vege wesele - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 94 z 94 ]

66

Odp: vege wesele
madoja napisał/a:

Ja jestem wegetarianką, mąż je mięso.
Na swoje wesele, a było małe (20 gości) zamówiliśmy dania mięsne, jedynie dla mnie miały być wege. Bardzo mnie zszokowało gdy szef knajpy zaproponował mi... warzywa na patelnię i frytki. Szok, moje własne wesele a miałam jeść byle co.
To był dowód na to, że knajpy nie przywykły do wegetarian wciąż niestety...
To ja musiałam mu podpowiedzieć co mi zrobić: ser w panierce, naleśniki itd.
Na weselu goście byli tak zaciekawieni moim jedzeniem, że mi jedli sad Zostało dla mnie bardzo mało.

BO TO SIĘ WŁAŚNIE NAZYWA RÓŻNORODNOŚĆ NA STOLE.
Nie samo mięso, nie same dania wege a W Y B Ó R

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-09-30 16:00:04)

Odp: vege wesele
Miniaaa napisał/a:

BO TO SIĘ WŁAŚNIE NAZYWA RÓŻNORODNOŚĆ NA STOLE.
Nie samo mięso, nie same dania wege a W Y B Ó R

Tak Cię to boli, że aż musisz krzyczeć?
Ktoś Ci kotleta z talerza ukradł, że tak to traktujesz?
Mięsna krucjata weselna? tongue

68

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:
Miniaaa napisał/a:

BO TO SIĘ WŁAŚNIE NAZYWA RÓŻNORODNOŚĆ NA STOLE.
Nie samo mięso, nie same dania wege a W Y B Ó R

Tak Cię to boli, że aż musisz krzyczeć?
Ktoś Ci kotleta z talerza ukradł, że tak to traktujesz?
Mięsna krucjata weselna? tongue

A ja uważam, że bardzo dobrze napisała.
Chodzi po prostu o danie ludziom wyboru, co zjedzą, co wypiją. Tylko tyle. I wątpię, że kogokolwiek to boli, bo to tylko zwykła dyskusja big_smile

69

Odp: vege wesele

Szkoda tylko, że zabiera się PM wybor co do tego, jak zorganizują swoje własne wesele.
Smutne to.

70 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-09-30 17:08:15)

Odp: vege wesele

Z tym zabieraniem wyboru to lekka przesada. smile

Każdy ma wybór, także dotyczy to zorganizowania własnego ślubu i wesela. I każdy wybór, także ten będący tematem wątku, ma swe konsekwencje.
To od młodych zależy to, czy skorzystają ze swych praw, czy zdecydują się podporządkować panującym wokół nich zwyczajom.


Lady Loka, to jak zorganizujesz wesele zależy od was dwojga, chyba że nie wy ponosić będziecie koszty, ale bywa i tak, że fundatorzy decyzje o formie ślubu i/lub wesela pozostawiają młodym.

71

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:
foggy napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Niekoniecznie, bo jak pisalam wczesniej u mnie aktualnie jest wojna rosolowa big_smile bo my chcemy inna zupe, a moi rodzice twierdza, ze wesele ma byc dla gosci, a rosol to zje kazdy i to jest staly element kazdej rodzinnej uroczystosci. Tekst, ze wesele jest dla gosci mozna dostosowac do kazdej jednej rzeczy i kazdego elementu i w konsekwencji ma sie wesele, w ktorym jako PM niespecjalnie chce sie uczestniczyc.

Problem jest wlasnie z tym, ze sa ludzie, ktorzy maja jakas jedna stala swoja wizje wesela i nie potrafia przyjac do wiadomosci tego, ze nie ma czegos takiego jak staly plan wesela, tylko kazda para moze zrobic tak, jak sie jej podoba i jak uwaza za sluszne. Przeciez ja nie bede nikomu zapraszajac mowic, ze nie bedzie rosolu, to by bylo absurdalne.
Tak samo z weselem wegetarianskim. Ja osobiscie nie widze problemu, bo serio jako osoba jedzaca ultra malo warzyw nie mam problemu z tym, ze jakiegos dania na weselu po prostu w calosci nie zjem. Czy najadlabym sie na wege weselu? Nie. Zapewne wcale nie. Ale co z tego? To nie sprawiloby, ze gorzej bym sie bawila.
Bylam za to na normalnym weselu, na ktorym porcje jedzenia byly tak mikroskopijne, ze i tak nikt sie nie najadl.

