Podejrzenie romansu u żony. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Podejrzenie romansu u żony.

Strony 1 2 3 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 448 ]

1

Temat: Podejrzenie romansu u żony.

Witam wszystkich.
Opiszę swoją sytuację bo podejrzewam żonę o romans, tak bynajmniej wskazują niektóre sygnały ale nie udało mi się niczego udowodnić więc ciężko to stwierdzić. Może niektóre Panie (a może nawet Panowie) będą potrafiły nakreślic sytuację.

Ja : 32 lata,  dbam o siebie  regularnie trenuję na siłowni. Podobno przystojny/atrakcyjny, lubiany przez otoczenie.  Szczery, towarzyski, przyjazny czasami nerwowy i uparty.  Na żonę nigdy nie podniosłem ręki chodź nasze kłótnie słowne potrafiły być mocne (ale bez wulgarnych wyzwisk czy innych przesadyzmów). Nie jestem nudnym facetem którym jego wypoczynkiem jest kapcie, piwo i telewizor. Mam swoje pasje, którym poświęcam wolny czas.

Ona : 31 lat. Ładna twarz, szczupła figura, spory biust, fajny tyłeczek. Krótko mówiąc atrakcyjna. Z charakteru odważna, bezpośrednia, towarzyska, ma poczucie humoru, lubiana przez towarzystwo. Potrafi też być nerwowa i uparta - tak jak ja.

My : razem 10 lat, małżeństwo od 7. Dziecko 5 lat. Jak wspominałem obydwoje z natury jesteśmy uparci, często żadne z nas nie chciało odpuścić dlatego były kłótnie, ale to chyba jak w każdym małżeństwie. Nawiązaniem do tematu wspomnę tylko, że kiedyś pare lat temu oglądając razem jakiś durny serial „Zdrady” wspomniała ze śmiechem, że gdyby ona miałaby mieć romans to i tak nikt by się nie dowiedział.


Rok temu żona zmieniła pracę. Wiadomo nowe towarzystwo. W ciągu jakiś 3 miesięcy zmienił się też trochę jej ubiór, na bardziej odważny. Oczywiście nie zawsze tak się ubiera ale większy dekolt, krótkie spódniczki, obciśłe spodnie czy legginsy i inne seksowne motywy dużo częściej figurują w jej ubiorze niż kiedyś. Zaczęły się też częstsze wychodne z koleżankami. To damskie wyjścia, żadna z nich nie bierze faceta - tłumaczyła. W domu częstsze siedzenie na laptopie czy telefonie. To w sprawie pracy - tłumaczyła.

No, można by powiedzieć typowe sygnały, po których facetowi zapala się lampka w głowie, że jego żona ma kochanka.

Idąc wskazanymi przez znajomych czy internet kolejnymi sygnałami powinny być dodatkowo obojętność, brak seksu, czułości, awantury non stop a potem ciche dni.

Tutaj jest akurat wszystko na odwrót. Żona od tego czasu jest wręcz kochana. Seks stał się dużo ostrzejszy i lepszy niż wcześniej. Jest też częściej. Awantur nie ma wcale. Jak wcześniej mi się obrywało za przysłowiowe porozrzucane skarpety po pokoju to teraz jest anielski spokój. Nie słyszę też narzekań, że czegoś nie zrobiłem/zapomniałem/że ciągle siedzę przy aucie (motoryzacja to moja pasja). Mogę wychodzić na „męskie wyjścia”, nie dawać znaku życia. A rano przywita mnie śniadaniem i seksem. Z życia wzięte. Oprócz tego w domu ugotowane, wyprasowane. Żadnego narzekania, że znowu musi się wziąć za niedzielne prasowanie. Bardzo kocha i dba o dziecko.

Wiem, że z tego co napisałem powinienem się cieszyć ale raczej odbieram to jako próbę uśpienia mojej czujności. Jest wręcz ZA IDEALNIE.

Dwie sytuacje, które zasiały u mnie podejrzliwości. Mój znajomy widział ją w kawiarni, z jakimś atrakcyjnym facetem jak to określił. W godzinach jej pracy. Nie było jakiegoś trzymania za ręce, pocałunków. Niby zwyczajna sytuacja. Nie był do końca pewien czy mi o tym wogóle warto mówić, bo myślał, że może to sprawy zawodowe czy coś innego ale po 2-3 tygodniach powiedział mi o tym. Na pytanie żony co wtedy robiła to odpowiedziała, że pewnie była w pracy. Ogólnie dodała, że już nie pamięta co dokładnie było tego dnia.

Druga sytuacja to wysłanie kumpla jako szpiega na ich babskie wyjście do klubu. Rzeczywiście, pierwotnie poszły tam w babskim gronie. Ale jako, że wszystkie ładnie i „skąpo” ubrane to z upływem czasu, alkoholu dosiedli się jacyś goście z loży obok, 30-40 lat. Paniom nie przeszkadzało towarzystwo. Miały wkońcu kompanów do rozmowy, wygłupów, darmowy alkohol. Tańczyli też z nimi. Kolega powiedział, że co prawda żona nie poszła nigdzie z tym facetem po klubie tylko odrazu taxą do domu, nie było też pocałunków przy tańcu ale nie przeszkadzał jej taniec przytulaniec/ocieraniec, ani to że facet pozwolił pare miejsc na jej ciele „pomacać”.

Kiedy wróciła jeszcze nie znałem całej relacji, wiedziałem tylko w skrócie, że po klubu poszła od razu do domu. Kiedy wróciła spytałem jak bardzo była niegrzeczna. Powiedziała, że tylko troszeczkę. No a potem ostry seks. Po nim zapytałem co znaczy troszeczkę, ale szybko ucięła temat, mówiąc że tak tylko mi powiedziała a ja już wariuje z zazdrości i sobie dopowiadam.


Nie mówiłem żonie o tym co wiem, bo możliwe, że będzie jeszcze obserwowana. A mając taką swiadomość jeśli coś jest na rzeczy to byłaby dużo bardziej ostrożna.

Złamanie hasła na telefon czy komputer nie było dla mnie problemem. Widać, że wiadomości ogólnie są kasowane, bo nie ma jakiś staroci, a są tylko takie, które ewentualnie ja mógłbym zobaczyć. Typu ode mnie, teściowej, Orange, jakieś koleżanki w sprawie dziecka. Jakby na pokaz.

Próbowałem podjąć rozmowę na temat tego odważniejszego ubioru, imprez. Bardzo szybko ucieła temat, że jestem zazdrosny, wymyślam sobie i dopowiadam. Że powinienem się cieszyć, że jest tak między nami, że taki seks, że zero kłótni.


Moje podejrzenia są słuszne? Czy może naprawdę się doszukuje na siłę czegoś?  Ktoś zaraz zarzuci, że facetom to nigdy nie pasuje i narzekają na kobiety, ale jak już wspomniałem, wydaje mi się to wszystko takie trochę dziwne i za idealne.

Ocenę pozostawiam Wam, czekając na jakieś rady i wskazówki. Dzięki.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

Witam wszystkich.
Opiszę swoją sytuację bo podejrzewam żonę o romans, tak bynajmniej wskazują niektóre sygnały ale nie udało mi się niczego udowodnić więc ciężko to stwierdzić. Może niektóre Panie (a może nawet Panowie) będą potrafiły nakreślic sytuację.

Ja : 32 lata,  dbam o siebie  regularnie trenuję na siłowni. Podobno przystojny/atrakcyjny, lubiany przez otoczenie.  Szczery, towarzyski, przyjazny czasami nerwowy i uparty.  Na żonę nigdy nie podniosłem ręki chodź nasze kłótnie słowne potrafiły być mocne (ale bez wulgarnych wyzwisk czy innych przesadyzmów). Nie jestem nudnym facetem którym jego wypoczynkiem jest kapcie, piwo i telewizor. Mam swoje pasje, którym poświęcam wolny czas.

Ona : 31 lat. Ładna twarz, szczupła figura, spory biust, fajny tyłeczek. Krótko mówiąc atrakcyjna. Z charakteru odważna, bezpośrednia, towarzyska, ma poczucie humoru, lubiana przez towarzystwo. Potrafi też być nerwowa i uparta - tak jak ja.

My : razem 10 lat, małżeństwo od 7. Dziecko 5 lat. Jak wspominałem obydwoje z natury jesteśmy uparci, często żadne z nas nie chciało odpuścić dlatego były kłótnie, ale to chyba jak w każdym małżeństwie. Nawiązaniem do tematu wspomnę tylko, że kiedyś pare lat temu oglądając razem jakiś durny serial „Zdrady” wspomniała ze śmiechem, że gdyby ona miałaby mieć romans to i tak nikt by się nie dowiedział.


Rok temu żona zmieniła pracę. Wiadomo nowe towarzystwo. W ciągu jakiś 3 miesięcy zmienił się też trochę jej ubiór, na bardziej odważny. Oczywiście nie zawsze tak się ubiera ale większy dekolt, krótkie spódniczki, obciśłe spodnie czy legginsy i inne seksowne motywy dużo częściej figurują w jej ubiorze niż kiedyś. Zaczęły się też częstsze wychodne z koleżankami. To damskie wyjścia, żadna z nich nie bierze faceta - tłumaczyła. W domu częstsze siedzenie na laptopie czy telefonie. To w sprawie pracy - tłumaczyła.

No, można by powiedzieć typowe sygnały, po których facetowi zapala się lampka w głowie, że jego żona ma kochanka.

