Podejrzenie romansu u żony. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Podejrzenie romansu u żony.

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 448 z 448 ]

391

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Teraz Autor musi działać niczym przegiegły i niezrównany agent kontrwywiadu smile łącznie z opcją przewidywania ruchów przeciwnika. W sądzie dowody w postaci nagrań czy zdjęć są raczej mocniejszym dowodem niż słowo przeciwko słowu.

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

U mnie sąsiedzi.. szkoda bo młoda para z maluchami, mają opiekę naprzemienna tzw gniazdowanie.. tydzień on a tydzień ona w domu zostają maluchy...chyba to działa, bo maluchy uśmiechnięte wreszcie..

393

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Młoda para? Ciekawe ile razem ze sobą wytrzymali..? Czyżby dosżło do zdrady?

394

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Janix2 napisał/a:
12miecio12 napisał/a:

,,pocalowali sie ze starym jej przyjacielem z dziecinstwa,"

U nas to się seks oralny nazywa smile
BTW, musi czekać na jej ruch. Nie wiem jak to jest w sądzie ale np. jeżeli koleżanki będą zeznawały na jej korzyść że była z nimi a @Pompa udowodni że w tym czasie była z gachem to jak sąd do tego podejdzie i jak potraktuje świadków?

Sąd przed wysłuchaniem świadka poucza go iż za składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna.
Jeśli świadkowi udowodni się kłamstwo protokół z rozprawy trafia do prokuratora - który podejmuje dalsze działania.
Więc koleżaneczki będą się musiały gęsto tłumaczyć...

395

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Może z 5 lat.. nie wiem co poszło nie tak..bo nie mam takiego kontaktu dobrego.

396 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2020-01-19 12:12:37)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Przyznam szczerze finał sprawy jest dla mnie zaskoczeniem, dlatego twierdziłem, że jeżeli żona autora wątku dopuszcza się zdrady to jest tzw ,,Grażyną romansu"
Przecież ta pani sama się wystawiała.
Czytając wątek jasno wręcz jaskrawo widać jak nisko stały akcje autora wątku u jego żony, ale żeby aż tak to się w głowie nie mieści.
Cóż jak mawia przysłowie całe życie człowiek się uczy, wyrazy współczucia i wsparcia dla autora wątku.
Przyznam że troszkę skorzystałem bo boczniakowi mojej też zamiast obić mordę zaniosłem flaszkę 12 letniego wishacza - mina jego wynagrodziła mi kilka z wielu nieprzespanych nocy..

397

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:

Przyznam szczerze finał sprawy jest dla mnie zaskoczeniem, dlatego twierdziłem, że jeżeli żona autora wątku dopuszcza się zdrady to jest tzw ,,Grażyną romansu"
Przecież ta pani sama się wystawiała.
Czytając wątek jasno wręcz jaskrawo widać jak nisko stały akcje autora wątku u jego żony, ale żeby aż tak to się w głowie nie mieści.
Cóż jak mawia przysłowie całe życie człowiek się uczy, wyrazy współczucia i wsparcia dla autora wątku.
Przyznam że troszkę skorzystałem bo boczniakowi mojej też zamiast obić mordę zaniosłem flaszkę 12 letniego wishacza - mina jego wynagrodziła mi kilka z wielu nieprzespanych nocy..

Moim zdanie w przypadku jeszcze zony Pompy mamy kumulacje, z jednej strony jest jej przekonanie ze ona cwansza od niego o niebo, z drugiej ma wsparcie psiapiolek co jak trzeba bedzie zawsze jej dadza alibie, aa do tego argument w postaci dziecka, jak Pompa podskoczy to ona mu...

398

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Pakusiu big_smile, co u Ciebie? Jak tam na froncie?

399

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Właśnie, jak sobie radzisz? Wszyscy tu chyba mocno Ci kibicują smile

400

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jak sobie radzi? podejrzewam, ze jak większość zdradzonych, mimo, że na zewnątrz rozegrał to w sposób, że ręce same składają się do klaskania

401

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

tylko podziw dla Pompy, tak szybko dowiaduje sie ze wszystko zawalone, zona prowadzi podwojne zycie, a jednak na zimno prowadzi sprawe do konca, ale z drugiej strony jaki sens ciagnac zwiazek gdzie ona ma go za frajera do opieki nad dzieckiem I przynoszenia pieniedzy do domu

402

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Nie odniosłem wrażenia, że Autor chce odbudowywać swoje małżeństwo, wręcz przeciwnie smile Przy tak perfidnie prowadzonej grze ze strony jego "żony", tez bym sobie nie darował...

403

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
bagienni_k napisał/a:

Nie odniosłem wrażenia, że Autor chce odbudowywać swoje małżeństwo, wręcz przeciwnie smile Przy tak perfidnie prowadzonej grze ze strony jego "żony", tez bym sobie nie darował...

To mlody facet, ma swoje mieszkanie, do czego mu potrzebna nieustanna szarpanina, bo jego gwiozda jest umowiona z kolezankami I tego nie odwola, a faktycznie idzie sie rznac z zonatym fagasem, tylko to gonic

404

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Zaufanie, podstawą większości związków jest zaufanie a w przypadku żony autora trzeba być bardzo odważnym i bardzo wyrozumiałym by zdecydować się zaufać takiej osobie

405

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

Witam wszystkich.
Opiszę swoją sytuację bo podejrzewam żonę o romans, tak bynajmniej wskazują niektóre sygnały ale nie udało mi się niczego udowodnić więc ciężko to stwierdzić. Może niektóre Panie (a może nawet Panowie) będą potrafiły nakreślic sytuację.

Ja : 32 lata,  dbam o siebie  regularnie trenuję na siłowni. Podobno przystojny/atrakcyjny, lubiany przez otoczenie.  Szczery, towarzyski, przyjazny czasami nerwowy i uparty.  Na żonę nigdy nie podniosłem ręki chodź nasze kłótnie słowne potrafiły być mocne (ale bez wulgarnych wyzwisk czy innych przesadyzmów). Nie jestem nudnym facetem którym jego wypoczynkiem jest kapcie, piwo i telewizor. Mam swoje pasje, którym poświęcam wolny czas.

Ona : 31 lat. Ładna twarz, szczupła figura, spory biust, fajny tyłeczek. Krótko mówiąc atrakcyjna. Z charakteru odważna, bezpośrednia, towarzyska, ma poczucie humoru, lubiana przez towarzystwo. Potrafi też być nerwowa i uparta - tak jak ja.

My : razem 10 lat, małżeństwo od 7. Dziecko 5 lat. Jak wspominałem obydwoje z natury jesteśmy uparci, często żadne z nas nie chciało odpuścić dlatego były kłótnie, ale to chyba jak w każdym małżeństwie. Nawiązaniem do tematu wspomnę tylko, że kiedyś pare lat temu oglądając razem jakiś durny serial „Zdrady” wspomniała ze śmiechem, że gdyby ona miałaby mieć romans to i tak nikt by się nie dowiedział.


Rok temu żona zmieniła pracę. Wiadomo nowe towarzystwo. W ciągu jakiś 3 miesięcy zmienił się też trochę jej ubiór, na bardziej odważny. Oczywiście nie zawsze tak się ubiera ale większy dekolt, krótkie spódniczki, obciśłe spodnie czy legginsy i inne seksowne motywy dużo częściej figurują w jej ubiorze niż kiedyś. Zaczęły się też częstsze wychodne z koleżankami. To damskie wyjścia, żadna z nich nie bierze faceta - tłumaczyła. W domu częstsze siedzenie na laptopie czy telefonie. To w sprawie pracy - tłumaczyła.

No, można by powiedzieć typowe sygnały, po których facetowi zapala się lampka w głowie, że jego żona ma kochanka.

Idąc wskazanymi przez znajomych czy internet kolejnymi sygnałami powinny być dodatkowo obojętność, brak seksu, czułości, awantury non stop a potem ciche dni.

Tutaj jest akurat wszystko na odwrót. Żona od tego czasu jest wręcz kochana. Seks stał się dużo ostrzejszy i lepszy niż wcześniej. Jest też częściej. Awantur nie ma wcale. Jak wcześniej mi się obrywało za przysłowiowe porozrzucane skarpety po pokoju to teraz jest anielski spokój. Nie słyszę też narzekań, że czegoś nie zrobiłem/zapomniałem/że ciągle siedzę przy aucie (motoryzacja to moja pasja). Mogę wychodzić na „męskie wyjścia”, nie dawać znaku życia. A rano przywita mnie śniadaniem i seksem. Z życia wzięte. Oprócz tego w domu ugotowane, wyprasowane. Żadnego narzekania, że znowu musi się wziąć za niedzielne prasowanie. Bardzo kocha i dba o dziecko.

Wiem, że z tego co napisałem powinienem się cieszyć ale raczej odbieram to jako próbę uśpienia mojej czujności. Jest wręcz ZA IDEALNIE.

Dwie sytuacje, które zasiały u mnie podejrzliwości. Mój znajomy widział ją w kawiarni, z jakimś atrakcyjnym facetem jak to określił. W godzinach jej pracy. Nie było jakiegoś trzymania za ręce, pocałunków. Niby zwyczajna sytuacja. Nie był do końca pewien czy mi o tym wogóle warto mówić, bo myślał, że może to sprawy zawodowe czy coś innego ale po 2-3 tygodniach powiedział mi o tym. Na pytanie żony co wtedy robiła to odpowiedziała, że pewnie była w pracy. Ogólnie dodała, że już nie pamięta co dokładnie było tego dnia.

