Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 285 ]

196

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
ulle napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Jaki problem?

Jaki problem? No nie osłabiaj mnie. Toż masz ze sobą problem i dużo by o tym pisać, ale czy ciebie w ogóle to interesuje?
Już wcześniej pisałam Ci o tym, ale ty odniosłaś się do tego bardzo lakonicznie, jednak o tym burasie rozpisałaś się ponad miarę. Masz problem i jeśli tego nie pojmiesz, to jesteś na dobrej drodze, by spaprac sobie swoje życie osobiste, bo następny twój facet też będzie jak rzut ślepa kula w płot. Chcesz tego dla siebie?

Musze nad sobą popracować, to jest pewne. Nie wiem tylko czy kiedykolwiek będę w stanie komukolwiek zaufać.
Nie mogę wyjść z podziwu jak można traktować ludzi.


Ludzi można traktować w różny sposób, w taki jaki się komuś podoba.
Cała zabawa polega po prostu na tym, że należy mieć swoje zasady i pilnować swoich granic. Tak cię będą traktowali, jak ty im pozwolisz.
Jeśli widzisz, że ktoś nieźle sobie z tobą poczyna, to metoda na obronę samej siebie nie jest kłótnia z tą osobą i robienie z siebie pośmiewiska, lecz stanowcze zwrócenie komuś uwagi, że nie życzysz sobie tego rodzaju zachowań i że jeśli coś takiego się powtórzy, to ty podziękujesz za ciąg dalszy. Tak się zachowuje normalny człowiek, taki który nie da sobie pluc w kasze. I konsejwetnie stoisz za swoim słowem, żeby nie wiem co się działo. Tymczasem ty w tej i tamtej znajomości przeszłaś sama siebie, jakbyś prosiła się o baty. Większość ludzi nie chciaalby zrobić ci krzywdy, ale są niestety tacy, którzy z tego żyją. Postępują nie fair, bo MOGA, a ty możesz dziwić się temu od świtu do nocy, od poniedziałku do niedzieli i od stycznia do grudnia, a oni i tak nie przestaną, bo lubia siebie takich, jakimi są.
Zaufasz, zaufasz. Wystarczy, że ten zadzwoni, powie ci byle co i znowu mu zaufasz.
Zacznij porządna terapię, a przekonasz się, że wyjdziesz z tego, jako inny człowiek i na pewno nie będziesz bała się komuś zaufać. Będziesz po prostu na tyle siebie pewna, że na mile odróżnisz chwasta od pożytecznej rośliny.

Zobacz podobne tematy :

197 Ostatnio edytowany przez postblue001 (2020-01-31 20:29:31)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
ulle napisał/a:
postblue001 napisał/a:
ulle napisał/a:

Jaki problem? No nie osłabiaj mnie. Toż masz ze sobą problem i dużo by o tym pisać, ale czy ciebie w ogóle to interesuje?
Już wcześniej pisałam Ci o tym, ale ty odniosłaś się do tego bardzo lakonicznie, jednak o tym burasie rozpisałaś się ponad miarę. Masz problem i jeśli tego nie pojmiesz, to jesteś na dobrej drodze, by spaprac sobie swoje życie osobiste, bo następny twój facet też będzie jak rzut ślepa kula w płot. Chcesz tego dla siebie?

Musze nad sobą popracować, to jest pewne. Nie wiem tylko czy kiedykolwiek będę w stanie komukolwiek zaufać.
Nie mogę wyjść z podziwu jak można traktować ludzi.


Ludzi można traktować w różny sposób, w taki jaki się komuś podoba.
Cała zabawa polega po prostu na tym, że należy mieć swoje zasady i pilnować swoich granic. Tak cię będą traktowali, jak ty im pozwolisz.
Jeśli widzisz, że ktoś nieźle sobie z tobą poczyna, to metoda na obronę samej siebie nie jest kłótnia z tą osobą i robienie z siebie pośmiewiska, lecz stanowcze zwrócenie komuś uwagi, że nie życzysz sobie tego rodzaju zachowań i że jeśli coś takiego się powtórzy, to ty podziękujesz za ciąg dalszy. Tak się zachowuje normalny człowiek, taki który nie da sobie pluc w kasze. I konsejwetnie stoisz za swoim słowem, żeby nie wiem co się działo. Tymczasem ty w tej i tamtej znajomości przeszłaś sama siebie, jakbyś prosiła się o baty. Większość ludzi nie chciaalby zrobić ci krzywdy, ale są niestety tacy, którzy z tego żyją. Postępują nie fair, bo MOGA, a ty możesz dziwić się temu od świtu do nocy, od poniedziałku do niedzieli i od stycznia do grudnia, a oni i tak nie przestaną, bo lubia siebie takich, jakimi są.
Zaufasz, zaufasz. Wystarczy, że ten zadzwoni, powie ci byle co i znowu mu zaufasz.
Zacznij porządna terapię, a przekonasz się, że wyjdziesz z tego, jako inny człowiek i na pewno nie będziesz bała się komuś zaufać. Będziesz po prostu na tyle siebie pewna, że na mile odróżnisz chwasta od pożytecznej rośliny.

No niestety to wszystko popłynęło zbyt daleko ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że w lipcu z nim rozmawiałam na temat jego znikania cyklicznego - patrząc prosto w oczy powiedział że mogę mu ufać... Serio uwierzyłam, myślałam że człowiek wykształcony, mecenas (!) nir mógłby skłamać.

Wiem, że we wrześniu nie powinnam byla mu wybaczać sad gdy na jaw wyszło że równolegle spotykal się z inna "na biegi i już od maja z nia nie sypial ale wcześniej tak" a ja mimo to, dalam mu szanse.

Po prostu nie mogę wyjść z podziwu że ktoś jednego dnia rysuje mi serduszka na czole, a kolejnego dnia robi coś takiego. Wg niego sprawa jest wyjasniona i zakończona. I przeszedł z tym do porządku dziennego. Po prostu as trudno w to uwierzyć...

198

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

I ty też przejdź nad tym do porządku dziennego. Uwierz mi, ludzie robią sobie nawzajem różne świństwa. Jeśli odezwie się do ciebie, to powiedz mu, że tato zabronił ci z nim rozmawiać i rozłącz się. On będzie wiedział co miałaś na myśli.

Głowa do góry i zakrec się koło jakiegoś psychologa. Za kilka miesięcy, góra za rok będziesz inna osobą i przekonasz się, że i dla ciebie zaswieci słonko.
Tylko nie dawaj się zeżreć różnym swirom, zanim nie nabierzesz siły i rozumu.
Trzymaj się.

