Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Strony Poprzednia 1 11 12 13

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 781 do 796 z 796 ]

781 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-01-21 20:19:33)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Kasiu nie mieszkamy razem, ale niemal cały wolny czas i tak spędzamy razem między domem a moim pokojem. Z końcem lutego mieszkanko będzie gotowe. Trzymamy się postanowienia osobnego mieszkania w najbliższej przyszłości, choć w praktyce to i tak razem raz tu, raz tam. Do sądu nie widzę sensu iść, jeśli ani nie uchyla się od odpowiedzialności, ani nie zapowiada by nie poczuwał się do utrzymywania dziecka. Czytałam o różnych formach prawnych, by jednak interes małej zabezpieczyć i chyba ugoda alimentacyjna u notariusza by wystarczyła. Jak luźno rozmawialiśmy to K. i tak zaproponował dużo więcej niż sama myślałam, więc po co się sądzić.
Co do założenia rodziny w sensie formalnym temat został zawieszony, K. odpuścił trochę choć wiem, że to dla niego normalna kolej rzeczy. Ja znam stosunek K. do tych spraw, jego jasne podejście do miłości jako określonej postawy. Tylko tu niestety ja stwarzam problem. Bo sama zawsze powtarzałam, że jeśli wyjdę kiedyś za mąż to małżeństwo jest na zawsze, ale jak on powie, że jeśli nie będziemy się dogadywać, to będziemy milczeć, ale razem to się jednak obawiam z racji pochodzenia.

Pasławku czyli jednak pokićkałam z tymi fazami. Całe szczęście na terapię grupową chodzi. Wydaje mi się, że ta cienka granica między wspieraniem a byciem terapeutką nie jest przekraczana, a przynajmniej nie czuję obciążenia i przesadnych emocji przy mnie, bo oprócz tamtego kryzysu to może z raz zebrało mu się na taką wylewność. Ale stąd zachowanie osobnego mieszkania, bo wiem, że zdarzyło mu się wyładować złość np. rzucając czymś o ścianę, a to niestety już ani ekspresja, ani zdrowe rozładowanie emocji typu płacz, tylko... agresja? Nie wiem też, jak bardzo źle o mnie to świadczy ale dostał jasny komunikat, że ja ani przesadnie ofiarna i skłonna do poświęceń nie jestem i jak nawali w tej kwestii to się pożegnamy. Wsparcie wsparciem, akceptacja akceptacją ale współchorować i odczuwać tego za bardzo na sobie nie zamierzam.

Z tym obrażaniem się Wendy to ja już chyba trochę koleżankę rozumiem. Bo już się takich bzdur nasłuchałam o moim życiu od innych, że głowa mała smile

A tak jeszcze w temacie moich deficytów. Mam niestety dość mocne. Wciąż walczę z tym, aby bliskość nie była dla mnie równoważna z utratą niezależności i by tę sztywność i chłód zwalczać. I przyznaję, że K. jest jedną osobą z nielicznych, którym udaje się do mnie przebić. No i się cieszę, że i on polityki Erdogana nie popiera.

Zobacz podobne tematy :

782

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Karisi, dziękuję.
Rita, domyślam się ze te wszystkie dobre rady mogą denerwować. Narazie więc czekamy i liczymy na to, ze kiedyś jednak do nas wróci..

783

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

To fajnie, ze po tym pogubieniu sie odnalezliscie, a przynajmniej probujecie odnalezc. powodzenia i wytrwalosci. albo dojrzalosci, jesli jednak nie bedzie wam po drodze razem.

