Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 390 z 796 ]

326

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

To fantastycznie, że oboje zdobyliście się na taką szczerą, spokojną i konstruktywną rozmowę. Mam nadzieję, że wszystko się Wam ułoży pomyślnie.

Życzę całej Waszej trójce szczęścia!

Zobacz podobne tematy :

327

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Znam podobną parę. On od wielu lat w Polsce, skończone studia, kierownicze stanowisko, zamożny, ona dziewczyna mimo, że bardzo ładna ale niepewna siebie. Od wielu lat są małżeństwem, 2 dzieci. On bardzo dba o rodzinę, dzieci są dla niego całym światem, zarabia bardzo dobrze, niczego im nie brakuje ale ... no właśnie, on ma charakter dominujący,  wręcz despotyczny, nie znoszący sprzeciwu. Zapewne z inną kobietą by się kłócili tak, że aż wióry by leciały ale wybrał sobie spokojną, uległą kobietę dlatego to małżeństwo funkcjonuje. Bardzo szybko się jej oświadczył ale zaraz zabronił malować, kobieco ubierać (bo taka powinna być tylko dla męża, w domu nawet  cały sex shop może być), zagonił do obowiązków domowych itd. Osobiście wcale się nie dziwię, że ten facet zwrócił uwagę na Autorkę, która nie tańczyła, nie rzucała pewnie w oczy, brak jej było przebojowości itd. Oni takich kobiet szukają.
A wracając jeszcze do moich znajomych. Dziewczyna, mimo, że jak dzieci troszkę podrosły wróciła do pracy, cały dom został na jej głowie. Nie ma opcji by ten mąż coś ugotował czy posprzątał. Obiad zawsze ma być podany zaraz jak on wróci z pracy i przebierze. I to nie byle jaki bo oni tam chyba jagnięcinę czy wołowinkę lubią. On non stop ma jakieś wyjścia z pracy, spotkania biznesowe. Ona może wyjść max 2 razy w roku i to na chwilę. W sumie jej to pasuje i nie wygląda by była nieszczęśliwa. To co trzeba mu przyznać, to, że o rodzinę, by niczego jej nie brakowało dba bardzo dobrze, a że panuje tam "tradycyjny" podział ról i całkowite oddanie kobiety, no cóż... tu już ktoś wyżej pisał, że niektórym kobietom to może pasować. Jedno czego jestem pewna, że nie stosuje wobec niej jakiejś przemocy (no chyba, że typu by nie ubierała za seksownie bo mężatce, w ogóle kobiecie nie wypada, no chyba że w 4 ścianach z mężem ale ona odbiera to tak, że po prostu jest o nią zazdrosny i nie ma z tym problemu). Wydaje mi się też, że na 99% jej nie zdradza, choć tu ręki uciąć nie dam wink Także wcale nie musi tu być żadnej tragedii pod warunkiem, że Autorka się podporządkuje i będzie w tej roli dobrze czuła.

328

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Rita cieszę się że konstruktywnie spotkanie zakończyliście, już się nie boję, dasz radę, potrafisz się obronić a to ważne, uważam że będzie dobrze i uważam że jest jakiś sens w waszym połączeniu się, kto wie może  wszechświat połączył was dla obopólnych korzyści

329

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Jak dla mnie to zbyt piekne, aby bylo na dluzsza mete prawdziwe, choc bardzo chce sie mylic.

Mam nadzieje, ze dasz sobie rade...

Powodzenia.

330

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Bullinka napisał/a:

Jak dla mnie to zbyt piekne, aby bylo na dluzsza mete prawdziwe, choc bardzo chce sie mylic.

Mam nadzieje, ze dasz sobie rade...

Powodzenia.

W to, że ot tak przepisze jej mieszkanie nie wierzę. I to niby przed narodzinami dziecka? W życiu.
Poza tym jakoś bardzo szybko przekonał ją do zamieszkaniem razem. Rozumiem, że w jego domu. Niby zostawiając jej alternatywę? Niby to jego mieszkanie? No nie.... jak już razem zamieszkacie, to albo tam albo wracaj do mamy. No bo przecież nie do pokoju w wynajmowanym mieszkaniu.
Jak zamieszkacie razem, to jak on ma takie tempo i jest zdeterminowany to i do ślubu Cię szybko przekona.

331

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Dobrze, że pogadaliście. Super, że  szczerze powiedział jaki jest. Obawiam się tylko tego, że z czasem Ci powie "no przecież mówiłem jaki jestem, ale sama się zdecydowałaś na związek to co się dziwisz". Sama piszesz, że możecie się kłócić i to bardzo, awantury nie są dobrym "otoczeniem" dla dziecka. Więc pewnie dla świętego spokoju będziesz mu ustępować by dziecko nie było świadkiem awantur. Tak czy siak, mam nadzieję że się mylę i życzę powodzenia smile

332

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

"W to, że ot tak przepisze jej mieszkanie nie wierzę. I to niby przed narodzinami dziecka? W życiu...."

A ja myślę że to mieszkanie które obiecał Ricie, tak czy owak przepisze jej , ona z kolei bez skrupułów może je przyjąć, w pewnym sensie jest tak jakby dawał je swojemu dziecku i tak trzeba ten gest bez krępacji  traktować, jego stać na takie  zabezpieczenie potomstwa, tak myślę i sama jestem ciekawa jak będzie, teraz niech budują bliskość, więzi i partnerstwo

333

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Roxann napisał/a:
Bullinka napisał/a:

Jak dla mnie to zbyt piekne, aby bylo na dluzsza mete prawdziwe, choc bardzo chce sie mylic.

Mam nadzieje, ze dasz sobie rade...

Powodzenia.

W to, że ot tak przepisze jej mieszkanie nie wierzę. I to niby przed narodzinami dziecka? W życiu.
Poza tym jakoś bardzo szybko przekonał ją do zamieszkaniem razem. Rozumiem, że w jego domu. Niby zostawiając jej alternatywę? Niby to jego mieszkanie? No nie.... jak już razem zamieszkacie, to albo tam albo wracaj do mamy. No bo przecież nie do pokoju w wynajmowanym mieszkaniu.
Jak zamieszkacie razem, to jak on ma takie tempo i jest zdeterminowany to i do ślubu Cię szybko przekona.

No coz...chlop dobrze wie co robi...uzalezni ja od siebie, dziecko sie urodzi, zostanie w Polsce wpisany jako ojciec ( czyli u siebie ma wylaczne prawo do dziecka )...
Jesli faktycznie z nia wezmie slub i zostana w PL to pol biedy, ale jak wyjedzie " na wakacje " to moze byc roznie...

Facet tlumaczy sie porywczoscia itd, ze niby terapia itd...hmmm...od kiedy to leczy sie przekonania religijne...
No, ale co ja tam wiem, jak to takie miodzio jak w powiesci romantycznej a chlop prawie jak z 365 dni...da jej czas na zakochanie...bo musi go pokochac...

334

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Witam, ta historia w mojej opinii jest jakaś mało prawdopodobna. Praktycznie się nie znacie, a On Ci mówi o przepisaniu mieszkania tak na ślepo? A jeśli ta historia jest prawdziwa to jak dla mnie zbyt piękna. A co się szybko zaczyna, tak się i szybko kończy. Uważaj na siebie i zawsze słuchaj swego wewnętrznego ja.

335 Ostatnio edytowany przez Miroon (2020-10-16 23:51:23)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
bagienni_k napisał/a:

Wygląda na to, jakby facet toczył trochę wewnętrzną walkę z samym sobą. ALbo kontrontuje się z jakimiś demonami przeszłości czy też stara się po prostu spotkać pośrodku z oczekiwaniami Autorki. Swoją drogą, jeśli jest taki porywczy i zestresowany, to by wyjaśniało zajmowane stanowisko i jego osobisty charakter czy przeżycia. Chyba próbuje to wszystko jakoś opanować.

