Wyjątkowy chlopak - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 105 z 105 ]

66

Odp: Wyjątkowy chlopak
Ein napisał/a:

Nic dodać nic ująć.


Kolejna osoba która patrzy głównie na wykształcenie. Może mi ktoś powiedzieć o co chodzi takim osobom?
Bo pierwsze co mi przychodzi do głowy, to to, że skoro prawnik, lekarz itp. to będzie miał / ma dużo pieniędzy bo to dobrze płatny zawód...

Zdziwszi się, jak być może kiedyś spotkasz osobę po zawodówce która nie czyta książek i radzi sobie w życiu o wiele lepiej od Ciebie.

Mogę powiedzieć za siebie, że sama jestem bardzo ambitna, nawet po studiach ciągle się uczę i widzę, że znajomi, którzy nie studiowali lub studiowali, bo rodzice kazali, nie potrafią zrozumieć, że zamiast obejrzeć tv, wolę wieczorem się pouczyć. Zakładam, że osoba, która ma wymagający zawód, lepiej mnie zrozumie. Moja praca i rozwój są moją pasją i mało kto to rozumie, jak można mieć taką determinację, żeby codziennie się uczyć.

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że jeżeli obracasz się w towarzystwie wykształconych i ambitnych osób, a twój partner znacznie odbiega od twoich znajomych, po jakimś czasie zaczniesz zauważać tą różnicę... Zależy tylko jak bardzo ambitna jesteś... Jeżeli skończyłaś studia i przestałaś się uczyć, to być może się dogadacie, ale jeżeli ciągle dużo się uczysz, to słabo to widzę...

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-23 14:32:14)

Odp: Wyjątkowy chlopak

Autorka chyba przyszła tu po to, by przyklasnąć podjętej przez nią wcześniej decyzji, lub decyzji chłopaka.
Czytanie książek .. zależy jakich, bo zgadzam się z Piegowatą, że na niektóre rzeczy szkoda papieru.
Chodzi nie tyle o książki co źródła wszelkie analiz wiedzy o świecie a książki nie są jedynym.
Studia też studiom nierówne, bo są zawodowe, jak medyczne czy inżynierskie, a te bardziej nastawione są na zdobywanie wiedzy, a nie wykształcenia. I humanistyczne, które nie są nastawione na konkretne umiejętności ale właśnie na poszerzanie rozumienia świata.
No i oczywiście zależy jak prowadzone studia, a teraz większość wygląda jak zaoczne..
Jest też jeszcze coś takiego jak indywidualny potencjał do rozwoju.

68

Odp: Wyjątkowy chlopak
Martusia1991 napisał/a:

Hej. Spotykam sie narazie tak niezobowiazujaco z pewnym mężczyzną świetnie sie dogadujemy na kazdym polu, w kazdej sferze. On nie czyta ksiazek a ja je uwielbiam i moglabym godzinami je czytac. Czy Wam przeszkadzalaby ta cecha?

Tak. Nie wyobrażam sobie związku z osobą, która nie czyta, albo czyta wyłącznie jakieś Greye i Zmierzchy.

69

Odp: Wyjątkowy chlopak
Martusia1991 napisał/a:

Hej. Spotykam sie narazie tak niezobowiazujaco z pewnym mężczyzną świetnie sie dogadujemy na kazdym polu, w kazdej sferze. On nie czyta ksiazek a ja je uwielbiam i moglabym godzinami je czytac. Czy Wam przeszkadzalaby ta cecha? Twierdzac ze ksiazki go nudzą i nie potrafi juz ich czytac woli jak sie duzo wokol niego dzieje a w ksiazkach sie malo dzieje. Z jednej strony nie rozumiem go a z drugiej kazdy lubi co innego i nie każdy musi czytac by byc fajny.

A druga sprawa jest jeszcze taka ze wprawdzie jest fajny, traktuje mnie bardzo dobrze i w ogólne ale jakos brakuje mi tego ze nie studiowal, ze nie jest kims np prawnikiem lub lekarzem. Niby Lewandowski tez dopiero teraz robi maturę... ale jakos tak mi sie wydaje ze wsztscy mogą trafic na innych facetów a ja nie sad przeciez ja stidiowalam czemu nie moge trafic na wyksztalconego chlopaka?


Może ci inaczej wyjątkowi nie są tobą zainteresowani.

70

Odp: Wyjątkowy chlopak
marakujka napisał/a:

Może ci inaczej wyjątkowi nie są tobą zainteresowani.

Raczej tych wyjątkowych jest w naszym kraju dramatycznie mało. Jeśli uznać za osobę oczytaną kogoś, kto czyta więcej niż jedną książkę na dwa miesiące, to mamy zaledwie 7-9% Polaków. Co najmniej jedną książkę miesięcznie przerabia ok. 4% Polaków. Ale i tak większość z nich czyta romansidła, Zmierzchy, Greye, Mrozy, Lipińskie, Miszczukowe czy Michalakowe. Więc trafić na kogoś oczytanego nie jest łatwo.

71

Odp: Wyjątkowy chlopak

Dla każdego z nas wyjątkowość ma inne oblicze.
Nie ważne ile się czyta, ważne co i jak się czyta.

72

Odp: Wyjątkowy chlopak
GabrielaKlym napisał/a:
Ein napisał/a:

Nic dodać nic ująć.


Kolejna osoba która patrzy głównie na wykształcenie. Może mi ktoś powiedzieć o co chodzi takim osobom?
Bo pierwsze co mi przychodzi do głowy, to to, że skoro prawnik, lekarz itp. to będzie miał / ma dużo pieniędzy bo to dobrze płatny zawód...

Zdziwszi się, jak być może kiedyś spotkasz osobę po zawodówce która nie czyta książek i radzi sobie w życiu o wiele lepiej od Ciebie.

Mogę powiedzieć za siebie, że sama jestem bardzo ambitna, nawet po studiach ciągle się uczę i widzę, że znajomi, którzy nie studiowali lub studiowali, bo rodzice kazali, nie potrafią zrozumieć, że zamiast obejrzeć tv, wolę wieczorem się pouczyć. Zakładam, że osoba, która ma wymagający zawód, lepiej mnie zrozumie. Moja praca i rozwój są moją pasją i mało kto to rozumie, jak można mieć taką determinację, żeby codziennie się uczyć.

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że jeżeli obracasz się w towarzystwie wykształconych i ambitnych osób, a twój partner znacznie odbiega od twoich znajomych, po jakimś czasie zaczniesz zauważać tą różnicę... Zależy tylko jak bardzo ambitna jesteś... Jeżeli skończyłaś studia i przestałaś się uczyć, to być może się dogadacie, ale jeżeli ciągle dużo się uczysz, to słabo to widzę...


