Koronawirus coraz bliżej :( - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Koronawirus coraz bliżej :(

Strony Poprzednia 1 16 17 18 19 20 87 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,106 do 1,170 z 5,628 ]

1,106 Ostatnio edytowany przez Snake (2020-03-31 19:12:28)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Ela210 napisał/a:

Mnie też ta informacja zaszokowała, bo byłam przekonana, że całe rodziny siedzą zamknięte w domu przez te 2 tygodnie. A jednak nie.

Jeśli ktoś całą rodziną wrócił zza granicy to tak wink Nie no poważnie, przecież to było wiadome. Wracasz i idziesz na kwarantannę, czy z innego powodu idziesz na kwarantannę i wybierasz własne miejsce zamieszkania, to ty jesteś na kwarantannie. Nie domownicy. Siedzę w domu wink i telewizor mi gra cały czas. TVN trąbił o tym od samego początku, tzn. jacyś uczeni udzielali porad jak to zorganizować w domu. Kto był rozsądny i miał pieniądze, to nie wracał do domu tylko szukał jakiejś mety do wynajęcia na dwa tygodnie. Tyle, że z rynku słyszałem, że właściciele nie chcą takim wynajmować. Mimo przestojów. Po co komu potem dezynfekować lokum?
Zbiorowa kwarantanna to wcale nie taka fajna sprawa. De facto to masowa zakażalnia. 24 godziny siedzisz w wieloosobowej sali. Nie miałeś wirusa wchodząc tam ale jak choć jeden w sali ma, to na koniec wszyscy z sali mają. Nie sądzicie przecież, że te zbiorowe kwarantanny to w apartamentach prezydenckich, małżeńskich, niechby poczciwych hotelowych "jedynkach"? Nie, wali się po kilka, kilkanaście osób do jednej sali. Jakaś panna z tydzień temu wrzucała dramatyczną relację z takiego przybytku, że nudno, śmierdząco, byle co do żarcia i brak środków higienicznych. Jedna pani nawet uciekła z takiego przybytku, bo ona weganka, a tam kiełbasą karmili tongue
Nie ma dobrego wyjścia.
W moim rodzinnym miasteczku jeszcze parę dni temu cieszyli się niefrasobliwie, bo zadupie i nawet memy były na ten temat. Brykali sobie po sklepach. Ja do sklepu jadę raz na 2-3 dni, a tam królowało "Zdzichu, skocz no jeszcze do sklepu po majonez". A bomba tykała, bo do miasta zjechali ludzie z roboty za granicą i siedzieli na kwarantannie. Bomba wybuchła chyba 3 dni temu i już jest kilka potwierdzonych przypadków. W regionie w ogóle modne były wyjazdy do roboty we Włoszech jako opiekunki dla starszych osób. Młodzi jeździli do Reichu.

Zobacz podobne tematy :

1,107 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-31 19:18:44)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Bo każda poważna decyzja wymaga przewidywania i konsultacji.
Rzecz w tym że ludzie przewidujący uważający że jej potrzebują, a głupi że nie .
Snake sorry ale to któryś z kolei temat w którym nic nie wnosisz do dyskusji a gdy brak Ci argumentów tylko dymisz..
Więc ja pass jeśli chodzi o Twoje argumenty i stworzoną na potrzeby netkobiet postać.

1,108

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
AloneWolf90 napisał/a:

Rząd Tajwanu już od stycznia działa i nie mają teraz już żadnych restrykcji, ale oni zadziałali prawidłowo, od początku robili mnóstwo testów i zrobili coś co polski rząd nie uczynił, odseparowali chorych od zdrowych... Obecnie mają 300 chorych.... Kasy na testy u Nas nie ma, ale na tubę propagandową gorszą niż u Goebbelsa było i widać za co "zapłacili", większość uwierzyła, że rząd cudownie i wspaniale działa i chce chronić swoich obywateli, a tak naprawdę chroni swoich interesów, żeby nie musiał płacić odszkodowań, bo kasa poszła na socjal dla patoli i na tubę propagandową, ciekawe na co przeżarli rezerwę na sytuacje kryzysowe?

W tej tubie propagandowej pracuje 7 tyś ludzi i w jaki sposób wyobrażasz sobie odcięcie ich od środków do życia?
A poza tym te szybkie testy nie działają, potwierdzono to już w Czechach i Hiszpani.
Jeśli chodzi o Tajwan to akurat mała wysepka, którą dosyć łatwo odciąć od świata.

1,109

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Mnie też ta informacja zaszokowała, bo byłam przekonana, że całe rodziny siedzą zamknięte w domu przez te 2 tygodnie. A jednak nie.

Jeśli ktoś całą rodziną wrócił zza granicy to tak wink Nie no poważnie, przecież to było wiadome. Wracasz i idziesz na kwarantannę, czy z innego powodu idziesz na kwarantannę i wybierasz własne miejsce zamieszkania, to ty jesteś na kwarantannie. Nie domownicy. Siedzę w domu wink i telewizor mi gra cały czas. TVN trąbił o tym od samego początku, tzn. jacyś uczeni udzielali porad jak to zorganizować w domu. Kto był rozsądny i miał pieniądze, to nie wracał do domu tylko szukał jakiejś mety do wynajęcia na dwa tygodnie. Tyle, że z rynku słyszałem, że właściciele nie chcą takim wynajmować. Mimo przestojów. Po co komu potem dezynfekować lokum?
Zbiorowa kwarantanna to wcale nie taka fajna sprawa. De facto to masowa zakażalnia. 24 godziny siedzisz w wieloosobowej sali. Nie miałeś wirusa wchodząc tam ale jak choć jeden w sali ma, to na koniec wszyscy z sali mają. Nie sądzicie przecież, że te zbiorowe kwarantanny to w apartamentach prezydenckich, małżeńskich, niechby poczciwych hotelowych "jedynkach"? Nie, wali się po kilka, kilkanaście osób do jednej sali. Jakaś panna z tydzień temu wrzucała dramatyczną relację z takiego przybytku, że nudno, śmierdząco, byle co do żarcia i brak środków higienicznych. Jedna pani nawet uciekła z takiego przybytku, bo ona weganka, a tam kiełbasą karmili tongue
Nie ma dobrego wyjścia.
W moim rodzinnym miasteczku jeszcze parę dni temu cieszyli się niefrasobliwie, bo zadupie i nawet memy były na ten temat. Brykali sobie po sklepach. Ja do sklepu jadę raz na 2-3 dni, a tam królowało "Zdzichu, skocz no jeszcze do sklepu po majonez". A bomba tykała, bo do miasta zjechali ludzie z roboty za granicą i siedzieli na kwarantannie. Bomba wybuchła chyba 3 dni temu i już jest kilka potwierdzonych przypadków. W regionie w ogóle modne były wyjazdy do roboty we Włoszech jako opiekunki dla starszych osób. Młodzi jeździli do Reichu.

A moim zdaniem kwarantanna zbiorowa jest dobrowolna jak się komuś nie podobało to mógł zostać w Reichu, ewentualnie innym kraju europejskim i przeczekać tam kwarantannę, zresztą tutaj po kwarantannie zdrowi ludzi byliby wypuszczani i nie widzę problemu...

1,110

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
HardBreaker napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:

Rząd Tajwanu już od stycznia działa i nie mają teraz już żadnych restrykcji, ale oni zadziałali prawidłowo, od początku robili mnóstwo testów i zrobili coś co polski rząd nie uczynił, odseparowali chorych od zdrowych... Obecnie mają 300 chorych.... Kasy na testy u Nas nie ma, ale na tubę propagandową gorszą niż u Goebbelsa było i widać za co "zapłacili", większość uwierzyła, że rząd cudownie i wspaniale działa i chce chronić swoich obywateli, a tak naprawdę chroni swoich interesów, żeby nie musiał płacić odszkodowań, bo kasa poszła na socjal dla patoli i na tubę propagandową, ciekawe na co przeżarli rezerwę na sytuacje kryzysowe?

W tej tubie propagandowej pracuje 7 tyś ludzi i w jaki sposób wyobrażasz sobie odcięcie ich od środków do życia?
A poza tym te szybkie testy nie działają, potwierdzono to już w Czechach i Hiszpani.
Jeśli chodzi o Tajwan to akurat mała wysepka, którą dosyć łatwo odciąć od świata.

Lepiej poświęcić 9,5 mln zatrudnionych uczciwie pracujących w usługach? Na, ale wiadomo swojakom Wolacy umrzeć nie dadzą....
W Czechach i Hiszpanii mieli chińskie tanie testy, obecnie są dostępne lepsze europejskie testy min. wyprodukowane przez Boscha czy przez polską Biomaxima..

1,111

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Problemem z testami jest różnica w charakterystyce i właściwościach między próbami genetycznymi a serologicznymi. Te pierwsze będą w większości wypadków znacznie bardziej specyficzne i czułe, gdyż wykrywają bezpośrednio materiał genetyczny wirusa. Opierają się na metodzie PCR ( RT -PCR), czyli wielokrotnego powielania materiału genetycznego Wymagają więcej czasu i środków, ale są zdecydowanie bardziej skuteczne i czułe, potrafią wykryć naprawdę śladowe ilości wirusa. Metody serologiczne mają to do siebie, że bywają niestety zwodnicze, choćby ze względu na mniejszą czułość. Wynik jest bardziej wiarygodny im więcej tych przeciwciał występuje w surowicy krwi a ilość zwiększa się z czasem od momentu zakażenia - odpowiedź immunologiczna postępuje stopniowo. W kwestii czasu wykonywania, obsługi testów i nakładów pracy testy serologiczne mają przewagę nad genetycznymi, które to wymagają znacznie większego doświadczenia wykonujących go diagnostyków. Według niektórych szybkie testy przesiewowe są zalecane jako wstępne narzędzie selekcji a i tak pacjent, który miałby albo pozytywny wynik albo jedynie objawy zakażenia, powinien wykonać testy genetyczne, które póki co, są znacznie bardziej czułe i skuteczne, niż serologiczne.

1,112 Ostatnio edytowany przez HardBreaker (2020-03-31 19:35:42)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
AloneWolf90 napisał/a:
HardBreaker napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:

Rząd Tajwanu już od stycznia działa i nie mają teraz już żadnych restrykcji, ale oni zadziałali prawidłowo, od początku robili mnóstwo testów i zrobili coś co polski rząd nie uczynił, odseparowali chorych od zdrowych... Obecnie mają 300 chorych.... Kasy na testy u Nas nie ma, ale na tubę propagandową gorszą niż u Goebbelsa było i widać za co "zapłacili", większość uwierzyła, że rząd cudownie i wspaniale działa i chce chronić swoich obywateli, a tak naprawdę chroni swoich interesów, żeby nie musiał płacić odszkodowań, bo kasa poszła na socjal dla patoli i na tubę propagandową, ciekawe na co przeżarli rezerwę na sytuacje kryzysowe?

W tej tubie propagandowej pracuje 7 tyś ludzi i w jaki sposób wyobrażasz sobie odcięcie ich od środków do życia?
A poza tym te szybkie testy nie działają, potwierdzono to już w Czechach i Hiszpani.
Jeśli chodzi o Tajwan to akurat mała wysepka, którą dosyć łatwo odciąć od świata.