Druga sytuacja to wysłanie kumpla jako szpiega na ich babskie wyjście do klubu. Rzeczywiście, pierwotnie poszły tam w babskim gronie. Ale jako, że wszystkie ładnie i „skąpo” ubrane to z upływem czasu, alkoholu dosiedli się jacyś goście z loży obok, 30-40 lat. Paniom nie przeszkadzało towarzystwo. Miały wkońcu kompanów do rozmowy, wygłupów, darmowy alkohol. Tańczyli też z nimi. Kolega powiedział, że co prawda żona nie poszła nigdzie z tym facetem po klubie tylko odrazu taxą do domu, nie było też pocałunków przy tańcu ale nie przeszkadzał jej taniec przytulaniec/ocieraniec, ani to że facet pozwolił pare miejsc na jej ciele „pomacać”.

Kiedy wróciła jeszcze nie znałem całej relacji, wiedziałem tylko w skrócie, że po klubu poszła od razu do domu. Kiedy wróciła spytałem jak bardzo była niegrzeczna. Powiedziała, że tylko troszeczkę. No a potem ostry seks. Po nim zapytałem co znaczy troszeczkę, ale szybko ucięła temat, mówiąc że tak tylko mi powiedziała a ja już wariuje z zazdrości i sobie dopowiadam.


Nie mówiłem żonie o tym co wiem, bo możliwe, że będzie jeszcze obserwowana. A mając taką swiadomość jeśli coś jest na rzeczy to byłaby dużo bardziej ostrożna.

Złamanie hasła na telefon czy komputer nie było dla mnie problemem. Widać, że wiadomości ogólnie są kasowane, bo nie ma jakiś staroci, a są tylko takie, które ewentualnie ja mógłbym zobaczyć. Typu ode mnie, teściowej, Orange, jakieś koleżanki w sprawie dziecka. Jakby na pokaz.

Próbowałem podjąć rozmowę na temat tego odważniejszego ubioru, imprez. Bardzo szybko ucieła temat, że jestem zazdrosny, wymyślam sobie i dopowiadam. Że powinienem się cieszyć, że jest tak między nami, że taki seks, że zero kłótni.


Moje podejrzenia są słuszne? Czy może naprawdę się doszukuje na siłę czegoś?  Ktoś zaraz zarzuci, że facetom to nigdy nie pasuje i narzekają na kobiety, ale jak już wspomniałem, wydaje mi się to wszystko takie trochę dziwne i za idealne.

Ocenę pozostawiam Wam, czekając na jakieś rady i wskazówki. Dzięki.

Nie zgodzę się absolutnie z Twoją wizją męskości. Owszem, wygląd, ubiór jest ważny, ale nie najważniejszy. Bardziej od seksu liczy się serce, uczucia, dobroć, miłość, wrażliwość, delikatność. Po tym co napisałeś, mam wrażenie, że Twoje rozmowy z żoną są płytkie, dotykające tylko spraw aktualnych, owszem ważnych, ale brakuje mi takiej prawdziwej, głębokiej relacji małżeńskiej.
I szczerze, to sam nie wiem, gdzie jest problem.. żona zdecydowanie nie powinna dawać się obmacywać obcemu facetowi.
Hm, właśnie, ten seks jest nadwyraz przez Ciebie akcentowany. Może warto byłoby w jakimś stopniu z niego zrezygnować, aby pogłębić relację małżeńską...? Mam na myśli antykoncepcję, którą na pewno stosujecie. Zrezygnuj z niej, na rzecz naturalnego planowania rodziny, jesteś facetem, Ty to zaproponuj, pokażesz, że jesteś męski, jeśli wytrzymasz dla niej kilka dni, na rzecz budowania miłości wyższej, niż cielesna. Zbudujesz w ten sposób głęboką więź z żoną, zbliżycie się do siebie.
Właśnie męskość polega na odpowiedzialności, antykoncepcja jest pójściem na łatwiznę, jest dla dzieciaków.
Nie zrozumcie mnie źle, piszę o antykoncepcji w małżeństwie, nie o parze studentów.

406

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Aruś ale tak na dobry wieczór to chyba się nie wyspałeś co?

407

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Arkadiusz Ar napisał/a:
Pompa napisał/a:

Witam wszystkich.
Opiszę swoją sytuację bo podejrzewam żonę o romans, tak bynajmniej wskazują niektóre sygnały ale nie udało mi się niczego udowodnić więc ciężko to stwierdzić. Może niektóre Panie (a może nawet Panowie) będą potrafiły nakreślic sytuację.
Ja : 32 lata,  dbam o siebie  regularnie trenuję na siłowni. Podobno przystojny/atrakcyjny, lubiany przez otoczenie.  Szczery, towarzyski, przyjazny czasami nerwowy i uparty.  Na żonę nigdy nie podniosłem ręki chodź nasze kłótnie słowne potrafiły być mocne (ale bez wulgarnych wyzwisk czy innych przesadyzmów). Nie jestem nudnym facetem którym jego wypoczynkiem jest kapcie, piwo i telewizor. Mam swoje pasje, którym poświęcam wolny czas.
Ona : 31 lat. Ładna twarz, szczupła figura, spory biust, fajny tyłeczek. Krótko mówiąc atrakcyjna. Z charakteru odważna, bezpośrednia, towarzyska, ma poczucie humoru, lubiana przez towarzystwo. Potrafi też być nerwowa i uparta - tak jak ja.
My : razem 10 lat, małżeństwo od 7. Dziecko 5 lat. Jak wspominałem obydwoje z natury jesteśmy uparci, często żadne z nas nie chciało odpuścić dlatego były kłótnie, ale to chyba jak w każdym małżeństwie. Nawiązaniem do tematu wspomnę tylko, że kiedyś pare lat temu oglądając razem jakiś durny serial „Zdrady” wspomniała ze śmiechem, że gdyby ona miałaby mieć romans to i tak nikt by się nie dowiedział.
Rok temu żona zmieniła pracę. Wiadomo nowe towarzystwo. W ciągu jakiś 3 miesięcy zmienił się też trochę jej ubiór, na bardziej odważny. Oczywiście nie zawsze tak się ubiera ale większy dekolt, krótkie spódniczki, obciśłe spodnie czy legginsy i inne seksowne motywy dużo częściej figurują w jej ubiorze niż kiedyś. Zaczęły się też częstsze wychodne z koleżankami. To damskie wyjścia, żadna z nich nie bierze faceta - tłumaczyła. W domu częstsze siedzenie na laptopie czy telefonie. To w sprawie pracy - tłumaczyła.
No, można by powiedzieć typowe sygnały, po których facetowi zapala się lampka w głowie, że jego żona ma kochanka.
Idąc wskazanymi przez znajomych czy internet kolejnymi sygnałami powinny być dodatkowo obojętność, brak seksu, czułości, awantury non stop a potem ciche dni.
Tutaj jest akurat wszystko na odwrót. Żona od tego czasu jest wręcz kochana. Seks stał się dużo ostrzejszy i lepszy niż wcześniej. Jest też częściej. Awantur nie ma wcale. Jak wcześniej mi się obrywało za przysłowiowe porozrzucane skarpety po pokoju to teraz jest anielski spokój. Nie słyszę też narzekań, że czegoś nie zrobiłem/zapomniałem/że ciągle siedzę przy aucie (motoryzacja to moja pasja). Mogę wychodzić na „męskie wyjścia”, nie dawać znaku życia. A rano przywita mnie śniadaniem i seksem. Z życia wzięte. Oprócz tego w domu ugotowane, wyprasowane. Żadnego narzekania, że znowu musi się wziąć za niedzielne prasowanie. Bardzo kocha i dba o dziecko.
Wiem, że z tego co napisałem powinienem się cieszyć ale raczej odbieram to jako próbę uśpienia mojej czujności. Jest wręcz ZA IDEALNIE.
Dwie sytuacje, które zasiały u mnie podejrzliwości. Mój znajomy widział ją w kawiarni, z jakimś atrakcyjnym facetem jak to określił. W godzinach jej pracy. Nie było jakiegoś trzymania za ręce, pocałunków. Niby zwyczajna sytuacja. Nie był do końca pewien czy mi o tym wogóle warto mówić, bo myślał, że może to sprawy zawodowe czy coś innego ale po 2-3 tygodniach powiedział mi o tym. Na pytanie żony co wtedy robiła to odpowiedziała, że pewnie była w pracy. Ogólnie dodała, że już nie pamięta co dokładnie było tego dnia.
Druga sytuacja to wysłanie kumpla jako szpiega na ich babskie wyjście do klubu. Rzeczywiście, pierwotnie poszły tam w babskim gronie. Ale jako, że wszystkie ładnie i „skąpo” ubrane to z upływem czasu, alkoholu dosiedli się jacyś goście z loży obok, 30-40 lat. Paniom nie przeszkadzało towarzystwo. Miały wkońcu kompanów do rozmowy, wygłupów, darmowy alkohol. Tańczyli też z nimi. Kolega powiedział, że co prawda żona nie poszła nigdzie z tym facetem po klubie tylko odrazu taxą do domu, nie było też pocałunków przy tańcu ale nie przeszkadzał jej taniec przytulaniec/ocieraniec, ani to że facet pozwolił pare miejsc na jej ciele „pomacać”.
Kiedy wróciła jeszcze nie znałem całej relacji, wiedziałem tylko w skrócie, że po klubu poszła od razu do domu. Kiedy wróciła spytałem jak bardzo była niegrzeczna. Powiedziała, że tylko troszeczkę. No a potem ostry seks. Po nim zapytałem co znaczy troszeczkę, ale szybko ucięła temat, mówiąc że tak tylko mi powiedziała a ja już wariuje z zazdrości i sobie dopowiadam.
Nie mówiłem żonie o tym co wiem, bo możliwe, że będzie jeszcze obserwowana. A mając taką swiadomość jeśli coś jest na rzeczy to byłaby dużo bardziej ostrożna.
Złamanie hasła na telefon czy komputer nie było dla mnie problemem. Widać, że wiadomości ogólnie są kasowane, bo nie ma jakiś staroci, a są tylko takie, które ewentualnie ja mógłbym zobaczyć. Typu ode mnie, teściowej, Orange, jakieś koleżanki w sprawie dziecka. Jakby na pokaz.
Próbowałem podjąć rozmowę na temat tego odważniejszego ubioru, imprez. Bardzo szybko ucieła temat, że jestem zazdrosny, wymyślam sobie i dopowiadam. Że powinienem się cieszyć, że jest tak między nami, że taki seks, że zero kłótni.
Moje podejrzenia są słuszne? Czy może naprawdę się doszukuje na siłę czegoś?  Ktoś zaraz zarzuci, że facetom to nigdy nie pasuje i narzekają na kobiety, ale jak już wspomniałem, wydaje mi się to wszystko takie trochę dziwne i za idealne.
Ocenę pozostawiam Wam, czekając na jakieś rady i wskazówki. Dzięki.

