Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 202 ]

131

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
bullet napisał/a:
Gosia1962 napisał/a:

... ulegniesz i ona cie juz wtedy ma....

a niby dlaczego ?
Wręcz przeciwnie, może to wykorzystać.
Wykorzystać okazje na chłodno i wyjść z pokoju, bezczelne ale chyba skuteczne.
Sądzę, że po pierwszym razie amorów jej by się odechciało na długo, przed kolejną próbą mocno by się zastanowiła

Może osiągnąć dwie korzyści, pokaże jej miejsce w szeregu.

Tu na dwoje babka wróżyła- ludzie różnie reagują.. Nie byłabym taka pewna jej przewagi.
Ale szybko poszło z tym zniknięciem uczuć. Może warto się urodzić facetem..

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-30 18:31:37)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Możliwe że Pankracy jest wyjątkowo opanowanym człowiekiem
Równie możliwe że coś tam w sobie stłumił zaraz po wiadomości o zdradzie, jego reakcja była jaka była może niezbyt typowa,może to coś jak szok.
Z tego co wcześniej pisał o związku z ex i swoim nastawieniu, zmianach w stosunku do ex ,  można odnieść wrażenie że zanik uczuć następował już od jakiegoś czasu.
Co dalej poczuje to się zobaczy.
Po jednym moim rozstaniu też czułem się na początku nieźle, dopadło mnie po 2 miesiącach dopiero przygnębienie i wątpliwości, to ja zdecydowałem o odejściu i rozstaniu.Wszystko było wcześniej niby przemyślane,rozsądne a jednak .
"Kolejność uczuć" czasem trudno przewidzieć i nie ma co "planować" tego sztywno okazuje się,wedle jakiegoś "idealnego"wzoru dawania sobie rady, z tym że odkryłem doświadczalnie wtedy ,że można wybierać co się czuje i myśli bez "obowiązkowego" tłumienia i ściemniania sobie,udawania bohatera czy brnięcia w użalanie się na dłuższą metę.

133 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2020-04-30 21:38:50)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Pankracy...to Forum nie jest, by sobie slodzic. Tu otrzymasz rozne odpowiedzi, rowniez takie, ktore ci nie pasuja. Czesto dosadne i bolace. Ale to jest najlepsze Forum, jakie egzystuje.Piszemy nie znajac sytuacji do konca. Mozna sie mylic.

Ja pisze, co mysle, mam duzo doswiadczenie w paru sprawach…

Nie gniewaj sie. Czasami lepsza emocjonalna i szczera odpowiedz, niz popieranie i slodzenie.
Ja zycze ci naprawde powodzenia, ale uwazaj na decyzje, ruchy na szachownicy, zebys nie obudzil sie z reka w nocniku. Badz czujny, ona jest na razie w czarnej dupie i bedzie robic wszystko, by moc zostac.
Jesli sie myle, co do moich "opinii" o tobie, to fajnie. To tak trzymaj.Trzymaj, zeby bylo dobrze dla ciebie, ty jestes czysty.


Rada, zebys moze sie z nia przespal jest jak dla mnie do bani. Takie jakies  szmatlawe podejscie ( wyjsc z pokoju) ...no ale kazdy mysli inaczej, szczegolnie faceci.
Informuj o rozwoju wypadkow. Sprawa interesujaca.

134 Ostatnio edytowany przez pan_kracy (2020-04-30 22:13:07)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Gosia, mój post do Ciebie był raczej pisany w pozytywnym sensie, może tego nie widać. smile każda rada jest cenna, nie chce żeby ktoś mi słodził. żadna rada, ani ta dosadna czy mi nie pasująca nie spowoduje ze się będę gniewał, także spokojnie. Możecie pisać co chcecie, co myślicie.

Odnośnie seksu to się z nią nie prześpie (raczej). Ale prawda jest taka ze jestem facetem, a my z reguły korzystamy z nadarzających się okazji. Zdrada mnie nie powstrzymuje jakoś szczególnie. Bardziej to takie moje widzimisie.
Smsuje sobie z ta ze sklepu, cieszę się do telefonu, przychodzi i pyta z kim tak pisze ze się tak uśmiecham do telefonu. Mówię ze ze z nowa koleżanka. Zaśmiała się i powiedziała „taaa, pewnie z bratem” ( jutro rano jedziemy na wekend koczować w lesie, wiec myśli ze ustalamy szczegóły).

135 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-04-30 22:20:30)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Odnośnie seksu to się z nią nie prześpie (raczej). Ale prawda jest taka ze jestem facetem, a my z reguły korzystamy z nadarzających się okazji. Zdrada mnie nie powstrzymuje jakoś szczególnie. Bardziej to takie moje widzimisie.