No te wszystkie aspekty mogą się na siebie składać. Jeśli nie chce taki być i wkłada w to taką pracę to ok. Uczciwie postawił sprawę, będzie trudno, będzie próbował dominować, mówi autorce jasno "nie daj się, bo będzie po tobie"... Tylko wlasnie, czy potem tych słów nie wykorzysta i nie powie autorce, że przecież mówił jaki jest. Chcą próbować niech próbują, ja dalej zalecam czerwone lampki, bo też jest ryzyko, że jak np zachowa się źle wobec niej to jeszcze będzie grał ofiarę, że przecież tak ze sobą walczy i "wiekszosc czasu jest dobrze "... Z tym mieszkaniem to też może faktycznie tak zrobić, albo chce by zobaczyła, że walczy o nich i spełni jej potrzebe "posiadania opcji" albo po prostu zabezpieczy dziecko i wsio. To i co mu po marnych trzydziestu paru metrach jak ma dom pod miastem a moze to tez stanowic swietne zagranie i kupienie zaufania autorki.
Zresztą napisalas, że oboje stwierdziliście, że raczej wam nie wyjdzie, ale no spróbować można. Bylebyś tylko w razie co dała radę się uwolnić. Duzo siły życzę. Nie daj mu się... Tak jak prosił.

Autorko, pewnie wkrótce bedziesz na zwolnieniu lekarskim. O mówiliście kwestie podziału obowiązków i ról jakie dla siebie widzicie w tym domu? To tez istotna kwestia.

336

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Gratuluję odwagi i umiejętności rozmawiania jak dorośli - to się nie zdarza często. Tego przepisania mieszkania ja osobiście bym się bała, nawet od rodziny, bo to amunicja (w moim mniemaniu) do wzbudzania różnych uczuć, głównie poczucia długu, zależności. Moja rodzina by mi nie odpuściła niczego, ciągle by były akcje "to ja ci mieszkanie dałam a ty do matki nie dzwonisz..." itd.

Ale to wszystko też brzmi na niezłą szkołę życia, dochodzenia do swoich prawdziwych potrzeb, bronienia granic. Więc powodzenia.

Bullinko, oczywiście, że się chodzi na terapię leczyć z przekonań religijnych, nasz piękny polski katolicyzm wbił we mnie tyle niezdrowych, szkodliwych przekonań, że do dziś czasem mi się czkawką odbijają...

337 Ostatnio edytowany przez authority (2020-10-17 02:32:32)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

W judaizmie z rozwodem jest chyba gorzej niż w krajach arabskich na dodatek gdy żona zdradzi sąd nawet mimo braku zgody męża jest zobligowany unieważnić małżeństwo. W drugą stronę to tak nie działa bez zgody męża nie ma rozwodu według rabinów nie ma czegoś takiego jak zdrada żony. Choć słyszałem że teraz jest inaczej. Gorzej jest z przemocą można być wiernym i oprawcą.

338 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-10-17 10:12:42)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
sorella napisał/a:

Witam, ta historia w mojej opinii jest jakaś mało prawdopodobna. Praktycznie się nie znacie, a On Ci mówi o przepisaniu mieszkania tak na ślepo? A jeśli ta historia jest prawdziwa to jak dla mnie zbyt piękna. A co się szybko zaczyna, tak się i szybko kończy. Uważaj na siebie i zawsze słuchaj swego wewnętrznego ja.

Ja nie widzę nic pięknego w historii i w relacji, gdzie musisz pochodzić do niej jak do walki i jest jakieś 50% szans, że tę walkę przegrasz. Tak jak Ela210 uważam, że ja tu jestem słabszym ogniwem i po prostu może mi zabraknąć siły do ciągłej ustalania granic, emocji związanych z tym i zacznę odpuszczać. I tak jak Nirvanka uważam, że może pewnego dnia mi powiedzieć, że przecież mówił jaki jest, a ja zdecydowałam się na ten związek więc o co mi teraz chodzi. I co ja mu odpowiem? No nic, bo miałby rację.
Nie mam pewności, że jego otwartość i to wszystko co powiedział wynika ze szczerości i uczciwości czy to taktyka, która ma coś na celu, a ja jeszcze nie wiem co. Przecież mam się go bać, co nie? Także wszystko wyjdzie w praniu, bo jest duża szansa, że właśnie się wpieprzam w totalne bagno i tak łatwo nie będzie się z niego uwolnić.

Monoceros- do tego mieszkania mam podobne podejście. Jeśli się tym zajmie i chce to zrobić- ok, jeśli to były tylko piękne słówka by mnie przekonać do swoich czystych intencji ale nic z tym nie zrobi, to ja się o to nie upomnę, bo też uważam, że dalej to jakieś narzędzie dla niego i wzbudzanie poczucia "to ja tyle dla Ciebie ,a ty taka niewdzięczna". Tyle, że by mnie z niego nie wyrzucił i tyle.

Roxann- no z tymi cechami to pewnie jest tak jak mówisz, szukał określonych, znalazł i do dzieła. Ja ogólnie czasem mam taki przebłysk, czy faktycznie nie jestem elementem w jakimś jego planie. No bo jego szukanie kontaktu ze mną zbiegło się w czasie kiedy odebrał dom już do zamieszkania, jest dom to i kobietę do tego domu chciał... nie wiem. I się nie dowiem, więc ten temat zostawiam.

Miroon- co do obowiązków i ról w tym domu. Na razie poruszyliśmy kwestię jedzenia, bo on praktycznie w domu nie je, ma dietę pudełkową i jak wraca do domu po 18 to już jest po ostatnim posiłku. Zapytał czy mi też zamówić czy chcę sobie gotować. Powiedziałam, że chcę gotować. Ale to co napisałam dotyczy dni roboczych. W weekend będę/będziemy robić jedzenie. Co do np. sprzątania to powiedział, że w sobotę i w środę przychodzi babeczka ogarniać i w sumie tyle. Także, że sprzątaniem to tyle co po sobie. No ale to też wyjdzie w praniu, bo może uznać, że skoro jestem w domu to ja mogę to robić, co nie?

Bullinka- napisałaś, że jak byśmy wzięli ślub to pół biedy. To byłoby jakoś istotne z punktu widzenia prawa tam w Turcji, że figurowałabym jako żona czy co?

339

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Wygląda na to, jakby facet toczył trochę wewnętrzną walkę z samym sobą. ALbo kontrontuje się z jakimiś demonami przeszłości czy też stara się po prostu spotkać pośrodku z oczekiwaniami Autorki. Swoją drogą, jeśli jest taki porywczy i zestresowany, to by wyjaśniało zajmowane stanowisko i jego osobisty charakter czy przeżycia. Chyba próbuje to wszystko jakoś opanować.

No te wszystkie aspekty mogą się na siebie składać. Jeśli nie chce taki być i wkłada w to taką pracę to ok. Uczciwie postawił sprawę, będzie trudno, będzie próbował dominować, mówi autorce jasno "nie daj się, bo będzie po tobie"... Tylko wlasnie, czy potem tych słów nie wykorzysta i nie powie autorce, że przecież mówił jaki jest. Chcą próbować niech próbują, ja dalej zalecam czerwone lampki, bo też jest ryzyko, że jak np zachowa się źle wobec niej to jeszcze będzie grał ofiarę, że przecież tak ze sobą walczy i "wiekszosc czasu jest dobrze "... Z tym mieszkaniem to też może faktycznie tak zrobić, albo chce by zobaczyła, że walczy o nich i spełni jej potrzebe "posiadania opcji" albo po prostu zabezpieczy dziecko i wsio. To i co mu po marnych trzydziestu paru metrach jak ma dom pod miastem a moze to tez stanowic swietne zagranie i kupienie zaufania autorki.
Zresztą napisalas, że oboje stwierdziliście, że raczej wam nie wyjdzie, ale no spróbować można. Bylebyś tylko w razie co dała radę się uwolnić. Duzo siły życzę. Nie daj mu się... Tak jak prosił.

Autorko, pewnie wkrótce bedziesz na zwolnieniu lekarskim. O mówiliście kwestie podziału obowiązków i ról jakie dla siebie widzicie w tym domu? To tez istotna kwestia.

Coś w tym musi być..Gość walczy z ogarniającymi go wątpliwościami i próbuje zwalczyć w sobie to, co mu narzuciła kultura i wychowanie, ale póki co zamiary wobec Autorki ma raczej jasne i uczciwe. W takich wypadkach ryzyko jest większe, co będzie później..Z drugiej strony ilu jest takich facetów w naszej kulrurze, którzy zachowują się podobnie i nei wynika to z ich religii ale po prostu charakteru. BYwa tez tak, ze kasa i stanowisko facetowi uderzają do głowy i potem kobieta ma z takim facetem przej...., jak zaczyna być despotyczny.

