czy warto walczyć? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » czy warto walczyć?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: czy warto walczyć?

Rozstałam się z chłopakiem ponad miesiąc temu. To on zerwał ze mną, bo za mało zaangażowania i uczuć z mojej strony. Byliśmy razem 2,5 roku więc dalej boli. Przyjęłam honorowo jego decyzję, podziękowałam, przeprosiłam za wszystko i odeszłam. Boli bo bardzo go kochałam i wiem, że on mnie też, planowaliśmy wspólną przyszłość itd. Od tego czasu chodzę do psychologa głównie po to żeby przepracować swoje problemy z zaangażowaniem, idzie bardzo dobrze, jestem teraz już w coraz lepszej formie psychicznej i widzę, że jestem w stanie ofiarować bezwarunkową miłość.
W całym procesie pomogło mi to, że w trakcie tego miesiąca dziewczyna, z którą odnowił kontakt jeszcze przed zerwaniem, dodała na snapchata zdj jak się całują, robił je ktoś inny. Po tym już wiedziałam, że nie mogę się obarczać całą winą i pomogło mi to ruszyć do przodu, ale jak się okazało do czasu. Niedawno usłyszałam, że opowiadał naszemu wspólnemu znajomemu, że on tęskni i myśli o mnie, a tamto to tylko pocałunek po pijaku i oni się tylko kolegują. Znajomy zaklinał się, że na pewno nie kłamał, bo widać było po nim, że ma mętlik w głowie. Powiedział również, że boi się, że nie wybaczę mu tego pocałunku, bo on wie, że ja bym czegoś takie nie zrobiła i że nic się w naszym związku nie zmieni, a i dodatkowo, że z chęcią porozmawiałby z moją przyjaciółką. Ona do niego napisała, że z chęcią sie spotka, minął prawie tydzien, a on nawet nie wyświetlił tej wiadomości smile dodatkowo wiem, że na wesele, na które mieliśmy iść razem bierze osobę towarzyszącą więc pewnie to ta dziewczyna.

Ostatnio czytałam trochę o prawie przyciągania i o tym aby pokochać siebie. Pracuję nad tym, nad sobą, jestem już w dobrym stanie na to żeby prawo przyciągania zacząć wprowadzać w życie ale czy myślicie, że warto? Bo ja już sama nie wiem co o tym myśleć. Jedno mówi, drugie robi. Ja wciąż go kocham ale póki co minął miesiąc a on nie wykazał żadnej inicjatywy na nawet koleżeńskie spotkanie i omówienie wszystkiego.

Z chęcia posłucham waszych doświadczeń z prawem przyciągania.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez gogo7r (2019-06-23 16:46:19)

Odp: czy warto walczyć?

moim zdaniem skoro daje takie sygnaly to chyba dotarlo do niego ze stracil wartosciowa partnerke, daj mu sygnal, nie bezposrednio, po prostu przy kims, o kim wiesz ze mu przekaze, niby zartem powiedz ze jak przydzie z wielkim bukietem kwiatow, kleknie na oba kolana to moze z nim pogadasz co dalej

3

Odp: czy warto walczyć?
gogo7r napisał/a:

moim zdaniem skoro daje takie sygnaly to chyba dotarlo do niego ze stracil wartosciowa partnerke, daj mu sygnal, nie bezposrednio, po prostu przy kims, o kim wiesz ze mu przekaze, niby zartem powiedz ze jak przydzie z wielkim bukietem kwiatow, kleknie na oba kolana to moze z nim pogadasz co dalej

A nie sądzisz, że gdyby mu zależało to chociaż odpisałby mojej przyjaciółce? Z jednej strony mam ochotę jakoś o to zawalczyć ale nie wiem jak, bo on wie, że ja znam swoje winy, bo mu kumpel powiedział, a on tylko, że ale ja się boje tego i tamtego, a nic z tym nie robi. Nie wiem czy dać temu czas czy już zupełnie odpuścić, bo to on zerwał i to on powinien teraz wyjść z inicjatywą.

4 Ostatnio edytowany przez Bonzo (2019-06-23 17:22:47)

Odp: czy warto walczyć?

lepiej napisz co takiego robilas, ze cie księciu opuscil????


" bo za mało zaangażowania i uczuć z mojej strony" czym to sie obiawiało?

5

Odp: czy warto walczyć?
Bonzo napisał/a:

lepiej napisz co takiego robilas, ze cie księciu opuscil????


" bo za mało zaangażowania i uczuć z mojej strony" czym to sie obiawiało?

