Podejrzenie romansu u żony. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Podejrzenie romansu u żony.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 448 ]

131 Ostatnio edytowany przez Prosiaczek1 (2019-11-20 03:49:02)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Miłe Panie, a co byście powiedziały gdyby Państwo zamienili się rolami i to autor, małżonek, co weekend znikał bez śladu z domu na noce, mimo próśb żony o wspólne spędzenie rodzinnego czasu z malutkim dzieckiem, w końcu weekend to jedyna szansa na takie rodzinne akcje? No ale on MUSI MUSI MUSI mieć mimo próśb czas dla siebie, na całonocne macania obcych babek przy wódce w klubach do rana. No ale "TO TYLKO MACANKI Z OBCYMI PO PIJAKU PO NOCACH" (a co wiecej tylko ona wie albo nie, nawalona).
Jako kobieta podejrzewam tu trolla, ciężko autorze uwierzyć w Twoją pobłażliwość, a co jak coś do chaty przywlecze, macie malutkie dziecko:(
"Nie zabiera się drewna do lasu" czyż można dobitniej?
Autorze, ale ten sprzet który kolega Ci doradzał, to już namierzasz aby nabyć???

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Prosiaczek1 napisał/a:

Jako kobieta podejrzewam tu trolla, ciężko autorze uwierzyć w Twoją pobłażliwość, a co jak coś do chaty przywlecze, macie malutkie dziecko:(

Poczytaj trochę forum to zrozumiesz że takie sytuacje się zdarzają gdzie jeden z partnerów zaczyna egoistycznie podchodzić do tematu. Bo co w tym przypadku autor może zrobić oprócz gadania? tak naprawdę niewiele, może protestować słownie i nic poza tym.
A że coś może przynieś do domu? no cóż jeśli się puści to zawsze może.

Prosiaczek1 napisał/a:

"Nie zabiera się drewna do lasu" czyż można dobitniej?

No i ona nie zabiera i stąd tutaj wizyta autora, autor wie że gdzieś bije dzwon teraz trzeba ustalić gdzie.

133

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Prosiaczek1 napisał/a:

Miłe Panie, a co byście powiedziały gdyby Państwo zamienili się rolami i to autor, małżonek, co weekend znikał bez śladu z domu na noce, mimo próśb żony o wspólne spędzenie rodzinnego czasu z malutkim dzieckiem, w końcu weekend to jedyna szansa na takie rodzinne akcje? No ale on MUSI MUSI MUSI mieć mimo próśb czas dla siebie, na całonocne macania obcych babek przy wódce w klubach do rana. No ale "TO TYLKO MACANKI Z OBCYMI PO PIJAKU PO NOCACH" (a co wiecej tylko ona wie albo nie, nawalona).
Jako kobieta podejrzewam tu trolla, ciężko autorze uwierzyć w Twoją pobłażliwość, a co jak coś do chaty przywlecze, macie malutkie dziecko:(
"Nie zabiera się drewna do lasu" czyż można dobitniej?
Autorze, ale ten sprzet który kolega Ci doradzał, to już namierzasz aby nabyć???

Widzisz, Ty masz mnie za trolla z uwagi na „pobłażliwość względem zachowania żony” a niektórzy nawet robią ze mnie wariata, który niepotrzebnie czepia się żony i nierozumie tego, że ona „zwyczajnie się bawi i odpoczywa”.

134

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

I jak tam autorze podjąłeś decyzję co do dalszych kroków?

135

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Cześć "harfkorowy koksu" big_smile
Napisałem Ci abyś zaczepki ignorował.
Nie szkoda Ci Twoich nerwów?
Sprawdziłeś to co Ci podopwiadałem?
Bierz tą ewentualność pod uwagę że może być to o czym w mailu wspomniałem
Testowałeś to co Ci podesłałem?

136

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
After napisał/a:

Cześć "harfkorowy koksu" big_smile
Napisałem Ci abyś zaczepki ignorował.
Nie szkoda Ci Twoich nerwów?
Sprawdziłeś to co Ci podopwiadałem?
Bierz tą ewentualność pod uwagę że może być to o czym w mailu wspomniałem
Testowałeś to co Ci podesłałem?

Nie mieliśmy okazji czytać tego maila, więc bardzo niegrzeczne jest omawianie prywatnej korespondencji publicznie... Jak sobie chcecie luźno pogadać, to proszę to zrobić na priv, lub w netkafejce.

137

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

[

Nie mieliśmy okazji czytać tego maila,


No tego by jeszcze brakowało big_smile Ponoć ciekawość to pierwszy stopień do piekła tongue
Ach ta kobieca dociekliwość wink

więc bardzo niegrzeczne jest omawianie prywatnej korespondencji publicznie...


Oj tam, oj tam
Ja zawsze jestem bardzo grzeczny psze Pani.
To nie jest omawianie. Ja się tylko pytam big_smile

138

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

U mojego kolegi byla bardzo podobna historia, tylko jego zona byla bardzo mocno zdominowana przez rodzine, jako jedynaczka, oczko w glowie rodzicow I jeszcze zyjacych dziadkow, przy okazji kazdego rodzinnego spotkania wychwalana jaka to madra I same ochy I achy, Podobnie jak u Pompy nowa praca, chec przypodobania sie stadu wyzowlnych kolezanek I zaczlea sie jazda, tzn cotygodniowe rajdy po knajpach, ale kumpel kupil okulary z kamerka, na Amazonie to wydatek ok 200 zeta, wyslal najpierw w tych okularach kolesia, ktorego jego zona nie znala, nagral rajd po knajpach, drinkowanie, macanki bandy lujow, ktorzy dosiedli sie do tamtego ,,czysto babskiego wyjscia", potem nagral innego tygodnia jak ona sie stroi na te wypady, potem jak wraca po wstawiona I belkoczaca, rankiem w niedziele, jak trudno cokolwiek z nia porozmawiac, nastepnie w niedziele nagral jak z dziecmi chce aby razem poszli na spacer do parku, a ona z wrzaskiem ze ,,musi odpoczac po tygodniu pracy" I to wszystko odpowiednio zmontowal, na poczatku dal fragmencik jak to sobie przysiegali przed oltarzem, I przy okazji najblizszego spotkania z jej rodzina zrobil pokaz, po fragmencie z ceremony slubnej jej rodzina zgodnym chorem przyznala jaka to on w zyciu wielka nagrode ma w jej postaci, ale w miare jak film lecial dalej...
W kazdym razie rodzina siadla mocno na nia, I do niej dotarlo ze rozwala zwiazek, ale udalo sie poniewaz ona jednak brala sobie opinie tej rodziny do serca

139

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jest taki wątek Nathan, opisuje tam jak jego małżonka też po zmianie pracy wpadła w super towarzystwo i tak dalej.

To też dla wszystkich tych którzy twierdzą ,że to jest jej przestrzeń i ma do niej święte prawo. Skoro wcześniej ten przestrzeni aż tyle nie potrzebowała.
Ja miałam przy ostatnim związku duże problemy z imprezowaniem mojego eksa, co tydzień, najlepiej beże mnie. No i wyimprezowal siebie nowe big_smile

140

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Szanowny panie zdecydowałem się napisać nie dlatego by panu w ten czy inny sposób pomóc tylko dlatego, że prowadzę badania i bardzo ciekaw jestem pana ,,odkryć”, które to pomogą panu ,,wyjaśnić” zachowanie żony.
Informuję też pana, że moim źródłem jest informacja, która pan zamieścił na forum z założeniem, że jest to stan faktyczny.
Jeżeli tak jest jak pan napisał to po pierwsze został pan zdradzony ale w czasie kiedy państwo byliście na etapie przed pierścionkiem zaręczynowym, dlatego stwierdzenie, że jak by pan został zdradzony to pan by tego nie odkrył. Dodam też, że jeżeli pana żona jest kobietą tak atrakcyjną jak pan opisał to w 78% to ona ożeniła się z panem a nie pan z nią... jest dużo opisów dlaczego tak jest nie będę dokonywał plagiatu...
Dodam też że sam pracując w środowisku, gdzie przeszło 80% personelu to kobiety zapewniam pana, że co tygodniowe imprezy w środowisku  kobiecym są możliwe pod jednym warunkiem.
Tym warunkiem jest nałóg proszę pana.
Nałóg czy to alkohol czy to jakaś ,,marycha' amfa....
Nałóg proszę pana.
Pana opis odnośnie bodźca jak pana żona nagle zareagowała i zaczęła się stroić jest wypisz wymaluj zasadna dla osób uzależnionych.
Dodam też, że w nagraniach z rozmów tych wykasowanych również znajdzie pan to o czym rozmawiają kobiety w swoim środowisku, a zapewne pan nie chciał by usłyszeć, ze np. pan się poci zbyt często a np. Bronek to ma inny rozmiar a Franek to może dłużej, a  Hans to np. musi posprzątać by była nagroda w postaci seksu i takie tam podobne.
Moja asystent twierdzi że ogromna większość kobiet uważa, że ich mężowie bardzo dobrze nadają się do orkiestry jako trąba, fujara i cymbał.
Asystent niezwykle atrakcyjna, szczęśliwy związek... mąż jej jak to ona twierdzi:,, je z ręki”
Jeżeli chodzi o seks nie doszukiwałbym się za dużo bo po pierwsze primo panie pracujące razem dzielą się ze sobą swoimi hm ,,doświadczeniami i wnioskami” po drugie primo zmiana ubioru na nazwijmy to odkrywający odważnie wdzięki wskazuje na probe złapania równowagi psychicznej, czyli dowartościowania się (większość ludzi uzależnionych tak ma na początku tzn wtedy kiedy jeszcze im się wydaje że mogą kontrolować nałóg)
Dodatkowo panie szanowny zdrajca tym się rożni od człowieka uzależnionego, ze w głębokim poważaniu ma uczucia, odczucia w tym przypadku męża dziecka, najważniejszy jest zdrajca i tylko to się liczy co zdrajca pragnie z niezdrowego w tym przypadku nazwijmy to egoizmu.
Nałogowiec proszę pana wie, czuje, że może utracić w tym przypadku rodzinę i robi wszystko co w jego mocy by ta utratę odwlec, tak jak pan pisze zero awantur lepszy seks, zadany dom dziecko miła kochana żona, oprócz tego jednego dnia pozwolę sobie wyrazić osąd że jest na zawołanie, skinienie, jak zwał tak zwał.
Dodam też, że wg mojej asystent to, że pana żona nie ma zamiaru zapraszać koleżanek nie świadczy, że one nie istnieją, świadczy o tym, że po pierwsze primo nastąpiła by weryfikacja jej opisu odnośnie pana szanownej osoby, po drugie weryfikacja jej statusu w waszym związku po trzecie pana weryfikacja jej koleżanek.
Strach, lęk, obawa, że pan by dostrzegł prawdę czyli że np. są to kobiety uzależnione od alkoholu lub np. zupy grzybowej ...nałogi są różnej maści i różnego rodzaju
Podsumowując masz pan w domu nałogowca nie zdrajcę i z tą wiedzą rób pan co chcesz, i pan pamięta, że garbatemu nie mówi się ze jest garbaty a głupiemu, że jest głupi, ślepemu że ślepy....
To tyle na teraz, jeszcze jakiś czas będę monitorował pana wątek jak moja diagnoza będzie poprawna liczę na komentarz
Oczywiście pisze pobieżnie i w uproszczonym skrócie ale rozumiem, że meritum przekazałem
Tyle w temacie.

141

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:

Jeżeli tak jest jak pan napisał to po pierwsze został pan zdradzony ale w czasie kiedy państwo byliście na etapie przed pierścionkiem zaręczynowym, dlatego stwierdzenie, że jak by pan został zdradzony to pan by tego nie odkrył.

To raczej daleko idący wniosek, może prawdziwy może nie. Równie dobrze ona może uważać że jest tak sprytna, że mąż jej nie złapie czyli uważa męża za misia gapcia.

Wincenty 2 napisał/a:

Tym warunkiem jest nałóg proszę pana.

A z jakim nałogiem mamy tu do czynienia? Alkohol? coś mi się nie wydaje.