Idąc wskazanymi przez znajomych czy internet kolejnymi sygnałami powinny być dodatkowo obojętność, brak seksu, czułości, awantury non stop a potem ciche dni.

Tutaj jest akurat wszystko na odwrót. Żona od tego czasu jest wręcz kochana. Seks stał się dużo ostrzejszy i lepszy niż wcześniej. Jest też częściej. Awantur nie ma wcale. Jak wcześniej mi się obrywało za przysłowiowe porozrzucane skarpety po pokoju to teraz jest anielski spokój. Nie słyszę też narzekań, że czegoś nie zrobiłem/zapomniałem/że ciągle siedzę przy aucie (motoryzacja to moja pasja). Mogę wychodzić na „męskie wyjścia”, nie dawać znaku życia. A rano przywita mnie śniadaniem i seksem. Z życia wzięte. Oprócz tego w domu ugotowane, wyprasowane. Żadnego narzekania, że znowu musi się wziąć za niedzielne prasowanie. Bardzo kocha i dba o dziecko.

Wiem, że z tego co napisałem powinienem się cieszyć ale raczej odbieram to jako próbę uśpienia mojej czujności. Jest wręcz ZA IDEALNIE.

Dwie sytuacje, które zasiały u mnie podejrzliwości. Mój znajomy widział ją w kawiarni, z jakimś atrakcyjnym facetem jak to określił. W godzinach jej pracy. Nie było jakiegoś trzymania za ręce, pocałunków. Niby zwyczajna sytuacja. Nie był do końca pewien czy mi o tym wogóle warto mówić, bo myślał, że może to sprawy zawodowe czy coś innego ale po 2-3 tygodniach powiedział mi o tym. Na pytanie żony co wtedy robiła to odpowiedziała, że pewnie była w pracy. Ogólnie dodała, że już nie pamięta co dokładnie było tego dnia.

Druga sytuacja to wysłanie kumpla jako szpiega na ich babskie wyjście do klubu. Rzeczywiście, pierwotnie poszły tam w babskim gronie. Ale jako, że wszystkie ładnie i „skąpo” ubrane to z upływem czasu, alkoholu dosiedli się jacyś goście z loży obok, 30-40 lat. Paniom nie przeszkadzało towarzystwo. Miały wkońcu kompanów do rozmowy, wygłupów, darmowy alkohol. Tańczyli też z nimi. Kolega powiedział, że co prawda żona nie poszła nigdzie z tym facetem po klubie tylko odrazu taxą do domu, nie było też pocałunków przy tańcu ale nie przeszkadzał jej taniec przytulaniec/ocieraniec, ani to że facet pozwolił pare miejsc na jej ciele „pomacać”.

Kiedy wróciła jeszcze nie znałem całej relacji, wiedziałem tylko w skrócie, że po klubu poszła od razu do domu. Kiedy wróciła spytałem jak bardzo była niegrzeczna. Powiedziała, że tylko troszeczkę. No a potem ostry seks. Po nim zapytałem co znaczy troszeczkę, ale szybko ucięła temat, mówiąc że tak tylko mi powiedziała a ja już wariuje z zazdrości i sobie dopowiadam.


Nie mówiłem żonie o tym co wiem, bo możliwe, że będzie jeszcze obserwowana. A mając taką swiadomość jeśli coś jest na rzeczy to byłaby dużo bardziej ostrożna.

Złamanie hasła na telefon czy komputer nie było dla mnie problemem. Widać, że wiadomości ogólnie są kasowane, bo nie ma jakiś staroci, a są tylko takie, które ewentualnie ja mógłbym zobaczyć. Typu ode mnie, teściowej, Orange, jakieś koleżanki w sprawie dziecka. Jakby na pokaz.

Próbowałem podjąć rozmowę na temat tego odważniejszego ubioru, imprez. Bardzo szybko ucieła temat, że jestem zazdrosny, wymyślam sobie i dopowiadam. Że powinienem się cieszyć, że jest tak między nami, że taki seks, że zero kłótni.


Moje podejrzenia są słuszne? Czy może naprawdę się doszukuje na siłę czegoś?  Ktoś zaraz zarzuci, że facetom to nigdy nie pasuje i narzekają na kobiety, ale jak już wspomniałem, wydaje mi się to wszystko takie trochę dziwne i za idealne.

Ocenę pozostawiam Wam, czekając na jakieś rady i wskazówki. Dzięki.

I co z tym zrobisz jak bedziesz miał racje? Jest z Tobą... nie chce rozwodu... wiec jezeli Cię zdradza to chodzi tylko o sex... nic wiecej... kobiety też lubią sex nawet bardzo... i rzadko wystarcza im 1 partner tak jak facetom... nie zmienisz tego..

3 Ostatnio edytowany przez Pompa (2019-11-17 14:11:53)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

No też mi się wydaje, że rozwodu nie chce. Rozważamy, a raczej już podjeliśmy ostatnio decyzję o sprzedaży mieszkania i kupna nowego. Myślę, że gdyby planowała rozwód to by mówiła, żeby wstrzymać się czy jakieś inne rzeczy, żeby odciągnąć to w czasie czy całkowicie zrezygnować.

Co bym zrobił? Dobre pytanie. Z jednej strony brzydzę się zdradą, a z drugiej kocham żonę, i widzę, że raczej ona mnie też bo takie udawanie uczucia i staranie się byłoby męczące dla kogoś, kto nie czuje niczego do drugiej osoby.

W pierwszej kolejności chciałbym poznać prawdę ale jak widać nie jest to takie proste.

4 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-11-17 14:19:20)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Nie zdradza Cię. Tam się nakręca, a seks ma z Tobą.
Mimo wszystko bawi się niebezpiecznie. dlaczego to Ty chłopie nie tańczysz z nią na tym parkiecie?
Gdzie wasze wspólne spędzanie czasu? z przyjaciółmi, znajomymi?
Czemu nic wspólnie nie organizujcie? Za póżno chyba nie jest by przebić takie imprezki nudne w sumie?

5

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Ech. Czyli nie masz absolutnie nic, a szpiegujesz ją, sprawdzasz wiadomości.
Tak naprawdę jeżeli ktokolwiek ten związek rozwali, to będziesz to Ty, a nie ona. Ty, Twoja zazdrość i Twoje sprawdzanie, z którego wynika tylko to, że ona nic z nikim nie robi.


Aaggaaa jak się chce mieć więcej niż jednego partnera to się nie wchodzi w związki na wyłączność. Chociaż Ty w sumie tak naprawdę usprawiedliwiasz tutaj sama siebie, więc ja bym polecała posprzątać własny dom, a potem doradzanie innym.

6

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Ela210 napisał/a:

Nie zdradza Cię. Tam się nakręca, a seks ma z Tobą.
Mimo wszystko bawi się niebezpiecznie. dlaczego to Ty chłopie nie tańczysz z nią na tym parkiecie?
Gdzie wasze wspólne spędzanie czasu? z przyjaciółmi, znajomymi?
Czemu nic wspólnie nie organizujcie? Za póżno chyba nie jest by przebić takie imprezki nudne w sumie?

Bo to są wyjścia kobiecie. I nie bierze się drzewa do lasu. Żadna z koleżanek nie bierze. Taką odpowiedź uzyskuję.

Jeśli jestem na takiej imprezie to oczywiście, że z nią tańczę. Ale głównie, praktycznie co tydzień są wyjścia damskie. Po imprezie jest zmęczona, więc wychodzić z domu nie ma ochoty. Mogę za to sam zabrać gdzieś dziecko - co robię.

Na wiosnę i lato, gdy pogoda była lepsza, robiliśmy sobie wycieczki, czy zwyczajnie do parku/knajpy/kina/do znajomych na działkę. Teraz ona nie ma ochoty. Po swoich baletach nie ma już siły, a to pogoda słaba i inne wymówki. Gdy poproszę, by w kolejnym tygodniu odpuściła sobie wychodne to zarzuca mi próbę ograniczenia, zazdrości.

7

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Lady Loka napisał/a:

Ech. Czyli nie masz absolutnie nic, a szpiegujesz ją, sprawdzasz wiadomości.
Tak naprawdę jeżeli ktokolwiek ten związek rozwali, to będziesz to Ty, a nie ona. Ty, Twoja zazdrość i Twoje sprawdzanie, z którego wynika tylko to, że ona nic z nikim nie robi.


Aaggaaa jak się chce mieć więcej niż jednego partnera to się nie wchodzi w związki na wyłączność. Chociaż Ty w sumie tak naprawdę usprawiedliwiasz tutaj sama siebie, więc ja bym polecała posprzątać własny dom, a potem doradzanie innym.

Ja mam po prostu liberalne poglady i nie chodzi tu o mnie... gdyby moj maż zapragnął trojkata to pewnie bym się zgodziła... lepszy trojkąt niż nic... uwazam ze w związkach ludzie są bardzo zaborczy i chcą mieć kogoś na własnośc...do konca zycia i jeszcze gwarancję... rozumiem tą kobietę... sama jestem podobna... lubię czuć sie atrakcyjna to nue zbrodnia... a związki są po to zeby mieć dzieci.  Po to zawiera się malżenstwo dla prokreacji... tylko dzisiaj to tego nie trzeba papieru i białej sukni z welonem...