Ale autorce raczej chodziło o to, że ktoś nie ma dobrze płatnego zadowu (a wiadomo lekarz, prawnik itp. muszą mieć skończone studia) Przynajmniej ja tak to odczytałem.

A to co piszesz jest prawdą.
Tylko nijak to ma się do studiów. Ktoś żeby się uczyć dalej musi od razu iść a studia?

73 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-03-24 08:27:44)

Odp: Wyjątkowy chlopak
JaJakoJa napisał/a:
marakujka napisał/a:

Może ci inaczej wyjątkowi nie są tobą zainteresowani.

Raczej tych wyjątkowych jest w naszym kraju dramatycznie mało. Jeśli uznać za osobę oczytaną kogoś, kto czyta więcej niż jedną książkę na dwa miesiące, to mamy zaledwie 7-9% Polaków. Co najmniej jedną książkę miesięcznie przerabia ok. 4% Polaków. Ale i tak większość z nich czyta romansidła, Zmierzchy, Greye, Mrozy, Lipińskie, Miszczukowe czy Michalakowe. Więc trafić na kogoś oczytanego nie jest łatwo.

Szkoda że znakomita większość tych wyjątkowych i oczytanych nie potrafi wymienić żarówki w samochodzie ani dętki w rowerze,
o bardziej skomplikowanych czynnościach z litości już nawet nie wspominając, takich na przykład jak zrobienie półki na tą swoją makulaturę,
żeby wszyscy dobrze widzieli, czego to on nie przeczytał, kiedy zaprosi tych swoich równie oczytanych oraz wyjątkowych znajomych na grilla
i cztery godziny będą wspólnie się męczyć próbując go w ogóle rozpalić, bo tacy wszyscy uczeni...

74

Odp: Wyjątkowy chlopak
anderstud napisał/a:
JaJakoJa napisał/a:
marakujka napisał/a:

Może ci inaczej wyjątkowi nie są tobą zainteresowani.

Raczej tych wyjątkowych jest w naszym kraju dramatycznie mało. Jeśli uznać za osobę oczytaną kogoś, kto czyta więcej niż jedną książkę na dwa miesiące, to mamy zaledwie 7-9% Polaków. Co najmniej jedną książkę miesięcznie przerabia ok. 4% Polaków. Ale i tak większość z nich czyta romansidła, Zmierzchy, Greye, Mrozy, Lipińskie, Miszczukowe czy Michalakowe. Więc trafić na kogoś oczytanego nie jest łatwo.

Szkoda że znakomita większość tych wyjątkowych i oczytanych nie potrafi wymienić żarówki w samochodzie ani dętki w rowerze,
o bardziej skomplikowanych czynnościach z litości już nawet nie wspominając, takich na przykład jak zrobienie półki na tą swoją makulaturę,
żeby wszyscy dobrze widzieli, czego to on nie przeczytał, kiedy zaprosi tych swoich równie oczytanych oraz wyjątkowych znajomych na grilla
i cztery godziny będą wspólnie się męczyć próbując go w ogóle rozpalić, bo tacy wszyscy uczeni...

Czlowiek moze czytac duzo z wielu powodow. Moze byc troche z glowa w chmurach i lubic poznawac inne swiaty.
Bardzo zalezy od tego CO czyta, tak jak tutaj inni juz wspominali.
Jedno to czytac Ulyssesa na ten przyklad, a co innego ksiazki naukowe.
Jezeli ktos jest troche z glowa w chmurach to moze nie wykonywac takich typowych czynnosci dobrze. Jednak szczerze w to watpie. Wymienic zarowke, detke czy rozpalic grilla to jest dziecinnie proste, DZIECINNIE. Dlatego wlasnie idiota umie to zrobic bo do tego edukacji nie potrzeba.

Z drugiej strony jezeli mowimy o ludziach oczytanych w sensie 'inteligentach' to wydaje mi sie, ze poslugujesz sie wymyslonym stereotypem.
Nie znam i nigdy nie znalam ani jednego profesora, magistra czy doktora, ktory nie umialby wykonac takich czynnosci. Znakomite umysly nie maja problemu z robieniem takich rzeczy, a nawet wrecz przeciwnie.

75 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2020-03-24 10:02:19)

Odp: Wyjątkowy chlopak
anderstud napisał/a:

Szkoda że znakomita większość tych wyjątkowych i oczytanych nie potrafi wymienić żarówki w samochodzie ani dętki w rowerze,

Od tego są ci nieoczytani, też muszą z czegoś żyć. Przenosząc na drugą płeć - wolę kobietę, która jest oczytana, ale nie umie gotować, od odwrotnej sytuacji. Ty możesz preferować układ, w którym ty umiesz zakleić dętkę, a ona wyczarować superkolację, natomiast ja wolę taki, że dętkę zaklei wulkanizator, przez co zyskamy trochę czasu, więc superkolację zjemy w knajpie, a przy okazji będziemy mieli o czym porozmawiać. I nie wiem dlaczego to wywołuje twoją agresję. Tak samo nie wiem czemu twoją agresję wywołują naukowcy - kompleksy?

76

Odp: Wyjątkowy chlopak
Winter.Kween napisał/a:

Jezeli ktos jest troche z glowa w chmurach to moze nie wykonywac takich typowych czynnosci dobrze. Jednak szczerze w to watpie. Wymienic zarowke, detke czy rozpalic grilla to jest dziecinnie proste, DZIECINNIE. Dlatego wlasnie idiota umie to zrobic bo do tego edukacji nie potrzeba.

Z drugiej strony jezeli mowimy o ludziach oczytanych w sensie 'inteligentach' to wydaje mi sie, ze poslugujesz sie wymyslonym stereotypem.
Nie znam i nigdy nie znalam ani jednego profesora, magistra czy doktora, ktory nie umialby wykonac takich czynnosci. Znakomite umysly nie maja problemu z robieniem takich rzeczy, a nawet wrecz przeciwnie.

Powiem ci że masz ciekawe podejście do ludzi. Bo z jednej strony mmówisz, że np wymienić dętkę do głupiec potrafi, a tu cię zaskoczę bo znam panów którzy tego nie potafią, mają 2 lewe ręcę do prostych prac. A z drugiej strony piszesz, że znakomite umysły (to sazczerze nie wkładałabym do worka profesora, magistra czy doktora) pewne jest że to umieją. No właśnie wracając do kilku Panów których ja znam, poznałam w swoim życiu, to nie zależnie od wykształcenia nie każdy to potrafi.
I nieświadomie ale powiedziałaś mi komplement, że  magister to znakomity umysł big_smile

Zgodzę się, że autorka żyje jakimiś stereotypami, a bardziej bym powiedziała wprost że chodzi jej głównie o kasę i status społeczny.

