Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 796 ]

131

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Ela210 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

W tym wypadku z pewnością biały kołnierzyk zdziałał cuda smile Poważne stanowisko, prtezencja i tzw. "pewność siebie"( co widać po pozycji zawodowej) - klucz do kobiecego serca smile

No bez znaczenia na pewno nie był. Ale takich mogła spotkać  i 100 wcześniej?

Autorka chyba w głównym poście pisała, że nie lubi facetów w garniturach, to tak tylko dorzucam od siebie wink

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Właściwie to i tak jest już po temacie bo Autorka w tytule pytała czy powiedzieć ojcu dziecka o ciąży
zdecydowała się powiedzieć.
Co będzie dalej to już rachunki prawdopodobieństw,dedukcje,spekulacje, a tak naprawdę to nikt nie wie co będzie.

133 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-10-13 12:06:07)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

No więc może ich nie lubić, bo wielu spotykała i nie wydawali jej się fajni., więc co innego ją do tego konkretnego przyciągnęło
Poza tym, cóż to znaczy gość w garniturze?
W garniturach i garsonkach to biega średni personel  w korpo. smile
Na górze  już różnie, wielu nie lubi i może to olać:)

134

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Myślę Elu że dla bagiennika kołnierzyk był raczej symbolem pozycji faceta a nie dosłownie że autorka poleciała na garnitur

135

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Dokładnie, chodzi o pozycję a nie o ubiór smile

136

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Jak to co

R_ita napisał/a:

Klasycznie- szalenie przystojny, wysoki, 32latek, dyrektor operacyjny w tamtej firmie. Dwa inżynierskie kierunki, 3 języki ale obcokrajowiec mieszkający u nas od 13 lat. Bez rodziny, z opinią raczej kogoś, kto kobiety często zmienia, ma je raczej na raz, zabawowy człowiek. Trochę flirciarz, ale bardziej grzecznościowo niżeli oczekując na coś. No dziewczyny w firmie oszalały.

I autorka oszalała

137

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
maku2 napisał/a:

Jak to co

R_ita napisał/a:

Klasycznie- szalenie przystojny, wysoki, 32latek, dyrektor operacyjny w tamtej firmie. Dwa inżynierskie kierunki, 3 języki ale obcokrajowiec mieszkający u nas od 13 lat. Bez rodziny, z opinią raczej kogoś, kto kobiety często zmienia, ma je raczej na raz, zabawowy człowiek. Trochę flirciarz, ale bardziej grzecznościowo niżeli oczekując na coś. No dziewczyny w firmie oszalały.

I autorka oszalała

Nie dziwię się. Brzmi zachęcająco.
Zawsze to coś innego, niż np. „Bartosz, lat 30, mieszka z rodzicami, zarabia średnią krajową, w wolnych chwilach lubi grać na konsoli i oglądać seriale”.

Żeby nie było, nie uważam, że to coś gorszego, ale dla kobiety o wiele mniej atrakcyjne.

138

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

No samo życie, czysta biologia. Jaskinie zapewni, jelenia upoluje, potomstwo wykarmi. Bartosz to jedynie małą norkę zapewni i królika wink

139

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Cyngli napisał/a:
maku2 napisał/a:

Jak to co

R_ita napisał/a:

Klasycznie- szalenie przystojny, wysoki, 32latek, dyrektor operacyjny w tamtej firmie. Dwa inżynierskie kierunki, 3 języki ale obcokrajowiec mieszkający u nas od 13 lat. Bez rodziny, z opinią raczej kogoś, kto kobiety często zmienia, ma je raczej na raz, zabawowy człowiek. Trochę flirciarz, ale bardziej grzecznościowo niżeli oczekując na coś. No dziewczyny w firmie oszalały.

I autorka oszalała

Nie dziwię się. Brzmi zachęcająco.
Zawsze to coś innego, niż np. „Bartosz, lat 30, mieszka z rodzicami, zarabia średnią krajową, w wolnych chwilach lubi grać na konsoli i oglądać seriale”.

Żeby nie było, nie uważam, że to coś gorszego, ale dla kobiety o wiele mniej atrakcyjne.

No dokładnie - przystojny +, na stanowisku +, wykształcony+ a że tam ma jakąś przeszłość - dla niej się zmieni.

140

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
maku2 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
maku2 napisał/a:

Jak to co

I autorka oszalała

Nie dziwię się. Brzmi zachęcająco.
Zawsze to coś innego, niż np. „Bartosz, lat 30, mieszka z rodzicami, zarabia średnią krajową, w wolnych chwilach lubi grać na konsoli i oglądać seriale”.

Żeby nie było, nie uważam, że to coś gorszego, ale dla kobiety o wiele mniej atrakcyjne.

No dokładnie - przystojny +, na stanowisku +, wykształcony+ a że tam ma jakąś przeszłość - dla niej się zmieni.

Niektórzy się zmieniają, mój mąż tego przykładem.

141

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Już dajmy autorce spokój smile bo co się przez 3 miesiące najpierw nawydzwaniał by złamać jej opór to jego

142

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
maku2 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
maku2 napisał/a:

Jak to co

I autorka oszalała

Nie dziwię się. Brzmi zachęcająco.
Zawsze to coś innego, niż np. „Bartosz, lat 30, mieszka z rodzicami, zarabia średnią krajową, w wolnych chwilach lubi grać na konsoli i oglądać seriale”.

Żeby nie było, nie uważam, że to coś gorszego, ale dla kobiety o wiele mniej atrakcyjne.

No dokładnie - przystojny +, na stanowisku +, wykształcony+ a że tam ma jakąś przeszłość - dla niej się zmieni.

Mężczyzna chyba też chętniej przymknie oko na wady kobiety która jest jego ideałem piękna i kobiecości aniżeli wygląda jak pierwsza lepsza 3/10 z ulicy, czyż nie? wink

143

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
jjbp napisał/a:
maku2 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Nie dziwię się. Brzmi zachęcająco.
Zawsze to coś innego, niż np. „Bartosz, lat 30, mieszka z rodzicami, zarabia średnią krajową, w wolnych chwilach lubi grać na konsoli i oglądać seriale”.

Żeby nie było, nie uważam, że to coś gorszego, ale dla kobiety o wiele mniej atrakcyjne.

No dokładnie - przystojny +, na stanowisku +, wykształcony+ a że tam ma jakąś przeszłość - dla niej się zmieni.

Mężczyzna chyba też chętniej przymknie oko na wady kobiety która jest jego ideałem piękna i kobiecości aniżeli wygląda jak pierwsza lepsza 3/10 z ulicy, czyż nie? wink

Przecież wygląd nie jest najważniejszy - liczy się charakter cool

144 Ostatnio edytowany przez Senshi (2020-10-13 14:57:21)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Facet z innej kultury, kompletnie zgrzytającej z potrzebami autorki, która chce być niezależna. Kobieta infantylna, wystraszona i podatna na manipulacje - szybko wejdzie w rolę ofiary. On narcyz, być może socjopata a w najlepszym przypadku sprawny manipulator czyli wszystko to samo tylko inaczej nazwane. Pobawił się nieco mniej dostępną łanią ale nie sprostającą jego wymaganiom. Kultura podopowiada mu by się mnożyć z "innowiercami" by religia i kultura rosły w potęgę. Śwaidomie może tego nie chce ale kultura mocno siedzi w podświadomości. Z wróbla gołębia nie zrobisz. Mówicie, że fajnie się zachował, serio? Ta rozmowa w samochodzie była tak manipulacyjnie wyrachowana, że tylko brać manatki i spie*dalać od gościa. Co czeka autorkę? Życie w samotności i z alimentami od jegomościa w najlepszym przypadku, w najgorszym, ale prawdopodobnym porwanie dziecka i wywiezienie do Turcji. Po co autorka ma to dziecko sprowadzać na świat? No ludzie - ani warunków, ani szczęścia i miłości, posrana sytuacja, facet rozchwiany mentalnie z popieprzoną przeszłością. Tacy ludzie mogą się zmienić ale latami będąc w terapii. Autorko, Twoja sprawa, ale nie zdziwię się, że za rok będziesz nam tu płakać z dzieckiem na ręku, że jest tragicznie. Nie lepsza przyszłość ze zwykłym chłopakiem, na podobnym poziomie finansowym, ale stabilnym i w miarę zaradnym, który będzie przy Tobie? Po co Ci te wszystkie nieszczęścia? Posłuchaj intuicji, ona dobrze Ci podpowiada, że tego faceta należy się bać, że może być zawsze porywczy, że może ukraść dziecko. Usiądź, poczuj siebie, zostaw serce, rozum a posłuchaj intuicji. Czy się boisz, czy raczej czujesz spokój. Co ona Ci podpowiada?

