ten 5 l za 39,98? mam koło 200 metrów trawnika, niedużo.
W sumie jak patrzę, to nie ma na stronie innych. Dzięki Pasławek, pozbieram się i podjadę do miasta.
Edit:
Tak, o ptakach mówiła mi koleżanka w pracy. Zasiałam na 20 metrach jakąś trawę (bo tylko na małym kawałku), podsypałam ziemią. Poszukam, czy nie mam w w domu jakiejś agrowłokniny do przykrycia. Kupiłam ten polecany opryskiwacz i preparat na chwasty w trawie, ale użyję w tygodniu, bo dziś ma byc burza, to mi wszystko zmyje. Przy okazji liczę na podlanie wysianych ziaren. Jeszcze miejscami rośnie mi mech, więc następnym razem muszę cos na mech kupić, tylko nie wiem, czy nie zaczekać do deszczów, bo wiem, że wszelkie nawozy muszą być podlewane. Mam całe lato, żeby trawę doprowadzić do fajnego stanu.
12,351 2021-06-12 10:04:23 Ostatnio edytowany przez Symbi (2021-06-12 13:30:01)
12,352 2021-06-12 15:38:32
Ale Snake ma akurat udane malzenstwo i jak się z żoną popstryka o kolor ścian to jest drobioazg, ważniejsze jak się ludzie zgadzają co do życiowych najważniejszych kwestii no i coś dobrze gra na linii męskość kobiecość, czyli pod tym względem się uzupełniają.
Ojej Elu, dziękuję ci za tą laurkę No ja akurat miałem różnicę co do życiowo ważnej sprawy, bo od jakiegoś czasu optowałem za sprzedażą naszego mieszkania, a żona była zdecydowanie przeciwna. W końcu odpuściłem, a ta nagle, że no dobra, skoro mi tak zależy i w ogóle
To ja, że nie, skoro masz obawy, to nic na siłę, dajmy sobie spokój... Tak więc raczej sprzedajemy
Żona nie lubi ryzyka i ma sentyment do tego mieszkania, a ja w tej materii specjalnie sentymentalny nie jestem. Poza tym chcę sprzedać, bo mogę je zamienić praktycznie w stosunki 1:1 finansowo ze standardu AD.2002 na obrzeżach miasta na standard AD.2022 w centrum miasta. Zupełnie inny standard budynku, winda, całe centrum dostępne z buta. Dla mnie idealne mieszkanie dla któregoś z chłopaków. "Myśmy jakoś dawali radę na 3 piętro z wózkiem!" No ale trzeba iść do przodu, i że ja targałem wózek na 3 piętro nie znaczy, że mój syn musi. No i jak za 15 lat będę chciał odwiedzić wnuka, to mam włazić z buta na 3 piętro?
W ogóle ten rok wygląda na rok zmian. Dużo rzeczy nam przyspieszyło i aż mi się śmiać chce jak to wyglądało rok temu.
Symbi, co do trawy będę się mógł wypowiedzieć za miesiąc. Wtedy ma przyjść pan od trawników. Na razie kazał pryskać randapem, czeka mnie jeszcze jedna tura. Na początku lipca ma się zająć trawnikiem systemowo czyli mikro niwelacja, glebogryzarka, bronowanie, sianie, nawożenie, walcowanie. Potem mam podlewać przyszły trawnik codziennie. Na mój trawnik powierzchni ok. 800 m2 wyceniali różni panowie koszt nasion na 700-1000 zł.
12,353 2021-06-12 15:47:19
Tak, Snake. Mnie kiedyś tam ekipa zakładała trawnik i co roku ich zatrudniałam do przygotowania ogrodu do sezonu, ale liczyli sobie coraz drożej, więc w tym roku powiedziałam "basta!". Miałam dokładnie te same działania. Ja też w okresie zakładania trawnika podlewałam go codziennie. Teraz zobaczę, jak się będzie z pogodą układało. Burze w czerwcu są dosyć częste.
12,354 2021-06-12 16:18:53 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-06-12 17:16:34)
W Krakowie na niektórych pasach zieleni gdzie były trawniki dawniej zasiano tzw kwietne ląki ponoć zatrzymują wilgoc i się ich nie kosi, ale trawa po pas. Przypominają mi wąwozy na wsi które znam z dzieciństwa.
Co parę tygodni co innego tam zakwita.
Gdybym miała dom to z lenistwa zrobiłabym to samo
12,355 2021-06-12 17:02:57
Pozostawianie nieskoszonych FRAGMENTÓW łąk jest jak najbardziej pozytywne Raz, że utrzymują wilgoć, dwa - stwarzają dogodne warunki dla owadów zapylających. Jest to coraz powszechniejsza praktyka w miastach. Niektórzy stosują ją także na swoich działkach.
12,356 2021-06-12 17:14:56
Widziałam też dawno temu ciekawy program o willach w Ameryce Południowej.. I o tym ja się tam zakłada ogrody. Mianowicie robi się ścieżki kamienne, a roślinność puszcza na żywioł.
12,357 2021-06-12 17:30:04
Jakie by nie były, to mam wrażenie, że ja mam te z tych co są mniej pożądane.
Czyli jakie uważasz, że są niepożądane u ciebie?
12,358 2021-06-12 18:06:09
Z wątków łowieckich
1. Zabiłem mysz. Poświęciłem na to pół godziny. Żona wrzeszczała z piwnicy, że mysz biega i nie nastawi prania dopóki ONA TAM JEST. Eeech, westchnąłem i udałem się na łowy. Podszedłem do sprawy naukowo i metodycznie. Mysz była w pralni, a ta nie ma drzwi więc trzeba korzystać póki przestrzeń do polowania jest ograniczona. Zabarykadowałem wejście czym bądź i czekałem z synem (pomocnik myśliwego ma długą tradycję, podawał np. nowe włócznie). Jest! Wyszła! No i trochę za nią biegaliśmy, bo zacząłem humanitarnie, próbując złapać ją pod pudełko i wynieść. Niestety mysz była szybsza niż spadające pudełko. W końcu zmieniłem metodę, pogoniłem pomocnika i rozpocząłem łowy "na kota". Znaczy się czujna zasadzka w bezruchu Za trzecim razem się udało i celny cios mopem okazał się decydujący w polowaniu. Chyba mogę spróbować polowania na pstrągi w strumykach ostrym patykiem
2. Oszczędziłem manewrem wymijającym jeża co mi wyszedł na drogę.
No to chyba remis?