Ja ogolnie mam bardzo dobra opinie o turkach jako ojcach. I cos mi sie wydaje, ze K. moze byc z tych. Bo o ile jesli chodzi o obowiazki domowe to z racji jasnego podzialu, ze maz pracuje poza domem a kobieta pracuje w domu jakos sie nie angazuja (inaczej to wyglada jak kobieta aktywna zawodowo, to tu roznie, sa fajni i nie fajni) tak do zajmowania sie dziecmi to sa pierwsi, zarowno przy obowiazkach jak i przyjemnosciach. Place zabaw sa zawsze pelne tatusiow z dziecmi, tu dzieci sa wszedzie mile widziane.  Dzieci to owoce domu, perly, kwiaty. Tu sie dzieci rozpieszcza... rozpuszcza. Wiec trzymaj reke na pulsie : - )  Tureckie dzieci sa rozpuszczone jak dziadowski bicz. Pewnie jak kazda dziewczyna majaca Turka ogladasz albo czytatasz tur tur, ona fajnie o tym opowiadala. Tu dzieci wrzeszcza, piszcza, biegaja gdzie popadnie, wciaz sie je sciska i tuli przez wszystkich bo dzieci sa wszystkich i nikt nie reaguje bo dzieci sie po prostu kocha i im dziecko sie glosniej smieje i piszczy tym szczesliwsze, czyli dom szczesliwy... bo to owoce : - ) No i zycie je jeszcze wychowa. Moze dlatego wyrastaja na przesadnie pewne siebie, nieustraszone, narwane, wscibskie ale i optymistyczne bestie. Bo to co napisala Marcelina "ze o 13 nie beda sie przejmowac tym co bylo za dziesiec trzynasta" i po co roztrzasac wczorajsze lzy skoro dzis sie smiejemy to mam wrazenie tez jakas cecha narodowa, albo koniecznosc z racji miejsca zamieszkania. Nie mam tez watpliwosci ze w oczach K. masz bardzo wysoka, jak nie rownorzedna pozycje. Juz teraz nie mam. Ale pamietaj ze ciaza to taki ochronny czas i pewnie znasz te historie "moj turek byl super opiekunczy... a potem mniej" :  - ) potem pewnie wroci do odkrzykiwania. wiec pilnujcie sie, co by sie znowu nie pogubic i najlepiej wywazyc rzeczowa rozmowe z pokrzykiwaniem. moze i jest turkiem ale w turcji nie mieszka by japke darl. A jak bedzie to go odklep wierzchem dloni dwa razy w klatke  i wysycz "Yeter! Git burdan" i nie spuszczaj wzroku. Moze sie zdziwi sie i zamknie : - ) oni tu zaprzeczaja, ze wcale czegos takiego nie ma... a jakos sie odklepuja : - )

I nie martw sie przesadnie jego przeszloscia z kobietami. ja tu znalam wielu facetow ktorzy na studiach w sezonie jezdzili na riwiere na turystki, bo skoro kierunek seksturystyczny to czemu lokalsi nie maja korzystac. ale jak przychodzil czas zakladania rodziny to to jest smiertelnie powazna sprawa i sa jej bardzo oddani i jest najwazniejsza. Bo dla normalnych Turkow naprawde rodzina jest najwazniejsza. Uderzaj w te tony jak bedzie mial spadek motywacji przy trzezwieniu. nie znalam turka, na ktorego nie dzialalo haslo "dobro rodziny" jak sie gubil. tym bardziej na niego, jesli pochodzi ze zlej rodziny. Ja tez sie zawsze smieje, ze u nas to najpierw sie czlowiek poznaje i dociera a potem bierze slub. a tu to chyba na odwrot- najpierw poznanie potem slub a potem docieranie : - ) Turcy sa pokorni wobec wielu spraw, ciezko ich zrazic.

Trzymajcie sie.

784

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
90mon90 napisał/a:

To fajnie, ze po tym pogubieniu sie odnalezliscie, a przynajmniej probujecie odnalezc. powodzenia i wytrwalosci. albo dojrzalosci, jesli jednak nie bedzie wam po drodze razem.