145

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
maku2 napisał/a:
jjbp napisał/a:
maku2 napisał/a:

No dokładnie - przystojny +, na stanowisku +, wykształcony+ a że tam ma jakąś przeszłość - dla niej się zmieni.

Mężczyzna chyba też chętniej przymknie oko na wady kobiety która jest jego ideałem piękna i kobiecości aniżeli wygląda jak pierwsza lepsza 3/10 z ulicy, czyż nie? wink

Przecież wygląd nie jest najważniejszy - liczy się charakter cool

Liczy się wypadowa różnych cech w zależności od indywidualnych potrzeb/priorytetów jednostki smile

146

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Senshi napisał/a:

Facet z innej kultury, kompletnie zgrzytającej z potrzebami autorki, która chce być niezależna. Kobieta infantylna, wystraszona i podatna na manipulacje - szybko wejdzie w rolę ofiary. On narcyz, być może socjopata a w najlepszym przypadku sprawny manipulator czyli wszystko to samo tylko inaczej nazwane. Pobawił się nieco mniej dostępną łanią ale nie sprostającą jego wymaganiom. Kultura podopowiada mu by się mnożyć z "innowiercami" by religia i kultura rosły w potęgę. Śwaidomie może tego nie chce ale kultura mocno siedzi w podświadomości. Z wróbla gołębia nie zrobisz. Mówicie, że fajnie się zachował, serio? Ta rozmowa w samochodzie była tak manipulacyjnie wyrachowana, że tylko brać manatki i spie*dalać od gościa. Co czeka autorkę? Życie w samotności i z alimentami od jegomościa w najlepszym przypadku, w najgorszym, ale prawdopodobnym porwanie dziecka i wywiezienie do Turcji. Po co autorka ma to dziecko sprowadzać na świat? No ludzie - ani warunków, ani szczęścia i miłości, posrana sytuacja, facet rozchwiany mentalnie z popieprzoną przeszłością. Tacy ludzie mogą się zmienić ale latami będąc w terapii. Autorko, Twoja sprawa, ale nie zdziwię się, że za rok będziesz nam tu płakać z dzieckiem na ręku, że jest tragicznie.

O, w końcu ktoś podziela mój pogląd na temat manipulacji i narcyzmu!

147 Ostatnio edytowany przez Senshi (2020-10-13 15:00:20)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:
Senshi napisał/a:

Facet z innej kultury, kompletnie zgrzytającej z potrzebami autorki, która chce być niezależna. Kobieta infantylna, wystraszona i podatna na manipulacje - szybko wejdzie w rolę ofiary. On narcyz, być może socjopata a w najlepszym przypadku sprawny manipulator czyli wszystko to samo tylko inaczej nazwane. Pobawił się nieco mniej dostępną łanią ale nie sprostającą jego wymaganiom. Kultura podopowiada mu by się mnożyć z "innowiercami" by religia i kultura rosły w potęgę. Śwaidomie może tego nie chce ale kultura mocno siedzi w podświadomości. Z wróbla gołębia nie zrobisz. Mówicie, że fajnie się zachował, serio? Ta rozmowa w samochodzie była tak manipulacyjnie wyrachowana, że tylko brać manatki i spie*dalać od gościa. Co czeka autorkę? Życie w samotności i z alimentami od jegomościa w najlepszym przypadku, w najgorszym, ale prawdopodobnym porwanie dziecka i wywiezienie do Turcji. Po co autorka ma to dziecko sprowadzać na świat? No ludzie - ani warunków, ani szczęścia i miłości, posrana sytuacja, facet rozchwiany mentalnie z popieprzoną przeszłością. Tacy ludzie mogą się zmienić ale latami będąc w terapii. Autorko, Twoja sprawa, ale nie zdziwię się, że za rok będziesz nam tu płakać z dzieckiem na ręku, że jest tragicznie.

O, w końcu ktoś podziela mój pogląd na temat manipulacji i narcyzmu!

Podzielam, bo byłam uwikłana w związek z socjopatą. Poszłam na terapię, chodziłam 4 lata. Intuicję, rozum i czytanie ludzi mam ostre jak brzytwa. Nikt więcej dzięki temu mnie nie zrani, a i mogę podzielić się wiedzą. Miroon napisał to najjaśniej, już klarowniej i w punkt się nie da. Ludzie są okropnie naiwni, wiem bo sama taka byłam i widzę co się wokół dzieje z tej nowej, realnej perspektywy.

148

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Pozostaje czekać na relacje z wczorajszej rozmowy...

149

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

W takich wypadkach można się zastanowić, czy ten "zwyczajny" Bartosz, pracujący za średnią krakjową nie będzie bardziej przewidywalny i stateczny, bo ma mniejsze szanse, że sodówa mu do głowy nie uderzy.
Ale która kobieta lubi przewidywalność...

150

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Senshi napisał/a:

Facet z innej kultury, kompletnie zgrzytającej z potrzebami autorki, która chce być niezależna. Kobieta infantylna, wystraszona i podatna na manipulacje - szybko wejdzie w rolę ofiary. On narcyz, być może socjopata a w najlepszym przypadku sprawny manipulator czyli wszystko to samo tylko inaczej nazwane. Pobawił się nieco mniej dostępną łanią ale nie sprostającą jego wymaganiom. Kultura podopowiada mu by się mnożyć z "innowiercami" by religia i kultura rosły w potęgę. Śwaidomie może tego nie chce ale kultura mocno siedzi w podświadomości. Z wróbla gołębia nie zrobisz. Mówicie, że fajnie się zachował, serio? Ta rozmowa w samochodzie była tak manipulacyjnie wyrachowana, że tylko brać manatki i spie*dalać od gościa. Co czeka autorkę? Życie w samotności i z alimentami od jegomościa w najlepszym przypadku, w najgorszym, ale prawdopodobnym porwanie dziecka i wywiezienie do Turcji. Po co autorka ma to dziecko sprowadzać na świat? No ludzie - ani warunków, ani szczęścia i miłości, posrana sytuacja, facet rozchwiany mentalnie z popieprzoną przeszłością. Tacy ludzie mogą się zmienić ale latami będąc w terapii. Autorko, Twoja sprawa, ale nie zdziwię się, że za rok będziesz nam tu płakać z dzieckiem na ręku, że jest tragicznie. Nie lepsza przyszłość ze zwykłym chłopakiem, na podobnym poziomie finansowym, ale stabilnym i w miarę zaradnym, który będzie przy Tobie? Po co Ci te wszystkie nieszczęścia? Posłuchaj intuicji, ona dobrze Ci podpowiada, że tego faceta należy się bać, że może być zawsze porywczy, że może ukraść dziecko. Usiądź, poczuj siebie, zostaw serce, rozum a posłuchaj intuicji. Czy się boisz, czy raczej czujesz spokój. Co ona Ci podpowiada?

No z tym socjopatą pojechałaś.
On jest po prostu dzieckiem swojej kultury i wiary.
Na tym styku autorka pewnie będzie miała problemy.

151

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
bagienni_k napisał/a:

W takich wypadkach można się zastanowić, czy ten "zwyczajny" Bartosz, pracujący za średnią krakjową nie będzie bardziej przewidywalny i stateczny, bo ma mniejsze szanse, że sodówa mu do głowy nie uderzy.
Ale która kobieta lubi przewidywalność...