Lepiej poświęcić 9,5 mln zatrudnionych uczciwie pracujących w usługach? Na, ale wiadomo swojakom Wolacy umrzeć nie dadzą....
W Czechach i Hiszpanii mieli chińskie tanie testy, obecnie są dostępne lepsze europejskie testy min. wyprodukowane przez Boscha czy przez polską Biomaxima..

O jakim poświęceniu mówisz? Nie masz dowodu, że testy zapobiegły rozprzestrzenianiu się koronawirusa w Tajwanie.
Na Białorusi też nie ma koronawirusa a nie robili masowych testów, czy to oznacza, że wódka i ciągnik działa?

1,113

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:

Super, kupmy z milion testów immunologicznych. Hiszpanie właśnie je odesłali z powrotem do Chin z żądaniem zwrotu kasy. Czesi zrobili analizy zakupionych przez siebie i wyszła im 80 procentowa rozbieżność wyników między testem molekularnym, a immunologicznym.

A kto powiedział, że trzeba kupić testy-buble z Chin? Przecież nie tylko Chiny je produkują. Z tego co wiem jest co najmniej kilku producentów, także w Europie. Owszem, metoda wciąż nie jest tak dobra, jak molekularna, ale jak wspomniałam - jeśli testy miałyby służyć do ochrony służb medycznych, to w połączeniu z objawami klinicznymi dają już wysoką wartość diagnostyczną.
Dopóki nie stworzymy wystarczającej ilości laboratoriów badających próbki na obecność SARS-CoV-2 testami molekularnymi, to testy immunologiczne są tym, co można zrobić już teraz.

Bardzo sprawnie działające testy produkuje nawet polska spółka BioMaxima. Test ma wysoką czułość i specyficzność w porównaniu do referencyjnej metody genetycznej, odpowiednio dla IgG jest to 100% i 98% a dla IgM 85% i 96%. Jak zapewnia prezes firmy test jest wyrobem medycznym do diagnostyki in vitro w użytku profesjonalnym i posiada znak CE, co oznacza, że spełnia wszelkie wymagania europejskiej dyrektywy 98/79/EC, 2 marca br. został zgłoszony do URPL.


Edit:

AloneWolf90 napisał/a:

Lepiej poświęcić 9,5 mln zatrudnionych uczciwie pracujących w usługach? Na, ale wiadomo swojakom Wolacy umrzeć nie dadzą....
W Czechach i Hiszpanii mieli chińskie tanie testy, obecnie są dostępne lepsze europejskie testy min. wyprodukowane przez Boscha czy przez polską Biomaxima..

Pisząc jeszcze nie widziałam Twojego posta, ale wyraźnie bardzo się ze sobą zgadzamy smile.

1,114 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-31 19:58:00)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Nie wiem skąd pomysł że test na przeciwciała jest niewiarygodny. Jeżeli już wykryje się przeciwciala toż tego co wypowiadał się pan doktor jak widzę wypowiadający się w zarówno w rządowej TV jak i w TVN. Taki człowiek i ma odporność i nie zaraża. Więc to chyba cenna informacja by takich ludzi uwolnić do pracy?
Jak nie wykaże, to nie mamy pewności.

1,115

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Ela210 napisał/a:

Bo każda poważna decyzja wymaga przewidywania i konsultacji.
Rzecz w tym że ludzie przewidujący uważający że jej potrzebują, a głupi że nie .
Snake sorry ale to któryś z kolei temat w którym nic nie wnosisz do dyskusji a gdy brak Ci argumentów tylko dymisz..
Więc ja pass jeśli chodzi o Twoje argumenty i stworzoną na potrzeby netkobiet postać.

Ale o co ci chodzi? Że jesteś niedoinformowana? No przykro mi z tego powodu ale skoro TVN trąbi o tym od początku wprowadzenia kwarantann, szczególnie dla tych powracających zza granicy, to trzeba się trochę postarać żeby nie wiedzieć.
Zawsze najłatwiej się mówi "ja bym tak zrobił od razu/wcześniej". Tu nie ma dobrych rozwiązań. To są zgniłe kompromisy. Pozwalasz jechać na kwarantannę do domu, to liczysz na zdrowy rozsądek. Nie pozwalasz tylko zamykasz w zbiorowej kwarantannie, to de facto skazujesz tych ludzi na zakażenie, chorobę, może śmierć. Na kwarantannie jest chyba ćwierć miliona ludzi, w Polsce. Zakwateruj ich, pilnuj, karm, dawaj środki czystości. Zresztą pilnuj nie tylko żeby nie uciekali ale też żeby się nawzajem nie pozabijali. Zamknij się na dwa tygodnie w sali gimnastycznej z trzydziestką obcych ludzi. Mężczyznami, kobietami...
Ale jak to się zza monitora wszystko łatwo krytykuje, najlepiej wie. Tamci tacy głupiiii!

Olinka napisał/a:

A kto powiedział, że trzeba kupić testy-buble z Chin?

Powiedz to Hiszpanom i Czechom. Oni jacyś głupsi od nas? Wiem, wiem, że to niemodne powoływać się na ministra zdrowia ale przecież już ileś razy mówił, że my te szybkie testy mamy, kupujemy i testujemy na ile są przydatne. Nie milion od razu ale dziesiątki tysięcy. Znaczy chyba mądrzejsi jesteśmy?
To dobrze, że na rynku są i lepsze szybkie testy. Problem w tym ile ich jest i może być. Przecież nie tylko my kupujemy, cały świat kupuje. Można je kupić w milionach? Na kiedy? A może te lepsze też trzeba wcześniej zweryfikować na mniejszych próbach. Jednej firmy, drugiej, trzeciej... Nie róbmy z decydentów kompletnych debili co to złośliwie nie chcą kupić.

1,116

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Powyższe testy ze względu na swoją specyfikę, są zapewne w fazie początkowej i siłą rzeczy zanim staną się powszechne będzie musiało upłynąć trochę czasu. Jak się okazuje BioMaxima ma w zanadrzu jeszcze skuteczniejsza broń, bo znacznie przyspieszoną i czulsza wersję testów molekularnych - Real Time PCR.

1,117 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-03-31 20:18:28)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Ela Testy immunologiczne nie są niewiarygodne, mają po prostu nieco obniżoną czułość i dokładność. Wiąże się to często z tym, że wiarygodność testu rośnie wraz z ilością materiału w próbce (czyli samych przeciwciał). Metody genetyczne pozwalają wykryć wirusa, przy mniejszej ilości próbek. Także w przypadku innych badań genetycznych wystarczy niewielka ilość materiału( włos, próbka śliny itp.) a już chcąc wykryć przeciwciała w surowicy potrzebujesz większej próbki krwi.
Sama obecność przeciwciał świadczy o odbywającej się właśnie w organizmie reakcji immunologicznej, czyli obronie przed atakiem patogenu. Odporność trwałą uzyskuje się po pewnym czasie. Zanim patogen zostanie zwalczony, to cały czas organizm może go rozsiewać.

Sorki, chciałem edytować a kliknąłem "wyślij"

1,118

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

No to Pan doktor się pomylil?
Bo jak np chorowałam na odrę i mam przeciwciała to chyba już Odrą nie zarażam? A przynajmniej w tym samym sezonie?

1,119

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Po takim czasie tak, masz przeciwciała i dzięki nim pamięć immunologiczną, dzięki czemu nie zarażasz smile, bo system odpornościowy zwalczy patogen zanim on się rozkręci. W przypadku niektórych chorób, gdzie stosuje się szczepienia, konieczne są tzw. dawki przypominające. Podają Ci po dłuższym czasie szczepionkę, aby ponownie pobudzić Twój układ immunologiczny do pracy.Ja np robiłem sobie testy na boreliozę i nie są one wiarygodne po upływie kilku miesięcy, kiedy ilość tych przeciwciał spada prawie do zera.
W każdym bądź razie testy genetyczne są, póki co, po prostu bardziej czułe i dokładniejsze niż serologiczne, co nie oznacza, że te ostatnie są bezużyteczne.

1,120

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Problemem ciągle nie jest ilość testów tylko moce przerobowe laboratoriów. Ostatnio czytałam artykuł, że gdyby w tym momencie chcieli przebadać wszystkich mieszkających w Polsce, to laboratoriom zajęłoby to jakieś kilka lat wink

1,121

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Moce przerobowe, czyli liczba wykwalifikowanych pracowników i sprzętu to inna para kaloszy smile To nie są takie proste badania, jakie sobie każdy powinien przynajmniej zrobić raz na jakiś czas w rejonowej przychodni.
Technika wykrywania mocno specyficznych przeciwciał czy PCR, to jednak co innego niż zmierzenie poziomu glukozy, mocznika czy alkoholu smile

1,122

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Problemem ciągle nie jest ilość testów tylko moce przerobowe laboratoriów. Ostatnio czytałam artykuł, że gdyby w tym momencie chcieli przebadać wszystkich mieszkających w Polsce, to laboratoriom zajęłoby to jakieś kilka lat wink

Pisałem o tym ileś tam stron nazad i sam to sobie policzyłem wink
Jeśli ktoś myśli, że w tych laboratoriach siedzą sobie, kawkę piją i leniwie ruszą zadek kiedy dowiozą tą próbkę czy dwie, bo rząd skąpi testów, to źle myśli
W tych laboratoriach zapier….ją ile mogą ale to też ludzie. Może muszą zjeść choć raz dziennie, przespać kilka godzin, rodzinę zobaczyć albo choć zadzwonić. Tych badań nie robi pan Kazio z ulicy wespół z panią Jolą. To wykwalifikowany personel, przyspieszone kursy nie pomogą.
Co do ochrony służby zdrowia. W Hiszpanii już chyba ze 12 tysięcy lekarzy, pielęgniarek, ratowników z wirusem.

1,123

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:

Jeśli ktoś myśli, że w tych laboratoriach siedzą sobie, kawkę piją i leniwie ruszą zadek kiedy dowiozą tą próbkę czy dwie, bo rząd skąpi testów, to źle myśli
W tych laboratoriach zapier….ją ile mogą ale to też ludzie. Może muszą zjeść choć raz dziennie, przespać kilka godzin, rodzinę zobaczyć albo choć zadzwonić. Tych badań nie robi pan Kazio z ulicy wespół z panią Jolą. To wykwalifikowany personel, przyspieszone kursy nie pomogą.

I tu ponownie wracamy do problemu, że nie mamy wystarczającej ilości lekarzy, pielęgniarek, ale i diagnostów laboratoryjnych, bo o nich po prostu nie zadbaliśmy. Oczywiście można stwierdzić, że pandemia jest specyficznym okresem, kiedy wyjątkowo wzrasta zapotrzebowanie na personel medyczny, ale alarm, że polska ochrona zdrowia jest w stanie zapaści finansowej oraz że drastycznie brakuje personelu słychać od dawien dawna.

Snake napisał/a:

Co do ochrony służby zdrowia. W Hiszpanii już chyba ze 12 tysięcy lekarzy, pielęgniarek, ratowników z wirusem.

U nas będzie tak samo, jeśli o nich nie zadbamy.

