Kara dla męża za kłamstwo. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kara dla męża za kłamstwo.

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 221 ]

131

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:
Lagrange napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Mój mąż prowadzi działalność gospodarczą. Pomagam mu w robocie papierkowej od dawna i mam upoważnienie do otwierania jego wszelkiej korespondencji, segregowania jej, odpowiadania na nią itd.   Zarówno tej papierowej jak i mailowej. Znam wszystkie hasła bo sama zakładałam mu konta. Pilnuję terminów zapłaty, drukuję faktury, likwiduję SPAM  i co tam potrzeba. 
Prywatnych listów mój mąż nie dostaje.

To skoro czytasz jego wszystkie listy, to on wie że mandat widziałaś. Nie okłamał cię, nic nie ukrył, niczego nie zepsuł. Przekroczył prędkość, dostał mandat, ty o tym wiesz i on wie że ty wiesz. Nie chce o tym mówić, więc nie mówi. I gdzie tu jest problem? Skoro ty chcesz o tym mówić, to na spokojnie mówisz, ale o czym? Że miał pecha i dostał mandat? Moja żona też się czepiała póki nie jechaliśmy razem, spokojnie przez miasto i rozmawialiśmy. W pewnej chwili coś błysnęło. Nieużytek, długa prosta, wzdłuż tej prostej krzaki. Miałem 55 na liczniku. Żona tylko powiedziała "ale chamstwo". Od tego czasu nigdy nie marudziła o mandaty. Zrozumiała jak to działa.

Jeszcze nie wie. Listu nie położył tam gdzie zwykle kładzie się korespondencję tylko wchodząc do mieszkania  ukrył w przedpokoju w szafce. Przypadkowo tam zajrzałam szukając czegoś. Są tam rzeczy rzadko używane. Po wypełnieniu druczku zaglądam tam codziennie i list leży w takiej pozycji jak go położyłam.
Twoja różnica w przekroczeniu prędkości była niewielka nawet jeśli tam było ograniczenie do 30. Mój mąż to się chyba na zawody Formuły 1 przygotowuje.
O to mam pretensje i nic nie zmieni mojego zdania.
I dziwi mnie, że tyle osób to lekceważy. Poza nielicznymi wyjątkami.

Nie do końca się z tym zgodzę, na początku pretensje miałaś o KŁAMSTWO.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez żyworódka (2019-10-19 19:01:46)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Mam za sobą ponad 20 lat małżeństwa.
Mniemałam, że jestem w związku z mężczyzną prawie idealnym.
Dziś odkryłam kłamstwo.
Przed ślubem obiecywał, że nigdy mnie nie oszuka, nie zrani.
czoraj był listonosz. Widziałam przez okno jego rozmowę z nim.
Gdy wszedł do domu zapytałam co przyniósł?
Odpowiedział,że oferty reklamowe i podał mi kopertę.
Przypadkowo znalazłam list, który ukrył przede mną.
Otwarty. Zdjęcie, mandat, punkty karne. Wiedziałam po kopercie co jest w środku bo to samo przyszło kilka miesięcy temu. Zajrzałam aby sprawdzić ile tego jest.

Poprzednim razem mi powiedział bo byłam przy dostawie listu.
Mieliśmy rozmowę gdzie obiecał, przyrzekł, że będzie jeździł poprawnie.
Teraz skłamał bez mrugnięcia okiem, nie zorientowałam się, ze kłamie.(...)

To informacja do bagienni. Pierwszy post autorki.

133

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

żyworódka rozumiem, ale nie ten mandat jest najważniejszy!

Mnie natomiast dziwi jedno: trzymanie się cały czas kurczowo tego madatu i rozpamiętywanie jak on mógł coś takiego zrobić? Czy to teraz jest JESZCZE tak ważne? Zdarzyło się zrobił błąd, sam jest tego świadomy ale dalej będziedsz mu to wypominać przez nie wiadomo jak długo? O to właśnie chodzi, to uporczywe trzymanie się i rozsterząsanie problemu? Spróbuj postawić się w jego sytuacji! Przecież każy popełnia błędy i mamy przez to skreślić wszystko co pozytywne? Do tego awanturować się i wydawać rozkazy? Osaczasz i przygniatasz swojego męża, on czuje sie sfrustrowany i prawdopodobnie ucieka od wszystkiego, żeby tylko uniknąć stredu i kłopotliwych rozmów. Czy tak trudno konstruktywnie i rzeczowo z kimś porozmawiać, zamiast unosić się emocjami?

134

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Tak szczerze, to jak sobie wyobrażę Kleomę wrzeszczącą na swojego dorosłego męża i prawiącą morały o tym jak powinien się zachowywać, a jednak nie zachowuje, to aż mi ciarki po plecach przechodzą. Naprawdę wcale się nie zdziwię, jeśli na końcu okaże się, że usiłował sobie tego po prostu oszczędzić. Jednym słowem jest akcja, jest reakcja i własnemu zachowaniu też należy się przyjrzeć.

135

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Lady Loka napisał/a:
żyworódka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Cel uświęca środki?
A jaki to jest niby cel? Bo wątpię zeby niepelnosprawna zona byla w stanie nauczyc męża przepisowej jazdy. Dostal mandat, musi zaplacic i tyle. To jest jego nauczka. Nie ma uswiecania srodkow.

Kleoma nie jest niepełnosprawna umysłowo.
A tak poza tym, to naukę/szkolenie w zakresie prawa jazdy prowadzą szkoleniowe ośrodki.
Mąż przeszedł szkolenie w zakresie przepisów prawa jazdy i skoro otrzymał dokument uprawniający go do kierowania pojazdem, to winien się do niego stosować.

Z mojej analizy przedmiotowej dyskusji wynika , że osoby biorące w niej udział również mają takowe "grzeszki" na sumieniu. Nawet jedna z userek chwaliła się, że jechała 100-tą, na drodze z ograniczeniem do 50 km.
To dopiero wyczyn!

Nie napisalam ze jest niepelnosprawna umyslowo. Ne wymyslaj swoich teorii.

Wiedzę z przepisów prawa jazdy zdobywa się na wykładach, zatem co ma do tego jej niepełnosprawność fizyczna. Umysłowo ogarnia temat i dlatego wymaga od męża bezpiecznej jazdy.

136

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Olinka napisał/a:

Tak szczerze, to jak sobie wyobrażę Kleomę wrzeszczącą na swojego dorosłego męża i prawiącą morały o tym jak powinien się zachowywać, a jednak nie zachowuje, to aż mi ciarki po plecach przechodzą. Naprawdę wcale się nie zdziwię, jeśli na końcu okaże się, że usiłował sobie tego po prostu oszczędzić. Jednym słowem jest akcja, jest reakcja i własnemu zachowaniu też należy się przyjrzeć.

Jak widać reakcje żyworódki, to Kleoma nie jest jedyną, która tak sobie wyobraża dobry związek. No cóż, jak widać każdy związek rządzi się swoimi prawami. Dla obu pań mam jedną radę. Kupcie dyby. W średniowieczu uważano je za skuteczne. Dwa dni w dybach i mąż będzie chodził jak szwajcarski zegarek.

137

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Cyngli napisał/a:
Kleoma napisał/a:
Lagrange napisał/a:

To skoro czytasz jego wszystkie listy, to on wie że mandat widziałaś. Nie okłamał cię, nic nie ukrył, niczego nie zepsuł. Przekroczył prędkość, dostał mandat, ty o tym wiesz i on wie że ty wiesz. Nie chce o tym mówić, więc nie mówi. I gdzie tu jest problem? Skoro ty chcesz o tym mówić, to na spokojnie mówisz, ale o czym? Że miał pecha i dostał mandat? Moja żona też się czepiała póki nie jechaliśmy razem, spokojnie przez miasto i rozmawialiśmy. W pewnej chwili coś błysnęło. Nieużytek, długa prosta, wzdłuż tej prostej krzaki. Miałem 55 na liczniku. Żona tylko powiedziała "ale chamstwo". Od tego czasu nigdy nie marudziła o mandaty. Zrozumiała jak to działa.

Jeszcze nie wie. Listu nie położył tam gdzie zwykle kładzie się korespondencję tylko wchodząc do mieszkania  ukrył w przedpokoju w szafce. Przypadkowo tam zajrzałam szukając czegoś. Są tam rzeczy rzadko używane. Po wypełnieniu druczku zaglądam tam codziennie i list leży w takiej pozycji jak go położyłam.
Twoja różnica w przekroczeniu prędkości była niewielka nawet jeśli tam było ograniczenie do 30. Mój mąż to się chyba na zawody Formuły 1 przygotowuje.
O to mam pretensje i nic nie zmieni mojego zdania.
I dziwi mnie, że tyle osób to lekceważy. Poza nielicznymi wyjątkami.

Nie do końca się z tym zgodzę, na początku pretensje miałaś o KŁAMSTWO.