142

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:

Szanowny panie zdecydowałem się napisać nie dlatego by panu w ten czy inny sposób pomóc tylko dlatego, że prowadzę badania i bardzo ciekaw jestem pana ,,odkryć”, które to pomogą panu ,,wyjaśnić” zachowanie żony.
Informuję też pana, że moim źródłem jest informacja, która pan zamieścił na forum z założeniem, że jest to stan faktyczny.
Jeżeli tak jest jak pan napisał to po pierwsze został pan zdradzony ale w czasie kiedy państwo byliście na etapie przed pierścionkiem zaręczynowym, dlatego stwierdzenie, że jak by pan został zdradzony to pan by tego nie odkrył. Dodam też, że jeżeli pana żona jest kobietą tak atrakcyjną jak pan opisał to w 78% to ona ożeniła się z panem a nie pan z nią... jest dużo opisów dlaczego tak jest nie będę dokonywał plagiatu...
Dodam też że sam pracując w środowisku, gdzie przeszło 80% personelu to kobiety zapewniam pana, że co tygodniowe imprezy w środowisku  kobiecym są możliwe pod jednym warunkiem.
Tym warunkiem jest nałóg proszę pana.
Nałóg czy to alkohol czy to jakaś ,,marycha' amfa....
Nałóg proszę pana.
Pana opis odnośnie bodźca jak pana żona nagle zareagowała i zaczęła się stroić jest wypisz wymaluj zasadna dla osób uzależnionych.
Dodam też, że w nagraniach z rozmów tych wykasowanych również znajdzie pan to o czym rozmawiają kobiety w swoim środowisku, a zapewne pan nie chciał by usłyszeć, ze np. pan się poci zbyt często a np. Bronek to ma inny rozmiar a Franek to może dłużej, a  Hans to np. musi posprzątać by była nagroda w postaci seksu i takie tam podobne.
Moja asystent twierdzi że ogromna większość kobiet uważa, że ich mężowie bardzo dobrze nadają się do orkiestry jako trąba, fujara i cymbał.
Asystent niezwykle atrakcyjna, szczęśliwy związek... mąż jej jak to ona twierdzi:,, je z ręki”
Jeżeli chodzi o seks nie doszukiwałbym się za dużo bo po pierwsze primo panie pracujące razem dzielą się ze sobą swoimi hm ,,doświadczeniami i wnioskami” po drugie primo zmiana ubioru na nazwijmy to odkrywający odważnie wdzięki wskazuje na probe złapania równowagi psychicznej, czyli dowartościowania się (większość ludzi uzależnionych tak ma na początku tzn wtedy kiedy jeszcze im się wydaje że mogą kontrolować nałóg)
Dodatkowo panie szanowny zdrajca tym się rożni od człowieka uzależnionego, ze w głębokim poważaniu ma uczucia, odczucia w tym przypadku męża dziecka, najważniejszy jest zdrajca i tylko to się liczy co zdrajca pragnie z niezdrowego w tym przypadku nazwijmy to egoizmu.
Nałogowiec proszę pana wie, czuje, że może utracić w tym przypadku rodzinę i robi wszystko co w jego mocy by ta utratę odwlec, tak jak pan pisze zero awantur lepszy seks, zadany dom dziecko miła kochana żona, oprócz tego jednego dnia pozwolę sobie wyrazić osąd że jest na zawołanie, skinienie, jak zwał tak zwał.
Dodam też, że wg mojej asystent to, że pana żona nie ma zamiaru zapraszać koleżanek nie świadczy, że one nie istnieją, świadczy o tym, że po pierwsze primo nastąpiła by weryfikacja jej opisu odnośnie pana szanownej osoby, po drugie weryfikacja jej statusu w waszym związku po trzecie pana weryfikacja jej koleżanek.
Strach, lęk, obawa, że pan by dostrzegł prawdę czyli że np. są to kobiety uzależnione od alkoholu lub np. zupy grzybowej ...nałogi są różnej maści i różnego rodzaju
Podsumowując masz pan w domu nałogowca nie zdrajcę i z tą wiedzą rób pan co chcesz, i pan pamięta, że garbatemu nie mówi się ze jest garbaty a głupiemu, że jest głupi, ślepemu że ślepy....
To tyle na teraz, jeszcze jakiś czas będę monitorował pana wątek jak moja diagnoza będzie poprawna liczę na komentarz
Oczywiście pisze pobieżnie i w uproszczonym skrócie ale rozumiem, że meritum przekazałem
Tyle w temacie.

Taa - jasne! A w 15 minucie słychać strzały:)

143

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

A mi to wygląda na klasyczny przykład Kobiety która się jeszcze w życiu nie wyszalała i nie jest gotowa by być matką.
No bo co to za matka która zamiast zostać z dzieckiem woli pójść na imprezę z koleżankami a dziecko oddaje do teściowej?
Zupełny brak poczucia jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Przychylam się do zdania przedmówców: jeszcze nie zdradziła, ale coś już jest na rzeczy.

A jej nagła "poprawa" w seksie, to nic innego jak próba rozgrzeszenia siebie samej, za to że przygoda chodzi jej po głowie.

144 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-20 22:09:59)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
maku2 napisał/a:

A z jakim nałogiem mamy tu do czynienia? Alkohol? coś mi się nie wydaje.

Nie jestem jasnowidzem nie mam pojęcia o jakie uzależnienie chodzi, jak już wcześniej napisałem podstawą - źródłem wydania mojej opinii jest lektura dostarczona przez autora wątku.
Wyjaśnienie:Synonimy słowa „nałóg” z podziałem na grupy znaczeniowe

» nałóg - jako obsesja na punkcie czegoś

» nałóg - w odniesieniu do ulubionego zajęcia

» nałóg - w kontekście chorobliwego przyzwyczajenia

» nałóg - w odniesieniu do pasji

» nałóg - w kontekście złego nawyku

» nałóg - w kontekście alkoholowym

Pobieżnie i w skrócie...

Wielu z Państwa używa stwierdzenia :,,model książkowy" czy też ,,wpisuje się w schemat" odnośnie zdrady i na podstawie zachowań partnerki/ partnera serwujecie państwo opnie jak bardzo czy też na ile lub w jakim stopniu podejrzana /podejrzany wpisuje się w schemat zdrajcy.
Na podstawie podobnego schematu ja potrafię określić czy ktoś jest nałogowcem czyli czy ktoś jest uzależniony lub też czy nie jest, ale nie od czego.
Na podstawie lektury tego wątku mogę tylko snuć przypuszczenia, które mogą być krzywdzące...
Odnośnie mojej opinii o zdradzie, jeszcze raz źródłem jest lektura, a wypowiedź żony zacytowana przez autora wątku jest to stwierdzenie faktu który miał miejsce.
90% kobiet, które nazwijmy to nie maja nic na sumieniu odnośnie wierności reaguje na filmy, programy i innego rodzaju projekcje dotyczące zdrady w związku niechęcią, negatywnym komentarzem, w najlepszym razie niemą niechęcią. Mało tego o ile autor wątku zacytował ta wypowiedź dosłownie to świadczy też o tym, ze zona autora przez jakiś czas obawiała się, że zdrada hm ujrzy światło dzienne.
W tej odpowiedzi jest też ulga, że tak się nie stało, bo wyraźnie o z całym szacunkiem,,takiego faceta" jej chodziło tzn zgadzam się z tym co państwo piszecie odnośnie niskiej oceny autora wątku.
Seks, zadbany dom jest rekompensatą bo jak sama zakłada lub jak podpowiedziały jej ,,koleżanki" powinno wystarczyć czy też ,,niech się cieszy"  czy jak to nazywa moja koleżanka: je mi z reki, jest pod butem, a co on może, nie ma nic do gadania....
Świadczą też o tym że zona autora nie ma zamiaru rezygnować ze związku
Oczywiście nie ma reguły bez wyjątku itd itp
Oczywiście inaczej sformułowany opis komentarza żony odnośnie tego czy on by odkrył jakby w razie coś tam mogła by świadczyć o przekomarzaniu się, próbie wzbudzenia zazdrości, próbie zwrócenia uwagi....
Zresztą liczę, ze autor podzieli się na forum odkryciami
Moja koleżanka twierdzi, że to jest przypadek budowania sobie pozycji u koleżanek i nic więcej.

145 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-11-20 22:26:13)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:
maku2 napisał/a:

A z jakim nałogiem mamy tu do czynienia? Alkohol? coś mi się nie wydaje.

Nie jestem jasnowidzem nie mam pojęcia o jakie uzależnienie chodzi, jak już wcześniej napisałem podstawą - źródłem wydania mojej opinii jest lektura dostarczona przez autora wątku.
Wyjaśnienie:Synonimy słowa „nałóg” z podziałem na grupy znaczeniowe

» nałóg - jako obsesja na punkcie czegoś

» nałóg - w odniesieniu do ulubionego zajęcia

» nałóg - w kontekście chorobliwego przyzwyczajenia

» nałóg - w odniesieniu do pasji

» nałóg - w kontekście złego nawyku

» nałóg - w kontekście alkoholowym

Pobieżnie i w skrócie...

Wielu z Państwa używa stwierdzenia :,,model książkowy" czy też ,,wpisuje się w schemat" odnośnie zdrady i na podstawie zachowań partnerki/ partnera serwujecie państwo opnie jak bardzo czy też na ile lub w jakim stopniu podejrzana /podejrzany wpisuje się w schemat zdrajcy.
Na podstawie podobnego schematu ja potrafię określić czy ktoś jest nałogowcem czyli czy ktoś jest uzależniony lub też czy nie jest, ale nie od czego.
Na podstawie lektury tego wątku mogę tylko snuć przypuszczenia, które mogą być krzywdzące...
Odnośnie mojej opinii o zdradzie, jeszcze raz źródłem jest lektura, a wypowiedź żony zacytowana przez autora wątku jest to stwierdzenie faktu który miał miejsce.
90% kobiet, które nazwijmy to nie maja nic na sumieniu odnośnie wierności reaguje na filmy, programy i innego rodzaju projekcje dotyczące zdrady w związku niechęcią, negatywnym komentarzem, w najlepszym razie niemą niechęcią. Mało tego o ile autor wątku zacytował ta wypowiedź dosłownie to świadczy też o tym, ze zona autora przez jakiś czas obawiała się, że zdrada hm ujrzy światło dzienne.
W tej odpowiedzi jest też ulga, że tak się nie stało, bo wyraźnie o z całym szacunkiem,,takiego faceta" jej chodziło tzn zgadzam się z tym co państwo piszecie odnośnie niskiej oceny autora wątku.
Seks, zadbany dom jest rekompensatą bo jak sama zakłada lub jak podpowiedziały jej ,,koleżanki" powinno wystarczyć czy też ,,niech się cieszy"  czy jak to nazywa moja koleżanka: je mi z reki, jest pod butem, a co on może, nie ma nic do gadania....
Świadczą też o tym że zona autora nie ma zamiaru rezygnować ze związku
Oczywiście nie ma reguły bez wyjątku itd itp
Oczywiście inaczej sformułowany opis komentarza żony odnośnie tego czy on by odkrył jakby w razie coś tam mogła by świadczyć o przekomarzaniu się, próbie wzbudzenia zazdrości, próbie zwrócenia uwagi....
Zresztą liczę, ze autor podzieli się na forum odkryciami
Moja koleżanka twierdzi, że to jest przypadek budowania sobie pozycji u koleżanek i nic więcej.

Nowa praca, nowe srodowisko czasem wrecz wytwarza stadny ped, gdzie nagle rodzina, dom, partner zostaje odstawione, byle tylko zadowolic srodowisko, zaczyna sie najczesciej od pojedynczego wyjscia, spotkania po pracy aby celebrowac jakis ,,korpo-sukces", aby szybko przerodzic sie systematyczne imprezy I bieganie w stadzie na jeden signal, jest totalna roznica kiedy spotyka sie grupa o duzym stazu, o okreslonych priorytetach, a kiedy jest to nowa grupa, gdzie tak naprade partner nie wie na co one sobie pozwalaja, czy posiadaja jakiekolwiek hamulce moralne, owszem zona Pompy moze miec poczatkowo obiekcje, wzorzec wiernosci wobec z meza, ale po wielu imprezach wygra chec dostosowania sie do zahowan reszty

146 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-11-20 22:55:41)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:
maku2 napisał/a:

A z jakim nałogiem mamy tu do czynienia? Alkohol? coś mi się nie wydaje.

Nie jestem jasnowidzem nie mam pojęcia o jakie uzależnienie chodzi, jak już wcześniej napisałem podstawą - źródłem wydania mojej opinii jest lektura dostarczona przez autora wątku.
Wyjaśnienie:Synonimy słowa „nałóg” z podziałem na grupy znaczeniowe

» nałóg - jako obsesja na punkcie czegoś

» nałóg - w odniesieniu do ulubionego zajęcia

» nałóg - w kontekście chorobliwego przyzwyczajenia

» nałóg - w odniesieniu do pasji

» nałóg - w kontekście złego nawyku

» nałóg - w kontekście alkoholowym

Pobieżnie i w skrócie...