Ja ogolnie mam bardzo dobra opinie o turkach jako ojcach. I cos mi sie wydaje, ze K. moze byc z tych. Bo o ile jesli chodzi o obowiazki domowe to z racji jasnego podzialu, ze maz pracuje poza domem a kobieta pracuje w domu jakos sie nie angazuja (inaczej to wyglada jak kobieta aktywna zawodowo, to tu roznie, sa fajni i nie fajni) tak do zajmowania sie dziecmi to sa pierwsi, zarowno przy obowiazkach jak i przyjemnosciach. Place zabaw sa zawsze pelne tatusiow z dziecmi, tu dzieci sa wszedzie mile widziane.  Dzieci to owoce domu, perly, kwiaty. Tu sie dzieci rozpieszcza... rozpuszcza. Wiec trzymaj reke na pulsie : - )  Tureckie dzieci sa rozpuszczone jak dziadowski bicz. Pewnie jak kazda dziewczyna majaca Turka ogladasz albo czytatasz tur tur, ona fajnie o tym opowiadala. Tu dzieci wrzeszcza, piszcza, biegaja gdzie popadnie, wciaz sie je sciska i tuli przez wszystkich bo dzieci sa wszystkich i nikt nie reaguje bo dzieci sie po prostu kocha i im dziecko sie glosniej smieje i piszczy tym szczesliwsze, czyli dom szczesliwy... bo to owoce : - ) No i zycie je jeszcze wychowa. Moze dlatego wyrastaja na przesadnie pewne siebie, nieustraszone, narwane, wscibskie ale i optymistyczne bestie. Bo to co napisala Marcelina "ze o 13 nie beda sie przejmowac tym co bylo za dziesiec trzynasta" i po co roztrzasac wczorajsze lzy skoro dzis sie smiejemy to mam wrazenie tez jakas cecha narodowa, albo koniecznosc z racji miejsca zamieszkania. Nie mam tez watpliwosci ze w oczach K. masz bardzo wysoka, jak nie rownorzedna pozycje. Juz teraz nie mam. Ale pamietaj ze ciaza to taki ochronny czas i pewnie znasz te historie "moj turek byl super opiekunczy... a potem mniej" :  - ) potem pewnie wroci do odkrzykiwania. wiec pilnujcie sie, co by sie znowu nie pogubic i najlepiej wywazyc rzeczowa rozmowe z pokrzykiwaniem. moze i jest turkiem ale w turcji nie mieszka by japke darl. A jak bedzie to go odklep wierzchem dloni dwa razy w klatke  i wysycz "Yeter! Git burdan" i nie spuszczaj wzroku. Moze sie zdziwi sie i zamknie : - ) oni tu zaprzeczaja, ze wcale czegos takiego nie ma... a jakos sie odklepuja : - )

I nie martw sie przesadnie jego przeszloscia z kobietami. ja tu znalam wielu facetow ktorzy na studiach w sezonie jezdzili na riwiere na turystki, bo skoro kierunek seksturystyczny to czemu lokalsi nie maja korzystac. ale jak przychodzil czas zakladania rodziny to to jest smiertelnie powazna sprawa i sa jej bardzo oddani i jest najwazniejsza. Bo dla normalnych Turkow naprawde rodzina jest najwazniejsza. Uderzaj w te tony jak bedzie mial spadek motywacji przy trzezwieniu. nie znalam turka, na ktorego nie dzialalo haslo "dobro rodziny" jak sie gubil. tym bardziej na niego, jesli pochodzi ze zlej rodziny. Ja tez sie zawsze smieje, ze u nas to najpierw sie czlowiek poznaje i dociera a potem bierze slub. a tu to chyba na odwrot- najpierw poznanie potem slub a potem docieranie : - ) Turcy sa pokorni wobec wielu spraw, ciezko ich zrazic.

Trzymajcie sie.

Cóż za laurka. Szkoda że jednak stronnicza.

785

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Pewnie, że stronnicza. Bo to tak jakby powiedzieć, że wszyscy Polacy to super ojcowie albo, że wszyscy Polacy to źli ojcowie. Wszystko jest subiektywne i bazuje na doświadczeniach.
Bo gdyby zapytano mnie o to jakimi ojcami są i jak się tu chowa dzieci- napisałabym prawie to samo co Monia. Bo takie mam doświadczenia stąd. Nie mam też w zwyczaju odczarowywania czarnego PRu Turcji bo skądś się wziął i nie polecam kulturowych miksów z  nimi, ale w dużej części i normalnych rodzinach gdzie islam znaczy tyle, co dla ponad połowy Polaków katolicyzm a muzułmanami są tylko z nazwy dlatego, że w dokumencie tożsamości mają wskazany islam jako wyznanie to tak to często wygląda.

786

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Turk'un karisi napisał/a:

Pewnie, że stronnicza. Bo to tak jakby powiedzieć, że wszyscy Polacy to super ojcowie albo, że wszyscy Polacy to źli ojcowie. Wszystko jest subiektywne i bazuje na doświadczeniach.
Bo gdyby zapytano mnie o to jakimi ojcami są i jak się tu chowa dzieci- napisałabym prawie to samo co Monia. Bo takie mam doświadczenia stąd. Nie mam też w zwyczaju odczarowywania czarnego PRu Turcji bo skądś się wziął i nie polecam kulturowych miksów z  nimi, ale w dużej części i normalnych rodzinach gdzie islam znaczy tyle, co dla ponad połowy Polaków katolicyzm a muzułmanami są tylko z nazwy dlatego, że w dokumencie tożsamości mają wskazany islam jako wyznanie to tak to często wygląda.