340

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

R_ita, z tym mieszkaniem, to obstawiam, że po prostu zapisze je na dziecko i Ciebie co najwyżej zamelduje. Przecież nawet się dobrze nie znacie, wątpię by ot tak Ci je dał, tym bardziej teraz. Możliwe, że to będzie jego karta przetargowa odnośnie ewentualnego ślubu czyli dostaniesz je ale po nim albo w czymś związanym z dzieckiem, np. kwestii wychowania w jego religii itd. Ogólnie zgadzam się z osobą, która napisała, że w tej sytuacji "za darmo" bałabym się coś brać, tym bardziej mieszkanie. Nie chcę siać niepokoju ale nie wierzę by ot tak Ci je przepisał tylko dlatego, że jesteś w ciąży. Moim zdaniem będzie nim chciał coś ugrać. Tym bardziej, że przecież już Cię przekonał byście razem zamieszkali u niego.
Popatrz, jeszcze kilka dni temu nie chciałaś u niego nocować, kilka tyg. temu nie chciałaś z nim spotykać, a teraz przekonał Cię do wspólnego mieszkania. Czy przypadkiem nie ta obiecana kawalerka na to wpłynęła?
Co do obowiązków domowych to rzeczywiście teraz czasy zmieniły i co bogatsza rodzina ma panią sprzątającą i coraz częściej dietę pudełkową.  A że on już do tego zdążył przyzwyczaić to raczej tu nie oczekiwałabym rewolucji. Inna sprawa, to, że Turcy zwykle mają duże rodziny. Wiesz co to znaczy? To też powinnaś z nim uzgodnić.
Ten facet gra wyjątkowo szybko i zdecydowanie, tak jakby rzeczywiście miał plan, że teraz już musi mieć żonę i dzieci. Pamiętam, że ci moi znajomi zaczęli spotykać pod koniec wakacji, już chyba w listopadzie razem zamieszkali, a w lutym wzięli ślub. Dziecko już było w drodze choć wtedy chyba o tym nie wiedzieli. Także jak taki facet trafi na kobietę z odpowiednimi dla niego cechami, uległą i spolegliwą, to nie czeka.

341 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-10-17 11:25:20)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Rita, gdy napisałam, że jesteś słabym ogniwem układu, miałam na myśli to, że Ty możesz mocniej chwiać tą łodzią, że względu na swój strach, że coś Ci zagraża, nawet jak nie będzie niż On.
To nie tak,. że wrzeszcząca baba, zaganiająca faceta w kąt, to silna kobieta. Przeciwnie. Silna kobieta przyjmie pomoc od mężczyzny i nie szuka zagrożeń i krytyki tam gdzie jej nie ma.
Możesz nauczyć się wypływać i szerokie wody ze świadomością, że możesz wrócić do swoich podstaw. To już nie dzieciństwo.
Być może on uczy się tego samego. Każde rozwiązanie konfliktu, po którym znowu sobie ufacie, to krok milowy.
Patrz na niego jak na człowieka, a nie jakl Turka, diabła, nie mogę słuchać tych biadań nad wiarą. Zapytaj terapeutki ilu ma przemocowców katolików na tapecie smile
Wiele wypowiedzi tutaj idzie w stronę podsycania Twojej lękliwości i przekonania, że nie masz wpływu na zagrażającą rzeczywistość, czyli popycha do kąta, z którego musisz powoli wyjść.
to kamień do ogródka wszystkich tzw "pomocy społecznych" które budują wyuczone bezradności systemowo- widzę że w Niemczech dochodzi to do wysokiej perfekcji smile
masz dobra terapeutkę, pracujcie.
Możesz wychodzć z tych obaw z K przy boku, nie izolując się.

342 Ostatnio edytowany przez maku2 (2020-10-17 11:25:44)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
R_ita napisał/a:

Bullinka- napisałaś, że jak byśmy wzięli ślub to pół biedy. To byłoby jakoś istotne z punktu widzenia prawa tam w Turcji, że figurowałabym jako żona czy co?

Jej raczej chodziło o to że jeśli weźmiecie ślub i zostaniesz/zostaniecie w Polsce to pół biedy czyli nie będzie tragedii. W świecie islamu kobieta podlega mężowi we wszystkim czyli wszystko robisz za jego zgodą. Tam to normalne.

bagienni_k napisał/a:

.Z drugiej strony ilu jest takich facetów w naszej kulrurze, którzy zachowują się podobnie i nei wynika to z ich religii ale po prostu charakteru.

Tak ale raczej spotyka to się z krytyką i nie jest to norma a tam jest to normalne.

Ela210 napisał/a:

Patrz na niego jak na człowieka, a nie jakl Turka, diabła, nie mogę słuchać tych biadań nad wiarą. Zapytaj terapeutki ilu ma przemocowców katolików na tapecie

Czytasz ale chyba bez zrozumienia. Ja nie biadolę nad ich wiarą bo wiara jak wiara. Ja jak to nazwałaś biadolę nad ich kulturą która wynika również z ich wiary(po części jak u nas) a tam pozycja kobiety jest inna. Z tym sie zgodzisz czy też Ci to nie pasuje?

343

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ślub biorą ludzie, którzy się kochają, chcą być razem i są tego PEWNI.
W przypadku Autorki nic pewne nie jest, więc nie wiem, po co w ogóle brać pod uwagę ślub...

344

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

A u Ciebie autorko pojawiła się myśl o małżeństwie?

345

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Cyngli napisał/a:

Ślub biorą ludzie, którzy się kochają, chcą być razem i są tego PEWNI.
W przypadku Autorki nic pewne nie jest, więc nie wiem, po co w ogóle brać pod uwagę ślub...

Tu nie mam(y) na myśli jej, tylko jego. A to, że będzie do niego dążył i to szybko (podobnie jak z zamieszkaniem razem), to raczej jest bardzo prawdopodobne. Uzgodnienie reguł to zupełnie inna bajka niż wcielanie ich w życie. Mimo, że oczywiście fajnie, że doszli do powiedzmy kompromisu. Uważam, że podobnie jak z tym wspólnym mieszkaniem, on znajdzie sporo argumentów za szybkim ślubem. Podejrzewam, że zagra tamtym mieszkaniem albo dzieckiem, by urodziło w "rodzinie".

346 Ostatnio edytowany przez Miroon (2020-10-17 11:32:51)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Tak jak Roxann uważam, że koles jest bardzo zdeterminowany i myśli trzy jak i nie 10 kroków do przodu, będzie do tego na pewno dążył, w sensie slubu. To prawda, że jeszcze parę dni temu nie chciała z nim być, zostać tam, a teraz się do niego wprowadza... Jest szybki i wie jak działać.
No i ustalenia jedno, a rzeczywistość drugie...

Ja też nie kieruję się już tak wiarą i pochodzeniem, co typem osobowości, na które kultura w ktorej wzrastać mogla mieć wplyw.

347 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-10-17 11:41:36)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Nie musi się zgadzać na ślub, jeśli nie chce, myślę, że On jest w stanie to przetrawić. ale też nie demonizujmy- mowa chyba o ślubie cywilnym, który reguluje pewne formalności i daje coś i jej i jemu. są rozwody, to nie ślub w Izraelu smile był taki mniserial jak para chciała się rozwieść w Izraelu w bardzo religijnej rodzinie a nie mogli..

348

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Ela210 napisał/a:

Nie musi się zgadzać na ślub, jeśli nie chce, myślę, że On jest w stanie to przetrawić. ale też nie demonizujmy- mowa chyba o ślubie cywilnym, który reguluje pewne formalności i daje coś i jej i jemu. są rozwody, to nie ślub w Izraelu smile był taki mniserial jak para chciała się rozwieść w Izdraelu w bardzo religijnej rodzinie a nie mogli..

Po co brać ślub skoro myśli się o rozwodzie?
Po co brać ślub jeżeli nie jest się pewnym tej drugiej połowy?
Po co brać ślub jeśli się nie kocha?

I tak nie musi się zgadzać na ślub ale już wcześniej nie chciała dziecka, być w związku, mieszkać z nim i...jakoś tak jej plany nie wyszły.

349

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Roxann napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Ślub biorą ludzie, którzy się kochają, chcą być razem i są tego PEWNI.
W przypadku Autorki nic pewne nie jest, więc nie wiem, po co w ogóle brać pod uwagę ślub...

Tu nie mam(y) na myśli jej, tylko jego. A to, że będzie do niego dążył i to szybko (podobnie jak z zamieszkaniem razem), to raczej jest bardzo prawdopodobne. Uzgodnienie reguł to zupełnie inna bajka niż wcielanie ich w życie. Mimo, że oczywiście fajnie, że doszli do powiedzmy kompromisu. Uważam, że podobnie jak z tym wspólnym mieszkaniem, on znajdzie sporo argumentów za szybkim ślubem. Podejrzewam, że zagra tamtym mieszkaniem albo dzieckiem, by urodziło w "rodzinie".