I bardzo mi się spodobała wypowiedź JaJakoJa - że woli kobitę zaradną w każdej sytuacji, która nie boi sie ubrudzić. Z doświadczenia wiem, że mało która kobieta, mając auto, potrafi sprawdzić podstawowe płyny jak olej czy płyn chłodniczy albo nie wie do pokazuje dana kontrolka tongue

77

Odp: Wyjątkowy chlopak
Izzie_Stevens napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Jezeli ktos jest troche z glowa w chmurach to moze nie wykonywac takich typowych czynnosci dobrze. Jednak szczerze w to watpie. Wymienic zarowke, detke czy rozpalic grilla to jest dziecinnie proste, DZIECINNIE. Dlatego wlasnie idiota umie to zrobic bo do tego edukacji nie potrzeba.

Z drugiej strony jezeli mowimy o ludziach oczytanych w sensie 'inteligentach' to wydaje mi sie, ze poslugujesz sie wymyslonym stereotypem.
Nie znam i nigdy nie znalam ani jednego profesora, magistra czy doktora, ktory nie umialby wykonac takich czynnosci. Znakomite umysly nie maja problemu z robieniem takich rzeczy, a nawet wrecz przeciwnie.

Powiem ci że masz ciekawe podejście do ludzi. Bo z jednej strony mmówisz, że np wymienić dętkę do głupiec potrafi, a tu cię zaskoczę bo znam panów którzy tego nie potafią, mają 2 lewe ręcę do prostych prac. A z drugiej strony piszesz, że znakomite umysły (to sazczerze nie wkładałabym do worka profesora, magistra czy doktora) pewne jest że to umieją. No właśnie wracając do kilku Panów których ja znam, poznałam w swoim życiu, to nie zależnie od wykształcenia nie każdy to potrafi.
I nieświadomie ale powiedziałaś mi komplement, że  magister to znakomity umysł big_smile

Zgodzę się, że autorka żyje jakimiś stereotypami, a bardziej bym powiedziała wprost że chodzi jej głównie o kasę i status społeczny.

I bardzo mi się spodobała wypowiedź JaJakoJa - że woli kobitę zaradną w każdej sytuacji, która nie boi sie ubrudzić. Z doświadczenia wiem, że mało która kobieta, mając auto, potrafi sprawdzić podstawowe płyny jak olej czy płyn chłodniczy albo nie wie do pokazuje dana kontrolka tongue

Nie uwazam, ze nawet doktorat daje znakomity umysl. Napisalam to zle.
Chodzilo mi to, ze jest taki poglad, ze jak wyksztalcony jakis magister, jakis kujon to sobie w zyciu nie poradzi bo on tylko gadac umie. Co nie jest jakas powszechna prawda.

Z kolei jesli chodzi o 'brilliant' umysl, to sa to ludzie nie majacy takich problemow. Tez nie umialam wymienic detki w rowerze, ale moge sie pochylic i moge popatrzec jak wyglada to wszystko i jak powinno byc i moge ten problem rozwiazac. Tak samo jak moge rozwiazac rownanie matematyczne znajac zasady.
To jest takie samo rozumowanie jak rozwiazywanie kazdego innego problemu i to wlasnie sie laczy z inteligencja, umiejetnosc rozwiazywania rzeczy.
Jezeli mowimy tutaj o tym, ze ktos nie umie to musi byc raczej nie taki blyskotliwy... Chyba, ze mowa o tym, ze te osoby nie chca czegos zrobic. Bo nie umiec, a nie chciec to jest roznica.

78

Odp: Wyjątkowy chlopak

Chyba wśród niektórych osób w społeczeństwie kwitnie jeszcze niestety pogląd, że człowiek albo realizuje się umysłowo, albo intelektualnie. Tak, jakby nie można obu tych rzeczy pogodzić..

79

Odp: Wyjątkowy chlopak

Osobiście znam pewną panią która była dyrektorką w szkole.
Ma tak duże mniemanie o sobie, że ona jest tak inteligentna bo przecież jest nauczycielem... Reszty chyba nie muszę pisać.

Zazwyczaj jest tak, że jak ktoś twierdzi, że jest inteligetny w rzeczywistości okazuje się co innego.

A jeśli ktoś patrzy na kogoś przez pryzmat wykonywanego zawodu to wybaczcie...
Równie dobrze może głosić, że kierowcy BMW to same "buraki"...

80

Odp: Wyjątkowy chlopak

Przede wszystkim inteligencja nie równa się  wykształcenie, a oczytanie też jest niezależne od obu powyższych.
Co do wymiany żarówek itp. tak jak ktoś już pisał nie ma związku między wykształceniem a umiejętnościami w zakresie wykonywania jakichś prac domowych. Za to jest związek między umiejętnością A chęcią. Nie wymieni przysłowiowej żarówki ani profesor ani chłoporobotnik (przepraszam za kolokwializm) jesli mu się nie chce tego zarobić czy posiąść taką umiejętność.  Kolejna sprawa to przypisywanie pewnych umiejętności do płci.  Gdzie jest powiedziane, że kobieta musi gotować,  a mężczyzna musi wbić kołek w ścianę. Pomijam kwestie predyspozycji fizycznych do wykonywania pewnych prac, bo tego nie przeskoczymy.
Także moje wnioski: jeśli ktoś jest na tyle inteligentny,  żeby zrobić ,np. magistra to poradzi sobie i z żarówką,  no chyba , że mu się nie chce.

81

Odp: Wyjątkowy chlopak
JaJakoJa napisał/a:
anderstud napisał/a:

Szkoda że znakomita większość tych wyjątkowych i oczytanych nie potrafi wymienić żarówki w samochodzie ani dętki w rowerze,

Od tego są ci nieoczytani, też muszą z czegoś żyć. Przenosząc na drugą płeć - wolę kobietę, która jest oczytana, ale nie umie gotować, od odwrotnej sytuacji. Ty możesz preferować układ, w którym ty umiesz zakleić dętkę, a ona wyczarować superkolację, natomiast ja wolę taki, że dętkę zaklei wulkanizator, przez co zyskamy trochę czasu, więc superkolację zjemy w knajpie, a przy okazji będziemy mieli o czym porozmawiać. I nie wiem dlaczego to wywołuje twoją agresję. Tak samo nie wiem czemu twoją agresję wywołują naukowcy - kompleksy?

