Witam drogie Panie :-)
Jestem facetem przed 30 i pociągają mnie tylko dojrzałe kobiety 40+, 50+
Nie potrafie nawiązywać relacji z dziewczynami w wieku 20-30 lat a i tego nie potrzebuję.
Uwielbiam rozmawiać z dojrzałymi kobietami, śmiać się, patrzeć prosto w oczy, prowadzić za rękę, pieścic jej ciało...
Moim celem nie jest tutaj sam seks i nie pieniądze. Uwielbiam dbać, słuchać, rozmawiać godzinami, milczeć, pieścić się do rana. Być szarmanckim, kochanym, bliskim, naturalnym... Wtedy jestem sobą... Dzielić się doświadczeniami, radami, doświadczeniem, ciałem. Wasze usta w tym wieku są nadal tak subtelne i ten światły umysł dojrzałość na moim poziomie. To że mogę dać tej wybranej kobiecie mą młodą energię... Trzymać was za spracowaną dłoń, patrzeć w te doświadczone oczy, rozmawiać jak z dobrym kumplem a wieczorem podziwiać ciało które przebija wszystkie dwudziestolatki...
Właśnie teraz zastanawiam się nad normalnością normalności... Dla mnie to tak naturalne :-)
Pytanie dla dziewczyn po 40, czy moja rama to szaleństwo czy naturalność?