Nie zgodzę się absolutnie z Twoją wizją męskości. Owszem, wygląd, ubiór jest ważny, ale nie najważniejszy. Bardziej od seksu liczy się serce, uczucia, dobroć, miłość, wrażliwość, delikatność. Po tym co napisałeś, mam wrażenie, że Twoje rozmowy z żoną są płytkie, dotykające tylko spraw aktualnych, owszem ważnych, ale brakuje mi takiej prawdziwej, głębokiej relacji małżeńskiej.
I szczerze, to sam nie wiem, gdzie jest problem.. żona zdecydowanie nie powinna dawać się obmacywać obcemu facetowi.
Hm, właśnie, ten seks jest nadwyraz przez Ciebie akcentowany. Może warto byłoby w jakimś stopniu z niego zrezygnować, aby pogłębić relację małżeńską...? Mam na myśli antykoncepcję, którą na pewno stosujecie. Zrezygnuj z niej, na rzecz naturalnego planowania rodziny, jesteś facetem, Ty to zaproponuj, pokażesz, że jesteś męski, jeśli wytrzymasz dla niej kilka dni, na rzecz budowania miłości wyższej, niż cielesna. Zbudujesz w ten sposób głęboką więź z żoną, zbliżycie się do siebie.
Właśnie męskość polega na odpowiedzialności, antykoncepcja jest pójściem na łatwiznę, jest dla dzieciaków.
Nie zrozumcie mnie źle, piszę o antykoncepcji w małżeństwie, nie o parze studentów.

Podejrzewam brak wyczucia I taktu w twojej wypowiedzi, a moze czasu aby zaznajomic sie doglebnie z tematem, Przeczytaj wszystkie wypowiedzi Pompy, znajdziesz tam historie o jej zxdradzie o zonatym kochanku I wtedy doradzaj mu o stosowaniu czy nie stosowaniu antykoncepcji

408

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Pompa - przypuszczam że obecny czas i to co się wokół Ciebie dzieje i to co dzieje się w Tobie jest mega trudne, w tym całym bajzlu dokonuj wyborów tak jak Ci się wydaje słuszne ale słuchaj co podpowiadają inni, te opcje z których rezygnujesz też dobrze znać i rozumieć, teraz nic już nie idzie zrobić bezboleśnie to taki etap gdzie każda decyzja będzie boleć bo każda wynika z niechcianych, nieplanowanych zdarzeń i jest wymuszona.
   Miej dla siebie wyrozumiałość jeślibyś skłaniał się ku  wybaczeniu bo to też element tego dramatu, pamiętaj że my tu na forum życia za Ciebie nie przeżyjemy, możemy się powymądrzać, podzielić doświadczeniem, w zacnym celu doradzić  ale to Twoja rodzina i to Ty musisz czuć się dobrze z tym co zrobisz i nam nie koniecznie musi się to podobać

409

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Arkadiusz Ar napisał/a:

.. Ty to zaproponuj, pokażesz, że jesteś męski, jeśli wytrzymasz dla niej kilka dni, na rzecz budowania miłości wyższej, niż cielesna. Zbudujesz w ten sposób głęboką więź z żoną, zbliżycie się do siebie.

O qfa, po łebkach tylko pierwszego posta ...

410

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Arkadiusz Ar napisał/a:

Nie zgodzę się absolutnie z Twoją wizją męskości. Owszem, wygląd, ubiór jest ważny, ale nie najważniejszy. Bardziej od seksu liczy się serce, uczucia, dobroć, miłość, wrażliwość, delikatność. Po tym co napisałeś, mam wrażenie, że Twoje rozmowy z żoną są płytkie, dotykające tylko spraw aktualnych, owszem ważnych, ale brakuje mi takiej prawdziwej, głębokiej relacji małżeńskiej.
I szczerze, to sam nie wiem, gdzie jest problem.. żona zdecydowanie nie powinna dawać się obmacywać obcemu facetowi.
Hm, właśnie, ten seks jest nadwyraz przez Ciebie akcentowany. Może warto byłoby w jakimś stopniu z niego zrezygnować, aby pogłębić relację małżeńską...? Mam na myśli antykoncepcję, którą na pewno stosujecie. Zrezygnuj z niej, na rzecz naturalnego planowania rodziny, jesteś facetem, Ty to zaproponuj, pokażesz, że jesteś męski, jeśli wytrzymasz dla niej kilka dni, na rzecz budowania miłości wyższej, niż cielesna. Zbudujesz w ten sposób głęboką więź z żoną, zbliżycie się do siebie.
Właśnie męskość polega na odpowiedzialności, antykoncepcja jest pójściem na łatwiznę, jest dla dzieciaków.
Nie zrozumcie mnie źle, piszę o antykoncepcji w małżeństwie, nie o parze studentów.

Przepraszam, Pan to może już się doktoryzował z psychologi? Tak tylko... dla kolegi pytam.

411

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Ranna_Panna napisał/a:

   Miej dla siebie wyrozumiałość jeślibyś skłaniał się ku  wybaczeniu bo to też element tego dramatu, pamiętaj że my tu na forum życia za Ciebie nie przeżyjemy, możemy się powymądrzać, podzielić doświadczeniem, w zacnym celu doradzić  ale to Twoja rodzina i to Ty musisz czuć się dobrze z tym co zrobisz i nam nie koniecznie musi się to podobać

To jest właśnie ten problem bo widzisz kos taki jak Ty sam będąc w porządku bardzo jest gotowy przebaczyć, wybaczyć...wiele ludzi nie ma z tym większego problemu.
Problem to jest zapomnieć i zaufać -może odwrotna kolejność...
Piszę w swoim imieniu u mnie największy problem to zapomnieć i zaufać mimo, że postawa mojej żony jest diametralnie różna od żony autora wątku, mało tego wszelakie znaki na ziemi i na niebie wskazują iż był to wyskok jednorazowy itd itp nie będę tu śmiecił może zmobilizuje się i napiszę...
Jak zapomnieć jak zaufać?
Mało tego o ile osoba która zdradziła nie jest wyrachowanym osobnikiem z silnie włączonym egoizmem to jak ona zapomni jak ona sobie sama przebaczy jak ona sama będzie z tym żyć
Zdrada to Zdrada.
Tu w tym kraju na tej ziemi jest przysłowie ,,Musi to na Rusi..."
Nikt nikomu nie każe robić coś na siłę więc można zwyczajnie zakomunikować partnerowi słuchaj odchodzę z takich czy innych powodów...i tyle
No cóż ja za autora wątku trzymam kciuki

412

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:
Ranna_Panna napisał/a:

   Miej dla siebie wyrozumiałość jeślibyś skłaniał się ku  wybaczeniu bo to też element tego dramatu, pamiętaj że my tu na forum życia za Ciebie nie przeżyjemy, możemy się powymądrzać, podzielić doświadczeniem, w zacnym celu doradzić  ale to Twoja rodzina i to Ty musisz czuć się dobrze z tym co zrobisz i nam nie koniecznie musi się to podobać

To jest właśnie ten problem bo widzisz kos taki jak Ty sam będąc w porządku bardzo jest gotowy przebaczyć, wybaczyć...wiele ludzi nie ma z tym większego problemu.
Problem to jest zapomnieć i zaufać -może odwrotna kolejność...
Piszę w swoim imieniu u mnie największy problem to zapomnieć i zaufać mimo, że postawa mojej żony jest diametralnie różna od żony autora wątku, mało tego wszelakie znaki na ziemi i na niebie wskazują iż był to wyskok jednorazowy itd itp nie będę tu śmiecił może zmobilizuje się i napiszę...
Jak zapomnieć jak zaufać?
Mało tego o ile osoba która zdradziła nie jest wyrachowanym osobnikiem z silnie włączonym egoizmem to jak ona zapomni jak ona sobie sama przebaczy jak ona sama będzie z tym żyć
Zdrada to Zdrada.
Tu w tym kraju na tej ziemi jest przysłowie ,,Musi to na Rusi..."
Nikt nikomu nie każe robić coś na siłę więc można zwyczajnie zakomunikować partnerowi słuchaj odchodzę z takich czy innych powodów...i tyle
No cóż ja za autora wątku trzymam kciuki

Wybaczamy codziennie, chocby swoim dzieciom, ale czy zapomni ktokolwiek zdrade, z wypowiedzi na forum jasno widze, istnieje tendencja u zdradzanych idealizwania zdradzanego - taki biedny, zagubiony, to skok jednorazowy, takie zapomnienie - ale przecie to mowa o doroslych ludziach, lata z partnerem, wspolne dzieci, wspomnienia nagle niewazne bo swedzenie krocza?