Wielu z Państwa używa stwierdzenia :,,model książkowy" czy też ,,wpisuje się w schemat" odnośnie zdrady i na podstawie zachowań partnerki/ partnera serwujecie państwo opnie jak bardzo czy też na ile lub w jakim stopniu podejrzana /podejrzany wpisuje się w schemat zdrajcy.
Na podstawie podobnego schematu ja potrafię określić czy ktoś jest nałogowcem czyli czy ktoś jest uzależniony lub też czy nie jest, ale nie od czego.
Na podstawie lektury tego wątku mogę tylko snuć przypuszczenia, które mogą być krzywdzące...
Odnośnie mojej opinii o zdradzie, jeszcze raz źródłem jest lektura, a wypowiedź żony zacytowana przez autora wątku jest to stwierdzenie faktu który miał miejsce.
90% kobiet, które nazwijmy to nie maja nic na sumieniu odnośnie wierności reaguje na filmy, programy i innego rodzaju projekcje dotyczące zdrady w związku niechęcią, negatywnym komentarzem, w najlepszym razie niemą niechęcią. Mało tego o ile autor wątku zacytował ta wypowiedź dosłownie to świadczy też o tym, ze zona autora przez jakiś czas obawiała się, że zdrada hm ujrzy światło dzienne.
W tej odpowiedzi jest też ulga, że tak się nie stało, bo wyraźnie o z całym szacunkiem,,takiego faceta" jej chodziło tzn zgadzam się z tym co państwo piszecie odnośnie niskiej oceny autora wątku.
Seks, zadbany dom jest rekompensatą bo jak sama zakłada lub jak podpowiedziały jej ,,koleżanki" powinno wystarczyć czy też ,,niech się cieszy"  czy jak to nazywa moja koleżanka: je mi z reki, jest pod butem, a co on może, nie ma nic do gadania....
Świadczą też o tym że zona autora nie ma zamiaru rezygnować ze związku
Oczywiście nie ma reguły bez wyjątku itd itp
Oczywiście inaczej sformułowany opis komentarza żony odnośnie tego czy on by odkrył jakby w razie coś tam mogła by świadczyć o przekomarzaniu się, próbie wzbudzenia zazdrości, próbie zwrócenia uwagi....
Zresztą liczę, ze autor podzieli się na forum odkryciami
Moja koleżanka twierdzi, że to jest przypadek budowania sobie pozycji u koleżanek i nic więcej.

Uważam że Twoje dwa posty mają jak najbardziej sens.
Piszę to na podstawie tego że "powszechnie obowiązujące" stereotypy dotyczące osób uzależnionych są mylne i mocno zawężone do jednego dwóch typów np picia które i tak jest tylko objawem.
Kilka moich znajomych leczących się alkoholiczek spokojnie odpowiada opisowi żony Autora co wcale jeszcze nie znaczy i nie przesądza tego czy dziewczyna jest uzależniona od alkoholu + coś tam diagnozowanie mając tylko opis Autora jest bardzo trudne
aczkolwiek uzależnienie jest prawdopodobne jakaś jego faza i nie jest tak że ja widzę wszędzie osoby uzależnione bo mam skrzywienie.Dziewczyna niebezpiecznie się bawi a jeżeli ucieka i chce się przypodobać towarzystwu to niestety ostre imprezowanie jest bardzo sprzyjające w "sterowaniu" uczuciami w nałogowy sposób.
Tyle że sytuacji Autora to nie zmienia .

147 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-11-21 14:19:34)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jedyny problem to Twoja stagnacja, bo o ile nie zaczniesz dzialac to obawiam sie ze bedzie jeszcze gorzej w waszym zwiazku, zostaniesz sprowadzony do roli nianki, bankomatu, a szkoda bo wy to nie tylko ty I ona ale jest dziecko I bylaby wielka szkoda ze matka tak wsiaka w to bagno

148

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Nie wiem... Dla mnie to po prostu sprawa do wyjaśnienia bez szukania w tym dziecka. Dziecko jednak powinno iść w ręce osoby, która jest rozsądna, czyli ojca. Jeżeli jej skłonności do alkoholu są tak spore to jednak bym zagroziła złożeniem pozwu o prawo do całkowitej opieki i ograniczeniem jej władzy rodzicielskiej.

149

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
RybieOko napisał/a:

Nie wiem... Dla mnie to po prostu sprawa do wyjaśnienia bez szukania w tym dziecka. Dziecko jednak powinno iść w ręce osoby, która jest rozsądna, czyli ojca. Jeżeli jej skłonności do alkoholu są tak spore to jednak bym zagroziła złożeniem pozwu o prawo do całkowitej opieki i ograniczeniem jej władzy rodzicielskiej.

Nie rozpędzaj się tak bardzo, jeszcze nie wiemy co i jak a Ty już chcesz dzieci odbierać. Właśnie z uwagi na dziecko należy zachować rozwagę w działaniach i niczego pochopnie nie robić.

150 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-21 18:32:37)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Firma, w której jestem zatrudniony świadczy usługi m/in PKN Orlen, Lotos, Kwidzyn....
Firmy te posiadają tzw kombinaty czyli miejsca pracy, które są strzeżone przez profesjonalne firmy ochroniarskie, a to dlatego, że w trakcie wejścia na teren kombinatu pracownicy sa poddawani kontroli na zawartość alkoholu i innych tzw używek.
Stwierdzenie u kontrolowanego pracownika stanu wskazującego skutkuje zwolnieniem z pracy tzn zakazem wejścia na teren kombinatu na okres od 5 lat do.... w zależności od zawartości dodatkowo firma której pracownik negatywnie został zweryfikowany płaci karę pieniężna 10 tyś zł.
Skutek jest taki że 65% pracowników zatrudnionych na etacie poniedziałek - piątek 6-14 lub 7-15 przyznaje się do spożycia alkoholu z piątku na sobotę  45% z soboty na niedzielę, nazywając rzecz po imieniu imprezują na maxa i jedynym hamulcem jest kontrola w poniedziałek rano.
W ciągu tygodnia 90% no dokładnie 87% nie tyka alkoholu.
Co mnie dziwi nie chodzi o picie chodzi o te tzw ,,zdychanie" traktują to jak swoisty restart, ładowanie baterii, rozluźnienie....
Takie zachowanie często występuje u tzw pracoholików poddanych presji funkcjonujących na tzw wysokich obrotach = wyścig szczurów
Dodam, ze stanowisko nie jest ważne, czyli mogą to być parownicy na stanowiskach fizycznych lub umysłowych.
Odnośnie nałogowca proszę spróbować z np alkoholikiem porozmawiać o uzależnieniu od alkoholu...
Ucinanie rozmów, agresja....
Też bym się nie rozpędzał dlatego, że ci ludzie w ciągu tygodnia normalnie funkcjonują

151

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Pompa wysłałem Ci maila.
Radzę Ci odwiedzić polecane miejsce. Najdziesz tam historie innych mężczyzn w podobnej sytuacji.

152

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

After, Wacław odpowiedziałem na wasze emaile już z poczty.

153

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

After, Wacław odpowiedziałem na wasze emaile już z poczty.

Cześć Pompa. Dzisiaj piątek, a więc weekend. Dla większości fajny moment, ale założę się, że u ciebie im bliżej, tym bardziej coś uciska w żołądku? Jak tam się czujesz jak żony nie ma w nocy? Śpisz dobrze, czy masz taki stres, że czuwasz i czekasz na ten moment jak zatoczy się w drzwiach?

154

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

After, Wacław odpowiedziałem na wasze emaile już z poczty.

Odpisałem

155

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

No tak weekend, czyli jeśli postanowiłeś obserwować to żona wybiera się na imprezę. Nawet jeśli ona "tylko"pozwala siebie nakręcać innym facetom to nie jest dobrze bo przesuwa granice i te cielesne i te emocjonalne gdyż taniec macaniec nie jest tańcem a lekceważenie uczuć partnera nie jest wyrazem miłości.
Wytrzymujesz parcie myśli?

156

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
maku2 napisał/a:

No tak weekend, czyli jeśli postanowiłeś obserwować to żona wybiera się na imprezę. Nawet jeśli ona "tylko"pozwala siebie nakręcać innym facetom to nie jest dobrze bo przesuwa granice i te cielesne i te emocjonalne gdyż taniec macaniec nie jest tańcem a lekceważenie uczuć partnera nie jest wyrazem miłości.
Wytrzymujesz parcie myśli?

Matka nauczyła mnie, że ,,na widoku" to nie zdrada, w/g niej jeżeli ktoś ma niecne intencje to holuje partnera /partnerkę tak by zniknąć z oczu.
Wydaje mi się też oczywiście z całym szacunkiem i z za przeproszeniem, że z żony autora wątku cześć z państwa robi... nazwijmy tak = kogoś mało inteligentnego, lub kogoś kto uważa podobnie do jednej z moich znajomych iż jej mąż nadaje się do orkiestry lub jest ślepy, głuchy ....
Małżeństwo jest związkiem dwojga ludzi, którzy składają sobie przysięgę w obecności świadków, no więc na coś zakładając ten związek się umawiają.
Naruszenie porozumienia przez jedną ze stron zawsze spotyka się z sygnałem od strony, której wydaje się że ta umowa zaczyna się chwiać...
Autor napisał iż kilka razy taki sygnał wysłał.
Więc ja osobiście byłbym bardzo zaskoczony, ze żona autora nie spodziewa się ,,sprawdzam"
Zdrajca, który się nie kryje w ogromnej większości dąży do zmiany partnera więc ja będę bardzo zaskoczony jak żona autora wątku okaże się zdrajcą.
Macanie w tańcu....proszę....nie mam na myśli jakiejś erotycznej lub pornograficznej parodii tańca mówię o dzisiejszym tańcu, który wręcz nastawiony jest na kontakt.
Oczywiście odnośnie tańca jest to opinia moja osobista i rozumiem jak osąd kogoś jest inny.
W każdym razie zawsze można pranerce /partnerowi sprzedać opowieść jak to znajomy roześmiał się na widok wspólnego zdjęcia z partnerka /partnerem, które trzymam na biurku i np nakryło się go na komentarzu że widział co wyczynia w tym przypadku żona na wypadzie...ubarwiłbym jeszcze odnośnie planów tegoż kolegi odnośnie żony o ile się jeszcze w lokalu spotkają ...
Doradcą nie jestem ale jest tyle sposobów by spróbować trafić do partnerki, sprawić by zaczęła słuchać i nawet nie oczekiwać odp .
No więc poczekamy zobaczymy...

157

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Pompa I tylko on musi zdecydowac czy chce cokolwiek zmienic w zachowaniu zony, brak jego reakcji to dla niej przyzwolenie na brniecie w to w czym juz mocno ona siedzi

158 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-22 20:30:55)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Osobiście uważam, że na przysłowiowe uderzenie pięścią o stół jest za późno. Zakładając, że wątek przez autora jest opisany rzetelnie, autor powinien zareagować wtedy gdy pani żona kpiła z jego spostrzegawczości, to wtedy trzeba było ,,w żartach" zakomunikować, że może tak może nie ale jakby w razie jej zdrada ujrzała światło dzienne to oznaczało by to,, koniec związku", oczywiście taka deklaracja musiała by zabrzmieć przekonywająco.
Znajomy w bardzo podobnej sytuacji zastosował metodę drobnych kroków, wręcz drobniuteńkich kroczków bym rzekł, jako dodatkową podpórkę stosował zwrot ,,dla mnie to bardzo ważne"
Jestem też ogromnie ciekaw czy autor wątku gotów jest na zrezygnowanie ze stanu na teraz czyli zadbane dziecko, piękna zona, super sex, zadbane mieszkanie, podane do stołu, stabilna sytuacja finansowa.
Osobiście jeżeli o mnie chodzi ja w takim przypadku byłbym bardzo ostrożny

,,Pompa I tylko on musi zdecydować" właśnie tak, w tym wypadku lepiej nie zmieniać niż zdać się na decyzję żony

159 Ostatnio edytowany przez maku2 (2019-11-22 20:50:39)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:

Matka nauczyła mnie, że ,,na widoku" to nie zdrada, w/g niej jeżeli ktoś ma niecne intencje to holuje partnera /partnerkę tak by zniknąć z oczu.
Wydaje mi się też oczywiście z całym szacunkiem i z za przeproszeniem, że z żony autora wątku cześć z państwa robi... nazwijmy tak = kogoś mało inteligentnego, lub kogoś kto uważa podobnie do jednej z moich znajomych iż jej mąż nadaje się do orkiestry lub jest ślepy, głuchy

Żona autora nigdzie go nie holuje ale znika z jego oczu i to na kilka godzin, gdzie, co, jak, z kim to jest jej wielka tajemnica, dlaczego? no własnie dlaczego.
Czy żona autora jest mało inteligentna? na to my nie znamy odpowiedzi ale czy ona może uważać męża za głupszej od siebie? może, czy uważa męża za ciepłego krótko widzącego misia? raczej tak.