He he, rybka połknęła haczyk, jeszcze się szamocze, ale już jest w siatce... Game Over smile
Taki rozwój wypadków był łatwy do przewidzenia, dlatego każdy ci tu radził, żebyś nie wchodził z nią w żadne interakcje i dopilnował,
aby ogarnęła sobie to mieszkanie do majówki. Olałeś temat dając jej pole do działania, co jak widać wyżej rozegrała podręcznikowo.
Nawet jeśli to był twój cel i taki efekt zamierzałeś osiągnąć, to twoja radość nie potrwa długo, bo jak wszystko wróci do względnej normy,
to albo kochaś znów się odezwie, albo znajdzie sobie nowego, tylko tym razem nie będzie taka głupia i nie dowiesz się o niczym.
Miłego weekendu wink

136

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Czyli jak się z nią prześpie to się zakocham od nowa i już będę mieszkał z nią całe życie? Tylko dlatego ze ja przeleciałem?? Zabawne smile

137 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-04-30 22:25:32)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Czyli jak się z nią prześpie to się zakocham od nowa i już będę mieszkał z nią całe życie? Tylko dlatego ze ja przeleciałem?? Zabawne smile

Nigdy nie chciałeś, żeby się wyprowadziła i to jest jeszcze bardziej zabawne lol

138

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Zarówno ja, jak i ona wie ze nic nie ugra, a jej wyprowadzka jest przesądzona. Kochaś może wracać, niczego nie musi ukrywać przede mną. Może tez znaleźć innego. To jest jej sprawa, mnie to już nie interesuje.
A tobie ciężko uwierzyć ze ktoś może tak poprostu odejść od kobiety po tylu latach, nie robiąc z siebie błazna, nie płacząc i pajacować. Wyobraź sobie ze są jeszcze tacy ludzie.
Zobaczymy jak sprawa rozwinie się dalej, tymczasem Tobie również miłego wekendu

139 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-05-01 10:19:16)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Zarówno ja, jak i ona wie ze nic nie ugra, a jej wyprowadzka jest przesądzona. Kochaś może wracać, niczego nie musi ukrywać przede mną. Może tez znaleźć innego. To jest jej sprawa, mnie to już nie interesuje.
A tobie ciężko uwierzyć ze ktoś może tak poprostu odejść od kobiety po tylu latach, nie robiąc z siebie błazna, nie płacząc i pajacować.
Wyobraź sobie ze są jeszcze tacy ludzie.

Wyobrażam sobie, ale jakoś więcej widziałem w życiu takich, którzy tylko dużo kłapali dziobami, a jak już przychodziło co do czego... 
Odgrywasz przed nią i przed nami tutaj rolę wielkiego gieroja, zatracając się w tych swoich kwestiach do tego stopnia, że nawet nie widzisz
jak laska owija sobie ciebie dookoła palca, najpierw wciskając ci naiwne ciemnoty o porzuceniu kochanka i zakończeniu romansu,
potem ignorując wyznaczony przez ciebie termin wyprowadzki, lejąc ciepłym moczem na kolejny i następne, które jeszcze będziesz jej dawał,
a w tak zwanym międzyczasie z łatwością i bez żadnych oporów doprowadza do bliskości fizycznej między wami, ot tak na pstryknięcie w palce...
Stań z boku i spójrz z perspektywy osoby trzeciej jak to wszystko wygląda. Dalej chcesz gwiazdorzyć czy już zaczyna do ciebie docierać,
że cały czas właśnie robisz z siebie błazna i pajacujesz machając zabawkową szabelką przed niebezpiecznym smokiem, który na razie udaje miłego,
ale jeśli tylko zechce, to cię połknie, przetrawi, a następnie wydali, zanim się w ogóle zorientujesz z kim masz do czynienia?

pan_kracy napisał/a:


Zobaczymy jak sprawa rozwinie się dalej

Według scenariusza, który miałeś tutaj rozpisany już miesiąc temu i jak do tej pory wszystko się odbywa dokładnie tak jak w scenopisie.
Na końcu ona wygrywa wszystko co chciała, a ty siedzisz na jakimś internetowym forum i pytasz obcych ludzi co poszło nie tak...

140

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Czyli jak się z nią prześpie to się zakocham od nowa i już będę mieszkał z nią całe życie? Tylko dlatego ze ja przeleciałem?? Zabawne smile

Tu nie chodzi o to, że jak prześpisz to się zakochasz, tylko o to z kim się prześpisz - kobietą, która Cię zdradziła i nadal mieszka z Tobą pod jednym dachem.
Zgadzam się tu z Anderstudem, że próbujesz być kozakiem ale w głębi dalej ją kochasz i nie miałbyś problemu by jej wybaczyć byleby została. Ten dealdline czy ultimatum to nic innego jak tylko machanie tą przysłowiową szabelką by nastraszyć "wroga". Mi Twoje zachowanie przypomina trochę Lucky12, który niby stara się postawić ale ostatecznie i tak z wszystkiego wycofuje bo zwyczajnie jest na to za słaby.
Już zaczynasz racjonalizować swoje zachowanie. Pisałeś wcześniej, że nie ma mowy o seksie z kobietą która Cię zdradziła, teraz że w sumie czemu by nie skorzystać z okazji? Jak nie znajdzie mieszkania to pewnie też wymyślisz coś w stylu, że w sumie nie masz ochoty jej dawać pieniędzy, a tak jest taniej i wygodniej … a poza tym przecież już w sklepie poznałeś jakąś laskę, więc o co chodzi? wink

141

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Wrociłem po weekendzie, nie mam czasu narazie komentować tego co napisaliście.
Niby we wtorek umówiła się oglądać mieszkanie, w środę dwa kolejne. Umówiliśmy się ze ja zawiozę.

