W poszukiwaniu prawdy. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » W poszukiwaniu prawdy.

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 93 z 93 ]

66

Odp: W poszukiwaniu prawdy.
Nirvanka87 napisał/a:

On mógł pracować i w ten sposób zwiewać z domu.
...
przez x lat ogarniała dom, poświęciła swoje życie także zawodowe dla rodziny i chorej córki,

gogo7r dopisz do swojej listy:
Mężczyzna pracując ucieka z domu, kobieta pracując poświęca się dla rodziny.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Morfeusz1 (2019-06-24 10:57:56)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.
Dariusz R napisał/a:

Przepraszam Was. Jestem po kolejnej nazwijmy to rozmowie. Kiedy rano wstaliśmy zacząłem mówić o tym, jak źle mi z tym wszystkim, jak pragnę też uczucia i żeby czuć odrobinę wzajemności. Powiedziałem jej słowami: podlewaj mnie odrobiną dobroci a będę stawał się jeszcze lepszy. Padły słowa- znowu zaczynasz? Weź sie za siebie za robotę idź do ludzi. Odpowiedziałem, że się staram ale po tym co się stało jest mi ciężko , zwłaszcza ze nie czuję z jej strony wzajemności do naprawy a wracać do tego co było- nie ma sensu. I poszło znowu jak lawina.
Zmarnowałem jej życie i wszystko zło to ja. Wszystkie jej choroby to moja sprawa (miała ich sporo a przeważnie były to raki wyczytane z kolorowych gazet). Ma mnie dość i niech każde robi swoje i żyje po swojemu. Odpowiedziałem jej, że na moją prośbę o odrobinę uczucia znowu dostałem od niej obelgami w twarz. Po wiedziałem ,że mam już tego dość i skoro nie chce to postaram się już jej nie wchodzić w drogę a ona niech złoży papiery skoro tak pragnie wolności. Powiedziałem, że dziwi mnie to ,że szukała miłości w innym a kiedy pragnę jej dać to odrzuca. Zaczynam niestety rozumieć, że ona mnie nienawidzi i jej przeszkadzam. Wiem,że znowu nawaliłem- przepraszam. Nerwy mi siadają.

Darku , prosisz o uczucia i o miłość? Ile jeszcze jadu i pomówień z jej strony musi paść abyś w końcu wstał z kolan? O miłość się nie prosi , nawet jest nie ma miłości to może być jeszcze szacunek do drugiej osoby a tu tego nie widzę. Twoja żona jasno mówi Ci , zajmij się sobą nie nami , i wiesz ? to bardzo dobra rada z jej strony abyś skupił się na sobie a nie na was. Usiądź i przemyśl co będzie lepsze bo masz kilka rozwiązań , rozwód z żoną i co za tym idzie podział majątku , kwestie mieszkaniowe , opieka nad córką , może jak pójdziesz w tym kierunku to żona się obudzi z romansu ale niestety wasza relacja nie musi być lepsza . Można najzwyczajniej też dogadać się , każdy sobie żyje na swój sposób aby być szczęśliwym tylko kwestia opieki na córką po równo i tyle .
Stres i co za tym idzie brak snu , apetytu zrobi z czasem swoje , chcesz mieć problemy z sercem czy też inne? Na długą metę tak się nie da , tylko każdy potrzebuje mniej lub więcej dostać kopów od życia aby zrozumieć , że uwieszanie się na kimś kto tego nie chce do niczego dobrego nie prowadzi.

68 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-06-24 11:22:53)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Ogólnie można ściągnąć taką aplikację na telefon przywracającą wszystkie usunięte zdjęcia, smsy.... Ja na swoim przywróciłam zdjęcia nawet sprzed roku... więc też możesz czegoś ciekawego się dowiedzieć smile

Można też ściągnąć na jej telefon nagrywanie rozmów, taką aplikacje... z tym , że ją może zauważyć. Ale pewnie gdyby udało Ci się nagrać i odsłuchać choć jedną rozmowę z nim, pewnie przejrzałbyś na oczy...

69

Odp: W poszukiwaniu prawdy.
Wzl napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

On mógł pracować i w ten sposób zwiewać z domu.
...
przez x lat ogarniała dom, poświęciła swoje życie także zawodowe dla rodziny i chorej córki,

gogo7r dopisz do swojej listy:
Mężczyzna pracując ucieka z domu, kobieta pracując poświęca się dla rodziny.