Gdyby dla PM bylaby to kwestia swiatopogladowa i po prostu sprzeciwialiby sie zabijaniu zwierzat to do glowy by mi nie przyszlo, zeby im robic krucjate, ze koniecznie na ich weselu musi byc miesne danie.

Ach, Lady Loka, młoda, wojownicza. Przejdzie Ci to z wiekiem. Teraz zyj i daj zyc innym, wychodz za mąż i daj gosciiom bawic sie na weselu. Alkoholu nie dasz, miesa nie dasz, soków nie dasz, pieczywa nie dasz. Muzyka będzie? Bo jak nie to po ch..... takie wesele.  Słomka ptysiowa, tofu i woda mineralna z liścmi mięty a w tle mongolski rap?

Przesadzasz. I to ostro.

To dalej jest moje wesele i obecnie mam takie podejście, że jeżeli nie dogadam się z moimi bojownikami o rosół, to wesela po prostu nie będzie, bo ja nie będę walczyć o każdą jedną rzecz, której chce, bo ludziom się wydaje, że moje wesele powinno być takie, jakie oni chcą.
Chore to jest, że narzucenie swojego zdania PM przychodzi innym tak łatwo.

Żyj o tak żyć innym - daj zrobić PM takie wesele, jakie chce mieć.

sama w 100% finansujesz i organizujesz (ze nie organizujesz sama to juz widzę skoro sa boje o zupe) wesele?

72

Odp: vege wesele
terazszczesliwa napisał/a:

sama w 100% finansujesz i organizujesz (ze nie organizujesz sama to juz widzę skoro sa boje o zupe) wesele?

Organizuję z narzeczonym. To my widniejemy na wszystkich umowach, to my wyszukujemy salę, DJów, fotografa i wszystkie inne rzeczy.
Finansują rodzice, bo sami się do takiego układu włączyli. Mamy kasę, żeby to zrobić samodzielnie, natomiast rodzice twierdzą, że tradycyjnie to oni powinni za wesele płacić i tak chcą zrobić.

Dla mnie jest to krótka piłka, jako że i ja i mój partner nie chcemy wielkiej imprezy (a rodzice chcą), więc jeżeli się nie dogadamy, to wesela po prostu nie będzie i w sumie nie będzie nas to bolało. Fajnie byłoby wesele mieć, ale wizja ślubu bez wesela obecnie kusi nas nawet bardziej wink
Ale tak jak pisałam wcześniej, mamy pola, w których mogą być kompromisy i mamy pola, w których kompromisów nie będzie, jeżeli do wesela faktycznie dojdzie.

Więc to nie jest tak, że ja okropna córka żeruję na moich rodzicach i jeszcze nie pozwalam im zadecydować co będą jeść tongue zresztą i tak uważam, że decyduje PM i to PM powinna mieć zawsze ostateczny głos.

73

Odp: vege wesele

Wytnicie gości z kartonu big_smile
Będzie dużo "gości", ale niekoniecznie takich, jakich oczekiwali rodzice tongue

74

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:

(...) Finansują rodzice, bo sami się do takiego układu włączyli. Mamy kasę, żeby to zrobić samodzielnie, natomiast rodzice twierdzą, że tradycyjnie to oni powinni za wesele płacić i tak chcą zrobić. (...)

Bycie niezależnym, także finansowo, jest świetną rzeczą i... bardzo wkurzającą dla tych, którzy chcą niezależnymi manipulować i układać im zycie wedle własnych zasad.

Powodzenia. smile

75

Odp: vege wesele

Wiem Wielokropku smile
ale też jeżeli mielibyśmy fundować wszystko samo, to nie robilibysmy wesela. Oboje wolimy całą kasę włożyć w zakup miejsca do mieszkania, a nie w całonocną imprezę.