142

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Powiem szczerze, ze ja tez zaniemowilam, gdy przeczytalam, ze Autor jest dosyc sklonny przespac sie z Ex,  ze wspolmieszkanka. Jakie to nieelegancke.
Drogi Autorze, w calym watku przekonujesz nas o twojej niezaleznosci, zimnym charakterze, o tym ze dzialasz rozsadnie i bez emocji.

A tu taka bomba.

Pojscie z nia do lozka w tej sytuacji byloby dosyc szmatlawe.
To juz lepiej umow sie z ta zw sklepu, jak slowo daje...

143

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

A gdzie ja napisałem ze będę z nią spał? bo nie rozumiem. Napisałem ze jestem facetem i nie przeszkadza mi to ze ona jest współlokatorka. Gdybym chciał ja bzykać to już bym był po, bo okazja była. Także nie ma co o tym w kółko drążyć.

144

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

No masz racje, nie napisales.
Ale mnie osobiscie to mizianie z nia juz jakos zniesmaczylo.

Dzialaj, jak gentelman, nie rob tego, jesli chcesz byc wiarygodny dla niej i dla nas.

145 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2020-05-04 10:45:09)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

W takim razie nie jest dziwne, że ona Cię zdradziła skoro Ty w ogóle siebie nie szanujesz to jak ona ma szanować? Chyba już lepiej jakbyś przespał się z prostytutka niż z nią - w tej sytuacji. A dla Ciebie to bez roznicy - ona Cię opluła, zdradzila, a Ty w sumie nie widzisz problemu aby się z nią przespać. Masz jakiś honor? Czy to tylko faktycznie te wymachiwanie szabelką i robienie cyrku przed wszystkimi? Chcesz do niej wracac, wybaczać to to zrób - a nie nieudolnie nie zgrywasz hojraka.

146

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

A gdzie ja napisałem ze będę z nią spał? bo nie rozumiem. Napisałem ze jestem facetem i nie przeszkadza mi to ze ona jest współlokatorka. Gdybym chciał ja bzykać to już bym był po, bo okazja była. Także nie ma co o tym w kółko drążyć.

pan_kracy napisał/a:

Odnośnie seksu to się z nią nie prześpie (raczej). Ale prawda jest taka ze jestem facetem, a my z reguły korzystamy z nadarzających się okazji. Zdrada mnie nie powstrzymuje jakoś szczególnie. Bardziej to takie moje widzimisie.

Może nie napisałeś, ze będziesz z nią spał, ale poddałeś w wątpliwość, ze na pewno nie będziesz bo przecież jesteś facetem, masz potrzeby a zdrada Ci w tym nie przeszkadza.
Dla mnie to jedno i to samo wręcz nawet jeszcze gorsze bo oznacza, że za grosz honoru czy też szacunku do siebie nie masz.

147 Ostatnio edytowany przez pan_kracy (2020-05-06 18:45:25)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Cześć, dziś pisze z mam nadzieję dobrymi nowinami. Byliśmy doglądać mieszkania, jedno z dzisiejszych się jej spodobało i się zdecydowała. W poniedziałek można się wprowadzać. Póki co jest zarezerwowane i w przyszłym tygodniu umówiła się na podpisanie umowy i przeprowadzkę. Byliśmy razem także wszystko słyszałem, nie kłamie.
Od jutra do czwartku ma wolne w pracy. W piątek jedzie do siostry „odpoczac od tego wszystkiego”. Zobaczymy z jakim nastawieniem wróci, bo mąż siostry jest prawnikiem. Ogólnie nie przewiduje większym problemów bo bardzo dobrze się z nimi dogaduje, oni lubią mnie, a ja ich i są bardzo w porządku. Myśle ze nie będą chcieli robic mi pod górkę, a wiem ze ta moja się ich posłucha. Ale to tak naprawdę okaże się za kilka dni.

PS Dla ciekawskich: nie spałem z nią
PS2 Na sobotę umówiłem się z ta ze sklepu smile dawno nie spotykałem się z inna kobieta, licze ze jakoś dam rade smile

148

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Pankracy- to dobre nowiny.
Badz konsekwentny w dzialaniu.

No i jak sie zakochasz kiedys tam, wloz w nowy zwiazek wiecej emocji. Jestes taki jakis...emocjonalnie przytlumiony.

149

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Po co Ci tą szybka randka? Zrozumiem tylko wtedy, jeśli o seks chodzi. Bo jak udawadnianie czegoś sobie to zła ścieżka

150 Ostatnio edytowany przez pan_kracy (2020-05-08 22:20:47)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Czemu odrazu randka? Toz to zwykle spotkanie towarzystwie. Zreszta..

