Koronawirus coraz bliżej :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Koronawirus coraz bliżej :(

Strony Poprzednia 1 26 27 28 29 30 87 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,756 do 1,820 z 5,628 ]

1,756 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-05-13 17:14:43)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Patrząc od początku na mapę częstości występowania i liczby zarażeń widać, gdzie takowych jest najwięcej: rejony o największej gęstości zaludnienia smile Proste mechanizmy szerzenia się i utrzymywania patogenów populacji gospodarza smile Do tego dochodzą specyficzne miejsca, gdzie w skali lokalnej panują warunki sprzyjające transportowi zarazków i/lub o niskim stanie sanitarnym, czyli zarówno DPS-y, kopalnie, jak i wcześniej szpitale. Zatem można się spodziewać, że takie instytucje jak szkoły również mogłyby być takimi wylęgarniami nosicieli, w wypadku ludzi młodych tym bardziej bezobjawowych..
Po przeciwnej stronie skali widać było, które województwa najdłużej się opierały: podlaskie, warmińsko - mazurskie, podkarpackie..

Zobacz podobne tematy :

1,757

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Władze Wysp Kanaryjskich planują wprowadzenie nakazu instalowania na telefonach aplikacji, która monitorowałyby turystów od momentu wylądowania na wyspach. Dzięki temu możliwe byłoby ustalenie, gdzie dana osoba przebywała i z kim miała kontakt, a to miałoby zmniejszyć ryzyko związane z ewentualnym rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Wiać nie tylko u nas jest szał na śledzące aplikacje.
Mówię o tym, ostatnim rządowym pomyślę, apki która byłaby wymagana do wchodzenia do centrów handlowych... ok, wycofali się po 2 dniach wink ale jednak. W Chinach już tak jest. Nie da się nigdzie pojechać, bez apek/kodów w smartphonie.
I jak tu nie wierzyć foliarzom roll

1,758

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Na dziś zapowiedziany jest kolejny protest przedsiębiorców w stolicy.
Jeszcze wczoraj czytałam, że licznie dołączą do niego górnicy.
Dziś wiadomość, że wycofali się z przyjazdu z powodu koronawirusa.

1,759

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Nie przedsiębiorców. Organizatorzy nie ukrywają, że masa szurów jest częścią imprezy na ten weekend.

1,760

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:

Nie przedsiębiorców. Organizatorzy nie ukrywają, że masa szurów jest częścią imprezy na ten weekend.

Nie przedsiębiorców? A kogo? Imperialistycznych sił, LGBT czy cyklistów?

1,761

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Użytkowniku Janix2 czy rozwój tych protestów? Śledziłeś to, co się w ciągu tygodnia wydarzyło?

1,762 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-05-16 18:48:33)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

A co się wydarzyło?
No właśnie oglądam. Senator RP Jacek Bury, posiadający immunitet parlamentarzysty został zatrzymany , siedzi w policyjnej "suce" i relacjonuje. Tak się broni siedziby prezesa:
https://i.imgur.com/J39vJiw.jpg

Policja tłumaczy że sam władował się do policyjnego samochodu celem prowokacji smile

1,763

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Dziś wypad nad Wisłę w modne miejsce. Dzieci przetrwały prawie kilkanaście kilometrów marszu. Ludzi mniej niż w pełni sezonu ale i tak co chwila kogoś się mija. Maseczki w wersji full wypas zgodnej z rozporządzeniami ma mniej niż 50 %. Nikt się nie czepia tych co nie mają. Łącznie z policją, której nie widziałem ani jednej sztuki. Pewnie są w stolicy wink

1,764

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

No wesoło w stolycy się dzieje hmm

Janix2 - wysłałem Tobie PW. Nie chciałem tutaj robić dodatkowego spamu smile
Pozdrawiam

1,765

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Podobno większość tej "policji" to poprzebierani w policyjne mundury terytorialsi.

1,766

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Kleoma napisał/a:

Podobno większość tej "policji" to poprzebierani w policyjne mundury terytorialsi.

"Podobno w Moskwie na placu Czerwonym rozdają Samochody? Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie, lecz w Leningradzie, i nie na placu Czerwonym, a na placu Rewolucji, i nie Samochody, a rowery, i nie rozdają, a kradną".  Po raz kolejny podajesz niesprawdzone informacje... Po co?

1,767

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
czekoladazfigami napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Podobno większość tej "policji" to poprzebierani w policyjne mundury terytorialsi.

"Podobno w Moskwie na placu Czerwonym rozdają Samochody? Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie, lecz w Leningradzie, i nie na placu Czerwonym, a na placu Rewolucji, i nie Samochody, a rowery, i nie rozdają, a kradną".  Po raz kolejny podajesz niesprawdzone informacje... Po co?

Podobno też samoloty, te wielkie rozpylają nam tzw. chemtrails. Kto wie czy nie stąd koronawirus?!
Przebieranie terytorialsów w mundury policyjne jest całkowicie bezsensowne i nie logiczne. Jest to przestępstwo, w dodatku łatwe do weryfikacji i zaprawdę wielki PiS musiałby być w wielkiej desperacji faktem, że nikt nie może go obalić i skoro tak to należy sobie samemu strzelić w kolano. Najlepiej w trakcie kampanii wyborczej.
A tak poza tym w kwestii tych rowerów, bywa chyba, że na zabezpieczenie demonstracji zostają wysyłani słuchacze szkół policyjnych. Dostają wtedy umundurowanie i sprzęt.

1,768

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:

No wesoło w stolycy się dzieje hmm
Janix2 - wysłałem Tobie PW. Nie chciałem tutaj robić dodatkowego spamu smile
Pozdrawiam

Zgadzam się z tym co do mnie napisałeś i też pozdrawiam.
Co do przebierańców to różnie to mogło być. Dwa lata temu czytałem wypowiedź studenta z Wyższej Szkoły Pożarnictwa jak podczas protestów w obronie sądów pogonili ich do rozstawiania tych nieszczęsnych barierek przy sejmie. Mieli być ubrani w mundur bojowy "moro" ale obowiązkowo mieli pozdejmować z niego wszelkiego typu oznaczenia jak nazwiska, stopień, nazwę uczelni, godła itp. Mieli być anonimowi i z nikim nie rozmawiać.

1,769

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Nie mogłem edytować poprzedniego posta.
Żeby nie było że dzisiaj protestowali zadymiarze:

1,770

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Morawiecki: "Epidemia na Śląsku opanowana". MZ: Od soboty ponad 500 nowych zakażeń w regionie. Jesteśmy uratowani!?!?.

1,771

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Coraz mniej obostrzeń, co mnie cieszy, bo już mi te wszystkie ograniczenia bokiem wychodziły :-/
Ciekawe, czy będziemy mieli na jesień nową falę zachorowań, jak to przewiduje większość specjalistów od wirusów. A jeśli tak, czy zaraza będzie miała, tak jak w przypadku hiszpanki przed stu laty, bardziej gwałtowny przebieg niż pierwsza fala. Chociaż ja nie wykluczam, że pierwsza fala przeszła u nas tak naprawdę na przełomie stycznia i lutego.
Czas pokaże
Jest tu ktoś, kto miał w okresie pandemii home office? Pracujecie jeszcze w domu? Moja firma rusza od poniedziałku w trybie stacjonarnym, ale z pewnymi ograniczeniami, tj. na razie bez pracowników z open space, którzy dołączą do pracy stacjonarnej najprawdopodobniej za miesiąc.

1,772

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Ja pracuję z domu i prawdopodobnie będę tak pracować do końca października. Nikt nic nie powiedział, ale w korpoświecie takie plotki krążą. Póki co HO klepnięty do końca czerwca oficjalnie. W sumie dla nas to bez różnicy. Z domu wygodniej.

Ja się zastanawiam jaki był sens zamykania wszystkiego tylko po to, żeby za 2 miesiące pootwierać. I te maseczki, które miały być na 2 lata, a w efekcie były realnie na półtora miesiąca. Śmiech. Cieszę się, że wracamy do normy, ale całe moje zaufanie do tego, co się dzieje i do tego, kto nami rządzi runęło jak domek z kart.

Już nie mówiąc o tym, że dla osób z wysoką wrażliwością takie zmienianie życia co 1-2 tygodnie, bo najpierw ograniczenia, a potem luzowanie, odbija i odbije się mocno na stanie psychicznym. Ja już po sobie widzę brak poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa. Całe życie wywróciło się do góry nogami, bo jeden z drugim nie potrafią konsekwentnie poprowadzić państwa. A wystarczyło podać więcej możliwych terminów zamiast mówić "niedługo", "w najbliższym czasie". Ja mogłabym przeżyć i 6 miesięcy ograniczeń, gdybym miała powiedziane od razu, jak długo one będą trwać. A nie tak, że właściwie to nie wiadomo.

1,773 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-05-27 16:52:02)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

W kwestiach zawodowych, powiązanych z epidemią czekam cały czas na otwarcie granic. Póki linie lotnicze nie uruchomią ponownie połączeń zagranicznych, jestem uziemiony. Planu się trzymam, bo opcja pracy w Skandynawii jest dość atrakcyjna, więc liczę, że do lipca sytuacja się rozstrzygnie. Co do drugiej fazy, to pozostaje tylko czekać, choć chętnie posłuchałbym opinii fachowców, z dala od tego politycznego szamba.