Kpisz, czy o drogę pytasz? Łatwo wyciągac zdania z kontekstu, poza tym wystarczy doczytać i przeczytac moje poprzednie posty, gdzie piszę, w jaki sposób ludzie myślą, jaki mają tok rozumowania, w takich sytuacjach, a nie że tak jest. Chociaz nie wiem czy masz dzieci, ale mój mąż obecnie sam mówi, że w pracy odpoczywa, bo opieka nad dzieckiem jest męcząca, a tym bardziej nad chorym dzieckiem.

Pisałam też jasno i otwarcie, żona nie jest w porządku wobec męża. Zdrada nigdy nie jest niczym usprawiedliwiona i zawsze jest zła i niszcząca dla związku. A nawet bez zdrady nie powinno się tak traktować partnera, czy współmałżonka, jak w przypadku żony Autora.

Autor obecnie popełnia moim zdaniem jeden błąd, zamiast wziąć się w garść i podjąć radykalne kroki, to biadoli i ciągle przeprasza żonę, gdzie to żona powinna przepraszać.

70

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Autorze, jeśli rzeczywiście jest ktoś trzeci na rzeczy, to zacznij powoli ogarniać się i zrób z tym porządek. Zacznij od tego, że skończysz z siedzeniem w domu- twoja żona tez ci wykrzyczała, żebyś wyszedł do ludzi i przestał zawracać jej głowę. W takim razie weź sobie jej radę do serca i wyjdz z domu. Twoje życie nie może wyglądać tak, że non stop przesuadujesz w chałupie i zajmujesz się chora córką. Twoja żona często wyjeżdża i nie martwi się o opiekę nad córką, a skoro tak to ty też się nie martw. Wyjdź z domu i do widzenia.
Możesz zacząć od tego?
Może też dobrze by było, żebyś poszedł do psychiatry celem rozpoznania u ciebie depresji, do zdaje się, że masz depresję i to galopująca.

71 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-06-24 13:53:11)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

jak ona taka skora do pojscia w swoja droge to ty zacznij od dbania o siebie, zabezpiecz sie ekonomicznie, jak macie jakies oszczednosci pobierz I zabezpiecz, nastepnie wroc do domu po nocy poza domem I powiedz ze niestety ale w kasynie ci nie poszlo, odetnij ja od kasy
szukaj dowodow ze ona faktycznie kogos ma, to ukarze jej prawdziwe oblicze I zamiary twoim corkom

72 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-06-24 14:15:01)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.
12miecio12 napisał/a:

jak ona taka skora do pojscia w swoja droge to ty zacznij od dbania o siebie, zabezpiecz sie ekonomicznie, jak macie jakies oszczednosci pobierz I zabezpiecz, nastepnie wroc do domu po nocy poza domem I powiedz ze niestety ale w kasynie ci nie poszlo, odetnij ja od kasy
szukaj dowodow ze ona faktycznie kogos ma, to ukarze jej prawdziwe oblicze I zamiary twoim corkom


No i rozwód z orzeczeniem winy Autora murowany z piętnem hazardzisty, no bez jaj bodźmy poważni .
Autorze Twoje dotychczasowe działania jak widzisz są do d...py kompletnie nieskuteczne mają odwrotny wpływ na żonę i Wasz związek
to zabieganie proszenie przepraszanie za nie swoje błędy naciskanie presja którą wywołujesz jeszcze bardziej oddala Was od siebie wzajemna niechęć rośnie może być za późno na powrót zmieniło się i nic nie poradzisz wymuszając na różne sposoby tego co kiedyś było.
Akurat to żebyś wyszedł do innych ludzi zadbał o siebie i odpoczął ochłonął to jest dobra rada nie chcesz jej od żony bo podejrzewasz że pod Twoją nieobecność rajcuje z kimś nie upilnujesz żony zejdzie głębiej do podziemia umęczysz się jeszcze bardziej.
Jeżeli odleciała to siedzenie jej na głowie już niczego nie zmieni to znaczy nie polepszy waszej relacji.
Zrób tak jak Ci ludzie piszą zabezpiecz się zajmij się swoimi sprawami zadbaj o zdrowie dla siebie jak masz wolne nie siedź w domu nie wyręczaj żony w opiece ponad to co masz w obowiązkach .Nie daj się wywalić z domu zbieraj dowody siedź cicho nie marudź nie placz wogóle nie pokazuj uczuć 34 kroki to zacznij realizować.
Nie da się podtrzymać związku tylko przez jedną osobę a tylko samo przyzwyczajenie przywiązanie wspomnienia to za mało do dobrego życia to jakieś chore zawsze się robi i przekształca w uzależnienie które z miłością nie ma prawie nic wspólnego poza przeszłością.