I nadal mam także za kłamstwo czy jak w komentarzach za zatajenie prawdy, za fakt ukrycia listu

Może źle się wyraziłam. Myślałam o kwestii mandatu. Mam pretensję o jazdę z tak dużą prędkością, złamanie obietnicy bo dał słowo poprzednim razem, ze tak nie będzie jeździł.
A zupełnie mi nie przeszkadza jak mi to zarzucają niektórzy, że poniesie koszty finansowe. Jest to dla mnie mało ważne. Nieważne czy zapłaci swoimi czy wspólnymi pieniędzmi. Mimo, że  można by je było wydać inaczej, sensowniej to z tym nie mam problemu, że zostały zmarnowane.  Poszły zasilić budżet państwowy.
Nawet prywatnie uważam, że to są za małe kary. Nie mam litości dla piratów drogowych. Powinni dodatkowo odbywać karę patrzeniem czy posługiwaniem osobom niepełnosprawnym ciężko poszkodowanym w wypadkach drogowych. A na każdym kursie na prawo jazdy obowiązkowa wizyta w prosektorium i obejrzenie zwłok z wypadku.

138

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

A ja widzę osobę , która jest uzależniona od innego człowieka nie z własnego wyboru  i boi się i za siebie i za niego , jego decyzji.
Napisała,że jest chora , ciężko i wymaga opieki od męża w transporcie m.in do lekarza .
Mąż prowadzi działalność - pewnie i strona finansowa ich rodziny jest na jego odpowiedzialności.

Dla mnie mandat to również duży stres - narażanie się kierowcy na utratę prawa jazdy, wypadek - kalectwo a nawet śmierć swoją lub osób trzecich.
Ja tu widzę osobę , która w świetle wyroku nieuleczalnej choroby nie radzi sobie z emocjami w stresie ,,,, bo się boi..za siebie i męża …

Dla mnie związek to przede wszystkim zrozumienie swoich potrzeb  - dla mnie autorka  potrzebuje  bezpieczeństwa .
Ta sytuacja z mandatem mogła wstrząsnąć ją podwójnie - narażanie się męża na wypadek,  oraz kłamstwo … które rujnuje zaufanie i bezpieczeństwo.

czytam tysiące złotych rad ,, idealnych scenariuszy dla związków i rozmów z partnerami.
Tak się zastanawiam ile z nich autorzy na co dzień stosują we własnym życiu  … W teorii jesteśmy mistrzami świata smile.

Przeczytałam też że awantury zaczęły się od choroby - pomyślałam co bym zrobiła gdyby straciła moc zarządzania moim ciałem.... gdyby moje ciało przez chorobę ograniczało mnie!
Gdybym musiała prosić innych o pomoc w zwykłych sprawach,, gdybym nie była tak mobilna jak zawsze???
Myślę że moja psychika nie była by mi pomocna… pewnie bym gryzła i wściekała się na wszystkich .. utrata kontroli nad swoim zżyciem , zwłaszcza dla aktywnych osób jest bardzo trudne.

Bliska mi osoba jest ciężko chora - traci władzę w ciele - człowiek radość i empatia przed chorobą - teraz w bezsilności krzyczy i wrzeszczy na bliskich .
Jest przykry w tych emocjonalnych tyradach... ale tak tylko sobie radzi z tym co go spotkało.
Psycholog nie mówił nam by go edukować żeby się nauczył radzić z swoimi emocjami .. ale radził nam byśmy go zrozumieli, wspierali … w tym co przeżywa.
I nie brali tego do siebie.

Awantury nie są dobrym sposobem , trzymanie w sobie emocji również .
Ja w takich sytuacjach od razu rozmawiam, mówię  o tym co czuję , czego się boję i czego potrzebuję .
Że boli mnie kłamstwo , bo tracę grunt pod nogami, że boję się o niego że może zginać, być ranny , że potrąci kogoś w takiej prędkości.
Rozmowa , pytania , rozmowa , zrozumienie, akceptacja ...to dla mnie podstawa w relacji.

Co do pytania autorki - kto z nas jest dyplomatą ????
używa określonych słów ..ale inną chce przekazać treść ???
Jak ukarać = co zrobić by poczuł jak bardzo mnie zranił ??? jak bardzo mnie dotknął kłamstwem i mandatem kolejnym ??? czy taki sens mogły mieć te słowa ?

Ktoś wspomniał , że jak mąż czegoś nie zrobi, albo zrobi źle to przecież jego  sprawa smile … fajnie i rzeczywiście dorosły człowiek sam odpowiada za swoje czyny .. i ponosi ich konsekwencje .
W teorii …
Ale czy tak wygląda w związku / w rodzinie / w życiu ?
Kto ponosi konsekwencje- chce czy nie chce-  tego co zrobi lub nie zrobi partner/ mąż / matka / ojciec /żona / brat...  ????
Konsekwencje braku prawa jazdy - poniesie również autorka , bo potrzebuje męża jako kierowcy  w chorobie
rodzina poniosła konsekwencje  nie zabezpieczenia ogrodu przed przymrozkami = utrata efektów ciężkiej pracy i pasji  autorki, utrata korzyści w postaci zdrowych warzyw , pięknych kwiatów
Kto z was bez emocji przyjmuje  niszczenie efektów waszej pracy ??

osoba poniżej inaczej spojrzała na sytuację , ale o dziwo nikt nie podchwycił możliwej perspektywy..
perydot napisał : "Choroba fizyczna odebrała Ci część samodzielności i zmusiła do zdania się na wyręczenie przez męża. Denerwuje Cię, że on zrobił coś nie tak, jak Ty byś to zrobiła, stąd te silne emocje. Jednak mąż to osobna jednostka, on robi tak, jak sam uważa, nie jest Twoim uzupełnieniem. "

a ja myślę że w chorobie partner i najbliżsi  mogą i powinni ???   być uzupełnieniem …

Nam ludziom jednak  łatwiej oceniać ludzi niż próbować  ich zrozumieć i  wspierać.

139

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

(...)

I nadal mam także za kłamstwo czy jak w komentarzach za zatajenie prawdy, za fakt ukrycia listu

Może źle się wyraziłam. Myślałam o kwestii mandatu. Mam pretensję o jazdę z tak dużą prędkością, złamanie obietnicy bo dał słowo poprzednim razem, ze tak nie będzie jeździł.
A zupełnie mi nie przeszkadza jak mi to zarzucają niektórzy, że poniesie koszty finansowe. Jest to dla mnie mało ważne. Nieważne czy zapłaci swoimi czy wspólnymi pieniędzmi. Mimo, że  można by je było wydać inaczej, sensowniej to z tym nie mam problemu, że zostały zmarnowane.  Poszły zasilić budżet państwowy.
Nawet prywatnie uważam, że to są za małe kary.

Nie mam litości dla piratów drogowych. Powinni dodatkowo odbywać karę patrzeniem czy posługiwaniem osobom niepełnosprawnym ciężko poszkodowanym w wypadkach drogowych. A na każdym kursie na prawo jazdy obowiązkowa wizyta w prosektorium i obejrzenie zwłok z wypadku.

Sprawa kłamstwa/zatajenia prawdy została już dostatecznie wyjaśniona. Zresztą jak zwał tak zwał, dotyczy to tylko prawidłowego określenia istoty zagadnienia.

Kleoma, dla mnie jesteś WIELKA.  smile
Tą Twoją odezwę, (którą zaczerniłam) wszyscy uczestniczący w dyskusji, a także czytający, winni wziąć sobie do serca, a przede wszystkim do rozumu, po to, aby zminimalizować tragedie drogowe.
Przyjmijcie to do siebie, że ofiarą może stać się twoje dziecko, żona, mąż, ojciec, matka.....oraz dalsi członkowie rodziny, czy też przyjaciele, znajomi.

Prawie codziennie w TV podawana jest informacja o wypadkach drogowych, liczbie zabitych, rannych.
Kierowco: postaraj się, aby nie stać się sprawcą tych tragedii.
To taka prośba ode mnie.

140 Ostatnio edytowany przez JaJakoJa (2019-10-19 23:21:33)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

osobiste wycieczki - poniżej poziomu forum

Cóż, skoro chronicie osobę, która powinna raczej być pacjentem na kozetce, zamiast tu "doradzać"... Zapomnieliście chyba, że te "porady" czytają i stosują potem w życiu konkretni ludzie, że tu nie boty się udzielają, że takie "porady" mogą przynieść wiele złego w życiu konkretnych ludzi...

141

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Wiesz, wiele osób chorych na nikim się nie wyżywa.  I czasem są  przykuci do łóżka. Są tez podłe osoby na wózkach. Kwestia moralności , charakteru.
autorka szuka przyczyny wszędzie, byle nie w sobie.

142

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
chceuciekacstad napisał/a:

Awantury nie są dobrym sposobem , trzymanie w sobie emocji również .
Ja w takich sytuacjach od razu rozmawiam, mówię  o tym co czuję , czego się boję i czego potrzebuję .
Że boli mnie kłamstwo , bo tracę grunt pod nogami, że boję się o niego że może zginać, być ranny , że potrąci kogoś w takiej prędkości.
Rozmowa , pytania , rozmowa , zrozumienie, akceptacja ...to dla mnie podstawa w relacji

Co do pytania autorki - kto z nas jest dyplomatą ????
używa określonych słów ..ale inną chce przekazać treść ???
Jak ukarać = co zrobić by poczuł jak bardzo mnie zranił ??? jak bardzo mnie dotknął kłamstwem i mandatem kolejnym ??? czy taki sens mogły mieć te słowa ?