Teraz w ogóle epidemia sieje spustoszenie w Ameryce Południowej, szczególnie w Brazylii. Znając podejście do świata, jaki prezentuje Bolsanaro, niespecjalnie mnie to dziwi..Wystarczy popatrzeć, jak wyglądają te wszystkie favele, jakoś ciężko mi sobie wyobrazić wersję alternatywną..

1,774

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Mnie łagodzenie obostrzeń również cieszy, bo tęsknię za normalnością, ale równocześnie mam sporo wątpliwości, bo kiedy mieliśmy kilka pierwszych zakażeń, to wybuchła panika, zaraz za tym zamknięto nas w domach i ubrano w maseczki, a kiedy mamy ich ponad 22 tysiące z codziennym przyrostem na poziomie dwóch, trzech setek, to nagle okazuje się, że i maseczki są zbędne, i można coraz swobodniej korzystać ze wszystkiego, co znajduje się w otoczeniu?
Czyżby rząd doszedł do wniosku, że tych kilka wpadek w typie "twój ból jest większy niż mój" było strzałem w kolano i teraz usiłuje to wrażenie złagodzić? Pomijam przy tym, że niestety wciąż absurd goni absurd.

1,775

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:

Mnie łagodzenie obostrzeń również cieszy, bo tęsknię za normalnością, ale równocześnie mam sporo wątpliwości, bo kiedy mieliśmy kilka pierwszych zakażeń, to wybuchła panika, zaraz za tym zamknięto nas w domach i ubrano w maseczki, a kiedy mamy ich ponad 22 tysiące z codziennym przyrostem na poziomie dwóch, trzech setek, to nagle okazuje się, że i maseczki są zbędne, i można coraz swobodniej korzystać ze wszystkiego, co znajduje się w otoczeniu?
Czyżby rząd doszedł do wniosku, że tych kilka wpadek w typie "twój ból jest większy niż mój" było strzałem w kolano i teraz usiłuje to wrażenie złagodzić? Pomijam przy tym, że niestety wciąż absurd goni absurd.

Pomijając kwestie ochrony, tak na rynku z pewnością miało miejsce zjawiska strzyżenia owiec.
A rząd złagodzić nie ma się czym. Na tym polega cykl partyjny. Z natury żadne ugrupowanie nie wytrzymuje więcej niż 2 kadencje. Po prostu następuje zjawisko wypalenia.

1,776

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Biorąc pod uwagę czas, jak i specyfikę działania oraz rozprzestrzeniania się wirusa, można przypuszczać, że jest obecnie już spore wysycenie osób zarażonych w stosunku do całej populacji, dlatego sam efekt noszenia maseczek będzie znikomy. Jeśli miało dojść, to już doszło do spłaszczenia krzywej zachorowań, przynajmniej jeśli bierzemy pod uwagę ten etap epidemii.

1,777

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:

Pomijając kwestie ochrony, tak na rynku z pewnością miało miejsce zjawiska strzyżenia owiec.
A rząd złagodzić nie ma się czym. Na tym polega cykl partyjny. Z natury żadne ugrupowanie nie wytrzymuje więcej niż 2 kadencje. Po prostu następuje zjawisko wypalenia.

Złagodzić w tym sensie, że jeśli wszystkim będzie wolno po równo, to narodu przynajmniej nie będzie tak to razić i oburzać. W końcu poczucie niesprawiedliwości wywołuje bunt, a tego rząd na tym etapie, czyli tuż przed wyborami, chyba dosyć mocno się obawia.

1,778

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
bagienni_k napisał/a:

Biorąc pod uwagę czas, jak i specyfikę działania oraz rozprzestrzeniania się wirusa, można przypuszczać, że jest obecnie już spore wysycenie osób zarażonych w stosunku do całej populacji, dlatego sam efekt noszenia maseczek będzie znikomy. Jeśli miało dojść, to już doszło do spłaszczenia krzywej zachorowań, przynajmniej jeśli bierzemy pod uwagę ten etap epidemii.

Ale bierzesz pod uwagę to, że specjaliści dalej nie wiedzą czy i na ile nabywasz odporności po przejściu covidu?

1,779 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-05-27 17:08:25)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Chodzi mi o liczbę zarażonych smile
Natomiast sam proces wytwarzania odporności u jednego osobnika raczej trwa trochę dłużej, niż samo rozprzestrzenianie się patogenu w populacji, szczególnie w dużych skupiskach. O ewentualnej obecności wytworzonej odporności można będzie mówić, jeśli nie będą się potem zgłaszać z objawami osoby, które już wirusa przeszły. Sytuację utrudnia fakt, że spora frakcja przechodzi chorobę bezobjawowo. Choć taka epidemia może tez spowodować, że ludzie będą się zgłaszać do szpitali z podejrzanymi objawami a nie musi to ostatecznie być COVID-19.

1,780

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Pomijając kwestie ochrony, tak na rynku z pewnością miało miejsce zjawiska strzyżenia owiec.
A rząd złagodzić nie ma się czym. Na tym polega cykl partyjny. Z natury żadne ugrupowanie nie wytrzymuje więcej niż 2 kadencje. Po prostu następuje zjawisko wypalenia.

Złagodzić w tym sensie, że jeśli wszystkim będzie wolno po równo, to narodu przynajmniej nie będzie tak to razić i oburzać. W końcu poczucie niesprawiedliwości wywołuje bunt, a tego rząd na tym etapie, czyli tuż przed wyborami, chyba dosyć mocno się obawia.

Olinko - od tego to daleko. W ramach ustawy antyCovid dopiero teraz będzie wybijać szambo.

1,781

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Mnie przedłużyli dzisiaj home office kolejny raz do 15.06, z czego jestem bardzo zadowolony, bo wcale mi nie śpieszno do powrotu do normalnej pracy. Jedynym, ale dużym problemem jest kiepska atmosfera w domu. Ostatnio byłem w domu przez dwa dni słomianym wdowcem i tak sobie uzmysłowiłem, że jestem cholernie samotny. Tak naprawdę to nie mam do kogo gęby otworzyć. DOSŁOWNIE, bo nawet mój dentysta, u którego leczyłem się ponad 20 lat zmarł nie tak dawno. Czuję, że wszyscy mają mnie w dupie, łącznie z tymi w domu. Zdziczałem i nie widzę nadziei na zmiany.

1,782

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Jest tu ktoś, kto miał w okresie pandemii home office? Pracujecie jeszcze w domu?

Szczerze mówiąc nie do końca wiem o co kaman. Miałem w marcu epizod pracy zdalnej. Końcem lutego przeszedłem wredną infekcję dróg oddechowych, gdzie ogólne samopoczucie i upierdliwy kaszel do spluwania krwią włącznie zatrzymały mnie na tydzień w domu. Przez ten tydzień trudno mi było mówić o pracy, bo głównie leżałem. Następny tydzień podjąłem się pracy w domu ale już poruszałem się też do firmy. Wtedy podjęliśmy kolektywnie decyzję o dalszej pracy w trybie zdalnym. Od tego momentu faktycznie jeszcze tydzień pracowałem w domu. Potem trzeba było pojechać do firmy w jednej sprawie, potem w drugiej i tak już pozostało. Pomijając więc czas naturalnie wyłączony z pracy przez chorobę byłem na pracy zdalnej przez ok. tydzień w pierwszej połowie marca. Od tamtej pory pracuję normalnie w biurze, spotykam się z klientami, jeżdżę w teren, chodzę do urzędów.
Ogłoszenie dziś decyzji o poluzowaniu rygoru maseczkowego akurat w moich okolicach brzmi bardzo ironicznie, bo właśnie wczoraj i dziś nastąpił wysyp zakażeń w moim regionie. Zresztą połowa z tych przypadków to ludzie, którzy zjechali w nasze okolice na kwarantannę, w tym są to ludzie ze Śląska. Zapewne bardzo to ucieszyło mieszkańców jednego miasteczka, że dostali w prezencie nagły skok zakażeń od ludzi z innej części kraju, którzy uznali tą okolicę za miłą do spędzenia 14 dni. Reszta to ponoć jeden szpital, który chyba został właśnie zamknięty na 4 spusty.
Poluzowanie maseczek ma sens w tym zakresie, że przynajmniej nie ma co rżnąć głupa na ulicy, bo w terenie mało kto tego przestrzegał. Mnie cieszy niezmiernie sms od instruktora, że za tydzień widzimy się na strzelaniu. Trzeba chyba przyspieszyć i sformalizować starania o pozwolenie na broń, bo straszą, że PiS chce zaostrzać przepisy wink

1,783

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Jest tu ktoś, kto miał w okresie pandemii home office? Pracujecie jeszcze w domu? Moja firma rusza od poniedziałku w trybie stacjonarnym, ale z pewnymi ograniczeniami, tj. na razie bez pracowników z open space, którzy dołączą do pracy stacjonarnej najprawdopodobniej za miesiąc.

Nadal mam w większości Home-Office. Czasem pójdę do firmy, ot tak żeby nie zapomnieć jak wyglądają mordy chłopaków, ale w sumie i ja i firma doszliśmy do wniosku, że to jest lepszy sposób na zrobienie tego co jest do zrobienia. Jak nie pętają się tzw koledzy z pracy, to lepiej można się skupić.
Meetingi online, VPN, Citrix, przekierowanie rozmów, komunikatory. Dla pracownika biurowego w XXI wieku nie ma konieczności pracy w biurze. Jak czasem muszę jechać do klienta to inna sprawa, ale przez 90% czasu mogę siedzieć w biurze, albo w hotelu w Nairobi i nic to nie zmieni. No może w Nairobi jest cieplej.

