Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 285 z 285 ]

261

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Jadę na weekend do rodzinnego miasta, bo nie jestem w stanie tu być.

Nie wspominałam o tym wcześniej, ale pracuję z jego znajomą z aplikacji, jej siłą rzeczy nie usunął z facebooka. Codziennie, gdy ją widzę, mam ochotę spytać, co u niego, kogo dodaje do znajomych?

Terapia jest b. dobrym pomysłem. Masz obsesję.

Czy ja wiem, czy to obsesja. Raczej poczucie porzucenia i nie wierzę w to co się stało.
To był facet który rysował mi serduszka w powietrzu na pożegnanie, z którym miałam plany na kupienie mieszkania, założenie spółki partnerskiej itd.
On nigdy naszych planów nie porzucił - dlatego to tak boli.

Po prostu boli. Bo mam do niego uczucia.

Nie ważne, co robił, co mówił. Liczy się efekt końcowy.
On porzucił nie tylko Wasze plany, ale również Ciebie.

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
Janix2 napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Czy ja wiem, czy to obsesja..

Tak to obsesja...pisanie tego samego, ciągle i wciąż na forum, te same sytuacje i zdarzenia. Skorzystaj z pomocy psychologa. Przy okazji dokładnie opowiedz mu o sobie i swoich zachowaniach gdyż następny nieudany związek może zakończyć się dla Ciebie bardzo źle.

Ok - i właśnie w ten sposób zasugerowałeś, że "moje zachowania" sprawiły że kolejny związek się rozpadł...

Nic nie sugeruje i na nikogo nie zwalam winy. Nie szukaj winy w nikimkolwiek bo takie jest życie. Związki się tworzą i związki się kończą. Tylko trzeba sobie umieć z tym radzić. Chodziło mi o to że po podobnej akcji następnym razem możesz znaleźć się w szpitalu z ciężkim załamaniem nerwowym.

263

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Jadę na weekend do rodzinnego miasta, bo nie jestem w stanie tu być.

Nie wspominałam o tym wcześniej, ale pracuję z jego znajomą z aplikacji, jej siłą rzeczy nie usunął z facebooka. Codziennie, gdy ją widzę, mam ochotę spytać, co u niego, kogo dodaje do znajomych?

Zwariowałaś?
To tak jakbyś zapytała kogokolwiek z nas o to, kogo dodaje do znajomych jakiś tam nasz kolega/koleżanka i co robi w mediach społecznościowych.
To jest obsesja i przyłączam się do zdania poprzedników - bardzo potrzebujesz terapii.
Jesteś odporna na wszelkie argumenty, tłumaczenia, logiczne powody, i kręcisz się w kółko w toksycznej i niezdrowej karuzeli. Postępujesz ciągle tak samo i jesteś zaskoczona, że masz ciągle takie same efekty.
Serduszka rysował i planował coś tam (żaden z tych planów nie został zrealizowany) a jednocześnie zdradzał i pisał z innymi, unikał bliskości, a potem porzucił bez słowa wyjaśnienia, zasłaniając się jednym z najdurniejszych tłumaczeń, jakie w życiu czytałam.
No skarb nie facet.
Gdybym nie miała nudnego, wiernego i dobrego męża, to normalnie poprosiłabym Cię o numer telefonu do niego ...
Wybacz ten sarkazm, ale z perspektywy choćby czasu - wydaje się, że wszystkie te rady tutaj, pomoc, wskazówki - są jak krew w piach, bo przynajmniej raz dziennie pojawiają się tu kwiatki o tym, jaki to on cudowny, wspaniały, fantastyczny.

264

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Prawdziwego  faceta poznasz nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy. I tyle w tym nudnym  temacie. Nie ma sensu pisać tutaj  już niczego. Autorka jest głucha  i ślepa na wszystkie porady .

