Niezależnie od stanu faktycznego- prawda, nieprawda, jeśli ktoś by zażądał ode mnie przysięgi na dziecko to dostałby z liścia i byłoby po zabawie. Ty czasami myślisz nad tym co piszesz? Po pierwsze to jak nie ufasz komuś to nie wchodzisz w związek, po drugie jak ktoś jest na tyle niedorozwinięty żeby żądać takiej przysięgi to szkoda każdej sekundy zmarnowanej w jego towarzystwie.
Mystery, idź ty może na jakieś forum dla inkwizytorów czy coś.
Nie ufam ludziom, którzy mają w swojej przeszłości taki gnój. Trzeba być skończonym idiotą żeby pakować się w związek z taką osobą (narkotyki, kluby, puszczanie się, dziecko nie wiadomo z kim) bez poznania jej przeszłości.
To jest problem małych , zakompleksionych ludzików. Boisz się tego że skoro miała wielu facetów, to będzie cię porównywać i wypadniesz blado. Boisz się że nudne życie z tobą kiedyś przestanie jej odpowiadać. Boisz się że jej nie zatrzymasz i, jak to się kiedyś mówiło, "pójdzie w tango". A dziewczyna może i kiedyś miała problemy, była trochę szalona i spala z kilkoma facetami. Teraz spoważniała i szuka stałego związku. No ale gdzie tam. Co kumple powiedzą? Ten ją miał i tamten ją miał. Jak taki mały zakompleksiony człowieczek to zniesie?
A tylko zakompleksiony mały ludzik chce mieć kobietę na poziomie? Ty czasami myślisz nad tym co piszesz?