1,784

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Ja się zastanawiam jaki był sens zamykania wszystkiego tylko po to, żeby za 2 miesiące pootwierać. I te maseczki, które miały być na 2 lata, a w efekcie były realnie na półtora miesiąca. Śmiech. Cieszę się, że wracamy do normy, ale całe moje zaufanie do tego, co się dzieje i do tego, kto nami rządzi runęło jak domek z ....

Poniewaz nikt tak na prawde nie wiedzial jak sie zachowac. Ani rzadzacy, ani opozycja. Ani w Polsce ani w Niemczech. Nie bylo na to scenariusza a jakąs decyzje trzeba bylo podjąc. Kraje i ich władze kopiowały wzajemnie swoje decyzje. Godziny dla seniorów tez byly bez sansu bo sami seniorzy ich nie przestrzegali. Poprzednie 2 miesiace to była ogolnoświatowa improwizacja.

1,785

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Ostatnio oglądałem dr, Sutkowskiego w pytaniu na śniadanie i stwierdził jest lepiej. I tak sobie myślę jak pokręcone jest to wszystko właśnie, mieliśmy kilka zachorowań to totalne blokady, policja czasem zachowywała się wobec obywateli jak milicja w PRL, teraz jest po 200, 300 przypadków Covida dziennie a on mówi jest lepiej. Facet jest jak rzecznik rządu i mówi chyba to co ma mówić w danej chwili.
U mnie w firmie już powrót do normalnej pracy, poruszam się po klientach, na wsiach nikt nie chodzi w maseczkach, życie idzie normalnym torem. Generalnie chyba w małych miejscowościach jakoś normalniej było nawet podczas obostrzeń .
https://youtu.be/w2RucdCt8aI

1,786 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2020-05-28 00:43:57)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Moim zdaniem źle robią i raczej pod wybory. Rozumiem, że kina i inne miejsca powinny się otworzyć. Też jestem za tym o ile wszystko jest robione stopniowo. Początkowo wydawało się, że tak będzie, a potem sami widzicie przyśpieszyli otwarcie galerii handlowych. Teraz od soboty jak rozumiem brak limitów osób w sklepie czyli do sklepu obuwniczego w galerii w którym nie pracuję znowu będą mogły wejść w tłumy? No i początek w sobotę, super... U nas był limit 8 osób, bo sklep dość mały. Jak jest już 10-12 osób, to już ciężko o zachowanie odległości 2 m, sklep ma 120 m2. To znaczy da się, ale jest ciężej. Ja rozumiem można otworzyć, ale skoro nadal nie mamy małej ilości zachorowań, tylko nadal 300-400 się utrzymuje, to poczekać. Nic się nie stałoby jakby jeszcze to potrzymali. Jak ludzie mają kupować to i tak będą, a trzeba jednak zadbać o bezpieczeństwo, żeby nie rozniosło się to bardziej. Trochę zazdroszczę teraz ludziom pracy zdalnej, choć wiem że ma też swoje minusy i nie każdy ją lubi, niektórzy narzekają. Myślę, że pewnie i mi w końcu brakowałoby kontaktu z ludźmi. No i moja praca też ma plusy i minusy. Warto skoncentrować się na plusach. Wiadomo że gdy firma może pracować zdalnie to tak pracuje, jak nie może bo jest to sklep to pracuje zwyczajnie. Nie ma innego wyjścia, jak będziemy uważać, to mam nadzieję, że będzie dobrze. Znam osoby, które na pracy zdalnej jednak często jeżdżą do biura, bo nie da się wszystkiego w ich pracy zrobić zdalnie. Znam też osoby, które są całkiem na pracy zdalnej. Zależy od firmy i czy właśnie praca zdalna jest tam możliwa i jakie są decyzje w tej kwestii.

Moim zdaniem po prostu mogą być otwarte te miejsca, ale z jakąś ostrożnością. Trochę poczekać, może spadłoby chociaż do 200. Nie ryzykować nadmiernie. No ale ja naprawdę obawiam się, że jest to robione pod wybory. W pracy działam, nie panikuję tak bardzo, ale jednak wolę mieć dystans od ludzi i być ostrożna, teraz to będzie ciężkie. Oczywiście są sytuacje, gdy muszę być bliżej np podaję buta, ale gdy mogę to utrzymuję dystans. Tak jak gdzieś było napisane, to owszem w innych państwach otwiera się wszystko powoli, ale tam jest spadek zachorowań, a u nas nie bardzo. Może nie mamy wielu osób z ciężkimi objawami, ale jednak brak spadku nie jest dobry. Wirusolodzy też mówią, że to nie jest dobry pomysł. No i większe wesela też już będą. Po prostu takie otwieranie na już dla wszystkich nie wiem czy będzie dobre. Mam nadzieję, że jednak sytuacja się nie pogorszy... Też bym chciała normalności, ale wiem, że tak szybko jej nie będzie, mogłabym na to poczekać jeżeli to miałoby służyć naszemu zdrowiu. Lepiej być bardziej ostrożnym niż za mało.

Co do braku maseczek na dworze, a z maseczkami w sklepach, komunikacji miejskiej to to uważam za dobre.

1,787

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Truskaweczko, problem w tym że wszyscy już wiedzą za dystans społeczny nie działa. Ja pracuję w Niemczech. Tu nie było obowiązku chodzenia w maseczkach, zakazu wychodzenia i innych bzdur. Owszem zalecano maseczki i owszem w sklepach jest obowiązek ich używania. Mieszkam w Dolnej Saksonii gdzie największym zakładem przemysłowym jest VW. Oni po dwóch czy trzech tygodniach paniki otworzyli zakłady ponownie. I Niemcy z 75000 chorych zjechali na 10000.
To skoro bez tego całego terroru można opanować chorobę, to po co ten cały cyrk z maskami, zamykaniem granic, zakazami wstępu? Szumi myślał że dwa tygodnie i będzie po zabawie? Nie da się zatrzymać gospodarki. Żyjemy w świecie konsumpcji i jeśli tą konsumpcję zatrzymamy, to cały nasz świat runie, a to zabije więcej ludzi niż jakiś śmieszny koronawirus.

1,788

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
truskaweczka19 napisał/a:

Moim zdaniem źle robią i raczej pod wybory. Rozumiem, że kina i inne miejsca powinny się otworzyć. Też jestem za tym o ile wszystko jest robione stopniowo. Początkowo wydawało się, że tak będzie, a potem sami widzicie przyśpieszyli otwarcie galerii handlowych. Teraz od soboty jak rozumiem brak limitów osób w sklepie czyli do sklepu obuwniczego w galerii w którym nie pracuję znowu będą mogły wejść w tłumy? No i początek w sobotę, super... U nas był limit 8 osób, bo sklep dość mały. Jak jest już 10-12 osób, to już ciężko o zachowanie odległości 2 m, sklep ma 120 m2. To znaczy da się, ale jest ciężej. Ja rozumiem można otworzyć, ale skoro nadal nie mamy małej ilości zachorowań, tylko nadal 300-400 się utrzymuje, to poczekać. Nic się nie stałoby jakby jeszcze to potrzymali. Jak ludzie mają kupować to i tak będą, a trzeba jednak zadbać o bezpieczeństwo, żeby nie rozniosło się to bardziej. Trochę zazdroszczę teraz ludziom pracy zdalnej, choć wiem że ma też swoje minusy i nie każdy ją lubi, niektórzy narzekają. Myślę, że pewnie i mi w końcu brakowałoby kontaktu z ludźmi. No i moja praca też ma plusy i minusy. Warto skoncentrować się na plusach. Wiadomo że gdy firma może pracować zdalnie to tak pracuje, jak nie może bo jest to sklep to pracuje zwyczajnie. Nie ma innego wyjścia, jak będziemy uważać, to mam nadzieję, że będzie dobrze. Znam osoby, które na pracy zdalnej jednak często jeżdżą do biura, bo nie da się wszystkiego w ich pracy zrobić zdalnie. Znam też osoby, które są całkiem na pracy zdalnej. Zależy od firmy i czy właśnie praca zdalna jest tam możliwa i jakie są decyzje w tej kwestii.

Moim zdaniem po prostu mogą być otwarte te miejsca, ale z jakąś ostrożnością. Trochę poczekać, może spadłoby chociaż do 200. Nie ryzykować nadmiernie. No ale ja naprawdę obawiam się, że jest to robione pod wybory. W pracy działam, nie panikuję tak bardzo, ale jednak wolę mieć dystans od ludzi i być ostrożna, teraz to będzie ciężkie. Oczywiście są sytuacje, gdy muszę być bliżej np podaję buta, ale gdy mogę to utrzymuję dystans. Tak jak gdzieś było napisane, to owszem w innych państwach otwiera się wszystko powoli, ale tam jest spadek zachorowań, a u nas nie bardzo. Może nie mamy wielu osób z ciężkimi objawami, ale jednak brak spadku nie jest dobry. Wirusolodzy też mówią, że to nie jest dobry pomysł. No i większe wesela też już będą. Po prostu takie otwieranie na już dla wszystkich nie wiem czy będzie dobre. Mam nadzieję, że jednak sytuacja się nie pogorszy... Też bym chciała normalności, ale wiem, że tak szybko jej nie będzie, mogłabym na to poczekać jeżeli to miałoby służyć naszemu zdrowiu. Lepiej być bardziej ostrożnym niż za mało.