265

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
Mercy napisał/a:

Prawdziwego  faceta poznasz nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy. I tyle w tym nudnym  temacie. Nie ma sensu pisać tutaj  już niczego. Autorka jest głucha  i ślepa na wszystkie porady .

Dla Ciebei to może nudny temat.
A dla mnie moje uczucia i poczucie winy.

266

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Jadę na weekend do rodzinnego miasta, bo nie jestem w stanie tu być.

Nie wspominałam o tym wcześniej, ale pracuję z jego znajomą z aplikacji, jej siłą rzeczy nie usunął z facebooka. Codziennie, gdy ją widzę, mam ochotę spytać, co u niego, kogo dodaje do znajomych?

Terapia jest b. dobrym pomysłem. Masz obsesję.

Czy ja wiem, czy to obsesja. Raczej poczucie porzucenia i nie wierzę w to co się stało.
To był facet który rysował mi serduszka w powietrzu na pożegnanie, z którym miałam plany na kupienie mieszkania, założenie spółki partnerskiej itd.
On nigdy naszych planów nie porzucił - dlatego to tak boli.

Po prostu boli. Bo mam do niego uczucia.

Ahh faktycznie tej wasz zwiazek byl wyjatkowy! Jedyny w swoim rodzaju! Love przez duze L. On przeciez te serduszka rysowal w powietrzu i  patrzyl takim zakochanym wzrokiem... Przez te pare mscy co Cie (chyba) nie zdradzal. Toz to wyjatkowe zachowanie! Bo te bite, poniewierane i zdradzane kobiety to wcaaale nie zyly w takim samym schemacie, gdzie on jak nie bil /nie pil/nie zdradzal to byl slodkim misiem co to z kwiatami w zebach latal i na rekach nosil... do nastepnego razu. Mam nadzieje ze wyczulas sarkazm w mej wypowiedzi, wole sie upewnic bo tak jestes zaczadzona sweetasnymi wspomnieniami o tym kolesiu ze mozesz nie zalapac.  Ja rozumiem ze rozwiane nadzieje i zludzenia maja prawo bolec ale powodowac zidiocenie?? No przeciez tego juz czytac nie mozna co on robil dla Ciebie, jaki byl kochany, jakie mial plany itp. Jak Ci tak dobrze z nim bylo to lec, padaj na kolana i blagaj o wybaczenie. Tylko nie przychodz na forum za pare msy z kolejnymi smetami ze znooowu Cie rozczarowal i jak to jest ze wszystkie kolezanki maja partnerow a Ty sama. Podpowiedz: one nie tracily widocznie czasu na palantow, Ty zas musisz sie przez kilka lat upewniac ze ten konkretny to palant. A ze juz przynajmniej dwoch palantow zaliczylas to i lata zleciały. Ale co tam, taplaj sie w tym dalej, wyjmij wspolne zdjecia, wspomnij pierwsza randke, zeszloroczne Walentynki (upps tego moze jednak nie bo wtedyc chyba nie byl wierny). Dlub w tej ranie dluzej i rozbijaj na czesci pierwsze kazde jego zachowanie i slowo a na pewno szybko wyjdziesz z tego dolka. Prosto do szpitala z zalamaniem nerwowym albo w ramiona kolejnego takiego typa. Bo az sie prosisz zeby Cie wykorzystac, taka jestes rozmemłana, ulegla, nie szanujaca siebie i zdesperowana zeby utrzymac przy sobie niewlasciwego faceta.

267

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Autorko, rozumiem Cię i nie krytykuję.
Ten, kto nie przeżył takiego Rollercoster'u może nie zdawać sobie sprawy, z czym ma się do czynienia. Bądź wśród bliskich osób, odizoluj się od niego. Musisz uspokoić, wyciszyć swój pobudzony układ nerwowy i cały, rozbuchany hormonami organizm. To nie miłość, lecz uzależnienie. Musisz walczyć o siebie. Idź na terapię, jak Ci tu dobre duszyczki radzą. Poczytaj sobie blog "Moje dwie głowy", polecam także książkę, Maja Friedrich. Na YouTube polecam kanał Soul GPS. Pomocy, wyjaśnienia sprawy jest dużo, czego serdecznie Ci życzę bo szukasz logicznej odpowiedzi, wytłumaczenia. Znajdź je i pracuj nad sobą.