413

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Napisałam o wybaczeniu bo obawiam się że Pompa tak się zakręcił w 'poprawności politycznej' czyli w tym co oczekują/doradzają skądinąd najczęściej właściwie -  forumowicze,  iż mógłby nie zauważyć że chce np wybaczyć, ważne aby zrobił jak czuje on, wybaczyć pewnie musi najpierw sobie choćby to że taką żonę sobie wybrał- wiarołomną, ja tak mówię a sama nie wiem czy wybaczyłam, minęło 2 lata, nie mieszkamy razem a zdarza się że wejdę na emocje w temacie, mój mąż chyba sobie nie wybaczył, właśnie tak jak wspomniałeś Wincenty, pewnie jest z tych co gdzieś Ela dobrze określiła "tacy co nie znali siebie"
Wiem że wybaczenie to nie zapomnienie i zgadzam się Mieciu że zapomnieć się nie da, ale wspomnienie można pozbawić emocji, szczególnie tych złych, dobrze że czas niekiedy zrobi to za nas

414

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Ranna_Panna napisał/a:

Napisałam o wybaczeniu bo obawiam się że Pompa tak się zakręcił w 'poprawności politycznej' czyli w tym co oczekują/doradzają skądinąd najczęściej właściwie -  forumowicze,  iż mógłby nie zauważyć że chce np wybaczyć, ważne aby zrobił jak czuje on, wybaczyć pewnie musi najpierw sobie choćby to że taką żonę sobie wybrał- wiarołomną, ja tak mówię a sama nie wiem czy wybaczyłam, minęło 2 lata, nie mieszkamy razem a zdarza się że wejdę na emocje w temacie, mój mąż chyba sobie nie wybaczył, właśnie tak jak wspomniałeś Wincenty, pewnie jest z tych co gdzieś Ela dobrze określiła "tacy co nie znali siebie"
Wiem że wybaczenie to nie zapomnienie i zgadzam się Mieciu że zapomnieć się nie da, ale wspomnienie można pozbawić emocji, szczególnie tych złych, dobrze że czas niekiedy zrobi to za nas

Moim zdaniem u Pompy jest pozamiatane, ona robiac tygodniami z niego zazdrosnika, pieklacego sie o jej ,,odstresujace BABSKIE spotkania" raczej zabila w sobie I w nim jakiekolwiek zaufanie, szacunek do niego. Nie wyobrazam sobie aby to zaufanie mozna jakkolwiek oddzyskac, bo co ona teraz zrobi aby Pompa jej ponownie zaufal, moniotoring na krocze sobie zalozy, ale w niej nie ma uczuc do Pompy, poza pozadaniem do jego porfela

415

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:
Ranna_Panna napisał/a:

   Miej dla siebie wyrozumiałość jeślibyś skłaniał się ku  wybaczeniu bo to też element tego dramatu, pamiętaj że my tu na forum życia za Ciebie nie przeżyjemy, możemy się powymądrzać, podzielić doświadczeniem, w zacnym celu doradzić  ale to Twoja rodzina i to Ty musisz czuć się dobrze z tym co zrobisz i nam nie koniecznie musi się to podobać

To jest właśnie ten problem bo widzisz kos taki jak Ty sam będąc w porządku bardzo jest gotowy przebaczyć, wybaczyć...wiele ludzi nie ma z tym większego problemu.
Problem to jest zapomnieć i zaufać -może odwrotna kolejność...
Piszę w swoim imieniu u mnie największy problem to zapomnieć i zaufać mimo, że postawa mojej żony jest diametralnie różna od żony autora wątku, mało tego wszelakie znaki na ziemi i na niebie wskazują iż był to wyskok jednorazowy itd itp nie będę tu śmiecił może zmobilizuje się i napiszę...
Jak zapomnieć jak zaufać?
Mało tego o ile osoba która zdradziła nie jest wyrachowanym osobnikiem z silnie włączonym egoizmem to jak ona zapomni jak ona sobie sama przebaczy jak ona sama będzie z tym żyć
Zdrada to Zdrada.
Tu w tym kraju na tej ziemi jest przysłowie ,,Musi to na Rusi..."
Nikt nikomu nie każe robić coś na siłę więc można zwyczajnie zakomunikować partnerowi słuchaj odchodzę z takich czy innych powodów...i tyle
No cóż ja za autora wątku trzymam kciuki

Zmień podejście,  wiesz , że może zdradzić i nie będziesz miał na to większego wpływu , przestań się bać,  że może to zrobić.  To  będzie jej wybór,  dobrze abyś wiedział wtedy co zrobisz ze swoją przyszłością. Znasz ją najlepiej , wiesz na ile jest szczera i co się wtedy zdarzyło. Nie zapomnisz , ale  czas z każdym rokiem robi swoje. Wspomnienia bledną.

416

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Co u ciebie Pompa?

417 Ostatnio edytowany przez Pompa (2020-02-21 01:24:51)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

1. Dalej nie jest za kolorowo ze mną, lepiej jak na początku, cały czas się godzę z tą sytuacją.
2. Papiery rozwodowe złożone, kontakty z dzieckiem zabezpieczone - tu wbrew zdziwieniu doszło do porozumienia na linii ja-żona w tej konkretnej sprawie. Mogę prawnie zabrać dziecko na weekend co 2 tygodnie + nieformalnie widywać się w inne dni przy obecności żony/teściów w ich domu.
3. Moja żona nie chce rozwodu, chce walczyć o małżeństwo, pogodzić się.
4. Kochanek żony po incydencie z prezentem zmienił nastawienie, chyba było między nimi trochę kłótni i odmiennych zdań, finalnie zostawił ją mówiąc, że chce ratować swoje małżeństwo.
5. Jak narazie nie za często korzystam z możliwości wizyty w domu teściów. Teściowa za każdym razem zaczyna gadkę, żeby dać żonie szansę, że dalej mnie kocha tylko się pogubiła i inne rzeczy podobnej treści, żeby zrobić to dla dziecka bo ono musi mieć rodzinę.

418

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

1. Dalej nie jest za kolorowo ze mną, lepiej jak na początku, cały czas się godzę z tą sytuacją.
2. Papiery rozwodowe złożone, kontakty z dzieckiem zabezpieczone - tu wbrew zdziwieniu doszło do porozumienia na linii ja-żona w tej konkretnej sprawie. Mogę prawnie zabrać dziecko na weekend co 2 tygodnie + nieformalnie widywać się w inne dni przy obecności żony/teściów w ich domu.
3. Moja żona nie chce rozwodu, chce walczyć o małżeństwo, pogodzić się.
4. Kochanek żony po incydencie z prezentem zmienił nastawienie, chyba było między nimi trochę kłótni i odmiennych zdań, finalnie zostawił ją mówiąc, że chce ratować swoje małżeństwo.
5. Jak narazie nie za często korzystam z możliwości wizyty w domu teściów. Teściowa za każdym razem zaczyna gadkę, żeby dać żonie szansę, że dalej mnie kocha tylko się pogubiła i inne rzeczy podobnej treści, żeby zrobić to dla dziecka bo ono musi mieć rodzinę.

Pamiętam twój wątek - na początku kilku użytkowników starało się zrobić z ciebie psychola, co to w lochach trzyma żonę i próbuje ją ograniczać. Każde przestawienie wajchy w związku to czerwona lampka, a moim zdaniem nagłe wychodzenie na imprezy z powrotami nad ranem to jest syrena alarmowa. Nawet jak nic nie masz, żadnego dowodu to siebie nie oszukasz - czujesz, że coś jest nie tak. Żona pewnie wiele razy powtarzała: "przesadzasz", "nie ograniczaj mnie", "jestem dorosła", "przestań być chorobliwie zazdrosny", "jak mnie tak oskarżasz, to może faktycznie powinnam cię zdradzić" itp. pierdoły, które mają ci zrobić wodę z mózgu. A ty walczysz w swojej głowie i zastanawiasz się, czy ona taka beznadziejna i nieszczera, czy ty taki despota i psychol, a ona jest aniołem. Z pewnością jesteś w nieciekawym punkcie swojego życia, do tego dochodzą podszepty teściów (może i części znajomych), że się pogubiła, że kocha. Oni walczą o swoje, o swój spokój, a nie o twój - chcieliby, żeby ich córka nie była jedną z tych, żeby żyła z jednym facetem do grobowej deski, większość rodziców tego chce. Ważniejsze czego ty chcesz. Możesz być z siebie dumny, że wyszło tak jak wyszło i że postąpiłeś jak postąpiłeś. Ile tu wątków facetów i kobiet, którzy latami znoszą takie zachowania partnerów i zamiast postąpić tak jak ty, łudzą się, żyją nadzieją, łakną tych wszystkich postów, które mówią: "tu nie ma zdrady", "nie bądź przewrażliwiony", "ona (on) cię kocha"... Teraz jest jeszcze źle, ale może nawet w tym roku poczujesz się bardzo dobrze - zobaczysz.

