz.
One też potrzebują się dowartościować. Coś straciły, do czegoś się przyczynili. Każda ucieczka w rozmowy z boczniakiem to szybkie odbudowywanie jej. Bo przecież ten ją chce i chce ją obracać. Jest nią zainteresowany i tylko to dla niej jest teraz istotne.
Dlatego jeśli widzisz, że cię to wywraca, to nie sprawdzaj już, ty juz wszystko wiesz. A każde twoje sprawdzenie to znalezienie czegoś nowego. Czy potrzebujesz jeszcze więcej przyjąć na siebie?
Macie racje to był duży błąd - uświadomiłem sobie to co już wiem!!! Po co mi to było, tylko się cofnąłem kilka kroków do tyłu!!! Paslawek właśnie byłem na długim spacerze i jest znacznie lepiej !!! Przyszła do mnie drugi raz bo miała pretensję o telefon ale ją zlałem - nie dałem się sprowokować !!!
Wkońcu zaczęła mnie atakować, że to moja wina - powiedziałem stanowczo dość i nigdy więcej nie chce słyszeć, że to moja wina bo nie dam sobie już wmówić!!! Znam swoją wartość!!! Szok, dziwna mina i odeszła !!!
Wygrałem pojedynek ale było ciężko - jak ja jej teraz nienawidzę !!!
Powiedziała mi, że teraz znasz moją wadę, że zawsze będę szukać !!! Co to za babsko mi się trafiło ??? Czy ona taka zawsze była, czy może to ja te diabelskie wcielenie obudziłem ???
Normalnie niedowierzenie... A ja chciałem żeby ona wróciła !!! Co za pomyłka !!!
117 2020-11-11 19:32:31 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-11 20:14:23)
Paslawek - wciskałem jej kit od paru dni, że nie obchodzi mnie co robi i jej telefon - że już wszystko wiem Dała się nabrać bo go zostawiła i poszła się kąpać - teraz już wiem, że będzie hasło na telefonie albo go będzie brała wszędzie. Może i dobrze bo nie będzie mnie kusiło go sprawdzać !!! Ja już to wiem !!! Przyszła do mnie i nie potrafiła mi się dłużej w oczy patrzeć - tak się zakłamała. Teraz widzę jak ja jestem silniejszy ona jest słaba! Tak jest pogubiona i zakręcona - widać, że nie panuje nad niczym - wczoraj np. zgubiła kilka rzeczy z zakupów! Jak z nim rozmawia wyłącza się i dziecko coś do niej mówi a ona nic! Żenada
XYW - nie jestem w stanie Ci ją obrzydzić, co bym najgorszego o niej powiedział - zawsze ją wybielisz i będziesz bronił. Jak nie masz dość silnej woli proponuję specjalistę to nic złego - psycholog bądź terapia. Ja sam się wybieram do psychologa po tym wszystkim!
XYW teraz dopiero doczytałem Ty sobie urządzasz dalej pogaduszki z ex ?
Masz racje diva nie ma co robić to ma z ciebie chusteczkę do nosa ,albo tak zwany tamponik emocjonalny.Jak jej się poprawi przez darmową "psychoterapię" to dostaniesz kopa, albo ze łba i znowu pójdziesz na dechy, bo po cichu na coś może liczysz ,jakieś ciupcianko czy co ? Szukasz guza ? w Nagrodę dostaniesz ,"kto szuka ten znajdzie".
Tobie takie jej wynurzenia pochlebiają ,a jej niby samokrytyka sprawia jakąś satysfakcję ,nie wyszło jej z jej exem masz radochę
Tak szczerze ? Ja bym miał ,ale to patenty na króciutką metę zmyłki i sztuki ego co jeszcze się miota nic więcej.