Otóż to właśnie. Wszyscy o tym wiedzą, wszyscy zdają sobie sprawę, że to jedno z fundamentów jakichkolwiek relacji międzyludzkich, szczególnie partnerskich. Tylko właśnie w praktyce mało osób to stosuje, bo tak często i tak silnie dają o sobie znać emocje. Bo co tak naprawdę daje nam awantura czy ustawianie ludzi poprzez system kar i nagród? Czy przynosi to jakikowiek skutek? Otóż, nie smile Każda zdrowa osoba będzie starać się unikać kogoś, kto się wobec niej w ten sposób zachowuje. Dlatego takie oburzenie wywołało pytanie Autorki na samym początku wątku, bo jednoznacznie sugerowało, jakie ma ona podejście do związku i tego, jak on powinien wyglądać. Czy samo danie komuś nauczki jest jedynym i satysfakcjonującym celem? Ot tak, żeby poczuł, że źle zrobił, zamiast usiąść na spokojnie i rozwiązać problem przy pomocy rozmowy?
Nauczkę daje się dzieciom, żeby wpoic im pewne zasady a nie dorosłemu człowiekowi.

143

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Kleomo, o ile mąż przekroczył dozwoloną prędkość? I dlaczego zamiast wprost zapytać co się stało, wciąż robisz jakieś dziwne podchody i bawisz się w tę upokarzającą Was oboje gierkę?

144

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

O matko z córką! Jak zacząłem czytać pierwszy post, pomyślałem, że będzie o mężu, który miał być w Gdańsku, a żona dostała zdjęcie z mandatem z Krakowa, a tu... mamusia zła na synka, że jej nie posłuchał:) Normalnie to jakiś żart chyba. Kobieto przykro mi, że masz jakąś chorobę, ale (jak już wiele osób zauważyło) to nie powód, żeby traktować swojego męża jak worek treningowy. Ja jak to czytam, czuję presję jaką wywierasz na swoją drugą połowę. Aż mnie dreszcze przechodzą po karku jak sobie pomyślę, że zamieniam się z nim na życie i wracam do waszego domu, a tam ty stoisz z tym mandatem w ręku i zaczynasz tyradę. Brrrrrrrrr! Oczywiście jazda z nadmierną prędkością jest naganna, ale od tego są mandaty i punkty karne, a nie mamuśki z paskiem w dłoni. Idę o zakład, że zrobisz mu jazdę, bo masz to w swoim DNA - zakiełkowało, a teraz rośnie, rośnie, aż dojdzie do tego, że będziesz odczuwała takie ciśnienie i niestety ujście będzie w kierunku męża. No i te manipulacje z serduszkami, buziaczkami i co tam jeszcze...

145 Ostatnio edytowany przez żyworódka (2019-10-20 16:55:44)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
chceuciekacstad napisał/a:

A ja widzę osobę , która jest uzależniona od innego człowieka nie z własnego wyboru  i boi się i za siebie i za niego , jego decyzji.
Napisała,że jest chora , ciężko i wymaga opieki od męża w transporcie m.in do lekarza .

Mąż prowadzi działalność - pewnie i strona finansowa ich rodziny jest na jego odpowiedzialności.

Dla mnie mandat to również duży stres - narażanie się kierowcy na utratę prawa jazdy, wypadek - kalectwo a nawet śmierć swoją lub osób trzecich.
Ja tu widzę osobę , która w świetle wyroku nieuleczalnej choroby nie radzi sobie z emocjami w stresie ,,,, bo się boi..za siebie i męża …

Dla mnie związek to przede wszystkim zrozumienie swoich potrzeb  - dla mnie autorka  potrzebuje  bezpieczeństwa .
Ta sytuacja z mandatem mogła wstrząsnąć ją podwójnie - narażanie się męża na wypadek,  oraz kłamstwo … które rujnuje zaufanie i bezpieczeństwo.

czytam tysiące złotych rad ,, idealnych scenariuszy dla związków i rozmów z partnerami.
Tak się zastanawiam ile z nich autorzy na co dzień stosują we własnym życiu  … W teorii jesteśmy mistrzami świata smile.

Przeczytałam też że awantury zaczęły się od choroby - pomyślałam co bym zrobiła gdyby straciła moc zarządzania moim ciałem.... gdyby moje ciało przez chorobę ograniczało mnie!
Gdybym musiała prosić innych o pomoc w zwykłych sprawach,, gdybym nie była tak mobilna jak zawsze???
Myślę że moja psychika nie była by mi pomocna… pewnie bym gryzła i wściekała się na wszystkich .. utrata kontroli nad swoim zżyciem , zwłaszcza dla aktywnych osób jest bardzo trudne.

Bliska mi osoba jest ciężko chora - traci władzę w ciele - człowiek radość i empatia przed chorobą - teraz w bezsilności krzyczy i wrzeszczy na bliskich .
Jest przykry w tych emocjonalnych tyradach... ale tak tylko sobie radzi z tym co go spotkało.
Psycholog nie mówił nam by go edukować żeby się nauczył radzić z swoimi emocjami .. ale radził nam byśmy go zrozumieli, wspierali … w tym co przeżywa.
I nie brali tego do siebie.

Awantury nie są dobrym sposobem , trzymanie w sobie emocji również .
Ja w takich sytuacjach od razu rozmawiam, mówię  o tym co czuję , czego się boję i czego potrzebuję .
Że boli mnie kłamstwo , bo tracę grunt pod nogami, że boję się o niego że może zginać, być ranny , że potrąci kogoś w takiej prędkości.
Rozmowa , pytania , rozmowa , zrozumienie, akceptacja ...to dla mnie podstawa w relacji.

Co do pytania autorki - kto z nas jest dyplomatą ????
używa określonych słów ..ale inną chce przekazać treść ???
Jak ukarać = co zrobić by poczuł jak bardzo mnie zranił ??? jak bardzo mnie dotknął kłamstwem i mandatem kolejnym ??? czy taki sens mogły mieć te słowa ?

Ktoś wspomniał , że jak mąż czegoś nie zrobi, albo zrobi źle to przecież jego  sprawa smile … fajnie i rzeczywiście dorosły człowiek sam odpowiada za swoje czyny .. i ponosi ich konsekwencje .
W teorii …
Ale czy tak wygląda w związku / w rodzinie / w życiu ?
Kto ponosi konsekwencje- chce czy nie chce-  tego co zrobi lub nie zrobi partner/ mąż / matka / ojciec /żona / brat...  ????
Konsekwencje braku prawa jazdy - poniesie również autorka , bo potrzebuje męża jako kierowcy  w chorobie
rodzina poniosła konsekwencje  nie zabezpieczenia ogrodu przed przymrozkami = utrata efektów ciężkiej pracy i pasji  autorki, utrata korzyści w postaci zdrowych warzyw , pięknych kwiatów
Kto z was bez emocji przyjmuje  niszczenie efektów waszej pracy ??

osoba poniżej inaczej spojrzała na sytuację , ale o dziwo nikt nie podchwycił możliwej perspektywy..
perydot napisał : "Choroba fizyczna odebrała Ci część samodzielności i zmusiła do zdania się na wyręczenie przez męża. Denerwuje Cię, że on zrobił coś nie tak, jak Ty byś to zrobiła, stąd te silne emocje. Jednak mąż to osobna jednostka, on robi tak, jak sam uważa, nie jest Twoim uzupełnieniem. "

A ja myślę że w chorobie partner i najbliżsi  mogą i powinni ???   być uzupełnieniem …

Nam ludziom jednak  łatwiej oceniać ludzi niż próbować  ich zrozumieć i  wspierać.


Jesteś jedyną osobą, która omówiła problem autorki całościowo i to bardzo wnikliwie. W większości się z tobą zgadzam, podzielam wnioski, które prezentujesz odnośnie zachowań autorki, również tych dotyczących zmarnowanych plonów.
Kładzież nacisk na komunikację/rozmowę z mężem.
Tylko zauważ, że ona rozmawiała z mężem, było to po pierwszym wezwaniu:
- "Mieliśmy rozmowę gdzie obiecał, przyrzekł, że będzie jeździł poprawnie."
Niestety, była powtórka i: "Teraz skłamał bez mrugnięcia okiem.... Przyszło mi na myśl, że to może nie być pierwszy raz."
Stąd jej frustracja i to z przyczyn, które podnosiłaś/wymieniłaś biorąc pod uwagę jej stan zdrowia i troskę o przyszłość swoją i męża.

146

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Moje drogie.. Jak tutaj dodać post. Za nic znaleźć nie moge takiej opcji..