Swoją drogą trochę rozbawiło mnie, że tuż po umieszczeniu przeze mnie informacji, że PiS głosował przeciw objęciu służb medycznych regularnymi testami, od razu zaczęło się 'wykrzykiwanie' (celowo w cudzysłowie), że wiedzą co robią, choć sama informacja podana była w sposób suchy i bez cienia komentarza wink.

1,124 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-03-31 22:02:18)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:
Snake napisał/a:

Jeśli ktoś myśli, że w tych laboratoriach siedzą sobie, kawkę piją i leniwie ruszą zadek kiedy dowiozą tą próbkę czy dwie, bo rząd skąpi testów, to źle myśli
W tych laboratoriach zapier….ją ile mogą ale to też ludzie. Może muszą zjeść choć raz dziennie, przespać kilka godzin, rodzinę zobaczyć albo choć zadzwonić. Tych badań nie robi pan Kazio z ulicy wespół z panią Jolą. To wykwalifikowany personel, przyspieszone kursy nie pomogą.

I tu ponownie wracamy do problemu, że nie mamy wystarczającej ilości lekarzy, pielęgniarek, ale i diagnostów laboratoryjnych, bo o nich po prostu nie zadbaliśmy. Oczywiście można stwierdzić, że pandemia jest specyficznym okresem, kiedy wyjątkowo wzrasta zapotrzebowanie na personel medyczny, ale alarm, że polska ochrona zdrowia jest w stanie zapaści finansowej oraz że drastycznie brakuje personelu słychać od dawien dawna.

Jak czytam, że dzisiaj w Hiszpanii zdiagnozowano 9 tys. nowych zachorowań a potem, że u nas przy maksymalnym obciążeniu laboratoriów, gdzie, jak to ujął Snake - zapier..ją jak mogą, a robi się się tych testów 4-5 tys., to mnie zimny pot oblewa.
Przecież nie będziemy nawet w stanie Zdiagnozować potencjalnie chore osoby.


Generalnie rozumiem wielką determinację rządzących, żeby wszelkimi środkami nie dopuścić do rozprzestrzeniania się tej zarazy, bo tu nie chodzi TYLKO o wydolność służby zdrowia.

1,125

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Jak czytam, że dzisiaj w Hiszpanii zdiagnozowano 9 tys. nowych zachorowań a potem, że u nas przy maksymalnym obciążeniu laboratoriów, gdzie, jak to ujął Snake - zapier..ją jak mogą, a robi się się tych testów 4-5 tys., to mnie zimny pot oblewa.
Przecież nie będziemy nawet w stanie Zdiagnozować potencjalnie chore osoby.

Na szczęście u nas nie jest Hiszpania.

1,126

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
HardBreaker napisał/a:

Na szczęście u nas nie jest Hiszpania.

Na szczęście nie jest, ale wolałabym nie opierać się na szczęściu. Rozumiesz, jakie to jest gliniane?

1,127

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Na szczęście u nas nie jest Hiszpania.

Na szczęście nie jest, ale wolałabym nie opierać się na szczęściu. Rozumiesz, jakie to jest gliniane?

Na szczęście rządzący zadziałali wcześniej i zamkneli Polskę przed koronawirusem, może nie do końca szczelnie ale napewno lepiej niż reszta Europy i nic tu nie jest glinianego.

1,128

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
HardBreaker napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
HardBreaker napisał/a:

Na szczęście u nas nie jest Hiszpania.

Na szczęście nie jest, ale wolałabym nie opierać się na szczęściu. Rozumiesz, jakie to jest gliniane?

Na szczęście rządzący zadziałali wcześniej i zamkneli Polskę przed koronawirusem, może nie do końca szczelnie ale napewno lepiej niż reszta Europy i nic tu nie jest glinianego.

W rzeczywistości wyglądało to tak, że kwarantanna obowiązywała co dziesiątego przyjeżdżającego. Ci których obowiązywała i tak przechodzili ją sami. Już współmałżonka ona nie obowiązywała. Nic nie jest takie jak się wydaje. Wielka tuba propagandowa głosi bzdury.

1,129

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Jak czytam, że dzisiaj w Hiszpanii zdiagnozowano 9 tys. nowych zachorowań a potem, że u nas przy maksymalnym obciążeniu laboratoriów, gdzie, jak to ujął Snake - zapier..ją jak mogą, a robi się się tych testów 4-5 tys., to mnie zimny pot oblewa.
Przecież nie będziemy nawet w stanie Zdiagnozować potencjalnie chore osoby.

Subskrybuję sobie dziewczynę z Hiszpanii i ona twierdzi, że tam się już niewiele testów robi. Sama sobie odpowiedz co w takim razie oznacza termin zdiagnozowano...
Tak na marginesie, w Hiszpanii nie wolno już w ogóle wychodzić z domów. Zakupy dozwolone raz w tygodniu. Jednego dnia numery parzyste na ulicy, drugiego nieparzyste. Policja pilnuje. Rząd zabronił firmom zwalniać pracowników i sam płaci im 70 % wynagrodzenia.

Olinka napisał/a:

Swoją drogą trochę rozbawiło mnie, że tuż po umieszczeniu przeze mnie informacji, że PiS głosował przeciw objęciu służb medycznych regularnymi testami, od razu zaczęło się 'wykrzykiwanie' (celowo w cudzysłowie), że wiedzą co robią, choć sama informacja podana była w sposób suchy i bez cienia komentarza wink.

He, he wiesz, że ja jestem podły cynik. Zawsze zakładam, że rządzą nami podłe świnie ale nie zawsze zakładam, że beznadziejni idioci. Pewne mechanizmy sprawowania władzy są dość stałe niezależnie jaka partia rządzi i czy w ogóle rządzi partia, czy jeden człowiek. A już szczególnie zarządzanie kryzysowe ma swoje prawa. Właśnie dlatego najbardziej bawi mnie żądanie od władzy prawdy. Zaprawdę powiadam, że nie chcecie prawdy, bowiem jeśli usłyszycie kiedyś polityka, który wychodzi przed kamery i wymówi (szczerze) słowa "narodzie, czas na słowa prawdy" to znaczy nie mniej, nie więcej jak to, że jest już straszliwie przesrane i w zasadzie nie ma nadziei. Ostatni jakiego kojarzę, że się na to zdobył (był zmuszony), to Winston Churchill w 1940 roku. Tak, tak te słynne słowa, że czeka nas tylko krew, znój, łzy i pot. Tyle, że on mówił o przeciwniku z krwi i kości, którego można nienawidzić i można zabić. Paradoksalnie można by rzecz, że dopóki nas, was kłamią, to jest jeszcze nadzieja tongue
I naprawdę nie mówcie, że jestem piewcą działań tego rządu. Tzw. tarcza to kpina. Wprowadzane restrykcje na dobrą sprawę są co najmniej wątpliwe prawnie, a najpewniej nie mają żadnej podstawy prawnej. Zaczynając od tego, że ograniczać prawa obywatelskie można ustawą, a nie rozporządzeniem, a już wielu rozgryza, że nie można twórczo rozszerzać lakonicznego zapisu ustawy o stanie epidemii. Kontynuując z innej strony ograniczenia ma prawo wprowadzać Rada Ministrów, a nie sam jeden minister zdrowia. I tak dalej, i tak dalej...
Przyznaję, że jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że mieszkam na wsi, a nie w mieście. Mogę wykonywać swój zawód z domu. Mogę zarabiać. Mam jakieś zapasy pieniędzy. Niewielkie, choć żona mi nie wierzy i twierdzi, że mam gdzieś poukrywane większe środki wink Nie nudzę się, klienci wręcz męczą bardziej (mają teraz więcej czasu wink ) Nie cieszę się, że wychodzi na moje, że w tym kraju tylko głupek zatrudnia ludzi na umowę o pracę. Mam jakąś cichą nadzieję, że ta sytuacja głęboko przeora nasz kraj i wiele rzeczy zmieni się ostatecznie na lepsze. Niewielką ale jednak ją mam, bo choć z jednej strony jestem fatalistą, to z drugiej są we mnie pokłady optymizmu, że ze wszystkiego da się wyjść.

1,130

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Magdaleno, a po co na ten momwnt testiwac wiecej? Testowac sie powinna sluzba zdrowia i ludzie, ktorzy przychodza do szpitali z objawami.
Reszta? Reszta siedzi na tylkach w domach i nie wychodzi. Jak kogos zlapie i bedzie mial objawy to do szpitala i tam dostanie test.

Przeciez kazdy wie, ze liczba zachorowan jest duzo wyzsza niz to, co jest podane, bo ogromna ilosc osob przechodzi korone bezobjawowo albo z lekkimi objawami i nigdzie nie ida, bo i po co?
Wiec.masowe testowanie jest bez sensu. Testowanie ludzi, ktorzy nie maja objawow i nie stykaja sie z ludzmi w imie samego testowania to marnowanie kasy i czasu.

1,131 Ostatnio edytowany przez HardBreaker (2020-03-31 22:38:37)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lagrange napisał/a:

W rzeczywistości wyglądało to tak, że kwarantanna obowiązywała co dziesiątego przyjeżdżającego. Ci których obowiązywała i tak przechodzili ją sami. Już współmałżonka ona nie obowiązywała. Nic nie jest takie jak się wydaje. Wielka tuba propagandowa głosi bzdury.

Szkoda, że nie można linków wstawiać, ale polecam artykuł "W Hiszpanii stawia się Polskę za wzór w walce z koronawirusem".

Lady Loka napisał/a:

Wiec.masowe testowanie jest bez sensu. Testowanie ludzi, ktorzy nie maja objawow i nie stykaja sie z ludzmi w imie samego testowania to marnowanie kasy i czasu.

Dokładnie i może jeszcze zwiększać ryzyko zarażenia.

1,132 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-03-31 22:45:44)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Magdaleno, a po co na ten momwnt testiwac wiecej? Testowac sie powinna sluzba zdrowia i ludzie, ktorzy przychodza do szpitali z objawami.
Reszta? Reszta siedzi na tylkach w domach i nie wychodzi. Jak kogos zlapie i bedzie mial objawy to do szpitala i tam dostanie test.

A gdzie ja niby napisałam, że obecnie trzeba testować więcej?
Chodzi o to, że jeśli będzie taka potrzeba, to pozostanie to w sferze marzeń, bo zasobów brak. Tu także.


A ludzie nie siedzą na tyłkach, ale wychodzą, albo wychodzili, na zakupy, na spacery.
Tak jak napisał Lagrange, nikt nie zatrzymywał dotychczas w domu osób mieszkających z osobą na kwarantannie. Jestem tego doskonałym przykładem, bo z własnej inicjatywy uwięziłam się w domu i od 11 dni nie ruszam się na krok, bo mieszkam z kimś, kto wrócił z zagranicy. Ale nikt tego ode mnie nie wymaga. A jak było w innych przypadkach? Dowolność.


Snake, to Ty sobie subskrybuj dziewczynę z Hiszpanii, a ja zostanę przy El mundo ;-)

1,133

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
HardBreaker napisał/a:
Lagrange napisał/a:

W rzeczywistości wyglądało to tak, że kwarantanna obowiązywała co dziesiątego przyjeżdżającego. Ci których obowiązywała i tak przechodzili ją sami. Już współmałżonka ona nie obowiązywała. Nic nie jest takie jak się wydaje. Wielka tuba propagandowa głosi bzdury.

