Cóż, wierzę w tę akcję, bo autor jest teraz na wysokiej adrenalinie i działa instynktownie..
Proponuję wyżyć się gdzieś w sporcie, bo emocje muszą opaść..
Ja bym tamtego już nie zaczepiała.. serio ludzie mogą być niebezpieczni jak mają dużo do stracenia.
Nie bez sensu poszukanie psychoterapeuty by uporządkować emocje.
Proponuję wyżyć się gdzieś w sporcie, bo emocje muszą opaść..
Pisał kiedyś że na siłowni bardzo dużo pompuje ( pompki robi) i stąd ten nick @Pompa.
Pompa , jeśli ten koleś nie zrozumie przekazu to jest idiotą. Myślę, że w najbliższym czasie wyłączy się że sprawy i oczyści przedpole. Zostaną już wtedy sprawy między nią a Tobą , ten ruch może zaowocować tym , że będzie bardziej skora aby mimo wszystko się dogadać. Nie będzie miała dodatkowego i fałszywego wsparcia.
Pytanie czy temu kolesiowi zależy mimo wszystko na żonie i dziecku..? Jeśli uświadomi sobie, że bezpieczniej będize wrócić do żony i kopnie żonę Autora w tyłek, to straci ona swojego księcia i będzie jeszcze bardziej rozbita. Jeśli pokazałbyś żonie dowody to nie wiadomo, co ona zrobi, może go wywalić z domu, ale nie wiem, czy nagle oboje( żona Autora i ten koleś) poczują się ze sobą tak dobrze, ze powstanie z tego nie wiadomo jak wielka miłość..Dobrze obgadaj sprawę z adwokatem to będziesz miał gotowy plan działania.
Cóż, wierzę w tę akcję, bo autor jest teraz na wysokiej adrenalinie i działa instynktownie..
Proponuję wyżyć się gdzieś w sporcie, bo emocje muszą opaść..
Ja bym tamtego już nie zaczepiała.. serio ludzie mogą być niebezpieczni jak mają dużo do stracenia.
Nie bez sensu poszukanie psychoterapeuty by uporządkować emocje.
Racja takie działania choć wyglądają spektakularnie i można je kiedyś opisywać w formie anegdoty to jest prawdopodobnie wpływ emocji i jednocześnie tłumienie tego czego Pompa nie chcesz przetrawić innych emocji uważaj na to bo wybuchną w najmniej oczekiwanym czasie i miejscu i wtedy kiedy nie chcesz to się zdarza przecież ochłoń nie bądź nadgorliwy.
Pytanie czy temu kolesiowi zależy mimo wszystko na żonie i dziecku..? Jeśli uświadomi sobie, że bezpieczniej będize wrócić do żony i kopnie żonę Autora w tyłek, to straci ona swojego księcia i będzie jeszcze bardziej rozbita. Jeśli pokazałbyś żonie dowody to nie wiadomo, co ona zrobi, może go wywalić z domu, ale nie wiem, czy nagle oboje( żona Autora i ten koleś) poczują się ze sobą tak dobrze, ze powstanie z tego nie wiadomo jak wielka miłość..Dobrze obgadaj sprawę z adwokatem to będziesz miał gotowy plan działania.
Wycofa się, strach na twarzy to zdradził. Ale masz rację Baggieni , jak się wyda to może nie mieć już nic do stracenia . Chyba lepiej w tej chwili tak to pozostawić.
Dzisiaj odwiedziłem kochanka żony. (...)
Ja wręczyłem mu prezent w postaci dobrego whisky, ładnie zapakowany ze słowami, że dziękuję za możliwość poznania prawdy oraz całe jego zaangażowanie i pomoc w tym „projekcie”.
Jeśli ta sytuacja miała faktycznie miejsce, od dzisiaj stajesz się bezsprzecznym bohaterem tego forum, oraz bogiem jego forumowiczów, niezależnie od płci i pochodzenia Napisałabym : brawo, gdyby nie zły czas, miejsce i przyczyna, dla której się tu znalazłeś. Niemniej, podziwiam posiadanie "cojones" nie tylko w fizycznej formie
Bądź pewien, że po takiej akcji kolega szerokim łukiem będzie omijał lustro w łazience, jak i telefon
"Posiadać" kobietę, za której pozbycie się ktoś inny płaci "flaszką"? Ja tam się nie znam na męskiej psychice, ale wolałabym chyba dostać w twarz
Pompa napisał/a:Dzisiaj odwiedziłem kochanka żony. (...)
Ja wręczyłem mu prezent w postaci dobrego whisky, ładnie zapakowany ze słowami, że dziękuję za możliwość poznania prawdy oraz całe jego zaangażowanie i pomoc w tym „projekcie”.Jeśli ta sytuacja miała faktycznie miejsce, od dzisiaj stajesz się bezsprzecznym bohaterem tego forum, oraz bogiem jego forumowiczów, niezależnie od płci i pochodzenia
Napisałabym : brawo, gdyby nie zły czas, miejsce i przyczyna, dla której się tu znalazłeś. Niemniej, podziwiam posiadanie "cojones" nie tylko w fizycznej formie
Bądź pewien, że po takiej akcji kolega szerokim łukiem będzie omijał lustro w łazience, jak i telefon
"Posiadać" kobietę, za której pozbycie się ktoś inny płaci "flaszką"? Ja tam się nie znam na męskiej psychice, ale wolałabym chyba dostać w twarz
Dzięki, aczkolwiek żaden ze mnie bohater. Żona miała mnie za totalnego kretyna i potraktowała jak zwykłe zero.
Małżeństwo bez szans na odratowanie.
Wiele wspomnianych rzeczy - zachowania, ułożenie planu działania, dawanie różnych pomysłów to Wasza zasługa w tym wątku i wiadomościach prywatnych.
Na rozmowę z żoną i jej kochankiem zakładałem maskę, zajebiście pewnego siebie faceta i niewzruszonego.
Prawda jest taka, że wewnętrznie jestem wrakiem człowieka, który musiał iść na urlop bo nie nadaje się do pracy, jadę na prochach żeby jakoś się trzymać i móc spać. No i czeka mnie batalia o dziecko.
Pomysł z flaszką - genialny.
Tak tylko dodam że powołanie gacha na świadka podczas sprawy rozwodowej byłoby wisienką na torcie.
Musiałby ją sprzedać - inaczej beknąłby za składanie fałszywych zeznań...
335 2020-01-16 00:35:15 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-01-16 00:35:37)
Myślę, że zbyt rzadko takie sytuacje mają miejsce, dlatego wygląda to tak nieprawdopodobnie.
Ale sam musze przyznać, że odczuwam pełny szacun dla ludzi, którzy potrafią prawie całkowicie wyłączyć emocje i jeszcze rozegrać swoją partię w taki sposób, aby całkowicie przejąc kontrolę nad przeciwnikiem. MOwa oczywiśćie o działąniach osób, które same zostały skrzywdzone a nie tych, które krzywdzą dla własnej przyjemnośći. Można powiedzieć, że Autor knuje słodką zemstę za to, co mu żona zrobiła. Ja bym powiedział, że to raczej poniesienie konsekwencji swoich czynów.
memo331 napisał/a:Pompa napisał/a:Dzisiaj odwiedziłem kochanka żony. (...)
Ja wręczyłem mu prezent w postaci dobrego whisky, ładnie zapakowany ze słowami, że dziękuję za możliwość poznania prawdy oraz całe jego zaangażowanie i pomoc w tym „projekcie”.Jeśli ta sytuacja miała faktycznie miejsce, od dzisiaj stajesz się bezsprzecznym bohaterem tego forum, oraz bogiem jego forumowiczów, niezależnie od płci i pochodzenia
Napisałabym : brawo, gdyby nie zły czas, miejsce i przyczyna, dla której się tu znalazłeś. Niemniej, podziwiam posiadanie "cojones" nie tylko w fizycznej formie
Bądź pewien, że po takiej akcji kolega szerokim łukiem będzie omijał lustro w łazience, jak i telefon
"Posiadać" kobietę, za której pozbycie się ktoś inny płaci "flaszką"? Ja tam się nie znam na męskiej psychice, ale wolałabym chyba dostać w twarz
Dzięki, aczkolwiek żaden ze mnie bohater. Żona miała mnie za totalnego kretyna i potraktowała jak zwykłe zero.
Małżeństwo bez szans na odratowanie.Wiele wspomnianych rzeczy - zachowania, ułożenie planu działania, dawanie różnych pomysłów to Wasza zasługa w tym wątku i wiadomościach prywatnych.
Na rozmowę z żoną i jej kochankiem zakładałem maskę, zajebiście pewnego siebie faceta i niewzruszonego.
Prawda jest taka, że wewnętrznie jestem wrakiem człowieka, który musiał iść na urlop bo nie nadaje się do pracy, jadę na prochach żeby jakoś się trzymać i móc spać. No i czeka mnie batalia o dziecko.