147

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
natalkarrr napisał/a:

Moje drogie.. Jak tutaj dodać post. Za nic znaleźć nie moge takiej opcji..

Musisz wrócić na stronę główną, tam będą różne działy, wybierz odpowiedni, a potem wyświetli się opcja "napisz nowy temat". Pamiętaj tylko, by dobrze zatytułować wątek, wtedy odzew będzie większy.

148 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-10-21 15:07:16)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Ojej, ile nieprzyjemnych komentarzy.
Jakbym jakimś potworem była.
A ja jestem bardzo dobrą żoną.
Dbam o mojego męża, nie nadużywam swojej choroby, robię co jestem w stanie, gotuję mu to co lubi nawet jeśli to bardzo pracochłonne, prasuję koszule bo wiem, że tej czynności nienawidzi.
Nawet mu piżamkę grzeję na kaloryferze aby było mu przyjemnie ciepło gdy wyjdzie spod prysznica.
Wspaniałomyślnie wypełniłam mu już ten druczek mandatowy, bo to trzeba odesłać odpowiednio wypełniony na znak, że się przyjmuje mandat. A na zdjęciu napisałam aj law iu i serduszko narysowałam.


Jesteś złą żoną. Znęcasz się nad swoim mężem który mimo twojego paskudnego charakteru jeszcze się jakoś trzyma. Twoje zachowanie jest znęcaniem i jest karalne. Zazwyczaj przemocowcy jak ty uważają że tylko oni maja rację a partner jest przygłupem nie potrafiącym nic zrobić. Pewnie ciągle mu powtarzasz że bez ciebie jest nikim...pozostaje mieć nadzieję że facet sie ocknie i będzie się ratował.

---------------

Kleoma napisał/a:
Niezwykła napisał/a:

Kleoma, lubię Twoje poczucie humoru i tym bardziej przykro mi czytać o Twoich problemach zdrowotnych. Trzymaj się i kuruj - musi by dobrze!

Podobnie, jak Ty, nienawidzę kłamstw i drobnych kłamstewek. Mój pan też miał skłonność, ale go oduczyłam, grożąc rozstaniem. Nie jest to sposób na Twojego męża, takiej "kary" Ci nie polecam, ale może warto uzmysłowić mu, że tylko z prawdomównym, kryształowym człowiekiem możesz być w szczęśliwym związku, a kłamstwa to toksyny, które Cię od partnera odrzucają.


Dzięki. smile Staram się być dobrej myśli, że wydobrzeję i postępuję wedle zaleceń lekarzy.

Czekam na rozwój wypadków. Udaję, że nie wiem o mandacie. On do niego nie zagląda na razie. Nie wie, że wiem.


Manipulujesz, czemu go okłamujesz udając że listu nie ma? Taka kryształowa....też bym cię oklamywala tylko po to zebys sie zamknęła. Kobieto ocknij się. Twoje zachowanie jest karalne. Masz osobowość psychopatyczną?

149 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2019-10-21 03:44:38)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Sprawa zakończona. Formę zadośćuczynienia /czy jak w tytule kary/ mąż wybrał sam.
Dziękuję za wszystkie komentarze. Również za te krytykujące moje zachowanie.
Cieszy mnie, że są jednak osoby, które podzielają moje zdanie na temat wykroczeń drogowych.

Olinko

Przekroczenie prędkości od 41 do 50 km/h  daje 8 punktów
Powyżej 51 daje 10 punktów, w sumie 18.
Na szczęście żadne nie było na terenie zabudowanym. W drugim przypadki zabierają prawo jazdy

Była to dla mnie zupełnie nowa sytuacja, pierwsze odkryte kłamstwo a więc prawie szok. Zaczęłam podejrzewać inne i stąd to kombinowanie.
Nie rozumiałam przyczyn jego postępowania.

150

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
żyworódka napisał/a:

Z mojej analizy przedmiotowej dyskusji wynika , że osoby biorące w niej udział również mają takowe "grzeszki" na sumieniu. Nawet jedna z userek chwaliła się, że jechała 100-tą, na drodze z ograniczeniem do 50 km.
To dopiero wyczyn!

Spokojnie, nie ma się czym ekscytować. Wybrałaś z wypowiedzi tylko to, co Ci pasowało, żeby podkreślić dramatyzm sytuacji, a nie zauważyłaś kontekstu. Owszem, mam na sumieniu grzech przekroczenia prędkości, ale w mojej 25-letniej karierze kierowcy takie sytuacje zdarzyły się raptem trzy razy. I chętnie przeczytam tu o innych kierowcach, którzy nigdy nie przekroczyli prędkości, zwłaszcza w miejscach, gdzie ograniczenie nie ma jakiegokolwiek sensu, a jego celem jest jedynie karanie niepokornych kierowców.

Szkoda, że nie zauważyłaś, jaki był cel mojej wypowiedzi, natomiast uparcie bronisz dojrzałej, dorosłej kobiety, która karze swego męża jak uczniaka za błąd (nawet nie kłamstwo!) zupełnie niewarty takiego zachodu...

151

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Z przykrością muszę stwierdzić, że Kleomo, po raz kolejny, nie potrafisz krytycznie ocenić swojego zachowania. Zamiast zastanowić się nad tym jak zapanować nad WŁASNYM poczuciem lęku, frustracji i bezsilności spowodowanych chorobą, usilnie starasz się kontrolować innych ludzi i robić za chodzącą wyrocznię oraz sąd.

Związek dwojga dorosłych osób nie polega na wydawaniu sobie poleceń i zarządzaniu kar- to jest jakiś kiepski żart. Każdy popełnia błędy i w zdrowym małżeństwie o tym się rozmawia, a nie urządza karczemne awantury, grożąc paluszkiem i strasząc fochami. Dla mnie to jakaś kompletna tragi- farsa.

152

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

A ja Cię Kleomo nie będę usprawiedliwiać chorobą, współczuję Ci jej oczywiście, bo zdrowie jest najważniejsze, ale Twoje zachowanie jak dla mnie wynika chyba z braku innych problemów i skupieniem na sobie. Chyba masz za dużo wolnego czasu na rozmyślanie. Choroba nie powoduje raczej chęci kontrolowania dorosłego mężczyzny i sprowadzania go do pionu przedszkolaka. Chyba, że psychiczna - a o tej nie mówiliśmy. Mówisz, że sprawa załatwiona - nie sądzę, przemyśl sobie tu uwagi odnoszące się do Twojej osoby i poglądów na relację z mężem, bo za kilka lat będzie wątek : "jak on mógł opuścić mnie , mnie w chorobie". Czego Ci oczywiście nie życzę.

153

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Cieszy mnie, że są jednak osoby, które podzielają moje zdanie na temat wykroczeń drogowych.

Nie wiem na ile te osoby są mobilne  , i poruszają się autem po naszym pięknym kraju , ale z własnego doświadczenia tylko powiem , że nie jest problemem zarobić mandat . Raz , że nie brakuje durnych ograniczeń prędkości nawet w terenie niezabudowanym gdzie jest np . przejście dla pieszych wiodące z pola na pole , gdzie nikogo w życiu na tym przejściu nie widziałem i wiele innych podobnych . Dwa , masakrycznie wzrosła ilość samochodów na drodze , czasem chcąc jechać przepisowe 90 km/h trzeba wyprzedzić 4-5 aut wlokących się 60 km/h kończąc wyprzedzanie już na podwójnej lini , policja w nieoznakowanych  radiowozach tylko ręce zaciera . Twój mąż jak zebrał 18 punktów to zapewne presję możliwości utraty prawka czuje i wcale się nie dziwię , że chciał sobie zaoszczędzić twojego narzekania i kar.

154

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Tutaj bym była Chomik ostrożna. Wielu kocha zołzy i może zwiać szukać kolejnej, co go skarci, więc nagłe zmiany niewskazane.
W sumie to może mają udany związek,  pytała jaką karę..
może wybierz coś z zestawu:
10 batów
zabrać kluczyki od auta
ban na seks.

ale nie jestem ekspertką, bo u mnie pobłażliwość dla faceta 10/10

155

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Olinko

Przekroczenie prędkości od 41 do 50 km/h  daje 8 punktów
Powyżej 51 daje 10 punktów, w sumie 18.
Na szczęście żadne nie było na terenie zabudowanym. W drugim przypadki zabierają prawo jazdy

Była to dla mnie zupełnie nowa sytuacja, pierwsze odkryte kłamstwo a więc prawie szok. Zaczęłam podejrzewać inne i stąd to kombinowanie.
Nie rozumiałam przyczyn jego postępowania.

Trochę męża poniosło, to fakt, ale jeśli nadal nie rozumiesz przyczyn jego postępowania, to albo nie porozmawialiście ze sobą szczerze, konstruktywnie, albo odrzucasz jego wyjaśnienia.

Kleoma napisał/a:

Sprawa zakończona. Formę zadośćuczynienia /czy jak w tytule kary/ mąż wybrał sam.