Pojechała. Wrocilem z pracy i już jej nie było. Część rzeczy spakowała, pudła porozstawiała po całym mieszkaniu. Chyba chciała żebym widział że się wyprowadza. Powyciągala nawet wspólne zdjęcia.
Jest pusto, cicho i smutno. Czuje się dziwnie, jest mi żal tych wszystkich lat i tego ze musiała się posunac do zdradzy. Za swoje czyny trzeba ponosić konsekwencje, dlatego nie będzie drugiej szansy. Nie daje przyzwolenia na zdradę.

Chwilowo odechciało mi się spotykać jutro z ta nowa. Zastanawiam się co zrobić. Póki co się prześpie z tym, rano pewnie będę miał lepszy nastrój.
Pozdrawiam

151

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Nic nie jest czarne lub białe. Jest wiele odcieni szarości...

152

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Czyli nawet Ciebie autorze coś poruszyło, wydajesz się być ogarniętym facetem. Daj sobie czas, przyjmij te emocje, ale nie pozwól, abyś pod ich wpływem działał. Ja też przeżyłem widok powrotu do pustego mieszkania i serce się kraja, ale Tobie wyjdzie to na lepsze. Czas i konsekwentna praca pomogą Ci.

153

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

W sumie to dobrze, że czujesz jakąś pustkę i żal, to wbrew pozorom adekwatne uczucia ( nie żebym Ci życzyła byś cierpiał). Dziwnym byłoby gdybyś nie czół nic, był totalnie obojętny. Uczucia i odczucia oczyszczają umysł i pozwalają zacząć nowy rozdział życia.

154 Ostatnio edytowany przez authority (2020-05-09 23:49:52)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
Gosia1962 napisał/a:

Takata...troche grubo pojechalas, ale ja sie troche przychyle....

Nasza psychika chyba tak dziala, ze aby nie dostac kolokwialnie ujmujac tzw. FISIA, wmawiamy sobie rozne rzeczy, w ktore potem sami wierzymy.

To takie teorie spiskowe naszej psychiki :-)

Autor wierzy, ze to on ma wodze w rekach, ze on jest panem sytuacji.
Ja sie obawiem, ze tak nie jest.
Niby jestes  trzezwy emocjonalnie, a mizisz  sie z kobita, ktora cie na bierzaco zdradza. A z drugiej strony dajesz nam wizerunek opanowanego, spokojnego faceta, ktory jest ponadto i ze stoickim, wynioslym spokojem przyjmuje zdrade na klate...

To mi nie pasuje....

Ja bym mojego faceta po zdradzie  dotknac przez gumowe rekawiczki nie mogla. A tu...gra wstepna? ojej, ufff.

Ja podejrzewam, ze -jesli bedziesz z nami szczery- to kiedys napiszesz, ze dasz  jej jednak szanse, ta ostatnia....ostatniusia.
Ale jakbyscie mieli byc po zgodzie szczesliwi, to  kto wie?



Na razie daj sobie zawrocic w glowie tej panience ze sklepu.
Moze warto?
Moze pomoze ci to w niektorych decyzjach? Moze wzbudzi w tobie emocje? wiesz, emocje nie sa zawsze dobre. Ale ty mi troche cos za malo ich masz.

Tego nie wiesz co byś zrobiła Nirvanka niby tak mówiła rozwiedź się a sama została ze zdradzającym mężem.Moja diagnoza jest następująca prowokowałeś ją do zdrady w dwóch miejscach się wydałeś prawie na samym początku iż jak nie ona to ty byś odszedł.  I tu byliśmy w tym za długo, baliśmy się to skończyć. Dlatego tez myśle ze czułem euforię jak się przyznała.

155 Ostatnio edytowany przez pan_kracy (2020-05-11 07:07:24)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Wczoraj zadzwoniła poinformować mnie ze przyjeżdża we wtorek rano. Przywiezie ja rodzina i pomogą się jej przeprowadzić do nowego mieszkania. Spytała się czy mąż z dzieckiem mogą nocowac w naszym mieszkaniu bo w kawalerce wszyscy się nie zmieszczą. Zgodziłem się bo to jest jeszcze jej mieszkanie, poza tym oni nie są niczemu winni, lubię ich i wielokrotnie nam pomagali jak trzeba było. Także we wtorek będzie okazja żeby napic się i porozmawiać z prawnikiem smile
Na środę umówiliśmy się na krótki spacer w celu oddania kluczy, uzgodnienia ostatnich rzeczy i ostatecznym pożegnaniu się.

Ta cześć mojej histori powoli dobiega końca,  bez was nie byłbym tam konsekwentny w swoim działaniu.

Gdyby się coś działo to chętnie będę wracał do tego wątku.

Z nowa się nie spotkałem. Nie byłem w odpowiednim nastroju i nie chciałem zepsuc tego spotkania. Innym razem.