Ewentualnie rodzice mogą zrobić imprezę weselną bez PM smile podobno to taki nowy trend. A my sobie pojedziemy na wczasy i odpoczniemy big_smile

76

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:

(...) Oboje wolimy całą kasę włożyć w zakup miejsca do mieszkania, a nie w całonocną imprezę. (...)

Jak bardzo to rozumiem. smile


(...) Ewentualnie rodzice mogą zrobić imprezę weselną bez PM smile podobno to taki nowy trend. A my sobie pojedziemy na wczasy i odpoczniemy big_smile

X lat temu, gdy nie był "to taki nowy trend", byłam na przyjęciu weselnym, w trakcie którego młodzi powiedzieli wszystkim "Dziękujemy i do zobaczenia" i pojechali sobie, a my... świetnie bawiliśmy się bez nich.

77

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:

Oczywiście, że zapraszamy gości, żeby się dobrze czuli. Ale jeżeli to jest impreza, którą ja organizuję i jeżeli ja mam konkretne poglądy to nie widzę powodu, dla którego miałabym je dostosowywać do gości.

Jeżeli nie jadłabym mięsa i byłaby to dla mnie sprawa ideologiczna to zupełnie nie rozumiem czemu goście nie mogą tego uszanować i jeden raz zjeść dania wegańskie.

Kwintesencja tzw. polskiej tolerancji. Zapraszam cię żebyś cieszył się moim szczęściem i dobrze bawił ale tak jak jak chcę, a jak nie to wypierpapier...
Może prościej zrobić selekcję jak w klubach? Ten wujek żre mięso, to go nie zaprosimy. Tamten lubi wypić, to go nie zaprosimy. Po co robić imprezę na 200 osób z których większość się przemęczy parę godzin i zmyje się do domu przed północą jak można sobie wybrać z dziesięć osób o takich samych poglądach i zabawić się w kameralnym gronie?
Zadziwiające, że znam trochę osób mięsożernych, które organizując imprezy i wiedząc, że będą tam jarosze zadbały, że w menu był jakiś wegetariański wybór. Tak jak bezalkoholowe wesela. Nie byłem na takim. Na dwóch zbliżonych było choć wino. Nudy na potęgę wink Odfajkowane parę godzin i do domu. Dziwne, że jeszcze na żadnym weselu alkoholowym się nie upiłem w sztok. Alkohol jest dla ludzi. Nie chcesz, nie pij ale nie wychowuj dorosłych ludzi.

78 Ostatnio edytowany przez Miniaaa (2020-10-01 01:13:36)

Odp: vege wesele
Snake napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Oczywiście, że zapraszamy gości, żeby się dobrze czuli. Ale jeżeli to jest impreza, którą ja organizuję i jeżeli ja mam konkretne poglądy to nie widzę powodu, dla którego miałabym je dostosowywać do gości.

Jeżeli nie jadłabym mięsa i byłaby to dla mnie sprawa ideologiczna to zupełnie nie rozumiem czemu goście nie mogą tego uszanować i jeden raz zjeść dania wegańskie.

Kwintesencja tzw. polskiej tolerancji. Zapraszam cię żebyś cieszył się moim szczęściem i dobrze bawił ale tak jak jak chcę, a jak nie to wypierpapier...
Może prościej zrobić selekcję jak w klubach? Ten wujek żre mięso, to go nie zaprosimy. Tamten lubi wypić, to go nie zaprosimy. Po co robić imprezę na 200 osób z których większość się przemęczy parę godzin i zmyje się do domu przed północą jak można sobie wybrać z dziesięć osób o takich samych poglądach i zabawić się w kameralnym gronie?
Zadziwiające, że znam trochę osób mięsożernych, które organizując imprezy i wiedząc, że będą tam jarosze zadbały, że w menu był jakiś wegetariański wybór. Tak jak bezalkoholowe wesela. Nie byłem na takim. Na dwóch zbliżonych było choć wino. Nudy na potęgę wink Odfajkowane parę godzin i do domu. Dziwne, że jeszcze na żadnym weselu alkoholowym się nie upiłem w sztok. Alkohol jest dla ludzi. Nie chcesz, nie pij ale nie wychowuj dorosłych ludzi.