Wincenty 2 napisał/a:

Małżeństwo jest związkiem dwojga ludzi, którzy składają sobie przysięgę w obecności świadków, no więc na coś zakładając ten związek się umawiają.
Naruszenie porozumienia przez jedną ze stron zawsze spotyka się z sygnałem od strony, której wydaje się że ta umowa zaczyna się chwiać...
Autor napisał iż kilka razy taki sygnał wysłał

Zawsze wchodząc w związek nawet taki bez papieru na coś się umawiamy tylko niektórzy zmieniają umowę nie informując partnera, nie pytając go o zdanie.

Wincenty 2 napisał/a:

Więc ja osobiście byłbym bardzo zaskoczony, ze żona autora nie spodziewa się ,,sprawdzam"
Zdrajca, który się nie kryje w ogromnej większości dąży do zmiany partnera więc ja będę bardzo zaskoczony jak żona autora wątku okaże się zdrajcą.

No i tu rodzi się pytanie czy ona uważa męża za inteligentnego czy nie? Może naprawdę uważa siebie za taką bystrą/cwaną że mąż nie odkryje zdrady - już taką opinie wyraziła.
Sądzisz że ona nie może/nie chce zdradzić autora bo się nie kryje? Ty tak na poważnie? przecież autor/mąż wie tylko że zona wychodzi "na babski" wieczór i nic po za tym, nie wie gdzie, z kim, kiedy wróci, co robi, czy jest bezpieczna(nie odbiera telefonów) to z czym według Ciebie ona się nie kryje?

Wincenty 2 napisał/a:

Macanie w tańcu....proszę....nie mam na myśli jakiejś erotycznej lub pornograficznej parodii tańca mówię o dzisiejszym tańcu, który wręcz nastawiony jest na kontakt.
Oczywiście odnośnie tańca jest to opinia moja osobista i rozumiem jak osąd kogoś jest inny.
W każdym razie zawsze można pranerce /partnerowi sprzedać opowieść jak to znajomy roześmiał się na widok wspólnego zdjęcia z partnerka /partnerem, które trzymam na biurku i np nakryło się go na komentarzu że widział co wyczynia w tym przypadku żona na wypadzie...ubarwiłbym jeszcze odnośnie planów tegoż kolegi odnośnie żony o ile się jeszcze w lokalu spotkają ...

Pompa napisał/a:

...ale nie przeszkadzał jej taniec przytulaniec/ocieraniec, ani to że facet pozwolił pare miejsc na jej ciele „pomacać”.

Kontakt kontaktem a macanie macaniem, o tańcu autora powiadomił jego kolega - czy wierzy koledze? czy kolega celowo kłamie? nie wiem, to pytanie do autora.

Wincent2 napisał/a:

,,Pompa I tylko on musi zdecydować" właśnie tak, w tym wypadku lepiej nie zmieniać niż zdać się na decyzję żony

Co masz tu na myśli?

160

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

jestem przekonany ze brak reakcji Pompy bedzie odebrane jako przyzwolene na eskalacje akcji zony

161

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
12miecio12 napisał/a:

jestem przekonany ze brak reakcji Pompy bedzie odebrane jako przyzwolene na eskalacje akcji zony

Nawet jeśli żona go jeszcze nie zdradziła(może nawet nie zamierza) i chce "tylko" co tydzień szaleć  w jakimś klubie z "koleżankami" to jej postępowanie zniszczy to małżeństwo. Zasiała w mężu ziarno nieufności - nie dopuszcza go do swojej paczki, nie daje mu możliwości zaufania jej i jej towarzystwu -które co tydzień podlewa wychodząc na jakieś imprezki.
A to skutkuje burzą mózgu u męża i podsuwa rożne wizje jej zachowań a to doprowadzi do rozpierduchy.

162

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Żona moje stanowisko zna.

Za poradą kolegi After i zastosowaniu pewnego patentu ustaliłem, że w domu podczas mojej nieobecności żona bardzo intensywnie używa telefonu i to raczej nie do gier facebooka. Żeby było śmieszniej jest to całkowicie inny telefon o którym oficjalnie nic nie wiem. Narazie nic o to nie pytałem - zapewne w jej tłumaczeniu będzie to służbowy telefon, ale nigdy go nie widziałem w domu ani nawet nie wiedziałem o istnieniu takowego.

Myślę, że sytuacja sama się wyjaśni w ciągu najbliższego miesiąca czy kilku tygodni. Żona grzecznie mnie poinformowała, że po świętach a przed sylwestrem zaplanowali - oczywiście w damskim gronie - wyskoczyć w góry żeby zrobić „before party” przed sylwestrem. Powiedziałem, że skoro już zaplanowali to niech jedzie, ale niech weźmie więcej rzeczy niż na te kilka dni bo powrotu do domu nie będzie.

Trochę ją zamurowało, początkowo zaczęła naskakiwać, że o co mi chodzi, i że nie ma w tym nic złego. Że święta i sylwestra spędzimy przecież razem. Że znowu sobie coś ubzdurałem i mam problem ją puścić. Kiedy zobaczyła, że nie kupuje jej oklepanych tekstów i tłumaczeń, to stwierdziła, że za bardzo się nakręciłem i że jeszcze na spokojnie wrócimy do tej rozmowy jak ochłonę.

163

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

Żona moje stanowisko zna.

Za poradą kolegi After i zastosowaniu pewnego patentu ustaliłem, że w domu podczas mojej nieobecności żona bardzo intensywnie używa telefonu i to raczej nie do gier facebooka. Żeby było śmieszniej jest to całkowicie inny telefon o którym oficjalnie nic nie wiem. Narazie nic o to nie pytałem - zapewne w jej tłumaczeniu będzie to służbowy telefon, ale nigdy go nie widziałem w domu ani nawet nie wiedziałem o istnieniu takowego.

Myślę, że sytuacja sama się wyjaśni w ciągu najbliższego miesiąca czy kilku tygodni. Żona grzecznie mnie poinformowała, że po świętach a przed sylwestrem zaplanowali - oczywiście w damskim gronie - wyskoczyć w góry żeby zrobić „before party” przed sylwestrem. Powiedziałem, że skoro już zaplanowali to niech jedzie, ale niech weźmie więcej rzeczy niż na te kilka dni bo powrotu do domu nie będzie.

Trochę ją zamurowało, początkowo zaczęła naskakiwać, że o co mi chodzi, i że nie ma w tym nic złego. Że święta i sylwestra spędzimy przecież razem. Że znowu sobie coś ubzdurałem i mam problem ją puścić. Kiedy zobaczyła, że nie kupuje jej oklepanych tekstów i tłumaczeń, to stwierdziła, że za bardzo się nakręciłem i że jeszcze na spokojnie wrócimy do tej rozmowy jak ochłonę.

Ewidentnie próbuje przekroczyć kolejną granicę. Odpuszczenie = przyzwolenie. Tym bardziej, ze juz zapowiedziałeś sankcje, teraz musisz być konsekwentny.

164

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
BEKAśmiechu napisał/a:
Pompa napisał/a:

Żona moje stanowisko zna.

Za poradą kolegi After i zastosowaniu pewnego patentu ustaliłem, że w domu podczas mojej nieobecności żona bardzo intensywnie używa telefonu i to raczej nie do gier facebooka. Żeby było śmieszniej jest to całkowicie inny telefon o którym oficjalnie nic nie wiem. Narazie nic o to nie pytałem - zapewne w jej tłumaczeniu będzie to służbowy telefon, ale nigdy go nie widziałem w domu ani nawet nie wiedziałem o istnieniu takowego.

Myślę, że sytuacja sama się wyjaśni w ciągu najbliższego miesiąca czy kilku tygodni. Żona grzecznie mnie poinformowała, że po świętach a przed sylwestrem zaplanowali - oczywiście w damskim gronie - wyskoczyć w góry żeby zrobić „before party” przed sylwestrem. Powiedziałem, że skoro już zaplanowali to niech jedzie, ale niech weźmie więcej rzeczy niż na te kilka dni bo powrotu do domu nie będzie.

Trochę ją zamurowało, początkowo zaczęła naskakiwać, że o co mi chodzi, i że nie ma w tym nic złego. Że święta i sylwestra spędzimy przecież razem. Że znowu sobie coś ubzdurałem i mam problem ją puścić. Kiedy zobaczyła, że nie kupuje jej oklepanych tekstów i tłumaczeń, to stwierdziła, że za bardzo się nakręciłem i że jeszcze na spokojnie wrócimy do tej rozmowy jak ochłonę.

Ewidentnie próbuje przekroczyć kolejną granicę. Odpuszczenie = przyzwolenie. Tym bardziej, ze juz zapowiedziałeś sankcje, teraz musisz być konsekwentny.

Powiedziałem to z pełną świadomością. Nie był to wbrew pozorom nerwowy potok słów.

165 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-11-22 23:43:12)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Drugi tajny telefon to grubo niestety bardzo grubo prawdopodobieństwo potencjalnej zdrady nawet emocjonalnej czy "tylko"dla seksu wzrasta i to bardzo.Niebezpiecznie się dziewczyna bawi igra nie widzi zagrożenia i nie chce widzieć za chwilę może pojawić się niechęć do Ciebie w miejsce super dbania i uskrzydlenia.Tajny telefon to już(nie) jawny brak szacunku trzymanie takich tajemnic to nie tworzenie przestrzeni to jej wyrywanie waszej wspólnej tylko dla niej .Sekrety tajemnice kłamstwa to chore to żadna prywatność.
Odpływanie Twojej żony w inny "świat"jest oczywiste stało się to szybko szybciej niż myślałem i zaszło dalej pytanie w jakim punkcie oddalenia jest teraz no i to rozdrażnienie u niej robienie z Ciebie "wariata" bardzo niepokojące jednak przypomina wiele historii na tym forum .

166

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

Za poradą kolegi After i zastosowaniu pewnego patentu ustaliłem

Ciekawe co to za patent, ja dodałbym że warto zaopatrzyć się w ukryte kamery i dyktafony też ukryte np. pendriv, breloczek do kluczy, w aucie GPS.
Pewnie ta koleżanka do wyjazdu to ten kolega z kawiarni.
A jak tam jej powroty z pracy, wraca jak wcześniej? spóźnia się? jakieś nowe wyjścia na fitness czy siłownie?
Sprawdziłeś jej fb? dodała kogoś nowego? może jej nowa znajomość zamieszcza nowe zdjęcia?

167 Ostatnio edytowany przez Pompa (2019-11-23 00:43:29)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
maku2 napisał/a:
Pompa napisał/a:

Za poradą kolegi After i zastosowaniu pewnego patentu ustaliłem

Ciekawe co to za patent, ja dodałbym że warto zaopatrzyć się w ukryte kamery i dyktafony też ukryte np. pendriv, breloczek do kluczy, w aucie GPS.
Pewnie ta koleżanka do wyjazdu to ten kolega z kawiarni.
A jak tam jej powroty z pracy, wraca jak wcześniej? spóźnia się? jakieś nowe wyjścia na fitness czy siłownie?
Sprawdziłeś jej fb? dodała kogoś nowego? może jej nowa znajomość zamieszcza nowe zdjęcia?

Jeśli chodzi o powroty z pracy to są normalnie, czasami musi dziecko z przedszkola odebrać jak teściowa nie da rady.  Jakaś siłownia się zdarzy, czy wyjście do galerii. Ale to nie od dziś. Cholera, teraz jak straciłem zaufanie i sobie pomyśle to każde potencjalne wyjście gdzieś niekoniecznie musi być prawdą.