199

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Postblue niestety musze sie zgodzic z ulle, ze zamiast sie skupiac na tym co bylo nie tak z Twoim ex. powinnas sie skupic na sobie bo to Ty masz ze soba wielki problem. Ludzie moga traktowac innych ludzi roznie i na to nie ma sie wplywu ale juz masz wplyw na to jak Ty SAMA pozwalasz sie traktowac. A niestety pozwalasz i pozwalalas sie traktowac partnerom byle jak. Przeszlas juz przez jeden zwiazek w ktorym bylas nieszanowana i na koniec bylas i tak gotowa dac szanse tamtemu facetowi. Nie wypalilo tylko dlatego ze odkrylas ze spotyka sie z inna. Juz wtedy popelnilas blad ze wogole rozpatrywalas powrot do tego kolesia. Wydawac by sie moglo, że 2 nauczki powinny dac Ci do myslenia ale okazuje sie ze nie wyciagnelas zadnej lekcji z tamtego zwiazku. Zaczelas znowu relacje z kims kogo musialas ciagnac za uszy zeby cos ze swoim zyciem robil, placilas za niego, motywowalas do pracy a on odwdzieczyl Ci sie zdrada. Innymi slowy 3 proba ktora znowu oblalas bo wybaczylas mu zamiast dziada pogonic. Tyle tylko ze Twoja psychika miala juz chyba dosc Twoich desperackich zyciowych decyzji i tym razem zamanifestowala to agresja, watpliwosciami i dyskomfortem emocjonalnym. Zamiast słuchac swojego ciala, swojej psychiki Ty sie biczujesz ze bylas niedobra dla tego gościa. To jest przerazajace jak nie widzisz ze sobie sama robisz krzywde. I w tym wszystkim nie martwi Cie to ze idziesz po takiej rowni pochylej tylko roztkliwiasz sie nad "superchwilami" z tym czlowiekiem. Tymczasem plakas powinnas nie nad nim ale nad soba bo naprawde widze Twoja przyszlosc w niezbyt fajnym swietle. Jesli nie zrobisz czegos madrego ze swoim podejsciem do zwiazkow to trafisz na kolejnego a potem kolejnego takiego dupka bo bedziesz podswiadomie sama do takich lgnac. Innymi slowy Twoje kolezanki, z ktorymi tak sie desperacko porownujesz zostana nie tylko narzeczonymi, zonami i matkami ale nawet babciami a Ty bedziesz przerzucac karty kolejnego gufnianego pseudozwiazku. Obudz sie i zadbaj o siebie, wykorzystaj ten czas by sie sama ze soba poukladac a dopiero potem szukac zwiazku zamiast martwic sie teraz na zapas najbardziej tym ze juz nikomu nie zaufasz. Pora chyba na jakas porzadna prace terapeutyczna ktora pouklada Ci emocje i myslenie o pewnych sprawach, np o tym ze facet z magistrem czy nawet doktoratem moze byc a wrecz czesto bywa wiekszym dupkiem niz prosty chlopak ktory ma skonczona szkole zawodowa. Wyksztalcenie nie daje z automatu zdrowej moralnosci, wrecz przeciwnie czasem spryt i intelekt pomaga skuteczniej ukryc paskudny charakter. Jako prawnik i dorosla kobieta powinnas to juz wiedziec a skoro nie wiesz to powinnas zajac sie tymbardziej praca nad soba. Pisze to niezlosliwie, naprawde uwazam ze to najlepsze wyjscie dla Ciebie. Przemysl to prosze.

200

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Dziękuję wam bardzo za te wszystkie słowa, za pomoc. Otwieracie mi oczy.

201

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Wyjdziesz z tego wszystkiego, tylko musisz zmienić kierunek swojego myślenia.
Rozejrzyj się wokół i zastanów się, która z twoich koleżanek tkwiłaby w czymś takim. Oczywiście czytając forum można odniesz wrażenie, że większość kobiet dałaby sobą pomiatać, jednak pamiętaj, że tu swoje wątki zakładają głównie takie kobiety, które przede wszystkim nie dają sobie rady same że sobą, pogubione i mające niskie poczucie własnej wartości. One zdają sobie sprawę z tego, że w ich życiu dzieje się coś bardzo złego i nienormalnego, same nie potrafią tego zdefiniować i piszą tutaj. Można odnieść wrażenie, że dużo jest takich kobiet, ale to nieprawda. Większość reaguje normalnie, gdy ktoś wchodzi im na łeb i wiesz co im robi, nie chce być wulgarna.
Chodzi więc o to, żebyś i ty dołączyła do grona kobiet twardo chodzących po ziemi i znających swoją wartość. Pójdziesz na terapię i tam poznasz mechanizmy, które tobą rządzą, tam nauczysz się, jak komunikować się będąc w związku. Na koniec tak się wzmocnisz i zmienisz, że takie odrzuty męskie nie będą miały u ciebie żadnych szans i będziesz dziwiła się, jak mogłaś być z tym pierwszym, a tym bardziej z tym drugim. Tacy jak oni nie będą w stanie niczym cię do siebie przyciągnąć. Żadna zdrowo myślącą kobietą nie pozwoliłaby na tego rodzaju traktowanie i po pierwszym numerze poniżej pasa zwyczajnie wycofała y się z takiej znajomości.
Daj więc sobie szansę i idź na terapię.

202

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
ulle napisał/a:

Wyjdziesz z tego wszystkiego, tylko musisz zmienić kierunek swojego myślenia.
Rozejrzyj się wokół i zastanów się, która z twoich koleżanek tkwiłaby w czymś takim. Oczywiście czytając forum można odniesz wrażenie, że większość kobiet dałaby sobą pomiatać, jednak pamiętaj, że tu swoje wątki zakładają głównie takie kobiety, które przede wszystkim nie dają sobie rady same że sobą, pogubione i mające niskie poczucie własnej wartości. One zdają sobie sprawę z tego, że w ich życiu dzieje się coś bardzo złego i nienormalnego, same nie potrafią tego zdefiniować i piszą tutaj. Można odnieść wrażenie, że dużo jest takich kobiet, ale to nieprawda. Większość reaguje normalnie, gdy ktoś wchodzi im na łeb i wiesz co im robi, nie chce być wulgarna.
Chodzi więc o to, żebyś i ty dołączyła do grona kobiet twardo chodzących po ziemi i znających swoją wartość. Pójdziesz na terapię i tam poznasz mechanizmy, które tobą rządzą, tam nauczysz się, jak komunikować się będąc w związku. Na koniec tak się wzmocnisz i zmienisz, że takie odrzuty męskie nie będą miały u ciebie żadnych szans i będziesz dziwiła się, jak mogłaś być z tym pierwszym, a tym bardziej z tym drugim. Tacy jak oni nie będą w stanie niczym cię do siebie przyciągnąć. Żadna zdrowo myślącą kobietą nie pozwoliłaby na tego rodzaju traktowanie i po pierwszym numerze poniżej pasa zwyczajnie wycofała y się z takiej znajomości.
Daj więc sobie szansę i idź na terapię.

Wiesz co, dałaś mi do myślenia. Otóż zadna z moich koleżanek by sobie na coś takiego nie pozwoliła.

Przez moment naprawdę myślałam że to ze mna jest coś nie tak, myślałam że mam bordeline stad ta chwiejność w relacjach z mężczyznami. I tylko z mężczyznami, bo z nikim nie mam tego problemu.

