Koronawirus coraz bliżej :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Koronawirus coraz bliżej :(

Strony Poprzednia 1 29 30 31 32 33 87 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,951 do 2,015 z 5,628 ]

1,951

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Wy ludzie się cieszcie, że w UK nie mieszkacie. Nie tylko mamy ponad 60 tysięcy zgonów, ale ekonomia jest przewidywana stankować o 11% (!).

My sobie jakoś radzimy, bo oboje mamy oszczędności i możemy pracować z domu, ale ekonomii nie oszukasz- będzie spadek przychodów. Przewidyujemy 20% w dół. Normalnie, rozpacz sad Do tego dojdzie Brexit i chyba tylko emigrować przyjdzie.

A jak jest w Polsce?

Zobacz podobne tematy :

1,952

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Beyondblackie napisał/a:

Wy ludzie się cieszcie, że w UK nie mieszkacie. Nie tylko mamy ponad 60 tysięcy zgonów, ale ekonomia jest przewidywana stankować o 11% (!).

My sobie jakoś radzimy, bo oboje mamy oszczędności i możemy pracować z domu, ale ekonomii nie oszukasz- będzie spadek przychodów. Przewidyujemy 20% w dół. Normalnie, rozpacz sad Do tego dojdzie Brexit i chyba tylko emigrować przyjdzie.

A jak jest w Polsce?

Moja znajoma mieszka i pracuje od kilkunastu lat w UK. Jej pracę zamknięto i od ponad 2 miesięcy dostaje 80% wynagrodzenia. Jest przeszczęśliwa i chciałaby aby tak było do emerytury. Nie narzeka bo nie chodząc do pracy dużo oszczędza na kosmetykach, ubraniach, usługach fryzjersko kosmetycznych, jedzeniu bo nie jada w mieście, na paliwie i biletach. I w sumie zostaje jej więcej kasy niż gdy pracowała i zarabiała 100%

1,953 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-06-11 01:44:04)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Beyondblackie napisał/a:

My sobie jakoś radzimy, bo oboje mamy oszczędności i możemy pracować z domu, ale ekonomii nie oszukasz- będzie spadek przychodów. Przewidyujemy 20% w dół. Normalnie, rozpacz sad Do tego dojdzie Brexit i chyba tylko emigrować przyjdzie.

A jak jest w Polsce?

Epidemia odwołana, a przynajmniej tak się zachowują ludzie. Dziś w sklepie obserwowałem, że już nawet nikt się nie piekli o branie pieczywa gołymi rękoma. Sklep nie uzupełnia zasobnika z płynem dezynfekującym już od paru dni. Dziś na autostradach korki na godzinę stania, bo naród wyjechał w plener na długi weekend. W sumie się nie dziwię. Przez 3 miesiące w moim województwie wykryto coś trochę ponad 500 przypadków zakażenia, co przecież nie jest równoznaczne z zachorowaniem. Może ktoś, gdzieś widział, zna kogoś zakażonego, chorego ale dla większości ludzi, to epidemia całkowicie medialna. Ludzie chcą normalnie żyć i pracować. Tak też obecnie robią.

Co do kopalń. Czytałem teraz artykuł, że tak - kopalnie z największą ilością wykrytych zakażeń pracują dalej i będą pracować. Zamknięto zaś kopalnie, gdzie w ogóle nie było zakażeń lub ich minimalna ilość. Tajemnica tkwi w tym co jest w nich wydobywane. Te z dużą ilością zakażeń i dalej pracujące wydobywają węgiel koksowniczy, dwa razy droższy niż energetyczny i na bieżąco sprzedawany do hut. Węgla energetycznego leży na hałdach od [wulgaryzm]. A rząd mówi, że chodzi o epidemię...

1,954

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Byłam i ja dziś w sklepie Lewiatan. Pani na stoisku mięsnym gdy szłam w jej stronę była bez żadnej maski i rękawiczek. Przekładała wędliny w witrynie.
Gdy podeszłam pod ladę to zaczęła szukać i znalazła swoja przyłbicę, nałożyła też nowe rękawiczki i zaczęła mnie obsługiwać.
W tym czasie z zaplecza weszła jej koleżanka z miską kurczaków też bez żadnej ochrony. Wywaliła te kurczaki za szybę, wsadziła jedną rękę w woreczek foliowy i poukładała je. A mnie pierwsza pani obsłużyła i jeszcze zanim pozbierałam naważony towar z lady to już zdjęła przyłbicę i rozmawiałyśmy z pół minuty.
Pani przy kasie miała maseczkę pod nosem.
Z kilkorga klientów, maseczkę miałam ja, mała dziewczynka i jej mama. 6-7 pozostałych osób krążących po sklepie było bez masek.

1,955

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Kleoma napisał/a:

Moja znajoma mieszka i pracuje od kilkunastu lat w UK. Jej pracę zamknięto i od ponad 2 miesięcy dostaje 80% wynagrodzenia. Jest przeszczęśliwa i chciałaby aby tak było do emerytury. Nie narzeka bo nie chodząc do pracy dużo oszczędza na kosmetykach, ubraniach, usługach fryzjersko kosmetycznych, jedzeniu bo nie jada w mieście, na paliwie i biletach. I w sumie zostaje jej więcej kasy niż gdy pracowała i zarabiała 100%

Zdajesz sobie sprawę, że Twoja znajoma wkrótce zostanie zwolniona, bo ten system tylko działa do października? A potem znalezienie pracy to będzie niesamowita ugór, bo wtedy 10 milionów ludzi będzie na bezrobociu?

Nasz brytyjski rząd jest tak niekompetentny, że aż strach się bać.

1,956

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Jeśli chodzi o systemy. W Polsce tzw. Tarcza jest jak zwykle twórczo przez rodaków wykorzystywana. W mojej branży trudno było zauważyć jakieś przestoje, spadki przychodów itp. Przynajmniej wyróżniające się od zwykłych sezonowych wahań. Nie mniej kto żyw składał wnioski o każde możliwe wsparcie ze strony państwa wink Trzy miesiące umorzenia ZUS to standard. Złożył chyba każdy. Bezzwrotna pożyczka to samo. Z pomostowym gorzej, bo tam trzeba było wskazać spadek przychodów ale wystarczy umówić się z fakturowaniem na inny miesiąc wink I tak 3 miesiące ZUS to ok. 4500 zł, pożyczka 5000 zł, pomostowe 2080 - 6240 zł.  Średnio 12 - 16 tysięcy złotych do wyciągnięcia od państwa za bezdurno wink Piszę o prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą bez pracowników. Przy mnie pan prowadzący trochę większą firmę ucieszył się, bo dostał informację o państwowym wsparciu ok. 600 tysięcy złotych. Głupi by nie brał...

1,957

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Olinka - chyba mnie nie zrozumiałaś. W tym roku droga do Chorwacji nie bedzie miała 1000 km a 1700 lub 2000 km. Spojrz na mape i zobacz jakie kólko zrobisz gdy ani Słowacja ani Czechy granicy z Polską nie otworzą. Co do kopaln, jaki sens miałoby zamykac na 3 tygodnie kopalnie produkujące wegiel energetyczny. Zapasy na hałdach sa takie ze nie zejdą do konca roku, 3 tygodnie nic nie zmienia. Zamkniete są te kopalnie gdzue nie było chorych a nie było ich bo nie było tam badan. Gdyby zrobili to słupki zachorowan znowu by urosły a na yo 3 tygodnie przed wyborami władza sobie nie pozwoli.

1,958

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Beyondblackie napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Moja znajoma mieszka i pracuje od kilkunastu lat w UK. Jej pracę zamknięto i od ponad 2 miesięcy dostaje 80% wynagrodzenia. Jest przeszczęśliwa i chciałaby aby tak było do emerytury. Nie narzeka bo nie chodząc do pracy dużo oszczędza na kosmetykach, ubraniach, usługach fryzjersko kosmetycznych, jedzeniu bo nie jada w mieście, na paliwie i biletach. I w sumie zostaje jej więcej kasy niż gdy pracowała i zarabiała 100%

Zdajesz sobie sprawę, że Twoja znajoma wkrótce zostanie zwolniona, bo ten system tylko działa do października? A potem znalezienie pracy to będzie niesamowita ugór, bo wtedy 10 milionów ludzi będzie na bezrobociu?

Nasz brytyjski rząd jest tak niekompetentny, że aż strach się bać.

Mojej znajomej bezrobocie raczej nie grozi. Z chęcią przyjmie ja ktoś znajomy do pracy, zabiega o nią od paru lat. Jedynie wiąże się to ze zmianą miejsca zamieszkania bo na dojeżdżanie za daleko.

A co  z zasiłkami dla bezrobotnych? Ile można na takim zasiłku być i ile wynosi?

1,959

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Kleoma napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Moja znajoma mieszka i pracuje od kilkunastu lat w UK. Jej pracę zamknięto i od ponad 2 miesięcy dostaje 80% wynagrodzenia. Jest przeszczęśliwa i chciałaby aby tak było do emerytury. Nie narzeka bo nie chodząc do pracy dużo oszczędza na kosmetykach, ubraniach, usługach fryzjersko kosmetycznych, jedzeniu bo nie jada w mieście, na paliwie i biletach. I w sumie zostaje jej więcej kasy niż gdy pracowała i zarabiała 100%

Zdajesz sobie sprawę, że Twoja znajoma wkrótce zostanie zwolniona, bo ten system tylko działa do października? A potem znalezienie pracy to będzie niesamowita ugór, bo wtedy 10 milionów ludzi będzie na bezrobociu?

Nasz brytyjski rząd jest tak niekompetentny, że aż strach się bać.

Mojej znajomej bezrobocie raczej nie grozi. Z chęcią przyjmie ja ktoś znajomy do pracy, zabiega o nią od paru lat. Jedynie wiąże się to ze zmianą miejsca zamieszkania bo na dojeżdżanie za daleko.

A co  z zasiłkami dla bezrobotnych? Ile można na takim zasiłku być i ile wynosi?

94 funty na tydzień. Tyle dostanie ktoś bez pracy. Wchodzi to w skład tzw. universal credit i nawet z dodatkową dotacją na czynsz, to są śmieszne pieniądze. Pomijając fakt, że system jest niewydolny i czasami na kasę trzeba czekać tygodniami głodując. Dlaczego, myślisz, w UK istnieją banki żywności, które wydają jedzenie za darmo z dobroczynnych darów?

1,960

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Foggy, jak najbardziej zrozumiałam, dlatego na końcu napisałam: Tak czy inaczej istotnie na ten moment po powrocie trzeba byłoby przejść kwarantannę i dopóki to się nie zmieni, jak dla mnie nie ma mowy o żadnym wyjeździe. O zamkniętych granicach nie wspominając.
Dopóki sytuacja się jakoś sensownie nie wyklaruje, w tym owe granice nie zostaną otwarte, to wolę siedzieć na tyłku i jeździć sobie co kilka dni w polskie góry.

foggry napisał/a:

Zamkniete są te kopalnie gdzue nie było chorych a nie było ich bo nie było tam badan.

Już wcześniej pisałam, że w sześciu z dwunastu kopalń idących od poniedziałku na postojowe wirusa nie było albo pojawił się w śladowych ilościach, ale wcale nie dlatego, że nikt tego nie zbadał. Cała PGG i JSW, a wszystkie wytypowane kopalnie do nich należą, zostały poddane testom, przy czym PGG na zlecenie rządu, a JSW zrobiła to we własnym zakresie. I tak dla przykładu - w "KWK Knurów-Szczygłowice" przebadana została cała załoga, łącznie z administracją, wyników pozytywnych wykryto zero, a mimo to kopalnia od poniedziałku będzie na postojowym, co ogromnie wszystkich zaskoczyło. Na marginesie, to też nie jest tak, że postojowe znaczy, że się nie wydobywa, po prostu zmniejszona jest ilość załogi, a wydobycie mocno ograniczone. Dodatkowo załoga pozostaje do dyspozycji pracodawcy. Ostatecznie Sasin został bowiem uświadomiony, że kopalni nie można, jak każdego innego zakładu, na trzy tygodnie beztrosko sobie zamknąć.