8

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
aaggaaa napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ech. Czyli nie masz absolutnie nic, a szpiegujesz ją, sprawdzasz wiadomości.
Tak naprawdę jeżeli ktokolwiek ten związek rozwali, to będziesz to Ty, a nie ona. Ty, Twoja zazdrość i Twoje sprawdzanie, z którego wynika tylko to, że ona nic z nikim nie robi.


Aaggaaa jak się chce mieć więcej niż jednego partnera to się nie wchodzi w związki na wyłączność. Chociaż Ty w sumie tak naprawdę usprawiedliwiasz tutaj sama siebie, więc ja bym polecała posprzątać własny dom, a potem doradzanie innym.

Ja mam po prostu liberalne poglady i nie chodzi tu o mnie... gdyby moj maż zapragnął trojkata to pewnie bym się zgodziła... lepszy trojkąt niż nic... uwazam ze w związkach ludzie są bardzo zaborczy i chcą mieć kogoś na własnośc...do konca zycia i jeszcze gwarancję... rozumiem tą kobietę... sama jestem podobna... lubię czuć sie atrakcyjna to nue zbrodnia... a związki są po to zeby mieć dzieci.  Po to zawiera się malżenstwo dla prokreacji... tylko dzisiaj to tego nie trzeba papieru i białej sukni z welonem...

Mialbym do Ciebie pytanie, sprawdź prywatne wiadomości.

9

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

To co się stało, to wpadła w imprezowe towarzystwo. Niestety ma trochę na sumieniu, to próbuje Ci to wynagradzać w domu. Twoje zaniepokojenie jest w pełni uzasadnione. W takich sytuacjach granice są przesuwane. Na razie facet sobie pomacał, bo na tyle granica została przesunięta. Za jakiś czas, to może pójść dalej.

10

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Ale przecież dziecko możesz mieć nie będąc w związku. Masz sobie dzieci potem żyjesz 40-50 lat z człowiekiem, który Cię ani trochę nie kręci?
To nie jest liberalność w poglądach, to jest krzywdzenie drugiej osoby, która nie ma pojęcia, że posłużyła tylko do tego, żebyś miała dzieci.

Związek to coś więcej, ale musiałabyś tego doświadczyć, żeby zrozumieć.

Autorze, tak czy inaczej śledzenie jej nic Ci nie da poza tym, że jak już raz zaczniesz, to potem nie będziesz w stanie przestać aż ona się nie zorientuje i sama od Ciebie odejdzie. Tylko wtedy będzie to z Twojej winy, a nie jej.

11

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
balin napisał/a:

To co się stało, to wpadła w imprezowe towarzystwo. Niestety ma trochę na sumieniu, to próbuje Ci to wynagradzać w domu. Twoje zaniepokojenie jest w pełni uzasadnione. W takich sytuacjach granice są przesuwane. Na razie facet sobie pomacał, bo na tyle granica została przesunięta. Za jakiś czas, to może pójść dalej.

To, że facet pomacał to był jeden jedyny raz, gdy ktoś ją obserwował. Od tego czasu było wiele kolejnych wyjść, ale nikt już tego nie sprawdzał. Więc nie mam żadnej wiedzy, co i z kim się dzieje. Czy faktycznie zawsze jest w klubie. Bo od niej też nie dowiem się wtedy gdzie była i co robiła. Odpowiedzi zdawkowe, ale dopiero jak już wróci do domu. Bo na wychodnym telefon milczy. Mogę pisać, dzwonić ale i tak „nie słyszy”.

Kiedy dam do zrozumienia, że nie podoba mi się to i chciałbym żeby przynajmniej odbierała ten telefon i czasem dała znać, gdzie jest konkretnie to zarzuca mi że przesadzam, że jestem zazdrośnik, że bawi się/rozmawia i nie słyszy, że nie będzie przy wszystkich siedzieć z telefonem i się spowiadać co chwila.

12

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Lady Loka napisał/a:

Ale przecież dziecko możesz mieć nie będąc w związku. Masz sobie dzieci potem żyjesz 40-50 lat z człowiekiem, który Cię ani trochę nie kręci?
To nie jest liberalność w poglądach, to jest krzywdzenie drugiej osoby, która nie ma pojęcia, że posłużyła tylko do tego, żebyś miała dzieci.

Związek to coś więcej, ale musiałabyś tego doświadczyć, żeby zrozumieć.

Autorze, tak czy inaczej śledzenie jej nic Ci nie da poza tym, że jak już raz zaczniesz, to potem nie będziesz w stanie przestać aż ona się nie zorientuje i sama od Ciebie odejdzie. Tylko wtedy będzie to z Twojej winy, a nie jej.

Właśnie dlatego ze doświadczyłam związku i patrze z tej perspektywy wiem o czym piszę... nigdy nie wyjdę już za mąż... co nie znaczy ze nie jestem otwarta na nowe relacje...  ale na zasadzie szacunku do innosci i tolerancji... a nie zaborczości i zniewolenia...czy poddanstwa...

13

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
aaggaaa napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale przecież dziecko możesz mieć nie będąc w związku. Masz sobie dzieci potem żyjesz 40-50 lat z człowiekiem, który Cię ani trochę nie kręci?
To nie jest liberalność w poglądach, to jest krzywdzenie drugiej osoby, która nie ma pojęcia, że posłużyła tylko do tego, żebyś miała dzieci.

Związek to coś więcej, ale musiałabyś tego doświadczyć, żeby zrozumieć.

Autorze, tak czy inaczej śledzenie jej nic Ci nie da poza tym, że jak już raz zaczniesz, to potem nie będziesz w stanie przestać aż ona się nie zorientuje i sama od Ciebie odejdzie. Tylko wtedy będzie to z Twojej winy, a nie jej.

Właśnie dlatego ze doświadczyłam związku i patrze z tej perspektywy wiem o czym piszę... nigdy nie wyjdę już za mąż... co nie znaczy ze nie jestem otwarta na nowe relacje...  ale na zasadzie szacunku do innosci i tolerancji... a nie zaborczości i zniewolenia...czy poddanstwa...

Ciężko byłoby Ci wyjść za mąż będąc już w małżeństwie smile więc tu masz rację.

14

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Sytuację masz klarowną. Pozostaje tylko pytanie co z tym zrobisz. Żona układ ma idealny dziecko i mąż w domu - tu ma porządek i imprezowanie w dobrym towarzystwie. Żyć nie umierać.

15

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Lady Loka napisał/a:
aaggaaa napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale przecież dziecko możesz mieć nie będąc w związku. Masz sobie dzieci potem żyjesz 40-50 lat z człowiekiem, który Cię ani trochę nie kręci?
To nie jest liberalność w poglądach, to jest krzywdzenie drugiej osoby, która nie ma pojęcia, że posłużyła tylko do tego, żebyś miała dzieci.

Związek to coś więcej, ale musiałabyś tego doświadczyć, żeby zrozumieć.

Autorze, tak czy inaczej śledzenie jej nic Ci nie da poza tym, że jak już raz zaczniesz, to potem nie będziesz w stanie przestać aż ona się nie zorientuje i sama od Ciebie odejdzie. Tylko wtedy będzie to z Twojej winy, a nie jej.

Właśnie dlatego ze doświadczyłam związku i patrze z tej perspektywy wiem o czym piszę... nigdy nie wyjdę już za mąż... co nie znaczy ze nie jestem otwarta na nowe relacje...  ale na zasadzie szacunku do innosci i tolerancji... a nie zaborczości i zniewolenia...czy poddanstwa...

Ciężko byłoby Ci wyjść za mąż będąc już w małżeństwie smile więc tu masz rację.

W tej chwili nie ale nikt nie wie co przyniesie przyszlosc smile

16

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
balin napisał/a:

Sytuację masz klarowną. Pozostaje tylko pytanie co z tym zrobisz. Żona układ ma idealny dziecko i mąż w domu - tu ma porządek i imprezowanie w dobrym towarzystwie. Żyć nie umierać.

A co mogę zrobić. Chciałbym to zmienić.

Danie przyzwolenia i nie zrobienie niczego na taką zabawę może zaprocentować w przyszłości romansem żony (o ile już go nie ma).

Dla odmiany rozwód na tym etapie, bez żadnych dowodów i tak byłby bez sensu. Nie chciałbym rozbijać rodziny, kocham żonę.

Z kolei próba zmiany sytuacji, proszenie żony o ograniczenie jej coweekendowych wyjść, żeby wspólnie spędzić gdzieś czas spotyka się z oporem, niezrozumieniem z jej strony. Mówieniem, że wyolbrzymiam, podczas gdy nie wiem co moja żona robi w tym czasie, bo nie ma z nią żadnego kontaktu.

17 Ostatnio edytowany przez balin (2019-11-17 15:18:42)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Ja wziąłbym dziecko i wyjechał gdzieś na weekend. Nic jej o tym nie mówiąc i gdyby ona dzwoniła nie odbierałbym telefonów. A potem wrócił bez słowa wyjaśnienia. Wam też się należy relaks i wypoczynek.

18

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

aaggaaa, dzielenie się własnym doświadczeniem z innymi jest jak najbardziej ok, ale spróbuj nie opisywać swojej historii w każdym z wątków, w których się wypowiadasz, bo tworzysz w ten sposób off top - a jest to wbrew naszemu Regulaminowi.