268

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Jadę na weekend do rodzinnego miasta, bo nie jestem w stanie tu być.

Nie wspominałam o tym wcześniej, ale pracuję z jego znajomą z aplikacji, jej siłą rzeczy nie usunął z facebooka. Codziennie, gdy ją widzę, mam ochotę spytać, co u niego, kogo dodaje do znajomych?

Terapia jest b. dobrym pomysłem. Masz obsesję.

Czy ja wiem, czy to obsesja. Raczej poczucie porzucenia i nie wierzę w to co się stało.
To był facet który rysował mi serduszka w powietrzu na pożegnanie, z którym miałam plany na kupienie mieszkania, założenie spółki partnerskiej itd.
On nigdy naszych planów nie porzucił - dlatego to tak boli.

Po prostu boli. Bo mam do niego uczucia.

Czytałaś, co napisałam Ci w moim poprzednim poście tutaj?
Tak długo, jak Ty pielęgnujesz swoją pamięć o nim, tak długo nie pogodzisz się z tym, że się rozstaliście. Nie da się tak żyć.

269

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Cześć.
Przychodzę z aktualizacją. Minęły trzy tygodnie, on się do mnie wczoraj odezwał (napisał maila) z wyjaśnieniami.
Miał telefon zabrany przez brata, to brat mi odpisywał na wiadomości i czytał wiadomości ode mnie.

Więc tak..
Według niego wszystko jest spowodowane moimi kłótniami, patologicznymi zachowaniami i agresją, bo od września próbował to naprawić, a ja się kłóciłam.

Krótko mówiąc wszystko jest przeze mnie.

I że powinnam się była spodziewać, bo nasz związek wisiał na włosku (serio? a myślałam, że mamy razem mieszkać).

Czuję się fatalnie.

Potrzebowałam gdzieś się wygadać.

270

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Cześć.
Przychodzę z aktualizacją. Minęły trzy tygodnie, on się do mnie wczoraj odezwał (napisał maila) z wyjaśnieniami.
Miał telefon zabrany przez brata, to brat mi odpisywał na wiadomości i czytał wiadomości ode mnie.

Więc tak..
Według niego wszystko jest spowodowane moimi kłótniami, patologicznymi zachowaniami i agresją, bo od września próbował to naprawić, a ja się kłóciłam.

Krótko mówiąc wszystko jest przeze mnie.

I że powinnam się była spodziewać, bo nasz związek wisiał na włosku (serio? a myślałam, że mamy razem mieszkać).

Czuję się fatalnie.

Potrzebowałam gdzieś się wygadać.

I Ty naprawdę w to wszystko wierzysz?

271 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-02-14 11:23:22)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Pomijając fakt, że jego braciszek zachowuje się trochę jak opiekunka albo zaborcza matka, to teraz twój ex chyba próbuje przerzucić całą winę na Ciebie. Bo gdyby nawet w jego zarzutach było choć trochę prawdy, a propo Twoich wybuchów agresji czy ciągłego wszczynania kłótni, to zupełnie dostrzega swoich oczywistych błędów. NIe widzi niczego złego  swoich rozchwianiu, kłamstwach czy zdradach. A brak przyznania się do błędu już sporo mówi o człowieku.
Masz zatem jasną sytuację.

272 Ostatnio edytowany przez postblue001 (2020-02-14 12:30:53)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Dokładnie tak, on nie napisał, że to wynikało z jego zachowania...
On napisał o sytuacjach od września, że zachowywałam się patologicznie, a on się starał i chciał widzieć mnie uśmiechniętą. Że po rozmowie zbratem zdał sobie sprawę z tego, że się unieszczęśliwiamy. I że zerwał ze mną w taki sposób bo chciał uniknąć patologii.