Co do braku maseczek na dworze, a z maseczkami w sklepach, komunikacji miejskiej to to uważam za dobre.

To po prostu znowu przypomina próbę lądowania we mgle. Rzeczywistość mówi "pull up", a rządzący mówią "Spokojnie. Zmieścisz się.". Sytuacja na Śląsku przy wreszcie przesiewowych badaniach pokazuje jaka jest skala epidemii. Wcześniej tego nie było, bo rząd systematycznie "tłukł termometry". Wszystko co teraz robią jest robione po pierwsze pod wybory, a po drugie po ratowanie państwowej kasy, bo ta po prostu świeci pustkami. Nie ma oszczędności, bo zostały rozdane.

1,789

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Misinx napisał/a:

Wszystko co teraz robią jest robione po pierwsze pod wybory, a po drugie po ratowanie państwowej kasy, bo ta po prostu świeci pustkami. Nie ma oszczędności, bo zostały rozdane.

Ale jakie oszczędności? Polska to nie Niemcy, które mają od lat nadwyżkę budżetową tzn., że mogą mieć coś co nazwiemy oszczędnościami. Przy budżecie zrównoważonym, a tym bardziej deficytowym państwo gospodaruje pieniędzmi pozyskiwanymi z bieżących wpływów podatkowych. Te zaś w czasie stanu epidemicznego poleciały na pysk. Pal licho wydatki budżetowe na kolejne wersje Tarczy. Jeśli firma ma wstrzymaną normalną działalność, bo tak jej kazał rząd, to nie płaci podatków. Te płaci się od dochodu plus VAT, akcyzy itp. Od groma firm przestało płacić podatki, bo nie było od czego. Nawet zaliczki podatku z pensji pracowników zostały wstrzymane. Poleciały zwolnienia pracowników więc i stąd spadły przychody państwa (podatek dochodowy, składki na ubezpieczenia, fundusze pracy itp.), a zaczną się wydatki, bo część z tych ludzi zarejestruje się jako bezrobotni i będzie im przysługiwał zasiłek. Pisałem to już na początku kwietnia, że dłużej jak 2 miesiące państwo nie jest w stanie wytrzymać takiego reżimu. W tej chwili następuje praktycznie całkowite odblokowanie życia gospodarczego, bo inaczej się nie da. Maseczki na dworze odchodzą w niebyt, bo poza centrami miast i tak były nie do skontrolowania. Jeśli przepis jest nie do wyegzekwowania powszechnie, to staje się pośmiewiskiem, a już pisałem, że najgorsze dla władzy jak staje się śmieszna. Podobnie z zakazem zgromadzeń. Skoro jest, to są tacy co będą go łamać, choćby dla zabawy i własnej korzyści. Internet jest zasypany filmami z interwencji policji, w dodatku większość z nich wystawia żenujące świadectwo policji. To działa na niekorzyść władzy, ludzie są źli, psioczą na policję, PiS i do władzy zaczyna to docierać. Okres społecznej mobilizacji i solidarności jest fajny i często sprzyja władzy ale krótkotrwały. Nie udało się tego wykorzystać więc trzeba przestać dawać ludziom preteksty do narzekania. A przynajmniej żeby to narzekanie nie było na władzę. No ale tak się za bardzo nie da, bo ludzie zawsze prędzej czy później obwinią władzę.

1,790

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

A tymczasem w Warszawie w Teatrze Polskim odbył się koncert disco-polo Zenka Martyniuka. Impreza odbyła się z okazji Dnia Matki, a na widowni siedziała publiczność - mimo zakazu organizacji imprez masowych, oczywiście w związku z trwającą pandemią.
Czytałam m.in. takie komentarze, wskazujące na społeczne oburzenie: Czyżby zakaz koncertów, zgromadzeń już przestał obowiązywać? Twój koncert lepszy niż mój? Jak ma się czuć reszta branży kulturalnej, skoro tak napluto im w twarz?
Wyraźnie są jednak równi i równiejsi.

Jakby było mało, to zgromadzenia na świeżym powietrzu będą mogły się odbywać w ilości do 150 osób, ale... w kościołach limitów nie ma.
Czyżby znów chodziło o kampanię wyborczą?

1,791

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

W supermarketach tez limitow nie ma. Przypadek? tongue

1,792

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Nie da się ukryć, ze jest sporo niekonsekwencji i dziwaczności w nowych zaleceniach. Bo wesela mogą być bez maseczek (w maseczkach byłaby porażka, ale chodzi sam fakt) natomiast w innych okolicznościach już potrzebne są maseczki.
Albo w kościołach i marketach nie ma ograniczeń co do ilości osób, a teatry, kina, siłownie już takie ograniczenia mają.
Nie widać w tych działaniach ładu i składu. Foggy pisał, że na początku była wielka improwizacja i cóż, po podejmowanych decyzjach widać, że rząd wciąż improwizuje. Działają po omacku, wysyłają niespójne komunikaty.

1,793

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Może kultura jest zaraźliwa i to o niebezpieczne treści? wink
A propos maseczek. Już któryś raz przytrafiło mi się, że w jakimś miejscu zaczynam kaszleć. Nie tyle mnie dusi, co odczuwam podrażnienie gardła i muszę odkaszlnąć. Wiadomo, że to może wzbudzać emocje. Na pewno miałem to w jednym markecie budowlanym, dziś w salonie pewnej sieci sklepów sportowych. Musiałem wyjść, bo nie mogłem już się powstrzymać. W pasażu zaraz samo przeszło. Czuję, że ktoś z deka przegina z jakimś odkażającym syfem. Może i odkaża ale okropnie podrażnia drogi oddechowe, przynajmniej u mnie.

1,794

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

W marcu nikt nie wiedzial jak sytuacja sie potoczy. Z Wloch dochodziły ingormcje ze tam po 1000 osob dziennie umierało. Kto miał 100% pewnosci ze w Polsce tak nie bedzie - stad zamkniecie wszystkiego. Teraz widzimy ze liczba ofiar spada i nigdy nie przekroczyla 50 osob dziennie - stad łagodzenie. A gdyby potoczyło sie inaczej? Gdyby przez 2 miesiące codziennie umierało na covid 400-800 osób dziennie to jaka bylaby teraz icena tej sytuacji? Czy nie padłyby słowa ze rzadzący widzieli rozwoj sytuacji we Włoszech i nie zrobili nic aby to nie powtórzyło sie w Polsce. Kto na początku marca dałby swoją głowe ze w PL nie bedzie 10.000 zmarłych. Bądzmy rozsądni w ocenie bo z perspektywy czasu wszyscy są mądrzy jak powinno sie postąpic w przeszłosci. Gdybym wiedział ze auto mnie potrąci danego dnia to w ten dzien bym nie wyszedł z domu, ale zwykle sie o tym nie wie.

1,795 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2020-05-28 23:56:45)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Tak koncerty chyba do 150 osób niedługo będą mogły się odbyć. Wiadomo tych największych imprez nie będzie, ale to normalne. Dla mnie też bez sensu, że tu i tak jakiś limit osób, a w sklepach może być i więcej ludzi.

1,796

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Nie da się ukryć, ze jest sporo niekonsekwencji i dziwaczności w nowych zaleceniach. Bo wesela mogą być bez maseczek (w maseczkach byłaby porażka, ale chodzi sam fakt) natomiast w innych okolicznościach już potrzebne są maseczki.
Albo w kościołach i marketach nie ma ograniczeń co do ilości osób, a teatry, kina, siłownie już takie ograniczenia mają.
Nie widać w tych działaniach ładu i składu. Foggy pisał, że na początku była wielka improwizacja i cóż, po podejmowanych decyzjach widać, że rząd wciąż improwizuje. Działają po omacku, wysyłają niespójne komunikaty.

Dokładnie o to mi chodzi – brak w tym jakiejś spójności, logiki, co w efekcie daje wrażenie, że ktoś po prostu bawi się we władzę, samemu przy tym radośnie naginając wprowadzone zasady. Tak jak Snake napisał, w ten sposób władza sama się ośmiesza.

W temacie absurdów, to obok wspomnianych wesel, które zdaniem rządzących koronawirus wyraźnie szlachetnie omija, od 6 czerwca otwarte mają zostać kluby fitness i siłownie, a ja zastanawiam się czy ktokolwiek z rządu był kiedyś w takim miejscu, bo mi trudno sobie wyobrazić uprawianie aktywności fizycznej w zamkniętej sali z maską na ustach i nosie.
Z tego co wiem szkoły tańca podpięto pod te same zasady. Ja tańczę taki styl, przy którym trzeba mieć niezłą kondycję, żeby nie łapać zadyszki. Sama na kondycję nie narzekam, ale nierzadko wychodzę z zajęć tak zgrzana, że można mnie wykręcać, dlatego na ten moment nie widzę siebie jak w przyszłym tygodniu wchodzę na salę i robię to samo, ale z maską.

foggy napisał/a:

A gdyby potoczyło sie inaczej? Gdyby przez 2 miesiące codziennie umierało na covid 400-800 osób dziennie to jaka bylaby teraz icena tej sytuacji? Czy nie padłyby słowa ze rzadzący widzieli rozwoj sytuacji we Włoszech i nie zrobili nic aby to nie powtórzyło sie w Polsce. Kto na początku marca dałby swoją głowe ze w PL nie bedzie 10.000 zmarłych. Bądzmy rozsądni w ocenie bo z perspektywy czasu wszyscy są mądrzy jak powinno sie postąpic w przeszłosci.