Może źle to trochę nazwałam big_smile generalnie jestem osobą raczej powściągliwą w uczuciach (jak się okazało u psychologa to głównie wina tego, że mój ojciec odszedł od matki jak byłam mała i patrząc na nią uczyłam się jak być niezależna itd), mam takie dni, że jestem przylepą, a mam też takie, że potrzebuje tylko rozmowy z partnerem i głównie o to mu chodziło. Ja też zaczęłam za bardzo traktować go jako kogoś kto na pewno nigdy nie odejdzie i przestałam się starać, doceniać małe rzeczy itd. On też oczywiście nie jest bez winy ale głównie chodziło o to, że ostatnio miałam dużo stresu i się trochę od niego odsunęłam, zapewniałam o zmianie i że mogę mu udowodnić ale nie chciał, powiedział, że zaczyna się zamykać i się boi.
I to samo powiedział mojemu kumplowi, że on się boi tego, że mu nie wybaczę tego pocałunku i że wcale się nie zmieniłam i po miesiącu znowu będzie tak samo.

6

Odp: czy warto walczyć?

Przecież w miesiąc się nie zmienisz. Skoro cię rzucił, to znaczy, że potrzebuje kogoś innego.

7

Odp: czy warto walczyć?
GabrielaKlym napisał/a:

Przecież w miesiąc się nie zmienisz. Skoro cię rzucił, to znaczy, że potrzebuje kogoś innego.

Polemizowałabym z tą zmianą, pracuję nad swoimi wadami i już widzę zmiany, dlatego też chodzę do psychologa.

8

Odp: czy warto walczyć?
cocojusta napisał/a:
GabrielaKlym napisał/a:

Przecież w miesiąc się nie zmienisz. Skoro cię rzucił, to znaczy, że potrzebuje kogoś innego.

Polemizowałabym z tą zmianą, pracuję nad swoimi wadami i już widzę zmiany, dlatego też chodzę do psychologa.

Jak pisałby o tobie tutaj twój chłopak, to radziłbym mu wogole z toba nie zaczynać....twoja przeszłość, którą tu opisałąś  od razu na dzień dobry świadczyła, że bedą z toba jazdy, co jak widać, jest prawdą. Także pochodź do tego psychologa, popracuj nad sobą i dopiero komukolwiek zawracaj głowe.

9

Odp: czy warto walczyć?

Rozumiem, że angażujecie siatkę znajomych do tego, żeby otrzymywać jakieś wiadomości o sobie nawzajem zamiast pogadać ze sobą? To jest niedojrzałe. Teraz w tym co jest, albo nie jest między wami babrze się jeszcze kilka osób.

On zerwał z Tobą i nie ma znaczenia, co mówi jakiemuś koledze. Liczy się to, co zrobił wobec Ciebie. Nie zrobił NIC.
Odpuść go sobie.

10 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-06-24 08:38:55)

Odp: czy warto walczyć?
cocojusta napisał/a:
Bonzo napisał/a:

lepiej napisz co takiego robilas, ze cie księciu opuscil????


" bo za mało zaangażowania i uczuć z mojej strony" czym to sie obiawiało?

Może źle to trochę nazwałam big_smile generalnie jestem osobą raczej powściągliwą w uczuciach (jak się okazało u psychologa to głównie wina tego, że mój ojciec odszedł od matki jak byłam mała i patrząc na nią uczyłam się jak być niezależna itd), mam takie dni, że jestem przylepą, a mam też takie, że potrzebuje tylko rozmowy z partnerem i głównie o to mu chodziło. Ja też zaczęłam za bardzo traktować go jako kogoś kto na pewno nigdy nie odejdzie i przestałam się starać, doceniać małe rzeczy itd. On też oczywiście nie jest bez winy ale głównie chodziło o to, że ostatnio miałam dużo stresu i się trochę od niego odsunęłam, zapewniałam o zmianie i że mogę mu udowodnić ale nie chciał, powiedział, że zaczyna się zamykać i się boi.
I to samo powiedział mojemu kumplowi, że on się boi tego, że mu nie wybaczę tego pocałunku i że wcale się nie zmieniłam i po miesiącu znowu będzie tak samo.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy w cudowne przemiany i metamorfozy po dwóch wizytach u psychologa i miesiąc czasu po rozstaniu.
Moim zdaniem "ojciec odszedł od matki" to jedno, a całkiem co innego, że nawet ja stojąc z boku i patrząc na opis całej waszej sytuacji
nie widzę tu żadnych emocji, jakichkolwiek uczuć, strasznie to wszystko jałowe i puste jak na 2,5 roku bycia razem, ot suche sprawozdanie:

- Ej no wiecie co zostawił mnie chłopak, bo go olewałam i on znalazł sobie inną, a mi jest teraz smutno i co ja mam zrobić...

Nic nie rób i daj mu spokój, bo dokładnie tak jak powiedział - po miesiącu znowu będzie tak samo - mądry gość, aż miło poczytać. 
Ciągnęłaś to jedynie z braku laku, a on się tylko męczył, aż w końcu pojawił się ktoś inny, kto otworzył mu oczy i nastąpił game over.
Cała reszta, to już jest musztarda po obiedzie i jakieś dziwne gierki, które mają służyć nie wiem czemu, dla mnie jakaś dziecinada.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » czy warto walczyć?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024