Nie tyle agresję czy kompleksy, ile śmiech na sali po prostu, no bo sorry, ale czym tu się szczycić, że książkę ktoś przeczytał? Jeszcze żeby jakąś sam napisał, no to rozumiem, ale że cudzą przeczytał? Ulala, mega szacun.

82

Odp: Wyjątkowy chlopak
anderstud napisał/a:

Nie tyle agresję czy kompleksy, ile śmiech na sali po prostu, no bo sorry, ale czym tu się szczycić, że książkę ktoś przeczytał? Jeszcze żeby jakąś sam napisał, no to rozumiem, ale że cudzą przeczytał? Ulala, mega szacun.

Nie zareagowałeś żartem, tylko agresją. A takowa agresja może mieć dwie przyczyny (nawet obie jednocześnie):
1. Złość, że ktoś nie podziela twoich kryteriów, że ceni inne rzeczy i nie chce żyć wg twoich zasad.
2. Kompleksy wnikające z braku wykształcenia i niewielkiego oczytania.

Ale też nie wiem z czego robisz wielkie halo, że umiesz żarówkę wymienić w aucie? No jakbyś to auto wyprodukował, to jeszcze może byś miał czym się pochwalić big_smile

83

Odp: Wyjątkowy chlopak

Jesteś złośliwy i próbujesz mnie sprowokować, żeby móc potem wygłosić - A nie mówiłem? - cecha wspólna tych wszystkich oczytanych.

Pozwolę sobie zacytować sam siebie, bo ciekawość mnie zżera, w którym konkretnie momencie przejawiam tą agresję. Tę.

anderstud napisał/a:

Szkoda że znakomita większość tych wyjątkowych i oczytanych nie potrafi wymienić żarówki w samochodzie ani dętki w rowerze,
o bardziej skomplikowanych czynnościach z litości już nawet nie wspominając, takich na przykład jak zrobienie półki na tą swoją makulaturę,
żeby wszyscy dobrze widzieli, czego to on nie przeczytał, kiedy zaprosi tych swoich równie oczytanych oraz wyjątkowych znajomych na grilla
i cztery godziny będą wspólnie się męczyć próbując go w ogóle rozpalić, bo tacy wszyscy uczeni...

Ja jestem agresywny i mam kompleksy? Kto tu się poczuł dotknięty, ja? Czy niedowartościowany mały Kazio z bąblem w nosie lol

84

Odp: Wyjątkowy chlopak
JaJakoJa napisał/a:
marakujka napisał/a:

Może ci inaczej wyjątkowi nie są tobą zainteresowani.

Raczej tych wyjątkowych jest w naszym kraju dramatycznie mało. Jeśli uznać za osobę oczytaną kogoś, kto czyta więcej niż jedną książkę na dwa miesiące, to mamy zaledwie 7-9% Polaków. Co najmniej jedną książkę miesięcznie przerabia ok. 4% Polaków. Ale i tak większość z nich czyta romansidła, Zmierzchy, Greye, Mrozy, Lipińskie, Miszczukowe czy Michalakowe. Więc trafić na kogoś oczytanego nie jest łatwo.


Mogą być jeszcze osoby czytające jakieś sensowne artykuły w necie zamiast książek. I zależy co rozumieć pod pojęciem "oczytanie" i czego w związku z tym się oczekuje.

85 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-03-25 08:14:46)

Odp: Wyjątkowy chlopak
marakujka napisał/a:
JaJakoJa napisał/a:
marakujka napisał/a:

Może ci inaczej wyjątkowi nie są tobą zainteresowani.

Raczej tych wyjątkowych jest w naszym kraju dramatycznie mało. Jeśli uznać za osobę oczytaną kogoś, kto czyta więcej niż jedną książkę na dwa miesiące, to mamy zaledwie 7-9% Polaków. Co najmniej jedną książkę miesięcznie przerabia ok. 4% Polaków. Ale i tak większość z nich czyta romansidła, Zmierzchy, Greye, Mrozy, Lipińskie, Miszczukowe czy Michalakowe. Więc trafić na kogoś oczytanego nie jest łatwo.


Mogą być jeszcze osoby czytające jakieś sensowne artykuły w necie zamiast książek. I zależy co rozumieć pod pojęciem "oczytanie" i czego w związku z tym się oczekuje.

Ależ tu wcale nie chodzi o to, co kto przeczytał, tylko o poczucie wyższości "bo ja to jestem taki wyjątkowy" na jakimś internetowym forum LOL
Gdybym zaczął nieskromnie wymieniać wszystkie publikacje tylko i wyłącznie o tematyce na przykład głośnikowej, które w życiu przeczytałem,
to prędzej dostanę bana za spamowanie niż skończę wymieniać tytułu książek czy artykułów, a to dopiero początek i ledwie wstęp do tematu,
nad którym mógłbym dyskutować godzinami, dniami, tygodniami i miesiącami, gdybym odczuwał taką potrzebę, jednak jakoś jej nie odczuwam,
ani tym bardziej nie oczekuję i nie wymagam posiadania jakiejkolwiek wiedzy w tym zakresie od innych ludzi, zwłaszcza od mojej partnerki.

Teraz przyjdzie tu jakiś oczytany mądrala i mnie wyśmieje, bo co to za książki ja czytałem, nie to co (tutaj padnie kilka modnych nazwisk)
których czytają wszyscy i co ma z tego niby wynikać, bo ja nadal nie rozumiem na czym polega ten fetysz, że ktoś tam coś tam przeczytał.
Ja ostatnio czytałem biografię Franco Serblina. Teraz wszyscy oczytani wpisują w google "Franco Serblin" żeby się dowiedzieć, kto to w ogóle był...

86

Odp: Wyjątkowy chlopak
anderstud napisał/a:
marakujka napisał/a:
JaJakoJa napisał/a:

Raczej tych wyjątkowych jest w naszym kraju dramatycznie mało. Jeśli uznać za osobę oczytaną kogoś, kto czyta więcej niż jedną książkę na dwa miesiące, to mamy zaledwie 7-9% Polaków. Co najmniej jedną książkę miesięcznie przerabia ok. 4% Polaków. Ale i tak większość z nich czyta romansidła, Zmierzchy, Greye, Mrozy, Lipińskie, Miszczukowe czy Michalakowe. Więc trafić na kogoś oczytanego nie jest łatwo.


Mogą być jeszcze osoby czytające jakieś sensowne artykuły w necie zamiast książek. I zależy co rozumieć pod pojęciem "oczytanie" i czego w związku z tym się oczekuje.