203

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

On, on, on,on... ciągle on...Autorko sorry , jesteś jak zacięta płyta,  w kółko jedno i to samo. Na dodatek  ta akcja z Twoim tatą, żenada! Ja bym jego rzeczy spakowala  i wysłała  na jego adres lub też oddała potrzebującym.  Ty natomiast zrobiłaś sobie z taty pośrednika , bo a nóż widelec dowiesz się czegoś nowego ( " czy córce nie należą się wyjaśnienia  ?) .. próbowałaś  się do niego dodzwonić,  ale Cię zablokował , więc naslalas  ojca, bo w głębi liczyłas  że on coś wskura. I NIE pisz proszę że chodziło tylko o te jego rzeczy,  że niby taki dylemat co z nimi zrobić , bo nikt Ci nie uwierzy. To był pretekst i tyle.  Lubisz się ponizac  przed facetem, nie dziwne więc że kończysz z ręką  w nocniku...

204 Ostatnio edytowany przez ulle (2020-01-31 22:59:12)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
ulle napisał/a:

Wyjdziesz z tego wszystkiego, tylko musisz zmienić kierunek swojego myślenia.
Rozejrzyj się wokół i zastanów się, która z twoich koleżanek tkwiłaby w czymś takim. Oczywiście czytając forum można odniesz wrażenie, że większość kobiet dałaby sobą pomiatać, jednak pamiętaj, że tu swoje wątki zakładają głównie takie kobiety, które przede wszystkim nie dają sobie rady same że sobą, pogubione i mające niskie poczucie własnej wartości. One zdają sobie sprawę z tego, że w ich życiu dzieje się coś bardzo złego i nienormalnego, same nie potrafią tego zdefiniować i piszą tutaj. Można odnieść wrażenie, że dużo jest takich kobiet, ale to nieprawda. Większość reaguje normalnie, gdy ktoś wchodzi im na łeb i wiesz co im robi, nie chce być wulgarna.
Chodzi więc o to, żebyś i ty dołączyła do grona kobiet twardo chodzących po ziemi i znających swoją wartość. Pójdziesz na terapię i tam poznasz mechanizmy, które tobą rządzą, tam nauczysz się, jak komunikować się będąc w związku. Na koniec tak się wzmocnisz i zmienisz, że takie odrzuty męskie nie będą miały u ciebie żadnych szans i będziesz dziwiła się, jak mogłaś być z tym pierwszym, a tym bardziej z tym drugim. Tacy jak oni nie będą w stanie niczym cię do siebie przyciągnąć. Żadna zdrowo myślącą kobietą nie pozwoliłaby na tego rodzaju traktowanie i po pierwszym numerze poniżej pasa zwyczajnie wycofała y się z takiej znajomości.
Daj więc sobie szansę i idź na terapię.

Wiesz co, dałaś mi do myślenia. Otóż zadna z moich koleżanek by sobie na coś takiego nie pozwoliła.

Przez moment naprawdę myślałam że to ze mna jest coś nie tak, myślałam że mam bordeline stad ta chwiejność w relacjach z mężczyznami. I tylko z mężczyznami, bo z nikim nie mam tego problemu.

Nie brzmisz jak borderka, a i twoje zachowanie nie ma znamion bordeline, takie rzeczy łatwo jest wyczuć nawet poprzez czytanie postów. Twoje zachowanie, to że kłóciłaś się z tym człowiekiem było zwykłym upominaniem się o swoje, próba wyjaśnienia wątpliwości i doprowadzenia do zgody, do jasnej sytuacji. Ty postępowałaś właściwie, tylko tylko że próbowałaś się dogadać z ludźmi, z którymi nie da się dogadać, bo są to ludzie nienafajacy się do życia w związku. Gdybyś była z normalnym i życiowym człowiekiem nie miałabyś problemów z tym, żeby wyjaśnić jakąś sprawę, przegadać z nim jakiś problem albo coś ustalić.
Uwierz mi znajomość z fajnym człowiekiem wygląda zupełnie inaczej, niż z jakimś popaprańcem. Z popaprańcem zawsze ale to zawsze od samego początku jesteś na przegranej pozycji.
Przemysł sobie wszystko, wyśpij się a jutro od rana uśmiechnij się, ładnie się ubierz i idź do pracy. Zobacz z jakimi fajnymi ludźmi pracujesz. Znajdź psychologa, a ja życzę ci, żebyś miała farta i od razu trafiła na odpowiedniego dla ciebie.

Aha, jutro jest sobota, więc ubierz się ładnie i idź na zakupy. Kup sobie jakiś ciuch, a od razu polepszy Ci się humor, a do pracy po niedzieli.

205 Ostatnio edytowany przez CatLady (2020-01-31 23:57:16)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Zawsze mówił  że mógłby być w sali tortur, byleby było dobrze.
Dlatego decyzja po Romowie z bratem nie jest dla mnie zrozumiała.

A po rozmowie z bratem doszedł do wniosku, że jednak nie chce być torturowany.

Może i zachował się jak gówniarz zrywając w taki sposób - a może czuł, że nie ma wyboru, bo znowu staniesz się agresywna i zrobisz awanturę?

Edit
Jakby nie było, nie masz za kim płakać, sobą się zajmij, a nie nim, jego historią rodzinną i problemami.

I przy okazji - nie mogłam się powstrzymać:

wykonujemy taki sam zawód (jesteśmy prawnikami),(...)
hodzę do pracy i wykonuję swoją pracę (jestem prawnikiem),(...)
myślałam że człowiek wykształcony, mecenas (!) nir mógłby skłamać.

A ja myślałam, że człowiek wykształcony, np kobieta prawniczka potrafiłaby zrozumieć, co jej ludzie przez 4 stron próbuja wytłumaczyć - ale nie, Ty w kółko swoje: on, on, on.

I przy okazji - wiesz, po czym poznać studenta prawa? Nie musisz poznawać, sam Ci o tym powie.

206 Ostatnio edytowany przez Senshi (2020-02-01 02:42:16)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

CatLady :DDD

207 Ostatnio edytowany przez postblue001 (2020-02-01 09:53:07)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
CatLady napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Zawsze mówił  że mógłby być w sali tortur, byleby było dobrze.
Dlatego decyzja po Romowie z bratem nie jest dla mnie zrozumiała.

A po rozmowie z bratem doszedł do wniosku, że jednak nie chce być torturowany.

Może i zachował się jak gówniarz zrywając w taki sposób - a może czuł, że nie ma wyboru, bo znowu staniesz się agresywna i zrobisz awanturę?

Edit
Jakby nie było, nie masz za kim płakać, sobą się zajmij, a nie nim, jego historią rodzinną i problemami.

I przy okazji - nie mogłam się powstrzymać:

wykonujemy taki sam zawód (jesteśmy prawnikami),(...)
hodzę do pracy i wykonuję swoją pracę (jestem prawnikiem),(...)
myślałam że człowiek wykształcony, mecenas (!) nir mógłby skłamać.

A ja myślałam, że człowiek wykształcony, np kobieta prawniczka potrafiłaby zrozumieć, co jej ludzie przez 4 stron próbuja wytłumaczyć - ale nie, Ty w kółko swoje: on, on, on.

I przy okazji - wiesz, po czym poznać studenta prawa? Nie musisz poznawać, sam Ci o tym powie.

Wiesz co, komentarz poniżej poziomu.