Poruszyłem ten temat ostatnio u teściów z jej wyjazdem i tymi imprezami. Gdy teściowa spytała dziecko czy mama rzeczywiście wychodzi w weekendy to przyznało racje, że tak i zostaje same z tatą.
O ile z teściem nie przepadamy za sobą to jeśli chodzi o jej „imprezy” i ten cały planowany wyjazd to stanął za mną i nagadali jej, żeby się skupiła na dziecku i rodzinie a nie odbija jej palma młodzieńcza. Ale pewnie nie weźmie sobie ich debaty do serca więc nie liczę na cudowne zmiany. Najgorsze jest to, że pewnie nie wcale o imprezy chodzi.

168

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Pompa
Ustal fakty , nie wyskakuj z niczym bo zejdzie do podziemia . Wiem , że nerwy są jak postronki , ale dobrze wiedzieć na czym stoisz.
Też przerabiałem lewy telefon , dodatkowe e-meile , komunikatory .
W pewnym momencie zapytasz ją , tak na poważnie , czego ona chce dalej , ile można żyć z takim rozdwojeniem jaźni , na dalszą metę nie ma sensu sprawdzanie co partnerka robi , przecież to nie o to chodzi aby zmuszać kogoś . Tylko z czasem pojawi się też pytanie na ile jesteś jej ponownie zaufać , nawet jeśli się określi .

169 Ostatnio edytowany przez maku2 (2019-11-23 01:09:08)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Z teściami daj sobie spokój to ich dziecko i zawsze w końcu staną za nią. Nie znasz jej koleżanek, kolegów ale może wymieniała kiedyś ich imiona, nazwiska, wiesz gdzie pracuje spróbuj poszukać na stronie oficjalnej firmy, na portalach społecznościowych. Ludzie zamieszczają tam wszystko nawet że wyjeżdżają na wczasy i na ile jadą -a mieszkanie, dom stoi puste. Może coś tam znajdziesz.
Nie wiedziałeś że ma drugi telefon ale jak możesz sprawdź bilingi z okresu jak zmieniła pracę może jakiś numer tel. tam się powtarza. Ten telefon albo nosi przy sobie albo chowa w domu, stawiam że przy sobie ale nie może cały czas tego robić czyli gdzieś chowa.
Co do jej wyjazdu to masz kilka możliwości:
-nie puszczasz jej i nadal nic nie wiesz - no i och w domu
-puszczasz i okazuje się ze jesteś idiota a ona jest z koleżankami
-puszczasz i...szukasz adwokata
Opcja 1 nadal niczego nie wiesz i to może potrwać kilka tygodni, jeśli zaopatrzysz się w monitoring szybciej.
Opcja 2 i 3 puszczasz ale konieczna firma detektywistyczna.
Po nowych informacjach przypuszczam że jeśli nie zdradziła(fizycznie) to zdradziła w głowie a teraz ten wyjazd miał zrealizować fantazje. Chociaż mogę się mylić już jest po. Ona chyba naprawdę myśli że jesteś gapcio.
Ba może zrób podpuchę  Ty wyjedź z dzieckiem na weekend, może wizyta u rodziców - oczywiście kamerki w domu i detektyw/kumpel obowiązkowy.
A dziś gdzieś wyszła czy idzie jutro?

170

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:
maku2 napisał/a:
Pompa napisał/a:

Za poradą kolegi After i zastosowaniu pewnego patentu ustaliłem

Ciekawe co to za patent, ja dodałbym że warto zaopatrzyć się w ukryte kamery i dyktafony też ukryte np. pendriv, breloczek do kluczy, w aucie GPS.
Pewnie ta koleżanka do wyjazdu to ten kolega z kawiarni.
A jak tam jej powroty z pracy, wraca jak wcześniej? spóźnia się? jakieś nowe wyjścia na fitness czy siłownie?
Sprawdziłeś jej fb? dodała kogoś nowego? może jej nowa znajomość zamieszcza nowe zdjęcia?

Jeśli chodzi o powroty z pracy to są normalnie, czasami musi dziecko z przedszkola odebrać jak teściowa nie da rady.  Jakaś siłownia się zdarzy, czy wyjście do galerii. Ale to nie od dziś. Cholera, teraz jak straciłem zaufanie i sobie pomyśle to każde potencjalne wyjście gdzieś niekoniecznie musi być prawdą.

Poruszyłem ten temat ostatnio u teściów z jej wyjazdem i tymi imprezami. Gdy teściowa spytała dziecko czy mama rzeczywiście wychodzi w weekendy to przyznało racje, że tak i zostaje same z tatą.
O ile z teściem nie przepadamy za sobą to jeśli chodzi o jej „imprezy” i ten cały planowany wyjazd to stanął za mną i nagadali jej, żeby się skupiła na dziecku i rodzinie a nie odbija jej palma młodzieńcza. Ale pewnie nie weźmie sobie ich debaty do serca więc nie liczę na cudowne zmiany. Najgorsze jest to, że pewnie nie wcale o imprezy chodzi.

Najgorsze że dla niej to tylko zabawa nic nie znacząca a ważniejsza od rodziny wciągająca .Wydaje się ze ma się taki pstryczek jak chce to wracam kiedy chce bez szwanku to nieprawda nieliczne osobniki może chyba tak mają.Stracić kontrolę jest łatwo odzyskać nad sobą dużo trudniej .
Dreszcze zagrywki uniki jak na filmie emocje emocje.
Może być tak że będzie iść do końca w zaparte,mówić że to tylko kolega lub to nic nie znaczy,i to nie tak jak myślisz bo jesteś zazdrosny i różne takie wiele stałych gotowych tekstów .A nie chciała przecież Ciebie denerwować .
W innych wariantach zarzutem jest że nie byłeś zazdrosny jak tam komu wygodnie .

171

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
paslawek napisał/a:

Może być tak że będzie iść do końca w zaparte,mówić że to tylko kolega lub to nic nie znaczy,i to nie tak jak myślisz bo jesteś zazdrosny i różne takie wiele stałych gotowych tekstów .A nie chciała przecież Ciebie denerwować .
W innych wariantach zarzutem jest że nie byłeś zazdrosny jak tam komu wygodnie .

I dlatego potrzebuje twardych dowodów, na "pysk" niczego nie osiągnie.

172

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Pompa
Wysłałem do Ciebie coś na maila. Konieczne przeczytaj! Potwierdź czy doszed, ok?

173 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-23 12:14:15)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jeżeli jest drugi telefon, o którym autor wątku nie został poinformowany i wypad w góry to dla mnie jest pozamiatane.
Tylko jednego nie rozumiem o ile jest drugi telefon to dlaczego na tym oficjalnym są kasowane wiadomości, przecież na tym nieoficjalnym można też rozmawiać z ,,koleżankami" w sprawach które dla autora mogły by być trudne do zaakceptowania.
Co do szpiegowania nie umniejszając jej wydaje mi się że ta rozmowa, że ma zabrać więcej rzeczy bo powrotu nie będzie to dla niej już powinien być sygnał.
Jej reakcja na taką rozmowę w sensie że do niej wrócimy wyraźnie wskazuje, że nie rozważała opcji utraty rodziny w sensie rozstanie i teraz bada grunt bo przecież w/g niej ma męża owiniętego wokół palca...  tyle,  że o ile istnieje boczniak to on na 100% o wszystkim na bieżąco jest informowany więc on też może doradzić jej ostrożność lub też zasugerować chwilową przerwę w romansie, bo jeśli romans istnieje to wyraźnie oboje nie chcą zostawiać swoich rodzin inaczej dawno było by pozamiatane.
Dla mnie też dziwny jest romans jak pani jeszcze szuka wrażeń na baletach i dodatkowych atrakcji w sensie towarzystwa w piciu alkoholu, obcych facetów na koszt których jest darmowa bania i pseudo erotycznych parodii tańca z innym przygodnymi faciami, czyli co boczniaka też ma w ,,ogromnym poważaniu" . Hm no cóż ja jako facet mam problem by coś takiego pojąć.
Może jest to jakiś przejaw nimfomanii i łączy ich tylko sex ...oczywiście to już tylko gdybanie z mojej strony bo takie postępowanie nie wpisuje się w żaden schemat
Moim zdaniem jeśli autorowi zależy na żonie to w momencie powrotu rozmowy o wypadzie w góry bez komentarza działać a po rozmowie zostawić ją bez odpowiedzi. Ponieważ w działaniu trzeba być przekonywującym więc by zona nie myślała, że są to czcze pogróżki proponowałbym po takiej rozmowie następnego dnia zaserwować sobie wolne i w czasie jej pracy samemu ją spakować i wywieść jej rzeczy do jej rodziców z odpowiednim komentarzem.
Dodam tylko, że coś takiego trzeba zrobić wcześniej jak np wypad ma być w piątek to samemu trzeba sprowokować rozmowę np w środę.
Pozwolić na powrót wtedy kiedy dokona wyboru na korzyść rodziny.
Jeżeli nie taka operację przeprowadzić w trakcie wypadu toć czasu będzie nadto, nawet jeżeli mieszkanie jest wspólne lub tej pani to najwyżej będzie interwencja policji więc jej rodzina będzie miała dodatkowe atrakcje i przecież jasne będzie dlaczego ciuszki znalazły się w domu rodzinny wszak pani wybrała boczniaka nie licząc się ze zdaniem męża, zostawiła też dziecko....
Dlatego też żona autora wpisała mi się w schemat nałogowca...drugi telefon ten schemat skreśla, znam regulamin forum nie mam zamiaru nikogo urazić ale ja osobiście myślę pomijając niska ocenę autora wątku w oczach jego żony, że jest ona z całym szacunkiem i z za przeproszeniem,,Grażyną romansu"
Dlaczego podsumujmy:
Stały oficjalny wypad co tydzień więc możliwość sprawdzenia czyli szpiegowania podana na tacy, a przecież potencjalny zdrajca tak się wydaje powinien zakładać, że zdradzony powie sprawdzam.
wypad do lokalu z koleżankami, alkohol i pseudo erotyczne tance z obcymi facetami.
drugi telefon a w oficjalnym usuwana korespondencja.
wypad oficjalny w góry .....
co tygodniowe wypady to albo facet jest stanu wolnego albo to on w odróżnieniu do autora tekstu u siebie w związku rządzi i wymiata i ma baaardzo uległą i wyrooozumiałą partnerkę
Co to za romans jak się wraca ze spotkań na bani większej lub mniejszej...znaczy co że by z nim uprawiać seks  pani musi osiągnąć stań upojenia alkoholowego?
Wiele rzeczy u tej pani mnie zadziwia ale każdy człowiek jest przecież inny
Oczywiście powaga sytuacji nie pozwala mi na dalszy komentarz bo ja jestem z tych zdradzonych więc wiem jak to cierpieć z tego powody ale hm...
Dlaczego też w trakcie rozmowy w żona autor zwyczajnie nie zada jej pytania jak masz zamiar udowodnić mi że to nie jest romasns tylko rzeczywiście integracja w czysto damskim gronie, a każdego rodzaju dyskusje przerwać propozycja zapoznania mnie z podobnie wyrozumiałymi partnerami jej koleżanek z wypady i bo np chętnie posłucham sobie ich opinii na temat co tygodniowych balang i tego wypadu koniec kropka
Wcześniej moje pisanko dotyczyło tylko wypadów co tydzień na miasto.
Proszę Państwa tak jak wcześniej napisałem kobiety to zdecydowana większość zatrudnionych w moim miejscu pracy, proszę mi wierzyć często obserwuje jaki mają problem by wyskoczyć na wypad do galerii na wspólne zakupy raz na miesiąc, dodam że wiele z moich koleżanek jest jeszcze pannami i też mają problem by się wybrać wspólnie czy to do galerii, czy na zwykłą kawę.
Kilka razy do roku organizujemy impry i też różnie to bywa z obecnością.
Cóż szkoda bo moim zdaniem zawsze warto się dogadać ale oczywiście nie za wszelka cenę i to obie strony powinny mieć wole dogadania się

174 Ostatnio edytowany przez Pompa (2019-11-23 13:38:18)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Wincenty, tak sobie teraz myślę, że pewnie na tym oficjalnym telefonie nie jest nic kasowane bo rzeczywiście są tam tylko pierdoły i służy on tylko do spraw rodzinnych i innych pierdół. Od innych rzeczy jest drugi telefon o którym miałem nie wiedzieć.  Sugestie zapoznania jej koleżanek i jej partnerów były, ciągle twierdzi że kiedyś zrobią takie spotkanie. Ale nie idzie się doczekać. Po prostu zlewa temat.