73

Odp: W poszukiwaniu prawdy.
paslawek napisał/a:
12miecio12 napisał/a:

jak ona taka skora do pojscia w swoja droge to ty zacznij od dbania o siebie, zabezpiecz sie ekonomicznie, jak macie jakies oszczednosci pobierz I zabezpiecz, nastepnie wroc do domu po nocy poza domem I powiedz ze niestety ale w kasynie ci nie poszlo, odetnij ja od kasy
szukaj dowodow ze ona faktycznie kogos ma, to ukarze jej prawdziwe oblicze I zamiary twoim corkom


No i rozwód z orzeczeniem winy Autora murowany z piętnem hazardzisty, no bez jaj bodźmy poważni .
Autorze Twoje dotychczasowe działania jak widzisz są do d...py kompletnie nieskuteczne mają odwrotny wpływ na żonę i Wasz związek
to zabieganie proszenie przepraszanie za nie swoje błędy naciskanie presja którą wywołujesz jeszcze bardziej oddala Was od siebie wzajemna niechęć rośnie może być za późno na powrót zmieniło się i nic nie poradzisz wymuszając na różne sposoby tego co kiedyś było.
Akurat to żebyś wyszedł do innych ludzi zadbał o siebie i odpoczął ochłonął to jest dobra rada nie chcesz jej od żony bo podejrzewasz że pod Twoją nieobecność rajcuje z kimś nie upilnujesz żony zejdzie głębiej do podziemia umęczysz się jeszcze bardziej.
Jeżeli odleciała to siedzenie jej na głowie już niczego nie zmieni to znaczy nie polepszy waszej relacji.
Zrób tak jak Ci ludzie piszą zabezpiecz się zajmij się swoimi sprawami zadbaj o zdrowie dla siebie jak masz wolne nie siedź w domu nie wyręczaj żony w opiece ponad to co masz w obowiązkach .Nie daj się wywalić z domu zbieraj dowody siedź cicho nie marudź nie placz wogóle nie pokazuj uczuć 34 kroki to zacznij realizować.
Nie da się podtrzymać związku tylko przez jedną osobę a tylko samo przyzwyczajenie przywiązanie wspomnienia to za mało do dobrego życia to jakieś chore zawsze się robi i przekształca w uzależnienie które z miłością nie ma prawie nic wspólnego poza przeszłością.

oj tam, oj tam, jakiego hazardzisty, raz jeden poszedl jak zrozumial ze zona ma go w doopie, a ze nie szlo mu, taki dzien

74

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Dzięki za wszystkie rady. Wiem, że nawaliłem, wiem że muszę się pozbierać. W domu grobowy nastrój i cisza. Dzisiaj wyczyściłem córce basen a teraz wsiadam na motocykl i pędzę do szpitala bo na domiar złego matka tam trafiła.  Jutro idziemy do sądu w sprawie ubezwłasnowolnienia córki- może jakoś to przeżyję na spokojnie. Pozdrawiam.

75 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-06-24 21:36:51)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

nieregulaminowe złośliwości

Ja ci mówię tak - żona poszła w tango. Zdarza się. Porozmawiaj z nią o przyszłości waszego życia razem. Zapytaj jak ona to widzi, powiedz jej jak ty widzisz. Określ swoje oczekiwania, zapytaj czy jest wstanie je spełnić i w jakim stopniu. Jak uznasz, że wystarcza ci to co zaoferuje to możesz zostać, jeśli nie to złóż pozew o rozwód z jej winy. Do tego będą potrzebne dowody - rachunki z hoteli, zdjęcia z kochankiem lub ich prywatną korespondencja.

Jeśli żona się zakochała (W tym wieku można?) to już nigdy nie będzie u was w małżeństwie dobrze. Co najwyżej poprawnie technicznie.