419 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-02-21 12:01:16)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

3. Moja żona nie chce rozwodu, chce walczyć o małżeństwo, pogodzić się.
4. Kochanek żony po incydencie z prezentem zmienił nastawienie, chyba było między nimi trochę kłótni i odmiennych zdań, finalnie zostawił ją mówiąc, że chce ratować swoje małżeństwo.


Czyli on ją zostawił.Nie spodobało się to jż stąd kłótnie ? Ty znasz szczegóły ze swoich źródeł, czy to ona Ci coś mówiła,bo raczej  nie sadzę żeby powiedziała Ci o kłótniach między nimi o ich ewentualny związek w przyszłości po rozwodzie.
Czyżby jż chciała związku z nim ewentualnie kontynuacji romansu jak sprawy przycichną i dasz się omotać pogodzeniem.
To nie ma dla niej wyjścia facet jej nie porwie do siebie i związku z nią nie planuje i przynajmniej jak nie udobrucha swojej żony nici z romansu jż musi mieszkać z rodzicami,albo wynająć coś dla siebie.Dla niej jesteś opcją jeżeli miała plan co do związania się z kochankiem to znaczyć może że jednak mocno odleciała i zerwała więź z Tobą szukając alternatywy u kochanka.Skrucha to na pozór i na pokaz na Twój użytek,a żal jej że się wydało i wyszło na jaw.Do faktycznych jakichś głębszych u niej refleksji to milion kilometrów,na razie jest wściekła zła rozżalona rozczarowana kochankiem i czuje się zraniona a żal to ma do Ciebie bo przerwałeś jej idyllę wszystko dość klasycznie.
Czy według Ciebie ona dalej kłamie i idzie w zaparte że tylko dwa razy czy w ogóle ten temat porusza z Tobą ?
Przedstawiła jakiś konkretny plan "walki o małżeństwo" i "pogodzenia się" czy Ty masz się domyśleć wszystkiego co trzeba i hurtem nie pytając o ,nic wszystko wybaczyć nie wracać do przeszłości zaufać jaj bo co - obiecała coś Ci..

Mediacje przez teściową to oczywiście nic dziwnego ,ale ona jest pełnoletnia i dorosła .

420 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-02-21 12:16:28)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

.. + nieformalnie widywać się w inne dni przy obecności żony/teściów w ich domu...

vs

Pompa napisał/a:

.Jedynie zostaje kwestia dziecka, ale tutaj nie będę zacięcie walczył, żeby dziecko mieszkało ze mną. Kocham swoje dziecko, ale raz, że moja praca czasami wymaga nocnych zmian lub delegacji, a dwa z ręką na sercu, mogę powiedzieć, że żona jest dobrą matką dla samego dziecka. Oprócz tego pracuje. Tutaj znając realia nie wygram.
...

Pompa napisał/a:

.. żeby dać żonie szansę, że dalej mnie kocha tylko się pogubiła i inne rzeczy podobnej treści, żeby zrobić to dla dziecka bo ono musi mieć rodzinę.

dziwnie tę miłość okazywała, a teść i teściowa doskonale wcześniej czuli pismo nosem ... już wtedy

Pompa napisał/a:

..teść wpadł w szał krzycząc do teściowej, że „wiedział ze z jej (mojej żony) balang nic dobrego nie wyjdzie, a Ty zawsze nawet w środku nocy zgadzałaś się zostawać z dzieckiem, teraz już wiesz po co !”. ...

Pompa napisał/a:

..Opowiedziała jak się niedawno poznali, że niby był tylko seks dwa razy i nic więcej, że on nic nie znaczy, że się pogubiła i zdurniała..........
....Pakując się zaczęła mi się odgrażać. Złapała za te zdjęcia bo były papierowe i je podarła. Mówiła, że nikt mi nie uwierzy, że już po dowodach. Że wszystkiego się wyprze. Że ma alibi koleżanek, że nie było mnie tam więc nie miałem prawa tego widzieć, że to będą w oczach sądu pomówienia...

421 Ostatnio edytowany przez Belzebubtyp (2020-02-21 11:51:57)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Ona walczy? To oczywiste, Traci zaplecze,  bankomat, Pana niania, od opieki nad dzieckiem, kiedy ona odsypia nocke z kochankiem, I przecie totalnie upada jej image u urodziny I znajomych po rozwodzie.  Na 100 % ona zaluje, ze to sie wydalo, jej big love, umyka do zony, to z braku laku lepsza Pompa, jak nic. Nie wiem, byc moze jej przebaczysz to jak bardzo cie upokarzala swim wypadami do kochanka co weekend, ale czy kiedykolwiek to zapomnisz, czy spojrzysz na nia bez odrazy, bez widoku jej I kochanka nago w hotelu, Twoja partnerka egzamin na zone ma oblany, przeprowadzaj sprawe rozwodowe do konca, jak po rozwodzie bedzie sie mocno starala to zamieszkacie razem, ale wtedy jedno wyjscia na babski wieczor=szukanie nowego kochanka I wraca do rodzicow. Tesciowej odpowiadaj ty potrzebujesz zony 24/7, a nie takiej co biega do kochanka weekend w weekend, zapytaj czy na wyjezdzie w hotel z kochankiem tez walczyla o rodzine?

422

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Kochaś kopnął ją w zad, to teraz stara się wszelkimi sposobami ubłagać Autora i przekonać go, że popełniła wielki błąd i zasługuje oczywiście na drugą szansę. Nie bierze oczywiście pod uwagę tego, że robiła z Autora totalnego kretyna, oszukując go i jeszcze czując się tak bezkarnie, że sam moment, w którym Autor oznajmił, że wie o zdradzie wywołał u niej największy szok. Kobiecie usuwa się grunt spod nóg, przestaje czuć się pewna, bo wszystko się wydało i to ją najbardziej męczy. Teraz będzie kombinować jak koń pod górę, oby tylko nie doszło do rozwodu. Gdyby Autor był na tyle nierozsądny, aby jej wybaczyć, to niedługo pewnie znalazłby się następny boczniak, którym by się zainteresowała.

423 Ostatnio edytowany przez Belzebubtyp (2020-02-21 12:42:50)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Taki cud kochanek iI odchodzi, to jaka ona biedna teraz, zostawia po tylu miesiacach jej staran, bo kiedy ona ci w listopadzie oznamia o ,,wypadzie before'', a gory na weekend miedzy swietami a nowym rokiem to;                                     primo ona wie ze pojedzie z nim, a skoro jedzie z nim to jest wtedy dobrze z kochankiem ustosunkowana

424 Ostatnio edytowany przez After (2020-02-21 12:53:24)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Cześć pakusiu big_smile
Fajnie, ze dałeś znać co i jak na froncie.
Szkoda, że nie odzywałeś się tyle czasu, ale najwidoczniej nie potrzebowałeś
Wiem i znam to co teraz przechodzisz. I w jakim miejscu jesteś.
Ale masz wbrew temu co myślisz, wręcz komfortową sytuację. Żadnych podejrzeń, domysłów, wysłuchania z jej strony kłamstw. Masz czarno na białym, kim jest bż.
Teraz ani kroku wstecz Pompa. Miała Ciebie najwyraźniej za kompletnego idiotę, którym może obracać jak chce. Któremu może wmówić wszystko
Pora jej pokazać, jak bardzo się pomyliła.
Pełna konsekwencja. To co robisz ma iść w parze z tym co mówisz! Ani kroku w tył. Nie lituj się nad kimś kto miał w dupie Ciebie i Twoje uczucie. Okażesz litość - odbierze to jako Twoją słabość. To niestety jest wojna, na której jeńców się bierze. Nie Ty ją wypowiedziałeś, ale Ty masz z niej wyjść jako zwyciezca. To jej najgorsze wydanie, bo toczy się na cienkiej nucie Twoich emocji i uczuć
Jak jej na to pozwolisz - będziesz bezbronny jak dziecko i polegniesz.
Gdyby tylko kochanek się określił, stalbys się dla niej nikim, wrecz przeszkodą, którą jeśliby tylko stała na drodze do jej szczęścia, usunęłaby bezlitośnie.
Skup się wyłącznie na sobie,. Jak najmniej rozmyślania o niej. Nie siedź sam w czterech ścianach, wchodź do ludzi. Masz jakieś hobby, pasje - zajmij się tym. Swoje odchorujesz ale najważniejsze jest wyjście z tego silniejszym dzięki pracy nad sobą 
Jak tutaj wcześniej napisałem:
Zadbaj o siebie fizycznie i psychicznie.
Zapomnij o jeszcze żonie, przyzwyczajaj się do bycia "kawalerem".,
Nie wszczynaj kłótni, nie wylewaj żali, nie mów niczego dzieciom.
Teraz masz być wobec niej twardy jak skała i nieuchwytny jak mgła.
Prawdziwe kobiety szanują tylko mocnych facetów. I nie mam tu na myśli takich, którzy "oklepują" je wieczorami,
Twoja żona przecież straciła do Ciebie szacunek. Na każdym kroku Ci to pokazywała
Teraz tylko Ty dowodzisz swoim życiem pakusiu
Wyhodowałeś sobie babę pewną, że jej "nie opuścisz aż do śmierci"
Zanim weźmiesz się za ratowanie przemyśl czy warto marnować życie dla kogoś kto Twoim życiem i szczęściem się nie przejmował. Dlaczego więc teraz Ty masz się nią przejmować?
Pozwól jej sięgnąć najgłębszego dna, przytrzymaj ją w bagienku wystarczająco długo, niech się zachłyśnie tym romansem na maxa. 
Szanuj siebie samego Pompa ,Szanuj swoje emocje i uczucia. Po prostu bądź mężczyzną
Myślę, że z jej strony miłości już nie ma,. To raczej kalkulacja i wyrachowanie plus podszepty mamusi, która wcześniej tak gorliwie pozwalała córeczce poszaleć