Bal się awantury, ale nie miał oporu potraktować kogos jak śmiecia? I dlatego bezwiednie posłuchał brata który zabrał go do siebie i wyłączył mu telefon? I dlatego w zeszły czwartek mówił że kocha i mu zależy ALE MUSI Z BRATEM POROZMAWIAĆ, po czym w piątek potraktowal jak obca osobe?

A co do zawodu - to zostałam momentami potraktowana jak głupia ges, a ja normalnie pracuje zawodowo, on także.

208

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Bal się awantury, ale nie miał oporu potraktować kogos jak śmiecia? I dlatego bezwiednie posłuchał brata który zabrał go do siebie i wyłączył mu telefon? I dlatego w zeszły czwartek mówił że kocha i mu zależy ALE MUSI Z BRATEM POROZMAWIAĆ, po czym w piątek potraktowal jak obca osobe?

Nie, nie miał oporów. Skoro "bzyka" wszystko co popadnie na lewo i prawo  (nawet imion nie pamięta) co oznaczałoby, że kobiety traktuje jak swoisty zbiornik na nasienie (przedmootowo) to dlaczego okłamanie Ciebie w kwestii uczuć miałoby mu przyjść z trudnością? Przedmówczyni ma rację. Ludzie Ci tutaj wałkują, jedno i to samo a Ty zapatrzona jak w aniołka - "no ale jak to, przecież zapewniał". I ta teoria, że jak wykształcony a do  tego "mecenas" to tak nie postąpi. No jak widzisz postąpił i chyba jak na Pana mecenasa przystało to zgodnie z prawem. To, że jest jako tako wykształcony nie oznacza, iż nie może być przysłowiową "mendą". To dlaczego się tak ukształtował jako człowiek to już osobna historia i w zasadzie nie Twój problem. Powinna odetchnąć z ulgą, że taki człowiek zniknął z Twojego życia. Jeśli nie trafia to do Ciebie to udaj się do psychologa, na pewno Ci pomoże.

Na przyszłość zapamiętaj jedno, jeśli zwiążesz się z człowiekiem który w przeszłości postępował w taki a nie innych sposób (kłamał, oszukiwał, traktował przedmiotowo, stosował przemoc) to Ciebie również tak potraktuje - żadna miłość mu tego nie odmieni. Chyba, że faktycznie ma świadomość swoich i problemów i ciężko pracuje nad zmianą tego chodząc na terapię.  W przeciwnym razie odmienne zachowanie to iluzja, które potrwa 3-9 miesięcy w zależności od tego ile będą motylki w brzuchu fruwać.

209

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Brakuje mi naszych wspólnych weekendow i rzeczy ktore razem robiliśmy.
Nie mam siły, leżę cały dzień w łóżku. Jestem mu całkowicie obojętna az trudno w to uwierzyć.

210

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

4 strony pełne trzeźwych ocen, sugestii i porad a tutaj cały czas ta sama mantra...

211

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Mówiłam, że autorka ma duzy problem.
Autorko poszukalas terapeuty?

212 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-02-01 17:06:14)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
bagienni_k napisał/a:

4 strony pełne trzeźwych ocen, sugestii i porad a tutaj cały czas ta sama mantra...

Wiem.ale mam jednak swoje uczucia... I po prostu mi go brakuje, bardzo mi odpowiadał fizycznie... Mialam pewność że on będzie, a ciężko się pogodzić z tym, że z minuty na minutę wszysfko skreślił i już nic nie ma dls niego znaczenia.

Senshi napisał/a:

Mówiłam, że autorka ma duzy problem.
Autorko poszukalas terapeuty?

Jestem zapisana do psychiatry ale na marzec dopiero.
Musze znaleźć psychologa, ale ciężko kogoś wybrać.

213

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Zacznij od psychologa, nawet prywatnie.
Nie musisz czekać na psychiatrę bezczynnie i bez zasięgnięcia porady / pomocy na tej płaszczyźnie.
Poza tym, psychiatra nie bardzo pomoże Ci w przypadku rozstania, czy nieudanego związku. To bardziej działka psychologa, psychoterapeuty.

214

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Po prostu ponownie włączyła mi się faza, że on się staral, ja zepsułam. Że z dnia na dzień stalam mu się całkowicie obojętna, że potraktowal mnie bez uczuć. Bardzo mi brakuje wspólnych chwil sad Naprawdę mialam pewność że on będzie.
I jakkolwiek racjonalne argumenty sa przydatne, tak to ja mam do niego uczucia. I nie jestem w stanie nic zrobić, bo jestem mu obojętna.

215

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Czego jeszcze od nas oczekujesz?

216

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Ta faza przecież Ci się nie wyłączyła.
Ty ciągle w niej jesteś i ona jest u Ciebie stała.
Cały czas niezmiennie, mimo MASY porażających dowodów - uważasz, że rozstanie jest Twoją winą, a Wasz związek był cudowny.
To dlatego właśnie potrzebujesz pomocy psychologa, nie psychiatry.

217 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-02-01 17:21:00)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Po prostu ponownie włączyła mi się faza, że on się staral, ja zepsułam. Że z dnia na dzień stalam mu się całkowicie obojętna, że potraktowal mnie bez uczuć. Bardzo mi brakuje wspólnych chwil sad Naprawdę mialam pewność że on będzie.
I jakkolwiek racjonalne argumenty sa przydatne, tak to ja mam do niego uczucia. I nie jestem w stanie nic zrobić, bo jestem mu obojętna.

I właśnie w ten sposób wpędzasz sie zupełnie niesłusznie w poczucie winy. Nie dość, że to ciągłe rozpamiętywanie i rozdrapywanie ran nie przynosi Ci absolutnie niczego dobrego, to jeszcze cąłkowqicie zaburzasz przed samą sobą obraz sytuacji. Było właśnie dokładnie odwrotnie: To Ty się starałaś a on to wszystko zepsuł. Co więcej zaczął to wszystko psuć już od samego początku..
Siedzisz w tym po uszy. Naokoło grzmią wręcz sygnały, świadczące o beznadziejności tego faceta, które uniemożliwiałyby stworzenie z nim normalnego związku a Ty udajesz, że nic się nie stało. Dawno nie widziałęm tutaj takiego zaślepienia.

218

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Płaczę.
Mam ogromne poczucie porażki, że znów zostałam potraktowana tak samo.
Wiem, że muszę włożyć w siebie dużo pracy i wyjść z tego, ale boję się przyszłości.

219 Ostatnio edytowany przez postblue001 (2020-02-01 17:22:17)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
bagienni_k napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Po prostu ponownie włączyła mi się faza, że on się staral, ja zepsułam. Że z dnia na dzień stalam mu się całkowicie obojętna, że potraktowal mnie bez uczuć. Bardzo mi brakuje wspólnych chwil sad Naprawdę mialam pewność że on będzie.
I jakkolwiek racjonalne argumenty sa przydatne, tak to ja mam do niego uczucia. I nie jestem w stanie nic zrobić, bo jestem mu obojętna.

I właśnie w ten sposób wpędzasz sie zupełnie nieśłusznie w poczucie winy. Nie dość, że to ciągłe rozpamiętywanie i rozdrapywanie ran nie przynosi Ci absolutnie niczego dobrego, to jeszcze cąłkowqicie zaburzasz przed samą sobą obraz sytuacji. Było właśnie dokładnie odwrotnie: To Ty się starałaś a on to wszystko zepsuł. Co więcej zaczął to wszystko psuć już od samego początku..