Lepiej bym tego nie ujęła, brawo.
Tez mam wrazenie ze niektórzy z użytkowników tutaj traktują swoich gosci jak dzieci.

79

Odp: vege wesele

Z podejściem Lady Loka zgadzam się bezdyskusyjnie w kwestii tego że to jest PM młodej wesele i ich decyzja (o ile sami je finansują) jak je zorganizują, czy na stole będzie tylko tofu i woda mineralna a ewentualni goście z kartonu. Guzik cokolwiek komukolwiek do tego, może nie przychodzić jak mu nie pasuje i koniec tematu.

Co nie zmienia faktu że osobiście organizując taką imprezę każdą opcję bym przemyślał na zasadzie czy ten alkohol, czy mięso albo cokolwiek innego będzie mi rzeczywiście przeszkadzać w jakiś sposób. Dla przykładu - będąc trzeźwym alkoholikiem jestem pewny, że ten zadziała jako wyzwalacz - alko na weselu nie wchodzi w grę bo konsekwencje dla mnie mogą być poważne. Ale na pewno nie zrezygnowałbym możliwości zaoferowania gościom takiego wyboru z tytułu mojego światopoglądu no bo po co, żeby sobie ego podbudować? Wesele jest moje i dla mnie. Akurat mnie zależy żebym bawił się dobrze ja i goście również, kto inny może mieć to w dupie - też jego święte prawo wink

80

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:

Organizuję z narzeczonym. To my widniejemy na wszystkich umowach, to my wyszukujemy salę, DJów, fotografa i wszystkie inne rzeczy.
Finansują rodzice, bo sami się do takiego układu włączyli. Mamy kasę, żeby to zrobić samodzielnie, natomiast rodzice twierdzą, że tradycyjnie to oni powinni za wesele płacić i tak chcą zrobić.

Dla mnie jest to krótka piłka, jako że i ja i mój partner nie chcemy wielkiej imprezy (a rodzice chcą), więc jeżeli się nie dogadamy, to wesela po prostu nie będzie i w sumie nie będzie nas to bolało. Fajnie byłoby wesele mieć, ale wizja ślubu bez wesela obecnie kusi nas nawet bardziej wink
Ale tak jak pisałam wcześniej, mamy pola, w których mogą być kompromisy i mamy pola, w których kompromisów nie będzie, jeżeli do wesela faktycznie dojdzie.

Więc to nie jest tak, że ja okropna córka żeruję na moich rodzicach i jeszcze nie pozwalam im zadecydować co będą jeść tongue zresztą i tak uważam, że decyduje PM i to PM powinna mieć zawsze ostateczny głos.

Lady, ale tak szczerze, nie jest przypadkiem tak, że trochę z przekory bojkotujesz ten wspomniany wcześniej rosół i te schabowe, żeby rodziców w końcu zniechęcić do ich pomysłu urządzenia wielkiej imprezy, której Wy - jak się okazuje - de facto nie chcecie? Na ten moment trochę wygląda to jak robienie im łaski, że to wesele, owszem, będą mieć, ale na pewno nie takie jak sobie wymarzyli.

Biorąc pod uwagę całokształt, w tym Wasze nerwy, poważnie zastanowiłabym się czy jednak nie zrezygnować z przyjęcia na dużą ilość osób. Sądzisz, że robienie tego dla rodziców, kiedy tematu za bardzo nie czujecie, jest warte Waszego i ich wysiłku?

81

Odp: vege wesele
Olinka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Organizuję z narzeczonym. To my widniejemy na wszystkich umowach, to my wyszukujemy salę, DJów, fotografa i wszystkie inne rzeczy.
Finansują rodzice, bo sami się do takiego układu włączyli. Mamy kasę, żeby to zrobić samodzielnie, natomiast rodzice twierdzą, że tradycyjnie to oni powinni za wesele płacić i tak chcą zrobić.