Szkoda, że nie można linków wstawiać, ale polecam artykuł "W Hiszpanii stawia się Polskę za wzór w walce z koronawirusem".

Bo jak nie sprawdzisz to się nie dowiesz. Ja mieszkam w okolicy, gdzie jest sporo ludzi jeżdżących do Niemiec. Ja przyjechałem trzy dni przed "zamknięciem" granicy i siedzę na Home Office. Ludzie z mojego otoczenia jeździli do tego weekendu w te i nazad i śmiali się z tych niby blokad. Na autostradzie nawet nie musieli zwalniać. Jak przed epidemią, osiemdziesiątka przy pierwszym Orlenie i dalej jazda.
Nawet jak ktoś miał kwarantannę, to współmałżonek już nie. To po cholerę zamykać męża jak żona łazi po całej okolicy?

1,134

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lagrange napisał/a:

To po cholerę zamykać męża jak żona łazi po całej okolicy?

To że nikt jej nie poinformował nie zwalnia jej z możliwych konsekwencji prawnych.

Swoją drogą, pamiętasz co pisałeś wcześniej?

Lagrange napisał/a:

To jest właśnie pytanie który model przyjmiemy, włoski czy chinski? W Polsce stawiam na włoski, bo Polak jak coś zakazane to musi spróbować.

1,135

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, to Ty sobie subskrybuj dziewczynę z Hiszpanii, a ja zostanę przy El mundo ;-)

Media kłamią, wiesz? tongue

1,136

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:

He, he wiesz, że ja jestem podły cynik. Zawsze zakładam, że rządzą nami podłe świnie ale nie zawsze zakładam, że beznadziejni idioci. Pewne mechanizmy sprawowania władzy są dość stałe niezależnie jaka partia rządzi i czy w ogóle rządzi partia, czy jeden człowiek. A już szczególnie zarządzanie kryzysowe ma swoje prawa. Właśnie dlatego najbardziej bawi mnie żądanie od władzy prawdy. Zaprawdę powiadam, że nie chcecie prawdy, bowiem jeśli usłyszycie kiedyś polityka, który wychodzi przed kamery i wymówi (szczerze) słowa "narodzie, czas na słowa prawdy" to znaczy nie mniej, nie więcej jak to, że jest już straszliwie przesrane i w zasadzie nie ma nadziei. Ostatni jakiego kojarzę, że się na to zdobył (był zmuszony), to Winston Churchill w 1940 roku. Tak, tak te słynne słowa, że czeka nas tylko krew, znój, łzy i pot. Tyle, że on mówił o przeciwniku z krwi i kości, którego można nienawidzić i można zabić. Paradoksalnie można by rzecz, że dopóki nas, was kłamią, to jest jeszcze nadzieja tongue
I naprawdę nie mówcie, że jestem piewcą działań tego rządu. Tzw. tarcza to kpina. Wprowadzane restrykcje na dobrą sprawę są co najmniej wątpliwe prawnie, a najpewniej nie mają żadnej podstawy prawnej. Zaczynając od tego, że ograniczać prawa obywatelskie można ustawą, a nie rozporządzeniem, a już wielu rozgryza, że nie można twórczo rozszerzać lakonicznego zapisu ustawy o stanie epidemii. Kontynuując z innej strony ograniczenia ma prawo wprowadzać Rada Ministrów, a nie sam jeden minister zdrowia. I tak dalej, i tak dalej...
Przyznaję, że jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że mieszkam na wsi, a nie w mieście. Mogę wykonywać swój zawód z domu. Mogę zarabiać. Mam jakieś zapasy pieniędzy. Niewielkie, choć żona mi nie wierzy i twierdzi, że mam gdzieś poukrywane większe środki wink Nie nudzę się, klienci wręcz męczą bardziej (mają teraz więcej czasu wink ) Nie cieszę się, że wychodzi na moje, że w tym kraju tylko głupek zatrudnia ludzi na umowę o pracę. Mam jakąś cichą nadzieję, że ta sytuacja głęboko przeora nasz kraj i wiele rzeczy zmieni się ostatecznie na lepsze. Niewielką ale jednak ją mam, bo choć z jednej strony jestem fatalistą, to z drugiej są we mnie pokłady optymizmu, że ze wszystkiego da się wyjść.

Nooo... Nie ukryje się, że całkiem sporo w Tobie tego cynizmu wink, a przy tym już dawno zauważyłam, że czasem po prostu lubisz prowokować i wyraźnie Cię to bawi, ale - uwaga, będzie miło! big_smile - jeżeli potrafi się czytać między wierszami, to można wychwycić, że w naprawdę wielu kwestiach masz bardzo zdrowe, a przy tym mimo wszystko obiektywne podejście do tematu. Choćby powyższy post, zwłaszcza z zestawieniu z poprzednimi, wyraźnie to pokazuje.  Czasem się z Tobą zgadzam, czasem nie, jak to w dyskusji, ale przyznam, że zdarzało mi się spojrzeć na jakieś zagadnienie, co do którego początkowo miałam odmienne zdanie, w zupełnie inny, nowy sposób, stwierdzając na koniec, że może jednak coś w tym jest i warto to przemyśleć wink.


Wracając jednak do obowiązujących od 1 kwietnia, czyli od rana, zaostrzeń, to czy spotkaliście się z precyzyjną interpretacją punktu, zgodnie z którym poruszanie się samochodem osobowym jest możliwe, ale ma odbywać się w konkretnym celu? W konkretnym to znaczy jakim? Jeśli pojadę na przejażdżkę, to będzie ok? Przecież to też jest konkretny cel. Nawet jeśli ktoś wsiądzie za kierownicę, bo jest wkurzony i potrzebuje odreagować, to też ma w tym swój cel wink
Generalnie jednak poważnie pytam czy ten cel musi być związany z dojazdem do pracy, zakupami, wizytą u lekarza lub innymi wyłączeniami od nakazu przebywania w domu? Nawet na gov.pl nie jest to dokładnie wyjaśnione.

Na marginesie, czy zapis, z którego wynika, że jeśli wybieram się z kimś z rodziny na spacer, to muszę spacerować od niego w odległości co najmniej 2 metrów nie jest nielogiczny, biorąc pod uwagę, że w domu razem jemy posiłki i śpimy w jednym łóżku? Już nie wspomnę, że przecież tuż po spacerze możemy wsiąść do tego samego samochodu, gdzie odległości będą znacznie mniejsze.

1,137

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Co do konieczności i sensu przeprowadzania jak największej ilości testów zakładam, że WHO naciska na to nie bez kozery.

I właśnie w przypadku osób, które nie wykazują objawów ma ogromne znaczenie, bo tylko dzięki testom w takich przypadkach można spowodować przerwanie łańcucha zachorowań.

To, że jesteśmy niewydolni pod tym względem nie oznacza, że trzeba na siłę mówić, że jest dobrze tak jak jest.

1,138

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
HardBreaker napisał/a:
Lagrange napisał/a:

To po cholerę zamykać męża jak żona łazi po całej okolicy?

To że nikt jej nie poinformował nie zwalnia jej z możliwych konsekwencji prawnych.

Swoją drogą, pamiętasz co pisałeś wcześniej?

Lagrange napisał/a:

To jest właśnie pytanie który model przyjmiemy, włoski czy chinski? W Polsce stawiam na włoski, bo Polak jak coś zakazane to musi spróbować.

Doskonale pamiętam i to nie ma nic do rzeczy.
Wczoraj przeczytałem, przy okazji zapoznawania się z nowymi zasadami terroru czytam "Obowiązkową kwarantanną domową zostaną objęci wszyscy, którzy mieszkają z osobą kierowaną na kwarantannę". Skoro będą, to znaczy że nie byli. I o to chodzi.

1,139

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
trx napisał/a:

Co do konieczności i sensu przeprowadzania jak największej ilości testów zakładam, że WHO naciska na to nie bez kozery.

I właśnie w przypadku osób, które nie wykazują objawów ma ogromne znaczenie, bo tylko dzięki testom w takich przypadkach można spowodować przerwanie łańcucha zachorowań.

To, że jesteśmy niewydolni pod tym względem nie oznacza, że trzeba na siłę mówić, że jest dobrze tak jak jest.

Tylko taka opcja bylaby skuteczna, gdyby przebadac np. cale miasto, odizolowac zakazonych, a miasto na 2 tygodnie calkowicie odciac od swiata. Nikt nie wjezdza, nikt nie wyjezdza. I tak kolejne miasta jedno za drugim. Wtedy mozna przerwac lancuch. Tylko my nie jestesmy w stanie tego zrobic, bo zajeloby to kilka lat.
Celowanie testami w ciemno jest bez sensu, bo ktos zdrowy dzisiaj moze byc zakazony pojutrze bo spotka kogos, kto jeszcze nie mial robionego testu.

1,140 Ostatnio edytowany przez trx (2020-04-01 07:58:17)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Wertując internet w zupełnie innym celu, natknęłam się na chyba optymistyczne (co prawda tylko) prognozy, ale jednak nadal optymistyczne smile

Czyli w myśl pozytywnych wieści, za którymi postulował bagienni_k smile

Według ExMetrix - spółki tworzącej nowej generacji oprogramowanie do statystycznej analizy danych i prognozowania, wykorzystującej do analizy danych najnowsze modele statystyczne i numeryczne oparte o Machine Learning, Aartificial Intelligence (info z ich strony internetowej) :

Z modelu opracowanego przez spółkę ExMetrix zajmującą się prognozowaniem gospodarczym i społecznym, wynika, że liczba osób zarażonych  w Polsce może wynieść około 9 tysięcy i powinna zostać osiągnięta w okolicach 20 kwietnia 2020. Model sugeruje zatem, że czas trwania epidemii w Polsce będzie nieco dłuższy niż w Chinach . Od pierwszego zanotowanego przypadku do osiągnięcia maksimum upłynie u nas prawdopodobnie około 48 dni, w Chinach było to około 40 dni. Najszybszy przyrost osób zakażonych może wynieść około 400 na dobę i nastąpi w okresie 28.03.2020 – 08.04.2020 (między 25 a 35 dniem epidemii) Po 08 kwietnia liczba zachorowań powinna rosnąć w wolniejszym tempie, zaś bardzo wyraźne zahamowanie powinno być widoczne około 15 kwietnia .

Jak powstał model prognostyczny

„W przygotowanej przez nas prognozie staraliśmy się uwzględnić szerokie spektrum czynników, mających wpływ na rozwój epidemii COVID-19. Nasz model prognostyczny, oprócz danych opisujących sam przebieg epidemii, wykorzystuje także informacje dotyczącą kondycji zdrowotnej społeczeństwa, stanu opieki medycznej, warunków meteorologicznych oraz zdyscyplinowania społeczeństwa w obliczu nadzwyczajnie zaistniałej sytuacji” – mówi Zbigniew Łukoś Prezes ExMetrix.  „Nasze modele przewidują łagodniejszy przebieg epidemii niż w przypadku państw zachodniej i południowej Europy. Aby rzeczywiście tak się stało potrzeba wysiłku społecznego polegającego na stosowaniu się do wprowadzonych restrykcji i ograniczeń, tym bardziej iż modele ExMetrix  prognozują, że wchodzimy właśnie w decydującą fazę epidemii”

http://www.exmetrix.com/pl/wp-content/uploads/2020/03/covid19-pl-1536x778.png

1,141 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-04-01 08:36:02)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
trx napisał/a:

Co do konieczności i sensu przeprowadzania jak największej ilości testów zakładam, że WHO naciska na to nie bez kozery.