Nie napisał dlaczego tak było i z czego to wynikało. Nie napisał też o swoich błędach. I to uważam jest krzywdzące dla mnie.

Płakać mi się chce, bo przez pół wątku tu się o to obwiniam, a on potwierdził, że właśnie tak było.

Wybaczcie jeśli piszę coś nielogicznie.

273

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

PostBlue, poszukaj sobie terapeuty, serio. Od samego początku wszyscy Ci tu mówili, że nic dobrego z kontaktu z nim Ci nie przyjdzie.

274 Ostatnio edytowany przez postblue001 (2020-02-14 12:30:38)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Zaczynam terapię w poniedziałek.

Po prostu ta wiadomością dostałam w twarz, bo sprawdziło się to wszystko, o czym tu pisałam i o co się obwiniałam.. Że to przeze mnie.

Przykładowo, w weekend przed świętami, urządzili zlot z drugimi połówkami w jego rodzinnym domu, po czym wszyscy przed świętami jeszcze wracali do naszego miasta. Zapytałam go czy poważnie mnie traktuje bo mi przykro w tej sytuacji a potem napisalam ze jego brat potrafił zachować sie normalnie tj. zabrać swoją partnerke. On przyczepił się do jednego słowa, pytal jak zdarta płyta czy on nie zachowuje się normalnie, zamiast powiedzieć że nie wiem, zależy mu i pojedziemy tam w styczniu? Cokolwiek.

On zawsze przyczepiał się jednego slowa nie mającego znaczenia, a nie odnosil się do meritum. O co go prosiłam żeby odniósł się do sedna.
I to mnie wyprowadzalo z równowagi bo mialam wrażenie że ja mówię o jednym a on o drugim i jakby nie umie się w czuć w moje emocje bo on się stara i chce iść do przodu.

Z jego wczorajszej wiadomości wynika że jestem patologia czepiająca się o nic, on jest ofiarą moich zachowań okropnych, a nie pomyślał przez moment jak ja się czulam. Nawet nie przeprosił.
Uważam że to jest krzywdzące bo ja naprawdę na pewno do września bylam dobra dziewczyna i nie mam sobie nic do zarzucenia.

Mówił o biciu. Tu przyznaje mu rację że nie powinnam. Byłam w takich emocjach że nie panowałam nad sobą. Nir chce się usprawiedliwiac, to bez sensu.

Żle mi z tym , wypunktował wszystkie moje złe zachowania od okresu wrzesień - styczeń. I tylko te momenty.

275

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

A Ty się oświadczyn i przeprosin z fanfarami spodziewałaś?
Nie wiem na jakiej podstawie. Nie było ani miligrama przesłanek do tego.

276

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Nie, nie.
Ale może spodziewałam się, że będzie bardziej obiektywny?
A on obwinił mnie (co zresztą tu podejrzeam przez cały wątek). Czuję się okropnie.
Jeśli mnie w taki sposób przedstawił bratu, to nie dziwię się , że tamten mu zakazal kontaktu ze mną.