Ja lubię ;-)
Cenię też stabilizację, dojrzałość i odpowiedzialność, dlatego taki Bartosz na garnuszku rodziców by mnie nie kręcił.
Chyba, że dokłada się do rachunków, pomaga rodzicom i odkłada na własne cztery kąty...

152

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
bagienni_k napisał/a:

W takich wypadkach można się zastanowić, czy ten "zwyczajny" Bartosz, pracujący za średnią krakjową nie będzie bardziej przewidywalny i stateczny, bo ma mniejsze szanse, że sodówa mu do głowy nie uderzy.
Ale która kobieta lubi przewidywalność...

Mylisz się. sodówa najczęściej odwala zwykłym Bartoszom, tak samo jak pieniądze mącą w głowie biedakom.

153 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-10-13 15:41:41)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Senshi napisał/a:
Miroon napisał/a:
Senshi napisał/a:

Facet z innej kultury, kompletnie zgrzytającej z potrzebami autorki, która chce być niezależna. Kobieta infantylna, wystraszona i podatna na manipulacje - szybko wejdzie w rolę ofiary. On narcyz, być może socjopata a w najlepszym przypadku sprawny manipulator czyli wszystko to samo tylko inaczej nazwane. Pobawił się nieco mniej dostępną łanią ale nie sprostającą jego wymaganiom. Kultura podopowiada mu by się mnożyć z "innowiercami" by religia i kultura rosły w potęgę. Śwaidomie może tego nie chce ale kultura mocno siedzi w podświadomości. Z wróbla gołębia nie zrobisz. Mówicie, że fajnie się zachował, serio? Ta rozmowa w samochodzie była tak manipulacyjnie wyrachowana, że tylko brać manatki i spie*dalać od gościa. Co czeka autorkę? Życie w samotności i z alimentami od jegomościa w najlepszym przypadku, w najgorszym, ale prawdopodobnym porwanie dziecka i wywiezienie do Turcji. Po co autorka ma to dziecko sprowadzać na świat? No ludzie - ani warunków, ani szczęścia i miłości, posrana sytuacja, facet rozchwiany mentalnie z popieprzoną przeszłością. Tacy ludzie mogą się zmienić ale latami będąc w terapii. Autorko, Twoja sprawa, ale nie zdziwię się, że za rok będziesz nam tu płakać z dzieckiem na ręku, że jest tragicznie.

O, w końcu ktoś podziela mój pogląd na temat manipulacji i narcyzmu!

Podzielam, bo byłam uwikłana w związek z socjopatą. Poszłam na terapię, chodziłam 4 lata. Intuicję, rozum i czytanie ludzi mam ostre jak brzytwa. Nikt więcej dzięki temu mnie nie zrani, a i mogę podzielić się wiedzą. Miroon napisał to najjaśniej, już klarowniej i w punkt się nie da. Ludzie są okropnie naiwni, wiem bo sama taka byłam i widzę co się wokół dzieje z tej nowej, realnej perspektywy.

jak  Komisarz Ryba...Nie wszystkie terapie są chyba udane. Współczuję zakonserwowania zgorzknienia i strachu

154

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

"To że zaliczał nie jest złe pod warunkiem że wszyscy uczestnicy "zaliczeń" znali reguły i zasady tychże "zaliczeń". I chyba mylisz przyzwoitość z moralnością."


Maku zgadzam się z pierwszym zdaniem ale drugie zabiło mi ćwieka, dla mnie przyzwoitość to integralna część moralności i na odwrót moralność częścią przyzwoitości, nie idzie tu nic zmylić
             W tym konkretnym przypadku o jakim mowa w wątku uważam że ma zastosowanie podobnie jak w poruszaniu się samochodem tzw zasada ograniczonego zaufania a więc jadę najlepiej jak umiem ale pamiętam że aby uczestniczyć w wypadku nie muszę być jego sprawcą, więc biorę poprawkę na poczynania innych choć chciałabym żeby postępowali przepisowo bo było by łatwiej,  R-ita powinna działać bez pośpiechu, powiadomiła ojca o ciąży, ok, teraz byłby czas samej przyjąć to co zesłał los smile ma swoje lata aby podjąć wyzwanie od życia, akurat według mnie dziecko jest dla kobiety naturalną koleją rzeczy i nie traktowałabym tego jako życiowej przeszkody a raczej dobrodziejstwo natury, dziś bycie samotną matką nie jest znowu takim bohaterstwem choć szacunek powinno budzić, jeśli zdecydujesz się urodzić dziecko to nie spiesz się z resztą spraw, jak się tak zastanawiam nad całokształtem Twojego problemu R-ita,  to widzę że ratuje Cię tylko jego miłość, szacunek i nie ruszanie się z Polski do pełnoletności dziecka

155 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-10-13 18:04:16)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Cześć, tu autorka.
No to sobie porozmawialiśmy.

Na początek usłyszałam, czy przemyślałam jego propozycje, bo średnio widzi mu się bycie weekendowym ojcem, choć lepiej weekendowym niż żadnym.
Ogólnie mam wrażenie, że przygotował się do tej rozmowy jak do jakiś negocjacji, bo na wszystko miał argument od razu. Domyślił się, czego się obawiam. Bo z tych poważniejszych kwestii:
-Kwestia religii- usłyszałam, że owszem, dziecko wyznawcy islamu jest przez prawo religijne traktowane jako muzułmanin i to na ojcu spoczywa wychowanie religijne, ale przecież ja wiem gdzie on ma swoją religię, i jest takim samym muzułmaninem jak ja katoliczką, że tak czy siak żyjemy w katolickim państwie (poprawiłam, że w świeckim to się zaśmiał, że ta, Turcja też jest oficjalnie świecka), i przecież możemy pokazywać i tłumaczyć jedną i drugą religję i UWAGA podpytał delikatnie znajomego jak mu to wychodzi bo jest w mieszanym związku, i nie ma dramatu, "mają dużo świąt w roku" wink takie to właśnie dla niego proste.
-Kwestia kraju- chyba go to rozśmieszyło, bo zapytał, czy serio uważam, że po to mieszka od 13 lat w Polsce, tu kończył studia i tak dalej by nagle rzucać całe swoje życie i wracać do Turcji, po co? Jeśli myślał o innym kraju to o Niemczech, bo stamtąd miał ciekawe oferty pracy.
-O własnej rodzinie się nie rozwinął, powiedział tylko, że nie ma z nimi kontaktu, nie zamierza mieć, i raczej nie chciałby by wiedzieli, co się dzieje w jego życiu.

Ogólnie rozmawialiśmy dość długo, przyznaje, że zmiękłam bo chyba bardzo chce wierzyć, że byłoby dobrze. Wszystko sensownie tłumaczył i słuchał. Na tyle, że jak powiedział, że tęskni i czy zostanę na noc to się zgodziłam i tylko sobie nie potrzebnie przypomniałam, że lubiłam zasypiać obok. I to było wczoraj.

Rano było trochę inaczej- bo powiedział, że to mogłaby być nasza codzienność i szkoda, że chce nam to odebrać. Przed wyjściem do pracy dał mi klucze mówiąc, że to też może być moje miejsce. Że dziś jedzie do innego miasta i wróci w czwartek, żebym dłużej nie zwlekała z decyzją bo nie tylko dla mnie to jest trudne i jeśli zamierzam nam odebrać szansę na to by zmienić nasza życie i mieć to dziecko to w czwartek załatwimy sprawę pieniędzy ale wtedy nie mam mu się nigdy więcej pokazywać na oczy. Nie wiem jaką musiałam mieć minę, bo zapytał złośliwie, że teraz czego sie boję i co wymyśliłam? Że spokojnie, nie zgłosi bezprawnego przerwania ciąży. I sobie poszedł. I to by było na tyle.

Senshi- twoje pytanie "posłuchaj intuicji. Czy się boisz, czy raczej czujesz spokój. Co ona Ci podpowiada?" - najgorsze jest to, że jak go widzę i jestem z nim to się nie martwię i uważam, że będzie dobrze i raczej czuje bezpiecznie. Ale jak go nie ma to zaczyna się gonitwa myśli i lęki, że to nas do niczego dobrego nie zaprowadzi.