Chcesz sobie obrzydzać ex ? Na siłę ? Po co ? Jak zmuszasz się do wstrętu to jednocześnie idealizujesz i psu w doopę takie dawanie sobie rady te rzeczy się znoszą i drepczesz w miejscu bo awers jest odwrotną stroną rewersu ,nie wystarczy Ci tęsknot wspomnień tych dobrych i złych musisz to na siłę i na wyrost odświeżać ? Nie musisz już nic ,nawet dobrze czy źle życzyć.
"Chłopaki" to maja dzieci z jeszcze żonami i siłą rzeczy będą się kontaktować,ale Ty nie musisz przecież,chyba że chcesz być urabiany delikatnie subtelnie i na różne sposoby przez ex do roli "tatusio wujka' to od razu zainteresuj się jak się przysposabia takie dziecko ,a za dwa lata założysz nowy temat na forum ,z przewodnim motywem "Dlaczego mnie to spotkało ?"Artiii napisał/a:XYW wiesz co przed chwilą zrobiłem - największy błąd jaki mogłem popełnić, wiedziałem ale i tak musiałem się upewnić. Moja poszła się kąpać, a ja jej wlazłem na telefon i co snapchat jest koleś - przy nim jeszcze serduszko !!! Porażka - teraz pewność 100% !!! Po co mi to było !!! Znowu nerwy ale jakoś sobie radzę... wygarnął bym jej to wszystko ale po co. Oczywiście skapneła się - bo po chwili przyszła do mnie z pretensjami ale uciąłem rozmowę. Jak sam widzisz również jestem nie doskonały ciśnienie teraz 200 na 100.
Spokojnie to jeszcze nie koniec
atrakcji .
Myślisz że jż zostawiła komórkę przypadkiem ? Tak Ci ufa ?
Nie ma co bić piany wiedziałeś i chcesz wiedzieć więcej to odruch silny szukanie potwierdzeń a jak się szuka to się znajdzie.
Artiii idź się przewietrzyć co ? Pies się ucieszy.
Przeczytaj dokładnie co napisałem a później Osadzaj
Czyżbym coś przeoczył ?
Możliwe jak tak to sorry .
120 2020-11-11 20:57:36 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-11 21:09:15)
Panowie spokojnie - każdy chce jakoś pomóc!!! Ja np. wolę brutalną prawdę nawet na forum. A wiecie co mnie najbardziej wqr... - moja luba potrafiła mi jeszcze nie tak dawno napisać Kocham Cię !!! Uważaj na siebie itd. A w tym czasie z boczniakiem co robiła. Jak tak można ???
Czy takie osoby mają uczucia ??? Czy tylko żyją chwilą ???
Ona już wie, że ja wiem o wszystkim a pomimo tego potrafi przyjść do sypialni i położyć się koło mnie wieczorem jakby nigdy nic - to jest po prostu żenujące, jak można tak grać!!!
A ja ją oceniałem za słabą, nieporadną istotę, której trzeba pomóc. Żal mi jej było kiedyś, a tu proszę pokazała prawdziwą twarz!!!
Mój kolejny błąd - nie lekceważ przeciwnika!!!
U mojej postęp - założyła hasło na telefon pokazuje pazurki ojjj pokazuje !!! (Dla mnie to lepiej, nie będzie mnie kusiło)
121 2020-11-12 10:23:02 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-12 10:27:59)
Wytłumaczycie mi coś, bo się naprawdę pogubiłem ???
Rozmawiam dzisiaj z moją małżonką i zadałem jej proste pytanie dlaczego mnie znowu okłamywałaś, że nie ma nikogo, nie wie jak to będzie bo kto będzie chciał panne z dzieckiem itd. A tu proszę jest koleś, czyli tak źle nie jest jak mówiłaś - mówie do niej.
Odpowiedź była następująca, że ja myślę, że ona sobie weźmie pierwszego lepszego bo jeste sama, będzie musiała gościa poznać bliżej żeby się upewnić, że jest normalny itp.
Drugie pytanie musisz pamiètać, że masz dziecko a sprowadzanie wujków może mu skrzywdzić psychikę - odpowiedziała, że nawet jej to do głowy narazie nie przyszło kogoś do domu sprowadzać, a tym bardziej z kimś teraz mieszkać.