277

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Dobrze, że idziesz na terapię i mam nadzieję, że dobrze trafisz z psychologiem.
Odezwał się więc po trzech tygodniach?
Nieważne co napisał, ważne że się tłumaczył. Na razie jest więc na etapie racjonalizowania waszej znajomości, czyli przerzucania winy na ciebie. To normalne i w ogóle się tym nie przejmuj. On przerzucając kamyk do twojego ogródka i to po trzech tygodniach zdemaskował się pięknie- sprawa z tobą wcale nie jest mu obojętna i widać, że facet się męczy z ciągłym analizowaniem sytuacji. Doczekałaś się tego, ponieważ od momentu, gdy z tobą zerwał nie narzucałas mu się, tylko siedziałaś cicho, a płakałaś jedynie w poduszkę. Niesamowite zachowanie jak na takiego wielkiego minusa, jakim byłaś. Dla niego to szok i dlatego ciężko mi przestać myśleć o tym wszystkim.
Będziesz głupia, jeśli nie pojmiesz tego, co dzieje się teraz między wami.
Ja powiem tak- idź na terapię i dalej siedź cicho jak mysz pod miotłą. Za jakiś czas przekonasz się, co się zadzieje. Napisz mu "rozumiem, że taki jest twój punkt widzenia, dzięki za informację, moje zdanie jest inne" i koniec, nie pisz mu niczego więcej, choćby nie wiem, jak cie korciło.
Za jakiś vxzas będziesz miała efekty a jeśli dobrze to rozegrasz ty zostaniesz plusem w tej reakcji, o ile w ogóle jeszcze będzie Ci się chciało mieć cokolwiek wspólnego z tym facetem.
Nie rezygnuj z terapii i nie wychodź przed szereg.

278

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

To jest oczywiste, że facet będzie przerzucał winę na drugą stronę, skoro on nie widzi absolutnie nic złego w swoim działaniu. Skupiając się tylko na tym, oddalił od siebie to, co doprowadziło do Waszego rozstania. Tylko z drugiej strony nie masz powodów, żeby to zaakceptować, skoro wiadomą rzeczą jest, że to dzięki niemu wszystko się posypało..

279

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Ulle, on nie wróci. Napisał, że mam być szczęśliwa i zająć się sobą.


Właśnie przez to, co napisał, czuję się winna. Że mogłam inaczej, lepiej. Że nie powinnam tworzyć patologii ze związku.
Z drugiej strony ja naprawdę do września byłam dobrą dziewczyną.

Nie zabraniałam mu niczego, nie sprawdzałam telefonu, widząc że z NIĄ pisze, nie pytałam gdzie był i czemu sie nie odzywał, nie naciskałam na wyznania. Po prostu byłam i chciałam żeby to się rozwijało normalnie, bez popełnienia błędów z ex.

Uważam zatem że krzywdzące jest dla mnie, że napisał, że on się starał ale nie mógł mnie uszczęśliwić i to wyłącznie moja wina, bo robiłam patologię.
Robiłam. Przyznaję. Ale czy robiłabym ją sama ze sobą...?

280

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Winnym można się czuć pewnych zagrywek czy konkretnych przypadków a nie rozpadowi całego związku, skoro druga strona definitywnie zepsuła wszystko, zaczynając od kłamstw i krętactw. Nie wyliczaj zatem co robiłaś dobrze, bo to także nie ma sensu. On i tak widzi tylko Twoje błędy a nie swoje, o czym zdążył Ci napisać. Oboje zamknęliście ten rozdział i pora iść dalej.

281

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

No to nie wróci. Chłop z wozu, koniom lżej.
Ty zajmij się sobą i w żadnym razie nie zaniechaj terapii.
Na marginesie, ja uważam, że on się odezwie, ale być może nie mam racji, może przemawia przeze mnie moje własne doświadczenie z facetem, którego w fazie bycia plusem mogłam traktować naprawdę z buta, a on i tak wracał jak bumerang, jakby bata na niego nie było. Teraz ten facet to już oczywiście przesxkosc, bo ani on, ani ja nie kontaktujemy się że sobą, a ja bardzo się z tego cieszę, bo wizja mieszkania z nim pod wspólnym dachem wywołuje u mnie dreszcze. Może więc mam to skrzywienie, że facet zawsze chce wrócić.
Jednak zostawmy to. Załóżmy że nie nie będzie chciał wrócić, to przecież dla ciebie tak będzie lepiej.
Nawet jeśli twoim i jego zdaniem, z lekka przegięłaś ze swoimi reakcjami, to trudno. Czasu nie cofniesz, a poza tym i tak byłaś nadzwyczaj cierpliwa, skoro chciałaś być z facetem, którego stać na zdradę. Mając tego faceta Pana noga na pewno za nogi nie złapałaś. Inna kobieta pogonilaby takiego od razu, a nie cackalaby się z nim i robiła dobra minę do złej gry.
Pójdziesz na terapię i już wkrótce przekonasz się, jakie fajne pokłady twojej osobowości oraz charakteru tkwią w tobie.
A gdy wreszcie uwierzysz w siebie wtedy na pewno nie będziesz siebie rozdawała byle komu.
Głowa do góry.
Chyba nie liczyłaś na to, że ten facet zaprosi cię na kolacje pożegnalna, wszystko Ci wyjaśni, da ci bukiet kwiatów na odchodne a ty odejdziesz w poczuciu dowartościowania oraz szacunku do ciebie.
On zaczął z tobą od zdrady, od kłamstwa, czyli beznadziejnie, więc nic dziwnego, że i beznadziejnie zakończył.