Dla mnie jest to krótka piłka, jako że i ja i mój partner nie chcemy wielkiej imprezy (a rodzice chcą), więc jeżeli się nie dogadamy, to wesela po prostu nie będzie i w sumie nie będzie nas to bolało. Fajnie byłoby wesele mieć, ale wizja ślubu bez wesela obecnie kusi nas nawet bardziej wink
Ale tak jak pisałam wcześniej, mamy pola, w których mogą być kompromisy i mamy pola, w których kompromisów nie będzie, jeżeli do wesela faktycznie dojdzie.

Więc to nie jest tak, że ja okropna córka żeruję na moich rodzicach i jeszcze nie pozwalam im zadecydować co będą jeść tongue zresztą i tak uważam, że decyduje PM i to PM powinna mieć zawsze ostateczny głos.

Lady, ale tak szczerze, nie jest przypadkiem tak, że trochę z przekory bojkotujesz ten wspomniany wcześniej rosół i te schabowe, żeby rodziców w końcu zniechęcić do ich pomysłu urządzenia wielkiej imprezy, której Wy - jak się okazuje - de facto nie chcecie? Na ten moment trochę wygląda to jak robienie im łaski, że to wesele, owszem, będą mieć, ale na pewno nie takie jak sobie wymarzyli.

Biorąc pod uwagę całokształt, w tym Wasze nerwy, poważnie zastanowiłabym się czy jednak nie zrezygnować z przyjęcia na dużą ilość osób. Sądzisz, że robienie tego dla rodziców, kiedy tematu za bardzo nie czujecie, jest warte Waszego i ich wysiłku?

Olinka, ten temat nie jest o moim weselu.

I nie, nie bojkotuje z przekory, tu jest troche inna sytuacja.

82

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:
Olinka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Organizuję z narzeczonym. To my widniejemy na wszystkich umowach, to my wyszukujemy salę, DJów, fotografa i wszystkie inne rzeczy.
Finansują rodzice, bo sami się do takiego układu włączyli. Mamy kasę, żeby to zrobić samodzielnie, natomiast rodzice twierdzą, że tradycyjnie to oni powinni za wesele płacić i tak chcą zrobić.

Dla mnie jest to krótka piłka, jako że i ja i mój partner nie chcemy wielkiej imprezy (a rodzice chcą), więc jeżeli się nie dogadamy, to wesela po prostu nie będzie i w sumie nie będzie nas to bolało. Fajnie byłoby wesele mieć, ale wizja ślubu bez wesela obecnie kusi nas nawet bardziej wink
Ale tak jak pisałam wcześniej, mamy pola, w których mogą być kompromisy i mamy pola, w których kompromisów nie będzie, jeżeli do wesela faktycznie dojdzie.

Więc to nie jest tak, że ja okropna córka żeruję na moich rodzicach i jeszcze nie pozwalam im zadecydować co będą jeść tongue zresztą i tak uważam, że decyduje PM i to PM powinna mieć zawsze ostateczny głos.

Lady, ale tak szczerze, nie jest przypadkiem tak, że trochę z przekory bojkotujesz ten wspomniany wcześniej rosół i te schabowe, żeby rodziców w końcu zniechęcić do ich pomysłu urządzenia wielkiej imprezy, której Wy - jak się okazuje - de facto nie chcecie? Na ten moment trochę wygląda to jak robienie im łaski, że to wesele, owszem, będą mieć, ale na pewno nie takie jak sobie wymarzyli.

Biorąc pod uwagę całokształt, w tym Wasze nerwy, poważnie zastanowiłabym się czy jednak nie zrezygnować z przyjęcia na dużą ilość osób. Sądzisz, że robienie tego dla rodziców, kiedy tematu za bardzo nie czujecie, jest warte Waszego i ich wysiłku?

Olinka, ten temat nie jest o moim weselu.

I nie, nie bojkotuje z przekory, tu jest troche inna sytuacja.

Racja, nie jest. Ale argumentując, podałaś tak wiele przykładów z własnego życia, że nic dziwnego, że ludzie się odnoszą.