156

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

I nadal uważam że zaczęłaś od dopy strony. Najpierw miałaś zastanowić się czy urodzisz a tak masz klina bo nie wiesz czy urodzisz i na dodatek nie wiesz czy chcesz z nim być.
Co by nie było nie zazdroszczę.

157

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Cały czas stwarzasz mu możliwości by mieszał Ci w głowie i byś nie wiedziała, czego sama chcesz.
Powiedział, że przecież nie zgłosi przerwania ciąży i sobie poszedł- bardzo brzydkie zagranie, bo czy to przypadkiem nie było coś co ma Cię zastraszyć i stworzyć dodatkowy mętlik?

158

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Myślę, że powinnaś dać mu szansę. Będziecie mieli dziecko, oboje czujecie coś do siebie. Dlaczego nie spróbować? Od wczoraj czytam posty w tym temacie i ciągle uważam, że on zachowuje się w porządku wobec Ciebie, a po dzisiejszym Twoim wpisie to już w ogóle jestem 100% za tym, by spróbować związku. Nie rób problemu tam gdzie go nie ma. Facet chciał być z Tobą, ale Ty się bałaś. Zaszłaś w ciążę, on chce wychować dziecko razem, znowu Ty się boisz. Pomyśl czy za 10 lat nie będziesz żałować, gdy zobaczysz jak on ma kobietę i rodzinę. Jego przeszłość nie jest kolorowa, ale może teraz jest inny, może właśnie chce mieć rodzinę.
Nie skreślaj człowieka ze względu na jego pochodzenie. Nie patrz na to kim jest, ale jaki jest, jak się zachowuje. A zachował się na prawdę w porządku, gdy dowiedział się o ciąży. Wiele kobiet chciałoby takiej reakcji od swojego mężczyzny...

159

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Autorko chcesz urodzić to dziecko czy nie?

160

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Wg mnie to co autorce sprawi największy mętlik w głowie to czytanie skrajnie różnych wypowiedzi na forum. Wiem autorko że początkowo pytałas o radę ale ja na Twoim miejscu bym się stąd już ewakuowala. Mi by chyba głowa pękła gdybym czytała tak skrajne wypowiedzi jaki to facet jest a jaki nie jest bo w tym wątku to serio jest sinusoida

161

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Gdyby chciał z Tobą być to by chciał niezależnie od tego czy urodzisz czy nie. A on wykorzystuje ciążę do szantażu. Nie chcesz urodzić -> "Patrz co tracisz".
Może on ma taki styl łapania na ciążę skoro już kiedyś jego dziewczyna poddała się aborcji.

162

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
M!ri napisał/a:

Gdyby chciał z Tobą być to by chciał niezależnie od tego czy urodzisz czy nie. A on wykorzystuje ciążę do szantażu. Nie chcesz urodzić -> "Patrz co tracisz".
Może on ma taki styl łapania na ciążę skoro już kiedyś jego dziewczyna poddała się aborcji.

Że niby jakaś potrzeba kontroli, przewagi i uzależnienia od siebie?

163 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-10-13 18:45:54)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
M!ri napisał/a:

Gdyby chciał z Tobą być to by chciał niezależnie od tego czy urodzisz czy nie. A on wykorzystuje ciążę do szantażu. Nie chcesz urodzić -> "Patrz co tracisz".
Może on ma taki styl łapania na ciążę skoro już kiedyś jego dziewczyna poddała się aborcji.

co za bzdury. gdyby to mężczyzni byli w ciąży, nie chciałabym być z kimś, kto wbrew mojej woli usunąłby moje dziecko. To taki moment, gdy trudno być mężczyzną. Ciekawe który z tu obecnych Panów po takiej wiadomości zadał kobiecie najpierw pytanie, czy chce urodzić?

164

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
R_ita napisał/a:

Jestem raczej mocno nieufną, szczególnie wobec facetów osobą, mam 26 lat, raczej z dużą potrzebą wolności ale po terapii wiem, że podszytą strachem o to, że związek to coś co kobietę więzi, która to na nim traci najwięcej
..............................................
Nigdy nie chciałam dzieci, ale nie umiem "pozbyć się problemu".

Te dwie rzeczy są do zweryfikowania i przemyślenia jeszcze raz i to gruntownie moim zdaniem ,być może z kimś nie uwikłanym związanym z Tobą i nie zależnym od Ciebie czy ojca dziecka.
Co czujesz do tego płodu jest istotne.

165

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Miroon napisał/a:
M!ri napisał/a:

Gdyby chciał z Tobą być to by chciał niezależnie od tego czy urodzisz czy nie. A on wykorzystuje ciążę do szantażu. Nie chcesz urodzić -> "Patrz co tracisz".
Może on ma taki styl łapania na ciążę skoro już kiedyś jego dziewczyna poddała się aborcji.

Że niby jakaś potrzeba kontroli, przewagi i uzależnienia od siebie?

Być może. Różne chore jednostki chodzą po świecie.

Przecież gdyby był odpowiedzialny to dbałby o zabezpieczenie takie czy inne. Jakoś łatwo mu przychodzi rozsiewanie genów.

166

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
M!ri napisał/a:

Gdyby chciał z Tobą być to by chciał niezależnie od tego czy urodzisz czy nie. A on wykorzystuje ciążę do szantażu. Nie chcesz urodzić -> "Patrz co tracisz".
Może on ma taki styl łapania na ciążę skoro już kiedyś jego dziewczyna poddała się aborcji.

Twoim zdaniem normalne relacje powinny tak wyglądać? Kobieta i mężczyzna są w związku, ona zachodzi w ciążę, nie chce dziecka, on chce, ona usuwa, on zostaje w związku? No według mnie to byłoby chore. Nie mogłabym być z kimś, kto pozbawił szansy na życie mojego dziecka i nie wyobrażam sobie, że mężczyzna zostałby w tym związku. No chyba, że on też nie chciał, ale to inna sytuacja.

167

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
M!ri napisał/a:
Miroon napisał/a:
M!ri napisał/a:

Gdyby chciał z Tobą być to by chciał niezależnie od tego czy urodzisz czy nie. A on wykorzystuje ciążę do szantażu. Nie chcesz urodzić -> "Patrz co tracisz".
Może on ma taki styl łapania na ciążę skoro już kiedyś jego dziewczyna poddała się aborcji.

Że niby jakaś potrzeba kontroli, przewagi i uzależnienia od siebie?

Być może. Różne chore jednostki chodzą po świecie.

Przecież gdyby był odpowiedzialny to dbałby o zabezpieczenie takie czy inne. Jakoś łatwo mu przychodzi rozsiewanie genów.

Trochę by pasowało do mojej teorii, że sobie założył w glowie jakis projekt i działał po swojemu by ją (autorkę) mieć...
Bo raczej ktoś tak rozwiązły zabezpieczać się potrafi

168

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Cloverek15 napisał/a:
M!ri napisał/a:

Gdyby chciał z Tobą być to by chciał niezależnie od tego czy urodzisz czy nie. A on wykorzystuje ciążę do szantażu. Nie chcesz urodzić -> "Patrz co tracisz".
Może on ma taki styl łapania na ciążę skoro już kiedyś jego dziewczyna poddała się aborcji.

Twoim zdaniem normalne relacje powinny tak wyglądać? Kobieta i mężczyzna są w związku, ona zachodzi w ciążę, nie chce dziecka, on chce, ona usuwa, on zostaje w związku? No według mnie to byłoby chore. Nie mogłabym być z kimś, kto pozbawił szansy na życie mojego dziecka i nie wyobrażam sobie, że mężczyzna zostałby w tym związku. No chyba, że on też nie chciał, ale to inna sytuacja.

A w jakim związku oni byli?
No właśnie...


Bo widzisz dorośli ludzie, którzy są w związkach mają takie tematy obgadane i znają swoje poglądy na dzieci czy aborcję.

169

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ok, nie obgadali tego tematu. Jednak to nie zmienia faktu, że on miał prawo tak zareagować.