I dlatego napisałem że laurka i że stronniczo, widzę że się w tym zgadzamy.
Też nie polecam kulturowego miksu gdyż pewne zachowania/cechy muzułmanów są dla mnie delikatnie mówiąc kłamliwe.
Natomiast rzuciło mi się w oczy stwierdzenie 90mon90

90mon90 napisał/a:

Nie mam tez watpliwosci ze w oczach K. masz bardzo wysoka, jak nie rownorzedna pozycje. Juz teraz nie mam.

ciekawe prawda?

787

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
maku2 napisał/a:


Natomiast rzuciło mi się w oczy stwierdzenie 90mon90

90mon90 napisał/a:

Nie mam tez watpliwosci ze w oczach K. masz bardzo wysoka, jak nie rownorzedna pozycje. Juz teraz nie mam.

ciekawe prawda?

Rozwiń Maku co się kryje pod tym pytaniem "ciekawe prawda".
Bo nie wiem czy Monia nie kierowała się tym, że on jednak pochodzi z konserwatywnej i religijnej rodziny czyli z tej "gorszej Turcji" że tak powiem, a nie tej którą my znamy a to może rzucać duży cień na jego osobę. Z drugiej strony to może być coś na duży plus, bo jeśli bardzo odcina się od tego co mu wpajano, to znaczy, że nie pochwala tego podejścia, a przynajmniej nie chce praktykować. Kolejny plus to posiadane młodsze siostry. To też ma duży wpływ na mężczyzn tu.

788

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
90mon90 napisał/a:

Ale pamietaj ze ciaza to taki ochronny czas i pewnie znasz te historie "moj turek byl super opiekunczy... a potem mniej" :  - ) potem pewnie wroci do odkrzykiwania. wiec pilnujcie sie, co by sie znowu nie pogubic i najlepiej wywazyc rzeczowa rozmowe z pokrzykiwaniem. moze i jest turkiem ale w turcji nie mieszka by japke darl.

Tak, sporo o tym czytałam na forach. I akurat należę do tych, które tylko czekają, aż mu ta "ochrona" minie smile Bo aktualnie już nawet nie wyprowadzam go z błędu, że tylko leżę, pachnę i rosnę dopóki nie wróci z pracy bo potrafi się obrazić np. o to, że sama przebrałam pościel, bo powinnam poczekać, aż on to zrobi. Czekam aż ten "ochronny" czas przejdzie i rozłoży te swoje funkcje na nas dwie smile Myślę też, że robotę robi to, że on jednak miał te młodsze siostry (tak jak Marcela piszesz), bo jednak opiekował się nimi mocno, przy najmłodszej robił wszystko, pomagał mamie (bo przecież nie ojciec) i jakiś taki ten instynkt opiekuńczy ma mocno rozwinięty. Więc coś co może było traumą dla chłopca, teraz przynosi jakieś plusy.

Co do ojcostwa... no to czas pokaże smile Póki co, jak miałam okazje poobserwować go z tymi córkami znajomych to nigdy wcześniej nie widziałam faceta, który z taką łatwością i radością by się nimi zajmował, bez różnicy czy pokazywał i uczył je twista czy pomagał jeść przy stole czy szedł usypiać. Może być coś z tym rozpuszczaniem na rzeczy, bo już się znajomi wkurzali, że to pora spania, a K. tylko, że przecież jeszcze się w życiu wyśpią. smile Ogólnie to takie nasze pierwsze razy i uczę się go bardziej. To o czym piszecie dziewczyny- że taki kolektywizm, potrzeba z kimś to on takie coś przejawia zdecydowanie. On się cieszy, że my jesteśmy.