Pozdrawiam

156

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Gratuluję wytrwałości i byciu konsekwentnym. Mam nadzieję że teraz będzie juz tylko lepiej u Ciebie smile

157 Ostatnio edytowany przez pan_kracy (2020-05-12 22:18:20)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Wyprowadziła się. Wrociłem dzisiaj wcześniej z pracy wiec pomogłem, głupio byłoby siedzieć i patrzeć jak sami noszą.
Dzięki temu znalazł się czas na spacer wieczorem. Pożegnaliśmy sie, oddała klucze i to by było na tyle. Nie chce żadnych pieniędzy na wynajem, da sobie rade sama. Mało tego, zarówno ona jak i jej rodzina powiedziała ze tez nie roszczą sobie jakichkolwiek pieniędzy za to ze wspolnie mieliśmy kredyt. Nie chce swojej części. Odeszła i życzyła mi powodzenia. Rozstaliśmy się jak ludzie, w zgodzie.
Ot takie to zakończenie.

A teraz wracam bo aktualnie spożywam alkohol z mężem siostry. W porządku są Ci ludzie, będzie mi ich brakować.

Do usłyszenia !

158

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Możesz powiedzieć, jaka była postawa jej rodziny w stosunku do niej/Ciebie, w kontekście tego zajścia?

159

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

A teraz wracam bo aktualnie spożywam alkohol z mężem siostry. W porządku są Ci ludzie, będzie mi ich brakować.

nie sądzę, żeby był to koniec Waszej znajomości...

160

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
bullet napisał/a:
pan_kracy napisał/a:

A teraz wracam bo aktualnie spożywam alkohol z mężem siostry. W porządku są Ci ludzie, będzie mi ich brakować.

nie sądzę, żeby był to koniec Waszej znajomości...

Ja też nie.

Uważaj, Autorze, co powiesz jej bratu po alkoholu.

161 Ostatnio edytowany przez pan_kracy (2020-05-13 06:54:44)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Postawa rodziny była normalna, praktycznie niczym nie różniła się od tego co było zawsze. W wolnej chwili porozmawiałem z siostra o tym ze szkoda ze tak się stało, czy są szanse żebyśmy do siebie wrócili, ze będziemy dobrze siebie wspominać itp. Przyznała ze jest rozczarowana zachowaniem tej mojej bo tez ja zdradzał facet po 8 latach związku. Prócz tej rozmowy żadnych zmian nie zauważyłem, była naprawdę w porządku.

To nie jest jej brat tylko mąż siostry. Nie pije tyle żebym zaczął paplać, a druga sprawa taka ze on jest starszy ode mnie jakieś 15 lat, wiec nie jest gościem z którym rozmawiam o sprawach osobistych. Rozmawia się fajnie, ale zawsze są to rozmowy na luźne tematy. Wczoraj przez cały wieczor ani razy nie wspomnieliśmy o tym co się stało, wiec nic mu nie powiedziałem.

Być może to nie koniec znajomosci, może będę miał okazje kiedyś z nimi porozmawiać lub się spotkać, ale jestem pewny ze nie w kontekście naszego rozstania.

162

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Panie, odezwij się czasami i opowiedz jak Ci się wiedzie w życiu. Gratuluję konsekwencji i zimnej głowy w działaniu. To rozstanie na pewno pewno pozostawi po sobie jakieś powikłania, nie masz tak, że trochę blokujesz uczucia w sobie?

163

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Postawa rodziny była normalna, praktycznie niczym nie różniła się od tego co było zawsze. W wolnej chwili porozmawiałem z siostra o tym ze szkoda ze tak się stało, czy są szanse żebyśmy do siebie wrócili, ze będziemy dobrze siebie wspominać itp. Przyznała ze jest rozczarowana zachowaniem tej mojej bo tez ja zdradzał facet po 8 latach związku. Prócz tej rozmowy żadnych zmian nie zauważyłem, była naprawdę w porządku.

To nie jest jej brat tylko mąż siostry. Nie pije tyle żebym zaczął paplać, a druga sprawa taka ze on jest starszy ode mnie jakieś 15 lat, wiec nie jest gościem z którym rozmawiam o sprawach osobistych. Rozmawia się fajnie, ale zawsze są to rozmowy na luźne tematy. Wczoraj przez cały wieczor ani razy nie wspomnieliśmy o tym co się stało, wiec nic mu nie powiedziałem.

Być może to nie koniec znajomosci, może będę miał okazje kiedyś z nimi porozmawiać lub się spotkać, ale jestem pewny ze nie w kontekście naszego rozstania.

Uważaj Pankracy na siebie za 2-3 miesiące - możesz mieć "nawrót" tęsknot,wątpliwości itp - choć wcale nie musisz.

164

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

I tak kończy się kolejny związek małżeński z powodu zabajerowania i szukania wrażeń. I jak zwykle lecz tutaj szybciej oboje żałują że coś utracili bezpowrotnie. Nie wróci to przy kolejnym związku bo to będzie kolejny a nie ten jedyny. Na pewno po wielu latach wspomną go tylko pytanie się rodzi jak ? Szczęściem w nieszczęściu jest brak dzieci i przejrzystość majątkowa .