Ogólnie jest tak, jak napisał Snake, a ja wcześniej sygnalizowałam, czyli tu nie chodzi o żadne bezpieczeństwo, ale rozgrywa się politykę, wciąż tylko nie do końca wiadomo jaki jest w tym haczyk. Zresztą patrząc na całą resztę działań, zaczyna być już widać jak na dłoni, że my, czyli społeczeństwo, coraz mniej się w tym wszystkim liczymy.
Swoją drogą czy to na przykład nie jest chore, że w obecnej sytuacji od przyszłego tygodnia otwieramy granice i rezygnujemy z kwarantanny po powrocie z innych państw? Zamknęliśmy je, kiedy zakażeń było relatywnie mało, a teraz otwieramy? Jak dla mnie, to strasznie to wszystko jest ze sobą niespójne i pozbawione logiki.

Snake napisał/a:

Jeśli chodzi o systemy. W Polsce tzw. Tarcza jest jak zwykle twórczo przez rodaków wykorzystywana. W mojej branży trudno było zauważyć jakieś przestoje, spadki przychodów itp. Przynajmniej wyróżniające się od zwykłych sezonowych wahań. Nie mniej kto żyw składał wnioski o każde możliwe wsparcie ze strony państwa wink Trzy miesiące umorzenia ZUS to standard. Złożył chyba każdy. Bezzwrotna pożyczka to samo. Z pomostowym gorzej, bo tam trzeba było wskazać spadek przychodów ale wystarczy umówić się z fakturowaniem na inny miesiąc wink I tak 3 miesiące ZUS to ok. 4500 zł, pożyczka 5000 zł, pomostowe 2080 - 6240 zł.  Średnio 12 - 16 tysięcy złotych do wyciągnięcia od państwa za bezdurno wink Piszę o prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą bez pracowników. Przy mnie pan prowadzący trochę większą firmę ucieszył się, bo dostał informację o państwowym wsparciu ok. 600 tysięcy złotych. Głupi by nie brał...

Otóż to. Moja koleżanka, która na początku była naprawdę przerażona (prowadzi jednoosobową działalność), stwierdziła dzisiaj, że taką kwarantannę to może mieć przez cały rok, przy czym ona akurat wykazała różnice w dochodach i przez trzy kolejne miesiące dostaje dodatkowo wyrównanie (wspomniane pomostowe) w wysokości po 1800 zł./miesiąc.
Podsumowując za te trzy miesiące wyciągnęła w sumie 20 tysięcy złotych. Komuś mało w gratisie bez ponoszenia żadnych kosztów?
Z kolei znajomy, który zatrudnia pracowników, tak wykombinował, że na każdą osobę otrzymał po 38 tysięcy zł. Tym samym za cały okres wypłacił każdemu pełne pensje wraz z premią, a i tak swoje na tym zarobił.

1,961

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

No proszę, to Beyond pokazała, że nasza kochana Polska jeszcze na szarym końcu nie jest..
Wszystko najlepiej widać z perspektywy mieszkańca danego kraju. Któryś z Kolegów gdzieś wyżej wspomniał, że Niemcy dali sobie radę, ale jak widać wszystkie państwa w Europie mają tak różowo.
Zresztą z tydzień temu odezwała się moja ciotka z UK, dawno nie widziana i nie słyszana i jej relacja w dużej mierze pokrywa się z tym, co pisze Beyond.Ciotka jeszcze w samym Londynie siedzi, także tego..

A kopalnie? Cóż, mamy i kolejny dowód na to, że dla obecnego rządu węgiel kamienny jest obiektem kultu..

1,962 Ostatnio edytowany przez foggy (2020-06-11 08:57:59)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Z ta tarczą to kwas sie bedzie długo ciągnął. Tu jest Polska, tu panstwo jest wrogiem wiec jak da sie naciagnać panstwo to sie to robi. U żony w pracy jak tylko zaczeli w marcu mówic o tarczy to szef zadevydował by nic nie ksiegowac, zadnych faktur nie wydtawiac. Firma ma sie swietnie, klienci jak byli tak są tylko faktury z marca przeniesli na kwiecien lub nawet maj, faktury z kwietnia na czerwiec - wzzystko po to by wykazac spadek dochodow. Gdy za pare miesiecy urzad zrobi konyrole to pewnie szef pojdzie do prasy 'ze władza odbiera pomoc', tymczasem w tej branzy ta pomoc nie byla potrzebna, po prostu szef u żony okazał sie Januszem, jak mamy takich Januszów kilkaset tysiecy w kraju to jak tu Zus czy Us ma darzyc przedsiebiorcow zaufaniem.

1,963 Ostatnio edytowany przez Lagrange (2020-06-11 10:14:53)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
foggy napisał/a:

Z ta tarczą to kwas sie bedzie długo ciągnął. Tu jest Polska, tu panstwo jest wrogiem wiec jak da sie naciagnać panstwo to sie to robi. U żony w pracy jak tylko zaczeli w marcu mówic o tarczy to szef zadevydował by nic nie ksiegowac, zadnych faktur nie wydtawiac. Firma ma sie swietnie, klienci jak byli tak są tylko faktury z marca przeniesli na kwiecien lub nawet maj, faktury z kwietnia na czerwiec - wzzystko po to by wykazac spadek dochodow. Gdy za pare miesiecy urzad zrobi konyrole to pewnie szef pojdzie do prasy 'ze władza odbiera pomoc', tymczasem w tej branzy ta pomoc nie byla potrzebna, po prostu szef u żony okazał sie Januszem, jak mamy takich Januszów kilkaset tysiecy w kraju to jak tu Zus czy Us ma darzyc przedsiebiorcow zaufaniem.

Wiesz co, porównanie może niektórym wydać się nieładne, ale mam psa. Jak mój pies idzie na spacer, to mam do niego zaufanie i często spuszczam go ze smyczy. Tyle że jeśli on zeżre jakieś paskudztwo z trawnika, to jest moja nie jego wina.
Podobnie jest z rządem PRL. Stwarza możliwość bezwarunkowego otrzymania pieniędzy. Kto jest winien że beneficjenci z tego korzystają? Ten kto korzysta z istniejącego prawa, czy ten który tworzy wadliwe prawo? Wybory 10 maja się nie odbyły i kretyni, którzy znając uwarunkowania prawne, do nich dążyli twierdzą, że to wina opozycji. Skoro wiesz jakie są ograniczenia i wiesz że ktoś może je wykorzystać, postępujesz tak, żeby uniknąć zagrożeń.
Natomiast u nas od lat tworzy się wadliwe prawo i narzeka że ktoś korzysta z głupoty, a może spisków kolejnych rządów. Miała skorzystać rodzina i znajomi królika, skorzystał ktoś jeszcze. No skandal!!!

1,964

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
foggy napisał/a:

Firma ma sie swietnie, klienci jak byli tak są tylko faktury z marca przeniesli na kwiecien lub nawet maj, faktury z kwietnia na czerwiec - wzzystko po to by wykazac spadek dochodow.

Czyli zachował się prawidłowo. Znasz kogoś prowadzącego działalność gospodarczą kto tak zarządza przychodami i wydatkami aby zapłacić jak największe podatki? Prawidłowa "gospodarka" wpływów i wydatków w firmie polega na minimalizowaniu zobowiązań wobec fiskusa. Jeżeli pojawia się prawna możliwość uzyskania ulg czy dopłat ze strony np. państwa jedyna prawidłowa decyzja to wykorzystać je w maksimum.


foggy napisał/a:

Gdy za pare miesiecy urzad zrobi konyrole to pewnie szef pojdzie do prasy 'ze władza odbiera pomoc', tymczasem w tej branzy ta pomoc nie byla potrzebna, po prostu szef u żony okazał sie Januszem, jak mamy takich Januszów kilkaset tysiecy w kraju to jak tu Zus czy Us ma darzyc przedsiebiorcow zaufaniem.

Aż mi się łezka w oku zakręciła od tego zaufania ze strony US i ZUS.
Każdy Janusz biznesu w kraju wyssie od państwa każdą złotówkę, choćby w podzięce za brak możliwości odzyskania od państwa swoich własnych pieniędzy z tytułu VAT. Masz nadpłacony VAT, czyli państwo powinno ci oddać te pieniądze, bo są twoje. Spróbuj wystąpić do US o zwrot wtedy masz kontrolę jak w banku. Tak właśnie wygląda zaufanie US do przedsiębiorców tongue A może to są Janusze fiskusa zarządzani przez Januszy polityki? Gros ogłaszanych sukcesów rządu w walce z dziurą vatowską, mafią vatowską polega właśnie na przywłaszczaniu przez państwo pieniędzy firm. Zanim w końcu państwo odda te pieniądze, to sobie nimi bezkarnie obraca. Nie każda firma ma możliwości funkcjonować w warunkach kontroli. A wiesz, taka kontrola to nie jest tak, że proszą cię o dokumenty, czy wpadnie do ciebie urzędnik. Ostatnio znajomy przedsiębiorca opowiadał jak urzędnicy z kontroli skarbowej siedzieli u niego w firmie 2 lata. Siedzieli trzeba odczytywać dosłownie, bo jak ci taką kontrolę zarządzą, to musisz kontrolerom udostępnić pomieszczenia, gdzie oni sobie normalnie, codziennie 8 godzin pracują. Po dwóch latach zakończą kontrolę z niczym, a tydzień później na kontrolę do firmy wchodzi ci ZUS. Potem PIP, potem któraś z innych instytucji, potem znów US. Tak mniej więcej wygląda szara rzeczywistość wielu firm w Polsce. Kolega, który mi się skarżył, że mu US zwleka z oddaniem 9 milionów złotych VAT sobie poradzi, bo przy takim obrocie stać go na odpowiednią obsługę prawno - księgową. Gość, który ma problem z odzyskaniem od państwa 50 tysięcy złotych tylko bezsilnie zaciska zęby...

1,965

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Po obu dtronach są winni - nadgorliwi urzednicy o nieuczciwi przeddiębiorcy. Tylko cxy tak juz w Polsce bedzie na zawsze? To jest element naszevtradycji? Kak to jest ze podziwismy jiektore zschodnie kraje za uczciwosc oraz ławosc kontaktow obywatel-urzad czy przedsiebiorca-urzad, wyjezdzajac z Polski potrafimy przestrzegac przrpisów dtogowych sle po powrocie do kraju nikt nie chce tego co widzial ma zachodzie wprowadzac w zycie. Dlaczego?

1,966

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
foggy napisał/a:

Po obu dtronach są winni - nadgorliwi urzednicy o nieuczciwi przeddiębiorcy. Tylko cxy tak juz w Polsce bedzie na zawsze? To jest element naszevtradycji? Kak to jest ze podziwismy jiektore zschodnie kraje za uczciwosc oraz ławosc kontaktow obywatel-urzad czy przedsiebiorca-urzad, wyjezdzajac z Polski potrafimy przestrzegac przrpisów dtogowych sle po powrocie do kraju nikt nie chce tego co widzial ma zachodzie wprowadzac w zycie. Dlaczego?