Ależ tu wcale nie chodzi o to, co kto przeczytał, tylko o poczucie wyższości "bo ja to jestem taki wyjątkowy" na jakimś internetowym forum LOL
Gdybym zaczął nieskromnie wymieniać wszystkie publikacje tylko i wyłącznie o tematyce na przykład głośnikowej, które w życiu przeczytałem,
to prędzej dostanę bana za spamowanie niż skończę wymieniać tytułu książek czy artykułów, a to dopiero początek i ledwie wstęp do tematu,
nad którym mógłbym dyskutować godzinami, dniami, tygodniami i miesiącami, gdybym odczuwał taką potrzebę, jednak jakoś jej nie odczuwam,
ani tym bardziej nie oczekuję i nie wymagam posiadania jakiejkolwiek wiedzy w tym zakresie od innych ludzi, zwłaszcza od mojej partnerki.

Teraz przyjdzie tu jakiś oczytany mądrala i mnie wyśmieje, bo co to za książki ja czytałem, nie to co (tutaj padnie kilka modnych nazwisk)
których czytają wszyscy i co ma z tego niby wynikać, bo ja nadal nie rozumiem na czym polega ten fetysz, że ktoś tam coś tam przeczytał.
Ja ostatnio czytałem biografię Franco Serblina. Teraz wszyscy oczytani wpisują w google "Franco Serblin" żeby się dowiedzieć, kto to w ogóle był...

Niestety panuje takie śmieszne przekonanie, że ten kto jest "oczytany" czyta to co większość i wtedy kiedy znamy te tytuły oceniamy że faktycznie taka osoba jest warta aby z nami rozmawiała. Podobnie jest w sumie z nauką, zazwyczaj słyszę że osoba która chce się sama rozwijać w swoim zakresie, to przede wszystkim uczy się języków obcych.
Niestety jeśli wspomni się, że czytam jak kolega wyżej wspomniał o głośnikach, i w tym samym temacie rozwija swoją wiedzę bo chce, bo go to interesuje to nagle się okazuje że to w sumie nic nie znaczy. Jest stawiany na tym samym poziomie co osoby, które nic w swoim życiu nie robią, nie czytają.
Sama mam mniej pospolite zainteresowania jak dla kobiety, ale nie czuję się gorsza bo np nie przeczytałam 50 twarzy Greya big_smile

87 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-03-25 12:04:10)

Odp: Wyjątkowy chlopak
Izzie_Stevens napisał/a:
anderstud napisał/a:
marakujka napisał/a:

Mogą być jeszcze osoby czytające jakieś sensowne artykuły w necie zamiast książek. I zależy co rozumieć pod pojęciem "oczytanie" i czego w związku z tym się oczekuje.

Ależ tu wcale nie chodzi o to, co kto przeczytał, tylko o poczucie wyższości "bo ja to jestem taki wyjątkowy" na jakimś internetowym forum LOL
Gdybym zaczął nieskromnie wymieniać wszystkie publikacje tylko i wyłącznie o tematyce na przykład głośnikowej, które w życiu przeczytałem,
to prędzej dostanę bana za spamowanie niż skończę wymieniać tytułu książek czy artykułów, a to dopiero początek i ledwie wstęp do tematu,
nad którym mógłbym dyskutować godzinami, dniami, tygodniami i miesiącami, gdybym odczuwał taką potrzebę, jednak jakoś jej nie odczuwam,
ani tym bardziej nie oczekuję i nie wymagam posiadania jakiejkolwiek wiedzy w tym zakresie od innych ludzi, zwłaszcza od mojej partnerki.

Teraz przyjdzie tu jakiś oczytany mądrala i mnie wyśmieje, bo co to za książki ja czytałem, nie to co (tutaj padnie kilka modnych nazwisk)
których czytają wszyscy i co ma z tego niby wynikać, bo ja nadal nie rozumiem na czym polega ten fetysz, że ktoś tam coś tam przeczytał.
Ja ostatnio czytałem biografię Franco Serblina. Teraz wszyscy oczytani wpisują w google "Franco Serblin" żeby się dowiedzieć, kto to w ogóle był...

Niestety panuje takie śmieszne przekonanie, że ten kto jest "oczytany" czyta to co większość i wtedy kiedy znamy te tytuły oceniamy że faktycznie taka osoba jest warta aby z nami rozmawiała. Podobnie jest w sumie z nauką, zazwyczaj słyszę że osoba która chce się sama rozwijać w swoim zakresie, to przede wszystkim uczy się języków obcych.
Niestety jeśli wspomni się, że czytam jak kolega wyżej wspomniał o głośnikach, i w tym samym temacie rozwija swoją wiedzę bo chce, bo go to interesuje to nagle się okazuje że to w sumie nic nie znaczy. Jest stawiany na tym samym poziomie co osoby, które nic w swoim życiu nie robią, nie czytają.
Sama mam mniej pospolite zainteresowania jak dla kobiety, ale nie czuję się gorsza bo np nie przeczytałam 50 twarzy Greya big_smile

Ja z kolei zauwazylam, ze snobizm idzie czesto w ta strone, ze ktos chwali sie jak to nie czyta Greya i innych Zmierzchow, bo jest 'not like other girls'
Jak ktos jest 'oczytany' to zwykle ludzie oczekuja jakis klasykow raczej niz popularnych ksiazek. Nigdy mi sie nie zdarzylo, zeby ktos twierdzil lub myslal, ze ja nie jestem oczytana bo nie czytam tego co on lub nie znaja tych tytulow.
Moja kumpela, ktora czyta rozrywkowa literature, nie ma zielonego pojecia co to sa te ksiazki, ktore czytam. Wie, ze mam specyficzne zainteresowania i nie uwaza, ze nic nie robie czy nie czytam bo nie czytalam After.
Oczywiscie ja tez nie traktuje jej z gory bo ona lubi czytac to czy tamto.

88

Odp: Wyjątkowy chlopak

Nabijajta się z Grejów, ale chyba lepiej, że ktoś czyta takie coś, niż zupełnie nic? Zawsze trochę ładniej będzie mówić i pisać.

89

Odp: Wyjątkowy chlopak
marakujka napisał/a:

Nabijajta się z Grejów, ale chyba lepiej, że ktoś czyta takie coś, niż zupełnie nic? Zawsze trochę ładniej będzie mówić i pisać.


Podaj powód a najlepiej kilka od czego np. Gery jest lepszy od głośników które ktoś wyżej czyta/ł?

90

Odp: Wyjątkowy chlopak
Ein napisał/a:
marakujka napisał/a:

Nabijajta się z Grejów, ale chyba lepiej, że ktoś czyta takie coś, niż zupełnie nic? Zawsze trochę ładniej będzie mówić i pisać.