170

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
paslawek napisał/a:
R_ita napisał/a:

Jestem raczej mocno nieufną, szczególnie wobec facetów osobą, mam 26 lat, raczej z dużą potrzebą wolności ale po terapii wiem, że podszytą strachem o to, że związek to coś co kobietę więzi, która to na nim traci najwięcej
..............................................
Nigdy nie chciałam dzieci, ale nie umiem "pozbyć się problemu".

Te dwie rzeczy są do zweryfikowania i przemyślenia jeszcze raz i to gruntownie moim zdaniem ,być może z kimś nie uwikłanym związanym z Tobą i nie zależnym od Ciebie czy ojca dziecka.
Co czujesz do tego płodu jest istotne.

Umówiłam się na wizytę u mojej dawnej terapeutki właśnie w tej sprawie. Nie mogę przecież całe życie wszystkiego się bać i tkwić w jakimś dziwnym zawieszeniu. Może czas dorosnąć i wziąć w końcu za coś odpowiedzialność.
Co czuje- jak choć na chwilę udało mi się odrzucić wszystkie lęki, obawy, zmartwienia to... czułam ekscytację? Nie wiem czy to dobre określenie, ale to była chyba ekscytacja i ciekawość.

171

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Miro, nie wiem gdzie Ty żyjesz jeśli twierdzisz  że wszystkie pary mają temat obgadany i nie ma wpadek.  I że w przypadku takiej wpadki  normą jest oświadczenie mężczyzny zrób co chcesz, ja i tak zaakceptuję decyzję i będę dalej z Tobą. śmiem wątpić, może niektórym  Panom to pasuje, ale nie jest to normą.

172 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-13 20:14:49)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
R_ita napisał/a:
paslawek napisał/a:
R_ita napisał/a:

Jestem raczej mocno nieufną, szczególnie wobec facetów osobą, mam 26 lat, raczej z dużą potrzebą wolności ale po terapii wiem, że podszytą strachem o to, że związek to coś co kobietę więzi, która to na nim traci najwięcej
..............................................
Nigdy nie chciałam dzieci, ale nie umiem "pozbyć się problemu".

Te dwie rzeczy są do zweryfikowania i przemyślenia jeszcze raz i to gruntownie moim zdaniem ,być może z kimś nie uwikłanym związanym z Tobą i nie zależnym od Ciebie czy ojca dziecka.
Co czujesz do tego płodu jest istotne.

Umówiłam się na wizytę u mojej dawnej terapeutki właśnie w tej sprawie. Nie mogę przecież całe życie wszystkiego się bać i tkwić w jakimś dziwnym zawieszeniu. Może czas dorosnąć i wziąć w końcu za coś odpowiedzialność.
Co czuje- jak choć na chwilę udało mi się odrzucić wszystkie lęki, obawy, zmartwienia to... czułam ekscytację? Nie wiem czy to dobre określenie, ale to była chyba ekscytacja i ciekawość.

Zrób tak ja zacząłem dojrzewać jak miałem 27 lat nigdy nie jest za późno.Pominę swoją historię bo za dużo o tym chyba pisuje a to wieje dydaktycznym smrodkiem w oparach mojej próżności smile
Na pocieszenie to Ci powiem że natura bywa mądra i w ciąży, często dzieją się z kobietami różne cudowne rzeczy jak będzie z
Tobą to nie wiem bo nie jestem ani nie byłem w ciąży ani nie jestem kobietą, ale widziałem moją kobietę w ciąży,zagwarantować też Ci nic nie zagwarantuje na 100%.
Sam nie byłem wcześniej podobnie jak Ty wybitnym entuzjastą rozmnażania się ,to się zmieniło we mnie , dziś to nasze małe "coś" ma 23 lata.

173

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Jak czytałam początek opisu rozmowy Autorki z ojcem dziecka to aż sama zaczęłam mu powoli wierzyć. Może rzeczywiście się zmienił, kocha, że chce dziecka. A potem sytuacja z rana zawaliła moje pozytywne myślenie jak domek z kart. Facet jest jakiś śliski.

174

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Nirvanka87 napisał/a:

. A potem sytuacja z rana zawaliła moje pozytywne myślenie jak domek z kart. Facet jest jakiś śliski.

Nirvanka, śliski w kontekście tej sytuacji, tzn?

175

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
R_ita napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

. A potem sytuacja z rana zawaliła moje pozytywne myślenie jak domek z kart. Facet jest jakiś śliski.

Nirvanka, śliski w kontekście tej sytuacji, tzn?

Nie wiem co Ci odpisze Nirvanka ale jak dla mnie manipuluje Tobą.
Odpiszesz w końcu na pytanie czy chcesz urodzić? Już wiesz czy nadal nie?

176

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
maku2 napisał/a:
R_ita napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

. A potem sytuacja z rana zawaliła moje pozytywne myślenie jak domek z kart. Facet jest jakiś śliski.

Nirvanka, śliski w kontekście tej sytuacji, tzn?

Nie wiem co Ci odpisze Nirvanka ale jak dla mnie manipuluje Tobą.
Odpiszesz w końcu na pytanie czy chcesz urodzić? Już wiesz czy nadal nie?

Nadal nie wiem. Już po części odpowiedziałam na to kilka wiadomości wyżej, choć może to dwie odrębne kwestie. Idę do terapeutki przegadać swoje lęki.

177

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
R_ita napisał/a:
maku2 napisał/a:
R_ita napisał/a:

Nirvanka, śliski w kontekście tej sytuacji, tzn?

Nie wiem co Ci odpisze Nirvanka ale jak dla mnie manipuluje Tobą.
Odpiszesz w końcu na pytanie czy chcesz urodzić? Już wiesz czy nadal nie?

Nadal nie wiem. Już po części odpowiedziałam na to kilka wiadomości wyżej, choć może to dwie odrębne kwestie. Idę do terapeutki przegadać swoje lęki.

To proponuję żebyś na razie odcięła się od niego i przemyślała co chcesz. Bo on będzie Ci przeszkadzał w samodzielnym podjęciu decyzji a Ty musisz być pewna że tego chcesz. Ty nie on czy ktoś inny tylko Ty.
Każda decyzja będzie miała wpływ na Twoje życie.
I pamiętaj ciąża to nie koniec życia tylko jego początek.

178

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Śliski, owszem zgadzam się z Panami tutaj, że manipuluje. Trochę na zasadzie zobacz co ja Ci daje, co mogę zapewnić dziecku... Ale
Usuniesz - nie będziemy się widywać (rozumiem go i zgadzam się z nim) ale do tego dodaje nie zgłoszę tego nigdzie, to nie jest normalne. Ja bym to odebrała jako szantaż. Ja widzę tutaj taki scenariusz: jestem miły i nieba wam przychylę, nie musisz się że mną zgadzać, bo ja tolerancyjny jestem.
Ale finalnie sama się nie zorientujesz kiedy jego poglądy staną się twoimi. Będziecie tak żyć latami i o ile nie będzie przemocy fizycznej i awantur nawet nie będziesz wiedziała, że tobą manipuluje. Aż w końcu zorientujesz się, że żyjesz w złotej klatce i dopiero wtedy zaczną się dziać cyrki.
Mam szczera nadzieję, że się mylę. Życzę tobie i dziecku jak najlepiej i mam nadzieję, że podejmiesz właściwą decyzję, a jeżeli zdecydujesz się być z nim to życzę wam dużo szczęścia i tego by moje czarnowidztwo bylo błędne.