kontakty z dzieckiem zabezpieczone - tu wbrew zdziwieniu doszło do porozumienia na linii ja-żona w tej konkretnej sprawie. Mogę prawnie zabrać dziecko na weekend co 2 tygodnie + nieformalnie widywać się w inne dni przy obecności żony/teściów w ich domu.

Póki co masz takie same prawa do dziecka? Czemu nie wystąpiłeś o ustalenie miejsca pobytu dziecka w miejscu zamieszkania? Pasuje Ci taki układ, aby dziecko widywać co dwa tygodnie?!
Czy aby zobaczyć się z własnym dzieckiem potrzebujesz asysty teściów lub lafiryndy? Sam widzisz, że wykorzystują to do obróbki Ciebie, abyś qrewny nie wykopal swojego życia. Potrzebne Ci to?

Moja żona nie chce rozwodu, chce walczyć o małżeństwo, pogodzić się.

Uswiadom lafiryndzie, że teraz to ona ma gówno do gadania i sobie może chcieć. Jak wpuszczala kochanka między swoje nogi, pytała się Ciebie czy tego chcesz?
Fajnie było robić z ciebie zadrosnika idiotę, bawić się Tobą i twoim uczuciem, to teraz przyszła pora abyś za to wystawił jej rachunek. Zdrada to nie jest błąd. To był jej świadomy wybór i jej świadoma decyzja
A na refleksje, zastanowienie się i walkę o małżeństwo miała wystarczająco dużo czasu. Wybrała co wybrała, zrobiła co chciała. Teraz tylko poniesie tego konsekwencje.

Kochanek żony po incydencie z prezentem zmienił nastawienie, chyba było między nimi trochę kłótni i odmiennych zdań, finalnie zostawił ją mówiąc, że chce ratować swoje małżeństwo.


Czemu mnie jakoś jego reakcja nie dziwi? big_smile
Jakież to wszystko jest schenatyczne i do bólu przewidywalne,
Również to, że ona nagle nie chce rozwodu i będzie walczyć o małżeństwo.
To również tutaj pisałem. Jesteś jedyną osobą, która jej pozostała. Kochanek posrał się że strachu i szybciutko się wymiksowal, to co ma zrobić bidulka? Będzie walczyć big_smile.
Tylko, że ona chce walczyć o coś czego już nie ma i nie istnieje. Co sama rozpierdoliła. Więc o co ona chce tej walki?

Teściowa za każdym razem zaczyna gadkę, żeby dać żonie szansę, że dalej mnie kocha tylko się pogubiła i inne rzeczy podobnej treści, żeby zrobić to dla dziecka bo ono musi mieć rodzinę


I po kawie,
Mamusia widzę bardzo się stara aby córeczka nie została rozwodką z łatką cichodajki. Oj jaki to wstyd.
Szkoda, że tak szybko zapomniała, że sama do tego przyłożyła rękę.
Uświadom mamuśce, że pogubić to się można w lesie albo w wielkim mieście
A jak jej córeczka Ciebie kocha to zdążyła pokazać aż nadto.

Jako że będzie się ratować, aby nie wyjść na puszczalską, będzie chciała udowodnić,że to wszystko twoja wina!
Dlatego musisz być czujny jak ważka.
Pilnuj się, bo ona będzie chciała wykorzystac każdą nadarzającą się okazję, aby powyższe udowodnić.
Każda rozmowa z nią nagrywana, nawet jeśli jest to tylko przez telefon.
Żadnych kontaktów z nią bez świadków (teściowie takimi nie są, bo jak przyjdzie co do czego, i tak staną po jej stronie)
Pozew poszedł, pozostaje więc czekać na termin
W tym czasie masz być swietszy od Papieża! Nie stwórz jej okazji do ataku. Ona ma być cały czas zmuszona do defensywy.
Bądź zawsze o krok przed nią i miej zawsze gotowy plan B
Czeka Ciebie ciężka batalia chłopaku. Szczególnie, gdy sobie uświadomi, że to już koniec i powrotu już nie ma.
Jakby co, to mojego maila znasz lub wal na ogólnym
3maj się

425 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-02-21 13:41:25)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Fajnie się czyta, jak w obliczu takiej sytuacji, osoba pokrzywdzona i to w taki sposób, potrafi jednak zachować zimną krew i powoli w sobie to wszytko przepracowuje. Od momentu, jak Autor poszedł z flaszką do kochanka swojej żony(!) wierzę, że facetowi się uda smile Twardy z Ciebie gość Pompa, dasz radę smile

426 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-02-21 13:33:45)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
After napisał/a:

Czeka Ciebie ciężka batalia chłopaku. Szczególnie, gdy sobie uświadomi, że to już koniec i powrotu już nie ma.

After ma rację, musisz ją przeczołgać. Doprowadź rozwód do końca. Potem jeśli ona będzie chciała niech Ci udowodni swoją miłość. Zejść z powrotem zawsze się można. Pani zapamięta nauczkę i zanim coś zmaluje pomyśli 1000000 razy z wyprzedzeniem na 20 lat.
Ja spier...em, zamiast wywalić panią od razu walczyłem do końca "o rodzinę". Ostatecznie otrzymałem kopa bo "rodzina" była ważna tylko dla mnie, zmarnowałem lata. Jeśli odpuścisz sytuacja się powtórzy.

Na razie Pani jeszcze się łudzi, jak dotrze do niej, ze już nie ma odwrotu pewnie odwinie się kilka razy i zarobisz "z liścia"

427

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
bagienni_k napisał/a:

Fajnie się czyta, jak w obliczu takiej sytuacji osoba pokrzywdzona i w taki sposób potrafi jednak zachować zimną krew i powoli w sobie to wszytko przepracowuje. Od momentu, jak Autor poszedł z flaszką do kochanka swojej żony(!) wierzę, że facetowi się uda smile Twardy z Ciebie gość Pompa, dasz radę smile

Popieram smile Nareszcie jakaś alternatywa dla egzaltowanych kochanek z pytaniami egzystencjalnymi: dlaczego! smile Super, że żona nie zamierza utrudniać kontaktów z dzieckiem, super, że jesteś konsekwenty i twardy. Podpisuję się pod wypowiedziami chłopaków dotyczącymi obecnego zachowania Twojej żony. Z jej strony wszystko jest  obliczone na ratowanie swojego tyłka bo lądowanie na planecie Ziemia okazało się twarde smile Nie nabieraj się na "dobro rodziny i dziecka", które miała w dalekim poważaniu. Masz jasną sytuację, jesteś niezależny, życie przed Tobą. Jeśli na tym etapie wrócisz do niej, będziesz żył 24 na dobę z włączonym alarmem w głowie. To wykańcza.
EDIT. Afterowi to tu kiedyś pomnik wystawimy pod tytułem " Najbardziej "wstrząsający" uczestnik Forum " wink

428

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Trzeba tutaj też niestety wspomnieć o tym, jak niektórzy Użytkownicy reagowali na początku tego wątku, na obawy i pretensje Autora. Jego reakcja na ciągłe wyskoki i sposób zachowania żony wywoływały u niektórych jedynie politowanie, że przecież facet nie ma prawa ograniczać swojej żony a światełko, które właśnie się zapalało w jego głowie, określano jako niczym nie poparta paranoja. Nawet poza podejrzeniami o zdradę, kiedy Autor wspomniał zaledwie o tym, że woli spędzić czas z żoną, tudzież jego małżonka oddaje dziecko pod opiekę jemu czy teściom, ona reagowała od razu wielkim oburzeniem.

429

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
bagienni_k napisał/a:

Trzeba tutaj też niestety wspomnieć o tym, jak niektórzy Użytkownicy reagowali na początku tego wątku, na obawy i pretensje Autora.