76 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-06-24 21:37:06)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.
Hrefi napisał/a:

nieregulaminowe złośliwości

Ja ci mówię tak - żona poszła w tango. Zdarza się. Porozmawiaj z nią o przyszłości waszego życia razem. Zapytaj jak ona to widzi, powiedz jej jak ty widzisz. Określ swoje oczekiwania, zapytaj czy jest wstanie je spełnić i w jakim stopniu. Jak uznasz, że wystarcza ci to co zaoferuje to możesz zostać, jeśli nie to złóż pozew o rozwód z jej winy. Do tego będą potrzebne dowody - rachunki z hoteli, zdjęcia z kochankiem lub ich prywatną korespondencja.

Jeśli żona się zakochała (W tym wieku można?) to już nigdy nie będzie u was w małżeństwie dobrze. Co najwyżej poprawnie technicznie.

No to powiedz wielce inteligentny człowieku, co w moich wypowiedziach jest durne?

77 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-06-24 21:37:28)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.
Hrefi napisał/a:

nieregulaminowe złośliwości

Takie epitety świadczą jedynie o słabości autora. Jak brakuje rozsądnych argumentów i wiedzy, pozostają obelgi.
Zaraportowałem to i mam nadzieję, że moderatorki podziękują panu za udział w dyskusji.

78

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Drogi autorze, problem jest taki, że chcesz miłości i czułości od kogoś, kto Ci jej nie chce dać.

I co z tym zrobisz?

No nic. Nie zmusisz jej. Nie przekonasz. Nie wybłagasz. Skoro ona JASNO i WYRAŹNIE daje Ci znać, że nie chce z Tobą mieć nic wspólnego, to naciskając, prosząc i mówiąc jak Ci źle, nic nie osiągniesz. Naprawdę. Nikt jeszcze nie wybłagał prawdziwej miłości.

To jest strasznie trudne. I współczuję tej sytuacji, bo wiem, że niezależnie od tego, jakie winy każdy z was ma, to nikt się nie pakuje w to świadomie.

Masz prawo być na nią wściekły, masz prawo być rozczarowany, czuć się porzucony, zdradzony. Te uczucia to reakcja na sytuacje i są jak najbardziej adekwatne. Wcale się nie dziwię, że nie działasz logicznie, bo to w tym momencie emocje, a nie logika, rządzą twoim życiem.

Mam tylko nadzieję, że jeszcze znajdziesz w sobie odrobinię siły, żeby zadbać o siebie i chronić swój tyłek, jak radzą forumowicze. Niestety, nie wygląda na to, żeby twoja żona zamierzała zachowywać sie fair, więc musisz działać.
I albo z nią gadasz rzeczowo, już bez prób wracania do tego co było (a czego ona już nie chce od CIebie), iprzegadacie, jak dalej ma wyglądać wasze małżeństwo, wspólne sprawy, opieka nad dzieckiem... albo szykuejsz się do rozwodu z jej winy.

79

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Wszystkim za wszystkie uwagi i rady bardzo dziękuję. Wiem, że okazałem się marnym uczniem. Pytam o rady a nie potrafię się do nich zastosować. Obiecuję, że będę je czytał niemal codziennie - może dotrze coś do mojej głowy.

80 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-06-25 20:25:06)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.
Dariusz R napisał/a:

Wszystkim za wszystkie uwagi i rady bardzo dziękuję. Wiem, że okazałem się marnym uczniem. Pytam o rady a nie potrafię się do nich zastosować. Obiecuję, że będę je czytał niemal codziennie - może dotrze coś do mojej głowy.

Darku, jestes swiezo po ciosie w plecy zadanym przez najblizsza osobe, aby wszystko ogarnac musisz przede wszystkim spojrzec na wszystko z dystansu, bo teraz rozliczasz wszystko przez pryzmat twojej ukochanej zony, a wszystko wskazuje ze ona juz ani nie twoja, ani nie ukochana dla ciebie

moim zdaniem ona szuka ucieczki przed odpowiedzialnoscia za wasza chora corka,

81

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Ona cie oczernia bo ma plan jak się ciebie pozbyć i żeby najbliszsi jej nie potępili. Moim zdaniem nie masz szans jej odzyskać.

82

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

zacznij dzialac, jak cie stac to detektyw, jak nie sam musisz dojc kto jest twoim nowym szwagrem, najlepiej nagrywaj ja jak gada z innego pokoju

83

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

żona już go zgasiła jak peta....także darka juz tu nie zobaczymy podejrzewam...