Kara, zadośćuczynienie, pokajanie się męża... Czy na pewno to powinno być puentą tego tematu? Bo owszem, możesz mieć negatywny stosunek do wykroczeń drogowych i reagować na nie ostro, co jak najbardziej rozumiem, niemniej zupełnie odrębnym tematem jest sposób, w jaki traktujesz męża, a ten wydaje się być daleki nawet od poprawnego. Relatywnie często powtarzam - tak w życiu, jak i tu, na forum, że zwykle nie chodzi o to co chcemy przekazać, ale o formę tego przekazu.

156

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Wybacz, ale jeżeli ja bym miała dostać jojczenie w domu za to, ze dostałam punkty karne to chyba bym nie wytrzymała. Jeżeli oczywiście nic większego bym nie zrobiła. Jak pracuje to ma i na mandat, a tak to po prostu warto by było na spokojnie porozmawiać co się stało, kiedy zrobiono mu zdjęcie. Matko i córko. Nie wytrzymałabym jakby ktoś by chciał mnie karać za to, ze mu o tym nie powiedziałam, a prędzej  miałam z ego samego powodu jojczenie.

157 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-21 16:09:11)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Olinka napisał/a:

Kara, zadośćuczynienie, pokajanie się męża... Czy na pewno to powinno być puentą tego tematu? Bo owszem, możesz mieć negatywny stosunek do wykroczeń drogowych i reagować na nie ostro, co jak najbardziej rozumiem, niemniej zupełnie odrębnym tematem jest sposób, w jaki traktujesz męża, a ten wydaje się być daleki nawet od poprawnego. Relatywnie często powtarzam - tak w życiu, jak i tu, na forum, że zwykle nie chodzi o to co chcemy przekazać, ale o formę tego przekazu.

Brawo! O to w tym wszystkim chodzi! To powinien sobie chyba zapamiętać każdy, kto ma problem z nadmiernymi emocjami. Tak samo, jak wszyscy w takich momentach skupiają się na rozstrząsaniu problemu, robieniu awantur, zarzucaniu komuś berzmyślności, braku odpowiedzialności itp., zamiast właśnie podejść do tematu z drugiej strony. Autorko widzisz teraz o co toczy się tutaj dyskusja? Nie o sam mandat czy fakt, że Tobie zapomniał powiedzieć, ale o sposób, w jaki informujesz mu o tym, że Ci się ten wybryk nie spodobał.

158

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Ela210 napisał/a:

Tutaj bym była Chomik ostrożna. Wielu kocha zołzy i może zwiać szukać kolejnej, co go skarci, więc nagłe zmiany niewskazane.
W sumie to może mają udany związek,  pytała jaką karę..
może wybierz coś z zestawu:
10 batów
zabrać kluczyki od auta
ban na seks.

ale nie jestem ekspertką, bo u mnie pobłażliwość dla faceta 10/10

Kurczaki na pewno lubią zołzy.

10 batów - BDSM/sado-maso zboczeńce na pewno to lubią.
Kluczyki od jego samochodu? Niewolnik i tego typu ****
Seks z niewolnikiem? Co to za przyjemność? Poza tym seks w związku nie ma być narzędziem do manipulacji. Jak normalny facet to odkryje, to koniec.

159

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
bagienni_k napisał/a:
Olinka napisał/a:

Kara, zadośćuczynienie, pokajanie się męża... Czy na pewno to powinno być puentą tego tematu? Bo owszem, możesz mieć negatywny stosunek do wykroczeń drogowych i reagować na nie ostro, co jak najbardziej rozumiem, niemniej zupełnie odrębnym tematem jest sposób, w jaki traktujesz męża, a ten wydaje się być daleki nawet od poprawnego. Relatywnie często powtarzam - tak w życiu, jak i tu, na forum, że zwykle nie chodzi o to co chcemy przekazać, ale o formę tego przekazu.

Brawo! O to w tym wszystkim chodzi! To powinien sobie chyba zapamiętać każdy, kto ma problem z nadmiernymi emocjami. Tak samo, jak wszyscy w takich momentach skupiają się na rozstrząsaniu problemu, robieniu awantur, zarzucaniu komuś berzmyślności, braku odpowiedzialności itp., zamiast właśnie podejść do tematu z drugiej strony. Autorko widzisz teraz o co toczy się tutaj dyskusja? Nie o sam mandat czy fakt, że Tobie zapomniał powiedzieć, ale o sposób, w jaki informujesz mu o tym, że Ci się ten wybryk nie spodobał.

To nie jest wybryk tylko poważne przestępstwo, które mogło się skończyć  czyimś kalectwem, śmiercią, więzieniem.

160

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Nie musisz mi tego uświadamiać, bo doskonale zdaję sobie z tego sprawę. To JEST przestępstwo, myślę też że on też wie, że przesadził. Może rzeczywiście użyłem złego słowa, wiadomo o co chodzi. Wyraz może bardzoiej adekwatny, biorąc pod uwagę Twoje najwcześniejsze wpisy, gdzie pojawiały się określenia typu: " kara"czy "polecenia".
W każdym razie nie o to tutaj chodzi. Chodzi mianowicie o tona co juz dwa razy zwracała uwagę Olinka : o SPOSÓB rozwiązywania problemów, wynikłych z owych wybryków, wykroczeń czy przestępstw i jednocześnie o zauważenie PRZYCZYN takiego zachowania partnera, które moze wynikać z Twojego nastawienia. Im mniej negatywnych emocji w naszym życiu tym lepiej. Podziwiam szczerze ludzi, którzy potrafią reagować zupełnie chłodno i z zimną krwią, na sytuacje, które przeciętny człowiek poddaje się emocjom. Bo emocje są ZAWSZE złym doradcą, czy to w związkach, czy w rozwiązywaniu globalnych problemów.

161

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
bagienni_k napisał/a:

Nie musisz mi tego uświadamiać, bo doskonale zdaję sobie z tego sprawę. To JEST przestępstwo, myślę też że on też wie, że przesadził. Może rzeczywiście użyłem złego słowa, wiadomo o co chodzi. Wyraz może bardzoiej adekwatny, biorąc pod uwagę Twoje najwcześniejsze wpisy, gdzie pojawiały się określenia typu: " kara"czy "polecenia".
W każdym razie nie o to tutaj chodzi. Chodzi mianowicie o tona co juz dwa razy zwracała uwagę Olinka : o SPOSÓB rozwiązywania problemów, wynikłych z owych wybryków, wykroczeń czy przestępstw i jednocześnie o zauważenie PRZYCZYN takiego zachowania partnera, które moze wynikać z Twojego nastawienia. Im mniej negatywnych emocji w naszym życiu tym lepiej. Podziwiam szczerze ludzi, którzy potrafią reagować zupełnie chłodno i z zimną krwią, na sytuacje, które przeciętny człowiek poddaje się emocjom. Bo emocje są ZAWSZE złym doradcą, czy to w związkach, czy w rozwiązywaniu globalnych problemów.

W takim razie ja też używałam złego słowa.
Nie "polecenie" tylko "oczekiwanie", "przypomnienie", "podpowiedź", "sugestia".
Nie wydałam polecenia tylko zasugerowałam, ze będzie przymrozek.
Przypomniałam, że kwiaty i warzywa w niebezpieczeństwie, mogą ucierpieć.
Podpowiedziałam co należałoby zrobić.
Oczekiwałam, że nie dopuści do tego.

162

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Nie musisz mi tego uświadamiać, bo doskonale zdaję sobie z tego sprawę. To JEST przestępstwo, myślę też że on też wie, że przesadził. Może rzeczywiście użyłem złego słowa, wiadomo o co chodzi. Wyraz może bardzoiej adekwatny, biorąc pod uwagę Twoje najwcześniejsze wpisy, gdzie pojawiały się określenia typu: " kara"czy "polecenia".
W każdym razie nie o to tutaj chodzi. Chodzi mianowicie o tona co juz dwa razy zwracała uwagę Olinka : o SPOSÓB rozwiązywania problemów, wynikłych z owych wybryków, wykroczeń czy przestępstw i jednocześnie o zauważenie PRZYCZYN takiego zachowania partnera, które moze wynikać z Twojego nastawienia. Im mniej negatywnych emocji w naszym życiu tym lepiej. Podziwiam szczerze ludzi, którzy potrafią reagować zupełnie chłodno i z zimną krwią, na sytuacje, które przeciętny człowiek poddaje się emocjom. Bo emocje są ZAWSZE złym doradcą, czy to w związkach, czy w rozwiązywaniu globalnych problemów.

W takim razie ja też używałam złego słowa.
Nie "polecenie" tylko "oczekiwanie", "przypomnienie", "podpowiedź", "sugestia".
Nie wydałam polecenia tylko zasugerowałam, ze będzie przymrozek.
Przypomniałam, że kwiaty i warzywa w niebezpieczeństwie, mogą ucierpieć.
Podpowiedziałam co należałoby zrobić.
Oczekiwałam, że nie dopuści do tego.

