No i cóż z tego Snake?
Twoja analiza jest aktualna na rok, pół roku do tyłu..tyle też opóźnienia ma rządowa dyplomacja.
Łukaszenki juz nie chcą, nawet na prowincji.
Teraz ma jeszcze krew na rękach.
Wiec powrotu nie ma.
To bardzo okropne zapewne i Łukaszenko się boi Po prostu pozamyka ludzi w więzieniach jak wcześniej. Sankcje też już przerabiał, nawet minister Sikorski łaził po gabinetach europejskich i przekonywał, że już należy te sankcje zdjąć, bo to nie jest zły człowiek. Wypuści więźniów politycznych i będzie dobrze... Ludzi na ulicach, to on ma głęboko w nosie, żadna różnica zamknie 100 czy 1000. Jedyne czego się obawia jak każdy satrapa, to buntu we własnym aparacie. Po to była pokazówka z aresztowaniem, z wielką pompą wagnerowców żeby pokazać, że ma wciąż wierny aparat siłowy, który nawet się nie zająknie wsadzając do turmy moskiewskich ludzi. A bunt aparatu siłowego grozi mu tylko w wyniku spisku sponsorowanego przez Moskwę albo przez Zachód. Tyle jeśli chodzi o dziejowe prawidłowości i wolną wolę ludu pracującego miast i miasteczek.
Na Ukrainie żałują, ze nie ma Janukowycza? Wątpię. Placą cenę i wiedzieli że bedzie taka cena.
Jasne, że wiedzieli Skalkulowali sobie, a pal licho Donbas i Krym. Po co nam węgiel, porty i plaże. Bieri...
Dlatego młodzi mężczyźni uciekają przed poborem co by bronić ojczyzny i każdy kolejny pobór spotykał się z problemami, bo młodzi ludzie nie chcą umierać w Donbasie. Dlatego 2 miliony przeniosło się do Polski, przecież już tam wszystko mają na Ukrainie? Zapach wolności jest najlepszy jak napalm o poranku więc tam powinno go być najwięcej? A może Ukraińcy już coś ogarnęli, że czy koleś się nazywa Janukowycz czy inaczej, to rządzi ta sama grupa oligarchów? Tak ogarnęli, że wybrali sobie na prezydenta aktora, który został wystawiony w wyborach jako niezależny od nikogo
NNa Białorusi myslą jeszcze naiwnie i romantycznie.
Jedyni którzy myślą naiwnie i romantycznie, to ci co dają się za bezdurno pobić lub zabić na ulicy. Ci co ich na ulice wysyłają myślą cynicznie i interesownie mając wszystko skalkulowane, a śmierć ludzi na ulicach, to wielka ofiara jaką gotowi są ponieść w imię demokracji i wolności
Nie widzę na ten moment rozwiazania tam sytuacji bez zgody Rosji..
Bo to będzie wyglądać tak, że Zachód poprosi Rosję żeby zrobiła na Białorusi porządek. Zachód tym czasem zasypie Białoruś stanowczymi protestami i apelami.
Ale gdyby sie ktos mądry za sprawy teraz wziął, mozna wszystkie wschodnie sprawy pchnąć na lepsze tory.
Polska nie bedzie tu miala wiele do powiedzenia, bo nie ma autorytetu. Żadnego.
Najmądrzejsze co Polska może zrobić, to nie pchać paluchów, gdzie trzeba. Po pierwsze w temacie białoruskim jesteśmy podpięci pod Amerykanów co oznacza, że niekoniecznie zgodnie z linią tzw. unijną. Po drugie, rozgrywka toczy się o to czy i jak zlewarować Rosję na Białorusi i Polska może jedynie wykonywać w tej sprawie polecenia. Najrozsądniej jest nie robić nic i udawać, że coś się robi, bo każdy lewarek jest tylko narzędziem, które można odłożyć. My zaś jako lewarek nie będziemy odłożeni na inny kontynent tylko o dziwo nadal będziemy żyć obok Białorusi.
Rozwalenie trójkąta weimarskiego na rzecz wyszechradzkiego? Dla kogo to bylo dobre? Tylko dka Orbana.
Nic nie mieliśmy do gadania w towarzystwie niemiecko - francuskim. Zresztą właśnie to towarzystwo dostało po łapach od Amerykanów na Ukrainie. Jak i w Polsce, bo afera podsłuchowa, która zakończyła władzę PO, to niby przypadek? I to jest cała tajemnica takich, czy innych trójkątów.
Na wschodzie kazdy ma cos do ugrania. Putin zdjęcie sankcji, Ukraina zakończenie wojny, Białorus spokój i widok na życie poza biedą. Tatarzy swój kawałek ziemi. To jest do zrobienia.
No i w czym problem dla Polski?
A to że Orban chce kawalek Ukrainy nas nie powinno interesować.
Naprawdę w to wierzysz? Przecież to jest lewarek czyli możliwość wywierania presji. Co im po tej ziemi? A tak ma na Ukrainie prężną mniejszość o prawa której może się upominać, może stawiać warunki, może wiele rzeczy. Nie rób z Orbana idioty.
Nie byle jaki ale silny Łukaszenko, bo taki jest w stanie w miarę kształtować własną politykę. Słaby chociażby przestaje kupować amerykański gaz przez polskie porty i bierze rosyjski za taką cenę jakiej zażądają.
Bo to, że to, co się teraz ma miejsce na Białorusi oraz to, co może się wydarzyć ma znaczenie i charakter polityczny oraz strategiczny to jasne, ale przede wszystkim dla Rosji. Tak zrozumiałam z Twojego wywodu. Wiadomo, że Rosja traktuje Zachód jak przeciwnika i potencjalnego wroga. Ale czy w związku z tym te kilkaset kilometrów kwadratowych Białorusi miałoby niby odgrywać jakąś ważną rolę dla Rosji? W warunkach istnienia rakiet międzykontynentalnych, rakiet średniego zasięgu, lotnictwa bojowego to wydaje się kompletną fikcją.
No właśnie nie fikcją. Sto kilometrów od polskiej granicy na Białorusi jest strategiczna stacja radarowa systemu ostrzegania przed atakiem rakietowym. Ostrzegająca Moskwę. Dlatego też w Polsce jest budowana amerykańska stacja radarowa ostrzegająca przed atakiem rakietowym. Waszyngton, nie Warszawę Bez Białorusi pół rosyjskiego lotnictwa taktycznego nie doleci do Polski, a drugie pół doleci z możliwością spędzenia nad Polską 5 minut. Z Białorusią 3/4 terytorium Polski jest w zasięgu rażenia rosyjskiego lotnictwa taktycznego (nie żadnego tam strategicznego) i artylerii rakietowej. To oznacza, że praktycznie każdy polski batalion może być zbombardowany jeszcze za nim opuści własne koszary. Nie bez powodu wszystkie najwartościowsze polskie siły stoją nad granicą niemiecką. Bez Białorusi Królewiec jest do zaorania i obezwładnienia nawet przez siły tylko polskie.
Podsumowując, rozumiem, że Putinowi ta zmiana nie w smak, ale jak świat stanie za Białorusią, jeśli oczywiście sami Białorusini będą chcieli zmiany, to Białoruś może po prostu wyjść że strefy wpływu Rosji. Pewnie zapłacą podobnie jak my na przełomie lat 80tych i 90tych wysoką cenę, ale jeśli sami tego chcą, to dlaczego ich nie wspierać, tylko kierować się niechęcią do innego dyktatorka, który będzie walczył, bo to zagraża jego imperium.
Ha, ha piękna idea, a jaka naiwna