Ocena oceną, ale jeśli wprowadzenie tak radykalnych ograniczeń pozwoliło nam uniknąć losu państw z największą liczbą ofiar zarazy, to wydaje mi się jakimś nieporozumieniem znoszenie tego wszystkiego w momencie, kiedy wciąż mamy wykrywalność nowych zachorowań na poziomie dwustu, trzystu dziennie. Jednym słowem to wygląda tak, jakbyśmy prosili się o bombę z opóźnionym zapłonem.

Naprawdę daleka jestem od siania paniki, bo przebywam w miejscu, gdzie mieliśmy pierwsze w skali kraju ognisko, wówczas kilkuosobowe, teraz jest taką tykającą bombą, mąż dodatkowo pracuje, i przez cały czas pracował, w miejscu o bardzo wysokim ryzyku zakażenia, a jednak żyjemy zupełnie normalnie, chodzi mi wyłącznie o zwrócenie uwagi na brak konsekwencji wprowadzanych działań. Skoro już mowa była o improwizacji, to moim zdaniem wiemy już wystarczająco dużo i tu naprawdę nie trzeba bazować na zdobytym doświadczeniu, wystarczy włączyć myślenie przyczynowo-skutkowe, a przecież jeszcze nie jesteśmy na etapie wygaszania epidemii. My tylko (i aż) wypłaszczyliśmy krzywą zachorowań. Weźmy też pod uwagę, że mówi się o drugiej fali, która ma nastąpić, a skoro tak, to czy aby na pewno gotowi jesteśmy przejść przez to wszystko od nowa? <pytanie retoryczne>

1,797

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Olinko, oczywiste jest przecież to, że nie będziesz ćwiczyć czy tańczyć w maseczce. Natomiast wiem też, że siłownie ciągle czekają na konkrety typu: ile osób na ile m2, ile osób na cały budynek itd. Prawdopodobnie wolny będzie co któryś sprzęt i będzie obowiązek czyszczenia go między ćwiczeniami. Ciekawa jestem, kto realnie będzie kontrolował liczbę wchodzących i wychodzących. Zwłaszcza w całodobowych siłowniach.
Tak samo jak nikt nie będzie kontrolował czy po rozpoczęciu się filmu w kinie, gdzie na sali jest ciemno, dalej masz na twarzy maseczkę. Zwłaszcza, jak jesz popcorn smile
To co mamy teraz, to już jest pic na wodę i sztuka dla sztuki. Ciekawe czy zaraz przywrócą wielkie festiwale, które się zdążyły odwołać w międzyczasie. Ludzie stracili kasę odwołując lub przenosząc zaplanowane wesela, a tu się okazuje, że bez problemu mogą się odbyć. Śmiech na sali.

1,798 Ostatnio edytowany przez Lagrange (2020-05-29 06:55:06)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
foggy napisał/a:

W marcu nikt nie wiedzial jak sytuacja sie potoczy. Z Wloch dochodziły ingormcje ze tam po 1000 osob dziennie umierało. Kto miał 100% pewnosci ze w Polsce tak nie bedzie - stad zamkniecie wszystkiego. Teraz widzimy ze liczba ofiar spada i nigdy nie przekroczyla 50 osob dziennie - stad łagodzenie. A gdyby potoczyło sie inaczej? Gdyby przez 2 miesiące codziennie umierało na covid 400-800 osób dziennie to jaka bylaby teraz icena tej sytuacji? Czy nie padłyby słowa ze rzadzący widzieli rozwoj sytuacji we Włoszech i nie zrobili nic aby to nie powtórzyło sie w Polsce. Kto na początku marca dałby swoją głowe ze w PL nie bedzie 10.000 zmarłych. Bądzmy rozsądni w ocenie bo z perspektywy czasu wszyscy są mądrzy jak powinno sie postąpic w przeszłosci. Gdybym wiedział ze auto mnie potrąci danego dnia to w ten dzien bym nie wyszedł z domu, ale zwykle sie o tym nie wie.

Tu nie chodzi o to że same ograniczenia były źle, czy dobre. Chodzi o to że minister zdrowia wyśmiewa noszenie maseczek, po czym wprowadza obowiązek ich noszenia. O to że do kościoła wolno wejść, a na koncert już nie. O to że Zenek jest ok, a powiedzmy Kaja już nie.
Ja porównuje to do Niemiec w których mieszkam przez większość czasu. Tu na ulicy możesz chodzić bez maski. Zalecane jest aby osoby starsze te maski nosiły, ale nie ma obowiązku. Imprez masowych nie ma. Na wolnym powietrzu wolno było spacerować przez cały czas. Zakłady pracy zamknięto jedynie na krótko i było to zalecenie, a nie odgórny nakaz. Była jakaś konsekwencja w działaniach. Do teraz jak masz objawy przeziębienia, to dzwonisz do lekarza i najpierw przyjeżdża ekipa która robi ci test na koronawirusa, a potem dopiero, jak ten okaże się negatywny, leczą cię na twoją chorobę. Jak kolega miał podejrzenie koronawirusa, to wszyscy którzy mieli z nim kontakt zostali powiadomieni że mają pozostać w domu. Po trzech dniach alarm odwołano. I Niemcy z 75 tys. chorych zjechali na 10.
W Polsce przez te bzdury które tzw władza wygaduje ludzie widzą że to wszystko to bełkot pijaka. Dlatego to sabotują. W efekcie krzywa rośnie. Czy ja wypłaszczyli? Bardzo wątpię. Skoro w w którymś momencie nadzór sanitarny ogłosił, że 50% zakażeń pochodzi ze służby zdrowia, to ja mówię ja pier...ę ku..wa mać.

Jeśli zatrudniam hydraulika do usunięcia dużej i trudnej awarii, to oczekuje że on się zna na robocie i tą awarie usunie. Jak zatrudniam ministra do zarządzania państwem, to oczekuje że w obliczu zagrożenia nie będzie robił że mnie wała, tylko wprowadzi takie środki które są niezbędne i pozwolą poradzić sobie z kryzysem. Ci debile rozjechali gospodarkę nie uzyskując nic. Zamordiwali tysiące chorych na inne choroby, walili milionowe przekręty, śmiali nam się w twarz pokazując się publicznie bez masek, mimo że obowiązek ich noszenia sami wprowadzili. I ty próbujesz ich usprawiedliwiać? Wybacz, ale niekompetencję byłbym w stanie zrozumieć. Złodziejstwa, chamstwa i buty nie.

1,799

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

W tym szaleństwie jest metoda.
W tle, jak zwykle, polityka. I wybory. Stąd przekaz rządu i jego agend jest sprzeczny z opiniami epidemiologów/wirusologów.

1,800 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-05-29 09:21:11)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
foggy napisał/a:

W marcu nikt nie wiedzial jak sytuacja sie potoczy. Z Wloch dochodziły ingormcje ze tam po 1000 osob dziennie umierało. Kto miał 100% pewnosci ze w Polsce tak nie bedzie - stad zamkniecie wszystkiego. Teraz widzimy ze liczba ofiar spada i nigdy nie przekroczyla 50 osob dziennie - stad łagodzenie. A gdyby potoczyło sie inaczej? Gdyby przez 2 miesiące codziennie umierało na covid 400-800 osób dziennie to jaka bylaby teraz icena tej sytuacji? Czy nie padłyby słowa ze rzadzący widzieli rozwoj sytuacji we Włoszech i nie zrobili nic aby to nie powtórzyło sie w Polsce. Kto na początku marca dałby swoją głowe ze w PL nie bedzie 10.000 zmarłych. Bądzmy rozsądni w ocenie bo z perspektywy czasu wszyscy są mądrzy jak powinno sie postąpic w przeszłosci. Gdybym wiedział ze auto mnie potrąci danego dnia to w ten dzien bym nie wyszedł z domu, ale zwykle sie o tym nie wie.

Można właśnie w ten sposób to interpretować. Nie wiemy, jakby to wszystko wyglądało, gdyby krzywa drastycznie podskoczyła od razu w górę, jak w wymienionych państwach. Nie da się ukryć, że te wszystkie działania rządu wyglądają po prostu chaotycznie, jak błądzenie po omacku, tylko zastanawia mnie jaka byłaby reakcja społeczeństwa na drastyczny wzrost przypadków ŚMIERTELNYCH w przypadku uniknięcia restrykcji? W Brazylii niejaki Bolsanaro otwarcie stwierdził, podając powód wstrzymania się od wprowadzania zakazów, że gospodarka nie może sobie pozwolić na zastój. Jaki efekt jest każdy widzi, dlatego pojawia się tutaj znowu kwestia wyważenia między dobrem gospodarki a rozprzestrzenianiem się choroby.

1,801

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Wielokropek napisał/a:

W tym szaleństwie jest metoda.
W tle, jak zwykle, polityka. I wybory. Stąd przekaz rządu i jego agend jest sprzeczny z opiniami epidemiologów/wirusologów.