No to wkońcu mówie jej wiem, że się zauroczyłaś bądź zakochałaś i nawet nie będę tego zatrzymywał - to mi odpowiedziała w złości, że nie jest wcale zakochana albo zauroczona!
Później standardowy test, że musi sobie wszystko po układać w głowie - tylko po co jej niby teraz koleś, jak ona nie wie co dokładnie robi. Czy znowu kłamie, a z bocznakiem coś planuje czy może jest gorzej niż myślałem chce się wyszaleć, poznawać nowych gości sex online narazie itd. Spełniać się szukać wrażeń itd. A rozwód da jen do tego wolną rękę - będzie mogła sobie robić co zeche.
Jak się ostatnio rozpłakała to miała pretensję do swojej mamy, że nie pokazała jej prawdziwej miłości. Ma ogólnie pretensje, że za młodu się nie wyszalała, bo miała wszystko ogrwniczane itd.
Na koniec rozmowy perfidnym uśmieszkiem mi odpowiada najwyżej mnie ktoś wykorzysta, zabije a potem zakopie jak ja kiedyś mówiłem. Bo ją kiedyś ostrzegałem przed zawieraniem znajomości w internecie, że może różnie być i trzeba uważać.
Czy moja jeszcze super, niedowartościowana małżonka odżyła i nie jest wcale taka niewinna i nieporadna bawi się teraz z kolesiami i w sumie to ona ich wykorzystuje !!! Bierze ich na litość jaka jest nie szczęśliwa, jakiego ma złego męża itd. ??? Gość co do niej napisał odrazu było hej a potem i jak tam ??? Drugie pytanie sugeruje jak się czujesz, dajesz radę czy dalej masz ciężko itd.
Wytłumaczy mi to ktoś ???
Ale co wlasciwie mamy Ci wytlumaczyc?
Czy ta kobieta ma jeszcze odrobine szacunku i szuka tej miłości faktycznie, czy może jest już tak zepsuta w środku, że liczy się dla niej tylko zabawa i poznawanie bądź robienie w ch... kolesi ??? Dla mnie to duża różnica. Dlatego chce wiedzieć...
124 2020-11-12 10:48:01 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-12 11:18:23)
Artiii napisał/a:XYW wiesz co przed chwilą zrobiłem - największy błąd jaki mogłem popełnić, wiedziałem ale i tak musiałem się upewnić. Moja poszła się kąpać, a ja jej wlazłem na telefon i co snapchat jest koleś - przy nim jeszcze serduszko !!! Porażka - teraz pewność 100% !!! Po co mi to było !!! Znowu nerwy ale jakoś sobie radzę... wygarnął bym jej to wszystko ale po co. Oczywiście skapneła się - bo po chwili przyszła do mnie z pretensjami ale uciąłem rozmowę. Jak sam widzisz również jestem nie doskonały ciśnienie teraz 200 na 100.
Spokojnie to jeszcze nie koniec
atrakcji .
Myślisz że jż zostawiła komórkę przypadkiem ? Tak Ci ufa ...
Oczywiście, ze nie. Miał to zobaczyć teraz jedzie po bandzie, pokazuje Ci to co chce pokazać ale wiele nie pokazuje. Zostawiła świadomie bo miałeś zobaczyć.
Przyszła z awanturą by się upewnić, ze rzeczywiście widziałeś, że to się odbyło planowo. Niczego się nie skapnęła. Nawet gdybyś nie sprawdzał, to i tak by przyszła z awanturą.
Artiii, ona nadal Cię rozgrywa, w ten sposób uświadamiasz jej, ze nadal trzyma kontrolę, a Twoja uwaga jest skierowana na nią.