12,359 2021-06-12 18:08:54
To jest coś, czego chyba nie pojmę - strach kobiet przed myszami
Snake, myślę, że nawet wyszedłes na plus
12,360 2021-06-12 18:15:54 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-06-12 18:16:41)
Po tym jak miałam chomiki nie boję się już żadnych gryzoni
A na myszy przyda się długi karton albo coś w rodzaju tuby, tam włożyć zoltyvser nie ma szans by gryzoń się oparł temu i coś szelesczacego by było wiadomo że wlazł. I oczywiście wyrzucić nie zabijać.
Ja nawet owady z wyjątkiem much i komarów wynoszę z domu.
12,361 2021-06-12 18:20:14 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-06-12 18:43:10)
Próbowałem humanitarnie w pudełko ale się opierała Żona twierdzi, że nie tyle się boi co brzydzi.
Poza tym pracowita sobota, bo zrobiłem podejście pod przyszłe przyłącze światłowodu do domu, bo właśnie mą okolicę kopnął zaszczyt założenia internetu dla wsi czy jakoś tak. Skończyłem również robić awaryjny przelew do mojego zbiornika na deszczówkę. Założyłem taką plandekę na tarasie co by zacienić trochę południowe okna, przydały się węzły ćwiczone w lesie. No i wygoniłem babę na babską imprezę. Opierała się, że to nie dla niej ale zawiozłem i powiedziałem, że przywiozę. Teraz gapnąłem się, że nie był to najszczęśliwszy pomysł, bo ha, nie mogę się napić piwa
12,362 2021-06-12 23:08:52
Teraz widzę, że prawie wszędzie światłowód króluje
Oj, okna n apołudnie moga nieźle rozgrzać mieszkanie , chociaż na dole nie jest pewnie tak źle. Na deszczówkę, to na działce mam 200 litrową beczkę wkopaną w ziemię a z dachu leci przedłużenie rynny, taki rękaw w formie rury. Z deszczem różnie bywa a jeśli poleje to jest gdzie potem piwo chłodzić
12,363 2021-06-13 00:37:00
No ten światłowód, to jednak fajna sprawa. Mam na działce miedziany kabel telefoniczny ale podłączanie się do niego dla internetu jest bez sensu. Mam nawet dwie radiówki w domu i ciągłe kłótnie kto komu psuje transfer, robi pingi itp. Dzieciaki siedzą w sieci, grają albo oglądają. Ja wieczorami rozgrywam partyjkę w WoT, żona by chciała włączyć sobie jakiś film. Ogólnie oczywiście radiówka daje radę ale jednak nie ma porównania do światłowodu.
Co do deszczówki, to nie miałeś problemu, to go sobie zrób. Zakopałem zbiornik na 5 m3 ale teraz trzeba go opróżniać. Dziś skończyłem jeszcze awaryjny przelew wody ale ogólnie trzeba opróżniać. Muszę jednak wymienić pompę, bo moja stara ma za małą wydajność żeby sensownie używać jej do podlewania.
Jako, że kobiece forum zobowiązuje, to powiem wam, że nie ma nic bardziej porąbanego niż zabierać w nocy dwie naprute baby
12,364 2021-06-13 08:10:28
No i fajnie mi wszystko podlało, kropiło, lunęło, potem mżyło całą noc.
Gdybym zostawiła ogród samemu sobie, to bym miała las bez możliwości przejścia, bo mieszkam 20 metrów od lasu i samosiejki drzew same rosną non stop. Co do łąk w mieście, to z perspektywy mojej jako kierowcy są one bardzo niebezpieczne, bo siedzi się w autach dosyć nisko (chyba, że ktoś ma SUVa) i te łąki utrudniają mocno widoczność.
12,365 2021-06-13 09:50:37
Co do łąk, to w żadnym wypadku nie zostawia się całych nieksoszonych działek Zazwyczaj są to niewielkie fragmenty, o powierzchni góra kilkudzięsięciu m2, ogrodzone, gdzie spotyka się miododajne rośliny, aby przyciągnąc owady zapylające. Zazwyczaj władze miasta, np zarząd miejskiej zieleni, konsultują sprawę z fachowcami, choćby z organizacjami przyrodniczymi, które fragmenty są wyjakowo cenne. W dodatku takie łąki kwietne zwiększają retencję wody, wpływając na mikroklimat w miastach. Samorządy w dużych miastach coraz częściej decydują się na takie rozwiązania.
WoT - World of Tanks? Naśłuchałęm się sporo o tym, chociaż nie byłem nigdy specjalnym fanem gier, ale to już widze wyższa szkoła jazdy
A co się stało, że musisz opróżniać zbiornik? Ciekaw jestem, jak dużo osób ma jeszcze na swoich posesjach stare studnie..Taki mały sentyment do czasów dzieciństwa
12,366 2021-06-13 10:37:01
Zbiornik jest szczelny więc w końcu deszcz go napełni Na przykład wczoraj przyszła burza i lało z przerwami przez pół nocy. Zajrzę do zbiornika ale chyba sporo w nim będzie wody, a wyjściowo była 1/3 pojemności. Docelowo ma służyć do podlewania ale ta moja słaba pompa daje beznadziejne ciśnienie na wężu 20 m dalej. Widziałem, że są modele z kilka razy większą wydajnością więc pewnie w coś takiego muszę się zaopatrzyć. No i podłączenie dachów ze zbiornikiem jest podziemne. Jak zbiornik się przepełni, to będzie się wylewać przez właz, a teoretycznie też przez kolanka rewizyjne rur spustowych. Teoretycznie, bo są trochę wyżej niż właz, a jeszcze zrobiłem awaryjny przelew, czyli odejście z kanalizacji prowadzącej do zbiornika z rurą sterczącą z ziemi, która jest wywiewką, a ponadto ma rewizję z boku, którą można odkręcić.
Co do łąk, to parę dni temu miałem taką sytuację na rondzie, gdzie sobie w najlepsze rosła. Nie było widać samochodów, którym trzeba ustąpić pierwszeństwa. O dziwo 2 dni później już skoszona.
Ja mam plan na taką łączkę pod domem.