Jeżeli tak to sobą się teraz tak na całego zaopiekuj zatroszcz o zdrowie dużo przed Tobą jeszcze emocji dobrze że przed sobą nie udajesz bohatera to plus duży zobaczysz sam niebawem
Dzięki, aczkolwiek żaden ze mnie bohater. Żona miała mnie za totalnego kretyna i potraktowała jak zwykłe zero.
Znam to z tak zwanej autopsji Tym bardziej masz ode mnie +100 do zajebistości
Trzymaj się, bo wbrew pozorom najgorsze przed Tobą. Najważniejsze: nie żałuj jej, nie wierz w żadne "pogubiłam się". Dorosła osoba, bez zaświadczenia o niepoczytalności, dokładnie zdaje sobie sprawę w co brnie i jakie mogą być tego konsekwencje. Chciała wrażeń w życiu, to dostarcz jej świateł jupiterów
Fajny gość z Ciebie i szacun ode mnie
memo331 napisał/a:Pompa napisał/a:Dzisiaj odwiedziłem kochanka żony. (...)
Ja wręczyłem mu prezent w postaci dobrego whisky, ładnie zapakowany ze słowami, że dziękuję za możliwość poznania prawdy oraz całe jego zaangażowanie i pomoc w tym „projekcie”.Jeśli ta sytuacja miała faktycznie miejsce, od dzisiaj stajesz się bezsprzecznym bohaterem tego forum, oraz bogiem jego forumowiczów, niezależnie od płci i pochodzenia
Napisałabym : brawo, gdyby nie zły czas, miejsce i przyczyna, dla której się tu znalazłeś. Niemniej, podziwiam posiadanie "cojones" nie tylko w fizycznej formie
Bądź pewien, że po takiej akcji kolega szerokim łukiem będzie omijał lustro w łazience, jak i telefon
"Posiadać" kobietę, za której pozbycie się ktoś inny płaci "flaszką"? Ja tam się nie znam na męskiej psychice, ale wolałabym chyba dostać w twarz
Dzięki, aczkolwiek żaden ze mnie bohater. Żona miała mnie za totalnego kretyna i potraktowała jak zwykłe zero.
Małżeństwo bez szans na odratowanie.Wiele wspomnianych rzeczy - zachowania, ułożenie planu działania, dawanie różnych pomysłów to Wasza zasługa w tym wątku i wiadomościach prywatnych.
Na rozmowę z żoną i jej kochankiem zakładałem maskę, zajebiście pewnego siebie faceta i niewzruszonego.
Prawda jest taka, że wewnętrznie jestem wrakiem człowieka, który musiał iść na urlop bo nie nadaje się do pracy, jadę na prochach żeby jakoś się trzymać i móc spać. No i czeka mnie batalia o dziecko.
Starczy już teatru , zadbaj teraz o siebie . Staraj się wyłączyć emocje . To nie jest łatwe ,potrzebujesz czasu , kilka tyg. lub miesięcy nawet. 34 kroki poczytaj , wprowadź najwięcej ile się da . Po akcji z flaszką , myślę, że ktoś z czerwonych stron Cię prowadzi, ktoś doświadczony, pamiętaj tylko o jednym, to Twoje życie , każdy jest inny mimo , że schematy zdrady są podobne. Daj sobie czas na poukładane tego wszystkiego w głowie, co dalej i jak ma to wyglądać.
Starczy już teatru , zadbaj teraz o siebie . Staraj się wyłączyć emocje . To nie jest łatwe ,potrzebujesz czasu , kilka tyg. lub miesięcy nawet. 34 kroki poczytaj , wprowadź najwięcej ile się da . Po akcji z flaszką , myślę, że ktoś z czerwonych stron Cię prowadzi, ktoś doświadczony, pamiętaj tylko o jednym, to Twoje życie , każdy jest inny mimo , że schematy zdrady są podobne. Daj sobie czas na poukładane tego wszystkiego w głowie, co dalej i jak ma to wyglądać.
To samo chciałam napisać.
Pompa, teraz czas na ciszę, uspokojenie, opanowanie emocji. Działasz pod wpływem adrenaliny i to Cię może zniszczyć. Zrobiłeś na tę chwilę wszystko co mogłeś, teraz sprawą niech się zajmie adwokat, a Ty na urlop, najlepiej wyjazdowy i odetchnięcie. Inaczej nie dasz rady, dość złych emocji i wydarzeń Cię spotkało, zatrzymaj się.
340 2020-01-16 10:13:20 Ostatnio edytowany przez balin (2020-01-16 10:15:45)
Ja bym tamtego już nie zaczepiała.. serio ludzie mogą być niebezpieczni jak mają dużo do stracenia.
Ela tu wbrew przyjętym schematom, najniebezpieczniejsza jest i będzie żona Pompy. Ona nie będzie miała litości dla nikogo. A własnie straciła męża, złudzenia związane z kochankiem i jeszcze stoczy bój o dziecko i wspólny majątek. Nie cofnie się przed niczym, zapewne jest wściekła na cały świat. Narobiła już masę szkód, ale z całą pewnością jeszcze sporo narobi.
Myślę, że nie ma co odpoczywać. Trzeba być czujnym i na ile się da śledzić jej kroki.
Balin, czujnym to jedno, ale odpoczynek i zaprzestanie jakichkolwiek ruchów to drugie. On już siada na psychice, co jest w pełni zrozumiałe.
Musi zadbać o swoją psychikę.
Najbardziej obawiam się całkowitego odcięcia lub utrudniania mi kontaktu z dzieckiem. Jestem przekonany, że nie powierzy mi dziecka sam na sam, a do mieszkania teściów / jej nowego lokum nie będę miał dostępu.
Zanim zapadnie wyrok minie trochę czasu a obawiam się, że i to nie gwarantuje dobrych możliwości spędzania czasu z dzieckiem. Żona będzie mi ze wszystkim robiła pod górkę znając życie.
Napisałeś wcześniej, że jest "dobrą matką" ,jeśli tak jest naprawdę, to może wykaże się choć w tym temacie rozumem i nie będzie mieszać w to waszego dzieciaka. Jeśli będzie tak robić, to nie wiem gdzie ty dobrą matkę w niej widzisz. Ty też możesz wtedy walczyć o opiekę nad dzieckiem, no chyba, że wolisz być tylko okazyjnym ojcem.
Dzisiaj odwiedziłem kochanka żony. Domofon odebrała jego żona, na pytanie czy zastałem X, zapytała kim jestem i o co chodzi. Przedstawiłem się jako kolega z pracy i, że mam małą niespodziankę dla męża. .
Przyznam, że brzmi to nierzeczywiście, jeśli na prawdę to zrobiłeś to ... zazdroszczę opanowania.
Jeśli to nastąpiło to upiekłeś dwie pieczenie na jednym ogniu. Pan już wie, że znasz jego dane i adres. Ma mokro w majtkach bo wie, że zostanie wezwany na świadka więc musi teraz ujawnić temat swojej żonie (zawczasu) bo sprawa i tak się rypnie...
Balin, czujnym to jedno, ale odpoczynek i zaprzestanie jakichkolwiek ruchów to drugie.
Jak nie widywać się z własnym dzieckiem?
Pokręcona Owieczka napisał/a:Balin, czujnym to jedno, ale odpoczynek i zaprzestanie jakichkolwiek ruchów to drugie.
Jak nie widywać się z własnym dzieckiem?
Miałam na myśli ruchów takich jak chodzenie do kochasia czy jego żony.
346 2020-01-16 10:48:58 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-01-16 10:50:14)
Miałam na myśli ruchów takich jak chodzenie do kochasia czy jego żony.
Pompa wyjął zawleczkę i wrzucił granat do szamba i teraz chyba wystarczy czekać, się oddalić by nie zostać ochlapanym. Zrobił to na tyle dyskretnie, że nie nagrabił sobie u żony gacha więc ... może pójść w tym kierunku ?
Sadzę, że jak granat wybuchnie ona sama się z Pompą skontaktuje
Pokręcona Owieczka napisał/a:Miałam na myśli ruchów takich jak chodzenie do kochasia czy jego żony.
Pompa wyjął zawleczkę i wrzucił granat do szamba i teraz chyba wystarczy czekać, się oddalić by nie zostać ochlapanym. Zrobił to na tyle dyskretnie, że nie nagrabił sobie u żony gacha więc ... może pójść w tym kierunku ?
Sadzę, że jak granat wybuchnie ona sama się z Pompą skontaktuje
Gach na pewno wymyślił piękną historyjkę, by żona była spokojna. Jednak kobiety mają (chyba) większą intuicję od mężczyzn, i rzeczywiście zacznie być podejrzliwa. Nie sądzę jednak, by facet się przyznał. Na miejscu Pompy, wysłałabym fotki na nazwisko żony i wyjechałabym na wczasy.
Cześć pakusiu
Akcja z flaszką – mistrzostwo świata!. Wierz mi, że na takie zagranie zdecydowała się garstka zdradzonych.
