Pokręcona Owieczka napisał/a:Roxann, nic na to nie poradzisz, nie masz wpływu na ich relacje, nie będziesz adwokatem żadnej ze stron.
Sytuacja nie jest patowa, ale ciężka dla każdej ze stron. Dla Ciebie również, bo jesteś gdzieś pośrodku. Trudno jest radzić, bo teraz to jest sprawa między nimi.
Ty możesz, jeśli tylko chcesz, być. Z nią, z nim. Wysłuchać, ale nie brać tego ciężaru na swoje plecy, bo nosisz i tak na nich spory, własny bagaż.Tu, między nimi, pomoże czas.
Wiem, ale szkoda mi tej dziewczyny i jego.
Ona, po rozwodzie stanęła po jego stronie... teraz on wbił jej nóż w plecy.
Podobno cały czas płacze... zresztą, ja przez pierwszy tydzień też praktycznie codziennie płakałam...bagienni_k napisał/a:Muszą to rozwiązać między sobą, jakoś w sensowny sposób. Miejmy nadzieję, że z czasem emocje opadną i będą mogli spokojnie porozmawiać.
A. się obawia, że córka nie będzie chciała mieć z nim kontaktu, jak wcześniej z matką.
Na szczęście nie jest sama - ma chłopaka, przyszłego męża... ale wiadomo, że świat jej się zawalił, a przynajmniej teraz ma takie wrażenie.
Jesteście w całkiem innej, a jakże podobnej sytuacji. Ty też poczułaś zawód, choć nie jesteś z nim tak związana emocjonalnie jak córka. Wiadomo, nie można tego porównywać, ale możemy zauważyć reakcję innych na taką wieść.
Co nią kieruje? Pewnie zawód, że nie wiedziała o tym wcześniej, dlaczego przed nią ukrywał itp. Macie te same pytania w głowie.
On teraz musi stawić temu czoła. Wg mnie nie powinien zbyt długo czekać na rozmowę z nią, bo im dalej tym gorzej. Ale to do niego należy decyzja.
A jak jest z Tobą Rox? Miałaś czas na oswojenie się z tą wiadomością, jak jest dzisiaj?