Turk'un, Maku- no ja nie mam złudzeń co do pewnych kwestii. Więc oceniam po czynach i ciągle jest na cenzurowanym. Ale jeśli mam wybierać: wzniosłe deklaracje równości a zostawianie kobiety ze wszystkim samej (na co się skarżą moje koleżanki teraz w tym samym stanie co mój), a jakieś przekonania o rolach z racji płci ale odpowiednia troska i opieka nad rodziną- to jednak wybieram czyny mimo, że w głowie mogą tkwić wpojone średnie postrzeganie tych kwestii. Ale też nie chwalę dnia przed zachodem, po prostu obserwuje. Doceniam, ale obserwuje.

Też wiem. że K. to mieszkanie przepisać na dziecko dalej chce bo mam szukać prawnika, który najlepiej nam podpowie jak tym się zająć z przeniesieniem na mnie praw do dysponowania i zarządzania tym, do póki małą nie skończy 18 roku życia, albo coś w ten deseń. On nie ukrywa, że kieruje się tym, że jakby nie było, jest alkoholikiem, co jak nie da rady i mu się nie uda, stoczy się, straci stanowisko, popadnie w długi... a tak my będziemy chociaż zabezpieczone. Wszak to jego obowiązek. Bo tu wybrzmiewają mocno te funkcje o których dziewczyny pisały- że on jest zobowiązany nas chronić i zabezpieczyć.

Ogólnie... no nie ma nudy smile Nie ma co roztrząsać tylko obserwować jak to się będzie dalej rozwijać. Grunt, że rozmawiamy. I chcemy się słuchać.
Teraz to chyba tylko tyle nam zostało. Albo aż. Że odszedł strach i wróciło mi zaufanie do samej siebie. i że leki na uspokojenie działają big_smile  Mam też gdzieś z tyłu głowy myśl "Jak ty byś się gościu zachowywał, gdybym ja Cię nie chciała"... ale to gdybanie, nie rzeczywistość. Dopóki chcemy współpracować, to myślę, pół sukcesu.

789

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
Turk'un karisi napisał/a:
maku2 napisał/a:


Natomiast rzuciło mi się w oczy stwierdzenie 90mon90

90mon90 napisał/a:

Nie mam tez watpliwosci ze w oczach K. masz bardzo wysoka, jak nie rownorzedna pozycje. Juz teraz nie mam.

ciekawe prawda?

Rozwiń Maku co się kryje pod tym pytaniem "ciekawe prawda".
Bo nie wiem czy Monia nie kierowała się tym, że on jednak pochodzi z konserwatywnej i religijnej rodziny czyli z tej "gorszej Turcji" że tak powiem, a nie tej którą my znamy a to może rzucać duży cień na jego osobę. Z drugiej strony to może być coś na duży plus, bo jeśli bardzo odcina się od tego co mu wpajano, to znaczy, że nie pochwala tego podejścia, a przynajmniej nie chce praktykować. Kolejny plus to posiadane młodsze siostry. To też ma duży wpływ na mężczyzn tu.

To określenie 90mon90 że w oczach K. Rita - ma wysoką jak nie równorzędną pozycję a ona już nie ma takiej.
Dla mnie kobieta zawsze ma równorzędną pozycję, stwierdzenie autorki oznacza(chyba) że u Turka/muzułmanina jest to wyjątkiem?
I dlaczego już jej nie ma, bo nie jest w ciąży? Czy tylko będąc w ciąży może być mężczyźnie równa? Dlatego tyle dzieci rodzą muzułmanki?
Ja tam nie znam lepszej czy gorszej Turcji ale zdaje sobie sprawę że ogromny wpływ na ich zachowanie/kulturę ma wciąż(i raczej to się nie zmieni) Koran.
A jak Erdogan skręci bardziej w stronę religii przekonasz się że te "nowoczesne" podejście do Koranu się skończy. Dlatego porównywanie muzułmanów(Turków) do katolików(Polaków) jest raczej nie właściwe/nie trafione.