19

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Trochę żona przesuwa te granice, lubi być adorowana widocznie, może za mało jej tego dajesz?
Przyciśnij ją kiedyś do ściany, zatkaj usta i po prostu weź , może jej właśnie tego brakuje z Twojej strony? Szepcz coś zboczonego w kolejce przy kasie? Heh my to łubiny i często nam brakuje od swojego faceta wink
A to że często seks itp to może kwestia że w tym wieku jest bardzo duże libido u kobiet smile

20 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-11-17 15:41:15)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

A dlaczego w jakiś weekend to ona ni miałaby zostać z dzieckiem a Ty do klubu?
za darmową opiekunkę Pani robisz, czy jak?
No i co z tego że jesteś zazdrosny i ograniczasz np do  wyjścia w miesiącu.?
Co Ci przeszkadza powiedzieć: NIE pasuje mi to.?
ale wy się boicie tych kobiet..

21

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Ela210 napisał/a:

A dlaczego w jakiś weekend to ona ni miałaby zostać z dzieckiem a Ty do klubu?
za darmową opiekunkę Pani robisz, czy jak?

Nie ma problemu. Tylko np. powie, żebym poszedł z piątku na sobotę bo z soboty na niedziele ona ma spotkanie. (Lub na odwrot)

22

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Istotka6 napisał/a:

Trochę żona przesuwa te granice, lubi być adorowana widocznie, może za mało jej tego dajesz?
Przyciśnij ją kiedyś do ściany, zatkaj usta i po prostu weź , może jej właśnie tego brakuje z Twojej strony? Szepcz coś zboczonego w kolejce przy kasie? Heh my to łubiny i często nam brakuje od swojego faceta wink
A to że często seks itp to może kwestia że w tym wieku jest bardzo duże libido u kobiet smile

Myślisz, że przebije jej kolegów z klubu? Chyba nie tędy droga.

23

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:
Ela210 napisał/a:

A dlaczego w jakiś weekend to ona ni miałaby zostać z dzieckiem a Ty do klubu?
za darmową opiekunkę Pani robisz, czy jak?

Nie ma problemu. Tylko np. powie, żebym poszedł z piątku na sobotę bo z soboty na niedziele ona ma spotkanie. (Lub na odwrot)

Walnij pięścią jak Ci nie pasuje jak pobiegnie od razu po rozwód to zaoszczędzi Ci czasu.

24

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Powiedz, że nie zgadzasz się na jej wyjście. I zobacz, co zrobi.

25

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Cyngli napisał/a:

Powiedz, że nie zgadzasz się na jej wyjście. I zobacz, co zrobi.

Pójdzie bez zgody i co wtedy?

26

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
balin napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Trochę żona przesuwa te granice, lubi być adorowana widocznie, może za mało jej tego dajesz?
Przyciśnij ją kiedyś do ściany, zatkaj usta i po prostu weź , może jej właśnie tego brakuje z Twojej strony? Szepcz coś zboczonego w kolejce przy kasie? Heh my to łubiny i często nam brakuje od swojego faceta wink
A to że często seks itp to może kwestia że w tym wieku jest bardzo duże libido u kobiet smile

Myślisz, że przebije jej kolegów z klubu? Chyba nie tędy droga.

A spróbowałes?
Nie zamykaj się na sposoby

27

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Cyngli napisał/a:

Powiedz, że nie zgadzasz się na jej wyjście. I zobacz, co zrobi.

Ale ona jest dorosła. Gdyby mój facet mi powiedział, że się na coś nie zgadza, to bym go wyśmiała. Nie jest moim rodzicem, a ja nie mam 5 lat, żeby mógł mi czegoś zabronić.

Mógłby co najwyżej na spokojnie porozmawiać. Mam wrażenie, że pomimo tych zapewnień, to tutaj nie było spokojnej rozmowy tylko jakieś wyrzuty względem siebie.

28

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Lady Loka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Powiedz, że nie zgadzasz się na jej wyjście. I zobacz, co zrobi.

Ale ona jest dorosła. Gdyby mój facet mi powiedział, że się na coś nie zgadza, to bym go wyśmiała. Nie jest moim rodzicem, a ja nie mam 5 lat, żeby mógł mi czegoś zabronić.

Mógłby co najwyżej na spokojnie porozmawiać. Mam wrażenie, że pomimo tych zapewnień, to tutaj nie było spokojnej rozmowy tylko jakieś wyrzuty względem siebie.

Oświadczenie że coś Ci nie pasuje to też element rozmowy. Nie tylko proszenie i gdybanie

29

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
balin napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Powiedz, że nie zgadzasz się na jej wyjście. I zobacz, co zrobi.

Pójdzie bez zgody i co wtedy?

Wtedy jasność, że ważniejsze imprezy i wyjścia od męża. Po co być dalej z taką osobą?

Bycie w związku do czegoś zobowiązuje. Jak ktoś ma w nosie opinię małżonka, to sorry, ale po co brał ślub?

30

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Ela210 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Powiedz, że nie zgadzasz się na jej wyjście. I zobacz, co zrobi.

Ale ona jest dorosła. Gdyby mój facet mi powiedział, że się na coś nie zgadza, to bym go wyśmiała. Nie jest moim rodzicem, a ja nie mam 5 lat, żeby mógł mi czegoś zabronić.

Mógłby co najwyżej na spokojnie porozmawiać. Mam wrażenie, że pomimo tych zapewnień, to tutaj nie było spokojnej rozmowy tylko jakieś wyrzuty względem siebie.

Oświadczenie że coś Ci nie pasuje to też element rozmowy. Nie tylko proszenie i gdybanie

Wiadomo. Ale pytanie czy Autor kiedykolwiek porozmawiał z żoną na spokojnie. Bo, tak jak mówię, zakaz jest niczym. Ale to nie znaczy, że Autor nie może w jakiś sposób zareagować. Np. zaplanować sobie swoje własne wyjścia i o nich nie informować. Pokazać, że akcja powoduje reakcję.

31

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Cyngli napisał/a:

Powiedz, że nie zgadzasz się na jej wyjście. I zobacz, co zrobi.

Glupota!!! Żona nie jest własnoscią męza... !!!

32

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Lady Loka napisał/a:
Ela210 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Ale ona jest dorosła. Gdyby mój facet mi powiedział, że się na coś nie zgadza, to bym go wyśmiała. Nie jest moim rodzicem, a ja nie mam 5 lat, żeby mógł mi czegoś zabronić.

Mógłby co najwyżej na spokojnie porozmawiać. Mam wrażenie, że pomimo tych zapewnień, to tutaj nie było spokojnej rozmowy tylko jakieś wyrzuty względem siebie.

Oświadczenie że coś Ci nie pasuje to też element rozmowy. Nie tylko proszenie i gdybanie

Wiadomo. Ale pytanie czy Autor kiedykolwiek porozmawiał z żoną na spokojnie. Bo, tak jak mówię, zakaz jest niczym. Ale to nie znaczy, że Autor nie może w jakiś sposób zareagować. Np. zaplanować sobie swoje własne wyjścia i o nich nie informować. Pokazać, że akcja powoduje reakcję.

Tu nie chodzi o zakaz sensu stricte.
Tylko o postawienie sprawy jasno - wychodzisz za często, wracasz zby późno, na drugi dzień nic Ci się nie chce, nasza rodzina na tym cierpi - nie zgadzam się na Twoje tak częste eskapady. I poczekać, co ona zrobi.

aaggaaa napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Powiedz, że nie zgadzasz się na jej wyjście. I zobacz, co zrobi.

Glupota!!! Żona nie jest własnoscią męza... !!!

A mąż nie jest rzeczą, którą można olewać co weekend. Jak ktoś ma potrzebę szalenia po klubach raz w tygodniu, to spoko, ale wtedy niech szuka osoby, która będzie miała podobne potrzeby i niech nie zakłada rodziny, którą potem zaniedbuje, bo jest "zmęczony" po baletach.
Wychodzenie z koleżankami jest ok, pod warunkiem, że małżeństwo na tym nie cierpi. Sama wychodzę raz w tygodniu i mojemu mężowi to nie przeszkadza, mamy specyficzną sytuację (dziecko niepełnosprawne), więc wspólne wyjścia nie są u nas zbyt częste, a każdy potrzebuje "przewietrzyć mózg".

No i nie wyobrażam sobie, żeby mnie jakiś obcy koleś obmacywał na parkiecie. A damskie wyjścia to damskie wyjścia, czyli Panom, zwłaszcza obcym, powinno się podziękować.

33 Ostatnio edytowany przez maku2 (2019-11-17 16:12:54)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Czytam co piszesz i mi wychodzi że masz racje martwiąc się. Zmieniła prace, sposób ubierania, zachowanie. Zgaduje że te wyjścia to z koleżankami z pracy? Znasz je?
Żona ulega koleżanką które pewnie twierdzą że powinna się bawić korzystać z życia a mąż to tylko dodatek do życia. Załóżmy że jeszcze nie zdradziła ale jest na dobrej drodze do zdrady. Przypuśćmy że poznaje tam jakiegoś gościa raz z nim zatańczy, za tydzień znowu i za tydzień znowu, skoro on staje się znajomym a już pozwoliła na macanki to jak daleko może się posunąć? (chociaż nie musi). A jak sam napisałeś żona stwierdziła że w przepadku romansu nikt się o tym nie dowie.
No i jej zachowanie zaczyna rzutować na małżeństwo:
-po 10 latach zaczynasz podejrzewać zdradę
-coraz mniej czasu ze sobą spędzacie
-zamiast szczerych rozmów - półprawdy
-pomawianie o bezzasadną irracjonalną zazdrość a sama daje ku temu powody
Wasze małżeństwo za jej sprawą zaczyna sie zmieniać, Ty zaczynasz być sprowadzany do roli opiekuna do dziecka, obiektu zaspokojenia podniecenia seksualnego które nie ty wywołujesz tylko jakiś n/n facet, ona domaga się przestrzeni, swobody jakby była wolna.
Masz problem i to duży, komunikujesz jej że coś jest nie tak a ona reaguje agresją-słowną( że zazdrość, podejrzliwość, zamykanie w domu itp) jeśli teraz nią nie potrząśniesz będzie gorzej.