Ogólnie dziwię się temu facetowi, bo ja widząc taki brak zdecydowania, jaki prezentuje Rita, dałabym sobie spokój bardzo szybko i ograniczyła swoją „działalność” do bycia jedynie dobrym tatą. Nie brałabym pod uwagę związku. Może faktycznie tu jakieś naleciałości kulturowo-religijne nim kierują.

Wszystko rozumiem, zagubienie, niepewność. Ale z reguły się czuje, czy chce się z kimś być, czy nie.

350

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Może uznał, że autorka trochę sie porzuca, porzuca ale w końcu zrozumie co dla niej NAJLEPSZE, bo przecież on jest najmądrzejszy i wie, co tym najlepszym jest smile a może faktycznie pokochał, a że zdeterminowany to chce spróbować za wszelką cenę? Nie dowiemy się co siedzi w glowie tego Pana. Dla mnie to dobry strateg z planem, który chce dostać to, co sobie założył. Ot co.
A może akceptuje jej problemową i niezdecydowaną naturę bo sam jest wadliwy i chce akceptacji dla swojej agresywnej natury? Moze widzi w niej czlowieka i chce rozumieć jej problemy.

351 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-10-17 11:57:20)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Cyngli napisał/a:

Ogólnie dziwię się temu facetowi, bo ja widząc taki brak zdecydowania, jaki prezentuje Rita, dałabym sobie spokój bardzo szybko i ograniczyła swoją „działalność” do bycia jedynie dobrym tatą. Nie brałabym pod uwagę związku. Może faktycznie tu jakieś naleciałości kulturowo-religijne nim kierują.

Wszystko rozumiem, zagubienie, niepewność. Ale z reguły się czuje, czy chce się z kimś być, czy nie.

On nie jest gupi i widzi, że nią łatwo kierować i sobie podporządkować. To, że ona powie czy zrobi coś po nie jego myśli, wyprowadzając go z równowagi to jedno. On potem, jak weźmie głęboki oddech i tak dopnie swego.
I zgadzam z tym co napisał maku2:

maku2 napisał/a:

I tak nie musi się zgadzać na ślub ale już wcześniej nie chciała dziecka, być w związku, mieszkać z nim i...jakoś tak jej plany nie wyszły.

Wystarczyła rozmowa (ROZMOWA) a Autorka przystała na wszystko czego on chciał.
Takim tempem i zdolnościami tego pana to wezmą ślub jeszcze zanim razem zamieszkają.
EDIT: Szczerze, to byłam w szoku, że tak szybko na to wspólne mieszkanie przystała (po rozmowie) i uwierzyła w to, że on jej tą kawalerkę podaruje.

352

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Rita chodziło mi bardziej o to, że praktycznie się nie znacie a facet jest tak wspanialomyslny i odrazu wyskakuje z pomysłem przepisania na Ciebie mieszkania w sytuacji gdy nie zdecydujesz się na związek z Nim. Z tego co piszesz, to obserwuje że masz wiele obaw co do tego mężczyzny a te obawy na pewno nie są wyssane z palca. Podsumowując ;
Narkotyki, alkohol, krótkotrwałe znajomości z kobietami. Jakas kobieta też nie bez powodu usunela ciążę. Być może miala podobne obawy do Twoich. Ty tego robić nie musisz. Ale uważam, że teraz powinnaś zadbać o siebie i starać się opierać i polegać na sobie. Facet dziś jest a jutro może go nie być. Tu nikt nie da gwarancji co będzie za jakiś czas. Faktem jest też to, że facet jest porywczy. Nie każda osoba w waszej sytuacji gdy spotyka się ś oporem wali pięścią w ścianę czy stół. Nie twierdzę że to damski bokser ale napewno nie radzi sobie z emocjami. I nad tym należy się pochylić.

353

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ale to nie jest problem faceta, że ma swoje plany i dąży do ich spełnienia, tylko problem Autorki, że nie jest asertywna i można nią kręcić w każdą stronę.

Wychodzi brak zdecydowania. I wyjdzie jej bokiem także tym razem.

354

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:

A może akceptuje jej problemową i niezdecydowaną naturę bo sam jest wadliwy i chce akceptacji dla swojej agresywnej natury? Moze widzi w niej czlowieka i chce rozumieć jej problemy.

Tak właśnie mówił, jak zapytalam dlaczego tak się na nas uparł.

355

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Przecież jemu o dziecko chodzi, a Rita jak będzie uległa to tylko miły dodatek. A jak nie będzie miła to papa. Dlatego on nie będzie aż tak bardzo nalegał na ślub, ale na wpisanie go jako ojca do dokumentów,  nadanie jego nazwiska dziecku. Zobaczycie, że z tego wyjdzie jedno wielkie bagno. M. in. dzięki waszym radom (większości) Autorka już w tym bagnie brodzi, chwila moment utknie w nim.

356

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
R_ita napisał/a:
Miroon napisał/a:

A może akceptuje jej problemową i niezdecydowaną naturę bo sam jest wadliwy i chce akceptacji dla swojej agresywnej natury? Moze widzi w niej czlowieka i chce rozumieć jej problemy.

Tak właśnie mówił, jak zapytalam dlaczego tak się na nas uparł.

No nie zupełnie przecież powiedział Ci że sam może wychowywać dziecko.
A jak się zorientował że w Polsce to matka zostaje z dzieckiem to i Ciebie postara się wychować.

357

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Nirvanka87 napisał/a:

Przecież jemu o dziecko chodzi, a Rita jak będzie uległa to tylko miły dodatek. A jak nie będzie miła to papa. Dlatego on nie będzie aż tak bardzo nalegał na ślub, ale na wpisanie go jako ojca do dokumentów,  nadanie jego nazwiska dziecku. Zobaczycie, że z tego wyjdzie jedno wielkie bagno. M. in. dzięki waszym radom (większości) Autorka już w tym bagnie brodzi, chwila moment utknie w nim.

A co Twoim zdaniem powinna (była) zrobić?

358

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Dopisze coś jeszcze. Narkotyki powodują właśnie takie reakcje gdzie człowiek staje się nie przewidywalny i mało stabilny emocjonalnie. Z racji tego że mało o Nim wiesz, nie jesteś w stanie stwierdzić czy dalej bierze. A z tego od tak się nie wychodzi. I myślę skoro On Ci sam o tym powiedział to coś dalej może być na rzeczy. To oczywiście moje subiektywne zdanie.

359

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
maku2 napisał/a:
R_ita napisał/a:
Miroon napisał/a:

A może akceptuje jej problemową i niezdecydowaną naturę bo sam jest wadliwy i chce akceptacji dla swojej agresywnej natury? Moze widzi w niej czlowieka i chce rozumieć jej problemy.

Tak właśnie mówił, jak zapytalam dlaczego tak się na nas uparł.

No nie zupełnie przecież powiedział Ci że sam może wychowywać dziecko.
A jak się zorientował że w Polsce to matka zostaje z dzieckiem to i Ciebie postara się wychować.

On będzie miał na wszystko odpowiedź. Tak jak opracowuje strategie w firmie, tak ma strategie na nią i na życie wink

360

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Roxann napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

Przecież jemu o dziecko chodzi, a Rita jak będzie uległa to tylko miły dodatek. A jak nie będzie miła to papa. Dlatego on nie będzie aż tak bardzo nalegał na ślub, ale na wpisanie go jako ojca do dokumentów,  nadanie jego nazwiska dziecku. Zobaczycie, że z tego wyjdzie jedno wielkie bagno. M. in. dzięki waszym radom (większości) Autorka już w tym bagnie brodzi, chwila moment utknie w nim.

A co Twoim zdaniem powinna (była) zrobić?

Pisałam na początku. Zaznaczę,  że tak zrobiła moja szwagierka. Urodziła, podała, że ojciec nn. On nie ma praw do dziecka, oczywiście ona też niczego od niego nie chciała. Po 2 latach poznała mojego kuzyna, który przysposobił dziecko, mają jeszcze dwójkę swoich wspólnych, a to dziecko już jest dorosłym szczęśliwym człowiekiem należącym do naszej rodziny. Za tatę uważa mojego kuzyna, a tamtego przemocowca nawet nie chce poznać

361

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Nirvanka87 napisał/a:

M. in. dzięki waszym radom (większości) Autorka już w tym bagnie brodzi, chwila moment utknie w nim.

Bzdura. Będzie mogła pogratulować jedynie sobie, że nie jest asertywna.
Bądźmy szczerzy, jak Ci napiszę „idź się powiesić”, to się zastanowisz, czy pójdziesz szukać paska od spodni? hmm

362

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ale jest trochę racji w tym, że prędzej się na nim pozna i zobaczy czy to rokuje mieszkając pod jednym dachem. Na pojedynczych spotkaniach mógłby dalej totalnie udawać, w domu prędzej zrzuci maskę i pokaże, na ile zamierza się starać a na ile uważa, że ma ją w garści.

