Hej, trudno sie wyrwac z malego miasteczka czy wsi. Bardzo . Tylko Ty jestes bardzo mloda. Kawal zycia przed Toba. Kochasz meza? Chcesz z nim byc? Czytalem z innego watku i nie mam pewnosci bo rozwazasz odejscie. To jest dosc standardowy problem w sumie. Nie obraz sie. Ze mloda dziewczyna zostaje zona i matka i wpada w sidla prozy dnia codziennego.
Wg mnie musisz cos zmienic. Dla siebie i dzieci. Dzieci czuja na pewno ze jestes nieszczesliwa. Jak kochasz meza to powiedz mu ze nie dasz rady tak nastepne 40 lat. Tak 40 lat - tyle. Wyczuwam ze masz jakies ambicje, chcesz cos od zycia. Jak sie nie dogadacie to odejdz. Pytanie czy masz gdzie... jak on Cie kocha to zrozumie. Ja osobiscie uwazam ze lepiej sie rozstac, bo to sie zdarza. Szczegolnie jak ktos szybko zaklada rodzine. Mozesz miec swietne relacje z bylym mezem, dac mu dostep do dzieci i ukladac sobie zycie. Jestes mloda. Za 3-5-7-10 lat bedzie tylko trudniej. Nie gas w sobie ambicji i swoich celow, marzen, tego jak chcialabys zyc.
Ja jestem 15 lat w zwiazku. Duzo roznych akcji i wyzwan ale kocham zone i walczymy mimo trudnosci, bo wiem ze chce z nia byc, choc bywalo roznie i myslalem ze sie nie uda. Trzeba odwaznie myslec o swoich potrzebach, interesie a nie co ludzie we wsi powiedza. Zycie masz jedno.
Dzieci mozna szczesliwie wychowac na dobrych ludzi po rozstaniu sie. Tylko trzeba byc z nimi szczerymi. Tlumaczyc co sie dzieje i dlaczego. Latwe to nie jest ale mozliwe. Dzisiaj sie smialismy w domu ze podoba mi sie Selena Gomez a zona powiedziala ze Keanu Reves. Powiedzielismy dzieciom ze mamy umowe ze z tymi osobami mozemy isc na randke, uprawiac seks. Syn, 8 lat, powiedzial, tata, przykro by mi bylo jak bys zostawil mame ale jesli bylbys szczesliwy to bym to zaakceptowal. Szok! Prawda jest taka ze chowamy dzieci bardzo nowoczesnie, w sensie mowimy im ze oni decyduja o swoim zyciu i my nie zmuszamy ich do niczego (oprocz szkoly - tlumaczymy ze to obowiazek, mycia sie, itd). Dzieci to bardzo doceniaja jak sie je traktuje powaznie i tlumaczy trudne rzeczy. Jestem pewien ze jak odpowiednio to przeprowadzisz to zrozumieja bo Cie kochaja i chca bys byla szczesliwa. Badz!
Na koniec. Tescie, tesciowa. Musisz sie nauczyc nie przejmowac sie nimi. Przyznam ze ja pracowalem nad relacjami z tesciowa 15 lat i poleglem. Jest po prostu zla osoba. Zawistna, zazdrosna, nie wspiera, ciagle skupiona na sobie. Fakt ze mieszkasz z nimi nie moze Cie ustawiac w pozycji przegranej. To Twoj dom, bo tu jest Twoj maz. Oni Cie zaprosili. Ty jestes matka wnukow. To mocna bron jesli dziadki sa normalni. Nie graj tym za mocno ale miej swiadomosc ze to Ty i dzieci prawdopodobnie sa centrum swiata. Ty, bo jestes ich matka.
Dlugi post. Trzymaj sie i badz troche egoistka, bo to Teoje zycie. Jedno masz. Dobrego
Dzieki, wszystkiego dobrego