34

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jak nie zaczniesz działać, to za moment będziesz miał piękne poroże. O ile już go nie masz
Zajebisty seks jaki masz teraz fundowany to niemal standard w przypadkach zdrady. Przynajmniej w początkowej fazie
Od rozładowania napięcia, po mające na celu celu uspienie twojej czujności i uspokojenie sumienia
Też tak miałem, ale wtedy jeszcze niczego nie podejrzewałem.
Pani na coraz więcej sobie pozwala, mając w dupie Twoje zdanie i to co czujesz.
Jednym słowem przestała Ciebie szanować  To nie jest dobra wróżba kolego i oznacza wyłącznie kłopoty. Duże kłopoty
Ona zamiast zapewnić Ci komfort psychicznym, wręcz Ciebie atakuje,
Robi z Ciebie zazdrosnika, a jednocześnie sama daje do tego powody.
Fakt, małżeństwo to nie więzienie ale.
Jest zawsze granica tej wolności
Tą granicą jest przekroczenie   progu tolerancji i komfortu psychicznego. Zarówno z jej strony, jak i z Twojej
Jesli teraz nie za działasz stanowczo, to masz po małżeństwie.
W takich sytuacjach trzeba być twardym, stanowczym i konsekwentnym.
Stawia się ultimatum
To nie jest wolna panienka, która może robić co chce. W dodatku jest matką. Psiapsiółki z pracy mogą zo ile już tego nie zrobiłyz nieźle namieszać w głowie
Chcesz wiedzieć co się dzieje
Pełen monitoring jej telefonu i kompa, (jest specjalne oprogramowanie na jedno i drugie). Jeśli potrafisz się do jej telefonu dorwać, to nie ma problemu aby coś zainstalować +, ukryty malutki dyktafonik w torebkę.Będziesz, po odpowiednim skonfigurowaniu, miał na bieżąco pełen wgląd z kim rozmawia, co pisze, nawet nagrywanie rozmów.
Ja miałem wszystko jak tacy
Ty w tym czasie grasz zakochanego, zapatrzonego w te cudo durnego misia. Ba, przepros ją że byłeś tak głupi aby ją o cokolwiek podejrzewać. Kup kwiaty, zrób romantyczna kolację.. W międzyczasie ewakuacja kasy na tyle aby nie wzbudziło to jej podejrzeń.
I cierpliwie czekaj. Zawsze się miło rozczarowań, niż wyjść na idiotę, który dał się zaskoczyć
Tylko czy w razie potwierdzenia się twoich podejrzeń jesteś gotowy na ostre i stonowcze działanie? Czy byłbyś gotowy z tym się zmierzyć?
Jesli coś odkryjesz, to buzia w kubeł, żadnych drak, kłótni i wyzwisk. Nigdy nie pokazuj tego co udało Ci się dowiedzieć.
To jest materiał dla Ciebie i prawnika
Dowody dobrze zabezpiecz..
To tak na wszelki wielki, jakbyś coś jednak znalazł. Bo mogę się mylić
Jeszcze jedno bierz pod uwagę drugi telefon i drugą kartę sim
Zawsze cosik mogę podpowiedzieć
ŻADNYCH NERWOWYCH, NIE PRZEMYŚLANYCH RUCHÓW
Spokój i opanowanie!
Stan się niczym drapieżnik skradający się do ofiary..

35

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Autorze... dla mnie kluczowe wydaje sie ze wczesniej chyba srednio sie dogadywaliscie? Obydwoje uparci, nerwowi, ciezko znalezc kompromis? Moze zona znalazla swoj sposob na odreagowanie tego ze miedzy Wami bylo chyba sporo powodow do klotni? Tu chyba jest pies pogrzebany - bardzo trudno sie rozstac jezeli pomimo roznic charakteru jednak sporo laczy...
Nie wiem jak wyrwac ja z tego kregu, ktos sugerowal by zaproponowac jej moze cos na wspolny rodzinny likend? Czestsze wspolne spedzanie czasu? Czy potraficie??

36

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Eeeeee.... nie przesadzacie trochę? Dziecko odchowane, praca stabilna, w domu udane życie małżeńskie, a babka jeszcze młoda to i zaszalec jej się czasem chce. Nie robi nic złego, po prostu się bawi. Autor ma jakies podejrzenia niczym nie poparte, śledzi ją, najmuje kolegów do szpiclowania, czyta jej korespondencję, a jak niczego nie znajduje to szuka rady, jak jednak mimo wszystko do czegos się dokopać. smile I z kim tu jest coś nie tak?

37 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-11-17 19:23:12)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jak to czasami ciężko dostrzec, kiedy kończy się tolerancja i wolność a zaczyna się lekceważenie i przekroczenie granicy komfortu psychicznego.
Wiadomo, że każdy mozę przecież wychodzić gdzie chce, ale jeśli się zbytnio popłynie to samemu można przegapić ten moment, kiedy jest już za późno. Co innego jej właśne intencje i konkretny powód dla którego się tak zachowuje. Można by sądzić, że nie ma powodu do obaw. Zwykle w takich wypadkach występuje przecież oddalenie, niechęć, brak bliskości a tu  prosze: w nagrodę za Twoje nerwy i niepokój dostajesz świetną zabawę w łóżku. Bardziej bym się obawiał tego jej zachowania względem Ciebie w trakcie rozmów z nią. Kobieta i tak zrobi co zechce, ale masz pełne prawo się nie zgadząć z jej zachowaniem i jej podejściem do problemu.
Ona czuje się na wygranej pozycji, bo zawsze Ci powie, żę ja ograniczasz. Jeśli zatem zakomunikowanie jej, że neipokoją Cię te ciągłe wyjścia, nie odniesie skutku, możesz mieć wątpliwości, co do jej uczciwości. Wygląda na to, ze jest pod dużym wpływem koleżanek a to niestety czasami się źle kończy. Jaką jest matką? Czy bez przerwy zostawia Tobie wieczorną opiekę nad dzieckiem? Dlaczego częściej nie wychodzicie razem?
Jeśli niechętnie spędza z Tobą czas, to powinieneś jej zapytać co jej nie odpowiada, bo na to wygląda, że czegoś jej brakuje..

38

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

No tak, rady radami ale Autorowi chodzi raczej o ratowanie małżeństwa. Niestety żona ma totalny "luz" i nie zauważa że częste ( czy dobrze zrozumiałam że raz w tygodniu ?)  babskie wyjścia , odbywają się jednak kosztem związku i rodziny. Radzicie by Pompa także wychodził, ale myślę że chciałby z żoną własnie imprezować a nie na siłę z kolegami. Jedyna rada to szczera rozmowa i postawienie sprawy jasno.

39 Ostatnio edytowany przez Pompa (2019-11-17 19:33:36)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Salomonka napisał/a:

Eeeeee.... nie przesadzacie trochę? Dziecko odchowane, praca stabilna, w domu udane życie małżeńskie, a babka jeszcze młoda to i zaszalec jej się czasem chce. Nie robi nic złego, po prostu się bawi. Autor ma jakies podejrzenia niczym nie poparte, śledzi ją, najmuje kolegów do szpiclowania, czyta jej korespondencję, a jak niczego nie znajduje to szuka rady, jak jednak mimo wszystko do czegos się dokopać. smile I z kim tu jest coś nie tak?

Hola hola, koleżanka chyba jest już zmęczona po weekendzie i zaczyna majaczyć.

Nie wiadomo czy robi coś złego bo dokładnie nie wiadomo co wogole i gdzie robi.

Nowa praca, nowe towarzystwo, zmiana ubioru, przesadne dbanie o siebie i cotygodniowe wyjścia na balety bez żadnego kontaktu może budzić podejrzenia czyż nie?


To, że stała się inni zauważyli też inni, nie tylko ja. I proszę nie robić ze mnie szpiega, który non stop ją sprawdza bo tak nie jest. Cała sytuacja trwa ponad 3 miesiące a
tylko  raz kumpel sam widział ją w kawiarni z innym facetem - tłumaczyła się niepamięcią po 2-3 tygodniach. Nie ma pracy z klientami.

Ten sam kumpel po wysłuchaniu moich obaw zaproponował pomoc -  co mialo miejsce tylko RAZ przez ten czas, z własnego doświadczenia wiedział co się dzieje na takich babskich wyjściach. I do końca czysta jak łza też nie była.

Mnie jeśli chodzi o „kontrolę” to możesz zarzucić sprawdzenie telefonu i laptopa, co chyba w obecnej sytuacji jest oczywiste, i chce się wiedzieć co się dzieje. No i wszystko pokasowane, nawet rozmowy z psiapsiułami, zostały same jakieś pierdoły od teściowej czy jakieś innej koleżanki kilka zdań w sprawie choroby jej dziecka.