A wiem ile musiało Ciebie kosztować aby nie wypłacić mu piąchopiryny .Tym bardziej, że jak napisałeś, jesteś czasem nerwusem
Kolejny plus dla Ciebie Pompa.
Teraz od wczorajszego dnia, po Twoich odwiedzinach to już ma naprawdę duży ból głowy. I gorączkowo rozmyśla co i ile wiesz. Zapewne poszukuje jakiegoś wiarygodnego usprawiedliwienia przed swoją małżonką
Szybciej się spodziewał się diabla zobaczyć niż Ciebie w drzwiach. Po prostu nie przyszło mu do głowy, że do niego dotrzesz. A przynajmniej , że tak szybko.
Tak jak wcześniej wspominałem, teraz oba numery( jej i gacha) są czerwone. Bo pomiędzy nimi trwa bardzo ożywiona korespondencja. Mam nadzieję, że oprogramowanie nadal działa i masz cały czas kontrolę nad sytuacją?
Ja bym na dobicie go, napisałbym, że mu się rodzina powiększy o jeszcze jedno dziecko i jeszcze jedną kobietę,
A twoja wizyta , jako że dbasz o to aby żyły w odpowiednich warunkach i na odpowiednim poziomie miała na celu sprawdzenie, czy będą spełniały wysokie standardy ;P.
Masz silny atut w ręku - ich wspólne zdjęcie jak są nago.
Nadejdzie moment gdy będzie to można wykorzystać . Ale jeszcze nie teraz Pompa.
Został już przez Twoją jż poinformowany, że wiesz. Nie znał Ciebie- no to od wczoraj już zna
Co kontaktów z dzieckiem i utrudniania z nim kontaktów.
Niestety bardzo często kobiety zamiast dbania o ich bezpieczeństwo i o to aby jak najłagodniej przeszły rozstanie rodziców, traktują dzieci jako oręż lub zakładników do batalii z mężem aby tylko ugrać jak najwięcej dla siebie.
Musisz niestety i taką ewentualność brać pod uwagę. Dlatego cały czas w kontakcie z prawnikiem.
Tak jak napisałem – trzeba szykować się na wojnę totalną.
Teraz najważniejsze abyś jak najszybciej się pozbierał. Jazda na prochach nie jest dla zdrowia obojętna.
Wysiłek fizyczny jest najlepszym lekarstwem. Nie duś tego w sobie. Nie siedź sam w czterech ścianach, jak najwięcej przebywaj w towarzystwie przyjaciół, ludzi których lubisz.
Jeśli nie czujesz się dobrze w swoim mieszkaniu, a jest możliwość możesz się na jakiś czas przenieść do rodziców. O ile oczywiście wiesz, że będą dla Ciebie wsparciem , a nie będą Ci truli o daniu szansy.
Schowaj wszystkie rzeczy, które z nią się Ci kojarzą. Również wspólne zdjęcia. I staraj się jak najbardziej skupić wyłącznie na sobie. Łatwo nie będzie ale…
Masz ten komfort, że już nie mieszka z Tobą. Nie będzie Ci skamlać, grać na Twoim uczuciu i zakłócać Ci spokoju swoją obecnością.
Jest jeszcze jeden plus takiej sytuacji.
Nie będzie za bardzo miała okazji do sfingowania jakiejś sytuacji, aby Ciebie oskarżyć.
Nawet jeśli będzie się chciała z Tobą spotkać u Ciebie- rób wszystko aby ktoś był z Tobą w domu. Brat, siostra, mama, tata. Któryś z przyjaciół. Nawet sąsiad o ile z sąsiadami żyjesz na dobrej stopie.
Na zimne trzeba dmuchać
bullet napisał/a:Pokręcona Owieczka napisał/a:Miałam na myśli ruchów takich jak chodzenie do kochasia czy jego żony.
Pompa wyjął zawleczkę i wrzucił granat do szamba i teraz chyba wystarczy czekać, się oddalić by nie zostać ochlapanym. Zrobił to na tyle dyskretnie, że nie nagrabił sobie u żony gacha więc ... może pójść w tym kierunku ?
Sadzę, że jak granat wybuchnie ona sama się z Pompą skontaktujeGach na pewno wymyślił piękną historyjkę, by żona była spokojna. Jednak kobiety mają (chyba) większą intuicję od mężczyzn, i rzeczywiście zacznie być podejrzliwa. Nie sądzę jednak, by facet się przyznał. Na miejscu Pompy, wysłałabym fotki na nazwisko żony i wyjechałabym na wczasy.
Nie musiał dla żony nic wymyślać, bo w samym podziękowaniu za coś tam..podejrzanego nic nie ma. Ja bym się nie zorientowała za nic.
Gość będzie żył teraz w napięciu..to mocna kara.. może kipnie oto będzie nieumyślne spowodowanie śmierci..
350 2020-01-16 13:51:57 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2020-01-16 14:27:29)
O ile twoja jeszcze zona faktycznie pracuje w nowej pracy od roku, a od 3 miesiecy zachowuje sie jak totalnie zaczadzona, wychodzac co sobote na BABSKIE imprezy, a z czasem na spotkania z kochankiem to nie wiem czy warto podejmowac jakiekolwiek kroki na ratowanie waszego zwiazku, piszesz ze bardzo zalerzy ci na dziecku I boisz sie ze zona bedzie ci utrudniac z nim kontakt, jest dla ciebie ratunek, od ssierpnia 2015 w polskim prawie rodzinnym dopuszcza sie stosowanie opieki przemiennej nad dziecmi dla rodzicow, ktorzy sie rozstali, polega to na tym ze ustalasz z zona na jakich zasadach, w rownym czasie opiekujecie sie dzieckiem, sa rozne metody, moze byc tydzien u niej tydzien u ciebie, po pol tygodnia, co dwa tygodnie zmiana, chodzi o to zeby juz teraz z pomoca adwokata stworzyc taki plan, juz teraz zatwierdzic go w sadzie I tego planu sie trzymac, wnioskuje ze I ty I tesciowie gdzie zatrzymala sie zona mieszkacie stosunkowo blisko siebie, wiec to bedzie plus w dla zalatwienia tego w sadzie, dodatkowo, skoro plan bedzie przyklepany przez sad, zabezpiecza on obie strony przed manipulacjami, przetrzymywaniem dziecka, utrudnianiem spotkan, nikt z was nie placi sobie wtedy alimentow, wydatki na dziecko sa dzielone po rowno, masz takie samo do dziecka jak ona,musisz walczyc, ona teraz jest mocno zakochana w swoim ksieciu, wiec postaw sprawe na ostrzu noza, jak ona godzi sie na ten plan, rozwodzisz sie z nia z jej winy, ale nie pierzesz przed sadem brudow, nie przedstawiasz dowodow zdrady zonie kochanka ani jej rodzicom, wszystko bedzie zalatwione w sadzie, na tym etapie podejrzewam ona tak mocno w tamtym zakochana ze nerke dla niego bez znieczulenia da sobie wyciac, I nie wierz w zapewnienia ze ona go nie kocha I zdurniala z tym romansem, jej cieczka I ostre zaangazowanie z tamtym nie dajej jej monopolu na dziecko
... ona teraz jest mocno zakochana w swoim księciu,..
nie sadzę by tak było
352 2020-01-16 14:56:33 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2020-01-16 14:57:11)
12miecio12 napisał/a:... ona teraz jest mocno zakochana w swoim księciu,..
nie sadzę by tak było
To da sie sprawdzic, wystarczy obserwacja jej reakcji na proste pytanie; spotkajmy sie we czworke, ja, ty, ten twoj xxx I jego zona I ustalmy na jakich zasadach to teraz wszystko funckjonuje
bullet napisał/a:12miecio12 napisał/a:... ona teraz jest mocno zakochana w swoim księciu,..