179

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

A ja na tę poranną ich rozmowę patrzę pobłażliwiej tzn nie widzę w niej więcej manipulacji niż w standardowej rozmowie dwojga , którzy chcą się wzajemnie przekonać do swoich planów, on wie czego chce,  jest zdecydowany, wie że chce tego dziecka, chce z nią spróbować stworzyć rodzinę, przecież facet z natury tego potrzebuje, tego swojego stada smile ona się boi, więc on ją przekonuje, jeśli ona zdecyduje przeciwnie, zrezygnuje z dziecka, to naturalne że nie będą razem, oczywiste że dla niego nie będzie to wyrazem miłości

180

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Moim zdaniem jak się jest w ciąży i rozmawia się o tym z ojcem dziecka, że gdy pada hasło aborcja. To normalne jest podawanie argumentów, przekonywanie, proszenie, ba nawet w nerwach bycie mniej miłym jak zależy ojcu na dziecku tj. Powiedzeniu mniej miłych rzeczy obrażenie kobiety (nie mówię że powinno się tak robić ale w emocjach rozumiem że może się zdarzyć).  Natomiast na spokojnie na następny dzień gdy było milusio wspomnienie o tym, że ze aborcja jest nielegalna, to taki prztyczek, że ja nie powiem, ale wiesz ze to jest złe i niezgodne z prawem. Moim zdaniem facet jest śliskim wyrachowanym gościem, który wszystko przeanalizował i teraz na zimno urabia Autorkę, nawet posuwając się do sugestii szantażu.
Współczuję jej i powtórzę, moim zdaniem popełniła błąd mówiąc mu o ciąży.

181 Ostatnio edytowany przez Miroon (2020-10-13 22:33:09)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ja już swoje zdanie wyraziłem, wszystko co robią tacy jak on jest zaplanowane i dobrze przemyślane. Do swojego wypunktowania co z jego strony było zaplanowane, tak samo zaplanowana była ta noc.  Prowadziłem 28 lat całkiem dużą firmę, to wchodzi w krew, nawet autorka użyła słów, że przygotował się do tej rozmowy jak do negocjacji. Tacy ludzie jakim byłem ja, czy jakim jest on mają spaczone mózgi. On nie będzie tworzył rodziny tylko nią zarządzał, jest dominujący i wyrachowany, więc autorka bedzie musiala być bardzo ostrożna. Złota klatka, przemoc w bialych rękawiczkach, przecież to typowe.
Może błędnie interpretuje ale on wydaje sie taki spokojny i opanowany w tym wszystkim. To ciężkie tematy, ludźmi powinny targac emocje, a mam wrażenie ze mu ich brakuje. Wszystko jest takie... Wyważone, uargumentowane, przemyślane. To takie trochę budowanie określonego wizerunku w oczach autorki, by ją uspokoić i przekonać do swoich racji. Schody wyjdą jak autorka bedzie się chciała postawić i kłócić. On wie, że ona sie boi wiec musi działać tak by mu zaufała.

182 Ostatnio edytowany przez Senshi (2020-10-13 22:27:09)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ani nie było tu związku, rozsądku ani miłości, co najwyżej oczarowanie. Nawet by mi przez myśl nie przeszło, by urodzić dziecko w takiej sytuacji. Do tego facet manipulant, cwany z ciemna przeszłością. Jedna już usunęła z nim dziecko, na to koniecznie trzeba zwrócić uwagę. Na religielę również. Mówi, że jest niewierzący a już myśli jak upchnąć jego islam dziecku do głowy. Jeśli islam to inni są dla nich innowiercami - tylko kobiety ich nacji są warte szacunku, inne np. europejki wykorzystuje się do rozmnażania, by szerzyc krew islamu, ale szacunku do tych kobiet mieć nie będzie. Oni używają europejek do obracania w łóżku, bo są łatwiejsze niż ich kobiety. Tam się trzyma nad nimi łapę i oddaje odpowiedniemu mężowi. Do tego czasu one i ich czystość są chronione przez rodziny. On też już Ci dał do zrozumienia, że dziecko w islamie należy do mężczyzny. Wiesz chyba co to oznacza...
Ja bym spierniczala gdzie pieprz rośnie, spaliła wszystkie mosty. Dla mnie ta kultura i ich przedstawiciele to piekło. Podoba Ci się, że koleś ma chajs, 3 języki i studia? Tak tanio kosztuje Twój spokój i szacunek?

183

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Zgoda Nirvanka, ale nas przy tym nie było i może faktycznie być jak piszesz, gość wyrachowany...... a może być że powiedział do Rity że z nimi koniec jeśli wybierze aborcję, na co ona jak pisze zrobiła przerażoną minę więc ją uspokoił że nikomu nie powie, brzmi podejrzanie jak się podejrzewa, gdyby nie miał złych intencji też by tak brzmiało


Miroon - to co napisałeś powyżej niestety może być prawdą, chociaż fakt że Ty u siebie dostrzegasz te negatywne tendencje i masz na ten temat refleksje, może rokuje dobrze też dla niego

184

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

A i jeszcze jedna kwestia, wpędzanie w poczucie winy. Mogłoby nam byc tak dobrze ale to ty chcesz nam to odebrać. To mogłaby być nasza codzienność, ale to przez ciebie i twoje obawy (oczywiście bezpodstawne tia) nie będzie. To jest totalna manipulacja.

185 Ostatnio edytowany przez newlife (2020-10-13 23:23:13)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

A moze on ma obawy co do przyszlosci i sie boi. Boi sie o to jak ulozy mu sie przyszlosc z kobieta, ktora tak naprawde nie chce tego dziecka i boi sie tez o zycie swojego dziecka w chwili obecnej zaleznego od woli tej kobiety.
A moze jego postawa pewnego siebie faceta jest tylko przykrywka przed innymi ludzmi.
On sie przed nia odslonil a ona go z tego powodu odrzucila.
Przeciez ten facet tez moze miec metlik w glowie, natlok mysli i uczuc i moze sie jej obawiac jak rowniez i zycia z nia.

Ja bym tam nie wyciagala zadnych wnioskow z tego co oboje mowia i jak sie zachowuja bo sa oboje w bardzo stresujacej sytuacji.

Niemniej zycze nienarodzonemu jeszcze dziecku wspanialej mamy i kochajacego taty! Z dziecmi da sie zyc, rozwijac sie i prowadzic biznes. Latwe zycie moze i nie jest ale jak nabiera kolorow!

186

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Nirvanka87 napisał/a:

A i jeszcze jedna kwestia, wpędzanie w poczucie winy. Mogłoby nam byc tak dobrze ale to ty chcesz nam to odebrać. To mogłaby być nasza codzienność, ale to przez ciebie i twoje obawy (oczywiście bezpodstawne tia) nie będzie. To jest totalna manipulacja.

Mi się jeszcze rzuca w oczy, że dla niego decyzja o urodzeniu jest tożsama z ich byciem razem... On nie bierze takiej opcji pod uwagę, że ona nie będzie chciała z nim być. On już i to zaplanował. Autorka pisze, że jak jest z nim to sie nie boi i wierzy, że bedzie dobrze, ale jak z nim nie jest to wszystko wraca. Na moje on jest tak silnie sugestywny, tak potrafi omamić i zauroczyć, że faktycznie obawy znikają. Ale tylko wyrywa się spod jego oddziaływania i wszystkie obawy wracaja...

187

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Masz przed sobą trudne decyzje, podejmowanie ich nagle pod wpływem emocji, bo jest miło i przyjemnie, bo się boisz, bo ktoś Ci dał dedlajn - nie polecam. To, co zrobisz, może mieć wpływ na całe twoje życie i z pewnością na całe życie potencjalnego dziecka.

Daj sobie czas. Usiądź i na spokojnie przejrzyj różne scenariusze, jak będzie wyglądało Twoje życie z nim, bez niego, z nim z dzieckiem, sama z dzieckiem... Może pogadaj z kimś, kogo znasz, poszukaj wsparcia...

A on? Nadal wydaje mi się że spoko gość, ale nie wiem, kogo gra i po co. Wygląda mi na takiego desperata, który chwyta się gierek "pokaż jaki jesteś samiec alfa, mężny i podejmuący decyzje, bądź głową rodziny, laski za tym szaleją!" "Nie bądź ciapa, nie pokazuj że ci zależy" i inne takie chwyty, które radzi się facetom, którzy bardoz by chcieli, żeby kobieta do nich wróciła... całe to forum ma mnóśtwo takich wątków. On chce z autorką być, dziecko czy nie. Tylko że bez dziecka było już po ptakach, ona mu dała jasno do zrozumienia, że go nie chce - a teraz nagle pojawiła się szansa, jedna na milion. I gość łapie, że to jedyny powód, żeby ona wróciła... No to czemu nie. A jeśli nie będzie dziecka? Pewnie zrobi to samo, nawet gdyby do niego wróciła.