WoT - pożeracz czasu i pieniędzy, na dodatek frustrujący
12,367 2021-06-13 13:13:20
Zbiornik jest szczelny więc w końcu deszcz go napełni
Na przykład wczoraj przyszła burza i lało z przerwami przez pół nocy. Zajrzę do zbiornika ale chyba sporo w nim będzie wody, a wyjściowo była 1/3 pojemności. Docelowo ma służyć do podlewania ale ta moja słaba pompa daje beznadziejne ciśnienie na wężu 20 m dalej. Widziałem, że są modele z kilka razy większą wydajnością więc pewnie w coś takiego muszę się zaopatrzyć. No i podłączenie dachów ze zbiornikiem jest podziemne. Jak zbiornik się przepełni, to będzie się wylewać przez właz, a teoretycznie też przez kolanka rewizyjne rur spustowych. Teoretycznie, bo są trochę wyżej niż właz, a jeszcze zrobiłem awaryjny przelew, czyli odejście z kanalizacji prowadzącej do zbiornika z rurą sterczącą z ziemi, która jest wywiewką, a ponadto ma rewizję z boku, którą można odkręcić.
To mi trochę przypomina moje boje i przygody z drenażem w okół domu - działo się , ale sytuacja opanowana
inżynierowie górą i rządzą nikt nas nie złamie głowa do góry Snake .
12,368 2021-06-13 13:42:58
inżynierowie górą i rządzą
nikt nas nie złamie głowa do góry Snake .
No ba!
12,369 2021-06-13 14:03:48
WoT - pożeracz czasu i pieniędzy, na dodatek frustrujący
Wk...cy na maksa Kasę to już przestałem na to dawać.
12,370 2021-06-13 14:43:42
Syneczek we fryzurce na chłopaka pomyka przez pola i trawy jak błyskawica. Robi susy jak zając, byle jak najwyżej, wybiera sobie miejsca, które może przeskakiwać, celowo odbiega ode mnie, żeby z jeszcze większą prędkością do mnie wrócić i niemal odbić się od moich nóg. Aportu nie było końca, aż musiałam go trochę przystopować. A on w swoim żywiole, wydawało się, że nie biegnie, a frunie. I ani jednego paprocha w sierści. No i po długim czasie piesio spędził całą noc przytulony do mnie na łóżku. Chwilo trwaj.
Miałam tylko nadzieję, że przystrzyżony na krótko nie będzie przykuwał uwagi innych, a mam wrażenie, że jest na odwrót. I pierwszy raz o długiego czasu zdarzyło się, że fajny facet się za mną obejrzał. Wiem, bo sama się obejrzałam, ale tylko z ciekawości.
Jedyne, na co teraz czekam, to 67 dni urlopu, który rozpoczyna się za niecałe 2 tygodnie. Odpocznę sobie za te wszystkie weekendy i zrobię w końcu to wszystko, na co nie miałam czasu do tej pory.
12,371 2021-06-13 15:55:46
To jest niesamowite, jak inna żyjąca istota może dawać radość ze swojego towarzystwa O ile oczywiście jest w stanie nawiązać z człowkiekiem kontakt. Kiedyś miałem w domu taką, która niestety nie była w stanie nawiązać takiego kontaktu, ze względu na swój dość niski stopień rozwoju. Teraz zaś, kiedy ma się psa, wygląda to zupełnie inaczej
Chociaż nie twierdzę, że posiadanie nawet dość nisko uorganizowanej istoty nie przynosi satysfakcji czy nie niesie żadnych wrażeń wręcz przeciwnie
Chwała inżynierom!
12,372 2021-06-13 16:10:55
Snake napisał/a:WoT - pożeracz czasu i pieniędzy, na dodatek frustrujący
Wk...cy na maksa
Kasę to już przestałem na to dawać.
Ja to czasem wykupuję konto premium, na przykład teraz. Najgorsze jest to, że grając z 29 ludźmi wszystko jest nieprzewidywalne. Czasem super dzień, dwa, a potem normalnie piach i sami debile. Ze 3 dni temu miałem grę, gdzie moja drużyna przegrała 0:15. No tak źle, to już dawno nie widziałem. 2:15, 3:15, to się trafia ale 0:15, to już naprawdę dno
I jak tu wychowywać dzieci, żeby nie klęli i wyzywali grając jak ojciec na dole rzuca takim mięsem i wali ręką w stół?
12,373 2021-06-13 16:10:57
Chwała inżynierom!
![]()
12,374 2021-06-13 18:14:34
Misinx napisał/a:Snake napisał/a:WoT - pożeracz czasu i pieniędzy, na dodatek frustrujący
Wk...cy na maksa
Kasę to już przestałem na to dawać.
Ja to czasem wykupuję konto premium, na przykład teraz. Najgorsze jest to, że grając z 29 ludźmi wszystko jest nieprzewidywalne. Czasem super dzień, dwa, a potem normalnie piach i sami debile. Ze 3 dni temu miałem grę, gdzie moja drużyna przegrała 0:15. No tak źle, to już dawno nie widziałem. 2:15, 3:15, to się trafia ale 0:15, to już naprawdę dno
I jak tu wychowywać dzieci, żeby nie klęli i wyzywali grając jak ojciec na dole rzuca takim mięsem i wali ręką w stół?
No to się bardzo cieszę, że nie tylko ja tak mam
Ja ostatnio robię tak, że jak mam 2-3 mecze gówniane pod rząd to wyłączam grę. Szkoda nerwów.
12,375 2021-06-13 18:48:12
ej natchneliście mnie i chciałam sobie dzisiaj pograć, wprawdzie w jakąś platformówkę albo coś (w końcu skończyło się na simsach xD) ale po 10min mam dość.
Jakoś ostatnio mam takie weekendy, że nie mogę się na niczym skupić. Czytać mi się nie chce, netflixa mi się nie chce, grać mi się nie chce, na spacer poszliśmy, ale też bez szału i bleh. Aura? Pogoda? Przemęczenie? W tygodniu to przynajmniej praca mi czas zajmuje, a jak weekend nadchodzi to nie wiem co robić
12,376 2021-06-13 18:53:36
Ja osobiście do gier nie miałem nigdy drygu, może poza pasjansem Księgozbiór już prawie w całości zaliczony, to poza aktywnością fizyczną, z rozrywek zostają ciekawostki w sieci
Jak choćby dokument o rozwoju jednej organizacji przestępczej, znanej jako La cosa nostra
12,377 2021-06-13 18:57:25
ej natchneliście mnie i chciałam sobie dzisiaj pograć, wprawdzie w jakąś platformówkę albo coś (w końcu skończyło się na simsach xD) ale po 10min mam dość.
Jakoś ostatnio mam takie weekendy, że nie mogę się na niczym skupić. Czytać mi się nie chce, netflixa mi się nie chce, grać mi się nie chce, na spacer poszliśmy, ale też bez szału i bleh. Aura? Pogoda? Przemęczenie? W tygodniu to przynajmniej praca mi czas zajmuje, a jak weekend nadchodzi to nie wiem co robić
Może Ty w ciąży jesteś ? A ogórka kiszonego byś zjadła ?