Dała sobie sama pretekst do blokady telefonu i założenia hasła. Tak, ona w ten sposób przerzuca na Ciebie odpowiedzialność za niektóre swoje winy i czynności, które wykonuje. KOLEGO, TO JEST CAŁY CZAS GRA, NIE BĘDZIE JEŃCÓW JAK WIDZISZ
Dlatego jeśli widzisz, że cię to wywraca, to nie sprawdzaj już, ty juz wszystko wiesz. A każde twoje sprawdzenie to znalezienie czegoś nowego. Czy potrzebujesz jeszcze więcej przyjąć na siebie?
dokłądnie, jesli nie planujesz rozwodu z orzekaniem czyli nie potrzebujesz dowodów, to daj na luz.
AAA, i uważaj co mówisz, Pani może nagrywać.
..Powiedziała mi, że teraz znasz moją wadę, że zawsze będę szukać !!! Co to za babsko mi się trafiło ??? Czy ona taka zawsze była, czy może to ja te diabelskie wcielenie obudziłem ???
Normalnie niedowierzenie... A ja chciałem żeby ona wróciła !!! Co za pomyłka !!!
to na razie wygląda to łagodnie, Twoja Pani dopiero pokaże pazurki.
...Rozmawiam dzisiaj z moją małżonką i zadałem jej proste pytanie dlaczego mnie znowu okłamywałaś,...
Wytłumaczy mi to ktoś ???
Po co w ogóle zadajesz pytania, po co w ogóle zaczepiasz ? czy na prawdę sadzisz, ze powie cokolwiek zbliżonego do prawdy ?
Jedna z podstawowych zasad, wałkowana tu kilka razy:
Nie wierz W NIC co mówi i połowę tego co robi.
W NIC - rozumiesz ? W nic !!!
Czy ta kobieta ma jeszcze odrobine szacunku i szuka tej miłości faktycznie, czy może jest już tak zepsuta w środku, że liczy się dla niej tylko zabawa i poznawanie bądź robienie w ch... kolesi ??? Dla mnie to duża różnica. Dlatego chce wiedzieć...
Osoby w takim stadium jak Twoja jz sa jak w transie. Świat wiruje, staje się inny, jak człowiek na haju. Tamtej osoby, która znałeś nie ma, odeszła, umarła ... więc zadawanie pytań nie ma sensu. To tylko powłoka zewnętrzna została, a w środku zagnieździło się monstrum. W tym przypadku jeszcze jest łagodna ale to się zmieni. Nie daj się sprowokować do agresji, jak wspomniałem może nagrywać itp., jeśli Ci założy niebieska kartę, Ty stracisz nie tylko rodzinę ale i ona dostanie rozwód z Twojej winy. Uważaj więc z alkoholem, wieczorami przy winku .... moja ex kiedyś z tego co pamiętam zaproponowała, że kupi mi piwo bo była w sklepie, potem jak już wypiłem (na szczęście bodaj jedno bo wyczuwałem podstęp i się ociągałem) stwierdziła, że wychodzi do kochanka i nie wie kiedy wróci gdy się sprzeciwiłem zaczęła wydzwaniać po znajomych, że ja się awanturuję po alkoholu, jedna znajoma nawet przysłała jej dane do ośrodka pomocy by szybko uciekała z domu z dziećmi. Potem znajoma przyznała, że nie znała prawdy, znała tylko wersje podawane przez ex, te bajki budowane tygodniami, a to wystarczyłoby dla świadka przed sądem. Na szczęście szybko zdałem sobie z tego sprawę.
Tak, to się dzieje na prawdę ...
Jak już ktoś napisał, "bądź gotów na niespodziewane". Musisz myśleć z wyprzedzeniem
Czy ta kobieta ma jeszcze odrobine szacunku i szuka tej miłości faktycznie, czy może jest już tak zepsuta w środku, że liczy się dla niej tylko zabawa i poznawanie bądź robienie w ch... kolesi ??? Dla mnie to duża różnica. Dlatego chce wiedzieć...
Generalnie patrzac na to, ze ona wprost szuka kogos innego, to wlasciwie po co sie w to zaglebiasz i po co tak to chcesz analizowac?