Polak to taka menda, że jak sąsiadowi się poprawi byt, to nie dąży do poprawy swojego losu, tylko do tego żeby sąsiadowi zaszkodzić. Z tej prostej prawdy wynika wszystko inne. Urzędnicy są wredni, do tego niekompetentni, kontrolerzy upierdliwi, bo skoro można dokopać Januszowi biznesu to dalejźe. Policjant na drodze ci nie pomoże, tylko szuka sposobu żeby ci dowalić mandat. To samo dotyczy wszystkich dziedzin życia.
Człowiek musi mieć poczucie że państwo jest mu przyjazne, a kary mają sens. Wtedy łatwiej mu się przystosować. W Polsce mialem dostać karę z US za niewłaściwy druk potwierdzenia wpłaty. W Niemczech nie mogłem się doszukać w dokumentach 200€. Urzędnik machnął ręką i powiedział że to niewielka kwota i nic w zeznaniu nie zmienia. Identyczna kontrola, a jakże różne ppdejscie.
Jak jadę przez stary RFN, to większość ograniczeń prędkości ma jakiś sens. Jak na DDRówku stoi na autostradzie 40ka, to w życiu nie będę jej przestrzegał. Sprawdzam gdzie są radary i tylko tam przestrzegam ograniczeń.to samo robią wszystkie nacje.

Aby obywatele byli uczciwi, trzeba ich zmusić. Z jednej strony przez przyjazne państwo, z drugiej przez dotkliwe kary. Pierwsze powoduje że łatwo jest być uczciwym, drugie powoduje, że nieuczciwość bardzo boli.

1,967

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

A nie mogli tego uczyc w szkole poddtawowej - wtefy człowiek swiadom tego by dobie za młodu wyjechał. Tylko chwila, zaraz, wyjechaliby wszyscy i wszedzie byłoby jak w Polsce. Ot taki off topik sie zrobił tu.

1,968

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Moja znajoma z UK kupiła bilet do Polski, przyleci za kilka dni na kilkanaście dni.
Dziś mnie o tym poinformowała, ze chce mnie odwiedzić. A ja się tego boję.
Na razie jej nie odpowiedziałam, bo i tak nie dała mi za bardzo dojść do słowa paplając jak bardzo się cieszy, ze się zobaczymy, że poje polskich truskawek, czereśni.
Mam jeszcze nadzieję, że zamkną znowu granice bo zakażonych nadal sporo.
W ogóle co to za pomysł przyjmowania ludzi z UK bez kwarantanny?
Mamy u siebie wystarczająco dużo zarażonych.

1,969 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-06-12 11:04:59)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Lagrange Czytając Twoje posty często ma się wrażenie, jakby Polacy byli najgorszymi mendami, jakie po tej ziemi chodzą. Naprawdę mam wrażenie, że te wszystkie niby narodowe przywary to bujda a jeśli już obserwuje się pewną tendencję, to raczej kwestia danych czasów a nie narodowości.  Przykro się robi, jak się czyta, żę wszystko co dotyczy Polski czy Polaków jest złe a wszyscy dookoła mają zaje*iście. Nikt nie będzie zaprzeczał, że są durne przepisy i ustawy, ale czy to zawsze trzeba wiązać z danym narodem? Jak mam zakładać, że KAŻDY, którego spotykam na mojej drodze chce mi tylko życie utrudnić i wbić nóż w plecy, to mam od razu wyjeżdżać z kraju? Chętnie wyjadę za granicę, częściowo żeby zarobić, częściowo aby po prostu poszerzyć swoje horyzonty, ale to nie znaczy, że mam zapominać o swoim kraju. "Mendowatość" mojego sąsiada to raczej kwestia jego charakteru a nie tego, że jest akurat Polakiem. Czy wśród Niemców, Anglików, Francuzów, Włochów czy powiedzmy Greków nie znajdzie się taka sama menda, która będzie swojemu sąsiadowi kłaść kłody pod nogi?
Nie mówię tego złośliwie, ale się zastanawiam co aż tak bardzo ugruntowało w Tobie tą opinię, jakoby większość tego, co widzisz w Niemczech było po po prostu lepsze niż u nas? Czy może bardziej na zasadzie, że wszędzie dobrze, tylko u nas jest do d*py..

1,970

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Powiem szczerze, że powoli myślę o kupnie jakiegoś kija, żeby skretyniałych ludzi odpowiednio wyedukować.
Odkąd ściągnięto ograniczenie maseczek na ulicach to w handlu wygląda tak. Klient wchodzi. Prosisz o dezynfekcję rąk. To już mu się nie podoba. O braku maseczek to już nie wspominam. A kontrole urzędnicze się zaczęły.

Serio widzę, że samodyscyplina diabli wzięła.

1,971

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:

Serio widzę, że samodyscyplina diabli wzięła.

Sądzę, że raczej cierpliwość do idiotyzmu władzy. W przeciągu ponad dwóch miesięcy skoki raz w ograniczanie, raz w luzowanie i to z argumentacją zupełnie niezrozumiałą dla zwykłego człeka. No bo raz władza śmieje się z maseczek jak jest 200 wykrywanych zakażeń dziennie, a raz każe zakładać maseczki jak jest 200 wykrywanych zakażeń, a raz odwołuje powszechność maseczek jak jest 400-500 wykrywanych zakażeń. Do lasu nie możesz, do lasu możesz itd. Nikt nie lubi jak się robi z niego idiotę. W moim dwumilionowym województwie przez 3 miesiące było lekko ponad 500 wykrytych zakażeń. No dajże spokój...
W Niemczech o ile dobrze czytałem jest od początku nakaz maseczek w sklepach itp., a poza tymi miejscami zamkniętymi jedynie zalecenie żeby nosić. No to masz jakąś stałą wytyczną i się jej trzymasz.

1,972

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

W tym momencie warto podkreślić, gdzie się kończy ślepe podążanie za władzą a gdzie zaczynać się powinien zdrowy rozsądek i WŁASNY rozum. W moim mieście niektórzy chodzili w maseczkach ZANIM wprowadzone zostały obostrzenia, i chodzą niektórzy dalej smile Przecież nie trzeba być lekarzem ani epidemiologiem, żeby zachować pewne środki bezpieczeństwa. Choćby branie pieczywa w sklepach za pomocą rękawiczek czy innych tego typu gadżetów: odkąd pamiętam zawsze w dużych marketach jest nakaz stosowania rękawiczek przy sięganiu po pieczywo, nie potrzeba do tego epidemii. Reakcja społeczeństwa na luzowanie przepisów dobitnie pokazuje, że lud kieruje się tym, co zarządzi władza a nielicznie jednostki tyko używają tego najcenniejszego organu jaki mamy, czyli neocortex cerebri.
Jakby choroba zakaźna okazała się dużo bardziej groźna,powodując znacznie większą śmiertelność to tez wszyscy czekaliby na decyzje władz w każdym możliwym aspekcie życia?

1,973

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Bagienniku, sorry, ale czy Ty NAPRAWDĘ myślisz, że my bez tych słów drukiem NIE zrozumiemy, o co Ci chodzi? Ostatnio używasz tego wszędzie. A druk w internecie oznacza krzyk. Więc po co się tak unosisz?

Ja juz mowilam wcześniej, że ludzie mieli maseczki gdzieś. Więc to nie kwestia tego, że chodzą bez maseczek tylko kwestia tłumow. Wcześniej sobie chodzili bez maseczek ale na ulicy było relatywnie mało ludzi. Teraz można zobaczyć zdjęcia z mola w Sopocie, Krupówek czy kolejnych procesji na Boże Ciało, jak bardzo nie ma tam dystansu. W sumie to wiece i spotkania z kandydatami na prezydentów też widocznie wg nich są miejscami, w których wirus nie działa.

Poszłabym na basen czy na siłownię, ale się boję. Realnie się boję. Za miesiąc jadę nad morze, mam zapas maseczek przygotowany i mam tylko nadzieję, że nie będzie drugiego lockdownu, bo ludzie są kretynami i nie wiedzą czym jest dystans.
Mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która faktycznie w restauracji czy kawiarni zaklada maseczkę przed wejściem i ściąga dopiero jak dostanie zamówienie.

1,974

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Spoko, jeśli język internetowy tak właśnie się wyraża, to się postaram nie krzyczeć smile Przynajmniej tam, gdzie nie trzeba smile, bo w inteligencję forumowiczów nie wątpię.

Widzę po prostu na ulicach właśnie przejawy takiej mentalności, gdzie na luzowanie czy zaostrzenie regulacji ludzie zachowują się jak ślepcy, czekając na rozkaz. Nic więcej im wtedy nie potrzeba do podjęcia decyzji.

1,975

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Poszłabym na basen czy na siłownię, ale się boję. Realnie się boję.

Ale czego tak konkretnie w odniesieniu do tych miejsc? Ja siłownię sobie oczywiście też odpuściłem ale ze względu na obostrzenia. Przy limitach osób wejść na siłownię "z marszu" będzie pewnie nierealne. Jak mam się umawiać na godzinę, to mi się nie chce. Co innego jak to były konkretne zajęcia ale ja w takich rzadko brałem udział. Po prostu robiłem swoje. Ponadto wyobrażam sobie atmosferę (dosłownie) jak tam wszyscy psikają i wycierają środkami dezynfekującymi. Wystarczy mi, że czasem w galeriach wejdę do takiego sklepu, gdzie nadużywają. Od razu zaczynam kaszleć wink Basen w sumie to samo. Przy limicie jedna osoba na tor nierealne się dostać.

Lady Loka napisał/a:

Za miesiąc jadę nad morze, mam zapas maseczek przygotowany i mam tylko nadzieję, że nie będzie drugiego lockdownu, bo ludzie są kretynami i nie wiedzą czym jest dystans.
Mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która faktycznie w restauracji czy kawiarni zaklada maseczkę przed wejściem i ściąga dopiero jak dostanie zamówienie.

No bo to jest durne. Idziesz bez maseczki, przed drzwiami zakładasz, przechodzisz 10 m od drzwi do stolika i zdejmujesz maseczkę. To naprawdę jest durne tongue Ostatnio tak jedliśmy rodzinnie lody w pasażu, radośnie wśród innych rodzin bez maseczek. Po lodach maseczki na twarz.

No i mi uświadomiłaś, że ja jadąc dokładnie za miesiąc nad morze kompletnie nie pomyślałem o zapasach maseczek, rękawiczek. Wstyd mi ale myślałem tylko o zakupie hamaku, bo wymyśliłem sobie, że rozwieszę go obok domku i będę spał na dworze, tulony do snu szumem morza wink No i w końcu sprezentowałem sobie przeciwsłoneczne szkła z korekcją więc będzie można bezkarnie oglądać półnagie pannice na plaży wink Poza tym nawet nie śmiem marzyć, że zalecany dystans społeczny spowoduje, że wredne, cudze bachory nie będą mi na plaży sypać piasku do oczu.

1,976

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Snake, mamy zwiększoną ilość zachorowań nie tylko przez kopalnie, ale też przez to, że ludzie się tłumnie gromadzą w różnych miejscach. Więc tak, basen dla mnie jest ciągle miejscem zagrożenia patrząc na to, ilu ludzi smarka do wody, ilu ludzi wodę wypluwa po pływaniu i tym, że w tej samej wodzie się kiszą wszyscy.
Siłownia? Tak samo.

A wiesz, że wg wytycznych właśnie tak powinno się postępować? Do restauracji wchodzisz w maseczce i ściągasz ją dopiero przy swoim miejscu. A potem zakładasz i wychodzisz i ściągasz za drzwiami. Takie są wytyczne rządowe wink oczywiście mało kto je stosuje.

1,977

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Snake, mamy zwiększoną ilość zachorowań nie tylko przez kopalnie, ale też przez to, że ludzie się tłumnie gromadzą w różnych miejscach. Więc tak, basen dla mnie jest ciągle miejscem zagrożenia patrząc na to, ilu ludzi smarka do wody, ilu ludzi wodę wypluwa po pływaniu i tym, że w tej samej wodzie się kiszą wszyscy.

