Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu - Netkobiety.pl

Ciekawe jaka będzie treść kazania

A ja jako żona pastora będę chodzić z taca, zbierać haracz z tej imprezy

No a jak a Ty z tego (haraczu) zobaczysz 5% W końcu diabel we mnie siedzi

gracjana1992 napisał/a:

No a jak a Ty z tego (haraczu) zobaczysz 5% W końcu diabel we mnie siedzi

E ja też chce kasę na tym biznesie robić, a że jestem obrotna babka, to w tej/przy kropielnicy zorganizuję kącik intencji (fantazji ) oczywiście za co łaska ale nie mniej niż …
A potem z Anderstudem będziemy losować i "odprawiać rytuały" w bąbelkach - myślę, że wśród intencji nie tylko trójkącik się znajdzie

john.doe80 napisał/a:

bagienni_k napisał/a:

Anderstud śpiewający chorały gregoriańskie..może być ciekawe natomiast ja mam cały czas wątpliwości co do tego konfesjonału...trzeba pogadać z reżyserem

Ale że co niby Ela210 nie pasuje Ci na ministranta?

gracjana1992 napisał/a:

Ciekawe jaka będzie treść kazania

Język braille'a najlepszą formą komunikacji w związku lub właściwe przygotowanie kiełbaski  i muszelki przed konsumpcją

To czy Ela pasuje na ministranta czy nie, to niech najlepiej sama oceni Ale za ministrantami nie przepadam Do odlotowego kazania wystarczy dobre winko mszalne

To czy Ela pasuje na ministranta czy nie, to niech najlepiej sama oceni Ale za ministrantami nie przepadam Do odlotowego kazania wystarczy dobre winko mszalne

Polecicie na "ministranta" a nie że Ona będzie

bagienni_k napisał/a:

john.doe80 napisał/a:

Ale że co niby Ela210 nie pasuje Ci na ministranta?

Język braille'a najlepszą formą komunikacji w związku lub właściwe przygotowanie kiełbaski  i muszelki przed konsumpcją

To czy Ela pasuje na ministranta czy nie, to niech najlepiej sama oceni Ale za ministrantami nie przepadam Do odlotowego kazania wystarczy dobre winko mszalne

Polecicie na "ministranta" a nie że Ona będzie

P.S.
Anderstud jako prawa ręka Pastora będzie korzystał z prawa pierwszego puknięcia z każdą nową "owieczką" w naszym kościele.

gracjana1992 napisał/a:

Więc, jako ministrant, zawsze będziesz przychodził z tymi "darami"(Kokein też ) do pastora czyli ministrant-diler

No tak, bo od zbierania na tacę (haraczu) jest żona pastora
Ale, że biznes to biznes - działania ministranta w wiadomy sposób zwiększą hojność (nie)wiernych
A i ja skorzystam bo po Pastor Kokein z pewnością ilość intencji się zwiększy

Mam sporą wyobraźnię, ale nad tym muszę chwilę popracować, nie gwarantuję sukcesu

edit: Jeśli samemu miałbym się wcielić w tą rolę, to przydałaby się dobra charakteryzacja, szczególnie przedziałek na głowie

A pastor będzie wskazywał palcem konkretne osoby i "proszę zostać po mszy, odwiedzic mnie w zachrystii"

john.doe80 napisał/a:

gracjana1992 napisał/a:

A pastor będzie wskazywał palcem konkretne osoby i "proszę zostać po mszy, odwiedzic mnie w zachrystii"

To raczej Ty będziesz pokazywała palcem ten nie dał kasy, Anderstud Roxann w obroty ich!

Ja myślę, że oni cieszyliby się na te "obroty"

Mąż z magiczna różdżka mógłby...a nie, czekaj...to Anderstud miał magiczna różdżkę to tam można masowo odpust zupełny DAWAĆ

gracjana1992 napisał/a:

Mąż z magiczna różdżka mógłby...a nie, czekaj...to Anderstud miał magiczna różdżkę to tam można masowo odpust zupełny DAWAĆ

Anderstud dostał od samego pastora prawo pierwszej nocy, ja dbam o "odsiew" na podstawie intencji... a do Was trafiają już same "diamenty" tzn najbardziej zagubione owieczki tudzież barany

gracjana1992 napisał/a:

To ja pewnie DAJAC rozgrzeszenia ODpuscilabym się zupełnie...
A pastor poświęcił na koniec swoją święconą "woda"

No jakieś mocne zakończenie tego pornola musi być.
Ale o tym już powinien zdecydować sam producent

bagienni_k napisał/a:

john.doe80 napisał/a:

Polecicie na "ministranta" a nie że Ona będzie

P.S.
Anderstud jako prawa ręka Pastora będzie korzystał z prawa pierwszego puknięcia z każdą nową "owieczką" w naszym kościele.

Mam sporą wyobraźnię, ale nad tym muszę chwilę popracować, nie gwarantuję sukcesu

edit: Jeśli samemu miałbym się wcielić w tą rolę, to przydałaby się dobra charakteryzacja, szczególnie przedziałek na głowie

Fryzura na Mostowiaka konieczna, by nie wzbudzać podejrzen o potajemna działalnosc...