165

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

dobrze ze tak się skończyło przed zawarciem związku malzenskiego - bo chyba malzenstwem nie byli...   a autor oczywiscie juz będzie ostrozniejszy, juz zapewne będzie mniej ufny do następnej.... szukała zabajerowania i wrazen bo najwidoczniej... to nie było to, ludzie jak się kochają i szanują to tak nie nie robią, czegoś zabrakło...

166

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Ja sobie nawet nie wyobrażam by kupować ex coś typu kosmetyki. No nie ma opcji!

167 Ostatnio edytowany przez pan_kracy (2020-05-18 09:08:09)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Cześć,

Nie było kiedy się odezwać, całe dnie jestem zajęty, nie mam nawet kiedy myśleć i rozpaczać. Póki co próbuje się ogarnąć samemu, bez kobiety w domu po tylu latach jestem trochę jak dziecko we mgle smile ale wszystko idzie ku dobremu. Codziennie jest coś do zrobienia: pomalowałem ścianę w sypialni, nazwozilem trochę desek z których będę robił polki i może jakoś mebel, a jako ze jestem człowiekiem lasu to nakupowalem trochę roślinności do mieszkania, a na balkonie będę budował mini ogródek smile planów jest jeszcze sporo i jakiś czas będę miał zajęcie.
Uczucia byc może blokowałem wcześniej,  bo po tym jak się wyprowadziło to zrozumiałem co się właśnie stało i miewam gorsze dni, często rozmyślam. Ale nie tęsknie, nie chce powrotu. Jestem szczęśliwy i zadowolony z obrotu sprawy.
Co do nawrotu to zdaje sobie sprawę ze tak może byc, myśle ze to się stanie w momencie jak będziemy musieli się spotkać żeby załatwić formalnośći z mieszkaniem.

Trzymajcie się i badzcie silni w swoich postanowieniach.

168

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Czołem.

Załatwiłem większość rzeczy związanych z mieszkaniem, przepisane na mnie. Obyło się bez żadnych niespodzianek. Przez ten czas miałem spokój, kontaktowaliśmy się 2 razy w celu umówienia się do banku. Po spotkaniu się zaczęło. Wiadomości o tym jak bardzo żałuje, ze miała klapki na oczach i nie wiedziała co robi itp. Są pytania odnośnie powrotu, nowej szansy i wybaczenia jej. Ja póki co nie mam nawrotów tęsknoty, mimo ze zdarza mi się dosyć często o tym myśleć. Trzymam się dobrze, ale narazie odpoczywam o związku, za jakiś czas może dam sobie szanse. Pozdrawiam

169

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Czołem.

Załatwiłem większość rzeczy związanych z mieszkaniem, przepisane na mnie. Obyło się bez żadnych niespodzianek. Przez ten czas miałem spokój, kontaktowaliśmy się 2 razy w celu umówienia się do banku. Po spotkaniu się zaczęło. Wiadomości o tym jak bardzo żałuje, ze miała klapki na oczach i nie wiedziała co robi itp. Są pytania odnośnie powrotu, nowej szansy i wybaczenia jej. Ja póki co nie mam nawrotów tęsknoty, mimo ze zdarza mi się dosyć często o tym myśleć. Trzymam się dobrze, ale narazie odpoczywam o związku, za jakiś czas może dam sobie szanse. Pozdrawiam

Czyli wszyscy wypowiadający się w Twoim wątku okazali się być jasnowidzami smile wink
Przyznaję, że jestem trochę zawiedziona, bo spodziewałam się jednak innych argumentów, niż typowe, wyświechtane przez miliony osób banały. Jakoś podświadomie liczyłam na coś na poziomie dorosłych ludzi.
Bo tłumaczyć, że nie widziała co robi, to może kobieta będąca w stanie permanentnego upojenia, odurzenia, chora psychicznie, lub nastolatka. Oczywiście, że wiedziała co robi. I zrobiła dokładnie to - co chciała.
Brak szczerości i otwartego wytłumaczenia dodatkowo przemawia na jej niekorzyść, nawet w takiej sytuacji, kiedy widać, że jest mocno przyparta do muru - nie stać jej na szczerość i na szacunek do Ciebie. To też jest bardzo wymowne.

I wcale jej nie chodzi o wielką miłość, czy inne gorące uczucia jakimi Ciebie darzy. Posmakowała życia na własny rachunek i to, czego jej bardzo brakuje i za czym tęskni - to komfort, dobrobyt i bezpieczeństwo jakie jej zapewniałeś.Czyli - znowu nie chodzi o Ciebie. Chodzi o nią. O jej potrzeby. Ona rozpaczliwie pragnie powrotu do dawnego komfortu, i jej płaszczenie się, dopiero się zaczyna. Zobaczysz ... będzie jeszcze i wyimaginowana choroba, wypadek, nieszczęście, i pewnie niejedna babcia zostanie uśmiercona.

