Ela210 napisał/a:Bialorusini nie są tak bardzo antyrosyjscy jak Ukraina, przynajmniej nie byli bo od 10 lat nie śledzę ich za bardzo, ze znajomymi stamtad tez mniejszy kontakt.
Nie sądzę, by WP likwidowal im Państwo
Skąd pomysł, że Ukraina była antyrosyjska? Była jej część i to tak naprawdę nieduża, w dodatku akurat ta nie bardzo pro polska
Nienawiść do Rosji, to ona sobie sama wyhodowała.
A co do likwidowania państwa i jak to się Łukaszenko z Putinem dogaduje i o pomoc zwraca. Łukaszenko przerzucił nad granicę z wrogimi Polską i Litwą doborową jednostkę spadochronową, która właśnie zaczęła ćwiczenia na poligonie. Jak to ładnie brzmi - damy odpór tym Polakom i Litwinom! Tyle, że:
- taka dyslokacja doborowej jednostki ma sens tylko i wyłącznie jako zabezpieczenie jej przed rozbrojeniem w koszarach przez zielonych ludzików ze wschodu,
- stojąc nad granicą zachodnią ma możliwość wejścia do akcji kiedy wschód kraju będzie ogarnięty przez jednostki, które staną po stronie moskiewskiej jak też zielonych ludzików i wprost oddziały rosyjskie,
- doborowy żołnierz w lesie, na poligonie jest odcięty lub w miarę możliwości odcięty od wrogiej propagandy. W zasadzie ma tylko jeden kanał komunikacji tj. rozkazy przełożonych.
Tak więc akurat ten ruch Łukaszenki jest bardzo ciekawy.
Ps. Nasz swojski przywódca, wówczas jeszcze nie przywódca czyli generał Jaruzelski też tak zrobił. Wyprowadził wojsko na poligony, gdzie czekały na rozkazy. Kiedy otwarto koperty, to zamknięto kraj i wsadzono do więzienia wysokich urzędników i członków partii. To tak na marginesie, gdyby ktoś nie pamiętał, że stan wojenny 1981 r. był nie tylko zdławieniem społeczeństwa ale też puczem wojskowym wewnątrz układu rządzącego. Perełka na skalę światową organizacji takich przewrotów. Niemniej pewne prawidła są niezmienne. Czyli zaufane wojsko wyprowadzić w las, gdzie będzie czekać tylko na rozkazy z jednej strony. To również sygnał do reszty aparatu - ci najlepsi są wciąż tylko pod moją kontrolą. No i jak pisałem, przy scenariuszu ratowania Łukaszenki przez Rosję, to takie wierne oddziały trzymałoby się na wschodzie, gdzie mogłyby szybko dostać wsparcie. Ale nie, one pojechały najdalej od Rosji jak się da
Inna sprawa, że na Grodzieńszczyznę czyli najbardziej polski i litewski żywioł.
Będzie teraz miał jedną brygadę aeromobilną w Brześciu, drugą w Grodnie, a trzecią pod Mińskiem. Trzy elitarne brygady desantowo - szturmowe. Reszta się tak naprawdę nie liczy, bo główne jednostki wojsk białoruskich, to tak naprawdę bazy magazynowo-remontowe, gdzie stoi zakonserwowany sprzęt. Te trzy brygady mają wydaną ostrą amunicję, są postawione na nogi i na rozkazy Łukaszenki. Dwie bezpiecznie pod zachodnią granicą, gdzie jednocześnie pilnują co by im agentów nie przerzucać, trzecia kontroluje stolicę państwa.