Bo w sumie wszystko się wokół tego kręci. Wedle stereotypów... Kobieta myśli - to miłość, mężczyzna myśli - seks. Mężczyzna myśli - to miłość, kobieta myśli - kasa. No a kościół (małżeństwo) nad tym czuwa .

gracjana1992 napisał/a:

Kobieta myśli - to miłość, mężczyzna myśli - seks. Mężczyzna myśli - to miłość, kobieta myśli - kasa.

A liczy się tylko kanapa i kiełbasa.

anderstud napisał/a:

gracjana1992 napisał/a:

Kobieta myśli - to miłość, mężczyzna myśli - seks. Mężczyzna myśli - to miłość, kobieta myśli - kasa.

A liczy się tylko kanapa i kiełbasa.

Pamiętaj, że w scenariuszu Johna Twoja kiełbasa gra jedną z głównych ról
A ja jej największym smakoszem
Czego to się dla kasy i sławy nie zrobi!

gracjana1992 napisał/a:

Roxann napisał/a:

Pamiętaj, że w scenariuszu Johna Twoja kiełbasa gra jedną z głównych ról
A ja jej największym smakoszem
Czego to się dla kasy i sławy nie zrobi!

To się dopiero nazywa kariera przez łóżko

Gdzie Ty w kościele widziałaś łóżko?
Ja w sumie kropielnicy z  bąbelki też nie ale jakoś bardziej ona do mnie przemawia

gracjana1992 napisał/a:

My jak my (kobiety), ale zdziwienie by było gdyby John, Anderstud i bagienik zaczęli opowiadac, że zrobili karierę przez łóżko

A Anderstud do tego na 'kiełbasie' z której wszyscy sobie żarty robili

john.doe80 napisał/a:

Wierni po wejściu do tego kościoła już nic co ludzkie nie będzie wam obce!

Przy okazji uzyskasz odpowiedz na pytanie "jak żyć?!"

john.doe80 napisał/a:

gracjana1992 napisał/a:

Przy okazji uzyskasz odpowiedz na pytanie "jak żyć?!"

No prawię żałuję, że nie mieliśmy przyjemności na żywo

Wiesz jak to jest - kozak w necie.... xD

Nie pracowałam nigdy w korpo, ale nie rozumiem takiego zjawiska kariery przez łóżko..
Czy seks jest towarem tak deficytowym,  żeby opłaciło się ryzykować kłopotami, by promować kogoś kto nie jest w stanie sam awansować?

niepodobna napisał/a:

Demonizujecie te korpo. Takie przypadki zdarzają się wszędzie, ale są incydentem. Poza tym, na stanowiska, gdzie zarabia się 10 tys. biorą ludzi z łapanki?  Nikt nie będzie tego ryzykował, to nie polityka A żeby zostać szeregowym korposzczurkiem żadnych znajomości mieć nie trzeba.

Dokładnie. Poza tym praca na wyższym/kierowniczym stanowisku rożni się od tej jaką wykonuje szeregowy korposzczurek.
Ja mam inne doświadczenia z chociażby załatwianiem komuś pracy - przecież nie polecę kogoś bez kompetencji bo sama przez to stracę zaufanie w oczach tamtej osoby. Jeżeli już coś miało być "po znajomości" to prosiłam by kogoś (zwykle na studiach) przyjęli na praktyki, które były zwykle bezpłatne... wtedy moja odpowiedzialność była minimalna - jak się osoba sprawdziła, potem starała o etat i dostawała pracę (albo i nie).
Ja też nie raz byłam polecana przez rożne osoby do jakichś projektów, ale gdybym się nie sprawdziła, moja "kariera" szybko by się skończyła. Pracowitość i kompetencje zawsze się obronią. Czasem rzeczywiscie potrzeba trochę szczęścia by trafić na odpowiednich ludzi ale nikt za nas naszego sukcesu nie zbuduje. Ja osobiście nie wierzę w kariery "przez łóżko". Nawet jeśli coś komuś się w ten sposób udało to jest to bardzo krótkotrwałe. Może w show-biznesie trochę inaczej to wygląda... szczególnie wśród modelek, gdzie jako takie kompetencje nie są potrzebne, a pięknych kobiet jest cała masa, więc co za różnica czy ta czy tamta?

Pracowałam w korpo i nie widziałam takich akcji, a jedyną panią bez kompetencji a nie do ruszenia wydawała się być ta z sekretariatu... ani młoda, ani ładna, po prostu miała w firmie rodzinę.

jak ktoś komuś loda robi to dostaje najlepszych klientów... premie bonusy i jest nienaruszalny, reszta żryj gruz... moim ulubionym motywem jest handlowcy mają oddać klientów i z tych spadów nowy człowiek dostaje grupę klientów... nie radzi sobie i out... część ludzi o tym nie wie, że nie są do dupy tylko... są mięsem armatnim... i nie mają szans na sukces... dzięki mięsu armatniemu wskaźniki "świeżej krwi się zgadzają" zespół jest prężny dynamiczny tylko gęby się nie zmieniają...