Zepsuta w srodku? To jest matka Twoich dzieci, serio bedziesz wbijal w takie okreslenia?
Przepraszam macie racje to było silniejsze ode mnie !!! Niepotrzebne nikomu !!! Sam znoeu zwojowałem i sam znowu cierpoę - jak zwykle na własne życzenie !!!
127 2020-11-12 11:24:21 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-12 11:26:07)
Przepraszam macie racje to było silniejsze ode mnie !!! Niepotrzebne nikomu !!! Sam znoeu zwojowałem i sam znowu cierpoę - jak zwykle na własne życzenie !!!
Pamiętaj, ze sam to jesteś Ty. Ona się konsultuje z gachem, a on jest facetem. Tez co nieco się domyśla jak możesz zareagować. Najlepiej to mieć kogoś zaufanego z kim można porozmawiać w razie gorszego samopoczucia.
Z jż nie rozmawiaj, im mniej rozmawiacie tym mniej powiesz, ona wszystko co się dowie wykorzysta przeciwko Tobie, i nie będzie miała skrupułów. Ona nie powie Ci już nic prawdziwego, a Ty możesz coś palnąć.
Pod żadnym pozorem nie mów co wiesz, co robisz w związku z tym, jakie działania podejmujesz. Jedyny wspólny temat to DOBRO DZIECKA. Tylko to
To jest racja, powinienem się czasami rozpędzić i je... głową w ścianę !!! Teraz jak ochłonąłem wiem, że bardzo źle zrobiłem - dotarło do mnie, że to nawet najmniejszego sensu nie miało. Nie spałem pół nocy - jestem rozdrażniony, bo te myśli mnie dobijają !!! Wczoraj było w miare OK, do czasu, aż zerknąłem w jej telefon od tego się zaczęło !!
To jest najgorsze, że muszę się bardziej kontrolować - wiem Bullet, że ona może to wykorzystać do rozwodu, jeszcze trochę do rozprawy zostało, a zdanie zmienić nie problem !!! Widać, że ją gość steruje bo ona się tak nigdy nie zachowywała !!! Zresztą jak powoli dochodzę do siebie to powiem Wam - bardzo szczerze, że ja nie znam tej kobiety tzn nie poznaje, na pewno nie ożeniłem się z nią taką !!!
Przychodzą takie chwile, że moja głowa mnie męczy o różne pytania - dlaczego ??? Ja znam już odpowiedzi, ale pomimo tego muszę je zadać ponownie. Moja podświadomość mi mówi, że ja ją nadal kocham i do tego nienawidzę !!! Kiedyś myślałem nad tym czy można kochać i nienawidzieć jednocześnie, odp. moja była nie przecież to jest nie możliwe a teraz widzę inaczej !!! Doświadczenia, które nie są mi wcale do szczęścia potrzebne...
Dobrze, że jest to forum - można się przynajmniej wygadać !!! I Wspaniali Ludzie - bardzo dziękuje za to !!!
129 2020-11-12 12:53:14 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-11-12 13:52:42)
Przychodzą takie chwile, że moja głowa mnie męczy o różne pytania - dlaczego ??? Ja znam już odpowiedzi, ale pomimo tego muszę je zadać ponownie. Moja podświadomość mi mówi, że ja ją nadal kocham i do tego nienawidzę !!! Kiedyś myślałem nad tym czy można kochać i nienawidzieć jednocześnie, odp. moja była nie przecież to jest nie możliwe a teraz widzę inaczej !!! Doświadczenia, które nie są mi wcale do szczęścia potrzebne...
Nie Ty jej nie kochasz lecz boisz się, że po rozwodzie świat się skończy, że nie dasz rady ... tych lęków jest cała masa. Dasz radę, jedynie bądź ostrożny i nie popełniaj błędów, które my popełniliśmy. Wiadomo, w rodzinie łatwiej, bezpieczniej. Teraz tęsknisz do tego spokoju, rodziny, jesteś jeszcze uzależniony od ciepełka, które to generuje ale jej już nie ma i jeszcze nie do końca to do Ciebie dociera bo sam zdajesz się w to nie wierzyć.