U mnie to minęły te czasy, żeby mnie w ogóle jakieś gry wciągały. Mój młody mi ciągle podsuwa jakieś tam tytuły, że może bym chciał w to zagrać, a mnie to kompletnie nie interesuje.
12,378 2021-06-13 19:01:02
Z tymi ogórkami to może być mylące my wife ciągle je ogórki kiszone odkąd ją znam a jak była w ciąży to jadła śledzie i dużo owoców, tynku jakoś nie wydłubywała ze ścian.
12,379 2021-06-13 19:11:18
Ja uwielbiam ogórki kiszone! W połączeniu z musztardą albo z majonezem najlepiej moja dietetyczka się ze mnie śmiała, bo potrafię zjeść 3 słoiki ogórków w ciągu tygodnia.
I serek twarożkowy z keczupem. Ciąża wykluczona
Ale u mnie to rodzinne, bo mój tata w lecie żywi się kanapkami z masłem i truskawkami pokrojonymi w plasterki
No właśnie pograłabym w coś, ale nic mnie nie wciąga. Serialowo też mam wrażenie, że dobiłam do jakichś granic, zaczęłam kilka seriali określanych jako dobre i zupełnie mnie nie wciągają.
12,380 2021-06-13 19:14:18
Z tymi ogórkami to może być mylące my wife ciągle je ogórki kiszone odkąd ją znam a jak była w ciąży to jadła śledzie i dużo owoców, tynku jakoś nie wydłubywała ze ścian.
A zagryza te ogórki czekoladą mleczną ?
12,381 2021-06-13 19:17:11
paslawek napisał/a:Z tymi ogórkami to może być mylące my wife ciągle je ogórki kiszone odkąd ją znam a jak była w ciąży to jadła śledzie i dużo owoców, tynku jakoś nie wydłubywała ze ścian.
A zagryza te ogórki czekoladą mleczną ?
Nie robi inny numer ,odczeka trochę tak z 10 minut i idzie zrobić sobie kanapkę z miodem lub dżemem
12,382 2021-06-13 19:17:57
A jedliście kiedyś chipsy z czekoladą?
Bo ostatnio mam taką mega ochotę, żeby wziąć takie jakieś mocno doprawione chipsy, jakaś zielona cebulka i maczać je w nutelli
12,383 2021-06-13 19:48:01 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2021-06-13 19:48:15)
No ogóreczki kiszone to zawsze smakują Słoika wprawdzie nie zjem na raz, ale mimo to nie pogardzę..
Natomiast pewne mieszkanki smaków dla mnie są nieosiągalne, bo albo źle się kończą, albo nie doceniam ich połączenia - w każdym razie mi nie podchodzą.
Z dziwnych połączeń, to mój znajomy kiedyś od współracowników dostał prezent w postaci śledzi...w czekoladzie Niezłe, co?
Kto zgadnie z jakiego kraju?
12,384 2021-06-13 19:52:07
Obstawiam Szwecję lub Norwegię?
12,385 2021-06-13 19:55:45
Hmm, poczekamy na więcej typów
12,386 2021-06-13 20:06:21
A jedliście kiedyś chipsy z czekoladą?
Bo ostatnio mam taką mega ochotę, żeby wziąć takie jakieś mocno doprawione chipsy, jakaś zielona cebulka i maczać je w nutelli
W Stanach Zjednoczonych są dostępne gotowe chipsy p[olane czekoladą, gdzieś ostatnio czytałam.
12,387 2021-06-13 22:41:35
No to się bardzo cieszę, że nie tylko ja tak mam
Ja ostatnio robię tak, że jak mam 2-3 mecze gówniane pod rząd to wyłączam grę. Szkoda nerwów.
No tak, to dobra metoda ale nie zawsze mam silną wolę Na przykład teraz nie miałem. Mam tyle kasy w grze, że postanowiłem sobie kupić parę czołgów. W końcu tyle lat grania i tylko jeden 10 tier w garażu tj. E100. Dlatego jeden, bo mnie zraził. Tyle człowiek grinduje żeby dojść do tego 10 tieru, a tam syf i piach. Na E100 mam beznadziejne statystyki, bitwy gdzie działo nikogo nie przebija na złocie, arta wali oczywiście we mnie
A potem bitwa, gdzie robi się ponad 5k dmg.
No ale teraz spodobało mi się zarabianie obligacji i kupiłem za nie małe odkrycie tj. T-34S i hejtowany M10 RFBM. Fajne zabawki więc zbieram dalej ale na co dzień trzeba do tego 10 tieru więc kupiłem T110E4, a dziś jeszcze Leoparda 1. Ten to jest dopiero masakryczny i to był chyba błąd. Leoparda PTA uwielbiałem i miałem na nim beznadziejne wyniki dlatego dawno temu sprzedałem, a załoga się kisiła w garażu. Do dziś Niestety trzeba było kupić coś chińskiego albo ruskiego...
12,388 2021-06-14 07:46:21 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-06-14 07:48:57)
Misinx napisał/a:
No to się bardzo cieszę, że nie tylko ja tak mam
Ja ostatnio robię tak, że jak mam 2-3 mecze gówniane pod rząd to wyłączam grę. Szkoda nerwów.
No tak, to dobra metoda ale nie zawsze mam silną wolę
Na przykład teraz nie miałem. Mam tyle kasy w grze, że postanowiłem sobie kupić parę czołgów. W końcu tyle lat grania i tylko jeden 10 tier w garażu tj. E100. Dlatego jeden, bo mnie zraził. Tyle człowiek grinduje żeby dojść do tego 10 tieru, a tam syf i piach. Na E100 mam beznadziejne statystyki, bitwy gdzie działo nikogo nie przebija na złocie, arta wali oczywiście we mnie
A potem bitwa, gdzie robi się ponad 5k dmg.
No ale teraz spodobało mi się zarabianie obligacji i kupiłem za nie małe odkrycie tj. T-34S i hejtowany M10 RFBM. Fajne zabawki więc zbieram dalej ale na co dzień trzeba do tego 10 tieru więc kupiłem T110E4, a dziś jeszcze Leoparda 1. Ten to jest dopiero masakryczny i to był chyba błąd. Leoparda PTA uwielbiałem i miałem na nim beznadziejne wyniki dlatego dawno temu sprzedałem, a załoga się kisiła w garażu. Do dziśNiestety trzeba było kupić coś chińskiego albo ruskiego...