188

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ty musisz zrobic jak Ty czujesz. Ja bym nie powiedziala, bo bym nie chciala byc zwiazana z jakims facetem do konca zycia przez dzieciaka.
Ojciec nieznany i koniec.

189

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Winter.Kween napisał/a:

Ty musisz zrobic jak Ty czujesz. Ja bym nie powiedziala, bo bym nie chciala byc zwiazana z jakims facetem do konca zycia przez dzieciaka.
Ojciec nieznany i koniec.

Winter, ona już powiedziała.

190

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Cyngli napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Ty musisz zrobic jak Ty czujesz. Ja bym nie powiedziala, bo bym nie chciala byc zwiazana z jakims facetem do konca zycia przez dzieciaka.
Ojciec nieznany i koniec.

Winter, ona już powiedziała.

Ah, no to zapewne sie wkopala.
Ludzie lubia sobie zycie utrudniac. Nie ma sensu sluchac jego pieknych obietnic tez, bo sa w wiekszosci zapewne nic nie warte. Narazie to zachowaniem nic nie pokazal wspanialego.
Jak dla mnie to lepiej byloby tego problemu sie ogolnie pozbyc, ale to juz w kazdego sumieniu jest inne.

191 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-10-14 08:40:43)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ponownie autorka!

Nie chce by to wyglądało tak, że go bronię bo nie podobają mi się jego zagrywki, ale tak sobie myslalam pół nocy o dziwo nie o mnie i dziecku a o nim i doszłam do wniosku, że... To jest ogólnie bardzo smutny i przykry człowiek. W sensie, tyle lat w obcym kraju, bez rodziny w której wzrastał, z przemocowego domu, bez żadnej bliskiej relacji, sam jak palec. Na tyle na ile go poznałam i co sobie porozmawialiśmy to ja uważam, że ta jego pewność siebie to taka maska i gra pozorów. To bardzo zagubiony człowiek, może stąd uciekanie od życia i od samego siebie w używki i przelotne znajomości. Co innego udawać kogoś kim sie nie jest przez krótki czas by osiągnąć jakiś cel (np wspólna noc z kimś) a co innego umieć budować relacje. Może nie potrafi inaczej niż sięganie po takie desperackie metody jak próby manipulacji itd. Ja myślę, że on (zresztą) jak każdy chciałby być po prostu kochany i nie musiał mieć tych masek. Przy tamtej rozmowie go trochę wypytałam, powiedział że od 2.5 roku chodzi na terapię ale nie jakas alkoholową czy związaną z uzaleznieniami tylko ogolnie pracy nad sobą. Myślę, że dobrze rokuje to, że on wie, ze jest trudny, despotyczny i że ta przeszlosc miala na niego wpływ. Ta relacja to bardzo nierówny rozklad sił i ja wiem, że byłabym na straconej pozycji.
Miroon, piszesz o kłótniach. Zdarzyło nam się z dwa razy tak dość ostro pokłócić, bo ja wbrew pozorom nie jestem taka uległa i często chcę mieć ostatnie zdanie. Ja widzialam, że mu sie nie podobało, że sie stawiam, ale jak byl już ten stan mocnego wkurzenia to wyszedł ochłonąć. Wrócił z refleksją i próbował trochę rozładować sytuację, że przecież nie jest najmądrzejszy i musimy się nauczyć chodzić na jakieś kompromisy. Nie wiem na ile to wyrachowanie i próba sił a na ile nieumiejętność współżycia z ludźmi i jakieś emocjonalne braki.
Odnośnie tego jak go potraktowałam i olałam - to jednak schowal dumę do kieszeni i miał refleksje, że dlaczego ja tak postąpiłam. To też rokuje.
Myślę tez, ze on widzi w tym dziecku szansę na to by w końcu mieć po co i dla kogo żyć.
Jeszcze tak mi się nasunęło w temacie kontroli, myślę że on zdecydowanie lubi nad wszysktim panować i mieć kontrolę. Ale kto nie lubi?

192

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Autorko!

Cóż, sądzę, że ci, co zarzucają ojcu Twojego dziecka manipulację mylą się. Przebieg Waszej ostatniej rozmowy świadczy przede wszystkim o tym, że on traktuje Cię poważnie, z szacunkiem i odpowiedzialnością podchodzi do podejmowania najistotniejszych decyzji. To, że przygotował się do rozmowy z Tobą i miał przygotowane argumenty zdecydowanie powinno Cię cieszyć. Sprawa była i jest dla niego na tyle ważna, że poświęcił jej czas, dogłębnie wszystko przemyślał, przeanalizował, a jego oferta nie jest impulsem chwili. Dla niego Ty jesteś ważna, Wasze dziecko jest ważne i jest gotów otworzyć się ze wszystkimi konsekwencjami na wspólną przyszłość. (Pamiętaj, że chciał tego dużo wcześniej, zanim dowiedział się o dziecku i teraz, mimo zmienionych okoliczności i huśtawki emocjonalnej, którą zapewniłaś mu wcześniej on nadal tego pragnie!).

Co do jego porannego zachowania. On chce tego dziecka. I ma do tego prawo. Ma prawo nie cieszyć się na myśl o „aborcji” i ma prawo czuć, że tego nie udźwignie. Nie masz czego szukać (poza pieniędzmi) u niego w razie podjęcia takiej decyzji? Ja uważam to nadal za uczciwe postawienie sprawy. On bardzo dobrze rozumie, że to dziecko już jest i jego zabicie stanęłoby kiedyś między Wami. Ja nie odczytuję tego, jak próby szantażu, a jedynie jako uczciwe postawienie sprawy. Postaw się w jego sytuacji. Pomyśl: dziecko już JEST, już ŻYJE. On dowiaduje się, że jest ojcem, a mimo to presja kulturowa oraz szacunek dla Twojej niezależności każe mu powiedzieć: „Decyduj, zrób co uważasz za słuszne”... To jest jakiś koszmar.

Niektórzy mówią: jakby Cię kochał to oferowałby związek niezależnie, czy urodzisz, czy nie. Nieprawda. To, że kocha, a to że udźwignie zabicie dziecka to dwie różne kwestie. Ty przyznajesz sobie prawo wyboru, czemu nie przyznasz takiego prawa jemu? Ma udawać, że go „usunięcie ciąży cieszy”, że wspiera Cię i buduje z Tobą dalej, skoro w tak fundamentalnej kwestii jak dalsze życie Waszego dziecka nie byliście jednością?

Zresztą, nie trzeba o tym wiele mówić. Tak, czy inaczej dostaniesz od niego adekwatne wsparcie, co on jasno podkreślił.

Ten mężczyzna, z każdym akapitem, który o nim czytam, wydaje się  mi być rozsądny. Stara się wyważyć swoje racje, Twoje racje, Wasze racje. Kiedy poczuł więcej otworzył się, a Ty uciekłaś... Teraz, w tak ważnym momencie życia nie „odegrał się”, ale stanął na wysokości zadania. To, czy pod wpływem emocji, odtrącenia i rozżalenia pokłócił się z Tobą nie ma tu nic do rzeczy, bo teraz, kiedy naprawdę jest potrzebny jego głos i jego obecność - jest. Może warto dać mu szansę? Dać szansę Wam?