Maku, jeśli chodzi o jej facebooka to nie jest oznacza na jakiś zdjęciach. Podgląd jej znajomych z innego jest zablokowany.

After odebrałem,przeczytałem.

175

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

Wincenty, tak sobie teraz myślę, że pewnie na tym oficjalnym telefonie nie jest nic kasowane bo rzeczywiście są tam tylko pierdoły i służy on tylko do spraw rodzinnych i innych pierdół. Od innych rzeczy jest drugi telefon o którym miałem nie wiedzieć.  Sugestie zapoznania jej koleżanek i jej partnerów były, ciągle twierdzi że kiedyś zrobią takie spotkanie. Ale nie idzie się doczekać. Po prostu zlewa temat.

Maku, jeśli chodzi o jej facebooka to nie jest oznacza na jakiś zdjęciach. Podgląd jej znajomych z innego jest zablokowany.

After odebrałem,przeczytałem.

Korzystacie wspólnie z jednego laptopa? to dałoby dużo możliwości.
Jeśli znasz nazwiska koleżanek sam możesz je namierzyć.
Jeśli ona chce wyjechać w góry to teraz musiałbyś ją trochę pośledzić (oczywiście nie osobiście) i koniecznie dyktafon w domu.

176

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Szanowny panie, w ten sposób można i spróbować dmuchać pod wiatr, jeżeli już tak Ci tak dopiekło zachowanie żony postaw ja pod ścianą i koniec.
Stawiasz pod ścianą lub akceptujesz.
Nie chodziło mi o koleżanki tylko o ich partnerów, partnerów szanowny panie.
Koleżanki to bardzo często wspólnicy ,,zbrodni" faceci jak im się opłaca i nigdy na dłuższą metę, dlatego, że taki facet naraża się ze sprawdzisz kto on, ze spotkasz go z jego partnerką i co wtedy co wtedy on Ci opowie....
Szanowny nie obraź się ale mi się wydaje, że nie zrobisz nic nawet jak się coś tam dowiesz
W przeciwnym razie dawno byś wiedział z kim ona się bawi jak wyglądają te zabawy...
Nie zrobiłeś nic poza jednorazowym wysłaniem kolegi to kpina.
kpina o ile Ci to przeszkadza
Oczywiście to Twoje życie Twoja gra mi nic do tego

177

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:

Szanowny panie, w ten sposób można i spróbować dmuchać pod wiatr, jeżeli już tak Ci tak dopiekło zachowanie żony postaw ja pod ścianą i koniec.
Stawiasz pod ścianą lub akceptujesz.
Nie chodziło mi o koleżanki tylko o ich partnerów, partnerów szanowny panie.
Koleżanki to bardzo często wspólnicy ,,zbrodni" faceci jak im się opłaca i nigdy na dłuższą metę, dlatego, że taki facet naraża się ze sprawdzisz kto on, ze spotkasz go z jego partnerką i co wtedy co wtedy on Ci opowie....
Szanowny nie obraź się ale mi się wydaje, że nie zrobisz nic nawet jak się coś tam dowiesz
W przeciwnym razie dawno byś wiedział z kim ona się bawi jak wyglądają te zabawy...
Nie zrobiłeś nic poza jednorazowym wysłaniem kolegi to kpina.
kpina o ile Ci to przeszkadza
Oczywiście to Twoje życie Twoja gra mi nic do tego

A czym on ma ją postawić pod ścianę jak nic nie ma, co ma jej powiedzieć?
Jak powie że go zdradza to mu odp. udowodnij, jak powie że ma lewy tel. to go spali itd. on niczego nie ma, tylko domysły.
Też się dziwie że jeszcze tak naprawdę nie zrobił nic a ta sytuacja trwa prawie rok. Chyba świetny sex trochę go zaślepił.

178 Ostatnio edytowany przez Pompa (2019-11-23 16:06:45)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
maku2 napisał/a:

Też się dziwie że jeszcze tak naprawdę nie zrobił nic a ta sytuacja trwa prawie rok.

Maku, rok temu żona zmieniła pracę. Wszystko było okej. Cotygodniowe wyjścia i całe te ekscesy trwają od 3 miesięcy.

Może nie napisałem czytelnie lub Ty źle przeczytałeś.

179 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-23 16:41:21)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

maku2
,,A czym on ma ją postawić pod ścianę jak nic nie ma, co ma jej powiedzieć?
Jak powie że go zdradza to mu odp. udowodnij, jak powie że ma lewy tel. to go spali itd. on niczego nie ma, tylko domysły.
Też się dziwie że jeszcze tak naprawdę nie zrobił nic a ta sytuacja trwa prawie rok. Chyba świetny sex trochę go zaślepił"
Ma ja postawić żądaniem dokonania wyboru rodzina - koleżanki....no rany raz na jakiś czas z całym szacunkiem i z za przeproszeniem można tupnąć nogą lub uderzyć pięścią w stół
Ten lewy telefon gdzieś chowa prawda? przecież autor dzięki urządzonku wie że rozmawia z niego w mieszkaniu szkoda że nie spróbował go poszukać kamerka w mieszkaniu była by pomocna, no ręce opadają 

Tzw twarde dowody pokazałbym wtedy jakbym chciał rozwodu, w przeciwnym razie, cóż by mi to miało dać albo mam zaufanie albo nie, albo podoba mi się w związku albo nie i oczywiście kompromis jak najbardziej, nawet te wyjścia co tydzień, a proszę bardzo masz zdrowie potrzebujesz się odprężyć w gronie damskim ok tylko nie kosztem rodziny tzn najpierw dziecko, partner później ,,koleżanki"
Uważam też maku2, że w tym przypadku to nie autor powinien udowodnić partnerce, że ona go zdradza tylko ona jemu, że to ona go nie zdradza, zwyczajnie bym zamienił rozumiesz.
Kochanie wychodzisz z kumpelami a nie chwalisz się na fejsie zdjęciami, zostawiasz rodzinę dla nich co tydzień i mi ich nie przedstawisz?
Nie to nie wychodzisz pakuj się ciao a nie chować się pod stół...
Panie kolego kiedyś bym powiedział, że cała ta sytuacja jest, albo wymyślona albo jest to prowokacja ale słucham opowieści moich koleżanek z pracy to czasem włos się jeży bodaj nie jeden facet ogarnie, że jest pantoflarzem jak urodzi mu się dziecko o innej karnacji skóry czy no nie wiem, zresztą sam nie mam się czym puszyć ani napinać dlatego, że moja wpadła dlatego, że nasza wspólna znajoma szukając dowodów na swojego faceta wynajęła detektywa no i przez przypadek nazwijmy to obejrzałem sobie film dla dorosłych.
Tylko dlatego przecież jestem na tym forum bo nie rozumiem dlaczego?
Wydaje mi się że nie zrozumiem, ale próbuje.
Tu w tym wątku nie rozumiem przyzwolenia autora i brak stanowczej reakcji na wyjścia kosztem rodziny
Nie rozumiem, że brak zaufania nie skutkował zainstalowaniem kamerek itd nie trzeba przecież kupować można wypożyczyć.
Nie rozumiem braku wysłania np miesiąc z rzędu zaufanego kolegi lub koleżanki lub kogoś z rodziny by obwąchać sytuację.
Oczywiście to nie moje życie nie ja w tym przypadku podejmę decyzję więc jak mówię nie moja bajka

180 Ostatnio edytowany przez maku2 (2019-11-23 17:19:53)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:
maku2 napisał/a:

Też się dziwie że jeszcze tak naprawdę nie zrobił nic a ta sytuacja trwa prawie rok.

Maku, rok temu żona zmieniła pracę. Wszystko było okej. Cotygodniowe wyjścia i całe te ekscesy trwają od 3 miesięcy.

Może nie napisałem czytelnie lub Ty źle przeczytałeś.

Napisałeś:

Rok temu żona zmieniła pracę. Wiadomo nowe towarzystwo. W ciągu jakiś 3 miesięcy zmienił się też trochę jej ubiór, na bardziej odważny.

Myślałem że jak rozpoczęła pracę a nie ostatnie 3 miesiące, ale to i tak 3 miesiące a Ty tylko raz sprawdziłeś gdzie poszła. Może ona miała farta że poszła do klubu lub Ty pecha że tam poszła akurat w tedy.

Wincent2 napisał/a:

Ma ja postawić żądaniem dokonania wyboru rodzina - koleżanki....no rany raz na jakiś czas z całym szacunkiem i z za przeproszeniem można tupnąć nogą lub uderzyć pięścią w stół

Wincent2 napisał/a:

Tzw twarde dowody pokazałbym wtedy jakbym chciał rozwodu, w przeciwnym razie, cóż by mi to miało dać albo mam zaufanie albo nie, albo podoba mi się w związku albo nie i oczywiście kompromis jak najbardziej, nawet te wyjścia co tydzień, a proszę bardzo masz zdrowie potrzebujesz się odprężyć w gronie damskim ok tylko nie kosztem rodziny tzn najpierw dziecko, partner później ,,koleżanki"

Ale ten czas przespał to zdałoby egzamin przy 2-3 wyjściu teraz ona się przyzwyczaiła że może i będzie strugać wariata przed nim i rodziną. Jeśli ona powie jak zwykle że mu odbija to bez dowodów co mu pozostanie - rozwód bo niezgodność charakteru? rozwód bo ona chodzi na dyskotekę? to naprawdę zrobi z niego szurniętego zazdrośnika.
Autorowi przeszkadza że ona chodzi co tydzień na błyskotekę, nie ma w weekend czasu dla rodziny ale ją kocha no i  niby jak ma jej tego zabronić.
Autor raczej jest tutaj gdyż traci/stracił zaufanie do żony i szuka potwierdzenia że zdradza.

Wincent2 napisał/a:

Uważam też maku2, że w tym przypadku to nie autor powinien udowodnić partnerce, że ona go zdradza tylko ona jemu, że to ona go nie zdradza, zwyczajnie bym zamienił rozumiesz.
Kochanie wychodzisz z kumpelami a nie chwalisz się na fejsie zdjęciami, zostawiasz rodzinę dla nich co tydzień i mi ich nie przedstawisz?
Nie to nie wychodzisz pakuj się ciao a nie chować się pod stół...

I jak ona ma to udowodnić? Spyta jej:
-kochanie zdradzasz mnie?
-to usłyszy nie nie zdradzam
-uważam że zdradzasz
- nie świruj
-a jednak...
-no dobra to z kim Ciebie zdradzam?
bez dowodów leży no chyba że ona pęknie a nie wydaje się na zasadzie nie złapał za rękę to nic nie ma. Co do koleżanek to już z nią rozmawiał i został z niczym

Wincent2 napisał/a:

Tu w tym wątku nie rozumiem przyzwolenia autora i brak stanowczej reakcji na wyjścia kosztem rodziny
Nie rozumiem, że brak zaufania nie skutkował zainstalowaniem kamerek itd nie trzeba przecież kupować można wypożyczyć.
Nie rozumiem braku wysłania np miesiąc z rzędu zaufanego kolegi lub koleżanki lub kogoś z rodziny by obwąchać sytuację.

Dziwi Ciebie brak jego reakcji, mnie też ale to chyba kwestia charakteru. No i autor przespał czas gdy mógł na początku "walnąć pięścią w stół" tutaj duże znaczenie miała jej postawa w tygodniu, sex itp. Ale i mnie zastanawia ta wielotygodniowa bezwładność mógł na początku zażądać poznania koleżanek a teraz...
I ja póki co nie mieszałbym rodziny bo się spali.

181 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-23 18:53:46)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
maku2 napisał/a:
Pompa napisał/a:
maku2 napisał/a:

Też się dziwie że jeszcze tak naprawdę nie zrobił nic a ta sytuacja trwa prawie rok.

..

I jak ona ma to udowodnić? Spyta jej:
-kochanie zdradzasz mnie?
-to usłyszy nie nie zdradzam
-uważam że zdradzasz
- nie świruj
-a jednak...
-no dobra to z kim Ciebie zdradzam?
bez dowodów leży no chyba że ona pęknie a nie wydaje się na zasadzie nie złapał za rękę to nic nie ma. Co do koleżanek to już z nią rozmawiał i został z niczym

Wincent2 napisał/a:

Tu w tym wątku nie rozumiem przyzwolenia autora i brak stanowczej reakcji na wyjścia kosztem rodziny
Nie rozumiem, że brak zaufania nie skutkował zainstalowaniem kamerek itd nie trzeba przecież kupować można wypożyczyć.
Nie rozumiem braku wysłania np miesiąc z rzędu zaufanego kolegi lub koleżanki lub kogoś z rodziny by obwąchać sytuację.