Bierzesz wszystko na logikę i pytasz, przecież to niemożliwe, nieracjonalne, głupie. Tak ... jest takie ale osoba (w tym przypadku Twoja jż) nie myśli kategoriami logiki lecz wyłącznie emocji. Narkoman też wie, że się sam zabija ale nie przestaje brać. Nie licz, że jakiekolwiek argumenty trafią do jż, nie ma szans. Stąd bez sensu na tym etapie rozmawiać, pytać za późno. To jest zbędne bicie piany, na którym zresztą możesz się mocno wyłożyć.
Pytasz dlaczego ? Dlatego, że mogła i albo gdzieś się zagubiliście wcześniej albo (wg mnie) rezultat doświadczeń wyniesionych z domu rodzinnego ale na pewno nie jest to wynik ostatnich tygodni czy nawet miesięcy. Maszyna ruszyła, już nie zatrzymasz. Teraz jesteś na etapie, że nie masz za grosz spokoju bo sobie co chwilę sam projektujesz problem.
Jak to się skończy wiele problemów minie, nerwy stopniowo się ukoją, poznasz całą masę uroczych kobiet, którym Twoja jż nie mogłaby nawet czyścic butów. Wiele z nich też przeszło "swoje" z winy mężczyzn, takich jak my. Gdy czasem czytam wątki kobiet jest mi wstyd, że jestem facetem. Warto pamiętać, że zdrada nie ma płci.
To wygaszanie negatywnych emocji będzie stopniowe. Jak sinusoida, raz będziesz "kochał" raz "nienawidził" ale te wahania będą coraz słabsze aż krzywa się prawie wypłaszaczy.
Na razie wg mnie naturalnie jeszcze wewnętrznie idealizujesz jż tam gdzie to nie jest uzasadnione stąd to mylne poczucie miłości.
..Dobrze, że jest to forum - można się przynajmniej wygadać !!! I Wspaniali Ludzie - bardzo dziękuje za to !!!
nie ma tu nic wspaniałego ani cudownego. Ja im dłużej jestem na forum netkobiety tym więcej widzę schematów. Sam to zauważasz czytając wątki. Da się z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć dalsze działania i na razie się potwierdza, bo są najczęściej schematyczne.
130 2020-11-12 13:46:18 Ostatnio edytowany przez Artiii (2020-11-12 13:51:06)
Bullet masz racje - ja dopiero w ostatnim czasie, po przeczytaniu kilka wątków dotarło do mnie, że jest jeden praktyczny schemat!!! Oczywiście są małe różnice, ale głównie chodzi o jedno w zdradzie.
Co do tego forum - są tu Wspaniali Ludzie, a wiesz dlaczego, bo miałem żonę idealną - wręcz anioła i jak zobaczyłem do czego jest zdolna, wszystkich dosłownie wszystkich wrzuciłem do jednego wora !!! Jak mi się świat przewrócił przed oczyma - myślałem, jedno żadnej kobiety, one są wredne, wszystkie zdradzają itd.
Dopiero tutaj uświadomiłem sobie, jak wiele jest wartościowych kobiet, które jak ja zostały skrzywdzone !!!
Zrozumiałem, że są na szczęście dobrzy ludzie!!! Bo już zaczynałem w to wątpić i tutaj sobie to uświadomiłem...
Dlatego to forum to siła - moja, Twoja i Wszystkich !!!!
Za to jestem właśnie wdzięczny...
Pozdrawiam
Kacper55 wielki szacun dla Ciebie - za twoje słowa w moim wątku, masz 100% racji !!! Jeszcze kilka dni temu powiedziałbym, że to niemożliwe, a teraz zaczynam coraz lepiej widzieć!!! Wszystko się zgadza !!! Żył bym w trójkącie - a, że się sprzeciwiłem to żegnaj!!!