GangOlsena napisał/a:Snake napisał/a:Ha, ha, a ta zatwierdzona procedura to jedno posiedzenia rządu w trakcie, którego ustala się można przyjmować dawkę przypominającą nie po 6 miesiącach, a po pięciu?
Może zwróć się do koncernów lub do specjalistów w danej dziedzinie, jak masz wątpliwości, co do tego w jakich odstępach czasu przyjmować szczepionki prawidłowo zamiast prowokować bezsensowne dyskusje o podłożu politycznym.
Przecież pandemia, to sprawa głównie polityczna i w gronie polityków rozstrzygana.
GangOlsena napisał/a:Zwracałeś się do tego koncernu farmaceutycznego którego szczepionkę przyjąłeś o specjalistyczne dane na temat preparatu? Masz materiały źródłowe aby móc ocenić prawidłowość działań w tym zakresie? Moze to rozwieje Twoje wątpliwości i obawy.
Wiesz, w zupełności mi wystarczają oficjalne dane jakie na temat swoich produktów publikują koncerny farmaceutyczne, na czele z oficjalnymi ulotkami informacyjnymi. Mam ich komplet do każdej dostępnej szczepionki przeciw Covid-19. Pomagały mi w wyborze odpowiedniej dla mnie.
Co prawda nie tak dawno Ministerstwo Zdrowia po cichutku zmieniło swój oficjalny, wiosenny komunikat na temat skuteczności szczepionek na bliższy prawdzie ale co tam
Kto czytał Orwella nie czuje się zaskoczony. Co prawda matołki nie kojarzą, że jest coś takiego jak zrzut z ekranu 
A co mojego boostera, to spokojnie, żartowałem. Nie zamierzam obecnie przyjmować. Jako wzorowy ojciec prowadziłem moich obu synów na wszystkie obowiązkowe szczepienia stąd też posiadłem wiedzę prepandemiczną na temat szczepień ochronnych.
To znaczy m.in., że:
- nie szczepi się osoby z objawami infekcji,
- nie szczepi się osoby zbyt szybko po przebytej infekcji,
Na temat szczepienia na grypę spotykałem się z różnymi opiniami. Jedna szkoła mówi, że można się szczepić cały sezon infekcyjny, druga że lepiej przed sezonem. Raz, że zdąży się wykształcić odporność, dwa że unika się ryzyka połączenia szczepienia z niewykrytą infekcją co może mieć złe skutki.
Nauka pandemiczna ma te powyższe zasady w nosie, zaraz za patyczkiem do testu. Szczepią jak leci, byle więcej. Co człowiek zaszczepiony, to inne doświadczenia z kwalifikacji do szczepienia. Mnie akurat lekarz osłuchał, ale moich znajomych nie, jednemu mierzą ciśnienie, drugiemu nie. Jak nie kaszlesz jak gruźlik, to mało kto zawraca sobie głowę czy aby nie masz właśnie infekcji. Jak moja matka przechodziła Covida, to z przychodni do niej wydzwaniali, że już, już ma termin do szczepienia. Matka mówi - pani, ja jestem chora, mam kwarantannę! A pielęgniarka na to - to ja pani przesunę termin o tydzień! Gdybym nie interweniował wybijając matce to z głowy, to może by i poszła zaraz po kwarantannie na szczepienie. Na szczęście posłuchała i nie poszła. 1,5 miesiąc po kwarantannie zrobiła test na przeciwciała z zajebistym wynikiem i na szczepienie spokojnie poczekała do sierpnia -września. Czyli do najlepszego okresu na szczepienie ochronne przed zimowo - wiosennym sezonem zachorowań.
Ja to spokojnie czekam na zatwierdzenie do stosowania szczepionki nuvaxovid. Jest w Polsce zgłoszony wniosek o zatwierdzenie i jest szansa, że jeszcze w tym roku będzie dostępna.