nie sadzę by tak było
To da sie sprawdzic, wystarczy obserwacja jej reakcji na proste pytanie; spotkajmy sie we czworke, ja, ty, ten twoj xxx I jego zona I ustalmy na jakich zasadach to teraz wszystko funckjonuje
ale w jakim celu. Autor za pewne nie czuje potrzeby by cokolwiek testować u żony, jeszcze żony
354 2020-01-16 15:30:46 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2020-01-16 18:37:03)
12miecio12 napisał/a:bullet napisał/a:nie sadzę by tak było
To da sie sprawdzic, wystarczy obserwacja jej reakcji na proste pytanie; spotkajmy sie we czworke, ja, ty, ten twoj xxx I jego zona I ustalmy na jakich zasadach to teraz wszystko funckjonuje
ale w jakim celu. Autor za pewne nie czuje potrzeby by cokolwiek testować u żony, jeszcze żony
nie to nie o testy chodzi, a o argument w walce o dziecko, autor ma pelne prawa rodzicielskie, jego zona zachowuje sie jak zakochana nastolatka, I jedyne argumenty jakie autor moze zastosowac w rozmowie z nia to te, ktore bezposrdnio uderzaja w jej kiecia, dla ktorego bez mrugniecia okiem lamie malzenskie przysiegi, ma w doopie to ze ma z autorem dziecko, ktorym sie trzeba opiekowac, nie to Pompa zajmuje sie dzieckiem co sobote, bo ona wtedy mknie na seks z kochankiem, autor ma prawo wystapic o opieke naprzemienna nad dzieckiem od teraz, to moze byc przyklepane w sadzie batdzo szybko, pod warunkiem ze oboje godza sie na sporzadzony przez prawnikow plan, aby zabezpieczyc sie przed probami zony grania dzieckiem autor potrzebuje argumentu, typu;
- zgodzisz sie nie powiadamiam zony kochanka, co on robil w weekend kiedy ona siedziala w domu z dzieckiem, a on wybywal
- nie powidamiam zony kochanka o waszym wspolnym wyjezdzie na BEFORE PARTY
- nie wysylam zdjec twoich I kochanka do zony kochanka, twoich rodzicow, twojej rodziny
- rozprawa o rozwod z twojej winy odbedzie bez wzywania kolezanek z twojej pracy z jej partnerami, dzieki temu oni dalej nie beda wiedzieli na czym polegaja BABSKIE SPOTKANIA
itd, itp, autor tygoniami walczyl o to malzenstwo, probowal wplywac na zone, zatrzymywac ja przed wjsciami co sobote, jego proby byly przez nia kompletnie ignorowane, bo ona JEST UMOWIONA I TEGO TERAZ NIE ODWOLA", nawet jak wychofdzil, ona zawozila dziecko do swoicch rodzicow byle tylko biec, jak sie teraz okazuje do kochanka, na rzniecie, a meza, przysiege malzenska, miala totalnie w nosie, dlatego teraz ona zrozumie tylko argumenty z pozycji sily, te argumenty tylko po to aby autorowi zagwarantowac czas z dzieckiem na takich samych warunkach I w takich samych jednostkach czasowych co jego zonie, to co miedzy obecnie jest miedzy nimi to jest wojna, a na wojnie wszystkie chwyty dozwolone
Przykład mojej żony pokazuje że przyznaniem się do winy i pójściem na ugodę można sporo ugrać...
Niestety nic nie wskazuje na to by żona Pompy miała na tyle rozsądku...
Szkoda - ale sama sobie winna.
Była rozmowa - gdyby powiedziała wtedy prawdę kto wie co by było...
Przykład mojej żony pokazuje że przyznaniem się do winy i pójściem na ugodę można sporo ugrać...
Niestety nic nie wskazuje na to by żona Pompy miała na tyle rozsądku...
Szkoda - ale sama sobie winna.
Była rozmowa - gdyby powiedziała wtedy prawdę kto wie co by było...
Nathan, z całym szacunkiem, ale Ty nie możesz być 100%, że Twoja była już żona powiedziała Ci całą prawdę. Ty wiesz o jednym incydencie, a przecież o ile mnie pamięć nie myli też były wcześniejsze imprezy.
I kwestia dlaczego sama przyznała. Nie masz pewności, czy ten facet rzeczywiście wykorzystał to, że za dużo wypiła, czy po prostu po fakcie dotarło do niej, że robili to bez zabezpieczenia a ona wtedy miała dni płodne. Zresztą sam wspomniałeś, że z Tobą zajść w ciąże by nie mogła.
Osoba, która zdradzi, przyzna się tylko do tego do czego musi i/albo co zostanie jej udowodnione, niczego ponadto.
Możliwe, że poroże miałeś już dość pokaźnej wielkości, ale z tego "incydentu" wiedziała, że się nie wywinie.
Oczywiście to gdybanie, ale jednak zdrajcy działają bardzo schematycznie, co potwierdzają tu kolejne wątki.
Nathan napisał/a:Przykład mojej żony pokazuje że przyznaniem się do winy i pójściem na ugodę można sporo ugrać...
Niestety nic nie wskazuje na to by żona Pompy miała na tyle rozsądku...
Szkoda - ale sama sobie winna.
Była rozmowa - gdyby powiedziała wtedy prawdę kto wie co by było...Nathan, z całym szacunkiem, ale Ty nie możesz być 100%, że Twoja była już żona powiedziała Ci całą prawdę. Ty wiesz o jednym incydencie, a przecież o ile mnie pamięć nie myli też były wcześniejsze imprezy.
I kwestia dlaczego sama przyznała. Nie masz pewności, czy ten facet rzeczywiście wykorzystał to, że za dużo wypiła, czy po prostu po fakcie dotarło do niej, że robili to bez zabezpieczenia a ona wtedy miała dni płodne. Zresztą sam wspomniałeś, że z Tobą zajść w ciąże by nie mogła.
Osoba, która zdradzi, przyzna się tylko do tego do czego musi i/albo co zostanie jej udowodnione, niczego ponadto.
Możliwe, że poroże miałeś już dość pokaźnej wielkości, ale z tego "incydentu" wiedziała, że się nie wywinie.
Oczywiście to gdybanie, ale jednak zdrajcy działają bardzo schematycznie, co potwierdzają tu kolejne wątki.
Moim zdaniem Roxann moze miec sporo racji, wskazuje na to chocby jak zona Nathana byla bezwzgledna w ustalaniu z matka jak bez skrupolow jest gotowa wykorzystac go o ile zdola przetrzymac z nim I w jego mieszkaniu do czasu porodu, tylko to ze podsluch pozwolil mu uslyszec co kombinuje jego zona chroni go przed lozeniem na wychowanie nieswojego dziecka tak naprawde
Jeżeli nawet zdradzacz się przyzna do większych ilości wybryków, to chyba tylko w sądzie przy rozprawie rozwodowej, kiedy pozostałe dowody będą jedynie dodatkiem do głównego. Autor tutaj zgromadził, jak widać, dość sporo..
Moim zdaniem Roxann moze miec sporo racji, wskazuje na to chocby jak zona Nathana byla bezwzgledna w ustalaniu z matka jak bez skrupolow jest gotowa wykorzystac go o ile zdola przetrzymac z nim I w jego mieszkaniu do czasu porodu, tylko to ze podsluch pozwolil mu uslyszec co kombinuje jego zona chroni go przed lozeniem na wychowanie nieswojego dziecka tak naprawde
Dokładnie. Gdyby Pompa nie przeprowadził własnego śledztwa i nie miał więcej dowodów, to można by rzecz, że żona przyznała nawet do więcej niż musiała, czyli że był sex, a z fotek to przecież nie wynikało. Mogła powiedzieć, że za dużo wypiła i jakiś facet do niej przykleił.
Do wyjazdu z kochankiem nie przyznała bo była pewna, że jej tam nie sprawdził i miała/ma uzgodnione alibi u koleżanek.
12miecio12 napisał/a:Moim zdaniem Roxann moze miec sporo racji, wskazuje na to chocby jak zona Nathana byla bezwzgledna w ustalaniu z matka jak bez skrupolow jest gotowa wykorzystac go o ile zdola przetrzymac z nim I w jego mieszkaniu do czasu porodu, tylko to ze podsluch pozwolil mu uslyszec co kombinuje jego zona chroni go przed lozeniem na wychowanie nieswojego dziecka tak naprawde
Dokładnie. Gdyby Pompa nie przeprowadził własnego śledztwa i nie miał więcej dowodów, to można by rzecz, że żona przyznała nawet do więcej niż musiała, czyli że był sex, a z fotek to przecież nie wynikało. Mogła powiedzieć, że za dużo wypiła i jakiś facet do niej przykleił.
Do wyjazdu z kochankiem nie przyznała bo była pewna, że jej tam nie sprawdził i miała/ma uzgodnione alibi u koleżanek.
Znam takie przypadki, jak ten zony Pompy gdzie kobiecie odbija bo nowe kolezanki, nowe standarty, nowe obyczaje, ale przyznam mimo moich lat dalej nie rozumiem
361 2020-01-16 19:23:18 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-16 19:24:49)
Do wyjazdu z kochankiem nie przyznała bo była pewna, że jej tam nie sprawdził i miała/ma uzgodnione alibi u koleżanek.
Moim zdaniem miała @Pompę za taką ciapę, zrzędę który pogada i przestanie. Ta pewność że nikt się nie dowie, seks w drugim mieszkaniu kochanka, upewniło ją to że hulaj dusza ( powinienem napisać d.pa). Inna sprawa że autor dobrze się maskował, nie naciskał na rozmowę o ewentualnych zdradach, kochankach itp.
Roxann napisał/a:Do wyjazdu z kochankiem nie przyznała bo była pewna, że jej tam nie sprawdził i miała/ma uzgodnione alibi u koleżanek.
Moim zdaniem miała @Pompę za taką ciapę, zrzędę który pogada i przestanie. Ta pewność że nikt się nie dowie, seks w drugim mieszkaniu kochanka, upewniło ją to że hulaj dusza ( powinienem napisać d.pa). Inna sprawa że autor dobrze się maskował, nie naciskał na rozmowę o ewentualnych zdradach, kochankach itp.