Już to pisałam, ale najwyżej się powtórzę, ale nie sądzę, że te niespójne i często z sobą sprzeczne decyzje, to efekt kampanii wyborczej. Raczej narracja, której się używa do uzasadnienia wcześniejszej konieczności wprowadzenia obostrzeń (często zwyczajnie głupich, bo jak inaczej nazwać zakaz wejścia do lasu, kogoś nieźle pogięło) i ich późniejszego luzowania jako rzekomy efekt opanowania epidemii.
Bo przecież nie powiedzą wprost, że najpierw spanikowali i na hurra zamrozili życie w kraju aż przekroczyli granice absurdu, a teraz luzują, bo nie ma środków w kasie państwa i sytuacja staje się dramatyczna, bo w ten sposób pokazaliby swoją nieudolność i brak przezorności.
Oczywiście, większość osób sobie zdaje sprawę z sytuacji i bzdur, które klepie władza, żeby jakoś wyjść z twarzą z sytuacji, ale to przekaz do określonej grupy, która „łyknie wszystko”.

1,802

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Pozostaję przy swoim zdaniu, czyli wiązaniu najnowszych rozporządzeń z kampanią.
Politycy mówią o zmniejszaniu ilości zachorowań, ordynatorzy szpitali/lekarze o zwiększającej się liczbie chorych i braku miejsc dla nich na OIOM-ach.

1,803

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Olinko, oczywiste jest przecież to, że nie będziesz ćwiczyć czy tańczyć w maseczce. Natomiast wiem też, że siłownie ciągle czekają na konkrety typu: ile osób na ile m2, ile osób na cały budynek itd. Prawdopodobnie wolny będzie co któryś sprzęt i będzie obowiązek czyszczenia go między ćwiczeniami.

Przeciwnie. Wczorajszy przekaz był taki, że od 6 czerwca otwarte będą kina, teatry, salony masażu, solaria, siłownie i kluby fitness, ale w tych miejscach będzie obowiązek zakrywania nosa i ust.

Lagrange napisał/a:

Tu nie chodzi o to że same ograniczenia były źle, czy dobre. Chodzi o to że minister zdrowia wyśmiewa noszenie maseczek, po czym wprowadza obowiązek ich noszenia. O to że do kościoła wolno wejść, a na koncert już nie. O to że Zenek jest ok, a powiedzmy Kaja już nie.
Ja porównuje to do Niemiec w których mieszkam przez większość czasu. Tu na ulicy możesz chodzić bez maski. Zalecane jest aby osoby starsze te maski nosiły, ale nie ma obowiązku. Imprez masowych nie ma. Na wolnym powietrzu wolno było spacerować przez cały czas. Zakłady pracy zamknięto jedynie na krótko i było to zalecenie, a nie odgórny nakaz. Była jakaś konsekwencja w działaniach. Do teraz jak masz objawy przeziębienia, to dzwonisz do lekarza i najpierw przyjeżdża ekipa która robi ci test na koronawirusa, a potem dopiero, jak ten okaże się negatywny, leczą cię na twoją chorobę. Jak kolega miał podejrzenie koronawirusa, to wszyscy którzy mieli z nim kontakt zostali powiadomieni że mają pozostać w domu. Po trzech dniach alarm odwołano. I Niemcy z 75 tys. chorych zjechali na 10.
W Polsce przez te bzdury które tzw władza wygaduje ludzie widzą że to wszystko to bełkot pijaka. Dlatego to sabotują. W efekcie krzywa rośnie. Czy ja wypłaszczyli? Bardzo wątpię. Skoro w którymś momencie nadzór sanitarny ogłosił, że 50% zakażeń pochodzi ze służby zdrowia, to ja mówię ja pier...ę ku..wa mać.

Jeśli zatrudniam hydraulika do usunięcia dużej i trudnej awarii, to oczekuje że on się zna na robocie i tą awarie usunie. Jak zatrudniam ministra do zarządzania państwem, to oczekuje że w obliczu zagrożenia nie będzie robił że mnie wała, tylko wprowadzi takie środki które są niezbędne i pozwolą poradzić sobie z kryzysem. Ci debile rozjechali gospodarkę nie uzyskując nic. Zamordiwali tysiące chorych na inne choroby, walili milionowe przekręty, śmiali nam się w twarz pokazując się publicznie bez masek, mimo że obowiązek ich noszenia sami wprowadzili. I ty próbujesz ich usprawiedliwiać? Wybacz, ale niekompetencję byłbym w stanie zrozumieć. Złodziejstwa, chamstwa i buty nie.

Widzę to wszystko dokładnie w ten sam sposób. Nie rozumiem jednocześnie po co to mydlenie oczu i zakłamany przekaz jak cudownie poradziliśmy sobie z zagrożeniem, ba, lepiej od bogatych państw Zachodu, jeśli my sobie z nim jeszcze wcale nie poradziliśmy! Na ten moment nie wiemy co będzie za chwilę, a przy okazji skołowane społeczeństwo niestety zupełnie straciło do władzy zaufanie.
Zastanawiam się czy to co od jutra, a potem od przyszłego tygodnia będzie mieć miejsce nie jest przypadkiem próbą odwrócenia uwagi od tzw. afery Szumowskiego, przy okazji której prześwietlono także majątek żony premiera. Jednym słowem czy nie zastosowano czegoś na zasadzie, by na osłodzenie łez dać nam ciasteczko i zamknąć nim usta.

1,804 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-05-29 12:13:01)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Spoko. Sądziłam, że wymieniamy argumenty, a nie skłaniamy do zmiany zdania :-)

Naprawdę gdzieś w Polsce brakuje miejsc w szpitalach w ogóle i/lub na OIOMach z powodu dużej liczby zachorowań i w dodatku przebiegających tak ciężko, że konieczny jest pobyt na OIOMie?
Jestem zaskoczona.
Jestem z Pomorskiego, gdzie z 4 szpitali jednoimiennych, zostaje jeden, bo były one puste.


PS. Sprawdziłam, że nie 4, ale 5 szpitali jednoimiennych działa w Pomorskiem do końca maja, ale to nie zmienia faktu, że od poniedziałku zostaje 1.

1,805

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Nie jestem lekarzem, nie mam wiedzy potrzebnej do dyskusji; porównuję wypowiedzi przedstawicieli rządu z opiniami specjalistów - lekarzy. smile

1,806

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Naprawdę gdzieś w Polsce brakuje miejsc w szpitalach w ogóle i/lub na OIOMach z powodu dużej liczby zachorowań i w dodatku przebiegających tak ciężko, że konieczny jest pobyt na OIOMie?
Jestem zaskoczona.
Jestem z Pomorskiego, gdzie z 4 szpitali jednoimiennych, zostaje jeden, bo były one puste.
PS. Sprawdziłam, że nie 4, ale 5 szpitali jednoimiennych działa w Pomorskiem do końca maja, ale to nie zmienia faktu, że od poniedziałku zostaje 1.

Słyszałem podobną wersję. Gdzieś z tydzień temu czytałem wywiad z lekarzem ze szpitala jednoimiennego. Bardzo niepolityczny wywiad, bo ten lekarz raczej trywializował całą epidemię w Polsce, przy czym jak mówił mieli i mają w jego szpitalu też ciężkie przypadki i śmiertelne. Na dzień wywiadu nudziło mu się bardzo w robocie, bo po prostu niewiele jej mają. Ponieważ roboty prawie nie ma to pracę zorganizowali tak, że w szpitalu jest 1-2 lekarzy na dyżurze, a reszta w domach na "pracy zdalnej". Właśnie rozważał wzięcie dodatkowej fuchy na SOR, żeby coś robić.
O tym, że większość szpitali jednoimiennych wraca do normalnej pracy to już też w zeszłym tygodniu był sygnał z ministerstwa zdrowia. Pozostaje w nich odpowiednia infrastruktura żeby w razie konieczności szybko przywrócić funkcję zakaźną ale wraca przyjmowanie zwykłych pacjentów na normalne oddziały.
Co do wypłaszczenia krzywej czy też słabo spadającej dziennej ilości wykrytych zakażeń. Trzeba spojrzeć na to w odniesieniu do ilości badań. W tej chwili wykonuje się 2-3 krotnie więcej badań dziennie niż jeszcze miesiąc temu czyli procent wykrytych zakażeń na ilość przebadanych spada.

Taka ciekawostka - od marca z powodu stanu epidemicznego nie odbyło się w Polsce prawie... ćwierć miliona rozpraw sądowych.

1,807

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Myślę, że o mało którym kraju można powiedzieć, że cudownie poradził sobie (czy radzi obecnie) z epidemią. może oprócz nielicznych typu Tajwan gdzie została ona, póki co, wyeliminowana. Poza wiecznym narzekaniem na sytuację obecnie panującą w kraju czy tez skądinąd chaotyczne działania rządu, trzeba trzeźwo spojrzeć z perspektywy tych prawie 4 miesięcy zmagania się epidemią, jak czy ile można było jeszcze zrobić? W kwestii restrykcji zadać sobie pytanie jak wyglądałaby sytuacja, w kraju gdyby ich nie wprowadzono, przynajmniej niektórych, jak choćby publiczne zgromadzenia, koncerty itp. Szczególnie zap[ytałbym specjalistów z zakresu ochrony zdrowia czy epidemiologów , w jakim stopniu dalibyśmy sobie radę z COVID-19, gdyby przyjął się u nas scenariusz włosko-hiszpański? To o czym Snake wspomniał może tez mieć znaczenie, tak samo, jak rosnąca liczba osób zdrowiejących. To, co będzie za niedługo czy za kilka miesięcy - ano nikt tego nie wiem i do końca nie jest w stanie przewiedzieć, opierając się wyłącznie na przesłankach epidemiologicznych bez angażowania się w polityczne dysputy.