I właśnie w przypadku osób, które nie wykazują objawów ma ogromne znaczenie, bo tylko dzięki testom w takich przypadkach można spowodować przerwanie łańcucha zachorowań.

To, że jesteśmy niewydolni pod tym względem nie oznacza, że trzeba na siłę mówić, że jest dobrze tak jak jest.

Oczywiście, że WHO wie, co mówi, bo najlepiej przed szerokim rozprzestrzenianiem się wirusa chroni wyłapywanie osób zakażonych. Szczególnie właśnie wśród osób, które nie wykazują objawów. Niektórzy tutaj nazywają to testowaniem na ślepo, ale wystarczyłaby zapewne pewna strategia, np. kilka tygodni wstecz testowanie wszystkich, którzy przyjeżdżają z zagranicy (kwarantannę współlokatorów zostawiam w tej chwili na boku) zamiast tylko tych, którzy wykazują objawy, bo w ten sposób właśnie pomijało się potencjalne źródło rozprzestrzeniania się zarazy.
Ale przy braku zasobów i środków, jedyne co można zrobić, to nałożyć na ludzi zakazy (nieudolnie zresztą => patrz brak separowania osób mieszkających z potencjalnymi nosicielami) i modlić się, żeby to się dalej nie rozprzestrzeniało. No wybaczcie, ale odbieranie ludziom praw i swobód w tym czasie, to najprostszy sposób, żadna filozofia.

PS. Co do ciekawych źródeł polecam poszukać w sieci org nextstrain, to projekt, który stara się przybliżyć zasady, sposoby i skutki zachowań i reakcji społecznych w sytuacji epidemiologicznej. Co tydzień uaktualniają raporty nt. koronawirusa na świecie.

1,142 Ostatnio edytowany przez assassin (2020-04-01 09:15:01)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:
Snake napisał/a:

He, he wiesz, że ja jestem podły cynik. Zawsze zakładam, że rządzą nami podłe świnie ale nie zawsze zakładam, że beznadziejni idioci. Pewne mechanizmy sprawowania władzy są dość stałe niezależnie jaka partia rządzi i czy w ogóle rządzi partia, czy jeden człowiek. A już szczególnie zarządzanie kryzysowe ma swoje prawa. Właśnie dlatego najbardziej bawi mnie żądanie od władzy prawdy. Zaprawdę powiadam, że nie chcecie prawdy, bowiem jeśli usłyszycie kiedyś polityka, który wychodzi przed kamery i wymówi (szczerze) słowa "narodzie, czas na słowa prawdy" to znaczy nie mniej, nie więcej jak to, że jest już straszliwie przesrane i w zasadzie nie ma nadziei. Ostatni jakiego kojarzę, że się na to zdobył (był zmuszony), to Winston Churchill w 1940 roku. Tak, tak te słynne słowa, że czeka nas tylko krew, znój, łzy i pot. Tyle, że on mówił o przeciwniku z krwi i kości, którego można nienawidzić i można zabić. Paradoksalnie można by rzecz, że dopóki nas, was kłamią, to jest jeszcze nadzieja tongue
I naprawdę nie mówcie, że jestem piewcą działań tego rządu. Tzw. tarcza to kpina. Wprowadzane restrykcje na dobrą sprawę są co najmniej wątpliwe prawnie, a najpewniej nie mają żadnej podstawy prawnej. Zaczynając od tego, że ograniczać prawa obywatelskie można ustawą, a nie rozporządzeniem, a już wielu rozgryza, że nie można twórczo rozszerzać lakonicznego zapisu ustawy o stanie epidemii. Kontynuując z innej strony ograniczenia ma prawo wprowadzać Rada Ministrów, a nie sam jeden minister zdrowia. I tak dalej, i tak dalej...
Przyznaję, że jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że mieszkam na wsi, a nie w mieście. Mogę wykonywać swój zawód z domu. Mogę zarabiać. Mam jakieś zapasy pieniędzy. Niewielkie, choć żona mi nie wierzy i twierdzi, że mam gdzieś poukrywane większe środki wink Nie nudzę się, klienci wręcz męczą bardziej (mają teraz więcej czasu wink ) Nie cieszę się, że wychodzi na moje, że w tym kraju tylko głupek zatrudnia ludzi na umowę o pracę. Mam jakąś cichą nadzieję, że ta sytuacja głęboko przeora nasz kraj i wiele rzeczy zmieni się ostatecznie na lepsze. Niewielką ale jednak ją mam, bo choć z jednej strony jestem fatalistą, to z drugiej są we mnie pokłady optymizmu, że ze wszystkiego da się wyjść.

Nooo... Nie ukryje się, że całkiem sporo w Tobie tego cynizmu wink, a przy tym już dawno zauważyłam, że czasem po prostu lubisz prowokować i wyraźnie Cię to bawi, ale - uwaga, będzie miło! big_smile - jeżeli potrafi się czytać między wierszami, to można wychwycić, że w naprawdę wielu kwestiach masz bardzo zdrowe, a przy tym mimo wszystko obiektywne podejście do tematu. Choćby powyższy post, zwłaszcza z zestawieniu z poprzednimi, wyraźnie to pokazuje.  Czasem się z Tobą zgadzam, czasem nie, jak to w dyskusji, ale przyznam, że zdarzało mi się spojrzeć na jakieś zagadnienie, co do którego początkowo miałam odmienne zdanie, w zupełnie inny, nowy sposób, stwierdzając na koniec, że może jednak coś w tym jest i warto to przemyśleć wink.


Wracając jednak do obowiązujących od 1 kwietnia, czyli od rana, zaostrzeń, to czy spotkaliście się z precyzyjną interpretacją punktu, zgodnie z którym poruszanie się samochodem osobowym jest możliwe, ale ma odbywać się w konkretnym celu? W konkretnym to znaczy jakim? Jeśli pojadę na przejażdżkę, to będzie ok? Przecież to też jest konkretny cel. Nawet jeśli ktoś wsiądzie za kierownicę, bo jest wkurzony i potrzebuje odreagować, to też ma w tym swój cel. 
Generalnie jednak poważnie pytam czy ten cel musi być związany z dojazdem do pracy, zakupami, wizytą u lekarza lub innymi wyłączeniami od nakazu przebywania w domu? Nawet na gov.pl nie jest to dokładnie wyjaśnione.

Na marginesie, czy zapis, z którego wynika, że jeśli wybieram się z kimś z rodziny na spacer, to muszę spacerować od niego w odległości co najmniej 2 metrów nie jest nielogiczny, biorąc pod uwagę, że w domu razem jemy posiłki i śpimy w jednym łóżku? Już nie wspomnę, że przecież tuż po spacerze możemy wsiąść do tego samego samochodu, gdzie odległości będą znacznie mniejsze.

Jak dla mnie, cel to punkt na mapie/adres do którego zmierzam, tak osobiście to interpretuję.

Powinny zostać faktycznie zamknięte granice, nawet dla Polaków powracających z zagranicy za wyjątkiem transportu drogowego, dopóki na to nikt się nie odważy, będzie coraz gorzej...

1,143

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Oczywiście, że WHO wie, co mówi, bo najlepiej przed szerokim rozprzestrzenianiem się wirusa chroni wyłapywanie osób zakażonych. Szczególnie właśnie wśród osób, które nie wykazują objawów. Niektórzy tutaj nazywają to testowaniem na ślepo, ale wystarczyłaby zapewne pewna strategia, np. kilka tygodni wstecz testowanie wszystkich, którzy przyjeżdżają z zagranicy (kwarantannę współlokatorów zostawiam w tej chwili na boku) zamiast tylko tych, którzy wykazują objawy, bo w ten sposób właśnie pomijało się potencjalne źródło rozprzestrzeniania się zarazy.
Ale przy braku zasobów i środków, jedyne co można zrobić, to nałożyć na ludzi zakazy (nieudolnie zresztą => patrz brak separowania osób mieszkających z potencjalnymi nosicielami) i modlić się, żeby to się dalej nie rozprzestrzeniało. No wybaczcie, ale odbieranie ludziom praw i swobód w tym czasie, to najprostszy sposób, żadna filozofia.

WHO wie co mówi ale w Polsce, to ćwierć miliona ludzi na kwarantannie, z tego jakieś 200 tysięcy po przekroczeniu granicy. Znaczy wyniki testów byłyby pod koniec maja... Bez sens totalny. Jeśli po 14 dniach od przekroczenia granicy nie mają objawów tzn., że nie mieli wirusa albo mieli ale zwalczyli i są bezpieczni dla otoczenia. Stąd kwarantanna jest najwydolniejszym testem na wirusa w obecnej sytuacji. Co do separowania od domowników liczy się na zdrowy rozsądek i podaje zalecenia czego unikać wink
https://pbs.twimg.com/media/ETUzEl2WsAMwnRf.jpg

Lady Loka napisał/a:

Tylko taka opcja bylaby skuteczna, gdyby przebadac np. cale miasto, odizolowac zakazonych, a miasto na 2 tygodnie calkowicie odciac od swiata. Nikt nie wjezdza, nikt nie wyjezdza. I tak kolejne miasta jedno za drugim. Wtedy mozna przerwac lancuch. Tylko my nie jestesmy w stanie tego zrobic, bo zajeloby to kilka lat.
Celowanie testami w ciemno jest bez sensu, bo ktos zdrowy dzisiaj moze byc zakazony pojutrze bo spotka kogos, kto jeszcze nie mial robionego testu.

Dokładnie tak! I oczywiście zupełnie nierealne w Polsce. Ewentualnie gdy w Polsce wystąpiło jedno ognisko zakażeń i wtedy szybki kordon sanitarny.

Olinka napisał/a:

Wracając jednak do obowiązujących od 1 kwietnia, czyli od rana, zaostrzeń, to czy spotkaliście się z precyzyjną interpretacją punktu, zgodnie z którym poruszanie się samochodem osobowym jest możliwe, ale ma odbywać się w konkretnym celu? W konkretnym to znaczy jakim? Jeśli pojadę na przejażdżkę, to będzie ok? Przecież to też jest konkretny cel. Nawet jeśli ktoś wsiądzie za kierownicę, bo jest wkurzony i potrzebuje odreagować, to też ma w tym swój cel wink
Generalnie jednak poważnie pytam czy ten cel musi być związany z dojazdem do pracy, zakupami, wizytą u lekarza lub innymi wyłączeniami od nakazu przebywania w domu? Nawet na gov.pl nie jest to dokładnie wyjaśnione.

To przykład zwyczajowej nonszalancji w tworzeniu prawa. Do dowolnej interpretacji przez stróżów prawa i jeden oberwie karę, a drugi nie.

Olinka napisał/a:

Na marginesie, czy zapis, z którego wynika, że jeśli wybieram się z kimś z rodziny na spacer, to muszę spacerować od niego w odległości co najmniej 2 metrów nie jest nielogiczny, biorąc pod uwagę, że w domu razem jemy posiłki i śpimy w jednym łóżku? Już nie wspomnę, że przecież tuż po spacerze możemy wsiąść do tego samego samochodu, gdzie odległości będą znacznie mniejsze.