363

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Nirvanka87 napisał/a:

Pisałam na początku. Zaznaczę,  że tak zrobiła moja szwagierka. Urodziła, podała, że ojciec nn. On nie ma praw do dziecka, oczywiście ona też niczego od niego nie chciała. Po 2 latach poznała mojego kuzyna, który przysposobił dziecko, mają jeszcze dwójkę swoich wspólnych, a to dziecko już jest dorosłym szczęśliwym człowiekiem należącym do naszej rodziny. Za tatę uważa mojego kuzyna, a tamtego przemocowca nawet nie chce poznać

No nie wiem czy nie informowanie ojca dziecka to najlepsze wyjście. Ja raczej nie popieram.
Niemniej uważam, że tak szybka zgoda na zamieszkanie razem to błąd. No ale jak już decyzję podjęła, to niech chociaż zostawi sobie ten pokój na jakiś czas i przetrzyma tam swoje rzeczy. Tak by w razie czego mogła szybko tam wrócić. I na razie żadnego ślubu!

364

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ktoś wyżej napisał, że rzadko się spotyka takie sytuacje, kiedy dwoje ludzi siada do poważnej i rzeczowej rozmowy, aby rozwiązać trapiące ich problemy. Tutaj akurat sytuacja była zbliżóna,
bo obyło się bez awantur i zbędnych pyskówek, jakie pewnie nieraz mają miejsce. A jak już się emocje opanuje to połowa sukcesu.
Tak zwróciłem uwagę na jedną rzecz: jeśli ktoś taki, jak ten facet planuje i przewiduje wydarzenia do przodu, nie żyje chwilą, ale myśli o przyszłości, o dziecku i rodzinie: czy akurat to samo w sobie jest takie złe? Wydaje mi się, że to należy oddzielić zdecydowanie od kwestii jego charakteru, bo on jest tutaj niepokojący. Gdyby zaś facet był spokojny i ułóżony, ale bliżej by mu było do Piotrusia Pana to zapewne oberwał by jeszcze bardziej. Pomijam w tym wszystkim jego pochodzenie.

365

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Cyngli napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

M. in. dzięki waszym radom (większości) Autorka już w tym bagnie brodzi, chwila moment utknie w nim.

Bzdura. Będzie mogła pogratulować jedynie sobie, że nie jest asertywna.
Bądźmy szczerzy, jak Ci napiszę „idź się powiesić”, to się zastanowisz, czy pójdziesz szukać paska od spodni? hmm

Z tymże ona nie pisała na forum dla samobójców,  tylko na forum które wydawałoby się zrzeszać rozsądnych ludzi. Bardzo mnie dziwi, że doradzaliscie by weszła w paszcze lwa, wypominacie, że to z nią jest coś nie tak, a każdy na jej miejscu by się wahał co ma zrobić. A teraz jeszcze perfidnie piszesz, że mogła was nie słuchać i być asertywna. Serio zawiodłam się na tym forum.
Droga Autorko rób tak jak Ci ROZUM podpowiada. Chroń siebie i dziecko.
Ja się żegnam z tym wątkiem i z tym forum

366

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Tym bardziej, że tyle Panie pisały, że to dobry i miły gość, on wprost mowi "bój się mnie", sam mówi ze jest agresywny i ze nie jest dobrym facetem, ale dalej wina autorki, ze sie boi i nie wie czego chce. Kobiety kobietom.
Poza tym autorka już decyzje podjęła, są razem, zamieszkają razem, chcą się sprawdzić, a że dalej ma obawy i nie wie co jej to przyniesie, to chyba normalna sprawa.

Nirvanka, sam zalogowałem się na tym forum, ze względu na ten wątek, bo moja córka byla kiedys krótko z muzułmaninem i też bardzo się rozczarowałem ludźmi tu.

367 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-10-17 13:37:45)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:

Tym bardziej, że tyle Panie pisały, że to dobry i miły gość, on wprost mowi "bój się mnie", sam mówi ze jest agresywny i ze nie jest dobrym facetem, ale dalej wina autorki, ze sie boi i nie wie czego chce. Kobiety kobietom.
Poza tym autorka już decyzje podjęła, są razem, zamieszkają razem, chcą się sprawdzić, a że dalej ma obawy i nie wie co jej to przyniesie, to chyba normalna sprawa.

Nirvanka, sam zalogowałem się na tym forum, ze względu na ten wątek, bo moja córka byla kiedys krótko z muzułmaninem i też bardzo się rozczarowałem ludźmi tu.

właśnie to mnie wkurza na forum, że niektórzy w każdym wątku załatwiaja tu swoje niezałatwione traumy.
Nie potrafią spojrzeć na czyjeś sprawy z dystansu.
A póżniej jeszcze zdziwienie: jak to jest Ela, że raz piszesz tak do zdradzonej żony, a raz inaczej?
a dlaczego nie do każdej kochanki tak samo?
Twój niedoszły zięć muzułmanin był jakimś konkretnym człowiekiem z konkretnymi uwarunkowaniami, a Twoja córka też inaczej  Rita ukształtowaną kobietą
Może to być nieprzekładalne doświadczenie.

368

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Roxann napisał/a:

R_ita, z tym mieszkaniem, to obstawiam, że po prostu zapisze je na dziecko i Ciebie co najwyżej zamelduje. Przecież nawet się dobrze nie znacie, wątpię by ot tak Ci je dał, tym bardziej teraz. Możliwe, że to będzie jego karta przetargowa odnośnie ewentualnego ślubu czyli dostaniesz je ale po nim albo w czymś związanym z dzieckiem, np. kwestii wychowania w jego religii itd. Ogólnie zgadzam się z osobą, która napisała, że w tej sytuacji "za darmo" bałabym się coś brać, tym bardziej mieszkanie. Nie chcę siać niepokoju ale nie wierzę by ot tak Ci je przepisał tylko dlatego, że jesteś w ciąży. Moim zdaniem będzie nim chciał coś ugrać. a.

Jeśli ja sie czegokolwiek w życiu nauczyłam, to tego, że trzeba być zawsze niezależną, nigdy nie należy się ustawiać w pozycji całkowitej zależności - zwłaszcza jeśli ma się wybór, a Autorka go ma.

R_ita
Nie przyjęłabym tego mieszkania. To jest zbyt duży, zbyt zobowiązujący prezent. Stworzyłby sytuację, w której byłabyś od niego zależna, poczucie, że jesteś mu coś winna. Nie ufasz mu, po co chcesz się od niego uzależniać?

Niech on będzie ojcem dla dziecka, niech je utrzymuje, niech spędza czas, itd., ale uważam, że nie powinnaś się do niego wprowadzać, ani przyjmować prezentów w postaci mieszkania. Przynajmniej nie teraz. Za mało go znasz. To że macie dziecko nie zobowiązuje Cię do niczego, nie musicie być razem.

Co do jego narodowości i wiary, nie mówię, że każdy Turek czy muzułmanin jest zły, ale nie można tego ignorować. On w pewnej kulturze dorastał i to w nim jest, zresztą jak w każdym z nas. Nie dorastamy w izolacji, tylko w pewnej kulturze, która uczy nas pewnych zachowań, przekonań, wiary. Od tego nie da się ot tak odwrócić plecami. Mam wrażenie że ludzie którzy piszą, że jego religia czy narodowość nie mają znaczenia nie poznali nikogo o innej narodowości i powtarzają politycznie poprawne bzdury, że wszyscy są tacy sami. Nie są. Istnieje ogromna różnica kulturowa między Polska a Turcją, chrześcijaństwem a islamem, nie ma sensu udawać, że tak nie jest.