Co do osoby, która sugerowała brak dogadywania się. Wcale tak nie było wcześniej, było dobrze, tylko czasem żadne z nas nie chciało odpuścić - ale nie mieliśmy poważnych problemów, sprzeczki były o pierdoły.

40

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

No i prawidłowo, że wszystko pokasowane smile
Widać kobieta sobie zdaje sprawę za kogo wyszła.
Nie ufasz jej i sprawdzanie telefonu tego nie zmieni. Sprawi tylko, że staniesz się freakiem kontroli i będziesz sprawdzał wszystko, co tylko zrobi.

Zastanów się, czy to jest na pewno kierunek, w którym chcesz iść. Ja dalej doradzam przydybanie jej na spokojną rozmowę bez unoszenia się i powiedzenie jej od razu na początku, że nie chcesz tekstów o ograniczaniu. Macie pogadać o tym, jak się z tym czujecie i tyle. Jak się nie czujecie, to separacja albo coś. Sprawdzanie jest bez sensu.

41

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Salomonka napisał/a:

Eeeeee.... nie przesadzacie trochę? Dziecko odchowane, praca stabilna, w domu udane życie małżeńskie, a babka jeszcze młoda to i zaszalec jej się czasem chce. Nie robi nic złego, po prostu się bawi. Autor ma jakies podejrzenia niczym nie poparte, śledzi ją, najmuje kolegów do szpiclowania, czyta jej korespondencję, a jak niczego nie znajduje to szuka rady, jak jednak mimo wszystko do czegos się dokopać. smile I z kim tu jest coś nie tak?

Tylko czasem w tym przypadku oznacza co tydzień a to już raczej przesada. Czy robi coś złego? bawi się? no wiemy o jednej obserwacji gdzie w czasie tańca pozwalała na "macanki" (raczej bez zgody partnera) ma gdzieś zdanie partnera. Mało?

42

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jesteście razem 10 lat, to powinieneś znać ją na wylot. No i te legginsy, dekolty do pracy...musi byc coś na rzeczy. Przepraszam, ale i to jak opisujesz fizyczność swojej żony jest zabawne.

43 Ostatnio edytowany przez balin (2019-11-17 19:41:32)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Saba88 napisał/a:

Jedyna rada to szczera rozmowa i postawienie sprawy jasno.

Jasno czyli?
Podstawowa sprawa. Do takiej rozmowy siadamy z argumentami i asami w ręku. A Pompa nie ma nic, co by mogło spowodować, że żonka zrezygnuje z tego, na co czeka cały tydzień.

44

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

"...kiedy kończy się tolerancja i wolność a zaczyna się lekceważenie i przekroczenie granicy komfortu psychicznego..."
Ladnie powiedziane - czasem juz w trakcie... dyskusji dochodzi do powyzszego ze ciezko sie konstruktywnie dogadac... i jak tu rozmawiac?... szkoda, ze znamy tylko wersje autora...
Wiecej czasu spedzonego razem z dzieckiem, pomimo.. probowac, proponowac, ratowac.. smile

45

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
balin napisał/a:
Saba88 napisał/a:

Jedyna rada to szczera rozmowa i postawienie sprawy jasno.

Jasno czyli?
Podstawowa sprawa. Do takiej rozmowy siadamy z argumentami i asami w ręku. A Pompa nie ma nic, co by mogło spowodować, że żonka zrezygnuje z tego, na co czeka cały tydzień.

Czyli że nie akceptuje jej cotygodniowych babskich wyjść

46 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2019-11-17 19:52:41)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Eeeeee.... nie przesadzacie trochę? Dziecko odchowane, praca stabilna, w domu udane życie małżeńskie, a babka jeszcze młoda to i zaszalec jej się czasem chce. Nie robi nic złego, po prostu się bawi. Autor ma jakies podejrzenia niczym nie poparte, śledzi ją, najmuje kolegów do szpiclowania, czyta jej korespondencję, a jak niczego nie znajduje to szuka rady, jak jednak mimo wszystko do czegos się dokopać. smile I z kim tu jest coś nie tak?

Hola hola, koleżanka chyba jest już zmęczona po weekendzie i zaczyna majaczyć.

Nie wiadomo czy robi coś złego bo dokładnie nie wiadomo co wogole i gdzie robi.

Nowa praca, nowe towarzystwo, zmiana ubioru, przesadne dbanie o siebie i cotygodniowe wyjścia na balety bez żadnego kontaktu może budzić podejrzenia czyż nie?


To, że stała się inni zauważyli też inni, nie tylko ja. I proszę nie robić ze mnie szpiega, który non stop ją sprawdza bo tak nie jest. Cała sytuacja trwa ponad 3 miesiące a
tylko  raz kumpel sam widział ją w kawiarni z innym facetem - tłumaczyła się niepamięcią po 2-3 tygodniach. Nie ma pracy z klientami.

Ten sam kumpel po wysłuchaniu moich obaw zaproponował pomoc -  co mialo miejsce tylko RAZ przez ten czas, z własnego doświadczenia wiedział co się dzieje na takich babskich wyjściach. I do końca czysta jak łza też nie była.

Mnie jeśli chodzi o „kontrolę” to możesz zarzucić sprawdzenie telefonu i laptopa, co chyba w obecnej sytuacji jest oczywiste, i chce się wiedzieć co się dzieje. No i wszystko pokasowane, nawet rozmowy z psiapsiułami, zostały same jakieś pierdoły od teściowej czy jakieś innej koleżanki kilka zdań w sprawie choroby jej dziecka.

Co do osoby, która sugerowała brak dogadywania się. Wcale tak nie było wcześniej, było dobrze, tylko czasem żadne z nas nie chciało odpuścić - ale nie mieliśmy poważnych problemów, sprzeczki były o pierdoły.

Nieżle mnie ubawiłeś, tekst z kolezanką jest świetny smile A ty coś łykasz na te nerwy? Polecam chociaż melisę.

Zrobisz jak zechcesz, to  wkoncu twoje zycie i twoje malżeństwo, ale gdyby mój facet włamywal mi się do kompa, łamał hasla do mojego telefonu, wysyłał za mna szpicli, to nie obraż się, ale to chyba bym się zastanowiła, czy ten związek ma sens.

Robisz jakąś gównoburzę choć zupelnie nie masz powodów, rajcuje cię to? Nie? To z nią porozmawiaj, powiedz, że ci to nie pasuje i nie chcesz tego. Dlaczego tego nie zrobisz? Czego się boisz?
Od kiedy to boisz się rozmów ze swoją zoną na poważne tematy? Odkąd zmieniła pracę i spostrzegles, że sobie radzi? Że zdjęła domowe łachy na rzecz modnych ciuchów, podoba jej sie to i do tego  jak na złośc swietnie w tym wygląda?

Chciałbys ja do kaloryfera przywiązać? I żebyś czuł się usprawiedliwiony to szukasz potwierdzenia swoich obsesji? Tak wyobrazasz sobie malżeństwo? A jak skończy wychodzić w weekend, to czego jej zabronisz? Do fryzjera chodzić czy się malować?

Sam zniszczysz własne malżeństwo, żaden kochanek nie jest ci do tego potrzebny.

47

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
balin napisał/a:
Saba88 napisał/a:

Jedyna rada to szczera rozmowa i postawienie sprawy jasno.

Jasno czyli?
Podstawowa sprawa. Do takiej rozmowy siadamy z argumentami i asami w ręku. A Pompa nie ma nic, co by mogło spowodować, że żonka zrezygnuje z tego, na co czeka cały tydzień.

Z argumentami to się idzie do sądu, a nie na rozmowę.
A tu chodzi o normalną rozmowę męża z żoną. "Boli mnie że tak robisz" "Przeszkadza mi to" "Chciałbym spędzić z Tobą więcej czasu". Ja bym jeszcze się zastanowiła wcześniej nad tym, ale jeżeli próby rozmowy nic nie dadzą to powiedziałabym "jeżeli tak dalej będziesz robić to ja..." i tutaj wstawić, co faktycznie może zrobić.

48

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Saba88 napisał/a:
balin napisał/a:
Saba88 napisał/a:

Jedyna rada to szczera rozmowa i postawienie sprawy jasno.

Jasno czyli?
Podstawowa sprawa. Do takiej rozmowy siadamy z argumentami i asami w ręku. A Pompa nie ma nic, co by mogło spowodować, że żonka zrezygnuje z tego, na co czeka cały tydzień.

Czyli że nie akceptuje jej cotygodniowych babskich wyjść


Tyle to ona już wie. Powiedziała, że nie ma w tym nic złego. Że inne koleżanki też wychodzą co tydzień i ich faceci się nie czepiają, one też nie siedzą non stop z telefonem i się nie spowiadają co w tej chwili robić. Jestem zbyt zazdrosny, ograniczający, mam urojenia co do jej romansów. Nie zrezygnuje z wyjść bo po tygodniu pracy i zajmowaniu dzieckim należy się jej i babskie wyjście. Niewiadomo gdzie i na ile. Coś więcej?

49 Ostatnio edytowany przez maku2 (2019-11-17 19:49:37)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Lady Loka napisał/a:

No i prawidłowo, że wszystko pokasowane smile
Widać kobieta sobie zdaje sprawę za kogo wyszła.
Nie ufasz jej i sprawdzanie telefonu tego nie zmieni. Sprawi tylko, że staniesz się freakiem kontroli i będziesz sprawdzał wszystko, co tylko zrobi.