790

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Nie chciałabym Maku, żebyśmy z wątku Rity robili dysputę na te tematy, ogólnie zgadzam się z Tobą i nie zgadzam.
To jest bardzo złożony problem i na wielogodzinną rozmowę. Jest złożony bo cienkie są granice między obyczajowością i funkcjami ochronno opiekuńczo socjalnymi tych ludów, tym co potem przyniósł ze sobą na te tereny Islam. K. pochodzi z religijnej rodziny, z kraju gdzie jest patriarchat i jasno określone funkcje dlatego, uważam, że słowo "równorzędna pozycja" które użyła Monika przefiltrowała na europejskie standardy i to jak my postrzegamy równość w związku. O co mi chodzi, utrzymując taką narrację:
W Europie jeśli mężczyzna utrzymuje kobietę to jest frajerem albo ona jest pasożytem, albo on tyranem bo zabrania jej aktywności zawodowej albo tego typu narracja. Tutaj honorem mężczyzny jest utrzymywanie kobiety. Pieniądze mężczyzny są pieniędzmi rodziny, pieniądze kobiety są pieniędzmi kobiety, konieczność zarobkowania przez kobietę dalej często traktowana jest jako coś niegodnego i źle świadczy o mężczyźnie i godzi w kobietę. Jeśli w Europie kobieta urodzi dziecko i coś materialnego za to dostanie to większość ludzi powie, że dała wiadomo czego i jeszcze zbiera za to kasę, cwaniara. W Turcji jak kobieta np. dostanie w prezencie chociażby to mieszkanie (to tak u Bogatych) jako podziękowanie, że urodziła ich dziecko to to jest ogromny wyraz szacunku i pewne oddanie czci nawet i ona w ogóle sama będzie uważać, że w taki sposób się o nią dba bo zabezpiecza jej interesy (jak byś pośledził tureckie portale plotkarskie to byś zobaczył, że takie artykuły są a w komentarzach prawie same pochwalne życzenia, nie jak w Polsce "oho, dała d* i coś z tego ma". 
To wszystko ni jak się ma do naszego europejskiego pojmowania równości bo to tak, jakby kobieta była słabsza, niezdolna do utrzymywania się, pracowania, rozwijania i jest utrzymanką. A tutaj... wręcz przeciwnie. Naprawdę mocno gloryfikuje się tutaj aspekty rodzinne, macierzyństwa i przeznaczenia płci itd. Samo stwierdzenie, że ten czas ochronny minie- nie chodzi o to, że ona potem nagle przestanie być mu równa. W dużym skrócie myślowym, on teraz po prostu sprawuje podwójną ochronę nad nią bo na jego barkach spoczywa ich bezpieczeństwo, z kolei jak już urodzi to ochrona rozkłada się na ich dwójkę- ona chroni dziecko, ale on chroni je obie więc Rita odsapnie, bo on... przestanie się obrażać, że sama coś zrobiła w domu. Tutaj robiły by to pewnie ciotki i babki bo mężczyźni pracują poza domem, ale oni nikogo nie mają więc... zmiana pościeli ma czekać na K. wink Bo to jego funkcja teraz. Ona nie musi, a wręcz nie powinna nic. To jego świadectwo jako mężczyzny. Tu kobiety bardzo księżniczkują w tym stanie... bo mogą. Bo gloryfikacja. I to w dalszym ciągu ma trochę inne znaczenie i symbolikę, niż w Europie choć z tego co ja piszę to tego nie wyłapiesz. Dlatego jakbym chciała użyć ogromnych skrótów myślowych, ale naprawdę ogromnych skrótów myślowych to jakkolwiek z naszej europejskiej perspektywy nie zabrzmi to kuriozalnie- to kobieta tutaj ma pod wieloma względami uprzywilejowaną pozycję i jej interesy są chronione. Abstrachuje od islamu i koranu, bo z niego to każdy wyciąga sobie co chce. Nie bez powodu mówi się, że tyle jest islamów ile muzułmanów. Treści wykluczają się. Są dwie skrajności: kobieta szanowana i uprzywilejowana kontra kobieta pozbawiona godności i podległa mężowi. Słyszymy tylko te drugie, złe historie. To jakby zestawić historię Lilith, pierwszej żony Adama a Ewę. I jaką tak naprawdę kobietę stworzył Bóg. To są rozważania na wielu płaszczyznach.