83

Odp: vege wesele
Cyngli napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Olinka napisał/a:

Lady, ale tak szczerze, nie jest przypadkiem tak, że trochę z przekory bojkotujesz ten wspomniany wcześniej rosół i te schabowe, żeby rodziców w końcu zniechęcić do ich pomysłu urządzenia wielkiej imprezy, której Wy - jak się okazuje - de facto nie chcecie? Na ten moment trochę wygląda to jak robienie im łaski, że to wesele, owszem, będą mieć, ale na pewno nie takie jak sobie wymarzyli.

Biorąc pod uwagę całokształt, w tym Wasze nerwy, poważnie zastanowiłabym się czy jednak nie zrezygnować z przyjęcia na dużą ilość osób. Sądzisz, że robienie tego dla rodziców, kiedy tematu za bardzo nie czujecie, jest warte Waszego i ich wysiłku?

Olinka, ten temat nie jest o moim weselu.

I nie, nie bojkotuje z przekory, tu jest troche inna sytuacja.

Racja, nie jest. Ale argumentując, podałaś tak wiele przykładów z własnego życia, że nic dziwnego, że ludzie się odnoszą.

Coz, Autorka sie wiecej nie pokazala i jak widze, co tutaj piszecie, to ani troche sie jej nie dziwie.

84

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Olinka, ten temat nie jest o moim weselu.

I nie, nie bojkotuje z przekory, tu jest troche inna sytuacja.

Racja, nie jest. Ale argumentując, podałaś tak wiele przykładów z własnego życia, że nic dziwnego, że ludzie się odnoszą.

Coz, Autorka sie wiecej nie pokazala i jak widze, co tutaj piszecie, to ani troche sie jej nie dziwie.

Nie przesadzaj. Nawet nie wiemy, czy Autorka chciała zorganizować wesele vege, czy tylko się zastanawiała, czy na takie pójść.

Poza tym, różnice w opiniach to coś naturalnego i nie uważam, by czyjeś zdanie było gorsze, bo różni się od mojego.

85

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:

Olinka, ten temat nie jest o moim weselu.

I nie, nie bojkotuje z przekory, tu jest troche inna sytuacja.

Pytanie z pierwszego posta było ogólne, więc jak najbardziej cały czas jesteśmy w temacie.

Jeśli zaś chodzi o moje pytanie, to nie był to zarzut, ale próba zwrócenia uwagi czy przypadkiem nie zaistniał mechanizm, z którego być może nawet nie do końca zdajesz sobie sprawę. Ja nawet nie oczekuję odpowiedzi, to jest Twoja sprawa, ale może warto, abyś sama sobie odpowiedziała czy ma sens organizowanie tego wesela, jeśli wszystko odbywa się na takich zasadach?

86

Odp: vege wesele
Olinka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Olinka, ten temat nie jest o moim weselu.

I nie, nie bojkotuje z przekory, tu jest troche inna sytuacja.

Pytanie z pierwszego posta było ogólne, więc jak najbardziej cały czas jesteśmy w temacie.

Jeśli zaś chodzi o moje pytanie, to nie był to zarzut, ale próba zwrócenia uwagi czy przypadkiem nie zaistniał mechanizm, z którego być może nawet nie do końca zdajesz sobie sprawę. Ja nawet nie oczekuję odpowiedzi, to jest Twoja sprawa, ale może warto, abyś sama sobie odpowiedziała czy ma sens organizowanie tego wesela, jeśli wszystko odbywa się na takich zasadach?

No właśnie, co to za wesele na sile? skoro nie chcą to niech nie robią albo zrobią kameralnie dla najbliższych osób, którzy możliwe tez maja zbliżony światopogląd do Ładu Loki.

87

Odp: vege wesele

ja to przybylabym w podskokach na takie wesele big_smile cóż, jestem wege od urodzenia. robcie tak, jak wam sie podoba. To wasz dzien i swieto!