Podaj powód a najlepiej kilka od czego np. Gery jest lepszy od głośników które ktoś wyżej czyta/ł?


Głośniki czytał?
A czy piszę, że lepszy? Lepiej czytać Greja, niż nic nie czytać. Czytanie artykułów wlicza się w "czytanie" przecież.

91

Odp: Wyjątkowy chlopak
marakujka napisał/a:
Ein napisał/a:
marakujka napisał/a:

Nabijajta się z Grejów, ale chyba lepiej, że ktoś czyta takie coś, niż zupełnie nic? Zawsze trochę ładniej będzie mówić i pisać.


Podaj powód a najlepiej kilka od czego np. Gery jest lepszy od głośników które ktoś wyżej czyta/ł?


Głośniki czytał?
A czy piszę, że lepszy? Lepiej czytać Greja, niż nic nie czytać. Czytanie artykułów wlicza się w "czytanie" przecież.

Dokladnie.
Nie widzialam jeszcze nikogo, kto Twierdzi, ze Grej to symbol oczytania big_smile
Za to sporo co sie szczyci tym, ze go nie czytalo.

92 Ostatnio edytowany przez Ein (2020-03-26 07:39:07)

Odp: Wyjątkowy chlopak
marakujka napisał/a:
Ein napisał/a:
marakujka napisał/a:

Nabijajta się z Grejów, ale chyba lepiej, że ktoś czyta takie coś, niż zupełnie nic? Zawsze trochę ładniej będzie mówić i pisać.


Podaj powód a najlepiej kilka od czego np. Gery jest lepszy od głośników które ktoś wyżej czyta/ł?


Głośniki czytał?


Wybacz. Publikacje o tematyce głośnikowej.
Myślałem, że każdy się domyśli...

93

Odp: Wyjątkowy chlopak

Szkoda, że snobizm czytelniczy leci właśnie w stronę różnicowania wartości ludzi przez wzgląd na to, co czytają. Tak nie powinno być. Mnie jest czasami po prostu życiowo smutno, kiedy ktoś mi mówi, że to, co przeczytałam jest nic nie warte bo to np. Coben, a nie jakaś super wypaśna książka, którą warto teraz przeczytać, bo autor dostał nagrodę, albo porusza mega ważne tematy.
Kilkukrotnie mierzyłam się z tymi ważnymi książkami, nagradzanymi książkami i nigdy nie byłam w stanie przez nie przebrnąć. Grafomania jak dla mnie.
Książka jest elementem rozrywki i tak jak nie różnicuje się człowieka z uwagi na to jakiej muzyki słucha tak nie różnicuję człowieka z uwagi na to, co czyta. Dla mnie super jest to, że ktoś czyta i że komuś się chce.

Ja akurat jestem w tym małym procencie ludzi, którzy czytają ponad 100 książek rocznie, ale właśnie, czytam to, na co akurat mam ochotę. Jak mam ochotę na lekką rozrywkę to wezmę jakiegoś poczytnego autora typu właśnie Coben albo na nasze polskie realia Mróz (chociaż akurat nigdy nic od niego nie przeczytałam), ale jak mam więcej czasu i więcej energii to złapię za jakiś reportaż wojenny albo inną poważniejszą książkę. I w żadnym momencie nie czuję się lepszym albo gorszym człowiekiem. I dalej jest mi smutno, że ktoś próbuje oceniać to, co czytam.

94

Odp: Wyjątkowy chlopak
Martusia1991 napisał/a:

Hej. Spotykam sie narazie tak niezobowiazujaco z pewnym mężczyzną świetnie sie dogadujemy na kazdym polu, w kazdej sferze. On nie czyta ksiazek a ja je uwielbiam i moglabym godzinami je czytac. Czy Wam przeszkadzalaby ta cecha? Twierdzac ze ksiazki go nudzą i nie potrafi juz ich czytac woli jak sie duzo wokol niego dzieje a w ksiazkach sie malo dzieje. Z jednej strony nie rozumiem go a z drugiej kazdy lubi co innego i nie każdy musi czytac by byc fajny.

A druga sprawa jest jeszcze taka ze wprawdzie jest fajny, traktuje mnie bardzo dobrze i w ogólne ale jakos brakuje mi tego ze nie studiowal, ze nie jest kims np prawnikiem lub lekarzem. Niby Lewandowski tez dopiero teraz robi maturę... ale jakos tak mi sie wydaje ze wsztscy mogą trafic na innych facetów a ja nie sad przeciez ja stidiowalam czemu nie moge trafic na wyksztalconego chlopaka?

To smutne co piszesz. W takim razie dlaczego z Nim jestes skoro Ci to przeszkadza? Zerwij i poszukaj sobie prawnika

95 Ostatnio edytowany przez sosenek (2020-03-26 11:17:51)

Odp: Wyjątkowy chlopak

Anderstud -uwielbiam Cię niezmiennie smile

Mam kilka magistrów z róznych dziedzin, jakieś podyplomówki, robie dr, zawodowo aktualnie jestem naukowcem -
i poza dwoma exami (lekarzami swoją drogą- i już NIGDY nie zwiąże się z żadnym lekarzem) wszyscy moi faceci, w tym ten z którym się spotykam aktualnie -NIE MIELI WYŻSZEGO WYKSZTAŁCENIA. Nie czytali Stendhala ani Steinbecka.
Mało tego- pewnie nie związałabym się z kimś kto by mi gadał o wyższości literatury klasycznej na popularnonaukową albo snuł filozoficzne dysputy.
Ja czytam dużo, mam to w nosie absolutnie, że ktoś ich nie czyta - przecież czytam dla siebie. Gdybym chciała podyskutować o literaturze to bym do kółka literackiego przy bibliotece poszła.
Jednak nigdy z moimi niewykształconymi, nieoczytanymi exami nie brakowało mi tematów do rozmów, rzeczy do roboty. Oni dzielili się ze mną tym w czym byli dobrzy, chłonęłam od nich to jakie oni mieli zasoby - zacięcia sportowe, jakieś umiejętności techniczne, życie towarzyskie itd.

Moim zdaniem człowiek który kształci się czy czyta DLA SIEBIE - nie będzie potrzebować drugiej osoby, która będzie musiała mu dorównać.

96

Odp: Wyjątkowy chlopak
Ein napisał/a:
marakujka napisał/a:
Ein napisał/a:

Podaj powód a najlepiej kilka od czego np. Gery jest lepszy od głośników które ktoś wyżej czyta/ł?


Głośniki czytał?