Ja generalnie nie przepadam na graniu na 10 tierze. Dużo 10-tek miałem, a potem sprzedawałem. Część trzymałem, bo przydawały się do gier klanowych. Ale od jakiegoś czasu kompletnie nie gram w klanie, bo mnie to nie bawi. Poza tym nie jestem takim dobrym graczem. Więc z 10-tek to regularnie gram chińską niszczarką, strv i ruską artą. Reszta stoi i zarasta kurzem. Gram głównie premkami VIII, TD-kami i ciężkimi. No i lubię też arty Drzewkowych czołgów już ogóle praktycznie nie robię. Medami gram rzadko. LT w ogóle praktycznie (chyba, że trzeba jakąś misję robić). Nie kupuję już premek w ogóle. Ostatnią kupiłem w lutym zeszłego roku. To był TS-5 i to był wg dobry zakup.
12,389 2021-06-14 08:23:19 Ostatnio edytowany przez Snake (2021-06-14 08:29:35)
Ja odkąd wróciłem do WoT czyli jakiś rok temu po przerwie ok. 3 letniej gram głównie na 5-6 tierach. Dają mi najwięcej frajdy. KW-2, KW-85 (w konfiguracji ze starym działem), O-1, T67, Hellcat, Jackson, Achilles, M10 RFBM, chiński T-34, teraz T-34S. Odświeżyłem czołgi, którymi kiedyś zagrałem setki bitew jak KW-1, któremu zamontowałem trolla i nagle zaczęła się super zabawa Podobnie M4 Sherman z trollem. Z premek kupiłem M4 Thunderbolt i daje frajdę tym swoim spamerskim działem. Oczywiście mam też dużo wozów 7-9 tier i czasem nimi gram ale, że staram się aby grać nie więcej niż kilka bitew wieczorkiem no to muszę wybierać
Teraz kupiłem T110E4 i on trochę przywrócił moją wiarę w X tier, bo gra się nim jak skrzyżowanie moich ulubionych T28 Prot i T30, a że bazowo wali się nim burzakami, to zawsze coś wejdzie. Z lightów rok temu odebrałem chyba z nagród T-50-2 i to jest przednia zabawka. Nawet w epoce tych nowych, kołowych. Oczywiście często piach ale bywa, że startując z końca listy można nim zrobić specjalistę i duży kaliber.
Oczywiście znów ostatnio zdarzyło mi się dostać "przemiłą" korespondencję na czacie od koleżków mających ugruntowane zdanie o Polakach Ze 3 dni temu jeden taki mnie wyzywał od cziterów używających niedozwolonych modów. To po grze M10 RFBM
Koleś najwidoczniej nie ogarniał, że odpowiednio konfigurując wóz, który i tak ma niezłe maskowanie plus dobra, wymaksowana załoga można siedzieć w krzaczku i będąc niewykrytym po kolei odstrzeliwać gości.
A gra daje trochę emocji. Pamiętam do dziś jak kilka lat temu grając T28 Prototype wydarłem zwycięstwo dla swojej drużyny. Prot jest okropnie wolny, jak źle wybierzesz kierunek, to albo nie dojedziesz na miejsce akcji, albo nie uciekniesz jak zostaniesz sam. To była mapa Lakeville i nagle zostałem sam ze swojej drużyny. Miałem już 3 wozy przeciwnika na koncie i 5 przeciwników. No i ha, ha odstrzeliłem wszystkich. Jak bitwa się skończyła, to ręce mi się trzęsły, a puls to nawet nie wiem jakie kosmiczne wartości miał
12,390 2021-06-14 08:52:34
Ja odkąd wróciłem do WoT czyli jakiś rok temu po przerwie ok. 3 letniej gram głównie na 5-6 tierach. Dają mi najwięcej frajdy. KW-2, KW-85 (w konfiguracji ze starym działem), O-1, T67, Hellcat, Jackson, Achilles, M10 RFBM, chiński T-34, teraz T-34S. Odświeżyłem czołgi, którymi kiedyś zagrałem setki bitew jak KW-1, któremu zamontowałem trolla i nagle zaczęła się super zabawa
Podobnie M4 Sherman z trollem. Z premek kupiłem M4 Thunderbolt i daje frajdę tym swoim spamerskim działem. Oczywiście mam też dużo wozów 7-9 tier i czasem nimi gram ale, że staram się aby grać nie więcej niż kilka bitew wieczorkiem no to muszę wybierać
Teraz kupiłem T110E4 i on trochę przywrócił moją wiarę w X tier, bo gra się nim jak skrzyżowanie moich ulubionych T28 Prot i T30, a że bazowo wali się nim burzakami, to zawsze coś wejdzie. Z lightów rok temu odebrałem chyba z nagród T-50-2 i to jest przednia zabawka. Nawet w epoce tych nowych, kołowych. Oczywiście często piach ale bywa, że startując z końca listy można nim zrobić specjalistę i duży kaliber.
Oczywiście znów ostatnio zdarzyło mi się dostać "przemiłą" korespondencję na czacie od koleżków mających ugruntowane zdanie o PolakachZe 3 dni temu jeden taki mnie wyzywał od cziterów używających niedozwolonych modów. To po grze M10 RFBM
Koleś najwidoczniej nie ogarniał, że odpowiednio konfigurując wóz, który i tak ma niezłe maskowanie plus dobra, wymaksowana załoga można siedzieć w krzaczku i będąc niewykrytym po kolei odstrzeliwać gości.