Nie czujesz się źle z tym, że nie wyraziłaś się jasno co do tych pomidorów? Czy nie masz wyrzutów sumienia w związku z tym, że byłaś tak lekkomyślna i wyraziłaś "oczekiwanie", tak swawolnie "przypomniałaś", czy tylko "zasugerowałaś"?! Moim zdaniem mąż powinien cię ukarać! Albo lepiej - sama wobec siebie zastosuj jakąś karę! Tak, żeby było sprawiedliwie:) Sorry, ale dobrze, że twój mąż nie dostał 5 lat w zawiasach za zmarnowanie życia tym pomidorom...

163

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Intonacja wypowiedzianych przeze mnie słów była nieodpowiednia.

164 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2019-10-21 20:32:59)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Intonacja wypowiedzianych przeze mnie słów była nieodpowiednia.

Intonacja? Śmiesz chyba żartować.

Ty urządzasz mu karczemne awantury o to, że czegoś się nie domyślił, czegoś nie zrobił, popełnił najmniejszy błąd w Twoich oczach. Do tego chcesz go jeszcze karać... Ręce opadają. A potem się dziwisz, że woli ukryć przed Tobą jakiś mandat za przekroczenie prędkości, który i tak płaci z WŁASNEJ kieszeni? Jezu, ja bym Ci nic nie mówiła i starała się spędzić każdą chwilę poza domem jakby mną ktoś tak pomiatał.

Przepraszam, chciałabyś by Ciebie tak mąż traktował?

165 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-10-22 09:32:30)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Intonacja wypowiedzianych przeze mnie słów była nieodpowiednia.

[tu był obraźliwy post]

Nie edytujemy postów wcześniej poprawionych przez moderację, ani nie modyfikujemy notek moderatorskich!

166

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

TheDirt88, rozumiem, że wątek budzi kontrowersje, ale bardzo Cię proszę, byś się pohamował i nie obrażał innych. Proszę również, byś zapoznał się z Regulaminem naszego Forum.

167 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-10-22 00:07:04)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Kleoma, masz we wszystkim rację,  a twoje reakcje odnośnie zachowań męża są prawidłowe: i w kwestii mandatów, przemarzniętych pomidorów, niedokonanych zakupów.
A te wszystkie napastujące cię wypowiedzi zignoruj, olej "ściegiem prostym"!

[sprzeczne z regulaminem osobiste wycieczki - bez związku z tematem]
Mąż kocha ciebie, opiekuje się tobą, nie wykłóca się,  nie bije, nie zdradza, nie ogranicza finansowo.
Twoje małżeństwo funkcjonuje prawidłowo, w relacji mąż/żona daleko odbiegacie od problemów, gdzie jest przemoc, alkohol, zdrada.
Dlatego, nie każdy pojmuje o co tobie się r o z c h o d z i.




.

168 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-21 22:43:17)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Ta historia jest naprawdę ciekawa i zastanawiajaca. Poza mną i chyba jednym Kolegą, praktycznie wszystkie osoby wypowiadające się to Panie. Panie, które  mają jednoznaczą opinię, co do zachowania Autorki. Panie będące w związkach, mające partnerów/mężów, mające oczywiste wymagania i potrzeby. Tylko jak widać, Szanowne Panie potrafią chyba jednak INACZEJ rozmawiać ze swoimi partnerami, stosujac zupełnie inną taktykę, nie opartą bynajmniej na wszczynaniu awantur, czy wydawaniu poleceń lub tez oczekiwaniu że się wszystkiego domyśli.

169 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2019-10-21 22:41:22)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
żyworódka napisał/a:

Kleoma, masz we wszystkim rację,  a twoje reakcje odnośnie zachowań męża są prawidłowe: i w kwestii mandatów, przemarzniętych pomidorów, niedokonanych zakupów.
A te wszystkie napastujące cię wypowiedzi zignoruj, olej "ściegiem prostym"!

[sprzeczne z regulaminem osobiste wycieczki - bez związku z tematem]
Mąż kocha ciebie, opiekuje się tobą, nie wykłóca się,  nie bije, nie zdradza, nie ogranicza finansowo.
Twoje małżeństwo funkcjonuje prawidłowo, w relacji mąż/żona daleko odbiegacie od problemów, gdzie jest przemoc, alkohol, zdrada.
Dlatego, nie każdy pojmuje o co tobie się r o z c h o d z i.




.

Osobiscie czuje sie blogoslawiona kiedy czytam o ich zwiazku. Blogoslawiona, ze jestem dorosla i moj maz o tym wie.


bagienni_k, tak! Bo autorka zyje w strachu, a my nie. Jak ktos zyje w strachu to nie potrafi inaczej rozmawiac.

170

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Kleoma
,,Zachorowałam kilka lat temu na kilka chorób naraz i wtedy zmienił się mój charakter.
Nie potrafię już zapanować nad sobą gdy coś mnie rozzłości.
Proponowałam mężowi rozwód aby nie musiał się męczyć z chorą żoną. Nie ma ze mnie zbytnio pożytku, traci czas na transportowanie mnie do leczenia itd.
Nie chciał. Powiedział, że rozumie te moje wybuchy, to skutek chorób.”
Czy warto jak to mówią kruszyć kopię o takie małe rzeczy będąc w takim stanie ?
Kleoma z innej beczki teraz Ci powiem , też mam ogród , warzywa , drzewa owocowe , w tym roku na wiosnę praktycznie wszystko od przymrozków ucierpiało , resztę szpaki opracowały , przecież się nie powieszę z tego powodu , to wszystko to są pierdoly tak naprawdę . Masz obok siebie faceta , który znosi Twoje humory , jest z Tobą na dobre i na złe . Doceń to , w dzisiejszym świecie nie jest tak kolorowo , przecież sama wiesz .

171

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Napisałeś, Morfeuszu, w zasadzie to, co i ja miałam zamiar napisać wchodząc po raz kolejny do tego wątku.
Ze swojej strony chciałabym po prostu zwrócić uwagę jak minimalne znaczenie w zderzeniu z tym wszystkim, co mąż codziennie robi dla Kleomy, jak dba o nią, jej komfort i bezpieczeństwo, jak jest troskliwy i z jakimi problemami musi się mierzyć, mają te nieszczęsne pomidory czy nawet mniej nieszczęsny, biorąc pod uwagę potencjalnie stworzone zagrożenie, mandat.
Owszem, można mieć żal z powodu utraty efektów swojej pracy, ale na dobrą sprawę czy z tego powodu naprawdę warto burzyć coś, co ma nieporównywalnie większą wartość? Uważam, że jest to kwestią ustawienia sobie priorytetów i w moim odczuciu te priorytety są tutaj mocno zaburzone.

I już na koniec, w zasadzie na marginesie - wiesz, Kleomo, że niektórzy mocniej naciskając na pedał gazu po prostu odreagowują napięcie? 

Swoją drogą odnoszę wrażenie, że cokolwiek by to nie było, to Twoja reakcja byłaby taka sama. Tym razem masz dodatkowy argument w postaci nieodpowiedzialności i narażania siebie oraz innych na niebezpieczeństwo, ale chyba nie tutaj jednak jest pies pogrzebany.

P.S.
Zdradzisz nam jaką karę mąż sobie wyznaczył? Wbrew pozorom to może nam wiele powiedzieć o tym, co dzieje się między Wami.

172

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Olinko , tak jak napisałaś troska o drugą osobę  , zaopiekowanie się drugą osobą w związku, jest bardzo ważne , patrząc na to co się dzieje choćby po tematach na forum  niestety nie jest priorytetem dla wszystkich . Wartością samą w sobie jest empatia i szeroko pojęte zrozumienie , zdrowy egoizm . Priorytety, jak ja ostatnio lubię to określenie smile

173

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Morfeusz1 napisał/a:

Priorytety, jak ja ostatnio lubię to określenie smile

Też lubię wink. Ich świadomość naprawdę wiele nam w życiu ułatwia, bo kiedy pojawiają się dylematy, wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie "co jest dla mnie naprawdę ważne, na czym powinnam/powinienem się skupić, o które wartości, sprawy należy zadbać w pierwszej kolejności" i wszystko zaczyna się klarować. 

To co wydaje mi się równie ważne, to aby nigdy z góry nie zakładać niczyich złych intencji, bo nawet jeśli zdarzy się coś, co nas wzburzy, zaniepokoi albo po prostu czegoś nie rozumiemy, to wcale nie znaczy, że ten gotowy scenariusz, który urodził nam się w głowie, ma pokrycie z rzeczywistością. Dlatego zamiast się z tym męczyć, zawsze warto wprost zapytać, ewentualnie prosić o wyjaśnienie, a potem przynajmniej postarać się zrozumieć punkt widzenia drugiej strony. Wiem sama po sobie jak łatwo można się pomylić, a ta sama sprawa widziana oczami dwóch różnych osób może wyglądać zupełnie inaczej. Takie podejście do partnera, ale też wszystkich innych osób, bardzo ułatwia wzajemną komunikację, a przy tym pomaga unikać burzących spokój nieporozumień.

