Ja to od zawsze zastanawiam się dlaczego większość kobiet wstydzi się przyznać, że się masturbują. Przecież większość to robi ale w cztery oczy to ależ skąd, ależ gdzież, nigdy, itd. Wiem, wiem, tu anonimowo tak ale w realu ?
Od razu zaznaczę, że ja mam inne zdanie na ten temat. Masturbuje się sama i z partnerem i wzajemnie.
Dlaczego mówię o tym otwarcie? Bo to normalne.
Dlaczego rozmawiam o tym z partnerem? Bo trafiłam na cudownego, otwartego człowieka, który ,tak jak i ja, chce żyć szczerze i w prawdzie.
A kobiety publicznie/wśród znajomych nie przyznają się dlatego, że kobieca masturbacja ma przypiętą łatkę jako czynność, której oddają się kobiety samotne, ewentualnie niespełnione w łóżku z partnerem. A każda twierdzi, że ma udane życie seksualne, że jej facet ma super sprzęt, że mają orgazmy od samej stymulacji penisem w trakcie stosunku. Przyznać się do masturbacji to jak przyznać się do porażki na tym polu.
Dlaczego nie rozmawiają o tym z partnerami? Bo kobieca masturbacja wygląda zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażają mężczyźni. Bardzo trudno jest przełamać się i pokazać partnerowi jak to naprawdę wygląda. Kobiety często w łóżku odgrywają jakiś teatrzyk. Stąd potem pytania, jak na tym forum, typu "nie wiem jak machać tyłkiem na jeźdźca".