Ciąg zachowań osób zdradzających jest schematyczny do bólu i chyba tylko osoby zdradzane potrafią słusznie je zinterpretować. Przeczucie. Myślę, że Autor je miał i dlatego zaufał wypowiedziom, które były trudne dla jego głowy.

430 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-02-21 14:30:07)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Gdy straci nadzieję, że się rozejdzie po kościach, wyjdzie jej prawdziwy charakter.
Raz na 2 tygodnie to za mało
Powinieneś walczyć w sądzie o oficjalnie jedno stałe popołudnie w tygodniu.
Nie widzę sensu szarpania się o opiekę nad dzieckiem, jeśli krzywda się mu nie dzieje
Po co? By babce dopiec?
Poza tym kiedyś będziesz szukał kobiety, lepiej mają chyba swobodni..

431

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Ja do żony nie wrócę a raczej nie zgodzę się na dalsze małżeństwo. Zbyt wiele nerwów, bólu i stresu kosztuje mnie to wszystko teraz i kosztowało zanim poznałem całą prawdę a gdy już to się działo, a nie miałem dowodów a podejrzenia.

Ona do dzisiaj nie wie o tym, że wiem dużo więcej np. o wyjeździe czy, że mam dostęp do jej FB.
Sama mi też tego nie powiedziała. Więc zapewne teściowie też nie mają o tym pojęcia, bądź myślą, że to był jedno czy dwu razowy wyskok.
Przy jej gadaniu o chęci naprawienia związku nie zaczynała tego tematu ile faktycznie się działo, mówiąc, że to już niczego nie zmieni a ona chce to wszystko zostawić za sobą, zapomnieć o tym i spróbować razem na nowo.

Taka częstotliwość kontaktów z dzieckiem wynika niestety przede wszystkim z powodu mojej pracy, gdzie często muszę wyjeżdżać w teren, do innego miasta itp. Czasami obejmuje to też weekendy.
Nie dałoby fizycznie rady mieć dziecko w swoim domu, pogodzić pracę z opieką nad nim, bo praktycznie każdego tygodnia wyjeżdżam na dzień/dwa a czasem nawet więcej.

Doskonale zdaje sobie sprawę, że chwilowa dobroć żony w sprawie kontaktów z dzieckiem spowodowana jest pokazaniem jej „dobroci i pracą nad związkiem”. Z czasem bardzo prawdopodobne, że poza zabezpieczonym przez sąd terminem kontaktu z dzieckiem, drzwi do domu teściów będą dla mnie zamknięte.

432 Ostatnio edytowany przez Belzebubtyp (2020-02-21 16:15:39)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jej matki na za zaczepki o ,,naprawie", zapytaj a ty naprawisz kiedy wiesz o weekendzie malzonki a kochankiem w gorach? O wychodzeniu na bardzo aktywne nocki do kochanka, gdzie malzonka odsypia do 14 nastepnego dnia?

433 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-02-21 16:46:55)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

..Z czasem bardzo prawdopodobne, że poza zabezpieczonym przez sąd terminem kontaktu z dzieckiem, drzwi do domu teściów będą dla mnie zamknięte.

Uważaj, dużo ostatnio o tym było, że nagle może okazuje się, że ojciec nie ma możliwości zobaczyć dziecka, bo ... (jakiś powód), a w weekendy kiedy masz wyznaczone prawo zabrania dziecka nagle się "rozchorowuje" i musi zostać w domu.
Poczytaj w necie, jakie kombinacje są i manipulacje... obyś nie przeżywał tego, że nie zobaczysz go miesiącami, latami.... to nic, ze masz prawo ...

434

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

No i świetnie, że masz twarde stanowisko smile
Sam wiesz przez co przeszedłeś i ile Cię to kosztowało. W odpowiednim momencie, kiedy będzie to potrzebne, Twoja wiedza o jej dodatkowych wybrykach z pewnością się przyda. Pomimo tego wszystkiego, co już zmalowała, to jestem pewien, że gdyby tylko udało jej się Ciebie przebłagać, to na pewno po jakimś czasie wróciłaby to tego swojego schematu, dalej wciskając Ci głodne kawałki. Im bardziej by się starała odzyskać Twoje zaufanie, tym łatwiej pewnie wróciłaby do spotkań z koleżaneczkami okraszonych wiadomymi rozrywkami..

435

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
bagienni_k napisał/a:

No i świetnie, że masz twarde stanowisko smile
Sam wiesz przez co przeszedłeś i ile Cię to kosztowało. W odpowiednim momencie, kiedy będzie to potrzebne, Twoja wiedza o jej dodatkowych wybrykach z pewnością się przyda. Pomimo tego wszystkiego, co już zmalowała, to jestem pewien, że gdyby tylko udało jej się Ciebie przebłagać, to na pewno po jakimś czasie wróciłaby to tego swojego schematu, dalej wciskając Ci głodne kawałki. Im bardziej by się starała odzyskać Twoje zaufanie, tym łatwiej pewnie wróciłaby do spotkań z koleżaneczkami okraszonych wiadomymi rozrywkami..

Szybko zamykanie tematu z jej strony, zero przeproszenia, ba nawet wspomnienia za co przeprasza, to pozwala przypuszczac, or ona traktuje twoje fotka, jako wypadek, ktos,cos, co powiedzial, foti, ale ty cimny music nic nie wierz, mamusia zagada, I wszystko bedzie po staremu

436

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Chłopaku
Właśnie dostałeś od losu szansę.
Pomyśl jakie fajne życie Ciebie teraz czeka.
Znowu jesteś wolny. Nikt i nic Ciebie nie ogranicza. Teraz sam ustalasz swoje priorytety i to co dla Ciebie jest ważne.
Wierzę, że tego nie zmarnujesz bo jesteś mądrym i poukładanym chłopakiem. Może ta lekcja czegoś ją nauczy,a może nie. To jednak już nie twój cyrk i nie twoja małpa.
Teraz najważniejsze jest.,aby jak najszybciej się podnieść po tym ciosie. To, w jakim tempie to nastąpi, zależy od dwóch czynników.
Pierwszy siedzi jeszcze w Twojej glowie. Tutaj będzie do wykonania z Twojej strony najcięższa praca.
Drugi, to wyznaczać sobie kolejne cele i wyzwania na kolejne dni.
To tak jak trening na siłowni. Przecież nie zaczynasz od razu od zakatowania się,tylko stopniowo zwiększasz obciążenia.
Dokładnie taką samą drogą masz teraz podążać.
Systemaytcznie, ale zawsze do przodu.
Grunt to luz i wygodne buty.
Masz ochotę zrobić sobie jakąś dziarę - zrób to.
Nie miałeś okazji zrobić czegoś tam, bo ona coś tam-zrób to teraz.
Po prostu zacznij żyć dokładnie tak jakby jej już w Twoim życiu nie było.
Zabezpiecz się teraz od każdej strony, w tym finansowej aby nie zrobiła Ci jakiegoś kuku. Zwiń wspólne konto, załóż swoje. A wydatki na dziecko dokumentuj.
Jesteś kurna mać chłopaku górą i to Ty teraz rozdajesz karty i ustalasz reguły gry.
Broń Boże abyś cokolwiek jej chlapnął co masz jeszcze na nią.
Zastosuj progresję siły, dostosowując ją do rozwoju sytuacji.
Jak masz mądrego prawnika, będzie potrafił to odpowiednio w odpowiednim momencie wykorzystać.
Broń ostatecznego uderzenia to jej kochanek powołany na świadka.
On jest teraz tak wystraszony, że zrobi dokładnie to o co go "grzecznie poprosisz". Raczej nie będzie chciał aby jego małżonka zobaczyła to co masz wink
To póki co na tyle

437

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
memo331 napisał/a:

Super, że żona nie zamierza utrudniać kontaktów z dzieckiem

Na razie żonka chce pokoju, jeszcze liczy na to, że Pompa da się namówić do tego co było. Ale jeśli sprawa rozwodowa ruszy ...

438 Ostatnio edytowany przez Nathan (2020-02-22 10:07:45)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Na tekst jej mamusi że żona Cię kocha odpowiedz - a kochała mnie gdy rżneła się z gachem i ciągnęła mu druta?
Mina jej mamusi będzie bezcenna...

439

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
balin napisał/a:

Na razie żonka chce pokoju, jeszcze liczy na to, że Pompa da się namówić do tego co było. Ale jeśli sprawa rozwodowa ruszy ...