Siłownia? Tak samo.
Zupełnie nie wiem o czym piszesz. Jak pisałem moje województwo ma ponad 2 miliony mieszkańców. Największe miasto ok. 350 tysięcy mieszkańców, kilka miast po kilkadziesiąt tysięcy. Na 3 miesiące 500+ wykrytych zakażeń. Obecnie dla całego województwa są dni bez ani jednego przypadku, są że jeden, dwa przypadki. Ludzie zaś żyją już normalnie. Nawet jak były obostrzenia na maksa, to ludzie w ładną pogodę wylegali gdzie się da i gdzie nie łapała policja. Miesiąc temu łaziliśmy z rodziną w modnej okolicy rekreacyjnej w tłumie innych wypoczywających. Połowa w maseczkach, połowa bez. Policji niet. Wysypu zakażeń nie było. Teraz w ten weekend parę fajnych miejscówek jest zapewne obłożonych na maksa. Patrzę po fejsie znajomych, a to Mazury, a to jakieś górki, jeziora. Piszę o wypoczynku na otwartym terenie. Ludzie się już od kilku tygodni spotykają na imprezach, sam byłem na strzelaniu w gronie kilkunastu nieznajomych, ktoś na dobre wrócił do tańca ze znajomymi. A przecież od początku spotykało się tabuny ludzi w marketach i galeriach. Markety budowlane przeżywały oblężenie jeszcze przed okresem maseczkowym, z tłumami ludzi. Maseczki w sklepach itp. miejscach mało kto nosi na poważnie. Większość co najwyżej w pozycji podbródkowo - podnosowej, a reszta ma całkiem wyrąbane i w ogóle nie nosi. Moja biedra nawet nie uzupełnia środka dezynfektującego, ludzie już bułki po staremu ładują bez rękawiczek. Nie od wczoraj.

Lady Loka napisał/a:

A wiesz, że wg wytycznych właśnie tak powinno się postępować? Do restauracji wchodzisz w maseczce i ściągasz ją dopiero przy swoim miejscu. A potem zakładasz i wychodzisz i ściągasz za drzwiami. Takie są wytyczne rządowe wink oczywiście mało kto je stosuje.

No wiem ale czy to zmienia fakt, że to durne? Właśnie dlatego ludzie mają już wyrąbane na te nakazy i wytyczne.

1,978 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-06-12 19:05:55)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

A ja byłam już w klubie :-P
Wkurzająca nieco jest konieczność dezynfekowania urządzeń, których się używa oraz szafki w szatni, ale ćwiczenia z trenerem są niezaprzeczalnie bardziej wymagające niż te wykonywane w domu. Chociaż regularnie ćwiczyłam w domu, to i tak mocno odczuwam powrót na salę.
Snake, akurat sama lubię zajęcia grupowe i tylko czasami w ramach rozgrzewki korzystam z urządzeń na sali, ale jak zauważyłam w moim klubie (bardzo dużym) jest niewiele osób (bardzo mało).


Snake napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A wiesz, że wg wytycznych właśnie tak powinno się postępować? Do restauracji wchodzisz w maseczce i ściągasz ją dopiero przy swoim miejscu. A potem zakładasz i wychodzisz i ściągasz za drzwiami. Takie są wytyczne rządowe wink oczywiście mało kto je stosuje.

No wiem ale czy to zmienia fakt, że to durne? Właśnie dlatego ludzie mają już wyrąbane na te nakazy i wytyczne.

Oczywiście, że durne. Jak stoję przy stoliku, to powinnam mieć maseczkę założoną, a jak usiądę, to mogę ją zdjąć :-D
A przykład olewania obostrzeń, które wprowadza dał nam sam szef rządu, więc trudno się dziwić, że ludzie olewają durne przepisy.

1,979

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Sam musiałbym zacząć chyba od ćwiczeń domowych, bo nie wyszedłbym o własnych siłach z sali ćwiczeń tongue W każdym razie nie wyobrażam sobie ćwiczenia z maseczką na ustach..Zastanawia mnie jak by teraz ludzie zareagowali, gdyby z powrotem władza nakazała noszenie maseczek..

1,980

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
bagienni_k napisał/a:

Sam musiałbym zacząć chyba od ćwiczeń domowych, bo nie wyszedłbym o własnych siłach z sali ćwiczeń tongue W każdym razie nie wyobrażam sobie ćwiczenia z maseczką na ustach..Zastanawia mnie jak by teraz ludzie zareagowali, gdyby z powrotem władza nakazała noszenie maseczek..

Ale wiesz, że nie ćwiczy się z maseczką na ustach?

1,981

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Ja od maja ćwiczę. Własny lokal robi swoje big_smile
Choć tam gdzie wynajmujemy było zamknięte przez chwilę.

1,982

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, akurat sama lubię zajęcia grupowe i tylko czasami w ramach rozgrzewki korzystam z urządzeń na sali[...]

Polecę okrutną, szowinistyczną generalizacją ale tak właśnie czyni większość kobiet korzystających z obiektów typu siłownia. U mnie na pięterku panie w różnych zajęciach grupowych, na dole głównie panowie i pojedyncze panie na maszynach. Z tych pojedynczych pań na dole jakieś 2/3 daje dodatkowy zarobek panom instruktorom za zajęcia indywidualne.

1,983

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Sam musiałbym zacząć chyba od ćwiczeń domowych, bo nie wyszedłbym o własnych siłach z sali ćwiczeń tongue W każdym razie nie wyobrażam sobie ćwiczenia z maseczką na ustach..Zastanawia mnie jak by teraz ludzie zareagowali, gdyby z powrotem władza nakazała noszenie maseczek..

Ale wiesz, że nie ćwiczy się z maseczką na ustach?

Całe szczęście smile

1,984

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Morfeusz1 napisał/a:
truskaweczka19 napisał/a:

Masz rację, może i faktycznie mogłaby być kara za brak rękawiczek.

Covid przeniesiony na rękawiczkach będzie inny niż ten z rąk bez rękawiczek?
Iluzja czystych rąk, czy tak czy w rękawiczkach, dotykamy różnych rzeczy. Tak naprawdę przy zachowaniu ostrożności to mogą chronić sprzedawcę ale nie klienta. Sprzedawcę który je nosi bo  dotyka pieniądze, towary podane przez klienta.
Sam też mam kontakt z klientami, to specyficzne środowisko, nikt nie nosi masek i rękawiczek, witamy się normalnie, jestem wpuszczany do ich domów, biur. Dłonie zawsze można umyć, nie wyobrażam sobie cały dzień nosić gumowe rękawiczki.

Ja się tutaj chyba źle wyraziłam, nie wiem czemu tak napisałam. Nie myślę o karach tak naprawdę tutaj, moim zdaniem albo dezynfekcja albo rękawiczki. Moje ręce chyba przyzwyczaiły się do dezynfekcji. No ale staram się używać swoich płynów dezynfekcyjnych z aloesem. Jeżeli jest możliwość to myję ręce bo to najlepsze rozwiązanie, jak się nie ma dostępu to płyn dezynfekcyjny.

Pisaliście o klientach, którzy nie trzymają się zasad. Ja z takimi miałam kontakt od początku big_smile Byli oburzeni, że trzeba dezynfekować, że w ogóle zwracamy uwagę :d niektórzy wychodzili obrażeni. Nie przejmuję się tym. Normalni ludzie rozumieli. Jak pracuje się w handlu to zawsze trafi się ktoś chamski, bo na świecie nie żyją sami mili ludzie. Raz trafi się na taką a raz na taką osobę. Dzisiaj była masa ludzi... Widocznie nie wszyscy wyjechali, a może mieli nadzieje, że inni wyjechali i będzie luźniej big_smile Niestety że przez to że nie ma u nas już limitów to była czasami masa ludzi. Ciężko już wtedy zachować 2 m odległości. Niestety nic się na to nie poradzi, pozdejmowali ograniczenia, nie nasza wina. Ja noszę maskę, uważam, że to ważne, gdy jest się bliżej kogoś, ale przyznam, że czasem dziś zdejmowałam. Klimatyzacja u nas musi być wyczyszczona, do tego słabo chłodzi. Dopiero po weekendzie na pewno kogoś do tego przyślą. Przez to gorąco i przez samo to można by zemdleć a co dopiero w masce. Nie powinno być tak na sklepie, ale co zrobić... No i nie dało się wytrzymać, więc czasem się zdjęło maskę jak było mniej ludzi, a jak więcej to zakładałam. Gdyby klimatyzacja normalnie działała to nie byłoby tego problemu. No i powiem Wam szczerze, że ja miałam do pracy na 12, ale koleżanki od rana i od rana masa klientów i latanie za butami i tak do 21, nie było wręcz kiedy odpocząć ciągle podawanie butów, mało też czasu na odłożenie ich. No a obiad jedzony dopiero po 17, masakra dziś była, nie spodziewałam się, że będzie już tak. Jeszcze jutro idę do pracy, zobaczymy jak będzie. Rozumiem ludzie mają więcej wolnego i więcej czasu na kupowanie, a też muszą coś kupić. Nic się nie poradzi, sami niektórzy mówili, że myśleli, że np wieczorem np około 20 będzie mniej ludzi, a tu nadal sporo. Może już nie bardzo dużo, ale sporo. No ale ok premie mogą być dla nas większe dzięki tym utargom, są plusy, a pieniądze się przydadzą, bo my mamy obniżone pensje, niewiele bo 5 % ale to i jeszcze małe premie więc było średnio, teraz może będzie powoli lepiej.

1,985

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
bagienni_k napisał/a:

Sam musiałbym zacząć chyba od ćwiczeń domowych, bo nie wyszedłbym o własnych siłach z sali ćwiczeń tongue

Z racji tego, że oprócz biegania i jazdy na rowerze ćwiczę w domu, a zajęć grupowych po prostu nie lubię, to w czasie izolacji czułam się wygrana smile. Nie tylko kondycja mi nie spadła, kilogramów nie przybyło, ale też miałam regularne zajęcie, na czego brak wiele osób w tamtym okresie narzekało, bo było to dla nich dotkliwe.

U nas w marketach, galeriach, a tym bardziej w małych sklepach, urzędach, bankach i tym podobnych prawie wszyscy chodzą w maseczkach i nie widziałam, żeby ktoś oburzał się na zwrócenie uwagi. Mimo wszystko widać rozluźnienie.
Pierwsze zajęcia w szkole tańca wyglądały prawie jak do tej pory, ale było nas mniej, bo tylko 10 osób (nie z powodu limitu, bo nasza sala ma 200 metrów kwadratowych) i nie witaliśmy się jak zwykle, czyli pewien dystans został zachowany. Kiedy jednak padło pytanie czy zmieniamy się w parach, to nikt nie wyraził sprzeciwu i nie wyglądało na to, by ktokolwiek miał z tym problem. Mimo wszystko instruktor, choć to od niego wyszło pytanie, zdecydował, że jeszcze chwilę się wstrzymamy.

Jeśli zaś chodzi o koronawirusa, to zdaniem fachowców po trzech miesiącach jesteśmy właściwie w tym samym miejscu, czyli wciąż na początku, a to znaczy, że na pewno nie można bagatelizować zagrożenia. Miarą walki z pandemią jest bowiem liczba osób, które zachorowały, a według światowych szacunków wygląda na to, że w zależności od kraju, miasta, regionu zachorowało od 20% w Nowym Jorku do 2-3% procent w polskiej populacji. Teraz trzeba zebrać doświadczenia, w dalszym ciągu zachowywać środki ostrożności i być przygotowanym na kolejną falę, a ta jak najbardziej może nastąpić.