Dziwi Ciebie brak jego reakcji, mnie też ale to chyba kwestia charakteru. No i autor przespał czas gdy mógł na początku "walnąć pięścią w stół" tutaj duże znaczenie miała jej postawa w tygodniu, sex itp. Ale i mnie zastanawia ta wielotygodniowa bezwładność mógł na początku zażądać poznania koleżanek a teraz...
I ja póki co nie mieszałbym rodziny bo się spali.

Momencik maku2 pełna zgoda z tym co mówisz jeżeli pani jest zdrajcą bo przecież zdrajca złapany za rękę stwierdzi, że to nie jego ręka
Więc jeżeli żona autora tekstu jest zdrajcą to szkoda śliny
Niemniej taka rozmowa tzn brak z jej strony reakcji chęci udowodnienia że jest w porządku, oraz zachowanie stereotypowe czyli tak jak na tym forum został opisany schemat tekstów używanych przez zdrajcę tzn : odbija c,i ograniczasz mnie, jesteś chory, jesteś niepoważny, dorośnij... czy zwykły brak reakcji powinien być motywacją że jednak warto trochę środków zainwestować by sprawdzić.
Dodam jeszcze szanowny kolego, że pamiętaj iż żona autora przesunęła tzn na razie dokonała próby przesunięcia granicy o wypad w góry, który przecież nie będzie trwał jeden wieczór prawda? więc stan na teraz przestaje pani wystarczać, wcześniejszy brak reakcji i hm nie najmocniejsza pozycja Pompy2 w związku sprawiła, że zachowanie pani nazwałbym bezczelnym.
Maku2 jeżeli żona autora wątku jest ok to zapozna go i z koleżankami od wypadów i z ich jakże wyrozumiałymi partnerami, nie będzie haseł, a jak będą to dla obcych nie dla męża i co najważniejsze zrozumie, że najważniejsza jest rodzina w sensie dziecko i mąż i dopiero potem reszta.
Oczywiście rodziny bez twardych dowodów ja też bym nie alarmował

182

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty2 napisał/a:

Więc jeżeli żona autora tekstu jest zdrajcą to szkoda śliny

Już szkoda śliny, trzeba działać.

Wincenty2 napisał/a:

Niemniej taka rozmowa tzn brak z jej strony reakcji chęci udowodnienia że jest w porządku, oraz zachowanie stereotypowe czyli tak jak na tym forum został opisany schemat tekstów używanych przez zdrajcę tzn : odbija c,i ograniczasz mnie, jesteś chory, jesteś niepoważny, dorośnij... czy zwykły brak reakcji powinien być motywacją że jednak warto trochę środków zainwestować by sprawdzić.

On z żoną rozmawiał i to nie jeden raz i co zrobiła? brzydko mówiąc - zlała go. To teraz już szkoda gadać.
Oczywiście ze powinien trochę zainwestować w sprzęt i chyba to zrobił.

Wincenty2 napisał/a:

Dodam jeszcze szanowny kolego, że pamiętaj iż żona autora przesunęła tzn na razie dokonała próby przesunięcia granicy o wypad w góry, który przecież nie będzie trwał jeden wieczór prawda? więc stan na teraz przestaje pani wystarczać, wcześniejszy brak reakcji i hm nie najmocniejsza pozycja Pompy2 w związku sprawiła, że zachowanie pani nazwałbym bezczelnym.

Oczywiście że robi się bezczelna i tu winą jest postawa autora ale być może bał się postawić sprawę na ostrzu noża.
Co do pozycji autora to hmm... myślę że te wyjścia dodały jej pewności siebie a mężem zachwiały. Zastanawiam się czy autor będzie w razie W podjąć szybkie i zdecydowane kroki.

Wincenty2 napisał/a:

Maku2 jeżeli żona autora wątku jest ok to zapozna go i z koleżankami od wypadów i z ich jakże wyrozumiałymi partnerami, nie będzie haseł, a jak będą to dla obcych nie dla męża i co najważniejsze zrozumie, że najważniejsza jest rodzina w sensie dziecko i mąż i dopiero potem reszta.

Gdyby była ok to już dawno by zrobiła i to właśnie jest zastanawiające dlaczego tego nie chce zrobić.
Coś tu niestety jest na rzeczy.

183 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-23 19:42:32)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Jeżeli autor wątku byłby gotowy na ,,działanie" to dawno by to zrobił.
Jeżeli masz rację i jego żona jest zdrajcą to bardzo jestem ciekaw jego dalszego postępowania
Jak wcześniej pisałem na podstawie tego co zaobserwowałem u moich koleżanek z pracy niechęć zapoznania Pompy2 ze swoimi koleżankami może wynikać z tego, że w czasie takiego spotkania możliwa była by weryfikacja opowieści o swoim związku i pani pozycja w gronie koleżanek by się zachwiała ...

184 Ostatnio edytowany przez Pompa (2019-11-23 21:22:32)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Panie Wincenty, fajnie że ma pan w pracy kontakt z młodymi i atrakcyjnymi kobietami, które opowiadają przeróżne historie co się ich w związkach dzieje  i że mężowie mogliby grać w orkiestrze jako cymbał, trąba i fujara (prawie poszczałem się ze śmiechu) ale Pana gadanie tutaj to trochę filozofowanie i lanie wody. Tak samo sugerowanie na podstawie własnych doświadczeń i opowieści atrakcyjnych koleżanek z pracy alkoholizmu u mojej żony - która wcześniej w żaden sposób nigdy nie nadużywała alkoholu, w domu w tygodniu też nie pije, na 90% w pracy też nie bo ma kontakt z petentami (urzędnik) - jedynie jak dom opuści na swoje „imprezki” a to się dzieje od 3 miesięcy. O kwestii zmiany ubioru, by się przypodobać koleżankom i zamaskować jakieś swoje kompleksy nie wspominam, bo żona kompleksów nie miała i nie musi mieć.

Stwierdzenie, że mam bierną postawę jest błędne. Te  zmiany ubioru i częste imprezy zaczęły się 3 miesiące temu, z początku rzeczywiście nie widziałem problemu bo myślałem, że może to chwilowe i jak wspominałem w związku nie było innych kłótni niż o te wyjścia, oziębłości czy innych podejrzanych zachowań ale skoro sytuacja nie zaczęła wyhamowywać to zacząłem się zastanawiać i zacząłem być podejrzliwy.

Były rozmowy z żoną, postawienie się, walnięcie pięścią w stół ale nie na wiele się to stało. Oburzona stwierdziła, że napewno nie będę trzymał jej na smyczy bo mam takie „widzimisię” i koniec końców wyszła bo jest umówiona i nie będzie odwoływać.  Co miałem przy dziecku zamiast w stół to pięścią przyłożyć jej w twarz albo siłą zablokować i stanąć w drzwiach? Po prostu nie wspominam o każdej kłótni i wymianie zdań o te wyjścia, a odrazu mowisz Pan że nie robię nic. Wziąłem sprawy w swoje ręce i wyszły kolejne nowości o których wspominałem niedawno. I zapewniam, że na tym nie koniec mojej obserwacji. O sprzęt czy sposoby sprawdzenia co robi jak już wyjdzie też nie musicie się martwić - przeanalizowałem sytuację z pewnymi osobami i został ułożony plan działania, ale nie będę opisywał szczegółów na ten moment. Zagram gamonia wierzącego w jej słówka - dla niektórych i tak pewnie jestem juz teraz - i dowiem się prawdy. Nie wiem kiedy sprawa ostatecznie się wyjaśni, zapewne max do końca roku - jednak poznacie wynik. Nawet jakby to wszystko okazało się moimi urojeniami a żona była czysta jak łza.

185

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Pompa
Masz jeszcze jednego maila ode mnie. Czytałeś?

186

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
After napisał/a:

Pompa
Masz jeszcze jednego maila ode mnie. Czytałeś?

Potwierdzam, przeczytałem, odpisałem.

187

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Zagram gamonia wierzącego w jej słówka

Zgodzisz się na jej wyjazd?

188 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-24 12:24:01)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Szanowny Panie Pompa z własnego doświadczenia rozumiem w jakim Pan jest stanie dlatego też pozwolę sobie napisać jak moja nazwijmy to ,,działalność" w Pana wątku wygląda z mojego punktu widzenia.
1. Jesteśmy po tej samej stronie więc ja trzymam za Pana kciuki, jednym słowem kibicuje Panu pozytywnie
2. Zachęcam Pana do uważniejszego czytania moich wpisów jeżeli podejmuje Pan próbę odpowiedzi na informacje w nich zawarte, np nigdy nie napisałem , że Pana żona jest uzależniona od alkoholu, zasugerowałem tylko że wpisuje się w schemat nałogowca i dodałem, że nie wiem jaki to jest nałóg, nigdy też nie napisałem, ze Pana żona ma jakieś kompleksy, tylko że buduje sobie pozycje w grupie, dodam, że w/g moich koleżanek ubiór nawet bardzo odważny może świadczyć tylko o tym, że kobieta chce czuć się dobrze tylko i wyłącznie tyle....
3 Za lanie wody przepraszam może za obszernie opisywałem ok poprawie się.
4 Opisy rozmów moich koleżanek przytoczyłem tylko dlatego, że dopóki Pan nie napisał o drugim telefonie i o wyjeździe w góry ja stawiałem na pracoholizm Pana żony na chęć rozładowania negatywnych emocji z pracy, odprężenie się od tzw wyścigu szczurów, z mojego punktu widzenia informacje te miały Panu posłużyć do wglądu w Pana sytuacje z kobiecego punktu widzenia by za przeproszeniem byle czym Pan się tak bardzo nie przejmował.
Dodam, że opisy koleżanek na temat swoich mężów absolutnie nie były skierowane pod pańskim adresem tylko w zamyśle miała to być informacja dla Pana jak na teraz wiele pań podchodzi do swojego związku, tzn że wielu facetów ma do Pana podobną sytuację, jednocześnie nie wydaje mi się że większość z nich jest zdradzana.
Szanowny Panie nie jestem specjalistą od doradzania więc może w moich postach gdzieś podpadłem Panu ale jeszcze raz moim zamiarem było służyć Panu radą tzn podać jak najwięcej informacji i opinii by mógł Pan coś z tego przydatnego dla siebie wybrać.
Na forum jest Pan anonimowy tak jak Pana żona więc próby wpisania Pana żony w schemat pracoholika i wytknięcie Panu spóźnionej reakcji na przesunięcie granicy w relacji dziecko - mąż --,,koleżanki" nie jest moim zdaniem próbą obrażenia czy to Pana czy pańskiej żony, jeżeli Pana cokolwiek w moim pisanku dotknęło lub Pana uraziłem zdejmuje czapkę z glowy i przepraszam
Pozdrawiam serdecznie, trzymam za Pana kciuki deklaruję, że będę obserwował jak się Panu powiodło i postaram się powstrzymać lanie wody

PS
O ole ciekawi Pana co ja bym zrobił w Pana sytuacji odnośnie wyjścia żony,  to ja Panie szanowny załatwiłbym u moich rodziców opiekę nad dzieciaczkiem( na dzień jej wyjścia lub cały weekend ) i czekał na jej wyjście i zamieniłbym tzn odpowiedziałbym ze absolutnie nie jest moim zamiarem ,,trzymanie jej na pasku" tylko i wyłącznie zżera mnie ciekawość tak bardzo że nie mogę się powstrzymać by poznać te jej ,,wspaniałe koleżanki" które stawia ponad rodzinę i chcę je poznać, zadeklarowałbym ze ucałuje ich rączki i natychmiast się ulotnie bo przecie moim zamiarem jest zapoznanie się z nimi a nie przeszkadzanie paniom w ,,babskim wypadzie" i co pobiła by Cię szanowny?
Oczywiście nie muszę chyba Panu podpowiadać że każda szanująca się firma detektywistyczna posiada program który umożliwia identyfikacje tożsamości na podstawie zdjęcia....
Co do użycia siły w związku w sensie pobicie to oprócz sytuacji nie bójmy się nazwać patologicznej czyli np żona by zaczęła się znęcać fizycznie nad dzieckiem moim zdaniem użycie siły to koniec związku tyle w temacie