Wiem, to on wszedł w związek kłamiąc i spotykając sie z inna. Czy tylko jedna? Nie wiem "bo o wszystkim napisał na kartkach".
17 lipca odbyliśmy rozmowę, mówił ze mogę mu ufać. Trzy dni później dostałam od niego cygaro na urodziny, a tej drugiej (lub ja byłam druga, bo ona pierwsza) - napisał że jest u znajomych na urodzinach... Wiec tyle jego slowa maja znaczenia.

Gdyby nie zarchiwizowana część wiadomości z nia to nigdy bym się nie dowiedziała, bo klamal do momentu gdy trzymałam telefon w jego ręku i szukalam tych rozmów. Także tak

Serce mi peka, czuję się wykorzystana, zranionw, potraktowana jak śmieci które wyniósł bez refleksji

220

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Ale
Ty sama dalas się traktować jak śmieć. Upchal Cię do kosza jak zużyta ścierę a Ty za nim płaczesz.

221

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
Senshi napisał/a:

Czego jeszcze od nas oczekujesz?

Dobicia w wątku co najmniej do 500 postów, zresztą jak w poprzednim podobnym wątku. Autorka kocha być pocieszana. Wszystko można by było zamknąć w 20 postach. Przestałem w to wszystko wierzyć.

222

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
Janix2 napisał/a:
Senshi napisał/a:

Czego jeszcze od nas oczekujesz?

Dobicia w wątku co najmniej do 500 postów, zresztą jak w poprzednim podobnym wątku. Autorka kocha być pocieszana. Wszystko można by było zamknąć w 20 postach. Przestałem w to wszystko wierzyć.

Łatwo ci powiedzieć bo to nie ty byłeś zaangażowanie w relację...

223

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

A Ty nie jesteś jedyną na świecie, ktora miala fajna relacje i została odrzucona. Dorośnij kobieto bo zachowujesz się jak dziecko, domagające się uwagi.

224

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Jezu mnie to po prostu boli. On się zachował jakby nie interesowało go to wszystko co robiliśmy, co planowaliśmy co mi mówił, tylko jakby nie mial żadnych uczuć.
Myślałam że to TEN facet i razem damy radę

225

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

To napisz o niego. Jedź, znajdź go.

226

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
Senshi napisał/a:

To napisz o niego. Jedź, znajdź go.

Nie będę tego robić. Wszystko co mogłam to już zrobiłam, w zeszły czwartek i piątek bylam u niego pod praca, więcej jeździć nir będę

227

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
Senshi napisał/a:

To napisz o niego. Jedź, znajdź go.

Nie będę tego robić. Wszystko co mogłam to już zrobiłam, w zeszły czwartek i piątek bylam u niego pod praca, więcej jeździć nir będę

E tam nie bedziesz. Jutro pewnie nie bo jest niedziela ale w poniedzialek juz cos wymyslisz. Jak nie Ty podjedziesz to znowu tate albo kogos innego z rodziny poprosisz zeby go wzial na litosc w Twoim imieniu. Lubisz sie upokarzac w imie "tesknoty za byciem razem" nawet jesli to bycie oparte bylo na klamstwach i Twoim psychicznym wykanczaniu sie. Kreci Cie taki chory masochizm. Spokojnie, plaw sie w tym dalej i badz pewna ze dlugo nie bedziesz musiala cierpiec. Juz tam Cie wyhaczy kolejny dupek ktory lubi takie zaburzone dziewczyny. Zapewni Ci znowu chore jazdy i godnie zastapi tego i poprzedniego "ukochanego".
Szkoda Ci wogole pisac słowa wsparcia bo Ty sie karmisz tym taplaniem sie w nieszczesciu. Wielka pani prawnik, ktorej nie stac na to zeby do psychiatry umowic sie prywatnie tylko bedzie teraz czekala 2 msce zeby sie w tym czasie moc bezkarnie pograzac w chorych emocjach. Psychologa tez nie umowilas bo  "tak ciezko wybrac". Zenada. Jak ja widzialam ze cos sie ze mna dzieje to w tydzien mialam umowionych i lekarza i psychoterapeute. A dlaczego? Bo chcialam sobie pomoc. Ty nie chcesz. Ty chcesz sie upajac swoim cierpieniem po jakims powalonym kolesiu. Bedziesz sie wkolo usprawiedliwiac ze to takie swieeeeze i ma prawo bolec. Twoje chore wybory Cie powinny bolec a nie rozstanie z jakims dziwnym typem.

228 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-02-01 20:14:56)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Jezu mnie to po prostu boli. On się zachował jakby nie interesowało go to wszystko co robiliśmy, co planowaliśmy co mi mówił, tylko jakby nie mial żadnych uczuć.
Myślałam że to TEN facet i razem damy radę

Przestań w końcu sobie to powtarzać a zacznij powtarzać sobie, co Ci zrobił, to może w końcu do Ciebie dotrze, w jakiej jesteś sytuacji.

229

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Brakuje mi naszych wspólnych weekendow i rzeczy ktore razem robiliśmy.
Nie mam siły, leżę cały dzień w łóżku. Jestem mu całkowicie obojętna az trudno w to uwierzyć.

Lepiej uwierz.

Nie leż w łóżku. Wstań. Rób to samo, co robiliście razem, albo jakieś inne rzeczy.

To, że leżysz i o nim rozmyślasz to jest Twoja decyzja. Mozesz ten czas spędzić inaczej.

Co lubisz robić, a na co ostatnio nie miałaś czasu? Yoga? Fryzjer? Kosmetyczka? Kawiarnia? Spacer? Cokolwiek, ale nie leż w łóżku, bo bezczynność tylko pogarsza sytuację. Jak nie dasz rady wyjść, to chociaż film obejrzyj w tym łóżku, ale nie myśl na siłę o nim.

Tu już padło tyle porad, tyle mądrych słów... nie odpowiadaj na wszystkie "ale mi go brakuje... ale tęsknię... ale bo on mówił...".

230

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Macie rację, ja się w tym taplam, w tym blocie, a dls niego to wszystko nie ma znaczenia i żyje jak gdyby nigdy nic.

Musze wziąć sie w garsc.

231

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Tak, on ma wywalone. Gdyby nie miał, nie byłabyś teraz sama. Olej dziada.

232

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
CatLady napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Zawsze mówił  że mógłby być w sali tortur, byleby było dobrze.
Dlatego decyzja po Romowie z bratem nie jest dla mnie zrozumiała.

A po rozmowie z bratem doszedł do wniosku, że jednak nie chce być torturowany.

Może i zachował się jak gówniarz zrywając w taki sposób - a może czuł, że nie ma wyboru, bo znowu staniesz się agresywna i zrobisz awanturę?

Edit
Jakby nie było, nie masz za kim płakać, sobą się zajmij, a nie nim, jego historią rodzinną i problemami.

I przy okazji - nie mogłam się powstrzymać:

wykonujemy taki sam zawód (jesteśmy prawnikami),(...)
hodzę do pracy i wykonuję swoją pracę (jestem prawnikiem),(...)
myślałam że człowiek wykształcony, mecenas (!) nir mógłby skłamać.