1,986

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
bagienni_k napisał/a:

Lagrange Czytając Twoje posty często ma się wrażenie, jakby Polacy byli najgorszymi mendami, jakie po tej ziemi chodzą. Naprawdę mam wrażenie, że te wszystkie niby narodowe przywary to bujda a jeśli już obserwuje się pewną tendencję, to raczej kwestia danych czasów a nie narodowości.  Przykro się robi, jak się czyta, żę wszystko co dotyczy Polski czy Polaków jest złe a wszyscy dookoła mają zaje*iście. Nikt nie będzie zaprzeczał, że są durne przepisy i ustawy, ale czy to zawsze trzeba wiązać z danym narodem? Jak mam zakładać, że KAŻDY, którego spotykam na mojej drodze chce mi tylko życie utrudnić i wbić nóż w plecy, to mam od razu wyjeżdżać z kraju? Chętnie wyjadę za granicę, częściowo żeby zarobić, częściowo aby po prostu poszerzyć swoje horyzonty, ale to nie znaczy, że mam zapominać o swoim kraju. "Mendowatość" mojego sąsiada to raczej kwestia jego charakteru a nie tego, że jest akurat Polakiem. Czy wśród Niemców, Anglików, Francuzów, Włochów czy powiedzmy Greków nie znajdzie się taka sama menda, która będzie swojemu sąsiadowi kłaść kłody pod nogi?
Nie mówię tego złośliwie, ale się zastanawiam co aż tak bardzo ugruntowało w Tobie tą opinię, jakoby większość tego, co widzisz w Niemczech było po po prostu lepsze niż u nas? Czy może bardziej na zasadzie, że wszędzie dobrze, tylko u nas jest do d*py..

Bagienniku, to nie jest kwestia tego że większość rzeczy w Niemczech jest lepsza. To jest kwestia tego że wiele rzeczy jest lepszych. Ja jestem w części zachodniej Niemiec i tu ludzie są życzliwsi niż w Polsce. Z drugiej strony w dawnym DDRowie dzieją się takie cuda, że bałbym się tam mieszkać. Za to tu gdzie jestem ludzie są życzliwi, pomocni, uczciwi. Na klatce schodowej nigdy nie zginęła żarówka, co w Polsce jest nagminne. Przepisy są stabilne, czego nie powiesz o Polsce. Szef dba o pracowników, czego w Polsce nie uświadczysz. Jak poszedłem do pierwszej pracy w Niemczech, to usłyszałem tyle miłych słów, że myślałem że szef się do mnie przystawia. Urzędnicy których spotkałem w Niemczech są wyrozumiali i pomocni. W Polsce jak mają taką możliwość, to utrudnią ci życie.
Za to Niemcy są zimni. Pójdą z tobą na piwo, ale nie wpuszczą cię do swojego życia. To trzeba przyjąć i nauczyć się z tym żyć. Jak nawywijasz, to sąsiad sąsiada, ojciec syna, poda na policję bez zmrużenia oka. Mi to odpowiada, ale trzeba umieć w tym się odnaleźć.

Pytasz skąd we mnie tyle goryczy w spojrzeniu na Polskę i Polaków? Z doświadczenia. Jak widzę co Polacy odpierniczaja na drogach, to wiem że to dziki, prymitywny naród. Jak widzę jak sąsiedzi podrzucają nam śmieci, jak rozkrada się publiczne pieniądze, to mówię że Polak to złodziej. Ty miej swoje zdanie, ja widząc jak kradnie niemal każdy, mam swoje.
Jak mieszkałem w Niemczech w tureckim getcie, to wiem że muzułmanie nie dorośli do życia w Europie. Nie dlatego że mam ciasto ich religii, a dlatego że nie potrafią trafić workiem że śmieciami do kosza, dlatego że najpierw rozrzucają śmieci po trawnikach, a potem robią tam piknik, dlatego że ich kobiety boją się podnieść wzrok na mężczyznę. Możnaby wymieniać godzinami to co widziałem i co mnie w nich obrzydza.
Ja po prostu swoje przeżyłem i na podstawie tych przeżyć oceniam świat i ludzi. Bardzo subiektywnie, ale w moim małym światku, wystarczająco trafnie.

1,987

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lagrange napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Lagrange Czytając Twoje posty często ma się wrażenie, jakby Polacy byli najgorszymi mendami, jakie po tej ziemi chodzą. Naprawdę mam wrażenie, że te wszystkie niby narodowe przywary to bujda a jeśli już obserwuje się pewną tendencję, to raczej kwestia danych czasów a nie narodowości.  Przykro się robi, jak się czyta, żę wszystko co dotyczy Polski czy Polaków jest złe a wszyscy dookoła mają zaje*iście. Nikt nie będzie zaprzeczał, że są durne przepisy i ustawy, ale czy to zawsze trzeba wiązać z danym narodem? Jak mam zakładać, że KAŻDY, którego spotykam na mojej drodze chce mi tylko życie utrudnić i wbić nóż w plecy, to mam od razu wyjeżdżać z kraju? Chętnie wyjadę za granicę, częściowo żeby zarobić, częściowo aby po prostu poszerzyć swoje horyzonty, ale to nie znaczy, że mam zapominać o swoim kraju. "Mendowatość" mojego sąsiada to raczej kwestia jego charakteru a nie tego, że jest akurat Polakiem. Czy wśród Niemców, Anglików, Francuzów, Włochów czy powiedzmy Greków nie znajdzie się taka sama menda, która będzie swojemu sąsiadowi kłaść kłody pod nogi?
Nie mówię tego złośliwie, ale się zastanawiam co aż tak bardzo ugruntowało w Tobie tą opinię, jakoby większość tego, co widzisz w Niemczech było po po prostu lepsze niż u nas? Czy może bardziej na zasadzie, że wszędzie dobrze, tylko u nas jest do d*py..

Bagienniku, to nie jest kwestia tego że większość rzeczy w Niemczech jest lepsza. To jest kwestia tego że wiele rzeczy jest lepszych. Ja jestem w części zachodniej Niemiec i tu ludzie są życzliwsi niż w Polsce. Z drugiej strony w dawnym DDRowie dzieją się takie cuda, że bałbym się tam mieszkać. Za to tu gdzie jestem ludzie są życzliwi, pomocni, uczciwi. Na klatce schodowej nigdy nie zginęła żarówka, co w Polsce jest nagminne. Przepisy są stabilne, czego nie powiesz o Polsce. Szef dba o pracowników, czego w Polsce nie uświadczysz. Jak poszedłem do pierwszej pracy w Niemczech, to usłyszałem tyle miłych słów, że myślałem że szef się do mnie przystawia. Urzędnicy których spotkałem w Niemczech są wyrozumiali i pomocni. W Polsce jak mają taką możliwość, to utrudnią ci życie.
Za to Niemcy są zimni. Pójdą z tobą na piwo, ale nie wpuszczą cię do swojego życia. To trzeba przyjąć i nauczyć się z tym żyć. Jak nawywijasz, to sąsiad sąsiada, ojciec syna, poda na policję bez zmrużenia oka. Mi to odpowiada, ale trzeba umieć w tym się odnaleźć.

Pytasz skąd we mnie tyle goryczy w spojrzeniu na Polskę i Polaków? Z doświadczenia. Jak widzę co Polacy odpierniczaja na drogach, to wiem że to dziki, prymitywny naród. Jak widzę jak sąsiedzi podrzucają nam śmieci, jak rozkrada się publiczne pieniądze, to mówię że Polak to złodziej. Ty miej swoje zdanie, ja widząc jak kradnie niemal każdy, mam swoje.
Jak mieszkałem w Niemczech w tureckim getcie, to wiem że muzułmanie nie dorośli do życia w Europie. Nie dlatego że mam ciasto ich religii, a dlatego że nie potrafią trafić workiem że śmieciami do kosza, dlatego że najpierw rozrzucają śmieci po trawnikach, a potem robią tam piknik, dlatego że ich kobiety boją się podnieść wzrok na mężczyznę. Możnaby wymieniać godzinami to co widziałem i co mnie w nich obrzydza.
Ja po prostu swoje przeżyłem i na podstawie tych przeżyć oceniam świat i ludzi. Bardzo subiektywnie, ale w moim małym światku, wystarczająco trafnie.

Efekt zdziczenia dzieki Komunie.
Przecież mieszkańców Niemiec wschodnich również traktuje się trochę, jak "innych"

1,988

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:

Efekt zdziczenia dzieki Komunie.
Przecież mieszkańców Niemiec wschodnich również traktuje się trochę, jak "innych"

Oni są inni. Ale u nas to coś więcej. To nie jest kwestia pięćdziesięciu lat komuny, bo ona rozbiorów nie tłumaczy. Podobnie sprowadzenie krzyżaków trudno byłoby przypisać komunie. Nie wiem gdzie leżą korzenie tego zjawiska, ale tak jak Polacy są świetnymi żołnierzami, mają niesłychanie twórcze umysły, tak na swoim podwórku i w swoim gronie są po prostu dla siebie nawzajem wstrętni.

1,989 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-06-13 09:13:13)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lagrange napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Efekt zdziczenia dzieki Komunie.
Przecież mieszkańców Niemiec wschodnich również traktuje się trochę, jak "innych"

Oni są inni. Ale u nas to coś więcej. To nie jest kwestia pięćdziesięciu lat komuny, bo ona rozbiorów nie tłumaczy. Podobnie sprowadzenie krzyżaków trudno byłoby przypisać komunie. Nie wiem gdzie leżą korzenie tego zjawiska, ale tak jak Polacy są świetnymi żołnierzami, mają niesłychanie twórcze umysły, tak na swoim podwórku i w swoim gronie są po prostu dla siebie nawzajem wstrętni.

Jeżeli mieszasz rozbiory z krzyżakami to przykro mi to mówić, ale właśnie pokazujesz brak zrozumienia historii i trochę podejście ignoranta.

Niemcy też są tak inni, że po stworzeniu scentralizowanego mocarstwa w ciągu 75 lat zostali rozebrani dwa razy z powodu wojny, którą sami rozpętali smile

Poza tym ekonomia i geopolityka robią swoje. Nie bez powodu antagonizm polsko-rosyjski ma charakter wiekowy.

Wbrew pozorom właśnie 45 lat oficjalnej komuny i 30 lat obecnej dalszej socjaldemokracji mają największy wpływ na to.  Nie szukaj nigdzie dalej. Mentalność dotyczy pokolenia, nie szukaj jej w winie krzyżaków.
Jeżeli chcesz zrozumieć różnice zapoznaj się z realizacją koncepcji marksistowskich, jak działały, jak zmieniały radykalnie społeczeństwo o jakimi metodami.
W skrócie powiem, że dwa socjalizmy (Zachodni niemiecki i wschodni rosyjski) tak przekręciły kręgosłup Europy, że efekty odczuwamy do dziś, chociażby w coraz mniejszej roli na świecie, procesie depopulacji, zjawisku antykultury.

1,990

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:

Poza tym ekonomia i geopolityka robią swoje. Nie bez powodu antagonizm polsko-rosyjski ma charakter wiekowy.