1,808 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-05-29 13:04:49)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Nie wiem, czy sobie zdajesz sprawę z tego bagienny, że Polska wprowadzała obostrzenia rownolegle z Włochami i Hiszpanią. Mniej więcej takie same z niewielkimi różnicami. U nich nie zabraniano wchodzić do lasu, ale wyjścia były tylko z przepustkami.
Dziwne co?
Widzisz. Chodzi o to, że zanim u nas wprowadzono jakiekolwiek obostrzenia, to we Włoszech było już ponad tysiąc przypadków zachorowań dziennie i ponad setka ofiar śmiertelnych każdego dnia, a nasi widzieli jak były dziesiątki czy setki zachorowań i nie robili nic.
Idźmy dalej, czytałam gdzieś statystki, że w okresie ferii zimowych, czyli w okresie styczeń-luty do m.in. Włoch, czy Austrii na narty wyjechały dziesiątki tysięcy Polaków (sama Warszawa szacowana jest na ok 50 tys. osób). Jak to możliwe, że nie przywieźliśmy choroby do kraju? Raczej niemożliwe.
Zatem co się takiego wydarzyło, że my Polacy i nasi sąsiedzi nie chorowaliśmy w takiej skali jak południe Europy, lub nawet Niemcy?
No właśnie nad tym głowią się specjaliści i konia z rzędem temu, kto to odkryje. Jakiś czas temu chodziła fama, że to zasługa szczepień przeciwko gruźlicy, które mają długą historię w krajach byłego bloku komunistycznego, ale to tylko hipotezy.

Niemniej, zmierzam do tego, że tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego uniknęliśmy szerokiej i głębokiej fali zachorowań i na pewno nie stało się to dzięki zamknięciu granic, bo zamykaliśmy je tak samo, jak inni. Oczywiście, można rzecz, że nie jesteśmy taką atrakcją turystyczną jak chociażby Włochy, więc nie przyjechały do nas rzesze zarażonych Chińczyków, ale my pojechaliśmy do zarażonych i spokojnie mogliśmy zaimportować wirusa do kraju.


Snake napisał/a:

Taka ciekawostka - od marca z powodu stanu epidemicznego nie odbyło się w Polsce prawie... ćwierć miliona rozpraw sądowych.

Eh...między innymi moja :-(

1,809

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
bagienni_k napisał/a:

Poza wiecznym narzekaniem na sytuację obecnie panującą w kraju czy tez skądinąd chaotyczne działania rządu, trzeba trzeźwo spojrzeć z perspektywy tych prawie 4 miesięcy zmagania się epidemią, jak czy ile można było jeszcze zrobić? W kwestii restrykcji zadać sobie pytanie jak wyglądałaby sytuacja, w kraju gdyby ich nie wprowadzono, przynajmniej niektórych, jak choćby publiczne zgromadzenia, koncerty itp.

Myślę, że większość ludzi rozumie ogólną potrzebę działań, które podejmował rząd. Brak zrozumienie dotyczy chaotyczności tych działań, braku ich logiki i idiotyzm przekazu. Jak traktować poważnie działania rządu, którego minister zdrowia:
- najpierw się nabija z idei noszenia maseczek,
- potem każe je nosić zawsze i wszędzie wieszcząc, że tak będzie ze 2 lata,
- miesiąc później zdejmuje w większości nakaz noszenia maseczek albo przez ponad miesiąc mówi, że jak ludzie pójdą normalnie na wybory, to poumierają, a tydzień po nieodbytych wyborach mówi, że już można pójść normalnie głosować.
Albo zakaz wstępu do lasów. Kompletnie idiotyczny i nijak nie dało się go bronić. Nawet jeśli jego ideą było powstrzymanie masowych wycieczek w kilka modnych miejsc, to sensowniej było zorganizować kontrolę tych kilku, może kilkunastu miejsc w skali całego kraju niż robić z siebie idiotów.
Jedno z bardziej zabawnych zagadnień to zakaz obrotu środkami ochrony, który był tłumaczony koniecznością zablokowania spekulacją cenami. Sam o tym pisałem. Po czym okazuje się, że to samo państwo kupowało środki ochrony głównie po cenach spekulacyjnych. To jaja jak berety. Serio myślałem, że ministerstwo samo dogaduje się z dostawcami w Chinach albo zleca to kilku poważnym podmiotom i kupuje prawie z pierwszej ręki. Teraz się okazuje, że był cały łańcuszek dostawców tego sprzętu tak żeby wystarczająco dużo kolesi mogło zarobić i to nieźle.

1,810

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
bagienni_k napisał/a:

Myślę, że o mało którym kraju można powiedzieć, że cudownie poradził sobie (czy radzi obecnie) z epidemią. może oprócz nielicznych typu Tajwan gdzie została ona, póki co, wyeliminowana. Poza wiecznym narzekaniem na sytuację obecnie panującą w kraju czy tez skądinąd chaotyczne działania rządu, trzeba trzeźwo spojrzeć z perspektywy tych prawie 4 miesięcy zmagania się epidemią, jak czy ile można było jeszcze zrobić?

Niecałych trzech. Pierwszy przypadek 4.03, dziś mamy 28.05. Rzecz nie w tym kto sobie poradził, ale kto podjął sensowne działania, zachował balans pomiędzy profilaktyka a utrzymaniem gospodarki. Ja to porównuję z krajem który znam, z Niemcami. Szeroko zakrojona profilaktyka medyczna, natychmiastowe testy w przypadku najdrobniejszego podejrzenia zakażenia, izolowanie zakażonych. To spowodowało że mają 180 tysięcy wykrytych zakażeń, stosunkowo niewiele zgonów i ogromny odsetek wyleczeń. A Polska? Na początku nie badano wcale. Ludzie trafiali na dwutygodniową kwarantannę i po trzech tygodniach nie mogli doprosić się o testy i odwołanie tejże kwarantanny. Nosimy maseczki jak debile tam gdzie powinniśmy po prostu chodzić i oddychać świeżym powietrzem. W mojej okolicy było kilka przypadków gdzie ludzie poddani kwarantannie umarli w domu bo nikt nie chciał im pomóc. Ale nie umarli na koronawirusa, bo nie robiono im badań. Inni mieli robione testy, ale tzw. szybkie i ich wynik nie był ujmowany w statystykach. Tak uzyskaliśmy cholernie płaską zachorowalność i śmiertelność, ale co ona ma wspólnego z prawdą? Tego nie wie nikt.
50% zakażeń w służbie zdrowia i DPS ach. To znaczy że ktoś spieprzył profilaktykę. Zachowaliśmy się jak ZSRR w czasie drugiej wojny. Wysłaliśmy wojsko bez karabinów licząc że zasypiemy wirusa czapkami. No i nie wyszło, więc zafałszowany jeszcze statystyki i jest gicior.

Czy tak twoim zdaniem wygląda radzenie sobie rządu z kryzysem, czy może to wszystko jedna wielka ściema, żeby ludzi wkurzyć, a pod przykrywką działań antykryzysowych wyciągnąć kasę z twoich podatków? Społeczeństwo wyzywa na policję, lekarzy, nauczycieli, kierowców autobusów, a w tym czasie szumi skubnal 200 baniek.

1,811

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Olinko, oczywiste jest przecież to, że nie będziesz ćwiczyć czy tańczyć w maseczce. Natomiast wiem też, że siłownie ciągle czekają na konkrety typu: ile osób na ile m2, ile osób na cały budynek itd. Prawdopodobnie wolny będzie co któryś sprzęt i będzie obowiązek czyszczenia go między ćwiczeniami.

Przeciwnie. Wczorajszy przekaz był taki, że od 6 czerwca otwarte będą kina, teatry, salony masażu, solaria, siłownie i kluby fitness, ale w tych miejscach będzie obowiązek zakrywania nosa i ust.

Olinko przekaz ma to do siebie, że można go różnie interpretować, a prawda jest taka, że siłownie nie dostały żadnych konkretnych wytycznych. Ba, właściciele wielkich sieci sami te wytyczne stworzyli i wysłali jako propozycję do rządu. I w ich wytycznych nie ma nic o maseczkach, bo każdy wie, jak może skończyć się ćwiczenie z zakrytymi ustami i nosem.

Właściciele siłowni i centrów fitness nie dostali jeszcze żadnych wytycznych na temat tego, jak ma wyglądać ich praca od 6.06.