A ja myślałam, że człowiek wykształcony, np kobieta prawniczka potrafiłaby zrozumieć, co jej ludzie przez 4 stron próbuja wytłumaczyć - ale nie, Ty w kółko swoje: on, on, on.

I przy okazji - wiesz, po czym poznać studenta prawa? Nie musisz poznawać, sam Ci o tym powie.

Wiesz co, komentarz poniżej poziomu.

Bal się awantury, ale nie miał oporu potraktować kogos jak śmiecia? I dlatego bezwiednie posłuchał brata który zabrał go do siebie i wyłączył mu telefon? I dlatego w zeszły czwartek mówił że kocha i mu zależy ALE MUSI Z BRATEM POROZMAWIAĆ, po czym w piątek potraktowal jak obca osobe?

A co do zawodu - to zostałam momentami potraktowana jak głupia ges, a ja normalnie pracuje zawodowo, on także.

Autorko, szczere wyrazy współczucia dla waszych petentów.

233

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
żyworódka napisał/a:
postblue001 napisał/a:
CatLady napisał/a:

A po rozmowie z bratem doszedł do wniosku, że jednak nie chce być torturowany.

Może i zachował się jak gówniarz zrywając w taki sposób - a może czuł, że nie ma wyboru, bo znowu staniesz się agresywna i zrobisz awanturę?

Edit
Jakby nie było, nie masz za kim płakać, sobą się zajmij, a nie nim, jego historią rodzinną i problemami.

I przy okazji - nie mogłam się powstrzymać:


A ja myślałam, że człowiek wykształcony, np kobieta prawniczka potrafiłaby zrozumieć, co jej ludzie przez 4 stron próbuja wytłumaczyć - ale nie, Ty w kółko swoje: on, on, on.

I przy okazji - wiesz, po czym poznać studenta prawa? Nie musisz poznawać, sam Ci o tym powie.

Wiesz co, komentarz poniżej poziomu.

Bal się awantury, ale nie miał oporu potraktować kogos jak śmiecia? I dlatego bezwiednie posłuchał brata który zabrał go do siebie i wyłączył mu telefon? I dlatego w zeszły czwartek mówił że kocha i mu zależy ALE MUSI Z BRATEM POROZMAWIAĆ, po czym w piątek potraktowal jak obca osobe?

A co do zawodu - to zostałam momentami potraktowana jak głupia ges, a ja normalnie pracuje zawodowo, on także.

Autorko, szczere wyrazy współczucia dla waszych petentów.

Nie musisz. Nie zajmuję się obsługą osób fizycznych tylko spółkami i w swojej pracy jestem profesjonalna.
Pozdrawiam.

234 Ostatnio edytowany przez balin (2020-02-02 10:10:48)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

w swojej pracy jestem profesjonalna

Znaczy inny człowiek niż tu się przedstawiasz. smile

235 Ostatnio edytowany przez postblue001 (2020-02-02 10:27:33)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
balin napisał/a:
postblue001 napisał/a:

w swojej pracy jestem profesjonalna

Znaczy inny człowiek niż tu się przedstawiasz. smile

Ja nie mam problemu w pracy, z relacjami koleżeńskimi, tylko i wyłącznie w relacjach z mężczyznami. Co w tym dziwnego że w pracy wykonuje swoja prace najlepiej jak umiem, a pracodawcy sa zadowoleni...? Nie wiem jaki to ma związek z tematem, pstryczki w kierunku rzekomo braku profesjonalizmu.

Znalazlam wstępnie dwóch terapeutów (bo uważam że psychoterapeuta będzie lepszy niż psycholog) w swojej okolicy, jutro będę dzwonić i się z którymś z nich umowie.

Ps. Z perspektywy czasu żałuję, że wybaczyłam mu miesiące kłamstw i zdrad(a przynajmniej że zrobiłam to tak szybko, bo zadziałały na mnie czuła slowka i kwiaty, wieeec...)
Juz dziś mi lepiej, choć leki i tak nie pozwoliły spać. To on zepsuł - od początku, nie ja. Brak jakichkolwiek znajomych czy dłuższych relacji świadczy tylko o tym jakim on jest człowiekiem.... Dzięki za otarcie oczu, wasza pomoc jest nieoceniona

236

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Nie wiem jaki to ma związek z tematem, pstryczki w kierunku rzekomo braku profesjonalizmu.

Bo sprawiasz wrażenie, że kompletnie siebie nie rozumiesz i nie chcesz zrozumieć. Twoje emocje i uczucia sobie hulają, aż miło. Oddajesz się im na 5 stron tego forum. Można rzec bez granic. Wszystkie próby skierowani Cie na drogę pomyślunku nad swoim zachowaniem, odbierasz jako osobisty atak. Wszyscy są winni Twojemu nieszczęściu, a nie ta osoba, która jest głównie temu winna - czyli ty.

237 Ostatnio edytowany przez postblue001 (2020-02-02 10:35:35)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
balin napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Nie wiem jaki to ma związek z tematem, pstryczki w kierunku rzekomo braku profesjonalizmu.

Bo sprawiasz wrażenie, że kompletnie siebie nie rozumiesz i nie chcesz zrozumieć. Twoje emocje i uczucia sobie hulają, aż miło. Oddajesz się im na 5 stron tego forum. Można rzec bez granic. Wszystkie próby skierowani Cie na drogę pomyślunku nad swoim zachowaniem, odbierasz jako osobisty atak. Wszyscy są winni Twojemu nieszczęściu, a nie ta osoba, która jest głównie temu winna - czyli ty.

Tak wiem, jestem desperacko naiwna i nie umiem stawiać granic. Zdaje sobie z tego sprawę, że muszę włożyć w siebie ogrom pracy i nigdy więcej nie dać się tak potraktować. Zapomniałam o szacunku do siebie i nie umialam być konsekwentna, nie umiem pierwsza zakończyć relacji tylko dochodzi do momentu że ja zostaje porzucona w taki właśnie sposób.
Nie umiałam zakończyć relacji jeśli od początku nie była dobra...

238

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
balin napisał/a:
postblue001 napisał/a:

w swojej pracy jestem profesjonalna

Znaczy inny człowiek niż tu się przedstawiasz. smile


Balin, nie ma niczego dziwnego w tym, co napisała autorka. Rzeczywiście jest tak, prawie we wszystkich przypadkach, że kobieta kompletnie nie radzi sobie w kontaktach z facetami, bo daje sobą pomiatać i łatwo można ją wykorzystać, a jednocześnie w innych sferach swojego życia np w sferze zawodowej jest świetna i super profesjonalna. To wygląda tak, jakby taka kobieta prowadziła równolegle dwa życia. W pracy i w ogóle w otaczającej ja rzeczywistości funkcjonuje bardzo dobrze i patrząc na nią nikt nie domyśliłby się, że może ona przeżywać piekło w życiu osobistym. Wszyscy biorą ja za operatywna, bystra i zorganizowana, a tymczasem ona przekroczywszy próg domu natychmiast zmienia się w zupełnie inna osobę. W domu jest po prostu nikim, bo tam panują rządy Pana i władcy, rządy pełne przemocy i manipulacji. Ona zdaje sobie sprawę z tego, że tkwi w czymś nienormalnym i destrukcyjnym dla niej, ale jest tak wewnętrznie spięta, zablokowana, że nijak nie potrafi tego zmienić.
Nasza autorka ma właśnie zadatki na taką kobiete. Będzie chodziła do pracy, świetnie sobie radziła, a w życiu osobistym zwiąże się z jakim świrem i w życiu nie zbuduje normalnej fajnej rodziny.
To właśnie jej grozi i dlatego powinna zacząć terapię. Powinna poświęcić na to jakiś rok i dopiero wtedy podjąć próbę bycia z kimś i bardzo na siebie uważać.
Na pewno istnieją jakieś konkretne przyczyny tego, że ona taka jest. Na terapii wszystko to ujrzy światło dzienne.
Potem będzie tylko lepiej, a może wręcz całkiem dobrze.