Jednak powrót do Krzyżaków ma sens wink Antagonizm polsko - rosyjski narodził się mniej więcej w tym samym czasie tj. w okolicach XIV wieku i powstania unii polsko - litewskiej. Powstanie związku dwóch państw złączonych unią personalną wynikało wprost z zagrożenia obu państw ekspansją krzyżacką, której po wiekach dorobiono niemiecką gębę ale to już w okresie rozbiorowym, gdy było to wygodne. Niemniej to wtedy, na przełomie XIV i XV wieku nastąpił strategiczny zwrot Polski w kierunku wschodnim, który oznaczał wejście w konflikt z państwem ruskim czy moskiewskim. To ukształtowało państwo polskie i Polaków na wieki. Wszystkie nasze interesy związaliśmy z rywalizacją o prymat na ziemiach rozciągających się między Rzeczpospolitą i Rusią. W tym kontekście dość śmiesznie wygląda późniejsza propaganda antyniemiecka. Pomijając początki państwa polskiego za czasów pierwszych Piastów nie mieliśmy konfliktów z państwem, państwami niemieckimi. To co zaciążyło na historii Polski, to konflikt z kościelnym państwem krzyżackim, który dzięki sojuszowi z Litwą ostatecznie wygraliśmy, a następnie koncertowo przegraliśmy efekty tej wygranej. Zamiast zlikwidować ostatecznie ten sztuczny twór i włączyć jego ziemię do Korony zwyciężyły już wówczas typowe polskie kunktatorstwo, koniunkturalizm i nepotyzm wink Były w Koronie kręgi, które nie były zainteresowane upadkiem tworu krzyżackiego i post krzyżackiego. Król był zainteresowany żeby ocalić władzę ostatniego mistrza Zakonu, swojego kuzyna. Tak przeprowadzono sekularyzację Zakonu i powstanie świeckiego państwa, formalnie lennika Korony. Raptem na niewiele ponad 100 lat, gdzie w tym czasie władcy Księstwa Pruskiego wykorzystywali każdą okazję aby uwolnić się spod jarzma lennika Korony i zdradzić ją, a nie trzeba było nawet 200 lat żeby się całkiem uniezależniło od wszystkich ogłaszając powstanie Królestwa Prus. To ono następnie aktywnie osłabiało państwo polskie i doprowadziło do zaborów. Nie jacyś mityczni Niemcy ale właściwie byłoby pisać Prusacy. Z całą resztą żywiołu typowo niemieckiego przez te wszystkie wieki żyliśmy całkiem przyjaźnie, no pomijając ten zlokalizowany w Cesarstwie Habsburgów czyli mniej więcej austriackim. Gdzie ta rywalizacja odbywała się głównie na poziomie dyplomatycznym i dynastycznym. Z Niemcami jako mieszkańcami dzisiejszych Niemiec żyliśmy całkiem dobrze, a nawet mieliśmy od nich dwóch królów i istniała przez jakiś czas unia personalna między Rzeczpospolitą, a jednym z państw niemieckich czyli Saksonią (ok. 70 lat). Wroga śmiertelnego czyli żywioł pruski wyhodowaliśmy sobie sami na własnej piersi. Zresztą idąc dalej można rzec, że dzięki temu zafundowaliśmy światu wojny światowe, a wcześniej pomniejsze europejskie, bo to Prusy wyhodowane na naszej piersi przejęły prymat nad innymi państwami niemieckimi i stworzyły II Rzeszę, której spadkobiercą została III Rzesza.
To wszystko przez zaniedbania naszych przodków, którzy od czasów złamania potęgi Zakonu Krzyżackiego i złączenia się Unią z Litwą całkowicie olewali ten zachodni kierunek polityki i na następne wieki wiążąc się na wschodzie w rywalizacji z Rosją i Turcją.
To miało swoje konsekwencje w mentalności Polaków, bo dzięki temu jesteśmy tak wschodni, a jednocześnie jednak zachodni. Kompletne poplątanie i okropna mieszanka. Nie do akceptacji zarówno dla germańskich potomków Zachodu jak i Słowian ze Wschodu, dla których jesteśmy pachołkami Zachodu.
Natomiast ostatni wiek ale też okres zaborów służył negatywnej selekcji i cóż, jesteśmy potomkami tych najbardziej spolegliwych, chłopów co byle im sioła nie spalić i nienawidzących każdej władzy, bo władza to podatki, przymusowy pobór do wojska i ogólnie nic dobrego wink

1,991 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-06-13 20:18:25)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Poza tym ekonomia i geopolityka robią swoje. Nie bez powodu antagonizm polsko-rosyjski ma charakter wiekowy.

Jednak powrót do Krzyżaków ma sens wink Antagonizm polsko - rosyjski narodził się mniej więcej w tym samym czasie tj. w okolicach XIV wieku i powstania unii polsko - litewskiej. Powstanie związku dwóch państw złączonych unią personalną wynikało wprost z zagrożenia obu państw ekspansją krzyżacką, której po wiekach dorobiono niemiecką gębę ale to już w okresie rozbiorowym, gdy było to wygodne. Niemniej to wtedy, na przełomie XIV i XV wieku nastąpił strategiczny zwrot Polski w kierunku wschodnim, który oznaczał wejście w konflikt z państwem ruskim czy moskiewskim. To ukształtowało państwo polskie i Polaków na wieki. Wszystkie nasze interesy związaliśmy z rywalizacją o prymat na ziemiach rozciągających się między Rzeczpospolitą i Rusią. W tym kontekście dość śmiesznie wygląda późniejsza propaganda antyniemiecka. Pomijając początki państwa polskiego za czasów pierwszych Piastów nie mieliśmy konfliktów z państwem, państwami niemieckimi. To co zaciążyło na historii Polski, to konflikt z kościelnym państwem krzyżackim, który dzięki sojuszowi z Litwą ostatecznie wygraliśmy, a następnie koncertowo przegraliśmy efekty tej wygranej. Zamiast zlikwidować ostatecznie ten sztuczny twór i włączyć jego ziemię do Korony zwyciężyły już wówczas typowe polskie kunktatorstwo, koniunkturalizm i nepotyzm wink Były w Koronie kręgi, które nie były zainteresowane upadkiem tworu krzyżackiego i post krzyżackiego. Król był zainteresowany żeby ocalić władzę ostatniego mistrza Zakonu, swojego kuzyna. Tak przeprowadzono sekularyzację Zakonu i powstanie świeckiego państwa, formalnie lennika Korony. Raptem na niewiele ponad 100 lat, gdzie w tym czasie władcy Księstwa Pruskiego wykorzystywali każdą okazję aby uwolnić się spod jarzma lennika Korony i zdradzić ją, a nie trzeba było nawet 200 lat żeby się całkiem uniezależniło od wszystkich ogłaszając powstanie Królestwa Prus. To ono następnie aktywnie osłabiało państwo polskie i doprowadziło do zaborów. Nie jacyś mityczni Niemcy ale właściwie byłoby pisać Prusacy. Z całą resztą żywiołu typowo niemieckiego przez te wszystkie wieki żyliśmy całkiem przyjaźnie, no pomijając ten zlokalizowany w Cesarstwie Habsburgów czyli mniej więcej austriackim. Gdzie ta rywalizacja odbywała się głównie na poziomie dyplomatycznym i dynastycznym. Z Niemcami jako mieszkańcami dzisiejszych Niemiec żyliśmy całkiem dobrze, a nawet mieliśmy od nich dwóch królów i istniała przez jakiś czas unia personalna między Rzeczpospolitą, a jednym z państw niemieckich czyli Saksonią (ok. 70 lat). Wroga śmiertelnego czyli żywioł pruski wyhodowaliśmy sobie sami na własnej piersi. Zresztą idąc dalej można rzec, że dzięki temu zafundowaliśmy światu wojny światowe, a wcześniej pomniejsze europejskie, bo to Prusy wyhodowane na naszej piersi przejęły prymat nad innymi państwami niemieckimi i stworzyły II Rzeszę, której spadkobiercą została III Rzesza.
To wszystko przez zaniedbania naszych przodków, którzy od czasów złamania potęgi Zakonu Krzyżackiego i złączenia się Unią z Litwą całkowicie olewali ten zachodni kierunek polityki i na następne wieki wiążąc się na wschodzie w rywalizacji z Rosją i Turcją.
To miało swoje konsekwencje w mentalności Polaków, bo dzięki temu jesteśmy tak wschodni, a jednocześnie jednak zachodni. Kompletne poplątanie i okropna mieszanka. Nie do akceptacji zarówno dla germańskich potomków Zachodu jak i Słowian ze Wschodu, dla których jesteśmy pachołkami Zachodu.
Natomiast ostatni wiek ale też okres zaborów służył negatywnej selekcji i cóż, jesteśmy potomkami tych najbardziej spolegliwych, chłopów co byle im sioła nie spalić i nienawidzących każdej władzy, bo władza to podatki, przymusowy pobór do wojska i ogólnie nic dobrego wink

Sam często daję ten przykład Snake, ale to bardzo fajna gdybologia na poziomie Zychowicza ostatecznie wink

Okres zaborów to akurat rozkwit polskiej tożsamości.
Czesi również takowy mieli.

Przy okazji nie zapominaj, że te same Prusy doprowadziły do dwóch rozbiorów własnego państwa w ciągu 75 lat od zjednoczenia wink
Poza tym - kto nie popełniał błędów w historii wink
Zawsze jest to przysłowiowe "gdyby nie to, to cośtam byłoby inne/lepsze/itd."

1,992 Ostatnio edytowany przez Lagrange (2020-06-13 20:31:03)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:

  Nie szukaj nigdzie dalej. Mentalność dotyczy pokolenia, nie szukaj jej w winie krzyżaków.
Jeżeli chcesz zrozumieć różnice zapoznaj się z realizacją koncepcji marksistowskich,

To cholernie wygodne. Wybiorę sobie to co uważam za stosowne, pominę bliższych i dalszych sąsiadów, niewygodne wydarzenia historyczne i na tej podstawie udowodnię ci że nie masz racji.
Jak kiedyś będę chciał poznać tego rodzaju prawdy, to włączę TVP.

1,993 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-06-13 21:05:37)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lagrange napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

  Nie szukaj nigdzie dalej. Mentalność dotyczy pokolenia, nie szukaj jej w winie krzyżaków.
Jeżeli chcesz zrozumieć różnice zapoznaj się z realizacją koncepcji marksistowskich,

To cholernie wygodne. Wybiorę sobie to co uważam za stosowne, pominę bliższych i dalszych sąsiadów, niewygodne wydarzenia historyczne i na tej podstawie udowodnię ci że nie masz racji.
Jak kiedyś będę chciał poznać tego rodzaju prawdy, to włączę TVP.

Widzę, że chyba gorszy dzień albo całkowity brak zrozumienia.
Zwłaszcza z tym ostatnim zdaniem.

A sobie wybieraj i interpretuj historię, jak chcesz.
Możesz zwalić wszystko i na Adama i Ewę, ale czy o to w tym chodzi.

EDIT:
Dlatego bądź, jak Piotr Zychowicz, który z uporem maniaka forsuje sojusz z Rzeszą i robi to na zasadzie wyszukiwania argumentów, które do tezy pasują.
Jeżeli wierzysz w to, że Krzyżacy mają wpływ na obecne społeczeństwo to proszę bardzo.

1,994

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Poza tym ekonomia i geopolityka robią swoje. Nie bez powodu antagonizm polsko-rosyjski ma charakter wiekowy.