To akurat proste. Ja wiem, że to moja żona, ona wie, że ja to jej mąż. Policjant, żołnierz, strażnik miejski tego nie wie. Żeby to ustalić musi podejść, podjąć rozmowę, zweryfikować dokumenty. Moja żona choć nosi moje nazwisko ma inny adres zameldowania, co wtedy wink Weryfikacja, nawet ta prosta, to zagrożenie dla kontrolującego. Dlatego we Francji jak wychodzisz z domu, to masz mieć kartkę A4 z wypisanym nazwiskiem, adresem, celem wyjścia itp. Po to żeby patrol mógł to przeczytać z bezpiecznej odległości.

1,144 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-04-01 09:37:11)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:

WHO wie co mówi ale w Polsce, to ćwierć miliona ludzi na kwarantannie, z tego jakieś 200 tysięcy po przekroczeniu granicy. Znaczy wyniki testów byłyby pod koniec maja... Bez sens totalny. Jeśli po 14 dniach od przekroczenia granicy nie mają objawów tzn., że nie mieli wirusa albo mieli ale zwalczyli i są bezpieczni dla otoczenia. Stąd kwarantanna jest najwydolniejszym testem na wirusa w obecnej sytuacji. Co do separowania od domowników liczy się na zdrowy rozsądek i podaje zalecenia czego unikać wink

Dlatego pisałam, że jak brakuje zasobów i środków, to się wprowadza najprostsze rozwiązanie i modli się o ich powodzenie. Tylko komuś najwyraźniej zabrakło wyobraźni. Wiesz jak byłam zaskoczona, gdy okazało się, że mieszkając z kimś w kwarantannie, mnie samą ona nie obowiązuje? Bez sensu było w takich okolicznościach zatrzymywanie w izolacji potencjalnie zarażonych, skoro ich współlokatorzy mogli dalej nieść wirusa w świat. I co w tej sytuacji z tego, że przyjezdni po 14 dniach już nie zarażają. To wszystko to była wielka prowizorka, bo zamykane były jedne drzwi, a z drugiej strony na oścież otwierane zostały drugie, trzecie,...

1,145

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Snake Rozwaliłeś system z tą grafiką smile

W moim odczuciu interpretacja tego punktu odnośnie celu,w jakim wychodzę z domu dotyczyć po prostu najbardziej niezbędnych spraw, jak zakupy, praca, spacer z psem. Różnie to może każdy interpretować, a tym bardziej taka policja, która zechce nas skontrolować. Jeśli powiem,  ze chciałem się wybrać na krótki spacer, to teoretycznie powinni mi odpuścić, ale zawsze można powiedzieć, że wyszło się z domu, bo była taka pilna potrzeba.
Model ciekawy. Choć uwzględniający niemal wszystkie czynniki, to jednak na razie tylko model wink
Co do osób kwalifikujących się do badań, to istnieją póki co, ścisłe kryteria. Nie wyobrażam sobie, żeby  testom poddawać wszystkich, bo zwyczajne nie dałoby rady się wyrobić.

1,146 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-01 09:48:58)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Oczywiście że z punktu widzenia niebezpieczeństwa zarażenia 2m od siebie łudzi którzy śpią w jednym łóżku jest bez znaczenia. Tylko ze Policja ma coś innego do roboty niż sprawdzanie tego na ulicy i wysłuchiwanie tłumaczeń kto z kim śpi i jaką ma sytuację.

1,147

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Ja tak trochę z innej bajki chciałem zapytać o radę. Chcę kupić rodzinie maseczki w necie, ale szczerze mówiąc nie wiem jakie, bo są naprawdę różne: bawełniane, poliestrowe... Ktoś coś może doradzić ? Ceny ? No trzepią na tym teraz kasę, ale cóż... smile

1,148 Ostatnio edytowany przez Snake (2020-04-01 10:20:02)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
MagdaLena1111 napisał/a:

Dlatego pisałam, że jak brakuje zasobów i środków, to się wprowadza najprostsze rozwiązanie i modli się o ich powodzenie. Tylko komuś najwyraźniej zabrakło wyobraźni. Wiesz jak byłam zaskoczona, gdy okazało się, że mieszkając z kimś w kwarantannie, mnie samą ona nie obowiązuje? Bez sensu było w takich okolicznościach zatrzymywanie w izolacji potencjalnie zarażonych, skoro ich współlokatorzy mogli dalej nieść wirusa w świat. I co w tej sytuacji z tego, że przyjezdni po 14 dniach już nie zarażają. To wszystko to była wielka prowizorka, bo zamykane były jedne drzwi, a z drugiej strony na oścież otwierane zostały drugie, trzecie,...

Nie zabrakło wyobraźni. Ten ktoś po prostu lepiej posługuje się matematyką niż ty. A epidemia to zawsze matematyka i logistyka. Ćwierć miliona ludzi na kwarantannie, to nawet milion osób na kwarantannie jeśli zamknąć również ich rodziny. To oznacza, że nikt inny tylko państwo, które ich zamyka musi im zapewnić środki do przetrwania 2 tygodni. Dowozić prowiant, wodę, leki. Do ćwierć miliona punktów, dla miliona ludzi. Zaś zamknąć ćwierć miliona ludzi zaraz po przekroczeniu granicy, to trzeba mieć gotowych ćwierć miliona miejsc noclegowych, w łatwo kontrolowalnych, odosobnionych miejscach. Wydzielić kilkanaście tysięcy ludzi tylko do pilnowania ich i zaopatrywania. Zabierać tym ludziom samochody na granicy i odprowadzać na zorganizowane, strzeżone parkingi, bo jako państwo bierze się odpowiedzialność za taki majątek.
Bierzesz to wszystko i liczysz słupki oraz zakładane konsekwencje epidemiczne. Podejmujesz decyzję. Tyle.
Epidemia to procenty. Wyliczalne procenty o ile zmniejszasz rozprzestrzenianie poprzez zduszenie aktywności. To matematyczne modele.
A logistyka? Jeśli artyleria to król wojny, to jego królewską małżonką jest logistyka. Siedzisz i liczysz, gdzie, ile, za ile, czym. Właśnie zaczynają się płacze ludzi, bo dostają zawiadomienia o wciągnięciu ich samochodów na potrzeby walki z epidemią. Też nie wiedzieli, że państwo ma taką możliwość? Ano ma i miało.

Edit.
Obowiązkowa kwarantanna powracających za chwilę będzie się kończyć. Kto miał wrócić, wrócił. Za tydzień pewnie skończy się ostatnim. Jak w sobotę nie pęknie 4 tysiące to znaczy, że krzywa się wypłaszcza. Tyle, że teraz wyskakują jednostkowe, duże źródła zakażeń. Przeważnie szpitale...

1,149

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:

Wracając jednak do obowiązujących od 1 kwietnia, czyli od rana, zaostrzeń, to czy spotkaliście się z precyzyjną interpretacją punktu, zgodnie z którym poruszanie się samochodem osobowym jest możliwe, ale ma odbywać się w konkretnym celu? W konkretnym to znaczy jakim? Jeśli pojadę na przejażdżkę, to będzie ok? Przecież to też jest konkretny cel. Nawet jeśli ktoś wsiądzie za kierownicę, bo jest wkurzony i potrzebuje odreagować, to też ma w tym swój cel wink
Generalnie jednak poważnie pytam czy ten cel musi być związany z dojazdem do pracy, zakupami, wizytą u lekarza lub innymi wyłączeniami od nakazu przebywania w domu? Nawet na gov.pl nie jest to dokładnie wyjaśnione.

Na marginesie, czy zapis, z którego wynika, że jeśli wybieram się z kimś z rodziny na spacer, to muszę spacerować od niego w odległości co najmniej 2 metrów nie jest nielogiczny, biorąc pod uwagę, że w domu razem jemy posiłki i śpimy w jednym łóżku? Już nie wspomnę, że przecież tuż po spacerze możemy wsiąść do tego samego samochodu, gdzie odległości będą znacznie mniejsze.

Olinko, w życiu nie podejrzewałabym Cię o czepianie się dla samego czepiania, a jednak. Sytuacja jest trudna dla wszystkich, ale popatrz racjonalnie.
Naprawdę uważasz, że ktoś wpada obecnie na pomysł przejażdżek bez celu? Przy cenach za paliwo i braku czasu ktoś przed kwarantanną stwierdzał, że pojeździ sobie po mieście? Ja takich ludzi nie znam, więc to logiczne, że samochodem jedzie się do określonego celu.

A spacer? Uważasz, że komuś się będzie chciało sprawdzać na ulicy czy osoba, z którą idziesz to Twój mąż? Naprawdę nie ma co szukać punktów do czepiania się. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że ministerstwo zdrowia pracuje zapewne na pełnych obrotach, żeby poprawiać naszą sytuację.

1,150 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-01 10:48:09)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Osobiście zaledwie kilka razy miałem do czynienia z sytuacją, kiedy przejażdżka samochodem miała charakter tzw "szlifa", czyli objazdówki po mieście. Jechało się na jakieś pół godziny, kręcąc się bez wyraźnej potrzeby po mieście, robiąc kilka kółek na około miejskiego rynku. Oczywiście jako pasażer, bo sam raczej bym na to nie wpadł, że można tak bez celu się włóczyć samochodem, nawet poza okresem panowania epidemii smile
Zatem praktycznie zawsze, jeśli się gdzieś jedzie, to ma się gdzieś z góry ustalony cel. Przejażdżka dla czystej rozrywki, aby czerpać przyjemność z jazdy to akurat w moim przypadku tylko rower smile Już bardziej skomplikowana sprawa jest moim zdaniem ze spacerami, bo zazwyczaj spacer służy właśnie samemu przemieszczaniu się a dokąd dojdziemy to już sprawa drugorzędna.
Bardziej ciekawie brzmi kwestia robienia zakupów w określonych godzinach przez osoby starsze.

1,151

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Dlatego pisałam, że jak brakuje zasobów i środków, to się wprowadza najprostsze rozwiązanie i modli się o ich powodzenie. Tylko komuś najwyraźniej zabrakło wyobraźni. Wiesz jak byłam zaskoczona, gdy okazało się, że mieszkając z kimś w kwarantannie, mnie samą ona nie obowiązuje? Bez sensu było w takich okolicznościach zatrzymywanie w izolacji potencjalnie zarażonych, skoro ich współlokatorzy mogli dalej nieść wirusa w świat. I co w tej sytuacji z tego, że przyjezdni po 14 dniach już nie zarażają. To wszystko to była wielka prowizorka, bo zamykane były jedne drzwi, a z drugiej strony na oścież otwierane zostały drugie, trzecie,...