A gra daje trochę emocji. Pamiętam do dziś jak kilka lat temu grając T28 Prototype wydarłem zwycięstwo dla swojej drużyny. Prot jest okropnie wolny, jak źle wybierzesz kierunek, to albo nie dojedziesz na miejsce akcji, albo nie uciekniesz jak zostaniesz sam. To była mapa Lakeville i nagle zostałem sam ze swojej drużyny. Miałem już 3 wozy przeciwnika na koncie i 5 przeciwników. No i ha, ha odstrzeliłem wszystkich. Jak bitwa się skończyła, to ręce mi się trzęsły, a puls to nawet nie wiem jakie kosmiczne wartości miał
E4 mam, ale wieki nią nie grałem. Może spróbuję znów. Chińską niszczarką na 10 też się głównie wali burzakami. Szkoda tylko, że czasem trzeba z 5 strzałów oddać, żeby coś trafić To E4 ma chyba lepszą celność. Nie pamiętam. Też może wrócę do częściej do VI. Lubię na VI grać Tigerem 131. Oczywiście pod warunkiem, że go nie rzuca na VIII
12,391 2021-06-14 09:01:58
Jak się nie ma wykupionego konta premium, to 5-6 tier daje prawie zawsze zarobek. Tyle mi się tego nazbierało, że w ciągu tego roku wydałem na zakupy ze 20 milionów, a jeszcze 10 na koncie. Nie mam co robić z kasą, to ładuję wszędzie złotem Wciąż są tacy, którzy za to hejtują
12,392 2021-06-14 09:06:58
Jak się nie ma wykupionego konta premium, to 5-6 tier daje prawie zawsze zarobek. Tyle mi się tego nazbierało, że w ciągu tego roku wydałem na zakupy ze 20 milionów, a jeszcze 10 na koncie. Nie mam co robić z kasą, to ładuję wszędzie złotem
Wciąż są tacy, którzy za to hejtują
No to zwrócę większą uwagę znów na te tiery. Mam parę premek z tych tierów w garażu.
12,393 2021-06-14 09:29:28
Mój król zarabiania, to mały shermanik M4 z haubicą Amunicja tania, bo strzela się burzakami. Łatwo podbić ogólne wyniki jak i zarobić. Tyle, że najlepiej mieć do niego dobrą załogę, bo troll długo skupia. Można grać na wieżę, bo ma dobry kąt nachylenia działa. Nawet 7 tier zawsze coś dziabnie z burzaka. Inaczej w premium M4 Thunderbolt. Ten to ma spamerskie działo z dobrym skupieniem i przeładowaniem. Jak złapiesz kogoś i zdetrakujesz, to pompujesz 2-3 pociski na jeden jego. Też można grać na wieżę.
Całkowite przeciwieństwo, to zwykły T-34 z 5 tieru. Ja ruskiego nie pamiętam ale mam chińskiego i teraz ruskiego T-34S z obligacji. Słabo na pochyłościach jak to u rusków ale oba mają mega spamerskie działo. Przeładowanie coś 2-3 sekundy. Gorzej ze skupianiem ale da radę. Nie wiem czemu ale na tych dwóch i na M4 z trollem mam "niebieskie" statystyki A szczyt, to Valentine z 4 tieru. Normalny, nie ruski. Na nim to mam "fioletowe" statystyki. Raz na jakiś czas nim jeżdżę dla frajdy.
12,394 2021-06-14 10:21:52
Sherman? Czyli nie ma to jak solidna amerykańska robota?
12,395 2021-06-14 10:31:15
Sherman? Czyli nie ma to jak solidna amerykańska robota?
W tej grze to nie jest rewelacyjny czołg.
12,396 2021-06-14 11:30:45
bagienni_k napisał/a:Sherman? Czyli nie ma to jak solidna amerykańska robota?
W tej grze to nie jest rewelacyjny czołg.
Właśnie zależy. M4 ze zwykłą 75-tką jest taki sobie, nic specjalnego. Firefly nie mam ale na papierze wygląda na podobnego do premiowego Thunderbolta, z tym że 17-funtówka jest kapryśna. Mam ją chyba w Achillesie i szybko ładuje ale już wolniej skupia i potrafi sadzić kalafiory. Tyle, że Achlllesem siedzę sobie w krzaku, a Firefly powinien jak to med być raczej w polu. Jumbo niby ma pancerz i haubicę ale nie zachwycił mnie i dawno sprzedałem. Natomiast ten sam zwykły M4 z haubicą staje się fun tankiem Pewnie to kwestia głównie losowań, bo jest na 5 tierze, a Jumbo, Firefly i Thunderbolt na 6 i trafiają również na 8 tier. M4 z haubicą na 4-5 tierze sporo papierowych czołgów zbiera na jeden strzał. Z 6-7 trzeba grać ostrożnie ale to dalej frajda.
Podobnie mam z polskim Bugi, którym obowiązkowo trzeba grać z haubicą na amunicji premium. W miarę szybko przeładowuje, a bije za 300-400 dmg.
W ogóle, to są czasem nieodgadnione kwestie. Na ARL 44 mam super statystyki. Win ratio prawie 70 %, WN8 prawie fioletowe, a to bardzo kapryśny wóz i nie wiem czemu mam na nim lepsze wyniki niż np. IS. No i mój ukochany, a kiedyś strasznie hejtowany KW-85. Już nim tak dużo nie gram ale czasem się przejadę.
W ogóle gdyby mi zależało na kolorze statystyk, to dziś założyłbym nowe konto i zupełnie inaczej poszedł w zakupach i grindzie. A zaczynając lata temu jak większość pewnie poszedłem w niemieckie i brytyjskie, którymi świeżakowi ciężko robić dobre wyniki.
12,397 2021-06-14 12:22:10
Misinx napisał/a:bagienni_k napisał/a:Sherman? Czyli nie ma to jak solidna amerykańska robota?
W tej grze to nie jest rewelacyjny czołg.
Właśnie zależy. M4 ze zwykłą 75-tką jest taki sobie, nic specjalnego. Firefly nie mam ale na papierze wygląda na podobnego do premiowego Thunderbolta, z tym że 17-funtówka jest kapryśna. Mam ją chyba w Achillesie i szybko ładuje ale już wolniej skupia i potrafi sadzić kalafiory. Tyle, że Achlllesem siedzę sobie w krzaku, a Firefly powinien jak to med być raczej w polu. Jumbo niby ma pancerz i haubicę ale nie zachwycił mnie i dawno sprzedałem. Natomiast ten sam zwykły M4 z haubicą staje się fun tankiem
Pewnie to kwestia głównie losowań, bo jest na 5 tierze, a Jumbo, Firefly i Thunderbolt na 6 i trafiają również na 8 tier. M4 z haubicą na 4-5 tierze sporo papierowych czołgów zbiera na jeden strzał. Z 6-7 trzeba grać ostrożnie ale to dalej frajda.
Podobnie mam z polskim Bugi, którym obowiązkowo trzeba grać z haubicą na amunicji premium. W miarę szybko przeładowuje, a bije za 300-400 dmg.
W ogóle, to są czasem nieodgadnione kwestie. Na ARL 44 mam super statystyki. Win ratio prawie 70 %, WN8 prawie fioletowe, a to bardzo kapryśny wóz i nie wiem czemu mam na nim lepsze wyniki niż np. IS. No i mój ukochany, a kiedyś strasznie hejtowany KW-85. Już nim tak dużo nie gram ale czasem się przejadę.