(Podkreślam nigdy nie przeszłam na Islam i nie zamierzam, ale rozmowę moglibyśmy zacząć od tego, że to Mahomet  próbował zmienić zasady które panowały wśród ludów plemiennych na tych terenach  i to z wprowadzaniem islamu zakazał zabijania dziewczynek tuż po urodzeniu, co ludy plemienne tu praktykowały, bo istnienie kobiety traktowano jako zagrożenie dla plemienia, ponieważ plemiona podbijało się w dużym stopniu gwałceniem kobiet i przekazywaniem im własnej krwi i większość dziewczynek była zabijana po urodzeniu, zachowywano głównie męskie linie. To Mahomet jak tu przylazł głosił, że kobiety nie mogą być zabijane za to co nie stało się zgodne z ich wolą, czyli za gwałty np. Ta nierówność płciowa są o wiele starsze od Islamu i nie dotyczyły przecież tylko tych terenów. Nie ma dobrego punktu wyjścia do dywagacji co było pierwsze- jajko czy kura. wink  Jak to wszystko zmiksowano się na potrzeby patriarchatu to są naprawdę wielogodzinne debaty, poruszane także tutaj w Turcji. A ile książek wciąż się o tym piszę... hoho. Od wielu, wielu lat o tym czytam by choć trochę zrozumieć ten kraj... i ni cholery nie rozumiem smile
Ja sama nie wiem co kierowało do końca Moniką pisząc to- obstawiam, że opierała się na kwestii pochodzenia z religijnej rodziny i przefiltrowała na Europę wpajane w tej kulturze sprawy.
Tutaj to nie oznacza braku równości. W Europie już tak i chyba to przefiltrowała na narrację Rity. Bo nie muszę mówić, że Europejczycy uważają, że Turczynki są uciskane i traktowane przedmiotowo, a Turczynki uważają, że to Europejki są traktowane przedmiotowo i niczego nie oczekują od mężczyzn, nie są szanowane i traktowane należycie i że to kobiety tu mają lepszą pozycję? wink Oczywiście uogólniam, i bazuje na pewnych tradycjach i obyczajach, które wiesz mi Maku, są już mocno zatarte.

Ale to jest ogromny offtop i ja ze swojej strony kończę smile już mnie nie wkręcisz w rozmówki tongue A na serio. Jeszcze raz napiszę- nie polecam Europejkom Panów stąd z czystej zapobiegliwości- bo mogą trafić na tych nie fajnych. Bo wciąż ich sporo.
Ale dalej uważam, że Rity ten problem nie dotyczy- K. jest ok pod tymi względami, bo opieram się też na naszej prywatnej korespondencji. Jak chłop nie będzie pił to może być fajny facet. I... pozdrawiam smile

791

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Oj, dajcie spokój już smile

Zderzyliśmy już w dyskusjach takie i inne różnice kulturowe, omówiliśmy sytuacje, które z jego perspektywy były wyrazem szacunku i równości, a w moim odbiorze jako brak wyrazu szacunku i zawłaszczanie. Teraz rozumiemy swoje interpretacje i staramy się wypośrodkować. Z poprawką, że i tak może nas to nigdzie nie zaprowadzić, także spokojnie. Z takim Turkiem jak K. mogę być. No i chcę, by nie było. Ja z czynnym alkoholikiem nie będę, to są teraz nasze największe problemy smile W sensie będą jak złamie trzeźwość. Jedno trzeba przyznać- może i 13 lat tu mieszka, ale sercem i duszą troszku w tej Turcji został smile

Miłego dnia!

792 Ostatnio edytowany przez Ajko (2021-02-02 15:04:22)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Rita polecam ci świetne kanały dziewczyn, które mają mężów Turków. W ich związkach nie ma problemu różnic religijnych mimo różnych religii. Dużo mi one uświadomiły, są bardzo ciekawe. Daję przykładowe odcinki, tylko po to byś mogła odnaleźć w tych kanałach to co cię interesuje.

793

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
R_ita napisał/a:

Oj, dajcie spokój już smile

Zderzyliśmy już w dyskusjach takie i inne różnice kulturowe, omówiliśmy sytuacje, które z jego perspektywy były wyrazem szacunku i równości, a w moim odbiorze jako brak wyrazu szacunku i zawłaszczanie. Teraz rozumiemy swoje interpretacje i staramy się wypośrodkować. Z poprawką, że i tak może nas to nigdzie nie zaprowadzić, także spokojnie. Z takim Turkiem jak K. mogę być. No i chcę, by nie było. Ja z czynnym alkoholikiem nie będę, to są teraz nasze największe problemy smile W sensie będą jak złamie trzeźwość. Jedno trzeba przyznać- może i 13 lat tu mieszka, ale sercem i duszą troszku w tej Turcji został smile

Miłego dnia!