Jednak powrót do Krzyżaków ma sens wink Antagonizm polsko - rosyjski narodził się mniej więcej w tym samym czasie tj. w okolicach XIV wieku i powstania unii polsko - litewskiej. Powstanie związku dwóch państw złączonych unią personalną wynikało wprost z zagrożenia obu państw ekspansją krzyżacką, której po wiekach dorobiono niemiecką gębę ale to już w okresie rozbiorowym, gdy było to wygodne. Niemniej to wtedy, na przełomie XIV i XV wieku nastąpił strategiczny zwrot Polski w kierunku wschodnim, który oznaczał wejście w konflikt z państwem ruskim czy moskiewskim. To ukształtowało państwo polskie i Polaków na wieki. Wszystkie nasze interesy związaliśmy z rywalizacją o prymat na ziemiach rozciągających się między Rzeczpospolitą i Rusią. W tym kontekście dość śmiesznie wygląda późniejsza propaganda antyniemiecka. Pomijając początki państwa polskiego za czasów pierwszych Piastów nie mieliśmy konfliktów z państwem, państwami niemieckimi. To co zaciążyło na historii Polski, to konflikt z kościelnym państwem krzyżackim, który dzięki sojuszowi z Litwą ostatecznie wygraliśmy, a następnie koncertowo przegraliśmy efekty tej wygranej. Zamiast zlikwidować ostatecznie ten sztuczny twór i włączyć jego ziemię do Korony zwyciężyły już wówczas typowe polskie kunktatorstwo, koniunkturalizm i nepotyzm wink Były w Koronie kręgi, które nie były zainteresowane upadkiem tworu krzyżackiego i post krzyżackiego. Król był zainteresowany żeby ocalić władzę ostatniego mistrza Zakonu, swojego kuzyna. Tak przeprowadzono sekularyzację Zakonu i powstanie świeckiego państwa, formalnie lennika Korony. Raptem na niewiele ponad 100 lat, gdzie w tym czasie władcy Księstwa Pruskiego wykorzystywali każdą okazję aby uwolnić się spod jarzma lennika Korony i zdradzić ją, a nie trzeba było nawet 200 lat żeby się całkiem uniezależniło od wszystkich ogłaszając powstanie Królestwa Prus. To ono następnie aktywnie osłabiało państwo polskie i doprowadziło do zaborów. Nie jacyś mityczni Niemcy ale właściwie byłoby pisać Prusacy. Z całą resztą żywiołu typowo niemieckiego przez te wszystkie wieki żyliśmy całkiem przyjaźnie, no pomijając ten zlokalizowany w Cesarstwie Habsburgów czyli mniej więcej austriackim. Gdzie ta rywalizacja odbywała się głównie na poziomie dyplomatycznym i dynastycznym. Z Niemcami jako mieszkańcami dzisiejszych Niemiec żyliśmy całkiem dobrze, a nawet mieliśmy od nich dwóch królów i istniała przez jakiś czas unia personalna między Rzeczpospolitą, a jednym z państw niemieckich czyli Saksonią (ok. 70 lat). Wroga śmiertelnego czyli żywioł pruski wyhodowaliśmy sobie sami na własnej piersi. Zresztą idąc dalej można rzec, że dzięki temu zafundowaliśmy światu wojny światowe, a wcześniej pomniejsze europejskie, bo to Prusy wyhodowane na naszej piersi przejęły prymat nad innymi państwami niemieckimi i stworzyły II Rzeszę, której spadkobiercą została III Rzesza.
To wszystko przez zaniedbania naszych przodków, którzy od czasów złamania potęgi Zakonu Krzyżackiego i złączenia się Unią z Litwą całkowicie olewali ten zachodni kierunek polityki i na następne wieki wiążąc się na wschodzie w rywalizacji z Rosją i Turcją.
To miało swoje konsekwencje w mentalności Polaków, bo dzięki temu jesteśmy tak wschodni, a jednocześnie jednak zachodni. Kompletne poplątanie i okropna mieszanka. Nie do akceptacji zarówno dla germańskich potomków Zachodu jak i Słowian ze Wschodu, dla których jesteśmy pachołkami Zachodu.
Natomiast ostatni wiek ale też okres zaborów służył negatywnej selekcji i cóż, jesteśmy potomkami tych najbardziej spolegliwych, chłopów co byle im sioła nie spalić i nienawidzących każdej władzy, bo władza to podatki, przymusowy pobór do wojska i ogólnie nic dobrego wink

Oprócz tego naszą polską "schizofrenię" pogłębiły zabory, gdzie część Polaków żyła w obrębie cywilizacji zachodniej, a część wschodniej. Ten podział widać nawet do dzisiaj.

1,995

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Panowie, chyba Was trochę poniosło, dlatego bardzo proszę zarówno o powrót do tematu wątku, jak i wymianę zdań, w której nie będziemy musieli czytać wzajemnie kierowanych do siebie złośliwości. Jeśli coś jeszcze zostało do wyjaśnienia, zróbcie to, proszę, poza forum, o czym zresztą wyraźnie mówi nasz regulamin.
Z pozdrowieniami, Olinka

1,996

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Wracając do głównego tematu, to wczoraj pierwszy raz od początku pandemii miałem okazję odwiedzić jedno z górskich schronisk w Beskidach. Przy weekendzie i naprawdę świetnej pogodzie zaroiło się od ludzi. Wszyscy się tłoczyli na zewnątrz, w środku i przy kolejce po jadło i napitek smile Jedyne zabezpieczenie, jakie było to płyn dezynfekcyjny stojący na ladzie baru. Maseczki nie miał prawie nikt, ludzie już poczuli smak wolności.

1,997

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
bagienni_k napisał/a:

Wracając do głównego tematu, to wczoraj pierwszy raz od początku pandemii miałem okazję odwiedzić jedno z górskich schronisk w Beskidach. Przy weekendzie i naprawdę świetnej pogodzie zaroiło się od ludzi. Wszyscy się tłoczyli na zewnątrz, w środku i przy kolejce po jadło i napitek smile Jedyne zabezpieczenie, jakie było to płyn dezynfekcyjny stojący na ladzie baru. Maseczki nie miał prawie nikt, ludzie już poczuli smak wolności.

Bagienniku, przecież w naszym regionie na blisko 300 000 osób jest tylko 56 znanych przypadków wink
Nie do końca mnie to dziwi, bo wszędzie widać całkowite spuszczenie gardy. Oby to nie wybiło w drugą stronę, bo mimo wszystko obecnie każdy w usługach powinien być regularnie badany przez kontakt z człowiekiem.

1,998 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-06-14 10:09:19)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Wracając do głównego tematu, to wczoraj pierwszy raz od początku pandemii miałem okazję odwiedzić jedno z górskich schronisk w Beskidach. Przy weekendzie i naprawdę świetnej pogodzie zaroiło się od ludzi. Wszyscy się tłoczyli na zewnątrz, w środku i przy kolejce po jadło i napitek smile Jedyne zabezpieczenie, jakie było to płyn dezynfekcyjny stojący na ladzie baru. Maseczki nie miał prawie nikt, ludzie już poczuli smak wolności.

Bagienniku, przecież w naszym regionie na blisko 300 000 osób jest tylko 56 znanych przypadków wink
Nie do końca mnie to dziwi, bo wszędzie widać całkowite spuszczenie gardy. Oby to nie wybiło w drugą stronę, bo mimo wszystko obecnie każdy w usługach powinien być regularnie badany przez kontakt z człowiekiem.

U mnie podobnie, tj. na całe województwo, czyli ponad 2,3 mln ludzi jest 79!!! osób zakażonych, więc chyba bardziej prawdopodobne jest ulegnięcie wypadkowi po wyjściu z domu niż spotkanie kogoś z koronawirusem.

Pozostaje oczywiście strefa niezdiagnozowanych zarażających, ale nawet nie wiadomo, jaka to skala, bo żadnych badań przesiewowych odpowiednie służby nie robią, więc albo się będzie korzystało z życia, albo wciąż lękało. Większość, jak widać, zamiast drżenia niewiadomo przed czym, korzysta z pogody i wolnego czasu.

1,999

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Biorąc pod uwagę, że zaraz za miedzą, mamy po sąsiedzku Górny Śląsk, to zaczynam być pełen podziwu dla tych wszystkich działań, które zapobiegły transferowi zakażeń. Widać, jak pewne miejsca są specyficzne, jeśli chodzi o warunki korzystne dla rozwoju epidemii. Niby duże skupiska ludzkie to ułatwiają, ale chociażby Kraków czy Trójmiasto pokazuje, ze nie musi być aż tak źle. Nie ma się też ludziom co dziwić,bo każdy chce zaznać trochę odpoczynku a do tego, jak jest weekend to się po prostu gromadzi więcej osób.

2,000

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Na Śląsku na niecałe 4,5 miliona mieszkańców mamy już prawie 10200 zachorowań. Niby ten temat bezpośrednio mnie nie dotyka, ale mąż ma znajomego, któremu w rodzinie zmarły dwie starsze osoby i jedna kobieta w wieku 45 lat. Udawanie, że problemu nie ma jest co najmniej nierozważne, bo ludzie przecież migrują, a pamiętajmy, że ta ogromna ilość wykrytych zakażeń w kopalniach, bo to jednak górnicy i ich rodziny stanowią największy udział w przyroście, wynika z faktu wykonania ogromnej ilości testów, a wśród nich podobno aż 97% nosicieli było bezobjawowych.
Nie chcę nikogo straszyć, ale oby za chwilę nie okazało się, że najgorsze dopiero przed nami. Tak na marginesie, to we Włoszech pandemia znów zbiera swoje żniwo.

2,001

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:

Nie chcę nikogo straszyć, ale oby za chwilę nie okazało się, że najgorsze dopiero przed nami. Tak na marginesie, to we Włoszech pandemia znów zbiera swoje żniwo.

Pomijając kwestie zdrowotne, bo tutaj zawsze będzie znak zapytania (i oby nas wszystkich on ominął), tak ekonomicznie obawiam się, że od przyszłego roku zacznie się coś normalizować.
Dawno w środowisku takich cięć nie było. Sam jedną pracę straciłem i chwalebnie mam drugą, ale perspektywy są nieciekawe.

2,002

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:

Nie chcę nikogo straszyć, ale oby za chwilę nie okazało się, że najgorsze dopiero przed nami. Tak na marginesie, to we Włoszech pandemia znów zbiera swoje żniwo.

Nie wiem, skąd głosy o rzekomym wzroście pandemii we Włoszech.
Dane z końca wczorajszego dnia pokazują, że liczba nowych przypadków sukcesywnie się zmniejsza (Salute.gov.it):
http://www.salute.gov.it/imgs/C_17_pagineAree_5351_0_immagine.png

Czekam na jakieś naukowe dane, które czarno na białym pokazywałaby jak i dlaczego kształtuje się sytuacja w kwestii zakażeń koronawirusem w krajach tzw. Europy Zachodniej i krajach byłego bloku komunistycznego. Jest to dla mnie wielce interesujące, dlaczego m.in. Polska odznacza się mniejszym niż np. Włochy wskaźnikiem zachorowań i umieralności z powodu covid-19.
To nie jest tylko kwestia Polski, bo lepsze od naszych wskaźniki mają np. Czesi, Słowacy, czy Ukraina. Do tego trzeba byłoby przebadać przesiewowo jakiś odsetek społeczeństwa z jednej grupy i drugiej, bo jak się okaże, że przeciwciała w jednej i drugiej grupie ma podobna grupa w danych społecznościach, to będzie ewidentnie znaczyło, że mamy czymś spowodowaną większą odporność (stąd mniejsza ilość zarówno przypadków zachorowań, jak i śmiertelność).

2,003

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Za dużo telewizji ogladacie. Trzeba się  jedynie z grubsza orientować i to wystarczy. Poza tym robić to co zawsze jak nie było jeszcze pandemii, myc ręce,  dbać o higienę,  unikać skupisk, kichajacych ludzi i tak dalej. To co się robiło w zwykłym sezonie grypowym,  czyli ograniczało spotkania, czy wyjscia w tłum ludzi, zdrowo odżywialo  i dbalo o higienę.  Tylko tyle i aż tyle można zrobić.  Wirus i tak zostanie już na zawsze, jak tysiące wirusów,  które mamy od zawsze, o których się nie mówi.   A media lubią  podkręcić atmosfere. Najbardziej zaś cierpią inni chorzy, bo już nikt nie umiera na raka piersi,  z alkoholizmu czy na zawał.

