Airuf napisał/a:Ela210 napisał/a:Chcesz wiedzieć co masz zrobić?
Proszę bardzo:
Zaprosić EX żonę na święta i przyjąć życzliwie.
Może niech przyjadą razem A jej obecny Pan wynajmie jakieś mieszkanie .Nie będzie musiała spać w domu. A Ty pokażesz że nie toczysz piany na myśl o tamtym...O kurde... W jakim wszechświecie takie spotkanie przekona córkę do matki i jej kochanka?
Przecież atmosfera podczas takich świąt nie ma szansy być zdrowa, nie są na tym etapie żeby usiąść do stołu świątecznego i udawać cały dzień że jest fajnie. I nie zależy to od Marka. Wystarczy w takiej sytuacj jedno złe słowo żeby to wybuchło, a z opisu autora wynika że jego ex nie ma zwyczaju trzymać języka za zębami. I co, jak zacznie rzucać złośliwe uwagi? Marek ma ją wyrzucić, czy pokazać córce że można po nim jeździć? I jeszcze przyprowadzić kochanka... Po czymś takim córka może całkowicie znienawidzieć matkę, a dodatkowo stracić szacunek do ojca...
I wiem że mamy tu tylko obraz jednej ze stron. Ale z tego co mamy, to dla mnie rodzą się olbrzymie wątpliwości czy ex autora z wdzięcznością przyjeła by taki pomysł i dołożyła wszelkich starań by nie zepsuć atmosfery i zadbać o komfort psychiczny małej (a przy okazji nie poniżać byłego męża). A jeżeli do czegoś takiego by doszło to potem naprawa relacji zajmie lata.
Takie święta mają duży potencjał by stać się traumą dla małej... I utratą godności dla Marka.
a w jakim świecie napisałam że ma przyprowadzić kochanka do domu na święta?
Wybacz, tak zrozumiałem tekst: niech przyjadą razem a obecny pan wynajmie mieszkanie... Myślałem że chodzi o to żeby mieszkanie było na noc, a na śniadanie/obiad ex-małżonka wpadnie z nim...