Nie zabrakło wyobraźni. Ten ktoś po prostu lepiej posługuje się matematyką niż ty. A epidemia to zawsze matematyka i logistyka. Ćwierć miliona ludzi na kwarantannie, to nawet milion osób na kwarantannie jeśli zamknąć również ich rodziny. To oznacza, że nikt inny tylko państwo, które ich zamyka musi im zapewnić środki do przetrwania 2 tygodni. Dowozić prowiant, wodę, leki. Do ćwierć miliona punktów, dla miliona ludzi. Zaś zamknąć ćwierć miliona ludzi zaraz po przekroczeniu granicy, to trzeba mieć gotowych ćwierć miliona miejsc noclegowych, w łatwo kontrolowalnych, odosobnionych miejscach. Wydzielić kilkanaście tysięcy ludzi tylko do pilnowania ich i zaopatrywania. Zabierać tym ludziom samochody na granicy i odprowadzać na zorganizowane, strzeżone parkingi, bo jako państwo bierze się odpowiedzialność za taki majątek.
Bierzesz to wszystko i liczysz słupki oraz zakładane konsekwencje epidemiczne. Podejmujesz decyzję. Tyle.
Epidemia to procenty. Wyliczalne procenty o ile zmniejszasz rozprzestrzenianie poprzez zduszenie aktywności. To matematyczne modele.
A logistyka? Jeśli artyleria to król wojny, to jego królewską małżonką jest logistyka. Siedzisz i liczysz, gdzie, ile, za ile, czym. Właśnie zaczynają się płacze ludzi, bo dostają zawiadomienia o wciągnięciu ich samochodów na potrzeby walki z epidemią. Też nie wiedzieli, że państwo ma taką możliwość? Ano ma i miało.

Edit.
Obowiązkowa kwarantanna powracających za chwilę będzie się kończyć. Kto miał wrócić, wrócił. Za tydzień pewnie skończy się ostatnim. Jak w sobotę nie pęknie 4 tysiące to znaczy, że krzywa się wypłaszcza. Tyle, że teraz wyskakują jednostkowe, duże źródła zakażeń. Przeważnie szpitale...

Widzisz Snake, to, co piszesz powyżej potwierdza tylko moje wcześniejsze wnioski o totalnej prowizorce w wykonaniu naszego państwa. Nic w podejmowanych decyzjach nie miało rąk i nóg, a było wyrazem bezsilności i nieporadności państwa.
Wydawanie kolejnych zakazów i nakazów miało tylko na celu stworzyć pozory panowania nad sytuacją, podczas gdy od razu było wiadomo, że są w tym systemie wielkie dziury, które powodują de facto rozwój pandemii. Chciałabym mieć pewność, że jest to rozwój kontrolowany, ale nikt jej nie ma.
Ach...szkoda słów. Cała sytuacja obnażyła tylko stopień naszego nieprzygotowania (to jeszcze idzie wybaczyć) oraz braku możliwości organizacyjnych i mobilizacji w obliczu zagrożenia, przez co jesteśmy zdani na dryfowanie na otwartym morzu i wiosłowanie kawałkami dykty.
Całe szczęście, że u nas epidemia rozpoczęła się z opóźnieniem w stosunku do innych krajów, to przynajmniej mogliśmy częściowo wyciągnąć wnioski i wprowadzić w miarę szybko ograniczenia, ale to żadna zasługa państwa. Ot, najprostsze rozwiązanie. Akurat w ograniczaniu praw i swobód obywateli obecna władza była i jest świetna, a my Polacy w miarę karni jesteśmy ;-)

1,152 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-01 11:51:00)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Jaki problem by rząd przejął przygraniczne czy przylotniskowe hotele na 2 tygodnie? I tak ludzie płacili za przyloty a w domu by musieli jeść zużywać wodę itd więc mogliby ponieść czesciowe koszty.
Hotele pracują przy max obłożeniu też.
Większość przypadków jest niestety przywleczonych.
Jakoś nie zbyt wierzę, że ludzie z rodziny się nie stukają i które siedzi w osobnym pokoju na tej kwarantannie a pozwolono im wychodzić.

1,153

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Problem kasy. Może i więźniowie powinni partycypowac w kosztach swojego odosobnienia?
3500 do 4000 obiektów hotelowych byłoby potrzebne. Kasa, kasa... więc  rozejsc się  do domów;)

1,154

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Snake napisał/a:

Problem kasy. Może i więźniowie powinni partycypowac w kosztach swojego odosobnienia?
3500 do 4000 obiektów hotelowych byłoby potrzebne. Kasa, kasa... więc  rozejsc się  do domów;)

No nie może być, jeszcze miesiąc temu Morawiecki i Glapiński zapewniali że śpimy na pieniądzach.

1,155 Ostatnio edytowany przez Meliska21 (2020-04-01 12:43:59)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

A sądzicie iż to, że  zbliża się okres świąteczny , to może rozpocząć się druga fala powrotów do kraju?
Albo ludzie w szale przedświątecznym masowo ruszą na zakupy? Całe szczęście,  ze to nie okres bożonarodzeniowy,  bo chyba było by gorzej.
Osobiście uważam,  że żadne zakazy i nakazy nic nie dadzą, jeśli wszyscy nie będziemy odpowiedzialni za własne podwórko. Przecież służby nie są w stanie sprawdzić celu naszej podróży, musiałyby nas śledzić,  czy aby na pewno do sklepu idziemy. Także precyzowanie jakichkolwiek zarządzeń , to marnowanie czasu, bo pomysłowy Polak i tak znajdzie obejście.Lepiej niech rząd zajmie się doprecyzowaniem ustaw, ktore wpłyną bezpośrednio na nasze życie po.
A tak z innej troche beczki, wyobrażacie sobie wyprowadzanie 16latka na spacer? smile

P.S. Spaliśmy na pieniądzach, bo bez umiaru rząd korzystał ze środków przeznaczonych na sytuacje kryzysowe, aby wypłacać różne świadczenia

1,156

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Jakby trzeba było ich do Torunia przewiesć, nie byłoby problemu zapewne.:)
Licząc stawkę dzienną 70zl wyszło .i za te 25 tys  ludzi mniej niż na  ... telewizję i inne bzdury.
Hotele puste by przygarnęły.

1,157

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Olinko, w życiu nie podejrzewałabym Cię o czepianie się dla samego czepiania, a jednak. Sytuacja jest trudna dla wszystkich, ale popatrz racjonalnie.
Naprawdę uważasz, że ktoś wpada obecnie na pomysł przejażdżek bez celu? Przy cenach za paliwo i braku czasu ktoś przed kwarantanną stwierdzał, że pojeździ sobie po mieście? Ja takich ludzi nie znam, więc to logiczne, że samochodem jedzie się do określonego celu.

Przeciwnie, absolutnie się nie czepiam. Po prostu wiedząc łatwiej jest mi poruszać się w tych wszystkich nowych dla nas zaostrzeniach. Ponadto czyta nas wiele osób, dlatego tym bardziej dobrze jest takie wątpliwe kwestie poruszyć.
O ile temat z dwojgiem idących obok siebie ludzi nabrał logiki, to jednak druga kwestia wciąż budzi moje wątpliwości. Dlaczego? Bo jeśli obecnie nie możesz swobodnie się poruszać, a zakładamy, że jesteś osobą dotąd aktywną, ale świadomą ryzyka i odpowiedzialną, dlatego tego nie robisz, to taka przejażdżka własnym samochodem, notabene relatywnie bardzo dla wszystkich bezpieczna, bywa zbawienna dla psychiki, a paliwo również przeciwnie - właśnie tanieje. Kolejna kwestia - krótki spacer podobno wciąż jest dozwolony, ale w środku miasta nie zawsze jest gdzie wyjść, by było bezpiecznie i względnie przyjemnie (beton przyjemny nie jest), a nie był to skwer ani park, bo tam nie wolno, więc pytanie czy wolno mi gdzieś podjechać jak najbardziej wydaje się mieć podstawy. Jeszcze w ubiegłym tygodniu tak robiłam, a teraz zabrakło mi precyzji, z kolei mandatu ani ja, ani inne osoby płacić raczej nie mają ochoty.
Bliższe prawdy wydaje mi się więc to stwierdzenie:

Snake napisał/a:

To przykład zwyczajowej nonszalancji w tworzeniu prawa. Do dowolnej interpretacji przez stróżów prawa i jeden oberwie karę, a drugi nie.

Czytałam gdzieś, że po dokonaniu dokładnej analizy precyzyjnie uwzględniającej polski model przyrostu nowych przypadków, nałożonych środków ostrożności i stopień ich przestrzegania, warunków klimatycznych (istotna jest zwłaszcza wilgotność powietrza oraz temperatura) i innych czynników, przewiduje się, że najwyższy wzrost zachorowań nastąpi pomiędzy 28 marca a 8 kwietnia, potem powinna nastąpić tendencja spadkowa.

1,158

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:

Czytałam gdzieś, że po dokonaniu dokładnej analizy precyzyjnie uwzględniającej polski model przyrostu nowych przypadków, nałożonych środków ostrożności i stopień ich przestrzegania, klimatu (ten też jest istotny, zwłaszcza temperatura) i innych czynników, przewiduje się, że najwyższy wzrost zachorowań nastąpi pomiędzy 28 marca a 8 kwietnia, potem powinna nastąpić tendencja spadkowa.

Ja też to czytałam, tylko wydaje mi się, ze słowem kluczowym jest tu " założenie". Miejmy nadzieję, że te prognozy się spelnią, bo są one dość optymistyczne. I nie wiem czy to było w tych samych prognozach, ale podobno płaskowyż zakażeń zacznie się u nas przy 9000 chorych.

1,159

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Meliska21 napisał/a:

podobno płaskowyż zakażeń zacznie się u nas przy 9000 chorych.

Może już tylu jest? Grupa zakażonych, a grupa zdiagnozowanych to co innego.

1,160

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Mirko_81 napisał/a:
Meliska21 napisał/a:

podobno płaskowyż zakażeń zacznie się u nas przy 9000 chorych.

Może już tylu jest? Grupa zakażonych, a grupa zdiagnozowanych to co innego.

Oczywiście, ze jest co innego. Przecież to tylko statystyki i prognozy. A liczby podane przez MZ są tylko jakimś punktem odniesienia. Te liczby nie odzwierciedlają rzeczywistości i skali zachorowań w żadnym  kraju

1,161

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Dla promyka śmiechu w dobie zmęczenia koroną. Tak się zastanawiam czy dzieci urodzone w tym czasie będą pokoleniem zwanym koronersami smile.


https://i.imgur.com/ugHHAkm.png

1,162

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:

Przeciwnie, absolutnie się nie czepiam. Po prostu wiedząc łatwiej jest mi poruszać się w tych wszystkich nowych dla nas zaostrzeniach. Ponadto czyta nas wiele osób, dlatego tym bardziej dobrze jest takie wątpliwe kwestie poruszyć.
O ile temat z dwojgiem idących obok siebie ludzi nabrał logiki, to jednak druga kwestia wciąż budzi moje wątpliwości. Dlaczego? Bo jeśli obecnie nie możesz swobodnie się poruszać, a zakładamy, że jesteś osobą dotąd aktywną, ale świadomą ryzyka i odpowiedzialną, dlatego tego nie robisz, to taka przejażdżka własnym samochodem, notabene relatywnie bardzo dla wszystkich bezpieczna, bywa zbawienna dla psychiki, a paliwo również przeciwnie - właśnie tanieje. Kolejna kwestia - krótki spacer podobno wciąż jest dozwolony, ale w środku miasta nie zawsze jest gdzie wyjść, by było bezpiecznie i względnie przyjemnie (beton przyjemny nie jest), a nie był to skwer ani park, bo tam nie wolno, więc pytanie czy wolno mi gdzieś podjechać jak najbardziej wydaje się mieć podstawy. Jeszcze w ubiegłym tygodniu tak robiłam, a teraz zabrakło mi precyzji, z kolei mandatu ani ja, ani inne osoby płacić raczej nie mają ochoty.