282

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Tak teraz myślę. On w tej wiadomości napisał że on się staral a ja nie bylam szczęśliwa, że jego slowo nic dla mnie nie znaczyło.

I wg niego logiczne było, że zamiast najpierw ze mna porozmawiać (przypominam że mówił że nie ma żadnych zastrzeżeń do mnie, wybacza mi itd) to gdy zdal sobie z tego sprawę wraz z bratem to zostawił mnie w taki sposób bo wg niego tak wyglądają rozstania.

Jeszcze napisał że ironią jest bo sama go wysyłałam do brata... Bo owszem mowilam mu żeby zapytał brata czy jego narzeczona musi mieć takie wątpliwości...

Zabawne. Coraz bardziej mi się otwierają oczy. Pewnie zapomniał bratu wspomnieć że w moim domu, korzystając z mojego wifi pisal do innej że jest u mamy, jedząc jedzenie kupione za moje pieniądze hehe smile
I miałam czuć się super, słysząc że mi nie zdejmuje biustonosza, a innym zdejmowal, bo ze mną to ma często seks, a z innymi nie mial tak. AHA

Otwierają mi się oczy, czytam ten wątek w złych chwilach.

283

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Mnie zadziwia, że potrzeba było do tego aż pełnych 6 stron porad, abyś dopiero otworzyła oczy? Cały czas każdy Ci to powtarzał, ale musiało minąć tyle czasu, żebyś zaczęła w końcu to rozumieć..Szczególnie w kwestii jego absurdalnych wymówek..

284

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Tak, wiem.
Niestety mialam klapki na oczach. Pewnie oceniałam przez pryzmat siebie - że ja bym tak kogoś nie potraktowała.

Facet widział że cierpię i płaczę po alkoholu po którym stawałam się agresywna, a on stal jak kolek i nic. Rzeczywiście mu zależało na moim szczęściu..

285

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Jutro psycholog, nie zapomnij o tym przypadkiem.
Jeśli chodzi o ten biustonosz, to powiem szczerze, że nie słyszałam o takim przypadku, żeby facet innym swoim kobietom zdejmował biustonosz, a tobie akurat nie. Naprawdę jest to dziwne.
I wiesz, wcale bym się nie zdziwiła, gdyby on analizując wasz związek, nie myślał w taki sposób, że to dziwne, by kobieta pozostawała w biustonoszu i że jak on mógł wytrzymywać takie dziwactwo.
A swoją drogą, ciekawe jakby się zachował, gdybyś sama zdjęła biustonosz. Czy wyskoczyłby z łóżka jak oparzony, czy też kazałby ci włożyć biustonosz z powrotem.
Nie słyszałam jeszcze o takim przypadku.
A ten numer z cygarem to już w ogóle hit.
Myślę, że za jakiś czas myśląc o nim będziesz śmiała się z tego faceta, bo naprawdę dał niezły popis.
Głowa do góry.

Posty [ 261 do 285 z 285 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024