Ale przecież ona mu powiedziała, że powinien się cieszyć - seks lepszy, zero kłótni. Efekt lepszy niż po terapii małżeńskiej. A ten zamiast się cieszyć, zaczął węszyć
Roxann - między żoną moją a Pompy jest ta różnica, że moja za bardzo nie miała możliwości wcześniejszej zdrady.
Imprezy były, ale po ich zakończeniu wracała prosto do domu.
To wiem na pewno.
No chyba że w klubowym kiblu by coś było - ale nie sądzę.
Do zdrady doszło na wyjeździe integracyjnym - jej pierwszym.
Poza tym przyznała się po powrocie sama - jeszcze nie mając pojęcia o ciąży.
Mało tego - już po rozwodzie przyznała się do wszystkiego - tak, WSZYSTKIEGO.
Sam byłem w szoku że potrafiła.
Nie wierzę by ukrywała jakiś wcześniejszy seks z gachem - wszak to dużo mniejszy kaliber niż planowanie jak zrobić ze mnie zwyrola i pedofila.
Inna sprawa że z tym planowaniem to tak nie do końca - planowała jej matka, a ona zamiast pokazać jej drzwi siedziała cicho i tylko czasem próbowała trochę protestować.
Według mnie kiepsko jej szło - ale jeśli spojrzeć na intencje...
Dobra, nie smiećmy tu.
To wątek Pompy i skupmy się na tym, od dyskusji o mojej żonie jest inny temat.
Roxann - między żoną moją a Pompy jest ta różnica, że moja za bardzo nie miała możliwości wcześniejszej zdrady.
Imprezy były, ale po ich zakończeniu wracała prosto do domu.
To wiem na pewno.
Na pewno to wie tylko ona.
Czytałeś, co pisał Pompa? Na jedną z imprez jego jz w ogóle nie dotarła a z drugiej się zmyła. A potem wracała do domu.
Janix2 napisał/a:Roxann napisał/a:Do wyjazdu z kochankiem nie przyznała bo była pewna, że jej tam nie sprawdził i miała/ma uzgodnione alibi u koleżanek.
Moim zdaniem miała @Pompę za taką ciapę, zrzędę który pogada i przestanie. Ta pewność że nikt się nie dowie, seks w drugim mieszkaniu kochanka, upewniło ją to że hulaj dusza ( powinienem napisać d.pa). Inna sprawa że autor dobrze się maskował, nie naciskał na rozmowę o ewentualnych zdradach, kochankach itp.
Ale przecież ona mu powiedziała, że powinien się cieszyć - seks lepszy, zero kłótni. Efekt lepszy niż po terapii małżeńskiej. A ten zamiast się cieszyć, zaczął węszyć
Przecwaniakowala, Pompa zamiast sie cieszyc z lepszego pzoycia, nakrecal sie jej wypadami co sobote, powrotami rano w jednym bucie zachlanej, no ale alibi kolezanek, podbudowane ego tekstami ze JEMU nie wolno jej niczego zabraniac poskutkowalo tym ze w koncu znalzla sobie kochanka, bo przecie te BABSKIE spotkania tak naprawde to polowaniem na kolejnych posuwaczy sa I byly
Ale przecież ona mu powiedziała, że powinien się cieszyć - seks lepszy, zero kłótni. Efekt lepszy niż po terapii małżeńskiej. A ten zamiast się cieszyć, zaczął węszyć
No patrz pan co się porobiło . Słabo kobita zna psychikę mężczyzn bo właśnie takie zachowanie ( coś na kształt nagłej uległości) u większości mężczyzn włącza dzwonek alarmowy. Nagła zmiana powoduje to że zaczynamy się zastanawiać co się dzieje. Swoją dobrocią w łóżku głaskała kota aż go zagłaskała na śmierć.
Przecwaniakowala, Pompa zamiast sie cieszyc z lepszego pzoycia, nakrecal sie jej wypadami co sobote, powrotami rano w jednym bucie zachlanej, no ale alibi kolezanek, podbudowane ego tekstami ze JEMU nie wolno jej niczego zabraniac poskutkowalo tym ze w koncu znalzla sobie kochanka, bo przecie te BABSKIE spotkania tak naprawde to polowaniem na kolejnych posuwaczy sa I byly
Niekoniecznie, ja mimo, ze nie ma dzieci, w swojej paczce mam mężatki z dziećmi i też czasem spotykamy się w babskim gronie i namawiamy by wyszły "z domu", a nie tylko praca -dom. Ale spotykamy kilka razy (średnio 4-5) w roku i nie w klubach tylko jakichś restauracjach z fajna muzyką, wcześniej jakieś kino czy teatr, albo u kogoś w domu. I nie ma tam żadnego polowania, tylko "babskie gadanie".
12miecio12 napisał/a:Przecwaniakowala, Pompa zamiast sie cieszyc z lepszego pzoycia, nakrecal sie jej wypadami co sobote, powrotami rano w jednym bucie zachlanej, no ale alibi kolezanek, podbudowane ego tekstami ze JEMU nie wolno jej niczego zabraniac poskutkowalo tym ze w koncu znalzla sobie kochanka, bo przecie te BABSKIE spotkania tak naprawde to polowaniem na kolejnych posuwaczy sa I byly
Niekoniecznie, ja mimo, ze nie ma dzieci, w swojej paczce mam mężatki z dziećmi i też czasem spotykamy się w babskim gronie i namawiamy by wyszły "z domu", a nie tylko praca -dom. Ale spotykamy kilka razy (średnio 4-5) w roku i nie w klubach tylko jakichś restauracjach z fajna muzyką, wcześniej jakieś kino czy teatr, albo u kogoś w domu. I nie ma tam żadnego polowania, tylko "babskie gadanie".
ja nie mam nic przeciwko spotkaniom, bo to normalne, moja zona spotyka sie z kolezankami, ale to spotkania w weekend, w srodku dnia, wszystkie maja partnerow, ale chca sobie pogadac na spokojnie to sie spotykaja gdzies, najczesciej jakas kawiarnia w mallu I pogadaja; ja przyjade raz na jakis czas do polski, tez mam spotkania z kumplami, posiedzimy, pogadamy, spozytkujemy w tym czasie kilka flaszek z uchem
Nathan napisał/a:Roxann - między żoną moją a Pompy jest ta różnica, że moja za bardzo nie miała możliwości wcześniejszej zdrady.
Imprezy były, ale po ich zakończeniu wracała prosto do domu.
To wiem na pewno.Na pewno to wie tylko ona.
Czytałeś, co pisał Pompa? Na jedną z imprez jego jz w ogóle nie dotarła a z drugiej się zmyła. A potem wracała do domu.
A słyszałaś o czymś takim jak GPS w telefonie i samochodzie?
Zawsze wiedziałem gdzie jest - nie żeby ją śledzić ale dla bezpieczeństwa.
O tym w samochodzie nawet nie wiedziała.
Pewnie gdyby wzięła taksówkę i zostawiła telefon w samochodzie to bym się nie kapnął, ale nie sądzę by tak zrobiła.
Poza tym już pisałem co do jej przyznania.
Owszem, w stu procentach pewności nie będzie - ale akurat ja jej wierzę.
Dobra - koniec tego tematu.
Owszem, w stu procentach pewności nie będzie - ale akurat ja jej wierzę.
Dobra - koniec tego tematu.
No i ok. Ja tylko zareagowałam na to Twoje stwierdzenie, że Ci żona powiedziała całą prawdę.
Możesz jej wierzyć, może tak jest, ale prawda taka, że może mieć więcej tajemnic niż myślisz.
Tu nawet nie chodzi konkretnie o Twój wątek tylko przekonanie, że osoba która zdradziła powiedziała całą prawdę.
ja nie mam nic przeciwko spotkaniom, bo to normalne, moja zona spotyka sie z kolezankami, ale to spotkania w weekend, w srodku dnia, wszystkie maja partnerow, ale chca sobie pogadac na spokojnie to sie spotykaja gdzies, najczesciej jakas kawiarnia w mallu I pogadaja; ja przyjade raz na jakis czas do polski, tez mam spotkania z kumplami, posiedzimy, pogadamy, spozytkujemy w tym czasie kilka flaszek z uchem
Jasne. Nie ma co demonizować babskich spotkań:
"te BABSKIE spotkania tak naprawde to polowaniem na kolejnych posuwaczy sa I były"
Każdy potrzebuje odskoczni. Pogadania, nawet ponarzekania na partnerów itd.
Niemniej wyjścia do klubów i to cotygodniowe raczej nie temu służą.
372 2020-01-16 20:50:25 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2020-01-16 20:53:50)
12miecio12 napisał/a:ja nie mam nic przeciwko spotkaniom, bo to normalne, moja zona spotyka sie z kolezankami, ale to spotkania w weekend, w srodku dnia, wszystkie maja partnerow, ale chca sobie pogadac na spokojnie to sie spotykaja gdzies, najczesciej jakas kawiarnia w mallu I pogadaja; ja przyjade raz na jakis czas do polski, tez mam spotkania z kumplami, posiedzimy, pogadamy, spozytkujemy w tym czasie kilka flaszek z uchem
Jasne. Nie ma co demonizować babskich spotkań:
"te BABSKIE spotkania tak naprawde to polowaniem na kolejnych posuwaczy sa I były"
Każdy potrzebuje odskoczni. Pogadania, nawet ponarzekania na partnerówitd.
