Ewelina.es napisał/a:W takim razie nie wiem jak wyjaśnić fakt ze dziewczyna bardzo chce być z kimś i wziąć ślub a do łóżka pójść nie chce. Może powinna się nie przyznawać ze spała z poprzednikami i tu jej wina
(Chodzi tu o sytuacje która opisał Burzowy a nie Autor wątku)
Well, spotkałem na swojej drodze - rozwiedzione już - kobiety, które mi mówiły, że wyszły za mąż za mężczyznę, który im się nie podobał, ale już nie chciały być same, że już czas rodzinę, że byłby ojcem dobrym.
Ja też, jak sobie przemyślę, nie kręciłem mojej, byłej już, żony. Z każdą inną seksu miałem co najmniej tyle, co chciałem, a tamta tylko "przestań" i "przestań", "jestem zmęczona", "jutro do pracy" itp.
Jak mężczyzna podnieca kobietę, to majtki swoje i jego zdejmie tak szybko, że się zadrapania na tyłku zrobią. A jak nie, to cóż, "głowa boli" itp.
Ewelina.es napisał/a:Ja sama jako kobieta tez zawsze obawiałam sie sytuacji ze będę uprawiała z kimś seks a tu facet powie nagle papa i związek się rozleci. Nikt nie chce być traktowany przedmiotowo. Dziewczyna oczekuje pewności.
Jakby to ująć...
Mamy inne wartości. Seks dla mnie jest wartością samą w sobie, a nie tylko wisienką na torcie związku z przyszłością i pewnością, i przygodny jak najbardziej przyjmuję, o ile nie jestem w związku. Traktowanie przedmiotowe w seksie to zrobić kilkanaście śmiesznych ruchów, rozładować się i obrócić na drugi bok, a nie zadbać o orgazm partnera
Ale cóż, roboty nie przepracujesz, wódki nie przepijesz, kobiety nie zrozumiesz 