189

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

W przewadze toczy się tu bardziej męska dyskusja więc choćby dla poprawy parytetu dodam swoje zdanie, czytam wątek ze zrozumieniem obaw jakie dopadają autora na skutek zachowań żony, zapewne jej postępowanie nie jest właściwe jako osoby będącej w związku tym bardziej małżeńskim i będącej matką, dla mnie to jakaś " egzotyka" aby w taki cykliczny sposób dawać sobie prawo do swawoli, bo jeśli to jej pasja,hobby i przestrzeń to uczciwie było zakomunikować to przed ślubem, masz Pompa prawo czuć się niedoinformowany na czas a teraz żona oczekuje od Ciebie pełnego zrozumienia jej poglądu na związek i role jakie wyznacza sobie czy Tobie. Ja wiem że czasy się zmieniają że zmianie ulegają wypowiadane opinie na pewne zachowania bo taka moda, trendy, cool, ale gdzieś tam, czasami bardzo głęboko w nas bardzo dobrze wiemy co jest ok co jest fine, jakie wartości są stałe, niezmienne od tysięcy lat, Twoja żona też coś łapie bo stąd jej "dobroć" w tygodniu ale  jest też gorsza możliwość : z pełnym cynizmem i przekonaniem o swoim sprycie działa w tę stronę aby romans w którym tkwi nie został wykryty i tu póki co miałaby osiągnięcia, nie musi tak być, czas pokaże
Ja jako  osoba wielce ceniąca sobie tak zwaną osobistą przestrzeń drugiego człowieka pragnę wyraźnie powiedzieć że opisane przez Ciebie postępowanie Twojej żony jest działaniem niszczącym wasz związek, krzywdzącym Ciebie i dziecko i nie ma nic wspólnego z jakimś "swoim kawałkiem podłogi" czy inną przestrzenią
   Uważam ze Ty jeśli chcesz utrzymać rodzinę musisz działać, choćby poprzez wyraźne komunikowanie żonie z czym się nie godzisz i nie ważne że już mówiłeś, mów za każdym razem kiedy tak pomyślisz, jeśli jest rzeczą pewną iż ma drugi telefon o którym nie powiedziała to według mnie jest to element dawnego oznajmienia - że ona na zdradzie nie dałaby się złapać i niestety nic dobrego to nie wróży. Jestem zdania że panowie wypowiadający się powyżej, podpowiadają szczerze i sensownie i pewnie z każdej wypowiedzi możesz coś przydatnego dla siebie wyłuskać, ja na przykład korzystam choć przecież nie mi próbują pomóż

190 Ostatnio edytowany przez Wincenty 2 (2019-11-24 17:52:16)

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Szanowna Pani tylko własnie jeżeli żona autora ma romans to jak dla mnie jest to bardzo dziwny romans chodzi o jego oficjalnie demonstracyjną cykliczność.
Przecież to jest dla mnie tak bez głowy ze strony żony Pomy, że pozwoliłem sobie nazwać tą panią z całym szacunkiem i z za przeproszeniem ,,Grażyną romansu"
Przecież ta cykliczność to podanie partnerowi na tacy możliwości namierzenia stanu rzeczywistego, cykliczność sprawia, że można wszystko zaplanować, przygotować się...
Tak jak napisałem wyżej osobiście ta cykliczność bym wykorzystał w ten sposób, że bym jej towarzyszył do lokalu, nawet przy jej sprzeciwie, nawet jakby cała drogę na mnie krzyczała, Pompa trenuje to przecież nie uciekła by mu, proszę powiedzieć w jaki sposób bo ona mogła mi przeszkodzić w ,,zapoznaniu się z koleżankami"
Co policje by wezwała na mnie, że ja jej mąż chce jej towarzyszyć ? to by się uśmiali serdecznie.
Jeżeli okazałoby się że koleżanki rzeczywiście czekają, przywitałby ja imiennie to ja bym zrobił sobie z nimi selfie by jak najwięcej ich objęło, zapłaciłbym firmie detektywistycznej  za identyfikacje, ewentualnie o ile są to koleżanki z pracy czyli urzędniczki to namierzyłbym je sam bardzo łatwo, dotarł do ich partnerów i spróbował dogadać się z nimi czy ich zony partnerki też tak co tydzień sa na bani i czy ten wypad w góra to rzeczywiście jest.
Tak jak Pani pisze przecież wielu z nas najpierw czuje coś gdzieś tam głęboko w środku, że partner/ka jest nie w porządku

191

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Wincenty 2 napisał/a:

...jeżeli żona autora ma romans to jak dla mnie jest to bardzo dziwny romans chodzi o jego oficjalnie demonstracyjną cykliczność.
Przecież to jest dla mnie tak bez głowy ze strony żony Pomy, że pozwoliłem sobie nazwać tą panią z całym szacunkiem i z za przeproszeniem ,,Grażyną romansu"

To że żona co weekend wychodzi z domu nie oznacza że co tydzień spotyka się z jakimś "kolegą" ba nie oznacza nawet że w tym czasie z kimś figluje. Pamiętaj że ona może urwać się z pracy.
Ale jak również nie oznacza że nie robi tego co dwa tygodnie, autor wie tylko o jednym wyjściu na którym żona bawiła się na dyskotece. I tutaj można mu zarzucić że dalej nic nie sprawdzał. A mógłby się dowiedzieć czy kolega od tańca-macańca tańczy z nią co tydzień czy zawsze jest ktoś inny.

Wincenty 2 napisał/a:

Przecież ta cykliczność to podanie partnerowi na tacy możliwości namierzenia stanu rzeczywistego, cykliczność sprawia, że można wszystko zaplanować, przygotować się...

No ale przecież jej nikt na zdradzie nie złapie, jest na to za sprytna - przynajmniej tak uważa.

Wincenty 2 napisał/a:

Tak jak napisałem wyżej osobiście ta cykliczność bym wykorzystał w ten sposób, że bym jej towarzyszył do lokalu, nawet przy jej sprzeciwie, nawet jakby cała drogę na mnie krzyczała, Pompa trenuje to przecież nie uciekła by mu, proszę powiedzieć w jaki sposób bo ona mogła mi przeszkodzić w ,,zapoznaniu się z koleżankami"

I co byś tym osiągnął? nic, owszem poznałbyś je ale jednocześnie uświadomiłbyś żonie że jej nie wierzysz i zeszłaby do podziemia a Ty nadal byłbyś w czarnej ....

Wincenty 2 napisał/a:

Jeżeli okazałoby się że koleżanki rzeczywiście czekają, przywitałby ja imiennie to ja bym zrobił sobie z nimi selfie by jak najwięcej ich objęło, zapłaciłbym firmie detektywistycznej  za identyfikacje

Wiesz ile by to kosztowało?

Wincenty 2 napisał/a:

ewentualnie o ile są to koleżanki z pracy czyli urzędniczki to namierzyłbym je sam bardzo łatwo, dotarł do ich partnerów i spróbował dogadać się z nimi czy ich zony partnerki też tak co tydzień sa na bani i czy ten wypad w góra to rzeczywiście jest.

Ponawiam zdradziłbyś że coś podejrzewasz no i w oczach tych ludzi wyszedłbyś na ... tutaj wpisz co chcesz. Coś takiego mógłby zrobić na początku - za 3 czy 4 wyjściem - teraz jest za późno. Ale przypuśćmy ze tak zrobiłeś poszedłeś na dyskotekę, poznałeś dziewczyny i co dalej? Ona miałaby podkładkę że z Tobą coś jest nie tak.

Wincenty 2 napisał/a:

Tak jak Pani pisze przecież wielu z nas najpierw czuje coś gdzieś tam głęboko w środku, że partner/ka jest nie w porządku

I dlatego autor tutaj się zjawił, sądzę że dopiero po miesiącu zajarzył że coś jest nie tak. Paradoksalnie teraz może być mu łatwiej sprawdzić co jest grane, tylko żeby nerwy trzymał na wodzy.

192

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
Pompa napisał/a:

Panie Wincenty,... Pana gadanie tutaj to trochę filozofowanie i lanie wody.....

a ja mając obecną wiedzę, "po fakcie", widzę, że Wincenty, choć ładnie, kolorowo to jednak dobrze radzi, że nie powinieneś tego ignorować

Pompa napisał/a:

... a żona była czysta jak łza.

czego z całego serca życzę ale odnoszę wrażenie, że to może już być łabędzi śpiew

193

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Autorze jak minął weekend - nerwowe udawanie że wszystko jest ok czy jednak otwarta wojenka?

194

Odp: Podejrzenie romansu u żony.
maku2 napisał/a:

I co byś tym osiągnął? nic, owszem poznałbyś je ale jednocześnie uświadomiłbyś żonie że jej nie wierzysz i zeszłaby do podziemia a Ty nadal byłbyś w czarnej ....

Wincenty 2 napisał/a:

Jeżeli okazałoby się że koleżanki rzeczywiście czekają, przywitałby ja imiennie to ja bym zrobił sobie z nimi selfie by jak najwięcej ich objęło, zapłaciłbym firmie detektywistycznej  za identyfikacje

Wiesz ile by to kosztowało?

Wincenty 2 napisał/a:

ewentualnie o ile są to koleżanki z pracy czyli urzędniczki to namierzyłbym je sam bardzo łatwo, dotarł do ich partnerów i spróbował dogadać się z nimi czy ich zony partnerki też tak co tydzień sa na bani i czy ten wypad w góra to rzeczywiście jest.

Ponawiam zdradziłbyś że coś podejrzewasz no i w oczach tych ludzi wyszedłbyś na ... tutaj wpisz co chcesz. Coś takiego mógłby zrobić na początku - za 3 czy 4 wyjściem - teraz jest za późno. Ale przypuśćmy ze tak zrobiłeś poszedłeś na dyskotekę, poznałeś dziewczyny i co dalej? Ona miałaby podkładkę że z Tobą coś jest nie tak.

Wincenty 2 napisał/a:

Tak jak Pani pisze przecież wielu z nas najpierw czuje coś gdzieś tam głęboko w środku, że partner/ka jest nie w porządku

I dlatego autor tutaj się zjawił, sądzę że dopiero po miesiącu zajarzył że coś jest nie tak. Paradoksalnie teraz może być mu łatwiej sprawdzić co jest grane, tylko żeby nerwy trzymał na wodzy.

Co bym tym osiągnął? spokój
Ile by to kosztowało? cztery lata temu w wa-wie tysiąc złociszy tak przynajmniej usłyszałem od pani, która wynajęła ekipę detektywistyczną tzn precyzyjnie tyle im dopłaciła do rachunku.
Podkładkę ona by miała? proszę Cię to był skutek jej jak to napisał Pompa ,,olewania"  sprawy, co wyśmiałby mnie że staram się w związku spokój wprowadzać/
Wiesz gdzie bym miał ich śmiech?
Co do podkładki to jeżeli ta pani by nie zrozumiała że to było moje sprawdzam podyktowane postawieniem ,,koleżanek" przed rodziną tzn ze nie zrozumie już niczego i szkoda z nią budować związek jakikolwiek.
Tak jak wcześniej napisałem proszę bardzo i te cotygodniowe imprezy...czy co tam jeszcze, ale nie kiedy ja mąż mam inna propozycję czy to na skałki czy nurkowanie czy no zwykła kawę na mieście...
Proszę Cię no bez zaufania przyszłość każdego związku nie istnieje...
Takie sprawdzam dla każdej kobiety której na związku i rodzinie zależy to sygnał że zaufanie trzeszczy i to bardzo mocno i albo zaciągnę hamulec ręczny albo tracę rodzinę, to sygnał że zabawa w piaskownicy się kończy ewentualnie, że zabawa tak ale nie kosztem rodziny.
Widzisz maku ja zawsze mam kłopot by kogokolwiek skreślić ale bez przesady
Co do autora wątku ważne że działa, dlatego że postawa bierna sprowadzała go do roli ofiary.
Jeszcze raz osobiście byłbym bardzo zaskoczony jakby jego żona tak nie bójmy się nazwać bezczelnie go zdradzała.
Choć po mojej też nie spodziewałem się uczestnictwa w filmie dla dorosłych...

195

Odp: Podejrzenie romansu u żony.

Niby tak ale na takie działanie już jest za późno, za późno gdy pojawił się lewy telefon i pomysły samotnych/koleżeńskich wyjazdów.
Żona za bardzo obrosła w piórka. Autor teraz powinien zebrać wszelkie informacje o wtopach żony jeśli teraz na ostro się jej postawi (klub a nie wyjazd) to może sobie utrudnić zadanie.

Posty [ 131 do 195 z 448 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Podejrzenie romansu u żony.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024