Sama pisałaś o tym, ze Ciebie też trafiła strzała Amora, że pokochałaś, ale wycofałaś się w swój lęk i obawy. Oboje wiecie już o sobie bardzo dużo, otworzyliście się przed sobą tak, że już bardziej chyba nie można. Argumenty rasowe, kulturowe, religijne... To macie przemyślane chyba oboje. Wszystko to, co powiedział Ci ostatnio pokazuje, że on jest gotów wziąć odpowiedzialność, a jeśli zdecydujesz się stworzyć z nim rodzinę będziecie starali się wspólnie ustalić jej model. Zauważ, że jeśli nie związek, jeśli to Wasze bycie razem nie wypali, to w kwestii dalszego rozwoju dziecka i w kwestii rodzicielstwa będzie Cię wspierał nawet „na odległość”.Pisałaś, że wielu rzeczy się w życiu bałaś, przed wieloma rzeczami się uchylałaś, że nawet przed miłością do niego ze strachu uciekłaś. Czy to nie jest ten moment, by strachowi i nieracjonalnym uprzedzeniom powiedzieć „dość!”?

Stoisz przed dylematami. Wieloma dylematami. Ale może warto zauważyć, że Ty i Dziecko nie zostaniecie sami, otrzymacie wsparcie.  Może właśnie skoro ojciec Dziecka szanuje Twoje macierzyństwo, Ty powinnaś uszanować jego ojcostwo i wziąć pod uwagę jego tak wyraźne zdanie? Ta decyzja zaważy nie tylko na Twoim, ale i na jego szczęściu, oraz co najważniejsze na życiu Waszego wspólnego Dziecka.

I ostatnie... Dziecko ŻYJE. Już jest. Żadna Twoja decyzja nie sprawi, że ono się „odstanie”, że go nigdy nie było... Wierzę, że to rozumiesz.

P.S.
Jeśli chodzi o moje zdanie w tej kwestii... Mały człowiek już żyje i to jego niewinne istnienie samo jest argumentem za tym, by go nie zabijać.

Ojciec jest już ojcem i ten fakt także upoważnia go do wyrażania stanowiska i współuczestnictwa w podejmowaniu decyzji dotyczących rozwoju, opieki i wychowania maleństwa

193

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
R_ita napisał/a:

Ponownie autorka!

Nie chce by to wyglądało tak, że go bronię bo nie podobają mi się jego zagrywki, ale tak sobie myslalam pół nocy o dziwo nie o mnie i dziecku a o nim i doszłam do wniosku, że... To jest ogólnie bardzo smutny i przykry człowiek. W sensie, tyle lat w obcym kraju, bez rodziny w której wzrastał, z przemocowego domu, bez żadnej bliskiej relacji, sam jak palec. Na tyle na ile go poznałam i co sobie porozmawialiśmy to ja uważam, że ta jego pewność siebie to taka maska i gra pozorów. To bardzo zagubiony człowiek, może stąd uciekanie od życia i od samego siebie w używki i przelotne znajomości. Co innego udawać kogoś kim sie nie jest przez krótki czas by osiągnąć jakiś cel (np wspólna noc z kimś) a co innego umieć budować relacje. Może nie potrafi inaczej niż sięganie po takie desperackie metody jak próby manipulacji itd. Ja myślę, że on (zresztą) jak każdy chciałby być po prostu kochany i nie musiał mieć tych masek. Przy tamtej rozmowie go trochę wypytałam, powiedział że od 2.5 roku chodzi na terapię ale nie jakas alkoholową czy związaną z uzaleznieniami tylko ogolnie pracy nad sobą. Myślę, że dobrze rokuje to, że on wie, ze jest trudny, despotyczny i że ta przeszlosc miala na niego wpływ. Ta relacja to bardzo nierówny rozklad sił i ja wiem, że byłabym na straconej pozycji.
Miroon, piszesz o kłótniach. Zdarzyło nam się z dwa razy tak dość ostro pokłócić, bo ja wbrew pozorom nie jestem taka uległa i często chcę mieć ostatnie zdanie. Ja widzialam, że mu sie nie podobało, że sie stawiam, ale jak byl już ten stan mocnego wkurzenia to wyszedł ochłonąć. Wrócił z refleksją i próbował trochę rozładować sytuację, że przecież nie jest najmądrzejszy i musimy się nauczyć chodzić na jakieś kompromisy. Nie wiem na ile to wyrachowanie i próba sił a na ile nieumiejętność współżycia z ludźmi i jakieś emocjonalne braki.
Odnośnie tego jak go potraktowałam i olałam - to jednak schowal dumę do kieszeni i miał refleksje, że dlaczego ja tak postąpiłam. To też rokuje.
Myślę tez, ze on widzi w tym dziecku szansę na to by w końcu mieć po co i dla kogo żyć.
Jeszcze tak mi się nasunęło w temacie kontroli, myślę że on zdecydowanie lubi nad wszysktim panować i mieć kontrolę. Ale kto nie lubi?

Jezeli dziecko jest jedyna rzecza, dla ktorej zyje rodzic, to ja temu dziecku nie wroze dobrego zycia.

194 Ostatnio edytowany przez R_ita (2020-10-14 08:56:56)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Lady Loka, bardziej mialam na myśli, że faktycznie marzy o założeniu rodziny i nie chce być dłużej sam. To nic złego przecież.

Lawinia, staram się to zobaczyć wlasnie w taki sposób jak opisałaś.

195

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Lady Loka napisał/a:
R_ita napisał/a:

Ponownie autorka!

Nie chce by to wyglądało tak, że go bronię bo nie podobają mi się jego zagrywki, ale tak sobie myslalam pół nocy o dziwo nie o mnie i dziecku a o nim i doszłam do wniosku, że... To jest ogólnie bardzo smutny i przykry człowiek. W sensie, tyle lat w obcym kraju, bez rodziny w której wzrastał, z przemocowego domu, bez żadnej bliskiej relacji, sam jak palec. Na tyle na ile go poznałam i co sobie porozmawialiśmy to ja uważam, że ta jego pewność siebie to taka maska i gra pozorów. To bardzo zagubiony człowiek, może stąd uciekanie od życia i od samego siebie w używki i przelotne znajomości. Co innego udawać kogoś kim sie nie jest przez krótki czas by osiągnąć jakiś cel (np wspólna noc z kimś) a co innego umieć budować relacje. Może nie potrafi inaczej niż sięganie po takie desperackie metody jak próby manipulacji itd. Ja myślę, że on (zresztą) jak każdy chciałby być po prostu kochany i nie musiał mieć tych masek. Przy tamtej rozmowie go trochę wypytałam, powiedział że od 2.5 roku chodzi na terapię ale nie jakas alkoholową czy związaną z uzaleznieniami tylko ogolnie pracy nad sobą. Myślę, że dobrze rokuje to, że on wie, ze jest trudny, despotyczny i że ta przeszlosc miala na niego wpływ. Ta relacja to bardzo nierówny rozklad sił i ja wiem, że byłabym na straconej pozycji.
Miroon, piszesz o kłótniach. Zdarzyło nam się z dwa razy tak dość ostro pokłócić, bo ja wbrew pozorom nie jestem taka uległa i często chcę mieć ostatnie zdanie. Ja widzialam, że mu sie nie podobało, że sie stawiam, ale jak byl już ten stan mocnego wkurzenia to wyszedł ochłonąć. Wrócił z refleksją i próbował trochę rozładować sytuację, że przecież nie jest najmądrzejszy i musimy się nauczyć chodzić na jakieś kompromisy. Nie wiem na ile to wyrachowanie i próba sił a na ile nieumiejętność współżycia z ludźmi i jakieś emocjonalne braki.
Odnośnie tego jak go potraktowałam i olałam - to jednak schowal dumę do kieszeni i miał refleksje, że dlaczego ja tak postąpiłam. To też rokuje.
Myślę tez, ze on widzi w tym dziecku szansę na to by w końcu mieć po co i dla kogo żyć.
Jeszcze tak mi się nasunęło w temacie kontroli, myślę że on zdecydowanie lubi nad wszysktim panować i mieć kontrolę. Ale kto nie lubi?

Jezeli dziecko jest jedyna rzecza, dla ktorej zyje rodzic, to ja temu dziecku nie wroze dobrego zycia.

Dziecko to najważniejsza istota na ziemi w życiu każdego rodzica. I jeśli człowiek ma żyć dla dziecko to jest tylko, ale aż!
Moje dziecko jest da mnie wszystkim to sens mojego życia.

Posty [ 131 do 195 z 796 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 13 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024