239

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
ulle napisał/a:
balin napisał/a:
postblue001 napisał/a:

w swojej pracy jestem profesjonalna

Znaczy inny człowiek niż tu się przedstawiasz. smile


Balin, nie ma niczego dziwnego w tym, co napisała autorka. Rzeczywiście jest tak, prawie we wszystkich przypadkach, że kobieta kompletnie nie radzi sobie w kontaktach z facetami, bo daje sobą pomiatać i łatwo można ją wykorzystać, a jednocześnie w innych sferach swojego życia np w sferze zawodowej jest świetna i super profesjonalna. To wygląda tak, jakby taka kobieta prowadziła równolegle dwa życia. W pracy i w ogóle w otaczającej ja rzeczywistości funkcjonuje bardzo dobrze i patrząc na nią nikt nie domyśliłby się, że może ona przeżywać piekło w życiu osobistym. Wszyscy biorą ja za operatywna, bystra i zorganizowana, a tymczasem ona przekroczywszy próg domu natychmiast zmienia się w zupełnie inna osobę. W domu jest po prostu nikim, bo tam panują rządy Pana i władcy, rządy pełne przemocy i manipulacji. Ona zdaje sobie sprawę z tego, że tkwi w czymś nienormalnym i destrukcyjnym dla niej, ale jest tak wewnętrznie spięta, zablokowana, że nijak nie potrafi tego zmienić.
Nasza autorka ma właśnie zadatki na taką kobiete. Będzie chodziła do pracy, świetnie sobie radziła, a w życiu osobistym zwiąże się z jakim świrem i w życiu nie zbuduje normalnej fajnej rodziny.
To właśnie jej grozi i dlatego powinna zacząć terapię. Powinna poświęcić na to jakiś rok i dopiero wtedy podjąć próbę bycia z kimś i bardzo na siebie uważać.
Na pewno istnieją jakieś konkretne przyczyny tego, że ona taka jest. Na terapii wszystko to ujrzy światło dzienne.
Potem będzie tylko lepiej, a może wręcz całkiem dobrze.

Dokładnie, muszę zawalczyć o siebie... Straciłam najlepsze lata życia na takie związki i to mnie boli.

I uważam że po tym jak mnie potraktował, to słuszne mialam zarzuty że nie jestem najważniejsza i traktuje mnie gorzej niz tamte, poprzednie... itd.

240

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Tak wiem, jestem desperacko naiwna i nie umiem stawiać granic. Zdaje sobie z tego sprawę, że muszę włożyć w siebie ogrom pracy i nigdy więcej nie dać się tak potraktować. Zapomniałam o szacunku do siebie i nie umialam być konsekwentna, nie umiem pierwsza zakończyć relacji tylko dochodzi do momentu że ja zostaje porzucona w taki właśnie sposób.
Nie umiałam zakończyć relacji jeśli od początku nie była dobra...

Każda Twoja relacja nie była dobra, bo szukasz szczęścia tam gdzie go nie ma. Na początku przeceniasz ludzi, a potem jedziesz w drugą stronę. A oni są jacy są, dla ciebie wszyscy tacy sami, bo ostatecznie okazują się źli.
Nikt nie da Ci szczęścia tylko ty sama, a być szczęśliwym trzeba się nauczyć. Trzeba cieszyć się tym, czego teraz nie widzisz. A inni ludzie? No cóż, też mają swoje problemy, popełniają błędy. Dlaczego od nich uzależniasz swoje szczęście?

241

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Powinnaś w końcu wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów.
Skoro nie potrafisz stworzyć z facetem dobrej relacji, oznacza to, że nie jesteś w stanie być konsekwentna. Cały czas przesuwasz tą granicę i dajesz sie krzywdzić.

242

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Mam dla ciebie propozycje jak możesz spędzić czas dzisiaj. Otóż znajdź sobie na yt Tatianę Mietkowa (Kostyre) i obejrzyj jej filmiki, jest ich 37, będziesz zachwycona i mnóstwo spraw już dzisiaj ułoży ci się w głowie, jak trzeba. Na 100% znacznie mniej będziesz się męczyć.

243

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
ulle napisał/a:

Mam dla ciebie propozycje jak możesz spędzić czas dzisiaj. Otóż znajdź sobie na yt Tatianę Mietkowa (Kostyre) i obejrzyj jej filmiki, jest ich 37, będziesz zachwycona i mnóstwo spraw już dzisiaj ułoży ci się w głowie, jak trzeba. Na 100% znacznie mniej będziesz się męczyć.

Dziękuję, sprawdzę

244 Ostatnio edytowany przez postblue001 (2020-02-04 12:49:15)

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

No i cześć, jakoś żyję. Chyba powoli dociera do mnie to, że to definitywny koniec. Wczoraj płakałam, ale przeczytałam od deski do deski ten wątek, porozmawiałam też z rodziną. Poczytałam inne wątki na forum i jak widać, to powszechne, że faceci odchodzą bez mrugnięcia okiem.

Zapisałam się do terapeuty. Rzucam palenie. Kupiłam wczoraj desmoxan. Każdy papieros kojarzył mi się z nieudanymi związkami. Stwierdziłam, że jak nie będę od niczego uzależniona, to będzie miało to także związek z ludźmi. Moze to brzmi bez sensu, ale łatwiej mi tak myśleć. Jak na razie mam pierwszy dzień kuracji. Zaoszczędzoną kasę przeznaczę na terapię. Taki mam plan.

Na domiar złego rozchorował się mój kot...

245

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Dobrze. Kiedy zaczynasz terapię?

246

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
Senshi napisał/a:

Dobrze. Kiedy zaczynasz terapię?

Zaczynam 17 lutego.

247

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

On mi się codziennie śni... Ja oszaleje.

248

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

On mi się codziennie śni... Ja oszaleje.

Pielęgnuj to w sobie dalej, a na pewno oszalejesz.

249

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
Cyngli napisał/a:
postblue001 napisał/a:

On mi się codziennie śni... Ja oszaleje.

Pielęgnuj to w sobie dalej, a na pewno oszalejesz.

Uważasz, ze to w sobie pielegnuję? Po prostu za nim tesknię...

Niezrozumiałę jest dla mnie przejście jednego dnia z miłości w totalną obojętność.