Bardzo fajnie mi się czyta ten wątek. Jest ekscytujący i dość nietypowy - także dzięki Ricie, która wydaje mi się ogarnięta i inteligentna i potrafi myśleć krytycznie, nie przyjmuje wszystkiego, co jej tutaj użytkownicy piszą. Rito, jesteś zagubiona, to normalne, ale mogą główna rada, to nie wchodź w nic pospiesznie. Jak się okaże że to w gruncie rzeczy uczciwy dobry człowiek, to sobie możecie razem mieszkać, brać ślub, możesz kawalerkę przyjąć. Ale nie teraz, nie kiedy sama mu jeszcze nie ufasz, a on robił wszystko byś się ugięła do tego czego on chce.

369

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:

... bardzo się rozczarowałem ludźmi tu.

Czym się rozczarowałeś?
A właściwie czemu oczekiwałeś że ludzie tutaj będą spełniać Twoje oczekiwania?

370

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

CatLady, tez uważam, ze Rita jest mądrzejsza i silniejsza i bardziej konkretna, niż starają się jej sugerować Panie.

371

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Nirvanka87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

M. in. dzięki waszym radom (większości) Autorka już w tym bagnie brodzi, chwila moment utknie w nim.

Bzdura. Będzie mogła pogratulować jedynie sobie, że nie jest asertywna.
Bądźmy szczerzy, jak Ci napiszę „idź się powiesić”, to się zastanowisz, czy pójdziesz szukać paska od spodni? hmm

Z tymże ona nie pisała na forum dla samobójców,  tylko na forum które wydawałoby się zrzeszać rozsądnych ludzi. Bardzo mnie dziwi, że doradzaliscie by weszła w paszcze lwa, wypominacie, że to z nią jest coś nie tak, a każdy na jej miejscu by się wahał co ma zrobić. A teraz jeszcze perfidnie piszesz, że mogła was nie słuchać i być asertywna. Serio zawiodłam się na tym forum.
Droga Autorko rób tak jak Ci ROZUM podpowiada. Chroń siebie i dziecko.
Ja się żegnam z tym wątkiem i z tym forum

Każdy na tym Forum doradza w zgodzie z własnym sumieniem, na podstawie swoich doświadczeń! Nie ponosimy odpowiedzialności za czyjeś decyzje życiowe hmm

Pisanie o „paszczy lwa” jest śmieszne, skoro tak naprawdę nie mamy pewności, czy ten facet w ogóle jest „lwem”.

Skoro takie masz podejście i nastawienie, to pozostaje życzyć powodzenia, i poza Forum, i w życiu.

372 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-17 13:53:47)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Nirvanka87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

M. in. dzięki waszym radom (większości) Autorka już w tym bagnie brodzi, chwila moment utknie w nim.

Bzdura. Będzie mogła pogratulować jedynie sobie, że nie jest asertywna.
Bądźmy szczerzy, jak Ci napiszę „idź się powiesić”, to się zastanowisz, czy pójdziesz szukać paska od spodni? hmm

Z tymże ona nie pisała na forum dla samobójców,  tylko na forum które wydawałoby się zrzeszać rozsądnych ludzi. Bardzo mnie dziwi, że doradzaliscie by weszła w paszcze lwa, wypominacie, że to z nią jest coś nie tak, a każdy na jej miejscu by się wahał co ma zrobić. A teraz jeszcze perfidnie piszesz, że mogła was nie słuchać i być asertywna. Serio zawiodłam się na tym forum.
Droga Autorko rób tak jak Ci ROZUM podpowiada. Chroń siebie i dziecko.
Ja się żegnam z tym wątkiem i z tym forum

Nie bardzo rozumiem, dlaczego ktoś ma rezeygnować z wypowiadnia się, bo inni, na czele z Autorką, nie zastosowali się do jego rad czy sugestii..Autorka zrobi, co będzie uważała za stosowne, może się nie wpakuje w w kłopoty, nie wiadomo..Ale żeby od razu focha strzelać z tego powodu, żę ktoś ma inne zdanie i się waha? Toż to dziecinne..

373

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Cyngli napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Bzdura. Będzie mogła pogratulować jedynie sobie, że nie jest asertywna.
Bądźmy szczerzy, jak Ci napiszę „idź się powiesić”, to się zastanowisz, czy pójdziesz szukać paska od spodni? hmm

Z tymże ona nie pisała na forum dla samobójców,  tylko na forum które wydawałoby się zrzeszać rozsądnych ludzi. Bardzo mnie dziwi, że doradzaliscie by weszła w paszcze lwa, wypominacie, że to z nią jest coś nie tak, a każdy na jej miejscu by się wahał co ma zrobić. A teraz jeszcze perfidnie piszesz, że mogła was nie słuchać i być asertywna. Serio zawiodłam się na tym forum.
Droga Autorko rób tak jak Ci ROZUM podpowiada. Chroń siebie i dziecko.
Ja się żegnam z tym wątkiem i z tym forum

Każdy na tym Forum doradza w zgodzie z własnym sumieniem, na podstawie swoich doświadczeń! Nie ponosimy odpowiedzialności za czyjeś decyzje życiowe hmm

Pisanie o „paszczy lwa” jest śmieszne, skoro tak naprawdę nie mamy pewności, czy ten facet w ogóle jest „lwem”.

Skoro takie masz podejście i nastawienie, to pozostaje życzyć powodzenia, i poza Forum, i w życiu.

No jak nie jest tym "lwem"? Chyba wam umknęło, że sam mówił, że autorka ma się go bać, że jest agresywny, kontrolujacy, nie panuje nad emocjami, jak traktuje ludzi i ze nie jest miłym gosciem? To jego słowa.

374

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

Z tymże ona nie pisała na forum dla samobójców,  tylko na forum które wydawałoby się zrzeszać rozsądnych ludzi. Bardzo mnie dziwi, że doradzaliscie by weszła w paszcze lwa, wypominacie, że to z nią jest coś nie tak, a każdy na jej miejscu by się wahał co ma zrobić. A teraz jeszcze perfidnie piszesz, że mogła was nie słuchać i być asertywna. Serio zawiodłam się na tym forum.
Droga Autorko rób tak jak Ci ROZUM podpowiada. Chroń siebie i dziecko.
Ja się żegnam z tym wątkiem i z tym forum

Każdy na tym Forum doradza w zgodzie z własnym sumieniem, na podstawie swoich doświadczeń! Nie ponosimy odpowiedzialności za czyjeś decyzje życiowe hmm

Pisanie o „paszczy lwa” jest śmieszne, skoro tak naprawdę nie mamy pewności, czy ten facet w ogóle jest „lwem”.

Skoro takie masz podejście i nastawienie, to pozostaje życzyć powodzenia, i poza Forum, i w życiu.

No jak nie jest tym "lwem"? Chyba wam umknęło, że sam mówił, że autorka ma się go bać, że jest agresywny, kontrolujacy, nie panuje nad emocjami, jak traktuje ludzi i ze nie jest miłym gosciem? To jego słowa.

A nie powiedział też, że ma tego świadomość i chodzi na terapię?
Nie oceniaj nigdy ludzi pochopnie. Robisz to od pierwszej Twojej wypowiedzi w tym wątku.

Dla mnie typowym „lwem” jest osoba, która wie, że jest toksyczna i nic z tym nie robi, jedynie wykorzystuje ludzi dla własnych potrzeb, bezlitośnie. Nie widzę w tym facecie takiej osoby.

375

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Tu autorka. Poodnoszę się trochę do podnoszonych w postach kwestii.

1. Moje niezdecydowanie, którym uzasadniacie to, że doprowadzałam go do szału albo, że to ja tu jestem tą winną- no macie prawo tak myśleć. Ja nie będę się katować i obwiniać tym, co mu zafundowałam, ani szukać teraz w sobie winy, bo to dopiero mogłoby mnie ściągnąć w dół i sprawić, że zaczęłabym mu ulegać. Dalej uważam, że moje obawy i lęki są zasadne, co On sam potwierdza,  emocje mi nie pomagały, owszem, przez nie widziałam w tym tylko siebie a zapomniałam o nim, ale to przegadane, zamykam ten problem.  Daje sobie prawo do tego zagubienia, myślę, że każdy by był.

