Dziś miałam ogromnego pecha i wpadłam na byłą koleżankę na klatce schodowej. Byłą ponieważ nie dość, że odzywała się kiedy jej się wyłącznie nudziło i nie miała z kim gdzie wyjść, to na dodatek po latach odkryłam jaka jest fałszywa. Chciałabym wyłącznie utwierdzić się w przekonaniu, czy dobrze zrobiłam całkowicie kończąc tą znajomość już kilka miesięcy temu. 10 lat temu przeżyłam próbę gwałtu. Do dzisiejszego dnia siedzi to w mojej psychice. Jestem przekonana, że tej znajomej o tym wspominałam, a jeśli nie (choć wydaje mi się, że tak), to kiedy zapytałam ją (bo mi powiedziała, że jestem dla niej bliska... bez komentarza...), czy z lojalności do mnie z tym człowiekiem przestałaby utrzymywać kontakt, udzieliła kompletnie wymijającej odpowiedzi i dodatkowo zaczęła mi przybliżać historię jak to było kiedy się z nim kontaktowała i w jakiej sprawie... Jak wspomniałam, raczej jej o tym mówiłam, tego śmiecia nie chcę znać, a dziś jej o tym mówiąc wprost, co mi zrobił, jeszcze mi zaczęła mówić o ich kontaktach... Myślę, że bardzo dobrze zrobiłam całkowicie zrywając kontakt, bo nie wyobrażam sobie, by moją przyjaciółkę ktoś chciał zgwałcić, lub to zrobił, a ja spokojnie nie miałabym nic przeciwko za jej plecami, aby kontaktować się z takim zwyrodnialcem w jakikolwiek sposób.
Dziś miałam ogromnego pecha i wpadłam na byłą koleżankę na klatce schodowej. Byłą ponieważ nie dość, że odzywała się kiedy jej się wyłącznie nudziło i nie miała z kim gdzie wyjść, to na dodatek po latach odkryłam jaka jest fałszywa. Chciałabym wyłącznie utwierdzić się w przekonaniu, czy dobrze zrobiłam całkowicie kończąc tą znajomość już kilka miesięcy temu. 10 lat temu przeżyłam próbę gwałtu. Do dzisiejszego dnia siedzi to w mojej psychice. Jestem przekonana, że tej znajomej o tym wspominałam, a jeśli nie (choć wydaje mi się, że tak), to kiedy zapytałam ją (bo mi powiedziała, że jestem dla niej bliska... bez komentarza...), czy z lojalności do mnie z tym człowiekiem przestałaby utrzymywać kontakt, udzieliła kompletnie wymijającej odpowiedzi i dodatkowo zaczęła mi przybliżać historię jak to było kiedy się z nim kontaktowała i w jakiej sprawie... Jak wspomniałam, raczej jej o tym mówiłam, tego śmiecia nie chcę znać, a dziś jej o tym mówiąc wprost, co mi zrobił, jeszcze mi zaczęła mówić o ich kontaktach... Myślę, że bardzo dobrze zrobiłam całkowicie zrywając kontakt, bo nie wyobrażam sobie, by moją przyjaciółkę ktoś chciał zgwałcić, lub to zrobił, a ja spokojnie nie miałabym nic przeciwko za jej plecami, aby kontaktować się z takim zwyrodnialcem w jakikolwiek sposób.
Wiesz, ja bym nie chciała kolegować się z facetem, który zgwałcił kobietę. Bałabym się. Brzydziła.
Koleżance brakuje nie tylko taktu. Myślę, że dobrze zrobiłaś.
Są ludzie którzy dobrze potrafią ukrywać swoje prawdziwe oblicze, być może on potrafi na codzień grać kogoś sympatycznego, uczynnego, a Twoja koleżanka przyjęła Twoje słowa z niedowierzaniem. Może ją zauroczył? Koleżanka nie tylko jest nielojalna ale i nierozsądna.