W ogóle gdyby mi zależało na kolorze statystyk, to dziś założyłbym nowe konto i zupełnie inaczej poszedł w zakupach i grindzie. A zaczynając lata temu jak większość pewnie poszedłem w niemieckie i brytyjskie, którymi świeżakowi ciężko robić dobre wyniki.
Ja sobie kiedyś tak do kolekcji kupiłem wersję "Fury" (tą z filmu) i to jest taka zabawka. Działo ma szybkostrzelne, ale jest papierowy. W innych przypadkach to nie grałem Shermanami dość długo. Ale Firefly'em chyba mi się grało najprzyjemniej. Za haubicowymi działami nie bardzo przepadam (na niskich tierach). Ale może się jeszcze przekonam.
12,398 2021-06-14 14:40:19
Ja sobie kiedyś tak do kolekcji kupiłem wersję "Fury" (tą z filmu) i to jest taka zabawka. Działo ma szybkostrzelne, ale jest papierowy. W innych przypadkach to nie grałem Shermanami dość długo. Ale Firefly'em chyba mi się grało najprzyjemniej. Za haubicowymi działami nie bardzo przepadam (na niskich tierach). Ale może się jeszcze przekonam.
No to moja premka, to M4A3E8 Thunderbolt VII, a twoja M4A3E8 Fury. To ten sam czołg, tylko Thunderbolt jest z dopancerzeniem, które czasem coś odbija No i Fury jest z filmu, a Thunderbolt VII z życia
Lepiej sobie nie zadawać pytania co oznaczała cyfra "VII" po nazwie własnej...
Haubice są o tyle kłopotliwe, że również w grze mają inną trajektorię lotu, pocisk leci wolniej. Z zasady wolno skupiają co sprowadza się do tego, że nic nie wiadomo Czasem wytrzymasz do samego końca skupienia i trafiasz 3 metry obok. Czasem strzelisz w ruchu ot tak i trafiasz bezbłędnie. Polubiłem je grając KW-2, bo grać nim czymś innym niż haubica mija się z celem. Trzeba to opanować ale potem jest już frajda. Tak samo z japońskim O-1, który ma sens tylko z haubicą. Jest tak fajny, że mam na nim z tysiąc bitew i nie poszedłem wyżej w grindzie. Gra się nim trochę łatwiej i trudniej niż KW-2. Łatwiej, bo ma więcej hp i odczuwalnie lepszy pancerz. Trudniej, bo to stodoła i wolniej jeździ niż KW-2. Jednak jak już dojedziesz w miejscówkę, gdzie możesz zrobić sidescrap, to już tylko strzelasz. No i liczysz, że reszta drużyny nie da cię sflankować
I plusem takich ciężkich jak KW-2 i O-1 z haubicą jest to, że jak cię rzuci na 8 tier, to się cieszysz, a nie narzekasz. Haubicą zawsze coś nastukasz i KW-2 / O-1 nie ma znaczenia, że naprzeciw jest IS-3 albo King Tiger. Walisz IS-3 po wieży burzakiem i ściągasz po 200-300 hp. Jeszcze lepiej jak taki IS-3 lub coś podobnego z 8 tieru idzie w sidescrap. To burzakiem po wystawionym tyłku, ściągając gościowi 300-400 hp i rozwalając moduły jak zbiorniki paliwa, amunicji.
Niedawno odkupiłem PzIV H tylko po to żeby mu zamontować haubicę i też jest frajda. Zresztą ciężko teraz spotkać w bitwach jego inną konfigurację niż z haubicą. Na papierze jednak wychodzi gorzej niż M4 z haubicą ale w grze, to już zależy od gracza.
12,399 2021-06-14 19:43:29 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-06-14 20:02:56)
Misinx napisał/a:Ja sobie kiedyś tak do kolekcji kupiłem wersję "Fury" (tą z filmu) i to jest taka zabawka. Działo ma szybkostrzelne, ale jest papierowy. W innych przypadkach to nie grałem Shermanami dość długo. Ale Firefly'em chyba mi się grało najprzyjemniej. Za haubicowymi działami nie bardzo przepadam (na niskich tierach). Ale może się jeszcze przekonam.
No to moja premka, to M4A3E8 Thunderbolt VII, a twoja M4A3E8 Fury. To ten sam czołg, tylko Thunderbolt jest z dopancerzeniem, które czasem coś odbija
No i Fury jest z filmu, a Thunderbolt VII z życia
Lepiej sobie nie zadawać pytania co oznaczała cyfra "VII" po nazwie własnej...
Haubice są o tyle kłopotliwe, że również w grze mają inną trajektorię lotu, pocisk leci wolniej. Z zasady wolno skupiają co sprowadza się do tego, że nic nie wiadomoCzasem wytrzymasz do samego końca skupienia i trafiasz 3 metry obok. Czasem strzelisz w ruchu ot tak i trafiasz bezbłędnie. Polubiłem je grając KW-2, bo grać nim czymś innym niż haubica mija się z celem. Trzeba to opanować ale potem jest już frajda. Tak samo z japońskim O-1, który ma sens tylko z haubicą. Jest tak fajny, że mam na nim z tysiąc bitew i nie poszedłem wyżej w grindzie. Gra się nim trochę łatwiej i trudniej niż KW-2. Łatwiej, bo ma więcej hp i odczuwalnie lepszy pancerz. Trudniej, bo to stodoła i wolniej jeździ niż KW-2. Jednak jak już dojedziesz w miejscówkę, gdzie możesz zrobić sidescrap, to już tylko strzelasz. No i liczysz, że reszta drużyny nie da cię sflankować
I plusem takich ciężkich jak KW-2 i O-1 z haubicą jest to, że jak cię rzuci na 8 tier, to się cieszysz, a nie narzekasz. Haubicą zawsze coś nastukasz i KW-2 / O-1 nie ma znaczenia, że naprzeciw jest IS-3 albo King Tiger. Walisz IS-3 po wieży burzakiem i ściągasz po 200-300 hp. Jeszcze lepiej jak taki IS-3 lub coś podobnego z 8 tieru idzie w sidescrap. To burzakiem po wystawionym tyłku, ściągając gościowi 300-400 hp i rozwalając moduły jak zbiorniki paliwa, amunicji.
Niedawno odkupiłem PzIV H tylko po to żeby mu zamontować haubicę i też jest frajda. Zresztą ciężko teraz spotkać w bitwach jego inną konfigurację niż z haubicą. Na papierze jednak wychodzi gorzej niż M4 z haubicą ale w grze, to już zależy od gracza.