2,004

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Z tego co czytam co piszą ludzie z różnych stron kraju fajrant od wirusa ma się powszechnie dobrze tongue Pokrywa się to zasadniczo z moimi obserwacjami. W obu biedronkach, w których robię zakupy nawet nie uzupełniają płynu dezynfekującego. Ludzie bez maseczek, włażą na plecy w kolejce, biorą pieczywo gołymi rękami po staremu i nikomu to nie przeszkadza. Z drugiej strony mam niedaleko taki nowy obiekt rekreacyjny i dwa dni temu widziałem tam radiowóz, a cały obiekt zastawiony samochodami i ludźmi. Pewnie ktoś zakablował albo co. Na drugi dzień ludzi tyle samo wink
Ja wczoraj w czasie trasy rowerowej pokierowałem turystów z Opolskiego. Nie na bagna rzecz jasna wink

2,005 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-06-14 20:12:34)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:

Z tego co czytam co piszą ludzie z różnych stron kraju fajrant od wirusa ma się powszechnie dobrze tongue Pokrywa się to zasadniczo z moimi obserwacjami. W obu biedronkach, w których robię zakupy nawet nie uzupełniają płynu dezynfekującego. Ludzie bez maseczek, włażą na plecy w kolejce, biorą pieczywo gołymi rękami po staremu i nikomu to nie przeszkadza. Z drugiej strony mam niedaleko taki nowy obiekt rekreacyjny i dwa dni temu widziałem tam radiowóz, a cały obiekt zastawiony samochodami i ludźmi. Pewnie ktoś zakablował albo co. Na drugi dzień ludzi tyle samo wink
Ja wczoraj w czasie trasy rowerowej pokierowałem turystów z Opolskiego. Nie na bagna rzecz jasna wink

Gdybyś zobaczył jakie u nas w sąsiednim powiecie było (i możliwe, że jest) bajlando to dopiero miałbyś festiwal. tongue

EDIT: Z miejsca chciałbym przeprosić Lagrange za całkowicie niepotrzebne i chamskie zachowanie wczoraj

2,006

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
bagienni_k napisał/a:

Maseczki nie miał prawie nikt, ludzie już poczuli smak wolności.

A media od jakiegoś czasu straszą drugą falą koronawirusa.
Kilka dni temu poleciały amerykańskie giełdy. Też właśnie z powodu obaw co do drugiej fali. Chiny rozważają zamknięcie Pekinu, już znowu zamknęli m.in szkoły.

Ciekawe co się stanie w UK, po tym jak otworzyli centra handlowe i ludzie zrobili szturm niczym w Black Friday.

Wiec zobaczmy jak to będzie.

2,007

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Znerx napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Maseczki nie miał prawie nikt, ludzie już poczuli smak wolności.

A media od jakiegoś czasu straszą drugą falą koronawirusa.
Kilka dni temu poleciały amerykańskie giełdy. Też właśnie z powodu obaw co do drugiej fali. Chiny rozważają zamknięcie Pekinu, już znowu zamknęli m.in szkoły.

Ciekawe co się stanie w UK, po tym jak otworzyli centra handlowe i ludzie zrobili szturm niczym w Black Friday.

Wiec zobaczmy jak to będzie.

Gdyby Chiny chciały, to ta informacja zostałaby wyciszona, a skoro wypłynęła, to jest im to do czegoś potrzebne...

2,008

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

W ostatniej chwili, w nocy rząd zablokował loty do 4 krajów. Anglia, Irlandia, Portugalia i Szwecja są na czarnej liście.
Bardzo mnie to cieszy bo zagrożenie dla mnie się oddaliło na kilkanaście dni.

2,009 Ostatnio edytowany przez femte (2020-06-18 12:24:26)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Siostra jest właścicielka lecznicy weterynaryjnej. Pracuje cały czas- Slask. Czyli w praktyce siedem dni w tygodniu. Żadnych ulg. Co prawda mogla nie zapłacić części ZUSu za pracownice. Ale teraz jest pismo z ZUSu domagające się spłaty - z odsetkami. Sławne piec tysięcy - trzeba by z odsetkami spłacać. Wiec nawet nie brała. Siostra niedługo ma 60 lat- wiec duże ryzyko w razie zachorowania.
Koszty takiej działalności sa ogromne, miesiąc przestoju to bankructwo. Część z tego to opłacanie się rożnym instytucjom.
Wygląda na to, ze wszelkie benefity trafiają do tych, co przesiedzieli pandemie w domu.
Koszty wzrosły - po każdym kliencie dezynfekcja środkami chemicznymi i lampami UV. Drogie maseczki i rękawiczki. Podrożały wszelkie środki medyczne.
Klienci przychodzą bez maseczek, całymi rodzinami. W okresie gdy maseczki obowiązywały - przychodzili w maseczce i zdejmowali zaraz po wejściu. Dzieci oczywiście bez maseczek. Nawet specjalnie robili sobie wycieczki - przecież jak policja zapyta, to z chorym zwierzęciem idą do lekarza.
A był to np. pan z dwójka dzieci, obciąć śwince morskiej pazurki. W szczytowym momencie obostrzeń.
Dzieci latają po całej lecznicy, wszystko biorą  do rak (i do ust). Pal licho ze liza relingi wokół stołu ambulatoryjnego - nie wiem czemu tak robią, może ze są na wysokości ich ust. Ale niech się rodzice martwią. Ale jak wydezynfekować pluszowe zabawki dla psów czy kotów, oplute przez dziecko?
W ogóle dziecko na lecznicy to zły pomysł. Sa chore zwierzęta, dużo materiału zakaźnego. Zwierzeta są podenerwowane, mogą być niebezpieczne. Jest masę materiałów silnie działających i trujących. A poza tym chore zwierzęta akurat nie potrzebują dodatkowego stresu jakim jest dziecko.
Przepisy mówią ze powinna być tylko jedna dorosła osoba ze zwierzęciem. Coz, kiedy to taka atrakcja dla dzieci.

Te zabawki są na sprzedaż. Wiec dezynfekcja chemiczna nie wchodzi w grę. Po kilkukrotnym potraktowaniu lampa UV wyblakną.

2,010

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
femte napisał/a:

Siostra jest właścicielka lecznicy weterynaryjnej. Pracuje cały czas- Slask. Czyli w praktyce siedem dni w tygodniu. Żadnych ulg. Co prawda mogla nie zapłacić części ZUSu za pracownice. Ale teraz jest pismo z ZUSu domagające się spłaty - z odsetkami. Sławne piec tysięcy - trzeba by z odsetkami spłacać. Wiec nawet nie brała. Siostra niedługo ma 60 lat- wiec duże ryzyko w razie zachorowania.
Koszty takiej działalności sa ogromne, miesiąc przestoju to bankructwo. Część z tego to opłacanie się rożnym instytucjom.
Wygląda na to, ze wszelkie benefity trafiają do tych, co przesiedzieli pandemie w domu.
Koszty wzrosły - po każdym kliencie dezynfekcja środkami chemicznymi i lampami UV. Drogie maseczki i rękawiczki. Podrożały wszelkie środki medyczne.
Klienci przychodzą bez maseczek, całymi rodzinami. W okresie gdy maseczki obowiązywały - przychodzili w maseczce i zdejmowali zaraz po wejściu. Dzieci oczywiście bez maseczek. Nawet specjalnie robili sobie wycieczki - przecież jak policja zapyta, to z chorym zwierzęciem idą do lekarza.
A był to np. pan z dwójka dzieci, obciąć śwince morskiej pazurki. W szczytowym momencie obostrzeń.
Dzieci latają po całej lecznicy, wszystko biorą  do rak (i do ust). Pal licho ze liza relingi wokół stołu ambulatoryjnego - nie wiem czemu tak robią, może ze są na wysokości ich ust. Ale niech się rodzice martwią. Ale jak wydezynfekować pluszowe zabawki dla psów czy kotów, oplute przez dziecko?
W ogóle dziecko na lecznicy to zły pomysł. Sa chore zwierzęta, dużo materiału zakaźnego. Zwierzeta są podenerwowane, mogą być niebezpieczne. Jest masę materiałów silnie działających i trujących. A poza tym chore zwierzęta akurat nie potrzebują dodatkowego stresu jakim jest dziecko.
Przepisy mówią ze powinna być tylko jedna dorosła osoba ze zwierzęciem. Coz, kiedy to taka atrakcja dla dzieci.

Te zabawki są na sprzedaż. Wiec dezynfekcja chemiczna nie wchodzi w grę. Po kilkukrotnym potraktowaniu lampa UV wyblakną.

Nawet jak nie ma wirusa, to biegające po klinice dzieci nie są dobrym pomysłem. Ja się czasem zastanawiam, kto sobie te dzieci robi i co ma w głowie, bo chyba niewiele.

2,011

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Oczywiście. Sa i inne względy. Trzeba poinformować o nieuleczalnej chorobie, potrzebie eutanazji. Jak to robić przy dziecku? Jak reagować gdy leczenie będzie kosztowne, i właściciel jednak się nie decyduje? Potem dziecko będzie miało pretensje ze Pimpusia się nie ratowało. A tak rodzic skłamie ze się nic nie dało zrobić. Jego wybór.

2,012

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
femte napisał/a:

Oczywiście. Sa i inne względy. Trzeba poinformować o nieuleczalnej chorobie, potrzebie eutanazji. Jak to robić przy dziecku? Jak reagować gdy leczenie będzie kosztowne, i właściciel jednak się nie decyduje? Potem dziecko będzie miało pretensje ze Pimpusia się nie ratowało. A tak rodzic skłamie ze się nic nie dało zrobić. Jego wybór.

Przede wszystkim to latające tam i z powrotem dziecko przeszkadza weterynarzowi w pracy. A już rodzica problem wytłumnaczyć dziecku w domu co i jak.
To tak jakby zabrać dziecko do urzędu miasta i ono latałoby między biurkami, albo do szewca, a ono latałoby na zaplecze bo musi koniecznie zobaczyć jak się buty szyje, albo nie pilnowanie w pociągu jak ci dziecko lata po całym wagonie i włazi do przedziałów, a rodzic ma to gdzieś. Niektórzy po prostu nie powinni mieć dzieci. Jak chcesz adoptować, to prześwietlą Ci wszystko, od pensji, po stan zdrowia, choroby w rodzinie plus opinia sąsiadów, psychologa i potwierdzony brak zatargów z prawem. Własne, biologicze dziecko może mieć za przeproszeniem półgłąb i nikomu nic do tego.

2,013

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Od kilku dni wzrost zakażeń.
Być może rok szkolny dzieci rozpoczną tak jak zakończyły, on-line.

2,014

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Uczelnie nieoficjalnie przygotowują się do rozpoczęcia roku akademickiego online.

2,015

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Kleoma napisał/a:

Od kilku dni wzrost zakażeń.
Być może rok szkolny dzieci rozpoczną tak jak zakończyły, on-line.

Nie wiem czy to realne, ludzie chyba na ulice wyjdą tongue Szkoła on-line, to jedna wielka porażka i to nie rodzic jest od wyręczania szkoły. A jeśli już, to poproszę o nauczycielską pensję skoro już mam kogoś wyręczać. Pół biedy tam, gdzie udawało się zorganizować prawie lekcje tyle, że on-line. Niestety większość lekcji w tej zdalnej formule, to na chama przesyłane mejlem czy zamieszczane na librusie zadania do zrobienia. Gdzie mój 3-klasista ze swoją matką spędzali dziennie 8-10 godzin nad obrobieniem tych zadań, bo panie nauczycielki w jakiejś furii tyle przesyłały. Starszy miał z 4-5 jedynek z prac domowych od pani z biologii, gdzie w żaden sposób nie można jej było tych zadań przesłać. Jedna, wielka masakra. Skoro państwo nie potrafi się wywiązać ze swoich obowiązków, to niech ustanowi formalny stan realizacji obowiązku szkolnego w domu i przestanie płacić szkołom kwoty od ucznia, który się w niej uczy, a przekazuje te pieniądze rodzicom.

Posty [ 1,951 do 2,015 z 5,628 ]

Strony Poprzednia 1 29 30 31 32 33 87 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Koronawirus coraz bliżej :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024