Tak naprawdę odpowiedź na te wszystkie pytania została podana już dawno i jak byk wisi na stronie gov.
Nie wychodzić z domu, jeżeli nie ma ku temu ważnej potrzeby. I tyle. Racjonalnie na to patrząc - czy przejażdżka dookoła miasta jest ważną potrzebą?
Można iść na krótki spacer właśnie po to, żeby nie oszaleć w mieszkaniu. Ale to ma być krótki spacer dla zdrowia, a nie 10km wycieczki za miasto.

Racjonalność i zdrowy rozsądek. Przecież nikt Ci nie poda konkretnie ile metrów możesz przejść i do jakiego sklepu możesz iść. A to, że ludzie nie myślą, to już inna sprawa.

1,163

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:

z kolei mandatu ani ja, ani inne osoby płacić raczej nie mają ochoty.

Najważniejsze, żeby w razie czego żadnego mandatu nie przyjmować, bo żadne rozporządzenie nie ma możliwości ograniczyć swobód obywatelskich, tyko ustawa.

1,164

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lady Loka napisał/a:

Tak naprawdę odpowiedź na te wszystkie pytania została podana już dawno i jak byk wisi na stronie gov.
Nie wychodzić z domu, jeżeli nie ma ku temu ważnej potrzeby. I tyle. Racjonalnie na to patrząc - czy przejażdżka dookoła miasta jest ważną potrzebą?
Można iść na krótki spacer właśnie po to, żeby nie oszaleć w mieszkaniu. Ale to ma być krótki spacer dla zdrowia, a nie 10km wycieczki za miasto.

Kiedy właśnie nie została podana, bo przedtem sport należał do ważnych potrzeb, teraz już nie, dlatego można zastanawiać się na przykład czy jeśli obecnie wsiądę na rower, żeby w pożądane miejsce dostać się szybciej, to ktoś uzna, że uprawiam sport czy że przemieszczam się w ważnym celu? Poza tym 'ważne potrzeby' to pojęcie bardzo względne i skąd mam wiedzieć czy policjant mojej ważnej potrzeby nie uzna za fanaberię?
I oczywiście, że zachowuję zdrowy rozsądek, jak zawsze zresztą, a jednak tym razem zaczynam się gubić, bo żeby nie zwariować, to jednak jakiś ruch czy wyjście poza dom są mi niezbędne choćby do zachowania higieny psychiki. 

Edit:
Wróć, nie było tematu wink. Właśnie sprawdziłam i widzę, że na gov.pl od wczoraj pojawiły się bardziej precyzyjne wyjaśnienia, te są dla mnie w pełni wystarczające. 

Mirko_81 napisał/a:

Najważniejsze, żeby w razie czego żadnego mandatu nie przyjmować, bo żadne rozporządzenie nie ma możliwości ograniczyć swobód obywatelskich, tyko ustawa.

To swoją drogą, jednak szkoda  nerwów. W ogóle znaleźliśmy się w jakiejś absurdalnej sytuacji, w której narzuca nam się określone zachowania, pomimo że kolejne rozporządzenia łamią prawo, łącznie z konstytucyjnym.

1,165 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-01 18:22:57)

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Prawda jest taka, że w przypadku ewentualnego zatrzymania, które ma niby orzec, czy wychodzimy z domu w konkretnym celu czy też nie, powiedzieć można wszystko. Zależy chyba mocno od tego, jakie potrzeby są ważne dla danej osoby. W moim przypadku palącą potrzebą jest wizyta u dentysty w trybie natychmiastowym smile I na szczęście przyjmuje jedna przychodnia na prawie 100 tysięczne miasto, gdzie mam nadzieję skończą się te męki.

1,166

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Warto pamiętać, że rozstrzygające są zapisy rozporządzeń i ustaw, a nie to co jest mówione na konferencjach prasowych czy publikowane na stronach informacyjnych.

Podaję dla zainteresowanych namiary na dotychczasowe akty prawne (przynajmniej te, które udało mi się dotychczas zidentyfikować).
1) Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 20 marca br., Dziennik Ustaw z 2020 r., poz. 491
2) Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 24 marca br., Dziennik Ustaw z 2020 r., poz. 522 (zmiana do 1. rozporządzenia Ministra Zdrowia)
3) Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 25 marca br., Dziennik Ustaw z 2020 r., poz. 531 (zmiana do 1. rozporządzenia Ministra Zdrowia)
4) Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 31 marca br., Dziennik Ustaw z 2020 r., poz. 565 (zmiana do 1. rozporządzenia Ministra Zdrowia)
5) Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 31 marca br., Dziennik Ustaw z 2020, poz. 566

Aktualnie najważniejsze znaczenie ma rozporządzenie Rady Ministrów, zapisane w Dzienniku Ustaw z 2020 r. pod pozycją 566. Ostatnie rozporządzenie Ministra Zdrowia z powyższej listy praktycznie uchyliło wszystkie zapisane we wcześniejszych rozporządzeniach restrykcje, a ich treść została przeniesiona (i oczywiście poszerzona) do właśnie wspomnianego rozporządzenia Rady Ministrów.

Wszystkie rozporządzenia można znaleźć w Internetowym Serwisie Aktów Prawnych, niestety nie mogę umieścić linków, trzeba znaleźć samemu.

Warto poczytać rozporządzenie Rady Ministrów, niektóre zapisy brzmią moim zdaniem ostrzej niż to co było mówione na konferencji prasowej, albo co jest na stronie gov.pl. Na przykład rozporządzenie mówi o zakazie korzystania z "pełniących funkcje publiczne i pokrytych roślinnością terenów zieleni", jest to więcej niż jedynie parki, ogrody, bulwary, promenady i plaże. W takim razie do lasu chyba też nie wolno wchodzić?

Jeszcze odnośnie strony gov.pl: jest tam sekcja "Pytania i odpowiedzi", ale informacje tam zawarte dotyczą wcześniejszych łagodniejszych obostrzeń, można tam znaleźć wyjaśnienia o możliwości biegania, jazdy rekreacyjnej na rowerze, wyjścia na spacer do lasu itp., te informacje są już nieaktualne.

1,167

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Jeszcze odnośnie strony gov.pl: jest tam sekcja "Pytania i odpowiedzi", ale informacje tam zawarte dotyczą wcześniejszych łagodniejszych obostrzeń, można tam znaleźć wyjaśnienia o możliwości biegania, jazdy rekreacyjnej na rowerze, wyjścia na spacer do lasu itp., te informacje są już nieaktualne.

Dokładnie tam zajrzałam, ale skoro na przykład zapisy o kwarantannie zostały zaktualizowane, to rozumiem, że te mówiące o możliwości wejścia do lasu czy rekreacyjnym uprawianiu sportu także. Jesteś pewna, że tak nie jest?
Słowo daję, że od tego bałaganu powoli można dostać kota. Chyba rzeczywiście znajdę jeszcze rozporządzenie i przeczytam u źródła, choć wydawało się, że to co jest na gov.pl powinno być aktualne. Jeżeli tak nie jest, ktoś wyraźnie robi sobie z nas żarty, a mi zdecydowanie nie jest do śmiechu.

Bagenni_ku, współczuję. Że też akurat teraz musiało Cię dopaść!

Edit:

Lucy-on-the-roof napisał/a:

Wszystkie rozporządzenia można znaleźć w Internetowym Serwisie Aktów Prawnych, niestety nie mogę umieścić linków, trzeba znaleźć samemu.

Linki do niekomercyjnych stron rządowych jak najbardziej można umieścić, mamy bowiem kilka wyłączeń od regulaminowego zakazu odnoszącego się do linków w postach.

1,168

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Na starość zacząłem strajkować tongue

1,169

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(

Czym się ten strajk objawia? Znaczy jakiej dziedziny życia dotyczy, bo moja wyobraźnia podpowiada przeróżne scenariusze wink.

1,170

Odp: Koronawirus coraz bliżej :(
Olinka napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Jeszcze odnośnie strony gov.pl: jest tam sekcja "Pytania i odpowiedzi", ale informacje tam zawarte dotyczą wcześniejszych łagodniejszych obostrzeń, można tam znaleźć wyjaśnienia o możliwości biegania, jazdy rekreacyjnej na rowerze, wyjścia na spacer do lasu itp., te informacje są już nieaktualne.

Dokładnie tam zajrzałam, ale skoro na przykład zapisy o kwarantannie zostały zaktualizowane, to rozumiem, że te mówiące o możliwości wejścia do lasu czy rekreacyjnym uprawianiu sportu także. Jesteś pewna, że tak nie jest?
Słowo daję, że od tego bałaganu powoli można dostać kota. Chyba rzeczywiście znajdę jeszcze rozporządzenie i przeczytam u źródła, choć wydawało się, że to co jest na gov.pl powinno być aktualne. Jeżeli tak nie jest, ktoś wyraźnie robi sobie z nas żarty, a mi zdecydowanie nie jest do śmiechu.

Jestem pewna, tutaj linki:

Sekcja "pytania i odpowiedzi", już nieaktualna: https://www.gov.pl/web/koronawirus/pytania-i-odpowiedzi
2 informacje dotyczące zakazów z 31 marca:
Informacja "kolejne kroki": https://www.gov.pl/web/koronawirus/kolejne-kroki
Informacja "aktualne zasady i ograniczenia": https://www.gov.pl/web/koronawirus/aktu … raniczenia

A tu przykład sprzecznych treści na stronach gov.pl:

Sekcja "pytania i odpowiedzi":

gov.pl napisał/a:

Czy mogę wyjść na spacer do parku lub lasu, wyjść z dziećmi na plac zabaw?

Przepisy odnoszą się do niezbędnych codziennych potrzeb. Do takiej kategorii można zaliczyć spacer czy wyjście do lasu, ale z zachowaniem ograniczeń odległości oraz limitu przemieszczających się osób (maksymalnie dwie osoby z wyłączeniem rodzin).  Zalecamy, aby ograniczać tego typu wyjścia do niezbędnego minimum.   

Ograniczenia dotyczą natomiast placów zabaw, które są miejscem gromadzenia się różnych osób, a tym samym wysokiego ryzyka zakażenia.

Informacja "kolejne kroki":

gov.pl napisał/a:

Czy mogę iść na spacer do lasu lub jechać tam rowerem, skoro parki są zamknięte?
Należy unikać miejsc, gdzie gromadzą się ludzie i nie narażać się na ryzyko zachorowania. Ostatnie doświadczenia pokazują, że lasy to niestety miejsca, w których dochodzi do gromadzenia się wielu osób, a tym samym zwiększenia szans na zakażenie.

Czy będę mógł wejść do parku, gdy nie będzie w nim ludzi?
Nie. Wprowadzamy całkowity zakaz poruszania się po parkach, bulwarach, ogródkach jordanowskich, ogrodach botanicznych i zoologicznych.

Posty [ 1,106 do 1,170 z 5,628 ]

Strony Poprzednia 1 16 17 18 19 20 87 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » Koronawirus coraz bliżej :(

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024