Wchodzę teraz trochę w pozycję bojową, ale nie na zasadzie widzenia w nim wroga i chęci walki z nim, ale tego, by mimo uczuć, które mnie rozmiękczają i tego, że ulegam jego wpływom (serio, ja to widzę, a wasze posty interpretujące to też w ten sposób są mega przydatne, dzięki) nie dawać się tym wpływom, być asertywną i walczyć o tę swoją pozycję w tej relacji- o co sam przecież prosił. Sam nie chce, bym ulegała i dała się sprowadzić do tej usłużnej roli z całą konsekwencją burz i kłótni, które nastąpią (ale to oczywiście też może być z jego strony gra i zasłona dymna, dalej palą mi się lampki)

Maku, pytasz czy pojawiła się myśl o małzeństwie- ja parę tygodni temu jeszcze z nikim nie chciałam być smile Nie chcę dać się w to wmanewrować. Nawet zakładajac, że będzie nam się układać to nie dam się do tego namówić dopóki dziecko nie będzie miało kilku lat, by zminimalizować ryzyko, że chodzi mu tylko o dziecko a ja jestem tym miłym dodatkiem, które zacznie źle traktować i tłamsić jak juz dziecko urodzi się zdrowe a ja przestanę być mu potrzebna. I muszę tak to rozegrać dla własnego bezpieczeństwa i to może być najtrudniejszy aspekt tej relacji (o ile on w ogóle będzie na ślub namawiał, no ale staram się stworzyć plan na każdą ewentualność). 

Cyngli- co do twojego zdziwienia, że co on tak tego wszystkiego chce widząc to moje niezdecydowanie- nie będę się teraz nad nim rozczulać i umniejszać sobie (bo to też mnie ściągnie w dół). Chce- proszę bardzo, dorosły jest, widzi jak jest, to jego problem. Czy to kwestia zakochania, wyrozumiałości, czy wyrachowanego przeczekiwania, aż "zmądrzeje" to wie tylko on. Nad tym też nie będę się pochylać.

To, co na początku tego wątku podnosiłam w negatywnym kontekście- że jestem egoistką i myślę tylko o sobie (abstrahując od źródła tego)- to jest coś, co w konfrontacjach z nim może mi bardzo pomóc. Bo niestety, ale w zderzeniu z takim człowiekiem, będę musiała mieć twardą d.... i dużo samozaparcia.

I kwestia, żebym nie widziała w nim złego Turka i diabła, tylko człowieka- staram się w nim widzieć człowieka, ale to się stało dopiero po tym odsłonięciu i uczciwym postawieniu sprawy, i że nie udaje miłego gościa- mówi jaki jest i każe uważać.
Podnosicie, że pochodzenie i wiara nie ma znaczenia- osobiście uważam, że ma. Pragnę zauważyć że sam wskazał źródło swoich problemów, schematy myślenia i postępowania właśnie w pochodzeniu, kulturze... w paskudnym usposobieniu też , ale które w ich kulturze często uważane są za męskie i jest pielęgnowane.

Z ustaleń dot. wspólnego mieszkania się nie wycofam- powiedziałam A, powiem B. Najwyżej- to wolny kraj, jest policja, są sądy, są fundacje, jest rodzina u której w razie co będę mogła szukać pomocy (kwestia poradności policji czy organów zajmujących się takimi sprawami... no nie podnoszę wink, ale zawsze jest nadzieja. Z prób bycia parą też się teraz nie wycofam- chcę dać nam tę szansę, bo te uczucia między nami są.

Mieszkania nie przyjmę, ewentualnie pogadamy po urodzeniu dziecka.

Jest mi przykro z jednego powodu- że ta relacja- przynajmniej w początkowym etapie będzie polem do próby sił, opracowywanych przeciw sobie strategii, by nie dać się wpędzić w to, co może chcieć mi narzucać.  Ale trudno, nie trzeba było dawać się uniesieniom i uczuciom bez omówienia fundamentalnych kwestii i uzgadniania zasad naszej relacji.

Też dostrzegam przez tę sytuację światełko w tunelu dla mojej relacji z mamą. Dzwoniła zapytać, czy "już po wszystkim". Powiedziałam jakie decyzje podjęłam. Zaakceptowała, zaoferowała pomoc i powiedziała, że jak K. będzie paskudny i będzie mi źle, to przecież całe piętro w rodzinnym domu jest puste po mojej i rodzeństwa wyprowadzce i zawsze mam gdzie wrócić i jakoś damy sobie z nim radę.

Już się trochę uspokajam, wyciszam lęki.

376 Ostatnio edytowany przez Chio (2020-10-17 18:27:09)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Uważam,że Autorka ma prawo być niezdecydowania,bojąca się,zmieniająca zdanie ponieważ fakt posiadania potomstwa to nie zwykłe splunięcie.To,że ma obawy to nie dziwne dlatego przyszła na forum.Gdyby wiedziała co robić,nie pytałaby o zdanie. Nie musi korzystać z wszystkich rad ale myślę, że każdy z nas radząc coś powinien być odpowiedzialny za swoje porady bo jednak ktoś może się nimi zasugerować.Dlatego słabe jest trzepanie co ślina na język,bo jest coś takiego jak odpowiedzialność moralna. Ja słabo widzę tą relację.Ważne jest tu ,że nie powiedział ,że był porywczy ,miał problemy tylko, że JEST!!!. Zgadzam się z CatLady w 100%.

Rita wejść w coś jest łatwo ,wyplątać się gorzej i słabo przy tym Sąd czy Policja Ci pomoże, zwłaszcza że kwestie rodzicielskie mocno Was wikłają.
Będziesz funkcjonować od interwencji do interwencji ? Minimalizuj ryzyko ,a nie zwiększaj.Bądź ostrożna bo kobieta w ciąży może być bardziej podatna na manipulację,hormony pracują, potrzebuje pomocy,wsparcia!!!

377

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Rita, widać w tym całym Twoim zagubieniu (czy tam niezdecydowaniu), że jesteś rozgarniętą osobą i myślę, że dobre decyzje podejmiesz dla siebie i dziecka. Osobiście nie widziałam i nie widzę powodu dlaczego byś miała brać całą odpowiedzialność na siebie nie informując go o tym, że jesteś z nim w ciąży. Masz wątpliwości, co w Twojej sytuacji jest normalne. Dobrze, że jakby co możesz liczyć na matkę. Nie ma co się negatywnie nakręcać, tylko po prostu mieć oczy szeroko otwarte.
Pomieszkacie razem, zobaczycie jak Wam układa i podejmiesz decyzję czy chcesz z nim razem pod jednym dachem wychowywać dziecko czy nie.
Ja Ci przede wszystkim życzę zdrowia dla Was, Ciebie i maluszka i trzymam kciuki by się wszystko ułożyło smile

378

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Myślę, że nie przyjęcie mieszkania to bardzo mądre rozwiązanie. Minimalizujesz pewne ryzyka, analizujesz jakie mogą wystąpić, to dobrze. Warto przygotować się na najgorsze ale też nie zakładać, że to najgorsze sie wydarzy. W żadnej relacji nie ma pewności co do przyszłości smile
Tym wpisem pokazałaś, że jesteś konkretniejsza niż sam zakładałem i analizujesz, myslisz do przodu. Jeśli chcesz dać tym uczuciom szansę, to daj. Coś musiało być w tym mężczyźnie, że się zakochałaś, sama pisalas, ze lubiłaś jego towarzystwo, wyczekiwałas spotkań itp. Czas pokaże, czy jego intencje byly czyste czy jednak manipulował dla własnych korzyści.
Fajnie, że mama tak zareagowała,, myślę że to też dalo Tobie trochę siły.
Pracujcie razem na tę przyszłość, tylko nie rób tego kosztem siebie.
Podoba mi się też ta butność, że dajesz sobie prawo do zagubienia i nie będziesz sobie umniejszać z pewnych tytułów.
Pamietaj, że jestes silniejsza niż się Tobie wydaje!

379

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:

Warto przygotować się na najgorsze ale też nie zakładać, że to najgorsze sie wydarzy. W żadnej relacji nie ma pewności co do przyszłości smile!

Takie też mam wlasnie podejście smile

380 Ostatnio edytowany przez Bullinka (2020-10-17 22:17:09)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Monoceros napisał/a:

Bullinko, oczywiście, że się chodzi na terapię leczyć z przekonań religijnych, nasz piękny polski katolicyzm wbił we mnie tyle niezdrowych, szkodliwych przekonań, że do dziś czasem mi się czkawką odbijają...

Nie leczysz sie z religii ale z tego co ta religia dala ci szkodliwego wg ciebie. Dla kogos innego to moze byc samo dobro.

R_ita Bedac w jego kraju jako jego zona nie pochodzaca z Turcji bedziesz nieco wyzej w hierarchi niz zwierze domowe a moze nawet nie... ale jako jego zone kobiety z jego rodziny beda musialy "szanowac". Jedynie jego matka bedzie miala prawo lac cie na odlew za kazdym razem kiedy zechce, natomiast reszta domowych kobiet tylko gdy nikt nie bedzie widzial-czesto robia to grupami.
Bez slubu-jestes tylko miesem armatnim.