Zastanów się, czy to jest na pewno kierunek, w którym chcesz iść. Ja dalej doradzam przydybanie jej na spokojną rozmowę bez unoszenia się i powiedzenie jej od razu na początku, że nie chcesz tekstów o ograniczaniu. Macie pogadać o tym, jak się z tym czujecie i tyle. Jak się nie czujecie, to separacja albo coś. Sprawdzanie jest bez sensu.

Niby tak to powinno wyglądać ale ona nie chce z nim o tym rozmawiać:

Pompa napisał/a:

Więc nie mam żadnej wiedzy, co i z kim się dzieje. Czy faktycznie zawsze jest w klubie. Bo od niej też nie dowiem się wtedy gdzie była i co robiła. Odpowiedzi zdawkowe, ale dopiero jak już wróci do domu. Bo na wychodnym telefon milczy. Mogę pisać, dzwonić ale i tak „nie słyszy”.
Kiedy dam do zrozumienia, że nie podoba mi się to i chciałbym żeby przynajmniej odbierała ten telefon i czasem dała znać, gdzie jest konkretnie to zarzuca mi że przesadzam, że jestem zazdrośnik

zbywa go.

50 Ostatnio edytowany przez After (2019-11-17 19:52:45)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Pompa
Jesteś na bieżąco, nie tylko Ty zauważyłeś zmianę..
Rozmowy nic nie dają, czyszczenie na bieżąco telefonu i kompa - Twoje podejście jest jak najbardziej uzasadnione. Typowe zacieranie śladów
U mnie telefon leży na wierzchu, bez hasła. Partnerka jak chce, niech zagląda. Naprawdę nie mam nic do ukrycia .
Póki co wiesz, że nic nie wiesz. Zrób tak jak napisałem, a w tym czasie przysiądź na dupie.
Na tym etapie, bez żadnych dowodów zrobisz z siebie tylko idiotę. I spalisz temat, a ona zacznie się mocno pilnować.
Jakbyś miał problem z jej telefonem, zawsze przecież może się popsuć:D
Dajesz do naprawy, a w rzeczywistości do fachowców. Oni odzyskają naprawdę dużo. Z telefonu nic nie ginie wink
Cioteczki dobra rada z tego forum najwyraźniej za mało po dupie dostały skoro nie zauważają schematu
Niemal klasyka gatunku
Działaj, ale tak aby się nie polapala
Uspij ją. Nie magluj tematu

Zanim odpalisz bombę, musisz już mieć wszystkie atuty po swojej stronie
To tyle póki co
Naprawdę masz uzasadnione podejrzeniem

51

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Salomonka napisał/a:
Pompa napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Eeeeee.... nie przesadzacie trochę? Dziecko odchowane, praca stabilna, w domu udane życie małżeńskie, a babka jeszcze młoda to i zaszalec jej się czasem chce. Nie robi nic złego, po prostu się bawi. Autor ma jakies podejrzenia niczym nie poparte, śledzi ją, najmuje kolegów do szpiclowania, czyta jej korespondencję, a jak niczego nie znajduje to szuka rady, jak jednak mimo wszystko do czegos się dokopać. smile I z kim tu jest coś nie tak?

Hola hola, koleżanka chyba jest już zmęczona po weekendzie i zaczyna majaczyć.

Nie wiadomo czy robi coś złego bo dokładnie nie wiadomo co wogole i gdzie robi.

Nowa praca, nowe towarzystwo, zmiana ubioru, przesadne dbanie o siebie i cotygodniowe wyjścia na balety bez żadnego kontaktu może budzić podejrzenia czyż nie?


To, że stała się inni zauważyli też inni, nie tylko ja. I proszę nie robić ze mnie szpiega, który non stop ją sprawdza bo tak nie jest. Cała sytuacja trwa ponad 3 miesiące a
tylko  raz kumpel sam widział ją w kawiarni z innym facetem - tłumaczyła się niepamięcią po 2-3 tygodniach. Nie ma pracy z klientami.

Ten sam kumpel po wysłuchaniu moich obaw zaproponował pomoc -  co mialo miejsce tylko RAZ przez ten czas, z własnego doświadczenia wiedział co się dzieje na takich babskich wyjściach. I do końca czysta jak łza też nie była.

Mnie jeśli chodzi o „kontrolę” to możesz zarzucić sprawdzenie telefonu i laptopa, co chyba w obecnej sytuacji jest oczywiste, i chce się wiedzieć co się dzieje. No i wszystko pokasowane, nawet rozmowy z psiapsiułami, zostały same jakieś pierdoły od teściowej czy jakieś innej koleżanki kilka zdań w sprawie choroby jej dziecka.

Co do osoby, która sugerowała brak dogadywania się. Wcale tak nie było wcześniej, było dobrze, tylko czasem żadne z nas nie chciało odpuścić - ale nie mieliśmy poważnych problemów, sprzeczki były o pierdoły.

Nieżle mnie ubawiłeś, tekst z kolezanką jest świetny smile A ty coś łykasz na te nerwy? Polecam chociaż melisę.

Zrobisz jak zechcesz, to  wkoncu twoje zycie i twoje malżeństwo, ale gdyby mój facet włamywal mi się do kompa, łamał hasla do mojego telefonu, wysyłał za mna szpicli, to nie obraż się, ale to chyba bym się zastanowiła, czy ten związek ma sens.

Robisz jakąś gównoburzę choć zupelnie nie masz powodów, rajcuje cię to? To z nią porozmawiaj, powiedz, że ci to nie pasuje i nie chcesz tego. Dlaczego tego nie zrobisz? Czego się boisz?
Od kiedy to boisz się rozmów ze swoją zoną na poważne tematy? Odkąd zmieniła pracę i spostrzegles, że sobie radzi? Że zdjęła domowe łachy na rzecz modnych ciuchów, podoba jej sie to i do tego  jak na złośc swietnie w tym wygląda?

Chciałbys ja do kaloryfera przywiązać? I żebyś czuł się usprawiedliwiony to szukasz potwierdzenia swoich obsesji? Tak wyobrazasz sobie malżeństwo? A jak skończy wychodzić w weekend, to czego jej zabronisz? Do fryzjera chodzić czy się malować?

Sam zniszczysz własne malżeństwo, żaden kochanek nie jest ci do tego potrzebny.


No wiesz, żona zawsze pracowała, modnie się ubierała. Teraz po prostu odważniej. Nigdy nie była finansowo uzależniona i jej nie zabraniałem wyjść czy robić tego co chciała.

To, że raz kumpel obserwował ich imprezę a, że ja raz sprawdziłem tel i laptopa to ona tego nie wie, i nie dowie się. Na innych rzeczach nie ma mnie jak przyłapać bo nie przeprowadzam  „kontroli”.

Nie boję się z nią rozmawiać. Powiedziałem co mi leży na wątrobie, że chciałbym więcej czasu spędzać razem. Żeby ograniczyła wyjścia (a nie zrezygnowała !!) albo żeby chociaż był z nią jakiś kontakt. Bo jak wyjdzie to do momentu otwarcia drzwi nie wiadomo nic co się dzieje.  Dziecko też chciałoby spędzić wspólnie czas. Jako cała rodzina. Jej odpowiedź  na moje prośby i deklaracje, że nie podoba mi się to, już napisałem w poprzednim poście.

O dziecko dba, kocha je. Wynagrodzi spędzenie czasu dziecku w inne dni, ale weekend jest dla mamy.

52

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Masz dwa wyjścia
-godzisz się na to, zaciskasz zęby i żyjesz dalej na zasadzie co przyniesie dzień
-nie godzisz się na to i w tym przypadku instalujesz jej program szpiegujący a następnie decydujesz na twardą rozmowę(dokładnie w tej kolejności) gdzie jeszcze raz informujesz  że nie godzisz się na takie małżeństwo tylko tu jest jedno niebezpieczeństwo jeśli ona powie Ci spadaj to musisz coś z tym zrobić coś co jej da do myślenia np. wyprowadzka z domu czyli coś co nią potrząśnie bo jeśli pogadasz i nic z tego nie wyjdzie to wyjdziesz na mięczaka/idiotę.

53

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
maku2 napisał/a:

Masz dwa wyjścia
-godzisz się na to, zaciskasz zęby i żyjesz dalej na zasadzie co przyniesie dzień
-nie godzisz się na to i w tym przypadku instalujesz jej program szpiegujący a następnie decydujesz na twardą rozmowę(dokładnie w tej kolejności) gdzie jeszcze raz informujesz  że nie godzisz się na takie małżeństwo tylko tu jest jedno niebezpieczeństwo jeśli ona powie Ci spadaj to musisz coś z tym zrobić coś co jej da do myślenia np. wyprowadzka z domu czyli coś co nią potrząśnie bo jeśli pogadasz i nic z tego nie wyjdzie to wyjdziesz na mięczaka/idiotę.

Zapewne trzeba tak będzie zrobić, ewentualnie detektyw. Cóż, najwyżej dla niektórych koleżanek tutaj wyjdę na totalnego psychola, który na siłę szuka romansu u żony.

54

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Detektyw droga sprawa jak masz możliwość to jakiegoś trojana na kompa i on prawdę Ci powie albo zdobędziesz dowód albo wyjdziesz na idiotę.