Niemniej wyjścia do klubów i to cotygodniowe raczej nie temu służą.
Poczytaj Pompe, bo ja caly czas pisze tu o nim I o wyjsciach jego jeszcze zony, a jej konkretny przypadek to potwierdza, ona znalazla grono psiapiolek wyznajacych te same zasady, I jasno mu powiedziala ze dotanie od nich wsparcie I alibi, a on o tym ze wyjscia jego zony na BABSKIE SPOTKANIA to polowania NA POSUWACZY on pisze w pierwszym poscie, poslal juz 2 miesiace temu swojego kumpla na takie spotkanie I ten mu powiedzial ze: ,,pierwotnie poszły tam w babskim gronie. Ale jako, że wszystkie ładnie i „skąpo” ubrane to z upływem czasu, alkoholu dosiedli się jacyś goście z loży obok, 30-40 lat. Paniom nie przeszkadzało towarzystwo. Miały wkońcu kompanów do rozmowy, wygłupów, darmowy alkohol. Tańczyli też z nimi. Kolega powiedział, że co prawda żona nie poszła nigdzie z tym facetem po klubie tylko odrazu taxą do domu, nie było też pocałunków przy tańcu ale nie przeszkadzał jej taniec przytulaniec/ocieraniec, ani to że facet pozwolił pare miejsc na jej ciele „pomacać”.
Rozumiem ze ja moze jestem staroswiecki, I byc moze dla wielu pan takie zachowania to rutyna I norma, ale jak dla mnie to polowanie
Roxann napisał/a:Niemniej wyjścia do klubów i to cotygodniowe raczej nie temu służą.
Poczytaj Pompe, bo ja caly czas pisze tu o nim I o wyjsciach jego jeszcze zony, a jej konkretny przypadek to potwierdza, ona znalazla grono psiapiolek wyznajacych te same zasady, I jasno mu powiedziala ze dotanie od nich wsparcie I alibi, a on o tym ze wyjscia jego zony na BABSKIE SPOTKANIA to polowania NA POSUWACZY on pisze w pierwszym poscie, poslal juz 2 miesiace temu swojego kumpla na takie spotkanie I ten mu powiedzial ze: ,,pierwotnie poszły tam w babskim gronie. Ale jako, że wszystkie ładnie i „skąpo” ubrane to z upływem czasu, alkoholu dosiedli się jacyś goście z loży obok, 30-40 lat. Paniom nie przeszkadzało towarzystwo. Miały wkońcu kompanów do rozmowy, wygłupów, darmowy alkohol. Tańczyli też z nimi. Kolega powiedział, że co prawda żona nie poszła nigdzie z tym facetem po klubie tylko odrazu taxą do domu, nie było też pocałunków przy tańcu ale nie przeszkadzał jej taniec przytulaniec/ocieraniec, ani to że facet pozwolił pare miejsc na jej ciele „pomacać”.
Rozumiem ze ja moze jestem staroswiecki, I byc moze dla wielu pan takie zachowania to rutyna I norma, ale jak dla mnie to polowanie
Ale ja już w poście wyżej przyznałam Ci rację, że owszem BABSKIE spotkania nie muszą temu służyć, ale cotygodniowe w klubie … sam wiesz.
374 2020-01-16 21:14:13 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2020-01-16 21:23:19)
12miecio12 napisał/a:Roxann napisał/a:Niemniej wyjścia do klubów i to cotygodniowe raczej nie temu służą.
Poczytaj Pompe, bo ja caly czas pisze tu o nim I o wyjsciach jego jeszcze zony, a jej konkretny przypadek to potwierdza, ona znalazla grono psiapiolek wyznajacych te same zasady, I jasno mu powiedziala ze dotanie od nich wsparcie I alibi, a on o tym ze wyjscia jego zony na BABSKIE SPOTKANIA to polowania NA POSUWACZY on pisze w pierwszym poscie, poslal juz 2 miesiace temu swojego kumpla na takie spotkanie I ten mu powiedzial ze: ,,pierwotnie poszły tam w babskim gronie. Ale jako, że wszystkie ładnie i „skąpo” ubrane to z upływem czasu, alkoholu dosiedli się jacyś goście z loży obok, 30-40 lat. Paniom nie przeszkadzało towarzystwo. Miały wkońcu kompanów do rozmowy, wygłupów, darmowy alkohol. Tańczyli też z nimi. Kolega powiedział, że co prawda żona nie poszła nigdzie z tym facetem po klubie tylko odrazu taxą do domu, nie było też pocałunków przy tańcu ale nie przeszkadzał jej taniec przytulaniec/ocieraniec, ani to że facet pozwolił pare miejsc na jej ciele „pomacać”.
Rozumiem ze ja moze jestem staroswiecki, I byc moze dla wielu pan takie zachowania to rutyna I norma, ale jak dla mnie to polowanieAle ja już w poście wyżej przyznałam Ci rację, że owszem BABSKIE spotkania nie muszą temu służyć, ale cotygodniowe w klubie … sam wiesz.
Moim zdaniem kluczowe jest towarzystwo jakim sie otaczasz, sam pracowalem tu w USA w korpo kilka lat temu I bylo towarzystwo, gdzie norma to wyjscie minimum tygodniowo, bez partnera, w gronie wspolpracownikow na reset, w firmach japonskich nawet tych poza granicami japoni organizuje sie spotkania pracownikow, bez rodzin na grila na przyklad, w japonii, jak tam bylem jest jeszcze ciekawiej bo nikt z podwladnych nie smie wyjsc z biura przed szefem, a jak wszyscy wychodza to ida najpierw cos razem zjesc do knjapki obok biura, ale tam malzonkowie tak naprawde widuja sie bardzo zadko, ale wracajac do tematu, otoz co zauwazylem przy wyjsciach korporacyjnych, przynajmniej w USA, wielu chodzi na rozgrywki, I to sa czseto maniacy np gry w kregle, tworzone sa nawet takie ligi rozgrywajace swoje gry tydzien tydzien, inni to bary sportowe, popatrzec na sport, cos wypic, w USA mozna prowadzic po paru piwach I o ile jedziesz zgodnie z przepisami nikt cie nie zatrzyma, ale jest tez grupa co chodzi raz na tydzien an seks poza malzenski, pamietam, kumpela kiedys zaczela pracowac w jednym pubie, opowiadala ze tam w kazdy czwartek przychodzi duza ekipa facetow, I mlode laski, takich co to koncowka liceum-poczatek studio, I wszystko pod katem seksu, w USA jest nawet okreslenie na takie miejsca tzw MEAT MARKETS
375 2020-01-16 21:15:29 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-01-16 21:27:56)
W tej całej historii najbardziej zdumiewający jest fakt totalnego zaślepienia i podatności żony na towarzysttwo swoich, wątpliwej zresztą reputacji, psiapsiółeczek, który zrobiły jej wodę z mózgu lepiej niż robił to swego czasu niejeden agitator spod znaku sierpa i młota. Podatność samej ofiary na takie głodne gadki tez ma w sumie spore znaczenie. Na dodatek poczucie cąłkowitej bezkarności wraz z mamieniem swojego męża świetnym seksem, sprawiło, że nie dopuszczała do siebie myśli, że mozę sie nie udać. Całe szczęście, że na początku same późne powroty wraz z regularnym upijaniem się, już wzbudziły czujność Autora. Jak sami mówicie takie spotkania, czy to "babskie" czy "chłopskie", nie zawsze mogą się kończyć tak jak u Pompy. Granica została przekroczona a sama motywacja do jej przekroczenia dość szybko narastała i stało się - znalazł się gach, który zapewnił nowość, adrenalinkę, buzujące emocje i wrażenia, o które jej zapewne chodziło..
376 2020-01-16 21:23:41 Ostatnio edytowany przez balin (2020-01-16 21:25:38)
Bagienni_k tak to już jest, że każda płeć ma swoje słabe strony. Żona Pompy uległa mirażowi lepszego, kolorowego świata w nowej pracy i popłynęła.