Tu w PL jesli wezmiecie slub on z automatu bedzie wpisany w akt urodzenia jako ojciec-grozna sytuacja, gdyby pojechal na "wakacje" do swojego kraju. A zechce, jesli to bedzie chlopiec pomiedzy 4 a 8 r.z dziecka. Pozniej, o ile wroci 12-16. Jezeli to bedzie dziewczynka to bywa to w roznym wieku-zalezy jak gleboko sa religijni.
Szybko tez uzyska polskie obywatelstwo.
Bez slubu on musi uznac dziecko przed urzednikiem USC lub walczyc o to w sadzie.

Bardzo wazne tez jest JAKI ten slub bedzie: w USC czy w meczecie, bowiem ten drugi jest dla mulmanina wazniejszy. Slub w urzedzie to nic nie wnoszacy z zycie administracyjny smiec.

Nie bede ci doradzac co jest lepsze. Narobilas sobe poki co setki schodow. A przed toba, jesli nie bedziesz jego podnozkiem wiele lat walki i strachu o dziecko., czyli schody wysokosci Everestu...
Chyba, ze on przejdzie do katolickiego kosciola...a tak sie nigdy nie stanie.

381 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-10-17 23:52:42)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Bullinka, na sto procent dowiem się, w którą stronę te kwestie będą iść jak przyjdzie czas chrztu, bo powiedział, że nie będzie robił problemu z chrzcinami, więc jeśli jednak będzie te problemy robił, to zacznę się na poważnie martwić.

To co mnie zdziwiło, to jak powiedział, że musi urwać kontakt z dwójką znajomych (rzadki, ale jest) z którymi tu przyjechal 13 lat temu, bo nie chce by jego rodzina się dowiedziała. Ale nie udało mi się wyciągnąć o co chodzi.

382 Ostatnio edytowany przez maku2 (2020-10-18 09:21:58)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Bullinka napisał/a:

Chyba, ze on przejdzie do katolickiego kosciola...a tak sie nigdy nie stanie.

A za to islam przewiduje karę śmierci.I nie tylko za to.

R_ita napisał/a:

To co mnie zdziwiło, to jak powiedział, że musi urwać kontakt z dwójką znajomych (rzadki, ale jest) z którymi tu przyjechal 13 lat temu, bo nie chce by jego rodzina się dowiedziała. Ale nie udało mi się wyciągnąć o co chodzi.

Z jednej strony możesz się cieszyć - może faktycznie chce być tolerancyjny i w sposób neutralny podchodzić do związku i wychowania dziecka.
A z drugiej strony - pomyśl jaka to religia skoro musi Ciebie ukrywać przed innymi wyznawcami tej tolerancyjnej religii.
Poczytaj trochę o islamie żebyś wiedziała chociaż trochę co i jak.

383

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Autorko, koniecznie dowiedz się o co chodzi z tą rodziną.
Bo może być tak, że faktycznie naraził się rodzinie nie spełniając ich woli (pisalas, ze chcieli by wrócił do Turcji, zajął się rodzicami i ożenił? Moze mieli dla niego przygotowaną żonę?), może chciał porzucić wiarę stąd ucieczka od rodziny?

Może być tak, że faktycznie z jego strony nic ci nie grozi na tle religijnym, ale wam OBU moze cos grozić ze strony jego rodziny

384

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:

Autorko, koniecznie dowiedz się o co chodzi z tą rodziną.
Bo może być tak, że faktycznie naraził się rodzinie nie spełniając ich woli (pisalas, ze chcieli by wrócił do Turcji, zajął się rodzicami i ożenił? Moze mieli dla niego przygotowaną żonę?), może chciał porzucić wiarę stąd ucieczka od rodziny?

Może być tak, że faktycznie z jego strony nic ci nie grozi na tle religijnym, ale wam OBU moze cos grozić ze strony jego rodziny

I nie nalegaj żeby ich koniecznie poznawać.
Skoro on ma obawy to coś jest na rzeczy.

385

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Dotychczas jak próbowałam z dwa razy o tę rodzinę podpytać to się wycofywał i zmieniał temat, także powiedziałam, że poczekam, aż będzie gotowy o tym mówić. Myślę, że on się ich boi.
Maku, oj, nie mam zamiaru ich poznawać i podważać jego lęki i obawy względem rodziny. Jeśli nie chce ich w swoim życiu to wierzę, że to zasadne.

386

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Rodzinka nie może wiedzieć - o ludzie, o naiwności. Dorosły chłop rodziny się boi. Jasne. On tam może mieć żonę, dzieci, ortodoksyjnych rodziców i bóg wie jeszcze co. Naiwna kobieto, po co ssylasz na świat dziecko, które na starcie będzie miało już przepier*olone bo ma tatusia agresora co to używa ludzi tylko do własnych celów (socjopata), tak jak robi to z Tobą. Inna nie była tak naiwna jak Ty i się zawinęła usuwając po drodze dziecko. Ty się sprzedałaś za kawalerkę, której na oczy nie zobaczysz. Idziesz w paszcze potwora, który ryczy, że ma upilowane kły.

387 Ostatnio edytowany przez Miroon (2020-10-18 19:54:45)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Nie przyjęła tego mieszkania.

Mysle, że gdyby to byla kwestia dzieci czy żony tam, to nie mówiłby na głos, że musi zerwac z kims kontakt, kto ma kontakt z jego rodziną co moglo wzbudzić jej podejrzenia, po prostu by to zrobił po cichu.

No i przy opcji chęci porzucenia wiary to jego strach tez jest zasadny... Bo islamu sie nie porzuca.

388 Ostatnio edytowany przez Bullinka (2020-10-18 20:00:05)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
maku2 napisał/a:
Bullinka napisał/a:

Chyba, ze on przejdzie do katolickiego kosciola...a tak sie nigdy nie stanie.

A za to islam przewiduje karę śmierci.I nie tylko za to.

R_ita napisał/a:

To co mnie zdziwiło, to jak powiedział, że musi urwać kontakt z dwójką znajomych (rzadki, ale jest) z którymi tu przyjechal 13 lat temu, bo nie chce by jego rodzina się dowiedziała. Ale nie udało mi się wyciągnąć o co chodzi.

Z jednej strony możesz się cieszyć - może faktycznie chce być tolerancyjny i w sposób neutralny podchodzić do związku i wychowania dziecka.
A z drugiej strony - pomyśl jaka to religia skoro musi Ciebie ukrywać przed innymi wyznawcami tej tolerancyjnej religii.
Poczytaj trochę o islamie żebyś wiedziała chociaż trochę co i jak.


Wiem, ze to wyrok... Wiele z tego co moze sie wydarzyc pod to podpada. I jest robione przez tych o jakze "tolerancyjnych niereligijnych"...

Jesli cie ukrywa przed rodzina to wiedz, ze to bedzie ciezki orzech do zgryzienia. Tolerancja nie ma tu nic do rzeczy a jedynie strach przed odrzuceniem, nie wykonaniem woli rodziny, nie spelnienie powinnosci... Baardzo duzy problem, karany przez Islam.
Moze ma w Turcji przyrzeczona zone i to bywa jak gora lodowa-zawsze gdzies was dopadnie.

Zgodzi sie na chrzest, bo to dla niego nic nie znaczy.

389

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Jak można robić sobie i dziecku coś takiego?! Ludzie są ze sobą długo, kochają się i mają wątpliwości ale znają się i decydują się ze sobą być, miec dziecko. Tu nie ma żadnej bezpiecznej, znajomej wspólnej przestrzeni by można bylo zaprosić dziecko, za to jest wprost powiedziane ~ jestem porywczym agresorem, który nie szanuje a jedynie używa ludzi. Super zaproszenie do wspaniałego życia. Szkoda dziecka. Ile taki socjopata będzie musiał leczyć się by z tego wyjść o ile wyjdzie? Latami!

390

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Dobry wieczór smile Nie czytałam wszystkich wypowiedzi od początku, jedynie posty autorki. Mieszkam w Niemczech, mojej bardzo bliskiej koleżanki facet jest muzułmaninem. Powiem tyle, że wszystko było super do momentu aż nie urodziło się dziecko, on pracował itd. A później wszystko się niestety zmieniło. Autorko postępuj rozważnie smile

Posty [ 326 do 390 z 796 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6 7 8 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024