55 Ostatnio edytowany przez cześka8 (2019-11-17 20:16:17)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Albo chcesz cos znalezc i szukasz dalej i coraz bardziej nakrecasz sie na "rzekoma zdrade.. . . albo ratujesz - kiedy ostatnio spedziliscie razem likend? Niedlugo andrzejki - zapros ja gdzies juz teraz, za tydzien akcja likend za 50%ceny - pewnie cos sie znajdzie dla rodziny? Nie wierze ze wychodzac tak czesto z kolezankami nie zgodzi sie.. ze bedzie wolala kolezanki... przeciez razem tez chyba mozna odpoczac czy nie? Kompromis jakis.. moze nie co tydzien by " nie ograniczac".. pogadales ale cos zaproponowales?? Ty moze tez bys chcial odpoczac? Nie probowales? zeby wiedziala jak to jest....

56

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
cześka8 napisał/a:

Albo chcesz cos znalezc i szukasz dalej i coraz bardziej nakrecasz sie na "rzekoma zdrade.. . . albo ratujesz - kiedy ostatnio spedziliscie razem likend? Niedlugo andrzejki - zapros ja gdzies juz teraz, za tydzien akcja likend za 50%ceny - pewnie cos sie znajdzie dla rodziny? Nie wierze ze wychodzac tak czesto z kolezankami nie zgodzi sie.. ze bedzie wolala kolezanki... przeciez razem tez chyba mozna odpoczac czy nie? Kompromis jakis.. moze nie co tydzien by " nie ograniczac".. pogadales ale cos zaproponowales?? Ty moze tez bys chcial odpoczac? Nie probowales? zeby wiedziala jak to jest....

Jakbyś przeczytała z uwagą cały wątek to byś wiedziała że ona weekendy ma zarezerwowane dla koleżanek.

57 Ostatnio edytowany przez cześka8 (2019-11-17 21:14:59)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

czytalam, dlatego zastanawia mnie czy autor proponuje cos od siebie, jakas alternatywe... Czy tylko ma nie chodzic tak czesto? ? Macie zapewne wspolnych znajomych - czy jak z wyprzedzeniem cos zaproponuje ona tez zbywa ze juz ma co tydzien wyjscia zaplanowane?
Ja tu wciaz widze upor 2 stron i kazde chce postawic na swoim.. brak konstruktywnej rozmowy, brak woli kompromisu..

58

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
cześka8 napisał/a:

czytalam, dlatego zastanawia mnie czy autor proponuje cos od siebie, jakas alternatywe...


Pisałem, że tak. Propozycje były odnośnie wycieczki, wyjścia do znajomych, do knajpy, kina, parku itp.  Zawsze ma wymówkę. W piątek/sobotę wyjście z dziewczynami, następnego dnia odsypia, źle się czuje, nie ma ochoty, pogoda niezaciekawa.  Ja nie pójdę, ale możesz zabrać dziecko. To by było na tyle z weekendowego wyjścia rodzinnego.

59 Ostatnio edytowany przez After (2019-11-17 22:02:40)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Ja nie pójdę, ale możesz zabrać dziecko


Pompa
Nie wiem co Ty na to, ale ja bym z ochotą z tego korzystał big_smile
Zabieraj nawet na cały dzień
Nie wiem gdzie mieszkasz, jakie masz atrakcje w pobliżu ale zrób to
Nawet rób to regularnie co tydzień.
Naprawdę zrób wszystko aby dla dzieciaka były to super czas z tatą. W jego oczach tylko zyskasz
Odpalasz na calutki dzień.
Poinformuj ją tylko o której wrócicie. Oczywiście wróć o tej porze do domu
Przyzwyczaj ją do tego
Niech się poczuje pewnie, że nie wparujesz z zaskoczenia. Nawet jak będziesz chciał wrócić wcześniej, zadzwoń i uprzedz ją
Kumasz o co kaman?
Ma się poczuć na tyle pewnie, aby straciła czujność.
Jak ją odpowiednio tak przygotujesz to,
W domu pełen monitoring mieszkania
Dyktafon /dyktafony z długim czasem zapisu, uruchamiane dźwiękiem jakąś ukrytą mała kamerkę
Nie są to obecnie drogie rzeczy
Nie trzeba detektywa, a podczas Twojej nieobecności raczej kryć się nie będzie
Pamiętaj
One zawsze w końcu popełniają błąd, o ile zagrasz rolę życia i nie wyskoczysz nagle z czymś niczym Filip z konopi.
Podaję Ci pomysły na tacy, za free
Co z tym zrobisz, nie wiem
W każdym razie, czy chcesz ratować małżeństwo czy też nie, musisz i tak wiedzieć na czym stoisz

60

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
After napisał/a:

Ja nie pójdę, ale możesz zabrać dziecko


Pompa
Nie wiem co Ty na to, ale ja bym z ochotą z tego korzystał big_smile
Zabieraj nawet na cały dzień
Nie wiem gdzie mieszkasz, jakie masz atrakcje w pobliżu ale zrób to
Nawet rób to regularnie co tydzień.
Naprawdę zrób wszystko aby dla dzieciaka były to super czas z tatą. W jego oczach tylko zyskasz
Odpalasz na calutki dzień.
Poinformuj ją tylko o której wrócicie. Oczywiście wróć o tej porze do domu
Przyzwyczaj ją do tego
Niech się poczuje pewnie, że nie wparujesz z zaskoczenia. Nawet jak będziesz chciał wrócić wcześniej, zadzwoń i uprzedz ją
Kumasz o co kaman?
Ma się poczuć na tyle pewnie, aby straciła czujność.
Jak ją odpowiednio tak przygotujesz to,
W domu pełen monitoring mieszkania
Dyktafon /dyktafony z długim czasem zapisu, uruchamiane dźwiękiem jakąś ukrytą mała kamerkę
Nie są to obecnie drogie rzeczy
Nie trzeba detektywa, a podczas Twojej nieobecności raczej kryć się nie będzie
Pamiętaj
One zawsze w końcu popełniają błąd, o ile zagrasz rolę życia i nie wyskoczysz nagle z czymś niczym Filip z konopi.
Podaję Ci pomysły na tacy, za free
Co z tym zrobisz, nie wiem
W każdym razie, czy chcesz ratować małżeństwo czy też nie, musisz i tak wiedzieć na czym stoisz

Jeśli związek ma się stać sceną na której odbywają się takie filmowe akcje, to dla mnie to g...o, a nie związek. Albo się kochamy, sznunemy i sobie ufamy, albo na kij to ciągnąć?

61 Ostatnio edytowany przez Pompa (2019-11-17 22:15:06)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Oczywiście, że korzystam, a co mam siedzieć z dzieckiem i się patrzeć jak mamusia umęczona po nocy gapi się w telewizor?

Skoro chce tak grać to zagramy. Chce latać  to niech lata, ja dodatkowo będę jeszcze ją zapewniał, że mogę zostać z dzieckiem. Zero bulwersu, narzekania. A resztę zrobi sprzęt/fachowiec bo innej rady nie ma.

62

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

Oczywiście, że korzystam, a co mam siedzieć z dzieckiem i się patrzeć jak mamusia umęczona po nocy gapi się w telewizor?

Skoro chce tak grać to zagramy. Chce latać  to niech lata, ja dodatkowo będę jeszcze ją zapewniał, że mogę zostać z dzieckiem. Zero bulwersu, narzekania. A resztę zrobi sprzęt/fachowiec bo innej rady nie ma.

Coś czuję, że będziesz tego żałował.
Ale tego dowiesz się po czasie.
Tylko, że wtedy będzie już po małżeństwie.

63

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Cyngli napisał/a:
Pompa napisał/a:

Oczywiście, że korzystam, a co mam siedzieć z dzieckiem i się patrzeć jak mamusia umęczona po nocy gapi się w telewizor?

Skoro chce tak grać to zagramy. Chce latać  to niech lata, ja dodatkowo będę jeszcze ją zapewniał, że mogę zostać z dzieckiem. Zero bulwersu, narzekania. A resztę zrobi sprzęt/fachowiec bo innej rady nie ma.

Coś czuję, że będziesz tego żałował.
Ale tego dowiesz się po czasie.
Tylko, że wtedy będzie już po małżeństwie.

A teraz to jest...małżeństwo? Bo z jej strony przypomina to jakiś wygodny dla niej układ.

64

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Rozumiem ze zona oczywiscie zna Twe stanowisko w sprawie?  Jak zareagowales na jej... zart.. w sprawie zdrady, o ktorej bys sie nie dowiedzial? Niby oczywiste oczywistosci ale... moze trzeba jej przypomniec pare spraw...

65

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
maku2 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
Pompa napisał/a:

Oczywiście, że korzystam, a co mam siedzieć z dzieckiem i się patrzeć jak mamusia umęczona po nocy gapi się w telewizor?

Skoro chce tak grać to zagramy. Chce latać  to niech lata, ja dodatkowo będę jeszcze ją zapewniał, że mogę zostać z dzieckiem. Zero bulwersu, narzekania. A resztę zrobi sprzęt/fachowiec bo innej rady nie ma.

Coś czuję, że będziesz tego żałował.
Ale tego dowiesz się po czasie.
Tylko, że wtedy będzie już po małżeństwie.

A teraz to jest...małżeństwo? Bo z jej strony przypomina to jakiś wygodny dla niej układ.

Przysięgali coś sobie i jeśli jest tam jeszcze miłość, to warto rozmawiać, próbować naprawić.
A jak nie, to odejść - zamiast robić cyrki z monitoringiem, detektywem i cudami na kiju.

Posty [ 1 do 65 z 448 ]

Strony 1 2 3 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Podejrzenie romansu u żony.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024