Wybacz. Publikacje o tematyce głośnikowej.
Myślałem, że każdy się domyśli...

Mnie dziwi, że właśnie ktoś się tego nie domyślił tongue



Mam kilka magistrów z róznych dziedzin, jakieś podyplomówki, robie dr, zawodowo aktualnie jestem naukowcem -
i poza dwoma exami (lekarzami swoją drogą- i już NIGDY nie zwiąże się z żadnym lekarzem) wszyscy moi faceci, w tym ten z którym się spotykam aktualnie -NIE MIELI WYŻSZEGO WYKSZTAŁCENIA. Nie czytali Stendhala ani Steinbecka.
Mało tego- pewnie nie związałabym się z kimś kto by mi gadał o wyższości literatury klasycznej na popularnonaukową albo snuł filozoficzne dysputy.
Ja czytam dużo, mam to w nosie absolutnie, że ktoś ich nie czyta - przecież czytam dla siebie. Gdybym chciała podyskutować o literaturze to bym do kółka literackiego przy bibliotece poszła.
Jednak nigdy z moimi niewykształconymi, nieoczytanymi exami nie brakowało mi tematów do rozmów, rzeczy do roboty. Oni dzielili się ze mną tym w czym byli dobrzy, chłonęłam od nich to jakie oni mieli zasoby - zacięcia sportowe, jakieś umiejętności techniczne, życie towarzyskie itd.

Moim zdaniem człowiek który kształci się czy czyta DLA SIEBIE - nie będzie potrzebować drugiej osoby, która będzie musiała mu dorównać.

Dla mnie to jest idealne podsumowanie tego co sama myślę, dziękuję smile

97

Odp: Wyjątkowy chlopak
Julija18 napisał/a:

To smutne co piszesz. W takim razie dlaczego z Nim jestes skoro Ci to przeszkadza? Zerwij i poszukaj sobie prawnika

Przecież już nie są razem.


Sosenek  Amen

98

Odp: Wyjątkowy chlopak
Winter.Kween napisał/a:
marakujka napisał/a:
Ein napisał/a:

Podaj powód a najlepiej kilka od czego np. Gery jest lepszy od głośników które ktoś wyżej czyta/ł?


Głośniki czytał?
A czy piszę, że lepszy? Lepiej czytać Greja, niż nic nie czytać. Czytanie artykułów wlicza się w "czytanie" przecież.

Dokladnie.
Nie widzialam jeszcze nikogo, kto Twierdzi, ze Grej to symbol oczytania big_smile
Za to sporo co sie szczyci tym, ze go nie czytalo.


Ja chyba też nie.
Oczytanie kojarzy mi się bardziej z wiedzą ogólną albo szerszą wiedzą z jakiegoś zakresu, niż tylko ze znajomością książek jakiegoś autora.

O szczycących się swoją wyjątkowością, oczytaniem, inteligencją czy też ironią lub oczekujących tego...... spać mi się chce. smile

99

Odp: Wyjątkowy chlopak
anderstud napisał/a:

Pozwolę sobie zacytować sam siebie, bo ciekawość mnie zżera, w którym konkretnie momencie przejawiam tą agresję.

1. Zrównujesz oczytanie z nieudolnością w zakresie prostych prac - co jest i głupie, i kłamliwe.
2. Wyrażając w ten sposób pogardę wobec "oczytanych wykształciuchów" jednocześnie gloryfikujesz (jako niezbędne - choć nie wiem do czego) prościuteńkie prace fizyczne. Wybacz, ale po jakiego grzyba mam zmarnować x czasu na klejenie owej dętki w rowerze (bo nie mam nawet potrzebnych do tego łat, kleju itp.), skoro może mi to zrobić wulkanizator za 20 zł, a ja w tym czasie wjadę do sklepu po zakupy?
3. "Ubogacasz" to zawoalowanymi inwektywami.

Więc to już ustaliliśmy - temat wywołuje twoją agresję, choć jej przyczyna jest dla mnie tajna (mogę się oczywiście domyślać).

marakujka napisał/a:

Mogą być jeszcze osoby czytające jakieś sensowne artykuły w necie zamiast książek. I zależy co rozumieć pod pojęciem "oczytanie" i czego w związku z tym się oczekuje.

Artykuły to nie beletrystyka. Owszem, cenię sobie ludzi czytających coś z branż, które mnie interesują - akurat problematyka głośnikowa naszego kolegi jest mi absolutnie obojętna, więc oczytanie w niej ani robi na mnie wrażenie, ani jest interesujące.

I właśnie o to chodzi - żeby w związku mieć jakieś wspólne zainteresowania. Dla jednego może to być klejenie dętek wzniesione do rangi sztuki, dla drugiego czytanie książek. Niestety, to drugie wywołuje złość - bo jak on/ona śmie mieć kryterium, którego ja nie spełniam.

Izzie_Stevens napisał/a:

Niestety panuje takie śmieszne przekonanie, że ten kto jest "oczytany" czyta to co większość i wtedy kiedy znamy te tytuły oceniamy że faktycznie taka osoba jest warta aby z nami rozmawiała.

Winter.Kween napisał/a:

Ja z kolei zauwazylam, ze snobizm idzie czesto w ta strone, ze ktos chwali sie jak to nie czyta Greya i innych Zmierzchow, bo jest 'not like other girls.

Sam czytałem niektóre z tych głośnych tytułów - Zmierzch, Kod da Vinci, coś Mroza. Straszna kicha. Ale, żeby się dowiedzieć, że to kicha, najpierw musiałem przeczytać big_smile

Lady Loka napisał/a:

jest mi smutno, że ktoś próbuje oceniać to, co czytam.

Ale przecież nie rozmawiamy tu o ocenie sąsiada czy znajomego z siłowni, tylko o ocenie osoby, z którą chcesz się związać = będziesz spędzać naprawdę dużo czasu. I dopasowanie intelektualne jest tak samo istotne, jak seksualne.

100

Odp: Wyjątkowy chlopak
JaJakoJa napisał/a:

Ale przecież nie rozmawiamy tu o ocenie sąsiada czy znajomego z siłowni, tylko o ocenie osoby, z którą chcesz się związać = będziesz spędzać naprawdę dużo czasu. I dopasowanie intelektualne jest tak samo istotne, jak seksualne.

Ale dopasowanie intelektualne to coś więcej niż to, jakie książki się czyta. Gdyby mój facet oceniał mnie w ten sposób to miałby mix w głowie, bo ja potrafię przeczytać Zmierzch, a po nim reportaż Jagielskiego.