Swoją drogą, to świetny przykład do wątku o tym, czy zdrajcy żałują swoich czynów wink

170

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

pan_kracyGdy pani będzie wywierać na Ciebie taką presję chcąc zasiać ziarno kąkolu wpadaj tutaj. Wersy tego wątku począwszy od pierwszego wpisu stanowic będą panaceum na wszelkie jej konfabulacyjne podchody i twoje niepewnosci.
I jak powiedział Laskowik w słynnym skeczu o maluchu: "Nas musi cechować spokój i rozwaga."

171

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Ale mnie wlasnie takie opowiadania o klapkach denerwuja i zalowaniu!!!
Ja jestem zdrajca, i mimo tego ze jest mi ogromnie przykro ze mojemu mezowi zrobilam takie swinstwo, nie zaluje i nie mialam klapek na oczach. Dobrze wiedzialam co robie i jakie jest ryzyko.

172

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
MagicGirlNMW napisał/a:

Ale mnie wlasnie takie opowiadania o klapkach denerwuja i zalowaniu!!!
Ja jestem zdrajca, i mimo tego ze jest mi ogromnie przykro ze mojemu mezowi zrobilam takie swinstwo, nie zaluje i nie mialam klapek na oczach. Dobrze wiedzialam co robie i jakie jest ryzyko.

Jak nie żałujesz to co się sadzisz? ubodło? oby kiedyś Twój mąż dowiedział się w jakiej pogardzie go masz?

173

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
MagicGirlNMW napisał/a:

Ale mnie wlasnie takie opowiadania o klapkach denerwuja i zalowaniu!!!
Ja jestem zdrajca, i mimo tego ze jest mi ogromnie przykro ze mojemu mezowi zrobilam takie swinstwo, nie zaluje i nie mialam klapek na oczach. Dobrze wiedzialam co robie i jakie jest ryzyko.

Ale co to kogo obchodzi?

174 Ostatnio edytowany przez pan_kracy (2020-06-16 14:26:55)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Pytanie do was. Dzis w godzinach porannych dostałem wiadomość e-mail od boczniaka. Chłop zdobył mój adres pewnie gdzieś w internecie. Teraz wylewa swoje żale i pretensje ze przeszkodzilem im w wielkiej miłości. Tak w dużym skrócie. 
Przyznam ze się trochę uśmiałem bo to dorosły facet. Odpisywać mu czy olać to?

175

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Pytasz poważnie?

176

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Wiem ze nie powinienem odpisywać, ale jednak trochę kusi. Rozumiem żeby się powstrzymać.

177

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Wiem ze nie powinienem odpisywać, ale jednak trochę kusi. Rozumiem żeby się powstrzymać.

Nie odpisuj, chyba, że Ci się nudzi...

178

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Wiem ze nie powinienem odpisywać, ale jednak trochę kusi. Rozumiem żeby się powstrzymać.

Ale po co miałbyś mu odpisywać?
Szukasz korespondencyjnego kolegi? Kumpla do rozmów? W nim akurat?
Maila do śmieci, a adres na czarną listę - aż tyle bym z tym zrobiła.

179

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Przestań ,nie odpisuj , to już nie jest twoja bajka .Odpisujac potwierdził byś po części jego tezę ,a twoje miejsce w tym zdarzeniu było i jest zupełnie inne.Panna jest już wolna ,niech tam kieruje boczniak swe żale ,wszak panna kiedyś już zadeklarowała że wypisuje się z ukladu z kochankiem ,czy na zawsze ,mówiła że narazie nie wie.Właśnie teraz nastąpil moment - sprawdzam. Co innego ciupciac nie na swoje konto ,niech panna powacha teraz boczniaka ,tego rzeczywistego ,bez rozwodu ,z podwójnymi alimentami ,najprawdopodobniej wygonionego z domu ,bez rozdziału majątku.Przed boczniakiem jeszcze ładny kawałek życia na wojnie.

180

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Jak zawsze od was można liczyć na dobre rady. Macie racje, nie będę odpisywał, to nie moja sprawa. Miałem chwilowe zamroczenie  umysłu pytając o to smile dzięki !

181

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

No popatrz jaki niewinny boczniak , on chciał tak dobrze dla twojej wieloletniej partnerki i to za darmo ,a ty zamiast się cieszyć ,to stanąłes na ich drodze do szczęścia. Paranoja. Facet pewnikiem ma teraz naciski z każdej strony i to poważne ,więc mu się na wspominki zebrało.Czyżby chroniczny brak pracy? Może brak chętnych panienek do zachwytu nad nim.Nie daj się sprowokować.

182

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Teraz wylewa swoje żale i pretensje ze przeszkodzilem im w wielkiej miłości

Pretensje do garbatego, że ma dzieci proste.

183

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

ja bym te korespondencje przekazał do exówny z komentarzem by mu przekazała "by się odpie..ł".
ew. kontakt z jego żoną

184

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Co u ciebie Pankracy? Jak ci się wiedzie?