250

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Tak naprawdę można to interpretować w tylko jeden sposób.
Logika i rozsądek podpowiadają, że jeśli doszło do totalnej obojętności, to dzień wcześniej z całą pewnością nie była to wielka miłość.
Spróbuj dopuścić do siebie myśl, że Wasz związek nie był taki cudowny, fantastyczny i cukierkowy, jak Ci się to wydaje.

251

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
IsaBella77 napisał/a:

Tak naprawdę można to interpretować w tylko jeden sposób.
Logika i rozsądek podpowiadają, że jeśli doszło do totalnej obojętności, to dzień wcześniej z całą pewnością nie była to wielka miłość.
Spróbuj dopuścić do siebie myśl, że Wasz związek nie był taki cudowny, fantastyczny i cukierkowy, jak Ci się to wydaje.

Staram się. Naprawdę.

Już nawet myślalam,że udawał to wszystko, bo byłam rozrywką w czasie braku pracy. Tylko czy można być aż tak perfidnym?

Przy właścicielu mieszkania (Gdy je oglądaliśmy w sobotę przed rozstaniem) całował mnie w ręce. Czy można aż tak udawać?

252

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
postblue001 napisał/a:

On mi się codziennie śni... Ja oszaleje.

Pielęgnuj to w sobie dalej, a na pewno oszalejesz.

Uważasz, ze to w sobie pielegnuję? Po prostu za nim tesknię...

Niezrozumiałę jest dla mnie przejście jednego dnia z miłości w totalną obojętność.

Ale można kontrolować swoje emocje. Można kontrolować w miarę swoje myśli tak, żeby móc zająć je czymś innym niż on. Czemu tego nie robisz? Znajdź sobie coś, co zajmie Ci myśli i na co możesz bez problemu przeskoczyć, jeżeli zaczniesz myśleć o nim. Bo inaczej to tak, rozmyślając i rozpamiętując pielęgnujesz to, co było i sama sprawiasz, że on Ci się śni.

253

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:
IsaBella77 napisał/a:

Tak naprawdę można to interpretować w tylko jeden sposób.
Logika i rozsądek podpowiadają, że jeśli doszło do totalnej obojętności, to dzień wcześniej z całą pewnością nie była to wielka miłość.
Spróbuj dopuścić do siebie myśl, że Wasz związek nie był taki cudowny, fantastyczny i cukierkowy, jak Ci się to wydaje.

Staram się. Naprawdę.

Już nawet myślalam,że udawał to wszystko, bo byłam rozrywką w czasie braku pracy. Tylko czy można być aż tak perfidnym?

Przy właścicielu mieszkania (Gdy je oglądaliśmy w sobotę przed rozstaniem) całował mnie w ręce. Czy można aż tak udawać?

Każdy zapewne chciałby temu zaprzeczyć, powiedzieć: "Nie da się odstawiać takiej szopki! To zwyczajnie niemożliwe!"

Ale niestety tak przecież jest, i to zaskakująco często. Niektórzy ludzie mają do tego nawet pewnie specjalne zdolności, bo wynieśli taki wzorzec postępowania z dzieciństwa, domu rodzinnego czy zawodowej profesji.
Dlatego po pewnym czasie rozsądek musi jakoś się przebić przez tą ścianę niedowierzenia, kiedy uświadomisz sobie, że skoro ktoś jest gotów zakońćzyć z dnia na dzień relację z drugiem człowiekiem jak za ucięciem noża, to zwyczajnie niemożliwe jest, że ta relacja cokolwiek dla niego znaczyła.

254

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Staram się. Naprawdę.

Już nawet myślalam,że udawał to wszystko, bo byłam rozrywką w czasie braku pracy. Tylko czy można być aż tak perfidnym?

Przy właścicielu mieszkania (Gdy je oglądaliśmy w sobotę przed rozstaniem) całował mnie w ręce. Czy można aż tak udawać?

Oczywiście, że można.
Nie masz pojęcia jakie rzeczy można udawać smile
Zajrzyj do działu "rozstanie, flirt, zdrada, rozwód" - są tam historie o tym, jak to kochający mąż trzyma przy porodzie planowanego i wyczekiwanego dziecka żonę za rękę i ociera jej pot z czoła, a tydzień później wyprowadza się do kochanki.

255

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Dziękuję Wam, że po raz kolejny postawiliście mnie "do pionu". Bardzo mi pomagacie-  naprawdę.
Aż niesamowite, że obcy ludzie z forum się tak zaangażowali i wykazują tyle empatii i ciepła... Jesteście kochani.

256

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Jadę na weekend do rodzinnego miasta, bo nie jestem w stanie tu być.

Nie wspominałam o tym wcześniej, ale pracuję z jego znajomą z aplikacji, jej siłą rzeczy nie usunął z facebooka. Codziennie, gdy ją widzę, mam ochotę spytać, co u niego, kogo dodaje do znajomych?

257

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Jadę na weekend do rodzinnego miasta, bo nie jestem w stanie tu być.

Nie wspominałam o tym wcześniej, ale pracuję z jego znajomą z aplikacji, jej siłą rzeczy nie usunął z facebooka. Codziennie, gdy ją widzę, mam ochotę spytać, co u niego, kogo dodaje do znajomych?

Terapia jest b. dobrym pomysłem. Masz obsesję.

258

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
Cyngli napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Jadę na weekend do rodzinnego miasta, bo nie jestem w stanie tu być.

Nie wspominałam o tym wcześniej, ale pracuję z jego znajomą z aplikacji, jej siłą rzeczy nie usunął z facebooka. Codziennie, gdy ją widzę, mam ochotę spytać, co u niego, kogo dodaje do znajomych?

Terapia jest b. dobrym pomysłem. Masz obsesję.

Czy ja wiem, czy to obsesja. Raczej poczucie porzucenia i nie wierzę w to co się stało.
To był facet który rysował mi serduszka w powietrzu na pożegnanie, z którym miałam plany na kupienie mieszkania, założenie spółki partnerskiej itd.
On nigdy naszych planów nie porzucił - dlatego to tak boli.

Po prostu boli. Bo mam do niego uczucia.

259

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
postblue001 napisał/a:

Czy ja wiem, czy to obsesja..

Tak to obsesja...pisanie tego samego, ciągle i wciąż na forum, te same sytuacje i zdarzenia. Skorzystaj z pomocy psychologa. Przy okazji dokładnie opowiedz mu o sobie i swoich zachowaniach gdyż następny nieudany związek może zakończyć się dla Ciebie bardzo źle.

260

Odp: Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić
Janix2 napisał/a:
postblue001 napisał/a:

Czy ja wiem, czy to obsesja..

Tak to obsesja...pisanie tego samego, ciągle i wciąż na forum, te same sytuacje i zdarzenia. Skorzystaj z pomocy psychologa. Przy okazji dokładnie opowiedz mu o sobie i swoich zachowaniach gdyż następny nieudany związek może zakończyć się dla Ciebie bardzo źle.

Ok - i właśnie w ten sposób zasugerowałeś, że "moje zachowania" sprawiły że kolejny związek się rozpadł...

Posty [ 196 do 260 z 285 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Potraktowal mnie w okropny sposób, nie umiem sobie poradzić

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024