Moim zdaniem kluczowe jest towarzystwo jakim sie otaczasz, sam pracowalem tu w USA w korpo kilka lat temu I bylo towarzystwo, gdzie norma to wyjscie minimum tygodniowo, bez partnera, w gronie wspolpracownikow na reset, w firmach japonskich nawet tych poza granicami japoni organizuje sie spotkania pracownikow, bez rodzin na grila na przyklad, w japonii, jak tam bylem jest jeszcze ciekawiej bo nikt z podwladnych nie smie wyjsc z biura przed szefem, a jak wszyscy wychodza to ida najpierw cos razem zjesc do knjapki obok biura, ale tam malzonkowie tak naprawde widuja sie bardzo zadko, ale wracajac do tematu, otoz co zauwazylem przy wyjsciach korporacyjnych, przynajmniej w USA, wielu chodzi na rozgrywki, I to sa czseto maniacy np gry w kregle, tworzone sa nawet takie ligi rozgrywajace swoje gry tydzien tydzien, inni to bary sportowe, popatrzec na sport, cos wypic, w USA mozna prowadzic po paru piwach I o ile jedziesz zgodnie z przepisami nikt cie nie zatrzyma, ale jest tez grupa co chodzi raz na tydzien an seks poza malzenski, pamietam, kumpela kiedys zaczela pracowac w jednym pubie, opowiadala ze tam w kazdy czwartek przychodzi duza ekipa facetow, I mlode laski, takich co to koncowka liceum-poczatek studio, I wszystko pod katem seksu, w USA jest nawet okreslenie na takie miejsca tzw MEAT MARKETS
Ale to nie jest USA. Każdy odpowiada za siebie. Mi kluby 'znudziły' w wieku ok 27 lat. Moich znajomych też tam nie ciągnie. Kiedyś wyszliśmy by potańczyć, ale szybko stamtąd wróciłyśmy. Napaleni wstawieni faceci to nie dla mnie..
378 2020-01-16 21:40:47 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2020-01-16 21:41:16)
12miecio12 napisał/a:Moim zdaniem kluczowe jest towarzystwo jakim sie otaczasz, sam pracowalem tu w USA w korpo kilka lat temu I bylo towarzystwo, gdzie norma to wyjscie minimum tygodniowo, bez partnera, w gronie wspolpracownikow na reset, w firmach japonskich nawet tych poza granicami japoni organizuje sie spotkania pracownikow, bez rodzin na grila na przyklad, w japonii, jak tam bylem jest jeszcze ciekawiej bo nikt z podwladnych nie smie wyjsc z biura przed szefem, a jak wszyscy wychodza to ida najpierw cos razem zjesc do knjapki obok biura, ale tam malzonkowie tak naprawde widuja sie bardzo zadko, ale wracajac do tematu, otoz co zauwazylem przy wyjsciach korporacyjnych, przynajmniej w USA, wielu chodzi na rozgrywki, I to sa czseto maniacy np gry w kregle, tworzone sa nawet takie ligi rozgrywajace swoje gry tydzien tydzien, inni to bary sportowe, popatrzec na sport, cos wypic, w USA mozna prowadzic po paru piwach I o ile jedziesz zgodnie z przepisami nikt cie nie zatrzyma, ale jest tez grupa co chodzi raz na tydzien an seks poza malzenski, pamietam, kumpela kiedys zaczela pracowac w jednym pubie, opowiadala ze tam w kazdy czwartek przychodzi duza ekipa facetow, I mlode laski, takich co to koncowka liceum-poczatek studio, I wszystko pod katem seksu, w USA jest nawet okreslenie na takie miejsca tzw MEAT MARKETS
Ale to nie jest USA. Każdy odpowiada za siebie. Mi kluby 'znudziły' w wieku ok 27 lat. Moich znajomych też tam nie ciągnie. Kiedyś wyszliśmy by potańczyć, ale szybko stamtąd wróciłyśmy. Napaleni wstawieni faceci to nie dla mnie..
Miejsce I kraj sa niewazne, kluczowe jest jakim towarzystwem sie otaczasz, bo od tego sie zaczyna, jesli wokolo masz same osoby dla ktorych zaliczenie kolejnego parnera to swoisty rytulal, czy jest powodem swoistego sukcesu, to predzej czy pozniej albo pekasz, albo o ile przytomiejesz na czas po prostu sie z tej grupy ewakuujesz, wybor zalerzy do ciebie
Miejsce I kraj sa niewazne, kluczowe jest jakim towarzystwem sie otaczasz, bo od tego sie zaczyna, jesli wokolo masz same osoby dla ktorych zaliczenie kolejnego parnera to swoisty rytulal, czy jest powodem swoistego sukcesu, to predzej czy pozniej albo pekasz, albo o ile przytomiejesz na czas po prostu sie z tej grupy ewakuujesz, wybor zalerzy do ciebie
Owszem, w swoim kręgu mam też takie osoby i nic mi do nich. Jeżeli jakieś kobiety ot tak wpadają w takie towarzystwo, to tylko o nich świadczy. Pozycję i autorytet "w grupie" nie tak się buduje.
Dla niego obecnie kluczowe jest rozegranie batali o dziecko, jak zrobi to dobrze to zgodnie z prawem dziecko polowe czasu bedzie z nim, byle sie nie poddawal
Dla niego obecnie kluczowe jest rozegranie batali o dziecko, jak zrobi to dobrze to zgodnie z prawem dziecko polowe czasu bedzie z nim, byle sie nie poddawal
Każdy inaczej na tą sytuację patrzy z boku.
Według mnie głupotą było w tym momencie z flaszką do kochanka. Pompa niby pisał, że facet się zorientował kim on jest ale wcale tak nie musiało być. Dostał flachę od jakiegoś petenta, który po prostu przyszedł i ją mu wręczył ot tak za to co zrobił dla niego.
Czy to powiąże ze zdradą niewiadomo.
Nie wiem, gdzie mieszkają, ale czy znowu tak trudno utrzymać dzisiaj jakąś informację w tajemnicy?
I nie mówię tutaj akurat o samym romansie, chociaż chyba ten gośc nie był aż tak głupi, żeby sie nie domyśleć..Jeśli ktoś siez kimś zakłada o flaszkę czy wręcza ją z dowolnej okazji, to nie towarzyszy temu taka grobowa atmosfera, jak wtedy. Zresztą tak było chyba tylko ze względu na żonę tego gościa, kto wie, jak sytuacja by sie potoczyła, jakby byli sam na sam. Sam fakt, jaki wywołała ta sytuacja już może mu dać do myślenia, tym bardziej jak przedstawił żonie Autora, jako kolegę z pracy, podczas gdy pewnie Autora widział pierwszy raz w życiu..
383 2020-01-16 22:57:57 Ostatnio edytowany przez memo331 (2020-01-16 23:32:52)
Czy to powiąże ze zdradą niewiadomo.
Oj powiąże, nie martw się Myslisz, że nie wie, jaki "etap rodzinny" u swojej królewny?
Swoją drogą tak myślę: to dopiero musi pojechać po psychice
Staje gość przed Tobą i mówi: stary, dzięki, żeś mi oczy otworzył, masz tu flaszkę
Ubawiłąm się samą wizją
Biedna ta Królewna
Bo coś czuję, że książę będzie próbował ratować inny zamek
Do Autora: z Dzieckiem z głową. To nie auto, które możecie "użytkować" naprzemiennie. Kontakty zabezpiecz, zwłaszcza sądownie. W każdej innej kwestii poradź się specjalisty. Obecna sytuacja to już i tak za duża dawka negatywnych emocji.
384 2020-01-16 23:03:55 Ostatnio edytowany przez bullet (2020-01-16 23:06:22)
....pisał, że facet się zorientował kim on jest ale wcale tak nie musiało być. Dostał flachę od jakiegoś petenta, który po prostu przyszedł i ją mu wręczył ot tak za to co zrobił dla niego.
Czy to powiąże ze zdradą niewiadomo.
No proszę Cię , zapewniam, że wiedział Tym bardziej po akcji z jż Pompy, tam był kontakt między kochankami na milion procent . Tylko dlatego milczał bo żona była obok .
385 2020-01-17 13:49:55 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2020-01-17 13:59:34)
Roxann napisał/a:Czy to powiąże ze zdradą niewiadomo.
Oj powiąże, nie martw się
Myslisz, że nie wie, jaki "etap rodzinny" u swojej królewny?
Swoją drogą tak myślę: to dopiero musi pojechać po psychice
Staje gość przed Tobą i mówi: stary, dzięki, żeś mi oczy otworzył, masz tu flaszkę
Ubawiłąm się samą wizją
Biedna ta Królewna
Bo coś czuję, że książę będzie próbował ratować inny zamek
Do Autora: z Dzieckiem z głową. To nie auto, które możecie "użytkować" naprzemiennie. Kontakty zabezpiecz, zwłaszcza sądownie. W każdej innej kwestii poradź się specjalisty. Obecna sytuacja to już i tak za duża dawka negatywnych emocji.