88

Odp: vege wesele

Nie widze nic dziwnego w organizowaniu wesela takiego jakiego sie chce. Jezeli ktos by przyszedl na wesele vege lub bezalkoholowe etc. i od razu sie nastawil ze jest do dupy, to jak dla mnie jest to oznaka, ze nie za bardzo z takim czlowiekiem chce miec cos do czynienia. No bo po co sie idzie na wesele? Na prawde w dzisiejszych czasach sie nie da bawic bez miesa albo procentow? Tym bardziej, ze bezmiesne menu da sie zrobic swietne i bardzo rozbudowane.

Tak samo jak za niewlasciwe uwazam narzekania PM ze ktos dal za malo do koperty, tak samo goscie ktorzy narzekaja ze impreza nie byla taka jaka "oni by chcieli" jest totalnie nie na miejscu.

A zbaczajac z tematu, uwazam, ze uzywanie przez rodzicow argumentu "ja place, wiec bedzie tak jak ja chce" jest slabym zachowaniem i raczej bym wtedy podziekowala za cokolwiek jako PM i albo zdecydowala sie finansowac sama, albo nie robila wesela.
Jako rodzic raczej bym chciala, zeby moje dziecko bylo jak najbardziej zadowolone, a nie probowala zrobic wesele pod siebie.

89

Odp: vege wesele
Wiatrwewlosach napisał/a:

(...) tak samo goscie ktorzy narzekaja ze impreza nie byla taka jaka "oni by chcieli" jest totalnie nie na miejscu.

Jeśli nie taka jak ich własna wizja na czyjeś wesele, to faktycznie nie na miejscu są tego typu uwagi, choć równocześnie uważam, że każdy ma prawo mieć własne odczucia i zgodnie z nimi stwierdzić, że źle się bawił, nie podobała mu się muzyka czy coś nie smakowało, czegoś zabrakło. Niemniej takt i zwykła kultura nakazują pewne opinie po prostu zostawić dla siebie.

90

Odp: vege wesele

Jestem wege więc tak big_smile  ALe swoje robiłabym mieszane, wesele jest dla gości oni mają się dobrze bawić i dobrze zjeść.  Jedzenie jest najważniejsze na większościach uroczystości .

91

Odp: vege wesele
Lady Loka napisał/a:

Przesadzasz. I to ostro.

To dalej jest moje wesele i obecnie mam takie podejście, że jeżeli nie dogadam się z moimi bojownikami o rosół, to wesela po prostu nie będzie, bo ja nie będę walczyć o każdą jedną rzecz, której chce, bo ludziom się wydaje, że moje wesele powinno być takie, jakie oni chcą.
Chore to jest, że narzucenie swojego zdania PM przychodzi innym tak łatwo.

Żyj o tak żyć innym - daj zrobić PM takie wesele, jakie chce mieć.

No właśnie... Jak kogoś zapraszasz do siebie, to kultura wymaga, aby zadbać o jego dobre samopoczucie. Więc menu ma odpowiadać tym, którzy będą nim raczeni, a nie temu, kto będzie raczył.
Jeśli zapraszasz kogoś i planujesz go ugościć przede wszystkim swoimi dziwactwami i afrontami, to może lepiej w ogóle nie zapraszać?

Odp: vege wesele

Wazne zeby powiadomic gosci ze wesele jest wege czy bez alko i maryski.  Pewnie bym poszedl na takie z wlasna walizka pelna niespodzianek dla niewtajemniczonych i rozczarowanych.

93

Odp: vege wesele

Myślę że jak ktoś jednego wieczoru nie potrafi obejść się bez mięsa to ma poważny problem dietetyczny.
Po drugie wiele jeśli nie większość osób wege jest wege ze względów moralnych i fikołkiem logicznym byłoby serwowanie mięsa (a więc przyczynianie się do cierpienia zwierząt) na własnej imprezie
Bardziej osobiscie skupiłabym się na rodzajach serwowanych alkoholi jak tutaj https://fxpartnerzy.pl/jakie-alkohole-w … na-wesele/

94

Odp: vege wesele

Ja bym poszla, bo jestem na roslinnej diecie

Posty [ 66 do 94 z 94 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024