No właśnie w tych haubicach mnie wkurzało to, że ten pocisk leci tak wolno po paraboli A chciałoby by się, żeby było jak w strv APCRem
Przestałem oglądać naszych kopaczy i włączyłem sobie WoTa, a tu jeszcze gorzej. Po 3 porażkach wyłączyłem. Za stary już chyba na to jestem
Co za tumany No i przegrali. Ja to gdzieś na fejsie typowałem 1-1. Eeehhh szkoda tego Lewandowskiego na tą reprezentację.
12,400 2021-06-14 20:11:13
ТАНКИСТЫ смирно !
12,401 2021-06-14 20:20:31
Przestałem oglądać naszych kopaczy i włączyłem sobie WoTa, a tu jeszcze gorzej. Po 3 porażkach wyłączyłem. Za stary już chyba na to jestem
Co za tumany
No i przegrali. Ja to gdzieś na fejsie typowałem 1-1. Eeehhh szkoda tego Lewandowskiego na tą reprezentację.
Ja w ogóle nie oglądałem, bo nie oglądam naszej reprezentacji od dawna. Patałachów nie oglądam niezależnie jakie barwy noszą. Zaniosłem się śmiechem jak mi żona powiedziała, że Krychowiak wyleciał z czerwoną kartką. No przecież! Kto jak nie Krychowiak? Jak moja żona zauważyła na początku meczu fryzury mieli przepiękne. Moich dzieci mi szkoda, bo przeżywały, a ja złośliwie od początku nuciłem "Polacy nic się nie stało". Oczywiście słuchawki i WoT ale faktycznie tam też tragedia
12,402 2021-06-14 20:24:32 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-06-14 20:29:08)
Misinx napisał/a:Przestałem oglądać naszych kopaczy i włączyłem sobie WoTa, a tu jeszcze gorzej. Po 3 porażkach wyłączyłem. Za stary już chyba na to jestem
Co za tumany
No i przegrali. Ja to gdzieś na fejsie typowałem 1-1. Eeehhh szkoda tego Lewandowskiego na tą reprezentację.
Ja w ogóle nie oglądałem, bo nie oglądam naszej reprezentacji od dawna. Patałachów nie oglądam niezależnie jakie barwy noszą. Zaniosłem się śmiechem jak mi żona powiedziała, że Krychowiak wyleciał z czerwoną kartką. No przecież! Kto jak nie Krychowiak? Jak moja żona zauważyła na początku meczu fryzury mieli przepiękne. Moich dzieci mi szkoda, bo przeżywały, a ja złośliwie od początku nuciłem "Polacy nic się nie stało". Oczywiście słuchawki i WoT ale faktycznie tam też tragedia
Ostatni raz oglądałem reprezentację z emocjami za Nawałki i mimo, że mistrzostwa Nawałka spieprzył, to uważałem, że należało go zostawić na stanowisku. No, ale u nas tak się nie da. I od tego czasu jest zjazd. Ja też już tych meczów nie oglądam. Wielka szkoda, bo mamy w drużynie gracza światowego formatu, ale reszta po prostu do niego nie dorasta.
Ale niektórzy już przewidzieli
12,403 2021-06-14 21:11:29
Cyka blyat.
Ja się jaram nowym Stalkerem.
12,404 2021-06-14 21:32:33
"Polacy nic się nie stało" będzie teraz rozbrzmiewać w całym kraju..
Nie spodziewałem sie szału, ale takiego dna, to dawno nie widziałem. Mieli chłopaki chwilową górkę za czasów Nawałki, szczególnie na Euro 2016, ale potem już zaczęli zjeżdżać w dół.
Przynajmnije sobie człowiek obejrzy jutrzejszy szlagier Francja-Niemcy a wczoraj w Amsterdamie też się działo
Naszych to się najlepiej odgląda na boisku siatkarskim
12,405 2021-06-21 10:27:01
No to chłodu i pysznej kawusi wam życzę
12,406 2021-06-21 11:19:30
Moja chłodzi się w lodówce.
12,407 2021-06-21 11:28:39 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-06-21 11:29:07)
Mój kotek wrócił do mnie ze wsi to znaczy właściwie dwa kotecki jeden w przenośni, drugi z krwi i kości
chociaż ja do żony nie mówię raczej kotek czy coś w ten deseń
Miłego dnia i nowego tygodnia
dziś Noc Kupały coś dla Lucka
Święto Muzyki
Światowy dzień Jogi i Deskorolki
12,408 2021-06-22 00:21:42
Dziś Paslawku rzucam monetą.
Nad losem rzucam... nad losem.
Ni Kupała, ni swawole, ino myśli udręczone...
12,409 2021-06-22 00:29:20
Dziś Paslawku rzucam monetą.
Nad losem rzucam... nad losem.
Ni Kupała, ni swawole, ino myśli udręczone...
To żadnej orgii ?
12,410 2021-06-22 00:36:25
Lucyfer666 napisał/a:Dziś Paslawku rzucam monetą.
Nad losem rzucam... nad losem.
Ni Kupała, ni swawole, ino myśli udręczone...To żadnej orgii ?
Co najwyżej burdel w głowie
12,411 2021-06-22 00:38:38
W sumie kto by ciupał w taki upał
Co Ty znowu kombinujesz z tą monetą ?
12,412 2021-06-22 00:40:28
Czy moneta czy karta?
A na serio to jakiś kryzys mam.
12,413 2021-06-22 00:41:45
taki spontaniczny od wewnątrz czy coś się stało z zewnątrz typu kontrola skarbowa ?
12,414 2021-06-22 00:46:19
Wewnątrz. Bańka pękła, a sił na ucieczki coraz mniej.
12,415 2021-06-22 00:59:29 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-06-22 01:00:30)
Wewnątrz. Bańka pękła, a sił na ucieczki coraz mniej.
tajemniczo jak zwykle
czyli znane i lubiane zwykłe załamanie nerwowe
to może czas przestać uciekać wreszcie i zacząć przeżywać emocje tak po prostu w ciemno bez powodu i celu.
Tyle już masz tych przeszkód za sobą że szkoda marnować doświadczenia
znowu trochę odetchniesz a potem znowu wpędzisz się sam na własne życzenia w kolejny dołek znasz już ten wzór.
Część dzieje się podświadomie nawykowo i niby mimowolnie część to już świadome wybory i celowe unikanie uczuć w celu doznania chwilowej ulgi a potem abarot.