Przyznam, solidarnosc jajnikow to dla mnie wielki fenomen, Opieka naprzemienna dopuszczona w Polsce od sierpnia 2015, to system stosowany z powodzeniem od dziesiecioleci w cywilizowanym swiecie, ma wade bo dziecku tworzy dwa domy, ale wielka zaleta to poczucie bezpieczenstwa dla dziecka swiadomosc ze ma dalej dwoje pelnoetatowych rodzicow, tyle ze w dwoch domach, kolejna zaleta, rozpiska jakie dni/tygodnie przypada ktoremu z rodzicow jest przypieczetowany sadownie, I jakiakolwiek proba grania dzieckiem, ktorejkolwiek ze stron to naruszenie wyroku sadu, a na to jest bogaty kodeks, mam w swoim srodowisku sytuacje, kilka miesiecy umiera moj bliski kolega, rozlegly zawal serca w pracy pogotowie przyjechalo do trupa, zostaje zona I jego dzieci, nastolatki, bardzo rozumne, ale dalej dzieci, pierwsza faza wielka rozpacz wszystkich, ale niedlugo potem u dzieci starch, przyszly do mnie razem ze swoja mama z pytaniem, czy gdyby I ich mamie nagle cos sie stalo, czy wtedy ja sie nimi zajme, oczywiscie potwierdzielm sadownie ze zajme sie gdyby zaistniala taka potrzeba, ale to pokazuje jak wielkim ciosem dla dzieci jest utrata rodzica
Inna kwestia, kiedy poczytasz Pompe, zauwaz, od wielu miesiecy to tylko on zajmuje sie dziecmi w weekend, matka jego dzieci szykuje sie do wypadu, potem calonocne harce, powroy rankiem, odsypianie w niedziele, I twoim zdaniem Pompie nalerzy teraz dzieci oddac, bo odkryl kochanka zony?
Ukarac go zakazem zblizania sie do dzieci, a zone nagrodzic? I teraz w weekend dziecmi beda sie zajmowali sie dziadkowie, bo nie liczylbym na nagly upadek rui jego jeszcze zony, wrecz przeciwnie obawiam sie ze jak nie sie okaze ze kochanek nie ma teraz dla niej czasu, to ona zwiekszy czestotliwosc ,,BABSKICH SPOTKAN",musi cokolwiek upolowac, bylo dwoch a tu nagle nic
Przyznam, solidarnosc jajnikow to dla mnie wielki fenomen
W kwestii? Dla mnie zdrada nie ma płci, zawsze stanę po stronie zdradzanych, nie zdradzających. Po drugie, ja i Roxann to zupełnie dwie oddmienne historie, więc nie bardzo rozumiem stwierdzenia
Jak to jest z tymi
(...) dwoje pelnoetatowych rodzicow, tyle ze w dwoch domach
to życie zazwyczaj weryfikuje. Zbyt długo pracuję z dziećmi, żeby opierać się na statystykach i bogatym kodeksie prawnym Co przełknie statystyczny Piotuś, dla statystycznej Piotusi będzie nie do przełknięcia. W takich sytuacjach, jeśli faktycznie kierujemy się dobrem dziecka, a nie rozgrywkami między dorosłymi, patrz wcześniejszy mój post
I twoim zdaniem Pompie nalerzy teraz dzieci oddac, bo odkryl kochanka zony?Ukarac go zakazem zblizania sie do dzieci, a zone nagrodzic?
A to gdzieś wyczytał z moich wypowiedzi? Przede wszystkim nie wiemy, jaką postawą w kwestii dziecka wykaże się żona Autora, a i Autor jak widać nie głupi facet
Więc nie lejmy może wody póki ognia brak
bo nie liczylbym na nagly upadek rui jego jeszcze zony, wrecz przeciwnie obawiam sie ze jak nie sie okaze ze kochanek nie ma teraz dla niej czasu, to ona zwiekszy czestotliwosc ,,BABSKICH SPOTKAN",musi cokolwiek upolowac, bylo dwoch a tu nagle nic
Na to Autor akurat teraz ma najmniejszy wpływ.
387 2020-01-17 15:32:50 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2020-01-17 15:35:07)
12miecio12 napisał/a:Przyznam, solidarnosc jajnikow to dla mnie wielki fenomen
W kwestii? Dla mnie zdrada nie ma płci, zawsze stanę po stronie zdradzanych, nie zdradzających. Po drugie, ja i Roxann to zupełnie dwie oddmienne historie, więc nie bardzo rozumiem stwierdzenia
Jak to jest z tymi(...) dwoje pelnoetatowych rodzicow, tyle ze w dwoch domach
to życie zazwyczaj weryfikuje. Zbyt długo pracuję z dziećmi, żeby opierać się na statystykach i bogatym kodeksie prawnym
Co przełknie statystyczny Piotuś, dla statystycznej Piotusi będzie nie do przełknięcia. W takich sytuacjach, jeśli faktycznie kierujemy się dobrem dziecka, a nie rozgrywkami między dorosłymi, patrz wcześniejszy mój post
![]()
I twoim zdaniem Pompie nalerzy teraz dzieci oddac, bo odkryl kochanka zony?Ukarac go zakazem zblizania sie do dzieci, a zone nagrodzic?
A to gdzieś wyczytał z moich wypowiedzi?
Przede wszystkim nie wiemy, jaką postawą w kwestii dziecka wykaże się żona Autora, a i Autor jak widać nie głupi facet
Więc nie lejmy może wody póki ognia brak
bo nie liczylbym na nagly upadek rui jego jeszcze zony, wrecz przeciwnie obawiam sie ze jak nie sie okaze ze kochanek nie ma teraz dla niej czasu, to ona zwiekszy czestotliwosc ,,BABSKICH SPOTKAN",musi cokolwiek upolowac, bylo dwoch a tu nagle nic
Na to Autor akurat teraz ma najmniejszy wpływ.
Na ten moment matka dzieci Pompie zabrala, a on sam bardzo ewidetnie pisze ze spodziewa sie grania dziecmi, owszem potwierdze, moim zdaniem oddanie dzieci jeszcze zonie Pomy, a jemu danie tylko prawa do widzen to kara dla niego za to ze odkryl jej kochanka, on pisze ze to dobra matka, ale w weekendy przez ostatnie kilka miesiecy z uwagi na przezywana ruje, ,,BABSKIE PRZYMUSOWE SPOTKANIA", konczone ostatnimi tygodmi w lozku kochanka w jego drugim wolnym mieszkaniu powodowaly ze to Pompa zajmowal sie dziecmi co niedziele, kiedy ona odsypiala swoje harce do minimum 14 jak to on okreslil, I teraz po tym jak on jej odkryl co ona faktycznie odprawiala zostaje ukarany odebraniem dzieci, jestem zdania ze setki ojcow po rozwodzie opisze ci jak przebiegle ich eks zony graly/graja spotkaniami z ich dziecmi, mimo przyznanych im I ustalonych widzen co drugi weekend, z ich relacji powstanie olbrzymia historia tragedii rodzinnych, dlatego jeszce raz powtarzam, o ile mu zalerzy na dzieciach, opieka przemienna to najlepsza opcja dla niego, I z tego co sie orientuje tysiace dzieci w polsce orbituje pomiedzy dwoma domami idac po szkole do dziadkow, spotykajac rodzicow przed samym spaniem, jak wracaja z pracy, I tylko zonie Pompy koniecznie trzeba monopol na dzieci, w nagrode za jej ekwalibrystyke krocza
388 2020-01-17 18:24:49 Ostatnio edytowany przez Janix2 (2020-01-17 18:25:34)
Na ten moment matka dzieci Pompie zabrala, a on sam bardzo ewidetnie pisze ze spodziewa sie grania dziecmi,
I może właśnie dlatego nie ujawnił całości materiałów którymi dysponuje. I dobrze, poczeka na ruch żony i dopiero przemyśli jaki ruch wykonać.
12miecio12 napisał/a:Na ten moment matka dzieci Pompie zabrala, a on sam bardzo ewidetnie pisze ze spodziewa sie grania dziecmi,
I może właśnie dlatego nie ujawnił całości materiałów którymi dysponuje. I dobrze, poczeka na ruch żony i dopiero przemyśli jaki ruch wykonać.
Obawiam sie ze to bedzie krwawa wojna, sam Pompa stwierdzil ze ona ma go za kompletnego jelonka, ktorym ona kreci jak chce, takiego co cos tam pogada, a ona I tak zrobi swoje, pojdzie I spotka sie z kim chce, ma przecie wsparcie/alibi od grupy psiapsiolek, dla ktorych takie zycie to norma, dziecko to dla niej element szantazu I karta przetargowa, swoim zachowaniem pokazala jednoznacznie ze jest w szoku ze Pompa cokolwiek wie, jakby nie przewidywala ze on sie kiedykolwiek cos dowie I tak zareaguje, sama nie przyzna sie do niczego co nie wynika bezposrednio z dowodow, zreszta obstawiam jej akcja teraz to bedzie jazda typu ,,pocalowali sie ze starym jej przyjacielem z dziecinstwa, spotkanym, po latach niewidzenia a ty z tego wyciagasz nie wiadomo jakie wnioski, musisz mnie przeprosic"
,,pocalowali sie ze starym jej przyjacielem z dziecinstwa,"
U nas to się seks oralny nazywa
BTW, musi czekać na jej ruch. Nie wiem jak to jest w sądzie ale np. jeżeli koleżanki będą zeznawały na jej korzyść że była z nimi a @Pompa udowodni że w tym czasie była z gachem to jak sąd do tego podejdzie i jak potraktuje świadków?