185

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Dzięki. Wiedzie się dobrze, nawet bardzo. Aktualnie jestem na urlopie i wypoczywam.

Robie prawo jazdy na motocykl, wiec spelniam swoje odwieczne marzenie którego wcześniej nie zrealizowałem właśnie chyba przez ex. Skupilem sie na tym i w ogóle nie myśle o całej tej sytuacji. Nie miewam słabym momentów, jestem szczęśliwszy niż wcześniej. Odnośnie ex to jeszcze jakiś czas próbowała nawiązać kontakt, ale dała sobie spokój bo nie odpisywałem. Wiem od jej bratanicy bo ostatnio byłem u niej, ze nie ma żadnego faceta. Ja kobiety tez nie mam, narazie nawet o tym nie myśle, cała uwagę poświęcam na szukanie motocykla i jeżdżenie, przymierzanie i oglądanie ubrań smile

Cała sytuacja wyszła mi na dobre, cieszę się ze napisałem tu na forum i dzięki wam udało się przetrwać ten okres.

186

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

No to gratulacje! Cholera, jak to szybko przetrawiłeś. Zazdroszczę!

187

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Cześć wszystkim. Oficjalnie informuje ze stałem się obiektem zainteresowania innej kursantki, która mnie aktywnie podrywa. A ja jej na to pozwalam. Po kursie byliśmy na spacerze, w dzień wolny spotkaliśmy się na kawe i aktualnie jesteśmy umówieni ze wspolnie jedziemy szukać, ogladac i sobie doradzać w sprawie ubioru na motocykl. Rozmawia się fajnie, mamy wspólne zainteresowania, zobaczymy co będzie dalej.
Szczęścia wszystkim życzę ! smile

188 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-08-13 12:04:52)

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Cześć wszystkim. Oficjalnie informuje ze stałem się obiektem zainteresowania innej kursantki, która mnie aktywnie podrywa. A ja jej na to pozwalam. Po kursie byliśmy na spacerze, w dzień wolny spotkaliśmy się na kawe i aktualnie jesteśmy umówieni ze wspolnie jedziemy szukać, ogladac i sobie doradzać w sprawie ubioru na motocykl. Rozmawia się fajnie, mamy wspólne zainteresowania, zobaczymy co będzie dalej.
Szczęścia wszystkim życzę ! smile

I tak jak większość Ci pisała , za jakiś czas inaczej spojrzysz na były związek a gadanie że to twoja wina to takie hasło marketingowe osób zdradzających. Jeszcze dodam powiedzenie dość popularne a jakże prawdziwe : baba z wozu koniom lżej . Pamiętaj jesteś jeszcze w fazie trawienia zdrady, poniżeń i manipulacji byłej więc nie skrzywdz ,,podrywaczki" , nie traktuj jak plaster na ranę .

189

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

^ net facet wyżej trafił w punkt, serio.

190

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Gratuluję ,pozdrawiam ,odezwij się czasem.

191

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Wybaczcie ze dawno się nie odzywałem, ale dużo się działo i nie było kiedy. Nie było tez potrzeby. Temat jest zakończony. Gdyby ktoś się interesował co u mnie to odpowiem w skrócie: synek dwa dni temu skończył
9 miesięcy. Dziękuje wszystkim. Nie poddawajcie się, życie jest piękne.

192

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
pan_kracy napisał/a:

Wybaczcie ze dawno się nie odzywałem, ale dużo się działo i nie było kiedy. Nie było tez potrzeby. Temat jest zakończony. Gdyby ktoś się interesował co u mnie to odpowiem w skrócie: synek dwa dni temu skończył
9 miesięcy. Dziękuje wszystkim. Nie poddawajcie się, życie jest piękne.

Czad Pankracy fajnie że sobie przypomniałeś smile
Masz wybaczone - gratulacje zuchy chłopaki.

193

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.
paslawek napisał/a:
pan_kracy napisał/a:

Wybaczcie ze dawno się nie odzywałem, ale dużo się działo i nie było kiedy. Nie było tez potrzeby. Temat jest zakończony. Gdyby ktoś się interesował co u mnie to odpowiem w skrócie: synek dwa dni temu skończył
9 miesięcy. Dziękuje wszystkim. Nie poddawajcie się, życie jest piękne.

Czad Pankracy fajnie że sobie przypomniałeś smile
Masz wybaczone - gratulacje zuchy chłopaki.

Nie pisałem, ale zaglądałem jak była wolna chwila i miałem gorsze momenty. Widziałem ze na ciebie paslawek można zawsze liczyć i każdym doradzisz.
To ty jesteś zuch chłopak!!

194

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Dzięki -
powoli staje się elementem grafiki forum smile big_smile
moje dziecko płci żeńskiej skończyło niedawno ćwierć wieku

195

Odp: Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

I takie zakonczenia historii zdradzonych lubię !!!!!!!!!!!!!! smile i smile  smile i smile   smile i smile

Posty [ 131 do 195 z 202 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada, a konieczne mieszkanie ze sobą.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024