101 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2020-03-27 11:03:19)

Odp: Wyjątkowy chlopak
Lady Loka napisał/a:

Ale dopasowanie intelektualne to coś więcej niż to, jakie książki się czyta. Gdyby mój facet oceniał mnie w ten sposób to miałby mix w głowie, bo ja potrafię przeczytać Zmierzch, a po nim reportaż Jagielskiego.

Ale to zależy od tego, co jest dla Ciebie priorytetem, czytanie dla Ciebie może być czynnością czwartorzędną, dla mnie jest pierwszorzędną.
I tak, czytanie nie świadczy o inteligencji, ale daje wiedzę, poszerza horyzonty, wyrabia kompetencje językowe. Czyli czytanie umożliwia lepsze wykorzystanie inteligencji. I jednak podnosi poziom IQ.

Wyniki wieloletnich badań prowadzonych przez brytyjskich naukowców na bliźniętach potwierdziły, że nawet liczba przeczytanych książek ma wpływ na wyniki osiągane w testach IQ. Okazuje się, że bez względu na geny i środowisko, w którym się rozwijamy, nasze zwyczaje czytelnicze mogą bezpośrednio oddziaływać zarówno na klasyczną inteligencję, jak i na rozwój tzw. inteligencji emocjonalnej.

102

Odp: Wyjątkowy chlopak
JaJakoJa napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale dopasowanie intelektualne to coś więcej niż to, jakie książki się czyta. Gdyby mój facet oceniał mnie w ten sposób to miałby mix w głowie, bo ja potrafię przeczytać Zmierzch, a po nim reportaż Jagielskiego.

Ale to zależy od tego, co jest dla Ciebie priorytetem, czytanie dla Ciebie może być czynnością czwartorzędną, dla mnie jest pierwszorzędną.
I tak, czytanie nie świadczy o inteligencji, ale daje wiedzę, poszerza horyzonty, wyrabia kompetencje językowe. Czyli czytanie umożliwia lepsze wykorzystanie inteligencji. I jednak podnosi poziom IQ.

Wyniki wieloletnich badań prowadzonych przez brytyjskich naukowców na bliźniętach potwierdziły, że nawet liczba przeczytanych książek ma wpływ na wyniki osiągane w testach IQ. Okazuje się, że bez względu na geny i środowisko, w którym się rozwijamy, nasze zwyczaje czytelnicze mogą bezpośrednio oddziaływać zarówno na klasyczną inteligencję, jak i na rozwój tzw. inteligencji emocjonalnej.

Dla mnie zdecydowanie jest pierwszorzędną, ale w dalszym ciągu nie oceniam kogoś przez pryzmat tego co czyta i ile czyta. Jedyne osoby, z którymi nie jestem w stanie się dogadać to te, które moje czytanie ośmieszają. A tak to nie mam problemu z tym, że ja czytam a ktoś w tym samym czasie ogląda netflixa.

103

Odp: Wyjątkowy chlopak
JaJakoJa napisał/a:

Artykuły to nie beletrystyka. Owszem, cenię sobie ludzi czytających coś z branż, które mnie interesują - akurat problematyka głośnikowa naszego kolegi jest mi absolutnie obojętna, więc oczytanie w niej ani robi na mnie wrażenie, ani jest interesujące.


Ja z kolei cenię ludzi, którzy mają w jakimś temacie coś więcej do powiedzenia. Czy to temat głośników czy połowów ryb czy analiz politycznych czytanych w pięciu językach.
Czepiasz się klejenia dętek, ale umiejętność jak najbardziej przydatna. Nie każdy to potrafi, choć to już bez związku z oczytaniem.

104 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-03-27 21:40:31)

Odp: Wyjątkowy chlopak

Marakujka, nie bądź agresywna.

JaJakoJa napisał/a:
anderstud napisał/a:

Pozwolę sobie zacytować sam siebie, bo ciekawość mnie zżera, w którym konkretnie momencie przejawiam tą agresję.

1. Zrównujesz oczytanie z nieudolnością w zakresie prostych prac - co jest i głupie, i kłamliwe.
2. Wyrażając w ten sposób pogardę wobec "oczytanych wykształciuchów" jednocześnie gloryfikujesz (jako niezbędne - choć nie wiem do czego) prościuteńkie prace fizyczne. Wybacz, ale po jakiego grzyba mam zmarnować x czasu na klejenie owej dętki w rowerze (bo nie mam nawet potrzebnych do tego łat, kleju itp.), skoro może mi to zrobić wulkanizator za 20 zł, a ja w tym czasie wjadę do sklepu po zakupy?
3. "Ubogacasz" to zawoalowanymi inwektywami.

Więc to już ustaliliśmy - temat wywołuje twoją agresję, choć jej przyczyna jest dla mnie tajna (mogę się oczywiście domyślać).

He he, mam pytanie - tak ogólnie, to dobrze tam wszystko? Jest okej?
Nic nie wspominałem o klejeniu dętki, tylko o wymianie. Na przykład na nową. Z szuflady. No wiesz, taką zapasową. Trzyma się w domu.
Tak jak się trzyma zapasowe żarówki albo dajmy na to no nie wiem... dodatkowy zestaw nowych wierteł na wszelki wypadek.
Nie wiesz do czego niezbędne prościuteńkie prace fizyczne? No to się dowiesz jak twój dzieciak będzie chciał w niedzielę wyjść na rower,
a tu niespodzianka, kapeć w tylnym kole, wulkanizator ma wolne, a sklep nieczynny. I co wtedy zrobisz ciekaw jestem niezmiernie...
Zamkniesz dziecko w domu i dasz mu książkę do czytania, żeby był tak samo oczytany jak jego tatuś, bo to jest w życiu niezbędne?
A jak powie, że on nie chce czytać, tylko chce jeździć na rowerze razem z innymi dzieciakami, to co mu powiesz? Tak pytam z ciekawości.
Że jest agresywny, bo tatuś ma dwie lewe rączki i nie umie dętki wymienić, więc musi poczekać na pana wulkanizatora do nie wiadomo kiedy? 

Niczego nie ubogacam zawoalowanymi inwektywami, bo gdybym zechciał ich użyć, to zrobię to tak, żeby nikt nie miał wątpliwości.

105

Odp: Wyjątkowy chlopak

Ja już pisałam wcześniej,  ale powtórzę,  inteligencja nie wyklucza umiejętności klejenia dętki.  Raczej powinna pomóc Abu posiąść umiejętności prozaiczne, ale trzeba mieć chęci. Aby rozwijać się w jakimkolwiek zakresie , także intelektualnym, również trzeba mieć chęci.

Posty [ 66 do 105 z 105 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024