Ela210 napisał/a:Juz pisałam: samo dostarczanie pakietu nie jest wiele grożniejsze dla listonoszy niż dotychczasowa praca, która i tak jest wirusowo grożna.
Gorzej- polizane listy i otwieranie ich- ile na kleju żyje wirus ? No chyba że założenie jest że na podpałkę pójdą od razu 
Epatowanie zagrożeniem poprzez dystrybucję przez pocztę tych materiałów wyborczych zwyczajnie obraża inteligencję. Poczta codziennie dostarcza dziesiątki, jak nie setki tysięcy przesyłek i epidemia niewiele w tej materii zmieniła. Mogę się założyć, że wiele z osób wołających o tym jakie to dla nich zagrożenie odstało z własnej woli chwilę w kolejce przez paczkomatem.
Nie wiem kto jeszcze liże listy, no chyba, że lubi? Dawno nie miałem w ręku koperty "do polizania". Teraz są takie wysokotechnologiczne z gotowym paskiem kleju, trzeba tylko oderwać zakrywającą go folię, papier. Dla opornych - można pożyczyć od dziecka klej tzw. biurowy, szkolny w sztyfcie. Można to wszystko, łącznie z oddaniem głosu zrobić w rękawiczkach i maseczce, wrzucić do skrzynki pocztowej. Pewnie w kolejce ale czym się ta kolejka będzie różnić od kolejek przed sklepem?
Ogólnie bzdety i naprawdę szkoda na ten temat debatować.
Jedyne co jest warte roztrząsania, to oczywiście tryb wprowadzenia tego wszystkiego, z góry wyłączenie z możliwości oddania głosu np. Polonii czy osób przebywających za granicą. To jest granda i zapewne będzie w przyszłości przedmiotem protestów wyborczych.
Ela210 napisał/a:więc ludzie w komisjach są super narażeni. I ci co będą w kupie pracować i w pośpiechu by to przygotować wcześniej
Jak wyżej, da się to zorganizować i chcącemu nie dzieje się krzywda. Są ochotnicy do komisji, dostaną za to kasę więc ich problem.
Ela210 napisał/a:Ja list ze skrzynki wyjmę- jako dowód że nie głosowałam, jedyny glejt, gdyby gdzieś na listach ktoś to potwierdził)
Słusznie, uczynię zapewne podobnie.
Ela210 napisał/a:I to dla ankiety, bo to żadne wybory.
I teraz wracając do twojego zarzutu o jakiś sarkazm z mojej strony. Nie wiem, gdzie go widzisz, bo sarkazm, to złośliwa ironia. Ja jeśli już staram się obiektywnie widzieć i analizować co widzę. Widzę np., że czytanie zarówno totalnych zwolenników PiS, jak i totalnych przeciwników jest zajęciem bolesnym dla inteligencji i zakrawającym o masochizm. Czytam jednak, bo to też jakaś nauka.
Co do ankiety, a nie wyborów. No i o to właśnie chodzi! Im bardziej gówniane będą te wybory tym lepiej dla PiS. Dla PiS, nie dla kandydata Andrzeja Dudy. Czy się to komuś podoba, czy nie Andrzej Duda wygrałby te wybory, gdyby kampania toczyła się normalnie i same wybory były kolejnym, nudnym spektaklem wyborczym. Gdyby w pełni zgody politycznej przełożyć w jakiś sposób wybory o pół roku i przeprowadzić je jak Bóg przykazał, to Andrzej Duda też by je wygrał. Jedno i drugie daje tradycyjny, silny mandat wyborczy prezydentowi dla którego będzie, to druga kadencja i już nic nie musi. Nie musi starać się o sympatię i poparcie. To nie jest dobra perspektywa dla PiS, które musi mieć 99% pewności, że prezydent nie zawiedzie kiedy trzeba. 1% może mieć dla siebie i czasem sobie coś zawetować albo odesłać do TK 
Prezydent wybrany w gównianych wyborach, to prezydent, którego kadencja trwa tylko tak długo jak PiS swoim aparatem władzy nie pozwala skutecznie podważyć jego wyboru.