174

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Olinko

Mój mąż będzie wykonywał prace społeczne. Myślę, że zajmie mu to ze 20-25 godzin pracy.
Wykona 3- 4 budy dla psów. Mamy materiały pozostałe z budowy, deski, styropiany, płyty, gwoździe. Są narzędzia, potrafi to zrobić. Tylko nie lubi tego robić i mu się nie chce.
Zrobiłam już projekty techniczne.
Psy nie są nasze.

175

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Olinko

Mój mąż będzie wykonywał prace społeczne. Myślę, że zajmie mu to ze 20-25 godzin pracy.
Wykona 3- 4 budy dla psów. Mamy materiały pozostałe z budowy, deski, styropiany, płyty, gwoździe. Są narzędzia, potrafi to zrobić. Tylko nie lubi tego robić i mu się nie chce.
Zrobiłam już projekty techniczne.
Psy nie są nasze.

Ukarałaś go jak nastolatka.
Naprawdę nie widzisz, że to jest nieodpowiednie?

Budowanie bud dla psów jest ok, prace społeczne są ok, ale nie ramach ukarania dorosłego mężczyzny...

176

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

opadła mi szczęka.
Ale skoro mężowi pasuje to, to ok.. Jesteście ciekawą parą, ale dla mnie ten Wasz układ jest odjechany i z lekka perwersyjny. smile

177

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Bożenko, przecież to jest przykre to co piszesz. Traktujesz go jak własnie takiego psa. Nic więcej. Przecież każdy z nas odczuwa cos takiego i jakby ktoś mnie tak traktował to ja bym była na prawdę wyniszczona psychicznie. Tyle sie mówi o tym, że kobiety traktowane są jak własności, które nawet głosu w dyskusji nie mają. To co Ty robisz to jest to samo. On ma się zachowywać tak jak ty chcesz i koniec kropka. To już jest znęcanie się psychiczne nad drugim człowiekiem i jest to strasznie niebezpieczne. Jak ja bym codziennie wracał do takiego domu to bym szła tam z dusza na ramieniu. Nie chce by to brzmiało jakbym Cie atakowała, ale jednak to co robisz nie powinno mieć w ogóle miejsca w związku, gdzie są dwie osoby.. dwie indywidualności, dwie jednostki razem. Powinniście się szanować i rozmawiać. Karcenie prowadzi do rozwodu.. zwłaszcza gdy ktoś cię traktuje jak nierozgarniętego przedszkolaka. Zrobił coś złego? Tak. Czy trzeba go karcić? Nie. Trzeba rozmawiać.

178

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Wykonywanie prac społęcznych nie zostało przypadkiem wyznaczone przez sąd?

Priorytety, otóż to! Właściwe ich ułożęnie to chyba podstawa w budowaniu i utrzymaniu relacji. Jakże często właśnie, w przypadku takich wydawałoby się pojedynczych , mało znaczących incydentów, całą uwagę skupiamy na roztrząsaniu ich, wpędzaniu kogoś w poczucie winy, trzymanie się kurczowo tych wybranych spraw a szczególnie SWOJEJ własnej interpretacji czyichś złych występków. Uważamy, że oktreślone motywy działania za pewne, gdy tymczasem mogą być zupełnie inne. Zbyt często dostrzegamy tylko takie przewinienia, nie zwracając zupełnie uwagi an całokształt pozytywnego wkładu drugiej osoby w relację oraz tego, że te przewinienia może być jedynie skutkiem stresu czy frustracji partnera, spowodowanego brakiem zrozumienia i docenienia jego wysiłków.
Jeśli zawsze będziemy zakładać z góry, że ktoś zrobił nam specjalnie na złość, to daleko raczej nie zajdziemy smile

179

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Facet pracuje ileś godzin , dodatkowo na dojazdy poświęca 2-3 godziny bo korki , wachadła , remonty , przecież to codzienna mordęga . Zebrał 18 punktów , czy nie jest ważniejszym w tym momencie wykasowanie w WORD chociaż przez dodatkowe szkolenie 6 punktów ? Oboje potrzebujecie jego prawa jazdy , on do pracy , Ty na dojazdy do szpitala czy przychodni . Czy nie lepiej tak wykorzystać czas niż robienie czynów społecznych ? Dziwisz , że jemu się nie chce czegoś robić , jak połowę życia spędza w pracy i dojazdach ? Nie każdy musi mieć powołanie i talent do bycia stolarzem czy cieślą , naprawdę dziwny układ jest między wami

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Autorko, model Waszego małżeństwa, raczej przypomina relację Pana z niewolnikiem, niż relację partnerską. Pan każe - sługa musi.
Prawie wszyscy, zajęliśmy rolę adwokata Twojego męża, po swojej stronie masz chyba tylko Żyworódkę. Daje to niestety kiepskie statystyki, ale przeraża mnie to, że istnieją takie związki, tacy mężczyźni i takie kobiety, które w swoim zachowaniu nie widzą niczego złego.
Sama nie wiem, co jest gorsze, to że są tacy mężczyźni, którzy dają sobą, za przeproszeniem, pomiatać, czy kobiety, które swoimi przekonaniami i zachowaniem niszczą swoich parterów.
Jedno jest pewne, ani ja, ani nikt inny, nie może wnikać w Wasz związek, bo to co jest między Wami, zostaje między Wami.
Jeśli Twojemu mężowi byłoby źle, myślę, że by od Ciebie odszedł. Skoro pasuje mu taka rola, którą ma w Waszym związku, nic nam do tego.

181

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

mężczyźni są jak dzieci, mogą ze sto razy obiecywać poprawę a i tak będziesz go co jakiś czas przyłapywać na tym samym przewinieniu.

182

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Halo, ale przecież to psychiczne znęcanie się nad człowiekiem, do którego dochodzi w tym związku!

Jakby facet tak zachowywałby się wobec żony, to od razu posypałyby się komentarze o Niebieskiej Linii i zostawieniu dupka, a tu, tylko dlatego, że mamy do czynienia z kobietą, komentarze są delikatne i starają się ją usprawiedliwić.

Nie ma usprawiedliwienia dla bycia przemocowcem psychicznym. Kropka.

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Beyondblackie napisał/a:

Halo, ale przecież to psychiczne znęcanie się nad człowiekiem, do którego dochodzi w tym związku!

Jakby facet tak zachowywałby się wobec żony, to od razu posypałyby się komentarze o Niebieskiej Linii i zostawieniu dupka, a tu, tylko dlatego, że mamy do czynienia z kobietą, komentarze są delikatne i starają się ją usprawiedliwić.

Nie ma usprawiedliwienia dla bycia przemocowcem psychicznym. Kropka.

Blackie, ale nikt tego nie usprawiedliwia, ale dyskusja z Autorką, to jak kopanie się z koniem.
Ona uważa, że mężowi jest dobrze, bo ona mu wypełni druczek i da wybór kary.
Nie docierają do niej słowa, że stosuje przemoc.

184

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Olinko

Mój mąż będzie wykonywał prace społeczne. Myślę, że zajmie mu to ze 20-25 godzin pracy.
Wykona 3- 4 budy dla psów. Mamy materiały pozostałe z budowy, deski, styropiany, płyty, gwoździe. Są narzędzia, potrafi to zrobić. Tylko nie lubi tego robić i mu się nie chce.
Zrobiłam już projekty techniczne.
Psy nie są nasze.

Ekskjuzmi? yikes
A to Ty widzę w sumie nieźle się ustawiłaś. Masz swojego sługę, który pokornie zgina głowę i robi co mu każesz. Nieźle.
Myślę też, że nie przez chorobę jesteś taka. Choroba jedynie umożliwiła Ci bycie sobą, stanowiąc jednocześnie doskonałą przykrywkę i narzędzie manipulacji. Chyba pozostaje mi tylko pogratulować Ci sprytu. Tobie tak jak jest- jest wygodnie, więc nie ma sensu powoływać się do twoich zasobów empatii, bo wobec niewolnika raczej one nie istnieją.

Nie boisz się, że pewnego dnia to Twój mąż zapyta takich np użytkowników forum o radę i otrzyma odpowiedź zwrotną, żeby uciekał gdzie pieprz rośnie? Że pewnego dnia obudzi się z ręką w nocniku, dojdzie do granicy swojej wytrzymałości i powie "dość"?  Bo ja myślę, że żyjesz jednak w tym strachu- stąd masz taką potrzebę sterowania nim i dominowania. Żeby przypadkiem Cię nie zostawił. Dlatego musisz znać każdy jego krok w ciągu dnia, zdominować jego prywatną strefę, stać się jego cieniem. Ty mu może nadajnik GPS jeszcze w aucie zamontuj dla pełnej kontroli. Obawiam się tylko, że nie tędy droga. Współczuję Ci.

185

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Sam sobie wybrał robienie bud. Rozmawialiśmy o tym dawno temu co zrobić z tymi resztkami materiałów budowlanych i był taki pomysł  pośród innych ale wtedy upadły na rzecz, że niech sobie to leży, nie przeszkadza, nie wyrzucamy, może się przyda.

Waszym zdaniem powinnam teraz mu powiedzieć aby tego nie robił skoro parać się stolarstwem nie lubi?