Może tak być. Trudno przewidzieć do czego posunie się widząc ostateczność. Tu duża rola Autora. Starać się trzymać emocje na wodzy, unikać prowokacji, a robić swoje. Jej obecna uległość jest zrozumiała. Chyba nie liczyła się z tak kategorycznymi krokami. Rzeczywistość, którą dobrze znała, własnie przepada. Na jej własne życzenie. Pan od poezji ulotnił się, a mąż ratować nie chce. Jakaś reakcja obronna raczej będzie smile

440 Ostatnio edytowany przez After (2020-02-22 19:40:02)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

memo331
Dla całkiem sporej grupy zdradzonych życiowe motto po zdradzie brzmi, że da się, da się żyć
Z rogami do końca życia jako wieczny jeleń da się żyć szczęśliwie,
Chyba po prostu dlatego, niektórym naprawdę niewiele do szczęścia potrzeba.
Tak jak w kultowym "Pulp Fiction" Quentina Tarantino:
"poczujesz lekkie ukłucie. To odezwie się twoja wkurwiona ambicja. Pierdol ambicję! Ambicja tylko boli, a nigdy nie pomaga. Zwalcz ją w sobie. Bo za rok, kiedy będziesz się byczył na Karaibach, powiesz sobie: „Marsellus Wallace miał rację”.
W imię strachu, kompleksów i chusteczka wie jeszcze w imię czego, pozbawiają się sami szacunku do siebie, swojej męskiej dumy, swoich jaj- zginając kolano przed losem oraz przeznaczeniem, żyją szczęśliwie na kolanach jako nie wiem co ale na pewno nie mężczyzni.
Czasem zaboli, ale do końca życia mają czas żeby się przyzwyczaić.
Gdy podobna sytuacja wydarzy się jeszcze nie raz, jak powyżej - mają czas do końca życia, żeby się przyzwyczaić.
Męcząc się, rozkminiając, doszukują się znaków, których nie ma, przypisując intencje w imię pięknych idei
I tak szamocą się w życzeniowym amoku, prowadząc dialog og sami ze sobą, używając miliona słów, podczas gdy druga strona, uśmiechając się w myślach do tego co im się przytrafiło, tego zajebistego seksu jaki im się zdarzył, ma ich i ich uczucia tak naprawdę kompletnie w dupie! Marząc tylko o jednym : Aby się wreszcie się zamknęli!
Zdradzony zapomina, że świat na zewnątrz jest niesamowity, tyle można w nim jeszcze zdziałać, tyle fantastycznych kobiet spotkać.
Jak dla mnie to po prostu zwyczajne marnotrawienie czasu jaki został.
Rządzi nimi nie miłość, nie sentymenty, a strach przed zmianą, przed otwarciem się na świat i życie.
Hasła typu "tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono" powstały na potrzebę ludzi, którzy potrzebują jakiegoś ładnego wytłumaczenia swoich błędów, także każdy inteligentny facet powinien się z tego śmiać tak samo jak z haseł które zawierają w sobie słowo "nigdy" albo słowo "miłość" w różnych odmianach.

Niestety dla facetów, dla kobiet najbardziej interesujący są faceci, dla których nie są całym światem (choć koniec końców i tak ich zostawią, bo im się to znudzi i jednak zachce się jej jednak być dla kogoś całym światem).
Ale nikt naprawdę tego nie wie(nawet ona sama) kiedy i czy to w ogóle nastąpi.

Pompa
Chwytaj każdy dzień, czerp z każdego ile się da, na koniec każdego dnia zadawaj sobie pytanie czy przeżyłeś go dobrze, czy też się opieprzałeś i spędziłeś pół dnia pogrążony w chmurach lub na polu stokrotka.
Po prostu żyj tak jakby to miał być ostatni dzień Twojego życia .

441

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Już nic nie będzie takie samo jak przed zdradą co nie oznacza że gorsze , ty już NIC nie musisz ewentualnie MOŻESZ, teraz jak widzisz jesteś Ty i dziecko i nikt więcej. Pamietaj skoro tak długo tak dobrze Ciebie okłamywała to czy teraz nie robi tego samego tobie i nie tylko tobie ? Jej rodzice pewnie nawet połowy nie wiedzą szczególnie jej ojciec więc myślą że może uda się to poskładać i aby uzmysłowić ich próżne starania powinna ich uświadomić aby nie robili z siebie pośmiewiska. Możesz też zagrać va-bank mówiąc teściowej że teraz jesteś w takim stanie że musi być rozwód i jego przebieg będzie świadczył o miłości żony do ciebie i żalu co zrobiła rodzinie.  Co może zaowocuje ewentualnemu wybaczeniu i pogodzeniu się z opcją ponownego małżeństwa ( są tacy co 4 razy z tą samą osobą się żenili). A może za kilka lat jeżeli swoimi czynami okaże żal za to co zrobiła, ponowne pokaże zakochanie się w tobie (łatwo udawać miesiąc, pół roku a nawet rok) znowu zamieszkacie razem a nawet po intercyzie weżmiecie ślub ? bywały takie sytuacje już.

442

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
After napisał/a:

memo331
Dla całkiem sporej grupy zdradzonych życiowe motto po zdradzie brzmi, że da się, da się żyć

Nie da, ale to rozumie się z czasem. Można udawać, żeby nie podejmować trudnych decyzji. A taka decyzja to zakończenie związku, który już dawno nie istnieje.

After napisał/a:

Chyba po prostu dlatego, niektórym naprawdę niewiele do szczęścia potrzeba.

Trzeba. Ale strach paraliżuje. Rzucić projekt, który realizowało się wiele lat, bo ktoś zdecydował w twoim imieniu? Trudno. Ja nie umiałam żyć na kolanach, chować w głowie strach, podejrzenia i udawać, że ufam. Wybaczyć zdradę? Nie udało mi się oswoić tej skomplikowanej figury stylistycznej smile Mogę zrozumieć głupotę, ale nie wieloletnią perfidię.

After napisał/a:

... podczas gdy druga strona, uśmiechając się w myślach do tego co im się przytrafiło (...) ma ich i ich uczucia tak naprawdę kompletnie w dupie!

Akurat to obrazowo opisują kochankowie w swoich wątkach smile Tylko znów, żeby to zrozumieć trzeba wrócić z krainy obłędu smile

After napisał/a:

Niestety dla facetów, dla kobiet najbardziej interesujący są faceci, dla których nie są całym światem (choć koniec końców i tak ich zostawią, bo im się to znudzi i jednak zachce się jej jednak być dla kogoś całym światem).

Tu akurat płeć chyba nie ma aż takiego znaczenia smile Jeśli chodzi o Autora. Mam wielką nadzieję, że będzie konsekwenty. Nikogo nie da zatrzymać się siłą, a żona jasno pokazała, że pragnie wolności smile

443

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jakiś czas już upłynął, co u Ciebie Pompa słychać jak się czujesz?

444

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Przeczytałem cały wątek. Co u Ciebie Pompa?

445

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Autorze trochę czasu mineło. Dajesz radę , mam nadzieje że nie zapomniałeś kim byłeś dla żony ( może ex już ? ) . Ciekawe czy twoja sytuacja jest też schematyczna z analogicznymi zdradami a raczej dłuższym czasie po kiedy  już prawie wszystko wiadomo i zasłona dymna zdradzacza została rozwiana. Dodam że twoje postępowanie budzi podziw bo większość już dawno zakończyłoby to przedstawienie.

446

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Czołem POMPA co u Ciebie? Od Twojego ostatniego wpisu minęło prawie dwa lata. Chce tylko napisać że miałem podobną sytuację. A zżera mnie ciekawość jak u Ciebie się skończyło bo u mnie już po rozwodzie.

447

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Autor zamilkł i nie wiadomo czy tak jak u Ciebie rozwód doszedł do skutku. Sądząc po jego charakterze i działaniu nie tylko po rozwodzie ale pewnie całkowicie odciął się od ex co zasugerował w jednym z wpisów. Co prawda obiecał też że do konca będzie informował co i jak ale ???? Jedno jest pewne po zdradzie a szczególnie romansie nie da się żyć wspólnie bo zdradzająca kobieta najpierw emocjonalnie odchodzi od męża a fizyczna jest wisienką na torcie. Pewnie wzorem innych zdradzonych żyje powolutku sobie pozbywając się złych emocji aby znowu stać się tym samym człowiekiem jaki był przed XXX. Różnie przeżywają zdradzeni tę bolesną porażkę życiową jedni dłużej inni krócej , mniej lub bardziej intensywnie bo człowiek po czymś takim psychicznie wysiada. Jest na forach pare opisów co się działo po rozwodzie i jak dochodzili do siebie więc nic nie pozostaje jak zagłębić się w starsze topiki bo przecież to wszystko takie schematyczne tylko bohaterzy się zmieniają.

448

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
normalnyjestem napisał/a:

Autor zamilkł i nie wiadomo czy tak jak u Ciebie rozwód doszedł do skutku. Sądząc po jego charakterze i działaniu nie tylko po rozwodzie ale pewnie całkowicie odciął się od ex co zasugerował w jednym z wpisów. Co prawda obiecał też że do konca będzie informował co i jak ale ???? Jedno jest pewne po zdradzie a szczególnie romansie nie da się żyć wspólnie bo zdradzająca kobieta najpierw emocjonalnie odchodzi od męża a fizyczna jest wisienką na torcie. Pewnie wzorem innych zdradzonych żyje powolutku sobie pozbywając się złych emocji aby znowu stać się tym samym człowiekiem jaki był przed XXX. Różnie przeżywają zdradzeni tę bolesną porażkę życiową jedni dłużej inni krócej , mniej lub bardziej intensywnie bo człowiek po czymś takim psychicznie wysiada. Jest na forach pare opisów co się działo po rozwodzie i jak dochodzili do siebie więc nic nie pozostaje jak zagłębić się w starsze topiki bo przecież to wszystko takie schematyczne tylko bohaterzy się zmieniają.

Fajny wpis smile Zaglądam tutaj z różną intensywnością, ale tak jak piszesz- zmieniają sie tylko nicki. Brakuje mi natomiast wielu użytkowników, jak After chociażby i jego serce tygrysie  lol

Posty [ 391 do 448 z 448 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Podejrzenie romansu u żony.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024