Ojj Rita, ja tak bardziej z ciekawości info z pierwszej ręki tak ogólnie, niż w Twoim temacie smile
Dzięki żono Turka za odpowiedź. A czy nie "wkręcę" Ciebie w rozmowę to...jak głosi mądrość ludowa - pożyjemy zobaczymy. 
Pa pa

794 Ostatnio edytowany przez KasiaDol1976 (2021-02-04 10:57:50)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Ja jestem ciekawa jak by nasi panowie zareagowali, jakby dowiedzieli się, że turecki kodeks cywilny również chroni głównie kobiety bo należą im się:

-DOŻYWOTNIE alimenty nie tylko na dziecko ale i na matkę dziecka, bez względu czy ta jest aktywna zawodowo, czy nie
-odszkodowanie za straty moralne, nawet jeśli ta jest współwinna rozpadowi małżeństwa, co sugeruje że obcowanie z Panami jest fe big_smile
-wyrównanie przyrostu majątkowego i podział majątku, czyli znów dużo pieniążków dla Pań

Przed zmianami w prawie cywilnym w oparciu o wyrównanie praw... mężczyzn do kobiet, Panowie też mogą teraz o to wystąpić ale sądy przeważnie odrzucają takie wnioski i to ma właśnie podłoże kulturowo- religijne, czyli ochronę kobiet jako bardziej przydatnych dla społeczeństwa. To mężczyzna jest od zarobkowania, utrzymywania kobiet i dzieci... nawet jeśli to już jest była kobieta. Więc oprócz moralnych kwestii, że Turcy nie chcą się rozwodzić... ich nie stać na rozwód z kobietą zazwyczaj wink A to niestety rodzi frustrację, nadużycia, przemoc. Kolejna sprawa to świadomość kobiet co do swoich praw w południowo wschodnich rejonach. Kolejna sprawa, że zgodnie z orzecznictwem Tureckich sądów dzieci częściej zostają z matkami, a nie ojcami, choć wszyscy znamy stereotyp, że dzieci zostają przy ojcu. To znowu rodzi frustrację i nadużycia tj. porwania i tak dalej. Turek po rozwodzie to chyba tylko w łeb może sobie strzelić. Tyle mu zostanie smile

A dla Ciebie Ritka jeszcze info, że jak ten Twój Pan sobie to małżeństwo jednak wychodzi big_smile to znajdź dobrego prawnika, bo między Polską a Turcją nie ma porozumienia w sprawie automatycznego uznawania aktów prawnych i orzeczeń sądowych zarówno jeśli chodzi o zawarcie małżeństwa ale i rozwody. Trzeba odbyć odpowiednią procedurę by i w świetle tureckiego prawa być małżeństwem. To też rodzi nadużycia i zostawia furtki. Znałam pary, gdzie tu Pan był mężem... a w Turcji dalej kawalerem smile

Ajko, oglądam Kawę po Turecku. Madzia i Nuri są świetni big_smile A Turcja... z nią już tak jest. Na styku kultur.

795 Ostatnio edytowany przez maku2 (2021-02-04 11:02:56)

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?
KasiaDol1976 napisał/a:

Ja jestem ciekawa jak by nasi panowie zareagowali, jakby dowiedzieli się, że turecki kodeks cywilny również chroni głównie kobiety bo należą im się:

-DOŻYWOTNIE alimenty nie tylko na dziecko ale i na matkę dziecka, bez względu czy ta jest aktywna zawodowo, czy nie
-odszkodowanie za straty moralne, nawet jeśli ta jest współwinna rozpadowi małżeństwa, co sugeruje że obcowanie z Panami jest fe big_smile
-wyrównanie przyrostu majątkowego i podział majątku, czyli znów dużo pieniążków dla Pań

U nas by to nie przeszło bo...feministki by to oprotestowały big_smile

796

Odp: Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Z uwagi na konieczność pożegnania się z Autorką wątku, jego dalsze istnienie nie ma sensu, dlatego zostaje zamknięty.
Z pozdrowieniami, Olinka

Posty [ 781 do 796 z 796 ]

Strony Poprzednia 1 11 12 13

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wieść o ciąży po rozstaniu, czy powiedzieć o niej ojcu dziecka?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024