186 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-22 11:01:53)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Beatriz1 napisał/a:

mężczyźni są jak dzieci, mogą ze sto razy obiecywać poprawę a i tak będziesz go co jakiś czas przyłapywać na tym samym przewinieniu.

Nie ma co rzucać pustymi hasłami, zresztą kompletnie nieprawdziwym i oderwanym od rzeczywistości, naładowanym emocjami. Trzeba spojrzeć na chłodno głębiej:

-    dlaczego tak się zachował?
-    w jaki sposób OBOJE zamierzają to rozwiązać

Warto spojrzeć na problem całościowo a nie tylk ozawsze z definicji obwiniać faceta o wszystko. Nikt z nas nie jest cyborgiem, każdy popęłnia błędy. Ale na rany Chrystusa trzeba dostrzec co te błędy powoduje, i jak je rozwiązywać w sposób właściwy dla zdrowej relacji międzyludzkiej a nie jakiegoś układu Pan-niewolnik? Na drodze porozumienia, wyjaśnienia sobie wzajemnie wątpliwości zamiast manipulacji, awantur i poleceń? Dostrzec oraz prawidłowo utrzymywać priorytety oraz nie wydawać pochopnych opinii?

187 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2019-10-22 11:40:37)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Od wczoraj korciło mnie, by napisać kilka zdań, a dzisiaj postanowiłam pójść za tym. smile


Tak jak różni są ludzie, tak różne są tworzone przez nich związki. U podstaw zasad, według których związki są tworzone, leży sposób myślenie  o sobie, o innych, o relacjach międzyludzkich; podstawą zaś sposobu myślenia jest system wartości i doświadczenia życiowe, także te z dzieciństwa.

Wątek ten jest doskonałym przykładem tego, co napisałam wyżej. Część dyskutantów popiera związki, w których jest dwoje partnerów - osób równoważnych sobie. Część osób uznaje, że po ślubie mężczyzna traci umiejętność logicznego myślenia, podejmowania decyzji, it.p. i należy go podporządkować kobiecie, która "ma rację".
Jeśli obu osobom związek oparty o takie, nie inne zasady odpowiada, to nikomu nic do tego. Problem zaczyna się wtedy, gdy jedna z osób albo od początku związku prowadzi podziemne życie i zostało to ujawnione, albo dotychczasowemu stanowi rzeczy jawnie się już sprzeciwia.

Póki spór - tu, na Forum - związany będzie, choć być może nieświadomie, z wartościami, póty będzie nierozwiązany.
Która relacja jest lepsza, która gorsza? Dla kogo?

188

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Wielokropku, przedstawiasz to tak, jakby podlegało wątpliwości, że Autorka stosuje przemoc i manipulację. Nie, nie ma takiej wątpliwości.

Wyobraź sobie, że MĄŻ wyznacza żonie kary za najmniejsze przewinienia, szpieguje, poniża, rozkazuje jej co robić. Czy nie wysłałabyś jej do Niebieskiej Linii? No, chyba oczywiście. Nie ma najmniejszej różnicy gdy tych czynów dokonuje kobieta- to ciągle przemoc psychiczna.

Mąż Kleomy jest OFIARĄ  w tym scenariuszu.

189

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Nie. Nie mam wątpliwości, ani do tego, co napisałam, ani do oceny relacji między autorką wątku a jej mężem (przeczytaj moje wcześniejsze posty w tym wątku), tak jak nie miałam wątpliwości, że mój post wywoła reakcję taką, jaką wywołał. smile

Z wątku wynika jednak, iż jego bohaterowi odpowiada taka relacja, że "piją sobie z dzióbków", więc... ? Może jest to związek oparty o sado-maso? To nie jest zgodne z moimi zasadami, ale... .
Dotychczasowe posty udowodniły mi, iż obie strony coraz bardziej zacietrzewiają się, skutkiem tego, coraz większy opór. Z drugiej strony, uważam autorkę za mądrą i wydaje mi się, że wysnuła wnioski, także - a może przede wszystkim - na temat swego zachowania.

190

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Pomimo, że związki są tworzone na podstawie różnorodnych zasad, ale w moim odczuciu gdzieś te zasady mają swoje granice. Może raczej po ustanowieniu okreslonych reguł i zasad, z miejsca wchodza niejako następne, będące niezbędnym następstwem tych przyjętych wcześniej.
Jeżeli tworzymy wzajemną relację, opratą na partnerskich zasadach, to niejako konieczne staje się trzymanie się tych wytycznych, które to opisują. Zatem rozmawiamy, staramy się wspólnie rozwiązywać problemy, wspieramy się, okazujemy zrozumienie i empatię lecz również zwracając uwagę na błędy. Tylko jak te błędy rozwiązujemy, to własnie mówi wiele o naszych relacjach. W przypadku, kiedy pojawia się manipulacja, awantury czy rozkazy - to juz wtedy nie jest relacja oparta, na zasadach, jakie wcześniej zostały ustanowione.

191

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Kleoma napisał/a:

Sam sobie wybrał robienie bud. Rozmawialiśmy o tym dawno temu co zrobić z tymi resztkami materiałów budowlanych i był taki pomysł  pośród innych ale wtedy upadły na rzecz, że niech sobie to leży, nie przeszkadza, nie wyrzucamy, może się przyda.

Waszym zdaniem powinnam teraz mu powiedzieć aby tego nie robił skoro parać się stolarstwem nie lubi?

Nawet w odniesieniu do dzieci twierdzi się, że kara, aby była skuteczna, powinna być ściśle związana z przewinieniem. Tu nie dość, że dojrzały mężczyzna został potraktowany jak sztubak, to nawet mało prawdopodobne jest, że kara okaże się wychowawcza.

A już tak poważniej, to... żal mi Twojego męża.

Tak, Wielokropku, rozumiem, choć może powinnam napisać, że wydaje mi się, że rozumiem, co usiłujesz przekazać, niemniej pamiętajmy, że są związki, w których mamy do czynienia z emocjonalnym uzależnieniem, nieumiejętnością przerwania spirali krzywdzących zachowań, jak również czymś, co prowadzi do braku umiejętności racjonalnej oceny sytuacji, a wynika z faktu bycia długotrwale poddawanym psychicznej przemocy. Człowiek po pewnym czasie zaczyna gubić się we własnych odczuciach, jest wewnętrznie skołowany, w wyniku czego godzi się na krzywdę uznając to za normę, a nawet sam siebie zaczyna obwiniać o pewnego typu zachowania partnera: przepraszam, to moja wina, na pewno masz rację, obiecuję nad sobą popracować.
Niestety właśnie ten model dostrzegam w związku Kleomy, choć nie ukrywam, że mam cichą nadzieję się mylić.

192

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Olinko,
wiem i pamiętam o uzależnieniach, o ich mechanizmie także. I... nie wycofuję ani jednego słowa, które napisałam. smile

193 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2019-10-22 12:58:39)

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Tutaj może mamy do czynienia z nadmiernym nagromadzeniem się negatywnych emocji związanych z chorobą Autorki. Owa spirala była juz zapewne rozkręcona dość mocno w momencie pisania pierwszego posta i teraz tak trudno ją zatrzymać. Jeszcze trudniej znaleźc racjonalne wyjście z całej sytuacji. Oboje sie prawdopodobnie zagubili w tym wszystkim, dlatego tak ciężko powstrzymać ten kołowrót.

194

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.
Wielokropek napisał/a:

Nie. Nie mam wątpliwości, ani do tego, co napisałam, ani do oceny relacji między autorką wątku a jej mężem (przeczytaj moje wcześniejsze posty w tym wątku), tak jak nie miałam wątpliwości, że mój post wywoła reakcję taką, jaką wywołał. smile

Z wątku wynika jednak, iż jego bohaterowi odpowiada taka relacja, że "piją sobie z dzióbków", więc... ? Może jest to związek oparty o sado-maso? To nie jest zgodne z moimi zasadami, ale... .
Dotychczasowe posty udowodniły mi, iż obie strony coraz bardziej zacietrzewiają się, skutkiem tego, coraz większy opór. Z drugiej strony, uważam autorkę za mądrą i wydaje mi się, że wysnuła wnioski, także - a może przede wszystkim - na temat swego zachowania.

Równie dobrze mogłabyś napisać, że kobiecie jest dobrze w małżeństwie, w którym jest gnębiona i bita. Jest z tym człowiekiem- pewnie jej to odpowiada.

Dobrze wiesz, że w takich sytuacjach miejsce ma współuzależnienie, lub nawet tzw. syndrom sztokholmski, które mają mały związek z racjonalną decyzją, a są wynikiem lat przemocy i poddania się.

Mnie Kleoma przeraża.

195

Odp: Kara dla męża za kłamstwo.

Cóż, Beyondblackie, znam sporo wątków, których autorzy wyciągnęli wnioski na swój temat, mimo że nie ogłosili tego wszem i wobec. smile

Posty [ 131 do 195 z 221 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kara dla męża za kłamstwo.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024