84

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Witam Was. Cóż tak jak wyżej. Zaglądam tutaj i czytam i analizuje. To wszystko nie jest takie proste. Małymi kroczkami staram się wcielać Wasze rady w życie zwłaszcza te dotyczące 34 kroków. Chwilami się wydaje że jest lepiej i kiedy na chwile odpuszczę wszystko wraca do początku. Nadal każde rozmowy o nas kończą się tym ze wychodzi z niej samo zło. Jedyny plus jest taki, że zachowuje spokój . Nadal jednak robi wszystko aby być poza domem. Pozdrawiam

85

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

W chwili obecnej odpuść sobie - rozmowy o was - i to na dłużej, po 1 dlatego że to tylko będzie was nakręcać, po 2 uniemożliwia to Tobie zastosować 34 kroki, po trzecie uśpi jej czujność co może umożliwi Tobie czegoś się dowiedzieć.
Wiesz gdzie ona spędza czas poza domem?

86

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Dariusz, ja wiem jedno- musisz oderwać się od córki i wyjść z chałupy do ludzi. Mam wrażenie, że ta emerytura zrobiła z ciebie mentalnego staruszka, który osiadł na dopie, włożył ciepłe kapcie i snuje się smętnie po chałupie od ściany do ściany. Za chwilę zrobisz się zrzedzacym starym zgredem, od którego wszyscy będą uciekać, bo nikt nie chce być zarażamy zła energia. Wyrwij się z domu i od razu poczujesz się lepiej.

87

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

No ale coś wiadomo? Jest ten kochanek czy nie ma?
Jej telefon? Masz dostęp? Śpi z nim? Kasuje wszystko z uporem? Tam wszystko będzie.
Czasami komuś ginie telefon.... Nawet może się na drugi dzień gdzieś znaleźć.
Dyktafon uruchamiany głosem kiedy nie ma Cię w domu?
Warto coś ustalić. Może się nawet okazać, że nie zdradza.
Najpierw konkrety a potem pomysły co z tym można robić.

88

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Witajcie. Tak w dużym skrócie . Wyjechałem na tydzień żeby pd tego odpocząć i przemyśleć . Po powrocie najważniejsze co usłyszałem to - ze to był najszczęśliwszy tydzień w jej życiu . Zmieniła nawet nr telefonu.  Wiec wyniosłem się do mieszkania kumpla którego mieszkaniem się opiekuje. Po 2 tygodniach zaproponowała żeby zacząć normalnie od nowa. Trwało to 3 dni. Odwiedziły nas córki było dość wesoło - niestety po tych dniach wszystko runęło . Siedzimy razem a jakby osobno.

89

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Zreszta nasza sytuacja zmieniania się niemal codziennie . Czasami nawet mnie nagrywa. Wszystko to jednak można przesunąć na drugi plan. Zdradzają ja jej oczy a w nich odraza i nienawiść . Ja udałem się do psychiatry - dała mi leki i jestem bardziej wyluzowany

90 Ostatnio edytowany przez 12miecio12 (2019-08-09 16:49:35)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

darku nagrywaj ja w ukryciu, potrzebujesz dowodu co ona mowi do swojego boczniaka, kolezanek, bo to bedzie dowodem dla ciebie I pomoze zrozumiec co ona faktycznie planuje
bo moim zdaniemu niej w planach jest totalna rozpierducha waszego zwiazku, ale ona potrzebuje byc w oczach rodziny otoczenia meczennica, taka co ucieka od tyrana
podejrzewam ze boczniak jej sporo naobiecywal, dlaeto rozwod to kwestia czasu, dla ciebie lepiej jesli bedziesz do niego przygotowany
piszesz o szukaniu prawdy, moim zdaniem poszukaj adwokata, dobrego w rozwodach, takiego co cie przygotuje do batalii twojego zycia
do uczucia nikogo nie zmusisz, a na pewno nie takiej co strasznie zakochana w drugim, czy jej jawnie okazywana nienawisc, upokarzanie cie na kazdym kroku nic ci nie mowi? ona ma przygotowane gniazdko u niego, teraz pracuje nad wizerunkiem, bo to ty masz byc obwiniony o rozpad, to od ciebie maja sie wszyscy odwrocic po rozwodzie, dlatego dowody, dowody dowody - kto to jest co ich laczy, to twoja polisa na zachowanie szacunku u corek, rodziny, znajomych

91 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-08-09 19:38:12)

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Strategia na przetrzymanie może być nieskuteczna Darku nic samo nie minie.
Twoja jż Ciebie testuje czy ma nad Tobą władzę i jak wyżej Miecio napisał pracuje nad przewagą "propagandową" tym sobie załatwia skrupuły i preteksty utwierdza się w tym że ma rację i prawo tak robić - będziesz wszystkiemu winien nawet temu "że musiała" wziąć sobie kochanka.Rodzina będzie po jej stronie jak będziesz uległy prochy to na krótką metę Ci pomogą nie trać czasu.
Twoje dobre uczynki w imię przeszłości i małżeństwa mogą się zemścić na Tobie żebyś się nie zdziwił
Zadbaj na wszelki wypadek o swoje sprawy i dowody bo może być za późno jak będziesz liczył na litość i sentymenty  oprzytomnienie jż.