1,812 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-05-29 13:56:38)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Rozpatrując przyczyny, dla których u nas(póki co) nie było modelu włoskiego, po pewnym czasie zacząłem podejrzewać czynniki zupełnie inne, niż polityczno-społeczno-gospodarcze, do których możemy w uproszczeniu zaliczyć narzucone obostrzenia. Trzeba być naiwnym, aby sądzić, że samo zamknięcie granic spowodowało wypłaszczenie krzywej. Mamy XXI wiek i poziom nasilenia publicznego transportu praktycznie uniemożliwia całkowitą blokadę dla rozprzestrzeniania się czynników chorobotwórczych. Dlatego patrzyłem od początku trochę bardziej biologicznym okiem smile i akurat ten artykuł o związku zachorowalności ze szczepieniami na gruźlicę dął mi do myślenia. Tak samo jak wyraźnie odmienny odsetek młodszej grupy wiekowej wśród śmiertelnych ofiar COVID-19 w USA( czy jeszcze w UK). Czynniki genetyczne, fizjologiczne czy środowiskowe mogą po prostu decydować w większym stopniu niż się nam wydaje. Co do testowania, to ciężko mi sobie wyobrazić, żeby przy każdym podejrzeniu objawów, które wcale nie muszą oznaczać zarażenie COVID-19, wykonywać test przesiewowy. Teraz można sobie wyobrazić, że każdy, u którego stwierdzi się niewielki kaszel, od razu zgłasza się do szpitala zakaźnego z podejrzeniem koronanawirusa.
Co do wyjazdów na narty - wcale mnie to nie dziwi. Ludzie często podejmują to ryzyko, niezależnie od jego rodzaju, żeby tylko zrealizować postanowione cele, choćby to było szusowanie na nartach przez parę dni, bo niby sobie zasłużyli ciężką pracą w takim korpo cały poprzedni rok, ale o konsekwencjach ewentualnego zarażenia już nie pomyślą. turystycznie to Kraków powinien być najbardziej zainfekowanym miastem w Polsce, skoro według niedawnych statystyk rocznie odwiedza go około 15 mln turystów smile Co ciekawe z krajów południowych, skądinąd tez atrakcyjnych turystycznie, nikt nie mówił o jakiejś spektakularnej sytuacji w Grecji. A przecież chyba nie bez powodu mówi się, że Grecy są towarzyskim narodem a drugim domem Greka jest tawerna smile Więc sytuacja do rozwoju epidemii wydaje się dość sprzyjająca.

Z maseczkami to rzeczywiście był cyrk, natomiast sprawę zamknięcia wstępu do lasów to akurat znam trochę bliżej. Generalnie pierwszy zakaz, jaki wprowadziło część nadleśnictw w Małopolsce miał miejsce jeszcze w takim okresie, gdzie na szlakach nawet w normalnych warunkach nie ma prawie żywej duszy. Sezon turystyczny zaczyna się na dobre tak w okolicach weekendu majowego, poza tym nie każdy rejony są tak samo uczęszczane. Znajomy nadleśniczy stwierdził na początku, że wynikało to jedynie z obaw, że BYĆ MOŻE będzie jakiś tam większy ruch na parkingach czy w innych miejscach tego typu. Poza Tatrzańskim PN czy jeszcze innymi rejonami w górach, ciężko znaleźć zalesione miejsce w kraju, gdzie byłby tak intensywny ruch turystyczny, tym bardziej wczesną wiosną. Dlatego też uważam, że LP działały trochę na oślep. Potem zresztą przy zdejmowaniu zakazu, przez pierwsze dni, w sieci krążyły fotki spod Babiej Góry czy Zakopanego, gdzie ludzie się ustawiali na szlakach w kolejkach, bo nagle wszyscy się rzucili do zielonego lasu.
W normalnych warunkach często tylu ludzi się nie spotyka.

1,813

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

W Indiach grupa małp napadła na laboranta przenoszącego próbki krwi pobrane od chorych na Covid-19 i zabrała mu je oddalając się w nieznanym kierunku.
Nie wiadomo co się stanie jeśli potłuką fiolki z krwią bo nie ma badań jak małpy reagują na wirusa.

Moja sprawa sądowa też się nie odbyła o czasie, przyszło powiadomienie, ze odbędzie się w połowie czerwca.

1,814

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Olinko przekaz ma to do siebie, że można go różnie interpretować, a prawda jest taka, że siłownie nie dostały żadnych konkretnych wytycznych. Ba, właściciele wielkich sieci sami te wytyczne stworzyli i wysłali jako propozycję do rządu. I w ich wytycznych nie ma nic o maseczkach, bo każdy wie, jak może skończyć się ćwiczenie z zakrytymi ustami i nosem.

Właściciele siłowni i centrów fitness nie dostali jeszcze żadnych wytycznych na temat tego, jak ma wyglądać ich praca od 6.06.

Mam taką szczerą nadzieję, ale chyba nic mnie już nie zdziwi. W końcu był taki moment, kiedy z zasłoniętymi ustami i nosem kazano nam biegać i jeździć na rowerze.
Póki co od instruktora dostaliśmy informację, że na sali będzie mniejsza ilość osób, nie będziemy zamieniać się partnerami, większy nacisk położony zostanie na ćwiczenie techniki solo, zajęcia będą skrócone, żeby pomiędzy można było zdezynfekować co jest do zdezynfekowania. Niemniej rzeczywiście czekamy na oficjalne wytyczne.

1,815

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Kwestie maseczek i lasów można łatwo wytłumaczyć. Dlaczego początkowo maseczki býly zbędne? Bo mieliśmy 5-50-150-500 chorych w kraju. Kazać 38 mln ludzi chodzić w maseczkach gdy jest 15 przypadków - bez sensu. Gdy ta liczba wzrosła do 5000 czy 8000 przypadków - wtedy pojawila sie koniecznośc maseczek. Dlaczego teraz je zmoszą - bo okazało sie że poza kopalniami przyrost zachorowań byl w skali 50 osób dziennie na 38 mln, wiec mozńa złagodzić zakaza. No i przede wszystkim ilość ofiar nie okazała się wysoka. Dlaczego lasy zamknięto? Nie oszukujmy się, Polacy to kreatywny naród, gdyby zabroniono ludziom z domów wychodzic ale pozostawiono furtkę w postaci możliwości wyjścia do lasów, to miliony rodaków kręciłoby sie po mieście, każdy rzekomo w drodze do lub z lasu. Dla osoby, która na każdą decyzje patrzy przez pryzmat niekompetencji rządu to wszedzie był i jest tylko chaos. Patrząc obiektywnie trzeba spojrzeć przez pryzmat ilosci zgonow i to porownanie do innych krajow wychodzi dla nas korzystnie niezależnie czy patrzymy na bezwzgledne liczby cze per milion mieszkańców.

1,816

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
foggy napisał/a:

Patrząc obiektywnie trzeba spojrzeć przez pryzmat ilosci zgonow i to porownanie do innych krajow wychodzi dla nas korzystnie niezależnie czy patrzymy na bezwzgledne liczby cze per milion mieszkańców.

Na dzień 29 maja oficjalnie odnotowano 1051 osób zmarłych z powodu Covid-19, jednak ile faktycznie było ofiar, tego się nie dowiemy, bo te statystyki są mocno zaniżone. To raz, a dwa - są jeszcze ofiary pośrednie, zmarłe w wyniku zamrożenia działalności służby zdrowia, w tym z powodu odwoływania planowanych zabiegów i operacji, wstrzymania diagnostyki, braku dostępu do specjalistów.

1,817 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-05-30 08:48:30)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

W sumie rozpatrując liczbę zgonów, spowodowanych COVID-19, NIE DA się uniknąć pytania na ile zgon spowodował wirus a na ile inne choroby współistniejące. Dlatego tez sporo przypadków może być nierozstrzygniętych a takie tez były spotykane. Ludzi wykreślali ze statystyki, bo nagle się okazało, że przyczyna śmierci( np niewydolność oddechowa) była spowodowana akurat nie bezpośrednio
działaniem wirusa.Bardziej mnie przeraża ilość odwołanych operacji czy wizyt lekarskich, wymagających natychmiastowej konsultacji. U mnie w rodzinie, na początku miesiąca cudem udało się
załatwić szereg uzupełniających badań obrazowych dla osoby  z wykrytym złośliwym nowotworem, bo inaczej poczekałaby sobie do lipca.

1,818

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:

Na dzień 29 maja oficjalnie odnotowano 1051 osób zmarłych z powodu Covid-19, jednak ile faktycznie było ofiar, tego się nie dowiemy, bo te statystyki są mocno zaniżone. To raz, a dwa - są jeszcze ofiary pośrednie, zmarłe w wyniku zamrożenia działalności służby zdrowia, w tym z powodu odwoływania planowanych zabiegów i operacji, wstrzymania diagnostyki, braku dostępu do specjalistów.

Ja bym jednak dyskutował. Jedne może zaniżone, a inne zawyżone. Jak ktoś umierając miał zdiagnozowanego COVID-a, to jest ofiarą epidemii. Np. terminalni na nowotwory. Mam nadzieję, że ofiar wypadków komunikacyjnych nie dopisywano do epidemii. Pewnie nie dopisywano, bo jak już komuś się zmarło, to mu pośmiertnie chyba testu na wirusa nie robiono i słusznie. To są te możliwe zaniżenia. Przy czym chaos statystyczny był głównie na początku, bo lekarze nie mieli odpowiednich wytycznych jak wypełniać karty zgonu.
A tak pocieszająco w kwestii tysiąca ofiar od prawie 3 miesięcy dodam, że w tym czasie bez fajerwerków zmarło ok. 100 tysięcy Polaków, w tym do 1500 osób popełniło samobójstwa.

1,819

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Ja się cieszę, że 10 godzin i 19 minut temu maseczki magicznie przestały działać na otwartym powietrzu smile

1,820

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucyfer666 napisał/a:

Ja się cieszę, że 10 godzin i 19 minut temu maseczki magicznie przestały działać na otwartym powietrzu smile

To jest tak głupie, że głowa mała. Idziesz ulicą, nie musisz mieć maseczki, ale musisz ją wkładać wchodząc do sklepu czy autobusu. Po pierwsze masa ludzi oczywiście ma to w tyłku, a po drugie, jak bardzo higieniczne jest dotykanie, zakładanie i ściąganie ciągle tej samej maseczki...

Posty [ 1,756 do 1,820 z 5,628 ]

Strony Poprzednia 1 26 27 28 29 30 87 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Koronawirus coraz bliżej :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024