92

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Słuchaj, weż tę swoją ślubną za fraki i oznajmij jej, że nie jest  dzieckiem i SAMA musi sobie poradzić ze swoim kryzysikiem a jak nie umie, to niech idzie do psychiatry, bo za worek treningowy robić nie będziesz.  I zacznij wychodzić z domu

93

Odp: W poszukiwaniu prawdy.

Autorze. twoja historia poruszyła mnie bardzo. Jesteś dobrym człowiekiem. Całe swoje życie poświęciłeś rodzinie. Powinieneś być z siebie dumny. Rozmowa z psychologiem to oczywiście zawsze bardzo dobry krok.

Pierwsza sprawa. Nie wiem na jakim etapie wtajemniczenia są Twoje córki ale powinieneś z nimi porozmawiać. Szczerze. One są już dorosłe, powinny wiedzieć co się dzieje i powinny znać Twój punkt widzenia. Powinieneś opowiedzieć im całą swoją historię jako monolog tak jak nam tutaj. Pamiętaj, że onę są jedną z najważniejszych części Twojego życia, więc nie pozwól żeby się od Ciebie oddaliły przez oszczerstwa żony.

Druga sprawa. Chciałbyś być jeszcze kochany ze wzajemnością i to wszystko jest jeszcze możliwe, ale niestety nie z Twoją żoną. Ona jest już na innym etapie i być może chce częściowo przy Tobie być a częściowo mieć możliwość odskoczni przy kimś innym. Tego nie wiemy, nie znamy jej wersji. Czytając jednak opis z Twojej perspektywy, jedno jest pewne - ona Cie nie szanuje. Odpowiedz mi proszę Dariuszu, dlaczego koniecznie chcesz pozostać przy tej kobiecie skoro większość czasu i tak spędzacie osobno? Skoro, ona mówi o Tobie najgorsze rzeczy, wzbudzając poczucie winy? Rani Cię, urządzając sobie rozmowy z innym mężczyzną w takemnicy. Dlaczego? Przez wzgląd na dawne czasy?  Może masz sentyment. Przykro mi Dariuszu, że żona tak bardzo się zmieniła. Jesteś jednak już w takim wieku,  że wcale jej nie potrzebujesz na siłę przy sobie zatrzymywać. Masz córki, które Cię kochają (jak tylko z nimi szczerze porozmawiasz i z prawdziwymi emocjami opowiesz co czujesz - będziesz miał ich wsparcie). Możesz mieć swoje zainteresowania, swoje hobby. Sam zajmujesz się chorą córką, kiedy możesz. Po co Ci w tym wszystkim żona która tylko dokłada problemów, nie wspiera, obraża, romansuje, nigdy jej nie ma? Chcesz się poczuć kochany? Do tego nie trzeba wiele. Miłość objawia się na wiele sposobów. Masz miłośc od córek, w każdej chwili możesz mieć miłośc przyjaciół. Jeżeli nie masz nikogo bliskiego to nawet na tym forum może za jakiś czas znajdziesz przyjazną duszę, której zawsze bedziesz mógł sie wygadać. Otwórz się na miłośc i pokochaj przede wszystkim samego siebie, to reszta sama sie jakoś poukłada. Wiem, że mi teraz łatwo mówić, ale prawda jest taka, że to jak się teraz xzujesz i jak się będziesz czuł za tydzień/miesiąc/rok  - jest tylko w Twoich rękach.

PS. Polecam Ci Dariuszu książkę Małgorzaty Kalicińskiej "Zwyczajny facet". Skojarzyła mi się z Twoją historią bardzo. Po przeczytaniu może będzie Ci troche raźniej smile

Trzymaj się dzielnie!

Posty [ 66 do 93 z 93 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » W poszukiwaniu prawdy.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024